ZNICZ PRUSZKÓW - STAL MIELEC 15.08.2015 (sobota), godz. 18:00 OFICJALNY PROGRAM MECZOWY NR 1/2015 Egzemplarz bezpłatny Dwa remisy na otwarcie NASI RYWALE: Stal Mielec WYWIAD NUMERU: Dariusz Banasik Otwieramy nowy rozdział w historii Znicza!
2 Wywiad numeru DARIUSZ BANASIK: Będziemy walczyć o wyższe cele - Tak chcemy budować zespół, że trzon oparliśmy na doświadczonych zawodnikach, natomiast stawiamy też na młodych zawodników - wychowanków, zawodników z Akademii i oni też mają nam napędzać i podnosić rywalizację w zespole trener Dariusz Banasik podsumował okres przygotowawczy, scharakteryzował nowych zawodników oraz nakreślił cele na najbliższą rundę. Wszystkie założenia postawione przed zespołem zostały zrealizowane? Wiele takich rzeczy organizacyjnych ruszyliśmy, jeżeli chodzi o rzeczy sportowe to wiadomo, że to nie jest takie proste. Część zrobiliśmy, inne rzeczy będą realizowane podczas sezonu. Ja też poznaję chłopaków, zespół i muszę wiedzieć, ile od kogo mogę wymagać. W tej chwili jak mówię, jest to jeszcze etap budowania drużyny, poznawania się i określenia potencjału naszego zespołu. Zgodzi się pan z opinią, że zabrakło w tym meczu z Nadwiślanem Góra głównie skuteczności? Na pewno, było z pięć, sześć sytuacji, które powinniśmy zakończyć bramką. Najczęściej tak bywa, że jak my nie strzelimy, to przeciwnik czeka na jedną sytuację, którą będzie mógł wykorzystać. W II połowie Nadwiślan miał dwie okazje, z czego jedną wykorzystał i niestety tak to się skończyło. Natomiast jesteśmy na tym etapie, że ta skuteczność nie była sprawą priorytetową, cały czas pracujemy nad nią i mamy nadzieję, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej to wyglądało. Jak oceni pan okres przygotowawczy, jest pan z niego zadowolony? Na pewno jestem zadowolony. Dużo zmian, dużo budowy, dużo pracy. Można powiedzieć, że tak sobie zakładaliśmy. Jest tylko jedna rzecz, której nie zakładaliśmy, czyli szybkie odpadnięcie z Pucharu Polski. Mówiliśmy sobie, że w tym roku są trochę inne cele, na Puchar zbytnio się nie nastawiliśmy, szliśmy swoim tokiem przygotowań, nie patrzyliśmy na Puchar, jednak nie zakładaliśmy odpadnięcia już na tym etapie. Dla nas najważniejsza jest liga i pod jej kątem przygotowywaliśmy się do sezonu. Okres przepracowaliśmy dobrze. Przegraliśmy tylko dwa sparing podczas przygotowań i mecz w Pucharze Polski, jak oceni pan wszystkie mecze rozgrywane podczas okresu przygotowawczego? Na pewno graliśmy z mocnymi przeciwnikami, większość z nich gra w I lidze. Zespoły można powiedzieć z wyższej półki, jeden spadkowicz z Ekstraklasy, dwa mocne zespoły z I ligi. Miedź Legnica, która można powiedzieć, jest jednym z faworytów I ligi. Dla nas to były na pewno cenne sparingi, na pewno były wartościowe. Mogę stwierdzić, że nam łatwiej gra się z takimi przeciwnikami, którzy skupiają się na grze w piłkę a nie na walce. Ocenę sparingów zamazuje ta porażka w Pucharze Polski, w sumie złego meczu nie zagraliśmy, ale byliśmy mniej skuteczni i gorsi o tę jedną bramkę. Do zespołu przybyło wielu zawodników, mógłby