Cena: 5,35 zł Bi Grudzień 2010 la Ronnie O Sullivan Bardzo cieszę się z powrotu taty Master 2010: Mark Selby mistrzem
2, Bila
W tym numerze W następnym numerze Strony 4-5 II Liga Mark Selby wygrał Master 2010 Strony 6-7 Ojciec O Sullivana na wolności po 18 latach aresztu Michael Holt- możliwe niemożliwe Bila, 3
Ronald O Sullivan opuścił więzienie. Na dobre Ojciec trzykrotnego mistrza świata i jednego z najlepszych snookerzystów w historii, po spędzeniu 18 lat w więzieniu wyszedł na wolność. Ronnie O Sullivan senior zawsze był autorytetem dla juniora i w wielkim stopniu wpłynął na kształtowanie się kariery wywołującego skrajne emocje zawodnika. Ronald O Sullivan został w 1992 roku skazany na dożywocie za zadźganie nożem Bruce a Bryana - czarnoskórego kierowcy braci Kray, gangsterów terroryzujących wschodni Londyn głównie w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Kara została skrócona ze względu na dobre zachowanie. Od ponad roku ojciec słynnego zawodnika regularnie odwiedzał rodzinę dzięki kilkudniowym przepustkom otrzymywanym w ramach programu resocjalizacyjnego. W styczniu tego roku zasiadł nawet niezauważony przez media na trybunach w Newport Centre podczas przegranego przez syna półfinałowego meczu z Johnem Higginsem w Welsh Open. - Jestem szczęśliwy, że tata powraca po tak długiej nieobecności - powiedział 34-letni obecnie snookerzysta. - Wielokrotnie wcześniej wyrażał względem rodzin ofiary i władz swój żal [z powodu tego, co stało się 18 lat temu]. - Mój ojciec pragnie teraz na nowo przystosować się do świata, który dramatycznie zmienił się od kiedy trafił do więzienia. Chce czynić to w ciszy i spokoju oraz jako człowiek, który szczerze żałuje okoliczności i krzywd, które doprowadziły do jego uwięzienia. - Tata i ja mamy nadzieję, że prasa i inne media uszanują te okoliczności oraz prywatność taty, której teraz potrzebuje - zaapelował snookerzysta, który pierwszy z trzech mistrzowskich tytułów wywalczony w 2001 roku zadedykował swemu ojcu. Relacje obu O Sullivanów od zawsze były bardzo bliskie. To właśnie swemu ojcu Ronnie junior zawdzięcza rozpoczęcie przygody ze snookerem. Jedno z bardziej sentymentalnych, a opisywanych w mediach wydarzeń związanych z O Sullivanami pochodzi z roku 1986. Na krótko po finale mistrzostw świata, w którym Steve Davis sensacyjnie przegrał z Joe Johnsonem, Ronnie senior zabrał swego dziesięcioletniego syna do chińskiej restauracji. Po krótkim czasie niekryjący swego uwielbienia dla snookerowego zapału i umiejętności juniora ojciec dowiedział się od kelnera, że przy jednym ze stołów posiłek spożywa inny snookerzysta o nazwisku Dave Stevens. O Sullivan senior szybko zdał sobie sprawę z pomyłki pracownika restau- 4, Bila
racji i pośpieszył do wskazanego stołu po autograf i zdjęcie. Nie mógł też nie skorzystać z okazji i nie zapewnić, że ten oto chłopak też kiedyś będzie mistrzem świata. Nie pomylił się. Fotkę, która wtedy wydawała się nie mieć większego znaczenia szczególnie dla Steve a Davisa, możecie zobaczyć obok. Wyciągnął syna z depresji W sezonach, które nastąpiły po wywalczeniu pierwszego mistrzostwa Ronnie junior popadł w depresję, a jego wyniki pogorszyły się. Skłoniło to O Sullivana seniora do skontaktowania się z Rayem Reardonem - charyzmatycznym trenerem, a w latach siedemdziesiątych czołowym snookerzystą i wielokrotnym mistrzem świata. Podczas rozmowy telefonicznej namówił go do rozpoczęcia współpracy z synem. Zaowocowała ona drugim tytułem mistrzowskich w 2004 roku. Pod koniec 2008 roku w wywiadzie dla Gabby Logan z BBC Ronnie junior mówił o zbliżającym się zakończeniu kary ojca i jego wpływie na kształtowanie się kariery zawodnika. - On wykonał dobrą robotę ucząc mnie myślenia w określony sposób - twierdził. - Właśnie dlatego czasami decyduję się na zagrania, które inni postrzegają jako ryzykowne. Ja jednak wiem, że to zagrania przynoszące zwycięstwa. Bila wpada i jest po wszystkim. Mecz skończony. Zawsze miałem w sobie tę mentalność. - Tata kocha snookera. Mówi, że zawsze, kiedy ogląda mnie w telewizji, czuje się jakbym go odwiedzał w więzieniu. Jest ze mnie bardzo dumny. Nie oczekuje ode mnie niczego więcej poza tym, że jestem jego synem.
Mark Selby zwycięzcą Mastersa 2010 Mark Selby po raz drugi w karierze wygrał najważniejszy zaproszeniowy turniej snookerowy - Masters. Anglik w finale pokonał swojego bardziej utytułowanego rodaka, Ronniego O Sullivana. Mecz finałowy był bardzo zacięty. Ronnie O Sullivan nie zwykł oddawać praktycznie wygranych meczów. Tym razem było jednak inaczej. Rakieta prowadził 9-6 i potrzebował jednej partii do wygrania całego spotkania. Selby jednak powoli odrabiał straty i doprowadził do remisy 9-9. O zwycięstwie w Mastersie 2010 zadecydował ostatni dziewiętnasty frejm. W decydującej partii lepszy okazał się młodszy Anglik, dla którego był to już czwarty z rzędu wygrany frejm. Najpierw wbił w brejku 37 punktów, dzięki czemu przejął inicjatywę. O Sullivan nie potrafił odpowiedzieć na tego brejka przeciwnika. Po kolejnym podejściu do stołu Selby jeszcze powiększył swoją przewagę, zupełnie odbierając O Sullivanowi ochotę na grę i ostatecznie wygrał tę partię 65-0 i cały mecz 10-9. Pierwsza sesja: 35(35)-81, 90(56)- 34(30), 86(86)-7, 122(122)-0, 101(101)-4, 0-83(83), 0-112(112), 74(54)-33(33) Druga sesja: 0-117(54,58), 114(92)-8, 0-136(136), 74(49)-41(37), 0-78(78), 137(41,89)-0, 91(91)-3, 25-92(62), 8-109(109), 67-78, 0-65(27,37) Selby wygrał londyński turniej zaproszeniowy po raz drugi w karierze. Tym zwycięstwem zrewanżował się O Sullivanowi za przegraną rok temu, kiedy to O Sullivan odrabiał straty i od stanu 5-8 dla Selby ego wygrał pięć frejmów z rzędu i cału mecz 10-8. Co ciekawe, od czterech sezonów Mastersa wygrywają na przemian tylko Ci dwaj zawodnicy. Czyżby za rok miał w tym turnieju zwyciężyć ponownie Ronnie O Sullivan? 6, Bila
Dane zawodnika Data urodzenia: 19 czerwca 1983 Kraj: Anglia Przydomki: The Jester from Leicester, Mark the Shark Zawodowiec w latach: 1999 - Najwyższa pozycja w rankingu: 4 Obecna pozycja w rankingu: 4 Najwyższy break turniejowy: 141 Ilość wygranych turniejów rankingowych: 1
Bi la