Kniazia Jaremy nawrócenie Sowieci Krzesło Łaski Spalam się List do M Stary Generał 1788 Lubię mówić z Tobą Superkino A my nie chcemy uciekać stąd



Podobne dokumenty
I Komunia Święta. Parafia pw. Bł. Jana Pawła II w Gdańsku

Ziemia. Modlitwa Żeglarza

ALLELUJA. Ref. Alleluja, alleluja, alleluja, alleluja. Alleluja, alleluja, alleluja, alleluja.

Magiczne słowa. o! o! wszystko to co mam C a D F tylko tobie dam wszystko to co mam

Maryjo, Królowo Polski, /x2 Jestem przy Tobie, pamiętam, /x2 Czuwam.

Ofiaruję Ci. Kiedyś wino i chleb

Na skraju nocy & Jarosław Bloch Rok udostępnienia: 1994

I Komunia Święta. Parafia pw. Św. Jana Pawła II Gdańsk Łostowice

JASEŁKA ( żywy obraz : żłóbek z Dzieciątkiem, Matka Boża, Józef, Aniołowie, Pasterze ) PASTERZ I Cicha, dziwna jakaś noc, niepotrzebny mi dziś koc,

CREDO. Materiały dla animatorów muzycznych na rekolekcje. Warszawa, 2010

Pieśni i piosenki religijne dla przedszkolaków

MISJE PRZYSZŁOŚCIĄ KOŚCIOŁA

Propozycje śpiewów na Rekolekcje Oazowe stopnia podstawowego

Weź w opiekę młodzież i niewinne dziatki, By się nie wyrzekły swej Niebieskiej Matki.

Tekst zaproszenia. Rodzice. Tekst 2 Emilia Kowal. wraz z Rodzicami z radością pragnie zaprosić

Rozdział II. Wraz z jego pojawieniem się w moim życiu coś umarło, radość i poczucie, że idę naprzód.

1. Mój Pan 1. Mój Pan, mój Bóg Mój jedyny życia król. Mój Zbawca, mój Jezus Mój jedyny życia dar.

SZOPKA. Pomysły i realizacja: Joanna Góźdź

Chrzest. 1. Dziękuję za uczestnictwo w Sakramencie Chrztu Świętego

Tłumaczenia: Love Me Like You, Grown, Hair, The End i Black Magic. Love Me Like You. Wszystkie: Sha-la-la-la. Sha-la-la-la. Sha-la-la-la.

Droga Krzyżowa STACJA

Biblia dla Dzieci. przedstawia. Kobieta Przy Studni

Biblia dla Dzieci przedstawia. Kobieta Przy Studni

Miłosne Wierszyki. Noc nauczyła mnie marzyć. Gwiazdy miłością darzyć. Deszcz nauczył mnie szlochać A ty nauczyłeś mnie kochać!

Przez wiele lat szłam bezdrożami Nie znając lepszych w życiu dróg Widziałam smutne serca I płynące strugi łez Przyszedłeś Ty i wyschły wszystkie łzy

Biblia dla Dzieci przedstawia. Bóg sprawdza miłość Abrahama

to myśli o tym co teraz robisz i co ja z Tobą

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

ŚPIEWNIK SCHOLA DZIECIĘCA NIEBIAŃSKIE DZIECI. przy PARAFII POD WEZWANIEM PRZEMIENIENIA PAŃSKIEGO I NMP KRÓLOWEJ POLSKI W SOMONINIE WŁASNOŚĆ:

Nie ma innego Tylko Jezus Mariusz Śmiałek

PIOSENKA LITERACKA Nick Drake

Kocham Cię 70 sekund na minutę, 100 minut na godzinę, 40 godzin na dobę, 500 dni w roku...

Dusze czyśćowe potrzebują naszej modlitwy

Pomyślności i radości, Szczęścia w kartach i miłości, W dzień słoneczny i po zmroku Chcę Ci życzyć w Nowym Roku.

9 STYCZNIA Większej miłości nikt nie ma nad tę, jak gdy kto życie swoje kładzie za przyjaciół swoich. J,15,13 10 STYCZNIA Już Was nie nazywam

Propozycje śpiewów na Rekolekcje Oazowe stopnia pierwszego

Jezus Wspaniałym Nauczycielem

Jezus Wspaniałym Nauczycielem. Biblia dla Dzieci przedstawia

Biblia dla Dzieci. przedstawia. Cuda Pana Jezusa

CYTAT NR 1 Już ten dzień się zbliża, Gdy przyjmę Cię w sercu moim, A Ty spójrz na mnie z Nieba W Miłosierdziu Swoim.

Gromadzisz nas. a G a / Gromadzisz nas i łączysz nas w jedno, h A h. By wielbić święte Imię Twe. /x2

NIE MA INNEGO JAK JEZUS NIE MA INNEGO JAK ON ZAGLĄDAM WSZĘDZIE - NIE MA, NIE MA SZUKAM, SZUKAM, ALE NIE MA, NIE MA KRĄŻĘ, KRĄŻĘ -NIE MA, NIE MA

JEAN GUITTON ( ) Daj mi, Boże, pokój, pogodę ducha i radość

BALLADA O PASTERZACH. Kiedy nad Betlejem, Pośród ciemnej nocy, Zajaśniało niebo. Głosząc kres złej mocy, Pasterze przy ogniu. Rozmawiali sennie,

MODLITWY. Autorka: Anna Młodawska (Leonette)

Newsletter. DeNews. Nr. 3 Dziewczyna z Nazaretu. SPOTKANIE DeNews. Temat: Matka Jedyna Taka. Wyjątkowo godz 22:00

Szara piechota. Karabiny błyszczą, szary strój, a przed nimi drzewa salutują, Bo za naszą Polskę idą w bój! x2

SPIS TREŚCI. Od Autora...5 ALFABETYCZNY SPIS PIEŚNI

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

P I K N I K P A R A F I A L N Y SCHOLA ŚWIĘTEGO JÓZEFA

2 NIEDZIELA PO NARODZENIU PAŃSKIM

Proszę bardzo! ...książka z przesłaniem!

Chwila medytacji na szlaku do Santiago.

Biblia dla Dzieci. przedstawia. Noe i Potop

Wolontariat. Igor Jaszczuk kl. IV

żyjący Odkupiciel Odkupiciel stał się człowiekiem. godny naśladowania Odkupiciel ukrzyżowany Odkupiciel cierpiący Odkupiciel zwycięski Odkupiciel

Biblia dla Dzieci przedstawia. Cuda Pana Jezusa

KOCHAM CIĘ-NIEPRZYTOMNIE WIEM, ŻE TY- MNIE PODOBNIE NA CÓŻ WIĘC CZEKAĆ MAMY OBOJE? Z NASZYM SPOTKANIEM WSPÓLNYM? MNIE- SZKODA NA TO CZASU TOBIE-

TO BYŁA BARDZO DŁUGA NOC

Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości

PRAWIE PROSTE PIOSENKI

BEZPIECZNY MALUCH NA DRODZE Grażyna Małkowska

BIEDRONKI MAJ. Bloki tematyczne: Polska Moja ojczyzna Jestem Europejczykiem Mieszkańcy łąki Święto mamy i taty

Promienie miłości Bożej. Pomóż mi rozsiewać Twoją woń, o Jezu. Wszędzie tam, dokąd pójdę, napełnij moją duszę. Twoim Duchem i Twoim życiem.

Istotą naszego powołania jest tak całkowite oddanie się Bogu, byśmy byli jego ślepym narzędziem do wszystkiego, do czego tylko Bóg nas zechce użyć.

HISTORIA WIĘZIENNEGO STRAŻNIKA

STARY TESTAMENT. JÓZEF I JEGO BRACIA 11. JÓZEF I JEGO BRACIA

Zagraj Barkę. 18 maja 2019 r.

Biblia dla Dzieci. przedstawia. Mała Armia Gedeona

BAJKA O PRÓCHNOLUDKACH I RADOSNYCH ZĘBACH

...Dumny sztandar pręży pierś W słońcu błyszczą karabiny, Dziś rozlega się już pieśń... rytm jej -wolność przypomina...

PIOSENKI 1. Jak mi dobrze, że jesteś tu, Panie./2x Ref.: Trzymaj mnie mocno dziś zawsze chcę przy Tobie być, Panie. (2x)

Księga Ozeasza 1:2-6,9

Modlitwa ciągła nieustająca dopomaga do działania we wszystkim w imieniu Pana Jezusa, a wtenczas wszystkie zwroty na siebie ustają.

PIEŚNI DO ŚWIĘTEJ GEMMY /w porządku alfabetycznym/

Archidiecezjalny Program Duszpasterski. Okres PASCHALNy. ROK A Propozycje śpiewów

Spacer? uśmiechnął się zając. Mógłbyś używać nóg do bardziej pożytecznych rzeczy.

VIII TO JUŻ WIESZ! ĆWICZENIA GRAMATYCZNE I NIE TYLKO

W obecnej chwili w schronisku znajdują same psy, ale można oddać pod opiekę również inne zwierzęta, które czekają na nowy dom.

JĘZYK ANGIELSKI. Rozkład materiału. styczeń 2014 TEMAT TEKST PIOSENKI ZWROTY. ( wszystkie grupy) Język angielski Styczeń 2014

INSCENIZACJA NA DZIEŃ MATKI I OJCA!!

MAŁY, ALE WAŻNY. Gdy ciemno, szaro i ponuro, Gdy wiatr przygania burym chmurom, Kierowca stara się i trudzi, Aby Cię dostrzec w tłumie ludzi.

