ISSN indeks Dystrybucja w sieciach: Ruch, Garmond, Kolporter - 1 zł (w tym 8% VAT) 12 (462)

Transkrypt

1 REKLAMA 1 2 ISSN indeks Dystrybucja w sieciach: Ruch, Garmond, Kolporter - 1 zł (w tym 8% VAT) 12 (462) TYGODNIK REGIONALNY Powiaty: częstochowski, kłobucki, myszkowski, lubliniecki, wieluński i pajęczański Kolportaż bezpośredni - Egzemplarz bezpłatny kapitalista 11 We Wspólnotach Mieszkaniowych powróciła praca w czynie społecznym. Dziś mieszkańcy robią prezent władzom miasta i za darmo strzygą trawniki, sprzątają śmieci, sadzą drzewka i kwiatki. Chcesz sprzątać dla miasta? Musisz płacić... Spora część mieszkańców budynków wielorodzinnych podjęła już bądź zamierza podjąć decyzję o odłączeniu bloku z dotychczasowej administracji. Dotyczy to zarówno mieszkańców spółdzielń mieszkaniowych, jak i ZGM-u (Zarząd Gospodarki Mieszkaniowej). Na terenie Częstochowy niezależnych Wspólnot Mieszkaniowych mamy już ponad sto. W zdecydowanej większości są to bloki wyodrębnione z ZGM-u. Budynki te REKLAMA mogły się uniezależnić dzięki nowym przepisom, które dały prawo wykupu mieszkania i jednocześnie samodecydowania lokatorów o bloku mieszkalnym. W ten sposób powstały Wspólnoty Mieszkaniowe. Niestety w Częstochowie, podobnie zresztą jak w całym kraju, sprzedano lokale komunalne wraz z gruntem po obrysie budynku, ale nie pomyślano o terenie wokół bloku (np. skwerkach, trawnikach). W przypadku chodników sprawa jest oczywista; w Ustawie o utrzymaniu porządku i czystości w gminach czytamy: Właściciele nieruchomości zapewniają utrzymanie czystości i porządku przez: ( ) uprzątnięcie błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z chodników położonych wzdłuż nieruchomości (art. 5). Zupełnie inaczej ma się sprawa w przypadku terenów zielonych: - Obowiązek sprzątania i dbałości o zieleń należy do gminy lub ZGM-u, jak kto woli. Teraz to my sprzątamy, chociaż trawniki nie są naszą własnością mówi pan Cezary H. Dokończenie na str. 4 Zapraszamy do udziału w projekcie Śląska Akademia Rozwoju Kompetencji Strategicznych Szkolenia skierowane są do pracowników i właścicieli mikro, małych i średnich przedsiębiorstw z terenu województwa śląskiego. Proponujemy następujące tematy szkoleń Nowoczesny Menadżer/Nowoczesna Menadżerka Metody i techniki zarządzania strategicznego Nowoczesna rachunkowość Kadry i płace Audytor/Audytorka Systemu Zarządzania jakością Każde ze szkoleń trwa 14 dni, tj. 112 godzin Zakwalifikowanych zostanie 120 kandydatów, z czego 60 osób stanowić będą uczestnicy w wieku 50+ SZKOLENIA BEZPŁATNE Wszystkie niezbędne informacje, dokumenty aplikacyjne oraz terminy zajęć znajdą Państwo na stronie internetowej projektu Szczegółowe informacje pod numerem tel TPRKA

2 2 12 (462) Różne Społeczeństwo imitacyjne Prawie każdy człowiek marzy, by być kimś innym niż jest. Biedny chce być bogatym, bogaty chce być szczęśliwym, kawaler żonatym, żonaty poligamistą... Ja też zimą chciałbym być Justyną Kowalczyk, a latem Mają Włoszczowską. Marzenia same z siebie się nie spełniają. Kolumb, żeby odkryć Amerykę, też musiał niejedno jajko na twardo zjeść. Przyjmujemy więc pewien wzór (punkt odniesienia) i jeśli nam wytrwałości nie braknie pracą lub sposobem próbujemy podnieść się na poziom ideału. Pokora podpowiada nam krytyczną ocenę własnych niedoskonałości. Nie każdy, który zastosuje rym zdrowie dowie, stanie się od razu Mickiewiczem; nie zawsze też pozostawienie nieumytej zlewki w laboratorium owocować będzie odkryciem penicyliny. Ale, jak mawiają Rosjanie, choć morza wódki nie wypijesz, próbować zawsze warto. Człowiek jest istotą stadną, więc i nasze marzenia mogą mieć stadny charakter. Jako grupa znajdujemy sobie grupowy ideał i wszelkimi sposobami chcemy się do niego upodobnić. Tak upowszechnia