Byli?my w Gdyni i na Helu Autor: Jolanta i Tadeusz Dach Czy warto jecha? na wycieczk? w listopadzie, tym bardziej w tak? pogod?, jak? mamy obecnie za oknem? Okaza?o si?,?e nikomu to nie przeszkadza?o. Tym razem, to nie by?a zwyk?a wycieczka. Cz?onkowie Klubu Seniora Pod Anio?ami oraz pracownicy GOPSw Rymaniu, pojechali na wycieczk? do Gdyni, gdzie g?ównym przedsi?wzi?ciem by? udzia? w spektaklu w Teatrze Muzycznym. Byli?my tam na musicalu zatytu?owanym Notre Dame de Paris. Ca?o?? wyjazdu zorganizowa? GOPS w Rymaniu, a pilotem wycieczki by?a Kierownik GOPS p. Aldona Wi?cek. Ju? w tej chwili musical ten sta? si? kultowym i nazywany jest pop-oper?. Pi?kna, rytmiczna muzyka, wspania?y?piew m?odych aktorów, doskonale przygotowani tancerze oraz akrobaci, powodowali,?e widowisko od pocz?tku, jak kto? napisa?, jest zaprogramowane na sukces. Gdy?ska produkcja jest wiern? kopi? legendarnej ju? prapremierowej wersji "Notre Dame de Paris", która swoj? premier? mia?a w 1998 roku w Pary?u z udzia?em s?ynnego kanadyjskiego piosenkarza Garou w roli garbatego Quasimodo,?miertelnie zakochanego w Esmeraldzie. Premier? w Gdyni przygotowa? ten sam zestaw twórców - z autorem muzyki Riccardo Cocciante i re?yserem Gillesem Maheu na czele. To spektakl na podstawie prozy Wiktora Hugo. Warto by?o by? na spektaklu i dozna? tych wszystkich wra?e? na?ywo. Bardzo podoba?a mi si? scena z dzwonami i kilka innych. Czy wszystkim si? podoba?o? Pewnie jak zawsze zdania b?d? podzielone. By?y g?osy,?e za g?o?no,?e nie wszystko mo?na zrozumie? i?e fabu?a jest zbyt skomplikowana. Mnie si? podoba?o, cho? dosy??atwo ze?piewanych tekstów mo?na by?o wy?apa? takie kwiatki jak zabi? j?, dziewuch? z?? (?!) By?y osoby wychodz?ce po spektaklu z teatru pod?piewuj?ce sobie zas?yszane melodie.
gorawino.net
Spektakl trwa? prawie trzy godziny (z przerw?). Pó?niej szybki przejazd do hotelu, niektórzy znale?li jeszcze si?y na wspóln? wymian? zda?, a od rana nast?pnego dnia pojechali?my na mierzej? helsk?. By?y wi?c równie? elementy wycieczkowe i zwiedzanie ciekawych miejsc. Na mierzei helskiej, w poszczególnych miejscowo?ciach by?o zupe?nie pusto. Jechali?my przez s?ynne Cha?upy, Jastarni?, Jurat? a? do Helu. Podziwiali?my widoki zagl?daj?c na obie strony drogi, gdzie z jednej by?o wida? pe?ne morze, a z drugiej zatok? gda?sk?. Hel, to niedu?a miejscowo?? (w 2012 r. nieca?e 4 tys. mieszka?ców). Ciekawostk? jest fakt,?e po 1945 r. Hel dosta? status miejsca szczególnie wa?nego strategicznie,co wi?za?o si? z tym,?e na Hel mogli przyjecha? tylko obywatele Polski. Obostrzenie w dost?pie do Helu zniesiono dopiero ok. 1989 r., a same szlabany znikn??y dopiero w latach 90. XX w. (pozosta?o?ci rogatek znajduj? si? do dzi? na drodze dojazdowej do miasta). Obecnie jest o?rodkiem turystycznym i k?pieliskiem nadmorskim oraz o?rodkiem rybo?ówstwa. Nadal znajduje si? tu garnizon Marynarki Wojennej z portem wojennym, chocia? wiele innych jednostek wojskowych zlikwidowano. Port morski Hel ma przysta? ryback?, jachtow? i?eglugi pasa?erskiej. Chcieli?my zobaczy? to miasteczko i jego atrakcje. G?ównym naszym celem by?o dotarcie do najdalej wysuni?tego cypla pó?wyspu, tam gdzie morze??czy si? niejako z wodami zatoki gda?skiej. Co prawda z obaw? patrzyli?my w niebo, czy jednak nie zacznie nam pada? i nie zepsuje naszego spaceru. Pogoda by?a jednak?askawa.
