Raport opisowy 2015/2016 1. Nazwa uczelni zagranicznej, program oraz termin przebywania na wymianie (proszę wpisać semestr (zimowy/letni) oraz daty pobytu), Numer albumu: 64521 Kierunek: Metody Ilościowe w Ekonomii i Systemy Informacyjne Liczba ukończonych semestrów przed wyjazdem: 3 Toulouse Business School, Bachelor in Management Program semestr letni (4.01.2016 11.04.2016) 2. Miejsce pobytu dojazd z Polski, opis miasta, usytuowanie Uniwersytetu. Niestety do Tuluzy jeszcze nie ma bezpośrednich lotów z Polski. Najtańszą opcją, jaką udało mi się znaleźć był lot z Warszawy do Barcelony a następnie podróż autobusem z Barcelony do Tuluzy. Ja zdecydowałam się na linie lotnicze Wizzair, ale wiem, że ceny biletów w Ryanair są bardzo podobne (w obydwu przypadkach jest to koszt ok. 600 zł oczywiście z dużym bagażem rejestrowanym). Jeśli chodzi o przejazd autobusem z Barcelony do Tuluzy to trwa to ok. 5 h, a koszt takiej podróży wynosi ok. 15 20 euro. Oczywiście ceny wszystkich biletów zależą od tego, jak wcześnie je kupimy im wcześniej tym taniej. Inną opcją był lot z Warszawy do Paryża, a następnie pociągiem lub autobusem do Tuluzy. Warto też wspomnieć, że w listopadzie tego roku Ryanair uruchamia bezpośrednie loty z Warszawy do Tuluzy, więc dojazd z Polski przestanie być dużym problemem. Tuluza jest jednym z większych miast we Francji. Położona jest na południu kraju nad rzeką Garoną i stanowi świetny punkt wypadowy do podróży w różnych kierunkach (Lazurowe Wybrzeże, wybrzeże Atlantyku czy Barcelona). Sama w sobie Tuluza jest pięknym miastem nazywanym La Ville Rose ze względu na kolor cegły z której zbudowane są budynki w centrum miasta. Ponadto jest to miasto bardzo studenckie (drugie co do ilości studentów miasto we Francji), w którym można spotkać młodych ludzi dosłownie z całego świata. Toulouse Business School posiada w Tuluzie dwa kampusy. Kampus magisterski położony jest w centrum, a kampus licencjacki bardziej na obrzeżach miasta. Ja byłam tam studentką trzeciego roku studiów licencjackich, więc niestety nie było mi dane studiować na świetnie położonym kampusie w centrum miasta. Jednak nie mieszkałam też w centrum także dojazd na uczelnię nie zajmował aż tak dużo czasu. Wszystko zależało od czasu oczekiwania na autobusy, bo niestety nie było bezpośredniego połączenia. W najlepszym wypadku dojazd zajmował ok. 20 min, a w najgorszym nawet do godziny. 3. Uniwersytet państwowy czy prywatny, ilość studentów, studenci zagraniczni Toulouse Business School jest jedną z prestiżowych prywatnych uczelni ekonomicznych tzw. Grandes Ecoles. Jadąc do Francji warto pamiętać, że uczelnie prywatne uznawane są za bardziej prestiżowe niż państwowe, czyli odwrotnie niż w Polsce. Normalnie studiowanie na takim uniwersytecie jest bardzo drogie, ale studenci przebywający na wymianie oczywiście nie muszą się o to martwić. Uczelnia ma 3 kampusy: w Tuluzie, Barcelonie i Casablance. Łącznie zrzesza ok. 4500 studentów w tym ok 25% stanowią studenci zagraniczni. W trakcie mojego pobytu na wymianie było ok 50 studentów zagranicznych na kampusie licencjackim (Entiore) i mniej więcej drugie tyle na kampusie magisterskim. Poza studentami z wymiany na uczelni możemy spotkać sporo studentów zagranicznych, którzy wybrali Toulouse Business School na cały okres studiów.
