wiosna 2006 razem w drodze 1
aktualności Kolejne laury Euro Caru i Partnera Z największą satysfakcją informujemy, że nasze dealerstwa ponownie zostały zwycięzcami najbardziej prestiżowych konkursów Forda. Euro Car zdobył Chairman s Award, a Partner Excellence Award. Dlaczego są to różne nagrody? Pokrótce możemy wyjaśnić różnicę tym, że wśród klientów obsługiwanych przez Partnera jest więcej podmiotów gospodarczych, a to jedno z wielu kryteriów ilościowych i jakościowych, jakie należy spełniać zarówno w salonie jak i w serwisie by zwyciężyć w konkursie. Ponieważ w znacznym stopniu o przyznaniu nagrody decydują Państwo Nasi Klienci oceniając w szczegółowych ankietach poziom obsługi w salonie i serwisie najbardziej cieszy nas fakt, że swoimi działaniami zasłużyliśmy na najwyższe oceny. Dążenie do całkowitej satysfakcji klientów zawsze będzie priorytetem naszych działań. Tym bardziej, że nie ma co kryć jakość naszej obsługi przynosi wymierne efekty. Ford nr 1 w Krakowskiem Nie bez przyczyn podanych powyżej stało się. Stało się to, na co już od wielu miesięcy się zanosiło Ford okazał się najchętniej kupowanym samochodem w dawnym województwie krakowskim. Jego udział w rynku sprzedaży nowych aut wyniósł aż 12,2%. Z salonów Forda w Krakowie wyjechało w 2005 roku 2109 nowych samochodów, 1892 osobowe i 217 dostawczych. W tym miejscu serdecznie dziękujemy Państwu za docenienie bogatej i korzystnie pozycjonowanej cenowo oferty modelowej Forda. Pozycja lidera rynku, jaką Ford zajmuje w Krakowskiem cieszy szczególnie, gdy porównamy ją z pozycją na rynku ogólnopolskim. Tu Ford zajął w 2005 roku piąte miejsce z udziałem w wysokości 8,2%. Podziękowań dla Państwa, za docenienie starań naszego salonu i serwisu, nigdy za wiele. Ponownie deklarujemy, że nie spoczniemy na laurach i że dołożymy wszelkich starań, by nie zawieść pokładanego w nas zaufania. Japan Motors już salonem dwumarkowym W jesiennym numerze Razem w Drodze pisaliśmy o rozszerzeniu oferty Grupy PGD w Krakowie o markę Suzuki, a teraz informujemy o wzbogaceniu jej o kolejną. Salon Japan Motors prowadzący dotychczas sprzedaż Suzuki otrzymał autoryzację marki Nissan. Jest to drugi, po Japan Motors w Bielsku-Białej, dwumarkowy salon Grupy PGD prowadzący sprzedaż Nissana i Suzuki. Powierzchnia ekspozycyjna salonu wynosi 1000 m 2, co sprawia, że jest dość miejsca na prezentację bogatej oferty obydwu marek. Jesteśmy przekonaniu, że marki Nissan i Suzuki znakomicie się uzupełniają i że zaoferowanie tych samochodów w jednym salonie odpowiada oczekiwaniom klientów mówi Andrzej Trawka, Dyrektor Japan Motors Kraków. Po sukcesie sprzedaży samochodów terenowych Nissana na Podbeskidziu oraz Suzuki Grand Vitara w Małopolsce, liczymy na znaczący udział samochodów 4x4 w całości sprzedaży. Prezentacji pełni ich możliwości służy specjalnie przygotowany tor off roadowy, położony w sąsiedztwie dealerstwa dodaje Andrzej Trawka. Swoją dwumarkowość Japan Motors oficjalnie inauguruje premierą Nissana NOTE, o którym piszemy wewnątrz numeru. Wraz z pełną gamą modelową samochodów Nissana i Suzuki, Japan Motors Kraków oferuje klientom wszystkie usługi związane z zakupem i obsługą samochodu, tzn. szeroką ofertę kredytową, leasingową i ubezpieczeniową, odkup samochodów używanych oraz serwis mechaniczny i blacharsko- -lakierniczy. Salon zlokalizowany w Krakowie przy ul. Jasnogórskiej 1 jest otwarty w dni robocze od 9:00 do 19:00, a w soboty od 9:00 do 14:00. 2 razem w drodze wiosna 2006
aktualności Podczas gdy polski rynek motoryzacyjny dotknął w minionym roku głęboki kryzys, Grupa PGD po raz pierwszy w swojej historii zanotowała roczną sprzedaż samochodów powyżej 6 tysięcy sztuk (dokładnie 6056). Znacząco, bo aż do 1,7% zwiększyliśmy udział w sprzedaży nowych samochodów osobowych w Polsce (w roku 2004 udział ten wyniósł 1,4%). Rekordowa sprzedaż Wzrost jest nie tylko wynikiem otwarcia nowych salonów w Bańskiej Bystrzycy i Krakowie oraz zwiększonej sprzedaży samochodów używanych, ale także oparcia się kryzysowi przez wszystkie salony Grupy. Wzrosły także udziały Grupy PGD w sprzedaży poszczególnych marek w sprzedaży Forda z 12,6 do 16%, Nissana z 3,5 do 3,9% i Suzuki z 9 do 11,3%. Warto przy okazji zaznaczyć, że salon Japan Motors Kraków, który rozpoczął działalność we wrześniu, w IV kwartale 2005 roku zanotował najwyższą sprzedaż spośród salonów sieci dealerskiej Suzuki w Polsce i pod względem średniej sprzedaży miesięcznej wyprzedził dotychczasowego lidera Japan Motors Bielsko. 1191 to liczba sprzedanych w 2005 roku przez Grupę PGD samochodów używanych, co oznacza wzrost o 1,9% w porównaniu z rokiem poprzednim. Jak wiadomo, Grupa PGD sprzedaje samochody także na Słowacji. I sprzedaje z sukcesami. Tamtejszy rynek wzrósł w minionym roku o niespełna 3%, natomiast należący do Grupy PGD salon Euromotor w Bańskiej Bystrzycy zanotował wzrost sprzedaży aż o 245 %. Przyczyną tak spektakularnego wzrostu jest w tym wypadku nowa siedziba oraz rozszerzenie oferty do trzech marek (Ford, Skoda i Volvo). Ten trudny dla branży motoryzacyjnej rok przyniósł potwierdzenie, że nasze dealerstwa cieszą się zaufaniem klientów za co przy okazji serdecznie Państwu dziękujemy wykorzystują efekt synergii, są dobrze zarządzane i prowadzą skuteczne strategie marketingowe wylicza przyczyny sukcesu Prezes Grupy PGD, Adam Pietkiewicz. Multexim - nowy dealer w Grupie PGD Plany rozwoju W 2006 roku planujemy zwiększenie sprzedaży w Polsce o około 40% i być może osiągnięcie nawet 2,5 % udziału w rynku. Zakładając, że poziom sprzedaży nowych aut będzie zbliżony do tegorocznego, wzrost zamierzamy osiągnąć dzięki powiększeniu Grupy PGD o kilka nowych salonów zdradza prezes Pietkiewicz. Realizacja planu już się rozpoczęła: Z początkiem roku w skład Grupy wszedł katowicki dealer Forda Multeximu, ostatnio krakowski salon Japan Motors otrzymał autoryzację Nissana, a najpóźniej w październiku Grupa uruchomi nowy wielomarkowy salon w Warszawie. Multexim, działający od 1992 roku, jest największym dealerem Forda na Śląsku i w Zagłębiu. Jego sprzedaż w 2005 roku przekroczyła osiemset samochodów, a udział w sprzedaży marki wyniósł około 3,7%. Mieszczące się w nowoczesnych obiektach, położonych w centrum Katowic dealerstwo zatrudnia prawie sto osób i obok salonu sprzedaży detalicznej posiada rozbudowane Centrum Obsługi Firm oraz specjalistyczne Centrum Adaptacji Forda Transita. Autoryzacja Forda obejmuje także serwis mechaniczny i blacharsko-lakierniczy. Multexim jest laureatem fordowskiej nagrody jakości Dealer Excellence 2004, pracują tu znakomici fachowcy z wieloletnim doświadczeniem. Są wśród nich m.in. laureaci olimpiad serwisowych Forda najlepszy blacharz i doradca serwisowy wylicza sukcesy Multeximu jego dyrektor Mirosław Cichy. Rozszerzanie Grupy PGD o nowe dealerstwa, daje możliwość lepszej realizacji przez Grupę oczekiwań licznych klientów flotowych, użytkujących samochody na rynku ponadregionalnym. Przybywa bowiem sprawdzonych partnerów stacji serwisowych o cenionym standardzie i dopracowanych zasadach współpracy. (RaP) wiosna 2006 razem w drodze 3
