O konsekwencjach naruszenia reguł reprezentacji łącznej osób prawnych 1. Wstęp Wypowiedzi, dotyczące różnego rodzaju nieprawidłowości przy składaniu oświadczeń woli, stanowią istotny element bogatego dorobku Jubilatki. Daje to pretekst, aby w ramach niniejszego opracowania poruszyć jedno z zagadnień z tego właśnie zakresu. Przedmiotem rozważań będzie kwestia określonych wadliwości, związanych z dokonywaniem czynności prawnych przez organy osób prawnych. Problematyka ta stanowi w ostatnich latach pole ożywionej dyskusji orzecznictwa i doktryny. Głównym źródłem pojawiających się w praktyce wątpliwości jest brzmienie art. 39 k.c. Wymieniając różne przypadki niewłaściwej reprezentacji osób prawnych, przepis ten nie wskazuje expressis verbis, jaka sankcja powinna dotknąć wadliwie dokonaną czynność. Brak tu miejsca na całościowe przedstawienie tej ciekawej materii. Dalsze wywody będą się zatem koncentrować na jej wybranych aspektach, ze szczególnym uwzględnieniem przypadków naruszenia reguł tzw. reprezentacji łącznej. Chodzi o sytuacje, kiedy wymagane jest współdziałanie kilku (najczęściej dwóch) osób, składających zgodne co do swej treści oświadczenia, które dopiero łącznie są traktowane jako oświadczenie woli złożone przez dany podmiot (lub w jego imieniu) 1. Z reprezentacją łączną mamy do czynienia 181 1 Poza zakresem rozważań pozostają natomiast problemy związane z obowiązkiem tzw. kontrasygnaty, który pojawia się przy składaniu określonych oświadczeń woli przez niektóre osoby prawne. Przykładem może być obowiązek kontrasygnaty skarbnika gminy w przypadku czynności prawnych gminy, które mogą spowodować powstanie zobowiązań pieniężnych, zob. art. 46 ust. 3 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (t.j. Dz. U. 2016 r., poz. 446, ze zm.). Analogiczne rozwiązania pojawiają się w ramach regulacji dotyczących samorządu powiatu oraz województwa.
przede wszystkim w przypadku kolegialnych organów osób prawnych 2. W takiej sytuacji zgodnie z przyjmowaną w prawie polskim teorią organów (art. 38 k.c.) oświadczenia złożone przez działających wspólne reprezentantów danego podmiotu (najczęściej piastunów organu 3 ) są traktowane jako oświadczenie woli samej osoby prawnej 4. Z reprezentacją łączną spotykamy się jednak także w innych przypadkach, np. przy pełnomocnictwie lub prokurze łącznej, kiedy dochodzi do działania kilku osób w imieniu i na rzecz określonego mocodawcy. Do podobieństw i różnic między działaniem organu oraz pełnomocnika będzie jeszcze okazja powrócić. W tym miejscu należy natomiast zastrzec, że mimo istotnej zbieżności problemów dalsze uwagi szczegółowe zostaną ograniczone do zagadnień związanych z reprezentacją łączną osób prawnych. Dodatkowo jednak, w związku z faktem, że na mocy art. 33 1 1 k.c. przepisy o osobach prawnych należy odpowiednio stosować do jednostek organizacyjnych niebędących osobami prawnymi, którym ustawa przyznaje zdolność prawną, analiza znajdzie odniesienie także do tzw. ułomnych osób prawnych 5. Również w przypadku tej grupy podmiotów mamy niejednokrotnie do czynienia z reprezentacją łączną 6. 182 2 Reprezentacja łączna jest najczęściej wprowadzana dyspozytywnymi przepisami ustawy. Przykładem może być regulacja dotycząca spółek kapitałowych (zob. art. 205 1 zd. 2 k.s.h. i art. 373 1 zd. 2 k.s.h.) oraz samorządu województwa (zob. art. 57 1 ustawy z dnia 5 czerwca 1998 r. o samorządzie województwa, t.j. Dz. U. 2016 r., poz. 446, ze zm.). Taki model reprezentacji może być też jednak obligatoryjny, jak ma to miejsce w przypadku spółdzielni (zob. art. 54 1 ustawy z dnia 16 września 1982 r. Prawo spółdzielcze, t.j. Dz.U. z 2016 r., poz. 21, ze zm.) czy powiatu (zob. art. 48 ust. 1 ustawy z dnia 5 czerwca 1998 r. o samorządzie powiatowym, t.j. Dz.U. z 2016 r., poz. 814, ze zm.). Niekiedy reprezentacja łączna jest zasadą, która co najwyżej podlega modyfikacji (spółki kapitałowe, samorząd województwa, powiat), w innych natomiast przypadkach jest to opcja, którą można wybrać i zastosować (zob. np. art. 30 1 k.s.h. dotyczący spółki jawnej). 3 Niekiedy drugim reprezentantem, występującym obok piastuna organu może być prokurent (zob. art. 205 1 oraz art. 373 1 k.s.h.) lub inna odpowiednio upoważniona osoba (zob. art. 48 ust. 1 in fine u.s.p.). 4 Zamiast wielu zob. Z. Świderski [w:] Kodeks cywilny. Część ogólna. Komentarz, red. M. Pyziak-Szafnicka, P. Księżak, Warszawa 2014, s. 427, pkt 4. 5 W literaturze można spotkać także inne określenia, odnoszone do jednostek organizacyjnych objętych hipotezą art. 331 k.c., np. osoby ustawowe ; w kwestii terminologii zob. Z. Świderski, op. cit., s. 413, pkt 7. W niniejszym opracowaniu konsekwentnie używane będzie jednak określenie ułomne osoby prawne. 6 Zob. np. art. 30 k.s.h., który pozwala wprowadzić reprezentację łączną w spółce jawnej, a także art. 96 1 i art. 97 k.s.h., dotyczące spółki partnerskiej. Zob. także A. J. Witosz, Z problematyki reprezentacji łącznej w spółkach osobowych, Studia Ekonomiczne Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach 2014/200, s. 19 i n.