4. Kursy opis kursów, w których brałeś udział: forma prowadzenia zajęć, sposób zaliczenia egzamin czy zaliczenie? Jaka była możliwość konsultacji, jak radziłeś sobie z językiem? W trakcie wymiany realizowałam program Bachelor in Management. Mimo, że w Polsce studiowałam na drugim roku, we Francji zostałam zakwalifikowana jako studentka trzeciego roku. Toulouse Business School oferuje studia w dwóch różnych ściażkach - w języku angielskim lub francuskim. Ja wybrałam ścieżkę angielską. Ponadto byliśmy podzieleni na sekcje. Każda sekcja składała się z ok. 40 studentów, co ułatwiało kontakt z wykładowcą. W trakcie zajęć nie miałam problemu z językiem. Wykładowcy bardzo dobrze mówili po angielsku i zdawali sobie sprawę, że mają do czynienia ze studentami o różnym poziomie języka. Często powtarzali najbardziej skomplikowane zagadnienia i zawsze istniała możliwość zapytania o dokładniejsze wytłumaczenie. Zajęcia jednego przedmiotu trwają 3 godziny z jedną 15-miuntową przerwą. Ponadto zajęcia podzielone są na tzw. Core Courses, które trwają przez większość semstru i Elective Courses, które odbywają się w ciągu dwóch ostatnich tygodni. Studenci miejscowi zobligowani są do uczestniczania we wszystkich zajęciach Core Courses, podczas gdy studenci z wymiany uczstniczą tylko w wybranych przedmiotach. Jeśli chodzi o Elective Courses to można było wybrać maksymalnie 2 przedmioty. Core Courses, które zrealizowałam: - Supply chain management and purchasing (4 ECTS) - przedmiot odbywał się w 10 3- godzinnych sesjach. Na zaliczenie składał się egzamin (60% oceny końcowej) i praca na zajęciach, na którą składała się głównie prezentacja przygotowywana w parach (40% oceny końcowej). Egzamin był stosunkowo trudny, bo i przedmiot do najłatwiejszych nie należał, ale podczas egzaminu można było korzystać z notatek. - Business creation and business plan (4 ECTS) - przedmiot był podzielony na 2 bloki - Business creation osobno i Business plan osobno (każdy z bloków składał się z 5 3-godzinnych sesji). Zaliczenie składało się z egzaminu, który był wspólny dla obydwu przedmiotów i stanowił 60% oceny końcowej, oraz z pracy na zajęciach (40% oceny końcowej). Praca na zajęciach w przypadku Business creation polegała na przygotowaniu prezentacji w grupach, a w przypadku Business plan na przygotowaniu również w grupach biznes planu dla wymyślonego przedsięwzięcia. - Business game (4 ECTS) - przedmiot ten trwał zaledwie 2 dni, ale był bardzo intensywny. Polegał na symulacji funkcjonowania prawdziwej firmy na rynku. Pracując w grupach musieliśmy podejmować różne decyzje dotyczące jej działań. Zaliczenie polegało na sporządzeniu raportu końcowego, w którym musiliśmy uzasadnić wszystkie podjęte decyzje. - French for foreign students (2 ECTS)- był to obowiązkowy przedmiot dla wszystkich przyjezdnych studentów. Na pierwszych zajęciach zostaliśmy podzieleni na grupy ze względu na poziom języka francuskiego. Zajęcia były bardzo przyjemne. Ocena była wystawiana na podstawie aktywności na zajęciach i przygotowania do zajęć (sporadyczne prace domowe). Nie było egzaminu. - French Culture (6 ECTS) - przedmiot odbywał się już po sesji egzaminacyjnej i był przeznaczony tylko dla studentów zagranicznych. Zajęcia trwały przez 2 tygodnie i były bardzo ciekawie prowadzone. Na ocenę końcową składał się egzamin w formie eseju oraz prezentacja w grupach na ostatnich zajęciach. Jeśli chodzi o Elective courses, to wybrałam tylko jeden przedmiot - Work and negociate with Chinese and Japanese (4 ECTS). Był to bardzo ciekawy przedmiot, w którym brało udział sporo studentów właśnie z Chin i Japonii, co pozwoliło nam w praktyce doświadczyć wielu różnic kulturowych. Prowadzący zajęcia posiadał ogromną wiedzę na temat kultury Dalekiego Wschodu i był bardzo pomocny. Zaliczenie polegało na przygotowaniu prezentacji w grupach na podany na pierwszych zajęciach temat. Na ocenę końcową składał się również egzamin w formie eseju, ale był on bardzo prosty, ponieważ wykładowca podał nam temat wcześniej.
