Złoci chłopcy KONKURS. str. 33. w ciągu godziny. MIASTO BOGA s.30 KONKURS KABARETOWY s.44. Tel.: 020 8741 2345

Podobne dokumenty
CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ POLITYK ROKU 2003 W POLSCE I NA ŚWIECIE BS/12/2004 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, STYCZEŃ 2004

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

Zaczynała w tajnym Biurze "B", potem ścigała gangsterów, dziś mówi o sobie "represjonowana"

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ BS/14/11/95 GROŹNIE W GROZNYM KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, STYCZEŃ 95

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej:

Obrady Okrągłego Stołu 6 L U T Y 5 K W I E C I E Ń

PROJEKT. Ustawa z dnia o zmianie Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej

Nie tylko Legiony Czyn zbrojny czwarta debata historyków w Belwederze 19 czerwca 2017

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SPADEK POPARCIA DLA OBECNOŚCI POLSKICH ŻOŁNIERZY W IRAKU BS/86/2004 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, MAJ 2004

Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem. 35 lat NSZZ Solidarność i 34 rocznica ogłoszenia stanu wojennego

Augustowianka Edyta Dzieniszewska-Kierkla będzie walczyć o medal na Igrzyskach w Rio de Janeiro!

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ POPARCIE DLA INTEGRACJI POLSKI Z UNIĄ EUROPEJSKĄ TYDZIEŃ PRZED REFERENDUM AKCESYJNYM BS/95/2003

Raport statystyczny SCENA POLITYCZNA

Szkoły imienia Jacka Kuronia

GALA Z OKAZJI 35-LECIA TYGODNIKA SOLIDARNOŚĆ Z UDZIAŁEM PREZYDENTA

, , INTERNET: INSTYTUCJE PUBLICZNE

e-wniosekplus - cyfrowa rewolucja w dopłatach bezpośrednich

43rd Congress and Championship of the World Medical Tennis Society.

Źródło: Wygenerowano: Środa, 8 listopada 2017, 04:50

MECZ SZACHOWY POLITYCY VS. PRZEDSIĘBIORCY. Sejm - Warszawa r.

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

STOSUNKI NATO FEDERACJA ROSYJSKA W ŚWIETLE DOKUMENTÓW

Warszawa, wrzesień 2014 ISSN NR 126/2014 PREFERENCJE PARTYJNE PO WYBORZE DONALDA TUSKA NA PRZEWODNICZĄCEGO RADY EUROPEJSKIEJ

OKRĄGŁY STÓŁ LUTY- KWIECIEŃ 1989R. 3 0 R O C Z N I C A

Szkoła Podstawowa nr2 im. Fryderyka Chopina Leśna , Małkinia Górna. Numer 25 04/18 PROJEKTU

Polski Związek Szachowy

/5 Nagroda dla mistrzów

, , WYBORY PREZYDENCKIE - PREFERENCJE POD KONIEC CZERWCA 95 WARSZAWA, LIPIEC 95

Co wolno dziennikarzowi?

DZIEŃ FLAGI RP ORAZ DZIEŃ POLONII I POLAKÓW ZA GRANICĄ

Ad.1. Otwarcie i stwierdzenie prawomocności obrad. BRM MG

Polacy zdecydowanie za dalszym członkostwem w UE

Warszawa, czerwiec 2011 BS/69/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W CZERWCU

Uczniowski Klub Sportowy GIM 92 Ursynów

, , PREFERENCJE WYBORCZE W PAŹDZIERNIKU 96 WARSZAWA, PAŹDZIERNIK 96

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ MISTRZOSTWA ŚWIATA W PIŁCE NOŻNEJ - FAWORYCI I SZANSE POLAKÓW BS/92/2002 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, MAJ 2002

REGULAMIN ROZGRYWEK O PUCHAR POLSKI PODKARPACKIEGO ZWIĄZKU PIŁKI NOŻNEJ

To My! W numerze: Wydanie majowe! Redakcja gazetki: Lektury - czy warto je czytać Wiosna - czas na zabawę Strona patrona Dzień MAMY Święta Krzyżówka

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ PREFERENCJE PARTYJNE W STYCZNIU BS/7/2004 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, STYCZEŃ 2004

Warszawa, lipiec 2011 BS/81/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W LIPCU

Materiał porównawczy. do ustawy z dnia 24 czerwca 2010 r. o zmianie ustawy o orderach i odznaczeniach. (druk nr 909)

NA INDEKSIE -sytuacja białoruskich studentów

Druk nr 1226 Warszawa, 22 października 2008 r.

ŚWIETNY WYSTĘP REPREZENTACJI KGP W PIŁCE NOŻNEJ W HOLANDII

Sejm przyjął uchwały stwierdzające nieważność wyboru pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego dokonanego w poprzedniej kadencji.

225. Rocznica Uchwalenia Konstytucji 3 Maja

Źródło: Wygenerowano: Piątek, 1 września 2017, 22:45

Reprezentacja Polski na Mundialu 2002

Ilustracje. Ireneusz Niewiarowski (pierwszy od lewej) podczas posiedzenia Senatu I kadencji, koniec 1989 r.

Warszawa, kwiecień 2011 BS/40/2011 LIDERZY PARTYJNI A POPARCIE DLA PARTII POLITYCZNYCH

Instytut Pamięci Narodowej

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

Raport prasowy SCENA POLITYCZNA

Wystawa plenerowa Powstała, by żyć w 100. rocznicę odzyskania niepodległości Warszawa, 29 maja 20 czerwca 2018

Prawda i kłamstwo o Katyniu

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ DEZAPROBATA EWENTUALNEJ INTERWENCJI ZBROJNEJ W IRAKU BS/31/2003 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, LUTY 2003

Czy było warto ogólna ocena przemian. Mirosława Grabowska

KOMUNIKATzBADAŃ. Preferencje partyjne w kwietniu NR 40/2017 ISSN

Warszawa, czerwiec 2012 BS/78/2012 KTO WYGRA EURO 2012 PRZEWIDYWANIA POLAKÓW

Łukasz Gibała Poseł na Sejm RP

Przede wszystkim Legiony Czyn zbrojny piąta debata historyków w Belwederze 20 października 2017

Warszawa, lipiec 2014 ISSN NR 98/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W LIPCU

Karpacki Oddział Straży Granicznej

Zdezubekizowani za pomoc Kościołowi. IPN im nie pomoże

UROCZYSTOŚCI UPAMIĘTNIAJĄCE 7. ROCZNICĘ KATASTROFY SMOLEŃSKIEJ

OBYWATEL W DEMOKRATYCZNEJ POLSCE

POROZUMIENIE O WSPÓŁPRACY MIĘDZY IPN A KOMENDĄ GŁÓWNĄ POLICJI

IPN: Wdowa po gen. Kiszczaku zaoferowała sprzedaż dokumentów. Wałęsa: mali ludzie

STRZELECTWO PARKUROWE, MYŚLISTWO WSPIERAMY PASJE

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ KANDYDACI NA PREZYDENTA BS/80/99 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, MAJ 99

Nagroda dla Adama Kszczota za mistrzostwo świata w biegu na 800 metrów

Rok Nowa grupa śledcza wznawia przesłuchania profesorów Unii.

Warszawa, październik 2009 BS/134/2009 WZORY I AUTORYTETY POLAKÓW

Polacy o dostępie do broni palnej

Konkurs Arsenal!!! Zaczynajmy!!!

Wycieczka młodzieży do Sejmu

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

Protokół Nr 26/I/2016 posiedzenia Komisji Edukacji Rady Miejskiej w Łodzi, z dnia 19 stycznia 2016 r.

Piotr Elsner odebrał nagrody w Pałacu Prezydenckim

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

Najbardziej opiniotwórcze polskie media w lutym 2006 r.

Przeżyjmy to jeszcze raz! Zabawa była przednia [FOTO]

, , POLSKA POLITYKA ZAGRANICZNA W OPINII SPOŁECZNEJ WARSZAWA, PAŹDZIERNIK 95

Warszawa, czerwiec 2014 ISSN NR 85/2014 PREFERENCJE PARTYJNE PO WYBORACH DO PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO

Moje pierwsze wrażenia z Wielkiej Brytanii

ISSN SENAT RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Gortat ponownie postawił na cheerleaderki z Gdyni

Copyright 2015 Monika Górska

OBCHODY PIERWSZEGO ŚWIĘTA SŁUŻBY OCHRONY PAŃSTWA

Cena 24,90 zł. K U R S DZIENNIKARSTWA DLA SAMOUKÓW Małgorzata Karolina Piekarska

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

Archiwa Przełomu w czasach przełomu

1 marca Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Ponieważ żyli prawem wilka, historia o nich głucho milczy Zbigniew Herbert

Krzysztof Wójcik: Nasz cel? Rozwój młodych talentów

Nowa obwodnica już otwarta

Gazetka Szkolna WANDA I BANDA

Warszawa, czerwiec 2013 BS/80/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W CZERWCU

Warszawa, styczeń 2015 ISSN NR 7/2015 OPINIE O DZIAŁALNOŚCI PARLAMENTU, PREZYDENTA, PKW I NFZ

WOLNE WYBORY I OKRĄGŁY STÓŁ Autor: Marcin Wierzbicki, kl. III d

Transkrypt:

<< s.1 KWITY BURZĄ MITY s.26 KRÓLEWSKIE GAFY MIASTO BOGA s.30 KONKURS KABARETOWY s.44 I S S N 1 7 4 1-1 1 7 4 6 nr 16 (171) 20 kwietnia 2007 www.goniec.com Złoci chłopcy Tel.: 020 741 2345 Otwieramy konta w ciągu godziny KONKURS dla czytelników str. 33

