Terminów skarby lub klejnoty, albo też obu tych pojęć równocześnie, bardzo często używamy, myśląc o zbiorach jasnogórskiego sanktuarium, i jest to określenie bardzo trafne. Klasztor chroni bowiem w swoim wnętrzu wyjątkowe pamiątki religijnego i kulturowego dziedzictwa o narodowym i ponadnarodowym znaczeniu. Oczywiste jest, że pierwsze miejsce zajmują dobra duchowe. Wiara, z którą przychodzą na Jasną Górę miliony pielgrzymów, jest najcenniejszą spuścizną sanktuarium. Ale przez wieki wiara ta posiadała swoje materialne świadectwa. I to właśnie one są tytułowymi skarbami i klejnotami Jasnej Góry. Ich znaczenie, mimo materialnej postaci, wynika wprost z wartości duchowych. Im więcej szczerej modlitwy towarzyszyło ich tworzeniu i ofiarowywaniu Matce Bożej, tym większe mają dziś dla nas znaczenie. Ale także wartość historyczna, pamiątkowa, artystyczna czy materialna ma dla nas swoją wielką wagę. Na skarby Jasnej Góry składają się różnego rodzaju przedmioty oraz zabytki i tylko nieliczne z nich nie są wotami. Takimi bezcennymi skarbami sanktuarium, które nie zostały ofiarowane jako wota, są jego zasoby archiwalne, będące jakby pamięcią konwentu paulinów, szczęśliwie zachowaną kompletnie, począwszy od dokumentu poświadczającego fundację klasztoru przez księcia Władysława Opolczyka w 1382 roku. Nieco podobny charakter mają zgromadzone przez zakonników przez wieki rękopisy (w tym m.in. dwa tysiące rękopisów muzycznych) oraz księgi drukowane (w tym inkunabuły i starodruki) przechowywane w Bibliotece Jasnogórskiej. Z kolei wspaniały zbiór szat liturgicznych, a także różnych zabytkowych tkanin, haftów, gobelinów itp. (w całości liczący około trzech tysięcy sztuk), wziął swój początek z zasobów zakrystii jasnogórskiej choć ważną pozycję stanowią w tym zbiorze także dary wotywne. Rozmaite jasnogórskie kolekcje dokumentują różnorodną kulturotwórczą rolę samych zakonników, jednak zdecydowana większość spuścizny, o której będzie tu mowa, to pątnicze wota: błagalne lub dziękczynne. Przynoszone były w intencji uproszenia łaski Matki Bożej lub w spontanicznej chęci podziękowania za doznane dobro. Posiadały formę bardzo różną. Część wotów SKARBY JASNEJ GÓRY Litografi a wydana z okazji 500- -lecia obrazu Matki Bożej na Jasnej Górze, 1882 r. Litografia upamiętniająca poświęcenie Drogi Krzyżowej, 1913 r. to przedmioty typowe plakietki wotywne, głównie ze srebra, o kształcie czy dekoracji nawiązującej do rodzaju łaski, której dotyczyły. Inne wota mają charakter nietypowy i trudno sobie wręcz wyobrazić, jak niezwykłe w kształcie i treści przedmioty pątnicy przynoszą do klasztoru lub w taki czy inny sposób przekazują na ręce paulinów. Są wśród nich dzieła sztuki, dokumenty, najrozmaitsze rezultaty pracy rąk ludzkich, różne przedmioty codziennego i świątecznego użytku, wręcz całe spuścizny, stanowiące dokument życia i działalności poszczególnych wybitnych osób i ich rodzin. Są tu przedmioty bezcenne z materialnego czy artystycznego punktu widzenia lub niemal bezwartościowe a jednak o ogromnym znaczeniu, jeśli łączy się z nimi szczera religijna intencja czy dramatyczna historia czyjegoś życia. Te wszystkie wota były, i są nadal, składane przed Litografia wydana z okazji poświęcenia odbudowanej wieży jasnogórskiej, 1906 Królowa Polski wśród adorantów: duchownego, kosyniera, husarza i szlachcica, obraz olejny, XIX w. obrazem Matki Bożej. Pątnicy czynią tak dosłownie i w przenośni o tym drugim wypadku możemy mówić wtedy, gdy przedmiotem daru był na przykład wielki obraz czy ołtarz w kościele. Zawsze jednak, o ile było to możliwe, wota przynoszono do kaplicy i ofiarowywano wprost Maryi, kładąc je na jej ołtarzu. Jakiś czas