O książce Idith Zertal Naród i Śmierć. Zagłada w dyskursie i polityce Izraela pisze Stanisław Krajewski 1. Wedle znanego powiedzenia Żydzi są tacy

Podobne dokumenty
AKCJA SPOŁECZNO-EDUKACYJNA ŻONKILE 19 IV 1943 ROCZNICA POWSTANIA W GETCIE WARSZAWSKIM

Wiedza o powstaniu w getcie warszawskim i jego znaczenie

Materiały wypracowane w ramach projektu Szkoła Dialogu - projektu edukacyjnego Fundacji Form

Nie tylko Legiony Czyn zbrojny czwarta debata historyków w Belwederze 19 czerwca 2017

Antony Polonsky. Stosunki polsko-żydowskie od 1984 roku: Refleksje uczestnika

ZADANIE 3. Dział III. Małe ojczyzny i wspólne państwo. Prawidłowe odpowiedzi zaznaczono w tekście przez podkreślenie.

Publikacja pod patronatem wiedza24h.pl. Wypracowania Hanna Krall. Zdążyć przed Panem Bogiem

Demografia społeczności żydowskiej w Polsce po Zagładzie

Uczestnicy VII Międzynarodowej Szkoły Letniej Nauczanie o Holokauście Uniwersytet Jagielloński, 2-8 lipca 2012

Żydzi Dlaczego warto o nich mówić?

Gimnazjum Samorządowe nr 2 im. Polaków Zesłanych na Sybir. Marcelina Skalna Anna Rączkiewicz Mateusz Sudół opiekun Joanna Kupisz

Żołnierze Wyklęci Źródło: Wygenerowano: Piątek, 8 stycznia 2016, 02:46

Obchody 73. rocznicy likwidacji Litzmannstadt Getto

Dostarczenie uczniom wiedzy na temat kultury żydowskiej Przekazanie wiedzy na temat Holocaustu

Warszawa, styczeń 2015 ISSN NR 11/2015 AUSCHWITZ-BIRKENAU W PAMIĘCI ZBIOROWEJ

CZEGO NIE MOGLIŚMY WYKRZYCZEĆ ŚWIATU

GRUPA A. a) odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 r. do wybuchu powstania warszawskiego.

Fot. 1 Stacja Radegast obecnie oddział Muzeum Tradycji Niepodległościowych

ZADANIA DO SPRAWDZIANU

, , WARSZAWA, MAJ 95

Geneza holocaustu. Przygotowywanie Żydów do wywozu do obozu zagłady

Andrzej Zapałowski "Następna Dekada. Gdzie byliśmy i dokąd zmierzamy", George Friedman, Kraków 2012 : [recenzja]

AKCJA SPOŁECZNO-EDUKACYJNA ŻONKILE 72. ROCZNICA POWSTANIA W GETCIE WARSZAWSKIM

Ewa Kurek: Gdyby to Żydzi mieli ratować Polaków, to nie ocalałby ani jeden Polak Paweł Kopeć

Dzień Judaizmu w Chmielniku. Dzień Judaizmu w Chmielniku stycznia 2018

WOŁYŃ Warszawa, lipiec 2003 r.

musimy zatem wiedzieć policzyć dokładnie zawołać po imieniu opatrzyć na drogę Zbigniew Herbert

Wymagania edukacyjne dla uczniów klas VI na poszczególne oceny z przedmiotu: Historia i społeczeństwo NIEDOSTETECZNY

70 rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego.

Pokazujemy jak ratownictwo wygląda naprawdę

UCHWAŁA NR LXXV/848/10 RADY MIASTA OŚWIĘCIM. z dnia 27 października 2010 r.

19 KWIETNIA ROCZNICA WYBUCHU POWSTANIA W GETCIE WARSZAWSKIM

Warszawa, kwiecień 2013 BS/49/2013 OBRAZ POWSTANIA W GETCIE WARSZAWSKIM I ZAGŁADY ŻYDÓW W PAMIĘCI ZBIOROWEJ

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Patriotyczne rymowanki - klasa VII a. Niepodległość - piękne słowo Doceń to dumny patrioto!

