MUSZYNA DA SIĘ LUBIĆ...

Podobne dokumenty
Trzebinia - Moja mała ojczyzna Szczepan Matan

WYWIAD Z ŚW. STANISŁAWEM KOSTKĄ

W ramach projektu Kulinarna Francja - początkiem drogi zawodowej

PODRÓŻE - SŁUCHANIE A2

VIII TO JUŻ WIESZ! ĆWICZENIA GRAMATYCZNE I NIE TYLKO

Bł. Pier Giorgio Frassati


CZYTANIE B1/B2 W małym europejskim domku (wersja dla studenta) Wywiad z Moniką Richardson ( Świat kobiety nr????, rozmawia Monika Gołąb)

Jak bezrobotny może wyjechać na Wolontariat Europejski? Prześledźmy to na przykładzie:

Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować. (1 J 4,11) Droga Uczennico! Drogi Uczniu!

PRO MEMORIAM GAZETKA RODZINNA DLA BLISKICH I DALEKICH KREWNYCH PO MIECZU I PO KĄDZIELI

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca.

Jan Draheim, burmistrz Gębic w latach

a przez to sprawimy dużo radości naszym rodzicom. Oprócz dobrych ocen, chcemy dbać o zdrowie: uprawiać ulubione dziedziny sportu,

USZATKOWE WIEŚCI. PRZEDSZKOLE NR 272 im. MISIA Uszatka. w Warszawie

Drodzy Rodzice, Po uroczystości zaślubin zapraszamy na przyjęcie weselne do.

Spis treści. Od Petki Serca

Czy znacie kogoś kto potrafi opowiadać piękne historie? Ja znam jedną osobę, która opowiada nam bardzo piękne, czasem radosne, a czasem smutne

NASZA WIZYTA W PRACOWNI LITERACKIEJ ARKADEGO FIEDLERA

Scenariusz lekcji języka polskiego dotyczącej ballady A Mickiewicza Powrót taty. Klasa VI szkoła podstawowa Nauczyciel: Ewa Polak

Pani Janina Rogalska urodziła się 16 listopada 1915 roku w Alwerni. Przez prawie całe swoje dorosłe życie mieszkała w rodzinnej miejscowości w Rynku

Genetyczne badania pokrewieństwa. Czy jesteśmy rodziną?

USZATKOWE WIEŚCI MARZEC 2018 Gazetka Przedszkola nr 272 im. Misia Uszatka WARSZAWA

7a4 Wacław Eustachy Jaxa-Bąkowski

Po przybyciu na miejsce spoczynku prof. Jana Rakowicza Wiceprezes Marek Wrzesiński oczyścił grobowiec i zapalił okolicznościowy znicz.

GENERAŁ WŁADYSŁAW EUGENIUSZ SIKORSKI

Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej.

Nasze prezentacje - Jan Kościk Zmieniony

Kielce, Drogi Mikołaju!

Bolesław Formela ps. Romiński. Poseł na sejm II RP w latach

Joanna Charms. Domek Niespodzianka

Jaki jest Twój ulubiony dzień tygodnia? Czy wiesz jaki dzień tygodnia najbardziej lubią Twoi bliscy?

Joanna Matoga. Prezentacja efektów prac na zajęciach z informatyki w roku akademickim 2012/

WERSJA: B ANKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2.

Spotkanie z Jaśkiem Melą

Działanie nr 7 - druga wymiana.

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

Sprawdzian kompetencji trzecioklasisty 2014

Zmieniaj świat słowami karta pracy grupa 1/A

MÓJ SZKOLNY KOLEGA Z AFRYKI. Możemy być dumni z naszych poczynań i zaangażowania w akcję niesienia pomocy dzieciom z Zambii.

Zespół nr 0009 Anna Kołaczyk. Liczba kart, dokumentów, stron, fotografii, map, etc.

WERSJA: A ANKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2.

RODZINA JAKUBOWSKICH

Akcja Rodacy Bohaterom we Lwowie Marzec 2012

Ksiądz Kanonik Edward Kłopotek

Dwie rodziny, jeden dom: rodzina wielopokoleniowa

WYMIANA POLSKO NIEMIECKA 2018r

Transkrypcja wywiadu z: p. Przemysławem Namsołkiem

WERSJA: C NKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2.

Podziękowania dla Rodziców

Wizyta w Gazecie Krakowskiej

LATO W MIEŚCIE. Zapewniamy: poczęstunek, atrakcje w mieście, gry i zabawy sportowe itp.

Ogłoszenia Parafialne. XI Niedziela zwykła

Paulina Szawioło. Moim nauczycielem był Jarek Adamowicz, był i jest bardzo dobrym nauczycielem, z którym dobrze się dogadywałam.

