Oficjalne wydawnictwo Lechii Gdańsk Lechia.pl 14 (77)/2014 23.10.2014 Nakład 30.000 egz. fb.com/lechiagdansk. kod zniżkowy na bilet. str.



Podobne dokumenty
Najważniejszy mecz sezonu. Dzisiaj Jagiellonia zmierzy się z Legią Warszawa

Ruszyła kolejna edycja T urnieju Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku

Zacznij piłkarską przygodę jak reprezentanci. Udział w tym T urnieju to pierwszy krok do świata wielkiej piłki

Reprezentacja MOW Wrocław w piłce nożnej osiągnęła ogromny sukces wygrywając

Krzysztof Wójcik: Nasz cel? Rozwój młodych talentów

Marcin Budnicki. Do jakiej szkoły uczęszczasz? Na jakim profilu jesteś?

adidas FOOTBALL CHALLENGE 2010 adidas FOOTBALL CHALLENGE 2010 to turniej inny ni wszystkie turnieje, w których do tej pory rywalizowałe

TWOJA FIRMA LECH POZNAŃ OLDBOYS

ŚWIETNY WYSTĘP REPREZENTACJI KGP W PIŁCE NOŻNEJ W HOLANDII

Beniamin Krasicki: rugbiści zrobili na mnie duże wrażenie

XVII MIĘDZYNARODOWY TURNIEJ PIŁKI NOŻNEJ TYCHY CUP 2016

SKS Bałtyk to żywa historia nie tylko pomorskiej, ale również polskiej piłki nożnej. Przez wiele lat mogliśmy podziwiać grę piłkarzy gdyńskiego

Konkurs Arsenal!!! Zaczynajmy!!!

REGULAMIN TURNIEJÓW PIŁKI NOŻNEJ HALOWEJ LOTOS GRIFFIN CUP

XVIII MIĘDZYNARODOWY TURNIEJ PIŁKI NOŻNEJ AKADEMIA CUP im. Alfreda Potrawy 2017

TRENER ALFRED POTRAWA. *ur. 05 kwietnia 1947r. + zm. 21 maja 2006r.

Adrian Szastok trener stycznia. Tomasz Kotalczyk trener lutego

Goście przy Piłsudskiego

XXIV HALOWE MISTRZOSTWA ŚLĄSKA SĘDZIÓW PIŁKI NOŻNEJ IM. EDWARDA KONOPKI

legia.com / legiony Zarejestruj się już teraz na Zdobywaj rangi sprawdź swoją historię kibicowania wygrywaj wspomnienia na całe życie!

Urzędnicy kopią piłkę. W Kielcach trwają Mistrzostwa Polski Urzędów Marszałkowskich

Startuje jedenasty sezon Marcin Gortat Camp

TRENER ALFRED POTRAWA. *ur. 05 kwietnia 1947r. + zm. 21 maja 2006r.

T-Mobile Ekstraklasa. Piłka nożna Mężczyzn. Sezon 2013/2014

Międzynarodowy Turniej piłki nożnej juniorów młodszych 1997 i młodsi

Sprawozdanie z występu Sekcji Szachowej UKS Sokół Zbrosławice w Ogólnopolskich Mistrzostwach Szkół Podstawowych i Przedszkoli

Jak zmieni się drużyna z Nainggolanem? Czy Pjanić będzie mógł odejść w czerwcu?

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

KRÓTKIE PODSUMOWANIE NASZEJ WSPÓŁPRACY Z LEGIĄ WARSZAWA

/5 Nagroda dla mistrzów

Informator dla drużyn

Aktualności. Opublikowano: poniedziałek, 05, grudzień :03 Odsłony: 8047

MŁODZIEŻOWA LIGA FUTBOLU SEZON 2018/2019 ZADZWOŃ

K.Sz. Dlaczego postawił Pan w swoim życiu na sport, a przede wszystkim na siatkówkę?

ARTUR SIÓDMIAK. "Trening, zaangażowanie, zespół. Oto trzy składowe sukcesu." Artur Siódmiak

10 najlepszych zawodów właściciel szkoły tańca

Igor Siódmiak. Moim wychowawcą był Pan Łukasz Kwiatkowski. Lekcji w-f uczył mnie Pan Jacek Lesiuk, więc chętnie uczęszczałem na te lekcje.

Źródło: Wygenerowano: Środa, 8 listopada 2017, 04:50

Regulamin turnieju. 1 Postanowienia ogólne

VII Mistrzostwa Polski Branży Spożywczej w halowej piłce nożnej Częstochowa 2013

GOSRiT Luzino 2011/12

Startuje XV edycja Turnieju Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku

Wicelider z Wieliczki pokonany. Siatkarki Calisii zgarniają pełną pulę! Published on Kalisz (

OPINIE. Wiesław Kubicki Wójt Gminy Zarzecze. Tomasz Bury Radny Sejmiku Województwa Podkarpackiego

Legendy futbolu spotkały się z kibicami. Czas na losowanie!

Oferta dla sponsorów Stowarzyszenia Piłkarskie Nadzieje Motor Lublin na sezon 2014/2015

Organizator turnieju, relacja, zdjęcia:

NAJWIĘKSZY TURNIEJ PIŁKARSKI SŁUŻB MUNDUROWYCH NA ŚWIECIE ZAKOŃCZONY

Blisko 4000 drużyn zgłoszonych do Coca-Cola Cup 2016

Regulamin rozgrywek Młodzieżowej Ligi Kibica

[Aktualizacja]: MKS Sandecja vs Chojniczanka Chojnice - mecz przełożony

Liga Szkół Ponadgimnazjalnych w siatkówce dziewcząt i chłopców. Liga Szkół Ponadgimnazjalnych w koszykówce dziewcząt - srebro naszego zespołu!

Stowarzyszenie Gminny Klub Sportowy ORONKA w Orońsku

/5 Mistrzynie z POS

Regulamin turnieju. 1 Postanowienia ogólne

HEIRO RZESZÓW folder sponsorski

Przyjrzyjcie się dzieciom, jaką radość sprawia im zdobycie bramki. Każde dziecko rodzi się z talentem, ale od nas zależy kiedy go zauważymy.

Z ODDZIAŁAMI INTEGRACYJNYMI W TYCHACH

V Turniej Piłki Nożnej Geodetów Województwa Kujawsko Pomorskiego 2018

1 KS ślęza wrocław. akademie dziecięce

REFERENCJE. Instruktor Soul Fitness DAWID CICHOSZ

REGULAMIN. I. Organizatorem Płockiej Ligi Młodzik U-12 jest Płocki Okręgowy Związek Piłki Nożnej.

Gdańsk Propozycja współpracy dla Sponsorów drużyn Akademii Piłkarskiej Lechia Gdańsk

JAK GRAĆ ONLINE? 0. STWÓRZ SWÓJ EMBLEMAT I BARWY

IV Edycja Ligi w Halowej w Piłce Nożnej o Puchar Burmistrza Janowa Lubelskiego

JuniorCup - jesień 2013 Szkoła Futbolu Warszawa. Ogólnopolski Turniej Piłki Nożnej

W ten dzień prowadziłem lekcję w dwóch klasach pierwszych.

oferta programowa 01 Piłka nożna - MLS 02 Kolarstwo torowe - Mistrzostwa Europy 05 Tenis - Australian Open 03 Hokej - Liga Mistrzów

Regulamin Turnieju Piłkarskiego Bądź Następny z okazji Jubileuszu 10-lecia działalności Szkoły Futbolu Staniątki

Turniej Orlik Basketmania 2013

TURNIEJ O PUCHAR NIEPODLEGŁOŚCI listopada 2011 Z A P R O S Z E N I E

Niecodzienny turniej na Stadionie Miejskim [FOTO]

Uchwała nr V/94 z dnia 24 maja 2016 roku Zarządu PZPN w sprawie przyjęcia regulaminu programu Pro Junior System na sezon 2016/2017 i następne

REGULAMIN X HALOWYCH MISTRZOSTW POLSKI JUNIOREK MŁODSZYCH W PIŁCE NOŻNEJ rok 2012

MINI LIGA MISTRZÓW 2013 KARTA ZGŁOSZENIA DRUŻYNY DO TURNIEJU W MINI PIŁKĘ NOŻNĄ

PROGRAM X TURNIEJU STK REDECO CUP 2014 W HALOWEJ PIŁCE NOŻNEJ. Rocznik 2004 U Wrocław; 1-2 LUTY 2014r.

Na podstawie art. 36 par. 1 pkt 9) i 23) Statutu PZPN postanawia się, co następuje:

REGULAMIN ROZGRYWEK TURNIEJÓW ORLIKÓW I ŻAKÓW OPOLSKIEGO ZWIĄZKU PIŁKI NOŻNEJ W SEZONIE 2014/2015

Nasi uczniowie na spotkaniu z Łukaszem Piszczkiem

REGULAMIN ROZGRYWEK TURNIEJÓW ORLIKÓW I ŻAKÓW OPOLSKIEGO ZWIĄZKU PIŁKI NOŻNEJ W SEZONIE 2013/2014

im. ROTMISTRZA WITOLDA PILECKIEGO I EDYCJA

OFERTA. T-Mobile Ekstraklasa

Playarena CUP Wrocław 2008 Podsumowanie turnieju.

