Z OTORYI. Miesiêcznik Towarzystwa Mi³oœników Ziemi Z³otoryjskiej Nr 5(18) Maj 2007 Cena 2,00 z³

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download "Z OTORYI. Miesiêcznik Towarzystwa Mi³oœników Ziemi Z³otoryjskiej Nr 5(18) Maj 2007 Cena 2,00 z³"

Transkrypt

1 RY iesiêcznik owarzystwa i³oœników iemi ³otoryjskiej Nr 5(18) aj 2007 Cena 2,00 z³ SSN

2 ³otoryjskie rody Na zewnêtrznych œcianach koœcio³a ariackiego w ³otoryi umocowano wiele tablic oraz p³yt nagrobnych pochodz¹cych sprzed kilku wieków. Niektóre s¹ bardzo ozdobne, wrêcz wykwintne. edn¹ z piaskowca, wpuszczon¹ we wschodni¹ œcianê œwi¹tyni, pokrywa tekst ³aciñski. est to najskromniejsza p³yta, na której oprócz tekstu, daty (1536), nazwiska ( Georg Helmrich) oraz niewielkiej tarczy herbowej rodu, nie ma adnych ornamentów. Ród Helmrichów pojawi³ siê na Œl¹sku wraz z pierwsz¹ fal¹ kolonizacyjn¹ zapocz¹tkowan¹ ju za Boles³awa Wysokiego, a kontynuowan¹ przez jego syna, Henryka Brodatego oraz jego onê-adwigê Œl¹sk¹, obecnie œwiêt¹, patronkê Œl¹ska i Rzymskokatolickiej Parafii w ³otoryi. est wysoce prawdopodobne, e pierwszy przedstawiciel tego rodu na Œl¹sku k³ad³ fundamenty pod klasztor w Lubi¹ u. est natomiast pewne, e jeden z nich zak³ada³ wieœ Dobków, jako lein Helmrichschorf, w roku 1203 ( a wiec jeszcze przed nadaniem ³otoryi praw miejskich). olejnego przedstawiciela spotykamy na dworze ksiêcia Œcinawy (X w.). Helmrich, nosz¹cy imiê Georg (erzy), uwieczni³ siê na tylnej œcianie o³tarza wykonanego dla koœcio³a w Œwinach (k. Bolkowa), sk³adaj¹c tam swój autograf: george helmrico de auereo monte ( XV ). Pierwszy, wyraÿnie z³otoryjski, Helmrich wyp³ywa w naszym mieœcie na prze³omie XV/ XV wieku w kontekœcie doœæ z³o onym, ale w wyraÿnym zwi¹zku z jednym z elementów najcenniejszego z³otoryjskiego zabytku - Wielk¹ Wie ¹ koœcio³a ariackiego. Nie ma w¹tpliwoœci, e powsta³a ona w zwi¹zku z dzia³alnoœci¹ Helmrichów. Wspomniany na wstêpie skromny kamieñ nagrobny poœwiêcony jest jednemu z najznakomitszych z³otoryjan w ogóle - Georgowi Helmrichowi (wielu przedstawicieli tego rodu nosi³o imiê Georg = erzy). o on spotka³ siê w Wittenberdze z Valentinem rozendorfem, by³ rektorem szko³y w ³otoryi, a powo³any nastêpnie na stanowisko burmistrza sprowadzi³ do ³otoryi w³aœnie rozendorfa. by³a to pewnie jego najs³uszniejsza decyzja w yciu i jedna z najlepszych w historii ³otoryi. Pocz¹wszy od Georga, Helmrichowie przez ca³y z³oty XV wiek, zasiadaj¹ na szczytach w³adzy czy to na dworze ksiêcia legnickiego, czy to w ³otoryi, sprawuj¹c wielokrotnie urz¹d burmistrza lub zasiadaj¹c w radzie miejskiej. Nie by³o wtedy wa nego wydarzenia, na którym Helmrichowie nie wycisnêliby swojego piêtna. Gottlieb Helmrich jest jednym z owych siedmiu mieszczan ocala³ych z tragedii zarazy w roku By³ uczestnikiem tego dramatycznego wystêpu w noc wigilijn¹, który czci³y póÿniej niezliczone pokolenia z³otoryjan do roku Wspó³czesna ³otoryja tak e uszanowa³a tê wartoœciow¹ tradycjê i 50 lat po wojnie œpiewy bo onarodzeniowe wpisa³y siê na sta³e w œwi¹teczny krajobraz ³otoryi. Coroczna Wigilia w Rynku jest jedyn¹ tego typu imprez¹ w Polsce, a ze swoj¹ ponad 400. letni¹ tradycj¹ - chyba tak e w uropie. nne ga³êzie rodu Helmrichów (poza z³otoryjsk¹), dosz³y tak e do wielkiego znaczenia, np. jeden z Helmrichów, uczestnik wojny 30- letniej zosta³ pochowany w koœciele w Wo³owie, przed samym o³tarzem. Natomiast w ³otoryi jedna z córek burmistrza ana Helmricha (ofia) wysz³a za m¹ za przedstawiciela rodu Feige, który to ród po stuletnim panowaniu (XV w.) Helmrichów przej¹³ na 200 lat w³adzê w ³otoryi. Œlady po ytecznej dzia³alnoœci tych rodów widzimy w ³otoryi do dziœ. Pierwszych znacz¹cych zmar³ych Helmrichów, wed³ug wszelkiego prawdopodobieñstwa, chowano w Wielkiej Wie y oœcio³a ariackiego, w pomieszczeniu nazywanym krypt¹ Helmrichów lub komor¹ siedmiu œpi¹cych. Pozostali przedstawiciele rodu mieli swój rodzinny grobowiec na cmentarzu, tu po lewej stronie bramy wejœciowej; istnia³ on jeszcze pod koniec lat 50. eraz ten grobowiec wykupi³a polska rodzina, lecz burmistrz ³otoryi oraz konserwator zabytków wyrazili zgodê na umieszczenie na murze cmentarnym dwujêzycznej tablicy. tej okazji odwiedzi³ ³otoryjê Herbert Helmrich ( r.). Helmrichowie przybyli na Œl¹sk, w ramach pokojowej kolonizacji, na zaproszenie piastowskich ksi¹ ¹t œl¹skich. o mniej wiêcej tak, jak obecnie politycy polscy szukaj¹ na achodzie kapita³u i usi³uj¹ sprowadziæ go do Polski. Historia zatoczy³a kr¹g. Przed kilkunastu laty (1996) przyjecha³ do ³otoryi potomek s³ynnej burmistrzowskiej rodziny - Herbert Helmrich. Na szczêœcie nie by³a to zarazem wizyta ostatnia. Urodzi³ siê w Luckau (1934). o, to samo miasto na u ycach, z którym nasze L ju w 1974 r. nawi¹za³o przyjacielskie kontakty. Lecz te dwie sprawy nie maj¹ adnego bezpoœredniego zwi¹zku. W po³owie lat 70. nikt jeszcze w ³otoryi nie wiedzia³, czy ktoœ z tej s³ynnej rodziny jest jeszcze wœród ywych. adziwiaj¹ce jest jednak to, e potwierdzenie tego faktu uda³o mi siê uzyskaæ dopiero 20 lat póÿniej i to w³aœnie w zwi¹zku z L (!), kiedy pod Bonn uczestniczy³em w rozmowach (1996) na temat zorganizowania w naszym Liceum klas dwujêzycznych. atem korzenie brata Herberta (jest honorowym cz³onkiem PB oraz ) znajduj¹ siê w ³otoryi ponad wszelk¹ w¹tpliwoœæ, ale jego Heimatem (osobistym) ³otoryja nie jest. tego samego wzglêdu nie nale y te do wypêdzonych (wysiedlonych), nie ma te zwi¹zku z Powiernictwem Pruskim. Herbert Helmrich, jak wszyscy jego wielcy poprzednicy, jest prawnikiem. ak e i on siêgn¹³ szczytów w³adzy; by³ cz³onkiem Landtagu i Bundestagu, a do dziœ jest przewodnicz¹cym Fundacji Wspó³pracy Polsko - Niemieckiej. pozycji tego stanowiska stara siê jak najlepiej s³u yæ miastu swoich przodków (na remont L, budowê zameczku nad zalewem, remont œrodka i Schroniska ³odzie owego, wydawnictwa, itp.- do ³otoryi skierowa³ miliony z³otówek). Pewnie wola³by, eby ³otoryja nazywa³a siê Goldberg. o ludzkie i zrozumia³e i kto jak kto, ale Polacy potrafi¹ uszanowaæ takie uczucia; przecie na swoim wschodzie musieli te zostawiæ Lwów, Stanis³awów, o³omyjê... Herbert Helmrich jest uropejczykiem. Potrafi i chce rozmawiaæ ze wszystkimi w³adzami ³otoryi, bez wzglêdu na ich polityczne zabarwienie. akoœ nie daje mam do zrozumienia, on: Niemiec, chadek, protestant, e czyni coœ specjalnego dla polskiej m³odzie y, z³otoryjskiej lewicy lub z³otoryjskich katolików. Wzniós³ siê ponad wszelkie podzia³y. Byli w tym rodzie burmistrzowie, radcy dworu ksi¹ êcego, rektorzy, profesorowie, rajcy, literaci. Herbert Helmrich jest uropejczykiem. est dumny z dokonañ swego rodu, ale pamiêta te, e jego przodkowie byli poddanymi piastowskich ksi¹ ¹t œl¹skich w Legnicy, z którymi zgodnie wspó³pracowali dla pomyœlnoœci miasta i jego mieszkañców. lfred ichler 11 maja br. pan Hubert Helmrich przyjecha³ do ³otoryi, by ods³oniæ symboliczn¹ tablicê nagrobn¹ umieszczon¹ na cmentarnym murze, w miejscu, gdzie kiedyœ by³ grobowiec rodziny Helmrich, a ufundowan¹ przez o w a r z y s t w o i ³ o œ n i k ó w i e m i ³otoryjskiej. Robert Paw³owski: akie uczucia towarzysz¹ panu, gdy odwiedza pan ³otoryjê? Herbert Helmrich: Dwa. Cieszê siê, e przybywam do przyjació³. am tak e stare uczucie, poniewa mój ojciec wiele mi opowiada³. ój ojciec tu dorasta³ i tu y³. Wiem du o tak e od mojej babci a³ej Babci Helmrich. u yli tak e moi dziadkowie. am wiêc uczucie, jakbym przyje d a³ do domu. e eli ktoœ tu y³, chodzi³ do szko³y i nagle stajê przed budynkiem szko³y, do której chodzi³ mój ojciec to jest wspania³e uczucie. e uczucia rozwijaj¹ siê z biegiem lat. W 1996 r. otrzyma³em od pana ichlera list z zapytaniem, czy mam coœ wspólnego z Helmrichami, którzy kiedyœ yli na Dolnym Œl¹sku. dpowiedzia³em, e nie tylko nazywam siê Helmrich, ale jestem tym w³aœnie Helmrichem, potomkiem rodu, który przez ponad siedemset lat mieszka³ na iemi ³otoryjskiej. a³¹czy³em do listu œwiadectwo szczepieñ i œwiadectwo szkolne mojego ojca. Po czterech miesi¹cach by³em ju w ³otoryi. R.P.: co czu³ pan wtedy? H.H.: Ciekawoœæ. Gdy poznajê nowych ludzi, nie mam jakiœ konkretnych oczekiwañ. le mia³em równie uczucie, które przekaza³ mi mój ojciec. a tu nie mieszka³em, ale mieszka³ tu mój ojciec i moja ca³a rodzina. na³em te miejsca z opowiadañ ojca o jego dzieciñstwie. iedy mój ojciec opowiada³ o swoim dzieciñstwie: tu biega³em, tu bawi³em siê, st¹d zje d a³em na sankach biorê to teraz do siebie. Widzê tê górê, wyobra am sobie œnieg i oczami wyobraÿni widzê zje d aj¹cego na sankach ojca. o jest zbiór uczuæ: tych które zostawi³ po sobie mój ojciec oraz moich osobistych. R.P.: By³ pan przed wojn¹ w ³otoryi? H.H.: Przed wojn¹ przeje d a³em tylko przez ³otoryjê. ój dziadek y³ tutaj do roku Dziadek sprzeda³ swoj¹ posiad³oœæ w ³otoryi. ój ojciec wyprowadzi³ siê do Luckau, gdzie siê urodzi³em. By³em wtedy ma³ym ch³opcem. Przeje d aliœmy obok folwarku mojego dziadka. ój ojciec powiedzia³: tutaj dorasta³em, w tym domu mieszka³em. Droga tam jest powy ej miejsca, na którym stoi dom, wiêc odnios³em wtedy wra enie, e dom by³ bardzo ma³y, pamiêtam, e pomyœla³em: jak tam mogli pracowaæ ludzie? R.P.: Pana ojciec wyprowadzi³ siê ze ³otoryi w latach dwudziestych, dlaczego? H.H.: ój ojciec by³ dusz¹ i cia³em rolnikiem. Przed pierwsz¹ wojn¹ œwiatow¹ praktykowa³ w maj¹tku w Pielgrzymce. Po powrocie z wojny œwiatowej dalej siê kszta³ci³. W tym czasie dziadek sprzeda³ folwark. ój dziadek bardzo wczeœnie straci³ onê i o eni³ siê po raz drugi to by³ a³a Babcia Helmrich. a³a Babca Helmrich by³a niesamowicie kochana przez ca³¹ rodzinê. le a³a Babcia Helmrich nie chcia³a yæ na roli. Dlatego dziadek sprzeda³ maj¹tek. jciec zarz¹dza³ cudzymi maj¹tkami. arabia³ pieni¹dze i oszczêdza³, by kupiæ w³asne gospodarstwo. siedli³ siê w Luckau, gdzie pozna³ moj¹ mamê. am urodzi³a siê moja siostra i ja. Pracowa³ i oszczêdza³. Gdyby nie wojna, pewnie zrealizowa³by wreszcie swoje marzenie i kupi³ ziemiê, niestety wszystko przepad³o. R.P.: W póÿniejszych latach myœla³ pan o rodzinnych stronach swojego ojca? astanawia³ siê pan, co tu siê dzieje, jak to wszystko wygl¹da? H.H.: rochê. W NRD by³em wiêÿniem politycznym. Po powstaniu w Berlinie, 17 lipca 1953 r., wyjecha³em z NRD i nigdy ju tam nie wróci³em. Nie odwiedza³em tak e pozosta³ych krajów socjalistycznych. oja siostra przyjecha³a kiedyœ do ³otoryi. rafi³a akurat na czas, gdy cmentarz niemiecki by³ mocno zdewastowany i niszczony. By³o to dla niej traumatyczne prze ycie. Przedtem zna³em te miejsca z opowiadañ, dopiero po upadku uru mog³em zobaczyæ wszystko na w³asne oczy. Najpierw jednak pozna³em na nowo by³e tereny NRD, gdzie na pocz¹tku lat dziewiêædziesi¹tych z ramienia CDU zosta³em pos³em w okrêgu Schwerin. R.P.: Dla przeciêtnego cz³owieka historia jego rodziny to dwa, maksymalnie trzy pokolenia wstecz. W pana przypadku to ponad 800 lat. ak pan to znosi? Racjonalizm i emocje H.H.: Wychowywa³em siê z tym. Czyta³em te w naszej kronice rodzinnej, któr¹ na pocz¹tku lat 70. uzupe³ni³a moja mama. eraz kronikê prowadzi moja ona. ako dzieci ró nie siê do tego odnosiliœmy. Pierwszy Helmrich, który przyby³ na te ziemie, osiedli³ siê w Lubi¹ u, równolegle z cystersami. St¹d moje zainteresowanie histori¹. ako pose³ w Bundestagu styka³em siê z miêdzynarodowymi koncernami i dostrzeg³em wiele analogii do organizacji zakonów benedyktyñskiego i cysterskiego w œredniowiecznej uropie. Benedyktyni mieli dwa tysi¹ce klasztorów od Szwecji po frykê Pó³nocn¹. d nglii do erozolimy. Cystersi mieli tysi¹c siedemset klasztorów. ak e w ca³ej uropie. omunikacja miêdzy klasztorami odbywa³a siê pieszo lub zaprzêgami, które ci¹gnê³y wo³y. nisi potrzebowali trzech lub czterech miesi¹cy, by przebyæ te odleg³oœci. adnych komórek, adnych samochodów, niczego ale centrala kierowa³a wszystkim! akony posiada³y manufaktury, folwarki, zak³ady górnicze to by³o wielkie przedsiêbiorstwo miêdzynarodowe kierowane z jednego miejsca. Historia by³a ca³y czas obecna, gdy dorasta³em. Dzieje przodków s¹ dla mnie zobowi¹zaniem. R.P.: dczuwa pan to jako ciê ar? H.H.: Rodzice zawsze nam powtarzali: zachowujcie siê przyzwoicie, nie przynoœcie nam wstydu! o samo powtarza³ im dziadek, a wczeœniej pradziadek: nie przynoœcie nam wstydu. o mo e wydawaæ siê dziwne, ale to tkwi we mnie bardzo g³êboko. e eli kocha siê swoich rodziców, je eli ma siê do nich szacunek, to bierze siê do serca ich s³owa. estem adwokatem, wybudowa³em kancelariê, w mieœcie Bucholz jestem powa anym mieszkañcem, by³em ministrem, pos³em, politykiem, ale kiedy muszê o czymœ wa nym zdecydowaæ, zastanawiam siê, co powiedzia³aby moja mama, co powiedzia³by mój ojciec. Przesz³oœæ mojej rodziny stanowi fundament do podejmowania decyzji. o jest dobry doradca. ak yjê z moim sposobem myœlenia. le czerpiê nie tylko z przesz³oœci, s³ucham równie innych doradców. Dlaczego Georg, który studiowa³ z rozendorfem u Lutra, gdy bêd¹c burmistrzem w XV-wiecznej ³otoryi, wskutek zamieszek wywo³anych przez od³am protestantów, musia³ wyjechaæ z miasta, uda³ siê po pomoc do rakowa, do polskiego króla? Polski król u y³ swoich wp³ywów u ksiêcia legnickiego, by ksi¹ ê wp³yn¹³ na mieszczan, aby przywrócili Georga na stanowisko. si¹ ê jednak próbowa³ zniechêciæ Georga, mówi¹c: warz piwo albo zajmij siê czymœ innym. Nie, ja jestem burmistrzem! Upór i zdolnoœæ znajdowania sojuszników. Nie, historii mojej rodziny nie odczuwam jako ciê ar. R.P.: Na Dolnym Œl¹sku niszczeje wiele zabytków. Wielu Polaków nad tym ubolewa, ale podejrzewam, e pana jako Niemca tym bardziej to boli. H.H.: sobiœcie nie prze y³em tego tak mocno tutaj, jak w by³ym NRD. iejsca, które zna³em z dzieciñstwa i lat m³odoœci, popad³y w ruinê. Gdy w 1996 r. przyjecha³em do ³otoryi, widzia³em zaniedbane kamieniczki, podpory w rynku i to trochê mnie irytowa³o, ale przecie Niemcy przez wojnê doprowadzili do wielu zniszczeñ. dajê sobie sprawê, co Niemcy zrobili i z tego powodu cierpiê. Dzisiaj cieszê siê, gdy widzê odnowione kamienice. echa³em kiedyœ przez Wroc³aw ze swoim wspó³pracownikiem z Fundacji i spyta³em go, co s¹dzi o tych niszczej¹cych zabytkach oraz o ich restauracji. n mi odpowiedzia³: Panie Helmrich, ja nale ê do innej generacji, mnie to ma³o obchodzi. albork by³ w oficjalnej polskiej historii symbolem strasznej niemieckiej dominacji. Gdy po raz pierwszy pojecha³em do alborka, s¹dzi³em, e nie znajdê tam nic niemieckiego. Co zrobili Polacy? Stoi polski restaurator, przy gotyckich drzwiach i odnawia ma³ego anio³ka. a da figurka przy tych drzwiach zosta³a odrestaurowana w najdrobniejszych szczegó³ach! Pomyœla³em sobie: ni zwariowali! ni restauruj¹ symbol niemczyzny! Nie, oni maj¹ szacunek dla historii i czêœæ dziedzictwa niemieckiego pojmuj¹ jako sztukê, jako dzie³o historii i pielêgnuj¹. R.P.: Stosunki polsko-niemieckie budz¹ nadal wiele kontrowersji... H.H.: W jednym z wydawnictw, które ukaza³o siê w ³otoryi szeœæ lat temu, przeczyta³em: Helmrich z pewnoœci¹ chêtnie powróci³by do ³otoryi, ale ten Helmrich jest teraz uropejczykiem. usimy spogl¹daæ w przysz³oœæ. Naszym zadaniem jest, aby nastêpne generacje naszych dzieci, polskich i niemieckich, na trwa³e y³y w pokoju. o jest moja praca. o jest moje zadanie, dlatego tkwiê w tej przeklêtej Fundacji. osztuje mnie to sporo pracy i to pracy, za któr¹ nie otrzymujê wynagrodzenia. eraz by³em w³aœnie we Wroc³awiu, gdzie zasiada³em w j u r y p o l s k o - n i e m i e c k i e g o k o n k u r s u dziennikarskiego. o w³aœnie jest moja zwyk³a praca dla umacniania dobrych stosunków niemieckopolskich. gdy mam chwilê wolnego czasu, natychmiast przyje d am do ³otoryi. Dzisiejsza uroczystoœæ sprawi³a mi wiele radoœci i wzruszy³a mnie ogromnie, ale przede wszystkim przyjecha³em tu do przyjació³. le pracy wykona³ pan Banaszek i inni? estem im bardzo wdziêczny. Dla mnie wspania³e jest, e przez te ostatnie dziesiêæ lat, ludzie, których przedtem zupe³nie nie zna³em, stali siê moimi przyjació³mi i mam nadziejê, e mnie równie uwa aj¹ za swojego przyjaciela. S¹ ludzie, którzy robi¹ wiêcej ni musz¹. oja definicja elity jest nastêpuj¹ca: do elity nale ¹ ci ludzie, którzy robi¹ wiêcej, ni to le y w ich s³u bowych obowi¹zkach. R.P.: Proszê powiedzieæ, czy Polacy, którzy mieszkaj¹ teraz na tych ziemiach, mog¹ czuæ siê spadkobiercami kultury, któr¹ tworzyli i pozostawili tutaj Niemcy? H.H.: yœlê, e jest to mo liwe. Do mojej pracy, do pracy Fundacji, nale y równie wspólnie z Polakami transformacja niemieckiego dziedzictwa. rzeba mo e trochê zachowaæ, mo e trochê objaœniæ. Cieszê siê, e jest wiele przyk³adów na to, e Polacy w stosunku do dziedzictwa niemieckiego postêpuj¹ m¹drzej, ni Niemcy swego czasu. Niemcy zepsuli swoj¹ historiê. Niemcom jest trudno nawi¹zywaæ do historii sprzed wojny œwiatowej. Polacy nie maj¹ tych problemów, dlatego ³atwiej podj¹æ im w tym zakresie dzia³anie z innymi. ój ojciec, ale w szczególnoœci moja mama, uczyli nas, kto jest dobrym a kto z³ym cz³owiekiem. oja mama rozró nia³a ludzi na podstawie dobroci serca. Czy opiekuje siê dzieæmi, czy pomaga innym ludziom tak ich rozró nia³a. ego tak e uczy³ siê mój ojciec w tej szkole (przy ul. olejowej dop. RP). e eli taki duch panuje nadal w tej szkole, to mogê to tak e uznaæ jako kontynuacjê niemieckiego dziedzictwa. ultury siê mieszaj¹. Panowie Banaszek i Gorzkowski opowiadali mi, jak szukali ulicy w Niemczech. edna z ulic nazywa³a siê Rübezahl (liczyrzepa). ak to Liczyrzepa? Przecie Liczyrzepa wystêpuje w polskich bajkach dziwili siê. Wy macie Liczyrzepê i my równie. rzy lata mieszka³em u wujka w Goduszynie pod eleni¹ Gór¹, gdzie chodzi³em do szko³y. u pozna³em bajki karkonoskie. tam by³ Liczyrzepa. Pan Gretschel opowiada³ mi o polskiej inscenizacji bitwy z 1813 r. pomiêdzy wojskami napoleoñskimi i pruskimi pod Legnic¹. Wtedy pojawi³a mi siê w g³owie myœl, e oni uczestnicz¹ w naszej historii œl¹skiej historii. e eli w ten sposób postrzegamy historiê, to widzimy, e nawet, gdy wskutek migracji zmieniaj¹ siê du e czêœci grup spo³ecznych, kultura danej ziemi trwa. Nigdzie w uropie nie by³o jednak czegoœ takiego jak na Dolnym Œl¹sku. oja rodzina osiemset lat - y³a pod Piastami, pod Czechami, pod królem wêgierskim, pod cesarzem austriackim, pod Prusami, pod Rzesz¹ Niemieck¹. Przyszed³ Stalin i wszyscy musieli siê wynieœæ. Wed³ug mnie, ³otoryja, a w sumie ca³y Dolny Œl¹sk nale y znowu do Polski, ale to przede wszystkim Œl¹sk. Na samym pocz¹tku to by³ Dolny Œl¹sk. Na Dolnym Œl¹sku, w ³otoryi, w eleniej Górze Piastowie sprowadzili Niemców i osadzili. Wprowadzili do miast prawo niemieckie. W podrêcznikach historii mówi siê, e tereny te zawsze by³y polskie. Helmrichowie przybyli tu za panowania Piastów w X w.. e eli ktoœ mnie chce zdenerwowaæ i pyta- Co Niemcy maj¹ tu do szukania?- odpowiadam: zupe³nie nic. Piastowie z a p r o s i l i n a s t u j a k o g a s t a r b e i t e r ó w, przepracowaliœmy 750 lat, po czym odes³ano nas z powrotem do domu. Historia jest przypisana do ziemi. Do konkretnych miejsc. Poprzez pielêgnowanie pewnych zwyczajów, tradycji takich jak np. P³uczki, œpiewy wigilijne czy chocia by legenda o Liczyrzepie, œwiadomie lub nieœwiadomie nastêpuje przekazanie czêœci dziedzictwa kulturowego nastêpnym pokoleniom. o tak e nawi¹zanie do nazw niemieckojêzycznych w nazwach miejscowoœci: chocia by w przypadku ³otoryi. nie tylko w ³otoryi tak siê dzieje, ale np. w agni¹tkowie, gdzie powsta³o centrum kulturalne Gerarda Hauptmanna wybitnego poety niemieckiego. R.P.: Nied³ugo bêdzie 800-lecie ³otoryi, czy weÿmie pan udzia³ w obchodac? H.H.: e eli bêdê y³, to na pewno. am oryginalny plakat z obchodów 700-lecia ³otoryi, który, o ile moja rodzina siê na to zgodzi, chcia³bym przekazaæ moim przyjacio³om z jako depozyt. R.P.: a pan jakieœ marzenie zwi¹zane ze ³otoryj¹? H.H.: estem wykszta³conym prawnikiem i z racji wykonywanego zawodu, i wykszta³cenia kierujê siê racjonalizmem, ale wszyscy ludzie maj¹ emocjonalne priorytety. a tak e jestem cz³owiekiem ulegaj¹cym emocjom. Bardzo lubiê tu przebywaæ. u le ¹ koœci moich przodków, ale tu przede wszystkim mam przyjació³ i chcia³bym siê z nimi czêœciej spotykaæ. Bardzo dziêkujê panu lfredowi ichlerowi, za pomoc przy przeprowadzeniu i t³umaczeniu wywiadu. Robert Paw³owski LUD RYS RYSW ŒNÓW R YS RY Wydawca: owarzystwo i³oœników iemi ³otoryjskiej dres redakcji: ³otoryja, u.l Szkolna 1 (Dom Nauczyciela Bacalarus - poddasze), tel.: , dres internetowy: echo@tmzz.pl W pracach redakcyjnych uczestniczyli: nna Chrzanowska, Renata Fuchs, Roman Gorzkowski, Bartosz eziorski, gnieszka ³yñczak, wona Paw³owska, Robert Paw³owski (red. naczelny), niela Pietruszczak, nna Pitera. 3

