Raport z pobytu na stypendium w ESC Rennes School of Business Studia Licencjackie kierunek studiów : Zarządzanie semestr: VI numer albumu: 50230 miejsce pobytu: Francja, Rennes okres pobytu: semestr letni 2013
1. Miejsce pobytu Dojazd z Polski: Samolotem do Paryża, najtaniej Wizzairem z Modlina, i z Paryża TVG do Rennes Gare, najlepiej kupić Carte de Jeune, zniżka na pociągi w całej Europie, ważna rok i kosztuje tylko 50 euro, opłaca się Rennes: Małe miasto ale bardzo piękne, polecam! Dużo zieleni, parków, gdzie można poleżeć na trawie ze znajomymi ( Park de Tabor!! ), rzeka, warto przejść się wzdłuż, ślicznie! Centrum z cudownymi, starymi kamieniczkami, karuzelami, bardzo klimatyczne! Bardzo mili ludzie, dogodne połączenia komunikacji miejskiej, ale wszędzie blisko i można dojeżdżać rowerem miejskim I znajdziecie wszystko czego tylko potrzeba, są i kina i opera, i sushibar, puby, kluby, sklepy z fajnymi ubraniami etc, świetnie! Bardzo, bardzo polecam, ja się zakochałam w Rennes! Uniwersytet: Prywatny, usytuowany na obrzeżach miasta, ale od centrum można dojechać w 15 minut metrem Szkoła dość mała, dwa campusy tuż obok siebie, ale bardzo ładna, wszystko nowe a w korytarzu mają palmy! Dużo studentów zagranicznych, a Francuzi bardzo mili i pomocni. Kursy: Principles of Purchasing, New Products and Brand Management, Corporate Social Responsibility, Services Marketing Management, Business to Business Marketing i French Language.
Oprócz francuskiego, wszystkie przedmioty wyglądały podobnie, wykłady po 3 do 6 godzin, dość ciekawe, i z każdego do przygotowania projekt grupowy. Trudne, ale uważam, że dużo się dzięki nim nauczyłam Egzaminy w większości dość proste, i tylko 40% potrzeba, aby zaliczyć A jeśli chodzi o francuski to prawie nic się nie nauczyłam Zaczęliśmy dopiero w lutym, duże grupy, i lektorka za szybko szła z materiałem, nie tłumacząc podstawowych zasad. Ale łatwo było się skonsultować z wykładowcami drogą mailową albo na konsultacjach. A z angielskim jako językiem wykładowym nie miałam problemu, większość wykładowców mówiła prostym i zrozumiałym angielskim. I wszyscy udostępniali swoje slajdy z wykładów online, co było dużym udogodnieniem. 2. Warunki studiowania Fajna biblioteka, fajne sale wykładowe, ale słaby dostęp do Internetu, czasem w ogóle nie dało się połączyć, tylko w niektórych miejscach dobrze działał;/ I problem z drukowaniem/kserowaniem itp., do końca nie umiałam obsługiwać drukarek i musiałam płacić dużo więcej za wydruk w jednym ze stowarzyszeń. 3. Warunki mieszkaniowe Niestety podczas mojej drugiej rekrutacji już nie było miejsc w akademikach, uczelnia znalazła mi pokój w 5cio osobowym mieszkaniu. Na zdjęciach wyglądało ładnie, ale na miejscu okazało się zupełnie inne, stare i bardzo małe. Na 5 osób mieliśmy jedną, malutką kuchnię, jedną łazienkę a nie mieliśmy salonu! a nasze pokoje były bardzo małe.. a miesięczny czynsz wynosił 400 euro!! a mieszkanie nie było w centrum, tylko na obrzeżach.. Wszystko ciągle się psuło.. Uważam, że płaciliśmy dużo za dużo za takie warunki.. Najlepiej samemu szukać mieszkania po przyjeździe na miejsce!
4. Recepcja Z opieki jestem bardzo zadowolona! Welcome Team odebrało mnie z dworca i zawieźli mnie do szkoły a potem do mieszkania. Potem pomogli nam z umową wynajmu z właścicielem i jak później mieliśmy jakiekolwiek problemy zawsze nam też pomagali. Ich biuro znajduję się w szkole, wiec zawsze można było do nich pójść z prośbą o pomoc bardzo mili i fajni ludzie. Organizowali nam dużo eventow i wyjazdy, do Paryża i Disneylandu, na obu byłam i było super! 5. Koszty utrzymania Najtaniej dotrzeć tam samolotem, linią Wizzair. Opłaca się założyć konto bankowe w Credit Agricole i tam ubezpieczyć mieszkanie. Jeśli chodzi o środki komunikacji lokalnej to najlepiej wykupić kartę miejską za 30 euro. Ja kupiłam też sobie kartę na rowery miejskie, za 25 euro, ważna cały rok i myślę, że warto. A wydatki na życie były mniej więcej do 2 razy wyższe niż w Warszawie.. Warto jeździć na zakupy do Lidla, jest najtańszy i niedaleko centrum Dostawałam dofinansowanie, ale tylko 300 euro miesięcznie, wiec nie starczyło mi to nawet na opłatę czynszu 6. Życie studenckie Niedużo się działo, tylko w centrum było parę pubów, ale naprawdę bardzo fajnych i klimatycznych, mój ulubiony to Sunset Cafe, przy metrze Saint Anne. Tani i fajna muzyka i tez parę klubów, Le Space był chyba najlepszy, duży i nowy. Jeśli chodzi o sport, to można było wykupić kartę na wszystkie zajęcia sportowe za 25 euro 7. Sugestie Uważam ze dofinansowanie powinno być wyższe. A poza tym powinniśmy mieć możliwość wyboru mieszkania.. i więcej informacji o mieście, ja dopiero po miesiącu wszystko wiedziałam. Ale ogólnie super
8. Adaptacja kulturowa Szybko się zaadaptowałam, ludzie w Rennes są bardzo mili. Był mały problem z porozumieniem się w miejscach publicznych, gdyż w ogóle nie znałam francuskiego, ale do rozwiązania ale studenci w większości znali angielski. 9. Ocena 5!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jestem bardzo zadowolona