Podsumowując zajęcia w większości były ciekawie prowadzone, a egzaminy dosyć proste. Ponadto studenci zagraniczni, w przeciwieństwie do miejscowych, nie mieli obowiązku uczestnictwa we wszystkich zajęciach, jak również byli ulgowo traktowani jeśli chodzi o nieobecności. 5. Warunki studiowania dostęp do biblioteki, komputera, ksero Warunki studiowania na Toulouse Business School oceniam jako bardzo dobre. Każdy student ma dostęp online do wszystkich materiałów, z których korzysta na zajęciach wykładowca na tzw. Campusie. Ponadto studenci mają bezpłatny dostęp do wielu przydatnych portali internetowych. Uczelnia wyposażona jest w dwie dosyć duże nowoczesne biblioteki, a także w sale komputerowe, z któych studenci mogą korzystać w każdej chwili. Poza tym istnieje możliwość zarezerwowania sali wykładowej do prac grupowych. Sale nie są też zamykane w trakcie przerw, dzięki czemu nawet w ostatniej chwili łatwo znaleźć ustronne miejsce do nauki. Kolejnym atutem Toulouse Business School jest możliwość bezpłatnego drukowania i kserowania dowolnych materiałów, jednak warto wyposażyć się we własny papier, ponieważ w ogólnodostępnej drukarce czasem go brakowało. Ponadto kampus licencjacki Entiore wyposażony jest w bardzo przyjemną kawiarnię, w której w ciągu dnia można było kupić coś do jedzenia i picia w całkiem przystępnych cenach. Byłam również bardzo mile zaskoczona sposobem traktowania studentów. Wszyscy pracownicy administracyjni są bardzo mili i pomocni, a załatwienie jakiejkolwiek sprawy nie wiąże się ze staniem w kolejce. 6. Warunki mieszkaniowe opis kampusu, co trzeba ze sobą przywieźć z Polski? Toulouse Business School nie posiada własnego akademika, ale współpracuje z wieloma rezydencjami studenckimi w Tuluzie. Największą popularnością wśród studentów zagranicznych cieszyła się rezydencja Atale usytuowana w samym centrum Tuluzy tuż obok głównego kampusu TBS (metro Compans Caffarelli). Ja, ze względu na niższą cenę, zdecydowałam się na rezydencję studencką Easy Student i uważam to za bardzo dobry wybór. Mieszkałam w dwupokojwym mieszkaniu z kuchnią i łazienką, które powinnam była dzielić z drugą osobą, ale akurat w tym okresie druga sypialnia była pusta. Także płacąc stawkę za jeden pokój miałam tak na prawdę do dyspozycji całe mieszkanie. Ponadto personel był bardzo miły i pomocny. Jeśli chodzi o wyposażenie mieszkania, to na miejscu były wszystkie potrzebne naczynia i sztućce, a także pościel (za dodatkową jednorazową opłatą w wysokości 30 euro), którą można było wymieniać na czystą raz na dwa tygodnie (w cenie pościeli). Jednak trzeba pamiętać, aby zabrać ze sobą ręcznik! Kolejną niewątpliwą zaletą był fakt, że rezydencja ta nie cieszyła się największą popularnością wśród przyjezdnych studentów z TBS (z mojego roku była nas tam czwórka), dzięki czemu poznałam bardzo dużo osób (w tym Francuzów) z innych uczelni, które niekoniecznie znały angielski, co pozwoliło mi podszkolić francuski. Rezydencja posiadała też siłownię i pokój wspólny z piłkarzykami, bilardem i telewizją, z któych mogli korzystać wszyscy mieszkańcy. Jedynym mankamentem Easy Student jest lokalizacja. Rezydencja znajduje się w pobliżu metra Rangueil (ok. 15 minut na piechotę do stacji metra, ew. autobusem ok. 5 min). Dojazd do centrum zajmuje w sumie ok. 