pozostawały w pobliżu cudownego wizerunku, a później trafiały do skarbca klasztoru lub w inne stosowne miejsce. Niektóre najdostojniejsze dary na zawsze pozostawały przed obliczem Maryi. Również dzisiaj wota szczególnie wartościowe w sensie duchowym, jak choćby te ofiarowane przez Ojca Świętego Jana Pawła II, znajdują swoje miejsce na ołtarzu w kaplicy Matki Bożej, tuż obok świętej tablicy. Ale są tu też dary najskromniejsze. Ściany kaplicy wypełniają tysiące drobnych wotów: począwszy od małych srebrnych serduszek, aż po dużych rozmiarów plakiety wotywne znanych osób czy stowarzyszeń. Zawieszono tu także bardzo specyficzne wota, jakimi są kule czy protezy chorych, którzy w kaplicy Matki Bożej odzyskali zdrowie. Przypominają nam stale, jak wiele cudownych wydarzeń miało tu miejsce za sprawą Opiekunki sanktuarium i Uzdrowicielki. Zwyczaj ofiarowywania Matce Bożej wotów sięga średniowiecza. Początkowo przeważały dary w postaci świec i małych woskowych, nierzadko polichromowanych figurek, szybko później przetapianych na potrzeby kościoła. Ale możni pielgrzymi ALMA MATER 15
przynosili też na Jasną Górę wspaniałe klejnoty wykonane ze złota i szlachetnych kamieni. Niektóre z nich uznawano za tak wartościowe, iż najgodniejszym dla nich miejscem wydawała się suknia samej Matki Bożej. Stąd aż do końca XVI wieku panował na Jasnej Górze zwyczaj przybijania pewnych klejnotów lub naszyjników bezpośrednio do cudownego wizerunku. U schyłku XVI wieku duchowni wizytujący Jasną Górę zakazali tych praktyk w trosce o stan malowidła. Klejnoty zaczęto przyczepiać na specjalnych tablicach, a w połowie XVII wieku utrwalił się zwyczaj naszywania kosztowności na aksamitne sukienki, okresowo nakładane na obraz. Dziś sukienek takich jest dziesięć, ale dwie spośród nich zwane brylantową i rubinową są szczególnie cenne. Naszyte na nich egzemplarze biżuterii, niektóre pochodzące jeszcze z XV i XVI wieku, w większości jednak datowane na czasy baroku, to prawdziwe arcydzieła dawnej sztuki jubilerskiej. O wielu z nich możemy powiedzieć nie tylko, kiedy powstały, ale też kto je dla sanktuarium ofiarował, opisują je bowiem dokładnie dawne inwentarze. Są to nie tylko przedmioty o ogromnej wartości materialnej i dowody hojności Polaków, ale też wspaniałe i często bardzo rzadkie dzieła sztuki. Niewiele kolekcji muzealnych na świecie może się poszczycić podobnymi egzemplarzami, a zbiór jasnogórski jest dla nas szczególnie cenny właśnie dlatego, iż nie powstał jako wynik pasji zbieraczy, lecz jest materialnym ekwiwalentem szczerych uczuć religijnych naszych rodaków i dowodem ich przemożnego pragnienia, aby wszystko, co cenne, ofiarować Matce Bożej. Stara biblioteka klasztorna (XVIII w.) Skarbiec jasnogórski, koniec XIX w. Zgromadzone na sukienkach cudownego obrazu kosztowności stanowią jeden biegun w bogatych zbiorach darów wotywnych zachowanych na Jasnej Górze. Drugi tworzą owe najskromniejsze metalowe plakietki, nawet nie zawsze srebrne, często mające formę serca lub innego kształtu nawiązującego do doznanej łaski. Pomiędzy tymi dwoma biegunami mieszczą się tysiące wotów, stanowiących prawdziwe skarby i klejnoty Jasnej Góry. W dawnych wiekach utrwalił się zwyczaj, iż szczególnie cenne dary, które decydowano się pozostawić na stałe w sanktuarium, jakiś czas pozostawiano przed obrazem Matki Bożej, a później przenoszono je do specjalnego schowka. Początkowo gromadzono je w zakrystii, jednak z czasem zaistniała potrzeba budowy osobnego pomieszczenia, gdzie w bezpieczny sposób można było przechowywać najcenniejsze i najdostojniejsze wota. Było to o tyle ważne, iż wyjątkowym pielgrzymom skarby te pokazywano, a z okazji wielkich świąt