Raport opisowy Programy Podwójnego Dyplomu Prosimy o niepodawanie imienia i nazwiska w raporcie. Studenci, którzy nie życzą sobie umieszczenia swojego adresu e-mail w Internecie proszeni są o jego niepodawanie. 1. Nazwa uczelni zagranicznej oraz termin przebywania w ramach PPD (proszę wpisać rok akademicki, semestr (zimowy/letni) oraz daty pobytu), Uniwersytet Jana Gutenberga w Moguncji, rok akademicki 2015/2016, semestr zimowy i letni, 5.10.2015-30.09.2016 r. 2. Uczelnia partnerska, w której student realizował PPD dojazd z Polski, opis miasta, usytuowanie uczelni. Do Mainz dostałam się samochodem. Jechałam z miasta położonego ok. 100 km na północ od Warszawy. Podróż, łącznie z przerwami, zajęła mi ok. 13 godzin i była dość przyjemna, ponieważ większość trasy przebiegała autostradami. Wracając do Polski na święta korzystałam głównie z serwisu Blablacar. Kierowcy zawsze byli bardzo mili, a do Warszawy jeździ dużo osób, więc nigdy nie miałam problemu, żeby znaleźć osobę jadącą akurat w pasującym mi terminie. Raz do Warszawy jechałam również autokarem firmy Sindbad, jednak podróż była męcząca i trwała ok. 18 godzin. Jej zdecydowanym plusem była cena (470 zł w obie strony), która była dużo niższa niż lot samolotem (800 zł). Samolot najlepiej rezerwować ok. 3 tygodnie przed podróżą, wtedy bilety są najtańsze i kosztują zazwyczaj ok. 100 euro. Moguncja leży w zachodniej części Niemiec nad Renem. Jest to stolica Nadrenii-Palatynatu. Miasto jest częścią aglomeracji Ren-Men, której głównym ośrodkiem jest Frankfurt nad Menem. Moguncja stała się znana przede wszystkim za sprawą Jana Gutenberga, wynalazcy pierwszej metody druku na skalę przemysłową, który się tutaj urodził i zmarł. Jest to dość stare miasto z piękną architekturą. Uniwersytet znajduje się ok. 10-15 minut pieszo od dworca głownego. Dojeżdża tam wiele autobusów. Od kilkunastu miesięcy trwają też prace nad poprowadzeniem linii tramwajowej do uczelni, co na pewno ułatwi dojazd dla studentów mieszkających w Hechtsheim. 3. Uczelnia państwowa czy prywatna, ilość studentów, studenci zagraniczni Uniwersytet Jana Gutenberga jest uczelnią państwową, jedną z najstarszych i największych w Niemczech. Został on założony w 1477 roku, jednak w związku z rewolucją francuską i okupowaniem Moguncji przez Napoleona uczelnia została zawieszona w 1798 roku. Ponowne otwarcie nastąpiło w 1946 roku. Od tego czasu liczba studentów zwiększyła się i aktualnie wynosi ona ok. 37 000, z czego ok. 4500 osób to studenci z zagranicy pochodzący z ponad 130 różnych krajów. 4. Przedmioty realizowane w ramach PPD opis kursów, w których brałeś/aś udział: forma prowadzenia zajęć, sposób zaliczenia egzamin czy zaliczenie? Jaka była możliwość konsultacji, jak radziłeś/aś sobie z językiem? Jak oceniasz współpracę z koordynatorem PPD w uczelni partnerskiej w zakresie merytorycznym Na Podwójny Dyplom wybrałam studiowanie Zarządzania w Moguncji oraz Finansów i Rachunkowości na SGH. Z tego też powodu w Moguncji miałam do wyboru dwie specjalizacje: Finanzen i Accounting. Podczas pierwszego semestru obowiązkowo trzeba wziąć udział w dwóch modułach (pisanie dwóch egzaminów naraz, z których następnie otrzymuje się łączoną ocenę) oraz jednych zajęciach z przedmiotu podstawowego. Pierwszy moduł, na który się zapisałam, związany był