O konsekwencjach naruszenia reguł reprezentacji łącznej osób prawnych 2. Artykuł 39 k.c. i sankcja nieprawidłowej reprezentacji osób prawnych Zgodnie z brzmieniem art. 39 1 k.c., Kto jako organ osoby prawnej zawarł umowę w jej imieniu nie będąc jej organem albo przekraczając zakres umocowania takiego organu, obowiązany jest do zwrotu tego, co otrzymał od drugiej strony w wykonaniu umowy, oraz do naprawienia szkody, którą druga strona poniosła przez to, że zawarła umowę nie wiedząc o braku umocowania. Ta sama reguła znajduje odpowiednie zastosowanie w wypadku, gdy umowa została zawarta w imieniu osoby prawnej, która nie istnieje (art. 39 2 k.c.). Zakres zastosowania powołanego przepisu wydaje się szeroki. Obejmuje on kilka typów nieprawidłowości począwszy od działania tzw. fałszywego organu, przez przekroczenie zakresu posiadanego umocowania, po reprezentowanie nieistniejącej osoby prawnej. Co jednak istotne, art. 39 k.c. nie precyzuje sankcji, jaką ma być dotknięta wadliwa czynność prawna. W piśmiennictwie tradycyjnie przyjmowano, że chodzi tu o sankcję bezwzględnej nieważności 7. Silnym argumentem przemawiającym na rzecz takiego wniosku jest zastrzeżony w przepisie obowiązek zwrotu wszystkiego, co było świadczone w wykonaniu umowy, a także ochrona odszkodowawcza przyznana temu, kto zawarł umowę nie wiedząc o braku umocowania drugiej strony. Okoliczności te wskazują pośrednio, że pomiędzy stronami nie doszło do nawiązania ważnej relacji umownej. Nieważność czynności przesądza jednocześnie o braku możliwości jej konwalidacji w jakimkolwiek trybie. Przy wciąż rosnącej aktywności osób prawnych i ułomnych osób prawnych, powołane wyżej, rygorystyczne podejście przestało jednak odpowiadać potrzebom obrotu. W literaturze coraz częściej głoszone były bardziej liberalne poglądy 8. Także judykatura w kilku orzeczeniach wyraźnie dopuściła możliwość konwalidacji czynności dokonanej z naruszeniem zasad reprezentacji osoby prawnej 9. Najpełniejszym wyrazem nowego spojrzenia na art. 39 k.c. stała się uchwała 7 sędziów 183 7 Zamiast wielu, zob. M. Pazdan, [w:] Kodeks cywilny. Komentarz do artykułów 1 44911, t. 1, red. K. Pietrzykowski, Warszawa 2005, s. 146, Nb 1 oraz A. Wypiórkiewicz [w:] Kodeks cywilny. Praktyczny komentarz z orzecznictwem, Warszawa 2005, s. 98, pkt 1. 8 Zob. np. S. Sołtysiński, Skutki działań piastunów wadliwego składu zarządu lub rady nadzorczej w spółkach kapitałowych oraz spółdzielniach, [w:] Rozprawy prawnicze. Księga pamiątkowa Profesora Maksymiliana Pazdana, red. L. Ogiegło, W. Popiołek, M. Szpunar, Kraków 2005, s. 1367 i n.; J. Szwaja, I. B. Mika, Naruszenie zasad reprezentacji spółki z o.o. w stosunkach z członkami zarządu, PiP 1997/3, s. 65 i n. 9 Zob. np. wyrok SN z dnia 22.07.1998 r., I PKN 223/98.
184 Sądu Najwyższego z dnia 14 września 2007 r. 10 Wskazano w niej na dopuszczalność analogicznego zastosowania, w odniesieniu do osób prawnych, regulacji zawartej w art. 103 1 i 2 k.c., poświęconej potwierdzeniu czynności dokonanych przez rzekomego pełnomocnika. Zgadzając się z opinią o przełomowym charakterze powołanej uchwały 11 należy jednocześnie przypomnieć, że została ona wydana w celu rozstrzygnięcia stosunkowo wąsko zakreślonego problemu. Zagadnienie prawne, sformułowane przez zwykły skład Sądu Najwyższego, sprowadzało się do pytania: Czy w razie zawarcia przez zarząd spółdzielni umowy bez wymaganej do jej ważności uchwały walnego zgromadzenia lub rady nadzorczej ma zastosowanie art. 103 1 i 2 k.c.? Nie chodziło zatem o wszystkie przypadki nieprawidłowości, do których odwołuje się art. 39 k.c., ani tym bardziej o naruszenie reguł reprezentacji łącznej. Przedmiotem analiz było przekroczenie kompetencji ustawowych przez organ wykonawczy, uprawniony do reprezentacji jednego z popularnych typów osób prawnych (spółdzielni). Tym niemniej, trzeba przyznać, że niektóre argumenty zawarte w uzasadnieniu uchwały mają charakter uniwersalny. Warto je zatem przywołać, aby uzyskać mocny punkt oparcia dla dalszych rozważań. Należy przy tym z góry odnotować, że w literaturze i orzecznictwie pojawiły się głosy o potrzebie i dopuszczalności bezpośredniego odniesienia uchwały z 2007 r. także do nieprawidłowości w zakresie reprezentacji łącznej 12. Zasadność takich sugestii zostanie zweryfikowana w dalszej części artykułu. Przechodząc do zwięzłej prezentacji najważniejszych tez Sądu Najwyższego, postawionych w powołanym wyżej judykacie, w pierwszej kolejności należy odnotować ważną konstatację składu orzekającego, zgodnie z którą Nie normując w art. 39 k.c. sankcji dokonania czynności prawnej w imieniu osoby prawnej w charakterze jej organu bez kompetencji do tego, ustawodawca pozostawił ustalenie tej sankcji sądom przy zastosowaniu ogólnych reguł wykładni prawa. Co przy tym istotne, wyraźnie podkreślono, że szczególne znaczenie ma w tym względzie wykładnia funkcjonalna. W odniesieniu zaś do istoty problemu objętego pytaniem prawnym, Sąd Najwyższy skoncentrował się na relacji art. 39 k.c. do art. 103 k.c. W ramach prowadzonej analizy dostrzeżono, że ustawa nie przewiduje expressis verbis procedury potwierdzenia czynności prawnej, dokona- 10 III CZP 31/07. 11 Tak R. L. Kwaśnicki, P. Letolc, Glosa do uchwały składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 14 września 2007 r., III CZP 31/07, MoP 2008/3, s. 154 i n. 12 Odpowiednie przykłady wypowiedzi doktryny i judykatury zostaną podane w dalszym toku wywodów.
O konsekwencjach naruszenia reguł reprezentacji łącznej osób prawnych nej w warunkach objętych hipotezą art. 39 k.c. W powołanym przepisie brak jest mechanizmu na wzór art. 103 k.c., który dotyczy tzw. rzekomego pełnomocnika i pozwala na potwierdzenie działań podjętych bez umocowania lub z przekroczeniem jego zakresu. Przyznano również, że istnieją różnice konstrukcyjne między instytucją pełnomocnictwa, a instytucją organu osoby prawnej, wyrażające się w odmiennej technice zaliczania skutków działania osób reprezentujących na rzecz podmiotów reprezentowanych. Jak wiadomo, gdy chodzi o różne jednostki organizacyjne wyposażone w zdolność prawną, w prawie polskim przyjęto tzw. teorię organów. Nakazuje ona, aby określone zachowania piastunów funkcji organu przypisać bezpośrednio osobie prawnej (ułomnej osobie prawnej). Natomiast w przypadku pełnomocnictwa, działanie umocowanego (w tym także działanie rzekomego pełnomocnika) przypisywane jest jemu samemu i stanowi jego oświadczenie woli. Jedynie skutki tego oświadczenia mają się pojawić w sferze prawnej reprezentowanego. Mimo wskazanych odrębności, w konkluzji uchwały stwierdzono, że istniejące różnice nie usuwają znaczącego podobieństwa między obiema instytucjami. Polega ono na tym, że zarówno pełnomocnik, jak i osoba pełniąca funkcję organu, mają działać w granicach przyznanych im kompetencji, a skutki takiego działania są przypisywane bezpośrednio mocodawcy lub osobie prawnej. W efekcie, w rozważanym przypadku dopuszczono zastosowanie przepisów o rzekomym pełnomocniku, a Sąd Najwyższy udzielił następującej odpowiedzi na pytanie prawne: Do umowy zawartej przez zarząd spółdzielni bez wymaganej dla jej ważności uchwały walnego zgromadzenia lub rady nadzorczej ma zastosowanie w drodze analogii art. 103 1 i 2 k.c. 13. Analizowana uchwała z 14 września 2007 r. spotkała się z bardzo żywą reakcją doktryny. Poświęcono jej liczne glosy 14. Ponadto, stanowisko Sądu Najwyższego jest szeroko relacjonowane w wielu artykułach, monogra- 185 13 Na marginesie tylko można zauważyć, że w uzasadnieniu uchwały 7 sędziów SN z 2007 r. dostrzeżono także, iż Kodeks spółek handlowych z 2000 r. zawiera specjalną regulację (art. 17 k.s.h.), która w przypadku czynności dokonanej przez organ spółki bez wymaganej ustawą uchwały (zgody) innego organu expressis verbis pozwala na potwierdzenie czynności. Potwierdzenie możliwe jest jednak tylko w ciągu 2 miesięcy od dnia złożenia oświadczenia przez spółkę (art. 17 2 k.s.h.). Rozstrzygając przedstawiony mu problem prawny, Sąd Najwyższy dążył niewątpliwie do złagodzenia różnic w traktowaniu spółek prawa handlowego i innych jednostek organizacyjnych (w tym przypadku spółdzielni), zob. Z. Banaszczyk, I. Kucharczuk, O dopuszczalności potwierdzania czynności prawnych dokonanych z naruszeniem zasad reprezentacji osób prawnych, Pal. 2016/1 2, s. 85. 14 Zob. glosy S. Sołtysińskiego, OSP 2008/5, poz. 56; R. L. Kwaśnickiego i P. Letolca, MoP 2008/3, s. 154; J. P. Naworskiego, MoP 2008/8, s. 432; Z. Kuniewicza, Glosa 2008/3, s. 57; T. Szczurowskiego, Glosa 2008/3, s. 69; J. Grykiela, Prawo Spółek 2008/11, s. 46 oraz M. Borkowskiego, LEX nr 298667.
