Maciej Kowalski Międzynarodowe Stosunki Gospodarcze, semestr V kowalskimm@gmail.com telefon: 0-501-163-248 Raport z wyjazdu Simon Fraser University, Vancouver, Kanada Semestr Letni roku akademickiego 2010/2011 Styczeń-Kwiecień 2011 1. Miejsce pobytu Główny kampus SFU usytuowany w Burnaby mieście należącym do tzw. Greater Vancouver Area, obejmującym ścisłe centrum miasta z okalającymi miasteczkami. Kampus Burnaby znajduję się w pełni na wzgórzu z pięknym widokiem na miasto. Dodatkowo, SFU posiada jeszcze dwa kampusy w pobliskim Surrey i Downtown Vancouver, gdzie zajęcia mają głównie studenci Business Administration. Wszystkie kampusy wygodnie połączone są komunikacji miejską, do której studenci SFU mają nieograniczony dostęp w trakcie trwania semestru, dzięki tzw. biletowi Student U-Pass (cena ok. 100$). Greater Vancouver to jedno większych kanadyjskich miast, największe i najpiękniejsze miasto na zachodnim wybrzeżu Kanady, z bezpośrednim dostępem do oceanu. Vancouver uważane jest też niestety za najdroższe miasto w kraju. Ze wszystkich stron, okalają go pasma gór, przez co jest to idealne miejsce wypadowe do pobliskich kurortów narciarskich (w tym największego w Ameryce Północnej Whistler). Około 50km od Vancouver znajduje się przejście graniczne z USA, w tym około 2,5h jazdy Seattle największe miasto stanu Washington. Z Warszawy bilety do Vancouver kosztują niecałe 3000PLN. Przed wyjazdem warto zaplanować od razu powrót, gdyż ceny biletów w jedną stronę są zazwyczaj dużo wyższe. Ja wykupiłem tzw.
round trip (na stronie internetowej www.expedia.com), bilet w obie strony, z Warszawy do Vancouver (YVR) z powrotem z Chicago (CHO) do Polski, za około 2700zł liniami AirFrance i Delta. 2. Uniwersytet Simon Fraser University jest drugim co do wielkości uniwersytetem w Vancouver (po University of British Columbia, UBC), słynący przede wszystkim z bogatej oferty przedmiotów biznesowych. Studiuje na nim około 35 tysięcy studentów. Pomimo tego, że jest to uniwersytet państwowy, tak jak w całej Ameryce Północnej, wszyscy studenci muszą płacić czesne za studia. Wyjeżdżając na wymianę z SGH natomiast, jako Exchange Students, jesteśmy zwolnieni z płacenia tzw. tuision czyli bagatela około 6000$ za semestr. Na uniwersytecie studiuje bardzo dużo studentów zagranicznych (International Student, pochodzący w większości z krajów azjatyckich) oraz około 100 studentów z wymiany w semestrze (Exchange Students), przyjeżdżających do Kanady na takich samych zasadach co my. Exchange Students pochodzą z całego świata. Podczas mojego semestru poznałem głównie Austriaków, Francuzów i Niemców, choć sporo studentów pochodziło także z krajów Ameryki Południowej. 3. Kursy Zajęcia na SFU wybiera się z dużym wyprzedzeniem, jeszcze przed wyjazdem z Kanady. Szkoła współpracuje ze studentami i wysyła sporo maili z informacjami dotyczącymi działalności systemu wyboru przedmiotów, choć koniecznie jest własne śledzenie tzw. deadlinów. Wszystkie kursy odbywają się po angielsku. Dla wyjątkowo wielu studentów SFU angielski nie jest pierwszym językiem, przez co nauczyciele bardzo pozytywnie podchodzą do studentów z zagranicy, mając doświadczenie we współpracy z nimi. Dodatkowo, prawo kanadyjskie zabrania dyskryminowania studentów w szkole ze względu na znajomość języka. BUS 477 New Venture Planning (4 unity) PhD Bernie Maroney Bardzo ciekawy i rozwijający kurs, prowadzony przez wysoko wykwalifikowanego nauczyciela, wyjątkowo gadatliwego, który ma tendencję do odchodzenia od tematu kursu i częstego
