Warszawa, dnia 23 października 2013 r. Pani Ewa Kopacz Marszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Na podstawie art. 33 Regulaminu Sejmu RP, niżej podpisani posłowie wnoszą projekt uchwały: - w sprawie ustanowienia roku 2014 Rokiem św. Jana z Dukli. Do reprezentowania wnioskodawców w pracach nad projektem uchwały upoważniamy pana posła Andrzeja Dąbrowskiego.
Projekt UCHWAŁA Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia... 2013 r. w sprawie ustanowienia roku 2014 Rokiem św. Jana z Dukli. Z okazji 275. rocznicy ustanowienia św. Jana z Dukli patronem Polski oraz 600-rocznicę jego urodzin, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, mając na uwadze zasługi świętego dla naszego kraju pragnie oddać mu hołd, ustanawiając rok 2014 rokiem św. Jana z Dukli. 275 rocznica ustanowienia św. Jana z Dukli patronem Polski wpisuje się w szereg działań władz polskich, które doceniały jego walkę o prawdę, wierność Bożym przykazaniom oraz o ofiarną miłość do Ojczyzny. Niech pamięć jego działań, zmierzających do troski całego Narodu o wspólne dobro w duchu sprawiedliwości społecznej i miłości bliźniego, będzie fundamentem naszej katolickiej tożsamości w Europie. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, przekonany o szczególnym znaczeniu wstawiennictwa świętego dla naszego Kraju, w 275. rocznicę ustanowienia świętego patronem Polski oraz w 600-lecie jego urodzin ogłasza rok 2014 Rokiem św. Jana z Dukli.
UZASADNIENIE Święty Jan z Dukli był najsławniejszą postacią wśród zakonników mieszkających w klasztorze pod wezwaniem św. Bernardyna ze Sieny i Andrzeja Apostoła we Lwowie. Okazał się osobowością dużego formatu, cieszącą się autorytetem wśród współbraci zakonnych. Znany z troski o gorliwe przestrzeganie obowiązującej reguły, a także odznaczający się sumienną pracą duszpasterską i wytrwałością w szerzeniu wiary katolickiej na Rusi Czerwonej, osiągnął już wśród współczesnych sobie uznanie i sławę. Rozwijający się intensywnie kult pośmiertny tego Bernardyna wywarł pozytywny wpływ na życie religijne Narodu Polskiego. Co wiemy o pochodzeniu i wczesnej młodości Jana? Urodził się około 1414 r. Funkcję nazwiska mogła pełnić miejscowość, z której dana osoba pochodziła. Dlatego określenie de Ducla wskazuje na miejsce urodzenia Jana w Dukli, mieście położonym na szlaku handlowym wiodącym z Polski do ówczesnych Węgier. Rodzice Jana, mieszczanie, prawdopodobnie mieszkali w domu przy ulicy Kaczyniec. Była ona usytuowana na tzw. Przedmieściu Wyższym, w południowej części pierwotnej Dukli (Stara Dukla). Byli to pobożni, praktykujący katolicy, skoro właśnie w ich rodzinie zrodziło się powołanie kapłańskie i zakonne. Na podstawie wymogów stawianych w zakonie kandydatom zamierzającym przyjąć święcenia kapłańskie, żywotopisarze Jana stwierdzili, że w młodych latach zdobył on wykształcenie elementarne. Według dawnej tradycji, istniejącej w środowisku dukielskim, a potwierdzonej w XVII w. przez tamtejszy urząd wójtowski, w młodym wieku Jan prowadził życie pustelnicze w okolicznych lasach, w grocie skalnej Zaśpit, nad potokiem Jasiołką. Miał mieć także swój erem pod górą Cergową, jak podaje późniejsza wersja tradycji. Do Zakonu Braci Mniejszych wstąpił w dojrzałym wieku. Zdobył dobrą znajomością wiedzy teologicznej i języka niemieckiego oraz odznaczał się świątobliwością