https://www. Stacja paszowa a kojce blokujące: co wybrać? Autor: Martyna Lewosińska Data: 1 lipca 2016 Aby zadbać o maksymalne wyniki produkcyjne naszych świń, należy zastanowić się nad odpowiednim wyposażeniem chlewni. Obecnie na rynku dostępne są rozwiązania technologiczne, mające na celu zwiększenie wykorzystania paszy. Poza składem oraz jakością składników, które muszą być dopasowane do masy ciała świń oraz ich stanu fizjologicznego, istotny jest sposób zadawania paszy. Tak więc stacja paszowa czy kojce blokujące? Co wybrać? Możliwości takiego indywidualnego podejścia do żywienia trzody chlewnej, zależnego od cyklu produkcyjnego w jakim dana świnia się znajduje stwarzają stacje paszowe oraz kojce blokujące. Jak działają? Jakie mają wady i zalety? Jak to jest zrobione? Oba rozwiązania przeznaczone są głównie dla loch niskoprośnych i luźnych, czyli utrzymywanych w kojcach grupowych. Ich żywienie wymaga bowiem dużej dokładności pod względem ilości i składu 1 / 10
https://www. paszy, ponieważ zależnie od stanu fizjologicznego potrzeby żywieniowe loch zmieniają się. Schemat stacji paszowej. Zacznijmy od stacji paszowej (ang. Electronic Sow Feeding). Pierwszym jej elementem jest bramka wejściowa. Otwiera się ona automatycznie, gdy stacja paszowa jest pusta. Po wejściu świnia przechodzi pod zabezpieczeniem w postaci komórki fotoelektrycznej. Odczytuje ona numer transpondera (umieszczonego na uchu bądź podskórnie). Po rozpoznaniu osobnika system automatycznie zadaje odpowiednią ilość paszy z zasobnika. Porcja zazwyczaj jest zadawana w kilku dozach w czasie jednej wizyty. Dostosowane jest to do tempa z jakim świnia je. 2 / 10
https://www. Oczywiście dobową ilość paszy jaka ma zostać zadana, hodowca programuje sam, w oparciu o cykl reprodukcyjny danej świni. Przy korycie z paszą znajduje się też dozownik wody. Świnie samodzielnie go obsługują i w ten sposób mogą regulować konsystencję paszy. Jest to korzystne umiejscowienie źródła wody, ponieważ świnie chętniej pobierają pasze zadawane na mokro. Nie jest to jednak zasadniczy system pojenia. Indywidualne podejście do zwierząt pod względem ich żywienia jest niezwykle ważne. Główne poidła montuje się w strefie wspólnej dla wszystkich loch. Dopóki świnia nie skończy jeść, bramka wejściowa pozostaje zamknięta. O wyjściu ze stacji decyduje ona sama. Nie może się jednak odwrócić i wyjść tą samą stroną, którą weszła. Musi iść do przodu ku bramkom wyjściowym, które są 2. Jedna z nich prowadzi lochę do reszty stada. Druga jest bramką selekcyjną. Oznacza to, że dzięki niej możemy skierować lochę do kojca porodowego lub odseparować lochę, która jest w rui. Działanie tej bramki sterowane jest komputerowo. 3 / 10
https://www. Stopniowe zadawanie paszy przez stację paszową pomaga utrzymać stado w odpowiedniej kondycji i zapobiega zatuczeniu się poszczególnych osobników. Można dodatkowo zamontować automatyczny znacznik z możliwością wyboru 3 kolorów. Tym sposobem przy opuszczaniu stacji przez świnię, samoczynnie zostanie oznaczona m.in. locha w rui albo lochę, która bardzo mało zjadła. Stacja paszowa nadaje się do zadawania pasz suchych oraz mokrych, np. serwatki. Ponadto możemy zaprogramować 1 lub 2 receptury. Przykładowo pierwszą dla loch luźnych, a drugą dla tych będących w ciąży niskiej. Dodatkowo, poza funkcją detekcji rui możemy wyposażyć stację w dozownik leków (typu mikro- i makroelementy). Wtedy komputer na podstawie transpondera rozpoznaje sztuki, które oznaczyliśmy w systemie jako chore i zadaje do paszy zaprogramowaną