opowiadania o sobie. Podstawę zaliczenia kursu stanowi napisanie, w grupie 4 osobowej, około 60 stronicowego biznes planu oraz przedstawienia go w postaci prezentacji w PowerPoincie. Pomysły na biznes to pomysły studentów, przedstawiane również w krótkich prezentacjach na jednych z pierwszych zajęć. W trakcie trwania kursu, praktycznie co tydzień, student zobligowany jest do dostarczania individual albo group papers na konkretne tematy, związane z tematyką przedmiotu. Poszczególne prace, prezentacje, krótkie testy, oceny z prac grupowych itp. stanowią konkretny procent oceny końcowej. Ocena końcowa jest porównywana z poziomem klasy, by zmobilizować studentów do konkurencyjnego walczenia o oceny i zwiększać poziom merytoryczny oddawanych prac. Ostatnią część kursu stanowi zaprezentowanie, przygotowanego w grupie biznes planu, przed inwestorami z Venture Capital, biorąc tym samym udział w konkursie o nagrody pieniężne fundowane przez SFU. Trzy pierwsze grupy z najlepszymi pomysłami otrzymują nagrody wysokości, odpowiednio, 3000$, 1500$ i 500$, do podziału na członków grupy. Mojej grupie udało zająć się pierwsze miejsce. BUS 346 - International Business (3 unity) - PhD Anne Marie Francesco Bardzo przyjemny kurs z miłą, amerykańską nauczycielką, która pracowała na SFU przez rok, w ramach programu wymianu nauczycieli akademickich z Hong-Kongu. Stosunkowo prosty kurs, którego podstawą było czytanie, na cotygodniowe zajęcia, tematów z książki oraz dyskutowanie na ich temat. Zajęcia często były uatrakcyjnianie wywiadami oraz dyskusjami z zapraszanymi gośćmi, również odbywających się przez skype a. Na kursie nie było egzaminu końcowego, na zaliczenie składały się oceny z: dwóch egzaminów połówkowych (2x25%) dwóch, rozwiązywanych w grupie, case ów dotyczących tematów z książki (2x10%) około 20 stronicowej pracy, napisanej w grupie, obejmujących tematykę z zakresu biznesu międzynarodowego oraz prezentacji na jej temat (30%) Obecność na zajęciach nie była obowiązkowa, choć doceniana jest aktywność na zajęciach.
BUS 342 Foundations of Entrepreneurship (3 unity) PhD Terry Beech Kurs godny polecenia, z młodym 30-letnim nauczycielem, traktujących swoich studentów jak swoich dobrych znajomych. Kurs ma na celu zachęcenie studentów do otwierania własnych biznesów oraz uczy w jaki sposób oceniać racjonalność różnych pomysłów. Kurs, na dobrą sprawę, jest prostszą wersją New Venture Planning. Podobnie, na zaliczenie składało się wiele indywidualnych prezentacji oraz assignmentów, ale też pisany w grupie około 20 stronicowy, stosunkowo łatwy biznes plan. Pracę w grupie obejmowało również przedstawienie swojego pomysłu na forum całej klasy. Kurs miał bardzo luźną formę, zarazem wiele można było się na nim nauczyć. Nauczyciel był dostępny cotygodniowo na konsultacjach. Polecam. Zajęcia na SFU mają zupełnie inną formę niż na SGH. Ja ułożyłem swój plan zajęć tak, że zajęcia miałem zaledwie dwa dni w tygodniu, choć pracy dużo więcej niż na SGH z czternastoma egzaminami w sesji. Warto pamiętać, że ważna jest obecność oraz sumienna praca z tygodnia na tydzień. Poświęcając stosunkowo niewiele czasu na każdy z przedmiotów, ale robiąc to systematycznie, zaliczenie jest bardzo łatwe. Ja na zajęciach uzyskałem oceny, odpowiednio B+, A i A, co nie kolidowało w żaden sposób z moimi podróżami i codziennymi imprezami. 4. Warunki studiowania Główny kampus SFU znajdujący się na wzgórzu w Burnaby jest typowym, północno amerykańskim, miasteczkiem studenckim. Studenci mają darmowy dostęp do centrum sportowego (większego od wszystkich budynków SGH razem wziętych), w tym do ogromnego basenu, siłowni, kortów do squasha, tenisa, boisk do gry w piłkę nożną, baseballa czy footballu amerykańskiego itp. Dodatkowo, studenci SFU uzyskują dostęp do biblioteki, w niej do komputerów PC i Apple oraz wypożyczalni laptopów. Na kampusie jest również wiele punktów ksero (trzeba posiadać kartę koszt około 5$ - oraz naładować na nią środki), knajpy (sushi,