186 fiach, komentarzach i opracowaniach systemowych 15. Poglądy doktryny trudno uznać za jednolite. Obecne są zarówno głosy aprobujące, jak i zdecydowanie krytyczne. Co jednak istotne z punktu widzenia praktyki, uchwała z 2007 r. zapoczątkowała całą linię orzeczniczą, zgodnie z którą możliwość konwalidacji czynności prawnej, przy dokonywaniu której doszło do nieprawidłowości w zakresie reprezentacji osoby prawnej, jawi się właściwie jako zasada. O powiększającym się zakresie zastosowania tej zasady świadczą kolejne orzeczenia, w których dopuszczono potwierdzenie wadliwej czynności osoby prawnej. Warto odnotować, że oprócz kolejnego przykładu czynności dokonanej przez zarząd spółdzielni bez uchwały walnego zgromadzenia 16, pojawiły się zupełnie nowe przypadki. Przykładowo, w analogiczny sposób potraktowano umowę zawartą przez organ wykonawczy samorządu terytorialnego bez zgody organu uchwałodawczego 17. Dodatkowo, choć z pewnym wahaniem, w judykaturze dopuszczono analogię do art. 103 1 i 2 k.c. w przypadku naruszenia przepisów art. 210 1 k.s.h. i art. 379 1 k.s.h. Chodzi o umowy z członkami zarządu handlowych spółek kapitałowych, przy zawieraniu których z przełamaniem ogólnej zasady z art. 201 1 k.s.h. i art. 368 1 k.s.h. reprezentacja spółki nie należy do zarządu, ale zostaje powierzona radzie nadzorczej (lub pełnomocnikowi). Spośród różnych potencjalnych uchybień, jakie mogą się tu pojawić, w jednym z orzeczeń dopuszczono potwierdzenie czynności, w której pierwotne oświadczenie złożył tylko jeden z członków rady nadzorczej, choć wypowiedzieć powinna się cała rada 18. W innym zaś judykacie uznano możliwość sanowania czynności dokonanej przez radę nadzorczą reprezentującą spółkę, mimo że umowa nie mieściła się w hipotezie art. 210 k.s.h., co oznacza, że oświadczenie woli powinien na zasadach ogólnych złożyć zarząd 19. We wszystkich przypadkach akcentowano przede wszystkim, że stwierdzone uchybienia są objęte hipotezą art. 39 k.c. Dalej zaś, przyjmując za uchwałą z 2007 r., że powołany przepis, w odniesieniu do sankcji czynności, wymaga podejścia indywidualnego i celowościowego, w rezultacie każdorazowo stosowano analogię do art. 103 1 i 2 k.c. 15 Zob. m.in. M. Borkowski, Konsekwencje prawne działania fałszywego piastuna organu osoby prawnej, PPH 2008/7, s. 52 i n.; G. Niewierko, Sankcja dokonania czynności prawnej bez umocowania lub z przekroczeniem zakresu umocowania przez osoby występujące w charakterze organu osoby prawnej, KPP 2010/3, s. 631 i n., a także D. Opalska, Stosowanie przepisów o pełnomocnictwie do organów osób prawnych, PPH 2013/10, s. 22 i n. oraz M. Gutowski, Bezskuteczność czynności prawnej, Warszawa 2013, s. 209 i n. 16 Zob. wyrok SN z dnia 24.05.2012 r., V CSK 305/11. 17 Uchwała SN z dnia 6.12.2012 r., III CZP 76/12. 18 Zob. wyrok SN z dnia 2.03.2012 r., I UK 300/11 oraz wyrok SN z dnia 2.07.2015 r., III PK 142/14. 19 Zob. postanowienie SN z dnia 11.03.2010 r., IV CSK 413/09.
O konsekwencjach naruszenia reguł reprezentacji łącznej osób prawnych Oceniając stany faktyczne powołanych orzeczeń można dostrzec, że przyzwolenie na konwalidację czynności pojawia się przede wszystkim wtedy, gdy doszło do naruszeń takich reguł reprezentacji, które mają charakter wyjątkowy. Brak znajomości tych reguł można do pewnego stopnia usprawiedliwić. Zauważmy, że w powołanych sprawach chodziło o przypadki przełamania ogólnej zasady, aktualnej dla większości osób prawnych, zgodnie z którą wyłączna (pełna) reprezentacja należy do organu zarządzającego (wykonawczego) 20. Kompetencja tego organu wynika wprost z ustawy. Dzięki temu, działanie piastunów organu wykonawczego, polegające na składaniu oświadczeń woli w różnych sferach stosunków, nie wymaga zwykle żadnych dodatkowych upoważnień. Jeśli zatem w danym przypadku wyjątkowo w grę wchodziło odstępstwo od reguły, co nie zostało dostrzeżone i czynności prawnej dokonano wadliwie, zrozumiałe wydaje się poszukiwanie sposobu utrzymania czynności w mocy. Zamiar wywołania skutków prawnych, towarzyszący działaniu osoby prawnej jest zwykle oczywisty, a potwierdzenie tego zamiaru we właściwym trybie jest tylko kwestią formalności. 3. Artykuł 39 k.c. a naruszenia zasad reprezentacji łącznej 187 Po dokonaniu wstępnych ustaleń i zasygnalizowaniu linii orzeczniczej, zapoczątkowanej uchwałą Sądu Najwyższego z 14 września 2007 r. pora przejść do sedna niniejszych rozważań. Należy zadać pytanie, czy przedstawione wyżej argumenty pozostają aktualne także w przypadku naruszenia zasad reprezentacji łącznej i czy również tu mogłaby znaleźć odpowiednie (analogiczne) zastosowanie regulacja z art. 103 1 i 2 k.c.? W kwestii tej pojawiają się następujące wątpliwości. Po pierwsze, już samo objęcie przypadków naruszenia reprezentacji łącznej dyspozycją art. 39 k.c. wcale nie jest oczywiste 21. Przypomnijmy, że powołany przepis dotyczy sytuacji, w których czynność prawna, choć wadliwie, to jednak została dokonana (w obu paragrafach wyraźnie mówi się o zawartej umowie ). Tymczasem nieprawidłowości w zakresie reprezentacji łącznej powodują, że sytuacja przedstawia się odmiennie. W literaturze zauważa się, że skoro do złożenia oświadczenia woli, jakie ma 20 Zob. np. art. 204 k.s.h. i art. 372 k.s.h., dotyczące odpowiednio spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i spółki akcyjnej, a także art. 48 pr. spółdz. Dalsze jeszcze przykłady podają Z. Banaszczyk, I. Kucharczuk, op. cit., s. 84. 21 Wątpliwości w tym zakresie zgłasza m.in. Z. Kuniewicz, Realizacja reprezentacji łącznej, PiP 2007/11, s. 42 43.
