BIBLIJNE ZNAKI TEGO CZASU Scriptural Signs Of The Time 64-0410 William Marrion Branham Poselstwo, wyg³oszone przez brata Williama Marriona Branhama w pi¹tek wieczorem, dnia 10. kwietnia 1964, w National Guard Armory, w Birmingham, AL, USA. Podjêto wszelkie wysi³ki, by dok³adnie przenieœæ mówione Poselstwo z nagrañ na taœmach magnetofonowych do postaci drukowanej. Podczas t³umaczenia i korekty korzystano równie z najnowszej wydrukowanej wersji oraz z nagrañ na CD w oryginalnym jêzyku angielskim. Niniejszym zosta³o opublikowane w pe³nym brzmieniu. Wydrukowanie tej ksi¹ ki umo liwi³y dobrowolne ofiary wierz¹cych, którzy umi³owali Jego S³awne Przyjœcie i to Poselstwo. Przet³umaczono i opublikowano w latach 2006-2007. Wszelkie zamówienia nale y kierowaæ na adres: GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ Komórka: + 420 775 225542 E-mail: w.krzok@volny.cz http://www.volny.cz/poselstwo
2 Biblijne znaki tego czasu 1 Potrwa to oko³o trzydziestu lub trzydziestu piêciu minut. Powstañmy i przejdziemy do ew. Mateusza 12. Ew. Mateusza 12. rozdzia³, pocz¹wszy od 38. wersetu; pochylmy w bogobojnej czci nasze serca. Wtedy odpowiedzieli mu niektórzy z uczonych w Piœmie faryzeuszów, mówi¹c: Nauczycielu, chcemy widzieæ od ciebie znak. A On odpowiadaj¹c, rzek³ im: Pokolenie z³e i cudzo³o ne znaku ¹da, ale nie otrzyma innego znaku jak tylko znak Jonasza proroka. Albowiem jak Jonasz by³ w brzuchu wieloryba trzy dni i trzy noce, tak i Syn Cz³owieczy bêdzie w ³onie ziemi trzy dni i trzy noce. Mê owie z Niniwy stan¹ na s¹dzie wraz z tym pokoleniem i spowoduj¹ jego potêpienie, gdy na skutek zwiastowania Jonasza upamiêtali siê, a oto tutaj wiêcej ni Jonasz. Królowa z Po³udnia stanie na s¹dzie wraz z tym pokoleniem i potêpi je; bo przyby³a z krañców ziemi s³uchaæ m¹droœci Salomona, a oto tutaj wiêcej ni Salomon. Oto wiêkszy ni Salomon jest tutaj. Módlmy siê. 2 Panie, s³owo oto oznacza popatrzcie, zwróæcie uwagê. Pozwól nam zapamiêtaæ, e te s³owa: Wiêkszy od wszystkich jest tutaj, to Pan Jezus Chrystus, Syn Bo y. Prosimy o to b³ogos³awieñstwo, eby On wzi¹³ te S³owa i namaœci³ Je w sercach tych s³uchaczy, eby mieli wiarê, a potem On zamanifestuje Samego Siebie, e yje, tak jak On obieca³: Oto jestem z wami zawsze, a do skoñczenia œwiata, wzglêdnie do zakoñczenia. Prosimy o to w Imieniu Jezusa. Amen. 3 Bêdê przemawia³ kilka chwil na temat: Biblijne znaki tego czasu. 4 Otó, Jezus napomina³ tutaj t¹ generacjê, poniewa oni nie uwierzyli Jego Biblijnemu znakowi. Obserwujcie tych faryzeuszy. Oni przyszli do niego i rzekli: Nauczycielu, chcielibyœmy widzieæ od Ciebie znak. Patrzcie na ich zaœlepienie. Ten znak ju by³ uczyniony, a oni go nie poznali. 5 Czy wiecie ja wierzê, e pewnego dnia nast¹pi Zachwycenie, a ludzie nie bêd¹ nic o tym wiedzieæ! 6 Jezus powiedzia³ w ew. Mateusza 11. rozdzia³, gdy Jan przyszed³