ponownie gromadzono je w kaplicy Matki Bożej, gdzie mogli podziwiać je wszyscy pątnicy. W latach 1649 1653 wzniesiono dwukondygnacyjny budynek mieszczący na dole zakrystię, a na piętrze skarbiec; gmach ten usy tuowany jest między prezbiterium kościoła klasztornego a kaplicą Matki Bożej. O ile w za krystii znalazły swoje miejsce głównie szaty li turgiczne i naczynia kościelne niezbędne do od prawiania mszy św., o tyle na piętrze, w skarb cu, nakrytym tak jak zakrystia kolebkowym sklepieniem, gromadzono wota bardzo różnego rodzaju. Znalazły one swoje miejsce w specjalnych szafach stojących dookoła całego pomieszczenia. Na drzwiczkach szafek namalowano natomiast cykl obrazów ukazujących w symbo licznej formie różne przymioty Matki Bożej. Po ich otwarciu można było zobaczyć setki bez cennych przedmiotów ze złota i szlachetnych kamieni oraz drogocennych szat liturgicznych, które także w pewien metaforyczny sposób odnosiły się do Matki Bożej: od średniowiecza bowiem złoto i drogie kamienie traktowane były jako symbol nieba i wszelkich idealnych bytów. Aż do 1920 roku tak ukształtowane wnę trze skarbca jasnogórskiego pozostawało nie zmienione. Początkowo udostępniano je tylko najdostojniejszym pielgrzymom królom, ich rodzinom, dyplomatom obcych monarchów, największym dostojnikom kościelnym. Z czasem, szczególnie od drugiej połowy XIX wieku, 16 ALMA MATER
zaczęto pokazywać skarbiec grupom zwykłych pątników. Otwieranie kolejnych szaf z wotami było jednak bardzo niewygodne i w skarbcu potrzebne zaczęły być przeszklone gabloty typu muzealnego. Zbudowano je w latach 1920 1921 według projektu wybitnego architekta współpracującego w tym czasie z Jasną Górą Adolfa Szyszko-Bohusza. W tym samym okresie uporządkowano zabytki w gablotach (pracy tej podjął się historyk sztuki Wojciech Stanisław Turczyński) i wydano specjalny przewodnik po ekspozycji. Od tamtej pory wygląd wnętrza skarbca nie zmienił się wiele, natomiast zaszły pewne zmiany w układzie zabytków w gablotach. Już od XIX wieku ilość historycznych, bezcennych wotów, jakie należałoby stale pokazywać zwiedzającym, była znacznie większa niż pojemność gablot w skarbcu, wiele cennych przedmiotów schowanych więc było w różnych pomieszczeniach klasztoru. W 1969 roku urządzono na Jasnej Górze drugą, osobną ekspozycję, będącą jak gdyby kontynuacją skarbca. Znalazły się na niej nie tylko wyroby złotnicze, ale także dzieła malarstwa czy na przykład instrumenty muzyczne, a myślą przewodnią tego zbioru było pokazanie pielgrzymom kultury polskiego sarmatyzmu. Ekspozycja ta znajdowała się w klasztornym Arsenale i istniała do 1982 roku, kiedy urządzono dwie następne stałe ekspozycje skarbów i klejnotów Jasnej Góry obie funkcjonują do dnia dzisiejszego. Jedna, zaaranżowana ponownie w sali Arsenału, obejmuje zabytki militarnej przeszłości sanktuarium, które było przecież wielokrotnie oblegane i bronione przez zakonników w czasie rozmaitych wojen. Są tu więc okazy zabytkowej broni, kule z czasów szwedzkiego potopu, obrazy przedstawiające epizody z dziejów klasztoru, ale też wspaniały zespół trofeów wojennych Jana III Sobieskiego, Złota Róża przekazana Matce Bożej Częstochowskiej przez Benedykta XVI (maj 2006) częściowo łączących się z bitwą pod Wiedniem w 1683 roku. We wnętrzu Arsenału pokazano także wielki zespół orderów i odznaczeń ofiarowanych na Jasną Górę jako wota. W tym samym 1982 roku otwarto też drugą, nową ekspozycję jasnogórskiego skarbca, której powstanie wiązało się z obchodami jubileuszu sanktuarium właśnie dlatego ta nowa stała wystawa wotów została nazwana Muzeum 600-lecia Jasnej Góry. Dla jej pokazania wykorzystano wnętrza dawnej drukarni klasztornej. W