Blask Atona Ukazujesz się piękny na wschodnim widnokręgu niebios, nieżywy, któryś jest początkiem życia. Kiedy wschodzisz na widnokręgu wschodnim, urodą swoją napełniasz świat cały ( ). Echnaton, Wielki Hymn do Atona. Ja, Echnaton, Ten-który-wychwala-imię-Atona, Ten-który-należy-do-trzciny-ipszczoły, per-aa Kemet 1 oraz innych ziem, Wielki-w-królowaniu-w- Achetaton, w szesnastym roku swego panowania, gdy zbliża się kres mej ziemskiej podróży, piszę dla ciebie mój jedyny spadkobierco, Tutenchatonie, zbiór wielu moich doświadczeń, byś postępował słusznie, oraz wyciągnął odpowiednie wnioski, gdy wszechogarniająca światłość Atona wezwie mnie do siebie. Me życie zbyt długie jest, bym pisał ci o nim całym. Dlatego zamieszczę tutaj ważniejsze wydarzenia, jakie towarzyszyły mi podczas mojej ziemskiej wędrówki, oraz decyzje, jakie musiałem podjąć dla dobra swojego i poddanych. Wiem, że po moim odejściu chciwi kapłani Amona i innych plugawych bóstw będą chcieli obalić naszą rodzinę i przywrócić stary kult. Dlatego wyrażam głęboką nadzieję, że owe moje doświadczenia pomogą ci w byciu dobrym i sprawiedliwym władcą, wykonawcą woli boskiego Atona. Wielu ludzi, zwłaszcza mych wrogów uważa mnie za nieroztropnego marzyciela, władcę heretyka, głupca, dziwaka, a nawet tyrana. Chcę ci uświadomić, że wszelkie moje czyny, faktycznie nieraz szalone, są w pełni uzasadnione. W czwartym roku mego panowania podjąłem decyzję o wysłaniu arcykapłana tebańskiego wraz z jego dworem na ekspedycję do kamieniołomów na teren Pustyni Libijskiej. Otrzymał ode mnie takie oto polecenie. Z rozkazu Najwyższego Majestatu Jego, wzywa się arcykapłana tebańskiego Ii-m-ḥtpa 2, wraz z jego dworem na świętą misję, na tereny odległej Pustyni Libijskiej, na nadzór nad 1 Szczegóły o użytych egipskich słowach piszę na końcu powieści. 2 Ii-m-htp (egip.) Imhotep. 1
dostawami surowców, jakie potrzebne są na budowę boskich planów Najwyższego Majestatu Jego. W tym wypadku Imhotep nie mógł odmówić, więc w ciągu kilku tygodni zebrał swój liczny dwór i wyruszył w powierzoną mu misję. Wtedy przystąpiłem do działania. Decyzję o budowie nowej stolicy Achetaton podjąłem już wcześniej, ale obecność Imhotepa przeszkadzała mi w przeniesieniu stolicy z Uaset 3, gdzie popularny jest kult fałszywego boga Amona. Podczas nieobecności Imhotepa, w drugim miesiącu pory Achet 4 zorganizowałem ogromne ilości poddanych i wysłałem ich na kilka tygodni marszu na północ od Uaset, gdzie postanowiłem postawić nową stolicę. Ogromne rzesze wykwalifikowanych rzemieślników, oraz robotników czerpały surowce potrzebne do budowy miasta, z niedalekich kamieniołomów Hat-nub, które już dzisiaj są niemal wyczerpane. Wielu dziwi wybór miejsca pod nową stolicę. Jest ona daleko od starych kultów, niemal na pustyni. Achetaton jest miastem w pełni Jemu poświęcone. To tutaj była najlepsza okazja do wybudowania świątyni solarnej, w której do dzisiaj odprawiam modlitwy w chwili, gdy nasz Boski Aton rozświetla całą budowlę. Jak wiesz, świątynie te specjalnie nie mają zadaszenia, by Wszechogarniający Blask Atona mógł w pełni uświęcać miejsce, gdzie oddaje mu się cześć. Poza tym czułem się bezpieczniej, gdy wszelcy moi przeciwnicy i kapłani fałszywych bogów byli z dala ode mnie. Osobiście nakreśliłem plany tworzonego miasta. W nowej stolicy otaczałem się wyłącznie moimi zwolennikami i osobami, które nawróciły się i zaprzestały oddawać cześć egipskim zwierzętom. Musisz wiedzieć, że podczas wszystkich tych trudów nie byłem sam. Wspierały mnie cały czas, moje ukochane żony, a zwłaszcza twoja macocha Nefretete. Pewnego dnia, gdy przechadzaliśmy się po naszym nowym, pięknym mieście, wraz z najbliższym otoczeniem zabrałem ją do granic miasta. Powiedziałem wtedy do niej: Piękna-która-nadchodzisz, popatrz, co dla twej czci nakazałem napisać na steli granicznej, prowadzącej do naszego Horyzontu Atona. 3 Uaset (egip.) Teby. 4 Achet egipska pora roku wylewów Nilu. 2