188 być przypisane osobie prawnej, potrzebne jest współdziałanie co najmniej dwóch osób, to zachowanie tylko jednej z nich nie wystarczy do zawarcia umowy 22. Dopóki nie pojawi się oświadczenie drugiej osoby, brak jest oświadczenia woli osoby prawnej, a w rezultacie brak jest konsensu stron. Na tym etapie mamy do czynienia z czynnością jeszcze niezakończoną, nie w pełni ukształtowaną czynnością, która jest ciągle w toku dokonywania 23. Nawet jeżeli druga strona prawidłowo złożyła własne oświadczenie woli, to umowa, przy której nie było współdziałania piastunów organu reprezentującego osobę prawną nie może być uznana za zawartą. Jest to raczej posługując się terminologią używaną w piśmiennictwie tzw. czynność nieistniejąca (negotium non existens) 24. Akceptacja powyższych stwierdzeń niesie niezwykle istotne konsekwencje praktyczne. Przede wszystkim cały problem okazuje się wyłączony spod dyspozycji art. 39 k.c., który dotyczy wyłącznie umów zawartych. Naturalnie także tutaj, w związku z niedojściem czynności do skutku, aktualny będzie obowiązek zwrotu świadczeń (jeżeli zostały spełnione) 25. Do tego może się też pojawić odpowiedzialność odszkodowawcza osoby działającej z ramienia osoby prawnej. Rozstrzygnięcie tych kwestii nie wymaga jednak odwołania do art. 39 k.c. Należy raczej zastosować zasady ogólne i oprzeć się odpowiednio na przepisach o nienależnym świadczeniu (art. 410 k.c. w zw. z art. 405 k.c.), a także na regułach odpowiedzialności deliktowej (art. 415 k.c.). Zauważmy dalej, że czynność prawna, która nie doszła do skutku nie może być traktowana jako czynność nieważna. Wątpliwe są zatem wnioski tych autorów, którzy odwołując się do art. 38 k.c. w związku z art. 58 1 k.c. wskazują, że naruszenie ustawowych lub statutowych zasad reprezentacji oznacza dokonanie czynności sprzecznej z prawem, co powoduje, że jest ona bezwzględnie nieważna 26. Podobnie nie należy wyprowadzać sankcji nieważności jak czyni się to niekiedy w orzecznictwie 22 Zob. Z. Kuniewicz, Współdziałanie prokurenta z członkiem zarządu spółki kapitałowej, PS 1998/3, s. 26; idem, Realizacja, s. 44; podobnie A. Gierat, Konsekwencje prawne nieprzestrzegania zasad reprezentacji spółek kapitałowych, Prawo Spółek 2001/1, s. 19. 23 Zob. np. Z. Kuniewicz, Glosa do wyroku SN z dnia 26.08.2009, I CSK 32/09, OSP 2010/12, poz. 125, s. 895 896; Z. Banaszczyk, I. Kucharczuk, O dopuszczalności, s. 90 91. 24 Zob. np. T. Szczurowski, Glosa do uchwały Sądu Najwyższego z 14.09.2007 r. (III CZP 31/07), Glosa 2008/3, s. 77. Na temat ogólnej koncepcji czynności nieistniejących, zob. T. Pietrzykowski, Negotium non existens, Rejent 2008/12, s. 109 i n. Część autorów kwestionuje jednak przydatność wyróżniania takiego pojęcia, zob. np. M. Gutowski, Nieważność czynności prawnej, Warszawa 2013, s. 60. 25 Zob. w tej kwestii P. Bączek, Skutki czynności prawnych dokonanych z naruszeniem zasady łącznej reprezentacji w spółkach kapitałowych, Prawo Spółek 2004/11, s. 16 17. 26 Zob. literaturę powołaną przez T. Szczurowskiego w cytowanej wyżej glosie do uchwały Sądu Najwyższego z 14.09.2007 r., s. 73.
O konsekwencjach naruszenia reguł reprezentacji łącznej osób prawnych wprost z art. 39 k.c. (rozumianego w sposób tradycyjny) 27. Koncepcje odwołujące się do bezwzględnej nieważności czynności nie zasługują na poparcie w żadnym ujęciu. Zarówno art. 58 k.c., jak i art. 39 k.c. odnoszą się bowiem do dokonanych czynności prawnych, w przypadku których możemy stwierdzić, że wszystkie strony złożyły odpowiednie oświadczenia woli. Tymczasem w rozważanym przypadku, jak już powiedziano, w ogóle nie dochodzi do dokonania czynności i zawarcia umowy. Oznacza to, że następstw nieprawidłowej reprezentacji nie należy rozpatrywać w kategoriach różnych sankcji, jakie mogą dotykać czynność prawną 28. Można co najwyżej mówić o tzw. negotium non existens. Sformułowanie to trzeba przy tym postrzegać jedynie jako deskryptywne określenie sytuacji, w której umowa nie została zawarta. Z tych samych względów w grę nie wchodzi także bezskuteczność zawieszona. Działanie jednego z piastunów organu bez współdziałania z drugim upoważnionym podmiotem nie jest działaniem fałszywego organu, o którym stanowi art. 39 k.c. Tym samym brak tu analogii do działania rzekomego pełnomocnika. Takie też stanowisko choć w oparciu o nieco inną argumentację przez długi czas przyjmowano w judykaturze. Za reprezentatywny można uznać wyrok Sądu Najwyższego z 11 lipca 2012 r. 29, w którym znalazło się kategoryczne stwierdzenie, że czynność prawna dokonana przez jednego tylko członka zarządu osoby prawnej nie podlega sanacji na podstawie art. 103 1 k.c., jeżeli działanie tej osoby prawnej wymagało zachowania reguł reprezentacji łącznej 30. Zajmując takie stanowisko koncentrowano się zwykle na sygnalizowanych już różnicach konstrukcyjnych między działaniem rzekomego pełnomocnika i nieprawidłową reprezentacją osoby prawnej. Tymczasem, w oparciu o dotychczasowe wywody należy przyjąć, że podstawowa przyczyna, nakazująca odrzucić sankcję bezskuteczności zawieszonej, jest w rozważanym przypadku inna. Skoro umowa w ogóle nie została zawarta, to nie ma czego potwierdzać. Wobec braku oświadczenia woli osoby prawnej, bezprzedmiotowe są rozważania na temat dopuszczalności potwierdzenia czynności. Kwestii tej zdają się jednak nie dostrzegać coraz liczniejsi dziś zwolennicy rozciągania uchwały 7 sędziów SN z 2007 r. na nieprawidłowości dotyczące naruszenia zasad reprezentacji łącznej. Mimo że jak pamiętamy uchwała dotyczyła zupełnie innego rodzaju uchybień, to niektóre 189 27 Zob. wyrok SN z dnia 14.01.2004 r., I CK 54/03. 28 Zob. P. Bączek, Skutki czynności, s. 16. 29 II CSK 744/11. 30 Pogląd o niedopuszczalności stosowania analogii do art. 103 k.c. można znaleźć także w innych orzeczeniach Sądu Najwyższego, zob. np. wyroki z dnia 12.12.1996 r., I CKN 22/96 oraz z dnia 26.06.1997 r., I CKN 130/97.
