nr 17/2/kwiecień wiosna smutek ŚRODOWISKOWY HUFIEC PRACY W OPOLU 1920-2005 Z GŁĘBOKIM SMUTKIEM ZAWIADAMIAMY, ŻE ODSZEDŁ NASZ POWIERNIK I WSPANIAŁY PRZYJACIEL OJCIEC ŚWIĘTY JAN PAWEŁ II młodzież
z teologii moralnej. Od 1951 r. wykłada etykę społeczną w Przyszły papież urodził się w Wadowicach 18 maja 1920 roku, a pierwsze lata życia spędził w skromnej kamienicy przy ulicy Kościelnej 7. Podczas chrztu nadano mu imiona Karol Józef. seminarium duchownym oraz pracuje na Wydziale Filozoficznym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. 4 lipca 1958 Karol Wojtyła zostaje mianowany biskupem tytularnym, a 28 września 1958 konsekrowany na biskupa. Kolejny etap w życiu przyszłego papieża to 30 grudnia 1963 nominacja na arcybiskupa metropolitę krakowskiego. 29 maja 1967 zostaje mianowany kardynałem. A 16 października 1978 zostaje wybrany papieżem i przyjmuje imię Jan Paweł II. HABEMUS PAPAM Szkołę podstawową Karol Wojtyła ukończył w 1929 roku, a w 1938 r. średnią i przeniósł się do Krakowa. Rozpoczął studia polonistyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim. Po wybuchu wojny przerwał studia, a w latach 1940-1941 pracował fizycznie - w kamieniołomie i zakładach chemicznych. Jesienią 1942 roku Wojtyła wstąpił do Krakowskiego Seminarium Duchownego. 1 listopada 1946 otrzymuje święcenia kapłańskie z rąk arcybiskupa Adama Sapiehy, w następnych latach wyjeżdża do Rzymu na studia teologiczne, a w 1948 r. rozpoczyna pracę kapłańską w parafii Niegowić koło Bochni. Studiuje równolegle na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego i uzyskuje doktorat Kalendarium pontyfikatu Jana Pawła II Już kilka miesięcy po wyborze na tron piotrowy Jan Paweł II udał się w pierwszą pielgrzymkę zagraniczną - od 25 stycznia do 1 lutego 1979 odwiedził Meksyk i Dominikanę. Kolejna na mapie pielgrzymek była Polska - wizyta trwała od 2 do 10 czerwca 1979. Tego roku papież odwiedził również Irlandię, Turcję i USA. 13 maja 1981 roku na placu św. Piotra Turek Ali Agca dokonał zamachu na polskiego papieża, jednak po zaskakująco szybkiej rehabilitacji Jan Paweł II wrócił do dawnej formy. Kilka miesięcy później papież pojednał się z Agcą. Od 16 do 23 czerwca 1983 roku papież po raz drugi raz odwiedził ojczyznę. Kolejny raz do Polski przyjechał już po przemianach politycznych roku 1989. W czerwcu i sierpniu 1991 roku mogliśmy ponownie cieszyć się z wizyt głowy Kościoła katolickiego.