BIEDRONKI MAJ. Bloki tematyczne: Polska Moja ojczyzna Jestem Europejczykiem Mieszkańcy łąki Święto mamy i taty

PARAFIA ŚW. ANNY W NIEMYSŁOWICACH /FILIA W CZYŻOWICACH PW. NAJŚWIĘTSZEGO SERCA PANA JEZUSA/

Kolekcja Larysy Zajączkowskiej-Mitznerowej

Osoby duchowne pochodzące z parafii św. Błażeja w Januszkowicach

mnw.org.pl/orientujsie

108 I. ODMIANA RZECZOWNIKA, PRZYMIOTNIKA I ZAIMKA OSOBOWEGO. V. Proszę podpisać obrazki. PRZYKŁAD: 6 ciastek 4 ciastka

Kancelaria Parafialna czynna w dni powszednie od wtorku do piątku bezpośrednio po Mszy Św. Nieczynna w niedziele i święta!

Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej r r. Dzień I r.

Wstęp do inwentarza zbioru/zespołu Kolekcja rodziny Jarzębiaków Nr zbioru/zespołu PL_1001_OK_1713

Korespondencja osobista Życzenia

Piaski, r. Witajcie!

Celem Alvias jest poprawa warunków pracy polskich Opiekunek. Osób Starszych w Niemczech oraz zwiększenie szans na dobrą i

Podsumowanie ankiet rekolekcyjnych. (w sumie ankietę wypełniło 110 oso b)

Jutro też się przejedziemy? Noc Muzeów po ursynowsku

DZIĘKUJĘ MAMO DZIĘKUJĘ TATO

INFORMACJE PODSTAWOWE

Parafia pw. Świętego Józefa Rzemieślnika w Swarzędzu

PONIEDZIAŁEK r.

Znalezione w internecie. Niech ten tekst posłuży za komentarz do zdjęć poniżej.

Przygotowanie do przyjęcia Sakramentu Pojednania

Korespondencja osobista Życzenia

Krystyna Siedlecka. z domu. Cichocka

w akcji Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia - po raz siódmy!

Rozmowa z Wiceprezydentem Miasta Gdańska, absolwentem Czwórki - Piotrem Kowalczukiem

ZDANIA ZŁOŻONE PODRZĘDNIE PRZYDAWKOWE A2/B1. Odmiana zaimka który. męski żeński nijaki męskoosobowy

Tettnan g - Realsch. Wymiana. polsko niemiecka ule Wrocław Gimnazjum nr 29

Narodowe Czytanie Stefan Żeromski Przedwiośnie

bab.la Zwroty: Korespondencja osobista Życzenia polski-polski

- Do chrztu należy przynieść dziecko jak najwcześniej, czyli w pierwszych tygodniach po urodzeniu

bab.la Zwroty: Korespondencja osobista Życzenia chiński-polski

Rodzina Gierlachów - koncert w rodzinnym mieście

DZIEŃ DOBRY! Bierzecie ślub! Wspaniale, gratuluję! I bardzo się cieszę, że zainteresowały Was moje zdjęcia.

Rok 2010 rokiem chopinowskim

mgr inż. Andrzej Kursa Zakład Karny : Tarnów, ul. Konarskiego 2

Alwernia. Moja Mała Ojczyzna. Opracowała: Karolina Hojowska

CZERWIEC ( niedziela ) Msza św. o godz dla ministrantów i ich rodziców. Podczas Mszy św. dziękowaliśmy za kolejny rok służby i

Mikołaj Kazimierczak kl. 4b

Czy na pewno jesteś szczęśliwy?

Witajcie nasi przyjaciele! Chcielibyśmy wam podziekować za wasze listy. Bardzo nam się podobały. Na kolejnych slajdach znajdziecie nasze odpowiedzi

ERASMUS COVILHA, PORTUGALIA

SALOMON KRÓLEM. Lekcja 30. Grupa wczesnoszkolna. Wszelkie prawa zastrzeżone

Zbliża się Dzień Babci i Dzień Dziadka.

Pytania konkursowe. 3. Kim z zawodu był ojciec Karola Wojtyły i gdzie pracował? 4. Przy jakiej ulicy w Wadowicach mieszkali Państwo Wojtyłowie?

WŁADYSŁAW KLIMEK. Pedagog, naukowiec, społecznik. Monika Markowska Wojewódzki Ośrodek Metodyczny w Gorzowie Wlkp.

Pole. Z wielką radością mamy zaszczyt zaprosić. na uroczystość przyjęcia przez Naszą Córkę

PONIEDZIAŁEK, 11 marca 2013

Transkrypt:

Muszyna da się lubić. 207 MUSZYNA DA SIĘ LUBIĆ...