Publikacja pod patronatem wiedza24h.pl. Wypracowania Motyw kata. Na podstawie wybranych utworów literackich

70. rocznica zakończenia II Wojny Światowej

WSPÓŁPRACA MIĘDZYNARODOWA WYMIANA I SPOTKANIA MŁODZIEŻY GIMNAZJUM NR 2 W TARNOWIE Z MŁODZIEŻĄ I PARTNERAMI ZAGRANICZNYMI

Na krawędzi pamięci rzecz o zagładzie kutnowskich Żydów

Wymagania edukacyjne dla uczniów klas VI na poszczególne oceny z przedmiotu: Historia i społeczeństwo. Niedostateczny

Wymagania edukacyjne dla uczniów klasy VI na poszczególne oceny z przedmiotu: Historia i społeczeństwo

Warszawa, październik 2009 BS/140/2009 ŚWIATOWA OPINIA PUBLICZNA O DEMOKRACJI

Wymagania edukacyjne dla uczniów klas VI na poszczególne oceny z przedmiotu: Historia i społeczeństwo. Niedostateczny.

Marzec 68: karykatura antysemicka

WAŻNE DATY WAŻNE BITWY. Lekcja. Temat: Lekcja powtórzeniowa. 1 września 1939 roku - wybuch II wojny światowej

Kiedy myślę - Polska? r

MISTRZ I UCZEŃ * 1. Trzeba odróżnić dwa konteksty, w których mówi się o mistrzu. Pierwszy to kontekst, w którym chodzi o to, że ktoś jest mistrzem

POWSTANIE WARSZAWSKIE

WERSJA: B ANKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2.

BŁOGOSŁAWIONY KARL LEISNER wizjoner zjednoczonej Europy

PROJEKT EDUKACYJNY MELITSER JIDN JOM KIPPUR PAMIĘC O ŻYDACH Z MIELCA. Realizowany w. Zespole Szkół Technicznych. w Mielcu

Seria Współczesne Społeczeństwo Polskie wobec Przeszłości tom VI

Wydanie specjalne gazetki szkolnej Na szóstkę. z okazji. Ogólnopolskiego Dnia Praw Dziecka. obchodzonego 20 listopada

Wieczór poświęcony twórczości i sylwetce Artura Szyka

WYMAGANIA EDUKACYJNE Z HISTORII- KLASA VI DOSTOSOWANE DO INDYWIDUALNYCH MOŻLIOWŚCI UCZNIA

Źródło:

Data Tematy wykładów Wykładowca

Czy jesteśmy zwycięzcami? Polacy o przeszłości i o II wojnie światowej. Czy jesteśmy zwycięzcami? TNS Maj 2015 K.034/15

100-LECIE ODZYSKANIA NIEPODLEGŁOŚCI specjalna oferta edukacyjna

Uroczystości na cmentarzu zakończyły: apel poległych, salwa honorowa oraz złożenie wieńców przed pomnikiem ofiar II Wojny Światowej.

75 rocznica powstania

225. Rocznica Uchwalenia Konstytucji 3 Maja

SCENARIUSZ ZAJĘĆ POZALEKCYJNYCH DLA UCZNIÓW SZKÓŁ GIMNAZJALNYCH

Twoje prawa obywatelskie

Zasługi Lecha Kaczyńskiego wizyta w 2006 r. w Izraelu w obrazkach

1 marca Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Ponieważ żyli prawem wilka, historia o nich głucho milczy Zbigniew Herbert

Kiedy "europejskie procedury" ws izraelskich roszczeń?

światowej na terenach Galicji. Wszyscy uczestnicy zapalili na cześć poległych bohaterów symboliczne znicze przy kaplicy cmentarnej.

