13 październik 2013 Temat: Uzdrowienie i oddanie świata Sercu Maryi Syryjczyk Najman, uzdrowiony Samarytanin, uzdrowienie nie ma sensu jeśli nie prowadzi do Boga, Pan Jezus uzdrawia duszę i ciało, ale często jest związane uzdrowienie z duszy najpierw z ciałem, zatwardziałość serca, dzień papieski, dzień fatimski, Matka Boża Fatimska, Małgorzata Alacuouge- oddać Francję Sercu Maryi, rewolucja francuska, poświęcenie Sercu Maryi całego świata i kościoła Duchu Święty, który jesteś Duszą naszych dusz, przyjdź i rozpal nas. Duchu Święty, Który jesteś życiem naszego życia, przyjdź i rozpal nas. Duchu Święty, Który jesteś tchnieniem naszego tchnienia przyjdź i rozpal nas proszę i nieustannie będę prosił abyś przemawiał do mojego serca i przez moje serce i przez moje usta do serc wszystkich słuchających, aby otrzymali prawdziwą naukę o Jezusie Chrystusie, o zbawieniu, o Jego miłosierdziu, o Jego miłości. Przyjdź Duchu Święty, aby ta nauka była pełna mocy, pełna światła, pełna życia, aby też mówił z pokorą i z wiarą, wiedząc, że ty posługujesz się marnymi narzędziami żeby okazać moc Swoją, aby okazać Swoją potęgę, aby okazać, że Ty Duchu Święty jesteś duszą każdego głoszenia homilii, każdego kazania. Przyjdź Duchu Święty przez Maryję, Matkę Bożą Fatimską, która przyjęła Ciebie, przyjęła słowo. Przyjdź Duchu Święty, przyjdź. Dzisiaj jest wyjątkowy dzień, bo łączy się dzisiaj wiele ważnych spraw dla kościoła, dla świata, dla każdego z nas. Dzisiaj Słowo Boże jest Słowem, które jest wyraziste, jasne. Spotykamy dzisiaj w Słowie Bożym dwóch ludzi, którzy zostali uzdrowieni i dwoje ludzi, którzy byli poganami. W pierwszym czytaniu jest mowa o uzdrowieniu i nawróceniu Syryjczyka Naamana i w drugim podobnie. Jest uzdrowiony Samarytanin, który też nawraca się do Boga, do Jezusa, bo samo w sobie uzdrowienie nie ma sensu jeżeli nie prowadzi do Boga i nie umacnia takiej trwałej relacji z Bogiem, autentycznej, osobistej. Jeżeli uzdrowienie nie jest związane z nawróceniem serca i z miłością do Boga to jest takie samo jak chodzenie do bioenergoterapeuty. 1
Tam może być, w cudzysłowie, pewne uzdrowienie i to nie mocą Boga tylko albo mocą ludzką albo złego i nic więcej. Po wizycie u bioenergoterapeuty nikt się nie nawraca, nikt nie dziękuje Bogu ewentualnie temu człowiekowi tylko. Nikt nie wielbi Boga, nie wysławia, nie przybliża się do Boga, a często oddala. Kto jest uzdrawiany przez Boga, chce poznać tego, który go uzdrawia, bo uzdrowienie jest znakiem miłości i miłosierdzia. Jest znakiem obecności Boga, szczególnie takie cudowne, kiedy ktoś jest chory na nieuleczalną chorobę, po ludzku oczywiście, bo zawsze po Bożemu wszystko jest do uleczenia, do uzdrowienia. Jeżeli ktoś z takiej choroby jest uzdrowiony, którą nikt nie mógł wyleczyć, kiedy lekarze już rozkładali ręce i mówią: już nic nie mogę zrobić, to wtedy tylko zostaje Bóg. I Bóg nie zawodzi, nawet jeżeli nie zawsze jest ciało, to zawsze uzdrawiane jest serce i dusza, a w tym wypadku Pan Bóg, w Starym Testamencie uzdrowił duszę i ciało Syryjczyka Naamana, ciało z trądu, a duszę z grzechu. I podobnie, w Nowym Testamencie, Pan Jezus, uzdrawia duszę i ciało, ale często jest związane uzdrowienie z duszy najpierw z ciałem. To znaczy ciało jest