208 Niestety byłam wtedy za młoda, by docenić i do końca zrozumieć społecznikowskie pasje wujostwa, stąd niewiele szczegółów zostało mi do dziś w pamięci. Nie sposób jednak zapomnieć faktu, że wujek bardzo kochał Muszynę. Opowiadał mi jej historię, pokazywał najpiękniejsze zakątki, często zabierał nad Poprad i woził kajakiem. Poprad był czysty i przejrzysty, a kąpiel cudowna, niczym w wannie z wodą mineralną. Na dużej plaży stały kosze i leżaki, a nieopodal znajdowała się muszla koncertowa, gdzie można było posłuchać muzyki i potańczyć. Na ławeczce nad Popradem (lata 30.) Ciocia Stefania, zwana poufale Fuńcią, zabierała mnie często w odwiedziny do znajomych. Pamiętam, że odwiedzałyśmy razem na plebanii chorego proboszcza, księdza Józefa Gawora, a także zakonnice mieszkające koło kościoła. Bywałyśmy też z wizytą u znajomych cioci, na przykład u pani Heilman, pani Żółkiewicz, pani Oster, pani mieszkającej w Szwarcówce i innych. Znajome, które miały dzieci, chętnie wyrażały zgodę na moje wizyty i wspólne zabawy. Dużo takich dziecinnych spotkań miało miejsce w budynku nadleśnictwa (patrz fotografia). Z koleżankami w ogrodzie nadleśnictwa. Autorka trzecia od lewej

Muszyna da się lubić.. 209 W Domu Zdrojowym odbywały się koncerty, zabawy, na które wujkowie z przyjemnością chodzili, wystawiane były także sztuki teatralne. Czasem w domu wujków były próby; pamiętam grającą pięknie na fortepianie ciocię i śpiewającą do jej akompaniamentu panią Jankę Peszkowską z Naszego Domku. Ciocia ponadto uczyła dziewczynki gry na fortepianie. Ostatnie wakacje przed wybuchem II wojny światowej spędziłam u wujków razem z moim bratem. Miałam wtedy już 12 lat, więc mogłam śmiało brać udział w wielu górskich wycieczkach. Pamiętam wyprawy górami do Żegiestowa, na Jaworzynę, Mainik, Zimne i te krótsze, spacerowymi trasami, na Koziej ówkę i - wielokrotnie - na Basztę. Często jeździliśmy do Krynicy na koncerty odbywające się na deptaku. Do dzisiaj pamiętam cudowny smak tego lata... Autorka artykułu z bratem Zygmuntem i Stefanią Sygulińską w Krynicy (lato 1939 r.) Po wybuchu wojny ciocia dała nam znać, że wujek został zmobilizowany jako major artylerii i brał udział w walkach z Niemcami. Dostał się do obozu jenieckiego w Niemczech. Ciocia ponoć starała się o jego uwolnienie, uzasadniając prośby służbą wujka w wojsku austriackim w czasie I wojny światowej. Po powrocie z niewoli wujek znowu podjął pracę w muszyńskim Sądzie. O jego postawie w tym czasie niech świadczy zachowany w archiwach protokół z pierwszego posiedzenia Miejskiej Rady Narodowej, odbytego w Muszynie w dniu 22 stycznia 1945 roku. Odnotowuje on podziękowania i wyrazy uznania za obywatelskie zachowanie się podczas okupacji niemieckiej, skierowane do Zygmunta Sygulióskiego, a także Michała Witowskiego, Stanisława Olszowskiego, Edwarda Skowrońskiego oraz księdza Kazimierza Zatorskiego. Jak stwierdzono w protokole, ludzie ci - w warunkach nader ciężkich - potrafili zachować godność Polaka i człowieka. W roku 1947 zdałam maturę z bardzo dobrym wynikiem. Zadowolony wujek zaprosił mnie znowu na wakacje do Muszyny. Tymczasem na muszyńskiej stacji (Muszyna miasto) 23 czerwca przywitano mnie smutną wiadomością o nagłej śmierci wujka (zmarł podczas pracy w Sądzie). Żona notariusza z Romanówki zaopiekowała się m ną a potem zaprowadziła do domu wujków. I ona, i inne osoby bardzo pomogły cioci