25 minut. Lokalizacja ta jest problematyczna szczególnie w nocy w środku tygodnia, ponieważ w tygodniu metro kursuje tylko do północy, a autobusów nocnych niestety nie ma. W piątki i w soboty problem praktycznie znika, ponieważ metro kursuje do 3 nad ranem. Mnie osobiście ta lokalizacja aż tak bardzo nie przeszkadzała, ponieważ imprezy w tygodniu nie były aż tak częste, a nawet jeśli jakaś się zdarzyła, to zawsze znalazła się jakaś miła osoba, która zaproponowała nocleg u siebie. Poza tym dojazd na kampus Entiore był z tej rezydencji nieco wygodniejszy i szybszy niż z centrum Tuluzy. 7. Recepcja jak zostałeś przyjęty, kto się tobą opiekował, kontakt z International Student Office Pierwszego dnia semestru został zorganizowny Orientation Day, podczas którego zorganizowano śniadanie dla wszystkich przyjezdnych studentów, zarówno tych z licencjatu jak i z magisterki. Po śniadaniu, w trakcie którego miliśmy okazję poznać innych studentów z wymiany, przedstawiono nam studentów z Welcome Team'u, do których mogliśmy się zwracać o pomoc w trakcie całego semestru. Wiem, że niektórzy studenci mieli przydzielonych swoich
mentorów, ale wydaje mi się, że dotyczyłu to tylko studentów spoza Europy. Welcome Team przez cały semestr organizował dla nas różne wyjścia, imprezy i wyjazdy (m.in. grę terenową w celu lepszego poznania miast czy też wyjazd na narty w Pireneje). Jeśli chodzi o International Student Office, to kontakt był bardzo łatwy i przyjemny. Można było zadzwonić lub wysłać maila o każdej porze dnia i nocy nieważne w jak mało istotnej sprawie, pomoc była prawie natychmiastowa. Także jeśli nie jest się pewnym jak coś załatwić we Francji, to polecam kontakt z International Student Office, bo na pewno pomogą. 8. Koszty utrzymania podaj szczegóły, które Twoim zdaniem mogłyby się przydać innym, np. najtańsza linia lotnicza, ubezpieczenie, jak uzyskać pozwolenie na pracę, jakie są środki komunikacji lokalnej, dokumenty, które mogą się przydać ( np. tłumaczenie metryki), codzienne wydatki w porównaniu z Warszawą. W przypadku, jeśli otrzymywałeś dofinansowanie, w jakim stopniu otrzymane stypendium zapewniało pokrycie kosztów utrzymania za granicą, relacje cen, gdzie robić zakupy? Jak już wspominałam wcześniej najtańszą opcją dotarcia do Tuluzy jest lot Wizzairem lub Ryanairem do Barcelony, a następnie autobusem do Tuluzy. Tymi samymi liniami można również dolecieć do Paryża, a stamtąd pociągiem lub autobusem do Tuluzy. Często bilety lotnicze do Paryża są tańsze od tych do Barcelony, jednak dalsza część podróży z Paryża może okazać się dużo droższa. Warto pamiętać, że w listopadzie Ryanair uruchamia bezpośrednie loty do Tuluzy. Wynajęcie mieszkania we Francji to koszt minimum 450 euro miesięcznie. Trzeba pamiętać, że każde mieszknie musi być ubezpieczone. Ubezpieczenie takie oferowane jest przez banki (bardzo często przy zakładaniu konta) lub przez firmy ubezpieczeniowe (np. Generali). Z tego co, wiem to ubezpieczenia oferowane przez banki są tańsze. Ja zdecydowałam się na ubezpieczenie w Generali, ponieważ współpracują oni z rezydencją studencką, w której mieszkałam. Była to jednorazowa opłata w wysokości ok. 150 euro (dosyć drogo w porównaniu do ubezpieczenia w banku). Ponadto do miesięcznej opłaty za mieszkanie i do ubezpieczenia