wielkiej sklepionej sali, w nowocześnie zaprojektowanych gablotach, zgromadzono setki zabytków ilustrujących trzy główne wątki: trwającą sześć stuleci obecność cudownego obrazu Matki Bożej na Jasnej Górze, równie długie trwanie w Polsce zakonu paulinów oraz kulturotwórczą działalność zakonników jasnogórskich w wielu dziedzinach, począwszy od literatury, poprzez muzykę, aż do malarstwa i wielu innych dziedzin. Podobnie jak to było w przypadku Arsenału, do urządzenia Muzeum 600-lecia Jasnej Góry wykorzystano wota, częściowo przenosząc je z zatłoczonych ponad miarę gablot skarbca, częściowo sięgając do zasobnych magazynów klasztoru. Trzy istniejące obecnie na Jasnej Górze stałe ekspozycje (Skarbiec, Arsenał, Muzeum 600-lecia Jasnej Góry) nie wyczerpują problemu skarbów i klejnotów sanktuarium. Właśnie dlatego ojcowie paulini cały czas planują organizację nowych tego rodzaju sal muzealnych. Wykorzystując prowadzony w ostatnich latach remont wspaniałego bastionu św. Rocha, jednego z najcenniejszych fragmentów twierdzy jasnogórskiej, zaplanowano w odnowionych jego wnętrzach nową, jeszcze większą niż dotychczasowe, ekspozycję wotów. Trzeba bowiem cały czas pamiętać, iż te wszystkie pamiątki, zabytki, dzieła sztuki, dokumenty, jakie oglądać możemy Kaplica Matki Bożej z lewej strony przestrzelony 13 maja 1981 r. pas sutanny Jana Pawła II K. Świertok, Archiwum Jasnej Góry M. Kępiński, Archiwum Jasnej Góry ALMA MATER 17
Bazylika pw. Znalezienia Krzyża Świętego i Narodzenia Najświętszej Marii Panny w skarbcu (i w innych salach klasztoru) to wota: świadectwa głębokiej wiary pątników przybywających przez wieki przed oblicze Matki Boskiej. Oczywiście skarby te mają swoją wartość historyczną, artystyczną i naukową. Trudno w krótkich zdaniach scharakteryzować choćby wybrane przedmioty spośród wielu arcydzieł dawnego rzemiosła artystycznego zachowanego w zasobach Jasnej Góry, bowiem właśnie rzemiosło dominuje wśród dawnych wotów. I jakkolwiek największa liczba tego typu eksponatów jest przechowywana w skarbcu, to jednak nie wolno zapominać, jakie cenne dzieła na przykład dawnego złotnictwa znajdują się po dziś dzień na wspaniałym wczesnobarokowym ołtarzu z hebanu, ozdobionym licznymi rzeźbami ze srebra, wzniesionym w latach 1645 1650 i znajdującym się w kaplicy Matki Bożej. Są tu dzieła złotników gdańskich, liczne ozdoby autorstwa królewskiego mistrza działającego w Toruniu i w Warszawie Johanna Christiana Bierpfaffa, a przede wszystkim trzy wspaniałe rzeźby za srebra: Madonna Apokaliptyczna i para aniołów, fundacji króla Zygmunta III Wazy (nieco wcześniej od samego ołtarza), wykonane przez złotników augsburskich. Te trzy figury należą w swoim rodzaju do arcydzieł na miarę europejską i ich obecność na Jasnej Górze, w kaplicy Matki Bożej, jest miarą znaczenia, jakie mają dla Polski i nie tylko owe skarby i klejnoty Jasnej Góry. Bazylika fragment ołtarza głównego Wniebowzięcia NMP Kielich z pateną ofi arowany w 1670 r. z okazji ślubu Michała Korybuta Wiśniowieckiego i Eleonory Habsburżanki Wpis arcybiskupa Gniezna Jana Wężyka do księgi zapisów Bractwa Różańcowego W gablotach skarbca eksponowane są między innymi wspaniałe dzieła sztuki średniowiecznej, w tym gotyckie ornaty i dwa wyjątkowo okazałe dzieła złotnictwa norymberski krzyż i krakowska monstrancja pochodząca z daru króla Zygmunta I Starego. Pamiątki po królach Polski i członkach ich rodzin stanowią bardzo ważną część zasobów skarbca. Niemal wszyscy monarchowie polscy od XV wieku pielgrzymowali na Jasną Górę i pozostawiali tu swoje wota. Ale dary wotywne innych pielgrzymów bynajmniej nie ustępują przedmiotom wykonanym na zamówienie królewskie. Czołowe miejsce