Synteza komizmu z tragizmem



Podobne dokumenty
2

Stanisław Moniuszko 4 Litanie Ostrobramskie

KRONIKA PAŃSTWOWEJ SZKOŁY MUZYCZNEJ I i II st. im. MIECZYSŁAWA KARŁOWICZA w KATOWICACH. ROK SZKOLNY 2013/2014 cz. IV

III MIĘDZYSZKOLNY KONKURS WOKALNY IM. M. KARŁOWICZA

REGULAMIN. do przeprowadzenia. KONKURSU Chopin znany i mniej znany

KRYTERIA WYMAGAŃ Z MUZYKI ZGODNE Z NOWĄ PODSTAWĄ PROGRAMOWĄ

DODATEK SPECJALNY DODATEK SPECJALNY DODATEK SPECJALNY DODATE

Relacja z premiery płyty Muzyka sakralna w Świątyni Opatrzności Bożej

There are no translations available.

Turniej wiedzy muzycznej

Zapraszamy na koncerty organizowane w ramach kursów i seminariów wokalnych i orkiestwoych, które odbywają sie od sierpnia w Suwałkach.

Kwartet Czterech Kultur Łódź Berlin Tel Awiw Sankt Petersburg

Uniwersytet Rzeszowski

6 5 J U B I L E U S Z O W Y R O K S Z K O LNY 2011 / Część 6

1. Jaki to taniec? 1:03 a) walc angielski b) cza-cza c) tango d) krakowiak 2. Jaki głos słyszysz? 1:44

Wydarzenia artystyczne i naukowe (październik 2015 maj 2016)

KRYTERIA WYMAGAŃ Z MUZYKI ZGODNE Z NOWĄ PODSTAWĄ PROGRAMOWĄ

Kolory lata oraz Concertino Janusza Bieleckiego w Operze i Filharmonii Podlaskiej w wykonaniu Kwartetu im. Aleksandra Tansmana.

Pieśni Ballady 24 Etiudy

Test z muzyki. Małe olimpiady przedmiotowe. Imię i nazwisko

ROK SZKOLNY 2008/2009. Część 2

RECITAL FORTEPIANOWY

2) Bisy, drobnych znanych utworów Bach, Scarlatti, Paradisi. Daquin. Galuppi. Chopin. Chopin-Liszt, Liszt, Lutosławski Polish Radio



Uniwersytet Rzeszowski

Wpisany przez bluesever Niedziela, 28 Czerwiec :18 - Zmieniony Niedziela, 28 Czerwiec :31

I Międzynarodowy Konkurs Muzyki Kameralnej im. Ludwiga van Beethovena

74. SEZON ARTYSTYCZNY MARZEC/KWIECIEŃ 2019 LUDWIG A. MINKUS

Podczas każdego ze swoich występów spotyka się z niezwykłym uznaniem wśród publiczności i krytyków muzycznych.

Chopinowskie inspiracje w muzyce, plastyce i teatrze

Romantyzm to nurt dominujący w muzyce europejskiej przez większą część XIX wieku, choć trudno jest wyznaczyć ścisłe daty graniczne.

Wiadomości. Jubileuszowe kolędowanie z CANTICUM IUBILAEUM!

Relacja z koncertu MUZYKA w PARKU "Fatto per la notte di Natale"

ROK SZKOLNY 2014/2015. Część 3

OGÓLNOPOLSKA KONFERENCJA NAUKOWA. Zakładu Wokalistyki Wydziału Instrumentalno-Pedagogicznego w Białymstoku UNIWERSYTETU MUZYCZNEGO FRYDERYKA CHOPINA

P r o g r a m. VII Międzynarodowego Festiwalu kwiecień 2012

14 (84) marca 2011

16 (86) kwietnia 2011

ROK SZKOLNY 2008/2009. Część 5

PLAN PRACY ORKIESTRY października 2015

Rozkład materiału z muzyki dla kl. VI

Działalność koncertowa Stowarzyszenia Orkiestra Miasta Pruszcz Gdański

Regulamin. a) grupa I dla urodzonych w 2000, 2001, 2002 (szkoła podstawowa klasy I-III)

KRONIKA SZKOLNA - ROK 2009/2010 2

Warszawy. Był to pierwszy tego typu koncert zorganizowany poza granicami Polski. Po sześciu latach uchodźstwa powrócił do Polski i w 1945 roku

a) Wymagania egzaminacyjne dla kandydatów z przygotowaniem muzycznym (ukończona szkoła muzyczna I stopnia):

Instytucja kultury z misją edukacji.

Sprawozdanie I semestr, rok szkolny 2006/2007 Ogólnokształcąca Szkoła Muzyczna I i II stopnia w Bytomiu

Utwory obowiązkowe: I część z dowolnego koncertu W. A. Mozarta z kadencją dwie kontrastujące części z dowolnej partity lub sonaty J. S.


VIII Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Maurycego Moszkowskiego PER ASPERA AD ASTRA Kielce maja 2019 r.

P R O G R A M PRZESŁUCHAŃ REGIONALNYCH 2015

07/01/2012 sobota, 19:00

UNIWERSYTET MUZYCZNY FRYDERYKA CHOPINA

Uniwersytet Rzeszowski

ROK SZKOLNY 2014/2015. Część 4

KRONIKA PAŃSTWOWEJ SZKOŁY MUZYCZNEJ I i II STOPNIA im. MIECZYSŁAWA KARŁOWICZA W KATOWICACH


Wymagania podstawowe. Uczeń*: - wyjaśnia znaczenie terminu akcent - rozpoznaje miarę taktu w zapisie nutowym - śpiewa piosenkę w grupie

Regulamin Pierwszego Polsko - Chińskiego Festiwalu Młodzieży Artystycznej

Wymagania programowe na poszczególne oceny oraz kryteria oceniania muzyka kl. VI szkoły podstawowej SEMESTR II

41 (249) listopada 2014

Test z muzyki. Małe olimpiady przedmiotowe


Test z muzyki. Małe olimpiady przedmiotowe. Imię i nazwisko

PSM I i II st. im. F. Chopina w Opolu

Sprawozdanie z pobytu uczniów ZPSM nr 4 w Warszawie w Markgrafin Wilheline Gymnasium w Bayreuth ( Niemcy) w dniach r.

Rok 2010 rokiem chopinowskim

ELIMINACJE SZKOLNE TEST

Placówka Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Warszawie. ŚLĄSKIE CENTRUM MUZYCZNE MUZYKA i RUCH z siedzibą w Rybniku

We wtorek 3 listopada odbył się w Auli naszej Szkoły K O N C E R T poświęcony twórczości. Wśród wykonawców byli Uczniowie i Pedagodzy Szkoły

TEST KOMPETENCJI MUZYCZNYCH UCZNIÓW

IV OGÓLNOPOLSKI KONKURS PIANISTYCZNY IM. MIŁOSZA MAGINA WŁOCŁAWEK, 4 5 GRUDNIA 2013 R.

Działalność koncertowa Stowarzyszenia Orkiestra Miasta Pruszcz Gdański. Działalność koncertowa Stowarzyszenia Orkiestra Miasta Pruszcz Gdański

Dyrekcja Polskiej Orkiestry Sinfonia Iuventus ogłasza przesłuchania dla

WYMAGANIA EDUKACYJNE NA POSZCZEGÓLNE STOPNIE SZKOLNE MUZYKA KLASA VI

OGÓLNOPOLSKI KONKURS PIANISTYCZNY. im. Fryderyka Chopina. Warszawa. 31 stycznia 8 lutego 2015

Regulamin. a) grupa I dla urodzonych w 2003, 2004,2005 (szkoła podstawowa klasy I-III)

miech oraz guziki po stronie basowej akordeonu

PROGRAM KONKURSU WIOSENNE SPOTKANIA PRZY FORTEPIANIE, KRAKÓW 2012 ORGANIZATOR KONKURSU: ZESPÓŁ FORTEPIANU OBOWIĄZKOWEGO AKADEMIA MUZYCZNA W KRAKOWIE

Roman Perucki, organy. Maria Perucka, skrzypce. Léon Boëllmann ( ) Suita gotycka

PŁATONOW. Obsada. Anton Czechow. Premiera: 26 października Scena Kameralna Czas trwania: 2 godziny 10 minut (jedna przerwa) Tylko dla dorosłych

28 (98) sierpnia 2011

PREFERENCJE MUZYCZNE UCZNIÓW III KLAS GIMNAZJUM

Terminarz do planu pracy Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. T. Szeligowskiego w Lublinie w II semestrze roku szkolnego 2013/2014

OCENIANIE PRZEDMIOTOWE MUZYKA WYMAGANIA PRZEDMIOTOWE KLASA IV

Andrzej Kosendiak. Dyrektor Narodowego Forum Muzyki. Wrocław r. Szanowni Państwo! Narodowe Forum Muzyki. Dyrektor Andrzej Kosendiak

Na zakupy przy dźwiękach gitar

IV KONKURSU WOKALNEGO im. JANA, EDWARDA i JÓZEFINY RESZKÓW CZĘSTOCHOWA

Regulamin. 2. W skład jury konkursu wejdą wybitni pianiści i pedagodzy z Polski i z zagranicy.

ARTYSTA REZYDENT I EDYCJA WPROWADZENIE DO PROGRAMU


Wymagania. - wykonuje w grupie piosenkę - w grupie śpiewa scatem melodię z Marsza tureckiego W.A. Mozarta, - wymienia poznane techniki wokalne.