Przygotowanie do przyjęcia Sakramentu Pojednania

W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego

WEDŁUG WYPOWIEDZI PODOPIECZNYCH ŚRODOWISKOWEGO DOMU SAMOPOMOCY PRZY PSOUU KOŁO W NOWYM TARGU

Numer 1 oje nformacje wietlicowe

Nazywam się Maria i chciałabym ci opowiedzieć, jak moja historia i Święta Wielkanocne ze sobą się łączą

TEKSTY PISMA ŚW. DO PRACY W GRUPACH ZAWARTOŚĆ KOPERTY NR 2

Ewangelia wg św. Jana. Rozdział 1

Każdy patron. to wzór do naśladowania. Takim wzorem była dla mnie. Pani Ania. Mądra, dobra. i zawsze wyrozumiała. W ciszy serca

Uroczystość przebiegła godnie, spokojnie, refleksyjnie właśnie. W tym roku szczęśliwie się zbiegła z wielkim świętem Zesłania Ducha Świętego.

Spis treści. Od Petki Serca

Pan Toti i urodzinowa wycieczka

Ten zbiór dedykujemy rodzinie i przyjaciołom.

Wesoły nam dzień. 1. Wesoły nam dzień dziś nastał, Którego z nas każdy żądał: Tego dnia Chrystus zmartwychwstał, Alleluja, Alleluja!

Oto Ja posyłam Anioła Sł. por. Wj 23,20-21 Muz. Maria Druch. h Oto Ja posyłam Anioła A przed Tobą aby cię strzegł

INFORMACJE PODSTAWOWE

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK

TWÓRCZOŚĆ POETYCKA UCZNIÓW GIMNAZJUM NR 3

MAŁA JADWINIA nr 11. o mała Jadwinia p. dodatek do Jadwiżanki 2 (47) Opracowała Daniela Abramczuk

Transkrypt:

2011 piejnik Nie bacząc na godziny chwytamy wszelkie rymy i choć śpiew jest naszą klęską tworzymy śpiewogrę rycerską i każdemu po ból brzucha wciskamy ją do ucha.

- 2 - MENU: 1788 Kaczmarski 03 A my nie chcemy uciekać stąd Kaczmarski 03 Ain t got no Nina Simone 04 Always look on the bright Monty Python 04 Anarchia Kamil Rauch 05 Apaszem Stasiek był Szwagierkolaska 05 Arka Noego Kaczmarski 06 Ballada o zamku 06 Ballada o znieczulicy społecznej Czerski 07 Baranku 07 Beer song - The Bard's Tale 08 Bez nazwy(?) Alan 09 Bez nazwy 2 Adrian 09 Będziemy Piwo Pić Piersi 10 Bogurodzica 10 Chuje Muje Dzikie Węże! 10 Czerwony jak cegła Dżem 10 Dobre rady Pana Ojca Kaczmarski 11 Dzieci Elektryczne Gitary 12 Dzień Gniewu II Jacek Kaczmarski 12 Dziewczynie z paskiem... Alan 13 Elf (?) Alan 13 Eryk Król Aker 13 ETZ Grupa Furmana 14 Follow Me Up to Carlow Patrick Joseph McCall 14 Goblina Uelfik 15 Gonitwa 15 Hakuna Matata Król Lew 16 Herr Mannelig Garmarna 16 Hymn najemników 17 Irlandzki sen 18 Kara Barabasza - Jacek Kaczmarski 18 Karczma Touracha 19 Kicury - Alan 19 Kiedy Góral umiera Harlem 19 Kniazia Jaremy nawrócenie Kaczmarski 20 Krzesło Łaski Kazik 20 List do M - Dżem 22 Lubię mówić z Tobą Akurat 22 Mag Aker 22 Marchewkowe Pole Lady Pank 23 Marcin Luter - Kaczmarski 23 McIntyre - Alan 23 Miejcie nadzieję... 24 Miła 24 Moralne salto Strachy na Lachy 25 Nie rozdziobią nas kruki Stare Dobre Małżeństwo 25 Nim stanie się tak Voo Voo & Nosowska 26 Nim wstanie dzień 26 Nothing Else Matters Metallica 26 Nuckelavee Bard s Tale 27 Numerek w krzaczkach Zielone Żabki 28 Orkon 2000 Alan 28 Orkonowy blues DeadMan 29 Ostrogrodzka Straż Kłys 29 Owca 30 Passenger, the Iggy Pop 30 PAX Skrzaty 31 PAX 2 31 Phanta Alan 31 Pieśń awanturników Świniobicie, Uelfik 32 Pieśń konfederatów barskich Irydion 32 Pieśń najemnika Bryan 33 Piosenka Amerykańskich Marines (B-52) 33 Piosenka kociołka 33 Piosnka o Telefucksie - Alan 34 Polska Kult 34 Poziomka 34 Prawdziwa przyczyna Kamil Rauch 35 Przeżyj ten śpiew! 35 Przyjdzie czas Król Lew 36 Rapsod o Warneńczyku Waligórski 36 Rum Helka Szwagierkolaska 38 Sowieci Kult 38 Spalam się Kazik 39 Stary Generał Kamil Rauch 39 Superkino 40 Szeregowy 40 The rocky Road to Dublin The Dubliners 40 Topory Krasnoludów 41 Turnus przy ognisku Czerski Andrzej 42 Warchoł Kaczmarski 42 Whisky Dżem 43 Wódka Kult 43 Wytrąciłaś Elektryczne Gitary 44 Ye Jacobites By Name 44 Zabij Goblina Uelfik 45 Zbroja Kaczmarski 45 Żołnierzu nie pytaj 46 Życie to krótki sen Soyka 46 Szanty Abordaż 47 Szanty Bar w Beskidzie 48 Szanty Bijatyka (24 był lutego) 48 Szanty Bitwa 48 Szanty Chłopcy z Botany Bay 49 Szanty Green Horn 49 Szanty Heave away, Santiano 49 Szanty Hiszpanka z Callao 50 Szanty Hiszpańskie Dziewczyny 50 Szanty Ja stawiam! 51 Szanty Jolly Roger 51 Szanty Krewni i Znajomi Królika Tańcowanie 51 Szanty Morskie opowieści 52 Szanty Na statku bunt... 56 Szanty Odynie 56 Szanty Pawlak 56 Szanty Pieśń wielorybników 57 Szanty Pod jodłą 57 Szanty Zagubieni Żeglarze 58 Szanty Złota Arka 58

- 3-1788 Kaczmarski Ta pierwsza morska podróż do Australii! Łotry przy burtach, prostytutki w kojach - Wszyscy się bali, łkali i rzygali W drodze do raju. Przewrotności Twoja Panie, coś w jeszcze nam nieznanych planach Miał czarne diabły strzegące wybrzeży Edenu, który przeznaczyłeś dla nas, A w który nikt, prawdę mówiąc, nie wierzył! Czym żeśmy, marni, zasłużyli na to? Ten, co zawisnąć miał za kradzież płaszcza - Płakał nad swoją niechybną zatratą; Nie widział Ciebie w robaczywych masztach Statku, co tylko był więzieniem nowym; Tej co kupczyła ciałami swych dziatek - Ani przez mgnienie nie przyszło do głowy, Że to nadziei - nie rozpaczy statek. Niejeden żołnierz z ponurej eskorty (Bo czym się ich los od naszego różnił?) Wiedział, że nigdy już nie ujrzy portu, Gdzie go podejmą karczmarze usłużni I płatne dziewki; że zabraknie rumu Zanim do celu przygnasz okręt szparki. Z marynarzami pili więc na umór I - wbrew zakazom - grali o więźniarki. Prawda, nie wszyscy próby Twe przetrwali, Ale też ciężkoś nas doświadczał, Panie: Nie oszczędzałeś nam wysokiej fali, Za którą mnogim przyszło w oceanie Zakończyć żywot; innym dziąsła zgniły, Wypadły zęby, rozgorzały wrzody... Więc znaczą nasz zielony szlak mogiły Szkorbutu, szału, francuskiej choroby. F B F C F B F C d g d a B C F B C d Nikt nie odnajdzie w ruchomych otchłaniach Ciał nieszczęśników - oprócz Ciebie, Boże. Ich żywot grzeszny epitafiów wzbrania, Lecz - ukarani. Więc wystarczy może, Żeś się posłużył straszliwym przykładem: Oni naprawdę dotarli do piekieł, A umierając nie wierzył z nich żaden, Że w swym cierpieniu umiera człowiekiem Ląd nam się wydał niegościnny, dziki; Łotr bez honoru, kobieta sprzedajna Z dnia na dzień - jak się ma stać osadnikiem Nieznanych światów? Bo rozpoznać Raj nam Nie było łatwo; znaleźć w sobie siłę, Wbrew przeciwnościom, bez słowa zachęty By mimo wszystko żyć - nim nam odkryłeś Kraj szczodry w zboże, złoto i diamenty. Łajdacki pomiot, łotrowskie nasienie Czerpiąc ze spichrza Twoich dóbr wszelakich - Choć tyle wiemy własnym doświadczeniem: W nas jest Raj, Piekło - I do obu - szlaki. A my nie chcemy uciekać stąd Kaczmarski Stanął w ogniu nasz wielki dom, Dym w korytarzach kręci sznury. Jest głęboka naprawdę czarna noc, Z piwnic płonące uciekają szczury. Krzyczę przez okno, czoło w szybę wgniatam. Haustem powietrza robię w żarze wyłom. Ten, co mnie słyszy, ma mnie za wariata. Woła: "Co jeszcze świrze Ci się śniło?" Więc chwytam kraty rozgrzane do białości. Twarz swoją widzę, twarz w przekleństwach. A obok sąsiad patrzy z ciekawością, Jak płonie na nim kaftan bezpieczeństwa. Dym w dziurce od klucza, a drzwi bez klamek, Pękają tynki wzdłuż spoconej ściany. Wsuwam swój język w rozpalony zamek Śmieje się za mną ktoś jak obłąkany. Lecz większość śpi nadal, przez sen się uśmiech, A kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie. Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa, Na rusztach łóżek milczy przerażenie. Ci przywiązani dymem materaców Przepowiadają życia swego słowa Nam pod nogami żarzą się posadzki. Deszcz iskier czerwony osiada na głowach. Dym coraz gęstszy, obcy ktoś się wdziera, A my wciśnięci w najdalszy sali kąt. Tędy! - wrzeszczy - Niech Was jasna cholera! A my nie chcemy uciekać stąd! A my nie chcemy uciekać stąd! Krzyczymy w szale wściekłości i pokory. Stanął w ogniu nasz wielki dom! Dom dla psychicznie i nerwowo chorych! d B a D d B a D d a C d B g a d d a C d B g a d

