Raport opisowy Prosimy o niepodawanie imienia i nazwiska w raporcie. Studenci, którzy nie życzą sobie umieszczenia swojego adresu e-mail w Internecie proszeni są o jego niepodawanie. 1. Nazwa uczelni zagranicznej oraz termin przebywania na wymianie (proszę wpisać semestr (zimowy/letni) oraz daty pobytu), Rotterdam School of Management, Erasmus University, semestr letni, 22/01-28/06/2014 2. Miejsce pobytu dojazd z Polski, opis miasta, usytuowanie Uniwersytetu. Rotterdam: dojazd - pociąg Warszawa- Amsterdam, później Amsterdam- Rotterdam. Miasto biznesowe, nowoczesne, z ciekawą architekturą. Uniwersytet usytuowany około 20 minut jazdy tramwajem od centrum, natomiast większość studentów mieszka w dzielnicy Kralingen (tam, gdzie jest uniwersytet), więc podróż rowerem zajmuje około 10 minut. 3. Uniwersytet państwowy czy prywatny, ilość studentów, studenci zagraniczni Uniwersytet państwowy. Liczbę studentów trudno oszacować, gdyż spędza się czas tylko na swoim wydziale: Rotterdam School of Management, na którym liczba studentów studiów magisterskich to około 500 (wszyscy studenci na różnych kierunkach). 4. Kursy opis kursów, w których brałeś udział: forma prowadzenia zajęć, sposób zaliczenia egzamin czy zaliczenie? Jaka była możliwość konsultacji, jak radziłeś sobie z językiem? Ogólnie poziom studiów wysoki. Oprócz International Business Project nie ma kursów tylko dla studentów z programu Erasmus, co jest dużym plusem, gdyż jest okazja do poznania ludzi studiujących tam przez cały program magisterski. Ponadto wykładowcy traktują wszystkich studentów jednakowo, studenci Erasmusa nie mają łatwiej, co moim zdaniem również jest plusem. Kursy, w których brałam udział to: 1. Internal Corporate Venturing and Business Model Innovation: zaliczenie: projekt biznesowy przy współpracy z firmą zewnętrzną (w moim przypadku Dutch Space) polegający na napisaniu raportu odnośnie celowości wprowadzania nowego pomysłu na rynek; kartkówki na każdych zajęciach z wiedzy z wymaganych artykułów naukowych; aktywność na zajęciach. Kurs dość ciekawy, zwłaszcza dla osób których interesuje zarządzanie innowacjami i nowe technologie. Można dość obszernie poszerzyć wiedzę akademicką na postawie czytanych artykułów. Dużym plusem projekt biznesowy. Jedynym minusem jest to, że grupy osób nie były ustalone z góry, przez co studentowi Erasmusa jest trudniej znaleźć grupę, gdyż nie zna osób. 2. New Business Development: zaliczenie tylko na podstawie projektu biznesowego przy współpracy z firmą zewnętrzną (w moim przypadku ART - Applied Radar Technologies). Na zajęciach było 10 grup, z których każda zajmowała się albo współpracą z start-upem albo z rozwiniętą firmą ale pracującą nad nowym projektem. Podczas trwania kursu było kilka raportów do przygotowania, które były oceniane (na koniec średnia ważona z ocen) oraz prezentacje dot. zaawansowania projektu, które nie były oceniane (pass/fail). Tu podobnie, dużo zależało od grupy. Grupy były przydzielane odgórnie, tuż przed rozpoczęciem kursu. W tym celu każdy on-line musiał wypełnić ankietę ze swoim doświadczeniem oraz preferencjami