Ale dopiero 28 lipca 1993 pomiędzy Stolicą Apostolską a Rzeczpospolitą Polską podpisany został konkordat. Szósta pielgrzymka papieża do Polski to okres od 31 maja do 10 czerwca 1997 roku. W styczniu 1998 roku papież odwiedził socjalistyczną Kubę - ta pielgrzymka odbiła się głośnym echem w całym świecie. Od 5 do 17 czerwca 1999 roku Jan Paweł II kolejny raz gościł w Polsce. Historyczna pielgrzymka Jana Pawła II do Ziemi Świętej to 20-26 marca 2000 roku. Od 16 do 19 sierpnia 2002 roku papież ponownie odwiedził ojczyznę. W marcu 2003 roku ukazał się głośna książka autorstwa papieża - "Tryptyk rzymski". 1 lutego 2005 roku Jan Paweł II trafił do szpitala w wyniku powikłań pogrypowych. W ciągu kolejnych tygodni spędził w klinice Gemelli 28 dni. 13 marca powrócił ostatecznie do Watykanu, gdzie zmarł 2 kwietnia 2005 roku o godzinie 21.37. PONTYFIKAT W LICZBACH Papież Jan Paweł II był największym podróżnikiem wśród dotychczasowych papieży. Oto zestawienie dotyczące papieskich podróży, audiencji i wydanych dzieł. W pierwszą podróż papież pojechał do Republiki Dominikańskiej, Meksyku i na Wyspy Bahama w styczniu 1979 r. Ogółem papież odwiedził jednolub wielokrotnie - 132 kraje oraz około 900 miejscowości, niektóre kilkakrotnie. W podróżach spędził 586 dni. W sumie poza Włochami przebywał około 7 proc. czasu trwania pontyfikatu. Podczas wszystkich podróży zagranicznych przebył ponad 1 650 900 km, co odpowiada ponad 30-krotnemu okrążeniu Ziemi wokół równika i trzykrotnej odległości między Ziemią a Księżycem. Polska jest krajem, który papież odwiedził najwięcej razy - dziewięć. Siedem razy odwiedził USA, Francję - 6 razy, Meksyk i Hiszpanię - po 5 razy. W czasie podróży zagranicznych Jan Paweł II wygłosił ponad 2400 przemówień. Najdalszą była 32. podróż zagraniczna - na Daleki Wschód i do Oceanii (18 listopada - 1 grudnia 1986 r.), w czasie której papież przebył 48 974 km. Drugą pod względem przebytej odległości była 44. pielgrzymka - do Korei Płd., Indonezji i Mauritiusa (6-16 października 1989 r.). Podróż na Daleki Wschód i do Oceanii była też najdłuższą, trwała - 13 dni, 6 godzin i 15 minut. Na drugim miejscu pod tym względem znajduje się pielgrzymka do Ameryki Południowej (31 marca - 13 kwietnia 1987 r.), która trwała 13 dni i 4 godziny. Na trzecim - siódma podróż do Polski - 12 dni, 11 godzin i 45 minut. Według watykańskich statystyk, rokiem największej aktywności Jana Pawła II w Rzymie był rok 1983, kiedy to odbyło się 49 audiencji generalnych. Jednakże najwięcej osób - 1,585 mln - słuchało papieża na audiencjach w 1979 roku, więcej nawet niż podczas uroczystości Roku Wielkiego Jubileuszu Kościoła katolickiego w 2000 roku, kiedy papież przemawiał do 1,463 milionów ludzi. Najmniej audiencji generalnych - tylko dziewięć - odbyło się w 1978 roku, kiedy to 16 października Karol Wojtyła został wybrany na papieża. Spotkał się wówczas na środowych modlitwach z 200 tysiącami wiernych. Liczba wiernych, którzy słuchali papieża w tym roku, wzrośnie do 331,5 tys. osób. Na każde z 25 tegorocznych spotkań przypada średnio 13,25 tys. wiernych. Podczas swojej 25-letniej posługi Jan Paweł II ogłosił 14 encyklik, 14 adhortacji, 11 konstytucji apostolskich, 43 listy apostolskie; zwołał 9 konsystorzy; mianował 232 kardynałów (łącznie z ogłoszonymi 28 września 2003 r.), w tym 10 Polaków; kanonizował 478 świętych (w tym 9
Polaków oraz dwóch świętych związanych z Polską); beatyfikował 1318 błogosławionych (w tym 154 Polaków); przewodniczył 6 zgromadzeniom generalnym zwyczajnym synodu biskupów, jednemu zgromadzeniu nadzwyczajnemu synodu biskupów, siedmiu zgromadzeniom specjalnym synodu biskupów; przyjął ponad 1350 osobistości politycznych; spotkał się z wiernymi na ponad 1020 audiencjach generalnych. PAPA W ANEGDOCIE Niemal całe miasteczko zebrało się przy parafialnym kościele w oczekiwaniu na przyjazd biskupa. Orkiestra dęta "pożyczona" z powiatu szykowała się do odegrania powitalnego marsza triumfalnego. Proboszcz co chwila nerwowo pocierał ręce, organista zaś kręcił się przy swoim chórze kościelnym udzielając ostatnich wskazówek. Wszyscy wypatrywali nie tyle zresztą w siną, ile raczej białą dal - jako że była to zima. Coś nagle zamajaczyło się na horyzoncie. Jedzie, jedzie! - rozległy się gorączkowe głosy w tłumie. Czarna kulka, hen na zbiegającej stromo ku miasteczku drodze, powiększyła się - wpierw obiecująco, później ku ogólnemu zawodowi: 'Toć to narciarz, a nie żadna lemuzyna biskupia!' Narciarz zbliżał się do oczekującego tłumu i niektórzy ze zdziwieniem spostrzegali, że spod narciarskiej