ubezpieczenia W kolejnych numerach Razem w Drodze odpowiadamy na najczęściej pojawiające się pytania, które kierują Państwo do specjalistów ubezpieczeniowych w naszych salonach. Tym razem Jakub Jaromin, ekspert ubezpieczeniowy Grupy PGD, wyjaśnia na co należy zwrócić uwagę w chwili zawarcia ubezpieczenia auto-casco oraz w trakcie jego trwania. xcg.hu Lepiej wiedzieć przed szkodą Zacznijmy od tego, że Ogólne Warunki Ubezpieczenia Auto-Casco (które w skrócie nazywać będziemy OWU) są pisane przez każde z towarzystw z osobna, dlatego różnią się między sobą, pomimo podobieństwa formalnego i zbliżonego zakresu ochrony ubezpieczeniowej. Pisane są one zwykle językiem mało zrozumiałym dla przeciętnego ubezpieczonego, tak że i oczy, i głowa bolą od wczytywania się w poszczególne paragrafy. Ale warto podjąć ten trud, by zdać sobie sprawę z niemiłych konsekwencji niektórych zapisów lub też braku zapisów, które byłyby nam przydatne. Czego nie widać gołym okiem? Do umów ubezpieczenia mają zastosowanie obowiązujące przepisy prawa nawet jeżeli nie są przytoczone w treści OWU. Przykładem są przepisy mówiące, ze odszkodowanie nie należy się, jeżeli do szkody doszło z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa ubezpieczającego. Pojęcie rażącego niedbalstwa nie jest na szczęście bardzo szerokie (bliższe jest działaniu umyślnemu niż prostemu niedbalstwu). Poza tym prawo pozwala na odmowę wypłaty odszkodowania (w całości lub w części) gdybyśmy składając wniosek ubezpieczeniowy podali nieprawdziwe informacje. Zniżki, ale czy na pewno? Do informacji takich należą dane o prawie do zniżek (np. ilość lat bezszkodowej jazdy). Większość ubezpieczycieli nie wymaga zaświadczeń przy zawieraniu polisy, natomiast żąda ich przy zgłoszeniu szkody. Warto więc zaświadczenia o przebiegu ubezpieczenia w poprzednich latach gromadzić na wszelki wypadek bezpośrednio po zawarciu umowy na kolejny rok. Ponadto zwracajmy uwagę na warunki udzielania zniżek przez niektóre towarzystwa np. za wiek kierowcy. Musimy wiedzieć, że jeżeli szkodę spowoduje nie wpisany we wniosku ubezpieczeniowym właściciel pojazdu, ale np. jego syn którego wiek nie upoważniał do zniżek, firma ubezpieczeniowa może obniżyć odszkodowanie. Umowa której nie ma Niektóre OWU zawierają postanowienie o automatycznym rozwiązaniu umowy, jeżeli spóźnilibyśmy się z płatnością kolejnej raty. Czasem w takiej sytuacji umowa trwa nadal, ale towarzystwo nie musi wypłacać odszkodowania do chwili wpłaty zaległości oraz dodatkowych oględzin. Oba zapisy są po prostu groźne może okazać się, że pomimo dokonania płatności raty, praktycznie nie mamy ubezpieczenia. Tylko niektóre towarzystwa stosują dobry model informowania klientów listem poleconym o braku raty, określając skutki nie opłacenia jej w nowym terminie. Jednak nawet ten model nie jest do końca bezpieczny, stąd polecam wpłatę jednorazową, której można dokonać m.in. wykorzystując kredyt na polisę dostępny w każdym z salonów Grupy PGD. Koszt takiego kredytu jest niższy niż zwyżka za rozbicie na raty. 4 razem w drodze wiosna 2006
ubezpieczenia Zakres Zakres zdarzeń, które powodują uruchomienie polisy jest w różnych towarzystwach podobny, jednak warto pamiętać, że niektóre warunki nie uwzględniają powodzi lub osuwania się ziemi, co przy zmieniających się warunkach klimatycznych jest sporym minusem takiej oferty. Są też warunki, które nie uwzględniają np. szkód związanych z próbą kradzieży lub osmoleniem auta, czyli skutkami działania ciepła bez otwartego ognia. Kiedy polisa nie zadziała? W treści OWU znajdziemy listę przyczyn i okoliczności, za które towarzystwo nie bierze odpowiedzialności. Lista ta z reguły składa się z kilkunastu punktów, podobnych w różnych firmach ubezpieczeniowych. Ale zdarzają się niekorzystne dla klientów próby rozszerzania tej listy przez niektóre towarzystwa, co oczywiście pogarsza jakość oferty. Biorąc pod uwagę stan polskich dróg, warto zwrócić uwagę, czy są ubezpieczone szkody powstałe w związku ze stanem nawierzchni. Prawie wszystkie towarzystwa rozszerzają też możliwość ingerowania w wysokość odszkodowania, jeżeli do szkody doszło z powodu rażącego naruszenia przepisów o ruchu drogowym (nie jest to jednoznaczne z rażącym niedbalstwem, które zakład musi udowodnić). Chodzi tu na przykład o przekroczenie dozwolonej prędkości o określoną ilość km/h. Im lista rażących naruszeń przepisów o ruchu drogowym jest krótsza, tym trudniej zakładowi ubezpieczeń odmówić wypłaty odszkodowania. Wertowanie warunków O ile lista wyłączeń spisanych w jednym miejscu bardzo ułatwia lekturę, o tyle utrudnia ją poukrywanie przez autorów OWU zapisów w innych rozdziałach. Wyłączenia znajdziemy bowiem w definicji przedmiotu ubezpieczenia (np. nie ubezpiecza się pojazdów służących jako rekwizyty) oraz w formie zapisów o dodatkowej składce, która jest warunkiem przyjęcia do ubezpieczenia. Brak tej dodatkowej składki najlepiej uwidocznionej w polisie powoduje, że mamy do czynienia z kolejnym wyłączeniem. Ponadto wiele zapisów ograniczających odpowiedzialność towarzystwa może być opisana w rozdziale o sposobie likwidacji szkód. Warianty, warianty Wiele warunków pozwala wariantowo ustalać warunki ubezpieczenia, dlatego upewnijmy się jak nabywana przez nas polisa reguluje następujące kwestie: zakresu terytorialnego, naprawy na oryginalnych częściach, zniesienie (tzw. wykupienie ) udziału własnego oraz wyczerpywanie się sumy ubezpieczenia po szkodzie. Koniecznie zwróćmy uwagę czy będą nam naliczane tzw. potrącenia amortyzacyjne związane z domniemanym zużyciem poszczególnych elementów pojazdu. Zdarza się bowiem, że potrącenia te dotyczą aut już w drugim roku eksploatacji i mogą wynosić nawet 50% wartości części samochodu. Zabezpieczenia Każdorazowo przy zakupie polisy AC upewnijmy się u agenta, czy stosowane przez nas zabezpieczenia przeciwkradzieżowe są uznawane przez towarzystwo i odpowiednie do wartości samochodu. Obowiązki po szkodzie Z cała pewnością wykupując polisę powinniśmy wczytać się w obowiązki które ciążą na nas po wystąpieniu szkody. Należą do nich: zabezpieczenie auta przed powiększeniem się szkody, zawiadomienie zakładu ubezpieczeń w odpowiednim terminie, wykonanie przeglądu technicznego po szkodzie o wartości powyżej 2.000 zł. Naszym obowiązkiem jest dbać o przeglądy rejestracyjne pojazdu w przypadku braku badania technicznego z reguły nie dostaniemy odszkodowania! Pamiętajmy, że po wypadku lub stłuczce najlepiej telefonować pod numer assistance podany w polisie. Brak kontaktu z centrum alarmowym naszego ubezpieczyciela nie pozbawia nas co prawda świadczeń z auto-casco (oczywiście pozbawia nas świadczeń z polisy assistance), ale często powoduje wydłużenie procesu likwidacji. A to dlatego, że wobec braku zdjęć wykonanych przez przysłany zespół holowniczy, towarzystwo może długo i dokładnie sprawdzać czy opis zdarzenia pokrywa się ze stanem faktycznym. Ponadto przy dużej szkodzie (np. dachowaniu, uderzeniu w drzewo) warto wezwać policję, nawet jeżeli nikt nie został ranny, a więc według nomenklatury policyjnej mamy do czynienia ze stłuczką, a nie wypadkiem. Być może narazimy się na mandat, natomiast zakład ubezpieczeń nie będzie mógł negować miejsca, czasu i okoliczności zdarzenia. Osobną kwestią jest zachowanie się po szkodzie poza granicami kraju temat ten opiszemy szczegółowo w kolejnym numerze Razem w Drodze. Także z powodu opisanych tu skomplikowanych zapisów, kruczków, wyłączeń, obowiązków i procedur życzymy Państwu bezpiecznej jazdy. wiosna 2006 razem w drodze 5