w tym względzie zajmują wspaniałe plakiety dużych rozmiarów, trybowane w srebrnej blasze, prawdziwe arcydzieła dawnej rzeźby czy, ściśle mówiąc, płaskorzeźby jak choćby słynna tablica z przedstawieniem rycerza klęczącego na tle bitwy, reprodukowana niemal w każdym podręczniku sztuki polskiej czasów nowożytnych. Zdarzają się też okazałe przedmioty za złota, a wszelkie rekordy w tym względzie bije wielka monstrancja sporządzona właśnie z tego kruszcu, ozdobiona emalią i dosłownie! tysiącami kamieni szlachetnych i pereł, stanowiąca wotum za ocalenie Jasnej Góry przed najazdem szwedzkim w 1655 roku. Monstrancję tę wykonano w 1672 roku, sięgając do pojedynczych wotów ofiarowanych przez pielgrzymów. Inicjatorem jej powstania był wielki przeor Jasnej Góry o. Augustyn Kordecki, a wykonawcą wybitny złotnik pracujący w Warszawie Wacław Grotko. 18 ALMA MATER
Właśnie po potopie szwedzkim ofiarność pielgrzymów osiągnęła swoje apogeum. W 1670 roku na Jasnej Górze odbył się królewski ślub Michała Korybuta Wiśniowieckiego z austriacką księżniczką Eleonorą Habsburg i z tej okazji król ofiarował sanktuarium między innymi komplet naczyń liturgicznych zdobionych koralem. Polscy monarchowie i ich rodziny przekazywali do skarbca kosztowne przedmioty osobistego użytku, a dobrym ich przykładem jest szkatułka na klejnoty należąca do królowej Marii Kazimiery Sobieskiej, przerobiona w klasztorze na relikwiarz złotnik pauliński br. Makary Sztyftowski ozdobił ten przedmiot efektownym posążkiem św. Jana Nepomucena, który wystawia bardzo dobrą ocenę artystycznym możliwościom klasztornego twórcy. Inny, nieznany nam dziś z nazwiska pauliński złotnik wykonał efektowny relikwiarz św. Pawła Pierwszego Pustelnika, mający formę palmy, a więc odnoszący się bezpośrednio do herbu zakonu (św. Paweł, przebywając w swej pustelni, z liści palmy uplótł sobie suknię). Wśród darów, zarówno monarchów, jak i innych zamożnych pielgrzymow, dominowały naczynia liturgiczne, monstrancje, kielichy, relikwiarze i inne ornamenta ecclesiae,,ozdoby kościoła, przy czym niemal zawsze pochodziły one z najlepszych europejskich warsztatów swojego czasu. Obok licznych złotniczych wyrobów augsburskich na szczególną uwagę List kardynała Jana Puzyny z okazji rekoronacji Cudownego Obrazu w 1910 r. Trudno tu wymienić wszystkie rodzaje kosztownych darów wotywnych, a co dopiero bliżej je opisać. Trzeba jednak zwrócić uwagę na wyjątkowej wartości okazy dawnej broni, szczególnie bogato zdobione szable, a także buławy hetmańskie, których zachowało się w skarbcu sanktuarium aż pięć. Wszystkie możemy powiązać z wybitnymi polskimi dowódcami wojskowymi, a co jest rzeczą niezmiernie charakterystyczną, to że znakomici wodzowie decydowali się złożyć oznaki swojej hetmańskiej władzy na ołtarzu Matki Bożej. To najlepszy dowód, iż Maryja była traktowana przez Polaków naprawdę jak królowa, skoro przed Nią, Hetmanką, składano w pokorze tak ważne oznaki wojskowej władzy. Trudno się w tej sytuacji dziwić, że to właśnie jej, Matce Bożej, król Jan III Sobieski, a później także jego synowie, ofiarowali część trofeów z wyprawy wiedeńskicj 1683 roku. Zresztą król, maszerując na Wiedeń, zatrzymał się na Jasnej Górze, tutaj modlił się przed cudownym obrazem, a od zakonników otrzymał w darze szablę uznanego polskiego wodza hetmana wielkiego koronnego Stanisława Żółkiewskiego (zm. w 1620 r.). Jan III Sobieski szablę pozostawił w sanktuarium, a spośród wiedeńskich pamiątek na Jasną Górę dostały się nie tylko okazy broni, lecz także wspaniałe orientalne tkaniny. Puszka na komunikanty ofi arowana w 1670 r. z okazji ślubu Michała Korybuta Wiśniowieckiego i Eleonory Habsburżanki zasługują wspaniałe wyroby z miśnieńskiej porcelany komplet złożony m.in. z krzyży, figur apostołów i kielicha które na Jasną Górę dostały się jako dar króla Polski Augusta III Wettyna. Kaplica Matki Bożej ściana z wotami Z czasów nowożytnych w częstochowskim klasztorze dotrwało bardzo dużo dzieł, w wiekszości wotów, reprezentujących niemal wszystkie gatunki sztuki, przede wszystkim rzemiosła ar- ALMA MATER 19