uzdrawiane, Bóg pokazuje: przychodzę do ciebie człowieku, widzę biedę twoją, chorobę, widzę twoje cierpienie, widzę, że sobie z tym nie radzisz. Widzę, że ta choroba cię niszczy. Przyjdę i uzdrowię ciebie- jako zachęta do tego żeby człowiek otworzył się na Boga i wtedy Bóg uzdrowi jego duszę, jego wnętrze i w tym wypadku też Samarytanin został uzdrowiony, prosił Jezusa, o co o uzdrowienie ciała: ulituj się nad nami Mistrzu, ten i pozostałych prosiło o to, czyli ulituj się, w sensie, uzdrów nasze ciała, jesteśmy chorzy na trąd, a ty jesteś prorokiem, jesteś uzdrowicielem, my wiemy, że możesz nas uzdrowić, my wiemy, że ty masz taką moc. I oni prosili o to i otrzymali to o co posilili. Pan uzdrowił ich ciała, z miłości, z miłosierdzia, ale zauważmy, że tylko jeden wrócił i to Samarytanin. Dziewięciu było Izraelitami, którzy nie przyszli i nie wielbili Boga, a oni powinni wrócić jako pierwsi, przed Samarytaninem albo można powiedzieć, że można byłoby zrozumieć, że Samarytanin uzdrowiony nie wrócił do Jezusa, no bo to Samarytanin, pół poganin, ale Izraelici? A tu się stało coś odwrotnego, Izraelici, którzy przyszli, powinni przyjść i podziękować Bogu za uzdrowienie, które dokonało się przez Jezusa, nie wielbili Boga, nie dziękowali Jezusowi, zapomnieli jakby się im należało, jakby byli właśnie u bioenergoterapeuty. Dostali to co chcieli i teraz ich po prostu już nie widać, nikt już ich nie wie gdzie oni są, zapomnieli o Jezusie. Dla nich Jezus był tylko właśnie takim uzdrowicielem, który miał dać im to co chcieli. Zawołali: Jezusie, Synu Dawida czyli też chcieli Go pokazać, 2
że jest takim prorokiem, kimś wyjątkowym, ale zależało im tylko na tym, żeby Jezus dokonał to co chcieli, nic więcej. I to uzdrowienie jest znakiem miłości Boga, ale ta niewdzięczność to jest znakiem braku wiary w Boga i miłości. To jest straszna zatwardziałość, to znaczy, że ci ludzie nie zostali uzdrowieni z trądu swoich grzechów, z trądu orzechowego swoich dusz. W ich sercach i duszach był trąd. Nie zostali uzdrowieni na sercu i duszy, ale ten Samarytanin tak. Bóg dotknął jego duszy. Dlaczego? Bo on uwierzył, że ten, który go uzdrowił jest jego Bogiem, jego Panem, że to jest jego Zbawiciel. Uwierzył i dlatego przez wiarę także Jezus uzdrowił jego duszę. Dokonało się podwójne uzdrowienie. Tamci mieli martwe dusze, chore, na trąd grzechu, a ten został uzdrowiony, na duszy też. I to jest dar uzdrowień, których dokonuje Pan Jezus. Dusza, serce. Nie ciało, bo ciało wiemy jak nawet z tej choroby, gdzie byli uzdrowieni to coś dostaniemy po prostu w przyszłości coś dostaniemy innego, coś nam się zawsze trafi. Jakaś przynajmniej grypa, przeziębienie, nie mówiąc o jakiś ciężkich chorobach, ale zawsze coś tam, ból głowy, jakieś osłabienie jesienno zimowe, zawsze to co ciało nasz jest, nie zawsze w tej kondycji jakiej byśmy chcieli albo jeżeli jest to rzadko, w końcu i tak umrzemy przecież, ciało umrze, chociaż kiedyś Pan Bóg je wskrzesi, ale najważniejsza jest dusza i uzdrowienie, które dzisiaj nam Pan Jezus pokazuje mówi przez to Bóg do ciebie, do mnie. Chcę uzdrowić twoją dusze, ciało też, ale twoją duszę, zależy mi na twojej duszy, bo Bóg jest zakochany w naszej duszy i w ciele naszym ze względu na naszą