Nie masz jeszcze konta? A masz tylko jeden dokument tożsamości? Zgłoś się do Kancelarii Otwieramy konta w ciągu godziny! Tel.: 020 741 2345 Complex Accountancy & Legal Services 214 King Street, Hammersmith, London W6 0RA. Open: Monday Saturday 10.00 AM 7.00 PM

TEMAT NUMERU TEMAT NUMERU Złoci Nie znam tych ludzi Sukces polskich kickboxerów z reprezentacji Wielkiej Brytanii zdziwił Andrzeja Palacza prezesa Polskiego Związku Kickboxingu. Piotr Sieńko: Jak Pan skomentuje doskonały wynik Marcina Markiewicza i Jarosława Borowskiego w Mistrzostwach Europy na Węgrzech? Złoty i brązowy medal to nie lada sukces. Andrzej Palacz: Nigdy nie słyszałem o tych zawodnikach, skąd mam o nich wiedzieć. Nie wiedziałem nawet, że na Węgrzech rozgrywano takie zawody. Jakiej formuły były to mistrzostwa? Jak to nie słyszał Pan o tych zawodach i o tych zawodnikach? Przecież obaj trenowali jeszcze jakiś czas temu w kraju. Borowski jest medalistą Mistrzostw Polski. To nie są ludzie nieznani w środowisku polskiego kickboxingu? Nie słyszałem Poważnie. Czy nie żal Panu, że występują w reprezentacji Zjednoczonego Królestwa i zdobywają medale dla innego kraju, a nie zasilają polskiej kadry? Jest wielu zawodników, którzy trenują i występują za granicą. Zdobywają tam medale. Nie oznacza to, że nadają się do kadry. Tak, ale medale Mistrzostw Europy to nie jest impreza, w której może wziąć udział każdy. Do tego zwycięstwo, to nie jest niezauważalny, zwłaszcza na poziomie związku, wynik. My nie braliśmy udziału w tych zawodach. To, że zdobyli medale dla Anglii nie oznacza, że pasują do kadry Polski. Musieliby wystartować w systemie rozgrywek Mistrzostw Polski. To jest podstawa, by zaistnieć w reprezentacji. To wymóg ministerialny. Wystarczy jednak, że zgłoszą się na zawody, wtedy zobaczymy. Z Pana wypowiedzi łatwo wyciągnąć wniosek, że to nie kadra jest dla zawodników, ale oni dla niej. To podobna sytuacja jak z Podolskim. Chciał grać w Polsce, ale władze PZPN, delikatnie mówiąc, były nim średnio zainteresowane. Teraz strzela gole dla Niemców, a my w mundialu mieliśmy duże kłopoty z atakiem. Co mam powiedzieć... Nie znam tych panów. Te zawody miały pewnie niski poziom. Zapewne ci zawodnicy nie mają szans, aby zakwalifikować się do kadry w kraju. Ale niech przyjadą na mistrzostwa, zobaczymy. W przyszłym roku w Krakowie odbędą się Mistrzostwa Świata, w których weźmie udział reprezentacja Wielkiej Brytanii, a w jej barwach znów wystartują zapewne Polacy. Nie żal będzie Panu oglądać zawodów i ich walki w barwach obcego kraju? Jak to, w przyszłym roku odbędą się zawody Mistrzostw Świata w Krakowie? Nie słyszałem o tym Poważnie? Dziękuję za rozmowę. chłopcy Marcin Markiewicz i Jarosław Borowski z Londynu na podium Mistrzostw Europy. Polacy, występując w barwach Wielkiej Brytanii, zdobyli złoty i brązowy medal. O zgrozo, Polski Związek Kickboxingu nawet nie miał pojęcia, że takie zawody były rozgrywane i że brali w nich udział Polacy. Piotr Sieńko Do Wielkiej Brytanii przyjechali kilka lat temu i zamieszkali w Londynie. Obaj wykształceni, ambitni, od lat związani ze sportem. Nad Tamizą postanowili kontynuować przygodę ze sportem. Dziś trenują w polskiej szkole kickboxingu School of Masters na Balham pod okiem Jacka Lipińskiego. Razem zdobywają medale. Polskie barwy zabrali ze sobą Z polskimi reprezentantami Zjednoczonego Królestwa rozmawiamy w parku w centrum Londynu. Obaj są w dresach reprezentacji. Wśród setek mijających nas ludzi budzą wyraźny szacunek są przecież w kadrze. Mają zaszczyt nosić oficjalne emblematy państwowe. Czy mogę zrobić z wami zdjęcie mojemu synowi pyta mężczyzna w średnim wieku? Jutro też startuje w zawodach. Nastolatek podnosi gardę i staje między zawodnikami. Jest dumny. To kadrowicze mówi do ojca podekscytowany. Powodzenia na zawodach życzą adeptowi Polacy. Jak czuli się bez polskiej flagi i orzełka na koszulkach? Koszulki polskich klubów, w których występowaliśmy w kraju mieliśmy ze sobą na zawodach zdradza Jarosław Borowski. Zawsze zabieramy je na szczęście jako talizmany. Zwycięstwo nawet w barwach innego kraju niż ojczysty, to bardzo miłe uczucie tłumaczy Markiewicz. Oczywiście wolelibyśmy występować w reprezentacji Polski, ale jak wiadomo nie mamy takiej możliwości. Przestaliśmy się więc nad tym zastanawiać, tym bardziej, że kadra Wielkiej Brytanii przyjęła nas naprawdę dobrze. Cały zespół dopingował nam, stojąc przy naszych narożnikach podczas walk ciągnie. To, że startujemy dla Wielkiej Brytanii nie jest takie bolesne. Walczymy hobbystycznie, nie zawodowo, dla siebie mówi Borowski. Lekką nutę goryczy słychać jednak w ich tonie podczas całej naszej rozmowy. Mistrzostwa Europy udanego sezonu Marcin Markiewicz i Jarosław Borowski to m.in. medaliści Mistrzostw Wielkiej Brytanii w kickboxingu, tegoroczni zwycięzcy Mistrzostw Anglii. W sumie ich drużyna składająca się głównie z Polaków, wywalczyła właśnie w kończącym się sezonie 17 medali. Czołowe miejsca na brytyjskim podium obydwu polskich kickboxerów, zakwalifikowały 4 Goniec Polski nr 16 (171), 20 kwietnia 2007

TEMAT NUMERU fot. arch. klubu School of Masters fot. arch. klubu School of Masters Jarosław Borowski (z lewej) oraz Marcin Markiewicz (z prawej), podczas Mistrzostw Europy rozgrywanych na Węgrzech. Jacek Lipiński koordynator polskich zawodników (z prawej) z prezydentem Kick-Boxerskiej federacji ISKA Fritzem Exenbergerem. www.goniec.com Więcej Polaków w kadrze Wielkiej Brytanii Jacek Lipiński koordynator kadry brytyjskiej, opiekun i szkoleniowiec Polaków, z występu polskich kickboxerów w reprezentacji Wielkiej Brytanii jest bardzo zadowolony. Tym bardziej, że ostatnie zawody do łatwych nie należały. Piotr Sieńko: Jak oceni Pan wyniki Markiewicza i Borowskiego na Mistrzostwach Europy? Jacek Lipiński, trener Polaków: Walki na Węgrzech rozgrywano na bardzo wysokim poziomie. Chłopcy mają jednak jeszcze bardzo dużo do zrobienia. Muszą jeździć możliwie często na zawody, walczyć i rozwijać się. Dobry zawodnik bierze udział w walce średnio raz na tydzień. Zapewnia mu to ciągle nowe doświadczenia i podnosi kwalifikacje. Ten wynik nie jest więc szczytem możliwości tych zawodników? Oczywiście, że nie i jestem przekonany, że spośród trenujących w Anglii Polaków, z czasem dołączą do nich kolejni. Markiewicz i Borowski muszą ciężko pracować, zdobyć doświadczenie, pewność siebie, poprawić technikę i taktykę. Wtedy będzie walczyło się im o wiele łatwiej. To z kolei przełoży się też na lepsze wyniki w przyszłości. Jakie są ich plany na najbliższy okres? Teraz zasłużony odpoczynek. Te dwa medale to absolutne minimum jakie zakładałem przed wyjazdem na mistrzostwa. Maksimum założonym przeze mnie były dwa złote, ale trochę zabrakło nam szczęścia. Przygotowania do nowego sezonu rozpoczniemy po wakacjach. Najważniejszym startem będą jednak Mistrzostwa Świata, które latem zostaną rozegrane w Krakowie. Jak skomentuje Pan fakt, że polscy zawodnicy prawdopodobnie wystąpią w Krakowie w barwach Wielkiej Brytanii? W polskim sporcie mamy takie, a nie inne uwarunkowania i obostrzenia prawne. Trudno jest mieszkającym za granicą zawodnikom konkurować o miejsca w reprezentacji kraju, bez wymaganych startów w Mistrzostwach Polski, a te zwłaszcza dla mieszkających tak daleko osób są kłopotliwe. Przede wszystkim czasochłonne i kosztowne. Choć uważam, że rekrutacja do polskiej kadry powinna zostać nieco bardziej zliberalizowana, nie jesteśmy w stanie przeskoczyć pewnych rzeczy. Dlatego cieszymy się, że przynajmniej część federacji kickboxerskich np. ISKA, w której występują chłopcy, zezwala na starty w barwach krajów, w których się mieszka, a nie tylko tych, z których się pochodzi. Bez tej elastyczności z pewnością brakuje jej Polskiemu Związkowi Kickboxingu nawet to byłoby niemożliwe, a wiele talentów nie miałoby jak się rozwijać. Dziękuję za rozmowę. 5