Obdarzona pięknym obliczem, nosząca podwójne pióra, pani radości, cieszy słuchanie jej głosu, pani łaskawości, wielka miłością, której usposobienie miłe jest Panu Obydwu Krajów. Nefretete nic nie odpowiedziała, tylko czule się do mnie przytuliła. Dwór przywykł już do dziwnej rzeczy, jaką było publiczne okazywanie sobie uczuć, czy zmiany w przedstawieniach osób panujących. O tym będę miał jeszcze okazję napisać. Z osób mi najbliższych początkowo nie w pełni popierała mnie moja matka, królowa Teje. Co prawda pomogła mi w przeniesieniu stolicy, sama się tutaj nawet przeprowadziła, ale nie potrafiła się do końca przekonać mojej reformie religijnej. Dlatego też, często podróżowała z nowego miasta do Uaset, próbując mnie nieraz pogodzić z chciwymi kapłanami fałszywego boga Amona. W końcu, widząc, że jej starania nie przynoszą rezultatów, sama zaczęła popierać kult Boskiego Atona. Zmarła w dwunastym roku mego panowania. Pochowałem ją z jak największą czcią w grobowcu, który oczekuje również na nas. Za każdym razem, gdy Teje przybywała do Achetaton organizowałem na jej cześć uczty i przyjęcia. Nefretete podejmowała ją serdecznie, ja zaś prowadziłem ją do świątyni Atona, gdzie na wielkim dziedzińcu oświetlonym promieniami Słońca staliśmy obok siebie, dostojni i spokojni. Trzymałem matkę za rękę, gdy wspólnie śpiewaliśmy hymn. Pamiętaj, mój drogi synu, abyś szanował bliskie ci osoby i darzył je szczerą miłością. W nowym mieście, większość budowli skonstruowano z suszonej cegły. Kompleks pałacowy obejmuje ogrody, stajnie, spichlerze, archiwa i pomieszczenia dla służby. Właśnie teraz siedzę w jednym z ogrodów, odpoczywając od zbyt dużego o tej porze gorąca. Starałem się, wybudować jak najpiękniejszy pałac i jak największe świątynie Atona, żeby mogły śmiało konkurować z byłą stolicą. Osobiście uważam, że Achetaton jest znacznie piękniejsze niż Uaset. Kult Atona w znacznym stopniu szerzyli już nasi poprzednicy. Mój ojciec Amenhotep III bardzo wyraźnie propagował wiarę w Świetlistego, by ograniczyć wpływy chciwych kapłanów Amona. Musisz wiedzieć, że nasi przodkowie, władcy Kemet byli najważniejszymi osobami w państwie, a wszelkie kulty były im podporządkowane. Kapłani tebańscy byli już zbyt bogaci, zbyt musieliśmy się z nimi liczyć. Osobiście od dziecka wątpiłem w egipskich bogów. Jak można oddawać cześć zwierzętom, czy ludziom o zwierzęcych głowach? Czy krokodyle, koty, skarabeusze, ptaki i inne stworzenia budują miasta, które trwają całe wieki? Czy 3