z finansami. W jego skład wchodziły następujące przedmioty: Finanzderivate i Asset Management. Oba przedmioty były bardzo trudne i wymagały dobrej znajomości matematyki. Finanzderivate były prowadzone przez profesora Trautmanna. Do egzaminu trzeba było opanować ogromną ilość długich i często skomplikowanych wzorów, jednak zadania były schematyczne i analogiczne do tych omawianych podczas ćwiczeń. Asset Management z profesorem Leisenem był trochę łatwiejszy, ale też wymagał zapamiętania wielu wzorów. Ćwiczenia były prowadzone dobrze, ale wykłady były ciężkie, ponieważ profesor mówi po niemiecku, a slajdy są po angielsku, co utrudnia zrozumienie. Dodatkowo w Internecie opublikowane są stare egzaminy z obu przedmitów, co znacznie ułatwia naukę do tego końcowego zaliczenia. Drugi moduł to rachunkowość. W ramach tego modułu należy wybrać dwa przedmioty z czterech do wyboru. Zdecydowałam się na Corporate Governance i Performancemessung und Anreizanstalltung. Corporate Governance to przede wszystkim teoria, jednak profesor Koch dość ciekawie opowiada, podaje wiele przykładów z życia oraz skłania do dyskusji w grupach, dzięki czemu można poznać innych studentów. Ponadto wszystkie ćwiczenia wraz z rozwiązaniami publikowane są w Internecie. Niestety, w slajdach z wykładów są luki, dlatego warto na nie chodzić. Performancemessung z profesorem Vetlhuisem to jeden z ciekawszych przedmiotów na tej uczelni. Przedmiot opiera się głównie na liczeniu, ale trzeba też nauczyć się trochę teorii. Nauka do tego przedmiotu była dość przyjemna. Przedmiot podstawowy jaki wybrałam to Empirische Forschungsmethoden z profesorem Kochem. Zajęcia były prowadzone bardzo zrozumiale w małej grupie (na wykłady było zapisanych ok. 20 osób). Osoby studiujące wcześniej na SGHu MIESI nie powinny mieć żadnych problemów z zaliczeniem, ponieważ jest to główne powtórka z ekonometrii. Dopuszczenie do egzaminu polega na odpowiedzeniu na kilka pytań na podstawie artykułu po angielsku. Na teście pojawiają się podobne pytania. Najważniejszym punktem drugiego semestru jest semnarium. Zazwyczaj trzeba się na nie zgłosić już do końca stycznia. Polega ono na napisaniu pracy (15 stron samego testu bez spisu literatury), a następnie zaprezentowaniu jej przed resztą grupy. W zależności od profesora, do którego się dostaliśmy, pracę piszę się samodzielnie lub w grupach. Swoje seminarium robiłam u profesora Velthuisa i pisałam pracę w grupie trzyosobowej. Temat obejmował komunikację w projekcie i był dość ciekawy. Moim zdaniem oceny profesora były bardzo niesprawiedliwie, ponieważ tylko te grupy, które sam koordynował, dostały najwyższe oceny, niezależnie od przygotowania pracy pisemnej i prezentacji. Reszta osób, których opiekunami byli doktoranci, dostała niższe oceny. Ponadto w semestrze letnim zdecydowałam się na specjalizację Accounting. W jej ramach wybrałam następujące przedmioty: Steuerbilanzen, Empirical Corporate Governance, Risk Management and Auditing oraz Kostenmanagement. Steuerbilanzen były bardzo nudne. Zajęcia polegały jedynie na interpretowaniu przepisów prawnych dotyczących bilansowania różnych przedmiotów czy umów. Na egzaminie należało rozpisać sposoby zbilansowania prawa do użytkowania ziemi. Empirical Corporate Governance oraz Risk Management prowadził profesor Koch. Zajęcia były po angielsku, ale można je było bardzo łatwo zrozumieć. Zarówno rozwiązania ćwiczeń jak i slajdy z wykładów były dostępne w Internecie. Żeby zostać dopuszczonym do obu egzaminów należało wykonać prace domowe, czyli odpowiedzieć na kilka pytań do artykułów, które często powtarzały się na egzaminie. Kostenmanagement był prowadzony przez profesora Velthuisa. Chociaż trzeba było nauczyć się wielu wzorów, to był to bardzo interesujący i przyjemny przedmiot. Wszystkie przedmioty (oprócz seminarium) kończyły się egzaminem. Egzaminów nie ma dużo, ale są trudne i trzeba poświęcić dużo czasu na naukę. Zagranicznym studentom pozwala się mieć słowniki, które czasami się przydają. Profesorowie byli zazwyczaj bardzo mili i wyrozumiali. Na początku było mi ciężko zrozumieć wykłady, ale po zajęciach nauczyciele zawsze chętnie tłumaczyli niezrozumiałe fragmenty. Ponadto mieli konsultacje, na które zazwyczaj trzeba było umówić się mailowo.