Wota w kaplicy Matki Bożej tystycznego. Dość powiedzieć, że wśród nich m.in. meble, w tym wykonane przez zakonnych snycerzy, czy instrumenty muzyczne, używane przez działającą w klasztorze kapelę zakonną. Jednak większość z tego, co możemy ogladać w skarbcu, Arsenale czy Muzeum 600-lecia to dary wotywne pątników. Są tu także bardzo cenne przedmioty datowane na schyłek XVIII stulecia i wiek XIX, o wybitnie patriotycznej wymowie, a wsród nich takie, które wiążą się z bohaterami walk o polską niepodległość (w tym z Kazimierzem Pułaskim czy Tadeuszem Kościuszką), lub też z wielkimi polskimi pisarzami (z Zygmuntem Krasińskim czy Henrykiem Sienkiewiczem). Wiele z pamiątek z XIX czy XX wieku, nawet bardzo skromnych, ma dla nas ogromną wartość emocjonalną: trudno oprzeć się wzruszeniu, oglądając przykłady tzw. biżuterii patriotycznej z okresu upadku powstania styczniowego 1863 roku czy patrząc na przejmujące pamiątki z obozów koncentracyjnych drugiej wojny światowej. Zasoby wotów jasnogórskich dokumentują także najnowszą historię Polski. Odnaleźć bowiem możemy najbardziej osobiste wota Prymasa Tysiąclecia Kardynała Stefana Wyszyńskiego czy przedmioty ofiarowane przez prezydenta Lecha Wałęsę ze złotym medalem Pokojowej Nagrody Nobla na czele. Najcenniejsze jednak są bez wątpienia wota Ojca Świętego Jana Pawła II, niestrudzonego pielgrzyma, który niezliczoną ilość razy, w tym również w latach drugiej wojny światowej, przychodził na Jasną Górę jako Wejście do Kaplicy Pamięci Narodu im. o. Augustyna Kordeckiego Muzeum 600-lecia Jasnej Góry fragment wnętrza prosty pątnik, a sześciokrotnie przebywał tu jako papież. Łącznie złożył kilkadziesiąt darów, z których najdostojniejsze, w tym specjalne papieskie odznaczenie Złota Róża oraz przestrzelony i pokrwawiony w zamachu pas papieskiej sutanny (zamknięty w specjalnej kasecie), znajdują się tuż przy obrazie Matki Boskiej, zaś inne oglądać można w gablotach skarbca i Muzeum 600-lecia Jasnej Góry. Skarby Jasnej Góry, bezcenne wota złożone w ciągu sześciu wieków w sanktuarium, mają ogromną wartość z wielu różnych powodów. Są tu naprawdę wyjątkowe w skali światowej dzieła sztuki. Są też wyroby złotnicze i jubilerskie wykonane z najcenniejszych i najrzadszych materiałów, z niebywałym wręcz mistrzostwem i precyzją. Znajdują się tutaj ważne dokumenty historyczne i pamiątki po słynnych postaciach nie tylko z dziejów Polski. Ale są też przedmioty bardzo skromne, wzruszające, ofiarowane przez prostych, nikomu nieznanych pątników. To, co je łączy ze sobą, to nie chęć imponowania, lecz pragnienie ofiarowania Matce Bożej. Bowiem to dla Niej, nie dla mnichów, dzieła te przynoszono przez wieki do klasztoru. Nie ma lepszego dowodu na to, iż obecność na Jasnej Górze cudownego Obrazu, w którym pątnicy dostrzegali i dostrzegają ucieleśnienie samej Matki Boskiej, było i jest wystarczającym bodźcem do tworzenia i gromadzenia najwyższych rangą przejawów ludzkiego ducha i pracy ludzkich rąk. O. Jan Golonka OSPPE 20 ALMA MATER
Częstochowa widok klasztoru jasnogórskiego, rycina Francesca de Placidi (1756) Władysław IV na Jasnej Górze Oblężenie Jasnej Góry przez Szwedów Król Jan Kazimierz na Jasnej Górze Zbiory Biblioteki Jagiellońskiej ALMA MATER 21
Spalona wieża klasztorna fot. z 1901 r.