się moda (nosimy to, co dwa sezony temu było modne w Londynie), muzyka (słuchamy tego, co jest na topie w Londynie) i miłość (kochamy seriale kochane przez Brazylijczyków). Grupowy charakter naśladownictwa tworzy zjawisko nazywane społeczeństwem imitacyjnym. Stop - powiedzą maturzyści: wszak istniało społeczeństwo przedindustrialne, industrialne, postindustrialne, informatyczne i takowe przekształcenia oddalały nas od małpiego dziedzictwa. Trochę wcześniej maturzyści mogli jeszcze zwrócić uwagę, że w drodze od małpy przeszliśmy okres wspólnoty pierwotnej, feudalizmu, kapitalizmu, imperializmu, socjalizmu, by znów być na etapie kapitalizmu. Może i tak. Ja się zgadzam, ja jestem kompromistą, ja się zgadzam prawie z każdym. Tyle, że tak... Społeczeństwo przedindustrialne czy wspólnota pierwotna była z powodu analfabetyzmu i braku internetu odcięta od zewnętrznych przykładów. Ich imitacja miała charakter wsobny, naśladowano to, co robiły przodki. Jak się świat otworzył, to i otworzyło się naśladownictwo zewnętrzne. Było społeczeństwo industrialne i imitacja tego społeczeństwa, był feudalizm i była jego podróbka, jest społeczeństwo informatyczne itd. Człowiek się cywilizuje przez naśladownictwo; imitacja jest dźwignią cywilizacyjną społeczeństwa. Ponieważ mam za sobą lata świadkowania przemianom społecznym, to wiem, że gdyby nie imitacje, to w przychodniach mielibyśmy ustawione spluwaczki, a lekarz badałby nas, nie wyjmując papierosa z ust. Człowiek imitujący jest uwrażliwiony na opinie imitowanego. Stąd stała, charakteryzująca prowincjonalizm, obawa: a co oni o nas pomyślą? Wystąpi były premier z ekranikiem w Sejmie, to my od razu do gazet: co świat na ten temat pomyślał... Powiedział coś nasz pokojowy noblista; najważniejsze, jak to odebrali na salonach Europy... Jak się wujek Olek opił na weselu, to nie był problem w tym, by go spać położyć, ale jak rzecz ukryć, by sobie świat źle nie pomyślał o naszych ludowych obyczajach. I co w tym złego? Tak jak cywilizujemy się przez imitację, tak wzgląd na opinię zewnętrzną silnie trzyma nas przed nawrotem barbarzyństwa. W końcu dla ogółu lepiej jest, jak wujek Olek nie pije na weselu, jak noblista myśli zanim powie, a w Sejmie gadają do rzeczy, a nie za pośrednictwem rzeczy... Jarosław Kapsa No wiesz, Zibuś, dobrze nie jest. Twoje dni są policzone... Dzidku, myślisz, że te plamy pod oczami to od wątroby? Od lewej: Przewodniczący Rady Miasta Zdzisław Wolski (SLD), z zawodu lekarz i radny Zbigniew Niesmaczny (SLD). REKLAMA

3 Aktualności Sprawdzian 12 (462) Po raz pierwszy od niepamiętnych wręcz czasów radni prawicy próbują znaleźć wspólny język. Nasz materiał prasowy ukaże się przed sesją Rady Miasta, w związku z czym nie znamy finału sprawy, temat możemy jedynie zasygnalizować. A jest o czym mówić. dla radnych W sprawie cofania, zbywania i nabywania akcji lub udziałów spółek miejskich pisaliśmy już kilkakrotnie. Przypomnijmy. W styczniu ubiegłego roku radni podobno niechcący uchwałą przekazali prezydentowi pełnię władzy nad spółkami. Po kilku miesiącach doszli jednak do wniosku, że w ten sposób ograniczyli własne kompetencje i zdecydowali o zmianie wcześniejszej uchwały. Ta nowa miałaby przywrócić im władzę nad spółkami. REKLAMA Próby były już podejmowane. W lutym radni PO złożyli projekt uchwały ograniczający władzę prezydenta w sprawie spółek. Na tej samej sesji poprawki do projektu złożył klub Wspólnoty Samorządowej. Ponieważ nie było zgody wśród radnych, podczas głosowań przepadły zarówno poprawki, jak i główny projekt. Ekipa rządząca zacierała ręce, gdyż brak jednomyślności prawicy oznaczał swobodę działań dla lewicy. Aż tu nagle pojawił się kolejny projekt, tym razem autorstwa trzech klubów: PO, PiS-u oraz Wspólnoty Samorządowej. Nad