- 4 - Ain t got no Nina Simone Ain't got no home, Ain't got no shoes Ain't got no money, Ain't got no class Ain't got no friends, Ain't got no schooling Ain't got no work, Ain't got no job Ain't got no mind [Bridge] And what about God?, Why am I alive anyway? And what about God?, Nobody can take away I got my hair, got my head, Got my brains, got my ears, Got my eyes, got my nose, Got my mouth, I got my smile, I got my toungue, got my chin, Got my neck, got my boobies, Got my heart, got my soul, Got my back, I got my sex G C G C G C G C Ain't got no father, Ain't got no mother Ain't got no children, Ain't got no faith Ain't got no earth, Ain't got no water Ain't got no ticket, Ain't got no token Ain't got no luck G C G C G C D C D G C G C G C D C D And what about God?, Why am I alive anyway? And what about God?, Nobody can take away Em G Em G D Bm Em C G C Am C D I got my hair, got my head, Got my brains, got my ears, Got my eyes, got my nose, Got my mouth, I got my smile, I got my tongue, got my chin, Got my neck, got my boobies, Got my heart, got my soul, Got my back, I got my sex Got my arms, got my hands, G Em Got my fingers, got my legs, G Em Got my feet, got my toes, G Em Got my liver, got my brook, C G got life, I got my freedom, D C D G C G C G C G C G C G C G C G C I got life Always look on the bright side of life Monty Python Some things in life are bad they can really make you mad Am D G Em Other things just make you swear and curse Am D G When you've chewing an life's gristle, don't grumble give a whistle Am D G E And this'll help things turn out for the best Am D7 Ref: And always look on the bright side of life G Em Am D7 G Em Am D7 Always look on the light side of life G Em Am D7 G Em Am D7 If life seems jolly rotten there's something you've forgotten and that's to laugh and smile and dance and sing. When you've feeling in the dumps don't be silly chumps Just purse your lips and whistle - that's the thing Ref: And always look.. For life is quite absurd and death's the final word you must always face the curtain with a bow Forget about your sin - give the audience a grin Enjoy it - it's your last chance anyhow. Ref: So always look Life's a piece if shit when you look at it Am D G Em Life's a laugh and death's a joke it's true Am D G You'll see it's all a show, keep'em laughing as you go Am D G Em just remember that the last laugh is on you Am D7 Ref: And always look (Come on guys, cheer up) A F# Bm E7 A F# Bm E7 Always look on the right side of life

- 5 - Anarchia Kamil Rauch A-A-A-A-A-A-A-A-C-C-C-C-G-G-G-G A-A-A-A-A-A-A-A-C-C-C-C-D-D-D-D Zawsze przechodzę na czerwonym świetle! A nie na zielonym! Zawsze przechodzę na czerwonym świetle! A nie na zielonym! Zawsze gdy widzę czerwone światło! A nie zielone! Zawsze gdy widzę czerwone światło! To biegnę jak szalony, Żeby tylko zdążyć przed zielonym śwatłem! Światłem! Żeby tylko zdążyć przed zielonym śwatłem! Hejijejejejeje... Czerwone światło to mój kolor, moja miłosć! E-E-E-E-E-E-E-E-E... Pokój i miłość! Pokój i miłość! Kochajmy się! (ł)anarchia! x7 A, B, C! Anarchia, Bezprawie i Chaos! Każdy z Was ma w sercu małego skavena! Odnajdźcie go w sobie i głoście Światu chaotyczną nowinę! Posyłam Was! Apaszem Stasiek był Szwagierkolaska Apaszem Stasiek był w krąg znały go ulice W spelunkach tam gdzie podłe życie wre Kochanką jego była zwykła ulicznica Co gdzieś na rogu sprzedaje ciało swe Pomimo to Stach kochał swoja Hankę Choć nieraz zbił, skatował aż do krwi Bo kiedy znów przepraszał swą bogdankę Na totach do niej szeptał czułe słowa te Hanko o tobie marzę wśród bezsennych nocy Hanko ja bez ciebie nie potrafię żyć I wciąż bym się wpatrywał w twoje oczy I przy twym boku ja tylko chciałbym być Hanko Twe ciało słodko pręży się przegina Hanko daj usta niech przeminie ból i żal Że w oczach łzy to wiem że moja wina Że życie płynie wśród tak burzliwych fal a d G C a E a a E E a a E a /*============================== Wyraź swoją łanarchisticzną duszę! ABC (ł)anarchia! Bezprawie! I Chaos! ==============================*/ Moje, ukochane aaach, czerwone światło, ma ukochana! Moja ukochana! Moja ukochana! I przejdę przez te przejście dla pieszych Nawet jak będzie jechał TIR! Bo TIR to jest kapitalizm, To są pieniądze wujka stalina, to jest wszystko, wszystko co złe i hitler i w ogóle i wszyscy i oni zabijali! Gdy Stach przekonał się, że Hanka go zdradziła To się roześmiał swym okrutnym ha ha ha W spelunkach tam gdzie granda wódkę piła I Stasiek pił choć serce z bólu łka Po roku znów Stach spotkał swoj? Hankę I w ręku błysnął długi ostry nóż I nożem w serce pchnął swoją bogdankę A nad jej trupem szeptał: Cóż jam zrobił, cóż? Hanko o tobie

- 6 - Arka Noego Kaczmarski W pełnym słońcu w środku lata, wśród łagodnych fal zieleni /e D e D Wre zapamiętała praca, stawiam łódź na suchej ziemi /e D edhae Owad w pąku drży kwitnącym, chłop po barki brodzi w życie /e D e D Ja pracując w dzień i w nocy, mam już burty i poszycie /e D edhae Budujcie Arkę przed potopem Dobądźcie na to swych wszystkich sił! Budujcie Arkę przed potopem Choćby tłum z waszej pracy kpił! Ocalić trzeba co najdroższe A przecież tyle już tego jest! Budujcie Arkę przed potopem Odrzućcie dziś każdy zbędny gest /e a e /D a h e a Muszę taką łódź zbudować, by w niej całe życie zmieścić Nikt nie wierzy w moje słowa, wszyscy mają ważne wieści Ktoś się o majątek kłóci, albo łatwy węszy żer Zanim się ze snu obudzi, będę miał już maszt i ster! Budujcie Arkę przed potopem Niech was nie mami głupców chór! Budujcie Arkę przed potopem Słychać już grzmot burzowych chmur! Zostawcie kłótnie swe na potem Wiarę przeczuciom dajcie raz! Budujcie Arkę przed potopem Zanim w końcu pochłonie was! Każdy z was jest łodzią w której, może się z potopem mierzyć Cało wyjść z burzowej chmury, musi tylko w to uwierzyć! Lecz w ulewie grzmot za grzmotem, i za późno krzyk na trwogę I za późno usta z błotem, wypluwają mą przestrogę! Budujcie Arkę przed potopem /fis h fis Słyszę sterując w serce fal! /E h cis fis h Budujcie Arkę przed potopem Krzyczy ten co się przedtem śmiał! Budujcie Arkę przed potopem Naszych nad własnym losem łez! Budujcie Arkę przed potopem Na pierwszy i na ostatni chrzest! Ballada o zamku Stał kiedyś zamek, który twierdzą niezdobytą był, Potężne mury, czarna fosa, stalą kute drzwi, Łuczników zbrojnych wielka moc strzegła zamku dzień i noc, By żaden nieproszony człek przez bramy nie mógł przejść I żył tam pewien stary mag, co włosy białe miał jak śnieg I pewien bardzo młody bard, co z myśli składał pieśń I chociaż czas rozdzielił ich dekadą długich lat Z jednego dzbana pili wciąż, młody bard i stary mag Najechał kiedyś zamek ten pewien bardzo możny pan Najemnych setki zebrał dwie, by zgnieść podwoje bram I gdy rozgorzał wielki bój, gdy z ran toczyła krew Na wieży białowłosy mag słał swój magiczny zew I przybył z rozwścieczonych chmur pan huraganów, wiatrów król I na lawinę ludzkich ciał błyskawic swoje armie słał I wygrał bitwę zamku pan, ostały się podwoje bram, A ten kto żyw ku wieży biegł, aby magowi pokłon nieść 5. Lecz wstrzymał tupot kroków ich czerwonej strzały wściekły świst Mag zachwiał się, a potem zbladł, szepcząc zaklęcie z wieży spadł Nim rozbił o kamieni bruk, zaklęcia błysk rozjaśnił dzień, Wieczornym niebem przemknął ptak, ciągnąć za sobą nocy cień 6. Zostało po nim kilka ksiąg, niedopitego miodu dzban Nikt nigdy już nie widział go i młody bard pozostał sam Gdy nucił smutnej pieśni ton, gdy ścinał mróz gałęzie drzew To blady świt rozjaśniał mrok, białego ptaka niosąc pieśń.

