W ostatnią środę, 26 września, miała miejsce w Sejmie debata na temat dwóch projektów nowelizacji ustawy aborcyjnej. Ruch Palikota proponował projekt ustawy umożliwiającej kobietom przerywanie ciąży bez ograniczeń do końca pierwszego trymestru ciąży. Alternatywny projekt złożyła Solidarna Polska proponując z kolei dodatkowe zaostrzenie obowiązujących przepisów. Spodziewano się co najmniej gorącej debaty. Jednak liczba posłów na sali dobitnie wskazuje, jaki jest stosunek do problemu aborcji. Cytując klasyka na aborcji wszyscy się znają, a zatem nie muszą słuchać wystąpień kolegów, ponieważ decyzja w tej sprawie jest już podjęta i motywowana przesłankami innymi niż merytoryczne. Pod koniec debaty sala sejmowa świeciła pustkami. Obecnych było 20 parlamentarzystów. Zdjęcie pustej sali wywołało już ostre komentarze internautów. Do godziny 15 przedstawiono obie propozycje. Ruch Palikota zaprezentował Ustawę o świadomym rodzicielstwie projekt będący realizacją jego wyborczych obietnic. Akt zakłada zdecydowaną liberalizację dotychczas obowiązującego prawa. Ustawa zakłada, że każda kobieta do 12 tygodnia ciąży powinna mieć możliwość legalnego jej usunięcia bez podawania przyczyn. Kobiety, które padły ofiarą gwałtu lub innego czynu zabronionego, na przykład kazirodztwa, mogłyby to zrobić do 18 tygodnia. Chodzi o to, by kobieta miała czas załatwić wszelkie dokumenty, w tym zgodę prokuratury na zabieg. Poza tym o ciąży też nie zawsze dowiadujemy się od razu. Kobiety, u których lekarze stwierdziliby możliwość uszkodzenia płodu, na podjęcie decyzji o usunięciu ciąży miałyby 24 tygodnie. Nie istniałyby też żadne ograniczenia czasowe w przypadku, gdy wykryta choroba uniemożliwiałaby płodowi samodzielne życie bez możliwości wyleczenia, lub w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia ciężarnej kobiety referowała marszłkini Wanda Nowicka z Ruchu Palikota. W każdej placówce medycznej do publicznej wiadomości powinny być udostępnione dane 1 / 5
lekarzy objętych klauzulą sumienia, czyli tych, którzy odmawiają zabiegów przerywania ciąży. Takie informacje powinny być zgłoszone do NFZ i opublikowane w Biuletynie Informacji Publicznej. NFZ będzie wtedy mógł rozwiązać umowę z placówką, w której kobieta nie ma możliwości przerwania ciąży. W projekcie nowej ustawy jest też zapis o wprowadzeniu do szkół minimum jednej godziny tygodniowo obowiązkowego przedmiotu dotyczącego wiedzy o seksualności człowieka od pierwszej klasy szkoły podstawowej. W ustawie jest też mowa o refundacji środków antykoncepcyjnych, a dla osób najbiedniejszych czyli korzystających z pomocy opieki społecznej ich pełnego finansowania. Chodzi o to, by było normalnie. Wszystkie sąsiadki Polek Czeszki, Rosjanki, Litwinki mogą korzystać z podobnego prawa, więc czemu Polki miałyby czuć się gorsze? Jesteśmy świadomi, że realne szanse wprowadzenia tej ustawy w życie nie są duże, ale zależy nam na dyskusji nawoływała Nowicka. Arkadiusz Mularczyk z Solidarnej Polski prezentował z kolei projekt Ustawy o planowaniu rodziny, zgłoszonej już w czerwcu tego roku. Ustawa wpisuje się w nurt prawicowej reakcji, każący zaostrzać przepisy antyaborcyjne. Solidarna Polska walczy o usunięcie obowiązującego w Polsce zapisu o dopuszczalności wykonania zabiegu przerwania ciąży ze względu na trwałe i nieodwracalne uszkodzenie płodu. Nazywa to przesłanką eugeniczną. W ubiegłym roku w Polsce dokonano legalnie ponad 600 aborcji z powołaniem się na zapisy ustawy o uszkodzeniu płodu ludzkiego. Nasz projekt wykreśla z obowiązujących dziś przepisów taką możliwość. Wiem, że w wielu wypadkach diagnozy lekarzy, skazujące na śmierć dzieci, budzą poważne wątpliwości. Skoro jednak nasze społeczeństwo jest coraz bardziej świadome w postrzeganiu niepełnosprawności, wysyłamy naszych sportowców na paraolimpiadę, usuwamy bariery architektoniczne, to dlaczego odmawiamy im prawa do życia? Skupiamy się na tym projekcie, ale stosując metodę małych kroków, być może uda nam się wyeliminować aborcję z polskiego prawodawstwa. Myślę, że projekt nie będzie odrzucony w pierwszym czytaniu i trafi pod obrady komisji sejmowej. Języczkiem u wagi będzie tu konserwatywne skrzydło PO, z którego dochodzą pozytywne dla projektu sygnały. Wierzę, że PSL, które często powołuje się na Katolicką Naukę