życia. Powyższe zalety sprawiły, że po przyjęciu święceń kapłańskich Jan z Dukli był przełożonym klasztorów w Krośnie i we Lwowie. Sprawował również urząd kustosza kustodii ruskiej z ośrodkiem we Lwowie, w klasztorze pod wezwaniem Świętego Krzyża. W 1461 r., w kościele szpitalnym pod wezwaniem Świętego Ducha we Lwowie, skupiającym niemieckich mieszczan, Jan z Dukli pełnił funkcję kaznodziei. Z okresu posługi kaznodziejskiej zachował się dokument potwierdzający fakt, że Jan z Dukli brał udział w 1461 r. w akcie zmniejszenia ciężarów chłopom ze wsi klasztornej w Czyszkach koło Lwowa. Osobowość, świątobliwe życie oraz piastowane urzędy zapewniały Janowi do końca pobytu u franciszkanów konwentualnych uznanie, szacunek, sympatię i znaczny wpływ w zakonie. Jednak pragnienie doskonalszego życia zakonnego, bliskiego ideałom franciszkańskim, było przyczyną podjęcia przez niego w 1463 r. decyzji przejścia do Zakonu Braci Mniejszych obserwantów, zwanych w Polsce bernardynami. U bernardynów Jan z Dukli spędził 21 lat. Rozwijał tam swoje życie wewnętrzne i pilnie zachowywał obowiązującą Regułę i Testament św. Franciszka z Asyżu. Znaczny okres życia spędził w klasztorze św. Bernardyna ze Sieny i Andrzeja Apostoła we Lwowie. Krótki czas mieszkał także w Poznaniu. W klasztorze lwowskim sprawował on z wielką żarliwością, nawet w czasie nękających go chorób, urząd kaznodziei i spowiednika. Z kolei na podstawie informacji
bernardyna Andrzeja z Tuchowa (zm. 1652), pochodzącej z 1630 r., można wnioskować, że tematyka kazań głoszonych przez Jana dotyczyła kierowania się w życiu Ewangelią, ze szczególnym akcentem zachowania rad ewangelicznych pod macierzyńską opieką Najświętszej Matki Zbawiciela, Maryi Panny Anielskiej i za wsparciem świętych Kościoła. Jan z Dukli wiele czasu spędzał również w konfesjonale, wyróżniając się jako spowiednik cierpliwością i życzliwością w stosunku do penitentów. Ludzie świeccy znajdowali u Jana poradę życiową, słowa otuchy i pokrzepienia. Na podstawie zeznań świadków w procesie beatyfikacyjnym w XVII w. oraz ożywionego kultu, jakim Ormianie i Rusini otaczali Jana pielgrzymując do jego grobu, biografowie przyjęli tezę o czynnym udziale Błogosławionego w pracach misyjnych lwowskich bernardynów wśród ludności prawosławnej. Również teza o działalności charytatywnej Jana z Dukli wywodzi się z tradycji. Według niej osobiście odwiedzał on chorych, udzielał im sakramentów, bogatych prosił o jałmużnę na rzecz ubogich, sam dzielił się z głodnymi swoim posiłkiem przy furcie klasztornej. W dzień świętego Michała Archanioła, to jest w środę 29 września 1484 r., Jan z Dukli w celi lwowskiego klasztoru zakończył swoją ziemską peregrinatio ad Deum. Został pochowany bez trumny, w ziemnym grobie, w chórze zakonnym kościoła św. Bernardyna ze Sieny i Andrzeja Apostoła we Lwowie. Świątobliwe życie bernardyńskiego zakonnika Jana z Dukli oraz jego żarliwość w spełnianiu misji duszpasterskiej nie odeszły w niepamięć po jego śmierci. Dały natomiast początek jego czci. Ośrodkiem kultu pośmiertnego stało się miejsce pochowania ciała. Licznie gromadząca się przy grobie Jana ludność modliła się i wzywała jego wstawiennictwa przed Bogiem. Było to świadectwem wiary wiernych w jego orędownictwo, a zarazem świętość. Do jego grobu pielgrzymowali królowie Polski: Zygmunt III Waza, Władysław IV