fascynacje Ford S-MAX Piękna mieszanka Trudno żebym nie zaczął zwiedzania (tak, to właściwe słowo) salonu od ekspozycji marek wchodzących w skład europejskiej rodziny Forda, tym bardziej, że była ona największa. Wśród 25 samochodów uwagę zwracały trzy światowe premiery: Focus CC, Focus S-MAX i Galaxy. Wszystkie maja trafić na rynek jeszcze w tym roku. Prezes i Dyrektor Generalny Ford of Europe John Fleming prezentując nowości na konferencji prasowej powiedział, że Coupe Cabriolet dopisuje nowy rozdział do długiej księgi sukcesów Focusa, S-Maxa określił jako samochód typu crossover, który mając sportowy charakter łączy cechy minivana i auta rekreacyjnego, a mówiąc o nowym Galaxy użył sformułowania, iż jest to samochód zaprojektowany i budowany przez Forda dla Forda. Gama Focusa, jednego z najpopularniejszych modeli ostatnich czasów w Europie i na świecie, rozszerzy się o nadwozie coupe pod koniec lata. I tu ciśnie się na usta pytanie: Dlaczego tak późno?! Będzie to pierwszy europejski model Forda ze składanym elektrycznie twardym dachem, dzięki czemu w ciągu zaledwie kilkunastu sekund, po naciśnięciu jednego przycisku, zamieniał się będzie w kabriolet. Produkcja tego modelu ruszy wkrótce we Włoszech, w powszechnie uznanej i cenionej firmie Pininfarina S.p.A, która uczestniczyła w jego projektowaniu i stylizowaniu. Z kolei S-MAX został w całości opracowany przez Ford of Europe i będzie produkowany w fabryce fabryce Genk w Belgii. Przy jego projektowaniu, tak jak wcześniej w przypadku Galaxy, wykorzystano elementy nowej konwencji stylistycznej kinetic design, starającej się uchwycić energię w ruchu. Nadwozie o stylowej, sportowej linii okazuje się w środku nadzwyczaj przestronne i uniwersalne. Kryje w sobie miedzy innymi aż 26 schowków, a niemal nieograniczone możliwości jego aranżacji daje nowatorski system płaskiego składania foteli. Ciekawą innowacją jest też wysuwana na blisko pół metra podłoga bagażnika ułatwiająca za- i rozładunek. W gamie silników miedzy innymi 5-cylindrowa jednostka Duratec o pojemności 2,5 l Ten salon, podobnie jak inne to mieszanka oferty handlowej oraz prezentacji potencjału projektantów. Piękna mieszanka. W ten właśnie sposób Grzegorz Chmielewski zakończył w jesiennym numerze Razem w Drodze relację z salonu samochodowego we Frankfurcie. Ale w moim przekonaniu te słowa otrzymują najpełniejszy wymiar wiosną w Genewie. Odbywający się w neutralnej pod każdym względem Szwajcarii, kameralny salon genewski gromadzi zazwyczaj po kilkadziesiąt nowości rynkowych z całego świata i chyba największą ilość firm projektowych, karoseryjnych, inżynieryjnych, które chcą zaprezentować swoje możliwości przed szefami największych koncernów samochodowych. z turbodoładowaniem, rozwijająca moc 220 KM, znana ze sportowej wersji ST. Nowy Galaxy nie jest natomiast kontynuacją kooperacji z Seatem i Volkswagenem. Został w całości opracowany przez Ford of Europe i podobnie jak S-MAX produkowany jest w Belgii, a nie jak jego poprzednik w Portugalii. Z pozostałych różnic warto zwrócić uwagą na bardzo eleganckie, finezyjnie zaprojektowane i przestronne wnętrze, wykończone jak na Galaxy przystało materiałami wysokiej jakości oraz na zwiększoną o 30% przestrzeń bagażową i ponad 30 praktycznych schowków. Osobom wczytującym się w parametry techniczne na pewno nie umknie możliwość wyboru spośród 5 nowoczesnych jednostek napędowych o niskim zużyciu paliwa i poziomie emisji szkodliwych substancji w spalinach. Zapowiedzią kolejnych nowości w gamie Forda był na genewskiej wystawie koncepcyjny Iosis, pokazywany już wcześniej we Frankfurcie, a zapowiadający coraz bliższą zmianę Mondeo. Więcej koncepcyjnych i futurystycznych aut było w sąsiadującym z Fordem stoisku Mazdy. Szczególnie mocno wyeksponowany był, pokazywany po raz pierwszy w Europie, prototypowy samochód z kalifornijskiego centrum stylistycznego o nazwie Kabura. Twórcy określają go jako redefi- 6 razem w drodze wiosna 2006
nicję sportowego coupe. Miedzy innymi tradycyjny układ pasażerski 2+2 zastąpili w nim koncepcją 3+1, co ma zwiększyć wygodę podróżowania. Nie mogę niestety tej koncepcji ocenić, ponieważ czynność zasiadania, którą mogłem wykonać od czynności podróżowania, której wykonać nie mogłem, dzieli zbyt wiele. Ten i inne oryginalne pomysły są dziełem zespołu pracującego od roku pod kierownictwem 37-letniego Franza von Holzhausena, który zapowiada wykorzystanie innowacyjnej stylizacji dla pobudzenia pasji do jazdy. Pierwszy jego projekt właśnie Kabura otrzymał nagrodę za estetykę i innowacyjność podczas niedawnego Detroit Motor Show. Skoro jesteśmy przy samochodach koncepcyjnych, to nie sposób pominąć Volvo S30 zapowiadającego rychłe pojawienie się groźnego konkurenta w najsilniejszym segmencie na europejskim rynku, czyli segmencie C. Wcześniej trafią na rynek inne, już nie światowe, lecz europejskie premiery Volvo coupe cabrio C70 (ta sama piękna linia dachu co w Focusie CC by Pininfarina) i klasa premium w marce premium, czyli S80. O ile wspomniane S30 zmaterializuje się w wersji handlowej jeszcze w tym roku, to koncepcyjne Nissany zaprezentowane w Genewie raczej nieprędko. Były dwa: miejskie sympatyczne toczydełko na prąd Pivo, z obracającą się o 360 stopni, trzymiejscową kabiną pasażerską kształtem przypominającą oponę (premiera europejska po prezentacji na Tokio Motor Show) i prezentowany po raz pierwszy SUV Terranaut, zaaranżowany na mobilne laboratorium naukowe, a wzorowany na kosmicznych pojazdach. Natomiast zupełnie ziemski wymiar, wygląd i wyposażenie miały włosko- -japońskie (z racji pochodzenia marek) bliźniaki, a jednocześnie węgierskie bratanki (z powodu miejscaprodukcji): Fiat Sedici i Suzuki SX4. Ten pierwszy mieli już okazję poznać uczestnicy i widzowie zmagań olimpijskich w Turynie, gdyż był oficjalnym samochodem Igrzysk, ten drugi anonsowano w Genewie jako światową nowość. SX4 ma być oferowany z trzema rodzajami napędu: tylko na przód, z możliwością wyboru i stałym 4x4. Będąc na salonie w Genewie zawsze zaglądam do stoiska niewielkiej szwajcarskiej firmy Rinspeed, która rokrocznie przygotowuje szokujący show car. W tym roku był to ZaZen, sportowe coupe z całkowicie przezroczystym dachem, napędzane fascynacje Ford Focus CC ekologicznym gazem ziemnym. Pozostając jeszcze przy szokujących samochodach, nie sposób nie wspomnieć o materializującej się legendzie Bugatti. Veyron 16.4 wkrótce przestanie być tylko eksponatem na takich wystawach, jak genewska. Za ten supersamochod z ośmiolitrowym, szesnastocylindrowym silnikiem o mocy 1001 KM i prędkości maksymalnej powyżej 400 km/h trzeba zapłacić milion euro. Ponoć chętnych nie brakuje. Przyznają Państwo, że taki salon samochodowy to naprawdę piękna mieszanka, która w dużej dawce powoduje ból oczu i zawroty głowy. Aleksander Żyzny Nissan Pivo Nissan Terranaut Suzuki SX4 wiosna 2006 razem w drodze 7