REGULAMIN Organizatorem Płockiej Ligi Orlik U-10 jest Płocki Okręgowy Związek Piłki Nożnej. II. CEL

PATRONAT HONOROWY: GMINA ZABIERZÓW PATRONAT MEDIALNY MIEJSCE ROZEGRANIA TURNIEJU

III Ogólnopolski turniej Dzieci i Młodzieży Sopot. Lp Godzina Gospodarze Goście Wynik

WKS Śląsk Wrocław SA

REGULAMIN TURNIEJÓW PIŁKI NOŻNEJ HALOWEJ LOTOS GRIFFIN CUP

CYKL TURNIEJÓW PIŁKI NOŻNEJ O PUCHAR DYREKTORA CENTRALNEGO OŚRODKA SPORTU MARIUSZA KAŁUŻNEGO

OFERTA PARTNERSKA AKADEMII FUTBOLU SOKÓŁ SOKOŁÓW MAŁOPOLSKI

System szkolenia w BKS CHEMIK Dlaczego klasy sportowe?

Tydzień akcji ośrodka CAFE 2019

Klasa 5a w roku szkolnym 2015/2016 dalszym ciągu funkcjonuje w naszej szkole jako klasa sportowa o profilu piłka ręczna. Uczniowie w tej klasie mają

VI HALOWY TURNIEJ PIŁKI NOŻNEJ ORZEŁ CUP (rocznik 2003 i młodsi) Zduńska Wola r.

POSTAW NA FUTSAL! SPONSORUJ HEIRO!

LEGIA WARSZAWA W DRODZE DO EKSTRAKLASY KOSZYKARZY OFERTA WSPÓŁPRACY LEGIA WARSZAWA KOSZYKÓWKA

ROCZNIK 2009 PROGRAM TURNIEJU TURNIEJ ROZGRYWANY W TERMINIE II.2017 Wyniki na żywo na stronie:

Finał XIII Igrzysk Młodzieży Szkolnej Województwa Wielkopolskiego w Unihokeja Dziewcząt

Będą wspomnienia i dobra zabawa. Krzysztof Sadowski zaprasza na sobotni jubileusz 60-lecia GKS-u Wikielec [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Podziękowania naszych podopiecznych:

Transkrypt:

Oficjalne wydawnictwo Lechii Gdańsk 14 (77)/2014 23.10.2014 Nakład 30.000 egz. kod zniżkowy na bilet str. 13 P R O M O C J A

2 *przypuszczalne składy obu drużyn Mecz przyjaźni o dużą stawkę Spotkanie Lechii Gdańsk ze Śląskiem Wrocław, które rozpocznie się o 15.30 na PGE Arenie, to jak zwykle mecz przyjaźni na trybunach, ale z pewnością nie na boisku. Biało-Zieloni tracą obecnie do rywali siedem punktów i nie mogą sobie pozwolić na zwiększenie tego dystansu. Śląsk gra jednak w tym sezonie jak z nut. Pod wodzą odmienionego Sebastiana Mili, ale też dużym współudziale Roberta Picha, Flavio Paixao czy Mateusza Machaja, świetnie prezentuje się zwłaszcza w grze ofensywnej. Ale zdecydowaną większość punktów wywalczył na własnym stadionie. To tam wywalczył aż 19 z 23 punktów zgromadzonych ogółem. Na pewno jednak wrocławianie grają efektowny futbol, taki, o jakim mówił trener Tadeusz Pawłowski po objęciu tej drużyny w poprzednim sezonie. Nastawiamy się osobno na każdy mecz, analizujemy każdego przeciwnika. Chcemy każdego zdominować i grać o zwycięstwo na każdym stadionie. Zawsze gramy do przodu i na razie nam to wychodzi mówi szkoleniowiec wrocławskiego zespołu. Coraz lepiej jednak spisuje się także Lechia. Biało-Zieloni odzyskują pomału właściwy rytm gry i ich boiskowa postawa coraz bardziej przypomina tą, jakiej oczekują kibice. Złapaliśmy coraz większe wzajemne zrozumienie, atmosfera też jest coraz lepsza i nie ma wątpliwości, że zmierzamy we właściwym kierunku - uważa kapitan Biało-Zielonych Mateusz Bąk. Do pełni szczęścia niezbędne są jednak punkty. Bo chociaż strata do ligowej czołówki ciągle nie jest wielka, to jednak na kolejne straty Lechia pozwolić sobie nie może. Pozytywnie nastawieni podchodzimy do sobotniego meczu. W Warszawie zagraliśmy dobrze, ale nieskutecznie. Ten element musimy poprawić, by myśleć o wygrywaniu. Plan na sobotę będzie jak zawsze prosty. Wyjść na boisko i zrealizować przedmeczowe założenia, dodając do tego odpowiedni poziom waleczności. Wtedy powinno być dobrze - mówi trener Tomasz Unton, który zagra o drugie z rzędu zwycięstwo Lechii na PGE Arenie. Ta sztuka dotychczas udała się jedynie dwóm szkoleniowcom Biało-Zielonych - Michałowi Probierzowi oraz Ricardo Monizowi. (GP) Oficjalne wydawnictwo Lechii Gdańsk SA. Redaktor prowadzący: Mariusz Kordek. Redaguje kolegium. Adres Redakcji: 80-560 Gdańsk, ul. Pokoleń Lechii Gdańsk 1, tel. +48 58 76 88 401, faks +48 58 76 88 403, e-mail: lechista@lechia.pl. Redakcja nie zwraca niezamówionych tekstów oraz zastrzega sobie prawo do dokonywania skrótów w publikowanych tekstach. Redakcja nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń. Druk: Drukarnia Polskapresse w Gdańsku. Nakład: 30.000 egzemplarzy.

3 Marcin Pietrowski Nie da się ukryć, że Marcin Pietrowski został w tym sezonie przekwalifikowany z defensywnego pomocnika na prawego obrońcę. Ale wychowanek Lechii nie narzeka z tego powodu. Sebastian Mila Dzięki świetnej postawie w ostatnich meczach narodowej reprezentacji nazwisko Sebastiana Mili znów znalazło się na ustach kibiców w całej Polsce. Teraz blondwłosy pomocnik przyjedzie do Gdańska z drużyną wrocławskiego Śląska. Odczuwamy przyjemność z treningu zmienił się w lechii trener, ale nie Pozycja marcina Pietrowskiego, który chyba na dobre stał się defensorem? W tym sezonie w roli defensywnego pomocnika zagrałem jedynie w pucharowym meczu przeciwko Stali Stalowa Wola. W pozostałych jako prawy obrońca, choć w Bydgoszczy zdarzyło mi się wystąpić nawet na lewej stronie defensywy. Gram w obronie niejako z konieczności, bo klasycznego prawego defensora w naszym zespole obecnie nie ma. Ale nie narzekam. Nawet się przyzwyczaiłem. da się jeszcze z ciebie zrobić klasycznego Prawego obrońcę? Jestem typem wydolnościowca i nigdy nie będę szybkobiegaczem. Na nowej pozycji skupiam się więc właściwie tylko na zadaniach defensywnych, rzadko zapuszczam się do przodu. Różnice w grze są ogromne, toczy się przede wszystkim więcej indywidualnych pojedynków. Ale - tak jak na środku pomocy - trzeba się dobrze przesuwać i ustawiać. Ogranicza mnie właściwie tylko linia autowa. ale chyba w nowej roli radzisz sobie coraz lepiej? Tak mi się wydaje. Na mojej nominalnej pozycji dobrze spisują się Ariel Borysiuk i Daniel Łukasik, nie ma więc sensu tego zmieniać. A mi chyba też idzie coraz lepiej. Odkąd prowadzą nas Tomasz Unton z Maciejem Kalkowskim zmienił się sposób treningu, zajęcia są o wiele bardziej intensywne. Od razu się lepiej czuję. Mój organizm zwyczajnie takiej odmiany potrzebował. P R O M O C J A drgnęło chyba w całym zespole? Drgnęło. Odczuwamy różnicę, czujemy przyjemność z treningu, schodzimy z niego z uśmiechem na twarzy. Z poczuciem dobrze wykonanej roboty. Trenerzy mówią po polsku, a jednak większość zawodników naszego zespołu to Polacy. Wszystkie te elementy mają wpływ na poprawę atmosfery. Widać to było chyba w każdym z ostatnich naszych meczów. Czy to w Zabrzu, czy u siebie przeciwko Cracovii, czy też minionej soboty w Warszawie wyglądaliśmy jako zespół coraz lepiej. Progres jest widoczny, trzeba jedynie popracować mocniej nad skutecznością. Bo chociażby na Legii z powodu jej braku oddaliśmy pewne niemal zwycięstwo. teraz Przyjeżdża na Pge arenę śląsk wrocław, z którym nigdy nie wygraliście na tym obiekcie. Rzeczywiście. Nasz ostatni bilans to remis i dwie porażki. Śląsk umiał rozmontować naszą defensywę, ale teraz postaramy się do tego nie dopuścić. Żeby w sobotę wygrać, trzeba będzie zagrać podobnie, o ile nie lepiej niż w Warszawie. (GP) ZAPRASZAMY DO OFICJALNEGO SKLEPU INTERNETOWEGO WWW.SKLEP.LECHIA.PL Może jeszcze zagram w biało-zielonej koszulce jak radzisz sobie z milomanią? To wcale nie takie łatwe, bo nie przywykłem do popularności. Ale na pewno bardzo przyjemne uczucie. To niesamowite, że ludzie, często obcy, podchodzą do mnie i gratulują mi tego gola z Niemcami czy występu przeciwko Szkocji. Fajnie jest sprawić komuś tyle radochy i właśnie te reakcje kibiców są dla mnie największym, choć niezwykle sympatycznym zaskoczeniem. a czy sam zaskoczyłeś siebie? Chodzi o to, że wszystko tak wspaniale się potoczyło na Stadionie Narodowym w twoim wykonaniu. Każdy trening podczas zgrupowania traktowałem, jakby był moim ostatnim w karierze. Doceniłem to, że trener Adam Nawałka zauważył moją dobrą postawę w lidze i dał mi szansę w kadrze, do której wróciłem po dłuższej nieobecności. To mnie motywowało, nie chciałem zepsuć jego autorytetu, bo przecież selekcjoner sporo ryzykował. Gdy wchodziłem na boisko, chciałem po prostu zagrać jak najlepiej, co jakoś mi wyszło. Dałem też chyba fajny sygnał wszystkim zawodnikom z naszej ligi. Wszystko jest możliwe, jak się jest zdeterminowanym. drużyna śląska też w lidze na taką wygląda. stajecie się Postrachem dla całej ekstraklasy i dajecie sygnały, że nawet odzyskanie mistrzostwa jest możliwe. Pewnie, że jest. Widzę u nas niesamowitą chęć odniesienia sukcesu. Ta drużyna jest tego głodna. Tak samo jak ta, z którą zdobywaliśmy mistrzostwo przed dwoma laty. Strasznie dużo R E K L A M A ludzi pracowało nad tym, ale to bardzo fajna sprawa być zdolnym do gry o najwyższe cele. Po słabym poprzednim sezonie, kiedy nawet nie weszliśmy do czołowej ósemki. Wtedy jednak zachodziły duże zmiany w zespole jak i całym klubie. Śląsk przypominał plac budowy, a teraz prezentuje się okazale. W czym duża zasługa trenera Tadeusza Pawłowskiego. PoPchnie was do zwycięstwa w gdańsku? To będzie podobnie trudny mecz do tych przeciwko Lechowi, Legii czy Wiśle. Lechia ma bowiem ogromny potencjał sportowy i kwestią czasu jest, kiedy dołączy do czołówki ekstraklasy. Dlatego czeka nas duże wyzwanie, na które już się szykujemy. a kibice Pewnie, jak zwykle, owacyjnie cię Powitają. Mam wielu kibiców w Gdańsku, nawet biało-zielona opaska, z którą się nie rozstaję w czasie meczów i noszę na nadgarstku, otrzymałem od jednego z fanów. Cieszę się na każdy przyjazd do tego miasta, które traktuję jak drugi dom. W Lechii zadebiutowałem w seniorskiej piłce i liczę, że kiedyś jeszcze w biało-zielonej koszulce zagram. (GP)