- 7 - Ballada o znieczulicy społecznej Czerski Andrzej Leży Marian, leży sobie koło szyny C G Przyszła już policja gapią się dziewczyny G C Tramwaj mu przejechał poprzez obie nogi Ach, cóż cię spotkało mój Marianie drogi Leży Marian, leży i wije się w bólach Od jutra na spacer no to już o kulach Twardy bruk, a jeszcze ludzi coraz więcej Marian się ogania, wszak ma jeszcze ręce Idą dwie sąsiadki, mają pełne siatki Patrzcie jaki młody, przecudnej urody! Pani, droga pani, czyja to jest wina? Takiemu młodemu nogi się ucina. Nogi jak to nogi bez nich też żyć może Ale wie sąsiadka, jutro ma coś zdrożeć. W płaszczu z ortalionu stoi Karol z POM-u Patrzy na tę jatkę i wcina kanapkę. 5. Tramwaj ruszył dalej, nie zbrudzony prawie Krwi trochę zostało, ale bardzo mało Marian jeszcze leży, rozgląda się w tłumie Nogi leżą obok, on nic nie rozumie 6. Coraz więcej ludzi i nikt się nie nudzi Widokiem przybici stoją emeryci Panie, jak okropnie patrzeć na te rany Ale dobrze mu tak, pewnie był pijany 7. Przyszły także dzieci, patrzą bez obawy Mały Kazio chciałby nóżkę do zabawy Próżno rzecz tłumaczy babcia Kazia biedna Widzisz, Kaziu, nóżka może być potrzebna 8. Obok idzie Heniek, teczkę trzyma w dłoni Spieszy się do biura, nikt go nie dogoni Nareszcie ekipa na biało ubrana Dwóch poniosło nogi, jeden niósł Mariana 9. Wszyscy się rozchodzą, każdy w swoją stronę. Znów nic się nie dzieje, znów miny znudzone. Baranku ver1 ver2 Jak dobrze być barankiem G a i wstawać sobie rankiem, D E i biegać na polankę, D7 E i śpiewać sobie tak: G Ea be be be, kopytka niosą mnie, D7 G adea be be be, kopytka niosą mnie. D7 G adea wersja angielska How good to be baranek and wake up sobie ranek go down to polanek and singing just like that: be, be, be, kopytka taken me! be, be, be, kopytka taken me! wersja niemiecka Wie gut zu sien baranek aufstehen sobie ranek laufen nach polanek und singen sobie tak: bich, bich, bich, kopytka tragen mich! bich, bich, bich, kopytka tragen mich! wersja francuska C est bien d etre un baranek et se berer sobie ranek et courir sur polanek et chanter comme sa: boit, boit, boit, kopytka portent moi! boit, boit, boit, kopytka portent moi! wersja włoska Bene essere baranek alzarsi sobie ranek corere na polanek e cantare me si: be, be, be, kopytka portano me! be, be, be, kopytka portano me! wersja hiszpańska Es bueno ser baranek alcanzar sobie ranek corir na polanek y cantarme si: be be be, kopytka portan me! be be be, kopytka portan me! wersja holenderska 't Is tof zijn een baranek en opstaan elk poranek dan lopen naar polanek en zingen als volgt: be be be, kopytka dragen me! be be be, kopytka dragen me! wersja czeska Jak dobrze byt beranek a vstavat brzy ranek a bieżet na polanek a zaspivat si tak

- 8 - be be be kopytka nesou mne! be be be kopytka nesou mne! wersja arabska (fonetycznie) Mnich entakun baranek ła tałaa sobie ranek łatarkud ila polanek ła tugranne: me me me kopytka jaahuduni! me me me kopytka jaahuduni! wersja hebrajska Jafe lihjot baranek lakum sobie poranek lalechet lepolanek laszir szira kazot bi, bi, bi, kopytka nos'im oti! bi, bi, bi, kopytka nos'im oti! wersja japońska (fonetycznie) Baranek de aru no-wa ii ne ranek-ni okite polanka-e hashitte kou utattari suru: be be be, kopytka-wa boku-wo hakonde! be be be, kopytka-wa boku-wo hakonde! wersja duńska Kiel bone esti baranek kaj levigxi sobie ranek kaj kuri al polanek kaj kanti al si tie: bi bi bi, kopytka portas min! bi bi bi, kopytka portas min! wersja węgierska Jaj de jó baranek lenni és sobie ranek felkelni és polanekre futni és énekelni így: bem bem bem kopytka hoznak engem! bem bem bem kopytka hoznak engem! wersja portugalska Como e bom ser baranek levantar co poranek e correr na polanek cantando assim: be be be kopytka estao carregando me! be be be kopytka estao corregando me! wersja rosyjska (fonetycznie) Kak choroszo byt' baranek I prosypat'sja kazdyj ranek I biezat' na polanek I piet' siebie wot tak: be be be kopytka niesut mnie! be be be kopytka niesut mnie! wersja krzyżacka Tamdaradej baranek tamdaradej sobie ranek tamdaradej polanek i tamdaradej sobie tak: Hej, hej, hej, kopytka tamdaradej! hej, hej, hej, kopytka tamdaradej! wersja wikińska... Gwałcić, gwałcić baranek gwałcic, gwałcić sobie ranek gwałcić, gwałcić polanek gwałcić, gwałcic sobie tak: Beer song - The Bard's Tale Piwo, piwo, piwo, pyszne z pianką piwo, piwo. tłumione D Dawno, dawno temu, w historii daleko, DD AD gdy do picia było, chyba tylko mleko. DD AA Żył raz sobie człowiek, co zwał się Jasiek Kiep DD AD I stworzył cudowny, chmielowy napój, po którym szumiał łeb. D D A D ref: A Hej! To pewnie był uczony, co rozum miał za stu. DDA D I zawsze wielkie, dzięki będziem składać mu. DDA A Popatrzcie, co nam dał, dał szczęścia nam paliwo. DDA D Niech żyje nam nasz Jasiek Kiep, który wynalazł piwo DDAD piwo, piwo, pyszne z pianką piwo, piwo. tłumione D Dębowy Bęben, Trowi Pub, a także Szczur Pijany, jednego możesz być pewien, tam browar Jaśka jest lany. Więc chłopcy i dziewczęta o jedenastej dajcie STOP I Jaśka wspominajcie, bo fajny był to chłop. Raz, Dwa, Trzy, Cztery, Pięć... ref. Zamieszaj w beczce słodu i chmielu sypnij w połowie, od tego smarowania rozjaśni ci się w głowie. Czterdzieści kufli dziennie zabije każdy ból, a koszt to osiem pensów i podatku pensa pół. Raz, Dwa, Trzy, Cztery, Pięć... Ref. Niech Żyje Jasiek Kiep! (uderzenie kufli)

- 9 - Bez nazwy(?) Alan W polu nie każdy odważny W polu niejeden wymięka Tutaj czasami umysł Tak samo ważny jak ręka Jest cytadela przejrzysta Trwa jej oblężenie Każdy chce zostać zdobywcą Lecz czasem zawodzi myślenie Z tysięcy nieważnych zdań Milionów słów na marne Nie zrobi się góry złota Chilli nie będzie con carne Wśród tych, którzy chcą być lepszymi Wielu szuka buforu Wstępują więc nieopatrznie Na straszne Orkonu forum Bucować nie ma już kogo, za późno, Bo Bestie tam ciągle szaleją Eufemistycznie, by kląć nie trza było: Niziolskość swą wokół sieją Szczególnie tym, co są wątli Moda na wąsy dopisza Siedź tu, czy nie siedź, znajdzie się cieć Lub Dźwiedź, który chce się popisać Nie wszystko złoto, co się świeci Nie każdy zawsze broni swego Mało z Was, droga gawiedzi Wie, że Mały ma dużego Oficjeliusza tytuł w tej krainie Moderatora status nienaganny Choć Mały jest mały, robotę robi Czy żywy, martwy jest, lub ranny Nigdy nie staram się pomijać Tych, których twarze już widziałem Na przykład Uelfika, co bez wstydu Przyzna, że elfy to pedały Ruja! Ruja i porubstwo! Biada całemu narodowi Gdy twoje słowo, lub wypowiedź Nie podejdzie Kovalowi Magowie lubią possać fajkę Muzyka orków to nie Shazza Akuratnością chwali się nikt inny Tylko czarów spragniona Zsa-zsa Tych, co zbyt cicho mówią Publika ma zwykle w odbycie... Na szczęście jest głośny performer: Ich nazwa to Świniobicie! Nie każdy wszak wie jak bardzo Publikę szanować należy, Rzuć mięsem, lub seksem najlepiej, To uśmiech każdemu rozszerzy. Bez nazwy 2 Adrian Kiedy patrzę na cyrograf, krwią mą własną podpisany Czasem myślę, że zostałem jakby... wy%&@(#^ Coś oddałem z własnej woli, więcej przeciw sobie Co wyliczę to wyliczę, ale zawsze wtedy powiem, Że najbardziej mi żal Srebrnych tych pentagramów, Popiołu z kurhanów Świec czarnych płonących I dziewic łkających Demonów przyzwanych Ofiar nożem składanych Piekielnej sadzy I nad światem władzy. Gdy przewracam księgi strony, rytuały przypominam, Akademii milkną dzwony... znów ktoś czas zatrzymał. Wtedy pytam cicho siebie: "Czego żal dziś tobie?" Co wyliczę, to wyliczę, ale zawsze wtedy powiem, Że najbardziej mi żal...

