W dniu 5 czerwca 2011 r. podczas tradycyjnych Dni Mysliborza 2011 odbył się trójmecz, a właściwie czwórmecz druzyn HETMAN Myslibórz - LASKER Barlinek - SKOCZEK Choszczno. Czwórmecz, bo ostatecznie wystartowaly w zawodach cztery drużyny, przy czym czwarta drużyna składała się z graczy wyżej wymienionych klubów, którzy wyrazili chęć grania w tej "mieszanej" druzynie. I nie byłą to wcale druzyna słaba, bo grali w niej zawodnicy posiadający II i III kategorię szachową jak pp. Jabłoński Stanisław, Tomala Stanisław, Żytkowiak Michał czy Jan Syposz. Drużynę tę zasilił nasz najmłodszy zawodnik - Dawid Spychaj. Drużynę SKOCZKA stanowili według kolejności na szachownicach : Bartosz Małoszuk, Jan Pietkiewicz, Krzysztof Sielicki, Marta Śliwa, Oskar Rosłon i Gustaw Rutkowski. Tak liczna obsada była możliwa z uwagi na fakt, że Choszczeński Dom Kultury użyczył nam na przejazd do Myśliborza swój mikrobus. Na fotografii po lewej : Dawid Spychaj - majmłodszy zawodnik drużyny UKS SKOCZEK Choszczno Zawody rozegrano systemem mecz-rewanż. Czas gry - przyspieszony : 10 min dla każdego zawodnika. Sędzią zawodów i zarazem sekretarzem był pan Dariusz Abratański - prezes HETMAN Myślibórz. W turnieju zwyciężyła zasłużenie drużyna HETMAN Myślibórz z 10 pkt, przed LASKER Barlinek 8 pkt. i SKOCZEK Choszczno 6 pkt. 1 / 5
Drużyna SKOCZKA w tych zawodach zagrała bardzo dobrze, chociaż uzyskany wynik nie w pełni to odzwierciedla. Wystarczy powiedzieć, że chociaż choszcznianie uzyskali najlepszy wynik aż na trzech szachownicach (Krzysztof Sielicki, Marta Śliwa i Oskar Rosłon), nie wystarczyło to jednak do zwycięstwa w turnieju druzynowym. Drużyna SKOCZKA w ogólnym bilansie zajęła trzecie miejsce za zwycięską drużyną HETMANA Myślibórz i LASKERA Barlinek. Pomimo zwycięstw 2 x 6.0 z druzyną "mieszaną" i dwóch remisów z LASKER Barlinek 3.0 : 3.0, zadecydowały porażki ze zwycięzcami z HETMANA Myslibórz 2.5 : 3.5 oraz 2.0 : 4.0. Warta omówienia jest gra poszczególnych zawodników SKOCZKA. Na szachownicy pierwszej Bartosz Małoszuk robił co mógł. Dwukrotnie wygrał z panem Stanisławem Jabłońskim z drużyny "mieszanej", natomiast uległ dwukrotnie Joachimowi Weisingkowi z LASKERA Barlinek i Henrykowi Kuterze z HETMANA Myslibórz. Trudno mieć do Bartka jakąkolwiek pretensję, bo przegrał na najwyższej szachownicy z zawodnikami dobrej klasy, z którymi miał prawo przegrać. Na drugiej szachownicy Janek Pietkiewicz został rzucony "na pożarcie lwom" ponieważ w HETMAN Myślibórz na tej właśnie szachownicy grał mm Nikolai Aliavdin, i było wiadomo, że nie należy spodziewać się tutaj chociażby połówki punktu. Na pocieszenie mogę dodać, że obie partie nie były "grą do jednej bramki"; Janek trzymał się bardzo dzielnie i dopiero po dłuższej grze środkowej uznawał się za pokonanego. Zastanawia mnie jednak fakt gorszego wyniku Janka w pojedynku z Adamem Góreckim z LASKERA Barlinek, który jest bardzo dobrym szachistą, jednak myślę, że leżącym w zasięgu możliwości Janka. Tutaj Janek musi sobie odpowiedzieć na pytanie, czy porażki z mistrzem międzynarodowym miały negatywny wpływ na uzyskany wynik z zawodnikiem LASKERA. 2 / 5