Waza, Jan Kazimierz w 1636 r. jako królewicz, Michał Korybut Wiśniowiecki wraz z królową Eleonorą, a także Jan III Sobieski wraz z królewiczem Jakubem, legatem papieskim Horacjuszem Pallavicinim i kardynałem Michałem Radziejowskim. Przedstawiciele znanych rodów szlacheckich: Sobieskich, Zamojskich, Chodkiewiczów, Żółkiewskich, Wiśniowieckich, Zasławskich, Koreckich, Czetwertyńskich, Czartoryskich, korzystali z każdego pobytu we Lwowie, by osobiście oddać cześć relikwiom Błogosławionego. Niemal każdy z arcybiskupów lwowskich sprzyjał procesowi wyniesienia Jana na ołtarze. Arcybiskup Jan Dymitr Solikowski (zm. 1603) w każdy wtorek przychodził do bernardyńskiego kościoła i modlił się przed grobem. Kolejni arcybiskupi lwowscy: Jan Zamoyski (zm. 1614), Jan Andrzej Próchnicki (zm. 1633), Stanisław Grochowski (zm. 1645), Mikołaj Krosnowski (zm. 1653), Wojciech Koryciński (zm. 1677) i Wacław Hieronim Sierakowski (zm. 1780) również należeli do grona czcicieli Jana z Dukli. Także i arcybiskupi ormiańscy oddawali mu hołd. Arcybiskup Mikołaj Torosowicz (1635), niedługo po zawarciu unii, w uroczystej procesji dziękczynnej, poprowadził Ormian lwowskich do grobu Błogosławionego. Kult Jana z Dukli szybko rozpowszechnił się w środowisku żołnierskim. Na szybki rozwój kultu znaczny wpływ miały czynniki zewnętrzne. Wojny z Turcją, Moskwą i Szwecją, a zwłaszcza najazdy tatarskie, niosły ze sobą liczne pożogi, rabunki oraz plagę jasyru. Ludzie nękani wieloma klęskami dziejowymi, często nie mogąc się przed nimi obronić, szukali pomocy nadprzyrodzonej. Tak też było w roku 1648. Po zwycięstwie pod Piławcami (23 IX 1648) Bohdan Chmielnicki udał się pod Lwów. Pod koniec września rozpoczął oblężenie miasta. Perspektywy obrony były znikome. W takich warunkach obrońcy zaufali bardziej opiece Bożej aniżeli własnym siłom. Kościoły lwowskie, a zwłaszcza bernardyński, zapełniły się rzeszą wiernych. Ludność niemal przez cały czas oblężenia modliła się przed relikwiami
Jana i wierzyła, że tylko dzięki jego wstawiennictwu miasto może zostać ocalone. Modlitwy zostały wysłuchane. Chmielnicki przyjął od miasta okup i spod Lwowa wyruszył na Zamość. To niespodziewane ocalenie miasta opinia publiczna przypisała Błogosławionemu. Powyższy sąd został dodatkowo wsparty świadectwem mieszczan: Macieja Szykowicza i Mikołaja Bernecika, złożonym najpierw wobec rady miejskiej (1648), później przed królem Janem Kazimierzem (1649). Stwierdzili oni, że podczas oblężenia Lwowa widzieli Jana unoszącego się w powietrzu nad klasztorem bernardynów. Przerażeni tym widokiem wrogowie ustąpili spod miasta. Jako wotum dziękczynne mieszkańcy Lwowa procesyjnie zanieśli do grobu Jana z Dukli dużą srebrną tablicę przedstawiającą miasto i unoszącą się nad nim postać Obrońcy. Po 1648 r. na ścianie ratusza namalowano jego portret, a umieszczony pod nim napis w języku łacińskim głosił: Błogosławiony Jan z Dukli Mieszkaniec miasta. Od 1648 r. ludność zaczęła powszechnie określać go jako Błogosławionego, cudotwórcę Rusi, patrona Polski. Jak silna była wiara w opiekę Jana nad miastem w czasie klęsk dziejowych, widać na przykładzie wydarzeń rozgrywających się w roku 1676. Po wyzwoleniu spod oblężenia tureckokozackiego mieszkańcy Lwowa umieścili nad bramą Halicką marmurowy posąg swojego opiekuna oraz tablicę wotywną, zaś nad bramą Krakowską jego portret. 