Niech śmierć tak nieludzka nie powtórzy się więcej ". 74 rocznica spalenia więźniów Radogoszcza

DAWID ZOSTAJE KRÓLEM

Organizacja informacji

Szefowa MSW: Działamy solidarnie i odpowiedzialnie

Janusz Korczak, właściwie Henryk Goldszmit, ps. Stary Doktor lub pan doktor (ur. 22 lipca 1878 w Warszawie, zm. około 6 sierpnia 1942 w komorze

Wymagania edukacyjne na poszczególne oceny z przedmiotu historia klasa VII

"Żył w świecie, który nie był gotowy na jego pomysły". T estament Kościuszki

Narodowe Czytanie Stefan Żeromski Przedwiośnie

, , ROCZNICE I ŚWIĘTA WAŻNE DLA POLAKÓW WARSZAWA, KWIECIEŃ 96

Zarządzenie nr 3/2016 Prezydenta Miasta Starachowice z dnia 4 I 2016 r. w sprawie organizowania obchodów rocznic, uroczystości i świąt państwowych.

Na grobach ojców naszych

3 dzień: Poznaj siebie, czyli współmałżonek lustrem

PROGRAM WYCHOWANIA PATRIOTYCZNEGO W ZSE W KIELCACH ROK SZKOLNY 2014 / 2015

DYMY NAD GETTEM POLACY WOBEC WALKI ŻYDÓW W GETCIE WARSZAWSKIM

Warszawa, czerwiec 2014 ISSN NR 92/2014 POLACY O WOJCIECHU JARUZELSKIM

POLSKIE PAŃSTWO PODZIEMNE

I Obchody Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu na Lubelszczyźnie

Wymagania do przedmiotu Etyka w gimnazjum, zgodne z nową podstawą programową.

MAREK EDELMAN BOHATER NIEPOKORNY ( ) Portret Marka Edelmana z okresu uwięzienia w getcie warszawskim Domena publiczna

BIOGRAFIA. Irena Sendlerowa, właściwie Irena Stanisława Sendler,

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

Apel do mieszkańców stolicy

Zatem może wyjaśnijmy sobie na czym polega różnica między człowiekiem świadomym, a Świadomym.

TRANSATLANTIC TRENDS POLAND

Oskar i pani Róża Karta pracy

Wystawa plenerowa Powstała, by żyć w 100. rocznicę odzyskania niepodległości Warszawa, 29 maja 20 czerwca 2018

Przed Festusem. Dzieje Ap. 25,1-12 Kwestie polityczne. Przed Agryppą. Dzieje Ap. 25,13-26,32 Król Agryppa i Berenika Mowa Pawła Reakcja Agryppy

Indywidualne wymagania dla ucznia klasy VI. Przedmiot: historia i społeczeństwo. Ocena dopuszczająca. ocena dostateczna

Warszawa, lipiec 2013 BS/101/2013 POJEDNANIE POLSKO-UKRAIŃSKIE

1 Symbolika Auschwitz na tle sporów wokół muzeum Łukasz Razowski

Podczas uroczystości przypomniano, że Legionowo było jedynym miastem w województwie mazowieckim, w którym wybuchło Powstanie Warszawskie.

Transkrypt:

