Czerwono-Czarni w Nowej Hucie



Podobne dokumenty
A ja pozwalam sobie przypomnieć dwa krzeczkowe brzaski z listopada ubiegłego roku.

Czy aby na pewno dobrze w Nowej Hucie?)

PODSUMOWANIE ROKU 2015

Dzień Edukacji Narodowej) I tak to wrzesień 1960 minął powoli w Nowym Jorku Zgromadzenie Ogólne Narodów

Konfrontacje jazzowe 2012 dwa pokolenia, jedna muzyka

Zapraszamy do udziału. IV Festiwalu Piosenki Rozdźwięki KUTNO 2014

Wokaliści Instrumentaliści Harcerska orkiestra dęta Kwartet gitarowy Zespół wokalno-instrumentalny CONSONANS Zespoły taneczne

GOSPEL NOSTALGIA. workshops & concert WARSZTATY CAŁKOWICIE BEZPŁATNE!

Gra pod batutą Przemysława Drabczyka. Powstała z jego inicjatywy wiosną 2014 roku. Działa przy Ośrodku Kultury, Sportu i Rekreacji Gminy Oświęcim.

[FILM] Rock Opole - dobra rozgrzewka przed festiwalem

Zapraszamy do udziału w III Festiwalu Piosenki Rozdźwięki KUTNO 2013

Regulamin VIII FESTIWALU PIOSENKI POLSKIEJ DLA UCZNIÓW SZKÓŁ PODSTAWOWYCH MIASTA LUBLIN I WOJEWÓDZTWA LUBELSKIEGO

REGULAMIN XVIII OGÓLNOPOLSKIEGO FESTIWALU DZIECI I MŁODZIEŻY TĘCZOWE PIOSENKI JANA WOJDAKA

Cykliczne wydarzenia. Published on Urząd Miejski w Świeciu (

Już w najbliższą niedzielę - 18 marca poznamy tegorocznych laureatów konkursu na Podlaską Markę Roku.

Na zakupy przy dźwiękach gitar

Tomasz Momot i Przyjaciele

WSPOMNIENIA MIŁOŚNIKÓW ROCK N ROLLA

DOM KULTURY K O L O R O W A Warszawa, ul. gen. K. Sosnkowskiego 16, tel ,

Wiadomości. Czwartek, 10 września W najbliższy weekend Ogólnopolski Festiwal Piosenki Turystycznej

Krzeczka. Co tu dużo gadać, odwołam się do drugiego niezwykłego znawcy

II Ursynowski Music Fest: na Dniach Ursynowa zagrają 3 zespoły

Koncerty. Towarzystwa Przyjaciół Chóru Uniwersytetu Warszawskiego i Chóru Amici Canentes. Cz. I

Działalność koncertowa Stowarzyszenia Orkiestra Miasta Pruszcz Gdański. Działalność koncertowa Stowarzyszenia Orkiestra Miasta Pruszcz Gdański

wciąż jestem na początku historii C-C ) ZAPRASZAM 27 PAŹDZIERNIKA, GODZ. 17 KLUB KUŹNIA OKN IM. C. K.

we Wrocławiu Wiesław Małucha Wrocław Stolica Muzyki

Kończymy rok 1959! Jeszcze tylko: w grudniu koncert Modernistów w hali Wisły co za skład Pewnie nowohucianie też się tam bawili, miód i wino pili!

Jeszcze uzupełnienia do roku W czerwcu w Krakowie zespół jazzowy z Zurichu. Jazz nowoorleański, tradycyjny pyszne! Szwajcarzy grają do dzisiaj

nowohucki jak to brzask sobie nadal kombinuje ) szoku rejestracyjnym! Mamy Regon, niedługo będzie NIP i konto. I już teraz staramy się o lokal

REGULAMIN 20. OGÓLNOPOLSKIEGO FESTIWALU DZIECI I MŁODZIEŻY PIOSENKI JANA WOJDAKA

PREFERENCJE MUZYCZNE UCZNIÓW III KLAS GIMNAZJUM

Kwartet Czterech Kultur Łódź Berlin Tel Awiw Sankt Petersburg

Koncertowo ratują Sławka Łubę

Niedźwiecki i reszta. Polskie Radio #wgdyni

Do życzeń dołączył się także Wojtek Urban, który z kolei ukołysał publiczność kolędą Lulajże Jezuniu

50 LAT KRAKOWSKIEGO BIG-BEATU: WSZYSTKO ZACZĘŁO SIĘ W NOWEJ HUCIE.

SZANOWNI PAŃSTWO DYREKTORZY, NAUCZYCIELE I SYMPATYCY PIEŚNI POLSKIEJ

II OGÓLNOPOLSKI FESTIWAL PIOSENKI Z CZARNEGO KRĄŻKA

Państwowy Zespół Ludowy Pieśni i Tańca Mazowsze"

Józef Krzeczek przy fortepianie, fot. Ryszard Krejbich, wł. Adolfy Krzeczekrok. ok. 1965

Instytucja kultury z misją edukacji.