4 Roman Korynt skończył 85 lat Żywa legenda gdańskiej Lechii Najbardziej żałuję tego, że odebrano mi w bezduszny sposób szansę wyjazdu na igrzyska olimpijskie do Rzymu. Ale poza tym nie zamieniłbym się na ani jedną chwilę mojego życia mówi Roman Korynt, legendarny piłkarz Lechii Gdańsk, który 12 października skończył 85 lat. 5Fot. 058sport.pl Mało kto wie, że 35-krotny reprezentant Polski to... Grek z pochodzenia. Pradziadkowie byli Grekami. Jednak losy mojej rodziny tak się układały, że moi rodzice urodzili się już w Polsce. Ale moje nazwisko długo prawidłowo pisało się Korinth. Często musiałem się tłumaczyć, dlaczego jest tak, a nie inaczej. Trochę mnie to denerwowało. W końcu się wkurzyłem, poszedłem do urzędu i je spolszczyłem. Od tamtej pory zostałem Romanem Koryntem mówi jeden z najlepszych piłkarzy w historii gdańskiego klubu. Szwindel w ringu Urodził się w Tczewie, ale mieszkał tam niecały rok. Wspólnie z rodzicami przeniósł się do Gdyni, gdzie mieszka do dzisiaj. Moja przygoda ze sportem zaczęła się od boksu. Trenowałem w Milicyjnym Klubie Sportowym, jednocześnie kopiąc piłkę w Gromie. W boksie odnosiłem jednak początkowo spore sukcesy. Byłem nawet dwukrotnym mistrzem Wybrzeża, mówiono, że mam spory talent. Zniechęciłem się do tego sportu, gdy sędziowie oszukali mnie w jednej z walk. Przeciwnik nawet nie doszedł ze mną do zwarcia, nie mówiąc o tym, że mnie w ogóle nie trafił. Werdykt brzmiał jednak 2:1 na jego korzyść. Spytałem wówczas mojego trenera jak to możliwe? Odpowiedział, że takie sytuacje mogą się zdarzyć. Wówczas zdałem sprzęt i grzecznie podziękowałem. Od tamtej pory liczyło się dla mnie jedynie piłkarskie boisko opowiada Roman Korynt. W wojsku poznał żonę Z Gromu przeniósł się do Gedanii Gdańsk, skąd - na okres służby wojskowej znalazł się w OWKS Lublin. - Tam poznałem moją kochaną żonę Anię, która była koszykarką. Niestety, odeszła od nas kilka lat temu wspomina pan Roman. W Lublinie grał na tyle dobrze, że zwrócił uwagę CWKS Warszawa. Przeniósł się do stolicy i jako zawodnik tego klubu zadebiutował w kadrze narodowej. Po skończeniu służby chcieli, bym został w Warszawie na dłużej. Oferowano mi porucznika, nawet kapitana. No i etat w wojsku. Ja jednak byłem zdecydowany wrócić do rodziny, w swoje strony. Tyle, że nie mogłem grać w Gedanii. Była klubem A-klasowym, a ja przecież byłem reprezentantem kraju. Wystosowałem więc pismo z prośbą o zmianę barw klubowych. Zgłosiła się Lechia, która grała wówczas w I lidze. Okazało się to świetnym posunięciem mówi Korynt. Foryś - twórca Murarzy W Biało-Zielonych barwach jego talent rozkwitł na dobre. Awansował z gdańską drużyną do finału Pucharu Polski, rok później zajął trzecie miejsce w ekstraklasie. - Do dzisiaj to najlepszy wynik w historii klubu. Mieliśmy fantastyczny zespół. No i kapitalnego trenera Tadeusza Forysia. Futbolowego teoretyka, który w piłkę sam nigdy nie grał, lecz znalazł idealny na nasze możliwości sposób gry. Skupialiśmy się na obronie, traciliśmy bardzo mało goli. Stąd wziął się przydomek Murarze, który przylgnął do Lechii na lata - mówi Korynt. Ulubieniec kibiców U Forysia lekko nie było. Codzienne treningi, nierzadko po dwa. Mniej ćwiczyliśmy z piłkami, za to dużo biegaliśmy. Dlatego mieliśmy świetną kondycję. Trochę wspomagałem Forysia, bo często to ja pokazywałem ćwiczenia, które on wymyślił. Jego współpraca z zespołem była jednak wzorowa i koleżeńska. Dlatego dawaliśmy z siebie maksa mówi Korynt. Z piłkami rzadko trenowaliśmy na trawie. Raczej na bocznym, piaszczystym boisku. Może dlatego łatwiej nam było później panować nad piłką? Wielu z moich kolegów potrafiło z nią zrobić niemal wszystko. Czy mogliśmy osiągnąć więcej? Chyba nie. Trzecie miejsce w ekstraklasie było szczytem naszych możliwości. Świetnie broniliśmy, gorzej było z grą do przodu. W Gdańsku kibice naprawdę nas jednak kochali wspomina. Korynt był jednym z ulubieńców widowni. Obrońcą był wyśmienitym. Bazowałem na czytaniu gry, miałem taki piłkarski instynkt. Wyczuwałem, gdzie poleci piłka, w którą stronę zawodnik drużyny przeciwnej zechce zrobić zwód. Używałem jedynie prawej nogi, ale przede wszystkim dobrze grałem głową. Strzeliłem dzięki niej parę bramek, bo lubiłem czasem pobiec na pole karne rywala. A później cieszyć się razem z kibicami - opowiada Korynt. Jaszyn, Puskas, Di Stefano Doceniali go także selekcjonerzy. Nic dziwnego, skoro uchodził za jednego z najlepszych stoperów nie tylko w Polsce, ale także w Europie. Najważniejszym występem w biało-czerwonych barwach był mecz z ZSRR z 1957 roku. Po dwóch bramkach Gerarda Cieślika zwyciężyliśmy wówczas znienawidzonego rywala 2:1. Na stadionie w Chorzowie naszą wygraną oklaskiwało ponad 100 tysięcy ludzi. Cóż to była za atmosfera - wspomina Korynt z błyskiem w oku. Wiadomo jaki był wówczas stosunek do Ruskich. Ponadto, sportowo nas przewyższali i to oni uchodzili za faworytów. Tymczasem ograliśmy ich, a ludzie oszaleli. Do szatni znieśli nas na ramionach opowiada były reprezentant Polski.