TEMAT NUMERU ich do reprezentacji Zjednoczonego Królestwa i zagwarantowały im start w Mistrzostwach Europy, organizowanych tuż przed Wielkanocą w węgierskim Szentes. Federacja kickboxerska ISKA zezwala na udział zawodników innej narodowości w składzie danej reprezentacji kraju. W takiej dość nietypowej sytuacji ważne jest, gdzie poszczególni zawodnicy mieszkają, a nie jaki mają paszport. Dzięki temu wielu dobrych sportowców tej dyscypliny może kontynuować karierę, żyjąc poza granicami kraju wyjaśnia Jacek Lipiński, trener Polaków. Wrócić do Polski 2-letni Marcin Markiewicz, wysoki, śniady brunet pochodzi z Kołobrzegu. Karierę sportową zaczynał w miejscowym klubie Viking. Potem w Szczecinie walczył w barwach zespołu Alcon. Jest medalistą Mistrzostw Polski w taekwondo oraz zdobywcą Pucharu Europy w tej dyscyplinie. Na poznańskim uniwersytecie skończył resocjalizację. W tym sezonie sięgnął już m.in. po srebrny medal Mistrzostw Wielkiej Brytanii w systemie semi-contact (0 kg). Po trzech wcześniejszych wygranych w turnieju wydawało się, że może poradzić sobie w walce finałowej. Niestety, w końcowym starciu pierwszy punkt zdobył przeciwnik Marcin zdołał wyrównać, 30 sekund przed końcem walki prowadził 4:1. Zabrakło mu jednak szczęścia i przegrał 5:4. Marcin jest bardzo zdolnym zawodnikiem i to tylko kwestia czasu, by pokazał nam, na co go stać mówi trener Jacek Lipiński. Marcin w północnym Londynie prowadzi własną szkołę kickboxingu. Od niedawna ma także własną firmę przewozowo-transportową. Chcę za jakiś czas wrócić do kraju deklaruje. Razem z narzeczoną planujemy pobrać się i mieć dzieci, a Londyn nie jest dobrym miastem do wychowywania ich. W Polsce jest o wiele spokojniej. Mam nadzieję, że odłożę trochę pieniędzy na własny biznes i otworzę tam firmę opowiada. Markiewicz nie żałuje, że zamiast w biało-czerwonych barwach, w mistrzostwach występował w kadrze Wielkiej Brytanii. Takie są warunki. Tu żyjemy, tu pracujemy i mieszkamy mówi. Bez udziału w Mistrzostwach Polski szans na kadrę nie ma, a my nie mamy czasu na podróże do kraju i organizowane tam zawody. Takie są niestety realia dodaje. W swej pierwszej walce na Węgrzech (kategoria semi-contact), Markiewicz spotkał się z zawodnikiem z Niemiec. Ten o dziwo poddał się w konfrontacji z Polakiem. W walce o finał polski kickboxer starł się z Austriakiem. Na początku udało mi się zdobyć kilka punktów przewagi, którą utrzymałem już do końca relacjonuje. W starciu o złoty medal Markiewicz stanął naprzeciw reprezentanta Włoch. Pierwszą rundę zakończyli remisem 5:5 opowiada o występie kolegi Jarosław Borowski. W drugiej Marcin stracił trzy punkty. Pod koniec udało mu się jednak odrobić straty i wygrał 9:. Włoch długo nie mógł pogodzić się z przegraną. Miał pretensje do wszystkich, z sędziami włącznie dodaje. Zaraz po zawodach zadzwoniłem do rodziny mówi Marcin. Dostali ode mnie świąteczny prezent żartuje. Brąz Borowskiego 27-letni Jarosław Borowski (light-contact) pochodzi z Podlasia. Jest wychowankiem klubu kickboxerskiego Human Białystok. Na Wyspach mieszka od trzech lat. Jest finalistą Pucharu Polski z 2003 r. (94 kg), brązowym medalistą Mistrzostw Polski (9 kg) oraz brązowym medalistą Międzynarodowego Pucharu Polski z 2004 r. (9kg). Skończył AWF w Gdańsku. Na co dzień nie pracuje w zawodzie, ale jako dekorator wnętrz. Jednak, gdy tylko otrzyma niezbędne do tego dokumenty, chce zgodnie z wykształceniem pracować jako nauczyciel. Trzy tygodnie temu w mistrzostwach Wielkiej Brytanii w federacji WAKO zdobył brązowy medal. Wygrał trzy walki, czwarta o wejście do finału, w opinii osób oglądających starcie, powinna również zakończyć się jego zwycięstwem. Niestety, zajął tylko 3. miejsce. Z brązowym medalem wrócił także z Węgier. W finale spotkałem się z mistrzem Ukrainy. To była jedna z najcięższych walk, jakie przyszło mi stoczyć. W pewnej chwili otrzymałem dwa tak silne ciosy, że przez chwilę pomyślałem, że będzie knock-out opowiada. Zachwiałem się na nogach. Zrobiło mi się ciemno przed oczami. Facet ma niesamowitą siłę. Przegrałem 2:1. Nie jestem do końca zadowolony. Nie byłem wystarczająco rozluźniony w czasie walki dodaje. W Krakowie w barwach Wielkiej Brytanii W przyszłym roku w sierpniu w Krakowie odbędą się organizowane przez federację ISKA Mistrzostwa Świata. Węgierski sukces Markiewicza i Borowskigo daje im automatycznie prawo udziału w tych zawodach. Wszystko wskazuje na to, że i tym razem wystartują, reprezentując Wielką Brytanię. Gdy zadzwoniliśmy do Polski i o komentarz tego faktu poprosiliśmy Andrzeja Palacza, prezesa Polskiego Związku Kickboxingu Okazało się, że nie zna obu zawodników. Nie wie nawet, że na Węgrzech rozgrywane były Mistrzostwa Europy, a na terenie Polski w przyszłym roku odbędzie się tak poważna impreza jak Mistrzostwa Świata. Zgroza. Wszystko dlatego, że kickboxerzy w Polsce walczą według zasad federacji WAKO. Dla porównania: jeżeli szefowie PZPN nie wiedzieliby, co dzieje się w Bundeslidze i nie interesowaliby się południowoamerykańską piłką, powinni podać się natychmiast do dymisji. Polskim kickboxerom z reprezentacji Wielkiej Brytanii, którzy nie mogą doczekać się ze strony kraju nawet dobrego słowa, gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów. Sonda Gonca Temat numeru Wywiad z prof. Stanisławem Gomułką nr 14 (169) 06-04-2007 W ankiecie dotyczącej wywiadu z prof. Stanisławem Gomułką pytaliśmy się Was, czy i kiedy zamierzacie wrócić do Polski. Oto wyniki naszej sondy: Zamierzam wrócić do Polski 9% za kilka miesięcy 5% za rok 45% za kilka lat 41% 41% chcę zostać w Wielkiej Brytanii na stałe 0% 50% 100% 6 Goniec Polski nr 16 (171), 20 kwietnia 2007 Z ankiety wynika, że bardzo wiele osób chce zostać w Wielkiej Brytanii na stałe, ponad 40 proc. naszych Czytelników wiąże swoją przyszłość właśnie z tym krajem. Reszta chce wrócić do Polski, ale nie od razu. Prawie połowa ankietowanych chce wrócić do ojczyzny dopiero za kilka lat, a zaledwie 9 proc. z nich wybiera się do Polski za kilka miesięcy. Za tydzień wyniki sondażu dotyczącego tematu Głosować czy nie głosować?, a od dzisiaj na stronie www.goniec.com możecie wziąć udział w naszej następnej ankiecie. więcej na www.goniec.com