210 w przeżyciu tej tragedii. Wujek był jeszcze dosyć młody (miał 54 lata) i silny - nikt z rodziny nie przewidywał tak szybkiej jego śmierci. Pogrzeb odbył się w Muszynie, a wujek spoczął na parafialnym cmentarzu przy kościele św. Józefa. Ciocia w jakiś czas potem wyszła powtórnie za mąż i wyjechała z Muszyny, jednak do końca jej życia utrzymywałyśmy kontakt. W rok po śmierci wujka wyszłam za mąż za Kazimierza, syna doktora Seweryna Mściwujewskiego, którego zresztą poznałam sporo wcześniej niż mojego męża. Stało się to za przyczyną przygody w Popradzie, kiedy to uszkodziłam sobie nogę (miałam wtedy 9 lat), a doktor udzielał mi medycznej pomocy. Pamiętam, że żartował sobie wtedy, że chciałby mieć mnie za synową. Jego żonę, Wandę, także poznałam jeszcze przed okupacją, ponieważ przyjaźniła się z ciocią Fuńcią i bywały u siebie. Ojciec mojego męża zmarł w 1944 roku, natomiast jego matka doczekała naszego ślubu i wnuków (zmarła w roku 1967). Tak więc znowu związałam się z Muszyną i byłam tym zachwycona. Czułam się naprawdę szczęśliwa, przyjeżdżając z mężem do. Wandy Sporo chodziliśmy po górach - na wycieczki, czasem na grzyby czy na borówki. Najpierw sami, potem z dwójką naszych dzieci, Bożeną i Sewerynem, które od urodzenia spędzały tu niemal wszystkie wakacje, z zachwytem witając każdy wyjazd do Muszyny, do babci Wandy. Dzieci na plaży nad Popradem - czyżby z psem Władysława Murzyna? (Wszystkie fotografie z archiwum autorki) Wiele godzin spędzaliśmy z nimi nad Popradem, często kąpiąc się w jego nurtach (wtedy jeszcze czystych!), mimo że nierzadko kamieniste dno zostawiało bolące ślady na dziecinnych nóżkach. Dzieci i tak uwielbiały te kąpiele. Ulubionym celem rodzinnych spacerów były stare łazienki za Popradem; można się tam było napić pysznej wody mineralnej, posiedzieć na ławeczce i pogawędzić ze znajomymi. Dzieci bawiły się w ogródku, pięknie utrzymanym przez ogrodnika, pana Trelę. Łazienek od dawna już nie ma, ale na szczęście zbudowano nową pijalnię Antoniego i Wandy (matką

Muszyna da się lubić.. 211 chrzestną tego źródła była moja teściowa Wanda - stąd jego nazwa). Wszyscy lubiliśmy zawsze muszyńską wodę; do dziś często ją piję, chociaż mieszkam w Krakowie. Po prostu kupuję... Muszyniankę Łazienki zapopradzkie często odwiedzaliśmy w niedzielę. Niedziela to oczywiście także msza św. w kościele parafialnym i tradycyjne odwiedziny na cmentarzu, gdzie z roku na rok przybywa znajomych grobów. Modliliśmy się przede wszystkim przy grobach rodzinnych, ale także i przy mogiłach muszyńskich proboszczów - ks. Gawora, potem ks. Piecha, wspominając przy okazji ciepło ks. Kazimierza Zatorskiego, który opuścił Muszynę w 1956 roku (zmarł parę lat temu). Mój mąż zmarł w 1968 roku, w stosunkowo młodym wieku, a dzieci wcześnie zostały sierotami. Przeżyliśmy wtedy bardzo smutny okres. Córka była tuż przed maturą syn w szkole podstawowej. Oboje skończyli studia z bardzo dobrymi wynikami. W parę lat później władze Muszyny podjęły decyzję o rozbiórce domu, Wanda który znajdował się po wojnie pod przymusowym zarządem państwa i był administrowany kolejno przez Pracowni-, Orbis Wojewódzką Radę Narodową a w końcu przez Fundusz Wczasów czych. Na szczęście władze powiatowe w Nowym Sączu unieważniły tę decyzję. Dzięki temu dom przetrwał do dzisiaj i teraz - po remoncie - prezentuje się wspaniale, zachowując przy tym dawny styl. Córka z rodziną na stałe mieszka w Warszawie, syn z rodziną w Krakowie. Spotykamy się w Muszynie każdego lata. Nadal mam kontakt z wieloma mieszkającymi tu osobami. Sympatią do Muszyny zaraziłam parę osób. Na przykład moje szkolne koleżanki z Tamowa, Iza i Basia, przyjeżdżały tu przez wiele lat, najpierw same - jako młode dziewczyny, później z dziećmi, jeszcze później z wnukami. Do dziś odwiedzają Muszynę, potwierdzając prawdę, że trudno z niej zrezygnować, jeśli choć raz się tu było... Kiedy chodzę po tak znajomych spacerowych ścieżkach lub patrzę przez okno - Wandy na Poprad, przypominam sobie całą m oją blisko siedemdziesięcioletnią przyjaźń z Muszyną Wciąż podziwiam te wspaniałe góry, lasy i rzeki. Czują się prawie muszynianką bo dużą część życia spędziłam w Muszynie i przywiązałam się do niej. Willa dra Seweryna Mściwujewskiego - lata 30.