REGULAMIN. Burmistrz Miasta Limanowa

KONKURS PIOSENKI DLA UCZNIÓW SZKÓŁ PODSTAWOWYCH, GIMNAZJALNYCH I PONADGIMNAZJLANYCH

50 LAT KRAKOWSKIEGO BIG-BEATU: WSZYSTKO ZACZĘŁO SIĘ W NOWEJ HUCIE.

Gwiazdy na kolędowych koncertach

KRONIKA PAŃSTWOWEJ SZKOŁY MUZYCZNEJ I i II st. im. MIECZYSŁAWA KARŁOWICZA w KATOWICACH. ROK SZKOLNY 2013/2014 cz. IV

Staropolskie kolędowanie w Resursie

RE G ULAMIN 20. FESTIWALU TWÓRCZOŚCI DZIECIĘCEJ WOJSKA POLSKIEGO,,Kolorowa Niepodległa"

X Imieniny Henryka 2015

Orkiestra Wieniawa to 45 muzyków amatorów, którzy grają utwory na najwyższym - profesjonalnym poziomie. Wieniawa to my - 45 młodych, ambitnych ludzi,

REGULAMIN III Powiatowego Konkursu Piosenki Dziecięcej i Młodzieżowej

I Letnia Akademia Śpiewu (LAŚ) to kurs interpretacji muzyki wokalnej dla zaawansowanych

Działalność koncertowa Stowarzyszenia Orkiestra Miasta Pruszcz Gdański

Centralny Ośrodek Szkolenia Straży Granicznej w Koszalinie

ANDRZEJ PODREZ kompleksowa oprawa muzyczna imprez

OPIS ZESPOŁU. Tekla Klebetnica istnieje od 2006 roku.

KONKURS PIOSENKI DLA UCZNIÓW SZKÓŁ PODSTAWOWYCH, GIMNAZJALNYCH I PONADGIMNAZJLANYCH

REGULAMIN KONKURSU MUZYCZNEGO GRUNT TO BUNT

Wiadomości. Czwartek, 15 września Limanowskie Spotkanie Rodaków

Biuro Ogólnopolskiego Konkursu Piosenki AL LEGRO. TRIBUTE TO SZPILMAN

PATRONAT HONOROWY / HONORARY PATRONAGE: Marjana Kiepury

FESTIWALU ZESPOŁÓW MŁODZIEŻOWYCH

Burmistrz Miasta Limanowa REGULAMIN

Mam przyjemność przedstawić Państwu ofertę koncertową jednego z najlepszych w Polsce zespołu koncertowego Royal Sound, w skład którego wchodzą

KONCERT GALOWY Z OKAZJI JUBILEUSZU 10-LECIA. Oferta Sponsorska

ARTYSTA REZYDENT I EDYCJA WPROWADZENIE DO PROGRAMU

OFERTA DLA PARTNERA FESTIWALU 4M - MIŃSK MAZOWIECKI MIASTO MUZYKI

Wymagania edukacyjne z zajęć artystycznych (muzycznych) klasy II

Shoutbox Festiwal Regulamin

Plan ferii zimowych 2015 w Miejskim Domu Kultury w Kaletach ul. Lubliniecka 2 od

REGULAMIN Złotej Sójki - II Cegłowskiego Festiwalu Muzycznego

KRONIKA PAŃSTWOWEJ SZKOŁY MUZYCZNEJ I i II STOPNIA im. MIECZYSŁAWA KARŁOWICZA W KATOWICACH

1 grudnia (sobota) 2018 r.

Zapraszamy do uczestnictwa wszystkich młodych artystów, także osoby niebędące członkami Związku Harcerstwa Polskiego.

IV Podkarpacki Festiwal Piosenki Misyjnej im. Kardynała Adama Kozłowieckiego SJ pod hasłem Serce bez granic. Huta Komorowska, 11 września 2015 r.

Koncerty. Chóru Amici Canentes. Towarzystwa Przyjaciół Chóru Uniwersytetu Warszawskiego. Cz. IV

XI WOJEWÓDZKI FESTIWAL PIOSENKI I TAŃCA KUŹNIA 2013

R E G U L A M I N XXI MIĘDZYNARODOWEGO FESTIWALU PIOSENKI MŁODZIEŻY NIEPEŁNOSPRAWNEJ IMPRESJE CIECHOCINEK 2017

Krzeczkowy! Bez Foot Taper, za to z Dwudziestolatkami pozdrawiam dzisiaj specjalnie,

UCHWAŁA NR... RADY MIASTA OPOLA. z dnia r. w sprawie nadania tytułu ''Zasłużony Obywatel Miasta Opola.

18 i 19 sierpnia w Amfiteatrze Miejskim w Mońkach w ramach IV Chrześcijańskiego Festiwalu Muzycznego odbyła się impreza ph. Dobre granie 2007.