www.goniec.com 7

Goniec Polski nr 16 (171), 20 kwietnia 2007

ZAMIAST WSTĘPU SPIS TREŚCI KWIECIEŃ nr 16 (171) 20-04-2007 4 PROJEKT OKŁADKI: RAFAŁ SZMIDT FOTO: PIOTR SIEŃKO Redaktor naczelna Katarzyna Kopacz Jeszcze niedawno cała Polska żyła sprawą sztangistki Agaty Wróbel, która przyjechała do Wielkiej Brytanii, by pracować przy sortowaniu śmieci. Na szczęście, dzięki pomocy polskich biznesmenów, znalazła zajęcie godne mistrzyni olimpijskiej. Niestety przykład tej wybitnej sportsmenki to nie jedyny dowód na to, że w polskim sporcie dzieje się źle. Brakuje nie tylko pieniędzy na szkolenie młodych, obiecujących sportowców, ale również na to, by zatrzymać w kraju tych, którzy mogą dla Polski zdobywać medale. Przykład polskich kickboxerów, którym poświęciliśmy temat numeru, najlepiej to chyba obrazuje. W kraju nikt nawet nie zna ich nazwisk, nie wie, że sięgają po mistrzowskie laury, nie jest zainteresowany tym, by reprezentowali Polskę, a nie Wielką Brytanię. Co gorsza, prezes Polskiego Związku Kickboxingu Andrzej Palacz podejrzewa, że Polacy zdobywają na wszelkich zawodach i mistrzostwach medale, bo poziom imprez nie jest wysoki. Właściwie w tym momencie nie powinnam nic już pisać, no bo cóż tutaj komentować? Na głupotę polskich działaczy i ich totalną ignorancję brak słów. W geście protestu przemilczę więc ten niefortunny komentarz pana prezesa. Polskim kickboxerom życzę zaś samych sukcesów, nawet, jeśli będą je osiągać w barwach Wielkiej Brytanii! Wszystkiego dobrego Panowie! 24 34 Goniec Polski The Polish Times Polski tygodnik w Londynie www.goniec.com ADRES: POLISH TRADE CENTRE 4 Haven Green, Ealing, London W5 2NX, tel. 020 3067 1030 e-mail: info@goniec.com REDAKCJA (EDITORIAL): Katarzyna Kopacz (red. nacz.), e-mail: kk@goniec.com Michał Szaflarski (zast. red. nacz.), e-mail: msz@goniec.com Dorota Charczuk (dziennikarz), e-mail: dora@goniec.com Piotr Sieńko (dziennikarz), e-mail: piotr@goniec.com tel. 020 3067 1040, e-mail: redakcja@goniec.com Kamila Cybulska (korekta), e-mail: kamila@goniec.com WSPÓŁPRACA: A. M. Borkowski, K. Bzowska, W. Deluga, M. Dobosz, P. Geise, Ł. Jachimiak, A. Janulewicz, T. Kozłowski, T. Krotos, P. Marek, M. Mills, P. Podchorodecki, A. Rynkiewicz, P. Sikora, M. Sygnarowicz, P. Płatek, A. Rączkowska, J. Skibicka, E. Tułasiewicz, A. Wendzikowska, K. Wiciak SKŁAD I GRAFIKA: Rafał Głowa (red. tech. i admin.www), rg@goniec.com Rafał Szmidt (DTP) dtp@goniec.com MARKETING: Mariusz Zdeb 079 2170 3712, e-mail: mz@goniec.com Aleksandra Mamczak 077 665 1153, e-mail: alex@goniec.com Urszula Napiórkowska 079 2170 3714,e-mail: ula@goniec.com Marta Kaszuba (PR) 077 71536 13, e-mail: marta@goniec.com tel. 020 3067 1020, 020 3067 1030 fax: 020 3067 1010, e-mail: marketing@goniec.com FINANSE: Małgorzata Dryjska 079 2170 3716, e-mail: md@goniec.com DYSTRYBUCJA Piotr Zadrąg 079 2170 3713, e-mail: pz@goniec.com PRZEDSTAWICIELSTWO W BIRMINGHAM: Lidia Tułacz 07 0940 6707 / 079 2079 747 Fot: PAP Archiwum Shutterstock WYDAWCA (PUBLISHER): Goniec Ltd Dyrektor generalny: Mieczysław Cezary Olszewski Dyrektor: Monika Horeczy 077 47 1194, e-mail: monika@goniec.com Nakład: 30 000 egzemplarzy ISSN 1741-0746 Redakcja Gońca Polskiego nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanych ogłoszeń. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji ogłoszenia bez podania przyczyny. 4 Złoci chłopcy 10 Wiadomości z Polski 12 Prosto z Wysp 14 Wiadomości ze świata 16 Informacje lokalne z Wielkiej Brytanii 17 Jestem w Londynie i bardzo się z tego cieszę 1 Od teczki nie ma ucieczki 20 Britpress 22 Polpress 24 Jestem normalnym człowiekiem 26 Królewskie gafy 2 2:1 dla Ferrari 30 Miasto Boga 32 Dieta na wiosnę 33 Polskie Kosmetyki nowym hitem Europy!!! 34 Polski fan klub Aston Villa 36 Goniec Nieruchomości 40 Gonia i Gonio 41 Mama na Wyspach 43 Goniec Rozrywka 44 Teatr mody 45 Książki i filmy dla każdego 46 Polski Londyn 47 Miś i Ryś po walijsku 4 Przeżyj to sam 50 Galeria 52 Sport z Polski 54 Informacje sportowe ze świata 56 Polski sport na Wyspach 5 Program telewizyjny 61 Praca i nauka za granicą 62 Ogłoszenia drobne 71 Informator 9

WIADOMOŚCI Z POLSKI Marek Jurek zrezygnował fot. Tomasz Gzell (PAP) Marek Jurek poinformował premiera Jarosława Kaczyńskiego, że nie wraca do PiS i podtrzymuje decyzję o rezygnacji z funkcji marszałka Sejmu powiedział rzecznik marszałka Szymon Ruman. Jurek opuścił też szeregi klubu parlamentarnego PiS. To jest decyzja podyktowana oceną Prawa i Sprawiedliwości, a nie projektami politycznymi powiedział Jurek. To są decyzje ostateczne, przemyślane, wynikające z okoliczności, z rozmów zaznaczył marszałek. Odejście ze swojego środowiska politycznego nie jest łatwe. Ale uważam, że w tej sytuacji łatwiej będę mógł oddziaływać na stanowisko PiS-u z zewnątrz niż wewnątrz. Moje środowisko nie podejmowało działań, które uważam za konieczne dla każdej prawicowej partii w Polsce zaznaczył. Jurek zrezygnował z funkcji marszałka Sejmu po tym, gdy Sejm nie wprowadził do konstytucji zapisu o ochronie życia od poczęcia. Wniosek o jego odwołanie z tego stanowiska ma być rozpatrzony na najbliższym posiedzeniu izby. Według sekretarza generalnego SLD Grzegorza Napieralskiego, Marek Jurek jest najgorszym marszałkiem Sejmu i bardzo dobrze stało się, że zdecydował się odejść. Jego zdaniem, ostatnie wydarzenia pokazały, że podziały w PiS są głębokie i mogą oznaczać początek końca tej partii. Marek Jurek jest najgorszym marszałkiem: partyjnym, dyspozycyjnym, który układał porządek obrad Sejmu tylko i wyłącznie pod partię braci Kaczyńskich oraz układ koalicyjny. Nie dopuszczał do głosu posłów opozycji, karcił ich i marginalizował, więc musi jak najszybciej odejść powiedział w poniedziałek Napieralski. Jurek, dotychczasowy wiceprezes PiS, zrezygnował również z członkostwa w partii. Opuścił odbywające się tego dnia posiedzenie Rady Politycznej PiS. Wraz z nim z obrad wyszli posłowie: Artur Zawisza, Małgorzata Bartyzel i Dariusz Kłeczek. Wicepremier Ludwik Dorn zaprzeczył, jakoby miał on być powołany na stanowisko marszałka Sejmu. Powiedział, że nikt w jego partii nie rozważał takiej możliwości. Wicepremier nie chciał komentować sytuacji w klubie i partii. Zapowiedział, że w sobotę zbierze się w tej sprawie Rada Polityczna PiS. (onet.pl/interia.pl/pap) fot. Andrzej Wiktor (PAP) Poseł podarł listy biskupa Poseł PiS Marek Suski podarł w Sejmie listy od biskupa Kazimierza Górnego Bogusław Sobczak z LPR złożył do Komisji Etyki Poselskiej wniosek o rozpatrzenie skandalicznego zachowania Marka Suskiego z PiS. Według Sobczaka, poseł PiS zniszczył listy bp Kazimierza Górnego do parlamentarzystów w sprawie ochrony życia poczętego. Dzisiaj w Sejmie poseł Suski wpadł w jakiś szał i podarł list od biskupa powiedział TVN 24 Wojciech Wierzejski. W zeszły piątek rano politycy LPR rozłożyli na sali sejmowej kartki ze stanowiskiem biskupa Kazimierza Górnego w sprawie aborcji. Według Wierzejskiego, akcja Ligi Polskich Rodzin rozjuszyła Marka Suskiego z PiS. Poseł Suski wpadł w jakiś szał stwierdził polityk LPR i dodał, że Suski w uniesieniu zaczął zbierać listy biskupa i drzeć je. Po zajściu Suski tłumaczył dziennikarzom w Sejmie, że posłowie LPR nie prosili władz klubu PiS o zgodę na kolportaż listu. Zebrałem kartki i podarłem mówił Suski. Jak zaznaczył, nie czytał treści. Zdaniem Sobczaka, Suski swoim zachowaniem naruszył Zasady Etyki Poselskiej, które jak napisał we wniosku zobowiązują posłów m.in. do kierowania się w swojej działalności publicznej ogólnie przyjętymi zasadami etycznymi i do zachowania się w sposób odpowiadający godności posła, kierując się m.in. zasadami dbałości o dobre imię Sejmu i odpowiedzialności. Poseł Ligi stwierdził, iż polityk PiS zachował się w sposób, który nie przystoi osobie zajmującej tak zaszczytną funkcję, jaką niewątpliwie jest funkcja Posła na Sejm RP. Poseł niszcząc list ks. bp Górnego zachował się całkowicie w sposób nieodpowiedzialny i nielicujący z powagą pełnionych przez niego funkcji. Tego typu zachowanie narusza dobre imię Sejmu czytamy we wniosku. Wyrażam nadzieję, że Komisja Etyki Poselskiej pozytywnie ustosunkuje się do powyższego wniosku i podejmie stosowne działania wobec posła Marka Suskiego napisał Sobczak. (gazeta.pl) 10 Goniec Polski nr 16 (171), 20 kwietnia 2007