O książce Idith Zertal Naród i Śmierć. Zagłada w dyskursie i polityce Izraela pisze Stanisław Krajewski 1. Wedle znanego powiedzenia Żydzi są tacy jak wszyscy, tylko bardziej. Być może także Izrael, wbrew zamierzeniom swych twórców, stał się państwem jak każde, tylko bardziej. Problemy wynikające z tego, co u nas nazywa się dziś "polityką historyczną", są tam widoczne ostrzej - historia i polityka tworzą mieszankę bardziej piorunującą, bo państwo ciągle się kształtuje. Polska i Izrael są bardzo różne, religijnie czy historycznie. Wiele jest jednak podobieństw: formy funkcjonowania parlamentu (zaczerpnięte z II RP), oglądanie się na wielkie mocarstwa z mieszaniną obaw, nadziei, resentymentu i poczucia, że samemu powinno się należeć do ich grona, czy wrażenie, że załatwienie czegoś w urzędzie wymaga nawiązania ludzkiej, a nie tylko merytorycznej relacji. Najciekawszy może wątek omawia w książce "Naród i śmierć" izraelska historyczka Idith Zertal, profesor na uniwersytecie w Bazylei. Jest nim strategia zamieniania klęsk w zwycięstwa. Zertal dokonuje krytycznej rekonstrukcji i dekonstrukcji sposobu używania przez syjonistów śmierci i cierpień. Za swą mentorkę, ta przedstawicielka izraelskiej intelektualnej lewicy, która stara się rozbijać mity narodowe, bierze sobie Hannah Arendt. 2. Zertal analizuje mitologizację postaci Józefa Trumpeldora, który zginął w Tel Chai w Galilei w 1920 r. Obrona osiedla przed Arabami się nie udała, Żydzi musieli je porzucić. Jakiś czas potem jego grób stał się miejscem pielgrzymek młodzieży syjonistycznej, niemal tak ważnym jak twierdza Masada, gdzie w 73 r. Żydzi popełnili zbiorowe samobójstwo, nie chcąc wpaść w ręce Rzymian. Historia Masady to wzorcowy przykład klęski traktowanej jako zwycięstwo. Wzorzec zadziałał. Walka w Tel Chai, choć przegrana, została zapamiętana jako heroiczne świadectwo nieugiętości. Charyzmatyczny przywódca prawicowych syjonistów Włodzimierz Żabotyński wygłosił na cześć Trumpeldora hymn pochwalny: jakże słodko jest umierać za ojczyznę. Tak miały brzmieć jego ostatnie słowa. Zertal pyta, w jakim języku Trumpeldor miał właściwie to powiedzieć: hebrajski znał jeszcze słabo, przybył niedawno z Rosji, a słuchający go towarzysz nie znał rosyjskiego. A może cytował Horacego po łacinie (Dulce et decorum est pro patria mori)? Jednak najważniejszy był symbol. Istniało zapotrzebowanie na postać heroiczną, która uosabia obraz walecznego, nowego Żyda. Na przykładzie tym widać wartość analiz Zertal, a zarazem ich ograniczenie. Oczywiste jest, że mitotwórcze relacje uwzględniają tylko część faktów i nieraz dopowiadają coś, co pasuje. Jednak Zertal spekuluje, że źródłem mitu Tel Chai mogło być poczucie winy przywódców, którzy nie dostarczyli na czas posiłków. Być może, ale problem z rozważaniami Zertal polega na tym, że zdaje się ona zakładać, iż można by było po prostu pominąć wszelkie takie narracje. Tymczasem bez tego typu opowieści, które ogniskują istotne wartości, na pewno nie można rozpoczynać wielkich przedsięwzięć, zwłaszcza budować nowego kraju. Demitologizacja, nawet bolesna, jest potrzebna dla higieny intelektualnej. Inaczej funkcjonuje jednak, gdy odnosi się do historii już zamkniętej, a inaczej, gdy do tej, która wciąż się dzieje. W Polsce debata wokół mitów dotyczy historii zamkniętej - przykładem wciąż intensywna dyskusja nad sensem Powstania Warszawskiego. Nawet debata nad zbrodnią w Jedwabnem dotyczy w zasadzie historii. Polska jest w luksusowym położeniu: wojenne i powojenne rzezie oraz transfery milionów ludzi stworzyły nową sytuację, którą w zasadzie zaakceptowały wszystkie strony. Wysiedleni Niemcy nie oczekują zmiany granic, a tylko uznania swoich krzywd.