nim właśnie mają pochylić się radni na najbliższej sesji 21 marca. W proponowanej uchwale prezydent traci przywilej samodzielnego decydowania o spółkach. Ta inicjatywa radnych pokazała, że kompromis między skłóconymi klubami prawicy jest możliwy pod projektem podpisali się radni z wszystkich trzech ugrupowań, choć część z nich jeszcze się waha. Najbardziej niezdecydowanym klubem, z racji sympatyzowania z ekipą rządzącą, jest PO. Na ten moment jednak już wiemy, że prawicowi radni są w stanie zawiesić na chwilę broń w imię wspólnej idei. Ale dopiero najbliższe głosowanie pokaże, czy istnieją zależności radnych z władzą i radnych między sobą. Renata R. Kluczna

4 4 12 (462) Interwencja Chcesz sprzątać dla miasta? Musisz płacić... dokończenie ze str. 1 Mieszkańcy bloku przy ul. Wodzickiego byli zainteresowani wydzierżawieniem od miasta części gruntu wokół budynku. Większość lokatorów to osoby w podeszłym wieku i chociażby z nudów strzygą trawę, sadzą kwiatki, zbierają śmieci. Dlatego tak bardzo zależało im, aby teren ten prawnie należał do nich. W odpowiedzi Urząd Miasta przesłał Wspólnocie pismo z zasadami dzierżawienia gruntu. - Z dokumentu dowiedzieliśmy się, że za przejęcie terenu musielibyśmy zapłacić. W naszym przypadku byłoby to niecałe tysiąc złotych w skali roku. Dla nas to jednak bardzo duże pieniądze mówi pan Cezary. Mieszkańcy bloku doszli więc do wniosku, że skoro miasto nie chce skorzystać z darmowej siły roboczej, która zadba o porządek i czystość wokół bloku, oni charytatywnie tego robić nie będą. - To pismo, które dostaliśmy z miasta, mówi mniej więcej tyle: jak chcecie sobie sprzątać wokół bloku, to proszę bardzo, ale najpierw wydzierżawcie sobie ten teren i nam zapłaćcie. Dziękujemy, nie musimy skwitował członek Wspólnoty. Tak po prawdzie, gdyby się sprawie bliżej przyjrzeć, a nie daj Boże wpadłaby ona w ręce łebskiego adwokata, to staruszkowie z Wodzickiego łamią prawo. Wchodzą na nie swój teren, strzygą nie swoją trawę i zbierają nie swoje śmieci. No chyba że miasto płaci robotnikom- -emerytom za utrzymanie porządku na gminnym terenie. Z tym pytaniem zwróciliśmy się do ZGM-u: - Ile ZGM płaci Wspólnotom Mieszkaniowym za utrzymanie porządku na terenie wokół budynku, który nie jest dzierżawiony, a więc znajduje się pod zarządem ZGM-u? - Decyzja Wspólnot Mieszkaniowych o utrzymywaniu porządku na terenach przyległych do budynku, które są własnością Gminy, są suwerennymi i dobrowolnymi decyzjami właścicieli lokali. Należy jednak wskazać, iż Gmina jako współudziałowiec we Wspólnotach również partycypuje w kosztach utrzymania w/w terenów odpowiada ZGM. Tak czy siak, sytuacja jest absurdalna. ZGM nie dba o teren, który jest jego własnością, a ci, którzy się o niego troszczą, robią to w czynie społecznym. No chyba że kiedyś wystawią gminie rachunek... Renata R. Kluczna Mieszkania będą droższe? Ilona Matuszczak - Prezydent po raz kolejny próbuje pogorszyć zmienione niedawno warunki wykupu mieszkań komunalnych przez najemców alarmuje radny Krzysztof Świerczyński ze Wspólnoty Samorządowej. Krytyka ta dotyczy prezydenckiego projektu uchwały, który zostanie poddany głosowaniu na najbliższej sesji Rady Miasta 21 marca. Kwestia określenia zasad wykupu mieszkań należących do miasta od dawna budzi kontrowersje. O sprawie było głośno pod koniec ubiegłego roku, kiedy to radny Świerczyński zgłosił dwa projekty uchwał, z których jeden podniósłby wysokość bonifikat (projekt został odrzucony), a drugi obniżenia bonifikaty za mieszkania w wyremontowanych budynkach (uchwała została przegłosowana). Teraz magistrat szykuje swoją wersję zmian w zasadach wykupu mieszkań. Projekt uchwały precyzuje, których lokali mieszkalnych wykupić nie można (m.in. tych, które są położone w