OFERTA DLA PARTNERA FESTIWALU 4M - MIŃSK MAZOWIECKI MIASTO MUZYKI

I Międzyszkolny Konkurs Piosenki Żołnierskiej i Patriotycznej. Chłopcy Malowani. Organizatorzy:

TEL.:

Katalog. Kolekcji: Non-Stop w Sopocie i Cafe Liliput w Gdyni

Amatorski chór mieszany Harmonia istnieje od listopada 1920 r. w miejscowości Żukowo, położonej w odległości 20 km od Gdańska.

Dni Namysłowa z Nazarem Savko

Tego samego dnia swoje zdolności prezentowali soliści oraz zespoły w kategorii wiekowej - dzieci klas IV-VI.

VII Liceum Ogólnokształcące im. Józefa Wybickiego w Gdańsku. Klasa medialno-lingwistyczna

OFERTA DLA PARTNERA FESTIWALU 4M - MIŃSK MAZOWIECKI MIASTO MUZYKI

HRUBIESZÓW WOJEWÓDZKI KONKURS PIOSENKI DZIECIĘCEJ I MŁODZIEŻOWEJ ŚPIEWAJĄCY SŁOWIK - eliminacje powiatowe HRUBIESZOWSKI DOM KULTURY

GMINNY FESTIWAL MŁODYCH TALENTÓW 2013/2014

XI Międzynarodowy KROKUS JAZZ FESTIWAL Jelenia Góra Bautzen

Zespoły amatorskiego ruchu artystycznego na terenie gminy Czyże zaliczane są do najbardziej znanych w tej kategorii społecznej aktywności w powiecie

III Ogólnopolski Konkurs Młodzi Artyści na Zamku

Moje serce to jest muzyk

Podzielą się swoją wiedzą i kunsztem. Mistrz i Uczeń po raz trzydziesty

I. Informacje podstawowe.

OFERTA DLA PARTNERA FESTIWALU 4M - MIŃSK MAZOWIECKI MIASTO MUZYKI

Transkrypt:

Andrzej Bogunia-Paczyński Czerwono-Czarni w Nowej Hucie Do pani Elżbiety Gwoździowskiej pozwoliłem sobie zatelefonować 23 lipca, wieczorem, pytając czy wybiera się na dzisiejszy koncert do Filharmonii Bałtyckiej? Nie, jestem w Krakowie, nic nie wiem o tym koncercie usłyszałem w odpowiedzi. Czerwono-Czarni pierwszy polski zespół big-beatowy zadebiutowali, jak wiadomo, w gdańskim Klubie Studentów Wybrzeża Żak 23 lipca 1960 r. W ciągu 16 lat istnienia wylansowali kilkadziesiąt niezapomnianych przebojów, nagrali 95 płyt, jako najstarszy i najbardziej doświadczony polski zespół zagrali przed The Rolling Stones w Sali Kongresowej (1967). Przewinęło się przez Czerwono-Czarnych wielu, ponad 70, znanych muzyków instrumentalistów i wokalistów występujących w kolejnych 47, jak obliczono, składach. Ambitni prekursorzy mocnego uderzenia po praktyce w C-C zasilali potem inne nowo powstające zespoły albo zakładali własne; tak pojawiły się, warto przypomnieć, kolejne formacje: Luxemburg-Combo Godlewskiego i Keczera, Niebiesko-Czarni Podgajnego, Majdaniec i Burano, Polanie Bernolaków i Puławskiego, Trubadurzy Poznakowskiego, Bizony Bizonia itd. Muzyk to marny, co nie grał w Czerwono-Czarnych żartuje dzisiaj, nie bez satysfakcji, Ryszard Poznakowski. Wszystko zaczynało się więc od Czerwono-Czarnych kontynuatorów pionierskiego dzieła grupy Rhythm And Blues (1959), rockandrollowej forpoczty w naszym kraju, pierwszego dziecka red. Franciszka Walickiego, ojca polskiego big-beatu. Pół wieku później 23 lipca 2010 r. dokładnie w pół wieku od dnia pierwszego koncertu w Żaku w Filharmonii Bałtyckiej na Ołowiance odbył się niezwykły, jubileuszowy koncert 50 lat Czerwono-Czarnych. Z siedemdziesięciu kilku dawnych muzyków C-C do Gdańska na rocznicowe spotkanie przybyło z różnych stron kraju i świata czternastu: jedenastu instrumentalistów z Wiesławem Bernolakiem, Tomaszem Jaśkiewiczem, Henrykiem Zomerskim, Zbigniewem Bizoniem, Ryszardem Poznakowskim i Krzysztofem Sadowskim na czele oraz troje wokalistów Halina Frąckowiak, Andrzej Jordan i Piotr Puławski. Zły stan zdrowia Katarzyny Sobczyk uniemożliwił jej udział w koncercie, z Niemiec nie dojechała niestety zapowiadana Karin Stanek, nie było Michaja Burano, którego, mimo wysiłków organizatorów nie udało się odnaleźć ani w USA, ani na żadnym innym kontynencie (podobno wrócił do cygańskiego życia i jest teraz gdzieś w Afryce). Nie przyjechał także, z niewiadomych powodów, Wojciech Gąssowski (ciągle śpiewający i występujący), przykrym 1