Interesowa?y nas te? przedwojenne fortyfikacje artylerii, pami?tajmy,?e Hel by? najd?u?ej broni?cym si? skrawkiem Polski w 1939 roku (kapitulacja nast?pi?a 2 pa?dziernika 1939 r.). Najpierw by?a gorawino.net
wyprawa na najdalszy cypel pó?wyspu helskiego. Doj?cie do Cypla, bo tak brzmi jego oficjalna nazwa jest dobrze oznakowane na wszelkiego rodzaju drogowskazach w mie?cie, wi?c trafi? nie jest trudno. Najpierw szli?my jaki? czas lasem ogl?daj?c od czasu do czasu dawne stanowiska artyleryjskie. W ko?cu wyszli?my z lasu, a tu niespodzianka! Do pla?y prowadzi? szeroki chodnik drewniany lekko wyniesiony do góry. Jak si? okaza?o by? on do?? d?ugi i dalej bieg? wzd?u? wydmy, praktycznie nad ni?. Jest to miejsce spacerowe, gdzie mo?emy ogl?da? ro?linno?? nadmorsk?, wsz?dzie s? te? tablice z opisem poszczególnych ro?lin. Po wej?ciu w las nadmorski, wsz?dzie by?y widoczne pozosta?o?ci po wojsku. Spotkali?my stanowiska ogniowe pojedynczych?o?nierzy a? po ogromnie rozbudowane stanowiska artylerii. Wsz?dzie te? s? tablice informacyjne z szerokim opisem, co w danym miejscu si? mie?ci?o. Tu trzeba przypomnie? troch? informacji z historii. W 1928 roku w mie?cie Hel rozpocz?to budow? portu wojennego. Jednocze?nie zmilitaryzowano ko?cowy odcinek mierzei od granic Juraty a? do ko?ca cypla. Administracyjnie zahamowano rozwój turystyki w tym rejonie, wprowadzaj?c wojskowy zakaz wznoszenia jakichkolwiek budowli cywilnych bez zgody w?adz wojskowych i ograniczaj?c swobod? ruchu turystycznego. Te zarz?dzenia wojskowe zosta?y unormowane dekretem prezydenta RP Ignacego Mo?cickiego z dnia 21 sierpnia 1936 w sprawie utworzenia Rejonu Umocnionego Hel. Na terenie Rejonu Umocnionego zacz?to budowa? rozwini?t? sie? kolei normalnotorowych i w?skotorowych dla potrzeb transportów wojskowych. Powsta?y ró?nego typu stanowiska artyleryjskie, zacz?to sprowadza? ró?noraki sprz?t wojskowy i uzbrojenie. Ko?cowy odcinek Pó?wyspu Helskiego - dawny "Rejon Umocniony Hel" (RUH) jest niespotykan? per?? umocnie? artyleryjskich, które powstawa?y od 1920 roku, a wi?c jeszcze przed utworzeniem RUH w 1936 i by?y rozbudowywane a? do rozformowania batalionów artylerii morskiej w 1974 roku, a wi?c przez 54 lata. W tym czasie w Helu min??y trzy epoki: przedwojenna II Rzeczypospolita, okres hitlerowskiej III Rzeszy i powojenna PRL.