5 Wtedy zagrał naprzeciw słynnego Lwa Jaszyna, ale w barwach narodowych potykał się także z innymi wybitnymi piłkarzami. Ci najlepsi to Ferenc Puskas i Alfredo Di Stefano. Absolutny światowy top. Rzadko można było się z nimi spotkać na boisku, ale mi to się udało mówi Korynt, pokazując zdjęcie, gdy walczy na boisku z Di Stefano. Uwagę przykuwają buty adidasa, jakie miał na sobie pan Roman. Przecież to był rok 1959. Miałem mnóstwo znajomych w całej Europie, z którymi prowadziłem korespondencję. Czasem coś tam z Polski się im wysyłało. Poprosiłem, czy mogą w zamian przysłać mi dobre buty piłkarskie. Dostałem i to chyba kilka par. Wszyscy byli zaskoczeni, że grałem w korkach adidasa wyjaśnia Korynt. Sprawa polityczna Karierę reprezentacyjną skończył w tym samym roku. Nie dlatego, że stracił wysoką formę. Wszystko przez jeden list. Napisałem koledze, że dostajemy w Polsce pieniądze za granie w piłkę. A przecież oficjalnie byliśmy amatorami. Ukazało się to w niemieckiej prasie, dotarło do Polski i... zostałem zawieszony, bo sprawie nadano charakter polityczny. Przepadły mi igrzyska olimpijskie w Rzymie, w kadrze już nie zagrałem. Mimo, że zdobywałem tytuły Piłkarza Roku w katowickim Sporcie. Trenerzy starali się jakoś odkręcić tę sprawę, ale się nie udało mówi z żalem w głosie. Została mu gra w Lechii. Ciągle trzymał wysoki poziom. Ostatni mecz w jej barwach rozegrał 3 czerwca 1968 roku. Na stadionie przy ul. Traugutta walcząca wówczas o trzecioligowe punkty Lechia zremisowała z Bałtykiem Gdynia 1:1. Korynt miał 39 lat. Żyłka biznesowa Po zawieszeniu butów na kołku próbował swoich sił w trenerce. Z młodzieżą. Ale coraz bardziej pochłaniała go praca zawodowa. Nie stać mnie było na to, by poświęcić się jedynie piłce. Hamował mnie również brak wyższego wykształcenia, bo miałem jedynie średnie, będąc z zawodu elektrykiem mówi Korynt. Miał jednak głowę na karku. Już w trakcie kariery myślał o tym, jak zabezpieczyć przyszłość swojej rodzinie. Jako piłkarz zarabiałem pięć razy tyle, ile przeciętny człowiek. Inwestowałem pieniądze prawidłowo, w nieruchomości i ziemię. Cieszę się, że byłem mądry i nie rozrzuciłem tej kasy na głupoty mówi Korynt, który razem z żoną prowadził także zakład krawiecki i sklep. Najważniejszy jednak okazał się zakup kawałka ziemi w Gdyni, niedaleko morza. - Ta działka to kawałek historii mojego życia. Swego czasu posadziłem tam drzewa owocowe - jabłka, gruszki, śliwki. Zbiory bywały tak obfite, że nie wiedziałem co z tym robić. Sąsiadom rozdawałem opowiada. Czas jednak zrobił swoje i już nie rośnie tam za wiele. Jednak ciągle to moje ukochane miejsce. Oprócz niedziel i świąt, codziennie pokonuję 8 kilometrów i spędzam czas na mojej działeczce mówi Korynt. Zapalony wędkarz Inną jego miłością było wędkowanie. Żona odwiedzała znajomych lub czytała książkę, a ja wsiadałem na motorówkę i łowiłem. Głównie szczupaki oraz łososie - opowiada Korynt, a zdjęcia, które pokazuje to wciąż żywy dowód na to, że wędkarzem był równie zdolnym co piłkarzem. Nie chcę się porównywać z dzisiejszymi piłkarzami. Naprawdę nie żałuję, że nie gram w dzisiejszych czasach. To bowiem, co przeżyłem, było czymś fantastycznym. Szkoda tylko, że coraz mniej ludzi z mojego pokolenia można jeszcze na tym świecie spotkać... - mówi Roman Korynt, który doczekał się w rodzinie następców. W piłkę świetnie grał przecież jego syn Tomasz, a teraz w ich ślady idzie Eryk Korynt. Prawnuk pana Romana. W przeciwieństwie do mnie kopie piłkę jedynie lewą nogą - ożywia się Korynt senior. Lechia ciągle o nim pamięta. Niedawno wyprawiła na jego cześć imprezę z okazji 85. urodzin. Pan Roman ma też stałe miejsce w loży na stadionie. A mnóstwo zdjęć i pamiątek przekazał do klubowego muzeum. Jest żywą legendą Lechii. (GP) Mecz ZSRR - Polska (1956r.) Roman Korynt (pierwszy z lewej) 5Fot. zbiory prywatne Romana Korynta 5Fot. 058sport.pl Urodzony 12 października 1929 roku Roman Korynt grał w biało-zielonej koszulce przez piętnaście lat. Od 1953 do 1968 roku rozegrał przez ten czas 207 spotkań w samej tylko ekstraklasie. Występował również w II i III lidze. W reprezentacji Polski zagrał w sumie 35 razy.

6 Rafał Janicki Kapitańska opaska trochę mi ciążyła Mimo ledwie dwudziestu dwóch lat na karku, Rafał Janicki zbliża się do setki występów w polskiej ekstraklasie. Dlatego nie mogę o sobie powiedzieć, że jestem młody. Zdobyłem już przecież całkiem spore doświadczenie mówi obrońca Lechii Gdańsk. Głównie w roli stopera, gdzie od dziecka czuł się najlepiej. Ale bywał też rzucany po lewej i prawej obronie. Widać było jednak, że nie jest to jego naturalne boiskowe środowisko. Janicki jest urodzonym stoperem, który powoli zaczyna pukać do bram pierwszej reprezentacji naszego kraju. Powoli z takimi deklaracjami. Oczywiście marzę o otrzymaniu szansy w kadrze, ale trzeba zapracować na to, żeby się tam dostać mówi Kazek, który zebrał spore całkiem doświadczenie w reprezentacjach juniorskich oraz młodzieżówce. Z reprezentacją do lat 21 wiąże się chyba moje największe dotychczasowe piłkarskie rozczarowanie. Byliśmy tak blisko gry dalej... Marzenia uciekły wraz z kilkoma minutami nieszczęsnego meczu przeciwko Grekom. Zawaliliśmy go, wszyscy zagraliśmy tam poniżej oczekiwań, a na pewno nie byliśmy zespołem słabszym od Szwedów, którzy awansowali dalej uważa Janicki. Jak można było tego nie wygrać? Spotkanie z Grekami było całkiem niedawno, więc wspomnienia są całkiem świeże. Nie tak łatwo zapomnieć o tak bolesnej porażce, ale w profesjonalnym futbolu nie wolno zbyt długo ich rozpamiętywać. Tego zdążyłem się już nauczyć. Weźmy chociażby ostatni nasz ligowy występ z Legią Warszawa. Zdominowaliśmy mistrza Polski na jego boisku, mieliśmy mnóstwo sytuacji, ale nie zdobyliśmy nawet punktu. Tuż po końcowym gwizdku, gdy podchodziliśmy do kibiców, by im podziękować za doping, sami się wzajemnie się pytaliśmy - jak można było tego nie wygrać? Ten mecz był też tematem przewodnim w autokarze, podczas drogi powrotnej, ale już podczas niedzielnego treningu trener Tomasz Unton uczulił nas, że czeka na poniedziałkowej analizie wspomnianego spotkania zapominamy o tym, co zdarzyło się przy Łazienkowskiej. Trzeba skupić się już na najbliższym meczu ze Śląskiem Wrocław - mówi Janicki, który do tego akurat spotkania przykłada ogromną wagę. Straty do odrobienia Wiadomo, że wrocławianie są w pierwszej trójce i mają nad nami siedem punktów przewagi. Nie możemy pozwolić sobie na to, by tego dystansu do nich nie zmniejszyć. Mierzymy przecież wyżej niż zajmowana obecnie pozycja w tabeli, a z pewnością w lidze nie wszystko jest jeszcze stracone. Straty do czołówki nie są jeszcze jakieś ogromne, przed nami siedem meczów w tym roku i szansa na wywalczenie wielu punktów. Chcemy zacząć od trzech w spotkaniu ze Śląskiem, którego dość dawno już nie pokonaliśmy na własnym boisku. Najwyższa pora to zmienić - uważa Janicki. Życie bez opaski Na początku sezonu został kapitanem Lechii. Mianował go Joaquim Machado, ale po zwolnieniu Portugalczyka i przejęcia drużyny przez duet Tomasz Unton - Maciej Kalkowski, opaskę znów nosi Mateusz Bąk. Nawet się cieszę z tego powodu. Mateusz jest bardziej doświadczony ode mnie, gra w Lechii od wielu lat. Mi z kolei trochę ta opaska ciążyła. Taka jednak była decyzja trenera i pozostało mi ją zaakceptować mówi Janicki, który odkąd nie gra w roli kapitana, jego forma wzrosła. To kolejny pozytyw oddania opaski śmieje się Janicki. Jednak nie ukrywajmy, cały nasz zespół po prostu spisuje się lepiej. Ciągle odczuwamy wprawdzie punktowy defi cyt, jednak z pewnością Lechia wraca do właściwego rytmu. Pomaga głównie dobra atmosfera, która po przyjściu trenerów Untona oraz Kalkowskiego wydatnie się poprawiła. Mamy zdecydowanie większe przekonanie co do własnych umiejętności, w które znów wróciła wiara. Jak i zaufanie do siebie Fot. 058sport.pl dodaje stoper Lechii. Nikt się nie obraża, jeśli nie dostaje szansy gry w wyjściowym składzie. Próbujemy wzajemnie sobie pomagać na boisku, co wcześniej nie było wcale takie oczywiste. Musimy jednak dołożyć do tej lepszej gry skuteczność pod bramką rywali. Wtedy naprawdę będzie dobrze twierdzi Janicki. Setka blisko i co dalej? Na swoim koncie środkowy obrońca Lechii ma już 91 rozegranych w ekstraklasie spotkań. - Niedawno ktoś zwrócił mi na to uwagę. Setka jest rzeczywiście blisko. A czy dogonię Łukasza Surmę, rekordzistę ligowego pod względem występów na najwyższym krajowym poziomie? Tego nie wiem. Kontrakt z klubem wiąże mnie do czerwca 2016 roku i staram się go wypełniać najlepiej jak potrafi ę. A co będzie później? Rafał Janicki data ur.: 5.07.1992 wzrost: 188 cm waga: 79 kg nr na koszulce: 2 pierwszy klub: Chemik Police pozycja na boisku: Obrońca debiut w Lechii: 20.11.2010 Na razie nie zaprzątam sobie tym głowy, chociaż kiedyś chciałbym spróbować swoich sił w silnej zagranicznej lidze - mówi Janicki. Ale, żeby wskoczyć na międzynarodowy poziom piłkarz musi trochę poprawić swój futbolowy warsztat. Chociażby skuteczność pod bramką rywala. Na tyle meczów, strzeliłem tylko jedną bramkę. Trochę mało, zwłaszcza, że miałem kilka naprawdę dobrych okazji stuprocentowych. A to tylko jeden z elementów. Do poprawy jest też na przykład gra głową czy skoczność. I wprowadzenie piłki do gry. Gdy patrzę jak robi to Mats Hummels, na którym się wzoruję, i porównuję go ze sobą... Niebo a ziemia. Mam więc nad czym pracować, by wskoczyć na wyższy poziom - kończy Janicki. (GP)