porady Fot. Rafał Kamiński Używany bez ryzyka Zakup samochodu używanego, niech będzie, że trzyletniego (bo takie cieszą się największą bodaj popularnością), to najczęściej wydatek kilkudziesięciu tysięcy złotych. Może ja i należę do osób przesadnie ostrożnych i wyjątkowo nieufnych w transakcjach handlowych, ale nauczyło mnie tego życie. Tak, wiem, statystycznie, ale dlaczego pech ma spotkać mnie? Ja w takich sytuacjach nie patrzę, czy mogę zaoszczędzić jakiś tysiąc złotych, tylko, że mogę stracić dużo więcej. Znajomy, który najlepsze w jego mniemaniu zakupy robił na giełdzie w Słomczynie natrafił tam kiedyś na swój wysłużony samochód. Sprzedał go dwa tygodnie wcześniej panu, który przyjechał z ogłoszenia, auta nawet dokładnie nie obejrzał, za to szybko zapłacił. Przez owe dwa tygodnie samochód stał się cośkolwiek młodszy i zamiast rzeczywistego przebiegu 160 tys., miał na liczniku tylko niespełna 80 tys. km. Dopiero wtedy Stanisław zgodził się ze mną, że zakupy na giełdach wiążą się z ryzykiem, które należy szacować w tysiącach złotych albo nawet w procentach uszczerbku na zdrowiu. Widziałem też w znajomym warsztacie pojazd niby znanej marki, fikuśnie zespawany z trzech aut. Właściciel mutanta włosy sobie wyrywał z głowy, bo przecież był pewien, że kupił okazyjnie na giełdzie prestiżowy samochód. Nie chciałem tu straszyć drastycznymi przypadkami, samo tak jakoś wyszło. Tak czy inaczej, ja największe zaufanie mam do komisów dealerskich. Są to firmy, które dają gwarancje, że samochód nie jest kradziony, że nie ma wad prawnych (jak choćby zastaw komorniczy), że przebieg na liczniku jest przebiegiem rzeczywistym, że samochód jest sprawny, ma udokumentowaną historię. Ponieważ często jest to samochód kupiony u dealera i u niego serwisowany, od razu możemy poprosić o sprawdzenie historii jego napraw. Taki komis daje nam tez rękojmię na niezgodność towaru z umową jeśli w specyfikacji są światła przeciwmgielne, to mają być i w aucie, a nie zostać zgubione w transporcie. Przeglądamy gruntownie każde auto przyjmowane do komisu mówi Wojciech Popielarz sprzedawca samochodów używanych w warszawskim salonie OMC Motors. Jeżeli stwierdzimy, że coś niedomaga, że konieczne są jakieś naprawy nawet blacharskie to wykonujemy je przed skierowaniem tego auta do ponownej sprzedaży. Auta są z książkami serwisowymi, więc wszystko o nich wiemy, nic nie ukrywamy przed klientem. No i jest wygodnie. Na miejscu załatwimy kredyt czy leasing oraz ubezpieczenie. W przypadku samochodów mających homologację ciężarówki, faktura umożliwi nam odliczenie 60% VAT-u (lecz przypominam: nie więcej niż 6 tys. złotych). Jeśli natomiast nowy nabywca nie chce kratki, to ją usuwamy, załatwiamy formalności i wydajemy klientowi samochód wraz z zaświadczeniami o zmianie parametrów technicznych z ciężarowego na osobowy oraz o dodatkowym badaniu technicznym. Po prostu zdejmujemy z klienta wszelkie uciążliwości deklaruje Wojciech Popielarz. Działy Samochodów Używanych Grupy PGD mają jeszcze przynajmniej dwie zalety. Nie tylko z uwagi na wielomarkowość Grupy, przyjmują w rozliczeniu auta różnych marek (a nie jest to regułą w tej branży), więc wybór samochodów używanych jest naprawdę spory. Mało tego, ponieważ te komisy ze sobą współpracują, możemy wybierać auta ze wszystkich lokalizacji. Sprawdziłem, dziś (2 marca) było ich do wyboru 192. I tak każdego dnia. Na witrynach www każdego z dealerstw łatwo znajdą Państwo szczegółową ofertę. Jeżeli będzie pan zainteresowany kupnem samochodu stojącego na przykład w Katowicach mówi Dariusz Florek z krakowskiego Partnera to będzie nam trochę przykro, że akurat nie mamy na miejscu auta dla pana, ale jutro ściągniemy to upatrzone Mondeo od kolegów. A jak z cenami zapytałem. Czy komisy dealerskie nie mają droższej oferty? Niewidzialna ręka rynku spłaszczyła różnicę odpowiada z uśmiechem Dariusz Florek. Tak to działa. Że przy takich możliwościach dealerskich komisów ktoś jeszcze zagląda na giełdy po samochody, traktuję jeszcze jako rodzaj przyzwyczajenia z dawnych czasów. Przyszłość mają markowe komisy, tak jak we wszystkich cywilizowanych krajach. Zbigniew D. Skoczek 8 razem w drodze wiosna 2006
prezentacje Fiesta i Fusion moc argumentów Nowy Ford Fiesta zadebiutował na polskim rynku jesienią 2002 roku, a więc stosunkowo niedawno. Ford Fusion jest jeszcze młodszy, a jego sylwetka wyjątkowo młodzieńcza. Jednak oba modele przeszły odświeżający face-lifting. Jego celem było pełniejsze uwydatnienie indywidualnych cech obu modeli i podkreślenie wyraźnie odmiennej roli każdego z tych modeli na rynku. Strategiczny cel realizuje równocześnie Ford Polska, ale skoro klienci mają na tym skorzystać, to pozostaje nam się tylko cieszyć. Szczegóły zdradził Prezes i Dyrektor Generalny Ford Polska, Adam Kołodziejczyk: Focus jest liderem segmentu C, Mondeo należy do czołówki swojej klasy, zaś Ford Transit od lat należy do najchętniej kupowanych średnich samochodów dostawczych w Polsce. Mając ambicje dalszego zwiększania naszego udziału w rynku sprzedaży nowych samochodów musimy zaatakować segment B oraz segment średnich minivanów powiedział Adam Kołodziejczyk. Przed znakomicie zapowiadającymi się premierami Forda S-MAX oraz Galaxy, Ford rozpoczął ofensywę z użyciem Fiesty i Fusiona. I wytoczył poważne argumenty. Argumenty estetyczne Szerszy uśmiech na obliczu Forda Fiesta i nowa szata nadwoziowa Forda Fusion uwypuklająca jego mocny wizerunek, to dwie zasadnicze cechy zewnętrzne zapowiadające szereg zmian wprowadzonych w tych dwóch modelach. W przypadku Fiesty szczególnie mogą się spodobać zmodernizowane zderzaki i przednie reflektory oraz odmienione kolorystycznie klosze tylnych lamp. Wnętrza? W obu modelach jaśniejsze i weselsze. Z zupełnie nową deską rozdzielczą, wykonaną z wysokiej jakości materiałów, z bardziej funkcjonalnymi i czytelniejszymi wskaźnikami. W obu przypadkach górna sekcja deski rozdzielczej wykonana z miękkiego tworzywa specjalną techniką formowania osadowego jest dostępna w kilku odcieniach. Wydaje się, że wprowadzone zmiany powinny przypaść do gustu zwłaszcza młodszym klientom, więc wraz z odmłodzonymi autami odmłodnieją ich użytkownicy. Argumenty cenowe Wprowadzenie nowej Fiesty nie pociągnęło za sobą podniesienia jego ceny. Wprost przeciwnie samochody segmentu B są najbardziej wrażliwe na zmiany cen, stąd też nasza decyzja o utrzymaniu cen nowego Forda Fiesta na niezmienionym poziomie, a także wprowadzenie nowej atrakcyjnej ceny dla trzydrzwiowej wersji Forda Fiesta z silnikiem 1.3 l powiedział Prezes Ford Polska Adam Kołodziejczyk. Podstawowa wersja modelu trzydrzwiowego, wyposażonego w silnik o pojemności 1.3l, jest dostępna już od 33.900 zł, dotychczas było to 36.810 zł, a w trakcie promocji nawet od 31.900 zł. Fiesta z atrakcyjnym wyposażeniem wiosna 2006 razem w drodze 9