3 NS PRWSY DÑ kna mieszkania pani ofii wychodz¹ na zachód. Rozci¹ga siê z niego rozleg³y widok na ogródki dzia³kowe, za nimi widaæ domy na Garbarskiej i agrodzieñskiej, a dalej zielone wzgórza. Na bia³o kwitn¹ œliwy, na ó³to forsycje, a na tle czarnej jeszcze ziemi kolorowe wiosenne kwiaty. Na tle b³êkitnego nieba odcinaj¹ siê czarne ga³êzie drzew, pokryte o tej porze roku zielon¹ mgie³k¹. Pani ofia patrzy z zadum¹ na widok, który zna chyba na pamiêæ od trzydziestu lat, a jednak nigdy jej siê nie znudzi³. oropiec - du a wieœ, a raczej ju ma³e miasto w powiecie Buczackim, piêknie po³o one nad Dniestrem posiada³o a 1800 numerów. W oropcu by³a szko³a, gospoda, mleczarnia, sporo sklepów, a nawet szpital. prócz Polaków mieszkali tam Ukraiñcy i ydzi. Dziadek ofii ukasiewicz by³ przez kilka lat wójtem w oropcu. By³ szanowanym cz³owiekiem. osia by³a dzieckiem wojny, bo urodzi³a siê w kwietniu tego roku, gdy na Polskê spad³y niemieckie bomby. Na szczêœcie nie pamiêta tej grozy. Natomiast dobrze pamiêta, jak pewnego razu do domu przyszli niemieccy o³nierze i za ¹dali od babci zabicia kury. Przynieœli za to ca³e wiadro s³odkiego cukru. Wtedy to by³ maj¹tek! Pamiêta te, jak inni o³nierze niemieccy, którzy pracowali przy radiostacji, zabawiali j¹, pokazuj¹c skomplikowane urz¹dzenia. Widzia³a te, jak inni, po powrocie z frontu, dawali babci do prania swoje ubrania. Babcia najpierw moczy³a brudn¹, zawszon¹ bieliznê, potem gotowa³a j¹ w ogromnym kotle i oddawa³a czyst¹. o³nierze zawsze odwdziêczali siê, daj¹c rzeczy do jedzenia, które osia rzadko widywa³a w swoim domu. W listopadzie 1945 r. Polakom kazano wyje d aæ do nowej Polski, któr¹ urz¹dzono na achodzie, gdzie do tej pory by³o pañstwo niemieckie. urzêdu dano wysiedleñcom furmanki, a eby mogli dojechaæ na stacjê kolejow¹ oddalon¹ od oropca o kilka kilometrów. Na stacji czeka³y sza³asy ze s³omy. W nich mieli czekaæ kilka dni na pozosta³ych wysiedleñców. Gdy przybyli ju wszyscy, którzy mieli jechaæ do Polski, podstawiono poci¹g. osia cieszy³a siê, bo do tej pory tylko kilka razy jecha³a poci¹giem. le dla ludzi przeznaczone by³y odkryte wagony, bez dachów, tzw. lory. e z dachem by³y dla zwierz¹t, których mo na by³o ze sob¹ zabraæ po jednej sztuce na rodzinê. Rodzina ukasiewiczów by³a rozleg³a. jciec osi mia³ kilku braci, którzy mieszkali ze swoimi rodzinami w oropcu. ieli szczêœcie, e umieszczono ich wszystkich w jednym wagonie. Dzieciom zrobiono dach z jakichœ pak i skrzyñ, lecz mimo to nie uniknê³y przeziêbieñ. By³ listopad i zimno dawa³o siê we znaki. Na postojach kobiety biega³y do pobliskich wsi i wzd³u poci¹gu w poszukiwaniu lekarza b¹dÿ leków dla chorych pociech. imo e n a p o s t o j a c h przynoszono z parowozu gor¹c¹ wodê do mycia, wszyscy byli bardzo brudni. osia pamiêta, e ci¹gle j¹ gryz³y wszy. D l a m a ³ e j o s i podró ci¹gnê³a siê w nieskoñczonoœæ. W koñcu, po dwóch tygodniach poci¹g przyjecha³ do Wroc³awia. Stamt¹d zabrano ich ciê arówkami do Chojnowa. osia do koñca ycia bêdzie pamiêtaæ swój paniczny strach, gdy kazano jej usi¹œæ na workach z kartoflami. Ciê arówka by³a odkryta, osia nie mia³a siê czego przytrzymaæ ani siê o co oprzeæ. Samochód trz¹s³ siê na wybojach i jecha³ tak szybko! ³otoryjê zobaczy³a osia 10 grudnia. ej rodzina osiedli³a siê w opuszczonych domach przy obecnej ulicy Piastowej. Rodzice, nie wiadomo dlaczego, nie rozpakowywali rzeczy, jak gdyby na coœ czekali. tymczasowego domu do miasta sz³o siê strom¹ œcie k¹ najpierw w dó³, potem ulic¹ pod górê. o³o stacji kolejowej przechodzi³o siê przez most na rzece aczawie, która nie by³a taka jak szeroki Dniestr, ale w pamiêci ma³ej osi ma³o ju pozosta³o obrazów z tamtego ycia. a rzeka wartko toczy³a swoje wody po kamienistym dnie i wygl¹da³a jak srebrna niteczka. Wszêdzie doko³a by³o tyle nowych rzeczy! Domy by³y murowane z czerwonej ceg³y, w mieœcie trzy koœcio³y i tyle sklepów! Szeœcioletnia osia polubi³a nowe miejsce, polubi³a te samotne wyprawy do miasta. By³a dumna z tego, e nigdy nie zgubi³a powrotnej drogi do domu. Na wiosnê osia wraz z rodzin¹ wyjecha³a do Nowej Wsi ³otoryjskiej. a wieœ by³a zupe³nie inna ni rodzinny oropiec osi. Domy tu by³y bardzo du e i wszystkie murowane! Przez wieœ przebiega³a bita droga, na której nie by³o b³ota po deszczu. ukasiewiczowie zamieszkali w oœmiohektarowym gospodarstwie wraz z mieszkaj¹cymi tam jeszcze dwiema niemieckimi kobietami. ch mê czyÿni nie wrócili jeszcze z wojny. osia widzia³a fotografie w ramkach przedstawiaj¹ce o³nierzy w ciemnych mundurach. obiety polskie i niemieckie porozumia³y siê bez problemów co do korzystania z kuchni, przyjmowania goœci, czy innych codziennych bytowych spraw. Przestrzeñ mieszkalna zosta³a podzielona na wspóln¹ kuchniê i oddzielne pokoje. bie Niemki z y³y siê z osiedleñcami. Nawet czêsto pilnowa³y osi i jej m³odszego o cztery lata brata, gdy mamusia musia³a wyjechaæ do miasta. Dla rodziny ukasiewiczów zaczê³o siê nowe ycie. bok domu rodziny osi mieszka³a jej babcia, nieco dalej liczni wujkowie. Czuli siê bardzo dobrze, bo byli wœród swoich. ilka miesiêcy póÿniej przyby³ do wsi nowy transport osiedleñców. ym razem z okolic Wilna. Na pocz¹tku nie by³o dobrze. Ci nowi uwa ali siê za prawdziwych Polaków, a na osiê i jej rodzinê mówili, e s¹ nad Dniestru Ukraiñcami! Bardzo ich to bola³o, bo przecie gdyby tak by³o, to nie zostaliby wysiedleni z oropca. poza tym wszyscy ukasiewicze mówili piêkn¹ polszczyzn¹ i chodzili do katolickiego koœcio³a. czasem mieszkañcy Nowej Wsi ³otoryjskiej zintegrowali siê, a gdy nasta³y czasy spó³dzielni produkcyjnych, czasy zmuszania rolników do wstêpowania do ko³chozów, wtedy zwarli szeregi, aby daæ odpór nowemu wspólnemu wrogowi: w³adzy komunistycznej. Dopiero wtedy wszyscy poczuli siê Polakami w równym stopniu. W 1947 roku osia posz³a do szko³y. Co prawda, mia³a dopiero 6 lat, ale kuzynka Stefa by³a o rok starsza, dlatego ich mamusie zdecydowa³y, e razem dziewczynkom bêdzie raÿniej. Nowej Wsi do ³otoryi by³o cztery kilometry. Czasem dziewczynki podwozi³ jeden z tatusiów rowerem, ale to by³o rzadko. Najczêœciej chodzi³y do szko³y, która mieœci³a siê przy ulicy onopnickiej, piechot¹. Droga z Nowej Wsi do miasta by³a krêta, obsadzona drzewami owocowymi: jab³oniami, gruszami i czereœniami. W rowach przydro nych ros³o mnóstwo poziomek. osia do dzisiaj pamiêta niezwyk³y smak jab³ek i cudowny aromat poziomek. Pewnego razu dziewczynki zboczy³y z drogi i zobaczy³y krystalicznie czysty strumyk, a w nim p³ywa³ sobie przepiêkny pstr¹g. o by³y niezapomniane chwile. bowi¹zkiem dzieci we wsi by³o pasaæ krowy, dlatego dziewczynkom po lekcjach nie spieszy³o siê do domu. Przecie one mia³y tyle wa nych spraw po drodze! krowy? Niech czekaj¹! le by³y te i chwile grozy w drodze do szko³y. Pewnego razu na wiosnê gwa³townie siê ociepli³o i œnieg wrêcz taja³ w oczach. Po drogach p³ynê³y ma³e strumyki. W jednym miejscu dwie siedmioletnie dziewczynki zobaczy³y, e woda p³ynie wartko w poprzek drogi. Stefa stwierdzi³a, e to powódÿ i nie mog¹ dalej iœæ. Woda siêga³a im ju po kostki. Wystraszone zawróci³y biegiem po tatusiów do pobliskiego pegeeru. eden z nich przeprowadzi³ je bezpiecznie przez wodê i mog³y iœæ do szko³y. Uroczystoœæ komunii œw. odbywa³a siê w koœciele œw. adwigi. Du y koœció³ by³ jeszcze wtedy nieczynny. osia mia³a na tê okolicznoœæ nad aczawê sukienkê przywiezion¹ ze starego domu, ale po przymiarce okaza³a siê za ma³a! amusia zmuszona by³a doszyæ falbanê z innego materia³u, aby sukienka mog³a siêgaæ skromnie do kolan. Na zdjêciu osia w piêknej sukience z trzema falbankami prezentuje komunijny obrazek. Œwiêcenie jajek na Wielkanoc odbywa³o siê w koœciele w ³otoryi. W Wielk¹ Sobotê osi zosta³ wrêczony koszyczek z jajkami, które mia³a zanieœæ do œwiêcenia. Pogoda by³a piêkna, a osi trochê siê nudzi³o. by sobie urozmaiciæ drogê, na ulicy ielonej postanowi³a wspi¹æ siê na murek. Niestety, nie utrzyma³a równowagi. Przewróci³a siê, a wraz z ni¹ koszyczek ze œwiêconk¹. osia z przera eniem patrzy³a, jak wypada z niego jajko, toczy siê, podskakuj¹c, po kamieniach i - o zgrozo! Skorupka pêka, a z jajka wypada ó³tko ugotowane na twardo i toczy siê dalej. osia zamar³a ze strachu. Nagle ocknê³a siê i pobieg³a za tym nieszczêsnym ó³tkiem na sam dó³ ulicy ielonej. Do dzisiaj nie pamiêta, jak dosz³a z koszyczkiem do koœcio³a i jak uda³o siê ukryæ przed mamusi¹ ten straszny uczynek. Gdy panna ofia pobiera³a nauki w Liceum gólnokszta³c¹cym w ³otoryi, do domu swoich rodziców w Nowej Wsi przyjecha³ dam. dam Bogdan by³ wysokim m³odzieñcem, mia³ 23 lata i by³ ju po wojsku. Na nowe ziemie przyjecha³ z rodzicami ze wsi Paciuny w gminie ejszago³a. ego wieœ by³a oddalona od Wilna 30 kilometrów. W marcu 1945 roku Bogdanowie otrzymali od pe³nomocnika Polskiego omitetu Wyzwolenia Narodowego kartê ewakuacyjn¹. Formularz wydrukowany by³ dwujêzycznie: po polsku i po litewsku. Na dole, wœród licznych pieczêci litewskich koloru fioletowego, widnia³a okr¹g³a czerwona pieczêæ z polskim or³em i polskimi napisami. Dokument szczegó³owo okreœla³, i z terytorium Litewskiej SRR ewakuuje siê do poznañskiej gminy uliana Bohdana wraz z on¹ i czworgiem dzieci. prócz rodziny, wy ej wymieniony obywatel przewozi³ ze sob¹ zwierzêta: jednego konia, cztery sztuki rogacizny, cztery œwinie, szeœæ kóz, dziesiêæ sztuk drobiu, a z maszyn rolniczych: dwa siewniki, trzy brony, sieczkarniê, wóz i sanie. produktów ywnoœciowych Bogdanowie przewozili 800 kg ziarna oraz innych przedmiotów u ytku domowego w iloœci 1000 kg. W ³ a d z e l i t e w s k i e p o z w a l a ³ y w y w i e Ÿ æ przesiedleñcom wiêcej rzeczy, ni w³adze Ukrainy, sk¹d wyjecha³a rodzina osi. takim inwentarzem Bogdanowie mogli po przyjeÿdzie na achód godnie zacz¹æ nowe ycie. ransport do Polski mia³ byæ w lipcu, ale w³adza prze³o y³a termin, bo trwa³a tak zwana akcja niwna. Poniewa transportu nadal nie by³o, jesieni¹ ojciec dama postanowi³ zasiaæ pszenicê ozim¹. Uda³ siê na pole i przyst¹pi³ do siania. Nagle zauwa y³, e w jego kierunku biegnie s¹siad, wymachuj¹c rêkami i krzyczy, eby przesta³ siaæ, bo wkrótce wyje d aj¹. o by³ ostatni transport z Litwy. Wyjechali w paÿdzierniku. Rodzina dama zgodnie z kart¹ ewakuacyjn¹ mia³a jechaæ w Poznañskie, ale tam ju nie przyjmowano przesiedleñców. Pocz¹tkowo zamieszkali wiêc w lsztyñskiem, a do Nowej Wsi ³otoryjskiej przyjechali w 1953 roku. dam chodzi³ do ofii ponad trzy lata, zanim w koñcu siê pobrali. ofia mia³a dobry charakter i by³a piêkn¹ dziewczyn¹. Do dzisiaj jest piêkna, jak twierdzi jej m¹. godnie razem przyznaj¹, e to by³o ich przeznaczenie, e spotkali siê i zostali ma³ eñstwem. becnie ofia i dam Bogdanowie mieszkaj¹ w ³otoryi w piêknym domu z zegarem s³onecznym. Po ponad 40 latach wspólnego po ycia wci¹ patrz¹ na siebie z czu³oœci¹. ch dzieci wyjecha³y, znalaz³y sobie nowe miejsce. ofia i dam ju st¹d nie wyjad¹, bo tu jest ich dom. Na zawsze. Wspomnienia spisa³a gnieszka ³yñczak si¹dz te cz³owiek ijani na ulicy w sutannach, czêsto wzbudzaj¹ nasze zdziwienie. czy próbowaliœmy przyjrzeæ siê bli ej ich yciu? ak to siê sta³o, e zostali ksiê mi? Co ich zafascynowa³o? Postanowiliœmy podj¹æ to wyzwanie. si¹dz omasz Baran jest to wikary parafii Narodzenia Najœwiêtszej aryi Panny w ³otoryi, absolwent Liceum gólnokszta³c¹cego w Legnicy, m³ody ksi¹dz z zaledwie piêcioletnim sta em, osoba weso³a, pe³na uœmiechu i yczliwoœci. o w³aœnie on swoj¹ postaw¹ sk³oni³ nas do przeprowadzenia tego wywiadu. - Czy ksi¹dz od zawsze chcia³ poœwiêciæ ycie Bogu? - Nie! Na pocz¹tku chcia³em zostaæ prawnikiem. Lubiê du o czytaæ, interesujê siê histori¹, z której nawet zdawa³em maturê, ale pomys³, eby zostaæ ksiêdzem, zrodzi³ siê w ósmej klasie szko³y podstawowej. - toœ wp³yn¹³ na ksiêdza, eby go ukierunkowaæ? - Przede wszystkim ksiê a. By³ taki ksi¹dz, który przygotowywa³ mnie do bierzmowania. W³aœnie w ósmej klasie, kiedy mi siê to wszystko w g³owie pojawi³o, kierowa³ tymi moimi myœlami. Czy by³o to ju powo³anie? Nigdy siê tego do koñca nie wie. Nawet ludzie w seminarium nie mog¹ do koñca powiedzieæ, e maj¹ powo³anie. Dowodem na to s¹ dopiero œwiêcenia. Powo³anie nie zawsze odkrywa siê samodzielnie, czasami jest nam potrzebna pomoc z zewn¹trz. - czasy szko³y œredniej? - lasa moja liczy³a 25 osób. Wychowawc¹ by³a pani Renata ominiarczuk. ak to w klasie bywa, jednych lubi³o siê bardziej, innych mniej, niektórych wcale, ale cieszê siê, e po 11 latach moja paczka dalej ma ze sob¹ kontakt i widujemy siê chocia od czasu do czasu. moich znajomych wszyscy ukoñczyli prawo, prócz mnie i aktora - omka ota. Bardzo lubi³em imprezowaæ, szczególnie na tzw. osiemnastkach. - By³y w yciu ksiêdza jakieœ mi³oœci b¹dÿ sympatie? - ak, by³o ich kilka, nawet jedna kole anka podoba³a siê mnie i omkowi otowi, ale z adn¹ dziewczyn¹ z mojej klasy nigdy nie chodzi³em. Czasy szko³y œredniej mamy ju za sob¹. ak widaæ, ksi¹dz by³ normalnym, m³odym cz³owiekiem, który lubi³ to samo co inni. nam ksiêdza osobiœcie i mogê powiedzieæ, e du o nawyków z czasów szko³y œredniej zosta³o mu do dziœ. - ak wspomina ksi¹dz czasy seminarium? Czy Warto przeczytaæ Szukajcie z³ota a znajdziecie! Na rozpoczêty ju w³aœciwie sezon poszukiwania z³ota z pewnoœci¹ oka e siê przydatna ksi¹ ka rzysztofa i arcina aciejaków pt. ³oto. BC poszukiwacza - od baraniego runa do wykrywaczy metali, która niedawno opuœci³a drukarniê. utorzy polecaj¹ j¹ jako jedyny tego rodzaju poradnik w Polsce. W bogato ilustrowanej publikacji(zwracaj¹ uwagê stare ryciny oraz widokówki) zawarto niezbêdne informacje o miskach, p³uczniach, wykrywaczach metali oraz innych przedmiotach s³u ¹cych szukaniu i p³ukaniu z³ota, technikach pozyskiwania kruszcu, terenach, które warto odwiedziæ. W rainê ³ota przenosz¹ czytelnika równie przykazania poszukiwacza z³ota. Fragment jednego z nich brzmi: jeœli masz onê i dzieci¹tka, które bardziej ni ycie kochasz, mieæ ich zawsze na myœli bêdziesz i do powrotu utêsknisz a wtenczas z ukochanego domu twego na powitanie ze ³zami szczêœcia wybiegn¹ i z wdziêcznoœci¹ razem przed jcem Niebieskim klêkniecie, by za bezpieczn¹ drogê twoj¹ podziêkowaæ. si¹ ka dostêpna jest m.in. w ksiêgarniach, Centrum nformacji urystycznej, stoisku pod wie ¹ widokow¹ koœcio³a ariackiego oraz. (gar) zosta³ ksi¹dz w nim jakoœ specjalnie wyró niony? Czy mia³ ksi¹dz jakiœ kryzys, chcia³ odejœæ z seminarium? - Czasy seminarium wspominam mile. ryzys pojawi³ siê na drugim roku. Spowodowany by³ on nawa³em nauki, sesjami i warunkami mieszkalnymi, ale koledzy namówili mnie, ebym nie podejmowa³ pochopnych decyzji i, jak siê okaza³o, wystarczy³o siê tylko wyspaæ i wszystko wróci³o do normy. W seminarium zosta³em bardzo wyró niony, gdy 2 czerwca 1997r. podczas wizyty w Legnicy jca Œwiêtego ana Paw³a uczestniczy³em w procesji z darami. Papie uœcisn¹³ mi d³oñ, zamieni³ jedno zdanie i podarowa³ ró aniec, który jest dla mnie najcenniejsz¹ pami¹tk¹, jak¹ posiadam. - Czy kap³an mo e pozwoliæ sobie na ryzyko, szaleñstwo? - ak, ja na przyk³ad skoczy³em na bungee! - Co by³o lub dalej jest ksiêdza marzeniem? - oim marzeniem by³o spêdziæ sylwestra w Pary u i uda³o mi siê to. W sylwestra 2002/2003 uczestniczy³em z m³odzie ¹ z mojej obecnej parafii w Spotkaniu w Duchu aize. olejnym moim marzeniem by³o odprawiæ szê Œwiêt¹ z arcybiskupem Pary a i uda³o mi siê to zrealizowaæ w czasie ostatnich wakacji. arzê równie o tym, aby znaleÿæ wreszcie czas na si³owniê. - Gdzie ksi¹dz lubi spêdzaæ wakacje? - Lubiê wiele miejsc, ale najbardziej kocham Francjê i Pary. ak widaæ, mo na byæ ksiêdzem, mieæ pod opiek¹ Liturgiczn¹ S³u bê ³tarza i wiele innych grup w parafii, a jednoczeœnie realizowaæ marzenia i plany. Bycie ksiêdzem, jak niektórzy s¹dz¹, nie ogranicza wolnoœci cz³owieka, wrêcz pomaga rozszerzaæ zainteresowania i horyzonty. iedzy innymi przez mi³oœæ do Boga. Rozmawiali omasz Górka i iros³aw adach RY 4 5 RYSW ŒNÓW RYS