dot. owych 10 projektów (można było wybrać 4 projekty, nad którymi najbardziej chciałoby się pracować). Na tej podstawie były formowane grupy (4-5 osób), by były jak najbardziej różnorodne. Kurs był generalnie bardzo intensywny, gdyż wymagał ścisłej współpracy z firmą i pracą dla firmy (badania, konsulting), a także uczęszczania na zajęcia i wygłaszania prezentacji i pisania wielu małych raportów oraz jednego ostatecznego raportu (około 50 stron). Było kilku wykładowców podczas 7 tygodni trwania kursu, co wprowadzało zamieszanie. Merytorycznie z kursu nie można było się dużo nauczyć, gdyż bardziej polegało to na wykorzystaniu swojej dotychczasowej wiedzy by móc pracować z firmą. Jednak doświadczenie w pracy z firmą oraz różnymi osobami w grupie oraz wiedza czerpana od nich pozwala polecić ten kurs. 3. Strategic Management Consulting - zaliczenie: raport dot. wybranego case'u pisany w 4-5 osobowej grupie (w moim przypadku case PepsiCo) - waga około 33%; egzamin końcowy z wiedzy przekazanej na zajęciach - waga około 66%. Można było wybrać case polegający albo na współpracy z firmą (field research) albo jedynie na podstawie analiz i informacji znalezionych w Internecie (desk research). Moja grupa wykonywała desk research, jednak mimo pierwszego wrażenia, że jest on łatwiejszy, natrafiliśmy na szereg problemów w trakcie jego pisania. Ogólnie, raport na tym kursie musiał dość dokładnie zawierać treści oraz strukturę zagadnień z wykładu. Egzamin nie był bardzo trudny, należało dokładnie przeczytać wszystkie slajdy z wykładu oraz zapoznać się z najważniejszymi informacjami z artykułów naukowych (ale było to wskazane na wykładach i slajdach). Dużą pomocą w nauce do egzaminu okazały się udostępnione przez profesora poprzednie egzaminy z przykładowymi odpowiedziami. W porównaniu do innych przedmiotów, egzamin nie był bardzo trudny oraz były z niego dość dobre oceny. Wykładowca przemiły, chętny do pomocy, chcący przekazać swą wiedzę, były konsultant BCG. International Business Project - jedyny kurs trwający około 3 miesięcy, a nie półtora. Polega na współpracy z firmą odnośnie jakiegoś problemu lub wprowadzanej nowości i efektem końcowym jest raport. Pracuje się w grupach 4 osobowych. To jedyny kurs dla studentów z wymiany. Dopuszczeni są do niego także buddy zajmujący się przyjeżdżającymi. Dużo zależy od grupy i osób. W mojej grupie był ciągle problem z niepracującymi osobami. Uczelnia wymaga dość dużego nakładu czasu na naukę, więc jeśli jedna osoba spowalnia pracę, jest to odczuwalne. Minusem jest także to, że podczas tych 3 miesięcy nie ma prawie w ogóle wykładów ani koordynacji czy grupa pracuje czy nie. Są spotkania z przydzielonym profesorem, ale dotyczą one głównie merytoryki i nadal odczuwany jest brak nadzoru. Można mimo to dużo się nauczyć o pracy w grupie i o samym sobie. Tak długi okres pracy w grupie powoduje zawiązanie się bliższych znajomości i przyjaźni. Ogólnie raczej nie wybrałabym drugi raz tego kursu, gdyż współpraca z firmą jest możliwa także na normalnych kursach (krótszych), a za 10 ECTS, które ma International Business Project, warto zrobić dwa inne kursy (są po 6 ECTS), które dadzą także wiedzę merytoryczną. 5. Warunki studiowania dostęp do biblioteki, komputera, ksero Bardzo dobry dostęp do wszelkich materiałów. Każdy student Erasmusa miał taki dostęp jak osoby studiujące regularnie. Większość rzeczy takich jak ksero, komputery, wirtualny dziekanat, biblioteka były zinformatyzowane i powiązane ze sobą poprzez jedno konto, co bardzo ułatwiało przystosowanie się do nowego uniwersytetu. 6. Warunki mieszkaniowe opis kampusu, co trzeba ze sobą przywieźć z Polski? Na kampusie znajdują się dwa akademiki: budynek F i U. Budynek F jest starszy i nigdy w nim nie byłam (znajomi z Erasmusa nie mieszkali tam). Budynek U jest nowo-wybudowany i warunki są wybitnie dobre, cena niezbyt wysoka (podobno około 500EUR/msc) jednak bardzo trudno się tam dostać i trzeba zapisywać się w kolejkę czekać kilka miesięcy na pokój. Z tego