190 tezy Sądu Najwyższego są wykorzystywane dla uzasadnienia stosowania art. 103 1 i 2 k.c. także w razie braku współdziałania reprezentantów łącznych. Rozważany przypadek jest zwykle klasyfikowany jako szczególny rodzaj działania fałszywego organu. Takie stanowisko znajdujemy przykładowo w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 26 kwietnia 2013 r. 31 Dopuszczono w nim potwierdzenie umowy przewłaszczenia podpisanej przez jednego tylko z członków zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, w której obowiązywała reprezentacja łączna. Skład orzekający uznał, że rozważany stan faktyczny mieści się w dyspozycji art. 39 k.c. i w konsekwencji odwołał się do uchwały 7 sędziów SN z 2007 r. Ponownie przywołano pogląd, zgodnie z którym ustawodawca normując w art. 39 k.c. przypadek dokonania czynności prawnej w imieniu osoby prawnej w charakterze jej organu, bez kompetencji do tego ustalenie szczegółowej sankcji pozostawił sądom przy zastosowaniu ogólnych reguł wykładni prawa. Następnie, skład orzekający podobnie jak miało to miejsce w uchwale z 2007 r. wskazał na podobieństwo konstrukcji organu osoby prawnej oraz instytucji pełnomocnictwa. W końcowym efekcie jak można się było spodziewać dopuszczono potwierdzenie wadliwej czynności na zasadzie analogii do art. 103 1 i 2 k.c. Co przy tym interesujące, w okolicznościach sprawy potwierdzenie nastąpiło w złożonym przez spółkę pozwie, w którym powoływano się na postanowienia podlegającej ocenie umowy. Jak widać, pole oddziaływania uchwały Sądu Najwyższego z 14 września 2007 r. ciągle się poszerza. Trudno jednak powiedzieć, czy odbywa się to w sposób zgodny z zapatrywaniami składu 7 sędziów, który wydał to orzeczenie. Przypomnijmy raz jeszcze, że dotyczyło ono całkiem innego problemu, jakim było pominięcie zgody organu uchwałodawczego na czynność prawidłowo reprezentowanego zarządu. Dlatego też, mimo że w uzasadnieniu judykatu z 2007 r. znalazło się kilka uniwersalnych stwierdzeń, zdaniem autora niniejszego opracowania nie upoważnia to do rozciągania przyjętych wówczas wniosków na problem naruszeń reprezentacji łącznej 32. Nie zgadzając się z koncepcją, w ramach której dopuszcza się jednakowe traktowanie problemów dotyczących reprezentacji łącznej z innymi wadliwościami czynności dokonywanych przez osoby prawne, należy jednocześnie powiedzieć, że atrakcyjność rozumowania odwołującego 31 II CSK 482/12. 32 Należy jednak odnotować, że wyrok SN z dnia 26.04.2013 r. spotkał się już z poparciem niektórych przedstawicieli doktryny, zob. aprobującą glosę M. Borkowskiego, LEX nr 386060952. Dyskutowany pogląd znalazł też uznanie w orzecznictwie sądów powszechnych, zob. np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 28.12.2016 r., I ACa 1034/16.
O konsekwencjach naruszenia reguł reprezentacji łącznej osób prawnych się do bezskuteczności zawieszonej jest zrozumiała. W wielu wypowiedziach podkreśla się wysoce praktyczny walor uchwały 7 sędziów SN z 2007 r. 33 Utorowała ona drogę do konwalidacji rozmaitych czynności, w których mamy do czynienia z przejawami niewłaściwej reprezentacji osoby prawnej. Podkreśla się przy tym, że we wszystkich rozważanych przypadkach strony najczęściej nie są świadome istniejących nieprawidłowości i przynajmniej początkowo traktują czynność jako skutecznie dokonaną. Okoliczność, że określona umowa jednak nie wywoła skutków prawnych może być zaskoczeniem dla stron, które zostają nagle skonfrontowane z twierdzeniami o nieważności czynności lub nawet o braku jej dokonania. Zmierzając do uniknięcia negatywnych skutków zaistniałej sytuacji 34, strony zwykle zgodnie poszukują sposobu jej uzdrowienia. Można sobie jednak wyobrazić przypadki, w których interesy kontrahentów rozchodzą się, gdyż dla jednego z nich następczo odkryta wadliwość reprezentacji stanowi wygodny pretekst do podważenia czynności. Jak zauważył w tym kontekście Sąd Najwyższy w uchwale z 2007 r. sankcja bezskuteczności zawieszonej nie tylko skutecznie chroni interesy osoby prawnej, której zasady reprezentacji zostały naruszone, ale także lepiej odpowiada potrzebom bezpieczeństwa obrotu. W szczególności [...] wyklucza kwestionowanie czynności prawnej przez kontrahenta osoby prawnej tylko dlatego, że czynność ta przestała mu odpowiadać. Co ciekawe, dokładnie ten sam fragment uchwały został zacytowany w wyroku Sądu Najwyższego z 26 kwietnia 2013 r. jako praktyczne uzasadnienie analogicznego zastosowania art. 103 k.c. do przypadków naruszenia reprezentacji łącznej. Tu jednak nasuwają się istotne wątpliwości. Czy bowiem sama wykładnia funkcjonalna i celowościowa może wystarczyć, aby przejść do porządku nad różnicami konstrukcyjnymi pomiędzy czynnością dokonaną przez właściwy organ, choć z przekroczeniem kompetencji, oraz przypadkiem, w którym osobie prawnej nie można w ogóle przypisać oświadczenia woli, bo nie było współdziałania jej prawnych reprezentantów? I czy rzeczywiście trafne jest przywoływanie tych samych argumentów praktycznych i słusznościowych w obu grupach sytuacji? W przekonaniu autora nie jest to właściwa droga. Należy bowiem dostrzec dalsze jeszcze różnice pomiędzy analizowanymi przypadkami. Jak już po- 191 33 Tak m.in. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 22.01.2014 r., III CSK 33/13. W orzeczeniu tym argumentację leżącą u podstaw uchwały 7 sędziów SN z 2007 r. zastosowano w jeszcze innym stanie faktycznym, gdy osoba nieupoważniona reprezentowała spółkę kapitałową, w której nie został powołany zarząd. 34 Do skutków takich należą niejednokrotnie komplikacje podatkowe, które pojawiają się, jeżeli w wykonaniu nieważnej czynności doszło do wystawienia faktur; zob. A. Nalazek, P. Letolc, Sankcja wadliwości czynności organów spółek kapitałowych, MoP 2012/20 Dodatek, s. 32.