pan krótko ich scharakteryzować? Mamy bardzo dużo nowych zawodników. Zacznę od pozycji bramkarza, czyli Piotr Misztal. Bardzo dobry bramkarz, doświadczony. Mam nadzieję, że to będzie silny punkt drużyny pod względem charakteru i sportowo. Dobrze spisywał się w poprzednich klubach, u nas na sparingach meczach bardzo dobrze wyglądał. Jeżeli chodzi o linię obrony, doświadczony Maciek Mysiak, który grał na poziomie Ekstraklasy. Oczekujemy od niego, że będzie filarem defensywy. W linii obrony jest jeszcze Janiszewski oraz Pieczyński, chociaż Maciej to rocznik `99. Grzegorz Janiszewski to zawodnik, który grał w CLJ w Polonii Warszawa. Młodzieżowiec, przyszłościowy, może stać się bardzo dobrym zawodnikiem. W środku pola Michał Danilczyk z Kotwicy. Typowo defensywny zawodnik, ale też bardzo fajnie wygląda w rozegraniu i groźny w ofensywie przy stałych fragmentach gry. Pamiętam go z meczów z Kotwicą, że bardzo dobrze się prezentował. Maciek Machalski - jego to nie muszę zbytnio przedstawiać. Wychowanek klubu, który wiele lat tutaj grał. Byłem na meczach w Puławach, obserwowałem go, mam nadzieję, że
będzie to taki mózg drużyny, który będzie dawał nam dużo w ofensywie i bardzo dobrze wykonuje stałe fragmenty gry, co jest jego atutem. Mateusz Stryjewski, młodzieżowiec z Mławianki. Można powiedzieć, że to objawienie, bo w tej chwili kandyduje do I składu jako młodzieżowiec. Bardzo dobra wydolność, szybkość, drybling, 1 na 1, skuteczność i jestem mile zaskoczony tym zawodnikiem. Arek Górka niedawno do nas dołączył. Nadrabia troszkę zaległości treningowe, ale jest to typowy zawodnik defensywny. Bardzo dobre warunki fizyczne, występował w Legii Warszawa kiedyś u mnie w drużynie. Zdobywający wiele bramek z rzutów wolnych, strzałach głową, po stałych fragmentach gry. Zawodnik, który ma bardzo dobre otwierające podania, na ostatnim sparingu z Otwockiem zagrał taką piłkę przy bramce Pawła Kaczmarka, która nie została uznana. Kaczmarek Paweł, doświadczony zawodnik. Grał w wielu klubach I-ligowych, typowy skrzydłowy, może grać na prawej czy lewej stronie. Lewonożny, bardzo dobre dośrodkowanie, 1 na 1, zawodnik, który napędza nam ofensywę. Bartek Wiśniewski, który już był u nas. Ostatni rok spędził w Dolcanie Ząbki, tam z różnych przyczyn nie grał. Na pewno tutaj będzie wykorzystywany przez nas, ja go wystawiam na ten moment na pozycji 10, jednak z powodzeniem może występować na pozycji 9. Potrafi strzelić bramkę, przytrzymać, rozegrać piłkę, także liczymy na jego doświadczenie. Przemek Kita to zawodnik, który w Cracovii grał i to dosyć sporo, bo zagrał w 14 meczach w ostatnim sezonie. To jest alternatywa dla Maćka Górskiego, mam nadzieję, że sprawdzi się tu i rozwinie talent. Na ten moment ma drobny uraz, myślę, że będzie to zawodnik, który w rundzie strzeli nam 10 bramek. Ja taki cel stawiam przed nim i mam nadzieję, że sobie z tym poradzi. W perspektywie może będzie nawet lepszy od Maćka Górskiego. Boisko zweryfikuje, ale jest dosyć silny i dochodzi do sytuacji. Gra zespołowo, myślę, że tutaj to będzie nasz