zaskoczeniem była absencja, obecnego przecież cały czas w życiu publicznym, Jacka Fedorowicza, który przed pół wiekiem nie tylko zaprojektował dowcipne logo zespołu (diabełek z aureolą na tle czerwonym i aniołek z różkami na czarnym), ale też poprowadził wtedy inauguracyjny koncert; w jego zastępstwie zapowiadali Maria Szabłowska i Zbigniew Korpolewski, niegdyś konferansjer RAB. Spotkali się w poniedziałek, 19 lipca, w ośrodku w Sulminie na Kaszubach. Na przygotowanie piątkowego koncertu mieli więc tylko cztery dni. Nazajutrz jednak w Sulminie zdarzyła się jakaś awaria energetyczna i nie było prądu, nie mogli więc ćwiczyć, na dodatek w tym dniu przypadły urodziny założyciela Czerwono-Czarnych 20 lipca Franciszek Walicki skończył 89 lat. W tej sytuacji intensywne próby trwały praktycznie tylko przez niespełna trzy dni, ale kierujący nimi, i to kierujący twardą ręką, Wiesław Bernolak senior zespołu, jedyny muzyk z pierwszego składu, dziś nauczyciel muzyki i właściciel największego sklepu muzycznego w Malmö zapanował nad tą orkiestrą weteranów i skutecznie doprowadził do przygotowania całego zaplanowanego repertuaru. Złożyło się nań 19 utworów C-C w nowych, opracowanych przez Bernolaka aranżacjach. To generał, król i Pan Bóg powiedział o nim Andrzej Jordan-Szmilichowski, najstarszy z nich wszystkich, wokalista RAB, który zresztą przybył również ze Szwecji i zaśpiewał po raz pierwszy od 50 lat! Jubileuszowy występ Czerwono-Czarnych poprzedził koncert innej legendy trójmiejskiej sceny big-beatowej lat 60. gdyńskich Złotych Strun (o rok tylko młodszych od C-C, laureatów II Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie w 1963 r.). Złote Struny reaktywowały się w ubiegłym roku i znowu grają razem grają przede wszystkim utwory Shadowsów, śpiewają piosenki Cliffa Richarda, Presley a i Beatelsów, jak za dawnych lat, jakby się nic nie zmieniło Po występie Złotych Strun odbyła się jeszcze uroczystość wręczenia przyznawanego przez ministra kultury i sztuki medalu Gloria Artis Jerzemu Kosseli, muzykowi Niebiesko- Czarnych i Pięciolinii, twórcy Czerwonych Gitar, jednemu z najbardziej zasłużonych animatorów polskiej muzyki beatowej. A potem na scenę wbiegli już, no może powiedzmy raczej wkroczyli, panowie z gitarami przyodziani w czarne spodnie i czerwone marynarki O 19-ej, w godzinie półwiecza, z dokładnością niemal do minuty, zaczął się rocznicowy koncert. Czerwono-Czarni nigdy właściwie nie byli zespołem muzycznie samodzielnym zawsze stanowili sekcję towarzyszącą licznej grupie solistek i solistów, a program ich koncertów tworzyły zróżnicowane bloki poszczególnych wokalistów, którym akompaniowali. Kiedy więc zabrakło już Heleny Majdaniec, Kasi Sobczyk i Karin Stanek, Michaja Burano, Toniego Keczera, Macieja Kossowskiego i Jacka Lecha ich największe przeboje zaśpiewali młodzi wykonawcy nie związani nigdy z tą grupą (Kozłowska, Pastewska, Włodarczykówna, Izbiński). I zaśpiewali na ogół bardzo udanie, bez silenia się na oryginalność i nowe interpretacje. Takie zresztą było założenie koncertu konsekwentnie realizowane przez Bernolaka: odtworzać klimat lat 60. poprzez możliwie najwierniejsze sięganie do pierwowzorów piosenek zapamiętanych z wykonań dawnych gwiazd. Mocno rozbudowanym składem (podwójne stanowiska gitarowe, saksofonowe i perkusyjne) zagrali więc Czerwono- Czarni pewnie, tradycyjnie, po staremu, chwilami nawet zachowawczo, ale tego przecież oczekiwano. Największe jednak wrażenie i aplauz na widowni Dziennik Bałtycki napisał w tytule sprawozdania, że Marynary znów fruwały wywołał występ śpiewającego gitarzysty Piotra Puławskiego jednej z największych indywidualności C-C, później lidera super grupy Polanie (Puławski od lat mieszka w Niemczech, jest zawodowym pilotem i do Gdańska przyleciał z żoną własnym sportowym samolotem). Jego interpretację nieśmiertelnego przeboju Animalsów The House of the Rising Sun niezmiennie pozostaje on bowiem, 2