ROK SZKOLNY 2008/2009. Część 1

Rodzina Gierlachów - koncert w rodzinnym mieście

Państwowa Szkoła Muzyczna I i II st. im. Wandy Kossakowej ul. Podgórze Sanok tel./fax tel

Test z muzyki. Małe olimpiady przedmiotowe. Imię i nazwisko

Treści nauczania - wymagania szczegółowe

Jacek Kortus - recital fortepianowy

Transkrypt:

MIASTO KATOWICE nr 82 maj 2011 ISSN 1731-206X WIOSNA Z MOZARTEM Synteza komizmu z tragizmem Przeglądając katalog dzieł Mozarta, można odnieść wrażenie, że był on twórcą wyjątkowo wszechstronnym, właściwie uniwersalnym. Bardziej jednak wnikliwa analiza i znajomość biografii kompozytora podpowiadają pogląd, że jednak wiodącym gatunkiem w jego twórczości była opera. Intencje artystyczne kompozytora, sposób rozumienia frazy, śpiewność, dialogi czy wyraz emocji zawarte w jego w dziełach czysto instrumentalnych dają się w pełni zrozumieć i docenić dopiero, kiedy spojrzy się na nie przez pryzmat utworów dramatycznych. Uprawiał je Mozart od najmłodszych lat, przez całe życie, gruntownie znał związaną z nimi problematykę i praktykę wykonawczą. Skomponował muzykę do 22 oper, wszystkich uprawianych wówczas typów, zarówno do oper włoskich - seria i buffa, jak i niemieckich - singspieli i melodramatów, wzbogacanych niekiedy dodatkowo o elementy stylu francuskiego. Operową karierę rozpoczynał jako dziecko dwunasto-, trzynastoletnie, oczywiście z pełnym respektem dla tradycji i obowiązującej konwencji. Powierzenie mu zamówień teatralnych traktował zarówno on sam, jak i jego ojciec jako nobilitację, nic dziwnego zatem, że początkowo specjalnie nie przyglądał się wartościom Michał Barthélemy Olivier - Mały Mozart gra na dworze księcia Conti. literackim librett, które mu podsuwano. Akcja sceniczna stanowiła zaledwie podporę muzyki, ta zaś, pozornie

nadrzędna, służyła w istocie do zaprezentowania walorów głosowych występujących na scenie śpiewaków. Arie traktowano często jako elementy wymienne, stąd nie zawsze dbano o ich treściowy związek z akcją sceniczną. Przełom nastąpił ok. 1786 r. po podjęciu współpracy z Lorenzem da Ponte (właściwie: Emmanuelem Conegliano). Ten włoski ksiądz o żydowskim pochodzeniu, nauczyciel retoryki i muzyki w seminarium w Treviso wydalony został z tego miasta za krzewienie postępowych poglądów, a potem również z Wenecji za zbyt swobodny tryb życia. We Wiedniu udało mu się mimo to otrzymać stanowisko poety teatralnego, następcy Metastasia. Dostarczał teksty nie tylko Mozartowi, ale niemal równocześnie Salieriemu, Martinowi y Soler, Giovanniemu Paisiello i innym, mniej dzisiaj znanym kompozytorom. Dzieła skomponowane w ostatnich latach życia Mozarta cieszą się rzeczywiście prawdziwą nieśmiertelnością. Są to opery komiczne: buffa do tekstów włoskich: Wesele Figara i Tak czynią wszystkie, semiseria Don Giovanni (wszystkie 3 do librett Lorenza da Ponte) i singspiele do tekstów w języku niemieckim: Uprowadzenie z Seraju i Czarodziejski flet. Kierując się genialną intuicją i fantastycznym wyczuciem żywiołu teatralnego dokonywał on w swoich dziełach syntezy różnych konwencji. Najlepszym tego przykładem jest Don Giovanni, określany jako opera semiseria, czy dramma giocoso. Z niczym też nie da się porównać osiągnięć Mozarta w zakresie muzycznej charakterystyki postaci, uwzględniającej subtelności psychologiczne, charakterologiczne i społeczne. Symfoniczny charakter muzyki to jeszcze jeden walor, być może jeden z ważniejszych w jego dziełach. Mozart nauczył się nie tylko wspierać akcję sceniczną partią orkiestrową, ale też ją organizować, pogłębiać jej nastrój i komentować, osiągając niekiedy efekt muzycznej ironii. Dzięki orkiestrze, a zwłaszcza solówkom obbligato zyskują także zdecydowanie sceny liryczne. Osobne miejsce wśród dzieł operowych Mozarta zajmuje arcypopularny do dzisiaj Czarodziejski flet, wystawiony po raz pierwszy 30 listopada 1791 r., 6 dni przed śmiercią kompozytora. Pokazano go nie w teatrze dworskim, jak poprzednie dzieła, lecz w ludowym Theater an der Wien, którym zawiadywał wówczas Emanuel Schikaneder, aktor, dyrektor trupy wędrownej a jednocześnie twórca libretta ostatniego dzieła scenicznego Mozarta. Schikaneder specjalizował się w inscenizowaniu baśni, spektakli o zabarwieniu egzotycznym, często też z aluzjami do aktualnych wydarzeń i postaci znanych w Wiedniu. Zależało mu na jak najszerszym odbiorze i sukcesie finansowym swojego przedsięwzięcia, stąd zapewne taka różnorodność postaci i wątków, sąsiedztwo buffonady, sztuki cyrkowej i ceremoniału o wzniosłym przesłaniu, będącego nb. wykładnią idei masońskich. O sztuce tej nikt by już zapewne dzisiaj nie pamiętał, gdyby nie muzyka Mozarta, która i nam pozwala zachwycić się tą plątaniną znaczeń i pełnych wdzięku postaci. Wątki muzyczne użyte w operze szybko stały się prawdziwymi przebojami, tematami wariacji i podstawą do różnorodnych opracowań instrumentalnych. Programy kilku koncertów majowych utworzą cykl poświęcony twórczości Mozarta, wyprzedzający przypadającą w grudniu 220. rocznicę jego śmierci. Obok sonat fortepianowych i skrzypcowo-fortepianowych usłyszymy w nich wiele fragmentów z oper oraz kompozycji będących transkrypcjami najbardziej znanych arii i duetów. Wiosnę z Mozartem rozpoczną 11 maja flecistki - Alicja Lizer-Molitoris i Agnieszka Gajgier wmiejskiej Bibliotece Publicznej wligocie transkrypcjami fragmentów z Czarodziejskiego fletu. Anna Tarnawska (skrzypce) i Romana Podsadecka (fortepian) zapraszają dzień później na wieczór sonat do Muzeum Archidiecezjalnego. W niedzielne popołudnie 15 maja sopranowe arie z 4 w/w oper zaprezentuje wmdk Koszutka Anna Noworzyn, usłyszymy tam też młodzieńcze sonaty na flet i fortepian. W kolejny weekend, 21 maja wmłodzieżowym Domu Kultury na Osiedlu Tysiąclecia w wykonaniu Marii Zientek zabrzmią arie z Wesela Figara oraz pieśni i aria koncertowa A questo seno a Zgodnie z relacją Lorenza da Ponte wyboru źródła dla Wesela Figara dokonał Mozart, obydwaj jednak mieli powody, aby się do tematu poruszonego w sztuce Pierre a Beaumarchais ego z miejsca zapalić. Mozart przez całe swoje dorosłe życie cierpiał z tego powodu, że nie należał do sfery, dla której od najmłodszych lat przyszło mu działać i tworzyć, czyli do arystokracji. Bolało go protekcjonalne traktowanie przez pracodawców, którzy widzieli w nim wyjątkowy talent nie potrafili jednak zapomnieć, że pochodził z niższego stanu (mieszczańskiego). Artysta, nawet sowicie opłacany, należał do służby, co było w tym czasie powszechnie przyjęte. Nie inaczej było z da Ponte, nawet przynależność do stanu duchownego, nie ułatwiła mu wymarzonego awansu społecznego. Obydwaj zatem współtwórcy Wesela Figara pisali tę operę z pasją i osobistym zaangażowaniem. Utalentowany Figaro, który buntuje się przeciw bezwzględnym manipulacjom hrabiego, przemawia jakby w ich imieniu. Powstała w efekcie znakomita adaptacja, libretto, które też dało wyjątkowo silny impuls inwencji i wyobraźni muzycznej Mozarta. Akcja toczy się wartko, nie grzęźnie, nawet w czasie partii solowych (co tak często wypomina się twórcom oper osiemnastowiecznych), których jest zresztą stosunkowo niewiele. Niektóre z nich to króciutkie cavatiny np. rozpoczynająca akt II cavatina Hrabiny (34 takty), niewiele dłuższa canzona Cherubina czy cavatina Figara z początku I aktu. Większy nacisk położony został tu na partie zespołowe a zwłaszcza na genialnie skonstruowane finały. WESELE FIGARA W BIBLIOTECE ŚLĄSKIEJ Talent kontra rodowód Występujące w operze postacie żyją wiarygodnymi emocjami, nie muszą opowiadać o sobie, składać deklaracje, jak to często bywało, gdyż poznajemy je w działaniu, zwłaszcza cynicznego ale też wodzonego za nos przez swoich poddanych Hrabiego, przeżywającą osobisty dramat Hrabinę, rezolutną mimo zawikłanej sytuacji Zuzannę, pomysłowego i niezależnego w postępowaniu Figara i wrażliwego na kobiecy urok, młokosa Cherubina. Da Ponte musiał ponadto doprowadzić tekst do stanu, który nie wzbudzałby wątpliwości cenzury, wyczulonej na krytykę społeczną (we Francji sztuka Beaumarchais ego podsycała rewolucyjny ferment, bezlitośnie kpiła bowiem z absurdów wynikających z nierównego traktowania przedstawicieli różnych stanów), niektóre jednak aluzje udało mu się przemycić, co również w znacznym stopniu zadecydowało o trwałości opery. Dzieło Mozarta przyjęte zostało przez publiczność w wiedeńskim Burgtheater z entuzjazmem, po 9 przedstawieniu jednak zdjęto je z afisza, a scenę udostępniono modnej później w austriackiej stolicy operze Una cosa rara Martina y Solera. Prawdziwy triumf przeżył kompozytor dopiero rok później na premierze praskiej. Nasi południowi sąsiedzi do dzisiaj są z tego dumni, tym bardziej że w Nancy Storace, prapremierowa Zuzanna 2