ścisłym centrum miasta). Ponadto uściśla zasady stosowania bonifikat, a nawet daje możliwość ich podniesienia o 10 proc., jeśli o wykup lokalu będą wnioskować wszyscy najemcy budynku. Jednocześnie i tu uwaga projekt wprowadza podwyżkę ceny wykupu mieszkań, w których w ciągu ostatnich 5 lat prowadzony był remont na koszt miasta. Ten właśnie zapis budzi sprzeciw radnego Świerczyńskiego, według którego podwyżka ta może przynieść miastu stratę finansową, oscylującą między 1,6 a 5 milionami złotych w tym roku. Publikujemy stanowisko radnego Wspólnoty Samorządowej na temat prezydenckiego projektu uchwały w sprawie sprzedaży mieszkań. * * * * * * * * * * * * W listopadzie 2012 r. Rada Miasta podjęła uchwałę, która zniosła absurdalny przepis o powiększaniu kwoty wykupu o 15% wartości mieszkania, gdy w budynku wykonane zostało poważne ulepszenie w ciągu ostatnich 5 lat. Uchwała likwidująca podwójne karanie weszła w życie 18 stycznia 2013 r. Zainteresowani mieszkańcy zaczęli na tej podstawie składać wnioski. W tym czasie Prezydent dwukrotnie podjął inicjatywę, aby ponownie pogorszyć warunki wykupu mieszkań. Po raz pierwszy propozycja prezydenta została jednak odrzucona w głosowaniu r. Obecnie mamy do czynienia z kolejną próbą przeforsowania krzywdzących dla mieszkańców rozwiązań. Projekt, który znalazł się w porządku obrad najbliższej sesji zakłada, że cena wykupu będzie zwiększana o kwotę równą wartości nakładów poniesionych przez gminę w budynku w ciągu ostatnich pięciu lat w przeliczeniu na dany lokal. W praktyce oznacza to powrót do absurdu, który do niedawna funkcjonował. Tym razem jednak może okazać się, że dodatkowa opłata może wynieść nawet więcej niż 15% wartości lokalu. Co gorsza, proponowana przez prezydenta uchwała nie gwarantuje wykupu na obecnie obowiązujących zasadach (bez dodatkowych opłat) osobom, które już złożyły wnioski. Mamy więc do czynienia z propozycją działania prawa wstecz. Z informacji, jakie otrzymuję od mieszkańców wynika, że problem może dotyczyć w skali miasta od 50 do ponad 150 złożonych wniosków. Jeżeli po ewentualnym przyjęciu prezydenckiego projektu uchwały osoby te zaniechają wykupu (a wszystko na to wskazuje) to miasto w tym roku może według moich wyliczeń stracić od 1,6 do nawet ponad 5 milionów złotych potencjalnych wpływów ze sprzedaży. Z relacji wielu osób wynika, że pomimo złożenia odpowiedniego wniosku procedura wykupu nie otrzymuje właściwego biegu, choć nie ma racjonalnego uzasadnienia dla takiego działania ze strony miasta. W tej sytuacji konsekwencją przyjęcia prezydenckich propozycji będzie objęcie tych najemców krzywdzącymi przepisami. Nie rozumiem uporu Pana Prezydenta w kwestii karania najemców za wykonane ulepszenia. Rada Miasta już dwukrotnie w głosowaniach w tej sprawie stanęła po stronie mieszkańców. Moim zdaniem nie ma sensu forsowanie projektu, który nie niesie żadnych realnych zmian na korzyść mieszkańców. Sprawa rozstrzygnie się na najbliższej sesji Rady Miasta. * * * * * * * * * * * * Redaktor naczelna: Renata Kluczna Sekretariat: Magdalena Woźniak Skład DTP: Urszula Szota Wydawca: News Press Druk: drukarnia POLSKAPRESSE Sp. z o.o. Marketing i reklama tel , tel./fax (34) tygodnik7dni@gmail.com Redakcja w Częstochowie Redaktor wydania: Ilona Matuszczak ul. Nowowiejskiego 6/16 tel. (34) Sport i motoryzacja: Dawid Kluczny fax (34) redakcja@7dni.com.pl Zdjęcia: Marek Dziurkowski Za treść reklam i nadesłanych materiałów redakcja nie ponosi odpowiedzialności