BIBLIJNE ZNAKI TEGO CZASU 3 do Wzglêdnie jego uczniowie przyszli, by Go zobaczyæ, i oni potem powrócili. A On powiedzia³: Co wyszliœcie ogl¹daæ? Czy trzcinê chwiej¹c¹ siê od wiatru wzglêdnie cz³owieka odzianego w wytworne odzienie? Albo czy wyszliœcie ogl¹daæ proroka? On powiedzia³: Mówiê wam, faktycznie proroka! Otó, je eli to mo ecie przyj¹æ, to jest ten, o którym by³o mówione przez proroka:,ja posy³am mojego pos³añca przed Moj¹ twarz¹. 7 Pewnego dnia uczniowie zapytali Go, kiedy mówi³ o tym, e jest Synem Cz³owieczym; on powiedzia³: Wiêc dlaczego uczeni w Piœmie mówi¹, e Eliasz musi przyjœæ najpierw? 8 Popatrzcie teraz, u Malachiasza w 3. rozdziale powiedzia³: Ja poœlê Mojego pos³añca przed Moj¹ twarz¹ Jezus powo³a³ siê na to miejsce Pisma Œwiêtego. Nie by³ to Malachiasz 4. teraz; to by³o dla innego czasu. Widzicie, Malachiasz 3. dotyczy³ owego czasu: Ja poœlê Mojego pos³añca przed Moj¹ twarz¹. 9 Malachiasz 4. kiedy on przyjdzie, potem ziemia bêdzie spalona ogniem, a sprawiedliwi bêd¹ chodziæ po ich popio³ach w Tysi¹cletnim Królestwie, a nie chodziliœmy tak po przyjœciu Jana. To siê jednak stanie po przyjœciu pos³añca do ostatecznych dni, który przywróci serca ludzi z powrotem do pierwotnej Ewangelii, do Wiary pierwszych ojców, do tej wiary, jak¹ oni mieli w nowym Zborze w Jeruzalemie. I to bêdzie przywrócone w ostatecznych dniach dla tych Bêdzie to w grupie mniejszoœci, lecz bêdzie mia³ dok³adnie tego samego rodzaju charakter, jaki mia³ Eliasz i Jan; obaj mi³owali pustkowie, nienawidzili œwieckich kobiet, i tak dalej, krzyczeli przeciw denominacjom. I bêdzie to po prostu takiego rodzaju cz³owiek, ale bêdzie mia³ Prawdê, potwierdzon¹, zidentyfikowan¹ Prawdê. To jest obiecane. 10 Wiemy, e Jezus odwróci³ siê i powiedzia³ im: Eliasz ju przyszed³, a nie poznaliœcie go. 11 Zatem, czy nie by³oby to bardzo smutne, gdybyœmy znaleÿli pewnego dnia koœció³ w okresie ucisku? Ja tutaj nie jestem po to, by g³osiæ naukê. Nie czyniê tego. Respektujê moich braci. Lecz jeœli mi wybaczycie, pozwólcie, e przedstawiê to na chwilê. Bo ja sam osobiœcie oczywiœcie, ja wierzê, e koœció³ pójdzie przez okres ucisku, lecz Oblubienica nie. Uhm. Oblubienica odchodzi do Domu. Rozumiecie, Bóg wyprowadza Oblubienicê z koœcio³a, tak jak wyprowadzi³ naród z narodu w Egipcie. Rozumiecie? Oblubienica, to jest ta resztka z nasienia niewiasty ci Wybrani. To Jego sprawa, gdzie On przy³o y ten wzorzec, a resztka materia³u to ta czêœæ, która zosta³a obciêta dooko³a wzorca. Nasienie niewiasty by³o w ciemnoœciach zewnêtrznych, to prawda, lecz wybrany Koœció³ nie. On zosta³ ju os¹dzony i oczyszczony, poniewa On jest w Chrystusie.