16 lipca 1740 r. gwardian klasztoru, Wacław Przybyłecki, w obecności arcybiskupa lwowskiego Mikołaja Wyżyckiego przełożył relikwie Jana do nowego sarkofagu. Wówczas arcybiskup zatrzymał dla siebie cząstkę relikwii, a drugą podarował królowej Marii Józefie, żonie Augusta III Sasa. W dwa lata później kustosz Jan Kapistran Wdziekoński przesłał (22 listopada 1742) cząstkę relikwii Błogosławionego dobrodziejowi klasztoru lwowskiego, marszałkowi wielkiemu litewskiemu, Pawłowi Karolowi Sanguszce (zm. 1759). W trakcie restauracji kościoła (1735-1739) Seweryn Michał Rzewuski, krajczy koronny i jego żona Antonina z Potockich ufundowali w październiku 1736 r. pomnik kolumnę błogosławionego Jana. Smukła kolumna, osadzona na rokokowej podstawie, została zwieńczona figurą klęczącego z rozłożonymi rękoma Błogosławionego. Całość zakonnicy usytuowali na placu przed frontonem kościoła bernardynów we Lwowie. Prywatne nabożeństwo do Jana z Dukli stopniowo zaczęło nabierać form liturgicznych. W 1642 r. została ogłoszona drukiem pieśń ku jego czci zatytułowana Witaj prześwietna gwiazdo kraju sarmackiego autorstwa bernardyna Waleriana Sokołowskiego (zm. 1644). Zakonnicy wraz z wiernymi śpiewali ją codziennie po mszy konwentualnej. Po 1728 r. w bernardyńskim środowisku zakonnym powstały Litania do Jana z Dukli oraz responsorium w języku łacińskim Si requiras gratias Joannis Duclani. Żywy kult Jana z Dukli skłonił bernardynów lwowskich do rozpoczęcia oficjalnych starań mających na celu jego kanoniczną legalizację przez władze kościelne. Na kapitule prowincjalnej w Krakowie w 1486 r. zakonnicy podjęli decyzję podniesienia z ziemnego grobu jego doczesnych szczątków. W tej sprawie ojcowie kapitulni skierowali do Stolicy Apostolskiej prośbę. W jej uzasadnieniu stwierdzili między innymi, że wierni, gromadząc się licznie w chórze zakonnym przy grobie, przeszkadzają w odprawianych tam modlitwach. Prosili więc o pozwolenie na przeniesienie relikwii w inne, bardziej dostępne dla pielgrzymów miejsce. Uzyskali wówczas od papieża Innocentego VIII breve Sacrae vestrae religionis zezwalające na podniesienie ciała Jana z Dukli. Do wcielenia w życie papieskiego breve bernardyni przystąpili dopiero po 34 latach od jego wystawienia. Przyczyną takiego stanu rzeczy były rozliczne klęski, a zwłaszcza działania wojenne, nękające w tym czasie nie tylko Lwów, ale i całą Ruś. Elewacji zwłok dokonał w święto św. Jana Kapistrana, 23 października 1521 r., Jan z Komorowa, prowincjał,
podczas wizytacji klasztoru św. Bernardyna ze Sieny i Andrzeja Apostoła. Ponad sto lat trwały przygotowania do beatyfikacji. O wszczęcie procesu beatyfikacyjnego prosili król Polski Zygmunt III Waza, arcybiskup lwowski Jan Andrzej Próchnicki, biskup krakowski Marcin Szyszkowski, lwowska kapituła wraz z magistratem miasta, a także marszałek wielki koronny Mikołaj Wolski, w listach skierowanych do papieża Pawła V. Jednak z niewiadomych przyczyn zabiegi przygotowawcze do beatyfikacji zostały przerwane. Ponownie wznowiono je dopiero w 1625 roku. Po raz kolejny wysłano z Polski prośby o wszczęcie procesu, tym razem do papieża Urbana VIII. Autorami listów wstawienniczych byli: król Zygmunt III Waza wraz z królową Konstancją, arcybiskup lwowski Jan Andrzej Próchnicki, Jan Daniłowicz, wojewoda ruski, Stanisław Koniecpolski, wojewoda sandomierski, Aleksander