Beskid Śląski Szczyrk Przełęcz Salmopolska, Malinowska Skała, Skrzyczne, Barania Góra Szyndzielnia, Klimczok, Błatnia

Podobne dokumenty
Cienków Niżny, ujście Białej Wisełki i Wylęgarnia Przemysław Borys, , 9:30-13:30

OPIS TRASY ZAMARSKI - SZCZYRK

Na Skrzyczne Przemysław Borys, :45-16:20.

Klub PTTK "ŁAZIK" w Stalowej Woli

Matki Boskiej Królowej Beskidów (zielona)

EDK 75 km. Św. Józefa

EDK 45 km. Św. Andrzeja Boboli

Trasa Mała Pętla. Zasady poruszania się w czasie Ekstremalnej Drogi Krzyżowej"

OPIS TRASY SOCHACZEWSKIEJ EDK. Poniższy opis to wskazówki przebiegu wybranej przez Ciebie trasy.

EDK 55 km. Św. Ojca Pio

Trasa Świętego Mikołaja

KATALOG IMPREZ TURYSTYCZNYCH 2019

OPIS TRASY Jablunkov Puńców. Śląsk Cieszyński

Wyjdź z kościoła, dojdź do głównej drogi, skręć w prawo, idź prosto ul Dworcową do mostu.

XXII Rajdu Rodzin Chorzowskich

Trasa św. Franciszka z Asyżu.

I się zaczęło! Mapka "Dusiołka Górskiego" 19 Maja 2012 oraz zdjęcie grupowe uczestników.

Droga na wzór EDK: 20 km

KRYNICA-ZDRÓJ PIWNICZNA-ZDRÓJ

EDK 55 km. Św. Ojca Pio

Wycieczka do Karpacza

Klub PTTK "ŁAZIK" w Stalowej Woli

Trasa Niebieska. św. Ojca Pio. Studzionka Pawłowice Warszowice Mizerów Brzeźce Wisła Mała Studzionka

EKSTREMALNA DROGA KRZYŻOWA RZESZÓW - OPIS TRASY BŁĘKITNEJ- SĘDZISZÓW MŁP. -

"ODKRYJ BESKID WYSPOWY".

Trasa czerwona św. Mikołaja

O P I S T R A S Y. wiata Wiktorówka ( ruszamy na trasę we wskazanym kierunku drogą leśną ).

Polska / Beskid Śląski

Droga na wzór EDK: 20 km

EDK DĘBNO. TRASA Dębno Iwkowa 23/03/2018

EKSTREMALNA DROGA KRZYŻOWA RZESZÓW - OPIS TRASY BŁĘKITNEJ - Rzeszów Sędziszów Małopolski

Opis trasy. 4 Mijamy stawy i dochodzimy do ogródków działkowych, skręcamy przed nimi w prawo a następnie w lewo w Idzikowskiego. Dalej prosto.

Beskid Sądecki Krynica Zdrój i Muszyna

Javorovy Przemysław Borys :30-16:30

Trasa JP II. poprzedzone wykrzyknikiem i podkreślone. Prosimy, aby poruszać się na tych odcinkach z dużą uwagą i ostrożnością.

OPIS TRASY. Lachowice Kalwaria Zebrzydowska

EDK Kęty Droga Świetego Jana Kantego ( 36km )

OPIS TRASY FIOLETOWEJ- TRASA ŚW. SIOSTRY FAUSTYNY

Trasa Czerwona. św. Jana Pawła II. Studzionka Strumień Drogomyśl Skoczów Ustroń Wisła Kościół pw. Wniebowzięcia NMP

OPIS TRASY POMARAŃCZOWEJ ŚW. JANA PAWŁA II

OPIS TRASY POMARAŃCZOWEJ ŚW. JANA PAWŁA II

OPIS TRASY BIAŁEJ ŚW. ANTONIEGO tzw. Szlak Trzech Sanktuariów

Towarzystwo Oświatowe Edukacja - Beskidy klas szóstych. Dzień 1

Trasa Żółta. ! Trasa EDK przebiega szlakami górskimi. Oznaczenia szlaków są podstawą orientacji w terenie podczas. Gorzeń Górny - Wadowice

Trasa Zielona Sochaczew Matki Boskiej Radosnej

poprzedzone wykrzyknikiem i podkreślone. Prosimy, aby poruszać się na tych odcinkach z dużą uwagą i ostrożnością.