4 On nie musi przechodziæ przez nic innego. Ci inni musz¹ przejœæ przez s¹dy, poniewa nie byli w Nim. 12 Otó, pewnego dnia ta niewielka mniejszoœæ Jak by³o w dniach Noego, kiedy osiem dusz zosta³o ocalonych przez wodê, tak bêdzie przy przyjœciu Syna Cz³owieczego. W dniach Lota, kiedy trzy dusze by³y zachowane od ognia tak bêdzie przy przyjœciu Syna Cz³owieczego. 13 Oni wygl¹daj¹ czegoœ wielkiego o ogólnoœwiatowym zasiêgu, chocia tego nawet nie ma w Piœmie Œwiêtym. Rozumiecie? Pewnego dnia oni powiedz¹: Otó, ja myœla³em, e Biblia mówi, i koœció³ uniknie tego wszystkiego? Uniknie tego Oblubienica. 14 I pomyœlcie tylko, po Noem Jak by³o w dniach Noego. Noe wszed³ do arki i drzwi zosta³y zamkniête. On wszed³ do niej 17. maja i drzwi zosta³y zamkniête, a deszcz nie pada³ jeszcze siedem dni od jego wejœcia do arki. A ci ludzie tego nie poznali. Bóg zamkn¹³ te drzwi. 15 I pewnego dnia drzwi ³aski zostan¹ zamkniête. A ludzie pójd¹ dalej swoj¹ drog¹, myœl¹c, e zostaj¹ zbawieni, bêd¹ zwiastowaæ ewangeliê, i tak dalej, ale wzgardzili ³ask¹ po raz ostatni i nie bêd¹ tego wiedzieæ, a jej ju nie bêdzie. 16 Pamiêtajcie, setki ludzi znikaj¹ bez œladu ka dego dnia na œwiecie i nie mo na ich znaleÿæ ani stwierdziæ, co sta³o siê z nimi. Dwaj bêd¹ na roli, Ja jednego zabiorê a drugiego zostawiê. Dwaj bêd¹ na ³o u, a Ja jednego zabiorê. Na ca³ym œwiecie nie bêdzie ich zabranych wielu bêd¹ tworzyæ Oblubienicê, która znik³a; zosta³a zachwycona. Pamiêtajcie o tych znakach. 17 Izrael zawsze polega³ na ich znakach, a nie na intelektualnych przemówieniach. Oni tak powinni byli postêpowaæ. Bóg posy³a³ im proroków. Ci prorocy podawali znaki. 18 A znaki zawsze kiedy pojawi siê znak Biblijny znak, tam musi byæ równie Biblijny g³os, który towarzyszy temu Biblijnemu znakowi. I to wszystko musi byæ zgodne z Pismem Œwiêtym, obiecane. 19 Widzicie wiêc, pod¹ acie w pewnym kierunku. Tak jak Luther w sprawie usprawiedliwienia tyle on pozna³; to by³o wszystko, oni siê tym zadowolili i poszli dalej wprost do ich doktryny. Potem przyszed³ Wesley z poœwiêceniem; posun¹³ siê dalej ponad usprawiedliwienie; lecz potem siê zorganizowali. Nastêpnie przyszli zielonoœwi¹tkowcy z przywróceniem darów; oni siê te zorganizowali. A Bóg posuwa siê ci¹gle naprzód przez ca³y czas, rozumiecie, ka dego dnia, w ka dym Wieku Koœcio³a. 20 Macie tam zdumiewaj¹cy obraz dziœ wieczorem, który opublikowano w tej ksi¹ ce przed trzema laty jak Pan poleci³ mi
BIBLIJNE ZNAKI TEGO CZASU 5 narysowaæ go na tablicy i po prostu pokazaæ, e Wieki Koœcio³a upadn¹ oraz kiedy i jak one bêd¹ mieæ swoje wzloty i upadki. A skoro tylko by³ ten rysunek zakoñczony, ten wielki Anio³ Pañski, ta Œwiat³oœæ, przed praktycznie tak¹ iloœci¹ ludzi, jaka siedzi tutaj, zjawi³ siê bezpoœrednio obok tej œciany i sta³ tam. A ludzie wpadali w omdlenie. I On Sam nakreœli³ ca³y ten rysunek na œcianie. Po trzech latach ksiê yc mia³ zaæmienie i znikn¹³ ca³kiem z niebosk³onu owego dnia tu przedtem, zanim papie, pierwszy papie poszed³ do Rzymu. 21 I kiedy koœció³ i sobór ekumeniczny jest gotowy O, bracie, siostro, nie pozwólcie, abym zacz¹³ mówiæ o tym. My jesteœmy wprost tutaj na koñcu, ka dy znak i wszystko le y na w³aœciwym miejscu. 22 Bóg podaje znaki, Biblijne znaki, zawieraj¹ce g³os. Przypomnijcie sobie, gdy Moj esz Dlaczego by³ mu dany znak? By przyci¹gn¹æ uwagê innych. Znak jest po to, by przyci¹gn¹æ uwagê. A potem, jeœli ten znak nie ma adnego g³osu, to ten znak nie jest w³aœciwy. A jeœli ten znak wydaje ten sam stary koœcielny g³os, to ten znak nie jest od Boga je eli ten znak nie przynosi pewnej zmiany. A ta zmiana musi byæ Biblijnym znakiem, musi byæ Biblijnym g³osem. 