Hel ws?awi? si? 32 dniami obrony w 1939 roku - podda? si? dopiero 2 pa?dziernika, gdy jasne by?o,?e dalsza obrona jest beznadziejna: 30 wrze?nia podda?a si? Warszawa i pad? Modlin. Doszli?my w ko?cu do cypla helskiego. Niektórzy twierdz?,?e jest to pocz?tek Polski. Nad samym morzem wia?o do?? silnie. Zrobili?my pami?tkowe zdj?cia i ruszyli?my w drog? powrotn?. Zaczyna?o niestety pada? Wracaj?c poszli?my ulic? Wiejsk? (g?ówna ulica Helu, 900 m d?ugo?ci) podziwiaj?c star? zabudow? miejscowo?ci. Znajduje si? na niej wiele zabytków, ryglowych domków rybackich z prze?omu XVIII/XIX w. S? one doskonale zachowane i prezentuj? si? wspaniale. W wi?kszo?ci z nich znajduj? si? obecnie ró?nego rodzaju bary, knajpki i kafejki. Niestety Muzeum
Rybo?ówstwa by?o zamkni?te. Mie?ci si? ono w dawnym ko?ciele ewangelickim pw. Piotra i Paw?a. Ju? sama historia tego ko?cio?a jest bardzo ciekawa. Pierwsze zapiski o nim pochodz? z 1417 roku! W XV wieku ko?ció? znajdowa? si? w odleg?o?ci ok. 300 m od ówczesnego brzegu Zatoki Puckiej. W nast?pnych wiekach jednak morze zabiera?o kolejne metry brzegu i obecnie ko?ció? jest w bezpo?rednim s?siedztwie nadbrze?a. W po?owie XVI wieku, w ramach przeprowadzanej na Pomorzu reformacji, sta? si? ko?cio?em ewangelickim. Na pocz?tku XVIII wieku ko?ció? by? kilkakrotnie uszkadzany przez sztormy. Jednak kolejne odbudowy i zabezpieczenia pomog?y mu przetrwa?. Obecnie zachowany budynek ko?cio?a jest tylko cz??ci? budynku pierwotnego. W 1861 roku cz??? frontowa tej budowli osun??a si? do morza wraz z wysok? wie??. Nast?pi?a kolejna jego przebudowa i obecnie budynek ko?cio?a wygl?da jak z ko?ca XIX wieku. W 1959 roku budynek zosta? odbudowany po zniszczeniach wojennych, jednak z braku parafian ewangelików, utworzono w nim od 1972 roku muzeum rybo?ówstwa.
Fokarium - jest to bardzo ciekawe miejsce, znajduj?ce si? tu? przy pla?y w centrum miejscowo?ci. Prowadzi je terenowy oddzia? Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gda?skiego. Stacja stanowi krajowe centrum bada? ssaków morskich, wyst?puj?cych w polskiej cz??ci Ba?tyku. Zada? w swoim zakresie ma znacznie wi?cej. Fokarium jest cz??ci? Stacji Morskiej, gdzie realizowany jest projekt odtworzenia i ochrony kolonii fok szarych w rejonie po?udniowego Ba?tyku. Cz??? z nas posz?a zobaczy? foki, jednak zacz?? pada? deszcz i podziwianie tych zwierz?t ba?tyckich nie nale?a?o do przyjemno?ci.
Pobyt w Helu zako?czyli?my w nadmorskich knajpeczkach, gdzie mogli?my co? wypi? gor?cego i zje?? (widzia?em,?e na sto?ach królowa?y ryby, a g?ównie dorsz!). Pó?niej wracali?my do autokaru w do?? du?ym deszczu. Troch? szkoda, bo na Helu naprawd? jest co ogl?da?. Mimo niepogody, wszyscy byli zadowoleni i ju? w trakcie jazdy planowano nast?pny wyjazd. Poni?ej zamie?cili?my te? kilka zdj?? z naszego tam pobytu dwa lata wcze?niej, to tak, aby?my mieli lepszy pogl?d na elementy, których nie zd??yli?my zobaczy?. {gallery}anioly/2016/gdynia Hel art{/gallery} Zdj. Tadeusz Dach