dochodzi również opłata za prąd (w większości przypadków nie jest wliczona w miesięczny czynsz). Jest to koszt ok. 20-40 euro miesięcznie w zależności od mieszkania. Oprócz tego trzeba być przygotowanym na bardzo wysoki depozyt (w moim przypadku ok. 800 euro), który trzeba wpłacić na początku, ale który jest w całości zwracany po zwolnieniu mieszkania (oczywiście, jeśli mieszkanie zostawimy w stanie, w jakim je zastaliśmy). We Francji można dostać dofinansowanie do mieszkania (CAF) i naprawdę warto się o to postarać. Czeka się na to bardzo długo, dlatego dobrze zająć się tym od razu po przyjeździe do Francji. Aby dostać takie dofinansowanie (które w moim przypadku wyniosło ok. 170 euro miesięcznie) trzeba przywieźć ze sobą z Polski międzynarodowy odpis aktu urodzenia. Po wypełnieniu specjalnego formularzu online należy udać się do biura CAF ze wszystkimi niezbędnymi dokumentami (w tym odpis aktu urodzenia). A później pozostaje tylko czekać.. Jeśli chodzi o komunikację miejską w Tuluzie, to działają tam dwie linie metra, tramwaje oraz autobusy. Miesięczny bilet studencki kosztuje 10 euro i uprawnia do korzystania ze wszystkich środków komunikacji. Jednak w porównaniu do Warszawy Tuluza nie jest dobrze skomunikowanym miastem szczególnie nocą. Co do zakupów, to najtańszym sklepem jaki udało mi się znaleźć był Lidl. Oczywiście ceny są wyższe niż w Polsce, ale nie jest aż tak drogo. W sumie na zakupy spożywcze i wszelkie wieczorne wyjścia i rozrywki wydawałam miesięcznie pewnie ok. 200 euro. Podsumowując, w sumie miesięcznie (łącznie z mieszkaniem) wydawałam ok. 750 euro. Stypendium z Erasmusa (500 euro) pokryło niestety jedynie koszty związane z mieszkaniem. Na dofinansownie do mieszkania (CAF) czekałam ok. 2 miesięcy, więc tutaj naprawdę trzeba się uzbroić w cierpliwość. W części tej warto jeszcze dodać, że Tuluza jest świetnym miejscem wypadowym do podróżowania. Jest stąd dosyć blisko do Bordeaux, na Lazurowe Wybrzeże czy do Barcelony, a bilety na przejazdy autobusowe mogą być bardzo tanie (no. do Barcelony Megabusem ok. 10 euro, jeśli zarezerwuje się odpowiednio wcześnie). Ponadto we Francji znakomicie funkcjonuje
BlaBlaCar, który może być świetną alternatywą dla samolotów i autobusów. Co prawda przejazdy BlaBlaCar'em są często droższe niż autobusy, ale można też znaleźć bardzo tanie połączenia. Najdroższą opcją obok samolotów są na pewno pociągi. Często zdarza się, że lot będzie tańszy niż przejaz pociągiem (najbardziej popularne tanie linie we Francji to EasyJet). Jeśli chodzi o zakwaterowanie w trakcie podróży, to na pewno warto szukać na Couchsurfingu i Airbnb (najtańsze i łatwe do znalezienia opcje). Pozwolenia na pracę oczywiście nie jest potrzebne, ponieważ Francja jest członkiem Unii Europejksiej. 9. Życie studenckie rozrywki, sport Jak już wcześniej wspominałam Tuluza jest bardzo studenckim i wielokuturowym miastem. Nie brak tam barów, pubów i klubów z przystępnymi dla studentów cenami. Bardzo często w wielu miejscach są też okazjonalne zniżki. Ponadto ceny rozrywek takich jak kino czy łyżwy nie odbiegają specjalnie od tych warszawskich. Najczęściej wszelkie imprezy odbywały się w piątki i w soboty ale nie brak też było chętnych do wychodzenia w tygodniu (czwartek był najbardziej popularnym dniem). Najbardziej