7 R E K L A M A

8 LECHIA GDAŃSK

9 Sezon 2014/15

10 Rozmowa z Arielem Borysiukiem Lechia walcząca i zjednoczona Argument o braku zgrania trzeba już odłożyć na bok. W sobotę kibice zobaczą Lechię walczącą i zjednoczoną mówi przed sobotnim meczem ze Śląskiem Wrocław Ariel Borysiuk, pomocnik Biało-Zielonych. jakiej drużynie strzeliłeś najładniejszego gola w życiu? Muszę pomyśleć, bo trochę tego było (śmiech). W sumie cztery bramki w barach Legii. Ale jedna rzeczywiście zapadała mi w pamięci. To było w spotkaniu ze Śląskiem Wrocław, gdy przymierzyłem z 25 metrów. Tyle, że wtedy przegraliśmy. w lechii ciągle czekasz na Pierwszego gola. Czekam i myślę, że się doczekam. Trafi łem już do siatki w meczu z Podbeskidziem, ale zabrali mi go sędziowie. Próbuję jednak uderzać z dystansu w każdym spotkaniu. Może w sobotę piłka znów znajdzie drogę do bramki, skoro gramy ze Śląskiem? Najważniejsze jednak, żeby zdobyć punkty. no właśnie. tutaj chyba ciągle jest deficyt. Na pewno. Nawet, gdy weźmiemy pod uwagę trzy ostatnie nasze mecze. Przecież mogliśmy w nich zdobyć dziewięć oczek, a mamy zaledwie cztery. Rozmawialiśmy o tym ostatnio w szatni. Szczególnie żałujemy tego ostatniego występu na Legii, gdzie jeszcze raz okazało się, że za piękne oczy nikt punktów w tej lidze nie rozdaje. Graliśmy bardzo dobrze w polu, jednak pod bramką rywali zabrakło nam precyzji i koncentracji, a może po prostu umiejętności? Jeżeli na Legii ma się takie sytuacje, to trzeba coś trafi ać, bo warszawska drużyna zawsze coś wciśnie. Na remis na pewno tam jednak zasłużyliśmy, jeśli nie na coś więcej. Po raz kolejny zagrałeś w Parze z danielem łukasikiem. dobrze się czujesz w takim Personalnym zestawieniu środka Pola? Byliśmy razem w Legii, ale na boisku wspólnie zdarzyło się nam kilka pojedynczych meczów. Mówi się o nas, że jesteśmy podobnymi zawodnikami. Niemniej Daniel ma predyspozycje, by bardziej grać do przodu, a ja skupiam się raczej na bronieniu. Najważniejsze, że dobrze się rozumiemy i spłacamy kredyt zaufania, jakim nas obdarzono. wszyscy jednak gracie ostatnio lepiej. zgraliście się wreszcie jako zespół, o czym mówiliście głośno od Początku sezonu, że lechia tego najbardziej Potrzebuje? Ten argument trzeba już odłożyć na bok. Minęło dwanaście kolejek, zdążyliśmy się nawzajem poznać. Na pewno gramy lepiej niż na początku sezonu, myślę, że obecnej Lechii nie Agata Kowalska oraz Dirk Willers weszli w skład zarządu Lechii Gdańsk SA. To skutek ostatniego posiedzenia rady nadzorczej klubu. Oboje zostali powołani z rekomendacji akcjonariusza większościowego. Willers ma 47 lat. Wykształcił się w Niemczech. Swoją zawodową karierę rozpoczął od pracy w międzynarodowej fi rmie KPMG z zakresu audytu i fi nansów korporacyjnych. Następnie przeniósł się do szwajcarskiej fi rmy Multimedia. Tam pełnił rolę dyrektora. Działał w branżach nowych technologii, produkcji cyfrowych czy ma co porównywać z tamtą sprzed kilku tygodni. Atmosfera na pewno zmieniła się na plus. Jeżeli dołożymy do tego skuteczność, będzie naprawdę komfortowo. czasu na zdobywanie Punktów zostaje coraz mniej. jeszcze siedem kolejek, a tymczasem lechia wypadła Poza ósemkę. Wiemy o tym. Lada moment jest listopad i skończy się pierwsza runda. Dlatego wiemy, jak ważny będzie mecz ze Śląskiem, a Nowi ludzie w zarządzie klubu Agata Kowalska Fot. 058sport.pl budowy studiów telewizyjnych i mobilnych jednostek broadcast. Ponadto, od 2002 roku rozbudowywał w Hamburgu fi rmę produkcji fi lmowej i multimedialnej TV Miramedia. W Lechii ma pełnić rolę łącznika między zarządem i właścicielem klubu Franzem Josefem Wernze. Drugą osobą w zarządzie jest krakowska radca prawny Agata Kowalska. To absolwentka Wydziału Prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim. W karierze prawniczej współpracowała z z renomowanymi krakowskimi kancelariami specjalizującymi się w obsłudze przedsiębiorstw. także kolejne spotkania. Aż trzy z czterech najbliższych rozegramy na własnym boisku. To szansa na to, by podciągnąć się w tabeli. Przydałaby się seria zwycięstw, ale zacznijmy od trzech punktów w sobotę. Wierzę, że dużo ludzi przyjdzie w sobotę na mecz. Zobaczą Lechię walczącą i zjednoczoną, która nie tylko chce wygrywać, ale także grać ładnie dla oka. Mamy podstawy, by to kibicom obiecywać. (GP) Ma spore doświadczenie w doradztwie związanym z ochroną praw własności intelektualnej. Na co dzień współpracuje z fi rmami z branży nowych technologii, uczestniczy w przeprowadzaniu i koordynowaniu prawnych due diligence podmiotów oraz doradza przy wprowadzaniu spółek na rynek New Connect. W Lechii ma odpowiadać za wprowadzenie korporacyjnego ładu, jeśli chodzi o działalność klubu. Prawo do powołania trzeciego członka zarządu mają, zgodnie ze statutem, akcjonariusze mniejszościowi. (GP) Bilety na mecz Lechii ze Śląskiem W sobotę 25 października o godz. 15.30 Lechia podejmie na PGE Arenie Śląsk Wrocław. Trwa sprzedaż biletów na to spotkanie. Zachęcamy kibiców do nieodkładania decyzji o zakupie biletu na ostatnią chwilę. Bilety są do nabycia w cenie od 30 zł (normalny). Bilety ulgowe przysługują: dzieciom do lat 16, licealistom, studentom do 26 roku życia, kobietom i seniorom (osoby powyżej 60 roku życia). Bilet dla dziecka do 16 lat do sektora rodzinnego kosztuje natomiast zaledwie 5 zł. Bilety można nabywać na Wyspach Lechii w Gdańsku: Galeria Bałtycka, Al. Grunwaldzka 141 godziny otwarcia: pon. sob. 9-21, ndz. 10-20 Hipermarket Real, ul. Kołobrzeska 32 godziny otwarcia: pon. sob. 9-21, ndz. 10-20 CH Morena Carrefour, ul. Schuberta 102 A godziny otwarcia: pon. sob. 9-21, ndz. 10-20 Galeria Przymorze, ul. Obrońców Wybrzeża 1 godziny otwarcia: pon. sob. 9-21, ndz. 10-19 Galeria Madison, ul. Rajska 10 godziny otwarcia: pon. sob. 9-21, ndz. 10-20 CH Auchan, ul. Szczęśliwa 3 godziny otwarcia: pon. sob. 9-21, ndz. 10-20 Punkt Obsługi PGE Arena Gdańsk ul. Pokoleń Lechii Gdańsk 1 godziny otwarcia: pon. pt. 9-17, sob. ndz. 10-14 Punkty zewnętrznę: Centrum NC+ (bilety na kartę kibica i drukowane) ul. Kartuska 149/20, Gdańsk pon.- pt. 10-18, sob. 10-14 City Fitness Gdańsk Południe (bilety na kartę kibica i drukowane) ul. Kurierów Armii Krajowej 15, Gdańsk pon. pt. 6.00-22.00 sob. 9.00-24.00, ndz. 9.00-22.00 W kasach stadionu PGE Arena Gdańsk: w czwartek, 23.10: w godz. 10-18 w piątek, 24.10: w godz. 10-20 - w pawilonie kasowym od strony ul. Żaglowej; w sobotę 25.10: od godz. 9 do zakończenia I połowy meczu (pawilon kasowy od ul. Żaglowej), od godz. 13.00 (pawilon kasowy od ul. Uczniowskiej) W Internecie pod adresem www.kupbilet.lechia.pl ZAPRASZAMY NA MECZ!!!