W Izraelu wszelkie spory o historię wiążą się nieuchronnie z konfliktem aktualnym. Nawet historia Tel Chai nie jest wyłącznie sprawą przeszłości, bo - nie tylko w Galilei - nie ma uznanych przez wszystkie strony granic. Zertal czyni z tego zarzut politykom rządzącym Izraelem - tak jakby mógł on samozwańczo granice wyznaczyć. Sama nie mówi, jak mają one przebiegać ani z jakimi je ustanowić partnerami. Krytykując "militaryzm" izraelski, nie wspomina, wobec czego on stoi. A przecież Hamas, który rządzi w Gazie i może sięgnąć po władzę na innych terenach, w swej Karcie stwierdza: "Izrael będzie istniał i trwał, aż islam go wymaże tak, jak wymazał innych przed nim". Jeden z najgłębszych sporów w Izraelu dotyczy tego, czy Izrael uczestniczy w zwykłym konflikcie, który da się rozwiązać środkami politycznymi, czy stoi wobec negacji jakiejkolwiek prawomocności swego istnienia. Zertal jest w tym sporze stroną, nie sędzią. Być może zresztą każdy jest stroną i dlatego chodzi tu o spór o życie, a nie tylko o politykę historyczną. 3. Najważniejszy wywód w książce Zertal dotyczy "przywłaszczenia" przez syjonistów powstania w getcie warszawskim. Przywódcy żydowscy w Palestynie już w 1943 r. deklarowali dumę z tego, że w getcie Żydzi "nauczyli się umierać śmiercią heroiczną". Uznali, że bojownikom przyświecał "jasny przykład ojczyzny" - Ziemi Izraela. Powstanie stało się wcieleniem wartości syjonistycznych. Musiało być w tym celu - jak arcytrafnie zauważa Zertal - "wydobyte z odmętów wydarzeń, o których nie sposób było opowiadać". Bo istotnie o Zagładzie nie bardzo było jak mówić, nie tylko w Izraelu. I w dużej mierze jest tak nadal. Mówi się o godności i honorze, odbierając pośrednio godność i honor reszcie ofiar. Przykładem, o którym Zertal nie wspomina, jest pomnik Getta, odsłonięty w 1948 r. w Warszawie. Jego replika pojawiła się w Jerozolimie w latach 70. Jak wiemy, pomnik Natana Rapaporta ma dwie strony: od frontu "Walka", od tyłu "Pochód". W swym założeniu miał być hołdem złożonym powstańcom i sześciu milionom zamordowanych Żydów. Dla polskich Żydów, którzy co roku gromadzili się przy nim 19 kwietnia, było jasne, że chodzi o Zagładę, a nie tylko o powstanie. Czy jednak dla wszystkich jest jasne, że ów tylny fragment pomnika, tragiczny pochód na śmierć, przedstawia aż 99 proc. historii? Obraz walki dominuje. Pozostałe ofiary są jakby dodatkiem do powstańców. Rapaport to zrozumiał i gdy robił replikę dla Yad Vashem, naciskał, by tylnej stronie pomnika nadać odpowiednią rangę: płaskorzeźby są więc ustawione obok siebie. Początkowo spotkał się jednak z oporem: chciano wystawić tylko "Walkę"! Bo tylko ona pasuje do syjonistycznej wizji. Obraz walki dominuje nawet w oficjalnej nazwie: Pomnik Bohaterów Getta. Czy bohaterem jest także ktoś, kto poszedł ze starymi rodzicami do transportu, choć mógł uciec i chwilowo się ukryć? - To było nie mniejsze bohaterstwo niż walka z bronią w ręku - uczył nas Marek Edelman w znanej rozmowie z Hanną Krall. Podobny problem mamy do dziś z upamiętnianiem ofiar Auschwitz - napis umieszczony na głównym pomniku w Birkenau mówi o "bohaterach Oświęcimia, którzy ponieśli tu śmierć, walcząc przeciwko hitlerowskiemu ludobójstwu o wolność i godność człowieka, o pokój i braterstwo narodów". W miejscu, gdzie zagazowano milion osób, są to słowa absurdalnie nie na miejscu. Czyżby zmaltretowane długą drogą, zwykle nieświadome swego losu ofiary ginęły, bo walczyły o wolność i godność, a nie po prostu usiłowały przeżyć? Przecież przyczyną ich śmierci było to, że były Żydami. Napis postponuje ofiary komór gazowych i sugeruje, że warto mówić tylko o ofiarach poległych w walce. Chęć włączenia Zagłady w zrozumiałe ramy powoduje podział na "godnych" powstańców i "niegodne" masy wraz z ich przywódcami - Judenratem. W Izraelu innym skutkiem tych zabiegów była "syjonizacja" powstańców. Pomijano np. rolę odegraną w powstaniu przez bundowców i komunistów. Należący do Bundu Edelman - w Polsce symbol powstania - był