powodu znaczna większość osób z wymiany Erasmus mieszkała w akademikach nie na kampusie, a około kilometra od niego (10 min rowerem, 15-20 piechotą). Główny akademik International House, w którym mieszkała większość osób z wymiany, oferował pokoje za około 570 EUR. Pokój jest jednoosobowy, duży, ale z małym łóżkiem i biurkiem, więc powierzchnia w pokoju jest niewykorzystana. Mieszka się z dodatkową osobą, z którą dzieli się łazienkę i kuchnię. Cena dość wysoka jak za warunki, jednak akademik jest usytuowany z pięknym widokiem na Rotterdam, dzięki czemu na tarasie na dachu często były organizowane imprezy. Ja mieszkałam w prywatnym akademiku: Contemporary Rotterdam, po drugiej stronie ulicy od International House. Mój akademik miał tylko dwa piętra, każde po około 15 osób. Każdy miał swój pokój, jednak kilka kuchni oraz łazienki były wspólne. Czynsz za mały pokój to 450 EUR. Osoby mieszkające w moim akademiku robił straszny hałas oraz brud, dlatego nie polecam tego miejsca. Mieszkanie to była najgorsza rzecz mojego wyjazdu. Ogólnie, trudno jest znaleźć mieszkanie. Stypendium do Holandii jest bardzo niskie w stosunku do różnicy cen w Polsce i w Holandii. Pokoje/mieszkania są bardzo drogie i bardzo słabe. Najlepiej pojechać na wymianę tydzień przed rozpoczęciem do hostelu/hotelu i szukać pokoju w mieszkaniu z innymi studentami. Wtedy moim zdaniem ma się najlepszy stodunek jakości do ceny. Opis kampusu: kampus jest duży, z wieloma budynkami różnych wydziałów. Jednak jest wiele mapek i wskazówek, więc nie ma problemów z odnalezieniem drogi. Jest dużo remontów, ale podobno dobiegają końca. Dużo miejsc na spotkania ze znajomymi. Bardzo słabo ze stołówkami i pożywieniem. Stołówki oferują słabe jedzenie, głównie makarony za około 5 EUR i kanapki i zimne jedzenie. Najlepszą opcją jest gotowanie samemu. Jest to nie tylko tańsze, ale przede wszystkim zdrowsze. Polecam udanie się na wielki targ po łososia i sery na Rotterdam Blaak :) 7. Recepcja jak zostałeś przyjęty, kto się tobą opiekował, kontakt z International Student Office Opiekunem programu Erasmus jest Marinelle Rozendaal. Ona wspólnie z innymi osobami ogranizuje szereg aktywności, imprez i nawet wycieczek (do portu). Kontak z International Student Office jest bardzo dobry, zawsze można podejść i zapytać czy załatwić sprawę albo po prostu porozmawiać. Pracują tam naprawdę miłe i pomocne osoby. 8. Koszty utrzymania podaj szczegóły, które Twoim zdaniem mogłyby się przydać innym, np. najtańsza linia lotnicza, ubezpieczenie, jak uzyskać pozwolenie na pracę, jakie są środki komunikacji lokalnej, dokumenty, które mogą się przydać ( np. tłumaczenie metryki), codzienne wydatki w porównaniu z Warszawą. W przypadku, jeśli otrzymywałeś dofinansowanie, w jakim stopniu otrzymane stypendium zapewniało pokrycie kosztów utrzymania za granicą, relacje cen, gdzie robić zakupy? Stypendium Erasmusa to jedynie 95 EUR tygodniowo, co nie starcza nawet na pokrycie zakwaterowania, nie mówiąc o pożywieniu i transporcie. Koszt życia studenta to około 900-1000 EUR miesięczne, czyli minimum dwa razy tyle ile się dostaje stypendium. Najdroższe jest zakwaterowanie (około 500 EUR na miesiąc) oraz trasport. Najgorszą rzeczą jest fakt, że w Holandii nie ma zniżek dla studentów, którzy nie są Holendrami. Czasem zdaża się zniżka w teatrze, ale podczas transportu, który jest drogi, żniżek nie ma. Przejazd tramwajem to około 1,5 EUR z wykupioną kartą