- 10 - Będziemy Piwo Pić Piersi Dzisiaj, w niedzielę, spotkamy się z Rysiem w kościele F C F Ja trochę kasy mam, on brzuch jak Moby Dick B I on, i ja pójdziemy piwo pić F C7 F Ja trochę kasy mam, on brzuch jak Moby Dick B I on, i ja pójdziemy piwo pić F C7 F Potem wpadnie Ela-Ela zawsze jest, kiedy jest niedziela A z Elą narzeczony i jego koleś Krzyś I on, i ja pójdziemy piwo pić A z Elą narzeczony i jego koleś Krzyś I on, i ja pójdziemy piwo pić Potem wpadnie Janek-Janek zawsze ma szlugi i pianę I koleżków kilku ma-oni będą razem z nim I on, i ja pójdziemy razem w dym Koleżków kilku ma-oni będą razem z nim I on, i ja pójdziemy razem w dym A od poniedziałku każdy robotę ma na karku I ja, i Ela, Rysiek, Janek, Krzyś I przez sześć dni nie będziemy piwa pić Ja, i Ela, Rysiek, Janek, Krzyś I przez sześć dni nie będziemy piwa pić 5. Ale w niedzielę, spotkamy się z Ryśkiem w kościele Ja trochę kasy mam, on brzuch jak Moby Dick I on, i ja pójdziemy piwo pić Ja trochę kasy mam, on brzuch jak Moby Dick I on, i ja pójdziemy piwo pić Bogurodzica Bogurodzica Dziewica, Bogiem sławiena Maryja, U twego Syna Gospodzina, Matko zwolena, Maryja! Zyszczy nam, spuści nam. Kyrie eleison. Twego dziela Krzciciela, Bożyszcze, Usłysz głosy, napełń myśli człowiecze. Słysz modlitwę, jąż nosimy, A dać raczy, Jegoż prosimy: A na świecie zbożny pobyt, Po żywocie rajski przebyt. Kyrie eleison. Chuje Muje Dzikie Węże! Nie chodź boso dziś po glebie Bo ci Wąż coś ujebie! Wy***dalaj pókim dobry Bo nadchodzą Dzikie Kobry! Kto ma pasków dwa miliony? Cztery paszcze, dwa ogony! Każdy kto jest Dzikim Wężem Dobrze włada swym orężem! Ten co pełźnie dziś po piachu Nie odczuwa nigdy strachu! Na pohybel skurwysynom Jesteśmy Węży rodziną! Reszta ludzi jest już chora Bo nadciąga Węży sfora! Czerwony jak cegła Dżem Nie wiem jak mam to zrobić Ona zawstydza mnie Strach ma tak wielkie oczy Wokół ciemno jest Czuje się jak Beniamin I udaję, że śpię Chyba walnę kilka drinków Może nakręcą mnie Nakręcą mnie Nie wiem jak mam to zrobić By mężczyzną się stać I nie wypaść ze swej roli Tego co pierwszy raz Gładzę czule jej ciało Skradam się do jej ust Wiem, że to jeszcze za mało Aby ciebie mieć Aby mieć Czerwony jak cegła /A Rozgrzany jak piec /A Muszę mieć /E Muszę ją mieć /A E Nie, nie mogę odejść /H7 --> /H C d Gdy kusi mnie grzech Muszę mieć /d A Muszę ją mieć /E /A E H7 /E A /E H7 /E A /E H /E A /E H7 /E fis /A E /A E H7 Pełźnie Wąż w trawie wysokiej Nie zobaczysz Go więc okiem!

- 11 - Nie wiem jak to się stało Ona chyba już śpi Leżę obok pełen wstydu Krótki to był zryw Będzie lepiej, gdy pójdę Nie chcę patrzeć jej w twarz Może kiedyś da mi szansę Spróbować jeszcze raz Jeszcze jeden, jeden raz Czerwony jak cegła... One Niemce i Francuzy Mają pludry i rajtuzy. Niechrześcijańską miłość głoszą I na wierzchu jajca noszą. Pyski w pudrach i w pomadkach, Wszy w perukach, franca w zadkach. Wszy w perukach, franca w zadkach. Nalej ojcu, gardło spłucz Ucz się na Polaka, ucz. Wszy w perukach, franca w zadkach. Cudzoziemskich ksiąg nie czytaj, f B Czego nie wiesz - księdza pytaj. Cis Dis f Ucz się siodła, szabli, dzbana, f B A poznają w tobie pana. Cis Dis f Dis Z targowiska nie bierz złota - Gis Dis To żydowska jest robota. Gis Dis To żydowska jest robota. Cis c7 f Dis Nalej ojcu, gardło spłucz Ucz się na Polaka, ucz. Nie za słowa, a za kieskę. Bierz od wszystkich z animuszem, fis Dawaj na mszę za swą duszę. fis Bóg cnotliwe czyta chęci g I zachowa je w pamięci. g Żeń się młodo, dzieci rób gis By miał kto o twój dbać grób. gis Cis Tu przez wieki twoje dziady Dały nauk tych przykłady. Tu przez wieki twoje wnuki Nie przepomną tej nauki. Nalej ojcu, gardło spłucz Ucz się na Polaka, ucz. Nie przepomną tej nauki. fis H D E fis fis H D E fis E A E A E D cis7 fis E7 Dobre rady Pana Ojca Kaczmarski Słuchaj młody ojca grzecznie e A A żyć będziesz pożytecznie. C D e Stamtąd czekaj szczęśliwości, e A Gdzie twych przodków leżą kości. C D e D Nie wyjeżdżaj w obce kraje, G D Bo tam szpetne obyczaje. G D Bo tam szpetne obyczaje. C h7 e D Nalej ojcu, gardło spłucz G D Ucz się na Polaka, ucz. G D Bo tam szpetne obyczaje. C h7 e Nalej ojcu, gardło spłucz Ucz się na Polaka, ucz. To żydowska jest robota. Twoja sprawa - strzec ojczyzny, Czyli własnej ojcowizny. Nie wiesz, gdzie się czai zdrada - Uczyń zajazd na sąsiada. Jak już musisz być w stolicy Patrz, co robią politycy. Na elekcjach dawaj kreskę Nie za słowa, a za kieskę. Nie za słowa, a za kieskę. Gis Dis Gis Dis Cis c7 f Nalej ojcu, gardło spłucz Ucz się na Polaka, ucz. Nie przepomną tej nauki. Taką stoi Polska racją Na pohybel innym nacjom! A E A E D cis7 fis D7 g C Es F g

- 12 - Dzieci Elektryczne Gitary Dzieci wesoło wybiegły ze szkoły Zapaliły papierosy, wyciągnęły flaszki Chodnik zapluły, ludzi przepędziły Siedzą na ławeczkach i ryczą do siebie Wszyscy mamy źle w głowach, że żyjemy Hej, hej, la, la, la, la, hej, hej, hej, hej x2 Tony papieru, tony analiz Genialne myśli, tłumy na sali Godziny modlitw, lata nauki Przysięgi, plany, podpisy, druki Wszyscy mamy... Wzorce, przykłady, szlachetne zabiegi Łańcuchy dłoni, zwarte szeregi Warstwy tradycji, wieki kultury Tydzień dobroci, ręce do góry Wszyscy mamy... d C Dzień Gniewu II Jacek Kaczmarski Zabijają ich powoli, Zabijają mimochodem, Nie przeraża i nie boli Pełzająca śmierć pod progiem. Wokół studni na podwórku Mokre buzie roześmiane, Dziecko kijem goni kółko, Ono też jest zabijane. Na poddaszu, przy lunecie Siwobrody gnie się mędrzec, Tropi prawdy we wszechświecie, I on też zabity będzie. W ciemnej bramie stoi szpicel, Czas na służbie wolno płynie, Całą widzi stąd ulicę - Nie zobaczy, kiedy zginie. A świat się zastanawia, A świat zachodzi w głowę - Czy obraz to bezprawia, Czy się wykuwa nowe. Zabijają ich spokojnie, Zabijają ich jak leci - Już nie trzeba iść na wojnę, Żeby stawić czoła śmierci. Żyć wystarczy, jak się żyło, Modlić się o święty spokój, Kopać grządki, kochać miłość Nic nie wiedząc o wyroku. Trzeba się ubierać ciepło, Jeść z umiarem, ważyć słowo, Dbać, by życie nie uciekło, Zanim się nie umrze zdrowo. Jeśli huknie coś lub błyśnie Nie dać się ogarnąć grozą. Co ma tonąć - nie zawiśnie, Zawsze przyjdą i wywiozą. Świat na to sprawdza, pyta, Świat na to nic nie może, Świat się nadziei chwyta, Że to zrządzenie boże. Zabijają ich nie wiedząc, Ze ich właśnie zabijają, Zabijają śpiąc i jedząc, Patrząc, słysząc, nie pytając. Zabijają nas tą śmiercią Ku rozrywce, ku przestrodze, Ku nauce naszym dzieciom, Co się nigdy nie urodzą.