PRZEBIEG TRASY - św. JÓZEF. Zawadzkie - Staniszcze Wielkie Osiek Łaziska Bokowe - Gąsiorowice - Jemielnica.

Opis trasy EDK Głogówek

6. Kierujemy się nadal główną drogą i po ok.900m znajduje się kościół pw. Wszystkich Świętych w Zabierzowie IV STACJA DROGI KRZYŻOWEJ.

Trasa zielona Matki Bożej Myślenickiej

Karkonosze maj 2014 Dzień 1 Dzień 2

Wędrówki odbędą się 8-mego i 10-stego listopada (sobota i poniedziałek).

Nadszedł wreszcie upragniony czas wycieczki. Wszyscy nie mogliśmy się doczekać. Agnieszka Kaj i Arek Grześkowiak ciągle odliczali dni do wyjazdu.

Na szczyt Góry Ślęży

TRASA BURSZTYNOWA. św. Brata Alberta Chmielowskiego

POZNAJ OKOLICĘ WARIANT I WYCIECZKI: WARIANT II WYCIECZKI: PLAN WYJAZDU WARIANT I WARIANT II

Panorama z Ochodzitej Przemysław Borys :10-12:40

Trasa św. Antoniego z Padwy

Źródło: Wygenerowano: Środa, 28 grudnia 2016, 12:36

Opis trasy maratonu Agrolok MTB Maraton

Sokolica najbardziej znany szczyt i drzewo w Polsce

RAJD ŚNIEŻNY BESKID ŻYWIECKI TRASA TRZYDNIOWA. DOJAZD: WAGON 15, miejsca 21-28; 31-38; 42-44; 47; 48; 51; 53; 71; 72; 74-78

Nowy Sącz - Kozieniec

W Beskidzie Sądeckim

I. Wycieczki rowerowe w najbliższe okolice Krynicy

Wycieczka klas 1f, 1b, 2f Bieszczadzka Przygoda

Polska / Słowacja / Beskid Żywiecki

Friedrichshafen Wjazd pełen miłych niespodzianek

OPIS TRASY SOCHACZEWSKIEJ EDK. Poniższy opis to wskazówki przebiegu wybranej przez Ciebie trasy.

Trasa św. Franciszka z Asyżu

Komunikat techniczny

OPIS TRASY. długość trasy. czas jazdy z odpoczynkami. czas jazdy bez odpoczynku. dostępność dla typu roweru. trudność kondycyjna. trudność techniczna

Z Jaworzynki na Girową Przemysław Borys :00-15:40

Ekstremalna Droga Krzyżowa 44 km, 2000 m podejść, Kozy-Kozy

DLA CIEBIE ZNAJDUJEMY NAJLEPSZE MIEJSCA

Plan Rajdu Beskid Wyspowy r.

TRASA BURSZTYNOWA. św. Brata Alberta Chmielowskiego

TOUBKAL. Treking w Atlasie Wysokim z wejściem na szczyt Toubkal (4167 m n.p.m)

OPIS Matemblewskiej Trasy EDK. Matemblewo Kalwaria Wejherowska

EDK Św. Stanisława Kostki Sulbiny

Nazwa Trasy. Droga Świętego Jana Kantego. Kęty Podlesie Kobiernice Porąbka Targanice Czaniec Kęty

Trasa Czerwona. Matki Bożej Myślenickiej

Trasa Pomarańczowa. Św. Jana Pawła II

Trasa Zielona. Andrychów kościół św. Macieja os. Biadasów Zagórnik

Podkarpacka EDK - Opis Trasy Do Archikatedry Przemyskiej 1. Z Opactwa idziemy cały czas prosto ulicami: Benedyktyńska, Zielona, 2.

