Godzina wzruszeń Teatr Fijewskich wystąpił 7 czerwca 2015 roku gościnnie w Milanowskim Centrum Kultury na zaproszenie Redakcji Jadwiżanki, kuriera parafii św. Jadwigi Śląskiej w Milanówku, ze spektaklem słowno-muzycznym Polska ale jaka? Pani Daniela Abramczuk, prowadząca spotkanie, podziękowała Zespołowi Teatru Fijewskich za ich występ, mówiąc: Dziękujemy za tę godzinę wzruszeń, za lekcję patriotyzmu, za lekcję bycia Polakiem, za lekcję pamięci o tych, którzy walczyli o Polskę i za nią zginęli, za Wróbelki Warszawy..., a mówiła to sama z dużym wzruszeniem. Teatr Fijewskich przedstawił najnowszą historię Polski według scenariusza, jaki przygotowała Barbara Dobrzyńska, ale opartą na dokumentach historycznych i tekstach wierszy oraz piosenek, a w szczególności na tekstach Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia, św. Jana Pawła II, Marszałka Józefa Piłsudskiego, poetów Mariana Hemara, Krzysztofa Kamila Baczyńskiego i innych tekstach, które dzisiaj są nadzwyczaj aktualne. Prymas Tysiąclecia mówił m.in....wrogów naszego narodu rozpoznaje się po tym, jaki mają stosunek do Boga i moralności chrześcijańskiej....
Barbara Dobrzyńska Z okresu międzywojennego usłyszeliśmy fragment wystąpienia J. Piłsudskiego w Sejmie II R.P., ostro krytykującego prywatę posłów. Tę rolę świetnie zagrał Jan Kasprzyk, ubrany w szary mundur Marszałka, zaciągając charakterystycznym akcentem wileńskim. W wiązance piosenek żołnierskich z tego okresu usłyszeliśmy Wojenko, wojenko, Rozkwitały pąki białych róż oraz Hej, hej ułani, malowane dzieci w pięknej interpretacji Barbary Dobrzyńskiej i Zuzanny Lipiec.
Wrzesień 1939 roku to napad zlaicyzowanego, barbarzyńskiego nazizmu niemieckiego oraz rosyjskiego bolszewizmu i początek okupacji. Z tego okresu usłyszeliśmy kilka tekstów dokumentów władz Trzeciej Rzeszy Niemieckiej, Jan Kasprzyk m.in. o wynarodawianiu Polaków, o podboju ziem polskich, o likwidacji szkolnictwa i inteligencji polskiej oraz o eksterminacji narodu (przez dopuszczanie aborcji i akceptowanie homoseksualizmu, a te przyzwolenia trwają po dzień dzisiejszy) czy o umacnianiu niemczyzny wśród Polaków. W roli gestapowca, czytającego rozkazy okupanta, Jan Kasprzyk dał popis swoich aktorskich umiejętności (choć naturalne było, iż nie miał prawie wcale braw...). Słowa: Nam nie są potrzebni Polacy, nam są potrzebne ich ziemie dobitnie wyrażały intencje i determinację Niemców.