piszą piękne powieści, które są opowiadane na naszych dworach? Sądzę, że znasz odpowiedź. Według mnie oddawanie czci Słońcu, bez którego nie byłoby życia na ziemi, jest dużo bardziej sensowne, niż czczenie istot, niby potężniejszych od nas ludzi. Dlatego właśnie uznałem Atona za jedynego boga, którego wszyscy powinniśmy wielbić. On codziennie przypomina nam o swojej obecności i rozsyła światłość i życie swoim blaskiem. Podczas nieobecności Imhotepa, w piątym roku mego panowania, zamknąłem wszystkie świątynie Amona w kraju i skonfiskowałem ich majątki. Ci kapłani, którzy się buntowali, musieli zostać zgładzeni lub wygnani. Zakazałem oddawania czci wszystkim dawnym egipskim bogom, co wiem, było wstrząsem dla całego ludu. Tolerowałem i do dziś toleruje bóstwa solarne jak Re, czy Horachte, ale zabroniłem oddawania oficjalnej czci. Niemniej miałem teraz władzę i możliwości, obawiano się mnie, a chciwi kapłani Amona nic nie mogli zrobić. Musisz zrozumieć, że to właśnie per-aa jest i była najważniejszą osobą w kraju, nie arcykapłan tebański. Ten człowiek śmiał podważać moje decyzje, nastawiać ludność przeciwko mnie, oraz chciał decydować, kto ma zasiadać na tronie! Zwracał się do mnie bez należytego mi szacunku, oraz podejmował decyzje bez konsultacji ze mną. Jako arcykapłan Amona tradycyjnie powinien sprawować również funkcję czat 5, ale na szczęście jeszcze mój ojciec na to stanowisko po śmierci Ptahmesa mianował Ramosego, który z chciwymi kapłanami Amona nie miał nic wspólnego. Niestety Imhotep nieraz dopominał się o należną mu funkcję, co tylko zwiększało napięcie między nami. Byłem jednak nieustępliwy i stanowczy. Całe duchowieństwo fałszywego boga Amona postępowało podobnie rościli sobie pretensje do kierowania państwem! Co powinien zrobić władca, gdy czuje, że jego panowanie jest zagrożone? Wyeliminować zagrożenie, nieważne jakimi środkami. Niestety arcykapłan tebański z racji pełnionej funkcji jest nietykalny. Gdyby mu się coś stało, lud mógłby wystąpić przeciwko mnie, co nieraz było bliskie realizacji. Po zamknięciu świątyń i zagarnięciu ich bogactw, zdobyłem dobra, które mogłem rozdać moim zwolennikom i z których dało się utrzymać wojsko, egzekwujące moje rozkazy. Przy okazji chcę dodać, że dobra, które skonfiskowałem wcześniej należały do władców Kemet. W ten sposób nakazałem głosić, że per-aa postanowił odzyskać to, co należało do jego przodków. Chcąc w pełni oderwać się od starego kultu musiałem zdecydować się na zmiany w sztuce. Odtąd nakazałem, by przedstawienia osoby panującej pokazywały go takim, jakim jest. Dodatkowo najczęściej na dziełach sztuki 5 Czati (egip.) wezyr. 4
jestem wraz z moją żoną i córkami, gdy oddajemy cześć boskiemu Atonowi. Główną tematyką malowideł była najczęściej zwykła codzienność oraz modlitwy w świątyni. Dlaczego miałoby mnie nie przedstawiać w gronie kochającej rodziny? Dziewiąty rok mego panowania był dla mnie bardzo ważny. Pozwolę sobie tutaj szczegółowo opisać dzień Twoich narodzin synu. Świeciło słońce, boski Aton promieniował swym blaskiem. Na niebie nieliczne chmury posuwały się powoli w kierunku wschodnim. Ludność Achetaton była zajęta swoimi codziennymi obowiązkami. Siedziałem w ogrodzie, tym samym w którym siedzę teraz i pisałem wiersze ku czci Świetlistego. Obok mnie siedziała Nefretete i Teje, plotkując i rozmawiając o drobiazgach. Otoczeni byliśmy służbą, która nam usługiwała i ochładzała nasze zgrzane ciała wachlarzami ze strusich piór. W pewnej chwili do ogrodu przybiegła Meritaton, zdyszana i widocznie przejęta. Ojcze, nadeszła pora rozwiązania dla twej żony, Kiji. powiedziała, patrząc raz na mnie, raz na swoją matkę Nefretete. Na te słowa wstałem gwałtownie ze zdobionego krzesła. Gdzie ona jest? spytałem. W swoich komnatach, jej niewolnice już przy niej czuwają. Moja matka i Nefretete również wstały i skierowały spojrzenia na mnie. Ja za to popatrzyłem na niewolnika stojącego z dzbanem wina. Zostaw