Anonymous OV-Chipkaart (można ją kupić w automatach na wszystkich dworcach), bez tej karty to 3 EUR. Nie ma tańszych opcji. W przypadku pociągów ceny kształtują się następująco: Rotterdam-Amsterdam około 15 EUR w jedną stronę, Rotterdam-Haga około 4 EUR w jedną stronę. Są dwie warte uwagi opcje zniżkowe: Personal OV-Chipkaart, którą trzeba zamówić przez holenderską stronę za 50 EUR (czasem są zniżki i ja kupiłam za 30 EUR) która upoważnia do 40% zniżki w pociągach oprócz godzin szczytu (7-9 rano i 16-18.30) oraz Rotterdam Pass, który warto kupić za 15 EUR na początku marca
(wtedy jest nowa karta) i tam jest dużo zniżek do restauracji, kin i atrakcji (ja wykorzystywałam kupony na darmowe wejścia: dwa razy do kina, restauracja Amigo, EuroMast i inne). Życie (bez zakwaterowania) to około 90-100 EUR tygodniowo, a jeśli chce się coś zwiedzić w Holandii to około 130-150 EUR (głównie dochodzi transport i jedzenie na mieście). 9. Życie studenckie rozrywki, sport Erasmus Student Network organizuje dużo inicjatyw dla studentów z wymiany, z czego chyba największą popularnością cieszą się cotygodniowe, wtorkowe imprezy. Czasami jednak trzeba rezygnować z imprezy ze względu na naukę. Ogólnie, studenci z wymiany są zintegrowani. Podczas mojej wymiany organizowaliśmy sami dla siebie bardzo dużo imprez i wyjazdów. Sport: ja kupiłam za 60 EUR kartę do budynku sportowego na kampusie ważną przez cały semestr. Z kartą można było wejść na siłownię, fitness, zajęcia z wieu dyscyplin sportu, także squash i tenis. Ta cena była dla studentów z wymiany. Normalna cena to chyba 90 EUR. 10. Sugestie o czym dowiedziałeś się podczas pobytu, a co wolałbyś wiedzieć wcześniej? Twoje sugestie dotyczące usprawnienia zarządzania systemem grantów wewnątrz Uczelni przez Narodową Agencję (Fundację) oraz przez Komisję Europejską w przypadku studentów otrzymujących dofinansowanie. Najważniejsza wiedza to taka, że nie ma żniżek dla studentów z zagranicy, przez co koszty utrzymania były dużo wyższe niż się spodziewałam. Ponadto warto dużo wcześniej szukać zakwaterowania. Sugestie dotyczące dofinansowania: moim zdaniem polscy studenci otrzymują za małe dofinansowanie jadąc do Holandii, gdyż koszty życia tam są dużo wyższe. Student jadący do Holandii ze Szwecji czy z Francji, jest zdziwiony że w Holandii jest tak tanio, a i tak otrzymuje stypendium. Polscy studenci muszą się zapożyczać albo odkładać długo, by normalnie utrzymać się w Holandii. Uważam, że kwoty stypendiów powinny być przemyślane jeszcze raz. 11. Adaptacja kulturowa wrażenia z przystosowywania się do nowego kraju, kultury; czy przeżyłeś szok kulturowy? czy w kontaktach z mieszkańcami było coś czego się nie spodziewałeś? co może zrobić osoba jadąca na stypendium żeby łatwiej przystosować się do nowego miejsca? Nie było żadnych problemów z adaptacją kulturową. Kraje europejskie są dość podobne do siebie. Bardzo miłą niespodzianką był fakt, że każda osoba mówi tam po angielsku, nawet sprzedawcy na targu. Nie ma problemów z językiem. Ludzie są bardzo mili. 12. Ocena: Jako ostatni punkt raportu prosimy o ocenę Uniwersytetu w skali od 1 do 5 pod względem ogólnym i merytorycznym (akademickim). 5 Raport należy napisać na 3-5 stron papieru A4 i przekazać do CPM w wersji elektronicznej plik PDF przesłany na adres: azucho@sgh.waw.pl (Umowy Bilateralne, PIM, Freemover) akowalik@sgh.waw.pl (Program Erasmus, CEMS ze stypendium Erasmus) arzysz@sgh.waw.pl (Polsko-Niemieckie Forum Akademickie)
mchromy@sgh.waw.pl (programy podwójnego dyplomu)