prezentacje ubezpieczenie OC, AC, NNW, Zieloną Kartę oraz bogaty program całodobowej bezpłatnej pomocy drogowej assistance. Przy zakupie Fusiona można też skorzystać z kredytu 50/50. Oprocentowanie w tym prostandardowym w wersjach: Amber X, Silver X oraz Gold X, ma niezmienione ceny w porównaniu do poprzedniego modelu (przy niezmienionym poziomie wyposażenia). Argumenty oszczędnościowe Dobrych informacji jest więcej. Wraz z wprowadzeniem na polski rynek nowej Fiesty i Fusiona, FCE Bank Polska przygotował we współpracy z TU Allianz Polska atrakcyjny pakiet ubezpieczeń komunikacyjnych Ford Ubezpieczenia po inauguracyjnej stawce już od 3,8% wartości samochodu (stawka uzależniona jest od miejsca zamieszkania i posiadanych uprawnień do zniżek). Pakiet, który jest dostępny do końca kwietnia 2006, zawiera gramie wynosi 0%, przy jednoczesnym braku jakichkolwiek opłat. W momencie zawarcia umowy kredytowej klient wpłaca 50% ceny samochodu, a następne 50% spłaca dopiero po roku, w dwunastej racie. Już wiadomo, że tę dwunastą ratę klient również będzie mógł sfinansować z kredytu w FCE Bank Polska. I zrobiła nam się prawie litania dobrych wiadomości, ale nic na to nie poradzimy, skoro koszty eksploatacji nowej Fiesty i Fusiona również będą niższe. Ma to związek z nowym planem obsługi serwisowej Forda, który zakłada, że przegląd podstawowy wykonywany będzie co 2 lata lub co 40.000 km, zaś co rok lub co 20.000 km pojazd poddawany będzie przeglądowi skróconemu obejmującemu wymianę oleju silnikowego i filtra oleju. Pozostaje nam już tylko serdecznie zaprosić do najbliższego Państwu salonu Forda, tak by mogli Państwo bliżej poznać Fiestę oraz Fusiona i ich odmienione oblicza. Władysław Adamczyk Zdjęcia: Ford Fiesta Średnie zużycie Osiągi Silnik paliwa [l/100km] prędkość maks. [km/h] przyśpieszenie 0-100 km/h [s] 1.25i Duratec 16V (75 KM) 6,2 163 14,5 1.3i Duratec 8V (70 KM) 6,2 158 15,8 1.4i Duratec 16V (80 KM) 6,5 168 13,2 1.4i Duratec 16V (80 KM) Durashift EST 6,4 168 14,3 1.6i Duratec 16V (100 KM) 6,6 184 10,6 1.4i Duratorq TDCi diesel (68 KM) 4,4 163 15,0 Fusion Silnik Średnie zużycie paliwa [l/100km] prędkość maks. [km/h] Osiągi przyśpieszenie 0-100 km/h [s] 1.4i Duratec 16V (80 KM) 6,5 163 13,7 1.4i Duratec 16V (80 KM) przekł. Durashift EST 6,6 163 14,8 1.6i Duratec 16V (100 KM) 6,7 178 10,9 1.4 Duratorq TDCi (68 KM) 4,4 159 15,6 10 razem w drodze wiosna 2006
porady 4 lata bez problemów Pomoc w każdej chwili i w każdym miejscu W ramach Ford Protect samochód objęty jest programem Assistance, który gwarantuje mobilność na tych samych zasadach, jak obowiązujące podczas gwarancji podstawowej, więc praktycznie w każdym kraju Europy, 24 godziny na dobę. Nie musimy się zatem martwić, że w podróży spotka nas niemiła przygoda. Ford Protect gwarantuje pełną mobilność w trakcie naprawy. W przypadku konieczności przeprowadzenia naprawy trwającej dłużej niż 1 dzień, będziemy mogli skorzystać z samochodu zastępczego, podróży pociągiem pierwszej klasy lub samolotem (jeżeli przejazd koleją trwałby dłużej niż 6 godzin) albo też zakwaterowania w trzygwiazdkowym hotelu. Jednym z powodów dla których kupujemy nowy samochód jest chęć oszczędzenia sobie problemów i kosztów związanych z ewentualnymi usterkami. Chcielibyśmy, żeby taki stan trwał jak najdłużej. I może trwać, bez uciekania się do wymawiania nad naszym samochodem jakichś czarodziejskich zaklęć. Ford do wszystkich swoich samochodów proponuje program opcjonalnie przedłużonej gwarancji Ford Protect, który zapewnia aż cztery lata spokoju. Cztery lata ochrony Ford Protect można wykupić na trzeci i czwarty rok eksploatacji samochodu, z limitem 150 tysięcy kilometrów. Precyzując - umowa obowiązuje do końca czwartego roku od daty sprzedaży samochodu, lecz nie dłużej niż do osiągnięcia przez samochód przebiegu 150 tys. km. Szeroki zakres Program przedłużenia gwarancji obejmuje najważniejsze i tym samym najkosztowniejsze, przy ewentualnej naprawie, elementy: silnik, skrzynię biegów, katalizator, oś przednią, oś tylną, układ kierowniczy, układ hamulcowy (z wyjątkiem nakładek i tarczy hamulcowych), klimatyzację, ogrzewanie, sprzęt audio firmy Ford (zamontowany fabrycznie), poduszki powietrzne, układ elektryczny pojazdu łącznie z układem sterowania pracą silnika, centralny zamek (zainstalowany fabrycznie), układy ABS i TCS, elektryczną regulację siedzeń, jak również elektryczne wyposażenie zapewniające komfort i bezpieczeństwo. Dodatkowe korzyści Wykupując Ford Protect otrzymujemy równocześnie gwarancję właściwej obsługi samochodu zawsze w autoryzowanych serwisach, które, znając najlepiej samochody marki Ford, zapewniają najwyższy poziom usług. Jeżeli wcześniej zdecydują się Państwo sprzedać samochód, opcjonalna gwarancja nadal będzie obowiązywała i również następny właściciel auta będzie mógł docenić wynikające z niej korzyści. Jednocześnie, jak Państwu doskonale wiadomo, korzystanie z usług najlepszych autoryzowanych serwisów stanowi ważny argument w negocjacjach przy odsprzedaży samochodu. Na szczegółowe pytania dotyczące warunków i zakresu gwarancji chętnie udzielą Państwu odpowiedzi pracownicy działów Customer Service naszych salonów. Katarzyna Adamczyk Koszt programu przedłużenia gwarancji Ford Protect dla poszczególnych modeli: Ka Fiesta Fusion Focus C-Max Mondeo Galaxy Transit Connect 1500 zł 1500 zł 2000 zł 2500 zł 2900 zł 3400 zł 4600 zł 4400 zł 3900 zł Ceny zawierają VAT i są ważne w ciągu miesiąca od daty zakupu nowego samochodu. wiosna 2006 razem w drodze 11
prezentacje Jak do tej pory, Nissan nie za bardzo kojarzony był jako producent popularnych samochodów dla Kowalskiego i jego rodziny. Jest co prawda Micra, czy Almera i Primera, ale daleko jest im (w Polsce przynajmniej) do popularności niektórych modeli Fiata, Forda czy Skody. Przełomowym może stać się model NOTE, który właśnie wkracza na nasz rynek. Jest to naprawdę wyjątkowy pod wieloma względami samochód. Bumerang Nissana Nissana NOTE można rozpoznać bez pudła po zespole tylnych świateł, w kształcie bumerangu. Jest to chyba najbardziej charakterystyczny znak rozpoznawczy NOTE, modelu zupełnie nowego, którym producent zdecydowanie wychodzi poza swoją flagową niszę w postaci samochodów terenowych i chce podbić inne segmenty motoryzacyjnego rynku. Niebezpodstawnie, bo NOTE ma ogromną szansę stać się naprawdę mocnym punktem w tej ofercie... pojazd rodzinny. Pozornie może wydawać się, że jest to określenie nieco na wyrost, ale po bliższym zapoznaniu się z samochodem ewentualne wątpliwości znikają. Wnętrze NOTE bez kłopotu pomieści pięć dorosłych osób, które mają do swej dyspozycji bagażnik o pojemności 280 litrów. Po przesunięciu fotela do tyłu przez bardzo wysokiego kierowcę (przynajmniej 190 cm), dorosły pasażer za nim nadal nie ma kłopotów z miejscem na kolana. Jeśli z tyłu usiądą dzieci, całą tylną kanapę można w prosty sposób bez zauważalnego uszczerbku dla ich przestrzeni przesunąć do przodu aż o 16 cm i w ten sposób bagażnik powiększy swą objętość do już naprawdę przyzwoitych 437 litrów. Koniecznie trzeba podkreślić, że bagażnik ten jest bardzo funkcjonalnie zaprojektowany i mieści (bez składania) dziecięcy wózek spacerowy czy rowerek. Zastosowano w nim dwupoziomowe dno dwuczęściową, wytrzymałą (nawet do 60-70 kg obciążenia) półkę, tzw. Flexi-Board. Z jednej strony pokryta jest ona wykładziną, z drugiej łatwo zmywalnym plastikiem i można ją dowolnie w zależności od potrzeby Przestrzeń dla rodziny Nowy Nissan zbudowany został na tej samej płycie podłogowej, co Renault Modus, ale jest nieco od niego większy. NOTE ma 4083 mm długości, a swą zaskakującą przestronność zawdzięcza dużemu rozstawowi osi (2600 mm) oraz bardzo przyzwoitej szerokości (1690 mm) i wysokości (1550 mm). Co więcej, NOTE jest bardziej przestronny od Nissana Almery, chociaż nie jest to na pierwszy rzut oka oczywiste. Ale też NOTE został zaprojektowany jako kompaktowy, uniwersalny 12 razem w drodze wiosna 2006