- 13 - Dziewczynie z paskiem... Alan Hej, dziewczyno z paskiem na cycu Chciałbym ci go zerwać przy pełnym księżycu Chciałbym też ściągnąć twój w konwencji strój Byś mogła czuć w sobie mój bezpieczny... miecz Gdy myślę o tobie, świat się w oczach mieni W rozkoszy powstaje mój spragniony... miecz Mówiłaś, że mi dasz, że nie jestem frajer A wiem, że dajesz dobrze, jak każdy McIntyre 5. Będę PCVałem, bądź mą otuliną Gdy będę brnął twą ciemną doliną 6. Mieczem miłości razem nas skleję Będziemy bezpieczni, krew się nie poleje 7. Lecz nagle, jak na głowę wiadro zimnej wody Widzę na twej twarzy wąsy, bokobrody 8. Świat ugiął się nagle w swej wielkiej posadzie Teraz tylko sztylet w wątpia sobie wsadzę 9. Koniec, fiasko, zagład sto i ruja Zamiast z życiem skończyć, odciąłem sobie... pasek życia Elf (?) Alan Któż nędzniejszy jest od elfa, chlebożercy złego? Nikt! Nikogo nie znam tak spariaszonego! Z mord ich strasznych bucha obrzydliwa nuuuuda, Elf przenigdy nie pokona orka, krasnoluda... Durne są to stwory, lecz ich to nie rusza Trzeba zatem równo walić ich po uszach. Po uszach szpiczastych, ziejących ku powale, Za które Bogowie ciągnęli ich za karę Nie masz na świecie nikogo, prócz dark elfów może, W kogo z przyjemnością większą rzucasz nożem Kto sprzyja temu ścierwu, niech się z wieprzem swata Lub rychło poczuje język mego bata Miał być: "bat języka", lecz słabo się rymuje Na pewno dlatego, że elfy to (miętkie zwisy) Krew ich zwyrodniała przez wsobną kaziruję Każdy myśli: 'pieprzę', a mówi: 'ucztuję' Eryk Król Aker Mało miejsca jest w gospodzie wpada Eryk Król Każdy się go tutaj boi bo to niezły... Nim pomyśli, nim zapyta, zaraz są tortury Myślisz że jest litościwy to są zwykłe bzdury!! Eryk Król Eryk Król Idzie Eryk Król Eryk Król Eryk Król Idzie Eryk Król Świta jego burdę robi On oczy przymyka Gdzieś tam jakieś krzesło leci Gdzieś złodziej przemyka Piwo wino już się leje Karczma już się żarzy Szukasz zwady, przychodź do nas dostaniesz po twarzy!!

- 14 - ETZ Grupa Furmana Ja miałem wtedy kaski, z "ogórka" Przy swojej budzie trzymałem burka A Zenek, ten to miał wdzięk Był właścicielem sztucznych szczęk Lecz czymże były te atrybuty Kiedy musiałem co dzień do huty Pędzić "Komarem" w kolorach świtu Ależ się wtedy nażarłem wstydu Bo jazda na ETZ-cie Jest najlepszą jazdą na Świecie A jazda na "Komarze" Powoduje inflację marzeń Ja ciebie wiozłem wtedy na baku Gdyśmy wjechali w pole z buraków A, że to były buraki pastewne To jak nie wjadę, i jak nie "glebnę" A moi kumple jedzą kotlety A ja pieniądze wciskam, w skarpety Na ETZ-tę jestem zacięty A mama jeszcze dokłada, z renty Bo jazda na ETZ-cie... G C G D G C G D G G C G D G C G D G 5. Taki na przykład Easy Rider Jeździł motorem, i miał z tego frajdę Ja też Rider-em będę "niewąskim" Choć u mnie, na wsi jest grunt dość grząski 6. Ja, w mojej głowie mam sytuację Otwarta przestrzeń, wiatr, i wibracje Kupiłem sobie nawet perfumy Z zapachem "Świeżo palonej gumy" Bo jazda na ETZ-cie... 7. Dla jednych piękna jest Costarica Inni to wolą schlać się, i rzygać A ja co wolę, już chyba wiecie Ja wolę jazdę na ETZ-cie! Bo jazda na ETZ-cie... Follow Me Up to Carlow Patrick Joseph McCall Lift Mac Cahir Og your face, Brooding o er the old disgrace, That black Fitzwilliam stormed your place And drove you to the Fern Grey said victory was sure, Soon the firebrand he d secure Until he met at Glenmalure, Feach MacHugh O Byrne Curse and swear Lord Kildare, Feach will do what Feach will dare Now Fitzwilliam have a care Fallen is your star low Up with halbert, out with sword On we go for by the Lord Feach MacHugh has given the word Follow me up to Carlow See the swords of Glen Imayle, Flashing o er the English Pale See all the children of the Gael, Beneath O Byrne s banners Rooster of the fighting stock, Would you let a Saxon cock Crow out upon an Irish rock, Fly up and teach him manners Curse and swear Lord Kildare Feach will do what Feach will dare Now Fitzwilliam, have a care Fallen is your star low Up with halbert, out with sword On we go for by the Lord Feach MacHugh has given the word Follow me up to Carlow

- 15 - From Tassagart to Clonmore, Flows a stream of Saxon gore And great was Rory Og O'More At sending loons to Hades White is sick and Grey has fled And now for black Fitzwilliam's head We'll send it over, dripping red To Liza and her ladies Curse and swear Lord Kildare Feach will do what Feach will dare Now Fitzwilliam have a care Fallen is your star low Up with halbert, out with sword On we go for by the Lord Feach MacHugh has given the word Follow me up to Carlow Curse and swear Lord Kildare Feach will do what Feach will dare Now Fitzwilliam have a care Fallen is your star low Up with halbert, out with sword On we go for by the Lord Feach MacHugh has given the word Follow me up to Carlow Goblina Uelfik Idzie w lasa wielka orka a za nim goblina W ręka niesie lots poziomka, niesie lots malina Wodza mieć, szamana mieć, gnoma mieć plemienia Kupca mieć, prawnika i nauczyciela Za oddziała lots odważna podążać warriora Ma warriora wielka pała, rana i wieczora Idzie taki idzie i słucha szamana Szaman być potężny, Szaman dużo szamać Doszła gnoma, orka, goba do wielka jaskinia Cała oddział wroga spotkać, upuścić malina Wroga nie być, ale goba myśleć że być wroga Z nie być wroga mocno walczyć ta oddziała sroga Nie być wróg zabita, orka lots zmęczona Goba cała żywa, już nie przestraszona Nowa doma robić, urządzać mieszkania Wodza ucieszona, lots uradowana Gonitwa d b5 c5 dfs d C d C B C W gospodzie przy trakcie pod sam koniec dnia, zwadziły się orki z elfami, Orków było czterech, elfy tylko dwa (Po równo jest tylko czasami), A widząc, że orki chwytaj za broń dwa elfy praktycznie bez szans skoczyły do wyjścia orki rykną "Go!" ruszyły za nimi a w las i choć gnane strachem szły elfy jak wiatr to orki za nimi wytrwale dognały jednego gdy na ziemię padł podcięty zdradliwym konarem stanęły dwa orki nad ofiarą swą pośrodku dziewiczej polany elf głowę pochylił "tnijcie, taki los przez Gaję mi został pisany"

- 16 - lecz orki od razu zaczęły go bić po broń ani raz nie sięgając I poczuł ostrouch że twarde jak głaz nie miecze, lecz pięści spadają coś krzyczał, że "paski" zasady, że gra, że przecież to ma by bezpieczne!" Lecz wciąż cios za ciosem mu spadał na twarz, butami zaś zgnietli mu ręce Już tarza się we krwi, co lała się w piach, już zęby mu wszystkie wybili lecz wciąż głośno krzycza e "pax k***a pax!" lecz ducha wyzionął po chwili Gdy biegniesz na oślep, przez Mirowski las, bądź pewien, że wiesz kto ci goni, Nie ufaj zasadom, lecz na ludzi patrz, do jakiej przypasani broni... Hakuna Matata Król Lew Hakuna matata, jak cudownie to brzmi. F C Hakuna matata, to nie byle bzik F G Już się nie martw, aż do końca twych dni! a D Naucz się tych dwóch radosnych słów hakuna matata! F G C Otóż, gdy był z niego mały wieprz. F C Gdy był ze mnie mały wieprz. F C Woń przykrą rozsiewał kiedy kończył jeść, innym jego kompanię ciężko było znieść. E FC G Mówią o mnie żem cham, jam subtelny gość, przykre że, przy mnie ktoś wciąż zatykał nos. Och! Co za wstyd! C Było mu wstyd! G Cały świat mi zbrzydł! D Był brzydszy niż ty! G Czułem się paskudnie! a A może cudnie? C Zawsze gdy chciałem... E No no Pumba nie przy dzieciach... O sorry. Hakuna matata, jak cudownie to brzmi. Hakuna matata, to nie byle bzik! I Już się nie martw, aż do końca twych dni! Naucz się tych dwóch radosnych słów hakuna matata! Hakuna matata, hakuna matata, hakuna matata. I Już się nie martw, aż do końca twych dni! Naucz się tych dwóch radosnych słów! Hakuna matata (10x) Herr Mannelig Garmarna Pewnej nocy, kiedy nie nastał jeszcze świt Kiedy pierwszy kur jeszcze nie zapiał Do pana zamku przyszła chcąc oddać rękę mu córka trolla, z gór czarownica. Herr Mannelig, Herr Mannelig, weź za żonę mnie jam przecież taka jest hojna Usłyszeć mogę tylko od ciebie tak lub nie Czy tego chcesz czy nie Dwanaście pięknych ja rumaków tobie dam które pasą się w gaju cienistym Nie poznał jeszcze siodła żadnego konia grzbiet ni pysk żaden nie gryzł wędzidła Dwanaście murowanych młynów tobie dam Które stoją od Tillo do Terno Ich żarna tak czerwone jak ognie piekła są Ich koła aż świecą od srebra Piękny miecz złocony ja tobie jeszcze dam w boju nigdy cię on nie zawiedzie Gdy piętnastu złotych pierścieni zabrzmi klang wróg ucieknie z pola w popłochu Dodam też koszulę tak białą niby śnieg co z zamorskich jedwabiów jest tkana Nie znajdziesz drugiej takiej choćbyś świat cały zszedł Tobie tylko ją ofiaruję Dary te królewskie chętnie przyjąłbym gdybyś była córką Kościoła Lecz tyś jest córką trolla, starego czarta z gór siostrą diabła, dziedziczką Necka