ilość dodatków. Teraz kolej na kojce blokujące. Wielkość kojców dla świń utrzymywanych grupowo dokładnie określa Dyrektywa Rady 2008/120/WE z dnia 18 grudnia 2008 ustanawiająca minimalne normy ochrony świń oraz Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 15 lutego 2010 w sprawie minimalnych warunków utrzymania zwierząt gospodarskich: w przypadku loszek hodowlanych o masie ciała powyżej 30 do 100 kg co najmniej 1,4 m 2, w przypadku loch co najmniej 2,25 m2, przy czym dla loch prośnych co najmniej 1,3 m2 powierzchni kojca powinno stanowić stałe podłoże i nie więcej niż 15% tego podłoża podłoga szczelinowa, w przypadku loszek po pokryciu co najmniej 1,64 m2, przy czym co najmniej 0,95 m2 powierzchni kojca powinno stanowić stałe podłoże i nie więcej niż 15% tego podłoża podłoga szczelinowa. 4 / 10
https://www. 5 / 10
https://www. Wymiary kojców samoblokujących. Świnia przebywająca w takim kojcu może spokojnie spożywać paszę, bez stresu i obawy, że inny osobnik odsunie ją od koryta i coś podje. Blokowania kojca po wejściu do środka i późniejszego jego odblokowania dokonuje sama świnia. Bramka działa na zasadzie dźwigni dwustronnej. Świnia wchodzi do kojca przodem, a wychodzi, cofając się. Jest to system dosyć prosty. Ponadto jest możliwość tymczasowego zablokowania wszystkich świń w kojcach, tak by nie opuściły one same stanowisk. Jest to przydatna funkcja, kiedy chcemy zainseminować daną lochę. Istnieje możliwość montażu takich kojców w systemie zblokowanym, czyli połączenia kilku kojców w jeden, ale kilkustanowiskowy. 6 / 10
https://www. Schemat kojca samoblokującego. Plusy i minusy Stopniowe zadawanie paszy przez stację paszową pomaga utrzymać stado w odpowiedniej kondycji i zapobiega zatuczeniu się poszczególnych osobników. Stacja paszowa jest do tego idealna. Nie ma tu możliwości, by świnia zjadła więcej paszy, niż to sami zaprogramowaliśmy. System rozpoznaje po transponderze świnię i wie czy zjadła ona już całą przypisaną jej dzienną dawkę. Jeśli zdarzy się, że locha zjadła już całą swoją dawkę, system nie zada jej więcej paszy. Komputer będzie czekał aż taki osobnik opuści stację, po to, by móc otworzyć bramkę wejściową dla następnej świni. 7 / 10
https://www. W takim systemie eliminujemy też powstawanie odpadów paszowych, co daje oszczędności w paszy, ponieważ jej część nie marnuje się. Dla mniejszych hodowców lepszym rozwiązaniem wydają się kojce samoblokujące. Ich liczbę można dostosować do wielkości stada, które miałoby z nich korzystać. Jest to dobre rozwiązanie dla hodowców, którzy posiadają większą liczbę zwierząt. Przy małych stadach jest to droga inwestycja. Plusem stacji jest możliwość indywidualnego dostosowywania dawki pokarmowej do potrzeb konkretnej lochy, dzięki identyfikacji transponderów w stacji. Umożliwia to kontrolowanie aktualnej kondycji loch. Pod uwagę trzeba wziąć przyzwyczajenie do systemu zwierząt młodych. Kłopotliwe jednak są występujące zachowania agresywne, ponieważ zwierzęta na ogół przyzwyczajone są jeść w tym samym czasie. Dlatego widok pojedynczej lochy, która znajduje się przy stacji i je, czasem wzbudza u innych agresję. Jednym słowem są i plusy, i minusy mówi pani Dorota L., hodowca trzody chlewnej i jednocześnie doradca rolny z Dolnego Śląska (pow. wrocławski). 8 / 10