Rejon Nowy Targ. Trasa Św. Maksymiliana Kolbe

OPIS TRASY. Przy poszczególnych odcinkach trasy podana jest liczba przebytych kilometrów od Rynku Trybunalskiego.

Ekstremalna droga krzyżowa Łęczna 2016

OPIS TRASY POSZCZEGÓLNE ODCINKI TRASY

Trasa św. Klary. poprzedzone wykrzyknikiem i podkreślone. Prosimy, aby poruszać się na tych odcinkach z dużą uwagą i ostrożnością.

Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej r r. Dzień I r.

Komunikat techniczny

Korzystaj z drogi póki idziesz

Klub PTTK "ŁAZIK" w Stalowej Woli

Bazylika Świętogórska - Stankowo

KARTA ZADAŃ NR 2 Bezpieczne miasto

Słowacki Raj Dzień 1 i 2

Nowy szlak niebieski Biecz Rozdziele

Zapisy podstawy programowej Uczeń: 1. 2) oblicza odległości w terenie oraz powierzchnię na podstawie map wykonanych w różnych skalach;

Propozycja tras rowerowych z Rzeszowa do CTiR w Kielnarowej. opracowanie: mgr Łukasz Stokłosa Katedra Turystyki i Rekreacji

Transkrypt:

Beskid Śląski Szczyrk Przełęcz Salmopolska, Malinowska Skała, Skrzyczne, Barania Góra Szyndzielnia, Klimczok, Błatnia 3.08 6.08.2017 To były trzy dni chodzenia po wysokich górach Beskidu Śląskiego. Wyjechaliśmy w czwartek o godzinie 16-tej w 25 osób busem, by wieczorem rozlokować się w pokojach pensjonatu Niezapominajka, na końcu ulicy Uzdrowiskowej, bocznej od Centrum Szczyrku, kom. 602711289. Dopiero rano mogliśmy przekonać się, że z naszego pokoju jest wyjście na balkon wspólny dla trzech pokoi i że widzimy wieżę na Skrzycznem. Podobnie mieli piętro niżej. Taki układ sprzyjał spotkaniom wieczorową porą i rankami przed śniadaniem. Otaczało nas krystaliczne powietrze i szum potoku dobiegał z doliny. Ulicą jeździły pojedyncze samochody. Organizatorami wycieczki były Wanda Szafran i Agnieszka Guzik. Trasy były planowane dla wytrwałych, ale istniała możliwość lekkich korekt. Na tej wyprawie każdy mógł sprawdzić swoją wytrwałość i szybkość marszu po górach. Szliśmy zgodnie z zasadą, każdy swoim tempem i nikt nikogo nie pogania. Ważne, by na czas być na mecie. Pogoda była kapryśna tym razem, ale to nie przeszkodziło nam przejść zaplanowanych wszystkich tras. Wieczory były też pełne wrażeń.