także fragmenty z Czarodziejskiego fletu w wykonaniu duetu skrzypcowego Tandemonos. Szczególnie interesująco zapowiada się koncert niedzielny wakademii Muzycznej 22 maja. Najbardziej znane arie i duety sąsiadować będą w nim z wariacjami i divertimentami skomponowanymi na ich temat, m.in. przez Ludwiga van Beethovena i Fryderyka Chopina. Obok śpiewaków Marty Brzezińskiej i Stanisława Kufluka, pianistów: Zbigniewa Raubo, Grzegorza Biegasa i Anny Gburek oraz wiolonczelisty Adama Krzeszowca w koncercie tym weźmie też udział zespół bassethornowy. Na ulubionej przez Mozarta odmianie klarnetu altowego zagrają pedagodzy gdańskiej, krakowskiej i katowickiej uczelni muzycznej (katowicką reprezentować będzie Roman Widaszek). Warto dodać, że w Polsce mamy jedynie pięć egzemplarzy tego wyjątkowego instrumentu, który po latach zapomnienia powraca do życia. Mozartowski cykl zakończą Szkice do opery Wesele Figara - o tym koncercie czyt. więcej niżej. ALEKSANDRA KONIECZNA konsekwencji Praga stała się miejscem pierwszej inscenizacji kolejnego genialnego dzieła operowego Mozarta - Don Giovanniego. Po śmierci kompozytora Wesele Figara nigdy już nie opuściło żelaznego repertuaru, grane było i jest w dalszym ciągu na całym świecie, angażując najwybitniejszych dyrygentów i śpiewaków. Dla młodych, wkraczających dopiero na deski sceniczne wokalistów stanowi repertuar obowiązkowy a jednocześnie wysoko ustawioną poprzeczkę, tak w sensie wokalnym, jak aktorskim. Fragmentów opery, zarówno najsłynniejszych arii, jak i znakomitych partii zespołowych będzie można posłuchać 30 maja wbibliotece Śląskiej. Wystąpią znani katowickiej publiczności soliści: Maria Zientek w roli Hrabiny, Stanisław Kufluk jako Hrabia, Iwona Socha w roli panny młodej czyli Zuzanny, Bartosz Urbanowicz w roli tytułowego Figara i Katarzyna Bobin w partiach Cherubina i Barbariny. Przy fortepianie zasiądzie Joanna Steczek, której powierzona została również rola kierownika artystycznego zespołu. A.K. Jadwiga Kaliszewska Bohaterką spotkania 9 maja wgalerii Ateneum będzie prof. Jadwiga Kaliszewska, znakomita skrzypaczka związana z poznańskim ośrodkiem muzycznym, wychowawczyni całej plejady polskich wiolinistów. Rodowita warszawianka studiowała w Krakowie u sławnej Eugenii Umińskiej. Brała udział w międzynarodowych konkursach skrzypcowych w Poznaniu (1957) i w Paryżu (im. J. Thibauda, 1979); otrzymała wyróżnienie na IV Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym im. H. Wieniawskiego w Poznaniu w 1962 r. Jako solistka i kameralistka koncertowała w Austrii, Bułgarii, Czechach, Francji, Holandii, byłej Jugosławii, Niemczech, Rosji, Rumunii, Włoszech, w byłym Związku Radzieckim. Występowała na festiwalach Poznańska Wiosna Muzyczna, będąc pierwszą wykonawczynią wielu utworów XX w. Ma na swoim koncie nagrania radiowe, w tym prawykonania oraz płytę z rejestracją koncertów skrzypcowych Floriana Dąbrowskiego i Krzysztofa Meyera realizowanych wraz z Orkiestrą Filharmonii Poznańskiej pod dyr. Renarda Czajkowskiego. Haniszewska-Kandulski Duo Jadwiga Kaliszewska GOŚCIEM GALERII OSOBOWOŚCI Przez ponad 30 lat jej zainteresowania muzyczne wiązały się także z wykonawstwem kompozycji barokowych i klasycznych na mistrzowskich instrumentach ze zbiorów Muzeum Instrumentów Muzycznych w Poznaniu. W poznańskiej Akademii Muzycznej, z którą związana jest od 50 lat oraz w Państwowym Liceum Muzycznym im. H. Wieniawskiego w Poznaniu, nazywanym Szkołą Talentów, wykształciła blisko 70 absolwentów, wśród których są zdobywcy około 200 nagród przyznanych na krajowych i międzynarodowych konkursach skrzypcowych. Na liście laureatów znajdują się m.in. Piotr Milewski, Bartosz Bryła, Krzysztof Baranowski, Joanna Kurkowicz, Dominika Falger, Bartłomiej Nizioł, Anna Reszniak, Aleksandra Januszajtis, Jarosław Nadrzycki, Jakub Haufa, Mateusz Smól, Marianna Szadowiak, Agata Jeleńska, Michał Bryła, Marta Pawłowska, Maciej Strzelecki i Maja Syrnicka. Swoje doświadczenia pani profesor przekazuje również na kursach mistrzowskich. Od 20 lat kieruje Letnią Akademią Muzyczną w Żaganiu, a także należy do grona pedagogów na Kursach Mistrzowskich w Łańcucie. Na terenie całej Polski udziela konsultacji i prowadzi warsztaty skrzypcowe. Zasiada w jury wielu konkursów skrzypcowych oraz kameralnych w Polsce i za granicą. Najnowszym dziełem prof. Kaliszewskiej jest I Ogólnopolski Konkurs Młodych Skrzypków im. prof. Eugenii Umińskiej, zorganizowany w listopadzie 2005 r., w 25-lecie śmierci tej wybitnej artystki i pedagoga. Spotkanie z Jadwigą Kaliszewską poprowadzi Lilianna Moll, a w części koncertowej wystąpią, rekomendowani przez panią profesor: studentka II roku w jej klasie Sandra Haniszewska i gitarzysta Tomasz Kandulski, również wychowanek uczelni poznańskiej, prywatnie mąż pani Sandry. W ich wykonaniu usłyszymy utwory M. Pasiecznego, N. Milsteina (Paganinianę), A. Piazzolli i A. Pärta. (mb) 3

NORMA W TEATRZE ATENEUM Casta diva - bogini nieskalana 38 lat temu, w październiku 1973 po bardzo długiej, co najmniej kilkudziesięcioletniej przerwie, na polskie sceny operowe wróciła Norma Vincenza Belliniego. Powrót ten zawdzięczamy Operze Śląskiej, a tytułową rolę w przedstawieniu premierowym zaśpiewała Ewa Karaśkiewicz. W roli Adalgizy, jej rywalki do serca rzymskiego wodza Pollione a wystąpiła Stanisława Marciniak, która z czasem sięgnęła także po postać Normy. Niewątpliwą ciekawostką dla naszych melomanów będzie fakt, że prezentację fragmentów Normy przez Edytę Piasecką (sopran), Agnieszkę Cząstkę (mezzosopran) i pianistkę Mariolę Cieniawę, 16 maja wkatowickiem Teatrze Ateneum, poprowadzi tzw. słowem wiążącym córka Stanisławy Marciniak - Regina Gowarzewska. Zapewne wychowana na muzyce Normy od dziecka. Nie sądzę więc, by podzielała zdanie Jerzego Waldorffa, który 4 lata po premierze bytomskiej (ale nie do niej nawiązał, lecz do telewizyjnej retransmisji Normy z, jakby nie było, samej La Scali) Vincenzo Bellini zaprezentował w swoich operach wspaniałe postacie kobiet - Normę, Adalgizę, Lunatyczkę, Giuliettę, Beatricę, Elvirę i inne. Jak rzadko kto potrafił ukazać osobowości swoich bohaterek poprzez muzykę. Na przełomie XIX i XX wieku jego następcą stanie się tu francuski kompozytor Jules Massenet, twórca m.in. Manon i Thais. stwierdził, że opera ta, to potworna piła (!). Daje przecież solistom, jak mało która inna, szanse popisania się swymi świetnościami bel canta, co Włosi uwielbiają. Pokoleniami słuchają tych samych arii w wykonaniu różnych kolejno primadonn i pierwszych tenorów, a potem zestawiają: która dłużej trzymała sławną fermatę, ile dodała własnych ozdobników do znanej z trudności figuracji koloraturowej. Potem szalone brawa i krzyki zachwytu lub jeśli się popis nie uda sceny operowe, zwłaszcza na samym południu półwyspu, zasypywane są rzucanymi z furią pomarańczami (nawiasem mówiąc Waldorff pisał te słowa kiedy pomarańcze pojawiały się w Polsce sporadycznie, najczęściej przed świętami), jajkami, pomidorami, a zdarza się, że i butami (jajka i pomidory, bywały, przyznajmy nieustająco, ale buty w pewnym okresie na kartki, a więc nieroztropnie byłoby rzucać nimi w scenę). Prapremiera Normy odbyła się w tejże La Scali, której późniejsza inscenizacja tej opery specjalnie nie zachwyciła Jerzego Waldorffa, w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia 1831 roku. Jej bohaterką była legendarna Giuditta Pasta, do tej pory jeszcze nie występująca w La Scali. O trudnościach, jakimi najeżył kompozytor swe dzieło świadczy fakt, że modlitwę Normy Casta diva przerabiał aż ośmiokrotnie, aby wieńcząc tę pracę obniżyć ją o cały ton. I to w dniu premiery! Z Normą wiąże się największy skandal w scenicznym życiu Marii Callas (a przecież od skandali primadonna bynajmniej nie stroniła), kiedy to w 1958 przerwała rzymskie przedstawienie opery tłumacząc się niedyspozycją. Nasze przewodniki operowe podają, że Norma miała swą polską premierę 8 maja 1845 roku w Warszawie i spektakl ten był grany 62 razy. Ale dwa lata wcześniej poprzedziło ją wystawienie oryginalnej wersji włoskiej. A jeszcze wcześniej, w grudniu 1834, roku Normę zobaczył Lwów, tyle że najprawdopodobniej w przekładzie niemieckim. Może po włosku, ale na polskie przedstawienia trzeba było jeszcze trochę poczekać. Dziś nie ma to zresztą żadnego znaczenia, skoro na całym świecie prezentuje się opery w tych językach, do jakich stworzyli swą muzykę kompozytorzy. Bellini żył krótko (1801-1835), a jeszcze krócej tworzył - podaje ukrywający się pod inicjałami E.W. autor tekstu w programie do bytomskiej inscenizacji Normy w 1973 roku. - Pierwsza z jego oper wystawiona była w roku 1825, ostatnia w 1835. A więc tylko w ciągu 10 lat. I oper niewiele, tylko 10. Wielką sławę zdobyły trzy: Lunatyczka (1831), Norma (też 1831) i Purytanie (1833). W przeciwieństwie do swoich dwu rówieśników, również mistrzów bel canta: Gioacchina Rossiniego (1792-1866) i Gaetana Donizettiego (1797-1848) Vincenzo Bellini do tej pory nie doczekał się biografii w naszym języku. Zapewne z czasem ktoś taką napisze, albo przetłumaczy, ale jak na razie polscy operomani mogą odczuwać tu wyraźny niedostatek. Tym bardziej dziwny, że twórca Normy był zaprzyjaźniony z Chopinem. Jak zanotował biograf Chopina Ferdynand Hoesick Fryderyk miał szczere uczucie podziwu i uwielbienia dla autora Normy i Purytanów. Gdy słuchał Normy oczy mu zachodziły łzami, tak był wzruszony pięknością niektórych arii. Przyjaźń obydwóch kompozytorów trwała krótko, zaledwie dwa lata. Przerwała ją nagła śmierć Belliniego. Jak twierdzą włoscy biografowie Belliniego Chopin złożył do trumny ciało przyjaciela. Artystycznym dowodem tej przyjaźni stało się przystąpienie Chopina do napisania zbiorowej kompozycji Hexameron, będącej wariacjami na temat z Purytanów Belliniego. Księżna Krystyna Belgijoso-Trivalzio, w której domu spotykali się m.in. Chopin, Bellini i Liszt zaproponowała Lisztowi, by zajął się organizacją takiej zbiorowej kompozycji, której wykonanie planowała na koncercie na rzecz uchodźców włoskich i dla uczczenia pamięci zmarłego rok wcześniej Belliniego. Liszt zaprosił do skomponowania jej: Chopina, Sigismunda Thalberga, Johana Petera Pixisa, Henriego Herza i Carla Czernego. Razem z Lisztem było ich sześciu - stąd nazwa Hexameron. Nawiasem mówiąc i Liszt i Thalberg byli również autorami parafraz na tematy z Normy. MAREK BRZEŹNIAK Ze strony: www.opera.poznan.pl Scena z Normy, wystawionej w 2003 roku w Teatrze Wielkim w Poznaniu. 4