kurtki widać było czerwoną sutannę. Dziwne to było, co prawda, któż jednak czas się nad tym zastanawiać, skoro nareszcie pojawiła się w dali ciemna plama, która nie mogła być czymkolwiek innym, jak właśnie samochodem arcybiskupa. Wśród tłumu przetoczył się szmer podniecenia i wszyscy gorączkowo wpatrywali się w dobrze już teraz widoczną ciemną limuzynę. W międzyczasie samotny narciarz w sutannie zatrzymał się tuż przy chórze kościelnym, zdjął narty i spokojnie bez pośpiechu wszedł do kościółka. Auto arcybiskupa zbliżało się. Proboszcz dał znak i orkiestra dęta "gruchnęła" triumfalnego marsza. Gdy samochód zatrzymał się, proboszcz podbiegł, by otworzyć ekscelencji drzwi. Organista wzniósł ręce do góry czekając na ukazanie się arcybiskupa, tłum wołał: "Wiwat! Niech żyje!" Ktoś już nawet zaczynał tradycyjne "Sto lat", gdy nagle zrobiło się cicho jak makiem zasiał. Wszyscy z wytrzeszczonymi oczyma patrzyli na otwarte drzwi limuzyny, przez które widać było, że na tylnym siedzeniu nikt nie siedział. "Nie ma arcybiskupa - bąknął rozpaczliwie proboszcz". Tłum nadal stał cicho i jakby bez ruchu, gdy wtem w drzwiach kościółka ukazał się ministrant w białej komży: "Arcybiskup jest już przy ołtarzu!" - darł się wniebogłosy. "Chodźcie do kościoła". *********************************** Innym razem arcybiskup Wojtyła przyjechał na pogrzeb sufragana częstochowskiego. "Witając się ze zgromadzonymi biskupami, pominął jakoś biskupa z Siedlec. Rychło jednak się spostrzegł, wrócił, podszedł do pominiętego i powiedział po prostu: - Świnia jestem, nie przywitałem księdza biskupa". *********************************** Kiedyś - o czym pisał Jan Turnau - kardynał Wojtyła przyjechał z wykładem do seminarium duchownego księży redemptorystów w Tuchowie. Ciekawszy od wykładu okazał się jednak sposób, w jaki gość przebył parę pięter między aulą a refektarzem: usiadł na poręczy schodów i zjechał. ************************************
PAPIESKIE MYŚLI Nie lękajcie się..! Jan Paweł II ************************************ Nie zatwardzajmy serc, gdy słyszymy krzyk biednych.starajmy się tak postępować i tak żyć, by nikomu w naszej Ojczyźnie nie brakło dachu nad głową i chleba na stole, by nikt nie czuł się samotny, pozostawiony bez opieki. Ełk, 8.06.1999 Chrystus uczy nas,że ponad poziomem dóbr, które można i trzeba dzielić wedle miar sprawiedliwości człowiek jest powołany do miłości, która jest większa od wszystkich dóbr przemijających. Ona jedna nie przemija. Miłość nie przemija. Ona jest miarą życia wiecznego to znaczy życia człowieka w Bogu samym. Albowiem sam Bóg jest miłością Białystok,5.06.1991 Wolność jest trudna, trzeba jej się uczyć, trzeba się uczyć być prawdziwie wolnym, trzeba się uczyć być wolnym tak, ażeby nasza wolność nie stawała się naszą własną niewolą, zniewoleniem wewnętrznym, ani też nie stawała się przyczyna zniewolenia innych Płock, 7.06.1991 Ludzki świat może stawać się bardziej ludzkim tylko wówczas, gdy we wzajemne stosunki, które kształtują jego moralne oblicze, wprowadzimy moment przebaczenia, tak istotny dla Ewangelii. Przebaczenie świadczy o tym, że w świecie jest obecna miłość potężniejsza niż grzech. Przebaczenie też stanowi podstawowy warunek pojednania nie tylko w stosunku Boga do człowieka, lecz także w stosunkach wzajemnych pomiędzy ludźmi. Encyklika Dives In Misericordia, 30.11.1980 Nigdy nie zapominajmy o tym, drodzy bracia i siostry, że pieniądz, bogactwo i różne wygody tego świata przemijają, a zatem nie mogą być naszym celem ostatecznym. Osoba ludzka jest ważniejsza niż rzeczy, a dusza jest ważniejsza niż ciało, toteż nigdy i nikomu nie wolno dążyć do dóbr materialnych z pogwałceniem prawa moralnego, z pogwałceniem praw drugiego człowieka. Płock, 7.06.1991 Trzeba chronić człowieka przed grzechami rozwiązłości i nietrzeźwości, bo niosą one z sobą poniżenie jego godności ludzkiej, a w skali społecznej zawierają nieobliczalne następstwa. Trzeba wciąż czuwać, wciąż budzić sumienia, wciąż przestrzegać przed naruszaniem prawa moralnego, wciąż porywać do realizacji przykazania miłości; łatwo bowiem zakorzenia się w ludzkich sercach wewnętrzna znieczulica. Częstochowa, 5.06.1979 Świadomość, że Bóg nas miłuje, winna przynaglać do miłości ludzi, wszystkich ludzi bez wyjątku i żądnego podziału na przyjaciół czy wrogów.miłość do człowieka to pragnienie prawdziwego dobra dla każdego. To troska także o to, by zabezpieczyć to dobro i odsunąć wszelkie formy zła i niesprawiedliwości Gliwice, 16.06.1999 ************************************** (Życie na gorąco, kwiecień 2005 opr. red.)