mocny punkt drużyny. Z zespołu odeszło także wielu piłkarzy, jednak zawsze pan powtarza, że nie ma ludzi niezastąpionych. Tym razem też możemy tak powiedzieć, czy będzie panu brakować jakiegoś zawodnika? (śmiech) Na pewno będzie mi brakować jakiegoś zawodnika. Tak jak mówimy, nie ma ludzi niezastąpionych. Paru zakończyło karierę, byli to doświadczeni zawodnicy, z paru zawodników my zrezygnowaliśmy, a niektórzy dostali propozycję od innych zespołów. Taka jest piłka, takie jest życie, musimy tutaj dalej pracować i wyciągać wnioski. Tak jak mówiłem wcześniej, jesteśmy na etapie budowania zespołu, ale też w tym roku jesteśmy mądrzejsi o poprzedni sezon. Kadra jest już zamknięta, czy możemy spodziewać się jeszcze jakich ruchów transferowych? Kadra nie jest zamknięta, można spodziewać się jeszcze jakiś ruchów. W jedną i w drugą stronę, nie ukrywamy, że zawodnicy do nas przychodzą, ale także może ktoś odejść. Proszę mi powiedzieć jak wygląda sytuacja w zespole pod względem Wywiad numeru 3 kontuzji? W tej chwili jest tak, że są dwie poważne kontuzje z zeszłego sezonu. Są to Karol Grudniewski i Daniel Nawrocki. Są to poważne kontuzje, Karol będzie do mojej dyspozycji gdzieś około września, Daniel prawdopodobnie dopiero od nowej rundy. Jeszcze w tej chwili taki drobny uraz ma Przemek Kita. Podejmiemy decyzję, czy będziemy ryzykować w pierwszym meczu, czy Przemek zagra w drugiej kolejce. Ostatnio do grona kontuzjowanych dołączył Paweł Kaczmarek. Można stwierdzić, że obecny Znicz to połączenie doświadczenia z młodzieżą. Chcemy budować zespół, że trzon oparliśmy na doświadczonych zawodnikach, natomiast stawiamy też na tych młodych zawodników. Wychowanków, zawodników z Akademii i oni też mają nam napędzać i podnosić rywalizację w zespole. O co Znicz będzie walczył w tym sezonie? Będziemy walczyć o wyższe cele. Chcemy włączyć się w walkę o awans. Ja uważam i zakładamy sobie, że w tej rundzie powinniśmy wygrać 10 spotkań na 19 meczów i być na miejscu w górnej części tabeli. Najlepiej jakbyśmy byli na miejscu od 1-5, jeżeli chodzi o jesień. Rozmawiał: KAMIL DUMALA
4 Nasi rywale Z kart historii: Jak Znicz mierzył się ze Stalą? Bilans spotkań: 28.07.2013, II Liga: Znicz Pruszków 3:1 Stal Mielec, `11 Kamil Kościelny (s), `66 Krzysztof Kopciński, `88 Maksymilian Banaszewski `54 Damian Buczyński. 24.11.2013, II Liga: Stal Mielec 1:0 Znicz Pruszków, `5 Sebastian Łętocha. 22.08.2014, II Liga: Znicz Pruszków 1:1 Stal Mielec, `40 Maciej Górski `90 Mateusz Załucki 14.03.2015, II Liga: Stal Mielec 3:3 Znicz Pruszków, `11 Jakub Żubrowski, `56 Bartosz Nowak, `66 Mateusz Cholewiak `7 Artur Januszewski, `52 Daniel Nawrocki, `90 Maciej Górski. Znicz Pruszków w ostatnim dziesięcioleciu ze Stalą Mielec mierzył się czterokrotnie. STAL MIELEC: Firma z tradycjami! Piłkarski zespół Stal Mielec nie został założony w sposób klasyczny, ale był jedynie jedną z dwóch (obok siatkarskiej) sekcji klubu PZL Mielec. W skład drużyny weszli zawodnicy z różnych środowisk, m.in. robotnicy z Wytwórni Płatowców i gracze AZS Mielec i TG Sokół. Stal