BAWIĘ SIĘ ŚWIETNIE - przedpremierowy odsłuch :) Autor: Rafał - 2012/10/15 01:04 PANIE I PANOWIE :) BAWIĘ SIĘ ŚWIETNIE w przedpremierowym odsłuchu :) http://muzyka.interia.pl/pop/news/ania-dabrowska-idzie-w-miasto-posluchaj-plyty,1846142,50 Autor: daria19902-2012/10/15 10:39 Myślałam, że po stylu retro, za który uwielbiałam Anię, kolejna płyta mi się nie spodoba. Przesłuchałam i jestem bardzo mile zaskoczona:) Bardzo podoba mi się "Jeszcze ten jeden raz", "Sublokatorka" i "Bez cienia nadziei". Z kolei "Przy sąsiednim stoliku" ma świetny klimat i podoba mi się sposób, w jaki Ania zaśpiewała tę piosenkę. Ogólnie jestem na tak i nie mogę się doczekać piątku, kiedy w końcu będę miała płytę w rękach:) Autor: addk - 2012/10/15 13:56 rowniez lubilem tamto brzmienie, poza tym bylo charakterystyczne :) udana plyta :) nowych nagran przyjemnie sie slucha, sa oszczednie zagrane i bardzo jestem ciekaw jak zabrzmia na zywo :) w 'na oslep' nie czuje mocy ale to moje subiektywne zdanie. przed posluchaniem calosci znalem 'nadziejke', 'jej zapach' i 'bawie sie...' wiec mimowolnie je wyrozniam. z premierowych najbardziej 'doroslosc'. czy waszym zdaniem 'jeszcze ten jeden raz' to najlepsza piosenka na kolejnego singla? Autor: asia - 2012/10/15 15:52 Płyta jest wspaniała! Bardzo smutna i chyba przez to też bardzo mądra. Ostatnia piosenka rozwala mnie całkowicie, jest taka wzruszająca. To ona powinna być kolejnym singlem. Ania bardzo dobrze zrobiła, że zdecydowała się w końcu zaśpiewać o sobie. Zawsze przeczuwałam, że jest mi bliska, a teraz jestem tego pewna :) Nie mogę się doczekać okazji, żeby jej osobiście podziękować za te piosenki. Bo czuję, że będą dla mnie niezwykle kojące w trudnych chwilach. 1 / 6
Autor: LondonLook - 2012/10/15 17:24 :woohoo: WOW :woohoo: Super płyta!!!!!! Najlepsze piosenki jak dla mnie to"sublokatorka" "Na oślep" i "Kiedyś mi powiesz, kim chcesz być" :laugh: :woohoo: :lol: Autor: skolland - 2012/10/15 21:38 Po 3 przesluchaniach tego materialu moge napisac jedno - jest slabo. Momentami bardzo slabo. Nie slychac tego wielce zapowiadanego odejscia od retro, raczej jest to stanie w miejscu niz pojscie naprzod (jedno Na oslep wiosny nie czyni (btw - najmocniejszy utwor... ha ha ha, dobry zart)). Niektore kompozycje brzmia jakby byly niedopracowane - Dorosłość oddać musisz albo niepewność czy zwlaszcza Sublokatorka... takich piosenek sie nie powinno publikowac. Plus za to ze wreszcie, po 10 latach pojawiaja sie solowki instrumentalne i dodatki choralne. Jednak to za malo aby oglosic wszem i wobec porzucenie stylistyki retro. Po pierwszych dwoch utworach zaczyna sie robic nudno niestety, zbyt duzo wolnych temp a za malo uatrakcyjnien aranzacyjnych aby to wytrwac i nie usnac (zwlaszcza nudny az do przesady Jeszcze ten jeden raz - czeka sie 4 minuty az zacznie sie cos dziac a tu nic...). Lubie albumy melancholijno-przemysleniowe, ale jestem zdania ze aby nagrac taki album, ktory sie obroni to trzeba miec naprawde mocne piosenki a nie takie niedopracowane w wielu momentach szkice nie tworzace wogole klimatu calosciowego na albumie. Za malo emocji w tych utworach aby mogly udzwignac caly album, ale coz, nie kazdy ma talent jak Sigur Ros. Niestety zawiodlem sie, choc nie tak jak przy Movie i WSCWS, ale jednak. Moze po zakupie i po czasie... Moj ranking plyt Ani: Samotność po zmierzchu - 6/10 Kilka historii na ten sam temat - 7/10 W spodniach czy w sukience? - 2/10 Ania Movie - 2/10 Bawię się świetnie - 3/10 Autor: anette - 2012/10/16 18:20 Gdy usłyszałam singla "Bawię się świetnie" byłam bardzo rozczarowana. Na szczęście po odsłuchu całej płyty mogę powiedzieć, że jak dla mnie "Bawię się świetnie" to najmniej ciekawy utwór, a reszta 2 / 6