przeciwny takim gestom, jak samobójstwo Mordechaja Anielewicza i jego otoczenia. Dowodził, że w powstaniu nie chodziło o żadne cele, tylko o wybór sposobu umierania. Jego antyheroiczność nie pasowała syjonistom (jego książkę "Getto walczy" z 1945 r. przetłumaczono na hebrajski dopiero w 2001 r.). Zertal czyni z Edelmana jedynego prawdziwego rzecznika powstańców. A przecież Anielewicz i inni naprawdę byli syjonistami i myśleli w kategoriach "historycznych" (porównanie z Masadą) lub romantycznych (wpływ polskiego romantyzmu?), tak jak ich towarzysze w Ziemi Izraela. Wielki poeta izraelski Natan Alterman skrytykował podział na masy i powstańców (w domyśle: syjonistów) oraz uznał, że płonąca barykada nie jest właściwym symbolem Dnia Pamięci o Zagładzie. Całkowicie się z tym godzę, podobnie jak Zertal. Jednak faktem jest, że mieszkający w Izraelu byli powstańcy krytykowali Altermana. Zertal przypisuje to "olbrzymiej presji ideologicznej". Czemu ich traktuje tak paternalistycznie? Mam wrażenie, że to wynik antysyjonistycznego zaperzenia. 4. Większość książki zajmuje analiza sposobów używania - i nadużywania - Zagłady oraz manipulowania ocalonymi z Zagłady. Główny zarzut Zertal brzmi: ci ludzie nie mieli w gruncie rzeczy głosu. Ich los służył jako karta przetargowa. W ich imieniu mówili inni. Do 1951 r. ok. 300 tys. ocaleńców osiedliło się w Izraelu. Wielu przebywało przedtem w obozach dla uchodźców w Niemczech, bo nie mieli dokąd się udać. Z Polski trafiła tam np. większość z kilkudziesięciu tysięcy Żydów, którzy w panice uciekali po pogromie kieleckim z lipca 1946 r. O tym Zertal nie pisze, za to szczegółowo opisuje historię statku "Exodus". Ben Gurion, główny przywódca syjonistyczny, potem pierwszy premier, zaplanował akcję, która miała oddziałać na światową opinię. W lipcu 1947 r. 4,5 tys. Żydów wsiadło we Francji na statek, który miał ich zawieźć do Palestyny. Chodziło o demonstracyjne przerwanie brytyjskiej blokady. Odesłani do Francji, poza wyjątkami, nie zeszli na ląd; wreszcie odesłani zostali do Niemiec. Ben Gurion uczynił z nich symbol - ich cierpienia dawały prosyjonistyczny efekt medialny. Jednak gdy walka o państwo przeniosła się na forum ONZ, zapomniano o nich. Czy ich nieładnie wykorzystano? Zertal to zarzuca, choć rzetelnie przyznaje, że owi uchodźcy sami chcieli pozostać na statku. Izraelska ustawa z 1950 r. o nazistach i ich pomocnikach była wymierzona w kolaborantów. Miała też umożliwiać oczyszczenie się przed sądem. (Potem na mocy tej samej ustawy sądzono Eichmanna...). Nikt nie był sądzony nawet za pośrednie spowodowanie śmierci. Zapadały niskie wyroki lub uniewinnienia. Czy jeśli 18-letnia blokowa biła więźniarki, by wymusić posłuch, to była to zbrodnia wojenna? Czasem kapo musiał dyscyplinować opornych, by cała grupa uniknęła śmierci - mówił sędzia Jozef Lamm, który w latach 30. sam był więźniem w Dachau. Omawiano też rolę judenratów. Najsłynniejsza była sprawa Rezsö (Rudolfa) Kasztnera, lidera żydowskiego na Węgrzech. Udało mu się uratować blisko 1,7 tys. Żydów, którzy w 1944 r. wyjechali do Szwajcarii. W zamian załatwiał dla Eichmanna pieniądze, obiecywał też załatwić tysiące potrzebnych Niemcom ciężarówek (o sprawie można przeczytać w wydanej niedawno po polsku książce Ann Porter "Pociąg Kasztnera"). - Uratował więcej Żydów niż wszyscy nasi bohaterowie razem wzięci - mówią ocaleni przez Kasztnera ludzie i ich potomkowie. Inni wskazują na moralną dwuznaczność ratowania tylko "ważnych" osób. Potem miał miejsce spektakl edukacyjny - proces Eichmanna. Wszystko służyło nie tylko pamięci o Zagładzie, ale też temu, by była ona "głównym bastionem naszego systemu bezpieczeństwa". Do przykładów zawartych w książce można dodać inne. Doroczny Marsz Żywych, w którego trakcie tysiące młodych Żydów (a od pewnego czasu również Polaków i innych) przechodzą z Auschwitz do Birkenau, jest cenną inicjatywą edukacyjną. Jednak mnie i wielu polskich