ODSZEŁEŚ DO DOMU OJCA. Odszedłeś jak anioł w ciszy ~sobcio ************************************* A PRZECIEŻ NIE CAŁY UMIERAM. TO CO WE MNIE NIEZNISZCZALNE TRWA. TERAZ STAJĘ TWARZĄ W TWARZ Z TYM KTÓRY JEST" DZIEKUJEMY CI OJCZE ŚWIĘTY ŻE BYŁEŚ, JESTEŚ I BĘDZIESZ ~Marek.B ************************************** Jak ziarno, które obumiera, aby wydać plon stokrotny, tak Twoja Śmierć, Kochany Ojcze Święty wyzwoliła ogromne pragnienie dzielenia się miłością. Oby trwało ono w nas na zawsze... Dziękujemy za Twoją Wielka Miłość dla każdego z nas. Wypraszaj też łaskę u Boga, abyśmy umieli iść drogami Twojego zawierzenia. ~Robert Lis Kochany Ojcze Święty, od zawsze słowo Papież oznaczało dla mnie JAN PAWEŁ II. Odkąd pamiętam, Ty byłeś. Dziękuję za wszystkie Twoje nauki i słowa i miłość. Obiecuję żyć tak, aby ich nie zagubić i nie zmarnować. ~Agnieszka Kiedy odchodzi tak wielki człowiek, trudno słowami wyrazić żal. Możemy żyć jakby dalej był między nami. Był to wielki człowiek, którego nigdy nie zapomnę. ~Ania Nieopisana pustka, głęboki żal, wspieraj nas Ojcze z Nieba i nowych sił nam daj... ~marcin Ostatni oddech kogoś bliskiego. Już nigdy więcej i w ten sposób nie będziemy razem. Śmierć. I to, że ona niczego, co prawdziwe, nie ma mocy zakończyć. W ten sposób nawet cierpienie staje się wartością. Bo boli tylko nieobecność tych, których kochamy. Do zobaczenia Ukochany Ojcze Święty! ~Sylwia Spełnijmy ostatnią prośbę papieża " Jestem radosny i wy radujcie się... " ~obywatel z Radomia Nie będzie drugiego takiego Ojca :( Spoczywaj w pokoju... ~Marcin Masalski ********************************** Kondolencje z całego opola ~daniel Dziękuję za drogę, którą nam wskazywałeś. Zostawiasz po sobie ogromną pustkę... ~Ashke Kochany Ojcze Święty! Nie ma słów jakimi umiałabym wyrazić niezmierzony smutek, który ogarnął moje serce kiedy odszedłeś do Domu Ojca. "A przecież nie cały umieram. To co we mnie niezniszczalne trwa! Teraz staje twarzą w twarz z Tym który Jest!" - te słowa zawarte przez Ciebie w Tryptyku Rzymskim nabierają dzisiaj szczególnego znaczenia... ~Aneta z Poznania wszystkie wpisy pochodzą z internetowej książki kondolencyjnej, styl i pisownia pozostaje w oryginale Gazetkę redagują : M. Odwald, M.Baborska, A.Tomczuk R.Mielcarek opiekun