Szkolny kapo W SKRÓCIE Jaruzelski i Kiszczak oskarżeni fot. Piotr Polak (PAP) fot. Radek Pietruszka (PAP) W każdej szkole niedługo pojawi się nauczyciel do zadań specjalnych Ministerstwo Edukacji Narodowej zażądało, by każda szkoła wyznaczyła nauczyciela do zadań specjalnych, który nadzorować będzie chuliganów, kolegów z pracy, mieć kontakt z policją i kuratorem. Szkolni koordynatorzy muszą pojawić się w szkołach do wakacji. Będą przewodzić zespołowi nauczycieli, na którego barkach spoczną wszystkie kwestie związane z bezpieczeństwem. Nowa formacja Kwaśniewskiego? Ruch Obrony Praw Człowieka w Polsce tak ma nazywać się nowa formacja, którą za kilka tygodni chce powołać Aleksander Kwaśniewski. Były prezydent liczy na wsparcie Bronisława Geremka i Andrzeja Olechowskiego. Nie wiadomo, czy ten plan się uda, ale na pewno będzie najpoważniejszą od czasu powstania PO i PiS próbą przemeblowania polskiej sceny politycznej. Nauczyciele już się buntują. Boję się, że stanę się najzwyklejszym kapo. Wyjdzie na to, że mam donosić na uczniów i innych nauczycieli mówi pedagog z jednej ze szkół, wyznaczona na nowe stanowisko. Nauczyciele mówią, że ludzie o takich kompetencjach pracują w szkołach od dawna. Zajęcia koordynatora pokrywają się z tym, co do tej pory robił nasz pedagog szkolny twierdzi dyrektorka Gimnazjum nr 10 w Rzeszowie, Grażyna Lachcik. Sensu w powołaniu koordynatora ds. bezpieczeństwa nie widzą także policjanci i pracownicy socjalni. Pedagodzy szkolni są przeszkoleni mówi Agata Kuczyńska z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Warszawie. Wiedzą, jak współpracować z różnymi instytucjami. Boję się, że pojawienie się nowej osoby wprowadzi niepotrzebny zamęt dodaje. Wszystkim w szkole powinno zależeć na zwiększeniu bezpieczeństwa, dlatego powołanie osób za nie odpowiedzialnych jest niezbędne broni pomysłu Jan Butrym. (pap/interia.pl) Plan zakłada zorganizowanie wielkiej konferencji o przestrzeganiu praw człowieka. Pretekstem ma być przygotowywany na ten okres raport Rady Europy oceniający sytuację w Polsce. Według nieoficjalnych informacji bardzo krytyczny. Emocje wywołane raportem mają ułatwić zbudowanie ponad 100-osobowego komitetu polityczno-obywatelskiego. To grono ludzi z różnych stron i środowisk miałoby być początkiem nowego ruchu politycznego. Jedna z propozycji zakłada nazwę: Ruch Obrony Praw Człowieka w Polsce. Nowa formacja ma być budowana pod sztandarami sprzeciwu wobec obecnej władzy, ale i niezadowolenia z oferty obecnych partii opozycyjnych. Są już organizatorzy Paweł Piskorski, Waldemar Dubaniowski, a także Marek Ungier. Zainteresowanie udziałem w inicjatywie jeśli nie przekształci się w partię potwierdza także profesor Bronisław Geremek. Przychylni pomysłowi mają być też Tadeusz Mazowiecki i Andrzej Olechowski. (pap/gazeta.pl) fot. Bartłomiej Zborowski (PAP) fot. Tomasz Gzell (PAP) Generałowie Wojciech Jaruzelski i Czesław Kiszczak oraz były I sekretarz PZPR Stanisław Kania to główni oskarżeni przez pion śledczy IPN za wprowadzenie stanu wojennego w 191 roku. 4-letni gen. Jaruzelski jest oskarżony o zbrodnię komunistyczną, polegającą na kierowaniu związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym, mającym na celu popełnianie przestępstw oraz o podżeganie członków Rady Państwa PRL do przekroczenia ich uprawnień. (pap) Strzelanina na Podkarpaciu Mieszkaniec Czarnej Góry, 44-letni Edward S., zastrzelił 42-letniego sąsiada, ciężko zranił swoją bratową, a następnie popełnił samobójstwo. Nie wiadomo, co było przyczyną tragedii. Mężczyzna strzelał najprawdopodobniej z nielegalnie posiadanej broni myśliwskiej. Policjanci znaleźli list, w którym sprawca wyjaśnił motywy swojego postępowania. Jego treść nie została ujawniona, ale policjanci twierdzą, iż działania mężczyzny były zaplanowane. (rmf/interia.pl) Powrót filozofii do szkół Od 2009 roku filozofię będzie można zdawać na maturze, a więc ci licealiści, którzy już teraz uczą się tego przedmiotu, za dwa lata będą mogli wybrać go na egzaminie dojrzałości. Rozporządzenie w tej sprawie podpisał w poniedziałek minister edukacji Roman Giertych. Najprawdopodobniej w 2010 roku filozofia jako przedmiot obowiązkowy pojawi się we wszystkich szkołach ponadgimnazjalnych. (pap) www.goniec.com 11

PROSTO Z WYSP Wszystko na sprzedaż? fot. M. Titow Katarzyna Bzowska Zatrzymani przez Irańczyków Brytyjczycy zostali zmuszeni do wygłoszenia zdań, które nie były zgodne z prawdą. Uczynili to z obawy o swoje życie. Gdy w przypływie nagłej łaskawości premier Iranu przywrócił im wolność, natychmiast ogłosili, że kłamali. Nie należy ich potępiać. fot. Radek Pietruszka PAP W poczuciu znacznie mniejszego zagrożenia wielu podpisywało zobowiązania do współpracy z PRL-owskimi służbami bezpieczeństwa. Uczynił to co ostatnio zostało ujawnione m.in. Marek Piwowski, reżyser kultowego dziś Rejsu. Ceną był paszport, którego mu wcześniej systematycznie odmawiano. Nie był dobrym agentem i z jego usług szybko zrezygnowano. Szkoda, że o tej chwili słabości nie powiedział wcześniej. Tak uczyniła moja koleżanka, którą w 1979 r. zatrzymano na czterdzieści osiem godzin. Gdy zaczęto grozić, że jej 1-letnia wówczas córka może ulec wypadkowi, podpisała wszystko, co jej podsunięto. Następnego dnia opowiadała o tym na prawo i lewo każdemu, kto nawinął się pod rękę. Wówczas służby bezpieczeństwa zostawiły ją w spokoju. W przedwojennej Polsce honor był sprawą najwyższej wagi. Jak ogłosił krótko w Sejmie Józef Beck, minister spraw zagranicznych w ostatnim przedwrześniowym rządzie, są rzeczy bezcenne. Taką jest właśnie honor. Nie tylko godność pojedynczego człowieka, ale i państwa. W ten sposób Beck odrzucił kolejne żądanie Niemiec o udostępnienie korytarza. Można się zastanawiać, czy z punktu widzenia interesów państwa była to decyzja słuszna. Beck zapomniał, że poza honorem dla polityka ważna jest inna sprawa służba na rzecz obywateli. Można powiedzieć, że postąpił gonie, ale politycznie głupio. W tamtych czasach oficerowie ponad wszystko cenili honor. Gdyby jak brytyjscy żołnierze skłamali ze strachu, jedynym wyjściem byłoby popełnienie samobóstwa. Brytyjczycy postąpili inaczej. Swoje relacje sprzedali prasie. I to za duże pieniądze. Mieli na to co tym bardziej zadziwiające pozwolenie przełożonych. Istniała bowiem obawa, że ich z pewnością dramatyczne przeżycia trafią do prasy i telewizji za pośrednictwem np. osób z rodziny lub kolegów, którym się zwierzyli. Uznano, że jeśli opowiadać będą sami bohaterowie wydarzeń, to relacje będą rzetelne, a pieniądze trafią przynajmniej do właściwych kieszeni. Po kilku dniach premier i minister obrony przyznali, że był to błąd. Już nie do naprawienia. Zarówno w życiu prywatnym jak i publicznym coraz mniej jest obowiązujących zasad, których się nie łamie ze zwykłego poczucia przyzwoitości. Niedawno były prezydent Aleksander Kwaśniewski otrzymał list od swego 12 Goniec Polski nr 16 (171), 20 kwietnia 2007 następcy z prośbą o spotkanie, wyrażoną zresztą w sposób mało kurtuazyjny. Nie to jednak jest w tej sprawie najważniejsze, ale okoliczności ujawnienia treści tego prywatnego przecież listu. Stało się to w programie na żywo, w którym Kwaśniewski był gościem. To prowadzący dziennikarze wręczyli mu list od prezydenta Kaczyńskiego. To oni, pomimo protestów Kwaśniewskiego, zapoznali telewidzów z jego treścią. W tym samym zresztą czasie w innym programie list był odczytywany w Wiadomościach. Było to nie tylko naruszenie prywatności korespondencji, ale też dobrego smaku. Zarówno polscy dziennikarze jak i brytyjscy żołnierze zachowali się w moim przekonaniu nieetycznie. Dla nich najważniejsze były konkretne, namacalne korzyści. W przypadku żołnierzy pieniądze, o jakich im się w wojskowych koszarach nawet nie śniło. O odczytaniu listu do Kwaśniewskiego zdecydowała chęć zdobycia poklasku publiczności, co dla współczesnych dziennikarzy jest często ważniejsze niż zawodowa rzetelność. Aleksander Kwaśniewski nie jest moim bohaterem, ale znalazł się w telewizyjnym studio w sytuacji bardzo niezręcznej. Nie umiał jednak odpowiednio zareagować na zachowanie dziennikarzy. W moim przekonaniu powinien wstać i wyjść. Ale i on chciał przecież coś sprzedać: powrót na polityczne salony. I jak na obowiązujący obecnie język polityki przystało jest to powrót w opozycji wobec obecnego obozu rządzącego. Jak napisał Dziennik, były prezydent ma zamiar stworzyć ROPCiO bis, ruch ponoć nawet w nazwie nawiązujący do Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela, który istniał w Polsce w II połowie lat 70. XX wieku. Z tym tylko, że działacze tamtego ruchu, m.in. Stefan Niesiołowski, za tę działalność płacili kolejnymi aresztowaniami. Można nie lubić braci Kaczyńskich, ich języka walki, ustawiania autorów wszelkiej krytyki na pozycji wrogów, ale z łamaniem praw obywatela podobnym jak to miało miejsce w czasach gierkowskich, na pewno nie mamy do czynienia. Propozycja Kwaśniewskiego jest tym bardziej wątpliwa moralnie, że w czasach, gdy istniał ROPCiO on zaczynał karierę pod ochronnym parasolem tych, którzy działaczy ROPCia nawet bardziej niż KOR-u, uważali za wrogów ludu numer jeden. Kwaśniewski ma wszelkie atuty, by bezpardonowo wejść na scenę polityczną i ją poprzestawiać. Przemawia gładko i nie utracił umiejętności żonglowania frazesem. Jednak pomysł zorganizowania ruchu obrony przed braćmi Kaczyńskimi to klasyczny przykład politycznej hipokryzji. W wielu sprawach rządzący obecnie bracia to tylko naśladowcy, którzy niezbyt udanie wprowadzają w życie to, co formacja Kwaśniewskiego wcześniej czyniła znakomicie. Partyjne zawłaszczanie państwa, dbanie o interesy najbliższego otoczenia, aresztowania w świetle kamer, wszystko to dobrze znamy. Właśnie w proteście przeciwko takim poczynaniom szedł do wyborów. Sam Kwaśniewski nazywa doniesienia prasowe na ten temat łabędziem dziennikarskim (nie używa się obecnie określenia dziennikarska kaczka, bo mogłoby to być uznane za obrazę władzy). I miejmy nadzieję, że przynajmniej tym razem mówi prawdę.