Koordynatorką PPD w Moguncji jest pani Leska Sahl. Jest ona bardzo zaangażona w swoją pracę. Zawsze chętnie mi pomagała, nawet jeśli problem wynikał z mojej winy. Sprawnie odpisywała na wszystkie maile, a do jej biura można było wejść nawet jeśli aktualnie nie miała oficjalnego dyżuru. 5. Ocena MPPD czy uważasz, iż udział w PPD przyniósł Ci jakieś dodatkowe korzyści, których nie osiągnąłbyś/osiągnęłabyś wyjeżdżając w ramach standardowego programu wymiany? Jeśli tak, to jakie to są korzyści? Program ten przede wszystkim umożliwia uzyskanie dyplomu również z uczelni partnerskiej. Jest to bardzo atrakcyjne dla przyszlych pracodwców, szczególnie jeśli chcemy pracować za granicą. 6. Warunki studiowania dostęp do biblioteki, komputera, ksero Uniwersytet znajduje się na dużym kampusie. W większości budynków znajduje się bardzo dobrze wyposażona biblioteka oraz punkty ksero. Są też komputery z dostępem do drukarek, jednak moim zdaniem jest ich zdecydowanie za mało, dlatego wiele osób zabiera do biblioteki własne laptopy. Biblioteki otwarte są codziennie, nawet w weekendy do późnych godzin wieczornych. 7. Warunki mieszkaniowe opis kampusu, co trzeba ze sobą przywieźć z Polski? W Moguncji najlepiej dostać pokój w akademiku, ponieważ szukanie mieszkania prywatnie jest uciążliwe i może trwać bardzo długo ze względu na castingi. Większość akademików jest nowa, dobrze wyposażona i blisko uczelni. Mieszkałam w Binger Schlagu. Moim zdaniem to jeden z najlepszych akademików, sczególnie jeśli chodzi o jego położenie. Znajduje się zaraz obok przystanku Hauptbahnhof West/Taubertsbergbad. Na uczelnię idzie się ok. 10 minut pieszo, a na starówkę ok. 20 minut. Mieszkałam w pokoju jednoosobowym, w którym było łóżko, duża szafa, stół z krzesłem i półki na ścianie. Dodatkowo do mojej dyspozycji była kuchenka z dwoma palnikami oraz łazienka z prysznicem. Całość zajmowała 17 m kwadratowych. W akademiku znajduje się też pralnia, w której można uprać i wysuszyć ubrania. Przed przyjazdem można zaaplikować o SIS Pack, w którym będzie pościel razem z poszewkami, garnki, talerze, sztućce, szklanki i wieszaki. Kosztuje to około 40 euro, jednak ja nie korzystałam z tej opcji i wszystkie wyżej wymienione rzeczy przywiozłam z domu. Dodatkowo z Polski przywiozłam również czajnik. Na miejscu kupiłam jeszcze kosz na śmieci oraz rzeczy do sprzątania takie jak szczotka do zamiatania czy mop, których nie ma w wyposażeniu akademika. Wiele osób przywoziło z Polski również lampki na biurka. W Niemczech panuje zwyczaj oddawania za darmo rzeczy, których już się nie potrzebuje. Dlatego w większości akademików znajduje się stół, na którym ludzie zostawiają sprzęty, których już nie używają, najczęściej dlatego, że się wyprowadzają. Tym sposobem mi oraz moim znajomym udało się zdobyć m.in.: w pełni sprawną mikrofalowkę, drukarkę, radio, a nawet krzesła biurowe. Oprócz tego na Facebooku istnieje grupa Free your stuff mainz, na której również można znaleźć wiele przydatnych przedmitów. 8. Recepcja jak zostałeś/aś przyjęty, kto się tobą opiekował, kontakt z International Student Office Po przyjeździe do akademika czekała na mnie dziewczyna, która wprowadziła mnie do mojego pokoju i opowiedziała o akademiku. W razie problemów mogłam zawsze zgłosić się do Hausmeistra, czyli administratora budynku, który rozwiązywał wszystkie nasze problemy. W pierwszym tygodniu października odbyły się tzw. Info Days, podczas których oprowadzono nas po uczelni oraz otrzymaliśmy pomoc przy wszystkich najważniejszych dokumentach, takich jak zameldowanie się w mieście czy zapłacenie opłaty semestralnej.