zdołała rozegrać jedynie kilka spotkań i na jej drodze stanęła historyczna zawierucha. Klub powstał bowiem na kilka miesięcy przed wrześniem 1939 roku, czyli czasem, w którym na nasz kraj napadli Niemcy i Rosjanie. Nie trzeba więc chyba się zbyt długo rozwodzić nad tym, że w czasie wojny mało kto myślał o graniu w piłkę, co zresztą podczas okupacji było zakazane stosownymi dekretami. Klub wrócił do życia w 1945 roku i jako RKS PZL Zryw Mielec przystąpił do rozgrywek B-klasy, a już trzy lata później awansował do wyższej ligi (A-klasa). W sezonie 2013/2014 już mecz inauguracyjny okazał się dobry dla Znicza. Popularni żółto-czerwoni wygrali 3:1 z wyżej wspomnianą Stalą Mielec. Bramki zdobyli Kamil Kościelny (samobójcza) oraz Krzysztof Kopciński i Maksymilian Banaszewski. Dla Stali gola w 54 minucie zdobył Damian Buczyński. W rewanżu po goli Sebastiana Łętochy już w 5 minucie gry lepsi okazali się zawodnicy z Mielca. W kolejnym sezonie pierwszy mecz to podział punktów pomiędzy obiema ekipami. Dla zespołu z Pruszkowa bramkę zdobył Maciej Górski, a dla Stali Mateusz Załucki. Ostatni mecz pomiędzy Zniczem a Stalą obfitował w wiele bramek i emocji. Wynik padł hokejowy (3:3), bramki zdobyli dla żółto-czerwonych Artur Januszewski, Daniel Nawrocki oraz Maciej Górski. Dla Stali strzelali Jakub Żubrowski, Bartosz Nowak oraz Mateusz Cholewiak. Jeśli jest jakiś polski klub, którego osiągnięcia powinny być szczególnie mocno pielęgnowane w pamięci kibiców, to na pewno jest nim Stal Mielec. Drużyna, która w swojej historii wygrała dwa mistrzostwa kraju i reprezentowała Polskę w najlepszej ósemce rozgrywek Pucharu UEFA, a do tego wychowała wielu wspaniałych zawodników, dzisiaj rywalizuje w niższych klasach rozgrywkowych. Powód? Ogromne kłopoty finansowe, które doprowadziły na skraj przepaści. Dzisiaj klub z Mielca próbuje powrócić do piłki na najwyższym poziomie. Krok po kroku Jak więc widać, geneza powstania Stali nie należy do tych najbardziej bajkowych. Drużyna nie miała wsparcia wojska, milicji czy rozwijających się kopalń lub hut. Mimo tego, w Mielcu zaczęto budować zespół, który zaczął się piąć w górę po drabince hierarchii polskiego futbolu. Do Stali trafili tacy zawodnicy jak Tadeusz Grześka, Leszek Procak czy Henryk Czylok, a drużynie zaczęło powodzić się na
tyle dobrze, że zaczęła ona wyjeżdżać na zgrupowania poza miasto, co w tamtych czasach wcale nie było taką oczywistością. Przełom nastąpił w 1954 roku, kiedy to Stal w końcu wydostała się z A-klasy i awansowała do ligi międzywojewódzkiej rzeszowsko-lubelskiej. Jakby tego było mało do Mielca trafił także Zimowy Puchar Miast, trofeum niezbyt prestiżowe, ale pokazujące, że klub szedł w dobrym kierunku. Minął kolejny rok, a Stala wywalczył promocję do drugiej ligi, a po pięciu kolejnych do pierwszej. Jednym z ojców tego stałego progresu i postępu był reprezentant Polski i nieżyjący już trener Michał Matyas. To właśnie pod jego batutą zespół zaczął grać efektowny i co najważniejsze efektywny futbol. Matyas był na tyle cenionym fachowcem w tamtym