popularnym miejscem z wieloma pubami był plac St. Pierre. Gdy zaczęło się robić ciepło bardzo często spotykaliśmy się na brzegu Garony (w pobliżu St. Pierre). Na początku semestru było sporo imprez integracyjnych i różnych wydarzeń organizowanych przez Welcome Team dla studentów zagranicznych. W dalszej części semestru pojawiły się z kolei imprezy organizowane przez poszczególne organizacje studenckie. Tuluza jest pięknym miastem, więc na pewno warto urządzić sobie spacer przynajmniej po tych najbardziej turystycznych miejscach. Można również odwiedzić muzea, do których w większości wstęp dla studentów jest darmowy lub z bardzo dużą zniżką. Tuluza ma również bardzo dobrą drużynę rugby, dlatego polecam wszystkim fanom ogólnie pojętego sportu na wybranie się na mecz (bardzo ciekawe doświadczenie). Jeśli chodzi o sport, to wszystkim studentom będącym członkami jakichkolwiek sekcji na SGHu polecam dołączenie do drużyny TBSu. Ja miałam przyjemność grania w siatkówkę z dziewczynami z TBSu i była to niewątpliwe jedna z najlepszych rzeczy w trakcie pobytu we Francji. Pozwoliło mi to bardzo podszkolić francuski, a także poznać wielu miejscowych studentów. 10. Sugestie o czym dowiedziałeś się podczas pobytu, a co wolałbyś wiedzieć wcześniej? Twoje sugestie dotyczące usprawnienia zarządzania systemem grantów wewnątrz Uczelni przez Narodową Agencję (Fundację) oraz przez Komisję Europejską w przypadku studentów otrzymujących dofinansowanie. We Francji warto uzbroić się w cierpliwość. Załatwienie czegokolwiek często wymaga mnóstwa papierkowej roboty i często bardzo dużo czasu. Jednym z przykładów może być służba zdrowia, która ma opinie jednej z najlepszych na świecie. Miałam przyjemność zetknąć się z nią raz i rzeczywiście funkcjonuje ona całkiem dobrze (tylko wolno). Idąc do lekarza musimy być przygotowani na zapłacenie za wizytę. Jednak później ze specjalnym dokumentem otrzymanym od lekarza udajemy się do ichniejszego NFZu i po dopełnieniu wszelkich formalności i po upłynięciu odpowiedniej ilości czasu dostajemy zwrot ok 70% kosztów leczenia (zależy od usługi). Trzeba tylko pamiętać, aby mieć ze sobą ważną kartę EKUZ. 11. Adaptacja kulturowa wrażenia z przystosowywania się do nowego kraju, kultury; czy przeżyłeś szok kulturowy? Czy w kontaktach z mieszkańcami było coś czego się nie spodziewałeś? Co może zrobić osoba jadąca na stypendium żeby łatwiej przystosować się do nowego miejsca? W moim przypadku adaptacja kulturowa przebiegła bardzo szybko. Nie miałam żadnych problemów z przystosowaniem się do życia we Francji. Myślę, że duża w tym zasługa ludzi, których tam poznałam oraz tego, że znam język francuski (od samego początku nie czułam się obco w nowym miejscu, bo rozumiałam, co ludzie dookoła mnie mówią). Ponadto stereotypy o nieuprzejmych Francuzach nie mówiących po angielsku nie potwierdziły się. Wszyscy byli
bardzo uprzejmi i pomocni. Myślę, że najważniejsze w szybkiej adaptacji kulturowej jest bycie otwartym i spędzanie jak najwięcej czasu z nowo poznanymi osobami z dosłownie z całego świata. Wtedy naprawdę nie ma się czasu na myślenie o tęsknocie za domem. 12. Ocena: Jako ostatni punkt raportu prosimy o ocenę Uniwersytetu w skali od 1 do 5 pod względem ogólnym i merytorycznym (akademickim). Ocena ogólna: 5 Ocena merytoryczna: 4,5