Plan Częstochowy, 1927; wyd. Liga Popierania Turystyki Adres mieszkańców Kowna (z panoramą miasta) z okazji rekoronacji obrazu 22 maja 1910 r.
MIĘDZY SAMBOREM A CZĘSTOCHOWĄ Oratorskie peregrynacje XVI-wiecznego akademika krakowskiego Mają to do siebie niektóre krainy i niektóre miejsca ziemi, iż w nich obfi ciej nierównie niż gdzie indziej pojawiają się dowcipy, cechą wyższej doskonałości nad innych oznaczone. Za taki właśnie kraj uważano u nas dawniej Ruś Czerwoną, a w szczególności Lwów i Samborz tymi słowy rozpoczął życiorys Grzegorza Wigilancjusza z Sambora, profesora Uniwersytetu Krakowskiego, poety doby Odrodzenia Józef Sołtykowicz w swym znanym dziele O stanie Akademii Krakowskiej (1810). W kręgu przyjacielskim nazywano poetę Samborem, lecz on sam drukował swe utwory jako: Vigilantius Gregorius Samboritanus, Gregorius Vigilantius Samboritanus, Gregorius Samboritanus, Vigilantius Gregorius Samboritanus Ruthenus, Vigilantius Gregorius Samboritanus Rvssus. W łacińskiej formie Vigilantius doszukiwano się polskiego nazwiska Czuj lub Czujnicki, lecz była ona niewątpliwie łacińskim tłumaczeniem imienia greckiego Gregorios (gorliwy, czuwający). Przydomka Ruthenus i Russus autor używał nie w znaczeniu etnicznym, lecz dla określenia swego pochodzenia Po zniszczeniu Cudownego Obrazu w 1430 r. i po jego renowacji w Krakowie został on przeniesiony w 1434 r. w uroczystej procesji z Krakowa na Jasną Górę, ryc. z XIX w. z województwa ruskiego, w którym leżał Sambor. Grzegorz był bardzo przywiązany do rodzinnego miasta, wysławiał jego obywateli, opisywał swój każdy w nim pobyt, odnotowywał zmiany zachodzące na urzędach. Radzie miejskiej zadedykował piękną elegię. Choć życiorys Grzegorza z Sambora był wielokrotnie badany, nadal jest w nim wiele niejasności, a w każdym nowym opracowaniu znajdujemy nowe błędy. Urodził się w Samborze w katolickiej rodzinie mieszczańskiej jako syn Grzegorza i Anny z domu Stancel. Miał dwóch braci Pawła i Jerzego i dwie siostry Agnieszkę i Jadwigę, którzy stale mieszkali w Samborze. Jako mały chłopiec mógł uczyć się w szkole parafialnej u bakałarza sztuk wyzwolonych Piotra Wyszczelskiego (de Viszelicze, herbu Rola, zm. 1576). Gdy nauczyciel przeniósł się do Kłodawy w ziemi łęczyckiej, wezwał tam swego małego pupila, który przeniósł się następnie do Włocławka na Kujawach, i mieszkał w domu lekarza Macieja Wyszczelskiego, brata wspomnianego Piotra. Jako efeb, czyli młodzieniec w wieku około 15 lat, 24 ALMA MATER