VERDIEGO ARIE, DUETY ORAZ KWARTET Młoda Cyganka, córka faraona i inni bohaterowie Zdjęcie: BOGDAN KUŁAKOWSKI Pięcioro solistów i pianistka - tylko, czy aż? Być może słowo gala jest tu pewną marketingową nadinterpretacją. Niemniej wieczór 27 marca w sali koncertowej katowickiej Akademii Muzycznej, podczas którego piątka śpiewaków z Opery Śląskiej prezentowała nam arie, duety i kwartet z dzieł Giuseppe Verdiego, miał jednak w sobie całkiem sporo z prawdziwej gali w bardzo dobrym operowym teatrze. Zadecydowały o tym trzy elementy. Wspaniała frekwencja na niemałej przecież widowni. Świetna akustyka, która pozwalała zapomnieć o braku orkiestry. Fortepian - a towarzysząca solistom Larisa Czaban, to akompaniatorka wyśmienita, znakomicie czująca swoich podopiecznych i bez problemu przerzucająca się z jednej opery do następnej - brzmiał całkiem donośnie. Gdy rozległ się kwartet z Rigoletta, bodajże najsławniejszy kwartet w całej historii opery, byliśmy tak oszołomieni dźwiękami, że w gruncie rzeczy pełna orkiestra mogłaby się nawet wydać zbędną. Trzecim wreszcie elementem, a właściwie chyba pierwszym, był świetny poziom wykonawczy tego koncertu. Każdą arią, dwoma duetami i wspomnianym kwartetem można się było rozkoszować do woli. Maria Zientek rewelacyjnie wykonała dwie bardzo trudne arie: tytułowej bohaterki z Aidy i Leonory (Pace, pace) z Mocy przeznaczenia. W 1994 roku, po Konkursie Didurowskim, na którym sopranistka ta otrzymała II nagrodę, nieżyjąca już dziś, wieloletnia primadonna bytomskiej sceny Natalia Stokowacka, chwaląc świeżo upieczoną laureatkę zauważyła: To taki głos, że niebawem wszystkie przy niej znikniemy. Zwycięży nas. Czy proroctwo pani Natalii się sprawdziło, to już inna sprawa. W każdym razie na katowickim koncercie Maria Zientek okazała się rzeczywiście wielką śpiewaczką dramatyczną najwyższej klasy. Koloraturę wniosła wykształcona w Kijowie Swietłana Kaliniczenko, pierwszym razem jako Gilda w Rigoletcie, następnie jako Violetta w Traviacie. Z tej drugiej opery zaśpiewała potężnych rozmiarów arię z I aktu E strano - Sempre libera, w trakcie której wchodzi na krótko tenor. Nie dość, że na krótko, to jeszcze za sceną (zgodnie z treścią libretta głos Alfreda dolatuje w tym momencie z ulicy). Jako duet anonsować tej arii nie sposób, z kolei pomijając tenora siłą rzeczy zubaża się ów fragment. Tu o tyle rozwiązanie nasuwało się samo, że tenor Tomasz Urbaniak był i tak wykonawcą koncertu. Razem wykonali słynny duet Libiamo (Więc pijmy), właściwie też nie duet, ale scenę, rozpoczętą przez tenor i sopran, do których powinien dołączyć chór. Na naszym koncercie dołączyli - w drugiej prezentacji Libiamo, już na bis - pozostali soliści. Samodzielnie Tomasz Urbaniak zaśpiewał dwie arie księcia z Rigoletta - drugą była sławna aria La donna e mobile (Kobieta zmienną jest). Poza wypowiedzią Natalii Stokowackiej odświeżyłem jeszcze jedno wspomnienie. W bytomskiej premierze Trubadura w 1993 do roli Azuceny udało się zaangażować polską mezzosopranistkę światowej sławy Stefanię Toczyską. Na poprzedzającej spektakl konferencji artystka tłumaczyła nam, dlaczego postanowiła zerwać z tradycją przedstawiania Azuleny, jako starej Cyganki. Ponieważ Cyganki rodziły dzieci z reguły we wczesnym wieku, tym samym Azucena, matka młodego, ale przecież już pełnoletniego Manrica, mogła mieć około 35 lat. Na pewno nie była więc stara. Magdalena Spytek potraktowała Azucenę, podobnie jak 18 lat temu Stefania Toczyska. Z wdziękiem wbiegała na estradę i zalotnie się do nas uśmiechała. Obok roli Azuceny wystąpiła też, wspólnie z Marią Zientek, w duecie dwu głównych bohaterek, a równocześnie rywalek - córki faraona Amneris i niewolnicy Aidy, oczywiście z Aidy. Artystka posiada bardzo piękną i szlachetną barwę głosu, niemniej brak jej pewności w najniższym rejestrze. No ale ponieważ jest jeszcze młoda, nie tylko jako Azucena, wszystko przed nią. Stanisław Kufluk ze Stanisławowa (dzisiejszego Iwano-Frankiwska), wychowanek tamtejszej Akademii Sztuki i zwycięzca zorganizowanego w swoim rodzinnym mieście konkursu wokalnego im. Iry Małaniuk, najsławniejszej wychowanki Adama Didura (nawiasem mówiąc na swoim koncie Kufluk ma także II nagrodę Konkursu Didurowskiego w Bytomiu), to znakomity śpiewak dobrze znany operomanom zarówno bytomskim, jak i wrocławskim. W katowickiej gali wykonał, jak zwykle wspaniale, arie hrabiego Renata z Balu maskowego i markiza Pozy z Don Carlosa. No i oczywiście partię tytułowego bohatera z Rigoletta we wspomnianym na początku zarówno tego tekstu, jak i koncertu, kwartecie, który razem z nim zaśpiewali Swietłana Kaliniczeno, Magdalena Spytek i Tomasz Urbaniak. Zapowiadająca wieczór Regina Gowarzewska zgrabnie przybliżała nam miłosne perypetie verdiowskich bohaterów. Bo we wszystkich prezentowanych dziełach miłość jest najważniejsza. Pomyśleć, że kiedyś tak chyba nie było, skoro aż dwa z nich ( Rigoletto i Bal maskowy ) miały niemałe problemy z cenzurą. Bynajmniej nie z powodów obsceniczności, ale politycznych! Dziś tych aluzji już jednak nie zauważamy. MAREK BRZEŹNIAK 5