5 12 (462) W naszym cyklu odpowiemy na pytanie: kogo i za jaką cenę (spośród radnych) kupił prezydent Matyjaszczyk? Tu miała być wypowiedź radnego Niesmacznego. Radny zlekceważył swój elektorat. Odpowiedzi nie będzie. Zbigniew Niesmaczny (Sojusz Lewicy Demokratycznej) Wiek: 47. Wykształcenie: absolwent Politechniki Częstochowskiej. Radny z okręgu: Stare Miasto, Śródmieście, Trzech Wieszczów. Źródło utrzymania: przedsiębiorstwo MAKO-SYS- TEM (jednoosobowa działalność gospodarcza), dyrektor działu informatycznego w Biurze Usług Księgowych Beta Anety Dobrowolskiej (umowa o pracę). Dodatkowe dochody: członek zarządu Związku Komunalnego Gmin ds. Wodociągów i Kanalizacji, członek Rady Nadzorczej Agencji Rozwoju Lokalnego w Sosnowcu, dieta radnego. Kadencja: trzecia. Członek komisji: Komisja Skarbu (przewodniczący), Komisja Praworządności i Samorządu, Komisja Rozwoju Regionalnego i Gospodarki, Komisja Rewizyjna. *** Wielki Człowiek ten radny Zbigniew Niesmaczny tak z całą pewnością myśli o sobie sam radny. Nie angażuje się w byle co, nie rozmawia z byle kim. Wyborca, chcąc spotkać radnego, musiałby udać się do biura jego firmy przy Kilińskiego lub czatować pod siedzibą SLD przy Nowowiejskiego. A tam zapuścić korzenie. Niesmaczny jest już w Radzie Miasta tak długo, że najwyraźniej zapomniał, po co tam jest. Spisując życiorys radnego Niesmacznego, tomiszcze powstałoby niemałych rozmiarów, gdyż prócz tego, że Wielki to Człowiek, bagaż doświadczeń u niego nie mały. Z całą pewnością Zbigniew Niesmaczny to drugi po Jarosławie Marszałku najważniejszy człowiek częstochowskiej lewicy. Panowie razem tworzyli koła polityczne na Politechnice Częstochowskiej i razem dziś rządzą miastem. Mimo, iż skroń przyprószyła siwizna, Niesmaczny nie gardzi towarzystwem młodzików przy tworzeniu narybku dla lewicy. Współpraca z Politechniką Częstochowską to nie tylko agitacja polityczna. Prowadzone przez Zbigniewa Niesmacznego przedsiębiorstwo MAKO-SYSTEM wykonywało dla uczelni prace remontowe. Skoro jesteśmy przy firmie radnego, która zajmuje się też sporządzaniem dokumentacji urządzeń cyfrowych do rejestracji przekraczania prędkości pojazdów (fotoradary), to warto wspomnieć, że jest ona znana z nieprzyjemnej sytuacji w Kamienicy Polskiej. Regionalna Izba Obrachunkowa w Katowicach przeprowadziła w 2010 r. kontrolę problemową w gminie i doszukała się na styku Kamienica Polska-przedsiębiorstwo Niesmacznego licznych nieprawidłowości, m.in. nakazała ponowne rozliczenie z firmą. Radny Zbigniew Niesmaczny o czym powszechnie wiadomo jest wszędzie tam, gdzie jest interes. Przynależność do rządzącej dziś w Częstochowie lewicy dała mu szanse rozwinąć skrzydła. Od lutego 2011 roku jest członkiem zarządu Związku Komunalnego Gmin ds. Wodociągów i Kanalizacji, a w Sosnowcu od maja 2011 zasiada w Radzie Nadzorczej Agencji Rozwoju Lokalnego. Radny Niesmaczny to także znawca informatyki. W firmie Biuro Usług Księgowych BETA Aneta Dobrowolska radny ma umowę o pracę na stanowisku dyrektora działu informatycznego. Na aktywność jako radny nie ma więc czasu. Od początku kadencji złożył ledwie trzy interpelacje. Ale za to chętnie wojażuje po świecie w zacnym gronie towarzyszy z SLD: Marszałka, Matyjaszczyka, Soboraka oraz Szczeszka, z którymi to w czerwcu 2011 roku wybrał się do Chin, by pozyskiwać dla nas chińskich inwestorów. Na koniec ciekawostka... Zbigniew Niesmaczny członkiem Sojuszu Lewicy Demokratycznej jest od niedawna, wcześniej sympatyzował z innym lewicowym ugrupowaniem (Lewica i Demokraci). To zadziwiające, że jedyne czego się w życiu nauczył ten Wielki Człowiek to dbanie o własny interes. To zadziwiające, że znajdują się jeszcze wyborcy, którzy na takich ludzi głosują, bo niesmak pozostaje. Renata R. Kluczna REKLAMA NISSAN SERWIS BEZTROSKIE ZIMOWE PODRÓŻE TWOIM DOSKONALE PRZYGOTOWANYM NISSANEM Drogi Właścicielu Nissana! Czy jesteś gotowy na zimowe wyzwania? Mroźne dni, lodowate noce, śliskie drogi i góry śniegu? Dajemy Ci doskonałą okazję, abyś upewnił się, że Twój Nissan jest w pełni