mimo upływu lat, pod urokiem Erica Burdona, i w ogóle jest w świetnej formie wokalnej uznano za najmocniejszy punkt całego koncertu. Najbardziej z kolei poruszającym momentem wieczoru był występ Haliny Frąckowiak (krótko tylko, przez kilka miesięcy w 1963 r., związanej z Czerwono-Czarnymi), która zaśpiewała, przy akompaniamencie pianisty Janusza Komana, dedykowaną Kasi Sobczyk balladę Taki powrót. Było to, jak się miało okazać kilka dni później, pożegnanie największej gwiazdy Czerwono-Czarnych Katarzyna Sobczyk zmarła 28 lipca. Reaktywacja po krakowsku Pośród tych siedemdziesięciu kilku muzyków, którzy tworzyli zawiązany na Wybrzeżu zespół Czerwono-Czarnych byli też, i to już na samym początku jego istnienia, krakowianie: saksofonista i kierownik muzyczny C-C Przemysław Gwoździowski (1936-2005), jego następca, pianista i kompozytor Józef Krzeczek (1939-1991), śpiewający gitarzysta Toni Keczer (1935-2009) oraz pianiści Tomasz Śpiewak i Zbigniew Podgajny (1933-2002), późniejszy lider Niebiesko-Czarnych. Po lipcowej premierze w Żaku Czerwono-Czarni zagrali najpierw w Cieplicach, Świeradowie, Kudowie i Jeleniej Górze, potem jeszcze kilka razy w małych miasteczkach w Łódzkiem i na Kielecczyźnie oraz trzykrotnie w Szczecinie. Skończyły się wakacje i część muzyków odeszła, powracając na swoje uczelnie lub do pracy i zespół, po tych pierwszych kilkunastu koncertach, zawiesił działalność. Przywołajmy zresztą opinię najwybitniejszego znawcy historii polskiej muzyki beatowej i także jej zasłużonego współtwórcy Marka Gaszyńskiego, z jego monografii Czerwono-Czarnych: Jesienią 1960 r. zespół zawiesił działalność, bo praktycznie nie miał kto grać, i nieco dalej: Zespół praktycznie przestał istnieć, ale Walicki bynajmniej nie zrezygnował z muzyki i nazwy 10 listopada 1960 r. Walicki pisał w liście do przebywającego w Krakowie Gwoździowskiego (cytuję za Gaszyńskim): Jest propozycja utworzenia nowego, wartościowego i klasowego zespołu, reprezentującego przede wszystkim styl luksemburski ( ). Trzeba sobie bowiem powiedzieć, że C-C nie byli tym zespołem, o jakim od dawna marzę. ( ) Wydaje mi się, Przemku, że mógłbyś stworzyć doskonały zespół big-beatowy, jakiego w Polsce jeszcze nie było. Musiałbyś tylko znaleźć pianistę, perkusistę i kontrabasistę I Gwoździowski znalazł pianistę, perkusistę i kontrabasistę. Oto jak ten moment w historii zespołu wspomina Wiesław Bernolak: Zostało nas dwóch Przemek Gwoździowski (saksofon), który jednocześnie stał się kierownikiem muzycznym, no i ja oraz soliści ( ). Potrzebowaliśmy trzech muzyków. Przemek znał środowisko muzyczne w Krakowie, więc zaproponował, że tam poszuka. To okazało się dobrym posunięciem ( Bernolak boogie, 2009). Gwoździowski rzeczywiście dobrze znał tutejsze środowisko (od połowy lat 50. grał jazz w klubach krakowskich i nowohuckich, karierę muzyczną rozpoczynał w Domu Kultury Budowlanych na os. Willowym), bez wielkiego więc trudu skompletował wkrótce nowy skład grupy. I tak w zespole C-C pojawili się: Tomasz Śpiewak (piano) absolwent liceum muzycznego, student muzykologii UJ, Jan Knap (perkusja) student krakowskiej PWSM i Gustaw Gabor (kontrabas) Węgier mieszkający w Krakowie, członek Orkiestry radiowej J. Gerta. W pierwszych dniach stycznia 1961 r. do Krakowa przyjechali Walicki i Bernolak, wynajęto salę w Garnizonowym Klubie Oficerskim przy ul. Bitwy pod Lenino 1 (dziś M. Zyblikiewicza), Estrada krakowska pożyczyła niezbędny sprzęt i reaktywowani Czerwono- Czarni w nowym krakowskim składzie wraz z solistami: Tarnowskim, Jordanem i 3