- 17 - I w ciemność precz odeszła córka trolla z gór w mroku lasów cichła jej skarga Jeślibym rycerza za męża mogła wziąć Ma udręka by się skończyła Herr Mannelig, Herr Mannelig, weź za żonę mnie jam przecież taka jest hojna Usłyszeć mogę tylko od ciebie tak lub nie Czy tego chcesz czy nie Hymn najemników Gdy wstałem wcześnie rano Gos wojów dawno grzmiał I konie pośpieszane Ruszyły z wiatrem w tan Przywdziałem na się zbroję I poprawiłem pas Dowódca głośno zaklął Bojowej pieni czas Gwałcić, palić i rabować żadnej dziewce nie darować Siedzieć w karczmie i pić piwo Taki najemnika żywot! Jak walczyć i wojować Gdy wino mam we krwi Jak z wrogiem mam obcować Miód w głowie jeszcze grzmi Ból w głowie, świat wiruje Baryłka by się zdała Otrzeźwienia potrzebuję Bądź klina, by pieśń ta trwała Gwałcić... Kiedy wśród bitwy zgiełku Skoczymy nasze dni Z pucharem wina w ręku W zaświaty będziem szli Gdy matka-śmierć przytuli Gdy odejdziemy tam Prócz dzbana krzepkiej wódki Czegóż potrzeba nam Gwałcić... U Pana stóp staniemy śmiało mu patrząc w twarz I kielich wina damy By spełnić toast nasz A jeśli spyta z góry Po co przyszliśmy tu Wąs w pianie umoczymy I odpowiemy Mu Gwałcić... 5. "Najemna my kompania Tak wczoraj jak i dziś Za piwa dzban i dukat Twych wrogów będziem bić " A Pan na od nas przyjmie I rozkaz wyda swój Byśmy za jego chwałę Do piekła poszli w bój Gwałcić... 6. Gdy w ciemno marsz zaczniemy By do bram piekła dojść Oprócz gorzałki dzbana Cóż z sobą mamy wziąć W piekielnych korytarzach Zadudni równy krok Kielichy napełnimy Nim nas pochłonie mrok Gwałcić... 7. W czworobok znów staniemy Demonom plując w twarz I łyk ostatni pijąc Wzniesiemy sztandar nasz A wy, co nas znaliście Niech was nie trapi ból Kielichy w gór wznieście Za dusze nasze: SKULL! Gwałcić...

- 18 - Irlandzki sen Tylko konia osiodłać i przez wrzosowiska Tam gdzie elfy i czarownice A przydrożne kamienie imiona celtycke Dumnie noszą jak tajemnice Tylko konia osiodłać i przez wrzosowiska Myślą z samym ścigać się Bogiem Czarne myśli powkładać jak drwa do ogniska Gdy noc chmurna zastąpi ci drogę a G a a G F G a Ach śnij mi się śnij irlandzki śnie a G Całego porwij mnie ach porwij mnie F G a A od morza wiatr niech niesie mnie gdzieś a G W irlandzki zielony sen F G a Tylko konia osiodłać i przez wrzosowiska Nad leśnego ruczaju kryształem Woda moc ma czarowną, koń siły odzyska Nad bezdrożem przeleci jak strzała 5. Tylko konia osiodłać i przez wrzosowiska Jak przez miłość do rudej dziewczyny Kiedy w dali zabłyśnie nadzieja jak iskra Spadła gwiazda czy wioska w dolinie 6. W końcu konia przywiązać i do drzwi zapukać Ucałować te włosy jak płomień I w modlitwie dziękczynnej spokoju poszukać I w ciemności popłakać jak człowiek Kara Barabasza - Jacek Kaczmarski a B a B a B W karczmie z widokiem na Golgotę. Możesz się dzisiaj napić z łotrem. Leje się wino krwawo? złote Stoły i pyski świecą mokre. Ścisk to zysk dla gospodarza. Wieść się po mieście szerzy chyża. Że można ujrzeć tu zbrodniarza. Co właśnie wyłgał się od krzyża. Żyjemy, dobra nasza! Co z życia chcesz, za życia bierz! Pijmy za Barabasza! Barabasz pije też! Pije, lecz mowy nie odzyskał. Jeszcze nie pojął, że ocalał. Dłoń, która kubek wina ściska. Jakby ściskał łeb bretnala. Stopy pod stołem plącze w tańcu. Szaleńca, co o drogę pyta. Każda z nich stopą jest skazańca. A wolna, żywa, nie przebita. Żyjemy, dobra nasza... Piją mieszczanie i żebracy Żołdacy odstawili włócznie. I piją też po ciężkiej pracy. Bawi się całe miasto hucznie. Namiestnik dał dowody łaski. Bez łaski czymże byłby żywot? Toasty, śpiewy i oklaski? Jest na tym świecie sprawiedliwość. Jest na tym świecie sprawiedliwość. Jest na tym świecie sprawiedliwość. a B a B a E a E a B E B E A G B a G B E a B a B Żyjemy, dobra nasza... Ryknął Barabasz śmiechem wreszcie. Ręce szeroko rozkrzyżował. I poszła nowa wieść po mieście: Żyje, żartuje, bestia zdrowa! Słychać w pałacu, co się święci. Próżno się Piłat usnąć stara. Bezładnie dźwięczą mu w pamięci. Słowa: polityka, tłum i wiara. Słowa: polityka, tłum i wiara. Słowa: polityka, tłum i wiara. Żyjemy, dobra nasza... W karczmie z widokiem na Golgotę. Blask świtu po skorupach skacze. Gospodarz przegnał precz hołotę. I liczy zysk, Barabasz płacze. W karczmie z widokiem na Golgotę. Blask świtu po skorupach skacze. Gospodarz przegnał precz hołotę. I liczy zysk, Barabasz płacze... Barabasz płacze... Barabasz płacze... Żyjemy, dobra nasza! Co z życia chcesz, za życia bierz! Pijemy za Barabasza! Barabasz człowiek też!

- 19 - Karczma Touracha Z powietrza co w nocy i dymu co oczy wyżera jak wilków wataha I z wichru co wieje pomiędzy światami pojawi się karczma Touracha Niech trzewia ci skręca niech dymi ci czacha pijemy za zdrowie Touracha! Pijemy! z jęzorów płomieni i złota co mieni się miodu i piwa barwami z szlachetnych kamieni, ze świata i cieni gospoda tu stanie przed nami Niech trzewia ci skręca z blasku księżyca co blade ma lica pojawi się karczmarz i służka o cycach jak wielkie denary i winne puchary gdy tylko zakończym te czary Niech trzewia ci skręca A w innych gospodach wysuszą się beczki i zniknie mięsiwo i piękne dzieweczki tu ogień zapłonie i miód walnie w skronie w czarownej piwnicy Touracha Niech trzewia ci skręca 5. Bo są takie chwile, gdy butelka pusta a pośród ciemności wciąż ciągnie rozpusta* gdy noc jest niemłoda, jest jedna metoda zahaczyć o karczmę Touracha Niech trzewia ci skręca x 4 Kicury Alan To jest piosenka o tym jak bardzo lubię koty Zwierzątka te malutkie co pyski mają krótkie Malutkie, cichutkie i łaszą się lecz kiedy zaśniesz zabiją Cię To są zwierzątka co chodzą gdzie chcą, a tam gdzie przystaną zostaje ich swąd(?) Kocham je... miażdżyć zabijać i gnieść Kocham je... obdzierać ze skóry i jeść Gdy kotek zasypia przy Tobie przyglądnij się jego osobie Puszystej z pozoru i miękkiej, lecz wewnątrz złej i nikczemnej To małe zwierzątko co uszka ma dwa potrafi rozdrażnić każdego psa Więc bacz na niebezpieczeństwa (od) tego wrednego maleństwa Kocham je... miażdżyć zabijać i gnieść Kocham je... obdzierać ze skóry i jeść Kocham je... Kiedy Góral umiera Harlem Kiedy góral umiera, to góry z żalu sine Pochylają nad nim głowy jak nad swoim synem Las w oddali szumi mu odwieczną pieśń bukową A on długo sposobi się przed najdalszą drogą Kiedy góral umiera, to nikt nie układa baśni Tylko w niebie roziskrzonym mała gwiazdka gaśnie Głowę jeszcze raz uniesie do góry do nieba By pożegnać góry swe, by, by im coś zaśpiewać A F A h F A h D A Ref: Góry moje, wierchy moje otwórzcie swe ramiona A h Niech na miękkim z mchu posłaniu cichuteńko skonam D A Ojcze mój halny wietrze powiej ku północy Ciepłą drżącą swoją ręką zamknij zgasłe oczy Kiedy góral umiera, to nikt nad nim nie płacze Siedzi i czeka aż kostucha w okno zakołacze Ziemia twardą szorstką ręką tuli go do siebie By na zawsze zostać mógł pod, pod góralskim niebem Ref: x2 Bym mógł w ziemię wrosnąć, strzelić potem do słońca smreczyną h F A I na zawsze szumieć już nad swoją dziedziną hfga Ref: x2 Hej, hej, hej, hej x7 Hej, hej F G A