Społeczną, też zagłosuje razem z nami mówił Mularczyk. Platforma Obywatelska wykorzystała sytuację, by puścić oko do swoich mniej i bardziej liberalnych wyborców, przyjmując stanowisko sceptyczne: Konsekwentnie nie chcemy naruszać zawartego kiedyś kompromisu. Temat ten wraca w każdej kadencji, ale my nie zamierzamy zmieniać zdania. Oczywiście, jak zwykle w sprawach światopoglądowych, nie będzie klubowej dyscypliny w głosowaniu, ale jestem przekonana, że projekt uda się odrzucić już na tym posiedzeniu Sejmu, do czego będą namawiać reprezentujący nas w debacie posłowie lekarze-ginekolodzy: Jan Katulski i Maciej Orzechowski mówi wiceprzewodnicząca Platformy, Małgorzata Kidawa-Błońska. Ubezpiecza ją Jacek Żalek zapewniający, że jest pewien, że jeśli tylko dyskusja o projekcie Solidarnej Polski będzie merytoryczna, a nie polityczna, to w PO znajdzie się kilkudziesięciu posłów, którzy zagłosują nad dalszymi pracami nad nim. Biorąc pod uwagę, że w poprzedniej kadencji aż 15 posłów z naszego klubu zagłosowało za całkowitym zakazem aborcji, to tym bardziej dla propozycji ograniczenia aborcji znajdzie się odpowiednia większość przypomina Żalek. Jeszcze przed rozpoczęciem debaty, 0 14.52 Agata Kondzińska raportowała z Sejmu dla 2 / 5
Gazety Wyborczej, że PiS i PO mają w sprawie wspólne zdanie zamierzają odrzucić wspólnie w pierwszym czytaniu projekt ustawy ruchu Palikota. Poklask niewielki, bo na sali zaledwie kilkunastu posłów. Sojusz Lewicy Demokratycznej w osobie Marka Balta wyraził poparcie dla projektu, co wzbudziło nawet brawa z galerii. Krystyna Pawłowicz z PiS nie szczędziła ostrych słów, a poseł Robert Telus pokazywał zdjęcia 10-tygodniowego płodu: To projekt bezduszny, bez szacunku dla człowieka, wzmacnia zezwierzęcenie człowieka, pcha kobiety w przepaść. Reprodukcja nie dotyczy ludzi, nie można odnosić do człowieka pojęć zootechniki. Człowieka się nie reprodukuje. Człowiek ma godność. Ma charakter zbrodniczy. Cieszcie się, że ustawy nie było za waszego dzieciństwa, bo nikt by was nie wyprodukował mówiła Pawłowicz. Chwilę później Tadeusz Woźniak i Andrzej Duda z PiS wołali o sprowadzenie rzecznika praw dziecka w trybie pilnym: Gdzie jest rzecznik praw dziecka?! Ta ustawa to zamach na dzieci!, Ruch Palikota chce z aborcji zrobić środek antykoncepcyjny. Anna Bańkowska z SLD apelowała: To ustawa, która niczego nie narzuca, ale daje prawo wyboru. Żałuję, że nie da się tu prowadzić głębokiej, merytorycznej dyskusji. Że padają wzajemne oskarżenia. Powściągnijmy emocje, mówmy o problemie. Niestety ta trzeźwa uwaga nie przyniosła rezultatów. Armand Ryfiński, poseł Ruchu Palikota, usłyszał na swoje podsumowanie, że celem ustawy jest upodmiotowienie kobiety, danie jej wyboru, kiedy ma być matką. Pan Tadeusz Woźniak mówi, że ta debata to wojna. Nie, to nie jest wojna od posłanki Pawłowicz Gorzej. To zaraza. Ryfiński odpowiadał: Chodzi o to, żeby pani poseł miała też dostęp do koncepcji. Pani nie rozumie, że aborcja to nie jest antykoncepcja. A ty chłopie rozumiesz? poseł Pawłowicz krzyczy z poselskiej ławy. Pod koniec Debaty Solidarna Polska zyskała sojusznika PiS. Posłowie chcą, by propozycje ziobrystów zostały odesłane do komisji i tam procedowane w kierunku, jaki proponują pomysłodawcy. Należy zrobić wszystko, by zapis o eugenice selektywnej zlikwidować mówiła Marzena Machałek z PiS. Prezydent Komorowski zapowiedział już, że nie widzi powodu, by zmieniać obowiązujący stan prawny, nawet jeśli projekt Solidarnej Polski przejdzie w parlamencie. Podstawą tego twierdzenia mogą być ubiegłoroczne badania CBOS, które pokazują, że Polacy mają znacznie liberalniejsze poglądy niż to wynika z reprezentacji w parlamencie 47 procent Polaków zadeklarowało w nich, że przerywanie ciąży powinno być w Polsce dozwolone, a tylko 15 procent było za wprowadzeniem zakazu aborcji. Polskie prawo dotyczące przerywania ciąży jest jednym z najbardziej restrykcyjnych w Europie ustawa z 1993 roku dopuszcza zabieg tylko w trzech wypadkach gdy ciąża stanowi zagrożenie życia lub zdrowia ciężarnej, istnieje prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy 3 / 5
ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego. (mf) Czwartek w Sejmie: Smoleńsk, Gazeta wyborcza 22 posiedzenie sejmu VII kadencji Foto: Wikimedia Commons 4 / 5
5 / 5