prezentacje odwracać. Półka wraz ze złożoną tylną kanapą tworzy płaską podłogę, bardzo wygodną do załadunku ciężkich i niewygodnych przedmiotów. Utworzony w ten sposób dwukomorowy bagażnik ma w tym przypadku aż 1332 litrów objętości. Natomiast po dodatkowym złożeniu fotela pasażera z przodu, długość przewożonego ładunku może wynosić nawet 240 cm. Pakowność bagażnika i przestronność wnętrza uzyskano też dzięki praktycznie pionowym ścianom bocznym i tylnej auta. Wygoda dla wszystkich Fotele pasażerów są wysoko umieszczone, a przez to bardzo wygodnie wsiada się i wysiada z samochodu (przy okazji jest dobra widoczność). Nadal jest jednak sporo miejsca nad głową. Osobnym rozdziałem w konstrukcji NOTE są schowki, półki i kieszenie, których jest po prostu mnóstwo. Świetnym pomysłem są przymocowane do oparć przednich foteli rozkładane stoliki z uchwytami na napoje oraz szeroki, rozkładany podłokietnik w tylnej kanapie, który możne służyć jako dodatkowy stolik dla dzieci. Pod tymi stolikami są spore kieszenie na drobne przedmioty o regulowanej zamkiem błyskawicznym objętości. W desce rozdzielczej znajdziemy schowek na płyty kompaktowe i uchwyty na napoje. Klasyczny schowek przed fotelem pasażera składa się z dwóch części. Zewnętrzny, otwarty zmieści kilka map czy atlas drogowy i stanowi drzwi do właściwego, chłodzonego schowka mieszczącego aż 12-13 puszek z napojami. Jest jeszcze duży, głęboki schowek pod siedzeniem fotela pasażera (w którym podnosi się siedzisko), gdzie na czas parkowania można ukryć np. damską torebkę czy sprzęt fotograficzny. Generalnie, funkcjonalność wnętrza zwłaszcza przy podróżowaniu z dziećmi należy ocenić na szóstkę. Najwięcej atutów NOTE kryje się we wnętrzu auta, ale wygląd zewnętrzny samochodu ma także swój wyraźny charakter, który nie pozwoli pomylić go z innymi, zwłaszcza konkurencyjnymi modelami. Z przodu odnajdziemy atrapę chłodnicy nawiązującą do terenowego Nissana Murano i ta właśnie atrapa ma stać się znakiem rozpoznawczym także kolejnych modeli tej marki. I jazda NOTE dostępny jest z dwoma silnikami benzynowymi (1.4 o mocy 88 KM oraz 1.6 o mocy 110 KM), a także dwoma wysokoprężnymi (1.5 dci o mocach 68 lub 86 KM). Są to najbardziej nowoczesne oszczędne silniki, odpowiednio dobrane do rodzinnego charakteru auta. Osobiście, zawsze jestem zwolennikiem tych najmocniejszych silników (co nie oznacza osiągania największych prędkości, ale dynamiki jazdy). W tym przypadku, jednostki napędowe okazały się znakomicie dobrane, po prostu w sam raz. Podobnie było z zawieszeniem, które okazało się dosyć miękkie, ale na pewno nie miało efektu kołyszącej się na boki amerykańskiej kanapy. Samochód pewnie trzymał się drogi w szybkich, ciasnych zakrętach, nie miał tendencji do niemiłego przechylania się na boki, a prowadzenie było precyzyjnie nawet przy dużych prędkościach. Mile zaskakuje także znakomite wyciszenie wnętrza oraz brak nieprzyjemnych wibracji i szumów. Także podczas jazdy z wysokimi prędkościami. Wprawny kierowca, wykorzystując wyższe partie obrotów (niekoniecznie tego najmocniejszego silnika), będzie potrafił jechać NOTE dynamicznie i bez problemów osiągać, a nawet przekraczać, maksymalne prędkości podane przez producenta (oczywiście na niemieckich autostradach)... Tytuł Bumerang Nissana, który artykułowi nadałem (i niech mi redakcja nie śmie go zmieniać) wynika nie ze wspomnianego kształtu tylnych świateł, ale z moich ciepłych myśli, które wracały do NOTE długo jeszcze po zakończeniu kilkudniowego testu. Maciej Rzońca; Fot: Nissan Nissan NOTE pokaże Ci swoje przestronne wnętrze podczas Rodzinnego Weekendu w sobotę 25 marca od 9:00 do 17:00 i niedzielę 26 marca od 10:00 do 16:00. Zapraszamy do salonu Japan Motors w Krakowie przy ul. Jasnogórskiej 1 wiosna 2006 razem w drodze 13
prezentacje Grand Vitara z dieslem Kiedy jesienią debiutowało na polskim rynku nowe Suzuki Grand Vitara, od razu pojawiły się pytania o wersję z silnikiem Diesla. I oto jest. ceny w segmencie SUV. Dwa pozostałe, znane już silniki benzynowe, to silnik 1.6 VVT przeznaczony do wersji trzydrzwiowej i 2.0 l do wersji pięciodrzwiowej. System zmiennych faz rozrządu VVT zwiększa efektywny zakres osiągów, zapewniając szybkie i delikatne reakcje na gaz, przy niskim zużyciu paliwa. Napęd 4x4 Silniki Grand Vitary, w tym oczywiście także nowy diesel, mają parametry znakomicie dobrane do nowego stałego napędu 4x4. Zastosowanie tego układu zapewnia maksymalną efektywność i skuteczność podczas jazdy w terenie oraz bardzo dobre własności jezdne na szosie. Zintegrowany w układzie napędowym międzyosiowy mechanizm różnicowy o limitowanym poślizgu zapewnia właściwy rozdział momentu na osie (przód 47, tył 53) w każdych warunkach drogowych, co wiąże się z przyczepnością i sterownością. Mechanizm różnicowy jest zablokowany w trybach 4HLock (wysokim) i 4L Lock (redukcyjnym). System obejmuje także tryb neutralny. Wersja trzydrzwiowa 1,6 l ma uproszczony system 4H. Grand Vitara może śmiało stawić czoła konkurentom, zwyciężając w takich kategoriach jak proces utraty wartości, podatki i ubezpieczenia, jak również w podsumowaniu wydatków na serwisowanie i paliwo. Jazdę tym samochodem, zarówno w terenie, jak i na szosie, zaliczamy do bardzo dużych przyjemności, co w przypadku aut terenowych nie zdarza się często. Władysław Adamczyk Zanim zajrzymy pod maskę, omiećmy Grand Vitarę przypominającym spojrzeniem. Nowa, trzecia już generacja modelu to prawdziwy SUV, czyli pojazd sportowo-użytkowy, stworzony i zaprojektowany tak, by uwolnić ducha przygody i dać możliwość dotarcia do miejsc położonych z dala od głównych dróg. W ramach projektu terenowy atleta Suzuki postawiło sobie jasny cel: wzmóc wszechstronność, podnieść osiągi, rozwinąć miejską praktyczność przy zachowaniu łatwości obsługi i prowadzenia. Cel ten zrealizowany został bez zarzutu. Silnik Nowy turbodoładowany silnik Diesla z systemem common rail o pojemności 1,9-litra z intercoolerem został zestrojony tak, aby zapewnić znakomitą dynamikę na niskich i średnich obrotach, a więc w zakresie najczęściej wykorzystywanym w codziennym użytkowaniu. Ma 129 KM mocy, a maksymalny moment obrotowy 300 Nm osiąga już przy 2000 obr./min. Aby ograniczyć emisję szkodliwych substancji, wyposażono go w filtr cząstek stałych. Wszystkie jednostki napędowe zostały zaprojektowane z myślą o ochronie środowiska i spełniają rygorystyczną normę emisji spalin Euro IV. Silnik ten dostępny jest tylko dla wersji najlepiej (oj bogato, bogato) wyposażonej (de luxe), kosztującej 109900 złotych. Według specjalistycznego magazynu AUTOStrassenverkehr, Suzuki Grand Vitara 1.9 DDiS oferuje najlepszy stosunek wartości do 14 razem w drodze wiosna 2006
reklama wiosna 2006 razem w drodze 15
ksk 16 razem w drodze wiosna 2006