www.goniec.com 13

WIADOMOŚCI ZE ŚWIATA Masakra w Blacksburgu fot. Matthew Cavanaugh (PAP) 33 osoby zginęły, a ponad 20 trafiło do szpitali w wyniku strzelaniny, do której doszło w kampusie uniwersytetu Virginia Tech w Blacksburgu w USA. Zamachowiec, 23-letni Seung Hui Cho, student anglistyki z Korei Płd., popełnił samobójstwo. Morderca odebrał sobie życie na miejscu zbrodni. Zidentyfikowano go z opóźnieniem, gdyż nie miał przy sobie żadnego dowodu tożsamości, a jego twarz była zmasakrowana w wyniku samobójczego strzału w głowę. W jego plecaku znaleziono m.in. rachunek za zakup pistoletu Glock kaliber 9 mm. Do strzelaniny doszło w dwóch o d d z i e l n y c h miejscach kampusu. Pierwsza wydarzyła się w domu studenckim w poniedziałek rano, kiedy studenci udawali się na poranne zajęcia, a następna dwie godziny później w jednej z sal wykładowych odległej o 00 metrów od miejsca pierwszego incydentu. Szef policji dodał, że pierwszą strzelaninę interpretowano jako izolowany incydent i dlatego nie zdecydowano się na zamknięcie terenu uniwersytetu. Uczyniono to dopiero po drugiej strzelaninie, która spowodowała najwięcej ofiar. Władze Virginia Tech odmawiają na razie podania listy zabitych. W rozmowie z Polskim Radiem profesor Jerzy Nowak potwierdził jednak, że wśród ofiar jest jego żona Jocelyne Couture-Nowak, która była wykładowcą francuskiego. Tragedia w Wirginii przyniosła bardziej tragiczne żniwo niż poprzedni podobny incydent z 1 sierpnia 1966 r., kiedy 25-letni student Charles Whitman zastrzelił 13 osób i ranił 31 na uniwersytecie stanu Teksas w Austin. Wirginia jest jednym ze stanów, gdzie przepisy o kupowaniu i noszeniu broni są najłagodniejsze. Masowy mord na taką skalę z pewnością odgrzeje wielką amerykańską debatę o dostępie do broni palnej. Dotychczasowe masakry jednak tylko na krótko kierowały dyskusje w kierunku ograniczenia dostępu do broni. Ich rezultatem było zaostrzanie zabezpieczeń w szkołach. Zwolennicy swobodnego dostępu do broni palnej, zapisanego w konstytucji, mają bowiem ogromne wpływy zarówno w Partii Republikańskiej, jak i Demokratycznej. Ludzie mają prawo do noszenia broni palnej, ale muszą przy tym przestrzegać wszelkich przepisów stwierdził po masakrze prezydent George Bush, który modlił się w poniedziałek za ofiary szaleńca. (pap) fot. Brendan Smialowski (PAP) Afera w Banku Światowym Prezes Banku Światowego Paul Wolfowitz oświadczył w niedzielę w Waszyngtonie, że ma zamiar pozostać na stanowisku i kontynuować swą ważną pracę, pomimo ujawnienia, że wbrew przepisom podniósł osobiście, aż o 60 tys. dol. uposażenie swej przyjaciółce i podwładnej. Afera spowodowana ujawnieniem, że Wolfowitz po cichu i bez porozumieniami z zarządem podniósł o prawie połowę płace swej wieloletniej sympatii, budzi wielkie obawy w kierowniczych gremiach Banku i MFW poinformowano w Waszyngtonie. Obecna sytuacja wywołuje wielkie zaniepokojenie nas wszystkich stwierdzono w komunikacie, opublikowanym w niedzielę, po dwudniowych obradach kierowniczych gremiów dwóch najważniejszych instytucji finansowych świata. Musimy zapewnić skuteczne kontynuowanie przez bank wypełniania jego mandatu i zachowanie jego wiarygodności oraz reputacji, a także utrzymanie motywacji zespołu banku czytamy w komunikacie Komisji Rozwoju. Komisja Rozwoju jest organem Banku Światowego zajmującego się głownie pomocą dla krajów biednych oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego pilnującego stabilności światowych finansów. Zasiadają w niej przedstawiciele 24 czołowych państw udziałowców obu instytucji. Organ ten wyznacza główne kierunki polityki rozwojowej świata, działając w imieniu 15 państw członkowskich MFW i Międzynarodowego Banku Odbudowy i Rozwoju. Były wiceminister obrony USA, który po objęciu przed dwoma laty szefostwa światowej instytucji ogłosił, że jego głównym celem jest walka z korupcją. Oświadczył, że ma zamiar kontynuować pracę na swym stanowisku, pozostawiając zarządowi banku ocenę swej kontrowersyjnej decyzji kadrowo-płacowej. (pap/interia.pl) 14 Goniec Polski nr 16 (171), 20 kwietnia 2007

fot. Danilo Schiavella (PAP) fot. Gerry Penny (PAP) 0. urodziny papieża Kończący w poniedziałek 0 lat Benedykt XVI podjął uroczystym obiadem kilkudziesięciu kardynałów w jednej z komnat Pałacu Apostolskiego. Gośćmi Benedykta XVI na porannych audiencjach byli premier Bawarii Edmund Stoiber i premier Szlezwika-Holsztynu Peter Harry Carstensen. Rosja chce ekstradycji Bieriezowskiego Prokurator generalny Rosji Jurij Czajka powiedział, że Moskwa ponownie zwróciła się do władz brytyjskich o pozbawienie przedsiębiorcy Borysa Bieriezowskiego statusu uchodźcy politycznego i o jego ekstradycję do Rosji. Wniosek do brytyjskiego resortu spraw wewnętrznych został wysłany w związku z nawoływaniem Bieriezowskiego do obalenia obecnych władz Rosji. Papież jubilat przyjął również administratora apostolskiego archidiecezji Monachium-Fryzynga, kardynała Friedricha Wettera z delegacją liczącą 50 osób. Benedykt XVI spotkał się także z wysłannikiem zwierzchnika prawosławia, patriarchy Konstantynopola Bartłomieja I metropolitą Ioannisem Zizioulasem, który wziął udział w niedzielnej mszy na Placu Świętego Piotra. Niemieccy politycy i kościelni hierarchowie wzięli udział w koncercie symfonicznym na cześć Benedykta XVI. W wygłoszonym na zakończenie przemówieniu, papież meloman i pianista podziękował za tak piękny prezent urodzinowy oraz mówił o uniwersalnych wartościach muzyki. Ten uniwersalizm muzyki podkreślają dzisiaj w sposób szczególny elektroniczne i cyfrowe nośniki przekazu. Ileż osób w swoich domach, w najróżniejszych krajach ma możliwość wziąć udział w tym koncercie czy nawet wysłuchać go ponownie w przyszłości! powiedział Benedykt XVI. W Auli Pawła VI było kilka tysięcy osób, wśród nich kardynałowie i biskupi, przedstawiciele świata polityki i kultury, między innymi Sophia Loren oraz reprezentanci rzymskiego duchowieństwa. (onet.pl/pap) Oświadczył on, że szykuje w Rosji nową rewolucję, bo prezydenta Władimira Putina można odsunąć od władzy tylko siłą. 61-letni Bieriezowski, którego fortunę szacuje się na 50 mln funtów twierdzi, że utrzymuje bliskie kontakty z członkami rosyjskich elit podzielającymi jego opinię. Bieriezowski wydał później oświadczenie, w którym podkreślił, że nie zachęca do przemocy, ani jej nie popiera. Dodał jednak, że pod rządami Putina wybory nie są realnym sposobem zapewnienia demokratycznych zmian w Rosji. Bieriezowski w roku 2000 wyemigrował do Wielkiej Brytanii, uciekając przed oskarżeniami o przestępstwa finansowe. Od tego czasu stał się jednym z najżarliwszych krytyków Putina. W roku 2003 uzyskał azyl polityczny w Wielkiej Brytanii. (onet.pl/pap/interia.pl) fot. STF (PAP) fot. Jacek Turczyk (PAP) W SKRÓCIE Zmarł Kurt Vonnegut W Nowym Jorku zmarł światowej sławy pisarz Kurt Vonnegut. Miał 4 lata. Był autorem co najmniej 19 powieści, wielu opowiadań, esejów i sztuk dramatycznych. W swoich książkach potępiał pęd ku mechanizacji życia i dehumanizacji człowieka. Najbardziej znane i najchętniej czytane powieści Vonneguta to Pianola, Kocia kołyska, Galapagos, Sinobrody, a przede wszystkim słynna Rzeźnia numer pięć. (pap) Rasistowski trening Niemieckie Ministerstwo Obrony potępiło wojskowego instruktora, który kazał poborowemu wyobrazić sobie, że strzela do Afroamerykanów w nowojorskiej dzielnicy Bronx, obrażających jego matkę. 90-sekundowe amatorskie nagranie wideo, krążące w internecie i znalezione przez dziennikarzy tygodnika Stern, nadały w sobotę niemieckie stacje telewizyjne. W sprawie prowadzone jest śledztwo. (gazeta.pl) Polak wicemerem Wilna Artur Ludkowski, dyrektor Domu Kultury Polskiej w Wilnie, kandydat Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL) został wybrany na wicemera Wilna. Zdecydowało o tym pierwsze po lutowych wyborach lokalnych na Litwie posiedzenia stołecznej rady, które odbyło się w poniedziałek. Ludkowski jest pierwszym Polakiem w historii niepodległej Litwy, który objął tak wysokie stanowisko we władzach Wilna. (pap) Artur Ludkowski odbiera Złoty Krzyż Zasług z rąk prezydenta Lecha Kaczyńskiego www.goniec.com 15