Godlewskim rozpoczęli intensywne próby. Kierował nimi nowo mianowany formalnie z dniem 1 stycznia 1961 r. krakowianin, rodem z Wieliczki, Przemysław Gwoździowski. Nie pracowano nad nowym repertuarem były to te same rockandrollowe i rhythmandbluesowe standardy, które wykonywał pierwotny skład C-C (i właściwie te same, co RAB), czyli utwory wielkiej czwórki: Presley, Halley, Steele, Anka. Chodziło o to przede wszystkim, żeby dobrani przez Gwoździowskiego muzycy zgrali się ze sobą. Po dwóch tygodniach zespół, z nową sekcją złożoną z podkreślmy czterech muzyków z Krakowa plus jeden Bernolak z Wybrzeża, był gotowy do występu. W piątek, 20 stycznia 1961 r. o godz. 19.00, odnowieni Czerwono-Czarni pod wodzą Przemysława Gwoździowskiego po raz pierwszy zagrali w hali Garaży w Nowej Hucie. Wczoraj w nowohuckiej hali Garaży odbył się przy wypełnionej widowni pierwszy występ zespołu Czerwono-Czarnych z gdańskiego Jazz-Klubu... pisał nazajutrz Głos Nowej Huty Atmosfera spotkania z młodymi melomanami jazzu była gorąca, co w warunkach niedostatecznie ogrzanej sali pozwoliło na podwyższenie temperatury z minus na plus. Szczególnie na plus wypadli piosenkarze zespołu: Marek Tarnowski, Andrzej Jordan i Janusz Godlewski. Czerwono-Czarni jako jedyny zespół w Polsce grają w stylu Big-Beat, znamionującym się (dosłownie: silnym uderzeniem) mocnym rytmem. ( ) Nastrojowość i ekspresję pogłębiała gra kolorowych świateł. Publiczność nowohucka przyjęła zespół spontanicznie, zachowując jednak umiar w wyrażaniu swego entuzjazmu. W sobotę, 21 stycznia, również o godz. 19.00, Czerwono-Czarni zagrali po raz drugi, tym razem w hali Korony w Podgórzu. Dziennik Polski w poniedziałkowym wydaniu informował w krótkiej notatce: W piątek w Nowej Hucie i w sobotę w Podgórzu wystąpił zespół Czerwono-Czarni z gdańskiego Jazz-Klubu grający w stylu Big-Beat tzn. mocnym rytmem. Publiczność gorąco oklaskiwała wszystkich wykonawców, a zwłaszcza pieśniarzy: Marka Tarnowskiego, Andrzeja Jordana i Janusza Godlewskiego. Te dwa koncerty w hali Garaży i w hali Korony, to była pierwsza prezentacja big-beatu w naszym mieście, to była próba generalna przed wyjazdem zespołu do Warszawy i ogólnopolską premierą Czerwono-Czarnych początkującą ich tryumfalny rajd po estradach całego kraju. To tu właśnie w Nowej Hucie i w Podgórzu nastąpiło pierwsze mocne uderzenie nowej muzyki i tu rozpoczął się big-beatowy podbój Polski. To wszystko zawdzięczamy Przemysławowi Gwoździowskiemu. Inicjatywa wyszła oczywiście od Walickiego, ale gdyby nie szybka i skuteczna akcja Gwoździowskiego, Czerwono-Czarni podzieliliby los grupy Rhythm And Blues, która zakończyła działalność po niespełna roku istnienia. Przemysław Gwoździowski prowadził zespół przez równe 20 miesięcy odszedł pod koniec sierpnia 1962 r., a jego miejsce zajął Józef Krzeczek z Nowej Huty. Krzeczek ściągnięty przez Gwoździowskiego (wcześniej grali razem w nowohuckim Kolorowym Jazzie i Hot-Combo) po raz pierwszy zagrał z C-C na koncercie w Nowej Hucie 7 stycznia 1962 r., 13 zaś stycznia na koncercie w Bochni zadebiutował w zespole Toni Keczer z Podgórza (wypatrzony przez Gwoździowskiego w restauracji hotelu Francuskiego, gdzie występował w duecie gitarowym Quirino). Big-beat czyli rewolucja Tymczasem w ostatnich dniach stycznia 1961 r. Czerwono-Czarni byli już w stolicy. Od początku lutego grali non-stop przez 3 miesiące na fajfach w restauracji Kongresowa, potem także wobec wielkiego zainteresowania i tłumów rozentuzjazmowanej młodzieży na wieczorkach do słuchania w salach kinowych Skarpy i Palladium. W marcu po raz pierwszy zobaczyła ich cała Polska wystąpili w telewizyjnym Pegazie, w kwietniu 4