duszę. I dzisiaj Jezus będzie, nasz Pan, umiłowany, na tej homilii i później, w czasie eucharystii, komunii świętej, będzie cię uzdrawiał, dotykał, przychodził do ciebie, leczył twój trąd duchowy, będzie dotykał twojego ciała. Będziesz przejęty obecnością Pana Boga, wstrząśnięty Jego miłością i miłosierdziem, bo Bóg nas tak kocha, że On chce być z nami, chce nas dotknąć, ale wtedy kiedy my chcemy pozwolić Mu na to, pozwolimy Mu na to. Jeżeli mówisz Bogu, Panie, dotknij mnie, to On to zrobi, bo On chce ciebie dotknąć z miłości. Jak ktoś, kogoś kocha, no to chcemy tego człowieka dotknąć, przytulić, pocałować, objąć, poddać rękę, chcemy być blisko tej osoby. To jest znak miłości. Tak samo Bóg chce nas dotknąć, chce nas przytulić, ale bez naszej zgody tego nie zrobi. Pozwól Mu teraz na mszy świętej, teraz, żeby przyszedł do ciebie. Pozwól Mu, właśnie w chwili ciszy, teraz będzie chwila ciszy w kazaniu i powiedz Mu, żeby do ciebie przyszedł, że chcesz żeby cię uzdrowił, żeby cię przytul, żeby cię dotknął, że chcesz bliskości Boga. W chwili ciszy to powiedz Panu Bogu teraz żeby przyszedł do ciebie, do tych trędowatych, żeby cię uzdrowił. Nie bój się Boga, nie bój się, Uwierz w Niego. Pan Jezus teraz uzdrawia pięć osób z chorób fizycznych, z chorób ciała, dwóch mężczyzn, trzy kobiety, z chorób takich, bardzo ciężkich, 3
nieuleczalnych, z chorób, które nie będę wypowiadał, bo Pan Bóg chce zachować dyskrecję tutaj, nie chce wskazywać wprost, ale te osoby czują teraz, że to do nich się odnosi, że to słowo ich przenika, że uzdrowienie dotyka ich ciała, że Bóg ich uzdrawia. Bardzo mocno to czują, przenika ich, duch uzdrowienia, duch miłości. Dzisiaj też mamy dzień papieskim, dzień fatimski. Najpierw był ten wstęp o uzdrowienie, bo to jest bardzo ważne, żeby najpierw skomentować słowo żebyśmy je zrozumieli, żebyśmy nim żyli w tym tygodniu, tym słowem, które będzie pokarmem na cały tydzień, żeby do niego wracać, w czasie pracy, w domu, w modlitwie, wracaj do tego fragmentu, który był dzisiaj rozważany. A teraz jeszcze właśnie kilka słów o tym, że przeżywamy właśnie podwójny dzień, dzień fatimski i dzień papieski. Mamy też szczęście i radość z tego, że w przyszłym roku 27 kwietnia będzie kanonizacja Jana Pawła II, że będzie już oficjalnie ogłoszony święty. Oczywiście to był święty człowiek, ale takie są procedury w kościele, że najpierw się ogłasza człowieka Sługą Bożym, potem beatyfikacja jest, czyli błogosławionym i w końcu kanonizacja czyli ogłasza się, że ten święty, jest świętym całego kościoła, nie tylko lokalnego, nie tylko przypuścimy polskiego, Jan Paweł II, ale to jest święty całego kościoła, w którym będzie oddawana część temu świętemu właśnie na całym świecie w kościele. Dlatego ten człowiek też, Jan Paweł II też to jest człowiek Fatimy. On wypełniał orędzie fatimskie. Znamy to wydarzenie, które było tragiczne w życiu Jana Pawła, ten zamach, który też był związany z trzecią tajemnicą, przeżył, ale według tej tajemnicy Jan Paweł II miał zginąć, ale Maryja go uratowała, prawdopodobnie przez to właśnie, że on był takim właśnie oddanym Jej sługą, czcił Jej serce, modlił się na różańcu. I ojciec święty Benedykt XVI mówi, Fatima się jeszcze nie skończyła, bo niektórzy sądzą, już