LOKALNE WIELKA BRYTANIA Nieznany los dziennikarza BBC Nieznana dotąd organizacja palestyńska Brygady Dżihadu i Monoteizmu ogłosiła w niedzielę, że zgładziła uprowadzonego przed miesiącem reportera BBC, Alana Johnstona. Brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych i BBC nie potwierdziły jednak tych informacji. Według palestyńskich źródeł policyjnych, 44-letni dziennikarz BBC został uprowadzony 12 marca w Strefie Gazy i przetrzymywany jest na tym terytorium. Komunikat terrorystycznych Brygad mówi, że egzekucja dziennikarza BBC została sfilmowana. Wyjaśniając motywy zabójstwa terroryści piszą: Kiedy uprowadzi się zagranicznego dziennikarza wszyscy stają na głowie i dlatego zaskakujące jest stanowisko naszego rządu i urzędu prezydenta, którzy palestyńskich więźniów (w Izraelu) pozostawiają swemu własnemu losowi i nie słuchają naszych żądań. Terroryści ubolewają, że musieli zabić zagranicznego dziennikarza, aby wysłać sygnał do tych, którzy nie słuchają tego, czego się od nich domagamy. Tymczasem BBC informuje, że wciąż nie może potwierdzić doniesień o śmierci dziennikarza. W swoim oświadczeniu ponownie zaapelowała do porywaczy o uwolnienie Johnstona. Jeszcze 12 kwietnia dyrektor BBC Mark Thompson informował powołując się na prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa że Johnston ma się dobrze. Rodzice dziennikarza zaapelowali w poniedziałek do wszystkich, którzy mogą coś wiedzieć na temat syna, o zakończenie gehenny, jaką przechodzą po niepotwierdzonych wiadomościach o jego śmierci. Również w poniedziałek kilkudziesięciu brytyjskich dziennikarzy zebrało się na Trafalgar Square, aby wyrazić solidarność z Johnstonem. (bbc/wp.pl) fot. BBC (PAP) Tony Blair nie chce konstytucji UE Książę William rozstał się z Kate fot. Richard Lewis (PAP) fot. Ian Nicholson (PAP) Brytyjski premier Tony Blair oświadczył w poniedziałek, że Unia Europejska nie potrzebuje nowej konstytucji, lecz jedynie nowego traktatu regulującego jej działalność, który nie wymagałby zatwierdzenia w referendum. Po rozmowach z premierem Holandii Janem Peterem Balkenende, Blair oświadczył, iż oba państwa mają bardzo zbliżone stanowiska w sprawie tego, jak należy przezwyciężyć obecny impas konstytucyjny. Zarówno strona brytyjska, jak i holenderska mówią, że jest ważne byśmy powrócili do pomysłu konwencjonalnego traktatu, którego ideą jest uczynienie Europy skuteczniejszą, ponieważ obecnie mamy 27 państw, a nie 15... raczej traktatu z cechami charakterystycznymi konstytucji powiedział Blair. Dotychczasowy projekt traktatu konstytucyjnego UE został odrzucony w referendach we Francji i w Holandii w roku 2005. Kanclerz Niemiec Angela Merkel, której kraj sprawuje obecnie rotacyjne półroczne przewodnictwo UE, chce debaty na temat tego dokumentu na unijnym szczycie w czerwcu. Rzecznik Blaira oświadczył, iż ewentualny zmodyfikowany traktat nie wymagałby referendum na takiej samej zasadzie, jak przez ostatnie 50 lat, a inne traktaty, podobne do tego jaki zapowiadamy, nie potrzebowałyby referendum. (pap) SMS-y do wagarowiczów Prosimy o poinformowanie nas, jeśli z jakiegoś powodu nie możesz być dzisiaj w szkole takiego SMS-a dostaną brytyjscy uczniowie, których będzie brakować w klasie kilka minut po pierwszym dzwonku. Jeśli zostanie on bez odpowiedzi, szkoła zadzwoni do rodziców. O pomyśle, który ma przyczynić się do poprawienia frekwencji w szkołach pisze The Observer. Tekstowe upomnienia, wysyłane automatycznie do nieobecnych osób po rozpoczęciu lekcji, zostaną wprowadzone w około 400 szkołach, w których wagarowanie wśród uczniów jest nagminne. Problem dotyczy wielu szkół średnich i jak przyznaje resort edukacji, jest poważniejszy niż sądzono. Według statystyk w zeszłym roku codziennie wagarowało około 43 tys. uczniów. (pap) 16 Goniec Polski nr 16 (171), 20 kwietnia 2007 Brytyjski książę William, drugi w kolejce do tronu po swym ojcu księciu Karolu, rozstał się ze swoją dziewczyną Kate Middleton. Zrobił to w chwili, gdy brytyjscy producenci gadżetów mieli już gotowe kubki, znaczki i inne przedmioty mające upamiętniać zaręczyny pary. Jako pierwszy tę sen- fot. Woolworths (PAP) Kurs funta Średni kurs funta według NBP: 1 GBP = 5.619 PLN Kursy kantorowe: kupno sprzedaż Białystok 5.50 5.63 Kraków 5.52 5.64 Rzeszów 5.57 5.65 Warszawa 5.52 5.65 Wrocław 5.57 5.65 (Dane z 17 kwietnia 2007 r. źródło: NBP/eurobankier.pl) więcej na sacyjną wiadomość podał w sobotę brukowiec The Sun, a w niedzielę o przyczynach rozpadu trwającego od czterech lat związku, spekulowały wszystkie brytyjskie gazety. Zdaniem niektórych 24-letni William i 25-letnia Kate byli za młodzi na małżeństwo, a Kate nie potrafiła znieść ciągłego zainteresowania prasy i śledzących ją paparazzich. Gazeta spekuluje też, czy w otoczeniu księcia nie uznano, że Kate jest jednak zbyt plebejska jak na królewskie salony. Pochodzi z klasy średniej, a jej rodzice dorobili się fortuny, prowadząc firmę sprzedającą przez internet dekoracje i inne przedmioty na przyjęcia. (pap) Woolworths wyprodukował już 100 tys. kubków upamiętniających przyszłe małżeństwo księcia Williama i Kate www.goniec.com