https://www. Korzystając ze stacji paszowych, należy wziąć pod uwagę przyzwyczajenia młodych zwierząt. Jeśli ktoś ma nowoczesną chlewnię i dość dużo pieniędzy, to może i warto. Jednak nie wiem, jak z awaryjnością tego sprzętu. Oczywiście stado nie może być małe. Na pewno plusem tego rozwiązania jest zmniejszenie pracochłonności, co przy stadach wielkotowarowych jest sporym udogodnieniem uważa pan Bartosz Kokot, hodowca z Wielkopolski (pow. krotoszyński). Dla mniejszych hodowców lepszym rozwiązaniem wydają się kojce samoblokujące. Ich liczbę można dostosować do wielkości stada, które miałoby z nich korzystać. Zaletami tego systemu jest to, że: lochy mają oddzielne miejsca podczas żywienia, mogą spokojnie jeść, nie ma agresji pomiędzy zwierzętami, można kontrolować zwierzęta, możliwe jest także karmienie indywidualne każdej lochy paszą sypką z zastosowaniem dozowników indywidualnych mówi pani Justyna z Dolnośląskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Kojce te również przeznaczone są dla loch niskoprośnych i luźnych. Konstrukcja kojca pozwala również na przeprowadzanie zabiegów inseminacji. Co więc wybrać? Zarówno stacje paszowe jak i kojce samoblokujące umożliwiają hodowcy grupowe utrzymywanie świń, ale indywidualne żywienie. Indywidualne podejście do zwierząt pod względem ich żywienia jest niezwykle ważne. Pomaga nam zachować świnie w dobrej formie i zaspokoić ich potrzeby, uzależnione od stanu fizjologicznego danego osobnika. Są 2 rozwiązania, które umożliwiają nam takie podejście. Każde z nich dedykowane jest innego rodzaju chowu. W wielkotowarowym, gdzie ilość zwierząt jest naprawdę duża, warto pochylić się na elektronicznymi stacjami paszowym. Pozwoli nam to na kontrolę żywienia każdej sztuki, pomimo dużych rozmiarów stada. A dodatkowo zmniejszy pracochłonność i pozwoli ograniczyć liczbę pracowników obsługujących, a to dlatego, że wszystko sterowane jest komputerowo. Od ilości zadawanej paszy dla loch, poprzez kontrolę rui, aż po wysłanie tejże lochy do porodówki. Jednak są też wady. Przed wszystkim trzeba nauczyć świnie korzystać z takich udogodnień, a to może potrwać. Niewłaściwy trening może spowodować ograniczenie pobrania paszy i spadek wyników produkcyjnych. Są oczywiście treningowe stacje paszowe (tzw. stacje dummy), jednak jest to dodatkowy koszt dla rolnika. Ponadto lochy, które już miały kontakt ze stacją paszową, po wyproszeniu i późniejszym odsadzeniu prosiąt mogą mieć problem z przypomnieniem sobie, jak 9 / 10
https://www. z takiej stacji korzystać. Jedne zwierzęta uczą się bowiem szybciej i mają dłuższą pamięć, drugie wręcz przeciwnie. Wybór sposobu żywienia powinien zależeć od rodzaju hodowli. W przypadku kojców samoblokujących nie ma problemów z nauką korzystania. Locha do kojca jest przyzwyczajona. Instynktownie wchodzi do niego, bo tam jest pasza. Jednak tutaj nie zastąpimy pracy ludzkiej, komputerem. Wszystkie pozostałe czynności związane z obsługą zwierząt m.in. detekcja rui, muszą odbywać się w sposób tradycyjny. Poza sztuczną inseminacją, którą dużo łatwiej przeprowadzić, podczas gdy locha przebywa w kojcu. Nie jesteśmy jednak w stanie tak dokładnie wydzielić dziennej dawki dla konkretnej lochy. Jednak plusem jest to, że nie ma czegoś takiego, jak wyjadanie sobie nawzajem paszy. Pamiętajmy, że indywidualne podejście do żywienia loch niskoprośnych i luźnych to lepsze wykorzystanie paszy, niwelowanie powstawania niedojadów i w efekcie lepsze wyniki produkcyjne. Zarówno stacje paszowe jak i kojce samoblokujące umożliwiają hodowcy grupowe utrzymywanie świń, ale indywidualne żywienie. Jednak wybór rozwiązania zależy w dużej mierze od możliwości finansowych hodowcy i wielkości stada jakim dysponuje. 10 / 10 Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)