Krzysztof Sielicki po krótkim "urlopie szachowym", spowodowanym kilkudniowym wyjazdem zagranicznym, z oznakami świeżości powrócił do gry. Efektem jest najlepszy wynik na 3-ciej szachownicy, gdzie pokonał tak wytrawnych graczy jak Piotr Czaczka z HETMANA czy Jerzy Klimaszewski z LASKERA. Obserwując grę Krzysztofa pozostal mi jednak pewien niedosyt, coś co mi mówi, że Krzysztof mógł zagrać jeszcze lepiej. Doceniam, że Piotrek Czaczka zdobył niedawno 2-ga kategorię i jest podporą HETMANA. Wiem, że za panem Jurkiem Klimaszewskim przemawia olbrzymie doświadczenie i silny, stabilny styl gry. W zakładach bookmacherskich stawiałbym jednak na młodość i talent Krzysztofa. Może bym teraz coś i wygrał ale banku bym na pewno "nie rozbił". Prawdziwą rewelacją na czwartej szachownicy była dla mnie Marta Śliwa. To co zobaczyłem w stylu gry Marty, postawiło mnie pod ogromnym wrażeniem. Śmiałość w grze, kombinacje z poświęceniem materiału praktycznie w każdej partii, to bylo to "CUŚ", co mnie po prostu oczarowało. I przy tym widzę, że Marta zaczyna oszczędnie gospodarować czasem na rozegranie partii. Nie było z tym jeszcze dobrze tak na 100%, ale postęp jest doprawdy olbrzymi. Nie na darmo czołowy zawodnik z Myśliborza określił Martę mianem "Gwiazdy" drużyny SKOCZKA i ten komplement jest jak najbardziej zasłużony. Oskar Rosłon, mimo swej żywiołowości w grze, jest dla mnie synonimem...stabilizacji. Od pewnego czasu widzę, że ostro pracuje nad repertuarem debiutowym (którego brak mu kiedys wytknąłem...:))). Uzyskał dwa remisy ze swoim świetnym kolegą z HETMANA - Wojtkiem Abratańskim, przy czym pierwszy remis wynikał bardziej z pokojowego nastawienia, a ten drugi byl dla Oskara prawdziwym wyzwaniem, bo obronił trudną końcówkę wieżową. Nie boję się powiedzieć, że Oskar w bardzo krótkim czasie, z "przeciętnego" juniora stał się silnym zawodnikiem, na którego w zawodach drużynowych (i nie tylko) można zawsze liczyć. Gustaw Rutkowski. Gutek jest przykładem zdolnego juniora, przed którym stoi ogrom samokształcenia. Póki co zdobywa laury i nagrody w lokalnych turniejach, natomiast widać, że ma duże braki, szczególnie w grze środkowej i końcowej. Piszę te słowa z pełną sympatią do Gutka, bo on jest typem chłopca, ktorego nie sposób nie lubić. Natomiast dwa ostatnie turnieje jasno pokazały, że Gutek, jeżeli dalej chce osiągać sukcesy, musi iść zdecydowanie dalej. Musi wiedzieć co to np. bateria, widełki, korzyść z otwartych linii, związanie, zugzwang, placówka itd. Piszę to z pełną świadomością, wiedząc że Gutek zdobył drugie miejsce na swojej szachownicy. Umie dużo, ale jednak inni w jego wieku umieją znacznie więcej. Dlatego musi dużo popracować nad sobą, chcąc uzyskiwać dalsze sukcesy, bo czas nie stoi w miejscu. 3 / 5
I na końcu Dawid Spychaj. Dawid ma w sobie ten pierwiastek, którego zawsze szukam w zdolnej młodzieży chcącej uprawiać szachy. Jest nią ambicja wpisana w rysy twarzy. Póki co, Dawid nie ma jeszcze pojęcia o technice gry, nie ma repertuaru debiutowego; ma jednak wielką ambicję grania dobrze. Początkowo myślałem, że Dawid jest bardzo poważny, zbyt "serio" w obyciu. W bliższym kontakcie okazał się jednak bardzo wesołym "Gościem". Myślę, że znajdziemy w SKOCZKU metodę na to, aby się szybko rozwinął i w krótkim czasie stał się zawodnikiem nie do pokonania wśród choszczeńskich (i nie tylko) rówieśników. Dawid w turnieju "urwał" punkt HETMANOWI Myslibórz, co spowodowało, że po pierwszym "kółku" SKOCZEK Choszczno mimo, iż był na trzecim miejscuy, miał najwięcej małych punktów... Miny na zbiorczym, drużynowym zdjęciu mówią wszystko. Nie ma tam radości. I to jest dla mnie właśnie piękne. Chcemy jako druzyna SKOCZKA dążyć do wielkich sukcesów. Droga stoi dalej otworem... Na zdjęciu : Oskar Rosłon, Dawid Spychaj, Gustaw Rutkowski, Bartosz Maloszuk, Sielicki Krzysztof, Śliwa Marta i Jan Pietkiewicz - wszyscy UKS SKOCZEK Choszczno 4 / 5
Galeria zdjęć z turnieju na stronie HETMANA Myślibórz - https://picasaweb.google.com/hetma n.mysliborz/meczbarlinekchoszcznomysliborz05062011 # (fot. Dariusz Abratański) 5 / 5