porady Samochód po zimie Krzysztof Masztafiak Co roku, gdy śniegi stopnieją obiecuję sobie dokonać do-kładnego przeglądu samochodu, który przez kilka miesięcy był poddawany ciężkiej próbie. Niestety, zazwyczaj brakuje mi czasu, więc tym razem zadziałałem systemowo. Zacząłem od Fiesty rodziców. Samochód na przegląd do serwisu, a ja na rozmowę do fachowca Krzysztofa Masztafiaka, dyrektora technicznego katowickiego Multeximu. Od czego zaczynamy? Zaczynamy od nadwozia, a ściślej od jego dokładnego mycia. Współczesne samochody objęte są kilku lub kilkunastoletnią gwarancją na perforację blach. Dlatego należy raz w roku w autoryzowanej stacji skontrolować ich stan. Najwłaściwszym do tego momentem jest wiosna. Bo wtedy możemy zobaczyć jak nadwozie przeżyło zimę. Lód, śnieg, a także używane w zimie środki chemiczne i sól robią swoje. Dlatego najlepiej specjalnymi płynami i wodą pod wysokim ciśnieniem umyć nadwozie i podwozie. Autoryzowane serwisy wyposażone są w specjalne myjki z zakrzywionymi dyszami, które pozwalają bardzo dokładnie wyczyścić wszystkie zakamarki samochodu. Gdy na nadwoziu zobaczymy odpryski lakieru, drobne rysy czy wgniecenia odwiedźmy zakład blacharski, bo z usunięciem wszystkich sami możemy sobie nie poradzić. A takie drobne uszkodzenia można łatwo usunąć nie ponosząc przy tym wysokich kosztów. Naprawy blacharsko-lakiernicze nigdy nie należały do najtańszych Zgadza się. Dlatego im wcześniej zlecimy naprawę takich drobnych uszkodzeń tym lepiej. W naszych stacjach posiadamy specjalistyczne narzędzia, które pozwalają naprawić na przykład drobne wgniecenia, bez konieczności lakierowania! Najprościej mówiąc takie wgniecenia są wypychane odpowiednimi narzędziami i nie ma konieczności szpachlowania, szlifowania i lakierowania. Taka usługa SMART trwa 1-2 godz. i kosztuje 50-100 zł. Przy kosztach lakierowania elementów średnio 500-700 zł to naprawdę niewiele. Tym bardziej, że za sam przegląd też nie musimy płacić. Najlepiej skorzystać z organizowanych przez różne marki bezpłatnych akcji promocyjnych. W Fordzie jest to Wiosenny przegląd, podczas którego nasi specjaliści nieodpłatnie sprawdzają stan samochodów. I taki gratisowy przegląd raz w roku w zupełności wystarczy. Widzę, że mój samochód przejeżdża właśnie z blacharni do serwisu mechanicznego, więc i my przejdźmy do kolejnych elementów. O ile stan powłoki lakierniczej można sprawdzić przynajmniej częściowo samemu, o tyle gorzej jest w przypadku zawieszenia. Trzeba dysponować tzw. kanałem lub podnośnikiem, żeby można było zajrzeć pod auto. Samo obejrzenie podwozia nie wystarczy. Drążki i końcówki układu kierowniczego, wahacze, tuleje to wszystko można sprawdzić tylko na specjalistycznych urządzeniach. Warto zlecić to autoryzowanej stacji, gdzie na tzw. szarpakach kontrolowany jest ich stan. Mechanicy sprawdzą również amortyzatory, skuteczność działania układu hamulcowego, klocki, szczęki, tarcze i bębny oraz kondycję innych elementów podwozia. Lód czy twardy śnieg mogły bowiem uszkodzić na przykład przewody hamulcowe czy paliwowe. Czy przez zimę mogły ucierpieć inne urządzenia jak np. akumulator? Oczywiście, szczególnie w tych autach, które przez zimę stały pod blokiem lub jeździły bardzo mało. Akumulator może być niedoładowany, a przez to mógł się zasiarczyć co jest nieodwracalnym uszkodzeniem. Warto przy okazji zwrócić uwagę na stan pasków klinowych. Jeśli słyszymy dochodzące spod maski silnika piski oznacza to, że do wymiany jest pasek napędzający alternator. To też może być powodem niedoładowania akumulatora. Ponadto sprawdzajmy stan płynów w układach chłodzenia i hamulcowym. Na to warto zwracać uwagę zarówno przed, jak i po zimie. A co z oponami i felgami? Koła i opony, i felgi trzeba umyć, zakonserwować specjalnymi środkami i odpowiednio przechowywać. Ale wcześniej należy sprawdzić ich stan techniczny. Każde nawet drobne uszkodzenie felgi powinno być naprawione, bo pogarsza się komfort jazdy. Co pewien czas warto również wymienić wszystkie wentyle. To elementy, które często ulegają zniszczeniu. Zaprasza pan na naprawy i przeglądy do autoryzowanych serwisów. Czy to ma aż tak duże znaczenie? Ogromne. Przede wszystkim, dlatego że samochody są coraz bardziej zaawansowane technicznie, a autoryzowane stacje są lepiej wyposażone niż tzw. przydrożne serwisy. Posiadają narzędzia i urządzenia dedykowane konkretnym markom. Ponadto dziś samochody mają mocno wydłużone okresy gwarancyjne, a warunkiem zachowania gwarancji jest korzystanie z autoryzowanych serwisów. O ile w przypadku serwisu mechanicznego wszyscy o tym pamiętają, to w przypadku serwisu blacharsko-lakierniczego już niestety nie. A przecież okres gwarancji na elementy nadwozia jest znacząco dłuższy. Również ceny usług, wbrew potocznym opiniom powstałym przed laty, nie są wygórowane. A co z moim samochodem? Już dzwonię Opony na letnie wymienione, amortyzatory niestety niezbyt skuteczne, ale jeszcze jakieś pięć tysięcy rodzice mogą pojeździć Maciej Mirosławski wiosna 2006 razem w drodze 17
akcesoria Włącz and Go Nikt z nas nie lubi błądzenia po nieznanych trasach, nerwowego wertowania atlasu, podpytywania przechodniów o drogę i uciążliwych poszukiwań przydrożnego baru, motelu, apteki lub bankomatu. Niedogodności te odczuwamy znacznie silniej, szczególnie wtedy, gdy decydujemy się na urlop za granicą, a nieznajomość języka sprawia dodatkowy kłopot. Któż w takich momentach nie marzy o tym, by do celu poprowadził go miły głos, który cierpliwie powie, w którym momencie i gdzie skręcić, a wirtualna mapa przed naszymi oczami sama wskaże drogę. I tu z pomocą przychodzi nam technologia GPS i coraz powszechniejsze, a więc i coraz tańsze, urządzenia do nawigacji samochodowej. 18 Wpadł mi taki jeden ostatnio w ręce i nie bardzo chcę go wypuścić, ponieważ zaskoczył mnie wyjątkową prostotą obsługi. TomTom GO, bo tak sympatycznie się nazywa, nie sprawi kłopotu nawet tym, którzy na co dzień nie używają komputera i nie przepadają za konfiguracją oprogramowania i sprzętu. Te i inne zalety TomTom GO sprawiły, że w przeglądzie nawigacji, opublikowanym w PC Word Computer Nr 12 2005 uznany został za najlepsze rozwiązanie nawigacyjne na rynku polskim. TomTom GO jest kompletnym i uniwersalnym zestawem do nawigacji samochodowej, gotowym do pracy od razu po wyjęciu z pudełka. Urządzenie zawiera fabrycznie zainstalowaną na twardym dysku szczegółową mapę Polski oraz wszystkich państw Europy Zachodniej. Mapy w TomTom GO doprowadzą do każdej, nawet najmniejszej miejscowości. Zawierają również nazwy ulic i nume- razem w drodze wiosna 2006 rację budynków w większych miastach, a także informacje o tysiącach miejsc ważnych dla podróżnego takich jak np. banki, stacje benzynowe, restauracje, szpitale, itp. Montaż? Jaki montaż? Wystarczy założyć TomTom GO na dostarczony w zestawie uchwyt, założyć na przednią szybę samochodu i włączyć. Po wprowadzeniu interesującego nas adresu, urządzenie wytycza trasę wg ustalonych przez nas kryteriów, z wieloma samodzielnie wyznaczonymi miejscami postojowymi i przy użyciu jednego z kilku priorytetów: Trasa najszybsza, Trasa najkrótsza, Omiń płatne autostrady, Ograniczona prędkość, a także Trasa piesza, Trasa rowerowa. Do celu (nawet z dokładnością numeru budynku) dojedziemy kierowani wskazówkami graficznymi na ekranie oraz komunikatami głosowych informującymi o każdym manewrze. Zbliżając się do miejsca kolejnego manewru usłyszymy miły, męski lub kobiecy głos lektora, instruujący co dokładnie w danym momencie należy zrobić. Na przykład: Za sto metrów skręć w lewo, a po chwili: Skręć w lewo. Komunikaty głosowe pozwalają skupić całą uwagę na tym, co dzieje się na drodze, zwiększając wygodę i bezpieczeństwo jazdy. W trakcie podróży ekran nawigacji jest na bieżąco uaktualniany, pokazując w odpowiednim momencie wszystkie ulice, skrzyżowania, ronda, rozgałęzienia oraz inne elementy trasy. Komendy głosowe oraz menu użytkownika są oczywiście całkowicie w języku polskim, bez względu na to, czy podróżujemy po Polsce czy poza jej granicami. Ale jeżeli ktoś chce osłuchiwać się z mniej lub bardziej obcym mu językiem, może za towarzysza podróży wybrać jednego z ponad 50 lektorów mówiących w ponad 30 językach.