przygotowany do zimowego sezonu do listu dołączyliśmy zestaw serwisowych kuponów rabatowych. Wybierz interesujące Cię oferty i odwiedź swojego Dealera Nissana przed 31 grudnia, aby skorzystać ze specjalnych zniżek na usługi, części i akcesoria. Twój Dealer Nissana Nazwa Dealera, adres, numer telefonu Zrealizuj co najmniej 3 kupony serwisowe (z wyłączeniem kontroli), a podarujemy Ci ciepły koc i poduszkę w specjalnym zimowym prezencie. Czekamy na Ciebie! Otrzymują Państwo bezpłatnie niniejsze materiały marketingowe na podstawie zgody udzielonej Nissan Sales CEE Kft. na ich wysyłkę w celu marketingu bezpośredniego produktów Nissan. Państwa dane osobowe są wpisane do naszej bazy danych. Traktujemy je poufnie i nie udostępniamy osobom trzecim. Jeśli chcieliby Państwo wycofać swoją zgodę, mogą to Państwo uczynić bez podawania powodów listownie na adres Nissan Sales CEE Kft., 1117-Budapeszt, Infopark sétány 3/B, Węgry lub em na adres poland@nissan-services.eu jak również telefonicznie pod numerami (0 801 NISSAN). Produkt przedstawiony na zdjęciu może się różnić od oferty katalogowej. Przegląd oferowany w tym materiale nie zastępuje przeglądu okresowego ani technicznego. Dane i fakty podane w niniejszej reklamie służą wyłącznie celom informacyjnym i nie stanowią oferty zawarcia umowy. Cena zawiera podatek VAT. Oferowane zniżki są podane w cenach brutto w oparciu o regularne ceny brutto. Oferty mogą się różnić w zależności od dealera, modelu i rocznika samochodu. Oferty te nie mogą się łączyć z innymi ofertami Nissana i nie mogą być wymieniane na ich równowartość pieniężną. Oferta obowiązuje tylko u wybranych dealerów od 1 października 2012 do 31 grudnia Niezależnie od liczby zrealizowanych kuponów, w czasie akcji można otrzymać maksymalnie 1 prezent na 1 samochód. NISSAN DM Letter AfterSalesWinter 210x297_PL.indd 1 9/12/12 3:52 PM

6 6 12 (462) Wernisaż w Rędzinach był zwieńczeniem projektu ekologicznego Życie po życiu domowy recykling. Przedsięwzięcie zrealizowała Fundacja 7 dni dzięki finansowemu wsparciu Fundacji CEMEX Budujemy przyszłość.. Na organizowanych przez Fundację 7 dni warsztatach re-artu dzieci ze szkół z gminy Rędziny i z Mstowa udowodniły, że ze śmieci można uczynić pełnowartościową rzecz, która zauroczy estetyką albo zmieni zastosowanie. W ramach przedsięwzięcia odbył się szereg 8-godzinnych spotkań, podczas których instruktorzy re-artu uczyli dzieci, jak z niczego zrobić coś nowego, wartościowego i wyjątkowego. Uczestnicy warsztatów potrafili zrobić małe dzieła sztuki z takich przedmiotów, jak stare gazety, puszki, kable, rury wentylacyjne czy zniszczona garderoba. Dzięki temu przekonali się, że re-art, czyli artystyczny recykling to nie tylko sposób na zmniejszenie produkowanych przez nas śmieci, ale także twórcza zabawa i przejaw kultury alternatywnej. Pełne zaangażowanie dzieci w projekt pokazało, że recyklingiem można się zajmować także w warunkach domowych i to w sposób twórczy. - W dobie nadmiernego konsumpcjonizmu warto się zastanowić, czy przedmioty, które zagracają nasze mieszkania, nadają się wyłącznie do śmieci. Nasze warsztaty re-artu, owocem których jest zbiór instalacji artystycznych, dobitnie pokazują mieszkańcom podczęstochowskich gmin, że twórcze wykorzystanie śmieci to także skuteczna metoda edukacji ekologicznej, którą można stosować także w domu opowiadał jeden z animatorów projektu. Efekty pracy warsztatowej można było podziwiać podczas uroczystej gali połączonej z wernisażem instalacji re-artu w Gminnym Ośrodku Kultury w Rędzinach. IM

7 Wydawca: News Press Zespół redakcyjny: Renata R. Kluczna, Ilona Matuszczak Opracowanie graficzne: Urszula Szota-Kozak Konsultacje merytoryczne: Edyta Soboniak, dyrektor ds. gospodarowania odpadami komunalnymi w Częstochowskim Przedsiębiorstwie Komunalnym Sp. z o.o. zagiąć