W YDARZE N IA Jestem w Londynie i bardzo się z tego cieszę Nie mam zamiaru wracać do kraju, a tym bardziej do polityki Kazimierz Marcinkiewicz dementuje medialne doniesienia o swym rzekomym wyjeździe z Londynu. Jego wielki come back obwieściły ostatnio krajowe media, m.in. dziennik Rzeczpospolita. Piotr Sieńko Były premier, jak tysiące Polaków z Wielkiej Brytanii, wyjechał do Polski na Wielkanoc. W trakcie pobytu w Warszawie wziął udział w spotkaniu z przedstawicielami Amerykańskiej Izby Handlowej i stało się! Nad Wisłą odebrano to jako zapowiedź rychłego powrotu Marcinkiewicza do kraju i na polityczne salony. Media informowały o tym w czołówkach swych serwisów. Zbiegło się to w czasie z ułaskawieniem Jana Rokity i Andrzeja Olechowskiego przez Platformę Obywatelską. Wielu komentatorów stwierdziło, że Donald Tusk wzmacnia szeregi, kończy kłótnie z kolegami partyjnymi i może w całej tej układance widzi też Marcinkiewicza. Stąd zamieszanie. Marcinkiewicz, jak wiadomo nie kryje swych liberalnych inklinacji gospodarczych, które bliższe są sercu PO niż PiS. Dla braci Kaczyńskich jego powrót byłby nie lada problemem zwłaszcza, gdyby popularny Kazio zasilił kadrowo opozycyjną Platformę. Bzdura, totalna bzdura komentuje medialne doniesienia z Polski sam zainteresowany. W Warszawie wziąłem udział w dawno zaplanowanym spotkaniu z amerykańskimi biznesmenami. Chcemy powołać do życia Centrum Atlantyckie, stowarzyszenie zajmujące się analizowaniem międzynarodowej sytuacji, zwłaszcza na linii USA Polska. Stosunki tych dwóch krajów należy polepszyć. Jest wiele spraw, które trzeba przedyskutować np. kwestie wizowe, wojnę w Iraku i Afganistanie, wymianę handlową. Tym miałoby zająć się centrum. Debata na ten temat jest bardzo uboga i to chcę zmienić. Marcinkiewicz ma być jednym z patronów Bzdura, totalna bzdura! W Warszawie wziąłem po prostu udział w dawno zaplanowanym spotkaniu z amerykańskimi biznesmenami, gdyż chcemy powołać do życia Centrum Atlantyckie, zajmujące się analizowaniem międzynarodowej sytuacji, na linii USA Polska. organizacji, ojcem założycielem jednym z wielu, jak podkreśla. Nie zamierza jednak wracać do kraju. Z perspektywy Londynu o wiele lepiej widać problemy Polski, a ten dystans pozwala na lepszą analizę sytuacji. Dlatego też przez najbliższe dwa lata mam zamiar mieszkać w Wielkiej Brytanii zapewnia były premier. Jak podkreśla, w kraju jest wiele inicjatyw, których będzie podejmował się, a Centrum Atlantyckie to tylko jedna z nich. Polityka zaś jest nadal tematem, którego poruszać nie chce i nie zamierza. Jestem w Londynie i bardzo się z tego cieszę podkreśla. Codziennie rano, gdy oglądam wiadomości z Polski jestem czymś zaszokowany. Wieczorem oglądam brytyjskie wiadomości w BBC. One też przynoszą różne ciekawe informacje, ale ich poziom jest inny niż tych, które napływają z kraju. Czuję, że odszedłem z polityki. Gdy oglądam wiadomości, to wiem dlaczego. Te informacje są właśnie takie, a nie inne. Politycy nie zajmują się tym, czym uważam, że powinni oraz tym, co dla Polski jest najważniejsze tłumaczy. Zdaniem Marcinkiewicza polscy politycy mają obowiązek mówić więcej o gospodarce, zmianach i modernizacji kraju. Powinni prowadzić debatą o Europie i jej odświeżeniu. O tym jak odnaleźć się w globalnym świecie i Europie. Tym zajmie się też centrum, zwłaszcza w kontekście współpracy ze Stanami Zjednoczonymi. Do kraju nie zamierzam wracać. Cały czas szukam mieszkania. Urządzam się. To nie są symptomy, które zapowiadałyby powrót do Polski. Póki co skończyłem z polityką i tak zostanie. www.goniec.com 17 17

LOKALNE POLONIA fot. Robert Małolepszy Od teczki nie ma ucieczki Prezes Janusz Kurtyka (z lewej) i Zbigniew Nawrocki dyrektor Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów w czasie spotkania. Osoby, które przyszły na spotkanie z Januszem Kurtyką, prezesem Instytutu Pamięci Narodowej do Sali Malinowej POSK-u liczyły, że padną nazwiska tajnych współpracowników PRL-owskiech służb specjalnych, którzy donosili na londyńską emigrację. Żadnych personaliów jednak nie ujawniono. Już od dawna nie jest tajemnicą, iż agentami Służby Bezpieczeństwa byli dwaj premierzy rządu RP na uchodźstwie Hugon Hanke miał pseudonim Ważny, Stanisław Cat-Mackiewicz także był umoczony po uszy w konszachty z PRL-owskim wywiadem. Poruszenie na sali, w której zgromadziło się ponad sto osób wywołało natomiast ujawnienie przez Kurtykę, że ze specsłużbami współpracował znany londyński wydawca Bolesław Świderski, pseudonim operacyjny Nord oraz działacz narodowy Witold Olszewski. Sala zachęcała więcej, więcej nazwisk. Prezes nie uchylił jednak innego rąbka tajemnicy. Powiedział natomiast, iż PRL-owska bezpieka prowadziła akcje przeciwko emigracji niemal od końca wojny. Infiltrowane były wszystkie polskie instytucje i organizacje imigracyjne. Penetracja tych środowisk była bardzo intensywna. Prowadzono liczne operacje dywersyjne oraz dezintegracyjne. Ich skutkiem było, między innymi zdobycie aktywów i teczek archiwalnych Oddziału 6 Sztabu Naczelnego Wodza przekazanych przez oficerów Tatara, Utnika i Nowickiego. Był to oddział zajmujący się kontaktami z krajem. Uzyskano wówczas szereg informacji na temat Polaków powiązanych z Londynem. W kręgu zainteresowań Urzędu Bezpieczeństwa zawsze był generał Władysław Anders i jego najbliższe otoczenie. Działania te z różnym nasileniem trwały, aż do upadku komunizmu w Polsce. Wiedza IPN na ten temat jest ogromna. Prezes Kurtyka mówił sporo o działalności instytutu i powodach krytyki z jaką się ta instytucja spotyka. IPN narusza często środowiskowe tabu i spiżowe postacie. Na co dzień mierzymy się z ugruntowanymi przez lata mitami. Dwa największe, to mit walki do końca, bez skazy podziemia w Polsce w latach 1944-1956 oraz mit pokolenia Solidarności, która pokonała komunizm. Staramy się zadawać i odpowiadać na kłopotliwe pytania, np. jaką cenę zapłaciła Solidarność za zwycięstwo? mówił prezes. Janusza Kurtykę pytano, między innymi o wiarygodność dokumentów, na których IPN opiera swoje badania, a są to jak wiadomo głównie teczki Służby Bezpieczeństwa oraz innych służb specjalnych PRL. Zdaniem prezesa, fot. Robert Małolepszy wiarygodność dokumentów jest mimo wszystko dość duża, ponieważ system ich tworzenia w owym czasie był taki, że jedne weryfikowały drugie. Ślad sprawy pozostawał w różnych miejscach. Wyspecjalizowany historyk potrafi je znaleźć i ocenić. Jak podał prezes Kurtyka, przy werbowaniu tajnego współpracownika, nawet na najniższym szczeblu, uczestniczyło w różny sposób około 20 funkcjonariuszy. Kurtykę pytano też o lustrację, w tym bulwersujące opinię publiczną doniesienia o agentach w Kościele. Prezes wielokrotnie podkreślał, że daleki jest od czarnobiałego patrzenia na te kwestie. Zobowiązania do współpracy podejmowano z różnych pobudek i wyglądała ona także rozmaicie. Czasem nie było jej wcale, choć ślad agenta w dokumentacji jest. Tu Kurtyka przytoczył przykład księdza, który podpisał zobowiązanie pod wpływem szantażu SB, że spotykają go szykany ze strony jednego z parafian, który użyczył swojego gruntu na postawienie kaplicy. Kapłan po tygodniu wycofał zgodę na współpracę. Spotkały go liczne represje, ale kwit w postaci zobowiązania pozostał. Prezes poinformował też zebranych, że obecnie IPN prowadzi około sześć tysięcy śledztw, w tym ok. 4600 dotyczących zbrodni komunistycznych i 1600 nazistowskich, a także zbrodni przeciwko ludzkości. Wspominał również o publikacjach książkowych IPN, których było do tej pory ponad 200. Część zaprezentowano na towarzyszącej spotkaniu wystawie. Instytut jest organizatorem ekspozycji zdjęć pt. Twarze bezpieki prezentujących portrety pracowników aparatu bezpieczeństwa. Kilka dni temu taka wystawa została zdemolowana w Katowicach przez nieznanych sprawców. Robert Małolepszy Głos w dyskusji zabrał między innymi historyk, profesor Jan Ciechanowski DJ-em być! DJ-e, którzy marzą o karierze w Londynie, mogą spróbować swoich sił w konkursie Boat Party Crew i Gońca Polskiego! Nagrodą dla najlepszego ma być udział w imprezie Boat Party pływającym po Tamizie klubie-łódce, który w swój rejs wyrusza kilka razy w roku. Organizatorzy tego eventu, Piotr Przytuła oraz Filip Kreśniaków (znani także jako duet Cava & Pheel Kay) wpadli na pomysł, by zagranie właśnie podczas tej imprezy było nagrodą w konkursie. Kolejna edycja ma odbyć się już 12 maja. Wszyscy chętni, którzy chcieliby spróbować swoich sił w konkursie, powinni przygotować 60-minutowy mix w stylu funky, house, electro lub break beat Dodatkowo do płyty musi być dołączona lista wykorzystanych utworów oraz namiary na DJ-a jego imię i nazwisko, e-mail oraz telefon kontaktowy. Dj, który okaże się najlepszy, w nagrodę wystąpi na Boat Party. Jego mix znajdzie się także na stronie internetowej Gońca Polskiego www.goniec.com. Na łamach gazety zostanie z nim przeprowadzony wywiad. Termin nadsyłania zgłoszeń upływa 27 kwietnia. Demo należy wysyłać na adres redakcji: 4 Haven Green, W5 2NX, London. Więcej szczegółów na www.boatparty.uk.com lub pod numerem telefonu 0790430136. 1 Goniec Polski nr 16 (171), 20 kwietnia 2007