192 wiedziano, przekroczenie kompetencji organu wynika zwykle z naruszenia określonej reguły szczególnej, stanowiącej wyjątek od ogólnych zasad reprezentacji. Pozwala to łagodniej spojrzeć na uchybienie po stronie osoby prawnej. Piastuni organu powinni naturalnie znać także unormowania o charakterze wyjątkowym, dotyczące danego typu podmiotu, ale ich naruszenie można oceniać w kategoriach zwykłego niedbalstwa. Natomiast w przypadku, gdy zostają pogwałcone zasady reprezentacji łącznej, uchybienie ma znacznie poważniejszy ciężar gatunkowy. Po pierwsze, wypada pamiętać, że reprezentacja łączna jest zazwyczaj rozwiązaniem domyślnym, które wchodzi w grę, jeśli statut osoby prawnej nie stanowi inaczej 35. Trzeba je zatem traktować jako zasadę, która powinna być dobrze znana i ściśle przestrzegana. Po wtóre zaś, nie należy zapominać, że jest to najczęściej zasada dyspozytywna. Osoba prawna ma zwykle wpływ na ustalenie reguł własnej reprezentacji w odniesieniu do organów wieloosobowych. W szczególności możliwe jest wprowadzenie reprezentacji indywidualnej (samoistnej) 36. W tych okolicznościach, jeżeli obowiązującym modelem jest reprezentacja łączna, to każde jej naruszenie jawi się jako niedbalstwo o charakterze rażącym. W świetle elementarnej zasady ignorantia iuris nocet, nie powinno dziwić, że zaniedbania tego rodzaju mogą rodzić niekorzystne skutki dla niewłaściwie reprezentowanej osoby prawnej. Wprawdzie i drugiej stronie można zwykle postawić zarzut niewystarczającej dbałości o swoje interesy, gdyż sposób reprezentacji osoby prawnej można zweryfikować w Krajowym Rejestrze Sądowym 37, to jednak zaniedbanie tego rodzaju trzeba oceniać łagodniej. Spośród stron wadliwej czynności na silniejszą ochronę niewątpliwie zasługuje kontrahent osoby prawnej. Tymczasem przyjmowanie koncepcji, w ramach której czynność jest dotknięta bezskutecznością zawieszoną przynosi efekt przeciwny. W takim bowiem przypadku losy czynności pozostają wyłącznie w gestii osoby prawnej. Kontrahent musi czekać na decyzję drugiej strony, wyznaczając jej co najwyżej stosowny termin. Osoba prawna, której własne zaniedbania doprowadziły do stanu niepewności, jest w tym przypadku w komfortowej sytuacji. Może potwierdzić czynność prawną (i to także wtedy, gdy druga strona nie jest nią już zainteresowana), ale może także odmówić potwierdzenia (choćby kontrahent nalegał na konwalidację i wykonanie umowy). Nie da się przy tym wykluczyć, że po wykryciu 35 Zob. art. 205 1 k.s.h. (spółka z ograniczoną odpowiedzialnością), art. 373 1 k.s.h. (spółka akcyjna) oraz art. 57 ust. 1 u.s.w. (samorząd województwa). 36 Od reguły tej istnieją wyjątki. W przypadku spółdzielni oraz samorządu powiatu reprezentacja łączna została wprowadzona przepisami bezwzględnie obowiązującymi, zob. art. 54 1 pr. spółdz. oraz art. 48 ust. 1 u.s.p. 37 Na kwestię tę trafnie zwracają uwagę Z. Banaszczyk, I. Kucharczuk, O dopuszczalności, s. 88 89.
O konsekwencjach naruszenia reguł reprezentacji łącznej osób prawnych wadliwej reprezentacji osoba prawna wykorzysta swe zaniedbanie, aby wycofać się z kontraktu, który z jakichś względów okazał się dla niej niekorzystny. Sytuacja, w której podmiot prawa cywilnego odnosi korzyść z własnego nieprawidłowego działania, a kontrahent jest w całości zdany na decyzję tego podmiotu 38 budzi zdecydowany sprzeciw 39. W prawie cywilnym powszechnie bowiem akceptowana jest zasada nemo turpitudinem suam allegans audiatur (tzw. zasada rekryminacji). Przedstawione argumenty wzmacniają zatem postawioną wcześniej tezę, zgodnie z którą do naruszeń reprezentacji łącznej nie należy stosować art. 103 1 i 2 k.c. Potrzebne jest inne podejście, które dając szansę uzdrowienia sytuacji pozwoli jednocześnie uwzględnić stopień zaniedbań obu stron, a do tego będzie zgodne z zasadą rekryminacji i zapewni lepszą ochronę kontrahentowi osoby prawnej. Wydaje się, że taka alternatywna droga rozumowania istnieje. Jej wskazaniu jest poświęcony kolejny punkt rozważań. 4. Uzupełnienie braków reprezentacji łącznej Punktem wyjścia dla dalszych analiz pozostaje teza, uzasadniona w toku wcześniejszych wywodów, zgodnie z którą niedopełnienie wymagań reprezentacji łącznej oznacza, że umowa nie doszła do skutku. Wprawdzie teza ta przesądza o bezprzedmiotowości pytania o sankcję czynności (skoro ta w ogóle nie została dokonana), ale nie zamyka drogi do znalezienia sposobu usunięcia stwierdzonej nieprawidłowości. Bez odwoływania się do zawiłych konstrukcji, należy powiedzieć, że stosunkowo prostą, a przy tym oczywistą metodą doprowadzenia do stanu, w którym czynność prawna wywoła skutki prawne, jest uzupełnienie braków reprezentacji łącznej. Polega to zwykle na złożeniu brakującego oświadczenia woli przez upoważnionego piastuna organu osoby prawnej 40. 193 38 W razie odmowy potwierdzenia umowy, kontrahentowi pozostaje co najwyżej roszczenie odszkodowawcze na zasadach ogólnych, które z różnych względów może nie być satysfakcjonujące dla zainteresowanego. Nie jest bowiem oczywiste, przeciwko komu należałoby takie roszczenie skierować (czy wobec piastuna organu, czy może jednak względem osoby prawnej w związku z winą organu) oraz jaki byłby zakres odszkodowania (w szczególności, czy możliwe jest wyjście poza negatywny interes umowny). 39 Na niebezpieczeństwa dla obrotu gospodarczego w przypadku, gdy potwierdzenie jest w praktyce zależne od tego, czy jego skutki są korzystne dla strony uprawnionej do takiego potwierdzenia, zwraca uwagę Sąd Najwyższy w powoływanym wyżej wyroku z dnia 11.07.2012 r., II CSK 744/11. 40 W przypadku spółek kapitałowych może to być także prokurent, który składa oświadczenie razem z członkiem zarządu zob. art. 205 1 k.s.h. oraz art. 373 1 k.s.h.
194 Możliwość taka jest od dawna wykorzystywana w obrocie, z poparciem judykatury. Jak wskazano w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 26 sierpnia 2009 r. 41 Nie narusza obowiązku współdziałania dwóch członków zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością przy składaniu oświadczeń w imieniu spółki (art. 205 1 k.s.h.) złożenie oświadczenia przez każdego z członków zarządu w innym czasie. Jak dalej czytamy w uzasadnieniu: Wyrazem współdziałania członków zarządu musi być złożenie przez każdego z nich w imieniu spółki takich samych oświadczeń co do istotnych postanowień umowy. Oświadczenia te nie muszą być złożone jednocześnie. W pełni dopuszczalne jest złożenie ich w różnym czasie i nie ma podstawy do podważania ich skuteczności jako oświadczeń będących wynikiem współdziałania członków zarządu jeżeli nie ma wątpliwości co do ich treści. Takie podejście znajduje też akceptację w doktrynie 42. Komentatorzy zwracają uwagę, że w przypadku reprezentacji łącznej sukcesywne składanie oświadczeń jest zasadą. Trudno sobie nawet wyobrazić, by kilka osób dokładnie w tej samej chwili wypowiedziało określone słowa albo złożyło podpisy pod dokumentem 43. Najczęściej chodzi jednak o działanie osób jednocześnie obecnych. Odstęp czasowy między składanymi oświadczeniami jest tu bardzo krótki przez co nie ma istotnego znaczenia. Kwestia samego zawarcia umowy oraz daty jej dojścia do skutku nie budzi wówczas wątpliwości. Można sobie jednak również wyobrazić, że przejawy współdziałania poszczególnych podmiotów reprezentujących osobę prawną będą znacznie oddalone w czasie. Przepisy nie wskazują, w jakim maksymalnym terminie muszą być dopełnione wymagania reprezentacji łącznej. Skłania to do wniosku, że wobec braku ograniczeń ustawowych analizowana konstrukcja może być wykorzystana w celu sanowania nieprawidłowej reprezentacji nawet wtedy, gdy wadliwość zostaje odkryta dopiero po dłuższym czasie. Wskazany mechanizm uzupełnienia braków wymaga jednak komentarza. Trzeba dokonać kilku zastrzeżeń, bez których istnieje obawa wyciągnięcia zbyt radykalnych wniosków. W pierwszej kolejności należy dostrzec, że w razie sukcesywnego działania piastunów organu, oświadczenie woli osoby prawnej zostaje złożone dopiero z chwilą, gdy dopełnione są wszystkie wymogi reprezentacji łącznej. W praktyce decydujący jest moment złożenia ostatniego z oświadczeń reprezentantów osoby prawnej 44. W przypadku czynności dwustronnych należy przy tym pa- 41 I CSK 32/09. 42 Zob. Z. Banaszczyk, I. Kucharczuk, O dopuszczalności, s. 90 i powołana tam literatura. 43 Zob. Z. Kuniewicz, Glosa do wyroku SN z dnia 26.08.2009 (I CSK 32/09), OSP 2010/12, poz. 125, s. 895. 44 P. Bączek, Skutki czynności, s. 16.