8 WYWIAD z Prezesem CzPk Od 1 lipca w całej Polsce zacznie obowiązywać nowy system gospodarowania odpadami komunalnymi. Będą to zmiany tak diametralne, że przypisano im określenie rewolucji śmieciowej. Prace nad przygotowaniem tego systemu trwają już od dawna, ale do tych zmian muszą przygotować się także mieszkańcy. O podatku śmieciowym oraz selektywnej zbiórce odpadów rozmawiamy z Robertem Kalinowskim, Prezes Częstochowskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego sp. z o.o. - Panie Prezesie, częstochowscy radni wreszcie uchwalili metodę i stawkę opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Jak Pan ocenia te decyzje? Czy nie uważa Pan, że niewielka różnica finansowa między opłatą za śmieci segregowane a zmieszane jest zbyt mała, żeby zmobilizować mieszkańców do selektywnej zbiórki odpadów? - Na chwilę obecną potrzebna jest nam wszystkim przede wszystkim edukacja ekologiczna, abyśmy wiedzieli się, jak zbierać odpady w nowym systemie. Prezydent Miasta Częstochowy słusznie przyjął zasadę, aby w najbliższym czasie mieszkańcy uzyskali niezbędną wiedzę w zakresie nowego systemu gospodarowania odpadami, w tym ich selektywnego zbierania. Różnica w kwotach 10,50 zł i 12,50 zł między selektywną zbiórką, a jej brakiem, nie będzie zbyt dotkliwa dla mieszkańców w okresie wejścia w życie nowego systemu. Takie rozwiązanie jest korzystne przede wszystkim dla mieszkańców zabudowy wielorodzinnej, gdzie obowiązuje zasada odpowiedzialności zbiorowej. - Czym właściwie jest selektywna zbiórka odpadów? Jakie są różnice w tym działaniu w przypadku domków jednorodzinnych a budynków wielorodzinnych? - Selektywna zbiórka odpadów to zbieranie odpadów z podziałem na frakcje. Obowiązkiem właściciela nieruchomości jest segregacja odpadów komunalnych zgodnie z regulaminem utrzymania porządku i czystości w gminie oraz uchwałą o szczegółowym sposobie świadczenia usług. Zgodnie z tymi aktami prawa miejscowego selektywnie zbieramy takie frakcje odpadów komunalnych jak: papier, metale, tworzywa sztuczne, szkło, opakowania wielomateriałowe, odpady komunalne ulegające biodegradacji oraz opakowania ulegające biodegradacji, popioły z palenisk, odpady zielone, przeterminowane leki i chemikalia, zużyte baterie i akumulatory, zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny, meble i inne odpady wielkogabarytowe, zużyte opony, odpady budowlane i rozbiórkowe. Przed budynkami wielorodzinnymi staną pojemniki w kolorze brązowym na odpady biodegradowalne (tj. odpady kuchenne, odpady pochodzenia roślinnego) oraz pojemniki w kolorze szarym lub czarnym na odpady zmieszane (niesegregowane lub pozostałe odpady nie podlegające selektywnej zbiórce). Ponadto zostaną utworzone Terenowe Punkty Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (TPSZOK), do których właściciele nieruchomości przekazywać będą nieodpłatnie: papier (pojemnik w kolorze niebieskim), tworzywa sztuczne, opakowania wielomateriałowe, metal (pojemnik w kolorze żółtym) oraz szkło (pojemnik w kolorze zielonym). Selektywna zbiórka odpadów komunalnych wymienionych frakcji prowadzona może być w pojemnikach typu dzwon lub pojemnikach 1100 o tej samej kolorystyce. W przypadku zabudowy jednorodzinnej zbiórka wygląda bardzo podobnie jak w zabudowie wielorodzinnej, z tą jednak różnicą, że papier, tworzywo sztuczne, opakowania wielomateriałowe, metal oraz szkło właściciele nieruchomości gromadzić będą w workach, a nie w pojemnikach w kolorze żółtym, zielonym i niebieskim. Jeśli na nieruchomości znajduje się kompostownik, wtedy możemy zrezygnować z pojemnika na odpady biodegradowalne w kolorze brązowym, pozostanie więc pojemnik na odpady zmieszane i worki na selektywną