okresie, że bardzo szybko podkupiła go Cracovia. Następne lata były dla kibiców Stali prawdziwą huśtawką nastrojów. Drużyna to uzyskiwała awans do I ligi, to znowu spadała, ale jej mecz niezmiennie przyciągały na trybuny rzesze kibiców. Co więcej, to właśnie z jej szeregów na szerokie futbolowe wody wypływali lub rozwijali swoje kariery tacy piłkarze jak Henryk Kasperczak, Grzegorz Lato, Zygmunt Kukla, Witold Karaś czy Marek Kosiński. Wtedy nikt jeszcze nie wiedział, że będą oni stanowili o sile przyszłych mistrzów Polski i zespołu narodowego. Mistrzostwa i puchary W latach 70. do władzy w Polsce doszedł Edward Gierek, a na muzycznych estradach rodziły się gwiazdy Queen czy Black Sabath. W polskiej lidze do głosu doszła z kolei Stal Mielec, w której składzie roiło się od gwiazd, a w ryzy wziął je jedyny zagraniczny trener w historii klubu Karolemu Kontha. To właśnie pod jego wodzą Stal zdobyła w sezonie 1972-73 swoje pierwsze mistrzostwo kraju i wywalczyła sobie przepustkę do europejskich pucharów. Był to złoty okres w historii klubu i całego polskiego futbolu (MŚ w 1974), który w sezonie 1975-76 zakończył się kolejny tytułem mistrzowskim. Warto również dodać, że w 1976 roku drużyna z Mielca awansowała do ćwierćfinału Pucharu UEFA, gdzie jednak nieznacznie przegrała z niemieckim Hamburgerem SV. Ponownie po latach dobrych przyszedł czas huśtawki formy, lepszych i gorszych wyników zespołu. Z klubu zaczęli odchodzić kluczowi zawodnicy (Domarski, Kasperczak), ale w ich miejsce sprowadzano innych (Szarmach, Jałocha). Droga do zatracenia Nic co dobre nie może trwać wiecznie - niestety w przypadku Stali zaczęło się ono sprawdzać w latach 80. Czas prosperity klubu był krótki i chociaż zapisał się on złotymi zgłoskami na kartach historii, to nie uchroniło go to przed powolnym upadkiem. Drużyna z każdym kolejnym sezonem traciła najlepszych graczy, a magia Stali nie przyciągała już klasowych następców. Nie było zresztą czym ich przyciągać ponieważ kasa klubu coraz częściej świeciła pustkami. Region, Nasi rywale 5 w którym położony jest Mielec zaczął przeżywać kryzys, a brak sponsora musiał w końcu odbić się na finansach klubu. Wydawało się, że po tak wielkich sukcesach Stal musi znaleźć kogoś, kto mógłby pełnić rolę jej mecenasa, ale niestety, tak się nie stało. Stal próbowali ratować między innymi Grzegorz Lato, Franciszek Smuda czy Edward Socha, nikomu się nie udało. Co prawda, biało-niebiescy dryfowali przez długie lata pomiędzy pierwszą i drugą ligą, ale chyba nikt już nie miał wątpliwości, że sytuacja jest beznadziejna. W sezonie 1995-96 Stal po raz ostatni dostąpiła zaszczytu gry w najwyższej klasie rozgrywek, ale po zajęciu 17. miejsca w tabeli spadła do II ligi. Jeśli ktoś miał jeszcze jakąś nadzieję na powrót do lat dawnej chwały, to kolejne miesiące ostatecznie je rozwiały. Drużyna przegrywała mecz za meczem, długi rosły, a koleni piłkarze z dużą niechęcią patrzyli na możliwość gry w niewypłacalnym klubie. 