jest lepsza". Ulubione - "Sublokatorka" (super nowe brzmienie, dotąd niespotykane u Ani), "Jej zapach" (przypomina mi piosenki z pierwszej płyty Ani; najlepsza jak dotąd dla mnie - "Jeszcze jeden raz" (i muzyka i tekst piękne), "Na oślep" (znów super nowe brzmienie). Podoba mi się :), ale wciąż dla mnie najlepszą płytą Ani jest "samotność po zmierzchu" :) Autor: Servantez - 2012/10/20 04:43 :S Masakra, jeszcze nigdy tak nie miałem, żeby nie trafiła do mnie żadna z piosenek na płycie Ani. Tuaj jest słabo, w zasadzie jedyna kompozycja jakoś mnie ruszająca to Kiedyś Mi Powiesz Kim Chcesz Być. W zasadzie cała płyta to powtórka z rozrywki. Cóż z tego, że może nieco inaczej wyprodukowano materiał, skoro gdyby tak rozebrać to wszystko z przebrania, to okazuje się, że mamy to samo co zawsze, lecz z jednym istotnym brakiem - fajnej melodi. Poprzednie płyty przyciągnęły mnie przede wszystkim bardzo dobrymi MELODIAMI,a te nowe są jakieś płaskie (nudne?)... A może to po prostu ja uciekłem w inne klimaty? :huh: Autor: tommy - 2012/10/20 17:16 Mnie też album nie powala - jest lepszy od najgorszej płyty Ani "W spodniach czy w sukience", ale i tak wiele mu brakuje. Muzyką powinna była zająć się Ania, bo wspólnie z tymi ludźmi z którymi ją zrobiła to wyszły kawałki trochę w stylu Nosowskiej z jej płyty "8" z prostą formułą: zwrotka, refren, zwrotka, refren i minuta tej samej muzyki... Jest za mało instrumentów jak dla mnie by móc pozwolić sobie na to, co robi Ania, czyli... nie śpiewać. Poza tym brakuje chórków, dotąd Ania robiła je perfekcyjnie, było mnóstwo partii w jednej piosence, zastępowały czasem instrumenty, a tutaj? Null... Co do tekstów - fajnie się słucha, ale jak zwykle okazało się, że jest inaczej niż mówiono (najpierw, że wszystkie sama napisała, potem - że ktoś dorzucił po słowie w danej piosence), bo w wywiadzie dla Empiku, który ukazał się w dniu premiery Ania stwierdza, że tylko zaczynała piosenki, a inni kończyli je pisać. Tak więc zaskoczyła nas - jak się spodziewano - ale nie pozytywnie. Także w dniu premiery okazało się, że płyta nie będzie żadnym nowym nurtem w dyskografii Ani, ale raczej "współczesnym retro". Myślę, że czas wreszcie dać sobie spokój, że Ania powali nas jak to zrobiła przy pierwszych dwóch albumach. Autor: skolland - 2012/10/20 20:25 tommy napisał: Także w dniu premiery okazało się, że płyta nie będzie żadnym nowym nurtem w dyskografii Ani, ale raczej "współczesnym retro". Myślę, że czas wreszcie dać sobie spokój, że Ania powali nas jak to zrobiła przy pierwszych dwóch albumach. 3 / 6
Bo jak sie chce odejsc od jakiegos zastanego (w tym wypadku) nurtu muzycznego to nalezy to zrobic w 100%, na zasadzie albo to zrobie i sie uda albo koniec kariery, teraz wyszlo Ani takie retro tylko z dodanym w kilku utworach elektronicznym bitem i w 1 czy 2 z efektem gitarowym na basie zalozonym... wtf? Dlatego ja bardzo liczylem na to ze Ania zaimponuje odwaga artystyczna i naprawde przeniesie sie w bardzo odlegle o lata swietlne muzyczne rejony. Niestety... Autor: sagrado - 2012/10/20 23:09 Witam, Nowa płyta jest niesamowita(tak jak każda płyta Ani). Ale największe wrażenie zrobiły na mnie kawałki z płyty drugiej wydania deluxe. Zwłaszcza cover Sparklehorse-Spirit Ditch oraz numer Zatrzymać Cię!!! Mistrzostwo świata i gęsia skóra na całym ciele. Dziękuję za to:) Autor: GITAX - 2012/10/20 23:28 Bawię się świetnie co za ironia z jednej strony, ale z drugiej to czysta prawda, podkreślona delikatnymi brzmieniami i przepięknymi prostymi słowami całość zaśpiewana bardzo naturalnie. Czasem Ania tak pięknie naciska, akcentuje, podkreśla dane słowo, że aż przeszywa do głębi. Ja cenię w piosenkach prostotę melodii i słów, jeżeli dryfujemy w takich trochę folkowych, akustycznych klimatach bo to nie jest pop tak do końca. Wszystkich piosenek słucham z dużą przyjemnością a słowa do Kiedyś mi powiesz, kim chcesz być dają po mordzie wszystkim pseudo artystycznym tekstom- piszmy od serca, nie ze słownikiem te słowa mogę wrednie skierować do... do rycerzy ****, ja jestem ronin'em. Sam mam w głowie kosmos gagów, nieskończoną wyobraźnie i marzenia, jestem też tylko człowiekiem i fajnie być tego