PIANISTYCZNE ANTYPODY Perfekcja kokietującej ornamentyki Zapowiedziana w lutym i zainaugurowana 1 marca seria recitali fortepianowych w Bibliotece Śląskiej miała 12 kwietnia swoją drugą odsłonę. Po raz kolejny okazało się, że niewielka, amfiteatralna sala Parnassos jest miejscem dogodnym dla słuchaczy i korzystnym pod względem akustyki dla repertuaru pianistycznego. W tym miesiącu można się było o tym przekonać słuchając gry Anny Góreckiej, pianistki która należy do grona absolwentów klasy fortepianu prowadzonej od lat w katowickiej Akademii przez prof. Andrzeja Jasińskiego i która posiada na swoim koncie występy na wielu renomowanych estradach całej Europy i Japonii. Zaprezentowany przez nią program obejmował dzieła zróżnicowane stylistycznie, skomponowane w blisko dwustuletnim przedziale czasowym, licząc od powstania stosunkowo wczesnej Sonaty fortepianowej B-dur KV 281 Mozarta a Preludiami op. 1 Henryka Mikołaja Góreckiego. Pianiści do takiej sporej rozpiętości czasowej przyzwyczajani są od najmłodszych lat swojej edukacji muzycznej. Ich repertuar obejmuje nawet kompozycje sprzed epoki fortepianu, pisane na klawesyn, klawikord czy wczesne typy pianoforte, o brzmieniu trudno porównywalnym ze współczesnymi fortepianami. Wykonanie utworów pochodzących z młodzieńczych lat Mozarta wymaga zatem specyficznej artykulacji, raczej izolowanej, naśladującej delikatny ale wyrównany dźwięk ulubionych przez kompozytora fortepianów zw. później wiedeńskimi, konstrukcji Johanna Andreasa Steina (Mozart chwalił w nich mechanizm wymyku, który pozwalał uniknąć niepotrzebnego brzęczenia i przydźwięku) i figuracji o wyjątkowo czytelnym, perlistym przebiegu w stonowanej dynamice. Zetknęliśmy się zatem podczas wtorkowego recitalu z diametralnie skontrastowanym podejściem do interpretacji pianistycznej. III Sonata a-moll Sergiusza Prokofiewa z 1917 r. stanowi z kolei już wyraźną zapowiedź nowoczesnego potraktowania fortepianu, jako instrumentu o ogromnych możliwościach dynamicznych, brzmieniu chwilami niemal orkiestrowym i świetnie prezentującego wyrafinowane walory rytmiczne utworu. Anna Górecka w opisanych tu pianistycznych antypodach wypada znakomicie. Styl wczesnoklasyczny, a właściwie jeszcze rokokowy, kokietujący ornamentyką i oszałamiającą acz delikatną figuracją opanowała do perfekcji. W swoim żywiole poczuła się także w utworach dwudziestowiecznych, które wykonała z prawdziwym rozmachem i impulsywnym temperamentem, doceniając przy tym także fragmenty liryczno-refleksyjne. Nie brakuje ich bowiem ani u buńczucznego, zdawałoby się, Prokofiewa, ani u zauroczonego estetyką bruitystów na początku swojej drogi twórczej Góreckiego. W interpretacji Sonaty b-moll Chopina najbardziej podobał mi się finał, zagrany z impresjonistyczną zwiewnością i w ciekawy sposób uwypuklający ślady melodii zatopionej w moto perpetuo. Takie podejście do zadziwiającej swą odmiennością ostatniej części tego cyklicznego dzieła pozwala na odkrywanie w nim wciąż nowych i nie dla każdego oczywistych treści muzycznych. ALEKSANDRA KONIECZNA Myślę, że nieprzypadkowo Niccolo Paganini, niezrównany wirtuoz gry skrzypcowej, odkrywca nowych obszarów techniki wiolinistycznej, poświęcił sporo uwagi gitarze akustycznej, grając na niej i komponując oryginalne utwory muzyczne. Ten wydawać by się mogło predestynowany do indywidualnych popisów instrument od dawna kusił zainteresowanych gitarą muzyków - wykonawców i kompozytorów do zestawiania kilku gitar w celu uzyskania rezultatów brzmieniowych o wymiarze kameralnym. Gwarantowało to i większy wolumen brzmienia i zastosowanie faktury wielopłaszczyznowej, nie mówiąc o możliwościach wykorzystania zróżnicowanego arsenału środków technicznych. Datujący się od połowy ubiegłego stulecia renesans zainteresowania gitarą klasyczną spowodował szybki postęp w zakresie nauczania gry na tym instrumencie, a rosnąca liczba profesjonalnych gitarzystów szukających możliwości zaprezentowania nabytych umiejętności wybierała co bardziej atrakcyjne sposoby zainteresowania melomanów muzyką gitarową. Powstało wiele zespołów - zwłaszcza duetów i triów uprawiających gitarową kameralistykę. Za ewenement jednak należy uważać powołanie do życia w 2001 przez Franciszka Wieczorka, pedagoga Akademii Muzycznej w Katowicach i twórcy oraz dyrektora artystycznego Międzynarodowego Festiwalu i Konkursu Gitarowego w Żorach Gitara zośmiokrotniona (w tym roku odbyła się jego 17. edycja) Śląskiego Oktetu Gitarowego, składającego się z pedagogów, absolwentów i studentów. Ten dziś już znany z licznych sukcesów międzynarodowych zespół (nagrody, koncerty w Polsce i za granicą, nagrania płytowe) stanął przed niełatwym zadaniem skompletowania repertuaru, którym mógłby porwać publiczność. Wszak próbę komponowania utworów na oktet gitarowy podjęli dotąd nieliczni twórcy. W rezultacie w programie koncertu 13. kwietnia w auli Zespołu Szkół Plastycznych na katowickim Tysiącleciu w przewadze znalazły się transkrypcje wobec jednego utworu oryginalnego. Nie powinno to nikogo dziwić. Podobnie działo się w przypadku zdobywania estrady koncertowej przez inny długo pozostający w cieniu instrument - akordeon. Przyznać trzeba, że Franciszek Wieczorek skompletował na ten wieczór ambitny zestaw utworów. Koncert rozpoczął się wykonaniem Orawy - cieszącej się zasłużoną renomą kompozycji Wojciecha Kilara. Ten w przeważającej części motoryczny utwór był niewątpliwie wdzięczną próbą adaptacji dla potrzeb ośmiu gitar. Kolejny utwór, urodzonego w 1955 roku francuskiego muzyka - cenionego gitarzysty i kompozytora Rolanda Denysa, musiał słuchaczy zaskoczyć swą oryginalną aurą brzmieniową. Oscylując między impresjonizmem a współczesnym sonorystycznym ujęciem, mógłby pretendować do pojawienia się w którymś z programów Warszawskiej Jesieni. Licznie przybyła na koncert publiczność przyjęła Rythmaginaires co najmniej życzliwie, co należy zauważyć z uznaniem. Potem były już dwa szlagiery z pogranicza muzyki artystycznej i popularnej, bo gershwinowki Amerykanin w Paryżu oraz America - wielce efektowny fragment z musicalu West Side Story Leonarda Bernsteina, który bez wątpienia łatwiej było opracować na zośmiokrotnioną gitarę, niż poemat symfoniczny Gershwina. A na bis zespół z podobnym powodzeniem wykonał nieśmiertelny Taniec z szablami z baletu Gajane Arama Chaczaturiana, przyjęty przez słuchaczy bodaj największym aplauzem. Na taką reakcję zespół sobie z pewnością zasłużył całym swoim występem. KAROL RAFAŁ BULA 6

NIEDZIELNY MENDELSSOHN Świat baśni stanął otworem Trio AdAstra W ramach serii monograficznych koncertów twórczości jednego kompozytora kwietniowy poświęciła Silesia - bez rocznicowej okazji - Feliksowi Mendelssohnowi-Bartholdy emu. W nowej Sali Koncertowej Akademii Muzycznej utwory niemieckiego twórcy prezentowali: pianista Piotr Banasik, sopranistka Olivia Ohl-Szulik (towarzyszyła jej na fortepianie Paulina Stateczna) oraz działające w Katowicach od niedawna Trio AdAstra, w składzie: Anna Szabelka (skrzypce), Łukasz Frant (wiolonczela) i Joanna Galon-Frant (fortepian). W wykonaniu Piotra Banasika zabrzmiało popularne, często wykonywane na popisach szkolnych Rondo capriccioso op. 14 oraz rzadziej grane Variations serieuses op. 54. Pianista zdecydował się na nowoczesną, brawurową interpretację, proponując oszałamiające tempa i duże kontrasty dynamiki. Tak odmłodzony Mendelssohn objawił się jako pełnokrwisty romantyk, nie tylko klasyk romantyzmu, jak zwą go podręczniki szkolne, wskazując na silny związek jego muzyki z tradycją Mozarta i Beethovena. Nie zabrakło jednak, zwłaszcza w Rondo capriccioso słynnej Elfenromantik typowo niemieckiego ducha baśniowego, elementu zwiewności i ulotności. Trochę tylko ten element zwiał za szybko w interpretacji młodego, dość niecierpliwego pianisty. Jeśli chodzi o ducha baśni, przywoływał go kilkakrotnie Heinrich Heine w swoich wierszach o muzyce, aby wyrazić swoje przekonanie o tym, że sztuka ta egzystuje tylko mocą wyobraźni - w snach, które ulatują o brzasku Co to jest muzyka, nie wiemy - napisał w jednym ze swoich felietonów. A jednak jego wiersze są fenomenalnie muzyczne - brzmienne, falujące naturalnym rytmem wręcz zapraszającym do śpiewu. Kompozytorzy pieśni chętnie sięgali po teksty Heinego - uczynił to i Mendelssohn, komponując znany utwór Auf Flügel des Gesanges (Na skrzydłach pieśni). Wykonanie tej pieśni rozpoczęło mini-recital Olivii Ohl-Szulik. Artystka wybrała siedem utworów Mendelssohna z tekstami wybitnych poetów niemieckich, układając je w czytelny dramaturgiczny ciąg: najpierw szły utwory liryczne i elegijne, potem nastrój się ożywił, a wspaniałym, mocnym finałem była prezentacja Hexenlied (Pieśni czarownicy) do słów L. Höltego. Wysłuchanie interpretacji polsko-niemieckiej śpiewaczki było ogromną przyjemnością. Naturalna muzykalność i duże umiejętności aktorskie (myślę tu o tak zwanym aktorstwie wokalnym, czyli umiejętności operowania głosem w celu wydobycia rozmaitych efektów - agogicznych, barwowych itp.) sprawiły, że każda z pieśni wydawała się cenną perełką. Znikły gdzieś staroświeckość i banalność, o które się czasem oskarża pieśni Mendelssohna, na estradzie zagościły natomiast prawdziwe emocje, udzielając się słuchaczom, gorąco oklaskującym wykonanie. Fot. BOGDAN KUŁAKOWSKI Drugą część koncertu wypełniła prezentacja jednego z najpopularniejszych dzieł kameralnych Mendelssohna Tria fortepianowego d-moll op. 49, przynoszącego bogactwo pięknych melodii i gamę różnorodnych, szybko zmieniających się nastrojów, napisanego ponadto z rasowym poczuciem Olivia Ohl-Szulik (z prawej) i Paulina Stateczna kameralnego brzmienia. Wspaniałe proporcje między wiodącą partią fortepianu oraz nałożonymi na nią, współbrzmiącymi w subtelnych dialogach partiami smyczków nadają formie utworu szlachetne, klasyczne rysy. Słowo szlachetność narzuca się także, gdy chodzi o próbę uchwycenia stylu wykonania autorstwa Tria AdAstra. Troje młodych, niezwykle utalentowanych, ale i doświadczonych muzyków dało mistrzowski popis gry kameralnej, polegającej na wzajemnym słuchaniu się. Wspaniale zabrzmiała partia fortepianu, bogata, zawłaszczająca całe spektrum brzmieniowe instrumentu, migocąca ciekawymi figuracjami. Joanna Galon-Frant operuje przepięknym legato, wyczuwa także specyficzny styl muzyki Mendelssohna w Triu d-moll bardzo bliski Mozartowi, subtelny, nie znoszący pośpiechu i przerysowań. Fortepian, skrzypce i wiolonczela i oto świat baśni stanął otworem, a muzyka ucieszyła nasze serca tak, jak tego pragnął Heine w swym wierszu o muzyce. MAGDALENA DZIADEK 7