swoje zajęcie i biegnij po akuszerki powiedziałem do niego Niech przyjdą jak najprędzej do komnat Kiji, bo moje dziecię się rodzi. Niski człowiek posłusznie odstawił dzban, nisko się ukłonił i wybiegł jak najprędzej z ogrodu. Chodźmy tam wspólnie, chcę, by w tej wielkiej chwili towarzyszyła mi moja rodzina. rzekłem do kobiet w moim otoczeniu. Będę przy tobie mężu, w duchu modle się do boskiego Atona, aby wszystko przebiegło pomyślnie. powiedziała Nefretete, biorąc mnie za rękę. Wspomożemy ją w porodzie. dodała Teje. Po tych słowach wyszliśmy z ogrodu i skierowaliśmy się w stronę wielkiego pałacu, gdzie znajdowały się komnaty Kiji. W tej chwili poczułem pewne obawy, ponieważ na niebie zaczęły zbierać się chmury. Przyspieszyliśmy wtedy kroku. Do komnat mojej małżonki przybyliśmy zaraz po przyjściu akuszerek. Przed wejściem wstrzymała mnie moja matka. Zostań tutaj synu, bowiem widok cierpiącej żony podczas porodu nigdy nie jest miły jej mężowi. powiedziała poważnie. Po chwili wahania odpowiedziałem. 5
Poczekam na was, zaopiekujcie się tylko moją żoną. Teje lekko schyliła głowę i weszła do środka wraz z Nefretete i Meritaton. Ja z kolei zacząłem się modlić w duchu do boskiego Atona, aby nic złego się nie stało. Słyszałem krzyki bólu mojej małżonki, stojąc w korytarzu. Towarzyszyło mi kilku niewolników, którzy przynosili dla mnie czystą wodę do picia, oraz próbowali uspokoić. Było mi wyjątkowo gorąco wtedy. Muszę przyznać, że moja matka miała rację, mówiąc o bólu podczas porodu nie mógłbym patrzyć na Kije w takim stanie. Po chwili usłyszałem płaczące dziecko. Wtedy nie wytrzymałem i wszedłem do środka. W bogato wyposażonej komnacie Kiji zauważyłem moją matkę Teję i Wielką Małżonkę Królewską Nefretete, jak stoją nad leżącą już na łóżku Kiji. Twoja babka trzymała w rękach dziecko Ciebie. Akuszerki cuciły matkę, niewolnicy zaś ciągle przynosili świeżej, czystej wody. Mój potomek był już umyty i płakał głośno w rękach swej babki, owinięty w miękkie koce. W tym momencie Nefretete odwróciła się do mnie. Masz syna mężu. powiedziała jednak jakoś ze smutną miną. Początkowo nie umiałem powstrzymać radości. Niemniej jednak żona po chwili dodała. Podczas porodu pojawiły się komplikacje. Kija słabnie. Faktycznie zasmuciła mnie ta wiadomość. Od razu podbiegłem do łoża twej matki. Była cała naga, oraz nasmarowana oliwą, by poród przebiegał łatwiej. Leżała ciężko oddychając, cała spocona. Akuszerki wycierały jej pot z czoła i krew, która pojawiła się przy porodzie. Gdy Kija mnie zobaczyła, mimowolnie się uśmiechnęła. Dałam ci syna mężu powiedziała cichutko, ciężko łapiąc oddech. W tym momencie łzy pojawiły się w moich oczach. Jestem z ciebie dumny moja wielce ukochano żono. Akuszerki szeptały odpowiednie zaklęcia, oraz dały mojej żonie jakieś zioła do picia. Nic jednak nie poprawiało jej stanu. Idę teraz by połączyć się... ze światłością Atona Będę na ciebie czekała kochany mężu wyszeptała Kija ciężko. To były jej ostatnie słowa. Po nich zamknęła oczy i przestała oddychać. Piękna, matka mojego jedynego syna. W tej chwili zacząłem nucić hymn do Atona, który wszyscy zebrani zaczęli śpiewać. Nie opierałem się swoim emocjom. Gorzko zapłakałem. Wtedy również ze zbierających się chmur zaczął padać deszcz. Po chwili podeszła do mnie Teje, z dzieckiem w ręku. 6