świadomym. Bawię się świetnie nie jest też płytą skierowaną tylko i wyłącznie do kobiet, prawda jest taka, że wszyscy przez to przechodzimy, może koleżanki bardziej na to zwracacie uwagę, chociaż różnie to bywa. Sam już nie jestem dzieckiem, nie dochodzę zaspany do stoły i z każdą kolejną łyżką chrupek z mlekiem wyparowuje ze mnie senność, teraz budzę się zmęczony a kilka łyków kawy nie zawsze zmienia moje nastawienie i często wszystko smakuje jak cofnąć czas czy złe decyzje, ale są pozytywne przebłyski więc trzeba się postarać i wpleść je w codzienność. Co do ciebie Skolland trochę marudzisz jak moja siostra pierwszego dnia okresu. I mam wrażenie, że zapętliłeś się w pewnych oczekiwaniach (nie ty jeden) przez co łatwiej się rozczarujesz albo od razu skreślasz z góry. Ja tak miałem z Brodką, ale troszkę zmieniłem zdanie i pewne piosenki są nawet fajne co nie zmienia faktu, że dalej uważam iż ma ona najmniejszy wkład w to co robi, sztab nie wliczając jej jest górą i w ogóle nie mam dla niej szacunku i jestem na tyle fajny, że raczej go nigdy nie znajdęwidzisz można być milszym nawet ja to potrafię. Ania jest jak zawsze specyficzna i konsekwentna, zmiany następują a powinny następować jednak stopniowo, bo jeżeli wszystko odwrócisz do góry nogami to tak jakby to co było na początku- dziś jest 4 / 6
już bez znaczenia. A Bawię się świetnie to płyta która coś znaczy, sam uważam, że WSCS było bardziej do posłuchania sobie od tak, tutaj jest inaczej do mnie to trafia, ten klimat mnie porusza, nawet rozbudza wrażliwość której staram się unikać bo z nią więcej problemów niż korzyści. つづく Autor: skolland - 2012/10/21 01:03 GITAX napisał: Co do ciebie Skolland trochę marudzisz jak moja siostra pierwszego dnia okresu. I mam wrażenie, że zapętliłeś się w pewnych oczekiwaniach (nie ty jeden) przez co łatwiej się rozczarujesz albo od razu skreślasz z góry. Zapetlilem? Coz, skoro ktos stawia sprawe tak ze "koniec z retro" to mam prawo oczekiwac ze to naprawde koniec i beda jakies zmiany. To co wyszlo to ani nie jest krok w przod, ani krok w bok, do tylu tez Ania nie poszla bo gorzej jak na WSCWS byc juz nie moze - ot zwykla, perfidna stagnacja pod szyldem rewolucji stylistycznej. Szkoda ze Ania bedzie teraz raczej traktowana jako artystka ktora wystartowala swoja kariere bardzo mocno, potem nie wiedziala co z nia robic a ostatnio, gdy oczekiwano zmian poprostu stchorzyla. Ania jest jak zawsze specyficzna i konsekwentna, zmiany następują a powinny następować jednak stopniowo, bo jeżeli wszystko odwrócisz do góry nogami to tak jakby to co było na początku- dziś jest już bez znaczenia. Jesli ktos jest wartosciowym artysta to moze nawet co plyte robic drastyczne zmiany stylistyczne i nie bedzie zadnego rozgraniczenia w jego tworczosci. Zrobili tak Radiohead, Nine Inch Nails, Killing Joke czy w Armia. Przeszli przez rozne style muzyczne a i tak po 5 sekundach sluchania wiadomo co to za zespol. Na BSS nie ma zmian, ktore by naprawde wplynely na jakosc albumu, dodanie kilku elementow elektronicznych nie moze byc imho traktowane jako to wielce zapowiadane odejscie od stylu retro. 2 lata temu jak na forum powstal temat o zmianie stylu Ani napisalem ze bez zmiany sztabu przy niej bedacego nic sie nie uda - mialem racje. Ania niestety nagrala album, ktorego jedynym wyroznikiem jest jej wokal, muzycznie taki album wydaje ostatnio chyba kazda wokalistka startujac w polskim popie. Gdyby naprawde nastapila zmiana to Ania by byla jakosciowo daleko poza polskim muzycznym biznesem i moze by ktos ja dostrzegl za granica. Teraz niestety ladnie sie wkomponowala w polskie pop-bagno. Autor: Lisq - 2013/03/09 17:39 A ja ciągle myślałem, że w "Przy sąsiednim stoliku" Ania śpiewa "jeszcze się tli KNIEI dawny blask..." a teraz przeczytałem tekst w internecie i tam jest "w niej" a nie "kniei". wsłuchałem się porządnie i faktycznie - śpiewa "w niej". a tak mi się podobał ten tekst z knieją... :( 5 / 6
6 / 6