1 dzień (04.08.2017) Piątek. Przełęcz Salmopolska 934m, czerwonym szlakiem; Malinów 1115m, Przełęcz Malinowska 1012, Malinowska Skała 1152m, Małe Skrzyczne 1211m, Skrzyczne 1257m, Schronisko na Skrzycznem, niebieski szlak; Hala Jaworzyna, Ulica Uzdrowiskowa Szczyrk. Przejście 12,9km czas= 4 godziny 07 minut, podejść= 490m, zejść 910m. 1 dzień chodzenia po górach zaczął się śniadaniem o godzinie 7-ej. Po godzinie 9-tej wysiedliśmy z busa na Przełęczy Salmopolskiej 934m w cieniu Białego Krzyża. Dojechaliśmy tu od Szczyrku szosą z ostrymi zakrętami, prowadzącą dalej w dół do Wisły Malinka. Po wspólnych zdjęciach skierowaliśmy się na wschód wspinając się pod górę czerwonym szlakiem. Tablica informowała nas, że jest to szlak im. Stanisława Huli (21.05.1953-17.04.2008), który był wielkim entuzjastą gór i organizował zloty turystyczne w okolicach Szczyrku. Drobne kamienie utrudniały wspinanie się w cieniu pojedynczych drzew. Na jagodowych krzaczkach znajdowaliśmy coraz więcej jagód. Słoneczko świeciło i wkrótce ujrzeliśmy w daleko w dolinach domki i na horyzoncie szczyty gór. Czoło grupy pognało do przodu. Wśród dwumetrowych świerkowych drzewek ujrzeliśmy stolik z ławkami niedaleko szczytu Malinów 1114m. Agnieszka czekała z małą grupką osób. Chwila na oddech i raźnie ruszyliśmy dalej w kierunku pasma Skrzycznego z pojedynczymi drzewami na grzbiecie. Po kamiennych płytach, zbudowanych ze zlepieńców pokrytych drobnym żwirem, schodziliśmy ostrożnie stromo w dół do Przełęczy Malinowskiej 1012m. Pięknie wiły się boczne drogi w dolinach. Zaczęło się podchodzenie na Malinowską Skałę 1152m po drewnianych palach. Żadne drzewa nie zasłaniały widoków na doliny i góry wokół. Jedynie obwicie kwitł na żółto starzec Fuchsa, a nad nimi ostrożeń polny górował swymi różowo- fioletowymi kwiatami. W pewnym momencie wiatr przywiał chmury i rozpadało się.

Założyliśmy peleryny przeciwdeszczowe i dalej wspinaliśmy się wśród uschłych pni drzew. Wiele z nich było powalonych, a większość sterczało do góry ostrymi kikutami. Nasza grupa czekała na polance przy skrzyżowaniu szlaków. Znów się rozpogodziło, więc mogliśmy spokojnie posilić się. Daleko przed nami widać było wieżę na Skrzycznem, gdzie mieliśmy dziś dojść. Między szczytami ujrzeliśmy wody Jeziora Żywieckiego. Ja szukałam skały, którą pamiętałam otoczoną drzewami. Teraz drzew już nie było, a ona pokazała się w całym swoim pięknie, gdy podeszliśmy 60 metrów czerwonym szlakiem w kierunku Skrzycznego. Malinowska Skała ma na boku znak Pomnika

Przyrody Nieożywionej. Tworzy rodzaj ambony wysokiej na 5m i skierowanej ku Skrzycznemu. Na północnej ścianie znajdowały się dwie okrągłe nisze, skutek wietrzenia skał. Dalej ścieżka prowadziła nas na północ odsłoniętym terenem z widokami po horyzont. Znów zaczęło padać, a silny wiatr szarpał naszymi pelerynami utrudniając marsz. Dopiero na Małym Skrzycznem 1211m otoczyły nas drzewa. Szlak skręcił na wschód i tak w ulewnym deszczu doszliśmy do schroniska na Skrzycznem 1257m. Ludzi tu był tłum, mimo że wyciągi nie działały, bo prowadzono remont wakacyjny. Na głodnych czekała szarlotka i inne potrawy. Herbata w wielkiej filiżance z dodatkami wg wyboru była pyszna. Gdy wszyscy najedli się i odpoczęli ruszyliśmy dalej niebieskim szlakiem w dół ku Szczyrkowi. Przy stacji górnego wyciągu stała wieża widokowa, ale szkoda mi było czasu, by na nią wchodzić, a widoki mieliśmy i tak bez niej. Wkrótce ścieżka oddaliła się od lin, na których wisiały siedziska. Rozpogodziło się i z ulgą zdjęłam płaszcz. Grupa pobiegła do przodu, a ja oglądając się za Agnieszką powoli schodziłam w dół serpentynami. W dali widziałam wody Jeziora Międzybrodzkiego. Ścieżka zawróciła pod wyciąg i prowadziła po jego drugiej stronie. W prawo odchodził zielony szlak na Lanckoronę i niektórzy nim poszli. Ja pozostałam na stromym niebieskim szlaku, który doprowadził mnie do zabudowań kolejki pośredniej na Hali Jaworzyńskiej. Robotnicy uwijali się tu przy pracach wykończeniowych. W bok prowadziła wygodna droga do Baru u Józka Hilton, oraz spacerowy niebieski do dolnej kolejki. Pozostałam na szlaku PTTK i wkrótce wśród drzew ujrzałam odpoczywającą Lidkę z Tomkiem. Okazało się, że zrobili skrót idąc chwilę wzdłuż wyciągu i przegonili mnie. Już razem szliśmy do końca. Znów popadało, ale niegroźnie. Wąską ścieżką wraz z innymi turystami dotarliśmy do ulicy