dokładnie 23 kwietnia, a więc zaledwie kilkanaście tygodni po wtórnym debiucie w hali Garaży w sali Filharmonii Narodowej nagrali dla Pronitu pierwszą płytę, czwórkę, pierwszą polską płytę rockandrollową. W maju ruszyli w Polskę odwiedzili Łódź, Lublin, Poznań, Szczecin, Gdańsk, Gdynię i Sopot. 1 lipca 1961 r. rozpoczął działalność sopocki Non-Stop Czerwono-Czarnych, w sierpniu zaś odbył się tu pierwszy turniej Szukamy młodych talentów, który jesienią przekształcono w ogólnopolską akcję Czerwono-Czarni szukają młodych talentów. Po trwających kilka miesięcy eliminacjach w największych polskich miastach, po przesłuchaniu setek solistów i zespołów, w lipcu 1962 r. w Szczecinie Czerwono-Czarni zorganizowali wielki finał I Festiwalu Młodych Talentów, na który przyjechało, jak podawała ówczesna prasa, 800 gitarzystów i 100 piosenkarzy. Przypomnijmy nazwiska laureatów Złotej Dziesiątki : Helena Majdaniec, Karin Stanek, Grażyna Rudecka, Sława Mikołajczyk, Wojciech Gąssowski, Wojciech Kędziora (W. Korda), Marek Szczepkowski, Czesław Wydrzyki (Cz. Niemen), duet Krzysztof Klenczon i Karol Wargin, a w kategorii zespołów Niebiesko- Czarni. Odkrycie tych wszystkich utalentowanych młodych wykonawców było zasługą zespołu Czerwono-Czarnych kierowanego przez niekwestionowanego lidera grupy Przemysława Gwoździowskiego oraz prowadzących przesłuchania kandydatów Józefa Krzeczka i Wiesława Bernolaka. Talenty te pisze Marek Gaszyński wyłowiła ( ) orkiestra Czerwono-Czarnych Przemka Gwoździowskiego, jeżdżąc i koncertując po całym kraju. ( ) Ponad 40 lat później, w roku 2004, Maciej Deuar o I FMT tak pisał w Kurierze Szczecińskim : Festiwal Młodych Talentów dokonał prawdziwie rewolucyjnych zmian nie tylko muzycznych. Oto bowiem pojawiła się w szarzyźnie PRL-u kultura młodzieżowa, siła w pewnej mierze oddolna, nie do końca przez władze sterowana. Na scenie pojawili się młodzi ludzie, którzy mieli coś, czego brakowało dotychczas: energię, bezpretensjonalność, a przede wszystkim pokoleniową więź z innymi rówieśnikami, chcącymi choć odrobiny Zachodu ( Fonosfera, 2007). Tym rewolucyjnym przemianom przede wszystkim jednak muzycznym przewodziła orkiestra Czerwono-Czarnych pod batutą Przemysława Gwoździowskiego. To właśnie Gwoździowski, Krzeczek i Bernolak, podejmując i realizując ogólnopolską akcję Czerwono- Czarni szukają młodych talentów doprowadzili do ich odkrycia, asystowali przy narodzinach przyszłych gwiazd i pomagali im stawiać pierwsze kroki na estradzie. Jeżeli zaś chodzi o Nową Hutę, to występ Czerwono-Czarnych dał tu początek żywiołowemu ruchowi tworzenia amatorskich zespołów gitarowych grających w stylu bigbeat. Pierwsza była Biała Gwiazda, utworzona już wiosną 1961 r., potem Ametysty (1962), Bezdomni (1962) i Ryszardy (1962) najdłużej grający i najlepszy zespół Nowej Huty, którego pierwszym instruktorem był dojeżdżający z Krakowa student PWSM, Andrzej Zieliński, przyszły Skald, a dalej Czarne Koty (1963), Błękitni (1963), Zefiry (1963) i dziesiątki, dziesiątki innych. Nie było więc przypadkiem, że niedługo potem właśnie w Nowej Hucie, a nie w samym Krakowie zagrał nad Zalewem i w Zespole pierwszy w naszym mieście zagraniczny zespół beatowy, i to od razu angielski The Atoms (23 VIII 1964). Powtórka w Nowej Hucie? Dzień ten stał się punktem zwrotnym w historii polskiej muzyki rozrywkowej tak o tym, co stało się w dniu 23 lipca 1960 r. napisali w programie koncertu na 50-lecie C-C jego organizatorzy. Jednocześnie jest to data narodzin nowego nurtu muzycznego, 5