Naszymi oczami i intuicyjnie Jedną z najważniejszych zalet TomTom GO jest również kolorowa, trójwymiarowa grafika. Cyfrowy obraz drogi pokazywany jest, nie jak w tradycyjnych systemach z lotu ptaka, ale z perspektywy oczu kierowcy, co w połączeniu ze znakami orientacyjnymi i krajobrazem sprawia, że to co widzimy na ekranie jest po prostu cyfrowym obrazem rzeczywistości. Jest to szczególnie przydatne podczas trudniejszych manewrów, np. w trakcie nawigacji po rondzie, czy skrzyżowaniu. Antyodblaskowy ekran gwarantuje bardzo dobrą widoczność nawet w ostrym słońcu. Nie musimy martwić się brakiem czasu i chęci na majstrowanie w urządzeniu i programowanie trasy. TomTom GO wyposażony jest w dotykowy wyświetlacz LCD. Dzięki takiemu rozwiązaniu wszystkie komendy wprowadza się po prostu przez dotyk palcem odpowiedniej ikony na ekranie lub korzystając z wirtualnej klawiatury, np. przy wprowadzaniu adresu. Już prościej i wygodniej się nie da. Tym bardziej więc należy docenić zapobiegliwość producenta, który na wszelki wypadek dołączył do zestawu pilot zdalnego sterowania. Może być on przydatny, gdy wyświetlacz znajduje się poza zasięgiem rąk użytkownika, np. w ciężarówkach, gdzie odległość między kierowcą, a przednią szybą samochodu jest zazwyczaj dość znaczna. Dodatkowo pilot zdalnego sterowania korzysta z fal radiowych, zatem nie trzeba go nawet kierować w stronę urządzenia TomTom GO. Musimy tylko pamiętać, by nie zostawić go dzieciom na tylnych siedzeniach, bo jeszcze dowcipnisie tak przeprogramują trasę, żeby jednego McDonald sa od drugiego dzieliło najwyżej pół godziny drogi. akcesoria Korzyści dodatkowe Używając TomTom GO unikniemy mandatów za rozmowy przez telefon komórkowy, bo urządzenie jest jednocześnie uniwersalnym zestawem głośnomówiącym, łączącym się z telefonem w technologii Bluetooth. Nie sposób też przecenić spokoju ducha żony pełniącej zazwyczaj rolę pilota (z lepszym lub gorszym skutkiem). Zamiast nerwowo wertować papierowy atlas i szeroko rozkładać plan miasta, będzie mogła sobie spokojnie poczytać Przekrój albo Razem w Drodze. No więc Włącz and Go. Satelita Cię poprowadzi. Monika Gliwińska Zdjęcia: Bajtel Niestety, nie wiem czy wszystkie działy akcesoriów Grupy PGD mają już w swojej ofercie system TomTom GO, ale koniecznie proszę o niego pytać. wiosna 2006 razem w drodze 19
Fot: UM Ciechocinek podróże Z Express em po Polsce Pod tężniami Miejscem niewątpliwie korzystnym dla naszych wyziębionych organizmów jest największe nizinne uzdrowisko, miasto-ogród Ciechocinek, położony w sercu Kujaw, zaledwie 200 km od Warszawy. Nie czekajmy z wyjazdem do Ciechocinka aż do pobytu w sanatorium w wieku emerytalnym. Wysoka średnia temperatura roczna, niewielkie opady i stosunkowo duża liczba słonecznych dni w roku decydujące m.in. o pozytywnych walorach klimatycznych Ciechocinka pozwalają przypuszczać, że w tym mieście przywita nas słońce. Pełną piersią odetchniemy w Parku Tężniowym, uważanym za naturalne lecznicze inhalatorium. Duże wrażenie, przede wszystkim na naszym zmęczonym mroźnym powietrzem układzie oddechowym, zrobi największa w Europie drewniana konstrukcja do odparowywania wody z solanki, zaprojektowana przez Jakuba Graffa, profesora Akademii Górniczej w Kielcach. W Ciechocinku zbudowano trzy takie budowle o wysokości około 16 m i długości przekraczającej 1741 m, ustawione w kształcie przypominającym podkowę. Po wypełnionej tarniną konstrukcji świerkowo sosnowej spływa solanka wtłoczona na górę do korytka głównego. Z niego przesącza się w dół, kropla po kropli, intensywnie parując pod wpływem wiatru i słońca. Wśród tężni wytworzył się specyficzny mikroklimat, w którym musimy zatrzymać się i skupić na swoim oddechu. Zajrzyjmy do Parku Zdrojowego, którego głównymi ozdobami są efektownie iluminowana, tętniąca życiem przez całe lato, muszla koncertowa oraz fontanna Jaś i Małgosia. Zobaczmy kobierzec kwiatowy ze stu dwudziestu tysięcy sadzonek roślin i kwiatowy zegar, którego wszystkie elementy wysadzane są corocznie z kilkunastu tysięcy różnokolorowych kwiatów. Warto pamiętać, że zazwyczaj łagodna aklimatyzacja w tej miejscowości trwa krótko i już po kilku godzinach od przyjazdu możemy liczyć na odczuwalne efekty uzdrowiskowe. Wśród bzów i lip Zachęcając do poprawiania sobie samopoczucia w miastach-ogrodach, nie możemy zapomnieć o bajkowo-sentymentalnym Nałęczowie. Te bzy nałęczowskie! Zdaje się, że każdy krzak pachnie inaczej. Tyle bzów i tyle słowików, że wierzyć się nie chce pisał zakochany w Nałęczowie Bolesław Gdy wreszcie zapachnie wiosną i można będzie pomyśleć o rzuceniu w kąt ciepłych okryć, nart i opon zimowych. A na letnich wybierzmy się po przyjemności typowe dla cieplejszych pór roku. Morze? Może później. Dziś proponujemy opuścić zatłoczone miasto i udać się choćby na weekend w zakątki o unikalnym uroku i przede wszystkim klimacie. Są miejsca, gdzie chyba każdy czuje się dobrze, w których zarówno przyroda jak i człowiek pozytywnie oddziaływają na siebie. Prus. Miastem zachwycali się również Żeromski, Sienkiewicz, Witkiewicz, Lechoń, Szelburg-Zarembina, Iłłakowiczówna i wielu innych, którzy spędzali tu często całe lata. Warto sprawdzić czym zachwycał i nadal zachwyca Nałęczów. Może przy okazji zstąpi na nas poetyckie lub choćby prozatorskie natchnienie? Dzięki naturalnym warunkom klimatycznym w tzw. Niecce Nałęczowskiej wytworzył się specyficzny mikroklimat o dużej jonizacji powietrza. Jego właściwości lecznicze powodują samoczynne obniżanie ciśnienia tętniczego krwi oraz zmniejszanie dolegliwości chorób układu krążenia. Jest więc Nałęczów wymarzonym miejscem dla osób o skołatanych sercach i nerwach. Początki Nałęczowa sięgają VIII lub IX wieku, kiedy to na dogodnym do obrony wzgórzu, dzisiaj nazywanym górą Poniatowskiego powstał gród. Sercem miasta jest dwudziestohektarowy Park Uzdrowiskowy, przez który przepływa Bochotniczanka. Rzeka tworzy w jego centrum staw z niewielką wysepką. Najcenniejszym zabytkiem Nałęczowa jest pałac Małachowskich. Autorem barokowej piętrowej budowli, nakrytej łamanym mansardowym dachem, z półkolistym frontonem wieńczonym kartuszami z herbami Nałęcz i Pilawa, był architekt Ferdynand Nax. Z parku, wolniutko, popijając bogatą w żelazo Nałęczowiankę, przespacerujmy się na ulicę Lipową, gdzie powinny nas urzec swoim dostojeństwem kilkusetletnie lipy i malowniczo nimi otoczone stare wille. 20 razem w drodze wiosna 2006