Uzdrowiskowej. Tam czekała Agnieszka i poinformowała nas, że do Niezapominajki trzeba iść w górę, w prawo. Wkrótce był telefon od kolegi, który zszedł wcześniej i doszedł do centrum Szczyrku. Zebrała się nas niewielka grupka. W pensjonacie byliśmy o 15.30 i obiad mógł być wcześniej. Po odpoczynku busem pojechaliśmy do centrum, gdzie odbywały się u podnóża skoczni występy zespołów ludowych, połączone z degustacją różnych lokalnych produktów, tzw. Tydzień Kultury Beskidzkiej. Po zachodzie słońca wróciliśmy do pokoi, gdzie jeszcze długo prowadzono rozmowy. Potem otoczyła nas ciemna noc i tylko strumień szumiał w dole. 2 dzień (05.08.2017) Sobota. Podjazd kolejką z Bielska Białej na Szyndzielnię, (grupka na czele z Agnieszką weszła wzdłuż wyciągu). Stacja Kolejki, schronisko PTTK Szyndzielnia, czerwonym Szyndzielnia 1026m, czarnym za Klimczokiem, żółtym; Trzy Kopce 1081m, Stołów 1035m, Błatnia 917, schronisko PTTK na Błatniej, żółtym; Błatnia, Stołów, Klimczok 1117m, czarnym; Siodło pod Klimczokiem, (większość grupy odwiedziła schronisko pod Klimczokiem), niebieskim; Sanktuarium MB Królowej Polski na Górce. Przejście 14,6km czas= 4 godziny 28 minut, podejść= 514m, zejść 790m. 2 dzień chodzenia po górach miał być słoneczny i upalny. Zgodnie z planem pojechaliśmy do Bielska Białej, by być na miejscu po 9-tej. Na szczęście noga Ziuty przestała boleć i nie trzeba było jechać do szpitala. Większość postanowiła wyjechać wagonikami na Szyndzielnię. Agnieszka zebrała około 8 osób, z którymi wyszła pieszo wzdłuż wyciągu i jeszcze weszli na wieżę widokową za 4zł bilet.

Kiedy ostatni z nas wyjechali na szczyt ruszyliśmy zielonym szlakiem do Schroniska PTTK na Szyndzielni. Dotarł do nas Mirek, który ostatecznie zdecydował się wjechać wagonikiem. Nie było sensu czekać na Agnieszkę z grupą, bo umówiliśmy się w schronisku na Błatniej. Część grupy ruszyła przez Klimczok prosto do schroniska pod Klimczokiem, by czekać na nas. My czerwonym szlakiem doszliśmy do Szyndzielni 1026m. Dalej grzbietem, szeroką kamienną drogą dotarliśmy do miejsca, gdzie odchodził czarny szlak, który płajem obchodził Klimczok. Mijali nas kolarze, a my podjadałyśmy jagódki. Grupa czekała w miejscu spotkania z żółtym szlakiem prowadzącym na Błatnią. Po odpoczynku w cieniu drzew ruszyliśmy na zachód.