O konsekwencjach naruszenia reguł reprezentacji łącznej osób prawnych miętać o brzmieniu art. 61 k.c. Przesądza on o tym, że skierowane do adresata oświadczenie osoby prawnej zostaje złożone z chwilą, gdy ostatnie z oświadczeń cząstkowych dotarło do drugiej strony w taki sposób, by mogła zapoznać się z jego treścią. W niektórych przypadkach konieczne będzie także sprawdzenie, czy wszystkie oświadczenia dotarły do adresata w odpowiedniej, wymaganej przez prawo formie 45. Znając zasady, pozwalające ustalić moment złożenia oświadczenia woli przez osobę prawną oraz dostrzegając, że bywa on znacznie oddalony w czasie od chwili, w której własne oświadczenie składał kontrahent, należy przejść do kluczowej w tych okolicznościach kwestii dalszego istnienia konsensu. Nadmierna koncentracja na sytuacji osoby prawnej grozi pominięciem ważnych okoliczności, dotyczących drugiej strony czynności prawnej. Strona ta złożyła już swoje oświadczenie woli. Mogło to jednak mieć miejsce wiele tygodni, miesięcy lub nawet lat przed dopełnieniem wymagań dotyczących oświadczenia osoby prawnej. Czy rzeczywiście zatem jak sugerują niektóre wypowiedzi strona ta powinna trwać w ciągłej gotowości do zawarcia i wykonania umowy? Nawet jeśli przyjąć, że od początku możliwe było samodzielne sprawdzenie przez kontrahenta sposobu reprezentacji osoby prawnej, to nie ulega wątpliwości, że po drugiej stronie stopień zaniedbania jest nieporównywalnie większy. Jak już powiedziano, to przede wszystkim osoba prawna powinna znać i skrupulatnie przestrzegać reguł własnej reprezentacji. Ten, kto tego nie czyni, musi być przygotowany na negatywne konsekwencje swoich zaniedbań. Racjonalne zatem wydaje się, aby kontrahent miał możliwość zakwestionowania dojścia umowy do skutku, jeżeli na tym etapie czynność prawna okaże się niezgodna z jego interesem. Tymczasem w literaturze pomija się powołane przed chwilą okoliczności. Zwolennicy poglądu o możliwości potwierdzenia czynności przez osobę prawną w trybie art. 103 1 i 2 k.c. programowo wręcz sprzeciwiają się rezygnacji kontrahenta z czynności prawnej tylko dlatego, że czynność ta przestała mu odpowiadać 46. Zapomina się jednak, że zwłaszcza w przypadku naruszeń reprezentacji łącznej u źródeł problemu leży ewidentne zaniedbanie osoby prawnej. 195 45 Jeżeli niezbędne oświadczenia osób reprezentujących osobę prawną zostały złożone, ale nie zachowano odpowiedniej formy, to czynność należy uznać za dokonaną i wtedy aktualny staje się problem sankcji związanej z niewłaściwą formą czynności. W szczególności, przy formie zastrzeżonej ad solemnitatem, braki formalne któregokolwiek z oświadczeń mogą powodować, że czynność będzie nieważna. Na znaczenie formy przy sukcesywnym składaniu oświadczeń, które mają decydować o prawidłowym wyrazie woli osoby prawnej uwagę zwracają M. Giaro, Glosa do wyroku SN z dnia 26.08.2009 (I CSK 32/09), PiP 2011/1, s. 118 i n. oraz Z. Kuniewicz, Realizacja, s. 38 39. 46 Zob. uwagi zawarte w uzasadnieniu wyroku SN z 26.04.2013 r., II CSK 482/12, które w aprobującej glosie przywołuje także M. Borkowski, LEX nr 386060952.
196 Co więcej, nikt nie kwestionuje faktu, że sama osoba prawna może w tych okolicznościach zmienić zdanie i spowodować, że umowa definitywnie nie będzie uznana za dokonaną. Brak jest przecież obowiązku potwierdzenia czynności. Gdy zaś chodzi o kontrahenta, to staje się on wolny dopiero wtedy, gdy osoba prawna odmówi potwierdzenia lub nie wypowie się w zakreślonym jej terminie. Stanowisko takie trudno uznać za satysfakcjonujące. Pojawiający się splot problemów winien znaleźć inne rozwiązanie. Jak się wydaje, poszukując konstrukcji, która miałaby silniejsze uzasadnienie teoretyczne, uwzględniała potrzeby praktyczne, a jednocześnie nie pomijała rozkładu winy za naruszenie zasad reprezentacji, należy sięgnąć do kodeksowej regulacji oferty i jej przyjęcia (art. 66 i n. k.c.). Dostrzegając, że mamy do czynienia z czynnością prawną w toku jej dokonywania, należy stwierdzić, że taka sytuacja wpisuje się w ofertowy tryb kontraktowania. Jeżeli oświadczenie woli kontrahenta osoby prawnej zostało złożone prawidłowo, to stanowi ono ofertę zawarcia umowy. O tym, że była to stanowcza propozycja dokonania czynności określonej treści, wypełniająca wymagania przewidziane przez art. 66 1 k.c., najlepiej przekonuje okoliczność, że w pierwotnym (subiektywnym) przekonaniu stron umowa doszła do skutku. Braki w zakresie reprezentacji łącznej osoby prawnej powodują, że przekonanie to ostatecznie okazuje się błędne, ale fakt, iż pojawiło się oświadczenie jednego choćby reprezentanta osoby prawnej nie pozostaje bez znaczenia. Z jednej strony potwierdza bowiem, że oferta została skierowana do adresata i że prawidłowo do niego dotarła 47. Z drugiej zaś strony można powiedzieć, że aktywność osoby prawnej, polegająca na złożeniu pierwszego z wymaganych oświadczeń stanowi wstępną akceptację oferty. Nie jest to naturalnie akceptacja wiążąca. Do przyjęcia oferty w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego brakuje bowiem współdziałania drugiego reprezentanta osoby prawnej. Przy takim ujęciu, konsekwencje naruszenia zasad reprezentacji łącznej jawią nam się w nowym świetle. Stosując przepisy o ofercie można wyprowadzić ważne wnioski. Przede wszystkim zauważmy, że kontrahent osoby prawnej występuje tu jako oferent, co oznacza, że jest związany swoją ofertą. Pojawia się jednak pytanie, jak długo jest nią związany. Teoretycznie można sobie wyobrazić, że strony (a w praktyce oferent) 47 Godzi się pamiętać, że - niezależnie od reguł reprezentacji - oświadczenia kierowane do osoby prawnej mogą być skutecznie składane wobec jednego tylko piastuna organu. W sposób wyraźny stanowią o tym przepisy Kodeksu spółek handlowych, dotyczące spółek kapitałowych, zob. art. 205 2 k.s.h. oraz art. 373 2 k.s.h. W przypadku innych podmiotów ta sama reguła jest wyprowadzana na zasadzie analogii z powołanych przepisów k.s.h. lub z art. 1094 2 k.c., dotyczącego reprezentacji biernej przy prokurze łącznej, zob. A. J. Witosz, Z problematyki reprezentacji łącznej, s. 28 29.