11 Biało-Zielona kartka z kalendarza: Wydarzyło się 19 października 2007 r. Bardzo nietypowa pora spotkania (piątek, godzina 15) nie wpłynęła pozytywnie na frekwencję. Skąd taki termin? Otóż 21 października w naszym kraju odbywały się wybory parlamentarne, a dzień wcześniej panowała cisza wyborcza. W związku z tym na termin wcześniejszy została przesunięta 16. kolejka drugoligowych zmagań. Co ciekawe w czasie ciszy wyborczej grała ekstraklasa. Mecz: Stawka była wysoka, gra toczyła się o pozycję lidera drugoligowej tabeli. Wrocławianie tydzień wcześniej postraszyli rywali, bijąc Motor Lublin w rekordowym stosunku 10:1. Jednak od początku to lechiści wyraźnie dominowali na placu gry. Już po kwadransie gry z rzutu rożnego dośrodkował Arkadiusz Miklosik, a Piotr Wiśniewski strzałem głową skierował piłkę do siatki. Popularny Wiśnia, jedyny wciąż obecny w kadrach obu zespołów, aktor tamtego widowiska, był najlepszy na boisku. W drugiej połowie Śląsk starał się wyrównać, a Lechia groźnie kontraktowała. W 72. minucie był już 2:0. Miklosik dośrodkował tym razem z rzutu wolnego, ponownie główkował Wiśniewski. Jego strzał został zablokowany, ale jak spod ziemi pojawił się Maciej Rogalski i skierował piłkę do bramki. To nie był koniec popisów Rogala. Po podaniu Roberta Speichlera, Rogalski minął Janukiewicza i podwyższył na 3:0! To był szósty gol pomocnika Lechii w sezonie, dzięki czemu stal się najskuteczniejszym graczem Biało-Zielonych. Na sam koniec wrocławianie zdołali strzelić honorowego gola, co nie miało już żadnego wpływu na fakt, że Lechia została liderem drugoligowej tabeli! Na taki moment gdańscy kibice czekali 16 lat! Gdańscy piłkarze obrali wyraźny kurs na ekstraklasę, ale trener Dariusz Kubicki tonował nastroje. - Mnie nie interesuje pierwsze miejsce teraz. Dzisiaj to nie ma absolutnie żadnego znaczenia. Chciałbym, żeby Lechia była na pierwszym miejscu w czerwcu przyszłego roku, bo to będzie oznaczało awans do ekstraklasy powiedział po meczu Kubicki. Co było dalej? Życzenie trenera Kubickiego spełniło się. Trener przejął zespół na 13. miejscu w tabeli po siódmej kolejce, zostawił na miejscu pierwszym. Szkoda, że nie dane było trenerowi Kubickiemu poprowadzić Biało-Zielonych w najwyższej klasie rozgrywek. Razem z lechistami powrót do ekstraklasy świętował zaprzyjaźniony Śląsk Wrocław. BKS i WKS na drugoligowej mecie zajęły dwa pierwsze miejsca i wróciły na należne miejsce. MACIEJ SŁOMIŃSKI Data: 19.10.2007 16. kolejka II Ligi sezonu 2007/8 Lechia Gdańsk Śląsk Wrocław 3:1 (1:0) Bramki: Wiśniewski 14, Rogalski 71, 86 Tomasz Szewczuk 88 Lechia: 1. Kapsa 4. Pęczak, 7. Manuszewski, 3. Wołąkiewicz, 13. Fechner 14. Wiśniewski, 11. Kasperkiewicz, 17. Miklosik, 9. Rogalski (88 6. Hirsz), 10. Rybski (81 19.Speichler) 15. Cetnarowicz (68 8. Buzała). Trener: Dariusz Kubicki. Śląsk: 1. Janukiewicz 24. Socha, 3. Wójcik, 4. Pokorny, 2. Wołczek 14. Ulatowski, 19. Sztylka, 20. Górski, 8. Klofi k (86` 6. Szewczuk) 21. Łudziński, 10. Imeh (`74 9. Gancarczyk). Trener: Ryszard Tarasiewicz. Żółte kartki: Miklosik (Lechia), Wójcik, Pokorny, Górski, Klofi k, Imeh (Śląsk) Sędziował: Marcin Roguski (Warszawa). Widzów: 4.000. Fot. 058sport.pl Zdobywcy bramek dla Lechii: Piotr Wiśniewski (z lewej) i Maciej Rogalski 5 lat Lechisty Dziś mija 5 lat od pierwszego wydania Lechisty. Pierwszy numer klubowego wydawnictwa ukazał się z datą 23 października 2009 r. Gazeta ukazała się przed meczem Lechii Gdańsk z Lechem Poznań rozegranym na stadionie przy ul. Traugutta. Piłkarzy wówczas wyprowadzał Roman Korynt, który kilkanaście dni wcześniej skończył 80 lat. Niedawno Legenda Lechii kończyła 85 rok życia i w tym wydaniu przedstawiamy szerzej osobę p. Romana. Przez te 5 lat ukazało się 77 wydań. Towarzyszymy zmaganiom piłkarzy Lechii już szósty sezon i tak jak cała kibicowska brać czekamy aż Biało-Zieloni staną na podium mistrzostw Polski. Dziękujemy czytelnikom, że jesteście z nami. Staramy się być dla Was coraz lepsi. Gazeta przez cały okres wydawnicza była i jest dostępna bezpłatnie na terenie Gdańska, a także na stadionie przed meczami oraz w Internecie. Czekamy na Wasze uwagi te pozytywne, jak i krytyczne. Najlepiej się z nami kontaktować drogą mailową pod adresem lechista@lechia.pl. Z okazji urodzin na str. 13 mamy dla Was kod rabatowy na zakup biletu na mecz ze Śląskiem Wrocław. Życzymy miłej lektury i do zobaczenia na stadionie. redakcja Ps. Czekamy na Wasze zdjęcia z tym wydaniem Lechisty. Te najciekawsze opublikujemy.

Fot. 058sport.pl 12 Biało-zielone zgrupowanie w Malborku Na zgrupowaniu kadry projektu Biało- -zielona przyszłość z LOTOSEM w Malborku trenowało 60 adeptów piłkarskich z roczników 2002-2004. Pierwszy raz przyjechali chłopcy z wszystkich zamiejscowych ośrodków Akademii cieszył się koordynator projektu Tomasz Borkowski. Zgrupowania wyróżniających się adeptów, to stały element projektu, ale dopiero w miniony weekend w Malborku wspólnie trenowali przedstawiciele wszystkich oddziałów Akademii Piłkarskiej Lechia Gdańsk. Po raz pierwszy pojawili się młodzi piłkarze z ośrodków otwartych w tym roku, a więc Elbląga, Słupska i Malborka. W sumie w weekendowym zjeździe kadrowiczów (11-12.10.2014) wzięło udział 60 chłopców. Zajęcia prowadzili trenerzy Akademii oraz jej prezes Andrzej Juskowiak, co dla adeptów było sporym przeżyciem tłumaczy Tomasz Borkowski. Przeprowadzone zostały cztery treningi, a zgrupowanie oprócz celów szkoleniowych, miało także zintegrować podopiecznych projektu. Szczególnie tych, którzy po raz pierwszy dostali powołanie. - Bacznie obserwowaliśmy chłopców ze Słupska, Elbląga i Malborka. Zaprezentowali ciekawy potencjał i wkładali w treningi wiele serca. W zajęciach brali także udział ich trenerzy z zamiejscowych ośrodków, tak więc każdy skorzystał ze zgrupowania tłumaczył Borkowski. W sezonie wiosenno-letnim zgrupowania odbywały się cyklicznie, a młodzi piłkarze spotykali się wszyscy razem z jednym miejscu. Zimą ze względu na aurę i konieczność trenowania na hali, kadrowicze będą dzieleni już na mniejsze grupy. Nie siedź w domu, przyjdź na trening Trenerzy Józef Gładysz i Zdzisław Puszkarz Akademia Piłkarska Lechia Gdańsk prowadzi profesjonalne treningi dla dzieci z roczników 2002-2009. Aktualnie trwa nabór do najmłodszej grupy roczników 2008/2009. Zajęcia prowadzą trenerzy Józef Gładysz i Zdzisław Puszkarz. Treningi piłkarskie to nie tylko dyscyplina, ale też świetna zabawa, zwłaszcza dla najmłodszych. W dzisiejszych czasach, kiedy na pierwszy plan wysuwa się Internet i telewizja, ważne jest żeby zachęcić dzieci do zdrowego trybu życia i aktywności fi zycznej, pokazać, że sport to fajny sposób na spędzanie wolnego czasu. mówi Tomasz Bocheński, dyrektor Akademii Piłkarskiej Lechia Gdańsk. Szkółka Piłkarska Lechista jest pierwszym krokiem do dużej piłki. Miejscem, w którym maluchy i starsze dzieci, nie mające do tej pory styczności z profesjonalnymi treningami, mogą zacząć naukę od podstaw. dodaje Bocheński. Zajęcia r. 2008/2009 odbywają się 3 razy w tygodniu na hali piłkarskiej (ul. Hallera 16/18) wg poniższego grafi ku: Poniedziałki godz. 17.30 Czwartki godz. 16.00 Soboty godz. 10.00 W przypadku dodatkowych pytań prosimy o kontakt z trenerem Gładyszem 502 855 204 lub biurem 58 76 88 440. Jak zacząć? Zapraszamy wszystkich chętnych bezpośrednio na zajęcia, Weekendowy rozkład jazdy bez konieczności wcześniejszego umawiania (grafi k r. 2008/2009 powyżej, pozostałych roczników na stronie www.szkolka.lechia.pl). Co zabrać na pierwsze zajęcia? Strój sportowy i pozytywne nastawienie. Dziecko od razu dołącza do zajęć. Jak się zapisać? Po dwóch bezpłatnych treningach zapraszamy do biura (stadion PGE Arena Gdańsk). Na miejscu wypełniają Państwo dwa dokumenty, opłacają wpisowe (70 zł) i odbierają strój do treningu dla dziecka. Centralna Liga Juniorów Starszych Zawisz Bydgoszcz Lechia Gdańsk 26.10.2014 godz. 14.00 (Bydgoszcz, Sielska 12) I Liga Wojewódzka B1 Junior Młodszy Lechia Gdańsk SA Radunia Stężyca 25.10.2014 godz. 13.00 (Gdańsk, Traugutta 29) KP Starogard Gdański Lechia Gdańsk AP 25.10.2014 godz. 11.00 (Starogard Gdański, Olimpijczyków Starogardzkich 1) I Liga Wojewódzka C1 Gryf 2009 Tczew Lechia Gdańsk 25.10.2014 godz. 11.00 (Tczew, Ceglarska) I Liga Wojewódzka C2 Gryf 2009 Tczew Lechia Gdańsk 25.10.2014 godz. 14.00 (Tczew, Bałdowska) I Liga Wojewódzka D1 Lechia Gdańsk Czarni Pruszcz Gdański 25.10.2014 godz. 11.00 (Gdańsk, Traugutta 29) D2 Młodzik Grupa II Conrad Gdańsk Lechia Gdańsk 25.10.2014 godz. 10.30 (Gdańsk, Smoleńska) D2 Młodzik Grupa III Lechia Gdańsk Santos Gdańsk 27.10.2014 godz. 19.00 (Gdańsk, Smoleńska)