Chodkiewicz, wojewoda trocki, Prokop Sieniawski, chorąży koronny, Jakub Sobieski, starosta krasnostawski, przedstawiciele sejmiku województwa bełzkiego (obradował on 26 listopada 1624 r.) oraz posłowie ziemscy, którzy zebrali się na sejmie w Warszawie 6 stycznia 1625 roku. Pomimo wielorakich przeszkód bernardyni w dalszym ciągu podejmowali próby doprowadzenia do beatyfikacji Jana z Dukli. Świadczy o tym między innymi list wstawienniczy z 1673 r. króla Polski Michała Korybuta Wiśniowieckiego do papieża Klemensa X. Także król August II Sas i królowa Maria Leszczyńska, żona króla francuskiego Ludwika XV, wystosowali do papieża prośbę o beatyfikację Jana. Wreszcie papież Klemens XII zatwierdził wyrok Kongregacji Obrzędów 21 stycznia 1733 r., zaliczając Jana z Dukli w poczet błogosławionych. Po zakończeniu uroczystości dziękczynnych biskupi polscy, między innymi krakowski Jan Lipski oraz poznański i płocki Stanisław Józef Hozjusz, skierowali do Kongregacji Obrzędów pisma z prośbą o rozciągnięcie święta błogosławionego Jana z Dukli na całą Polskę. Papież prośbę uwzględnił 31 stycznia 1735 roku. Następnie król August III Sas, arcybiskup lwowski Jan Skarbek, biskupi: krakowski Jan Lipski i chełmiński Adam Grabowski, kapituły: lwowska, krakowska i chełmińska oraz magistrat Lwowa wysłali do papieża listy, w których wystąpili z propozycją, by, ze względu na wielki kult, jakim błogosławiony Jan cieszył się w Polsce, ogłosić go patronem Polski. I tym razem papież przychylił się do prośby. Kongregacja Obrzędów 5 września 1739 r. podniosła święto Błogosławionego do rangi świąt pierwszej klasy z oktawą oraz ogłosiła Jana z Dukli patronem Korony i Litwy. W związku z coraz większym rozwojem jego kultu, bernardyni podjęli zabiegi o wszczęcie procesu kanonizacyjnego. Starania bernardynów poparł król August III Sas. Wysłał on listy wstawiennicze do papieża Benedykta XIV i kardynała protektora Polski, Jana Franciszka Albaniego. Również sejm Rzeczypospolitej w 1764 r. przychylnie ustosunkował się do całej sprawy. Osobną prośbę wystosował do Rzymu także nowy król Polski Stanisław August Poniatowski. W 1764 r. nadeszła z Rzymu instrukcja do przeprowadzenia procesu. Na przeszkodzie stanęła jednak trudna sytuacja polityczna kraju. Przez cały okres niewoli narodowej, następnie podczas okupacji hitlerowskiej Polacy z wielką wiarą modlili się do bł. Jana z Dukli. Chociażby papież Leon XIII wystosował dokument udzielając odpustu zupełnego kościołowi św. Andrzeja Apostoła bernardynów we Lwowie od dnia 13 do 20 lipca, a innym kościołom bernardynów w Galicji od 13 do 15 lipca 1884 r. oraz udzielił 70 dni odpustu tym, którzy odmawiają Responsorium cum versiculis et oratione na cześć bł. Jana z Dukli. W 1946 r. relikwie bł. Jana z Dukli wywieziono ze Lwowa do kościoła bernardynów w Rzeszowie, gdzie przebywały przez 28 lat.
W 1974 r. zostały przewiezione do Dukli i tu przebywają do tej pory w kościele bernardynów, w kaplicy specjalnie poświęconej Błogosławionemu. W 1947 r. bernardyni wznowili starania o kanonizację. Sprawę tę gorąco poparł Polski Episkopat, wysyłając 52 prośby o kanonizację do Ojca św. W konsekwencji nasz Rodak Ojciec św. Jan Paweł II 9 czerwca 1997 roku przybył do Dukli, aby osobiście oddać cześć relikwiom a dzień później w Krośnie włączył bł. Jana z Dukli w poczet Polskich Świętych.