adresowanego do polskiej młodzieży, nazwanego przez ówczesnego kierownika zespołu Franciszka Walickiego big-beat (mocne uderzenie) Jubileuszowy koncert Czerwono-Czarnych w Filharmonii Bałtyckiej był wspólnym przedsięwzięciem organizacyjnym Fundacji Sopockie Korzenie i renomowanej agencji koncertowej JMJ Marcina Jacobsona. Wspomniany program to starannie wydany okolicznościowy akcydens z wieloma fotografiami archiwalnymi oraz z opracowanymi przez M. Jacobsona Genealogią i Alfabetem Czerwono-Czarnych. Jacobson czołowy polski menedżer, producent i wydawca muzyczny, nazywany niezłomnym rycerzem polskiego rocka jest w Krakowie człowiekiem dobrze znanym: w pierwszej połowie lat 70. pracował jako realizator dźwięku w Teatrze STU, nagłaśniał Sennik Polski w Jaszczurach i Exodus w Barbakanie. Po starej znajomości, zapytałem go czy widziałby możliwość powtórzenia koncertu Czerwono-Czarnych w Nowej Hucie w dniu 20 stycznia 2011 roku? Odpowiedź Marcina była jednoznacznie pozytywna i konkretna: jest to możliwe, jeden tylko warunek pieniądze. Koncert w Filharmonii Bałtyckiej kosztował 80.000 zł, miasto dało połowę tej sumy, zgłosiło się wielu sponsorów i patronów. Uzyskałem także zapewnienie, że Fundacja Sopockie Korzenie, inicjator jubileuszu C-C, skłonna jest poprzeć pomysł koncertu w Nowej Hucie i deklaruje chęć udzielenia wszelkiej pomocy organizacyjnej. W tej sytuacji piszący te słowa postanowił, powołując się na przypomniane powyżej argumenty historyczne, zwrócić się z uprzejmym ale zdecydowanym apelem do władz Krakowa zwłaszcza do władz dzielnicy Nowa Huta o życzliwe zainteresowanie i wsparcie finansowe tej inicjatywy. Wszystkich natomiast potencjalnych sponsorów zwłaszcza tych bardziej dojrzałych, którzy pamiętają jeszcze cudowne lata big-beatu prosiłbym o pomoc i współudział organizacyjny. Redakcję zaś Dziennika Polskiego będę upraszał o przyjęcie honorowego patronatu medialnego nad ewentualnym koncertem, który początkowałby obchody półwiecza big-beatu w Krakowie tej muzycznej rewolucji, która wybuchła u nas 20 i 21 stycznia 1961 r. Byłby to wprawdzie koncert powtórkowy, ale na swój sposób jednak odmienny i nie gorszy, jak sądzę, od gdańskiego. Odmienny, bo uwzględniający specyfikę miejsca i lokalne możliwości. A tych jest kilka. Po pierwsze Ryszardy. Tak, jak tam w pierwszej części wystąpiły Złote Struny, tak tu zagrałyby Ryszardy, które po 42-letniej przerwie reaktywowały się pod wodzą Ryszarda Szczudłowskiego również co za zbieżność! w ubiegłym roku, i również grają Shadowsów i śpiewają piosenki Cliffa Richarda, jak za dawnych lat, jakby się nic nie zmieniło Po drugie Szkoła Podstawowa nr 82 na os. Kalinowym szkoła edukacji artystycznej, rozśpiewana i muzykalna, w której na 60-lecie Nowej Huty urządzono wspaniały Międzyszkolny Festiwal Polskiej Piosenki pod hasłem O Nowej to Hucie piosenki czyli przeboje lat 50. i początku lat 60.. Jeżeli na koncercie w Gdańsku Halina Frąckowiak dla odchodzącej przyjaciółki zaśpiewała pieśń pożegnalną, tak teraz, kiedy Kasi Sobczyk nie ma już wśród nas, na koncert w Nowej Hucie Chór SP nr 82 mógłby przygotować choćby jedną jej piosenką. Którą? Wybór nie jest trudny oczywiście O mnie się nie martw, najsławniejszy utwór nowohuckiego kompozytora, genialnego multiinstrumentalisty i lidera Czerwono-Czarnych, Józefa Krzeczka. Po trzecie goście specjalni. Trzeba by na taki koncert zaprosić i uhonorować przede wszystkim panią Elżbietę Gwoździowską, małżonkę zmarłego przed pięciu laty Przemysława Gwoździowskiego człowieka, który w styczniu 1961 r. uratował Czerwono-Czarnych przez rozpadem a następnie zespół ten wprowadził przebojem na scenę ogólnopolską, trzeba by zaprosić mieszkającego w Nowej Hucie syna Józefa Krzeczka oraz małżonkę i syna Toniego Keczera, mieszkańców Podgórza. 6

*** My reklamy nie lubimy / My jesteśmy skromni / Dziękujemy za ordery / I z marmuru pomnik takimi słowami sygnału-hymnu zespołu, intonowanego przez Toniego Keczera, Czerwono-Czarni zaczynali zawsze swój koncert. My reklamy nie lubimy / I trącamy struny / I nucimy kołysanki / Jak tam który umie A w refrenie: Ce-Ce literki dwie / I każdy zaraz wie / Ce-Ce jak z nut / Czerwono-Czarnych skrót! Pomnik to oni zbudowali sobie sami z ulotnych wprawdzie, jak to w przypadku dzieła muzycznego, elementów, ale na tyle trwałych i granych porywającym mocnym rytmem, że jeśli już raz wpadły w ucho, to pozostają w pamięci na zawsze. Nie o budowę pomnika więc tu chodzi można by natomiast pomyśleć o tym, aby w Nowej Hucie mieli ulice swojego imienia i Przemysław Gwoździowski, i Józef Krzeczek, i Katarzyna Sobczyk, i zespół Czerwono-Czarni. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Podpis pod ilustracje: 1. Okładka programu jubileuszowego koncertu 50 lat Czerwono-Czarnych z znakiem graficznym zespołu zaprojektowanym przez J. Fedorowicza w 1960 r. 2. Czerwono-Czarni w 1961 r.; od lewej: Marek Tarnowski, Wiesław Katana, Przemysław Gwoździowski, Jan Knap, Wiesław Bernolak, Michaj Burano, Janusz Godlewski (reprod. na podst. programu koncertu) 7