Żydów razi częste używanie tej okazji nie tylko do podkreślania potrzeby obrony Izraela (to byłoby zrozumiałe), ale także promowania poszczególnych polityków w stylu: "Tylko moja partia zapewni bezpieczeństwo krajowi". Do tego od początku miało miejsce zawłaszczanie Marszów przez Żydów izraelskich i amerykańskich w duchu syjonistycznym: Auschwitz - a więc Polska - to ciemność, śmierć; Izrael to światło, życie. Nie było tu miejsca na polskich Żydów: zaburzaliśmy klarowność tego podziału. Mogliśmy zatem uczestniczyć najwyżej jako jednostki. Gdy się tam znalazłem, nie umiałem zaakceptować świadomego niedopuszczenia wystąpień po polsku. Nigdy więcej już w Marszu nie wziąłem udziału. 5. Gdy Arendt wydała "Eichmanna w Jerozolimie", spotkał ją ostracyzm. Jej książkę przełożono na hebrajski dopiero po niemal 40 latach. Według Zertal ostracyzm ten był próbą pozbycia się "dybuka Zagłady" - tych jej aspektów, które trudno wpasować w narrację dominującą w Izraelu. Jest to np. współpraca żydowskich liderów z okupantem czy bezczynność mieszkających w Ziemi Izraela Żydów. Najsłynniejsza stała się teza Arendt o "banalności zła". Wielu zrozumiało to jako pomniejszanie wagi Zagłady. A przecież chodzi tu o przepaść między przeraźliwą zbrodnią a banalnością osób, które ją realizowały. Arendt mówiła rzeczy trudne do przyjęcia dla syjonistów: nie wychwalała wartości czynu zbrojnego, nie negowała wartości diaspory. Historyk Israel Gutman zarzucił jej żydowską nienawiść do samej siebie, jej dawny przyjaciel Gershom Scholem - brak miłości do Izraela. Na to usłyszał, że ona nie uznaje miłości do ciał zbiorowych, tylko do osób. Takie odrzucenie wszelkiego patriotyzmu wskazuje na to, jak bardzo podejście Arendt rozmijało się z podejściem znakomitej większości ludzi. Gotowa była uznać tylko jeden rodzaj identyfikacji ze zbiorowością: zło popełnione przez swoich boli bardziej, niż gdy popełnią je inni. To dobre hasło, ale czy może wystarczyć? Arendt pisze o historii bez cienia triumfalizmu, przypomina tu Edelmana. Także w swym antysyjonizmie i w podejściu, które uważam za ważne, a na które - wedle Zertal - obolała wrażliwość żydowska nie była gotowa w czasach procesu Eichmanna: obraz Zagłady nie jest przeciwstawieniem zła absolutnego absolutnemu dobru. Gdy wygłosiłem publicznie podobną refleksję: nauką, którą należy wynieść z Auschwitz, jest to, że każdy z nas w niesprzyjających okolicznościach mógłby stać się funkcjonariuszem obozu śmierci, zaatakowali mnie moi żydowscy koledzy w Polsce. Za co? Za banalizację Zagłady. 6. Zasadniczą słabością wybitnej skądinąd książki Zertal jest zupełne pomijanie perspektywy religijnej. Tak bardzo przeciwstawia się ona religijnemu nacjonalizmowi, że nie przyjmuje do wiadomości żadnych elementów tradycji judaizmu. Czasem brakuje jej kompetencji. Gdy omawia używanie terminu "jak owce wiedzione na rzeź", najwyraźniej nie wie, że występuje on w modlitewniku. Nie ma w książce choćby aluzji do ważnego w Izraelu zjawiska - religijnie motywowanego antysyjonizmu. W swej skrajnej formie jest rzadki i karykaturalny: to np. palenie flagi państwowej w Dniu Niepodległości. W postaci łagodnej częsty: oznacza odmawianie większych wartości państwu. Jest na antypodach kultu państwa i siły militarnej, czyli zwraca się przeciw postawom, które Zertal krytykuje. Jednak takie podejście nie jest jej miłe, bo jest religijne: w książce myślenie religijne ulega spłaszczeniu, bo reprezentuje je tylko religijna prawica syjonistyczna. Krytykując wychwalanie pięknej śmierci, która daje życie wieczne, Zertal powołuje się na wierzenia greckie. Nie wspomina w ogóle znanego żydowskiego pojęcia kidusz ha-szem, męczeństwa za wiarę - na pewno nie dlatego, że o tym nie wie. A przecież w zwyczajowych modlitwach wszystkie ofiary Zagłady nazywa się świętymi, a nie tylko ofiary szczególnie przez syjonistów przywłaszczane. Tak rozumiane męczeństwo może być rozumiane