kuchnia chińska, kawiarnie itp.). Wszystko znajduje się w odległości, maksymalnie, 10 min piechotą. Na kampusie znajduje się również stosunkowo duży sklep spożywczy z apteką w środku. Jest on jednak wyjątkowo drogi, w którym ceny są średnio 2-3 razy droższe niż oddalone o około 25 minut jazdy, sklepy znajdujące się poza kampusem. Najtańszym, moim zdaniem, sklepem w okolicy jest Norfills, do którego dojeżdża się autobusem 143 (przystanek Willington). 5. Warunki mieszkaniowe Jest wiele opcji mieszkaniowych dla studentów SFU, zaczynając od tańszego mieszkania off campus. To natomiast wiąże się z ciągłymi dojazdami na uczelnie oraz nieuczestniczeniem w prawdziwym studenckim życiu, odbywającym się przede wszystkim na kampusie. Ja mieszkałem w domkach Townhouses na kampusie w Burnaby. Uważam, że ta opcja mieszkalna on campus była zdecydowanie najlepsza. Townhouses to zespół domków, które stanowią niejako małe osiedle. Domki są trzypiętrowe i mieszkają w nim maksymalnie cztery osoby. Na parterze znajduję się kuchnia z dużym pokojem, kanapą i stolikiem. Na każdym z pięter po dwa pokoje jednoosobowe i łazienką (jedna łazienka na dwie osoby). Pokoje zastaje się w stanie surowym tj. nic poza łóżkiem, biurkiem i pustą szafą. Dlatego też, pierwszą wycieczką do Vancouver stanowi wycieczka do IKEI organizowana przez SFU, jeśli uczestniczy się przed rozpoczęciem zajęć w tzw. Residence Orientation. Przed wyjazdem do Kanady, w celu uniknięcia niepotrzebnych kosztów, warto więc wziąć co się da. Sytuacja wygląda podobnie jeśli chodzi o wyposażenie kuchni, choć ja, przez to że mieszkałem z Kanadyjczykami, którzy mieszkali w moim domku drugi semestr z rzędu, nie musiałem kupować praktycznie niczego. 6. Recepcja Przyjeżdżając na SFU warto zapisać się przed wyjazdem na tzw. orientation week. Dzięki temu łatwiej zrozumieć sposób w jaki wybiera się przedmioty, funkcjonuje szkoła i wygląda kampus. Przede wszystkim jest to jednak najlepszy sposób na zapoznanie się z ludźmi, w tym ze studentami z wymiany. Ja uczestniczyłem w trzech różnych orientation tj. campus, residence i
international student orientation (tylko international orientation jest za darmo), co trwało w sumie 3 dni. W trakcie trwania całego semestru, studentami z wymianu opiekuje się na miejscu International Office. W razie jakichkolwiek problemów warto się do nich zwracać. Dodatkowo, studenci SFU dostają na wejściu własnego maila z domeną uniwersytetu, dzięki czemu na bieżąco są oni informowani o wydarzeniach odbywających się na kampusie. 7. Koszty utrzymania Życie w Vancouver należy do wyjątkowo drogich, warto mieć na to na uwadze przed wyjazdem do Kanady. Jest to widoczne nawet porównując ceny ze Stanami w pobliskim stanie Waszyngton, przez co, bardzo popularne wśród mieszkających w mieście Kanadyjczyków, jest przekraczanie granicy w celu zrobienia zakupów. Należy liczyć się, że produkty spożywcze w sklepach są zazwyczaj 2-3 droższe niż w Polsce. Alkohol, dostępny wyłącznie w tzw. BC Liquour Store, jest niekiedy droższy nawet czterokrotnie. Zakupy warto robić we wspomnianym Norfills. Tańsze jest również kupowanie produktów hurtowo w pobliskich Wallmartach. 8. Życie studenckie Życie studenckie toczy się głównie na kampusie, w tym, w moim przypadku, przede wszystkim w domkach Townhouses. W Burnaby znajduję się jeden pub studencki, jednak jak większość miejsc w Vancouver, otwarty jest do 1 w nocy. Imprezowanie w Downtown Vancouver jest bardzo drogie, wejście do klubów to około 20$, dodatkowo trzeba czekać w ogromnych kolejkach, zazwyczaj około godziny. Warto pamiętać o zaopatrzeniu się przed imprezą w alkohol. Tzw. last call przy barze w klubach odbywa się około 12.30 w nocy, po tej godzinie prawo Kolumbii Brytyjskiej zabrania sprzedawania alkoholu w miejscach publicznych.
9. Adaptacja kulturowa Kanadyjczycy to bardzo w większości bardzo mili ludzie, przychylnie nastawieni do emigrantów oraz ciekawi ludzi z innych części świata. Często, jadąc metrem czy w sklepach i na ulicy, zostajesz zaczepiony przez mieszkańców, chcących wiedząc skąd jesteś. Kultura kraju jest podobna do amerykańskiej, choć Kanadyjczycy nie lubią być porównywani z Amerykanami i osobiście uważam, że są od nich dużo inteligentniejsi, a Kanada jest mniej kiczowatą wersją USA. Przyjeżdżając do kraju nie ma absolutnie czego się obawiać jeśli chodzi o zaklimatyzowanie, bardzo pomocne jest to, iż w porównaniu z innymi częściami Kanady, w Vancouver mówi się pięknym brytyjsko-amerykańskim angielskim. 10. Ocena Mój wyjazd oceniam na 5,5 pod kątem przygody oraz kątem akademickim.