Ponadto zgłosiłam się do Programu TOM-Buddy, w ramach którego przydzielono mi niemieckiego studenta, który również miał mi pomagać w razie trudności na uczelni czy w mieście. Jest to bardzo dobra opcja. Miałam ogromne szczęscie do mojego opiekuna. Nie tylko zawsze mi pomagał, ale też udało nam się zaprzyjaźnić i dość często zapraszaliśmy się na spotkania z naszymi znajomymi. 9. Czy korzystałeś/aś z dofinansowania programu Erasmus+ / PO WER? TAK NIE 10. Koszty utrzymania podaj szczegóły, które Twoim zdaniem mogłyby się przydać innym, np. najtańsza linia lotnicza, ubezpieczenie, jak uzyskać pozwolenie na pracę, jakie są środki komunikacji lokalnej, dokumenty, które mogą się przydać (np. tłumaczenie dokumentów), codzienne wydatki w porównaniu z Warszawą. W przypadku, jeśli otrzymywałeś/aś dofinansowanie, w jakim stopniu otrzymane stypendium zapewniało pokrycie kosztów utrzymania za granicą, relacje cen, gdzie robić zakupy? Moguncja jest dość droga. Ceny akademików wahają się między około 300-400 euro, co nawet jak na niemieckie standardy, jest wysoką ceną. Na początku trzeba również zapłacić kaucję w wysokości podwójnego czynszu oraz opłatę semestralną (ok. 300 euro). Stypendium z Erasmusa wypłacane jest w dwóch ratach. Na początku dostajemy 70%, a resztę po powrocie do kraju i rozliczeniu. Otrzymane pieniądze starczyły mi na pokrycie kaucji, dwóch opłat semestralnych (za semestr zimowy i letni) oraz na opłacanie akademika przez 8 miesięcy. Niestety czynsz za kolejne miesiące oraz koszty utrzymania musiałam pokryć sama. Koszty utrzymania zależą oczywiście od Twojego stylu życia, ale zazwyczaj można się spokojnie zmieścić w 400 euro, nawet jeśli co tydzień wychodzisz do klubu. :) Produkty w Niemczech są dość tanie, po przeliczeniu na złotówki porównywalne do cen w Warszawie. Zakupy najbardziej opłaca się robić w Aldim, ponieważ są tam najniższe ceny. W Rewe ceny są wyższe, ale za to owoce i warzywa są dużo lepszej jakości i przede wszystkim można kupić pojedyncze sztuki. W Aldim prawie wszystkie owoce i warzywa są sprzedawane w paczkach. Niestety wszystkie usługi są bardzo drogie. Fryzjer męski kosztuje ok. 15 euro, damski zaczyna sie od 70 euro. Wyjście do restauracji to jednorazowy wydatek średnio ok. 10-15 euro. Dodatkowo Niemcy są szaleni na punkcie napiwków, dlatego w restauracji zawsze należy zostawić minimum 10% całej kwoty jako napiwek. Jeśli zamawiasz pizzę do domu, to dostawcy również należy się napiwek. W ramach opłaty semestralnej dostajemy bilet semestralny. Jest on ważny na wszystkie środki komunikacji w Moguncji oraz na dość sporym obszarze poza miastem. Można z nim jeździć S-bahnem, a także kolejami regionalnymi. Żeby pokryć koszty utrzymania, poszłam do pracy. Pracowałam w Telematrixie. Jest to firma, w której przeprowadzane są telefoniczne ankiety. Godziny pracy były tam bardzo elastyczne, więc mogłam je dopasować do mojego planu zajęć. Pracowali tam głównie młodzi ludzie. Ponadto firma ta oferuje pracę przy projektach w wielu językach, nie tylko po niemiecku czy angielsku, ale nawet po polsku. Jako mieszkańcy Unii Europejskiej nie potrzebujemy specjalnego pozwolenia na pracę w Niemczech. Na początku pracy trzeba się jedynie zatroszczyć o takie rzeczy jak numer podatkowy czy numer do ubezpieczenia emerytalnego. O tym wszystkim jednak dokładnie informuje pracodawca. Większość studentów pracuje na tzw. Minijob, czyli w pracy, w której maksymalne zarobki wynoszą 450 euro miesięcznie. Dzięki temu nie odcinane są wysokie podatki (obowiązuje jedynie 2% pensji jako opłata ryczałtowa). Niestety nie jesteśmy przez to ubezpieczeni. W Niemczech obowiązuje karta EKUZ, którą należy wyrobić w Polsce przed przyjazdem. Dzięki niej, w razie potrzeby, otrzymamy świadczenia lekarskie. Możemy się z nią udać do każdego lekarza, który przyjmuje w własnej przychodni lub na Uni Klinik. 11. Sugestie o czym dowiedziałeś/aś się podczas pobytu, a co wolał(a)byś wiedzieć wcześniej?