4 RYSCY GRNC Polacy s¹ najliczniejsz¹ grup¹ narodowoœciow¹ wœród 200 tys. imigrantów, którzy w ubieg³ym roku weszli na rynek pracy w rlandii. W 2006 roku 90 tys. Polaków uzyska³o irlandzkie numery u b e z p i e c z e n i a s o c j a l n e g o ( t z w. P P S ), umo liwiaj¹ce legalne zatrudnienie; obecnie liczbê Polaków w rlandii szacuje siê na 150 tys. ednym z nich jest acek ozie³, znany wiêkszoœci jako ackus, z którym uda³o nam siê porozmawiaæ mimo sporej odleg³oœci, jaka dzieli Stolicê Polskiego ³ota od stolicy ielonej Wyspy. Urodzi³ siê w 1978 roku w ³otoryi. Przez pierwsze 11 lat swojego ycia mieszka³ na ulicy Wiosennej. Najwczeœniejszy okres dzieciñstwa spêdzi³ na pobliskich ³¹kach oraz nad stawem ielone czko. Po przeprowadzce z rodzicami i bratem na osiedle Nad alewem pozna³ wielu przyjació³, z którymi jest w kontakcie do dziœ. am zaczê³y siê zainteresowania przyrod¹, wêdkarstwem, natur¹. wocem zainteresowania informatyk¹ oraz mi³oœci do regionu by³y projekty Wirtualne siedle Nad alewem, Wirtualna ³otoryja oraz Wirtualna strzyca, które da³y mu rozg³os w ca³ym regionie. W ³otoryi pozna³ dziewczynê - Patrycjê, z któr¹ jest do dziœ. W miêdzyczasie, kontynuuj¹c swoj¹ pasjê poznawania regionu oraz zami³owania do przyrody, powstaje nieformalna grupa oraz strona internetowa o nazwie Betonet. Nazwa wpad³a im do g³owy bardzo szybko. Wystarczy³o spojrzeæ przez okno, aby widzieæ otaczaj¹cy beton naszego osiedla, z którego przy ka dej okazji uciekali. ym razem uciek³ chyba za daleko - bo a do rlandii. iedyœ jednak wróci. Bartosz eziorski: Dlaczego wyjecha³eœ ze ³otoryi? ackus: Wyjecha³em w paÿdzierniku 2005 roku razem z dziewczyn¹ po kilku miesi¹cach przygotowañ i namys³ów, a powodów by³o kilka. bydwoje pracowaliœmy, jednak w ³otoryi stawki nie pozwala³y nam siê usamodzielniæ i zgodnie stwierdziliœmy, e jeœli mielibyœmy pracowaæ gdzie indziej ni w ³otoryi, to lepiej w ogóle wyjechaæ z kraju. No i dosz³y wzglêdy turystyczne, ciekawoœæ œwiata, chêæ zmiany szarej codziennoœci, czyli nie wszystko siê rozbija o pieni¹dze. B..: Pierwsze dni na ielonej Wyspie nie by³y chyba ³atwe? ak, byliœmy zmarzniêci i zagubieni. Szukanie pracy, niepewna przysz³oœæ, refleksja nad sensem wyjazdu i dlaczego tak siê sta³o. B..: Co by³o najgorsze dla m³odego "emigranta"?.: Œwiadomoœæ, e siê jest zdanym na samego siebie oraz brak mo liwoœci wycofania siê z decyzji pozostania na ielonej Wyspie, poniewa bilety kupiliœmy w jedn¹ stronê. Nie by³o pieniêdzy na powrót, wiêc przez pierwsze trzy tygodnie ka dy dzieñ by³ poœwiêcony na szukanie pracy, walkê o przetrwanie. B..: imo tego znalaz³eœ pracê i dom. rlandia moja zielona.: Pracujê przy produkcji leków w firmie farmaceutycznej. Nie jest to typowa praca przy taœmie produkcyjnej. Produkcja leków wi¹ e siê ze œcis³ymi procedurami i w i e l o m a d o k u m e n t a m i d o wype³nienia codziennie. ieszkam w Blanchardsotown - pó³nocna dzielnica Dublina - w typowym irlandzkim domu - piêtrowy bliÿniak w szeregowej zabudowie. B..: ak wygl¹da twój zwyk³y dzieñ, czy masz czas na jakieœ rozrywki po pracy?.: Po oœmiogodzinnym dniu pracy zostaje nieco czasu na rozrywki, przeznaczam go g³ównie na zakupy oraz nternet. ale nie od pogody w weekendy wspólnie z Patrycj¹ korzystamy z atrakcji Dublina lub urz¹dzamy wycieczki za miasto. B..: imo odleg³oœci widaæ, jak bardzo jesteœ zwi¹zany z naszym miastem, ostatnio aktywnie w³¹czy³eœ siê w obronê Wilczej Góry..: est taka si³a przyci¹gania do rodzinnego gniazda, któr¹ to mo na odczuæ dopiero po jego opuszczeniu. eraz mi ³atwo zrozumieæ s³owa naszego wieszcza..."le Ciê trzeba ceniæ, ten tylko siê dowie, kto Ciê straci³" :) yœlê, e kiedyœ, my - emigranci wrócimy do naszego miasta i chcielibyœmy zobaczyæ nasz¹ pere³kê, jak¹ jest Wi l c z a G ó r a. i e s z k a j ¹ c w t o t a l n i e zurbanizowanym Dublinie, mam czasem doœæ cywilizacji. Dreszcz mi po plecach przechodzi, gdy sobie pomyœlê, e powoli d¹ ymy do tego, co siê sta³o tutaj z przyrod¹. B..: abra³eœ ze sob¹ jakiœ kawa³ek ziemi z³otoryjskiej?.: ak, fiolki z kaczawskim z³otem oraz agaty z Nowego oœcio³a i Lubiechowej, które stoj¹ na moim nocnym stoliku B..: Czy porównywa³eœ ³otoryjê i swoje nowe miejsce zamieszkania?.: Porównywa³em. Werdykt nie zapad³ i raczej chyba nie zapadnie. Ca³y czas stojê przed wyborem. ogê przytoczyæ argumenty przemawiaj¹ce za pozostaniem w ³otoryi oraz te sk³aniaj¹ce do emigracji: ³otoryja: Przyroda, powolne tempo ycia, znajomi, przyjaciele, rodzina, pogoda (lato latem, zima zim¹), sentyment, znajomoœæ okolicy, ka dego zak¹tka... Dublin: pieni¹dze, mniej problemów dnia codziennego, brak trosk o finanse, nowe otoczenie czekaj¹ce, aby je poznaæ, ma siê wra enie, e œwiat stoi otworem, mo liwoœæ posiadania przyjació³ z ró nych zak¹tków globu, a wiêc wielokulturowoœæ, tolerancja, ³atwoœæ w za³atwianiu spraw urzêdowych itp B..: Czêsto wracasz w rodzinne strony? Czy tylko na œwiêta, jak wiêkszoœæ tych, co wyjechali?.: W³aœciwie to na œwiêta ani razu nie byliœmy z powodu wysokich cen biletów w tym okresie, ale w ci¹gu 1,5 roku byliœmy ju 4 razy w Polsce. Najkrótsza wizyta to jeden weekend, bowiem bilety w dwie strony kosztowa³y 50, czyli mniej ni dniówka. W tym wypadku nie chodzi o pieni¹dze, a wolny od pracy czas, bo nie zawsze mo na przewidzieæ, czy dostanie siê dni wolne na wizytê w rodzinnym kraju. B..: ³otoryja to ma³e miasto, spotka³eœ na emigracji innych naszych przedstawicieli?.: Przypadkiem spotka³em oko³o dziesiêciu osób, z kilkoma zamieni³em kilka zdañ i wymieni³em siê kontaktami, a kilka zginê³o w t³umie w poœpiechu. Spotka³em te kolegê z Proboszczowa. B..: Ucieszy³eœ siê na wieœæ o uro 2012 w Polsce i Ukrainie?.: ako szansa na rozwój naszego kraju, na finansowy zastrzyk, przyci¹gniêcie uwagi œwiata w nasz¹ stronê, ale te wyzwanie dla Polaków. Drogi same siê nie zbuduj¹, nie ma co liczyæ, e zachód uropy przywiezie nam asfalt i pracowników, musimy daæ wiele od siebie. B..: yœlisz, e emigranci t³umnie odpowiedz¹ na apel polskich w³adz, abyœcie wracali do Polski budowaæ uro 2012?.: yœlê, e naszym politykom nale y pokazaæ, jak tu wygl¹da ycie przeciêtnego emigranta. eœli uda im siê zapewniæ podobny standard ycia, jakie ma tu zwyk³y obywatel za "minimaln¹ krajow¹", to wielu wróci. Na pewno nie wszyscy, no bo jak pogodziæ têsknotê do kraju, gdy ktoœ ma onê, np. Filipinkê, Chinkê, S³owaczkê, dziecko od pocz¹tku uczêszcza tu do szko³y, ma przyjació³, swoje ycie... B..: r¹ y powiedzenie, e na emigracji Polak dla Polaka wilkiem..: ak, to bez w¹tpienia prawda. Widaæ to szczególnie w pracy, gdy Polak jest prze³o onym, to gnêbi swoich rodaków ni ej po³o onych w hierarchii firmy. acy ludzie ska eni s¹ zwyczajami nabytymi w rodzinnym kraju: praca na pokaz, zwiêkszanie norm, groÿby np: "jeœli nie bêdziesz robi³ szybciej, to ciê zwolniê", zani anie stawek, niewyp³acanie nadgodzin. Na szczêœcie s¹ odpowiednie urzêdy, które bardzo szybko interweniuj¹ w sprawie "Polaczków". Generalnie nale y unikaæ imigrantów jako swoich prze³o onych. Na szczêœcie nie wszyscy rodacy s¹ wrogo do siebie nastawieni - mamy grupê znajomych, z którymi siê spotykamy, pracujemy, chodzimy na imprezy. B..: Powoli Polacy staj¹ siê mniejszoœci¹ narodow¹ w rlandii. ak na naszych rodaków reaguj¹ rlandczycy?.: Naród irlandzki jest w tej kwestii podzielony, a linia podzia³u rozgranicza warstwy spo³eczne. lasa œrednia i wy sza zdaje sobie sprawê z tego, e rozwój ekonomiczny tego kraju zale y od pracuj¹cych imigrantów. Ceni¹ sobie szczególnie Polaków za ich pracowitoœæ i rzetelnoœæ. kolei klasa ni sza oraz margines spo³eczny widzi w nas potencjalnych wrogów, poniewa jakoby zabieramy im miejsca pracy. ednak oni sami pozostaj¹ na zasi³ku, gdy nie chc¹ pracowaæ za stawki, które my zarabiamy. Wol¹ pozostaæ bezdomnymi, alkoholikami, narkomanami. Powstaje dziwna sytuacja, gdy Polacy zak³adaj¹ firmy w rlandii, kupuj¹ nieruchomoœci, yj¹ na poziomie, a wielu rlandczyków nie potrafi odbiæ siê od dna, yje z zasi³ku od pañstwa (który de facto pokrywa podstawowe potrzeby, jak rachunki za mieszkanie, jedzenie, ubranie). B..: ak z oddali wygl¹da Polska w oczach rlandczyków i waszych?.: Wœród rlandczyków, a tak e innych narodowoœci, Polska jest spostrzegana jako kraj wybitnie konserwatywny. Wœród Polonii, wed³ug moich spostrze eñ, wiêkszoœæ jest przera ona tym, co siê dzieje w kraju, wielu nosi w sercu s³owa Prezydenta,jakoby jesteœmy nieudacznikami, mówi¹c: Wielka Brytania jest punktem docelowych dla tysiêcy Polaków, którzy skoñczyli tu jako bezrobotni i bezdomni itp., poza tym, Polska czêsto jawi siê jako kraj nietolerancji. B..: W ³otoryi aktywnie dzia³a³eœ w "Betonecie", czy na wyspie te masz czas na wêdrówki, przygody i badanie tajemnic okolic?.: Czasu na pewno mniej, ale g³ownie chodzi o to, e yj¹c w Dublinie, nie mam mo liwoœci zwiedzania jaskiñ, poniemieckich budynków. eren jest zurbanizowany, a wszelkie góry, parki, zadeptane przez turystów. u po prostu nie ma terenów dzikich, nieodkrytych. Poza tym, to nie Pogórze aczawskie - gdzie siê urodzi³em i wychowa³em. iejsca, do których mam sentyment. B..: ednym ze skutków twojego wyjazdu by³ rozpad "Betonetu", nie al ci waszego dzie³a?.: Nie s¹dzê, eby w sprawie Betonetu zapad³ ju wyrok. Podczas ka dej wizyty w Polsce staram siê poœwiêciæ czas na poznawanie okolic ³otoryi. czywiœcie nasza aktywnoœæ jest mniejsza, bo ka dy w taki czy inny sposób u³o y³ sobie ycie, ale pasja nie przemija tak po prostu, wiêc choæ rzadko, to jednak nadal organizujemy wspólne wypady. B..: Dalej utrzymujesz kontakt z ludÿmi "Betonetu"?.: Ciê ko odci¹æ siê od ludzi, z którymi prze y³o siê po³owê ycia. Poza tym, dzisiejsza technika nam sprzyja. stnieje przecie nternet, dziêki któremu mo emy na ywo z u yciem kamer, przes³aæ em fotografie odwiedzanych miejsc. Ceny rozmów z telefonu komórkowego na telefony w amienie trzeba kochaæ ci¹g dalszy ze strony 16 kamieniem szlifierskim. By³a to bardzo mudna robota i trwa³a bardzo d³ugo. am na swoim koncie zrobione trzy oczka do pierœcionków, a nawet spinki do mankietów! eraz mam ju w³asnej konstrukcji elektryczn¹ maszynê do obróbki kamienia, obrabiam na niej wisiorki z agatów, ale jest doœæ prymitywna. Gdy chcê porz¹dnie oszlifowaæ jakiœ szczególnie piêkny okaz, to oddajê go do zak³adu specjalistycznego...: Czy teraz jeszcze zbieracie minera³y? Wac³aw: W tym roku w marcu byliœmy w Lubiechowej. Pogoda by³a straszna, la³o i wia³o! le znalaz³em dziesiêæ kamieni. Da³em je do obróbki. Niech wzbogacaj¹ kolekcjê...: Widzê na waszych meblach mnóstwo pucharów z konkursów. Wac³aw:, to jest puchar za miejsce na gie³dzie minera³ów w Lwówku Œl¹skim. Dosta³em do tego te dwie pi³y diamentowe do ciêcia kamienia. Polsce s¹ bardzo niskie: 9c/min na stacjonarny, 20c/min na komórkê, co daje mo liwoœæ dzwonienia w ka dej wolnej chwili. B..: nternet niweluje odleg³oœci, czy jest on dla Ciebie g³ównym Ÿród³em informacji i kontaktu z rodzinnymi stronami?.: ak ju wczeœniej napisa³em, kontakt z Polsk¹ utrzymujê g³ównie za poœrednictwem nternetu. Nie wyobra am sobie ycia na emigracji bez tego medium. ednak nternet nigdy nie zast¹pi zapachu grzybów w czaplach, orzeÿwiaj¹cego ch³odu aczawy czy przyjemnego zmêczenia d³ug¹ wêdrówk¹ po kaczawskich wzgórzach. B..: tóre miejsce w ³otoryi najczêœciej wspominasz?.: kolice alewu ³otoryjskiego, rzeki aczawy, staw ielone czko. o s¹ miejsca, w których spêdzi³em swoje dzieciñstwo, pierwsze kontakty z przyrod¹, pierwsze z³owione ryby. B..: Skoro tak u nas piêknie, to mo e uda³o ci siê namówiæ kogoœ do odwiedzenia ziemi z³otoryjskiej?.: Prawie namówi³em zaprzyjaÿnionego rlandczyka na wizytê w ³otoryi, jednak obecnie urwa³ mi siê z nim kontakt. yœlê jednak, e mo na by zainteresowaæ wyspiarzy atrakcjami naszego miasta i okolicy. rlandczycy to bardzo mobilny naród. Staæ ich na podró e, nawet weekendowe wypady do Polski. Coraz wiêcej ich spotykam w samolocie lec¹cym do lub z Wroc³awia, okupuj¹ te krakowski rynek, kupuj¹ nieruchomoœci w Polsce. ofia: Braliœmy udzia³ w bardzo wielu ró nych konkursach, gie³dach minera³ów, spotkaniach. Chyba byliœmy na wszystkich gie³dach minera³ów na terenie Dolnego Œl¹ska - o tylko niektóre z nich - ofia prezentuje wybrane dyplomy: - o za miejsce na iêdzynarodowej Gie³dzie inera³ów w G³ogowie 1994, miejsce w kategorii Wystawa tematyczna na aworskiej Wystawie inera³ów 2001r., miejsce za arcinowe Spotkania z inera³ami : Widzê, e jest ich bardzo du o! ofia: ak, ale nie mo emy ich wyeksponowaæ, bo nie ma miejsca, a szkoda...: Wiem, e te jesteœcie oboje p³ukaczami z³ota? ak, oprócz tego, e jesteœmy zbieraczami i kolekcjonerami minera³ów, te p³uczemy z³oto. boje z Wac³awem jesteœmy cz³onkami Bractwa opaczy ³ota. Bierzemy udzia³ w ka dej akcji naszego Bractwa dotycz¹cej p³ukania z³ota nie tylko w Polsce, ale te w innych krajach. Dziêki temu zwiedziliœmy kawa³ek uropy. Chcia³bym w przysz³oœci mieæ swój udzia³ w wypromowaniu naszego regionu na wyspach. Potrzeba do tego materia³ów promocyjnych. Czasem sprawdzam, czy s¹ organizowane targi turystyczne w Dublinie. yœlê, e warto by³oby stworzyæ grupê reprezentuj¹c¹ nasze miasto. B..: mbasadorzy ³otoryi?.: apaleñcy, lokalni patrioci, ale te osoby kompetentne, które potrafi¹ nawi¹zaæ kontakty turystyczne, handlowe z wyspiarzami. B..: Co doradzi³byœ rodakom szykuj¹cym siê do wyjazdu?.: Nauczyæ siê dobrze angielskiego, zaopatrzyæ siê w cierpliwoœæ przy szukaniu pracy, byæ tolerancyjnym dla innych narodowoœci, nie dusiæ siê w "narodowym sosie", ale te nie zapominaæ, sk¹d siê pochodzi. B..: Nie dusiæ siê w narodowym sosie?.: Polacy czêsto nie przyjmuj¹ do wiadomoœci, e nie s¹ ju w Polsce, jedz¹ polskie jedzenie z polskich sklepów, na ulicy tylko po polsku rozmawiaj¹, odcinaj¹ siê od innych, nie integruj¹ siê, nie mówiê, e wszyscy, ale jest ich du o. Lepiej nie braæ z nich przyk³adu. B..: Chcesz siê zasymilowaæ z rlandczykami?.: Nie do koñca, nie chodzi tu o rlandczyków, nie tylko oni i Polacy tu s¹. Chodzi raczej o tolerancjê, zrozumienie innych i ciekawoœæ, np.: odnoœnie kultury, kuchni, potraw z ró nych regionów œwiata. Wielu przyjecha³o tutaj i nie potrafi¹ yæ bez bigosu i pierogów, podczas gdy czasem nawet taniej mo na kupiæ potrawy kuchni chiñskiej, indyjskiej itp. Nie mówiê o jedzeniu irlandzkiego œniadania - bo nie wszystkim musi smakowaæ boczek, kie³baska, fasolka po bretoñsku, kaszanka, ziemniaki i jajko sadzone na jednym talerzu. B..: amierzacie wróciæ?.: czywiœcie, zamierzamy. Na emigracji staramy siê "przezimowowaæ" trudny okres. esteœmy pewni, e w naszym kraju standard ycia siê polepszy. Wtedy wrócimy. yœlê, e za 5 lat, ale kto wie... ró nie w yciu bywa, mo e wrócimy o wiele wczeœniej, a mo e po prostu pojedziemy do innego kraju. ciekawoœci. B..: Dziêkujê za rozmowê i liczê, e nied³ugo zobaczymy siê w ³otoryi. Bartosz eziorski djêcia: acek "ackus" ozie³ W tym roku, w m a j u, n a istrzostwach w P³ukaniu ³ota w ³ o t o r y i b ê d z i e m y wystawiaæ nasze zbiory, jak to r o b i m y r o k r o c z n i e. a p r a s z a m y serdecznie ciebie i w s z y s t k i c h z³otoryjan do naszego stoiska...: Dziêkujê bardzo, przyjdê na pewno. d d z i s i a j b ê d ê inaczej patrzeæ na agaty i inne kamienie. eksy i zdjêcia: gnieszka ³yñczak RYSCY GRNC RY 6 7 RYSW ŒNÓW RYS