Akompaniujący podczas spektaklu na fortepianie Michał Szymkiewicz grał także na akordeonie wiązankę piosenek okupacyjnych śpiewanych przez niego i Zuzannę Lipiec takich, jak: Dnia pierwszego września, W ten dzień wrześniowy, Siekiera motyka czy Wróg napadł na Polskę. Urocza Zuzanna Lipiec i jej piękny śpiew, lekki i ekspresyjny, z wykorzystaniem gwary warszawskiej, podobały się publiczności, która nagradzała każdą piosenkę gromkimi brawami. Szczególnie pięknie zaśpiewała Zuzanna Lipiec Deszcz, jesienny deszcz. Nawiązując do bohaterskiej walki żołnierzy AK w Powstaniu Warszawskim, Barbara Dobrzyńska przypomniała piękny wiersz Krzysztofa Kamila Baczyńskiego Byłeś jak wielkie, stare drzewo, narodzie mój oraz piosenkę Warszawskie dzieci, świetnie ją interpretując. Zuzanna Lipiec rozczuliła widzów wzruszającym wierszem Dzieci, wy uśmiechnięte Wróbelki Warszawy. Zuzanna Lipiec i Wituś Szymkiewicz
Koniec okupacji niemieckiej w maju 1945 roku nie oznaczał wcale wolności ani niepodległości umęczonego narodu. Czerwona zaraza, czyli okupacja sowieckobolszewicka dopiero się rozpoczęła. Tekst O cześć wam, panowie z Lublina... w dobitnym i przejmującym wykonaniu Barbary Dobrzyńskiej przypominał ten okres powojennej, zniewolonej Polski. Cytowane były słowa więźniów UB (NKWD): ks. kapelana Gargacza, zamordowanego w 1949 r. w Krakowie, Henryka Szwejcara z listu do żony i dzieci, zamordowanego w 1949 r., ta także wiersz Ostatni list do Matki, w którym 18-letni ppor. Win, Leszek Andrzej Mroczkowski, pisze do Matki o 7 schodach do piwnicy, które musi przejść sam, aby go nie wleczono na egzekucję (zamordowany w 1953 r.). Jan Kasprzyk przedstawił w ciekawy sposób tekst Mariana Hemara Listu do Redakcji Życia Warszawy w sprawie konkursu otwartego na nazwę placu MDM: może Plac Lwowski lub Lwowa, może Plac Wileński lub Wilna, może Plac 3 mln Krzyży, a może Plac Józefa Stalina... Piotr Bąk recytował znakomity wiersz satyryczny Mariana Hemara o wycieczce towarzyszy z Londynu do Muzeum Lenina w Poroninie. Te ślady wielkiego Włodzimierza w porceneli pod łóżkiem... to znakomity przykład ironicznego wyśmiewania się ze zbiorów Muzeum Lenina przez naszego znakomitego lwowskiego rodaka, Mariana Hemara. Piękna Zuzanna Lipiec, ozdobiona czerwonym krawatem, świetnie zinterpretowała przedwojenną piosenkę Na pierwszy znak, znaną z wykonań Hanki Ordonówny, śpiewając ją prześmiewczo do... obrazu Lenina. Piotr Bąk, przedstawiając wiersz Mariana Hemara, mówiący o tym, że tam, gdzie jest jeden Polak sam, jest Polska, jest patriotyzm, jest duch, tam, gdzie jest Polaków dwóch, nie ma Polski i uczuć dziedzictwa, tam są dwa polskie stronnictwa. Z kolei
Jan Kasprzyk w wierszu Mariana Hemara Kto rządzi światem daje nam odpowiedź, że światem rządzi wielka zmowa idiotów. W wierszu Pytanie bardzo aktualne Marian Hemar zapytuje: Czy katolik może być jednocześnie komunistą? Przesłaniem Prymasa Tysiąclecia: Jedna jest Polska, jedna i ta sama - od czasów Mieszka aż do czasów dzisiejszych. Nie trzeba zatem wprowadzać w błąd, że buduje się jakąś nową Polskę Mamy jedną Ojczyznę i jej winni jesteśmy miłość, służbę, ofiarę, a nawet śmierć, gdy tego Bóg zażąda oraz pieśnią Jak długo w sercach naszych, napisaną w 1921 r. podczas plebiscytu na Śląsku, wyrażającą polskiego, patriotycznego ducha, zakończył się ten wspaniały spektakl Teatru Fijewskich.
Tak oceniła go publiczność i organizatorzy, którzy w podziękowaniu za tę lekcję patriotyzmu zaprosili do fortepianu IGORA STAWIEREJA, naszego byłego ucznia SP i Gimnazjum w Brwinowie, znakomitego pianistę. Młody artysta wykonał dwa piękne utwory: Poloneza A-dur Fryderyka Chopina oraz Polskie drogi Andrzeja Kurylewicza. Obsada: Barbara Dobrzyńska, Zuzanna Lipiec, Jan Kasprzyk, Piotr Bąk, Wituś Szymkiewicz oraz jego tata, Michał Szymkiewicz fortepian i akordeon. Scenariusz i reżyseria Barbara Dobrzyńska. Recenzja i zdjęcia Zbigniew Nowacki