trzy tajemnice są już objawione, Rosja oddana Sercu Maryi to już wystarczy, nie ma co tam właściwie specjalnie zajmować się Fatimą, ewentualnie tam jeździć, pomodlić się i to wszystko. A dzisiaj Ojciec Święty Franciszek poświeci siebie, kościół, cały świat Sercu Maryi, to jest bardzo ważne wydarzenie będzie, Sercu Maryi już kilka razy był oddawany kościół i świat, przez Ojca Świętego Piusa XII, przez Jana Pawła II i teraz przez Ojca Świętego Frańciszka. Matka Boża w Fatimie powiedziała takie słowa: kiedy objawił się Pan Jezus świętej Małgorzacie Alacuouge we Francji, pokazując Swoje Serce, powiedział: idź do króla i niech król odda Francję, całą Francję Mojemu Sercu żeby zachować ją od wielu nieszczęść, żeby ten kraj był błogosławiony przeze Mnie, wiele otrzyma łask za to poświęcenie, król i cały kościół we Francji musi to poświęcenie dokonać, a oni nie posłuchali, król Francji ani też 4
specjalnie ludzie kościoła, odpowiedzialny za kościół we Francji, to było w XVII wieku i potem wiele nieszczęść przyszło na Francje. W końcu ta rewolucja francuska to było już apogeum barbarzyństwa i działania złego. I to nie są żarty. I tak samo, w końcu, jak Ojciec Święty oddał Rosję i cały świat, w 84 roku 25 marca, to wtedy zaczęły się przemiany w świecie, w Polsce i w Rosji, i komunizm upadł, można powiedzieć, ten taki duchowy potwór, padł, można powiedzieć bez żadnego wystrzału. Maryja go pokonała, komunizm, tego potwora duchowego i przez to również samego szatana. Dlatego dzisiaj jest poświęcenie Sercu Maryi całego świata i kościoła i każdego z nas i w ciągu tych najbliższych lat, będą wielkie przemiany w świecie i w kościele i w Polsce, ogromne będą. Będzie rewolucja, będzie rewolucja można powiedzieć fatimska. Zobaczymy wspaniałe rzeczy, które będzie czynić Bóg przez Maryję na całym świecie, w kościele i w Polsce i w twoim życiu w twoim sercu, w twojej rodzinie. Ten akt poświęcenia jest bardzo ważny, ale co trzeba mieć ze swojej strony, żeby ten akt był ważny dla ciebie choćby też? Na pewno stan łaski uświęcającej, czyli być bez grzechu ciężkiego, dzisiaj komunia święta, różaniec, kochać Maryję. Oddawać też jej chwałę, bo kto oddaje chwałę Maryi, oddaje chwałę Bogu. Kto kocha Maryję, kocha Boga. Jeżeli chcesz być bardzo blisko Boga i jak najszybciej, w niebie, po śmierci, to czcij Maryję. Oczywiście nie chodzi o taką interesowność, bo tak mówię żeby może zachęcić do czci wobec Serca Maryi, chodzi o Miłość, ale jeżeli, kto kocha Maryję i jest bardzo blisko Maryi tutaj, to w niebie będziesz blisko Boga i jeżeli dostaniesz się do czyśćca to Maryja, bardzo szybko, nasza ukochana Matka ciebie stamtąd wyciągnie dlatego, że czciłeś Serce Maryi i że odmawiałeś różaniec, że wypełniałeś Jej prośby, o których powiedziała w Fatimie, więc dzisiaj, jeżeli jesteś przygotowany do tego to oddaj się Sercu Maryi, jeżeli jeszcze nie do końca, to mimo wszystko to też się oddaj, ale na pewno dobrze by było w przyszłości gdyby była jeszcze spowiedź, komunia święta i po spowiedzi się oddaj, Sercu Maryi już w taki sposób, w takiej właśnie czystości serca i ciała, takiej jedności z Jej Serce, bo Maryja ma czyste Serce. Tam nie ma żadnego grzechu. Dlatego wierzcie mi i ja w to wierzę mocno, że Ojciec