XXI Mikołowskie 21.05, godz. 19.00 Bazylika św. Wojciecha Koncert inauguracyjny Concerto Köln Poznański Chór Kameralny Marzena Michałowska - sopran, Maciej Gocman - tenor, Piotr Olech - kontratenor, Józef Frakstein - bas, Andrzej Lajborek - recytacja Jurek Dybał - dyrygent W programie: G.G. Gorczycki 22.05, godz. 18.30 Bazylika św. Wojciecha Recital organowy Jan Vermeire (Belgia) W programie: J.S.Bach, J.L. Krebs, E. Köhler, A.F. Hesse, J.N. Lemmens, F. Peters, N. Goemanne 24.05, godz. 19.00 Biblioteka Miejska Koncert kameralny Piotr Pławner - skrzypce, Wojciech Świtała - fortepian W programie: R. Schumann, J. Brahms, K. Szymanowski, G. Bacewicz 27.05, godz. 19.00 Biblioteka Miejska Waldemar Malicki - fortepian, narrator zespół Tango Bridge (bandoneon, skrzypce, gitara, kontrabas) W programie: A. Piazzolla 29.05, godz. 18.30 Bazylika św. Wojciecha Recital organowy Matthias Giessen (Austria) W programie: J.S. Bach, F. Mendelssohn, M. Reger, F. Liszt 31.05, godz. 19.00 Kościół ewangelicki św. Jana Koncert poświęcony postaci Witolda Szalonka Lason Ensamble Z Katowic do Mikołowa można dojechać m.in. z ul. Kopernika (obok pl. Andrzeja) autobusami linii 653 KZK GOP oraz 29 i 45 MZK Tychy. Należy uważać przy zakupie i kasowaniu biletów, bo obaj przewoźnicy nie honorują biletów konkurenta. Do ok. godz. 19 w dni robocze jeżdżą też mikrobusy, również z ul. Kopernika. 1.06, godz. 19.00 Bazylika św. Wojciecha Koncert oratoryjny Praska Orkiestra Kameralna Morawski Chór Kameralny Eva Dřízgová-Jirušová - sopran, Gabriela Hübnerová - alt, Peter Berger - tenor, Miloslav Podskalskyę - bas Paolo Gatto - dyrygent Lubomír Mátl - kierownik chóru W programie: L.v. Beethoven 3.06, godz. 19.00 Sala koncertowa Akademii Muzycznej w Katowicach Orkiestra Kameralna Polskiego Radia Amadeus Ewelina Nowicka - skrzypce Agnieszka Duczmal - dyrygent W programie: M. Musorgski, M. Weinberg 5.06, godz. 18.30 Bazylika św. Wojciecha Koncert organowy Sławomir Kamiński i Antoni Pokora organy Roman Gryń trąbka W programie: J. Stanley, J. Brahms, O Bohme, M. Sawa, P. Pietruszewski Concerto Köln zagra dzieła Dokładnie 10 lat temu gościł po raz pierwszy w Polsce słynny zespół muzyki dawnej - Concerto Köln. Przyjechał wtedy specjalnie na XI Mikołowskie Dni Muzyki. Chyba mu się u nas spodobało, bo zaczął Polskę odwiedzać częściej - przypomnijmy, że przed dwoma laty orkiestra ta towarzyszyła znakomitemu kontratenorowi Philippowi Jaroussky emu w koncercie finałowym katowickiego festiwalu Ars Cameralis. Ale dla Mikołowa Concerto Köln ma chyba specjalne względy, bo właśnie tu, 21 maja na koncercie inaugurującym tegoroczne XXI Mikołowskie Dni Muzyki zespół sięga po repertuar polski - utwory jednego z czołowych kompozytorów polskiego baroku, Grzegorza Gerwazego Gorczyckiego, urodzonego ok. 1665 roku w ówczesnej wsi Rozbark, dziś dzielnicy Bytomia. Gorczycki studiował w Pradze i we Wiedniu, przyjął świecenia kapłańskie, był kapelmistrzem kapeli wawelskiej (Bytom należał wówczas do królestwa Czech i równocześnie do diecezji krakowskiej). Został pochowany prawdopodobnie w kościele Bożego Miłosierdzia, w krakowskiej dzielnicy Smoleńsk, gdzie pełnił obowiązki proboszcza, a na jego cześć wmurowano w katedrze wawelskiej tablicę pamiątkową, na której nazwano go Klejnotem Kapłaństwa (Gemma Sacerdotum). W Mikołowie usłyszymy dwa religijne kilkuczęściowe utwory Gorczyckiego: Completorium i Conductus funebris. Razem z Kolończykami wystąpią polscy soliści i Poznański Chór Kameralny. Będzie to więc wykonanie polsko-niemieckie, a poprowadzi je wywodzący się z Bytomia dyrygent i kontrabasista Jurek Dybał. 1 czerwca w tym samym miejscu - bazylice św. Wojciecha zabrzmią dwie kompozycje Ludwiga van Beethovena: Msza C-dur op. 86 i uwertura Coriolan, obie napisane w 1807 roku. Zaprezentują je artyści z Pragi (szczegóły wyżej, w kalendarium). Trzecim wieczorem oratoryjnym (nie w całości, ale częściowo) będzie koncert finałowy 11 czerwca, na którym tyska orkiestra Aukso i Chór PR wkrakowie zaprezentują Te Deum Haydna. W programie wieczoru poprowadzonego przez szefa orkiestry Marka Mosia znajdą się także koncerty organowe Händla i Charpentiera (partię solową zagra Andrzej Chorosiński) i Trzy utwory w dawnym stylu Henryka Mikołaja Góreckiego, którego pamięci koncert ten został zadedykowany. 12 dni wcześniej, 31 maja odbędzie się koncert poświęcony pamięci innego twórcy śląskiego, zmarłego przed 10 laty w Berlinie Witolda Szalonka (od 1973 roku profesor wykładał w ówczesnym Berlinie Zachodnim) i pochowanego, zgodnie ze swoją wolą, obok grobów rodziców i brata, na cmentarzu w Bytomiu-Łagiewnikach. Wykonawcą tego wieczoru będzie działający pod patronatem Miasta Mikołowa Lason Ensamble. 3 czerwca w sali koncertowej katowickiej Akademii Muzycznej, uczelni z którą związany był nie- 8