Szlak prowadził stromo w dół i znów zostaliśmy na końcu. Przed małym leśnym jeziorkiem zobaczyliśmy Romka, który odpoczywał na pniu. Stwierdził, że jednak zawraca, bo nie czuje się na siłach. Życzyliśmy mu pięknych widoków z Klimczoka, gdzie my dojdziemy później. Wspięliśmy się na Trzy Kopce 1081m i ujrzeliśmy piękną panoramę Szczyrku, a za nim Skrzyczne i drogę, którą wczoraj schodziliśmy. Spokojnie podchodziliśmy na górę Stołów 1035m, teraz już rosły tu większe sadzonki, niż wtedy, gdy byłam tu ostatnio z siostrą, czy później z Kompasem. Ujrzeliśmy też znaki Szlaku Świętego Jakuba. Zejście ku Błatniej 917 po ruchomych kamieniach wymagało sporo uwagi. Z ulgą skryliśmy się w cieniu drzew przy schronisku na Błatniej. Większość grupy już tam była. Gdy skończyliśmy jeść doszła Agnieszka ze swoją grupą, a przed nią dotarł Jasiu, który nieopatrznie zaliczył po drodze szczyt Klimczoka. Było upalnie, ale trzeba było wracać. Spoceni zatrzymywaliśmy się w cieniu nielicznych drzew. Jagódki kusiły, by podjadać. Dzięki spostrzegawczości Tomka między drzewami na moment ukazało mi się Jezioro Wielkiej Łąki przy Rezerwacie Jaworzynka. Jasiu zrobił sobie skrót z Trzech Kopców i poszedł ścieżką spacerową prosto do Szczyrku. Miał czekać przy Sanktuarium MB Królowej Polski na Górce. My tymczasem zaczęliśmy się wspinać na Klimczok 1117m. Na szczycie jak zwykle cudowne widoki i masa turystów. Agnieszka już dzwoniła do Lidki, że czeka na dole przy niebieskim szlaku. Trzeba było schodzić stromo w dół czarnym szlakiem. Do schroniska już nie mieliśmy czasu, by zajrzeć. Początkowo prowadziła nas stromo w dół droga pełna ruchomych kamieni. Od czasu do czasu odsłaniał się widok na Skrzyczne. Później były dziurawe betonowe płyty też strome, że dla ulżenia kolanom próbowaliśmy iść tyłem. W końcu wyszliśmy na asfalt, ale dalej było stromo. Wąska ścieżka prowadziła nas tam, gdzie pięknie

śpiewali. Wyszliśmy na dziedziniec kościoła w połowie mszy, która zaczęła się o 17-tej. Podeszłam do cudownego źródełka, by uzupełnić zapas wody. Nasz bus czekał nieopodal i po mszy zawiózł nas do pensjonatu. Obiad był pyszny. Po obiedzie cała grupa pojechała do knajpy obok kościoła, gdzie tak pięknie grali. Ja zostałam i widziałam akcję jak naprawiano pompę wodną, która wysiadła jak już wszyscy zdążyli się wykąpać. Dzięki pomocy sąsiadów rano znów mieliśmy wodę. 3 dzień (6.08.2017) niedziela. Busem 16 osób podjechało do Przełęczy Salmopolskiej. Przełęcz Salmopolska 934m, czerwony szlak; Malinów 1115m, Przełęcz Malinowska 1012m, niebieski a później zielony szlak; Zielony Kopiec 1154m, Gawlas 1077m, Magurka Wiślańska 1140m, Barania Góra 1220m, niebieski szlak; wzdłuż Białej Wisełki, Kaskady Rodła, parking Wisła Czarne. Przejście 15,8km czas= 4 godziny 51 minut, podejść= 587m, zejść 953m. 3 dzień włóczęgi niektórzy zaczęli dużo wcześniej, bo śniadanie było już o 6-tej. O 6.30 wynajęty miejscowy bus zabrał pierwsze 8 osób na Przełęcz Salmopolską i wrócił po kolejne 8 osób. Na czerwony szlak ku Baraniej Górze ruszyliśmy już po 7-ej. Miałam prowadzić, ale wkrótce zwolniłam Natalię i innych, którzy szli szybciej. Nie było sensu, by dotrzymywali mi kroku, gdy szłam wolniej. Na Malinowie 1114m dogoniła nas grupa z Agnieszką, chociaż zaczęli później. Na Przełęczy Malinowskiej 1012m nikt nie czekał, ale wiedzieliśmy, że należy skręcić tym razem w prawo w niebieski szlak. Lidka z Tomkiem ginęli mi we mgle.