antysyjonistycznie, ale jest religijne, więc nasza autorka go nie chce. Jednak, jak wielu Żydów, jest gotowa stosować do Izraela szczególnie wysokie wymagania. Wygląda to na pozostałość przekonania, że Żydzi są narodem wybranym. Religijność niejedno ma imię. Izrael nie znajduje się w przypadkowym miejscu. A jednak czytając książkę ma się często wrażenie, że opisywany jest konflikt przybyszów z tubylcami, który mógłby się dziać np. na Madagaskarze. Autorka nie wspomina nawet, że Żydzi są szczególnie związani z ziemią, na której syjoniści utworzyli państwo. I że jest to więź licząca tysiące lat, o charakterze zasadniczo religijnym. Tymczasem wśród Arabów rozpowszechnione jest negowanie jakiegokolwiek historycznego związku Żydów z terenem zwanym Palestyną. Jaser Arafat twierdził publicznie, że nie istniały żadne żydowskie świątynie w Jerozolimie. Krytykując propagandowe utożsamianie z Hitlerem prohitlerowskiego wielkiego muftiego Jerozolimy Hadż Amina Al-Husejniego, warto by wspomnieć, że był on czynnie zaangażowany w promowanie "ostatecznego rozwiązania". Krytykując łatwość, z jaką w propagandzie izraelskiej utożsamia się arabskich przeciwników z hitlerowcami, autorka lekceważy łatwość, z jaką w propagandzie antyizraelskiej formułuje się zapowiedzi pozbycia się Żydów. Wspominając słowa egipskiego prezydenta Nasera o zepchnięciu ich do morza, podaje, że spowodowały one histerię, ale zarazem orzeka, iż taka "ocena sytuacji nie miała nic wspólnego z realiami". Nawet jeśli tak było, nie można abstrahować od tego, że udziałem Państwa Izraela są nie wyobrażone, ale rzeczywiste wojny. Warto też pamiętać, że kontekstem tej książki są mity historyczne i religijne przeciwników Izraela - wśród nich prawdziwy kult śmierci: zakłada on nie tylko używanie czyjejś śmierci do narracji zwycięstwa, ale też przygotowywanie do chwalebnej samobójczej śmierci, która szerzy śmierć wśród przypadkowych Izraelczyków. Tekst publikujemy za zgodą Autora. Dziękujemy! Stanisław Krajewski - profesor w Instytucie Filozofii UW, wieloletni współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów. Autor książki Nasza żydowskość, Austeria, Kraków 2010 Idith Zertal, "Naród i śmierć. Zagłada w dyskursie i polityce Izraela", przeł. Jan Maria Kłoczowski, Universitas, Kraków 2010.