Dni Muzyki 21.05 11.06.2011 6.06, godz. 19.00 Stary kościół św. Wojciecha Stefan Temmingh - flet, Axel Wolf - lutnia, Olga Watts - klawesyn 7.06, godz. 19.00 Kościół ewangelicki św. Jana Barthold Kuijken - flet poprzeczny Sigiswald Kuijken - skrzypce Wieland Kuijken - wiolonczela W programie: J. Haydn Dyrektor organizacyjny: Gerard Piszczek Dyrektor artystyczny: Władysław Szymański Patronat: Arcybiskup Damian Zimoń, Metropolita Górnośląski www.mdm.mikolow.um.gov.pl Biuro festiwalu: 43-190 Mikołów Rynek 19 tel. 032 2260892 8.06, godz. 19.00 Kościół ewangelicki św. Jana The Singphoniker Vocal Ensamble 11.06, godz. 19.00 Bazylika św. Wojciecha Koncert finałowy - pamięci Henryka Mikołaj Góreckiego Orkiestra Aukso Chór Polskiego Radia w Krakowie Marek Moś - dyrygent Andrzej Chorosiński - organy W programie: G.F. Händel, M.A. Charpentier, J. Haydn, H.M. Górecki Na koncerty festiwalowe wstęp wolny. Matthias Giessen bytomianina Gorczyckiego gdyś prof. Witold Szalonek, wystąpi znana Orkiestra Kameralna Polskiego Radia Amadeus z Poznania pod dyr. Agnieszki Duczmal, która wykona transkrypcję na orkiestrę kameralną słynnych Obrazków z wystawy napisanych przez Rosjanina Modesta Musorgskiego na fortepian, a następnie przez Francuza Maurice a Ravela opracowanych na dużą orkiestrę symfoniczną. Obecnie usłyszymy trzecią, można rzecz - pośrednią, wersję tego malowniczego cyklu. Razem z orkiestrą Amadeus wystąpi Ewelina Nowicka, która przedstawi Concertino na skrzypce i smyczki Mieczysława Weinberga (1919 1996). Renesans dzieł tego żydowsko-polsko-rosyjskiego twórcy, o bardzo skomplikowanych losach, rozpoczął w naszym kraju przed niespełna 10 laty dyrygent Gabriel Chmura, który z NOSPR nagrał dla firmy Chandos jego kilka symfonii. Po pierwszym krążku, opublikowanym w 2003 roku, pojawiły się następne. Inne firmy płytowe sięgnęły po kolejne dzieła Weinberga, np. cpo opublikowała już cztery krążki z kwartetami smyczkowymi. Jesienią ubiegłego roku w Teatrze Wielkim w Warszawie odbyła się polska prapremiera opery Weinberga Pasażerka napisanej na podstawie powieści Zofii Posmysz. W tym roku mikołowski festiwal również podejmuje dzieło przywracania do życia twórczości Mieczysława Weinberga. Obok Concerto Köln na starych instrumentach zagrają też (7 czerwca) sławni bracia Kuijkenowie z Belgii. Flecista Barthold (ur. w 1949 r.), skrzypek Sigiswald (ur. w 1944 r.) i wiolonczelista Wieland (ur. w 1938 r.) zaprezentują tria najwcześniejszego z trójki klasyków wiedeńskich - Józefa Haydna. 24 maja wystąpią znakomici polscy artyści: skrzypek Piotr Pławner i pianista Wojciech Świtała. Obok utworów Schumanna i Brahmsa wykonają oni Nokturn i tarantelę Szymanowskiego oraz Trzy tańce (polski, mazowiecki i słowiański) Bacewiczówny. Trzy dni później, 27 maja w tym samym miejscu - Bibliotece Miejskiej - tańce polskie zastąpi tango, bo prawie wszystkie utwory kompozytora i mistrza bandoneonu Argentyńczyka Astora Piazzolli (1921-1992) oparte są na rytmach tanga. Wykonawcami będą pianista Waldemar Malicki i zespół Tango Bridge - będzie to chyba najbardziej taneczny wieczór XXI Dni Muzyki. Tradycyjnie w kolejne niedziele festiwalowe będą się odbywać recitale organowe w bazylice św. Wojciecha. 22 maja wystąpi Jan Vermeire z Belgii, 29 maja - Matthias Giessen z Austrii, a 5 czerwca organiści Sławomir Kamiński i Antoni Pokora a także trębacz Roman Gryń - a więc to już nie będzie recital, lecz koncert. Podczas tego wieczoru usłyszymy prawykonanie utworu Pawła Pietruszewskiego Orgelludium nagrodzonego w grudniu na konkursie kompozytorskim, zorganizowanym przez kierownictwo Mikołowskich Dni Muzyki. Młody twórca jest wychowankiem silnie związanego z Mikołowem kompozytora Aleksandra Lasonia. M.B. 9

NIEDZIELA Z LISZTEM Miserere i Żałobna gondola Bohaterem kwietniowej Niedzieli z Lisztem (15 maja, jak zwykle wmuzeum Archidiecezjalnym) będzie znakomity pianista rosyjski Aleksiej Orłowiecki, absolwent (1984 r.) i wykładowca Konserwatorium Petersburskiego (do 1996 r.). Studia pianistyczne odbył pod kierunkiem sławnego Grigorija Sokołowa, którego następnie został asystentem. Studiował również kompozycję oraz dyrygenturę operową i symfoniczną. W 1989 zdobył II nagrodę na II Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. F. Liszta w Utrechcie w Holandii, a w 1990 r. - I nagrodę na VII Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. José Iturbiego w Walencji w Hiszpanii. Prowadzi ożywioną działalność artystyczną (pianistyczną i dyrygencką). Jego obszerny repertuar obejmuje utwory od okresu baroku do współczesności. W 1991 r. nagrał w Holandii na fortepianie Érarda z epoki Liszta dwie płyty kompaktowe z utworami tego kompozytora. Oprócz koncertów w rodzinnym kraju występował w Hiszpanii, Holandii, Jugosławii, Niemczech i wielokrotnie w Polsce. W naszym kraju na zaproszenie Towarzystwa im. F. Liszta prowadził 18 ogólnopolskich kursów pianistycznych oraz był profesorem na wszystkich zorganizowanych przez to Towarzystwo międzynarodowych kursach mistrzowskich a także jurorem konkursów pianistycznych. W swoim katowickim recitalu Aleksiej Orłowiecki wykona dwa utwory Liszta o żałobnych tytułach: Miserere i Żałobną gondolę. Miserere, to parafraza na tematy słynnej sceny Trubadura Verdiego, w trakcie której splatają się trzy plany muzyczne: śpiew Leonory pod murami więzienia, w którym uwięziono Manrica, jego pożegnanie z ukochaną oraz modlitwa mnichów. Żałobną gondolę skomponował Liszt w Wenecji, w grudniu 1882 roku, kilka tygodni przed śmiercią Richarda Wagnera. Określił to dzieło elegią i uważał je za swego rodzaju prorocze przeczucie owej śmierci. Ponoć zainspirował go wenecki pogrzeb orszaku Zdjęcie: MAREK GROTOWSKI Aleksiej Orłowiecki czarno przystrojonych gondol. Początkowo przeznaczył Gondolę na fortepian i skrzypce (wymiennie z wiolonczelą). Później opracował dwie wersje fortepianowe - druga jest bardziej dramatyczna. W programie recitalu znajdzie się jeszcze Polonez Es-dur a także transkrypcje trzech pieśni: Adelajdy Beethovena oraz Der Müller und der Bach (Młynarz i strumyk) i Aufenthalt (Pobyt) Schuberta. M.B. W 90. ROCZNICĘ WYBUCHU III POWSTANIA ŚLĄSKIEGO Koncerty muzyki polskiej W nocy z 2 na 3 maja wybucha, poprzedzone strajkiem generalnym w kopalniach i hutach, III Powstanie Śląskie. Jest już po plebiscycie, w wyniku którego Komisja Międzysojusznicza przedstawiła projekt przyznania Niemcom prawie trzech czwartych obszaru plebiscytowego. Ogromne znaczenie dla wyników plebiscytu miały głosy Niemców pochodzenia śląskiego, którzy w chwili głosowania nie zamieszkiwali Górnego Śląska (ok. 180 000 osób). Nie można jednak pominąć faktu, że inicjatorem tego pomysłu była strona polska, obiecująca sobie po nim większe korzyści. Decyzję o rozpoczęciu powstania Polska Organizacja Wojskowa Górnego Śląska podjęła pomimo sprzeciwu rządu polskiego, na czele którego stał Wincenty Witos. Oficjalnego sprzeciwu, bo w POW działali zaufani ludzie Piłsudskiego. Jednocześnie z rozpoczęciem działań specjalny oddział powstańczy pod dowództwem por. Tadeusza Puszczyńskiego-Wawelberga (grupa Wawelberg) w ramach akcji Mosty wysadził w powietrze mosty kolejowe na Odrze. W ten sposób przerwano połączenia kolejowe z resztą Niemiec. Powstańcy zajęli prawie cały obszar plebiscytowy. W wyniku III Powstania Liga Narodów podjęła 12 października 1921 decyzję o korzystniejszym dla Polski podziale Górnego Śląska. Rada Ambasadorów zaakceptowała tę decyzję 20 października 1921. Obszar przyznany nam powiększony został do ok. 1/3 spornego terytorium. Polsce przypadło 50% hutnictwa i 76% kopalń węgla. Miało to ogromne znaczenie dla gospodarczego bytu II Rzeczypospolitej. Cel powstania został w dużej mierze osiągnięty. Dziś, po upływie 90 lat zaczynamy inaczej oceniać tamte wydarzenia, nie jako walkę obcych sobie narodów, ale wojnę domową, wojnę w rodzinie, która mimo dzielących nią różnic nadal pozostaje wspólnotą. O tragicznym dla Śląska splocie losów i interesów, siłą rozerwanych, świadczy choćby fakt, ze polski Komitet Plebiscytowy działał w Bytomiu przyznanym po powstaniach Niemcom, a niemiecki (Plebiscyt für Deutschland) - w Katowicach, które otrzymała Polska. Wojciech Korfanty, dyktator III Powstania, który bronił, już w okresie międzywojennym, Ślązaków identyfikujących się z Niemcami - zawędrował do Berezy. Niemiecki proboszcz z Raciborza Carl Ulitzka stawał z kolei w obronie Ślązaków polskich. Aczkolwiek wydana przed prawie 30 laty Encyklopedia powstań śląskich określa go jako jednego z głównych przywódców politycznego ruchu antypolskiego, to jednak gdy w 1937 roku wygasła 15-letnia Konwencja Górnośląska podpisana w Genewie przez przedstawicieli Polski i Niemiec, stanął w obronie języka polskiego i nadal wygłaszał dwujęzyczne kazania, za co został kilkakrotnie dotkliwie pobity przez bojówki SA. Jego rodacy okazali się nie mniej przezorni od naszych - księdza osadzili w Dachau. Nie bez racji pisze Michał Smolorz w kwietniowej Polityce, że zajmowanie się powstaniami śląskimi to wkraczanie na cienki lód. Niektórzy jednak próbują wkraczać Silesia 90. rocznicę wybuchu III Powstania Śląskiego czci koncertami muzyki polskiej: 3 maja wmdk Południe wkatowicach-podlesiu i 15 maja wmdk Południe wpiotrowicach oraz wmdk Południe w Murckach. Usłyszymy pieśni i arie Chopina, Moniuszki i Ludomira Różyckiego (zmarłego w Katowicach w 1953) oraz utwory fortepianowe Chopina i Paderewskiego - pierwszego premiera i równocześnie ministra spraw zagranicznych II Rzeczypospolitej. Szczegóły w Kalendarzu koncertów na str. 11. M.B. 10