5 Ulica ¹kowa administracyjnie le y w granicach miasta, ale od centrum jest oddalona o trzy i pó³ kilometra. Piechot¹ odleg³oœæ tê pokonuje siê przez ca³¹ mêcz¹c¹ godzinê, samochodem - w kilka minut, je eli kierowca jest na tyle zrêczny, e nie urwie ko³a ani nie z³amie oœki na ogromnych dziurach w nawierzchni drogi. o na te iœæ na skróty, na Legnick¹. Do przystanku WP dojdzie siê w 20 minut. le wtedy trzeba zap³aciæ za bilet, aby dojechaæ do centrum miasta. Niby to w mieœcie, ale jakoœ tak... Do szko³y i ze szko³y tutejsze dzieci dowo one s¹ kursowym autobusem PS, który podje d a pod dom przy ¹kowej 19. Nie jest to zwyk³a trasa autobusu, ale burmistrz wynegocjowa³ tak¹ zmianê kursu z kierownictwem PS-u. Wszystko dla dobra dzieci, których w tym domu mieszka ponad trzydzieœcioro. Du y budynek przy ¹kowej 19 widaæ z daleka ju z przejazdu kolejowego przy wjeÿdzie do ³otoryi. Piêknie prezentuje siê ze œwie ¹, ó³to - zielon¹, jak z³otoryjska flaga, elewacj¹. Na podwórku nowy, estetyczny plac zabaw, urz¹dzony wedle najnowszych wymogów bhp. Decyzjê o wyremontowaniu popegeerowskiego budynku gospodarczego na mieszkania socjalne podjêto przed 2002 rokiem. By³a to sztandarowa budowa, o której spo³eczeñstwo by³o szeroko informowane na ³amach organu lokalnej w³adzy, czyli Gazety ³otoryjskiej. akoñczenie budowy odby³o siê z tak zwan¹ pomp¹, stosowan¹ przy tego typu okolicznoœciach, o czym te poinformowano spo³eczeñstwo na wy ej wymienionych ³amach. Potem ajwan - wyspa chiñska u po³udniowowschodnich wybrze y Chin. Po wojnie œwiatowej ajwan sta³ siê schronieniem wypartych z kontynentu si³ re imu Czang - aj - szeka, który proklamowa³ ajwan jako tzw. Republikê Chiñsk¹ pod kontrol¹ US. Ÿród³o: ncyklopedia PWN zosta³a ju szara rzeczywistoœæ. aczê³o siê tzw. zasiedlanie budynku. We wrzeœniu 2002 roku wszystkie mieszkania na parterze zosta³y zasiedlone. Na remont czeka³o jeszcze piêtro, gdy w bud ecie miasta z a b r a k ³ o p i e n i ê d z y n a ukoñczenie remontu ca³ego budynku. - Co to znaczy mieszkanie socjalne? - pytam Damiana lickiego, zastêpcê prezesa Rejonowego Przedsiêbiorstwa omunalnego, które w imieniu Burmistrza sprawuje zarz¹d nad budynkami stanowi¹cymi w³asnoœæ Gminy iejskiej ³otoryja. - ieszkanie socjalne jest to lokal mieszkalny nadaj¹cy siê do zamieszkania, lecz o obni onym standardzie - wyjaœnia Damian licki. - W budynku przy ¹kowej 19 jest dziewiêtnaœcie takich lokali. Sk³adaj¹ siê na niego dwa lub trzy pokoje, wspólna kuchnia, wspólna ³azienka. Lokale s¹ ró nej wielkoœci, a liczba osób zamieszkuj¹ca go uzale niona jest od metra u, bo na jedn¹ osobê przypada minimum piêæ m e t r ó w k w a d r a t o w y c h. ieszkañcami s¹ zwykle osoby samotne, po wyrokach s¹dowych w wyniku eksmisji z powodu niep³acenia czynszu w poprzednim mieszkaniu, wiêc generalnie takie osoby, które nie s¹ w stanie utrzymaæ lokalu komunalnego. poniewa w Polsce nie mo na ludzi wyrzucaæ na bruk, odpowiednia ustawa gwarantuje, e gmina w takim przypadku musi daæ lokal socjalny, czyli zaspokoiæ potrzeby lokalowe mieszkañców o niskich dochodach. - Czy w naszym mieœcie tylko na ulicy ¹kowej s¹ mieszkania socjalne? Co decyduje o tym, w którym mieszkaniu socjalnym dana osoba lub rodzina zamieszka? - indagujê dalej zastêpcê prezesa. - Do tego jest powo³ana specjalna komisja mieszkaniowa, która podejmuje decyzjê o tym gdzie przyznaæ lokal socjalny. le, naturalnie, wiêkszoœæ jest na ul. ¹kowej, bo wyremontowany budynek g³ównie do tego celu zosta³ przeznaczony. Piêknie dziêkujê wiceprezesowi za rozmowê i udajê siê do Szko³y Podstawowej Nr 1, aby porozmawiaæ z dyrektork¹ Danut¹ Balsk¹. gnieszka ³yñczak: le dzieci z ulicy ¹kowej uczy siê w waszej szkole? Danuta Balska: W klasach od pierwszej do szóstej uczy siê a szesnaœcioro dzieci z ¹kowej - wyjaœnia dyrektorka. - Do szko³y dzieci przywo one s¹ autobusem, który w dni nauki szkolnej podje d a pod sam budynek przy ¹kowej 19. o nie jest aden gimbus, lecz zwyk³y autobus kursowy PS. Bilety miesiêczne dla dzieci finansuje szko³a, gdy zgodnie z ustaw¹ oœwiatow¹, gdy odleg³oœæ miêdzy miejscem zamieszkania dziecka a szko³¹ wynosi powy ej trzech kilometrów, szko³a ma obowi¹zek zapewniæ dziecku dojazd do szko³y. en autobus jedzie rano przed ósm¹, a wraca po zajêciach po godzinie czternastej. - No, a te dzieci, które szybciej skoñcz¹ lekcje? Co z nimi siê dzieje? - Dzieci, które zaczynaj¹ zajêcia póÿniej, ni o ósmej lub maj¹ mniej lekcji i koñcz¹ je przed odjazdem autobusu, czekaj¹ w œwietlicy szkolnej. Na przystanek przy -u odprowadza je wyznaczony nauczyciel, który ma obowi¹zek zapakowaæ dzieci do autobusu. ¹kowa 19 darzaj¹ siê, naturalnie, dzieci, które nie chc¹ byæ odprowadzane przez nauczyciela, zw³aszcza te starsze. W takim przypadku wymagamy od rodzica oœwiadczenia, e dziecko nie bêdzie jeÿdziæ autobusem, bo na przyk³ad chce wracaæ ze szko³y piechot¹. - akie s¹ te dzieci z ¹kowej? Czy ró ni¹ siê od innych? - Przede wszystkim pochodz¹ z rodzin wielodzietnych, a co za tym idzie - niedopilnowane, nie odrabiaj¹ zadañ domowych, czêsto wagaruj¹. Dzieci te czêœciej ni inne zostaj¹ na drugi rok w tej samej klasie. - Czy dlatego, e s¹ ma³o zdolne? - le nie! S¹ tylko zaniedbane. Wiêkszoœæ z nich radzi sobie z nauk¹. Chêtnie bior¹ udzia³ w konkursach, gdzie wystêpuje element rywalizacji. le ju w konkursach wiedzy - bardzo rzadko. S¹ to normalne dzieci, tylko skrzywione przez los. Rodzice wielu z nich s¹ bezrobotni, chocia czasem pracuj¹ sezonowo. o rodzi u nich frustracjê, która prowadzi do szukania ucieczki w alkoholu, a to ju jest pocz¹tek koñca rodziny. Dzieci z ulicy ¹kowej - nie wszystkie, oczywiœcie - czêsto trafiaj¹ do oœrodków wychowawczych, gdy ich rodzice trac¹ kontakt z rzeczywistoœci¹ przez alkohol lub gdy s¹d ogranicza im w³adzê rodzicielsk¹. tymi rodzicami trudno siê pracuje. Nie chc¹ wspó³pracowaæ i przychodziæ do szko³y na rozmowê z pedagogiem. - C z y p r a c a d y d a k t y c z n a i wychowawcza szko³y by³aby ³atwiejsza, gdyby takie rodziny nie by³y zgromadzone w jednym miejscu? - Powiem tak: przed wybudowaniem budynku socjalnego nie by³o problemu dzieci z ¹kowej. o na przypuszczaæ, e takie nagromadzenie z³ych wzorców wp³ywa negatywnie na ca³y proces wychowawczy. Gdy w otoczeniu znajd¹ siê rodziny podobne do patologicznej rodziny danego dziecka, to sk¹d ono mo e wiedzieæ, e mo na inaczej yæ? Gdyby ktoœ im powiedzia³, e mo na siê uczyæ i yæ inaczej, na pewno wysz³yby na ludzi. le, niestety, w tym wypadku nauczyciel nie jest dla nich autorytetem. - C z y m o n a z a r y z y k o w a æ t w i e rd z e n i e, e p r z e z t a k i e nagromadzenie w jednym miejscu trudnych rodzin tworz¹ siê slumsy? - No có, myœlê, e nasze w³adze samorz¹dowe wiedzia³y co robi¹, podejmuj¹c decyzjê o lokalizacji tego budynku socjalnego. - Unika Pani odpowiedzi na pytanie. Na twarzy pani dyrektor ukazuje siê tajemniczy uœmiech. - jak sobie te rodziny radz¹ materialnie, skoro tak wielu rodziców nie pracuje? - Wszystkie dzieci z ulicy ¹kowej jedz¹ w szkole obiad o godzinie trzynastej. Posi³ki s¹ finansowane przez opiekê spo³eczn¹. Czêœæ z tych dzieci otrzymuje ponadto stypendia socjalne. S¹ one przyznawane raz w roku i wyp³acane jednorazowo w kwotach od 44 z³ do 118 z³otych w zale noœci od dochodów rodziny i mo na je przeznaczyæ wy³¹cznie na wydatki zwi¹zane z nauk¹, tzn. na pomoce szkolne, podrêczniki, kursy jêzykowe. itp. Rodzice, chc¹c otrzymaæ takie stypendium, musz¹ najpierw za w³asne pieni¹dze zrobiæ zakupy, a zwrot kosztów otrzymuj¹ dopiero, gdy przedstawi¹ rachunki. uszê stwierdziæ, e rodzice robi¹ coraz rozs¹dniejsze zakupy. Po tej podbudowie teoretycznej pozostaje nam jedynie udaæ siê na ajwan i osobiœcie porozmawiaæ z tamtejszymi mieszkañcami. * Na wyprawê na ajwan jedziemy trzyosobow¹ grup¹: pisz¹ca te s³owa, wona Paw³owska i Naczelny. Po skrêcie z ulicy Chojnowskiej wje d amy jakby w inny œwiat. Ni to wieœ, ni to pegeer, ni to przedmieœcie. Nie wiadomo co. akieœ zabudowania, jakieœ ogródki, jakby pola uprawne po bokach drogi. adnego sklepu, kiosku spo ywczego chocia by. Droga, niegdyœ duma pegeeru, w tragicznym stanie. Ca³a w dziurach, które nieudolnie s¹ zasypywane raz do roku jak¹œ substancj¹ przypominaj¹c¹ materia³ budowlany. Po kilku tygodniach dziury siê pog³êbiaj¹, pog³êbia siê te irytacja i frustracja mieszkañców, którzy maj¹ poczucie wyrzucenia poza nawias i zapomnienia przez w³adze. Ca³a ta okolica by³a kiedyœ zdominowana przez socjalistyczne pañstwowe gospodarstwo rolne. Ludzie tu mieszkaj¹cy w wiêkszoœci utrzymywali siê z pracy w PGR. Gdy po zmianie ustroju twory te pad³y, znik³o Nieformalna nazwa okolic ul. ¹kowej - ajwan wziê³a siê prawdopodobnie od skoœnookich przybyszów z zji po³udniowo - wschodniej, g³ównie z Wietnamu. W latach piêædziesi¹tych sprowadzano stamt¹d robotników do pracy w pegeerze. ieszkali w kwaterach w³aœnie na tym terenie. Ÿród³o zarobku. kolica zaczê³a podupadaæ, a poniewa by³a po³o ona daleko od centrum, samorz¹d nie widzia³ potrzeby inwestowania. w³aœnie w takiej okolicy, na samym koñcu miasta, podjêto decyzjê o wyremontowaniu starej popegeerowskiej obory na budynek socjalny. Dziêki tej budowie do okolicy doprowadzono kanalizacjê i gaz. Budynek wyposa ono w niezbêdne, acz jak najtañsze urz¹dzenia wymagane przepisami, tzn. zapewniono ogrzewanie pomieszczeñ piecami typu Bartek, które wkrótce potem zaczê³y dymiæ i trzeba je by³o szybko wymieniaæ na inne, w pokojach postawiono piece kaflowe. a de mieszkanie otrzyma³o ³azienkê. Piwnic nie by³o, wiêc zapewniono mieszkañcom komórki, w których mo na by³o trzymaæ opa³ na zimê. Samochód Naczelnego wzbudza spore zainteresowanie nielicznych ludzi, którzy widz¹c nas, nie wiedzieæ czemu, szybko siê oddalaj¹. Doje d amy do okaza³ego budynku, który pyszni siê now¹ elewacj¹. - Pani, w tamtym roku ocieplali nasz budynek, bo takie szpary by³y przy oknach (jak na ironiê - szczelnych plastikach), e w kuchni u mnie zim¹ wisia³y sople lodu - wspomina rystyna, która nie chce ujawniæ swojego nazwiska. - Wiatr hula³ po mieszkaniu. - w moim mieszkaniu - mówi Pawe³ Bogusiewicz - miêdzy p³ytami regipsowymi wewn¹trz mieszkania, a murami zewnêtrznymi biega³y myszy, bo nie by³o tam niezbêdnego wype³nienia. Pewnego razu przy szparze ustawi³em pu³apkê na myszy, to tylko jednej nocy z³apa³o siê ich cztery. t³uste, odkarmione szczury ³azi³y bez strachu po zewnêtrznych parapetach. tu - Pawe³ odsuwa krzes³o od œciany - idzie od pod³ogi wilgoæ. bie z won¹ ogl¹damy plamê pleœni tu przy pod³odze na dobre pó³ metra œrednicy. - Pleœñ by³a te pod oknem. Na ca³¹ szerokoœæ pokoju, - ci¹gnie lokator - wiêc zakry³em to panelami ze styropianu. dajê sobie sprawê, e pleœñ jest tam nadal, ale co mia³em robiæ? nterwencje w RP nie pomaga³y. Pawe³ Bogusiewicz zajmuje mieszkanie socjalne wraz z on¹ i dwójk¹ dzieci. iedyœ mieszkali w dawnym hotelu przy Sikorskiego, ale po remoncie tego obiektu kazano mu zap³aciæ siedem tysiêcy z³otych kaucji dlatego, e ma dzieci, które mog¹ zniszczyæ, jak t³umaczono, nowy wystrój. Poniewa Pawe³ nie mia³ takiej kwoty, zmuszony by³ przyj¹æ zaoferowane mieszkanie socjalne bez potrzeby wp³acania kaucji. Lokal socjalny pañstwa Bogusiewiczów sk³ada siê z ogromnego pokoju (oko³o trzydziestu metrów powierzchni) i równie du ej kuchni - oko³o dwudziestu metrów kwadratowych. o wielkie pomieszczenie s³u y rodzinie za wspóln¹ sypialniê, salon, miejsce do nauki dla dzieci. W ogromnej kuchni w rogu postawiono biurko z komputerem, bo lokator zarabia na ycie,wykorzystuj¹c mo liwoœci internetu. - Próbowa³em to mieszkanie jakoœ ulepszyæ - opowiada. - W pokoju mo na by by³o postawiæ œciankê i wygospodarowaæ dwa ca³kiem spore pokoje. By³oby wygodniej. Nie wiadomo dlaczego zaprojektowano ten lokal w taki sposób. o jest bez sensu! Niestety, nie pozwolono mi niczego zmieniaæ w mieszkaniu - skar y siê roz alony Pawe³. - za te kafelki nad kuchni¹ - pokazuje ³adn¹ glazurê u³o on¹ prawid³owo nad kuchenk¹ i zlewozmywakiem - nieÿle mi siê oberwa³o! Powiedzieli mi, e jak mi siê nie podoba, to mogê siê st¹d wynosiæ. Na pierwszych schodkach wejœciowych do budynku siedzi m³oda kobieta z trzyletni¹ córeczk¹ a³gorzat¹ na kolanach, która przyciska do piersi otrzymany od Naczelnego egzemplarz cha ³otoryi. Do siedz¹cych do³¹cza inny lokator - Bogus³aw Skórzyñski. Naczelny znika nam z oczu ze swoim aparatem fotograficznym. ostajemy we dwie z won¹ i podejmujemy rozmowê. - W naszej klatce nie ma socjalu, s¹ tylko mieszkania komunalne - mówi rystyna z wyczuwaln¹ satysfakcj¹ w g³osie. - a mam dwa pokoje z kuchni¹, ³azienk¹ i przedpokojem - wylicza jednym tchem. o du e mieszkanie o powierzchni oko³o 80 metrów. le mam piêcioro dzieci, w mniejszym by³oby nam ciasno. bok schodków wejœciowych poniewiera siê zdezelowany, stary fotel, du e podwórko jest dos³ownie zas³ane œmieciami, a pod naszymi nogami widnieje ziemia zapluta pestkami s³onecznika. Nieco dalej - nowy, estetycznie ogrodzony plac zabaw dla dzieci z porz¹dnymi huœtawkami, piaskownic¹ i innymi urz¹dzeniami do zabawy. Po podwórku pl¹cze siê kilka wylenia³ych, bezpañskich - jak twierdz¹ mieszkañcy - psów. a plecami naszych rozmówców wejœciowe drzwi z wyrwan¹ klamk¹ i ogromn¹ dziur¹ w œrodku. Fragment korytarza, który widzimy przez tê dziurê, pokazuje straszliwie brudne œciany tak popisane i podrapane, e nie mo na rozpoznaæ koloru lamperii. Nad naszymi g³owami krzywo zwisa wyrwana rynna. Nie mo emy uwierzyæ, e ten budynek ma dopiero piêæ lat! - e dziury w drzwiach i wyrwane klamki to robota pijaków - twierdzi rystyna. ni jak popij¹ na koniec tygodnia, to biegaj¹ z no ami i t³uk¹ siê miêdzy sob¹, a trzeba wo³aæ policjê eby ich uspokoi³a. te œmieci? o dzieci œmiec¹ i nic nie mo na na to poradziæ - wzrusza obojêtnie ramionami. - a przez tych pijaków zosta³em dÿgniêty no em pod ebro - Pawe³ ods³ania tors i pokazuje szeœciocentymetrow¹ bliznê pod sercem. - a co? Nie spodoba³o im siê to, e mia³em otwarte drzwi i muzyka gra³a. u s¹ bardzo czêste bójki, gdy sobie popij¹. obiety te pij¹ i bior¹ w nich udzia³. dnosimy wra enie, e minie bardzo du o czasu, zanim ci ludzie w jakiœ sposób z yj¹ siê ze sob¹ i zaczn¹ traktowaæ najbli sze otoczenie jak czêœæ swojego domu. - ieszkam tu od czterech lat, zajmujê mieszkanie komunalne. W³aœciwie to jest mieszkanie mojej teœciowej. ego powierzchnia to oko³o 170 metrów mówi o sobie Bogus³aw Skórzyñski. Patrzymy na siebie z won¹ z niedowierzaniem. Przecie nawet nie wszystkie domy jednorodzinne maj¹ tak du ¹ powierzchniê. Próbujemy zrozumieæ logikê budowania takich mieszkañ, ale nie udaje nam siê to. - ten plac zabaw to moja zas³uga - chwali siê Bogus³aw. - le to razy interweniowa³em w Urzêdzie iejskim, aby najpierw postawili urz¹dzenia do zabawy, a potem je ogrodzili. Przyznajemy, e nawet w mieœcie niewiele podwórek ma takie place. ieszkañcy z widoczn¹ dum¹ patrz¹ na plac zabaw, który wygl¹da jak per³a na ogromnym zaœmieconym podwórku. Do naszej grupki do³¹cza W³adys³awa, która reprezentuje zupe³nie inn¹ grupê ludzi. Ludzi mieszkaj¹cych tu od lat, z ytych z tym miejscem na dobre i na z³e, gdzie minê³o im dzieciñstwo i m³odoœæ, gdzie podjêli swoj¹ pierwsz¹ pracê. - a tu mieszkam 40 lat, od dziecka - zaczyna snuæ opowieœæ. - Gdy wysz³am za m¹, na krótko wyjecha³am do G³ogowa. le wróci³am, bo moje miejsce jest tutaj. u wszêdzie by³ pegeer, który zatrudnia³ nas wszystkich. W tym budynku codziennie pracowa³am - pokazuje na budynek socjalny. - W nim by³a obora i chlew. a karmi³am œwinie i doi³am krowy. W czêœci tego budynku by³o te kilka mieszkañ. iedyœ by³o tu inaczej, proszê pani. ej drogi asfaltowej nie by³o, a do zabudowañ prowadzi³a polna droga, o tu, pod lasem. oich siedmioro dzieci chodzi³o do szko³y piechot¹ przez ca³e osiem lat. teraz maj¹ drogê, dzieci wo ¹ autobusem do szko³y i to za darmo! Nawet sklep przyje d a. u chyba zdziwienie odmalowa³o siê na naszych twarzach, bo W³adys³awa wyjaœnia dalej. - tak, codziennie rano przyje d a taki busik, chyba pana Barana, i mo na w nim kupiæ chleb, bu³ki, nabia³. t, na œniadanie. ak, teraz jest znacznie lepiej - mówi z przekonaniem W³adys³awa. - ja mieszkam w tym budynku - kobieta z dum¹ posiadacza pokazuje stoj¹cy obok stary budynek z nowo wstawionymi oknami. - Wykupi³am go od pegeeru i teraz jestem jego w³aœcicielk¹. ieszkam tu z rodzin¹. przyjemnoœci¹ s³uchamy opowieœci W³adys³awy, ale pora wracaæ. ddalamy siê od grupki mieszkañców ajwanu, a ma³a a³gorzata spogl¹da za nami wielkimi b³êkitnymi oczami z dzieciêc¹ powag¹ swoich trzech lat. dajemy sobie sprawê, e a³gorzata i inne dzieci reprezentuj¹ ju drugie pokolenie tego budynku. o e za parê lat pokolenie to uto sami siê z tym miejscem i uzna je za swój dom. Dom, do którego zawsze chce siê wracaæ i o który chce siê dbaæ, aby by³ coraz piêkniejszy, aby po wielu latach móc powiedzieæ jak W³adys³awa: tu jest moje miejsce. yczymy im tego z ca³ego serca. gnieszka ³yñczak djêcia: Robert Paw³owski

6 ÓW N U Powrót do przesz³oœci Piêkne szaty, suto zastawiane sto³y pieczon¹ dziczyzn¹ oraz pitnym miodem, honorowe walki o rêkê ksiê niczki. Wydawaæ by siê mog³o, e te czasy minê³y bezpowrotnie, lecz s¹ i tacy, którzy dbaj¹ o to, byœmy nie zapomnieli o naszej przesz³oœci i korzeniach. ój rozmówca prosi³, by przedstawiaæ go imieniem nadanym przez przywódcê jego d r u y n y, i m i e n i e m, k t ó r e w e d ³ u g s³owiañskiej tradycji wynika z daty jego urodzin. Wilkomir jest to staropolskie imiê mêskie, z³o one z cz³onów wilko, oznaczaj¹ce wilka oraz mir, czyli pokój, dobro. Paula We³yczko: ak d³ugo trwa twoja przygoda z rycerstwem? Wilkomir: Wszystko zaczê³o siê tak oko³o dwóch lat temu i trwa do dzisiaj, choæ nie zawsze mam czas, by uczestniczyæ w yciu codziennym dru yny, jednak staram siê, jak mogê. P.W.: ak dosz³o do tego, e znalaz³eœ siê w bractwie? Rycerze bractwa z Chojnowa Pan Wies³aw Surówka ze swoim rumakiem wzbudzali zachwyt u p³ci piêknej W.: ole anka zaproponowa³a mi przyst¹pienie do dru yny po tym, jak mnie zafascynowa³y opowiadania o yciu S³owian. Skontaktowa³em siê z kim trzeba, odby³em kilka treningów i wci¹gnê³o mnie na dobre. P.W.: Na czym polega³y treningi, w których uczestniczy³eœ? W.: akie treningi polegaj¹ na wyæwiczeniu ruchów mieczem i kroków wykonywanych podczas walki. P.W.: ilu osób sk³ada siê twoja grupa? acy ludzie siê w niej znajduj¹? W.: ficjalnie nasza dru yna liczy 13 osób. Ci, których uda³o mi siê poznaæ, mogê powiedzieæ, e s¹ honorowi, godni zaufania i mo na ich uznaæ za prawdziwych patriotów. P.W.: W jakich kategoriach rozumiesz przejawiany przez was patriotyzm? W.: Dla mnie jest to ju samo poznanie historii ziem polskich. dtwarzanie ycia œredniowiecznego, a tak e walka o wolnoœæ swego kraju jest równie naszym sposobem wyra ania patriotyzmu. P.W.: By³eœ uczestnikiem zjazdów rycerskich? W.: Niestety, nie uda³o mi siê jeszcze wzi¹æ udzia³u w adnym festiwalu s³owiañskim i walce z prawdziwego zdarzenia. ednak myœlê, e w tym roku mi siê to uda. P.W.: Dlaczego wczeœniej nie bra³eœ udzia³u w turniejach? W.: Poniewa swoj¹ przygodê z dru yn¹ zainicjowa³em krótko przed rozpoczêciem sezonu. Nie posiada³em sprzêtu ani potrzebnej wiedzy o walce i zachowaniu. ednak w tym sezonie postaram.siê pokazaæ z jak najlepszej strony. P.W.: W jaki sposób one przebiegaj¹? W.: ak ju wczeœniej wspomnia³em, odtwarzamy ycie codzienne S³owian i takie zjazdy nie polegaj¹ tylko na walce. o na na nich spotkaæ ró ne stoiska z wyrobami s³owiañskimi wytwarzanymi w taki sposób, jak to czyniono przed wiekami. P.W.: Walki rycerskie kojarz¹ siê równie z niebezpieczeñstwem. Czêsto zdarzaj¹ siê kontuzje podczas turniejów? W.: czywiœcie, e walka czêsto koñczy siê kontuzjami, najczêœciej to siniaki, otarcia i st³uczenia, ale zdarzaj¹ siê równie powa niejsze kontuzje, takie jak z³amania i rany ciête koñcz¹ce siê szyciem. P.W.: Po co w takim razie to ryzyko? W.: Podczas walki wydziela siê adrenalina, w danej chwili nie myœli siê o ryzyku, które jest wkalkulowane w to, co robimy. olejnym rozmówc¹ jest pan enon Bernacki. asztelan zamku w GrodŸcu. Postaram siê, aby przybli y³ nam przebieg imprez œredniowiecznych z punktu widzenia organizatora turniejów rycerskich. Paula We³yczko: ak d³ugo jest Pan kasztelanem na zamku w GrodŸcu? enon Bernacki: Pierwszego lipca bêdê obchodzi³ 5. rocznicê sprawowania tego urzêdu. P.W: Sk¹d wzi¹³ siê pomys³, by zarz¹dzaæ zamkiem?.b: By³a to propozycja wójta gminy ieczys³awa S³oniny. Uzna³, e jestem odpowiedni¹ osob¹ do sprawowania tej funkcji. na³ moje wczeœniejsze dokonania. oim zadaniem by³o o ywienie tego miejsca. Niestety, nie obesz³o siê bez k³opotów ze strony urzêdników gminy. ia³em wiêksze oczekiwania co do pomocy z ich strony. P.W: Czym zajmuje siê kasztelan? aki jest zakres Pana obowi¹zków?.b: asztelan to inaczej w³aœciciel zamku. oim zadaniem jest pozyskiwanie œrodków na jego funkcjonowanie. ogê powiedzieæ, e zamek zarabia sam na siebie. est to mo liwe dziêki ró nym imprezom dla firm, licznym turystom, dzier awom, a tak e filmowcom. amek w GrodŸcu czêsto jest udostêpniany producentom filmowym. uszê jednak przyznaæ, e zamek jest odwiedzany w wiêkszoœci przez turystów z uropy, mniej zainteresowanych to Polacy. P.W: Czym jeszcze siê Pan zajmuje?.b: estem radnym Powiatu ³otoryjskiego, a tak e nale ê do owarzystwa i³oœników Czapli. becnie prowadzê akcjê,, ³odzie Czapli poznaje przesz³oœæ przodków''. W Czaplach mamy tzw.,,star¹ szko³ê", staramy siê j¹ o ywiæ, by nie by³y to tylko puste mury. Chcia³bym, aby m³odzie mog³a spêdzaæ w niej aktywnie czas. P.W: ak wiele turniejów rycerskich ma Pan na swoim koncie jako organizator?.b: urnieje organizujemy w porozumieniu z P z GrodŸca, a tak e bractwami rycerskimi. rganizowa³em Œl¹skie urnieje Rycerskie, urnieje Rycerskie o Srebrny Pierœcieñ asztelana amku w GrodŸcu. ale y mi na pokazaniu tradycji, historii sprzed wieków naszej ma³ej ojczyzny. prócz turniejów organizujê Biesiady rakowskie. Wtedy zje d aj¹ siê do GrodŸca biesiadnicy z Litwy, Czech. Podczas tej imprezy wspólnie przygotowujemy potrawy regionalne i nalewki. Chcia³bym równie ponownie zaprosiæ Pana ak³owicza, który ugotowa³by potrawy w Leszczynie, strzycy i u was w ³otoryi,,pod Wilczakiem". P.W: Wróæmy do walk rycerskich. stnieje jakiœ schemat tego typu imprez?.b: ak. Najpierw odbywaj¹ siê konkurencje z jednorêcznym mieczem, póÿniej pó³torarêczny, nastêpnie s¹ szranki, bitwa o zamek, turniej strzelecki. Wieczorem odbywa siê uczta w sali rycerskiej. Gdy odwiedzaj¹ nas urzêdnicy: burmistrz, starosta czy radni, zabraniamy im biesiadowania w garniturach. Szykujemy dla goœci specjalne stroje. Wtedy wszystko wygl¹da bardzo autentycznie. Ci, którzy bior¹ udzia³, staraj¹ siê przez te kilka dni yæ jak w œredniowieczu. Nie potrzebuj¹ ³ó ek, potrafi¹ spaæ w piwnicach. Niezaprzeczalnie to wszystko wp³ywa na niesamowit¹ atmosferê..b: Dziêkujê równie. Pan asztelan enon Bernacki P.W: Dziêkujê za rozmowê. am nadziejê, e wspania³e lata zamku i sprawowanie przez Pana urzêdu bêd¹ trwaæ jeszcze d³ugi czas. Rozmawia³a: Paula We³yczko djêcia: Robert Paw³owski Dla cia³a i dla ducha egoroczna majówka na zamku w GrodŸcu przebiega³a tradycyjnie. ê czyÿni, odziani w rycerskie stroje, wy³adowywali nadmiary testosteronu podczas pojedynków, tudzie galopowali konno, wzniecaj¹c tumany kurzu i okrzyki zachwytu zgromadzonej gawiedzi. Nie brakowa³o równie panów racz¹cych siê, klasycznym w tej sytuacji, trunkiem o smaku chmielu. co robi³y kobiety, czyli bia³og³owy? czywiœcie to, co powinny Nêci³y mêskie zmys³y dworskim tañcem, œpiewa³y i zabiega³y o rycerskie serca via o³¹dek. bok sto³u, przygotowanego przez panie z zespo³u arzêbina ze Skorzynic, trudno by³o przejœæ niewzruszonym. Nawet w kilka chwil po sytym obiedzie ulega³o siê pokusie skosztowania domowych pierogów czy blin z maczanic¹. arzêbiny, jak to maj¹ w swoim trzydziestoletnim ju zwyczaju, prezentowa³y nie tylko pieœni czy stroje ludowe, ale przede wszystkim fenomen kuchni poleskiej i podlaskiej. Panie, z którymi rozmawia³am, przyjecha³y na Dolny Œl¹sk zaraz po wojnie z resów i konsekwentnie staraj¹ siê ocaliæ od zapomnienia kulturê miejsc swego dzieciñstwa. W tym celu za³o y³y zespó³ pieœni oraz kilka razy w roku prezentuj¹ tradycyjne potrawy, typowe dla wschodu przedwojennej Polski. o na by rzec, e dbaj¹ o kompleksowy rozwój cz³owieka, dostarczaj¹c mu strawy dla cia³a i ducha. ako e w³aœciwie do sytuacji zachwyca³am siê smakiem oferowanych specja³ów, zdoby³am zaufanie arzêbin i dost¹pi³am zaszczytu, by us³yszeæ kilka oryginalnych przepisów kulinarnych. Niniejszym dzielê siê nimi z Pañstwem: Bliny z maczanic¹: (przepis p. eresy Nozdryn P³otnickiej i p. aniny unkiewicz) Do sporz¹dzenia blinów potrzebne s¹: szklanka m¹ki, szklanka mleka (zsiad³ego i s³odkiego), soda oczyszczona i jajko. Wszystko nale y ze sob¹ po³¹czyæ tak, by stanowi³o konsystencjê trochê gêœciejsz¹ ni ciasto naleœnikowe i przypomina³o gêst¹ œmietanê. Nastêpnie, tak przygotowane ciasto, nak³ada siê ³y k¹ na rozgrzan¹ patelniê, posmarowan¹ s³onink¹ i sma y z obu stron. aczanica (czyli sos) mo e mieæ ró ne odmiany. Podajê dwie: Wersja : surowy boczek nale y pokroiæ w kostkê, wrzuciæ do rondelka, dodaæ pokruszony liœæ laurowy i ziele angielskie. Wczeœniej nale y pokrojon¹ w kostkê s³oninkê usma yæ na z³oty kolor i podobnie cebulê (du e iloœci). ak przygotowan¹ s³oninê i cebulê wrzuciæ do rondelka z boczkiem, zagotowaæ i doprawiæ s³odk¹, gêst¹ (30%) œmietan¹. Wersja : surowe eberka i bia³¹ kie³basê pokroiæ, ugotowaæ w rondelku, do tego dodaæ przyrumienione na z³oto cebulê i s³oninkê. Wszystko zagêœciæ m¹k¹. W obu przypadkach nie nale y zapomnieæ o przyprawach (niezbêdne s¹: liœæ laurowy i ziele angielskie oraz sól). Bliny podaje siê na ciep³o i smaruje maczanic¹. Panie z zespo³u "arzêbina" ze Skorzynic Go³¹bki z kaszy jêczmiennej (przepis jw.) ê potrawê przyrz¹dza siê podobnie jak tradycyjne go³¹bki, jedyn¹ ró nic¹ jest farsz. omponuje siê go nie z ry u, a z ugotowanej kaszy jêczmiennej. Do niej dodaje siê usma on¹ w kostkê na z³oto s³oninkê i cebulê. Smak farszu wzmagaj¹: du a iloœæ natki pietruszki i przyprawy. êczmiennych go³¹bków nie mia³am okazji spróbowaæ, ale ufam, e s¹ wyborne. Brzozowy napój (przepis jw.) Wczesn¹ wiosn¹ upuszcza siê sok z brzozy. a on charakterystyczny smak, który nie ka demu odpowiada. W³aœciwe przyrz¹dzenie i wzbogacenie tego trunku podnosi jego walory smakowe. ednak trzeba do soku dodaæ ziarna jêczmienia i trochê cukru. Wszystko nale y wlaæ do butelki i zakorkowaæ. Nastêpnie odstawiæ, by nabra³o smaku i mocy. Po pewnym czasie otrzymujemy od ywczy (brzoza to drzewo ycia) napój gazowany. Ser z pokrzywami (przepis p. Bronis³awy ajczak) utorka tego przepisu pochodzi z Podlasia. Potrawa przez ni¹ przygotowana otrzyma³a g³ówn¹ nagrodê podczas konkursu kulinarnego zespo³ów ludowych. Wykonanie tego specja³u jest banalnie proste: nale y utrzeæ chrzan (jeœli ktoœ nie wytrzyma tej próby, mo e kupiæ gotowy). ak przygotowany chrzan trzeba po³¹czyæ z bia³ym serem. Do tego nale y pokroiæ garœæ pokrzyw (tu u ywamy rêkawiczki) i dodaj¹c kwaœniej œmietany, po³¹czyæ wszystko. Ser stanowi wartoœciowy dodatek do pieczywa. arzêbiny opowiedzia³y mi równie o poleskich i podlaskich kulinarnych zwyczajach œwi¹tecznych. Wymieni³y egzotyczne dla mnie specja³y, typowe dla wigilijnego czy wielkanocnego sto³u. Nie przytoczê jednak przepisów, jedynie nazwy. tak na wigilijnym stole kresowiacy stawiaj¹ œliszki (ma³e dro d owe bu³eczki zalane miodem z makiem, cukrem i rodzynkami), kisiel z urawin, naleœniki z grzybami, kapuœniak z grzybami i cebul¹ i uchê (zupê rybn¹ z du ¹ iloœci¹ cebuli, liœæmi laurowymi i zielem angielskim. Pracoch³onn¹ potraw¹ jest ryba faszerowana rybim miêsem. Wielkanoc up³ywa pod znakiem miêsnych potraw, najs³ynniejsze z nich to: cielêcina nadziewana podrobami czy szynka faszerowana s³onin¹. eœli któryœ z czytelników chcia³by us³yszeæ dok³adne przepisy na te potrawy, to ma okazjê spotkaæ panie z arzêbiny 21 czerwca w azimierzu nad Wis³¹, dok¹d wybieraj¹ siê na kolejny festiwal zespo³ów ludowych. Wierzê, e tam te zab³ysn¹, nie tylko z wokalnych talentów, ale równie poleskich i podlaskich specja³ów. wona Paw³owska ÓW N U RY RYSW ŒNÓW RYS

