Genet Gombrowicza Historia miłosna Piotr Seweryn Rosół słowo/obraz terytoria premiera: 14 kwietnia 2016
Przez tyle lat żyli obok siebie nic o sobie nie wiedząc i nieraz zacierali swoje ślady w pejzażu literatury to polskiej, to francuskiej. Aż wreszcie, raz jeden, choć wciąż nie całkiem dosłownie, w maju roku 1963, odnaleźli je w wąskim kwadracie ulic tej samej dzielnicy Paryża.
Fot. Rita Gombrowicz (1985) Archives Rita Gombrowicz
Genet! Genet! Wyobraźcie sobie, co za wstyd, przyplątał się do mnie ten pederasta, ciągle za mną chodził, ja idę ze znajomymi, a tu on na rogu, gdzieś, pod latarnią, i jakby kiwał daje mi znaki! Zupełnie jakbyśmy byli z tej samej branży! Kompromitacja! A także możliwość szantażu! Przed wyjściem z hotelu wyglądałem przez okno nie ma go wychodzę jest! Jego plecy stulone zerkają na mnie! Witold Gombrowicz, Dziennik 1961-1969
Rys. Karol Radziszewski
To jest historia miłosna, i jest to historia, może pierwsza, miłości właściwie pozbawiona. Ekstatyczna i dramatyczna, pełna olśnień i rozczarowań, święta i przeklęta, piękna i obrzy- dliwa bogata w sens, który nigdy nie wypowiedział swojego imienia, więc niespełniona, więc pełna zdarzeń niezaistniałych, i przez to jakby niepełna. Historia wyobrażona, historia nie- możliwa a jednak historia prawdziwa. Gombrowicz zakochany? Przecież wielokrotnie mówił, że nie. Gombrowicz uwodzący i uwiedziony jak najbardziej. Oczarowany, zafascynowany, jasne, że tak, ale zakochany?
Genet, upiorne i niechciane alter ego, inny Gombrowicz; nie, gorzej niż inny; odmienny poza wszelkim oswojeniem, po prostu patologiczny. Genet, cień Gombrowicza, mroczny towarzysz jego Ja, odepchnięty i wyparty, okazuje się wewnętrzną prawdą autora Trans- Atlantyku; wszystkim, czego ten nie ośmielił się napisać. Aranżując literackie spotkanie, które w rzeczywistości nigdy nie doszło do skutku, Piotr Seweryn Rosół przełamuje ostatnie tabu w twórczym czytaniu Gombrowicza, tym razem naprawdę obnażonego. Ta świetnie napisana książka od pierwszej strony wciąga jak kryminał, którym po części jest. Gombrowicz usiłuje bowiem zamordować Geneta w sobie, ten jednak zawsze mu się wymyka. Agata Bielik- Robson
Tak, to jest książka o miłości, o spotkaniu i rozstaniu, o uwodzeniu i tęsknocie. Ale przede wszystkim jest to książka o czytaniu, które przecież jest aktem miłosnym, pod warunkiem że jest namiętne i subiektywne, jak chciał Gombrowicz. To wreszcie książka, która pokazuje, że także pisanie może być aktem miłosnym. Nawet jeśli to tylko" pisanie o dwóch starych pisarzach Michał Rusinek Jeśli to jest jego doktorat, to ja okropnie zazdroszczę! Nie tylko ze względu na temat, erudycję, ale i formę przyjazną i szaloną. Wiele się dowiedziałam o bohaterach, ale i innych tropach. Sylwia Chutnik
Gombrowicz Genet. To spotkanie nastąpić musiało, choć nie nastąpiło w rzeczywistości. Piotr Seweryn Rosół organizuje schadzkę dwóch pisarzy na kartkach swej książki, która ich homoseksualizm traktuje jako ścieżkę doświadczenia `izycznego i duchowego umożliwiającego nie tylko przekroczenie rozmaitych tabu, ale też wykroczenie przeciw ograniczeniom krępującym myślenie i wyobraźnię w jego wersji normalnej. Bohaterowie książki bywają w niej wzniośli, bywają też śmieszni. Ale to nie ujmuje wartości tej ujmującej oryginalnością pracy. Jerzy Jarzębski
Rys. Karol Radziszewski
Piotr Seweryn Rosół (1981) literaturoznawca, promotor kultury, współzałożyciel MiTo galerii sztuki, księgarni, kawiarni. Podwójny doktor nauk humanistycznych Uniwersytet Warszawski, l'université Paris- Sorbonne (Paris IV)
ul. Pniewskiego 4/1 80-246 Gdańsk tel.: (58) 341 44 13, 345 47 07 fax: (58) 520 80 63 terytoria.com.pl w sprawach recenzyjnych Magdalena Lis m.lis@terytoria.com.pl w sprawie promocji Łukasz Strachota l.strachota@terytoria.com.pl
Temu, którego nie ma Piotr Seweryn Rosół wydawnictwo słowo/obraz terytoria ISBN 978-83- 7453-307- 2 Gdańsk 2016