- 20 - Kniazia Jaremy nawrócenie Kaczmarski Drży ze strachu czerń kozacza, H e H e Dęba stają osełedce - H e D Kniaź Jarema się nawraca, G D G D Prawosławnej wiary nie chce. a H e Złe przeczucie piersi dusi; H a H a H Chłopom - Popy i Ikony, a a H A on - Pan udzielny Rusi C D G C G Księstwo zbliża do Korony. a H e Lat dwadzieścia duch w nim drzemał Aż go Rzymski Krzyż oświecił: Kniaź Jarema, Kniaź Jarema Straszny będzie dla swych dzieci! Jęczą głośno Ruskie Pany - Zajrzyj w duszę swą, Władyko! Wszak oddajesz wszystko za nic I nas gubisz polityką! Oczywista próśb daremność - Kniaź noc całą leżał krzyżem: - Kto mnie kocha, pójdzie ze mną, Lub na palik go naniżę! Lat dwadzieścia duch w nim drzemał... C a F C e a C D e - Nie dostaniesz się w pokorze Na królewskie przedpokoje, Stanie w ogniu Zaporoże, Pójdzie w dym dziedzictwo twoje! - Przed dziedzictwem chcę Ojczyzny, Przed Ojczyzną chcę zbawienia, Niech za Chrystusowe Blizny Idą w ogień pokolenia! Lat dwadzieścia duch w nim drzemał... - Krew dla ciebie, nie zaszczyty! Wzgarda dla ruskiego księcia! My dla Rzeczypospolitej Jak paznokcie do przycięcia! Zechce przyciąć, to się sparzy, Bo ja Krzyżem się zasłonię; Doczekają Koroniarze Wiśniowieckich na swym tronie! Ku serc pokrzepieniu temat - Leży w krypcie szkłem przykryty Kniaź Jarema, Kniaź Jarema Ojciec dzieci na pal wbitych! Kniaź Jarema, Kniaź Jarema Neofita - bo polityk. Krzesło Łaski Kazik A G B F Zaczęło się wszystko, Gdy z domu mnie wzięli I w celi śmierci zamknęli Więc powtórzyć wam chcę: Jestem prawie niewinny, nie Śmierć nie przeraża mnie Przedmioty tłem się stały Bezkształtem zabijały Podejmę ten wysiłek Ostatni zjem posiłek Przyprawia mnie o mdłości Mięso z dodatkiem kości I twarz Jezusa w zupie Wytrzeszcza oczy trupie A krzesło łaski już czeka I czuję jak głowa mi pęka I tęsknię za tą chwilą Gdy test na prawdę skończy się Za oko oko, ząb za ząb Nikt mi nie zajrzy w duszy głąb Śmierć nie przeraża mnie Chcę zapamiętać każdy znak Choć jej szczególnych znaków brak Bo pustka nie ma blizn i ran Składa się z zimnych, czarnych ścian Gdzie mi przenika dreszczem kark Dotknięcie nierealnych warg Dotknięcie lodowatych, zbielałych warg

- 21 - Wciąż słyszę różne historie O tym jak się Chrystus narodził W stajni, potem skonał na krzyżu, By zbawić biedaków i cały świat Ten gość z zawodu cieślą był Opowiadają mi jak żył i jak w kłopoty wpadł Gdy prawą ręką wkłuwałem zło W tatuaż jej siostry lewej Żaden z palców nie protestował A przynajmniej ja nic o tym nie wiem Gdzieś tam na niebie wysoko Lśni Boga tron szczerozłoty U stóp ma arkę przymierza Losem świata może kierować sam Na moim tronie z prądem drut Zamienia ciało w popiół, w brud Dziś Bogu szansę dam Na krześle łaski zasiadam Drut nagą głowę oplata Jestem jak ćma, Która szuka szczęścia w ogniu, Co w proch zmieni ją Gdy ciało się zaczyna tlić To śmierć schronieniem może być Perfidną z bólem grą Choć dłoń mordercza jest podła Ta druga mogła być dobra Obrączkę na niej nosiłem Narzędziem tortur ból dławiłem A krzesło łaski już czeka I czuję jak głowa mi płonie I tęsknię za tą chwilą Gdy mierzenie prawdy skończy się Za oko oko, ząb za ząb Niech zamiast czasu płynie prąd Śmierć nie przeraża mnie A krzesło łaski już płonie I czuję jak głowa się jarzy I czekam wciąż z nadzieją, Że ważenie prawdy skończy się Za oko oko, ząb za ząb Niech zamiast krwi popłynie prąd Śmierć nie przeraża mnie A krzesło łaski się jarzy I czuję jak głowa mi dymi I czekam niecierpliwie Że spojrzenia wrogie odwrócą się Za oko oko, to wasz błąd Nic mi nie udowodnił sąd A jednak skazał mnie A krzesło łaski już dymi I czuję jak głowa topnieje Przestańcie prawdą żonglować Niech te relacje skończą się Za kłamstwo kłamstwo, fakt za fakt Wszystko stracone już i tak Śmierć nie przeraża mnie A krzesło łaski topnieje A krew w tętnicach zawrzała Ach jak ich rozczarowałem Gdy w sprawiedliwość bawili się Za dobro dobro, zło za zło Wyznałem całą prawdę bo Śmierć nie przeraża mnie A krzesło łaski już czeka I czuję jak głowa mi płonie I tęsknię za tą chwilą Gdy wreszcie wrabiać przestaną mnie Za życie życie, fakt za fakt Dojść nie zdołacie, bo i jak? Czy kłamię wciąż czy nie... A krzesło łaski już czeka I czuję jak głowa mi pęka I tęsknię za tą chwilą Gdy skończy się na prawdę test Za oko oko, ząb za ząb Przeraża popełniony błąd To kłamstwo prawdą jest!

- 22 - List do M Dżem Mamo piszę do Ciebie wiersz, Może ostatni, na pewno pierwszy. Jest głęboka, ciemna noc, Siedzę w łóżku a obok śpi ona I tak spokojnie oddycha. Dobiega mnie jakaś muzyka, Nie to tylko w mej głowie szum. Siedzę i tonę i tonę we łzach, Bo jest mi smutno, bo jestem sam. Dławi mnie strach. Samotność to taka straszna trwoga, Ogarnia mnie, przenika mnie. Wiesz mamo, wyobraziłem sobie, że Że nie ma Boga, nie ma nie! a G F d x2 Spokojny jest tylko mój dom, Gdzie Ty jesteś a mnie tam nie ma. Gdzie nie wrócę już chyba, chyba nie. Mamo bardzo Cię kocham, kocham Cię! Myślałem, że Ty skrzywdziłaś mnie, A to ja skrzywdziłem Ciebie. Szkoda, że tak późno pojąłem to. Tak późno to, to zrozumiałem. Zrozumiałem to. a G F d a G F d a G F d a G F a G F d a G F d a G F d a G F F d a G d G Lubię mówić z Tobą Akurat Wstęp: cis E H cis Kiedy z serca płyną słowa Uderzają z wielką mocą Krążą blisko wśród nas ot tak Dając chętnym szczere złoto I dlatego lubię mówić z Tobą I dlatego lubię mówić z Tobą Każdy myśli to co myśli Myśli sobie moja głowa Może w końcu mi się uda Wypowiedzieć proste słowa I dlatego lubię mówić z Tobą cis E H cis cis E H cis cis E H cis cis E H cis Mag Aker a F C G Gdy krasnolud swym toporem nikogo już nie piźgnie I gdy łotr się także sprytnie nie prześlizgnie. Kiedy kapłan swoich bogów nie ubłaga Wtedy nie ma rady trzeba posłać tam maga. x2 ref: Chodź zbyt stary lub zbyt Młody i jest bardzo blady I nie umie walczyć mieczem To i tak nie dasz mu rady. I czy chcesz tam kogoś zabić Czy też kran Ci przecieka To i tak mag będzie lepszy Od zwykłego elfa gnoma czy człowieka. Dla przykładu to ostatnio była wielka draka, Wśród wędrówek stu mag spotkał pewnego wieśniaka. I w rozmowę wdał się długą nic nie podejrzewając, Że uczciwość chłopa zaraz czmychnie niczym zając. Bo ten wieśniak moi drodzy, podstępna gadzina, Założył się kto popijając dłużej wytrzyma. Lecz swe kufle zamiast w paszcze wylewał do klopa, Mag to dostrzegł a wieczorem paliła się już wieśniaka szopa... ref. 5. Grając na początku magiem, zanim zabija on słowem, Nie umie hipnotyzować i odbierać komuś mowę. No i zanim te najlepsze czary sobie wykupi, Minie czas i stwierdzisz że mag jest do dupy. Samotność to taka straszna trwoga... Kiedy banda orków dostaje po głowie, Czemu krowa nie daje mleka nikt się nie dowie. A w mieście pojawia się jakaś dziwna plaga, Wtedy całą winę trzeba zrzucić na maga. ref.