Nie wolno panikować przed egzaminami. Na SGHu normą było 8-9 egzaminów w ciągu dwóch tygodni sesji. Taki system nauczył mnie efektywnej nauki. Egzaminy w Niemczech, szczególnie w sesji zimowej, rozłożone są na dużo dłuższy okres, najczęściej pomiędzy zaliczeniami jest ok. tygodnia przerwy. Niemcy zaczynają się uczyć minimum 2 miesiące przed sesją. Ja też tak zrobiłam na pierwszym semestrze. Niestety po miesiącu nie pamiętałam wszystkiego, czego uczyłam się na początku i musiałam wszystko powtarzać od nowa. Dlatego nie należy poddawać się presji Niemców. Oczywiście nie powinno się zaczynać nauki tydzień przed egzaminem, to zdecydowanie za krótko. W sytuacji, gdy czuje się, że na naukę potrzeba jedynie 3 tygodni, a nie 3 miesięcy, to należy zacząć naukę 3 tygodnie wcześniej. 12. Adaptacja kulturowa wrażenia z przystosowywania się do nowego kraju, kultury; czy przeżyłeś/aś szok kulturowy? Czy w kontaktach z mieszkańcami było coś czego się nie spodziewałeś/aś? Co może zrobić osoba wyjeżdżająca, żeby łatwiej przystosować się do nowego miejsca? Jadąc do Niemiec, byłam przekonana, że nie odczuję żadnego szoku kulturowego, w końcu to nasi sąsiedzi. Poza tym odwiedzałam ten kraj wiele razy podczas urlopu i nigdy nie widziałam żadnych ogromnych różnic. Dłuższy pobyt w Moguncji zrewidował moje myślenie. Niemcy są dość zorganizowani i mało spontaniczni. Oczywiście zdarzają się wyjątki, jednak z wiekszością Niemców na spotkanie trzeba się umówić kilka dni wcześniej. Jeśli umówisz się z nimi na 21.00, oznacza to, że punkt 21.00 usłyszysz dzwonek do drzwi. Odniosłam również wrażenie, że są dość zamknięci w sobie i nie chcą się integrować z innymi narodowościami. Na zajęciach ciężko było kogoś poznać, ponieważ większość Niemców przychodziła albo w ogromnych grupach, albo sami, ale siadali z telefonem w ręku i nie zwracali na nic uwagi. 13. Życie studenckie rozrywki, sport Uczelniane organizacje oferują bogatą ofertę różnych wydarzeń dla studentów zza granicy. Przez cały semestr odbywa się pełno imprez, część z nich jest tematyczna, jak Latino Party czy Halloween Party. Są też ogromne imprezy, w których udział bierze kilka tysięcy osób, jak SÖF. Ponadto można wziąć udział w wielu ciekawych wycieczkach organizowanych przez uczelnię. Na pewno warto pojechać na MixToura. Jest to dwudniowy obóz integracyjny, który odbywa się w Rüdesheim, małej miejscowości nad Renem. Wszyscy uczestnicy biorą udział w grach integracyjnych, a wieczorem organizowana jest impreza połączona z ogniskiem. Wyjazd ten to nie tylko nieziemskie widoki (ośrodek, w którym się nocuje, znajduje się pośród pięknych winarni), ale także idealna okazja, aby poznać pierwsze osoby w Moguncji. Uczelnia ma także bogatą ofertę sportową. Część zajęć jest płatnych, jak np. kurs tańca, ale zdecydowana większość jest darmowa. Do tego przy akademiku Binger Schlag znajduje się ogromna pływalnia Taubertsbergbad. Jest tam basen zarówno odkryty jak i kryty. W ramach opłaty semestralnej dostajemy też możliwość chodzenia za darmo do teatru. Darmowe bilety na sztuki można odebrać najwcześniej 3 dni przed przedstawieniem po okazaniu biletu semestralnego. Niektóre sztuki wystawiane są razem z angielskimi napisami. Dodatkowo w Moguncji działają dwa małe kina: Palatin i Capitol z tanimi biletami. Można w nich obejrzeć zarówno nowe jak i dużo starsze produkcje. Jest to bardzo dobra alternatywa dla drogiego kina jedynie z najnowszymi filmami. Latem organizowanych jest także mnóstwo festiwali jak Johanisfest, Mainzer Sommerlichter lub Weinfest. 14. Ocena: Jako ostatni punkt raportu prosimy o ocenę Uniwersytetu w skali od 1 do 5 pod względem ogólnym i merytorycznym (akademickim). Ocena ogólna: 5 Ocena merytoryczna: 5 Raport należy napisać na 3-5 stron papieru A4 i przekazać do DPM TYLKO w wersji elektronicznej plik PDF przesłany na adres: mchromy@sgh.waw.pl