KALENDARZ KONCERTÓW MAJ 2 0 1 1 ROK PAMIĘCI POWSTAŃ ŚLĄSKICH 3 maja (wtorek) godz.18.00 KATOWICE-Podlesie MDK Południe, ul. Sołtysia 25 Koncert muzyki i poezji polskiej Bernard Krawczyk recytacje Stanisław Duda baryton Aleksandra Baron fortepian Grażyna Brewińska słowo Program: S. Moniuszko pieśni: Dziad i baba, Kum i kuma, aria Stanisława z opery Verbum Nobile, F. Chopin pieśni: Leci liście z drzewa, Precz z moich oczu, Hulanka, muzyka fortepianowa: Polonez A-dur op. 40, Scherzo cis-moll op. 39, Mazurki z op. 24, I.J. Paderewski Menuet, poezja A. Mickiewicza, J. Tuwima, E.K. Imieli 15 maja (niedziela) godz.17.15 KATOWICE-Piotrowice MDK Południe ul. Gen. W. Jankego 136 godz.19.00 KATOWICE-Murcki MDK Południe, ul. P. Kołodzieja 42 Koncerty muzyki polskiej Maria Zientek sopran Paweł Konik bas-baryton Mateusz Lasatowicz fortepian Alicja Przytuła słowo Program: S Moniuszko pieśni: Stary kapral, Dziad i baba, Znasz li ten kraj, Prząśniczka, Polna różyczka, Latem brzózka mała, arie z oper: Straszny dwór, Halka, H. Czyż Pieśni, L. Różycki Walc Caton z opery Casanova, F. Chopin pieśni: Śliczny chłopiec, Wiosna, Życzenie, utwory fortepianowe: Etiuda e-moll op. 10, Preludium d-moll op. 28, Ballada As-dur op. 47 WIOSNA Z MOZARTEM 11 maja (środa) godz.17.00 KATOWICE-Ligota MBP Filia nr 32, ul. Grzyśki 19 b Popołudnie z Mozartem Duet fletowy: Alicja Lizer-Molitorys, Agnieszka Gajgier Mateusz Lasatowicz fortepian Magdalena Makaruk słowo Program: Arie i duety z opery Czarodziejski flet na 2 flety w opr. G. Brauna, W.A. Mozart Sonata A-dur KV 331, Wariacje G-dur KV 455 12 maja (czwartek) godz.18.00 KATOWICE Muzeum Archidiecezjalne, ul. W. Stwosza 16 Wieczór sonat Anna Tarnawska skrzypce Romana Podsadecka fortepian Karol Bula słowo Program: W.A. Mozart Sonaty fortepianowe C-dur KV 330 i B-dur KV 333, Sonata skrzypcowa B-dur KV454 15 maja (niedziela) godz.17.00 KATOWICE MDK Koszutka, ul. Grażyńskiego 47 Muzyka moja miłość Anna Noworzyn sopran Alicja Lizer-Molitorys flet Olivia Grabowska fortepian Bożena Gieburowska słowo Program: W.A. Mozart recytatywy i arie z oper: Wesele Figara, Don Giovanni, Czarodziejski flet, Cosi fan tutte, Sonaty F-dur KV 13, C-dur KV 14, Sonata a-moll KV 310 21 maja (sobota) godz.18.00 KATOWICE-Os.1000-Lecia MDK, ul. Tysiąclecia 5 Popołudnie z Mozartem Maria Zientek sopran Urszula Stańczyk fortepian Duet skrzypcowy Tandemonos Zofia Konieczna i Anna Górecka Leon Markiewicz słowo Program: W.A. Mozart Sonata C-dur KV 330, Rondo D-dur KV 485, arie z opery Wesele Figara, Aria A questo seno KV 374, Ridenta la calma KV 210a, Als Luise die Briefe KV 520, arie i duety z opery Czarodziejski flet Mozarta w opr. autorskim na 2 skrzypiec 22 maja (niedziela) godz.18.00 KATOWICE Sala Koncertowa AM, ul. Zacisze 3 Mozartowskie inspiracje Zbigniew Raubo fortepian Program: Mozartowski Zespół Basethornowy: Roman Widaszek basethorn Paweł Krauzowicz basethorn Bogdan Ocieszak basethorn Grzegorz Wieczorek klarnet Andrzej Wojciechowski klarnet Marta Brzezińska sopran Stanisław Kufluk baryton Grzegorz Biegas fortepian Adam Krzeszowiec wiolonczela Anna Gburek fortepian Aleksandra Konieczna słowo F. Chopin Wariacje fortepianowe op. 2 nt. duetu La ci darem la mano z opery Don Giovanni, W.A. Mozart - arie i duety z oper: Don Giovanni, Wesele Figara, Czarodziejski flet, Adagia: B-dur KV 484a i C-dur KV 580a, Divertimento nt. z opery Don Giovanni opr. R. Schottstad, Divertimento nt. z opery Wesele Figara opr. K. Respondek, L. van Beethoven 7 wariacji Es-dur WoO 46 nt. arii Bei Männern, Welche Liebe Fühlen z opery Czarodziejski flet Bezpłatne wejściówki wydaje Biuro Silesii, ul. 3 Maja 31a w godz.10.00-14.00 od 9.V.2011r. 11

KALENDARZ KONCERTÓW MAJ 2 0 1 1 WIOSNA Z MOZARTEM 30 maja (poniedziałek) godz.17.00 KATOWICE Biblioteka Śląska, pl. Rady Europy 1 Szkice do opery Wesele Figara Maria Zientek (Hrabina) Iwona Socha (Zuzanna) Katarzyna Bobin (Cherubin, Barbarina) Stanisław Kufluk (Hrabia) Bartosz Urbanowicz (Figaro) Joanna Steczek fortepian, kier. artystyczne Małgorzata Jeruzal słowo INNE KONCERTY 8 maja (niedziela) godz.17.30 KATOWICE-Panewniki Bazylika o.o. Franciszkanów ul. Panewnicka 76 Muzyka w Bazylice Lorien Trio Alicja Lizer-Molitorys flet Aleksandra Batog altówka Agnieszka Kaczmarek-Bialic harfa Alicja Kotyl słowo Program: C. Debussy Sonata na flet, altówkę i harfę, F. Molino Grand trio, Gabriel Fauré Siciliana C. Chaminade Valse-Caprice op. 33 3 melodie ludowe na trio harfowe opr. A. Kaczmarek-Bialic Wydawca: INSTYTUCJA PROMOCJI I UPOWSZECHNIANIA MUZYKI SILESIA 40-097 Katowice, ul. 3 Maja 31 a, tel./fax 32 2589 049, 32 2598 483, 32 2586 987 e-mail: ipium@silesia.art.pl www.silesia.art.pl Współwydawca: FORMA STUDIO 40-002 Katowice, ul. Pocztowa 10/10 forma@formastudio.pl Redaguje: Marek Brzeźniak Opracowanie graficzne, skład, druk: FORMA STUDIO Mariusz Mikołajczyk tel. 601 543 222 ISSN 1731-206X nakład: 1500 egz. 9 maja (poniedziałek) godz.18.00 KATOWICE Galeria Ateneum, ul. 3 Maja 25 Galeria Osobowości Spotkanie z profesor Jadwigą Kaliszewską Haniszewska-Kandulski Duo Sandra Haniszewska skrzypce Tomasz Kandulski gitara Lilianna Moll słowo Program: M. Pasieczny Homenaje a Emanuel de Falla, La casa donde vive miedo N. Milstein Paganiniana, A. Piazzolla Invierno Porteno, A. Pärt - Fratres Wśród publiczności obecnej na koncercie rozlosowane zostaną płyty CD 15 maja (niedziela) godz.12.00 KATOWICE Muzeum Archidiecezjalne, ul. W. Stwosza 16 Niedziela z Lisztem Aleksiej Orłowiecki fortepian Juliusz Adamowski słowo Program: Verdi/Liszt Miserere, F. Liszt Żałobna gondola, Beethoven/Liszt Adelaida, F. Liszt Polonez E-dur, Schubert/Liszt Młynarz i strumyk, Pobyt 16 maja (poniedziałek) godz.18.00 KATOWICE Teatr Ateneum, ul. Św. Jana 10 Szkice do opery Vincenzo Bellini Norma Edyta Piasecka sopran Agnieszka Cząstka mezzosopran Mariola Cieniawa fortepian Regina Gowarzewska słowo 29 maja (niedziela) godz.12.00 CHORZÓW Muzeum, ul. Powstańców 25 Bliskie spotkania z violą da gamba Zespół Gambasada Justyna Krusz, Mateusz Kowalski, Krzysztof Firlus Ewa Kafel słowo Program: T. Hume, O. Gibbons, E. Blankes, D. Speer, J.B.A. Forqueray, J.B. de Boismortier, J.M. Nicolai Kierownictwo artystyczne IPiUM Silesia : EWA KAFEL i EWA PAWLIK-ŻMUDZIŃSKA Na koncerty Silesii wkatowicach sfinansowane przez MIASTO KATOWICE wstęp wolny. INSTYTUCJA PROMOCJI I UPOWSZECHNIANIA MUZYKI SILESIA 12