7 DUC eszcze przed kilkoma miesi¹cami, tu po zwariowanej studniówce, nasi licealiœci odnosili siê do matury z wielkim optymizmem; jakoœ to bêdzie - s³ychaæ by³o g³osy maturzystów na szkolnym korytarzu. Nie przera a³a ich myœl o egzaminie dojrza³oœci. Dziœ, z perspektywy tych trzech miesiêcy, absolutnie zmieniaj¹ zdanie. Niewiarygodnie szybko z rozbawionych m³odzieñców stali siê powa nymi ludÿmi. rozeœmianych twarzy znik³ uœmiech, a na dobre zagoœci³ strach i wielki niepokój. Na wszelki wypadek wielu przestrzega starych przes¹dów, takich jak: czerwona bielizna, po yczona rzecz, nieobciête w³osy od studniówki. nerwy, jakie im towarzysz¹ przed matur¹, s¹ nie do opisania. rzês¹ce siê rêce, za³amuj¹cy g³os, skurczony o³¹dek. Wszyscy to jednak musz¹ prze yæ i sprawdziæ na w³asnej skórze. ak to jest, gdy wchodzi siê do sali rozpraw, czyli na egzamin ustny? apytani przez nas maturzyœci odpowiadaj¹ zgodnie - droga przez mêkê. W ³otoryjskim liceum ogólnokszta³c¹cym od pocz¹tku roku szkolnego trwa³y przygotowania maturzystów do egzaminu. Nauka by³a intensywna. Choæ zdarzali siê uczniowie, którzy oprzytomnieli tu przed matur¹. By³y ró ne sposoby przygotowania siê do egzaminu w zale noœci od potrzeb i ambicji. ednym wystarczy³y dobre notatki, warsztaty z wybranych przedmiotów i porozwieszane w domu karteczki. Drugim - kó³ka zainteresowañ. Byli i tacy, którym mog³y pomóc tylko korepetycje. Nauczyciele z wielk¹ cierpliwoœci¹ starali siê wszystkimi mo liwymi sposobami pomóc swoim podopiecznym. W ca³ej Polsce, nie pomijaj¹c ³otoryi, matury rozpoczê³y siê 4 maja od obowi¹zkowego, pisemnego egzaminu z jêzyka polskiego. Ci, którzy s¹ wielbicielami przedmiotów humanistycznych, a wiêc przede wszystkim uczniowie klas anglistycznych oraz dwujêzycznych, nie musieli siê zanadto martwiæ. o w³aœnie oni, choæ nie wszyscy, decydowali siê na poziom rozszerzony. d pocz¹tku liceum pokocha³am lekcje polskiego (...) Gdy kwitn¹ nie wyobra am sobie, by zdawaæ na poziomie podstawowym - mówi jedna z maturzystek z³otoryjskiego liceum. Gorzej mieli ci, którzy nie przepadaj¹ za tym przedmiotem. ak zwane k a l k u l a t o r y, c z y l i u c z n i o w i e k l a s informatycznych mogli popisaæ siê w dziedzinie matematyki, fizyki, zaœ klasa chemicznobiologiczna w biologii, chemii, a tak e geografii. darza³y siê osoby, które, nie zwa aj¹c na profil klasy, wybiera³y przedmioty odleg³e od zainteresowañ, lecz zgodne z kierunkiem dalszego kszta³cenia. prócz obowi¹zkowego jêzyka polskiego oraz wybranego przedmiotu, uczniowie musz¹ zdawaæ jêzyk obcy. Najwiêcej maturzystów z³otoryjskiego liceum zdecydowa³o siê na - doœæ popularny w ca³ej Polsce - jêzyk angielski. angielskim mam stycznoœæ od dzieciñstwa, niemiecki to dla mnie czarna magia - mówi nasz kolega. ednak dla innych ten przedmiot to ³atwizna, proste jak barszcz - kwituje maturzystka. Nowa matura ma nieco odmienna formu³ê ni kilka lat temu. Dla uczniów najbardziej stresuj¹ce s¹ egzaminy ustne. dawane s¹ z jêzyka polskiego oraz obcego. Na egzamin z polskiego sk³ada siê piêtnastominutowa prezentacja z danego tematu. W czasie wypowiedzi uczeñ musi pokazaæ siê z jak najlepszej strony. Nie wystarcza tylko wyuczona na pamiêæ prezentacja, liczy siê równie nabyta przez trzy lata wiedza. ak e z jêzyka obcego nie jest ³atwo. Uczniowie mniej ambitni przystêpuj¹ do poziomu podstawowego, który sk³ada siê z rozmowy i opisu obrazka. gzamin w postaci rozszerzonej ma nieco inna formu³ê. bsolwent ma do wylosowania temat na wypracowanie, które musi przedstawiæ komisji. Na przemyœlenia ma oko³o piêciu minut. Gdy wesz³am do sali, nie wiedzia³am, jak mam stan¹æ, wszystko wylecia³o mi z g³owy. kropnoœæ - twierdzi nula. omisja sk³adaj¹ca siê z nauczycieli z³otoryjskiego liceum oraz pedagogów z innych szkó³ musi mieæ czasami anielsk¹ cierpliwoœæ, gdy po raz kolejny wys³uchuje wypowiedzi na ten sam temat. biturienci, czekaj¹cy za drzwiami na swoj¹ kolej, nie maj¹ lepiej. Czekaj¹c, w pewnym momencie mia³em ochotê stamt¹d uciec - mówi jeden z nich. Najczêœciej uczniowie przychodzili na egzaminy w towarzystwie kogoœ bliskiego: przyjació³ki, partnera. W taki sposób dodawali sobie otuchy i pocieszali w razie niepowodzenia. W trudnych sytuacjach potrzebne jest wsparcie - mówi ch³opak maturzystki. u po ostatnim zdaj¹cym zostaj¹ og³oszone wyniki. bij¹cym sercem ka dy oczekuje na najwy sz¹ iloœæ punktów, niestety, nie wszyscy odchodz¹ z zadowolona min¹. potem hurraaa!!! - s³ychaæ na ulicach miasta niektórych szczêœliwców wykrzykuj¹cych radoœnie: zda³em!!!. Czas nieub³aganie p³ynie, a wraz z nim przyjdzie czas og³oszenia wyników egzaminów pisemnych. Rezultaty zapewne bêd¹ ró ne, jednak ci, którym nie posz³o za dobrze, maj¹ szansê na poprawê za rok. iejmy nadziejê, e takich bêdzie niewielu. niela Pietruszczak i nna Pitera Wielu twierdzi, e matura to takie wydarzenie w yciu cz³owieka, o którym trudno zapomnieæ, nawet wtedy, kiedy w³os przyprószy siwizna i dorastaj¹ wnukowie. Nie wiem, dlaczego w³aœnie ten etap naszego ycia dostarcza tylu wzruszeñ. o e po prostu egzamin dojrza³oœci faktycznie oddziela beztroskê m³odoœci od tej ca³ej reszty, któr¹ zwie siê doros³oœci¹. perspektywy cz³owieka, który egzamin dojrza³oœci zdawa³ (i zda³) wiêcej ni kilka lat temu, mogê powiedzieæ, e matura to jeden z sympatyczniejszych egzaminów, jakie zgotowa³o mi ycie. iedy na pocz¹tku maja kwitn¹ kasztany, budz¹ siê we mnie sentymentalne uczucia. Pewnie dlatego, e nie muszê, tak jak moi uczniowie, stawaæ przed dylematem: poziom podstawowy czy rozszerzony, matematyka jako dodatkowy czy wybrany przedmiot. Nie bêdê przeliczaæ punktów z rozszerzenia na podstawê czy odwrotnie i zastanawiaæ siê, jaki egzamin uczelnia honoruje. No có, ja doœwiadczy³am uroku starej (jak niektórzy twierdz¹, skompromitowanej i nieobiektywnej) matury. Gdy zdawa³am egzamin dojrza³oœci, minister Giertych sam siê sobie dopiero œni³ i pilnie przyswaja³ historiê czy jêzyk rosyjski w jakimœ renomowanym liceum. W ówczesnym ministerstwie oœwiaty nikt nie myœla³ o tym, e nauczyciel nie jest godny zaufania, by egzaminowaæ swoich uczniów i sprawdzaæ ich prace. Nikomu nie przychodzi³o do g³owy, e wychowawca nie powinien przebywaæ w sali, gdy maturê zdaje jego klasa, a na egzamin trzeba przys³aæ obserwatora z zewn¹trz, który skrupulatnie sprawdzi odstêpy miêdzy stolikami. Swoj¹ pracê maturaln¹ podpisywa³am imieniem i nazwiskiem, nie kodem czy peselem. Wokó³ siebie mia³am yczliwych nauczycieli, którym zale a³o na maturalnym sukcesie swoich uczniów. Niektórzy powiedz¹: idealizuje wspomnienia. Pewnie te, ale nie ja jedna tak myœlê o tym etapie ycia. Na potwierdzenie przytoczê rozmowê, któr¹ odby³am ze swoj¹ wychowawczyni¹ i polonistk¹ w z³otoryjskim liceum enon¹ Cho³oniewsk¹ ( rocznik zdaj¹cy maturê w z³otoryjskim L). o ona przekaza³a mi pa³eczkê w nauczycielskiej sztafecie pokoleñ. wona Paw³owska: ak Pani Profesor wspomina swoj¹ maturê? enona Cho³oniewska: aturê zdawa³am w 1956 roku, pisemn¹ chyba 21 i 22 maja. Najpierw jêzyk polski, potem matematykê. eœli chodzi o jêzyk polski, to wiem, e temat wypracowania dotyczy³ twórczoœci uliusza S³owackiego. matematyki jednak nie pamiêtam, co odpisywa³am. P: Powiedzia³a Pani odpisywa³am?.ch.: ak, dobrze s³yszysz. dpisywa³am. naprawdê nie wiem, co. Siedzia³am na egzaminie w œwietnym miejscu: z trzech stron otoczona najlepszymi matematykami. ak wygl¹da³a czêœæ pisemna. aturê ustn¹ zdawa³o siê kiedyœ inaczej. By³am pierwsz¹ maturzystk¹ w swojej klasie. Niech nie zmyli ciê s³owo 'pierwsza. o wcale nie znaczy, e by³am taka m¹dra. atura zaczyna³a siê 4 czerwca po po³udniu. Grafik zdaj¹cych by³ ustalony nastêpuj¹co: najpierw ja, potem Celina ankowska (teraz Polañska, równie polonistka), Helena aæków (Siwak) i aria Szela (ju nie yje). Wchodzi³am pierwsza z jeszcze jedn¹ osob¹.. Losowa³am tematy z jêzyka polskiego, po przygotowaniu zdawa³am. ednak potem nie kasztany wychodzi³am z sali, tylko wybiera³am kolejn¹ karteczkê, tym razem z jêzyka rosyjskiego i znowu odpowiada³am. ak samo wygl¹da³o z kolejnymi przedmiotami. W tym czasie do sali przybywali kolejni zdaj¹cy.. P.: le przedmiotów Pani zdawa³a w ci¹gu jednego dnia?.ch.: Wszystkie wymagane: wczeœniej wspomniane: jêzyk polski, rosyjski oraz historiê, konstytucjê, matematykê, geografiê, fizykê.p.: gzamin z konstytucji - brzmi to nieco egzotycznie..ch.: a dy maturzysta zobowi¹zany by³ wtedy znaæ konstytucjê, oczywiœcie tê jedyn¹, z 1953 roku..p.: astanawiam siê, jak organizacyjnie wygl¹da³o przeprowadzenie matury z tylu przedmiotów w jednej sali. Funkcjonowa³o kilka komisji egzaminacyjnych?.ch.: Nie, by³a jedna wielka komisja, sk³adaj¹ca siê z nauczycieli tych wszystkich przedmiotów, pamiêtam, e by³ te goœæ z innej szko³y dyrektor liceum w wardogórze. gzamin zdawa³am w sali, która znajduje siê po stronie obecnego gimnazjum, na parterze w koñcu korytarza. Pamiêtam, jak nazwozili do pracowni rozmaitych pomocy naukowych, które mia³y byæ wykorzystane podczas egzaminu z przedmiotów œcis³ych. oja kole anka, która nie wiedzia³a, do czego to s³u y, od razu popsu³a wiêkszoœæ z umieszczonych tam przyrz¹dów. Nic dziwnego. y naprawdê tego nigdy wczeœniej nie widzieliœmy. Chodzi³am do skromnej, pod wzglêdem wyposa enia, rozwojowej szko³y..p.: ak d³ugo trwa³ taki z³o ony egzamin?. Ch: ak wesz³am do sali o 15., to wróci³am do domu ok. 22. czy 23. godziny. e œwiadomoœci¹, e wszystkie egzaminy mam ju za sob¹..p.: Pamiêta Pani, kto wchodzi³ w sk³ad komisji egzaminacyjnej?.ch.: Pewnie, e pamiêtam. Wspomniany wczeœniej pan dyrektor liceum z wardogóry, nasz dyrektor ózef arosz w podwójnej roli szefa i nauczyciela historii oraz konstytucji, jego ona adwiga arosz polonistka, niela Bojczuk rusycystka (uczy³a rosyjskiego po ukraiñsku ), Piotr Borejko uczy³ biologii, arian owalczyk geograf, Czes³aw Rydzik matematyk, Stefan azimierczak fizyk oraz jego ona chemiczka Danuta azimierczak.. P.: ak du o osób z Pani klasy zda³o maturê?.ch.: o trochê skomplikowana sprawa. Nasza klasa przed matur¹ liczy³a ok. 30 osób, choæ rozpoczynaliœmy w liczbie 47. Byliœmy takim rocznikiem, w którym nagromadzi³o siê wielu repetentów. Nie zdali poprzednio matury i doszli do nas, by jeszcze raz spróbowaæ. W tym czasie w liceum by³y pojedyncze klasy w danym roczniku. Dwie osoby z naszej klasy nie zosta³y dopuszczone do egzaminu. w zasadzie honorowo, wiedz¹c, e i tak sobie nie poradz¹, w kwietniu opuœci³y szko³ê. Po pisemnym odpad³o ok. 4 5 kolegów i kole anek Œwiadectwa dojrza³oœci z naszej klasy odebra³y, chyba, 22 osoby.. P.: Po maturze by³ bal?.ch.: ak, mieliœmy bal maturalny, oczywiœcie w szkole, ale gra³a prawdziwa orkiestra, nie jak na studniówce - adapter. Na bal dziewczêta mog³y wreszcie w³o yæ pantofelki na obcasie i cieniutkie rajstopy. akie rajstopy to by³ wtedy rarytas. azwyczaj dziewczêta chodzi³y w takich patentowych rajtuzach, które mia³y tê wadê, e siê zwija³y, marszczy³y, opada³y. Bezwzglêdnie jednak zakazywano makija u. eœli nauczyciel lub dyrektor zobaczy³by któr¹œ z nas wymalowan¹, wyrzuci³by. Nawet nie próbowa³yœmy siê sprzeciwiæ. Po latach to siê wspomina bardzo sympatycznie..p.: Na ostatnim zjeÿdzie absolwentów patrzy³am z zazdroœci¹, jak licznie przyby³y pierwsze roczniki i jak wspaniale siê bawi¹?.ch.: Spotykamy siê czêsto i to nie tylko w klasowym gronie. Przyznam, e by³am bardzo zwi¹zana ze starszym rocznikiem i do tej pory utrzymujê z nim kontakt. o na powiedzieæ, e wszelkie spotkania zaczynaj¹ siê ode mnie. estem kimœ w rodzaju banku danych adresowych i skrzynk¹ kontaktow¹. Nawet wczoraj dzwonili dwaj koledzy, jeden z ielonej Góry, drugi z Rudy Œl¹skiej z pytaniem, kiedy bêdzie kolejne spotkanie klasowe. yœlê, e na prze³omie maja i czerwca znowu siê zbierzemy. edna z moich kole anek powiedzia³a kiedyœ tak: Bêdziemy siê tak d³ugo spotykaæ, dopóki nie zostanie nas dwoje,a póÿniej jedno..p.: Pani Profesor, proszê siê przyznaæ, œci¹ga³a Pani na maturze? czywiœcie pomijaj¹c matematykê..ch.: Na innych przedmiotach nie.. P.: ak kiedyœ wygl¹da³y œci¹gi?.ch.: Nie wiem. y tego nie robiliœmy. czywiœcie na lekcjach podpowiadaliœmy sobie, nauczyciele mieli czasem przytêpiony s³uch, a mo e po prostu nie chcieli s³yszeæ. le œci¹g nie by³o!. P.: Po pewnym czasie zajê³a Pani miejsce z drugiej strony biurka. ak wtedy postrzega³a Pani matury?.ch.: ni podczas w³asnej matury, ani póÿniej, bêd¹c nauczycielem, nie panikowa³am. awsze na spokojnie, z dystansem podchodzi³am do sprawy. ednego nie tolerowa³am na maturze: pomocy z zewn¹trz. eœli jeden uczeñ pomaga drugiemu - nie mam zastrze eñ. Samopomoc uczniowska jest naturalnym zjawiskiem, ale jeœli ktoœ próbuje wp³yn¹æ na wynik matury, przekupiæ to jest wstrêtne..p.: Utkwi³o Pani w pamiêci jakieœ szczególne zdarzenie z egzaminu?.ch.: Pamiêtam jedn¹ maturê pisemn¹ z matematyki. Na pisz¹cych pad³ blady strach. Najpierw zaczê³a p³akaæ jedna uczennica, potem nastêpna i, na zasadzie psychologii t³umu, za chwilê p³aka³a prawie ca³a sala. o by³o takie nieprzyjemne. Pamiêtam te, jak kiedyœ dziewczyna, naprawdê bardzo dobra uczennica, nie potrafi³a na egzaminie ustnym powiedzieæ ani jednego s³owa. ak j¹ z ar³a trema. Ba³am siê, e dostanie zawa³u. Pozwoliliœmy jej odejœæ od sto³u, odpocz¹æ, pozbieraæ myœli. Potem jeszcze raz wylosowa³a pytania i uda³o siê..p.: Czy chcia³aby Pani Profesor zobaczyæ maturê w jej nowym, zreformowanym wydaniu?.ch.: Nie. Podejrzewam, e jest bardzo nudna.. P.: Dziêkujê za rozmowê. wona Paw³owska lamka zapad³a statni dzwonek przy kolejowej Na zebraniu omisji œwiaty, ultury i ultury Fizycznej Rady iejskiej w dniu 23 kwietnia argumenty za przeniesieniem Gimnazjum nr 1 przedstawiali g³ównie Burmistrz reneusz urawski, radny Leszek ntonowicz oraz bigniew Wróblewski. Burmistrz podkreœli³, e przeniesienie umo liwi m.in. integracjê m³odzie y w wieku gimnazjalnym, L. ntonowicz zestawi³ kilkanaœcie argumentów za i kilka przeciw i przestrzeg³ pozosta³ych radnych, aby nie dali siê przerobiæ przez rodziców (tak mieli oni wypowiadaæ siê prywatnie). wa arska w imieniu zaproszonych rodziców raz jeszcze wyrazi³a obawy dotycz¹ce, np. bazy sportowej i sto³ówki. Radny ndrzej aj¹c wskaza³ na trudnoœci, jakie mo e mieæ autobus z dzieæmi, który bêdzie musia³ zakrêcaæ przy szpitalu, inga aciejak ubolewa³a, e decyzja zapada w takim trybie, na co burmistrz powtórzy³, e musia³a ona zapaœæ b³yskawicznie. daniem Romana Gorzkowskiego mo na z przeniesieniem poczekaæ, np. do zakoñczenia budowy boiska albo d³u ej i od razu po³¹czyæ dwa gimnazja, wyd³u ony dowóz uczniów poci¹gn¹æ mo e nieco wiêksze koszty. en ostatni pow¹tpiewa³, czy bud et miasta zmuszony by³by od razu i wy³¹cznie ponieœæ koszty ju wykonanego przez Starostwo remontu sali sportowej przy ul. olejowej i koniecznych inwestycji w Gimnazjum nr 1, a tak e wskaza³ na artyku³ w Gazecie ³otoryjskiej z 28 marca, po którym, wed³ug niego, Rada iejska w³aœciwie nie ma ju nic do roboty. Burmistrz odpar³ wówczas, e nie nale y przywi¹zywaæ wagi do tego, co pisz¹ gazety. Sesja Rady iejskiej w dniu 25 kwietnia w pierwszej kolejnoœci zajê³a siê uchwa³¹ w/s przeniesienia Gimnazjum nr 1. wa arska i a³gorzata Lipniak, które przysz³y na sesjê wraz z grup¹ uczniów, powtórzy³y w s zystkie argumenty(patrz cho z kwietnia b.r.), które - zdaniem rodziców oraz gimnazjalistów - czyni¹ decyzjê niekorzystn¹ dla m³odzie y i krótkowzroczn¹. Przedstawiciele gimnazjalistów znów trzymali transparenty: Dzieci i ryby g³osu nie maj., Do szko³y przy Wilczej mamy po 3 km i wiêcej. Dobrze nam przy olejowej. Rodzice przypomnieli radnym, e zostali wybrani przez mieszkañców - W Was nasza jedyna nadzieja, m³odzie w Was wierzy!. R. Gorzkowski zreferowa³ w¹tpliwoœci podnoszone w dyskusjach podczas dwóch posiedzeñ omisji œwiaty. rystyna Barcik oraz ndrzej aj¹c podkreœlili, e radni, doskonale zdaj¹c sobie sprawê z tego, e zostali wybrani, bardzo wnikliwie rozpatrzyli racje wszystkich stron, równie podczas obrad omisji Bud etu i Finansów.. Barcik stwierdzi³a, e inne szko³y czuj¹ siê zaniepokojone, e nak³ady finansowe na olejow¹ odbywa³yby siê kosztem innych szkó³ ( zapewne chodzi³o g³ównie o SP 1 - RG), wyrazi³a przekonanie, e s³u by burmistrza bêd¹ eliminowaæ ewentualne zagro enia wynikaj¹ce z przeniesienia placówki. Na zakoñczenie dyskusji Burmistrz. urawski zdecydowa³ siê podzieliæ nastêpuj¹cymi refleksjami pod adresem g³ównie rodziców oraz uczniów: wyrazi³ wspó³czucie dyrekcji Gimnazjum nr 2, e wa arska tak negatywnie scharakteryzowa³a budynek przy Wilczej, stwierdzi³, e nie jest dobrym obyczajem obra anie ludzi, podkreœli³, e by³ to dla niego najtrudniejszy projekt od pocz¹tku sprawowania tej funkcji i dlatego zosta³ dok³adnie przemyœlany. W g³osowaniu 12 radnych popar³o przeniesienie Gimnazjum nr 1 na ul. Wilcz¹, dwóch( R. Gorzkowski oraz Waldemar Wilczyñski) by³o przeciw, wstrzyma³ siê od g³osu Bogdan oœ. Po sesji burmistrz podziêkowa³ radnym za podjêcie uchwa³y, raz jeszcze potwierdzi³, e by³a ona najtrudniejsza, wyrazi³ nadziejê, e jego stosunki z m³odzie ¹ pozostan¹ dobre, poniewa m³odzie jest najwa niejsza. Roman Gorzkowski DUC RY RYSW ŒNÓW RYS