Aton wezwał twoją małżonkę do siebie, w zamian dając ci jedynego syna. powiedziała, przekazują mi jednocześnie dziecko. Wziąłem je na swoje ręce. Nadal płakałeś, ale już od pierwszego wejrzenia wiedziałem, że to Tobie należy się panowanie nad Kemet, gdy mnie zabraknie. To ty wnosisz nowe życie do naszej rodziny, dlatego nazwę cię Tutanchaton 6 zawołałem przez łzy. Następnego dnia ciało Kiji zostało oddane kapłanom, którzy zaczęli przygotowywać ciało do ostatniej podróży. Kilka miesięcy później ciało twej matki zostało pochowane z największymi honorami w naszym wspólnym grobowcu. Jak już napisałem wyżej, trzy lata później zmarła moja matka, Teje. Jej śmierć również przeżyłem bardzo mocno coraz więcej moich ukochanych osób opuszczało ten świat. Wiele jeszcze mam do napisania, ale muszę już kończyć na dzisiaj, ponieważ zbliża się zachód słońca i mam obowiązek odprawienia modlitw w świątyni Boskiego Atona Od autora. Postać Amenhotepa IV Echnatona do dzisiaj budzi wiele kontrowersji. Naukowcy i amatorzy w różnych okresach historii porównywali go do Mojżesza, Marcina Lutra, Hitlera, Stalina, czy nawet Chrystusa. Zależało to od konkretnych okoliczności kulturowych, społecznych i politycznych, które wymagały akurat bohatera, łotra czy demona. Trzeba przyznać, że nie trudno się temu dziwić, skoro faraon ten był bezlitosnym człowiekiem, kochającym ojcem i mężem oraz reformatorem religijnym jednocześnie. Jako jedyny w całej ponad trzytysięcznej historii starożytnego Egiptu próbował wprowadzić monoteizm dlatego niektórzy szukają w tym okresie początków religii mojżeszowej. W powieści często używałem pojęcia per-aa oraz Kemet. Pierwszy wyraz ze staroegipskiego oznacza dosłownie wielki dom i tak właśnie nazywano króla przedstawionej krainy. Określenie faraon jest zniekształconym, greckim określeniem władcy starożytnego Egiptu, niechętnie używanym w literaturze fachowej. Kemet pierwotnie oznaczało czarne ziemie, nawiązując do czarnego mułu, jaki pozostawiał Nil na polach po wylewie. W starożytności tak właśnie Egipcjanie mówili o swoim państwie. 6 Tutanchaton (egip.) Żywy Wizerunek Atona. 7
Imiona w omawianym okresie zawsze coś oznaczały. Dlatego pozwoliłem sobie na bezpośrednie przetłumaczenie części egipskich nazw. Pisałem je łącząc pauzami, np.: Piękna-która-nadchodzisz to nic innego jak dosłownie przetłumaczone imię żony Echnatona Nefretete. Inne wyrazy, pisane kursywą starałem się tłumaczyć poprzez dodanie przypisów dolnych. Pisanie o samym faraonie i ludziach go otaczających jest tym trudniejsze, ponieważ mnóstwo fachowych książek i artykułów na ten temat jest ze sobą sprzeczne. Przedstawiłem tutaj wydarzenia pewne, oraz te, które mogły, ale wcale nie musiały się wydarzyć. To samo tyczy dialogów między postaciami. Same źródła w wielu sprawach są niepewne. Imhotep był popularnym imieniem w starożytnym Egipcie, często noszonym przez stan kapłański. Dlatego uznałem, że będzie pasować do arcykapłana tebańskiego. Na początku powieści umieszczona została tytulatura, jaką posiadał Echnaton w kilka lat przed swoją śmiercią. Ten-który-należy-do-trzciny-i-pszczoły tłumaczy się jako Król Górnego i Dolnego Egiptu, gdzie trzcina i pszczoła są emblematami tych krain. W tym miejscu dodam, że symbolika była bardzo rozbudowana w starożytnym Egipcie. Bibliografia Kwiatkowski B., Poczet Faraonów, Warszawa 2002. Guillemette A., Życie codzienne. Egipt w czasach piramid, Warszawa 2012. Jacq Ch., Egipcjanki, Warszawa 2008. Manley B. 70 wielkich tajemnic starożytnego Egiptu, Londyn 2003. Wolski J., Historia powszechna: Starożytność, Warszawa 1996, s. 46-50. 8