O konsekwencjach naruszenia reguł reprezentacji łącznej osób prawnych zdając sobie sprawę z nieprawidłowej reprezentacji z góry wskażą termin na dopełnienie brakujących formalności. W takim przypadku oczekiwanie na odpowiedź oblata nie może się zakończyć przed upływem wyznaczonego terminu. Znacznie częściej jednak strony nie dostrzegają naruszenia zasad reprezentacji osoby prawnej. Wtedy należy zastosować art. 66 2 k.c., dotyczący oferty, w której nie wskazano terminu jej obowiązywania. Na plan dalszy schodzi tu okoliczność, czy oferta została złożona między obecnymi, czy na odległość. Przypomnijmy, że w pierwszym przypadku oblat powinien zareagować niezwłocznie (czyli bez zbędnej zwłoki), a w drugim jego odpowiedź ma być wysłana bez nieuzasadnionego opóźnienia 48. W rozważanym stanie faktycznym dla zachowania terminu kluczowa wydaje się w obu przypadkach chwila uzyskania przez oblata świadomości, że ze względu na nieprawidłową reprezentację nie doszło do zawarcia umowy. To jest bowiem moment, w którym osoba prawna może i powinna skonstatować, że oświadczenie kontrahenta stanowi jedynie ofertę, na którą należy odpowiedzieć, uzupełniając braki reprezentacji. Przed uzyskaniem takiej świadomości trudno jest mówić o nieuzasadnionym przekroczeniu terminu na przyjęcie oferty. O świadomości osoby prawnej może świadczyć szereg różnych okoliczności. Z punktu widzenia oferenta najpewniejsza sytuacja to poinformowanie oblata o dostrzeżonych brakach reprezentacji (z ewentualnym wyznaczeniem odpowiedniego terminu na reakcję). Jeśli jednak istnieje dowód, że świadomość nienależytej reprezentacji istniała już wcześniej, a osoba prawna nie złożyła bez nieuzasadnionej zwłoki oświadczenia o przyjęciu oferty, to kontrahent (oferent) może czuć się wolny bez wyznaczania terminu. Z praktycznego punktu widzenia wskazane byłoby jednak zawiadomienie osoby prawnej, że umowa nie doszła do skutku. Dodatkowo jeżeli spełniono już którekolwiek ze świadczeń zwrócenie się do drugiej strony może być konieczne w celu dokonania stosownych rozliczeń 49. Jak widać, zastosowanie ogólnych przepisów o ofercie powoduje, że stan niepewności kontrahenta zostaje istotnie ograniczony w czasie. Jednak największa różnica względem koncepcji opartej na sankcji bezskuteczności zawieszonej ujawnia się na gruncie przepisów szczególnych, dotyczących oferty w relacjach profesjonalnych. Chodzi o art. 66 2 1 k.c., zgodnie z którym w stosunkach między przedsiębiorcami oferta może być 197 48 Na temat czasu związania ofertą, zob. M. Wojewoda, Komentarz do kodeksu cywilnego część ogólna, red. M. Pyziak-Szafnicka, P. Księżak, Warszawa 2014, s. 785 789. 49 Była już mowa o tym, że w związku ze stwierdzeniem, iż w ogóle nie doszło do zawarcia umowy art. 39 k.c. nie znajdzie tu zastosowania, a rozliczenie stron powinno się dokonać bezpośrednio w oparciu o przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu (nienależnym świadczeniu).
198 odwołana przed zawarciem umowy 50. Dyspozycja tego przepisu oznacza w praktyce, że kontrahent osoby prawnej, który odkryje wadliwą reprezentację nie musi informować o tym drugiej strony i czekać na jej reakcję. Jeżeli nie jest on już zainteresowany umową, może od razu złożyć oświadczenie o odwołaniu oferty i bez konsekwencji wycofać się z transakcji. Jedyne ograniczenie w tym względzie jest związane z wymogiem ustawowym, aby oświadczenie o odwołaniu zostało złożone drugiej stronie przed wysłaniem odpowiedzi o przyjęciu oferty (art. 66 2 1 in fine k.c.). Wprawdzie konsekwencje uznania umowy za definitywnie niezawartą mogą okazać się surowe dla osoby prawnej, ale trzeba przypomnieć, że są one wynikiem jej własnych zaniedbań, związanych z nieprzestrzeganiem reguł reprezentacji łącznej. W wyjątkowych tylko wypadkach można by przyjąć, że skorzystanie z uprawnienia do odwołania oferty stanowi nadużycie prawa podmiotowego w rozumieniu art. 5 k.c. Naturalnie, kontrahent osoby prawnej nie zawsze będzie chciał się wycofać z transakcji. Nawet w razie ewidentnego przekroczenia terminu na przyjęcie oferty może być on wciąż zainteresowany zawarciem umowy. W takim przypadku niezbędny będzie jednak wyraz jego dalszej woli dokonania czynności. Wydaje się przy tym, że oświadczenie woli podtrzymujące pierwotną ofertę może mieć nawet charakter dorozumiany 51. Gdy chodzi z kolei o reakcję osoby prawnej prowadzącą do przyjęcia oferty i zawarcia umowy, to nie ma znaczenia, czy dojdzie do złożenia brakującego oświadczenia woli przez drugiego piastuna organu, czy pojawi się zupełnie nowe oświadczenie, złożone zgodnie z aktualnymi zasadami reprezentacji osoby prawnej. W każdym jednak z przypadków umowę można uznać za zawartą dopiero z chwilą dopełnienia wszystkich wymaganych prawem przesłanek reprezentacji. Irrelewantna jest okoliczność, że na głównym dokumencie umowy wciąż może widnieć data, w której doszło do złożenia pierwotnych oświadczeń. W grę chodzi bowiem reguła interpretacyjna z art. 70 1 k.c., zgodnie z którą w razie wątpliwości umowę poczytuje się za zawartą w chwili otrzymania przez składającego ofertę oświadczenia o jej przyjęciu. Podsumowując, niezależnie od tego, czy składane jest brakujące oświadczenie drugiego piastuna organu, czy też pojawia się zupełnie nowe oświadczenie osoby prawnej, a także niezależnie od tego, pod jaką nazwą oświadczenie jest składane (nie można wykluczyć, że strony będą się posługiwać określeniem potwierdzenie ), prawidłowa ocena jury- 50 Na temat odwołania oferty, zob. M. Wojewoda [w:] Komentarz, s. 797 i n. 51 Inaczej będzie jednak w przypadku, gdy dla czynności przewidziana jest forma szczególna ad solemnitatem. Wtedy bowiem niezbędne wydaje się zachowanie takiej formy także przy deklarowaniu dalszej woli zawarcia umowy.