8 RN RYS Bandycka akcja S³u by Bezpieczeñstwa W maju mija dwudziesta trzecia rocznica spalenia samochodu arcybiskupa wroc³awskiego ks. Henryka Gulbinowicza. Dosz³o do tego 19 maja 1984 r. oko³o godz na podwórzu plebanii przy ul. lasztornej w ³otoryi*. Wydarzenie warte jest przypomnienia równie dlatego, i w sprawê zamieszani byli ci sami oficerowie SB(. P³atek i. Pietruszka), którzy kilka miesiêcy póÿniej uczestniczyli w bestialskim mordzie na s. erzym Popie³uszce. rcybiskup Henryk Gulbinowicz równie po zakoñczeniu stanu wojennego wspiera³ podziemn¹ Solidarnoœæ, w koœcio³ach archidiecezji odbywa³y siê msze œw. za jczyznê, spotykali siê dzia³acze zdelegalizowanego wi¹zku. Nic wiêc dziwnego, e S³u ba Bezpieczeñstwa podjê³a wobec niego daleko id¹ce dzia³ania zastraszaj¹ce, które prowadziæ mia³y do jego uciszenia. 19 maja abp Gulbinowicz uczestniczy³ w uroczystoœci bierzmowania w koœciele ariackim. Najprawdopodobniej 18 maja 1984 r. rano w gabinecie dyrektora Departamentu V (odpowiadaj¹cego za akcje wymierzone w oœció³ katolicki) inisterstwa Spraw Wewnêtrznych w Warszawie enona P³atka, w obecnoœci tak e jego zastêpcy dama Pietruszki, oficerowie SB Waldemar Pe³ka oraz Piotr Grosman otrzymali polecenie spalenia samochodu. Wed³ug zeznañ obu oficerów, jakie potem z³o yli podczas procesu, mieli oni zdecydowanie odrzuciæ propozycjê. Pietruszki, aby jad¹ce auto obrzuciæ kamieniami. Dodajmy, i Grzegorz Piotrowski w ten w³aœnie sposób przeprowadzi³ pierwsz¹ próbê zamachu na ks.. Popie³uszkê w paÿdzierniku 1984 r. eszcze tego samego majowego dnia, ju w Legnicy, podczas spotkania z p³k. gnacym Wójcikiem, ustalono, e grupê uzupe³ni¹ funkcjonariusze Departamentu V Wojewódzkiego Urzêdu Spraw Wewnêtrznych w Legnicy, ózef owalczyk oraz W³odzimierz udelski. Nastêpnego dnia, przydzielonym przez Wójcika samochodem, ca³a ekipa uda³a siê do ³otoryi. Podczas rozpoznania terenu W. Pe³ka pokazywa³ P. Grosmanowi ciekawsze zabytki miasta, ale ju nieco wczeœniej nad zalewem przygotowano kanister z benzyn¹. Gdy, jak zeznawali póÿniej, ze zdumieniem i zadowoleniem stwierdzili, e samochód arcybiskupa stoi samotnie na œrodku podwórza plebanii, ruszyli do akcji: Pe³ka wybi³ kluczem samochodowym tyln¹ szybê, Grosman wla³ do wnêtrza paliwo, a owalczyk wrzuci³ zapalon¹ zapa³kê. Nie zd¹ y³ jednak na czas odskoczyæ i poparzy³ sobie dotkliwie rêce i klatkê piersiow¹. Natychmiast wskoczyli do s³u bowego fiata, w którym oczekiwa³ na kolegów udelski. W przychodni w aworze opatrzono rany owalczykowi. Po powrocie do Legnicy zdali relacjê Wójcikowi. Grosman i Pe³ka przez Wroc³aw wrócili do Warszawy, a owalczyk dosta³ kilkunastodniowe zwolnienie lekarskie z pracy. ymczasem Stra Po arna ugasi³a samochód, a œwiadkowie przekazali kierowcy ks. Gulbinowicza opis i numery rejestracyjne samochodu, którym oddalili siê sprawcy. e dane otrzyma³a z³otoryjska milicja, która wraz z prokuratur¹ ustali³a wkrótce, e auto nale y do WUSW w Legnicy. P³k Wójcik jeszcze w tym samym dniu przyjecha³ do ³otoryi, uspokoi³ tutejszych milicjantów, e auto by³o tylko obstaw¹ uroczystoœci koœcielnej, a nastêpnie p r ó b o w a ³ z ³ o y æ w y r a z y u b o l e w a n i a arcybiskupowi, dzwoni¹c na plebaniê. Dziekan Stanis³aw akubowski przekaza³ mu jednak, e arcybiskup jest zmêczony i do telefonu nie podejdzie. ³otoryjska prokuratura, pod przewodnictwem dama ichno, bada³a sprawê do jesieni 1984 r. bigniew rakowiecki z V Wydzia³u WUSW zezna³, i by³ wtedy autem w ³otoryi, ale nikogo nie przewozi³( w 1991 r. oœwiadczy, e tak kaza³ mu powiedzieæ Wójcik). ekspertyz, zleconych przez prokuraturê, a wykonanych przez ak³ad ryminalistyki omendy G³ównej, Szko³ê G ³ ó w n ¹ S ³ u b y P o a r n i c z e j o r a z elektromechaników, wynika³o, e przyczyn¹ po aru by³o zwarcie elektryczne, spowodowane wadliwie zamontowanym urz¹dzeniem antyradarowym. 30 paÿdziernika 1984 r. prokuratura powziê³a decyzjê o umorzeniu œledztwa, stwierdzaj¹c w uzasadnieniu, m.in., e wersja o podpaleniu opiera siê na pog³oskach, które z uwagi na anonimowy charakter, nie maj¹ rangi dowodu i w zwi¹zku z tym nie mog¹ stanowiæ podstawy do przyjêcia zaistnienia przestêpstwa. Co ciekawe, w legnickim WUSW pracowa³a równolegle grupa operacyjno-œledcza, która mia³a wykryæ przyczynê po aru. ej postêpami interesowa³ siê telefonicznie nawet enon P³atek. Na œlady prawdziwych mocodawców i wykonawców natrafi³ dopiero w 1991 r. specjalny zespó³ prokuratorów w Departamencie Prokuratury inisterstwa Sprawiedliwoœci. Proces przeciwko Pe³ce, Grosmanowi i owalczykowi toczy³ siê przed S¹dem Rejonowym w ³otoryi od listopada 1991 do lutego 1992 r. skar eni przyznali siê do winy, wyrazili skruchê i przeprosili ardyna³a Gulbinowicza za swój czyn. Relacjonuj¹c szczegó³owo wydarzenia, oœwiadczali, e wybrali mniejsze z³o. Pe³kê œciê³o z nóg, gdy po spaleniu samochodu enon P³atek zapyta³ go, na czyje polecenie tego dokona³. Wtedy oskar ony mia³ zrozumieæ, e sta³ siê przedmiotem jakichœ manipulacji i przypuszcza³, i polecenie tego zadania wysz³o od samego Czes³awa iszczaka. ostali te przes³uchani. P³atek i. Pietruszka. baj zaprzeczyli, e wydali polecenie spalenia samochodu arcybiskupa i stwierdzili, e taki pomys³ zrodzi³ siê z pewnoœci¹ poza Departamentem V. skar yciel za ¹da³ dla oskar onych kar od 2,6 do 4 lat. S¹d w sk³adzie: arek Regulski - przewodnicz¹cy i ³awnicy: an Wêgrzyn i nna Szczepaniak, powo³uj¹c siê na amnestiê z lipca 1984 r., umorzy³ postêpowanie karne wobec wszystkich oskar onych. Prokurator zaskar y³ wyrok, lecz S¹d Wojewódzki w Legnicy i ostatecznie Prokuratura Wojewódzka w Warszawie w czerwcu 1996 r. utrzyma³y go w mocy. Roman Gorzkowski * Niniejszy tekst oparto na artykule Paw³a Piotrowskiego, Podpalacze, zamieszczonym w Biuletynie nstytutu Pamiêci Narodowej 10/2004 oraz artyku³ach ulisy SB-ckiej akcji w Gazecie ³otoryjskiej z lat darzy³o siê ksi¹ ê legnicki Boles³aw zezwoli³ swoim mieszczanom ze ³otoryi wynaj¹æ pole oraz za³o yæ na nim ogrody i uprawê chmielu ten sam w³adca zezwoli³ opatowi cystersów w Lubi¹ u sprzedaæ m³yn ko³o ³otoryi dokument wymienia dziego, rektora miejskiej szko³y miasto kupi³o obszar lasu przy drodze do Lwówka ko³o przysió³ka wsi Czaple zwanego Choiñcem; las, nazwany Lasem ³otoryjskim, pe³ni³ wa n¹ rolê w gospodarce miejskiej drugi najazd husytów na ³otoryjê rozruchy przeciwko radzie miejskiej doprowadzi³y do œmierci dwóch rajców oraz zniszczenia zak³adów rzemieœlniczych przy ul. Basztowej so³tys i ³awnicy miasta ³otoryi potwierdzili przekazanie zakonowi joannitów czterech grzywien czynszu z ogrodu przy fosie biskup wroc³awski Rudolf wyj¹³ kaplicê œw. odoka na przedmieœciu ³otoryi spod w³adzy komtura joannitów i przy³¹czy³ do koœcio³a w Rokitnicy ksi¹dz Stanislaus Schönwälder przeznaczy³ na mszê ku czci Panny arii i za dusze wiernych 100 grzywien czynszu so³tys i ³awnicy miejscy potwierdzili sprzeda joannitom pó³ grzywny czynszu sp³onê³o 12 domów przy ul.. onopnickiej po ar zniszczy³ 11 domów w Rynku w zwi¹zku z wojnami napoleoñskimi w mieœcie kwaterowali car leksander i król pruski Fryderyk Wilhelm ; to zapewne najznamienitsi goœcie w historii miasta; równoczeœnie trwa³y przemarsze licznych wojsk dosz³o do rozruchów na fali wydarzeñ Wspomnienie o Ryœku w maju zwi¹zanych z Wiosn¹ Ludów w uropie ods³oniêto, z inicjatywy nauczycieli, pomnik Valentina rozendorfa na skwerze przed obecn¹ Szko³a Podstawow¹ nr przy dzisiejszej ul. S. Staszica tutejszy wi¹zek Sportowy ods³oni³ pomnik Ludwiga ahna, uwa anego za ojca sportu niemieckiego Polacy z Wielkopolski, s³u ¹cy w z³otoryjskim garnizonie, wysy³ali kartki pocztowe do rodzin(zachowa³y siê w zbiorach z³otoryjskich kolekcjonerów) w dzwonnicy du ej wie y koœcio³a ariackiego rozbito potê ny dzwon i zrzucono w kawa³kach z wie y - pad³ ofiar¹ wojny œwiatowej przyjazd do miasta, zwanego wówczas ³ot¹ Gór¹, zorganizowanej grupy osadników na czele z ntonim Skowronem i W³adys³awem Cieœl¹, która stanowi³a zal¹ ek polskiej administracji pañstwowej zarejestrowano z³otoryjski oddzia³ ydowskiego jednoczenia Syjonistów- Demokratów chud przeniesiono siedzibê S¹du Grodzkiego z Chojnowa do ³otoryi powsta³a orkiestra dêta przy ak³adach Górniczych Lena otwarto dla ruchu osobowego kolej z erzmanic droju do kopalni Lena ; yj¹ jeszcze z³otoryjanie, którzy w ten sposób doje d ali do pracy otwarto Powiatowy Dom ultury po piêcioletnim okresie budowy ods³oniêto pomnik W 20-t¹ rocznicê powrotu iemi ³otoryjskiej do macierzy u zbiegu ul. S. Staszica i. onopnickiej po raz pierwszy obchodziliœmy Dni ³otoryi; W dniu 23 kwietnia 2007 r. odszed³ od nas nasz kolega Ryszard Spera. Ryœkiem przewêdrowaliœmy po Górach aczawskich i innych miejscach dziesi¹tki kilometrów. Niezwykle powa nie traktowa³ swoj¹ rolê przewodnika i zawsze by³ œwietnie przygotowany do wêdrówki. Wczeœniej osobiœcie testowa³ ca³¹ trasê, aby nie zaskoczy³y nas trudnoœci terenu, a podczas rajdu zaskakiwa³ wiadomoœciami merytorycznymi o miejscach, gdzie byliœmy. Wêdrówki z Ryœkiem nie by³y ³atwe. D³ugoœæ trasy siêga³a zwykle 20 i wiêcej kilometrów. Sarkaliœmy czêsto podczas rajdu, e tak daleko albo, e tak trudno. Rysiek umia³ to zawsze obróciæ w art lub podaæ istotny powód naszej mêczarni, dlatego szliœmy z Nim za miesi¹c jeszcze raz i jeszcze wiele razy. Potem wielokrotnie wspominaliœmy nasze rajdy i œmialiœmy siê z tych tras, które by³y najtrudniejsze, i które da³y nam najbardziej w koœæ. o by³y wspania³e chwile. W naszej pamiêci pozostanie ostatni nasz rajd z Ryœkiem tras¹ z Siedlêcina przez Per³ê achodu do eleniej Góry. rasa by³a d³uga i wspania³a. By³ ju wtedy bardzo chory, ale szed³ równo z nami. By³ pogodny, artowaliœmy. Nie narzeka³ na nic. W ostatnich latach czêsto mo na go by³o spotkaæ w siedzibie owarzystwa i³oœników iemi ³otoryjskiej, m. in. dziêki niemu moglibyœmy byæ pewni, e przychodz¹cy tutaj nie pozostan¹ bez pomocy. Pomaga³ w wielu przedsiêwziêciach. W ubieg³ych sezonach bardzo du o czasu spêdzi³ w wie y widokowej koœcio³a ariackiego, gdzie spo³ecznie dy urowa³ i s³u y³ rad¹ turystom. Wiadomoœæ o ego œmiertelnej chorobie zaskoczy³a wszystkich - aktywny by³ przecie do ostatniego pobytu w szpitalu. Rysiek mia³ tylko 50 lat! oglibyœmy przejœæ razem jeszcze wiele kilometrów i wspólnie zrobiæ du o dla iemi ³otoryjskiej. a³ujemy, e sta³o siê inaczej. Bêdziemy o Nim pamiêtaæ. egnaj, Ryœku! Przyjaciele z i turystycznych wypraw rzeczoznawcy wroc³awscy zatwierdzili aktualny herb ³otoryi rozstrzygniêto konkurs na hejna³ miejski - zwyciê y³a melodia Radomira Reszke zlot nauczycieli-pionierów; ukaza³a siê jednodniówka ycie ³otoryjskie P zorganizowa³o p³uczki z³ota wizyta arcybiskupa wroc³awskiego ks. Henryka Gulbinowicza w ³otoryi, podczas której funkcjonariusze S³u by Bezpieczeñstwa spalili jego samochód; gólnopolski lot otocykli Dawnych i Ciê kich, zorganizowany przez dzis³awa Señczuka oddano do u ytku przedszkole przy ul. Górniczej; przed budynkiem L ods³oniêto obelisk z okazji 40-lecia zwyciêstwa nad faszyzmem 1986(?) - odby³ siê pierwszy Wyœcig olarski ³ot¹ Wstêgê aczawy powsta³o o³o wi¹zku Sybiraków udostêpnienie przez dla zwiedzaj¹cych wie y widokowej koœcio³a ariackiego pierwsze iêdzynarodowe twarte istrzostwa Polski w P³ukaniu ³ota, zorganizowane przez Polskie Bractwo opaczy ³ota; od tej pory, z niepotrzebn¹ przerw¹ w 1999, odbywaj¹ siê corocznie w ostatni weekend maja. W odby³y siê mistrzostwa œwiata w tej dyscyplinie ods³oniêcie repliki pomnika Valentina rozendorfa obok wejœcia na wie ê widokow¹ koœcio³a ariackiego otwarcie poczty przy Pl.. atejki po generalnym remoncie; miasto postanawia prowadziæ kronikê i powierza j¹ Romanowi Gorzkowskiemu; uruchomienie odremontowanego mostu na aczawie obok stacji PP na Pl.. atejki stan¹³ pomnik p³ukacza z³ota, dar firmy amieniarz z ielc; ³otoryja sta³a siê cz³onkiem uroregionu Nysa; ukaza³y siê Dzieje ³otoryi, wydane przez, pierwsze powojenne opracowanie historii miejscowoœci; po raz pierwszy zorganizowana grupa by³ych absolwentów i uczniów Fundacji Schwabe- Priesemuth (przedwojennej szko³y w gmachu przy ul. olejowej) odwiedzi³a L powsta³a Unia ³otych iast, ze ³otoryj¹, Goldkronach, latymi Horami i ³otym Stokiem; z przystanku ko³o zalewu odjecha³ poci¹g-retro; miejskie muzeum przybra³o nazwê uzeum ³ota w buduj¹cym siê koœciele œw. ózefa Robotnika na opaczu odprawiono pierwsz¹ mszê œw.; odby³ siê mecz pi³karski WS - SLD podpisanie przez miasto umowy partnerskiej z imoniem w Czechach wiele miejskich imprez przebiega³o pod has³em 790-lecia ³otoryi; na krótko uruchomiono fontanny w Rynku; podczas Spotkania Pokoleñ, zorganizowanego przez SLD i Stowarzyszenie ³odej Lewicy Demokratycznej, odœpiewano iêdzynarodówkê przejecha³ przez miasto Wyœcig Pokoju; powsta³o ko³o Demokratycznej Partii Lewicy m.in. podczas Pikniku uropejskiego œwiêtowaliœmy rocznicê wejœcia Polski do U; w zwi¹zku z generaln¹ renowacj¹ koœcio³a NNP odwiedzi³ miasto Generalny onserwator abytków; odby³o siê seminarium naukowe Bogactwa przyrody nieo ywionej Pogórza aczawskiego (a w kwietniu 2006 zak³ad eksploatuj¹cy bazalt na Wilko³aku opracowa³ projekt likwidacji rezerwatu oraz ca³ego wzniesienia) (gar) Historia jednej fotografii Przede wszystkim dziêkujemy Czytelnikom, którzy pomogli zidentyfikowaæ osoby, które w 1965 r. wznosi³y pomnik XX-lecia powrotu iemi ³otoryjskiej do acierzy (cho nr 4/17). olejna fotografia pochodzi zapewne równie z tych lat. Przez z³otoryjski Rynek, zwany wówczas Placem Wolnoœci, przechodz¹ uczniowie jednej ze szkó³ podstawowych. aka uroczystoœæ ich tutaj przywiod³a? to potrafi rozpoznaæ uczniów oraz nauczycielkê? Ciekawe, czy niebawem znów zobaczymy uczniów w mundurkach, podobnych do tych na zdjêciu? (gar) RN RYS RY RYSW ŒNÓW RYS

9 Galeria sponsorów PRDUCN konstrukcji stalowych aparatury i urz¹dzeñ technologicznych w tym dla ochrony œrodowiska tymczasowych stacji paliw elementów z³¹cznych hydrauliki si³owej sprzêtu transportowego dla górnictwa lenawilkow@lena.com.pl tel , fax : wtedy zacz¹³eœ interesowaæ siê agatami? Wac³aw: Nie, najpierw z braæmi oczywiœcie szukaliœmy z³ota! ³ukliœmy ró ne kamienie w poszukiwaniu kruszcu, robiliœmy nieporadne próby p³ukania z³ota z wód aczawy. Szczerze mówi¹c, wtedy nie interesowa³em siê agatami. le pewnego razu - chyba to by³o na pocz¹tku lat siedemdziesi¹tych - wyczytaliœmy w jakiejœ lokalnej gazecie, e blisko nas, w Nowym oœciele, wystêpuj¹ kamienie pó³szlachetne - agaty. czywiœcie, natychmiast zapaliliœmy siê do ich poszukiwañ...: ak to by³o, gdy pierwszy raz zobaczy³eœ agaty? Wac³aw: Po tej notce w gazecie moi bracia Rysiek i anek wybrali siê w niedzielê do Nowego oœcio³a. a nie mog³em jechaæ, bo wtedy pracowa³em jako m³odociany. Strasznie im zazdroœci³em! Gdy bracia wieczorem wrócili z geod¹ agatow¹, nie posiadali siê z radoœci. Na drug¹ niedzielê pojechaliœmy ju wszyscy trzej. Poszliœmy szlakiem agatowym, który miejscowi mieszkañcy doskonale znali. en dzieñ by³ dla mnie szczêœliwy. gaty znalaz³em w strumyku. Du o ich wtedy przywioz³em do domu. tak to siê zaczê³o...: Na czym polega szukanie agatów? -, to ja opowiem - do rozmowy w³¹cza siê przyjació³ka Wac³awa, ofia orkosz. Poszukiwacz musi byæ wyposa ony w sprzêt. o nie musi byæ nic specjalnego. Wystarczy ma³y kilof czy nawet zwyk³a motyczka, do tego musi byæ m³otek, no i jakiœ plecak na znalezione okazy. gaty wystêpuj¹ zwykle w zboczach strumieni, wyp³ukane przez wodê, bardzo czêsto w wirowniach, w nieczynnych kopalniach odkrywkowych. aki zbieracz, zaopatrzony w sprzêt do kopania, po prostu ryje ziemiê w poszukiwaniu kamiennych bu³...: jak siê rozpoznaje czy to agat, czy zwyk³y kamieñ? Wac³aw: a dy pocz¹tkuj¹cy zbieracz najpierw amienie trzeba kochaæ W maleñkim mieszkaniu ofii i Wac³awa agaty s¹ wszêdzie: piêknie wyeksponowane w centralnym miejscu pokoju, na pó³ce za drzwiami, pieczo³owicie zapakowane w specjalnych kasetkach w czeluœciach mebli i te gdzieœ daleko w piwnicy - eby siê strop nie zawali³ od ska³ - artuje Wac³aw. Wielobarwne kamienie z charakterystycznymi wstêgami od razu przykuwaj¹ wzrok. ak s¹ ró norodne, e patrzenie na nie nigdy siê nie znudzi. gnieszka ³yñczak: ak zaczê³a siê twoja przygoda z kamieniami? Wac³aw Sieradzki: ak siêgnê pamiêci¹, ci¹gnê³o mnie do kamieni zawsze. ako dwunastoletni ch³opak chodzi³em z moimi dwoma braæmi po polach Rzeszowszczyzny, zbieraj¹c rozmaite kamienie. Wtedy uczy³em siê je rozpoznawaæ. Gdy skoñczy³em 14 lat, przyjecha³em z rodzin¹ do ³otoryi. podgl¹da tych zaawansowanych, czêsto pracuje razem z nimi, ucz¹c siê rozpoznawania agatów w stanie surowym i jak powinno wygl¹daæ miejsce, gdzie one mog¹ wystêpowaæ. Po kilku tygodniach takiego terminowania jest w stanie okreœliæ rodzaj minera³u, widz¹c bu³ê kamienn¹...: ak d³ugo trwa³a twoja nauka? Wac³aw: a dej umiejêtnoœci, któr¹ chce siê wykonywaæ w sposób doskona³y, trzeba poœwiêciæ bardzo du o pracy i serca. amienie trzeba pokochaæ, wtedy ma siê i szczêœcie do ich znajdowania, i szybko siê przyswaja umiejêtnoœci. a po dwudziestu kilku latach poszukiwañ mogê powiedzieæ, e znam siê na agatach. eraz po oglêdzinach przyk³adowego okazu mogê od razu okreœliæ, w którym miejscu Dolnego Œl¹ska zosta³ znaleziony. ofia: tak w³aœnie siê poznaliœmy, przy szukaniu agatów. W latach osiemdziesi¹tych du o s³ysza³am o braciach Sieradzkich. Byli s³awni w œrodowisku mi³oœników minera³ów. Razem z kole ank¹ jeÿdzi³yœmy za braæmi i, podgl¹daj¹c ich sposób pozyskiwania minera³ów, same próbowa³yœmy kopaæ. aprzyjaÿni³yœmy siê z tym mêskim zespo³em, potem ju wspólnie poszukiwaliœmy agatów, wymienialiœmy informacje. o na powiedzieæ, e agaty nas po³¹czy³y. Gdy nasze dziecko mia³o przyjœæ na œwiat, postanowiliœmy, e je eli to bêdzie dziewczynka, damy jej na imiê gata - uœmiecha siê ofia. - le urodzi³ siê ch³opak...: Wacku, od kiedy zacz¹³eœ kolekcjonowaæ agaty? Wac³aw: Gdy ju nazbiera³em du o kamieni, mog³em wyje d aæ z nimi na gie³dy minera³ów, aby je sprzedaæ. Nie wszystkie uda³o siê spieniê yæ. Na tych gie³dach spotyka³em siê z innymi kolekcjonerami i mog³em wymieniaæ siê z nimi na moje okazy. Wtedy zaczê³o siê kolekcjonowanie agatów. aczê³o siê od skromnych okazów, z czasem do kolekcji przybywa³y coraz piêkniejsze i bardziej okaza³e...: No w³aœnie, mo esz powiedzieæ, ile masz agatów? ych zebranych przez ciebie? Wac³aw: Nigdy ich w³aœciwie nie liczy³em, ale wiem doskonale w którym miejscu umieœci³em konkretny kamieñ, a gdy zamknê oczy, mam pod powiekami obraz ca³ej mojej kolekcji. Gdyby ktoœ chcia³ mi zabraæ albo przestawiæ jakiœ okaz, natychmiast to zauwa ê! Doskonale znam ka dy kamieñ w mojej kolekcji, a te znalezione przeze mnie osobiœcie, pamiêtam ³¹cznie z okolicznoœciami i miejscem znalezienia., za ten kryszta³ górski otrzymany od brata musia³em odpracowaæ 10 dniówek obróbki kamieni - uœmiecha siê Wac³aw. - ten, popatrz - kolekcjoner prezentuje piêkny okaz oszlifowanego kolorowego agatu z po³yskuj¹cymi z³otymi drobinkami - ten jest z Lubiechowej - ze z³otem! ten pod œwiat³o - jaki piêkny! rochê jest przezroczysty. z kolei pasemka tego agatu, to jakby dinozaur sta³ na tylnych ³apach! a dy z nich jest inny, ka dy jest szczególny. ten minera³ jest najpiêkniejszy! e z Lubiechowej. a w sobie jasnozielony jaspis, agat, o, to te pasemka, fioletowy ametyst, kryszta³ górski i z³oto - Wac³aw prezentuje kolejne okazy agatów i innych minera³ów z dum¹ i ciep³em w oczach...: Widzê, e masz do nich bardzo emocjonalny stosunek? Wac³aw: ak...: Pamiêtasz jakieœ szczególne okazy? Wac³aw: Pewnego razu wykopa³em gigantyczny agat. Wa y³ 50 kilogramów! Natura przeciê³a go na pó³: pamiêtam, e mia³ bia³y pas dooko³a, a w œrodku czerwono - br¹zowe paski. en kamieñ kupi³o ode mnie uzeum ineralogiczne we Wroc³awiu. Pieni¹dze przys³ali najpierw, a kurier po odbiór mia³ siê zg³osiæ póÿniej. Gdy zobaczy³em szczuplutkiego m³odzieñca z plecakiem wysiadaj¹cego z autobusu, zw¹tpi³em, czy da sobie radê. artwi³em siê, czy kamieñ w ca³oœci dotrze na miejsce, przecie pieni¹dze ju wzi¹³em. W podró y autobusem agat móg³ byæ nara ony na uderzenia, móg³ siê ukruszyæ. Pamiêtam, e gdy za³adowa³em na plecy temu m³odziankowi plecak z agatem, to a siê, biedny, ugi¹³ - wspomina z rozbawieniem Wac³aw. - le chyba jakoœ dojecha³ na miejsce, bo muzeum nie roœci³o pretensji...: woja kolekcja, osiu, wydaje siê mniejsza, ni Wacka? ofia: No tak, bo przecie Wacek zacz¹³ zbieraæ agaty wczeœniej ni ja. poza tym wiele z moich agatów posz³o na wymianê za inne minera³y, które albo le ¹ w kolekcji Wac³awa, albo wymiana dotyczy³a np. urz¹dzeñ do obróbki tych kamieni...: Potraficie obrabiaæ kamienie i szlifowaæ agaty? Wac³aw: Na pocz¹tku zbierania postanowi³em, e z agatu zrobiê na przyk³ad oczko do pierœcionka. Razem z braæmi umocowaliœmy kamieñ w drewnie, potem szlifowaliœmy go zdobytym nie wiadomo sk¹d ci¹g dalszy na stronie 7

Badania naukowe potwierdzają, że wierność w związku została uznana jako jedna z najważniejszych cech naszej drugiej połówki. Jednym z większych

Badania naukowe potwierdzają, że wierność w związku została uznana jako jedna z najważniejszych cech naszej drugiej połówki. Jednym z większych Badania naukowe potwierdzają, że wierność w związku została uznana jako jedna z najważniejszych cech naszej drugiej połówki. Jednym z większych ciosów jaki może nas spotkać w związku z dugą osobą jest

Bardziej szczegółowo

Projekty uchwał na Zwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy zwołane na dzień 10 maja 2016 r.