13 Rozmowa z Andrzejem Kowalczysem, pomysłodawcą i współorganizatorem turniejów Do Przerwy 0:1 Przed chwilą rozdaliśmy ostatnie nagrody, medale i puchary jesiennej edycji turnieju Do Przerwy 0:1. Jaka atmosfera panowała wśród uczestników, jakie wrażenia? Nie będę ukrywał, że trochę w minorowych nastrojach powitaliśmy sobotni poranek. Wczoraj gdańska Lechia była bliska wygranej z Legią Warszawa. Szkoda że się tak nie stało. Nasz turniej organizujemy w tonacji biało-zielonej i nie ukrywamy, że sympatyzujemy z Lechią, stąd ten nienajlepszy humor. Co do samych zawodów, to w jesiennej edycji uczestniczyło 59 drużyn. W tym roku gościliśmy już zatem ponad 200 zespołów z całego Pomorza. Mamy fanów w Lęborku, Człuchowie, Gościcinie, Chojnicach, Wejherowie, Żukowie, ale także w Gdyni. Dzisiaj przyjechali do nas również zawodnicy z Działdowa w województwie Warmińsko-Mazurskim. Nieodłącznym elementem każdego turnieju jest obecność piłkarzy, trenerów, a nawet działaczy Lechii Gdańsk. Bardzo nam miło, że klub Lechia Gdańsk od lat wspiera Do Przerwy 0:1. Szczególnie obecność piłkarzy gdańskiego klubu sprawia uczestnikom wiele radości. Po pierwsze dlatego, że mogą oni porozmawiać ze swoimi idolami, zrobić wspólne zdjęcie, czy też zdobyć autograf. Bardzo często odwiedzał nas Luiz Carlos Santos Deleu. Jego wizyty cieszyły się ogromną popularnością. Poczucie humoru, pogoda ducha sprawiała, że wokół niego zawsze zbierały się tłumy uczestników. Dzisiaj byli z nami Adam Buksa i Damian Podleśny, do których od razu ustawiła się ogromna kolejka po autografy. Przybycie zawodowych piłkarzy, którzy jak sami mówią, również zaczynali swoją przygodę z piłką na podobnych turniejach, to żywe świadectwo tego, że każdy z uczestników naszego turnieju może w przyszłości zostać piłkarzem. Wystarczy wytrwałość i ciężka praca. O popularności Do Przerwy 0:1 może świadczyć również obecność pomorskich mediów podczas każdej edycji. Zgadza się. Nasze media wykonują bardzo pożyteczną pracę, relacjonując Do Przerwy 0:1, czy też inne podobne sportowe wydarzenia. W ten sposób pokazują, że na naszych podwórkach, tuż pod naszymi oknami Zaspy i Przymorza, organizowane są wspaniałe sportowe imprezy. Chciałbym skorzystać z okazji i podziękować także gdańskiemu klubowi oraz jego mediom, Lechia TV i gazecie Lechista za ogromne wsparcie przy organizacji turnieju. Korzystamy z pomocy wielu partnerów, ale tę przyjaźń cenimy szczególnie. W zakończonym właśnie turnieju zabrakło tym razem drużyn dziewczęcych? Zgadza się, dzisiaj nie było rywalizacji w tej kategorii. Niestety nasze panie akurat w tym dniu grały ligę, stąd absencja kilku drużyn. Niemniej już zapowiedziały swoją obecność 6 grudnia podczas zimowej edycji turnieju. Czekamy z niecierpliwością. Piłka nożna w wydaniu kobiecym stoi na wysokim poziomie, oprócz zaciętej rywalizacji widać dużą ambicję i wolę walki. Rozmawiał Sławomir Lewandowski Fot. 058sport.pl R E K L A M A P R O M O C J A

14 SONDA Na sobotnim meczu Lechii z Cracovią, 4 października, znów przygotowaliśmy dla Państwa sondę ze stadionu. Kibicom zadaliśmy krótkie pytanie: Jak grają? Na pytanie to odpowiadali nam kibice z trzech trybun: zielonej, żółtej i niebieskiej. Trzeba przyznać, że po golu Maćka Makuszewskiego już w 5 minucie meczu, nastroje na sektorach były optymistyczne. Marcin i Marcin Trochę przycisnęli Cracovię. Chociaż lepiej im szło na początku. 1:0 cieszy, ale stać ich na więcej, niech jest przynajmniej 2:0! Maciej i Arek Zaje...ście grają! Jest super! Niech tak tylko trzymają! Nie ma pytań, wygramy ten mecz! Jędrzej Jest ok. Ale będę zadowolony przy wyniku 3:0. Mogą to zagrać, stać ich. Roman Jak grają? No jest już dużo lepiej niż w poprzednich meczach. Pierwsza bramka wpadła tak szybko, że nie zdążyłem jej dobrze zobaczyć, więc teraz czekam na następne! Piotr i Robert Oczywiście, że dają radę! Brakuje trochę wykończenia ale akcje są. Wygramy na 100 procent! Życzyłby sobie wyniku 3:0 w końcu to z Cracovią mecz. Jacek i Kuba Jestem pierwszy raz na meczu, namówił mnie do przyjścia z rodziną Jacek. Podoba nam się chociaż mogliby jeszcze lepiej grać. Dobrze, że na promenadach są monitory, bo dzieci biegają tu w środku w kółko i możemy mecz przynajmniej tutaj oglądać. (AW) Mecz przyjaźni dzień wielkiej zabawy! Na najbliższe spotkanie piłkarskie na PGE ARENIE przygotowano dla kibiców prawdziwą gratkę! Każdy kto wybierze się na mecz przyjaźni pomiędzy Lechią i Śląskiem Wrocław, w sobotę 25 października, będzie mógł skorzystać z atrakcji Fun Areny paintball a elektronicznego, gokartów i parku trampolin płacąc jedyne 5 zł za nie! Bilet na mecz będzie więc podwójnie cenny! Prosto z trybun Fun Arena to czynne na stadionie od czerwca tego roku Centrum Rekreacyjno-Sportowe. To miejsce na zarówno indywidualną, rodzinną rozrywkę jak i na wyprawienie urodzin dziecku, na wieczory panieńskie i kawalerskie czy też na imprezy firmowe. 25 października od rana ma to być miejsce wielkiej zabawy dla wszystkich kibiców, dzięki specjalnej promocji przygotowanej przez najemców dla Lechii Gdańsk. Marcin i Marcin Maciej i Arek Jędrzej Tylko 5 zł za 5-10-15 minut szalonej zabawy na: gokartach-trampolinach- zoltarze! Normalnie za taką zabawę trzeba zapłacić dużo więcej. Tylko tego dnia i tylko za 15 zł będzie można mieć cały pakiet tych trzech atrakcji! Taką specjalną okazję i wyjątkową promocję na mecz przyjaźni przygotowali dla kibiców obu bratnich drużyn najemcy Fun Areny: PitStop i NoGravity. Fun Arena czekać będzie na miłośników dobrej zabawy już od godziny 10:00. Żeby zabawa była jeszcze bardziej przyjemna, Lechia przygotowała wyjątkowe ceny na bilety na mecz ze Śląskiem. Studenci będą mogli kupić je już za 50% ceny, zaś wszystkie dzieci gdańskich szkół podstawowych i kilkadziesiąt innych placówek spoza Gdańska, otrzymają od Lechii vouchery uprawniające do odbioru bezpłatnych wejściówek na mecz. 25 października nie będzie w Gdańsku lepszego miejsca do spędzenia wolnego czasu z rodziną! Zapraszamy! Sobota, 25 października, godz. 15:30. (AW) Roman Piotr i Robert Kuba i Jacek