Po 10 minutach złapaliśmy zielony szlak, który obiecywał Baranią Górę za 3 godziny. Dobrze, że nie padało, ale na ten dzień zapowiadano deszcze, więc Ci co mogli śpieszyli się. My szliśmy pod górę wśród rzadkich drzew. Na poboczu rosły krzaczki z owocami malin. Minęliśmy Zielony Kopiec 1154m, a do Baraniej jeszcze prawie 2 godziny. Mgła coraz gęstsza. Tylko drzewa przy ścieżce widać było, a na błocie ślady łap wilka. Minęliśmy Gawlas 1077m, gdzie odchodził żółty szlak do zapory na zalewie w Wiśle Czarne. Agnieszka z Ewą i Marysią czekali na nas na granicy Rezerwatu Barania Góra. Mieliśmy czas, by usiąść i coś zjeść. Wkrótce znów zniknęły we mgle.

Na Magurze Wiślańskiej 1140m czerwony szlak odchodził do Węgierskiej Górki, ale jego bieg znikał we mgle. Jakieś muchomory pojawiły się wśród traw. Powinniśmy już widzieć wieżę, ale mimo że ścieżka stromo wspinała się na zbocze, to widziałam tylko kwitnącą różowo wierzbówkę kiprzycę. Na chwilę wiatr rozwiał mgłę i zobaczyłam strome zbocze pod nogami, a w dali góry. Na szczycie usiadłam na pniu, by poprawić skarpety w butach i coś zjeść. Agnieszka przysłała kolegę byśmy się śpieszyli, bo wszyscy już poszli i ona też idzie. Była godzina 12-ta i należał nam się odpoczynek. Kierunkowskaz obiecywał 2 godziny do Wisła Czarne. Kamienie były mokre i buty z trudem trzymały się podłoża. Schodziliśmy szybko na miarę swoich możliwości, jednak z dołu szli turyści i mijanki zabierały nam cenne minuty. Odpoczęliśmy pod zadaszeniem poniżej źródeł Białej Wisły. Zaczęło padać i musieliśmy włożyć płaszcze przeciwdeszczowe. Koło Kaskad Rodła na Białej Wiśle przeszliśmy szybko, bo nawet nie było warunków, by robić zdjęcia. Gdy zaczął się asfalt rozdzwonił się telefon. Szukali nas. Pierwsi zeszli już o 12-tej. Jednak przedostatni przed 14-tą. Ja prawie całą drogę asfaltem biegłam, nogi bolały, ale te ostatnie 3 km przebyliśmy w 40 minut. Na mecie byliśmy 14.05 i czekała na nas Ewa. Reszta pojechała zwiedzać Wisłę. Przez Wisłę Malinkę wróciliśmy do Szczyrku na obiad. Byliśmy wcześniej niż planowaliśmy. Dzieliliśmy się wrażeniami z dnia. Na szczęście nie było burzy i rozpogodziło się. W dobrych humorach wracaliśmy do Stalowej Woli. Halina Rydzyk