Projekty uchwał na Zwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy zwołane na dzień 10 maja 2016 r. Projekty uchwał na Zwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy zwołane na dzień 10 maja 2016 r. Uchwała nr.. Zwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy OEX Spółka Akcyjna z siedzibą w Poznaniu z dnia

Bardziej szczegółowo

SCENARIUSZ LEKCJI WYCHOWAWCZEJ: AGRESJA I STRES. JAK SOBIE RADZIĆ ZE STRESEM?

SCENARIUSZ LEKCJI WYCHOWAWCZEJ: AGRESJA I STRES. JAK SOBIE RADZIĆ ZE STRESEM? SCENARIUSZ LEKCJI WYCHOWAWCZEJ: AGRESJA I STRES. JAK SOBIE RADZIĆ ZE STRESEM? Cele: - rozpoznawanie oznak stresu, - rozwijanie umiejętności radzenia sobie ze stresem, - dostarczenie wiedzy na temat sposobów

Bardziej szczegółowo

Reguła Życia. spotkanie rejonu C Domowego Kościoła w Chicago JOM 2014-01-13

Reguła Życia. spotkanie rejonu C Domowego Kościoła w Chicago JOM 2014-01-13 spotkanie rejonu C Domowego Kościoła w Chicago JOM 2014-01-13 Reguła życia, to droga do świętości; jej sens można również określić jako: - systematyczna praca nad sobą - postęp duchowy - asceza chrześcijańska

Bardziej szczegółowo

1. Od kiedy i gdzie należy złożyć wniosek?

1. Od kiedy i gdzie należy złożyć wniosek? 1. Od kiedy i gdzie należy złożyć wniosek? Wniosek o ustalenie prawa do świadczenia wychowawczego będzie można składać w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Puławach. Wnioski będą przyjmowane od dnia

Bardziej szczegółowo

Tego dnia, tak bez przyczyny, postanowiłem trochę pobiegać. Pobiegłem do końca drogi, a kiedy tam dotarłem, pomyślałem, że pobiegnę na koniec miasta.

Tego dnia, tak bez przyczyny, postanowiłem trochę pobiegać. Pobiegłem do końca drogi, a kiedy tam dotarłem, pomyślałem, że pobiegnę na koniec miasta. Goniąc marzenia Tego dnia, tak bez przyczyny, postanowiłem trochę pobiegać. Pobiegłem do końca drogi, a kiedy tam dotarłem, pomyślałem, że pobiegnę na koniec miasta. A kiedy tam dotarłem, pomyślałem sobie,

Bardziej szczegółowo

STOWARZYSZENIE LOKALNA GRUPA DZIAŁANIA JURAJSKA KRAINA REGULAMIN ZARZĄDU. ROZDZIAŁ I Postanowienia ogólne

STOWARZYSZENIE LOKALNA GRUPA DZIAŁANIA JURAJSKA KRAINA REGULAMIN ZARZĄDU. ROZDZIAŁ I Postanowienia ogólne Załącznik do uchwały Walnego Zebrania Członków z dnia 28 grudnia 2015 roku STOWARZYSZENIE LOKALNA GRUPA DZIAŁANIA JURAJSKA KRAINA REGULAMIN ZARZĄDU ROZDZIAŁ I Postanowienia ogólne 1 1. Zarząd Stowarzyszenia

Bardziej szczegółowo

DROGA KRZYŻOWA TY, KTÓRY CIERPISZ, PODĄŻAJ ZA CHRYSTUSEM

DROGA KRZYŻOWA TY, KTÓRY CIERPISZ, PODĄŻAJ ZA CHRYSTUSEM DROGA KRZYŻOWA TY, KTÓRY CIERPISZ, PODĄŻAJ ZA CHRYSTUSEM Anna Golicz Wydawnictwo WAM Kraków 2010 Wydawnictwo WAM, 2010 Korekta Aleksandra Małysiak Projekt okładki, opracowanie graficzne i zdjęcia Andrzej

Bardziej szczegółowo

Jak postawić tablicę informacyjną? Plan działania dla animatorów przyrodniczych

Jak postawić tablicę informacyjną? Plan działania dla animatorów przyrodniczych Jak postawić tablicę informacyjną? Plan działania dla animatorów przyrodniczych 1. Styczeń 2011 r. wybranie lokalizacji Zastanów się jakie miejsce będzie najlepsze na postawienie tablicy informacyjnej

Bardziej szczegółowo

Narodziny Pana Jezusa

Narodziny Pana Jezusa Biblia dla Dzieci przedstawia Narodziny Pana Jezusa Autor: Edward Hughes Ilustracje: M. Maillot Redakcja: E. Frischbutter; Sarah S. Tłumaczenie: Katarzyna Gablewska Druk i oprawa: Bible for Children www.m1914.org

Bardziej szczegółowo

DLA ZAMAWIAJĄCEGO: OFERTA. Ja/-my, niżej podpisany/-ni... działając w imieniu i na rzecz... Adres Wykonawcy:...

DLA ZAMAWIAJĄCEGO: OFERTA. Ja/-my, niżej podpisany/-ni... działając w imieniu i na rzecz... Adres Wykonawcy:... załącznik nr 1 do SIWZ. (pieczęć Wykonawcy) DLA ZAMAWIAJĄCEGO: Centrum Pomocy Społecznej Dzielnicy Śródmieście im. prof. Andrzeja Tymowskiego 00-217 Warszawa, ul. Konwiktorska 3/5 OFERTA Ja/-my, niżej

Bardziej szczegółowo

DE-WZP.261.11.2015.JJ.3 Warszawa, 2015-06-15

DE-WZP.261.11.2015.JJ.3 Warszawa, 2015-06-15 DE-WZP.261.11.2015.JJ.3 Warszawa, 2015-06-15 Wykonawcy ubiegający się o udzielenie zamówienia Dotyczy: postępowania prowadzonego w trybie przetargu nieograniczonego na Usługę druku książek, nr postępowania

Bardziej szczegółowo

UCHWAŁA NR XVII/245/2016 RADY MIEJSKIEJ W MIECHOWIE. z dnia 4 kwietnia 2016 r.

UCHWAŁA NR XVII/245/2016 RADY MIEJSKIEJ W MIECHOWIE. z dnia 4 kwietnia 2016 r. UCHWAŁA NR XVII/245/2016 RADY MIEJSKIEJ W MIECHOWIE z dnia 4 kwietnia 2016 r. w sprawie przyjęcia Programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie Gminy Miechów

Bardziej szczegółowo

Regulamin organizacyjny pracowni terapii zajęciowej prowadzonej w ramach działań Spółdzielni Socjalnej Pracownia Radości Kukułka w Nowej Soli

Regulamin organizacyjny pracowni terapii zajęciowej prowadzonej w ramach działań Spółdzielni Socjalnej Pracownia Radości Kukułka w Nowej Soli Regulamin organizacyjny pracowni terapii zajęciowej prowadzonej w ramach działań Spółdzielni Socjalnej Pracownia Radości Kukułka w Nowej Soli Rozdział I POSTANOWIENIA OGÓLNE 1 1. Regulamin Organizacyjny

Bardziej szczegółowo

Szkoła średnia i co dalej?

Szkoła średnia i co dalej? 1 Szkoła średnia i co dalej? ANALIZA BADANIA z liceum i technikum w Bydgoszczy 1. Czy zamierzasz studiować w Bydgoszczy? 2. Czy bydgoskie uczelnie posiadają bogatą ofertę edukacyjną? 3. Co jest dla Ciebie

Bardziej szczegółowo

Jestem rodziną zastępczą dla brata

Jestem rodziną zastępczą dla brata Jestem rodziną zastępczą dla brata Bohaterką reportażu jest Karolina, młoda, urocza dziewczyna, która postanowiła zostać rodziną zastępczą dla swojego brata Kacpra. Zdecydowała się na takie rozwiązanie,

Bardziej szczegółowo

C 2.10. PomyÊl i wykonaj. M1. Odczytaj wypowiedzi swoich rówieêników. Zgadnij, z którego z paƒstw. Spo eczeƒstwo na tle dziejów Dziedzictwo kulturowe

C 2.10. PomyÊl i wykonaj. M1. Odczytaj wypowiedzi swoich rówieêników. Zgadnij, z którego z paƒstw. Spo eczeƒstwo na tle dziejów Dziedzictwo kulturowe C 2.10 PomyÊl i wykonaj M1. Odczytaj wypowiedzi swoich rówieêników. Zgadnij, z którego z paƒstw zaznaczonych na mapie oni pochodzà. Pokoloruj terytorium w aêciwego kraju. Pod ka dà wypowiedzià zapisz nazw

Bardziej szczegółowo

KRAKÓW ZNANY I MNIEJ ZNANY AUDIO A2/B1 (wersja dla studenta) - Halo! Mówi Melisa. Paweł, to ty? - Cześć! Miło cię słyszeć! Co u ciebie dobrego?

KRAKÓW ZNANY I MNIEJ ZNANY AUDIO A2/B1 (wersja dla studenta) - Halo! Mówi Melisa. Paweł, to ty? - Cześć! Miło cię słyszeć! Co u ciebie dobrego? KRAKÓW ZNANY I MNIEJ ZNANY AUDIO A2/B1 (wersja dla studenta) - Halo! Mówi Melisa. Paweł, to ty? - Cześć! Miło cię słyszeć! Co u ciebie dobrego? - Wiesz, za dwa miesiące przyjeżdżam do Krakowa na stypendium,

Bardziej szczegółowo

FORMULARZ POZWALAJĄCY NA WYKONYWANIE PRAWA GŁOSU PRZEZ PEŁNOMOCNIKA NA NADZWYCZAJNYM WALNYM ZGROMADZENIU CODEMEDIA S.A

FORMULARZ POZWALAJĄCY NA WYKONYWANIE PRAWA GŁOSU PRZEZ PEŁNOMOCNIKA NA NADZWYCZAJNYM WALNYM ZGROMADZENIU CODEMEDIA S.A FORMULARZ POZWALAJĄCY NA WYKONYWANIE PRAWA GŁOSU PRZEZ PEŁNOMOCNIKA NA NADZWYCZAJNYM WALNYM ZGROMADZENIU Z SIEDZIBĄ W WARSZAWIE ZWOŁANYM NA DZIEŃ 2 SIERPNIA 2013 ROKU Niniejszy formularz przygotowany został

Bardziej szczegółowo

Moja praca zawodowa. Ewelina Nowak. I Liceum Ogólnokształcące im. Kr. St. Leszczyńskiego W Jaśle

Moja praca zawodowa. Ewelina Nowak. I Liceum Ogólnokształcące im. Kr. St. Leszczyńskiego W Jaśle Moja praca zawodowa Ewelina Nowak I Liceum Ogólnokształcące im. Kr. St. Leszczyńskiego W Jaśle Prezentacja pracy zawodowej Pracę zawodową rozpoczęłam w I Liceum Ogólnokształcącym im. Króla Stanisława Leszczyńskiego

Bardziej szczegółowo

STATUT KOŁA NAUKOWEGO KLUB INWESTORA

STATUT KOŁA NAUKOWEGO KLUB INWESTORA STATUT KOŁA NAUKOWEGO KLUB INWESTORA 1 I. Postanowienia ogólne 1. Koło Naukowe KLUB INWESTORA, zwane dalej Kołem Naukowym, jest jednostką Samorządu Studenckiego działającą przy Wydziale Finansów i Bankowości

Bardziej szczegółowo

MIĘDZYNARODOWY KWESTIONARIUSZ AKTYWNOŚCI FIZYCZNEJ

MIĘDZYNARODOWY KWESTIONARIUSZ AKTYWNOŚCI FIZYCZNEJ MIĘDZYNARODOWY KWESTIONARIUSZ AKTYWNOŚCI FIZYCZNEJ Chcielibyśmy uzyskać dane o rodzajach aktywności fizycznej będącej składnikiem życia codziennego. Pytania dotyczą Państwa aktywności fizycznej w ciągu

Bardziej szczegółowo

Ref. Chwyć tę dłoń chwyć Jego dłoń Bóg jest z tobą w ziemi tej Jego dłoń, Jego dłoń

Ref. Chwyć tę dłoń chwyć Jego dłoń Bóg jest z tobą w ziemi tej Jego dłoń, Jego dłoń 1. Chwyć tę dłoń 1. Czy rozmawia z tobą dziś i czy głos twój zna Czy w ciemnościach nocy daje pewność dnia Czy odwiedza czasem cię w toku zajęć twych Czy dłoń Jego leczy czy usuwa grzech Ref. Chwyć tę

Bardziej szczegółowo

Nadzieja Patrycja Kępka. Płacz już nie pomaga. Anioł nie wysłuchał próśb. Tonąc w beznadziei. Raz jeszcze krzyczy ku niebu.

Nadzieja Patrycja Kępka. Płacz już nie pomaga. Anioł nie wysłuchał próśb. Tonąc w beznadziei. Raz jeszcze krzyczy ku niebu. W zmaganiach konkursowych wzięli udział: Patrycja Kępka, Sebastian Wlizło i Łukasz Magier - uczniowie Zespołu Szkół nr 1 w Hrubieszowie, którzy udostępnili swoje wiersze: Nadzieja Patrycja Kępka Płacz

Bardziej szczegółowo

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA FINANSÓW 1) z dnia 19 września 2011 r.

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA FINANSÓW 1) z dnia 19 września 2011 r. 1397 ROZPORZĄDZENIE MINISTRA FINANSÓW 1) z dnia 19 września 2011 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie postępowania w sprawach oświadczeń o stanie majątkowym funkcjonariuszy celnych Na podstawie art.

Bardziej szczegółowo

Promocja i identyfikacja wizualna projektów współfinansowanych ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego

Promocja i identyfikacja wizualna projektów współfinansowanych ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego Promocja i identyfikacja wizualna projektów współfinansowanych ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego Białystok, 19 grudzień 2012 r. Seminarium współfinansowane ze środków Unii Europejskiej w ramach

Bardziej szczegółowo

OŚWIADCZENIE MAJĄTKOWE. Skwierzyna. (miejscowość) CZĘŚĆ A. (miejsce zatrudnienia, stanowisko lub funkcja)

OŚWIADCZENIE MAJĄTKOWE. Skwierzyna. (miejscowość) CZĘŚĆ A. (miejsce zatrudnienia, stanowisko lub funkcja) WPŁYNĘŁO URZĄD MIEJSKI WSKWIERZYNIE OŚWIADCZENIE MAJĄTKOWE 2S, KW!. 2013...., Ilość zalącznlk6w. -+ł-_ wlijta, rliastępeyw9jta, sel{retarlja ghliby, slffirhhika ghliby, IdMftI]iMIljMt1;~.," gmilłlłą osobą

Bardziej szczegółowo

Wychowanie komunikacyjne

Wychowanie komunikacyjne Wychowanie komunikacyjne Kluczowym zadaniem szkoły i każdego w niej pracującego nauczyciela jest wyposażenie uczniów w wiadomości i umiejętności oraz nawyki niezbędne do bezpiecznego zachowania się na

Bardziej szczegółowo

www.klimatycznykolobrzeg.pl OFERTA PROMOCYJNA

www.klimatycznykolobrzeg.pl OFERTA PROMOCYJNA Portal Klimatyczny Ko³obrzeg www.klimatycznykolobrzeg.pl OFERTA PROMOCYJNA Centrum Promocji i Informacji Turystycznej w Ko³obrzegu widz¹c koniecznoœæ zmiany wizerunku oraz funkcjonalnoœci turystycznej

Bardziej szczegółowo

STATUT FUNDACJI ŚCIĘGOSZÓW. Postanowienia ogólne

STATUT FUNDACJI ŚCIĘGOSZÓW. Postanowienia ogólne STATUT FUNDACJI ŚCIĘGOSZÓW Postanowienia ogólne 1 1. Fundacja pod nazwą Fundacja Ścięgoszów, zwana dalej Fundacją ustanowiona przez Łukasza Perkowskiego Olgę Sobkowicz zwanych dalej fundatorami, aktem

Bardziej szczegółowo

Regulamin Sprawności okolicznościowej 100-lecia 22. Szczepu Watra im. hm. Kazimierza Skorupki (projekt)

Regulamin Sprawności okolicznościowej 100-lecia 22. Szczepu Watra im. hm. Kazimierza Skorupki (projekt) Regulamin Sprawności okolicznościowej 100-lecia 22. Szczepu Watra im. hm. Kazimierza Skorupki (projekt) Sprawność zuchowa Watrzyk 1. Wzięła/ął udział w zbiórce z okazji 100-lecia Szczepu. 2. Zna najważniejsze

Bardziej szczegółowo

- 70% wg starych zasad i 30% wg nowych zasad dla osób, które. - 55% wg starych zasad i 45% wg nowych zasad dla osób, które

- 70% wg starych zasad i 30% wg nowych zasad dla osób, które. - 55% wg starych zasad i 45% wg nowych zasad dla osób, które Oddział Powiatowy ZNP w Gostyninie Uprawnienia emerytalne nauczycieli po 1 stycznia 2013r. W związku napływającymi pytaniami od nauczycieli do Oddziału Powiatowego ZNP w Gostyninie w sprawie uprawnień

Bardziej szczegółowo

Formularz Zgłoszeniowy propozycji zadania do Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego na 2016 rok

Formularz Zgłoszeniowy propozycji zadania do Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego na 2016 rok Formularz Zgłoszeniowy propozycji zadania do Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego na 2016 rok 1. KONTAKT DO AUTORA/AUTORÓW PROPOZYCJI ZADANIA (OBOWIĄZKOWE) UWAGA: W PRZYPADKU NIEWYRAŻENIA ZGODY PRZEZ

Bardziej szczegółowo

Regulamin Konkursu Start up Award 9. Forum Inwestycyjne 20-21 czerwca 2016 r. Tarnów. Organizatorzy Konkursu

Regulamin Konkursu Start up Award 9. Forum Inwestycyjne 20-21 czerwca 2016 r. Tarnów. Organizatorzy Konkursu Regulamin Konkursu Start up Award 9. Forum Inwestycyjne 20-21 czerwca 2016 r. Tarnów 1 Organizatorzy Konkursu 1. Organizatorem Konkursu Start up Award (Konkurs) jest Fundacja Instytut Studiów Wschodnich

Bardziej szczegółowo

KG 271/ZO/P1/9/2014 ZAPYTANIE O OFERTĘ Zamawiający Zespół Szkół z Oddziałami Integracyjnymi w Łomnicy ul.

KG 271/ZO/P1/9/2014 ZAPYTANIE O OFERTĘ Zamawiający Zespół Szkół z Oddziałami Integracyjnymi w Łomnicy ul. KG 271/ZO/P1/9/2014 ZAPYTANIE O OFERTĘ Zamawiający Zespół Szkół z Oddziałami Integracyjnymi w Łomnicy ul. Świerczewskiego 160 Łomnica 58-508 Jelenia Góra 14 Przedmiot Usługi transportu osobowego krajowego

Bardziej szczegółowo

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT OŚRODEK INFORMACJI 629-35 - 69, 628-37 - 04 693-46 - 92, 625-76 - 23 UL. ŻURAWIA 4A, SKR. PT.24 00-503 W A R S Z A W A TELEFAX 629-40 - 89 INTERNET http://www.cbos.pl

Bardziej szczegółowo

ROK SZKOLNY 2015/2016

ROK SZKOLNY 2015/2016 ROK SZKOLNY 2015/2016 Szkolne Koło Caritas w roku szkolnym 2015/2016 liczy 28 wolontariuszy, którzy z wielkim zaangażowaniem i oddaniem włączają się w prace naszego Koła. 18 września 2015 r. ognisko SKC

Bardziej szczegółowo

Łomnica 58-508 Jelenia Góra 14 Transport osób samochodem z minimalną ilością 48 miejsc + kierowca na trasach :

Łomnica 58-508 Jelenia Góra 14 Transport osób samochodem z minimalną ilością 48 miejsc + kierowca na trasach : KG 271/ZO/P1/4/2014 ZAPYTANIE O OFERTĘ Zamawiający Zespół Szkół z Oddziałami Integracyjnymi w Łomnicy ul. Świerczewskiego 160 Łomnica 58-508 Jelenia Góra 14 Przedmiot Usługi transportu osobowego krajowego

Bardziej szczegółowo

Ogólna charakterystyka kontraktów terminowych

Ogólna charakterystyka kontraktów terminowych Jesteś tu: Bossa.pl Kurs giełdowy - Część 10 Ogólna charakterystyka kontraktów terminowych Kontrakt terminowy jest umową pomiędzy dwiema stronami, z których jedna zobowiązuje się do nabycia a druga do

Bardziej szczegółowo

SPECYFIKACJA ISTOTNYCH WARUNKÓW ZAMÓWIENIA DLA PRZETARGU NIEOGRANICZONEGO CZĘŚĆ II OFERTA PRZETARGOWA

SPECYFIKACJA ISTOTNYCH WARUNKÓW ZAMÓWIENIA DLA PRZETARGU NIEOGRANICZONEGO CZĘŚĆ II OFERTA PRZETARGOWA Powiat Wrocławski z siedzibą władz przy ul. Kościuszki 131, 50-440 Wrocław, tel/fax. 48 71 72 21 740 SPECYFIKACJA ISTOTNYCH WARUNKÓW ZAMÓWIENIA DLA PRZETARGU NIEOGRANICZONEGO CZĘŚĆ II OFERTA PRZETARGOWA

Bardziej szczegółowo

IV OGÓLNOPOLSKI KONGRES

IV OGÓLNOPOLSKI KONGRES IV OGÓLNOPOLSKI KONGRES DLA DYREKTORÓW PLACÓWEK NIEPUBLICZNYCH Dotowanie niepublicznych szkó³ i przedszkoli z bud etu jst godz. 10.00-18.00, ul. Polska 13, 60-595 Poznañ KRS nr 0000037307, Wydzia³ VIII

Bardziej szczegółowo

Warto wiedzieæ - nietypowe uzale nienia NIETYPOWE UZALE NIENIA - uzale nienie od facebooka narkotyków czy leków. Czêœæ odciêtych od niego osób wykazuje objawy zespo³u abstynenckiego. Czuj¹ niepokój, gorzej

Bardziej szczegółowo

Regulamin. Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej "Doły -Marysińska" w Łodzi

Regulamin. Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej Doły -Marysińska w Łodzi Regulamin Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej "Doły -Marysińska" w Łodzi I. PODSTAWY I ZAKRES DZIAŁANIA 1 Rada Nadzorcza działa na podstawie: 1/ ustawy z dnia 16.09.1982r. Prawo spółdzielcze (tekst

Bardziej szczegółowo

Nasz kochany drogi BIK Nasz kochany drogi BIK

Nasz kochany drogi BIK Nasz kochany drogi BIK https://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/bankowosc/biuro-informacji-kredytowej-bik-koszty-za r Biznes Pulpit Debata Biuro Informacji Kredytowej jest jedyną w swoim rodzaju instytucją na polskim rynku

Bardziej szczegółowo

Możemy zapewnić pomoc z przeczytaniem lub zrozumieniem tych informacji. Numer dla telefonów tekstowych. boroughofpoole.