15 Kibice pytają, piłkarz Lechii odpowiada Daniel Łukasik - pomocnik Biało-Zielonych [RafalZ1] Jakie to uczucie grać przeciwko klubowi (Legii), w którym nauczył się pan piłki, grał w E-klasie na ich stadionie? - Tak naprawdę będę to w stanie ocenić po meczu [pytania zadaliśmy przed spotkaniem z Legią-red.]. Jednak z pewnością będzie to dla mnie mecz wyjątkowy. Wiadomo, że w każdym spotkaniu wychodzimy po to, aby wygrać i ja również będę chciał w Warszawie zaprezentować się jak najlepiej. [Grisza6] Po ostatnich meczach widać, że w reprezentacji brak typowej 8, dla Ciebie to marzenie czy cel szybki do zrealizowania? - Powrót do reprezentacji narodowej to na pewno jeden z moich celów. Uważam, że jest to bardzo realne, ale potrzeba do tego mojej dobrej i regularnej gry oraz wyników Lechii Gdańsk. [Kacper] Czy umiesz grać w FIFĘ? - Oczywiście (śmiech). Przyślijcie swoje nicki na adres Klubu to się zmierzymy. [Paweł] Czy ciężko było Ci się zaaklimatyzować w Gdańsku, jak Cię przyjęto w drużynie, co chciałbyś osiągnąć w Lechii? - To było dla mnie coś nowego. Tak jak wielu innych piłkarzy jestem nowy w Gdańsku. Do takich sytuacji też trzeba się przyzwyczaić. Uważam, że teraz jest już wszystko ok i czuję się tu dobrze. Co do osiągnięć to chciałbym, aby Lechia ciągle się rozwijała i było o niej głośno w Polsce w pozytywnym kontekście. Na pewno chciałbym też, aby Klub bił się o najwyższe cele w kraju. [Adrian] Jak oceniasz swoja aktualna formę? I czy czujesz, że możesz dać drużynie jeszcze więcej od siebie? - Początek był ciężki, ale myślę, że jest coraz lepiej i uważam, iż stać mnie jeszcze na wiele. Mam 23 lata, a dla piłkarza to dużo i mało. Wielu zawodników w tym wieku dopiero przebija się w ekstraklasie, ja już mam to za sobą i chcę być coraz lepszy. Za wszelką cenę będę do tego dążył. [Daniel] Kto wygra polską ligę? - To na dziś trudne pytanie, nie wiem. Więcej będzie można powiedzieć po sezonie zasadniczym i podziale punktów. Wtedy okaże się kto jak będzie wyglądał. [Mateusz] Jakiej muzyki słuchasz? - Bardzo różnej. Lubię polski hip-hop, ale słucham też wielu gwiazd światowej muzyki - Beyonce, Cold Play i wielu innych. [Patryk] Dlaczego odszedłeś z Legii do Lechii? - Stwierdziłem, że w tym momencie będzie to najlepszy ruch dla mnie, który będzie okazją do odbudowania się i dalszego rozwoju. [Maciek] Od czego zaczęła się twoja kariera w piłce nożnej? - Od treningów w Olimpii Miłki. Pamiętam, że jak przyszedłem na pierwszy trening, to nie pozwolono mi ćwiczyć, bo uznano, że jestem za mały. Nie byłem z tego zadowolony. [Marta] Odwiedzasz czasem Miłki, wspierasz w jakiś sposób Olimpię? - Czasami odwiedzam Miłki, ale bardzo rzadko mam na to czas. [David] Kto jest twoim najlepszym przyjacielem z Lechii? - Dla mnie, aby nazwać kogoś przyjacielem, to trzeba go bardzo dobrze poznać. W Lechii przyszło latem wielu zawodników i jesteśmy ze sobą tak naprawdę dopiero trzy miesiące. Z wieloma kolegami z szatni mam bardzo dobry kontakt w Gdańsku. [Krystian] Co chciałbyś z drużyną zrealizować w tym sezonie? - Na dziś możliwe jest wszystko moim zdaniem. [Jagoda] Kto dla Ciebie jest piłkarskim wzorem i dlaczego? Do kogo z reprezentacji Polski mógłbyś się porównać? Jak ocenisz grę kadry w eliminacjach? - Miałem kilku zawodników, którzy byli dla mnie wzorem. Jak byłem dzieckiem to był to David Beckham. Kiedy już zacząłem grać na swojej obecnej pozycji to się trochę zmieniło. Wzorcami byli Xabi Alonso, Javier Mascherano, trochę też Andrea Pirlo. Chyba nie muszę uzasadniać dlaczego. Co do reprezentacji uważam, że na tą chwilę sytuacja w eliminacjach jest bardzo dobra i mam nadzieję, że awansujemy na mistrzostwa w 2016 r. Chociaż nie mam wątpliwości, że mamy bardzo trudną grupę eliminacyjną, a w tej chwili jesteśmy jej liderem. RUBRYKA STOWARZYSZENIA KIBICÓW LECHII GDAŃSK LWY PÓŁNOCY MŁODZIEŻOWY TURNIEJ PIŁKARSKI KIBICE RAZEM 10.10.2014 w Warszawie rozegrany został pierwszy turniej piłkarski dla drużyn reprezentujących wszystkie 6 ośrodków Kibice Razem z Gdańska, Wrocławia, Warszawy, Gdyni, Tychów i Legnicy. Organizatorem turnieju był Polski Związek Piłki Nożnej, który koordynuje projekt z upoważnienia Ministerstwa Sportu i Turystyki. W rozgrywkach udział wzięły drużyny składające się z 8 zawodników w przedziale wiekowym 11-13 lat. Rozgrywki zainaugurował mecz zgodowy pomiędzy Biało-Zielonymi, a Śląskiem Wrocław. Chłopcy z Dolnego Śląska mimo przewagi pod względem warunków fi zycznych musieli uznać wyższość naszej drużyny, która wygrała 6:2 i znakomicie weszła w turniej. Kolejnym meczem w grupie A była potyczka Śląska z Arką, w którym WKS wygrał 2:0. Na zakończenie przyszedł mecz derbowy pomiędzy KR Lechia Gdańsk, a drużyną z Gdyni. Nasza drużyna ponownie zaprezentowała się znakomicie wygrywając 4:0 i ostatecznie wygrała grupę z kompletem punktów, na drugim miejscu uplasował się Śląsk, a Arka zajęła trzecie miejsce. W drugiej grupie na początek spotkali się przedstawiciele dwóch najmłodszych ośrodków z Legnicy i Tychów. Obie drużyny o przyjazd do stolicy musiały powalczyć w miejskich kwalifi kacjach. Młodzi zawodnicy z Legnicy chyba trochę lepiej poradzili sobie z tremą i wygrali wysoko 6:1. W kolejnym meczu Tychy bardzo pewnie ograły Polonię, która na zakończenie rozgrywek grupowych sprawiła sporo kłopotów faworytom z Miedzi, ulegając ostatecznie 1:3. Grupę B wygrała zatem Legnica, przed Tychami oraz Polonią Warszawa. W fazie fi nałowej w meczu o 5 miejsce Polonia wygrała z Arką 2:0. Stawka kolejnego spotkania było najniższe miejsce na podium, na którym stanęli zawodnicy z Tychów, którzy 8:1 pokonali Śląska. W wielkim fi nale spotkały się dotąd niepokonane drużyny z Legnicy i Biało-Zieloni. Młodzi gdańszczanie mimo bardzo ambitnej walki musieli niestety uznać wyższość kolegów i koleżanki z Miedzi przegrywając 0:4. Tym samym poznaliśmy pierwszego, historycznego tryumfatora Młodzieżowego turnieju piłkarskiego KIBICE RAZEM. Atmosfera w trakcie rozgrywek przypominała tą rodem z Ekstraklasowych trybun, a wszyscy młodzi zawodnicy, kiedy nie biegali po murawie znakomicie dopingowali, prezentując niemalże cały repertuar swoich klubowych śpiewników. Wszyscy uczestnicy otrzymali bardzo atrakcyjne nagrody ufundowane przez PZPN i MSiT. Na najbardziej zaangażowanego zawodnika turnieju wybrano Oskara z naszej drużyny. W przyszłym roku odbędzie się kolejna edycja turnieju. Za nami kolejny mecz wyjazdowy. Tym razem Władcy Północy odwiedzili Warszawę, gdzie nasz klub mierzył się z miejscową Legia, pomimo niekorzystnego wyniku na boisku cała eskapada była bardzo udana. W piątkowy wieczór w sektorze gości pojawiło się 834 kibiców wspierających Lechię. W liczbie tej było 60 braci z Wisły, 15 ze Śląska Wrocław oraz po 11 z Gryfa Słupsk i Czarnych Słupsk. Przy okazji meczu z Cracovią członkowie stowarzyszenia oraz grupy ULG zbierali do puszek środki na oprawy oraz legalne graffi ti. W trakcie tamtego meczu udało się zebrać kwotę 4301,85 zł. Wielkie dzięki za zaufanie, jakim nas obdarzacie wrzucając do puszek. Środki pozyskane od Was pozwolą nam zrealizować kolejne prace ku chwale Wielkiej Lechii.

R E K L A M A 16