Święty Franciszek to jest prorok Fatimy jak Jan Paweł II i będą wielkie rzeczy się działy, bo on oddaje Sercu Maryi dzisiaj chwałę i każdego dnia, będzie oddawał to co należy pod jego władzę, czyli kościół Maryi i będą wielkie rzeczy się działy. Przyjedzie do nas za trzy lata i będzie już to jeden z wielkich owoców fatimskich i wielkich owoców tego poświęcenia w naszym kraju, że przyjedzie Franciszek, Ojciec Święty. Będą się niesamowite, piękne rzeczy działy, nawet więcej. Będą uzdrowienia kiedy będzie Ojciec Święty Franciszek. Na mszach świętych, kiedy ludzie będą go słuchali, kiedy 5
będą uczestniczyli wprost na mszach świętych, które on będzie celebrował, młodzi, będą różne, niezwykłe rzeczy się działy, będą takie cuda fatimskie, jak było to kiedy było ostatnie objawienie Matki Bożej w Fatimie, 13-stego października, co się działo? Było 70-tysiecy ludzi zabranych w Fatimie, różni byli, biedni, ubodzy, wykształceni, prości i ateiści i właśnie i wierzący i kapłani i różni inni ludzie, nawet masoni, tam w Fatimie w Cova da Iria, w tej dolnie się zebrali i pastuszkowie mieli objawienie Maryi, która przyszła z dzieciątkiem Jezus i ze świętym Józefem. I Maryja powiedziała, że jest Matką Bożą różańcową, żeby odmawiać różaniec, że woja się już niedługo skończy, tylko prosi o różaniec, o oddanie się Jej Sercu, o komunię świętą wynagradzającą, spowiedź wynagradzającą w pierwsze soboty miesiąca, oddawanie czci Jej Sercu, o miłość do Jej Serca i nastanie pokój, ale jeżeli ludzie nie posłuchają Jej orędzi, nie wypełnią, to po jakimś czasie przyjdzie druga wojna, gorsza. I potem był cud słońca, niektórzy słyszeli o tym, czytali. Słońce, które nagle zaczęło wirować wokół tych ludzi zebranych, by upadać na ziemię, by podnosić się, jakby były też piękne, pierwsze promienie, które by otaczały tych ludzi. Ludzie byli wstrząśnięci, myśleli, że to już jest koniec świata. Wielu ludzi pod wpływem cudu tego doświadczenia się nawróciło, bo to nie chodzi tylko żeby to był jakiś cud zewnętrzny, ale przez ten cud słońca, Bóg okazał miłosierdzie tym ludziom, pokazał: Ja jestem słońcem, które was oświeca i kocha. I wielu ludzi wtedy zostało też uzdrowionych, ale przede wszystkim się nawróciło. Były zdjęcia tego fenomenu, tego wydarzenia. I tak samo, kiedy my się oddamy Sercu Maryi, będzie cud, można powiedzieć takiego duchowego słońca w naszym życiu, to znaczy, Bóg, słońce miłości i miłosierdzia objawi się w naszym sercu, zajaśnieje w nas, będziemy szczęśliwi kiedy będzie Bóg w nas, na pierwszym miejscu. Jeżeli będzie dzisiaj oddanie Sercu Maryi całego kościoła i świata to wiele nieszczęść ominie świat, wiele wojen w ogólnie nie wybuchnie, wiele kataklizmów się w ogóle na świecie nie pojawi, mniej będzie chorób, mniej będzie nieszczęść, bo Maryja będzie triumfowała. Na końcu Jej Nielokalne Serce zwycięży, dlatego bądźmy ludźmi, którzy ogłaszają zwycięstwo Maryi przez to, że kochają Maryję i kochają Jezusa przede wszystkim. Kochaj Maryję, poznawaj Ją, naśladuj, a będziesz szczęśliwy, bo Ona cię zaprowadzi do Boga, będziesz jak kwiat, duchowy kwiat w niebie przed tronem Boga, a tutaj ogłaszaj Jej zwycięstwo, Ona będzie przez ciebie zwyciężać. Bądź czcicielem Serca Maryi i nie bój się już niczego. 6