Możemy zapewnić pomoc z przeczytaniem lub zrozumieniem tych informacji. Numer dla telefonów tekstowych. boroughofpoole. Informacje na temat dodatku na podatek lokalny (Council Tax Support), które mogą mieć znaczenie dla PAŃSTWA Możemy zapewnić pomoc z przeczytaniem lub zrozumieniem tych informacji 01202 265212 Numer dla

Bardziej szczegółowo

REGULAMIN ZARZĄDU Stowarzyszenia Dolina Karpia

REGULAMIN ZARZĄDU Stowarzyszenia Dolina Karpia REGULAMIN ZARZĄDU Stowarzyszenia Dolina Karpia l. 1. Zarząd Stowarzyszenia jest organem wykonawczo zarządzającym Stowarzyszenia i działa na podstawie statutu, uchwał Walnego Zebrania Członków oraz niniejszego

Bardziej szczegółowo

POSTANOWIENIE. SSN Henryk Pietrzkowski (przewodniczący) SSN Anna Kozłowska SSN Dariusz Zawistowski (sprawozdawca)

POSTANOWIENIE. SSN Henryk Pietrzkowski (przewodniczący) SSN Anna Kozłowska SSN Dariusz Zawistowski (sprawozdawca) Sygn. akt II CSK 35/13 POSTANOWIENIE Sąd Najwyższy w składzie: Dnia 30 października 2013 r. SSN Henryk Pietrzkowski (przewodniczący) SSN Anna Kozłowska SSN Dariusz Zawistowski (sprawozdawca) w sprawie

Bardziej szczegółowo

O WIADCZENIE MAJ TKOWE radnego gminy

O WIADCZENIE MAJ TKOWE radnego gminy O WIADCZENIE MAJ TKOWE radnego gminy..., dnia... r. (miejscowo ) Uwaga: 1 Osoba sk adaj ca o wiadczenie obowi zana jest do zgodnego z prawd, starannego i zupe nego wype nienia ka dej z rubryk. 2 Je eli

Bardziej szczegółowo

Wnioskodawcy. Warszawa, dnia 15 czerwca 2011 r.

Wnioskodawcy. Warszawa, dnia 15 czerwca 2011 r. Warszawa, dnia 15 czerwca 2011 r. My, niŝej podpisani radni składamy na ręce Przewodniczącego Rady Dzielnicy Białołęka wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady dzielnicy Białołęka. Jednocześnie wnioskujemy

Bardziej szczegółowo

REGULAMIN RADY RODZICÓW Liceum Ogólnokształcącego Nr XVII im. A. Osieckiej we Wrocławiu

REGULAMIN RADY RODZICÓW Liceum Ogólnokształcącego Nr XVII im. A. Osieckiej we Wrocławiu Uchwała nr 4/10/2010 z dnia 06.10.2010 r. REGULAMIN RADY RODZICÓW Liceum Ogólnokształcącego Nr XVII im. A. Osieckiej we Wrocławiu Podstawa prawna: - art. 53.1 ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie

Bardziej szczegółowo

Dziêki mi³oœci i dobroci mo na pokonaæ wszystkie bariery!

Dziêki mi³oœci i dobroci mo na pokonaæ wszystkie bariery! 2014 podsumowanie Dziêki mi³oœci i dobroci mo na pokonaæ wszystkie bariery! Drodzy Darczyñcy!! Dziêkujemy, e jesteœcie! To dziêki Wam pomagamy!!! Fundacja ANIMUS Organizacja Po ytku Publicznego dziêki

Bardziej szczegółowo

Roczne zeznanie podatkowe 2015

Roczne zeznanie podatkowe 2015 skatteetaten.no Informacje dla pracowników zagranicznych Roczne zeznanie podatkowe 2015 W niniejszej broszurze znajdziesz skrócony opis tych pozycji w zeznaniu podatkowym, które dotyczą pracowników zagranicznych

Bardziej szczegółowo

Jak wytresować swojego psa? Częs ć 1. Niezbędny sprzęt przy szkoleniu psa oraz procesy uczenia

Jak wytresować swojego psa? Częs ć 1. Niezbędny sprzęt przy szkoleniu psa oraz procesy uczenia Jak wytresować swojego psa? Częs ć 1 Niezbędny sprzęt przy szkoleniu psa oraz procesy uczenia Niezbędny sprzęt przy szkoleniu psa oraz proćesy uczenia Problemy wynikające z zachowań psów często nie są

Bardziej szczegółowo

OFERTA WSPÓŁPRACY. Prezentacja firmy Apetito

OFERTA WSPÓŁPRACY. Prezentacja firmy Apetito OFERTA WSPÓŁPRACY Prezentacja firmy Apetito o nas... BON Apetito Sp. z o.o. powstała w 2009 roku i konsekwentnie tworzy sieć restauracji pod nazwą BONapetito, w których klienci mogą kupować pyszne jedzenie

Bardziej szczegółowo

DZIENNIK PRAKTYK ZAWODOWYCH

DZIENNIK PRAKTYK ZAWODOWYCH WYŻSZA SZKOŁA HUMANISTYCZNA im. Króla Stanisława Leszczyńskiego w Lesznie Wydział Nauk Społecznych ul. Królowej Jadwigi 10/ ul. Krótka 5, 64-100 Leszno tel. 065/ 529-47-77 Kierunek: PRACA SOCJALNA, I stopień

Bardziej szczegółowo

Nowenna za zmarłych pod Smoleńskiem 2010

Nowenna za zmarłych pod Smoleńskiem 2010 Nowennę za zmarłych można odprawiad w dowolnym czasie w celu uproszenia jakiejś łaski przez pośrednictwo zmarłych cierpiących w czyśdcu. Można ją odprawid po śmierci bliskiej nam osoby albo przed rocznicą

Bardziej szczegółowo

tróżka Źródło: www.fotolia.pl

tróżka Źródło: www.fotolia.pl Ogród na tarasie Wiele bylin przeżywa właśnie pełnię swego rozkwitu, ale nie jest jeszcze za późno, aby dosadzić nowe efektowne rośliny i wzbogacić swój taras niezwykłymi aranżacjami. tróżka Źródło: www.fotolia.pl

Bardziej szczegółowo

Wniosek o ustalenie prawa do świadczenia pielęgnacyjnego

Wniosek o ustalenie prawa do świadczenia pielęgnacyjnego Nazwa i adres podmiotu realizującego świadczenia rodzinne Wniosek o ustalenie prawa do świadczenia pielęgnacyjnego Część I 1. Dane osoby ubiegającej się: Imię i nazwisko: Numer PESEL*: Numer NIP**: Obywatelstwo:

Bardziej szczegółowo

WYMIANA MŁODZIEŻY POLSKIEJ I NIEMIECKIEJ 2008r.

WYMIANA MŁODZIEŻY POLSKIEJ I NIEMIECKIEJ 2008r. WYMIANA MŁODZIEŻY POLSKIEJ I NIEMIECKIEJ 2008r. DASSEL NIEMCY Paul Gerhardt Schule 18-23 maja 2008r. LUBARTÓW POLSKA II Liceum Ogólnokształcące im. Piotra Firleja Wizyta uczniów w Dassel była wspierana

Bardziej szczegółowo

z potrzeby piękna Świdermajer z odrobiną egzotyki 54

z potrzeby piękna Świdermajer z odrobiną egzotyki 54 T O, C O L U B I M Y Gdyby nie szczęśliwy przypadek i uparci właściciele, ten piękny dom z drewnianymi koronkami nigdy by nie powstał. z potrzeby piękna Świdermajer z odrobiną egzotyki 54 55 Od początku,

Bardziej szczegółowo

POSTANOWIENIA DODATKOWE DO OGÓLNYCH WARUNKÓW GRUPOWEGO UBEZPIECZENIA NA ŻYCIE KREDYTOBIORCÓW Kod warunków: KBGP30 Kod zmiany: DPM0004 Wprowadza się następujące zmiany w ogólnych warunkach grupowego ubezpieczenia

Bardziej szczegółowo

Uchwały podjęte przez Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Zakładów Lentex S.A. z dnia 11 lutego 2014 roku

Uchwały podjęte przez Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Zakładów Lentex S.A. z dnia 11 lutego 2014 roku Uchwały podjęte przez Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Zakładów Lentex S.A. z dnia 11 lutego 2014 roku Uchwała Nr 1 z dnia 11 lutego 2014 roku w sprawie wyboru przewodniczącego Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia.

Bardziej szczegółowo

OŚWIADCZENIE MAJĄTKOWE

OŚWIADCZENIE MAJĄTKOWE OŚWIADCZENIE MAJĄTKOWE wójta, zastępcy wójta, sekretarza gminy, skarbnika gminy, kierownika jednostki organizacyjnej gminy, osoby zarządzającej i członka organu :gminną osobą prawną oraz osoby wydającej

Bardziej szczegółowo

WNIOSEK O USTALENIE PRAWA DO ZASIŁKU DLA OPIEKUNA

WNIOSEK O USTALENIE PRAWA DO ZASIŁKU DLA OPIEKUNA Nazwa organu właściwego prowadzącego postępowanie w sprawie zasiłku dla opiekuna: Adres: WNIOSEK O USTALENIE PRAWA DO ZASIŁKU DLA OPIEKUNA przysługującego na podstawie z ustawy z dnia 4 kwietnia 2014 r.

Bardziej szczegółowo

Polska-Warszawa: Usługi w zakresie napraw i konserwacji taboru kolejowego 2015/S 061-107085

Polska-Warszawa: Usługi w zakresie napraw i konserwacji taboru kolejowego 2015/S 061-107085 1/6 Niniejsze ogłoszenie w witrynie TED: http://ted.europa.eu/udl?uri=ted:notice:107085-2015:text:pl:html Polska-Warszawa: Usługi w zakresie napraw i konserwacji taboru kolejowego 2015/S 061-107085 Przewozy

Bardziej szczegółowo

Chillout w pracy. Nowatorska koncepcja

Chillout w pracy. Nowatorska koncepcja Chillout w pracy Wypoczęty pracownik to dobry pracownik. Ciężko z tym stwierdzeniem się nie zgodzić, ale czy możliwy jest relaks w pracy? Jak dzięki aranżacji biura sprawić frajdę pracownikom? W każdej

Bardziej szczegółowo

Uchwała Nr... Rady Miejskiej Będzina z dnia... 2016 roku

Uchwała Nr... Rady Miejskiej Będzina z dnia... 2016 roku Uchwała Nr... Rady Miejskiej Będzina z dnia... 2016 roku w sprawie określenia trybu powoływania członków oraz organizacji i trybu działania Będzińskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego. Na podstawie

Bardziej szczegółowo

Proces wprowadzania nowo zatrudnionych pracowników

Proces wprowadzania nowo zatrudnionych pracowników Proces wprowadzania nowo zatrudnionych pracowników poradnik dla bezpoêredniego prze o onego wprowadzanego pracownika WZMOCNIENIE ZDOLNOÂCI ADMINISTRACYJNYCH PROJEKT BLIèNIACZY PHARE PL03/IB/OT/06 Proces

Bardziej szczegółowo

TEMAT: Kolorowe rytmy

TEMAT: Kolorowe rytmy SCENARIUSZ ZAJĘCIA Z ZAKRESU KSZTAŁCENIA POJĘĆ MATEMATYCZNYCH TEMAT: Kolorowe rytmy LAURA lat 6 Opracowanie: Beata Barbara Jadach Grupa: 4-latki CEL GŁÓWNY: dostrzeganie rytmu i układanie go CELE OPERACYJNE:

Bardziej szczegółowo

Zespół Szkół z Oddziałami Integracyjnymi w Łomnicy

Zespół Szkół z Oddziałami Integracyjnymi w Łomnicy Zespół Szkół z Oddziałami Integracyjnymi w Łomnicy Łomnica, ul. Świerczewskiego 160, 58-508 Jelenia Góra 14 tel./fax.: (75) 71-30-256, 71-30-698 NIP-611-23-69-914 KG 271/ZO/5/2015 ZAPYTANIE O OFERTĘ Zamawiający

Bardziej szczegółowo

Metoda LBL (ang. Layer by Layer, pol. Warstwa Po Warstwie). Jest ona metodą najprostszą.

Metoda LBL (ang. Layer by Layer, pol. Warstwa Po Warstwie). Jest ona metodą najprostszą. Metoda LBL (ang. Layer by Layer, pol. Warstwa Po Warstwie). Jest ona metodą najprostszą. Po pierwsze - notacja - trzymasz swoją kostkę w rękach? Widzisz ścianki, którymi można ruszać? Notacja to oznaczenie

Bardziej szczegółowo

E-serwis Dyrektora Placówki Oświatowej

E-serwis Dyrektora Placówki Oświatowej From: Redakcja GW Oświata [mailto:oswiata@elettery.pl] Sent: Saturday, December 22, 2012 10:** AM To: ********** Subject: Już w styczniu kilkanaście tysięcy złotych do wzięcia! Wersja e-lettera online

Bardziej szczegółowo

Ujednolicenie zasad udzielania zwolnień z zajęć szkolnych w szkołach podstawowych i gimnazjach w Gminie Bergen (Bergensstandarden).

Ujednolicenie zasad udzielania zwolnień z zajęć szkolnych w szkołach podstawowych i gimnazjach w Gminie Bergen (Bergensstandarden). Przetłumaczono przez Biuro Tłumaczeń przy Gminie Bergen, strona 1/6 GMINA BERGEN Wydział Urzędu Miejskiego d/s Szkół i Przedszkoli OKÓLNIK Okólnik nr: 28/2013 Data: 25 września 2013 Numer sprawy: 201300138-28

Bardziej szczegółowo

WSZĘDZIE DOBRZE, ALE... W SZKOLE NAJLEPIEJ!!!

WSZĘDZIE DOBRZE, ALE... W SZKOLE NAJLEPIEJ!!! GAZETKA SZKOLNA Szkoła Podstawowa Im Mikołaja Kopernika Chorzelów 316 Chorzelów http://www.spchorzelow.pl/ Numer 1 WRZESIEŃ 2009 WSZĘDZIE DOBRZE, ALE... W SZKOLE NAJLEPIEJ!!! CO WARTO PRZECZYTAĆ W GAZETCE?

Bardziej szczegółowo

Ponad 13 mln zł przekazali Podlasianie na rzecz Organizacji Pożytku Publicznego

Ponad 13 mln zł przekazali Podlasianie na rzecz Organizacji Pożytku Publicznego Ponad 13 mln zł przekazali Podlasianie na rzecz Organizacji Pożytku Publicznego Już od kilku lat Podlasianie coraz hojniej dzielą się 1 proc. swojego podatku z Organizacjami Pożytku Publicznego (OPP).

Bardziej szczegółowo

Postrzeganie reklamy zewnętrznej - badania

Postrzeganie reklamy zewnętrznej - badania Według opublikowanych na początku tej dekady badań Demoskopu, zdecydowana większość respondentów (74%) przyznaje, że w miejscowości, w której mieszkają znajdują się nośniki reklamy zewnętrznej (specjalne,

Bardziej szczegółowo

SPECYFIKACJA ISTOTNYCH WARUNKÓW ZAMÓWIENIA. na obsługę bankową realizowaną na rzecz Gminy Solec nad Wisłą

SPECYFIKACJA ISTOTNYCH WARUNKÓW ZAMÓWIENIA. na obsługę bankową realizowaną na rzecz Gminy Solec nad Wisłą SPECYFIKACJA ISTOTNYCH WARUNKÓW ZAMÓWIENIA na obsługę bankową realizowaną na rzecz Gminy Solec nad Wisłą P r z e t a r g n i e o g r a n i c z o n y (do 60 000 EURO) Zawartość: Informacja ogólna Instrukcja

Bardziej szczegółowo

Likwidacja barier architektonicznych to usuwanie tego, co przeszkadza ci korzystać z budynków, chodników, ulic i innych miejsc oraz mebli i sprzętów.

Likwidacja barier architektonicznych to usuwanie tego, co przeszkadza ci korzystać z budynków, chodników, ulic i innych miejsc oraz mebli i sprzętów. 1 Likwidacja barier architektonicznych to usuwanie tego, co przeszkadza ci korzystać z budynków, chodników, ulic i innych miejsc oraz mebli i sprzętów. Likwidacja barier architektonicznych to na przykład

Bardziej szczegółowo

PL-LS.054.24.2015 Pani Małgorzata Kidawa Błońska Marszałek Sejmu RP

PL-LS.054.24.2015 Pani Małgorzata Kidawa Błońska Marszałek Sejmu RP Warszawa, dnia 04 września 2015 r. RZECZPOSPOLITA POLSKA MINISTER FINANSÓW PL-LS.054.24.2015 Pani Małgorzata Kidawa Błońska Marszałek Sejmu RP W związku z interpelacją nr 34158 posła Jana Warzechy i posła

Bardziej szczegółowo

PROJEKTY UCHWAŁ NA NADZWYCZAJNE WALNE ZGROMADZENIE HETAN TECHNOLOGIES SPÓŁKA AKCYJNA W DNIU 25 MAJA 2016 ROKU

PROJEKTY UCHWAŁ NA NADZWYCZAJNE WALNE ZGROMADZENIE HETAN TECHNOLOGIES SPÓŁKA AKCYJNA W DNIU 25 MAJA 2016 ROKU PROJEKTY UCHWAŁ NA NADZWYCZAJNE WALNE ZGROMADZENIE HETAN TECHNOLOGIES SPÓŁKA AKCYJNA W DNIU 25 MAJA 2016 ROKU w sprawie wyboru Przewodniczącego Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Działając na podstawie

Bardziej szczegółowo

Warszawa, dnia 6 listopada 2015 r. Poz. 1821 ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ROLNICTWA I ROZWOJU WSI 1) z dnia 23 października 2015 r.

Warszawa, dnia 6 listopada 2015 r. Poz. 1821 ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ROLNICTWA I ROZWOJU WSI 1) z dnia 23 października 2015 r. DZIENNIK USTAW RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ Warszawa, dnia 6 listopada 2015 r. Poz. 1821 ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ROLNICTWA I ROZWOJU WSI 1) z dnia 23 października 2015 r. w sprawie szczegółowych warunków

Bardziej szczegółowo

Finansujący: Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie

Finansujący: Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie WARSZTATY pn. Aktywna edukacja stacjonarna i terenowa warsztaty dla dzieci i młodzieży realizowane w ramach projektu: Człowiek energia środowisko. Zrównoważona przyszłość Mazowsza, Kujaw i Ziemi Łódzkiej.

Bardziej szczegółowo

Satysfakcja pracowników 2006

Satysfakcja pracowników 2006 Satysfakcja pracowników 2006 Raport z badania ilościowego Listopad 2006r. www.iibr.pl 1 Spis treści Cel i sposób realizacji badania...... 3 Podsumowanie wyników... 4 Wyniki badania... 7 1. Ogólny poziom

Bardziej szczegółowo

P R Z E D S T A W I E N I E

P R Z E D S T A W I E N I E P R Z E D S T A W I E N I E O TEMATYCE BOśONARODZENIOWEJ JA TAKśE PÓJDĘ DO TEJ STAJENKI opracowanie: Krystyna Kwiatkowska Występują: Narrator, Anioł, Dziecko, Pasterz, Król, Józef, Maryja, Jezus, Jacuś,

Bardziej szczegółowo

REGULAMIN WYNAGRADZANIA

REGULAMIN WYNAGRADZANIA Za³¹cznik do Zarz¹dzenia Nr 01/2009 Przewodnicz¹cego Zarz¹du KZG z dnia 2 kwietnia 2009 r. REGULAMIN WYNAGRADZANIA pracowników samorz¹dowych zatrudnionych w Komunalnym Zwi¹zku Gmin we W³adys³awowie Regulamin

Bardziej szczegółowo

Główne wyniki badania

Główne wyniki badania 1 Nota metodologiczna Badanie Opinia publiczna na temat ubezpieczeń przeprowadzono w Centrum badania Opinii Społecznej na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w dniach od 13 do 17 maja 2004

Bardziej szczegółowo

Fed musi zwiększać dług

Fed musi zwiększać dług Fed musi zwiększać dług Autor: Chris Martenson Źródło: mises.org Tłumaczenie: Paweł Misztal Fed robi, co tylko może w celu doprowadzenia do wzrostu kredytu (to znaczy długu), abyśmy mogli powrócić do tego,

Bardziej szczegółowo

?* rv R AQ pświadczenie MAJĄTKOWE radnego gminy tf Oo4Ą j 0 /J

?* rv R AQ pświadczenie MAJĄTKOWE radnego gminy tf Oo4Ą j 0 /J ?* rv R AQ pświadczenie MAJĄTKOWE radnego gminy tf Oo4Ą j 0 /J immk A^ /CS 20 0 4 1? / \ Zielona Góra, dnia 20.04.2012. r. \ (miejscowość) Uwaga: 1. Osoba składająca oświadczenie obowiązana jest do zgodnego

Bardziej szczegółowo

Zapytanie ofertowe dotyczy zamówienia publicznego o wartości nieprzekraczającej 30 000 euro.

Zapytanie ofertowe dotyczy zamówienia publicznego o wartości nieprzekraczającej 30 000 euro. Zaproszenie do złożenia oferty cenowej na Świadczenie usług w zakresie ochrony na terenie Pałacu Młodzieży w Warszawie w 2015 roku Zapytanie ofertowe dotyczy zamówienia publicznego o wartości nieprzekraczającej

Bardziej szczegółowo

Regulamin Zarządu Pogórzańskiego Stowarzyszenia Rozwoju

Regulamin Zarządu Pogórzańskiego Stowarzyszenia Rozwoju Regulamin Zarządu Pogórzańskiego Stowarzyszenia Rozwoju Art.1. 1. Zarząd Pogórzańskiego Stowarzyszenia Rozwoju, zwanego dalej Stowarzyszeniem, składa się z Prezesa, dwóch Wiceprezesów, Skarbnika, Sekretarza

Bardziej szczegółowo

Prezentacja dotycząca sytuacji kobiet w regionie Kalabria (Włochy)

Prezentacja dotycząca sytuacji kobiet w regionie Kalabria (Włochy) Prezentacja dotycząca sytuacji kobiet w regionie Kalabria (Włochy) Położone w głębi lądu obszary Kalabrii znacznie się wyludniają. Zjawisko to dotyczy całego regionu. Do lat 50. XX wieku przyrost naturalny

Bardziej szczegółowo

Warszawa, 20 marca 2014 r. Zarząd Dzielnicy Białołęka m.st. Warszawy INTERPELACJA NR 482

Warszawa, 20 marca 2014 r. Zarząd Dzielnicy Białołęka m.st. Warszawy INTERPELACJA NR 482 Rada Dzielnicy Białołęka m. st. Warszawy ul. Modlińska 197, pok. 123, 03-122 Warszawa, tel. (22) 51 03 110, fax (22) 676 69 14, bialoleka.wor@um.warszawa.pl, www.bialoleka.waw.pl Wojciech Tumasz radny

Bardziej szczegółowo

W nawiązaniu do korespondencji z lat ubiegłych, dotyczącej stworzenia szerszych

W nawiązaniu do korespondencji z lat ubiegłych, dotyczącej stworzenia szerszych W nawiązaniu do korespondencji z lat ubiegłych, dotyczącej stworzenia szerszych mechanizmów korzystania z mediacji, mając na uwadze treść projektu ustawy o mediatorach i zasadach prowadzenia mediacji w

Bardziej szczegółowo

Żałoba po śmierci osoby bliskiej, która zginęła w wyniku morderstwa lub zabójstwa

Żałoba po śmierci osoby bliskiej, która zginęła w wyniku morderstwa lub zabójstwa Żałoba po śmierci osoby bliskiej, która zginęła w wyniku morderstwa lub zabójstwa Żałoba Śmierć bliskiej osoby to dramatyczne wydarzenie. Nagła śmierć w wyniku morderstwa lub zabójstwa wywołuje szczególny

Bardziej szczegółowo

PRAWA ZACHOWANIA. Podstawowe terminy. Cia a tworz ce uk ad mechaniczny oddzia ywuj mi dzy sob i z cia ami nie nale cymi do uk adu za pomoc

PRAWA ZACHOWANIA. Podstawowe terminy. Cia a tworz ce uk ad mechaniczny oddzia ywuj mi dzy sob i z cia ami nie nale cymi do uk adu za pomoc PRAWA ZACHOWANIA Podstawowe terminy Cia a tworz ce uk ad mechaniczny oddzia ywuj mi dzy sob i z cia ami nie nale cymi do uk adu za pomoc a) si wewn trznych - si dzia aj cych na dane cia o ze strony innych

Bardziej szczegółowo

REGULAMIN STYPENDIALNY FUNDACJI NA RZECZ NAUKI I EDUKACJI TALENTY

REGULAMIN STYPENDIALNY FUNDACJI NA RZECZ NAUKI I EDUKACJI TALENTY REGULAMIN STYPENDIALNY FUNDACJI NA RZECZ NAUKI I EDUKACJI TALENTY Program opieki stypendialnej Fundacji Na rzecz nauki i edukacji - talenty adresowany jest do młodzieży ponadgimnazjalnej uczącej się w

Bardziej szczegółowo

Na podstawie art.4 ust.1 i art.20 lit. l) Statutu Walne Zebranie Stowarzyszenia uchwala niniejszy Regulamin Zarządu.

Na podstawie art.4 ust.1 i art.20 lit. l) Statutu Walne Zebranie Stowarzyszenia uchwala niniejszy Regulamin Zarządu. Na podstawie art.4 ust.1 i art.20 lit. l) Statutu Walne Zebranie Stowarzyszenia uchwala niniejszy Regulamin Zarządu Regulamin Zarządu Stowarzyszenia Przyjazna Dolina Raby Art.1. 1. Zarząd Stowarzyszenia

Bardziej szczegółowo

Regionalna Karta Du ej Rodziny

Regionalna Karta Du ej Rodziny Szanowni Pañstwo! Wspieranie rodziny jest jednym z priorytetów polityki spo³ecznej zarówno kraju, jak i województwa lubelskiego. To zadanie szczególnie istotne w obliczu zachodz¹cych procesów demograficznych

Bardziej szczegółowo

UCHWAŁA NR XIV/ /16 RADY GMINY STARE BABICE. z dnia 28 stycznia 2016 r.

UCHWAŁA NR XIV/ /16 RADY GMINY STARE BABICE. z dnia 28 stycznia 2016 r. UCHWAŁA NR XIV/ /16 RADY GMINY STARE BABICE Projekt z dnia 28 stycznia 2016 r. w sprawie przyjęcia na 2016 rok planu dofinansowania form doskonalenia zawodowego nauczycieli Na podstawie art. 18 ust. 2

Bardziej szczegółowo

STATUT ZESPOŁU SZKÓŁ W MIĘKINI

STATUT ZESPOŁU SZKÓŁ W MIĘKINI STATUT ZESPOŁU SZKÓŁ W MIĘKINI 1 UWAGI OGÓLNE 1 Zespół Szkół w Miękini powołany został przez Radę Gminy Miękinia Uchwałą nr XX/149/04 Rady Gminy w Miękini z dnia 25 maja 2004r. w sprawie utworzenia Zespołu

Bardziej szczegółowo