12 czerwca 1997 roku podczas Walnego Zgromadzenie Członków zarządu podjęto decyzję o wycofaniu drużyny z rozgrywek i jej ostatecznej likwidacji. Co dalej? W sezonie 1998-99 stowarzyszenie pod nazwą Mielecki Klub Piłkarski Stal utworzone przez byłych działaczy, przystąpiło do rozgrywek piątej ligi i po zaledwie jednym sezonie klub wywalczył awans do wyższej klasy. źródło: pilkanozna.pl FKS STAL MIELEC - PODSTAWOWE DANE Rok założenia: 1939 Barwy klubu: biało-niebieskie Adres: 39-300 Mielec, ul. Solskiego 1 e-mail: klub@stalmielec.com www: www.stalmielec.com NAJWIĘKSZE SUKCESY Mistrzostwo Polski - (2x) - 1972/73, 1975/76 wicemistrzostwo Polski - 1974/75 finalista Pucharu Polski - 1975/76 1/4 finału Pucharu UEFA - 1975/76
6 Znicz Pruszków 2015 / 2016 ZAPRASZAMY NA NASZE MECZE W SEZONIE 2015/2016! Górny rząd, od lewej strony: Arkadiusz Górka, Arkadiusz Jędrych, Michał Danilczyk, Bartosz Wiśniewski, Andrzej Niewulis, Piotr Misztal, Grzegorz Janiszewski, Daniel Kraska, Maciej Pieczyński, Adam Dobosz, Maciej Mysiak. Środkowy rząd od lewej: Marcin Rackiewicz, Paweł Kaczmarek, Michał Kucharski, Maciej Machalski, Dominik Kalinowski, Michał Bigajski, Krzysztof Kopciński, Mateusz Stryjewski, Maksymilian Banaszewski, Przemysław Kita. Dolny rząd od lewej: Jakub Przybyła, Patryk Kubicki, Paweł Pazdan (trener bramkarzy), Artur Węska (II trener), Dariusz Banasik (I trener), Jacek Olejnik (masażysta), Mateusz Baranowski, Adrian Grabowski. Karnety i bilety Od 11 sierpnia 2015 roku w biurze klubu w godzinach 12-18 sprzedawane są karnety na sezon 2015/2016. Koszt zakupu karnetu to kwota 200 złotych za karnet normalny oraz 100 złotych za karnet ulgowy. Bilety na mecze będzie można zakupić półtorej godziny przed spotkaniem w kasach klubu. Bilet normalny kosztuje, w zależności od rywala, od 12 złotych do 16 złotych. Bilet ulgowy od 6 złotych do 8 złotych - prawo zakupu biletów ulgowych mają emeryci i renciści, kobiety oraz dzieci i uczniowie szkół Na zdjęciu brak Daniela Nawrockiego oraz Karola Grudniewskiego. Zdjęcie wykonał Tomasz Malczyk. NEWSY Z ŻYCIA KLUBU podstawowych, gimnazjalnych oraz licealnych po okazaniu ważnej legitymacji szkolnej oraz osobom niepełnosprawnym z orzeczeniem niepełnosprawności w stopniu umiarkowanym oraz lekkim po okazaniu orzeczenia o stopniu niepełnosprawności. Osoby niepełnosprawne z orzeczeniem o stopniu niepełnosprawności znacznym po okazaniu orzeczenia o stopniu niepełnosprawności, osoby powyżej 75. roku życia oraz dzieci w wieku przedszkolnym na mecz wchodzą za darmo. Bilety będzie można nabyć wyłącznie przez okazanie dowodu tożsamości. Akredytacje dla dziennikarzy MKS Znicz Pruszków uprzejmie informuje, iż przedstawiciele mediów którzy są zainteresowani akredytacją: Foto lub Press na mecze ligowe Znicza Pruszków w rundzie jesiennej sezonu 2015/2016 powinni przesłać zgłoszenie akredytacyjne do pana Jarosława Krochmala na adres mailowy: jaroslaw.krochmal@ onet.pl bądź skontaktować się telefonicznie pod numerem: 514-409-145. Dziennikarze i fotoreporterzy którzy uzyskają akredytacje proszeni są o zabranie ze sobą własnych znaczników.
MIEJSCE NA AUTOGRAF PIOTR MISZTAL