zbiórkę. Dodatkowo, jeśli mieszkania bądź domki jednorodzinne ogrzewamy z wykorzystaniem paliwa stałego, to będziemy posiadać pojemnik metalowy na popiół. Pozostałe frakcje odpadów zbierane będą w ramach zorganizowanych przez Gminę punktów selektywnego zbierania zgodnie z harmonogramem. Do punktów tych zaliczamy Mobilny Punkt Zbierania Odpadów Problemowych (MPZOP), Mobilny Punkt Zbierania Odpadów Wielkogabarytowych (MPZOW), Terenowy Punkt Selektywnego Zbierania Odpadów Zielonych (zwany dalej w skrócie TPSZOZ). Dodatkowo mieszkańcy miasta Częstochowa będą mogli odpady selektywnie zebrane dowieść i nieodpłatnie oddać do Stacjonarnego Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych (SPSZOK) w Sobuczynie. Wszystkie odpady komunalne wytworzone na terenie nieruchomości zostaną odebrane zgodnie z regulaminem utrzymania porządku i czystości w gminach oraz uchwałą o szczegółowym sposobie świadczenia usług. Obowiązkiem właściciela nieruchomości będzie natomiast wypełnienie deklaracji i uiszczenie opłaty za system do gminy. Rozmawiała Renata R. Kluczna KSIĄŻECZKA dla dzieci cz. III - Cześć. Jesteśmy gangiem, Oskiego. Przyłączcie się do nas, idziemy zdobywać świat. I wyruszyli. Gang Oskiego szedł po chodnikach, po ulicach, po trawnikach i wszędzie przyłączały się do niego kolejne śmieci.

9 AKTUALNOŚCI Znamy stawki opłat za śmieci Co dalej? P o wielu miesiącach rozmów i kilku nieudanych próbach podjęcia decyzji, radni w końcu uchwalili metodę oraz stawki opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi. To jednak dopiero początek rewolucyjnych zmian. N adzwyczajna sesja Rady Miasta (6 marca) nie należała ani do szybkich, ani do łatwych, a już na pewno nie przebiegała według wcześniej ustalonego scenariusza. Na początku wszystko wskazywało na to, że również podczas tej specjalnej sesji radni nie dojdą do kompromisu. Ostatecznie, po wielogodzinnych naradach, radni ostatecznie uchwalili, że opłaty będą naliczane od mieszkańca nieruchomości i wynosić będą: 10,50 12,50 za odpady segregowane, za odpady niesegregowane. częściowych zwolnień Z od opłaty będą mogły skorzystać tylko wielodzietne rodziny. 50-procentowa ulga będzie przysługiwać trzeciemu i każdemu kolejnemu dziecku. R adni długo dochodzili do kompromisowego stanowiska w sprawie podatku śmieciowego, ale ostatecznie należy jednak przyznać, iż stawki są nieco niższe niż pierwotnie proponowano. Za przyjętym rozwiązaniem opowiedzieli się radni z klubu SLD oraz PO. Przeciw była Wspólnota Samorządowa oraz PiS. D ecyzji w sprawie metody naliczania oraz wysokości podatku śmieciowego mieszkańcy wyczekiwali w napięciu, ale tak naprawdę to dopiero początek rewolucyjnych zmagań. Naliczanie opłaty w zależności od liczby mieszkańców ma bowiem swoje wady. Liczba osób zameldowanych nie jest taka sama, jak ilość mieszkańców tę drugą trudno ustalić. Pomóc mają w tym deklaracje. Każdy właściciel nieruchomości będzie musiał zadeklarować w specjalnym piśmie, ile osób zamieszkuje w jego gospodarstwie domowym i czy jego mieszkańcy będą segregować śmieci, czy nie. Wzór tego dokumentu radni spróbują uchwalić na czwartkowej sesji, 21 marca, a my jako mieszkańcy będziemy mieli czas do końca maja, aby wypełnione formularze dostarczyć Częstochowskiemu Przedsiębiorstwu Komunalnemu (CzPK), które jest odpowiedzialne za wdrożenie nowego systemu gospodarowania odpadami oraz zarządzanie nim. W czwartek radni będą także decydować o takich sprawach jak stawki opłat za pojemnik na odpady czy terminy, częstotliwość i tryb uiszczania opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. W najbliższych dniach ogłoszone zostanie również postępowanie przetargowe na odbiór i transport odpadów komunalnych z terenu Częstochowy. Ilona Matuszczak INFORMATOR