23 Powiedzmy na przyk³ad, e jego denominacyjny g³os szed³ za pewnym znakiem; Bóg go wcale nie pos³a³. My mieliœmy denominacje przez wszystkie te lata. Wiêc musi to byæ coœ innego. Musi to byæ TAK MÓWI PAN w Piœmie Œwiêtym. Bóg musi to obiecaæ w S³owie, a potem podaje znak, by przyci¹gn¹æ uwagê ludzi do tego. A potem za tym znakiem idzie g³os, to jest ta nauka, która mu towarzyszy. 24 Jezus by³ cz³owiekiem z dobr¹ reputacj¹. On by³ m³odym rabinem, prorokiem z Galilei. Kiedy On uzdrawia³ chorych, i tak dalej, by³ On wielkim Cz³owiekiem. Lecz pewnego dnia On usiad³, zacz¹³ mówiæ i powiedzia³ im: Ja i Ojciec jesteœmy jedno. To by³ ten znak, który temu towarzyszy³. O nie oni tego nie chcieli. Oni byli gotowi na ten znak, lecz nie chcieli tego g³osu. Gdy ujrzycie Syna Cz³owieczego wstêpuj¹cego tam, sk¹d On przyszed³, oni tego wcale nie widzieli. Rozumiecie? Lecz gdy ten g³os zacz¹³ towarzyszyæ temu znakowi, oni nie chcieli mieæ z tym nic wspólnego. Zawsze jest to znak i g³os! 25 Powodem, dlaczego Moj esz zdj¹³ swoje obuwie by³ znak, który przyci¹gn¹³ jego uwagê. On popatrzy³ w tê stronê i zobaczy³ to ten ogieñ w krzaku. 26 Otó, on by³ chemikiem. On by³ wielkim ówczesnym naukowcem. By³ wykszta³cony we wszelkiej m¹droœci Egipcjan. I oni czynili takie rzeczy, których my nie mo emy uczyniæ dzisiaj w nauce; budowali piramidy, sfinksy, mieli ciecz do balsamowania, której dzisiaj nie mamy; mieli takie barwniki, których nie mamy dzisiaj. By³a to wiêksza cywilizacja i bardziej wykszta³cona od tej, któr¹ mamy
6 dzisiaj. A Moj esz by³ mistrzem nad nimi. I kiedy zobaczy³ ten p³on¹cy krzak, a on siê nie spala³, to niew¹tpliwie powiedzia³, moi drodzy, w swoim sercu on mo e powiedzia³: Pójdê do niego i wezmê kilka jego listków i zaniosê je na dó³ do laboratorium, i zobaczymy, jakimi chemikaliami zosta³y one opryskane. Gdyby on tak uczyni³, to ten G³os nie przemówi³by w ogóle do niego. 27 Cz³owiek nie mo e sobie wyobraziæ Boga. Musisz usi¹œæ obok Niego i rozmawiaæ z Nim o tym. Zdejmij swoje obuwie, jak by³o wtedy, porzuæ swoje wykszta³cenie. Patrz prosto do Jego S³owa i powiedz: Nie dbam o to, co mówi ktokolwiek inny. Ty obieca³eœ to tutaj na dzisiejszy czas i to jest Prawd¹. Moj esz zdj¹³ swoje obuwie. 28 Obserwujcie ten g³os, który wyszed³ z tego. Gdyby to nie by³ Biblijny g³os, Moj esz by temu nie uwierzy³. Ten znak przyci¹gn¹³ jego uwagê i ten znak by³ po to, by przyci¹gn¹æ uwagê proroka. 29 A sam prorok jest równie znakiem. Kiedy Bóg posy³a proroka, to podnieœcie swoje oczy, bo przychodzi za nim s¹d; zawsze tak by³o i zawsze tak bêdzie. Nie ma adnej innej mo liwoœci. I przechodzi to tu nad g³owami ludzi, a oni tego w ogóle nie wiedz¹, dopóki to nie jest za daleko. Nic dziwnego, e Jezus powiedzia³: Wy zbudowaliœcie grobowce prorokom i wybieliliœcie je, lecz wy w³aœnie wrzuciliœcie ich do nich. I jak czynili wasi ojcowie, tak czynicie i wy. I oni tak czynili. 30 Widzimy teraz przychodz¹cego na widowniê widzimy Moj esza, który tam wyst¹pi³. I on zobaczy³ ten krzak i przybli y³ siê do niego. A z niego wyszed³ g³os i powiedzia³: Zdejmij swoje obuwie, bo ziemia, na której stoisz, jest œwiêta. On zdj¹³ swoje obuwie i uklêkn¹³. A On rzek³: Jam jest Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba. Rozleg³ siê tam Biblijny g³os. I Ja przypomnia³em Sobie Moj¹ obietnicê i widzê utrapienia Mojego ludu. Przypomnia³em Sobie Moj¹ obietnicê i posy³am ciê tam, abyœ to wykona³. Ja czyniê ciê Moim g³osem. 31 I dam ci dwa znaki. Jeden z nich bêdzie w twojej rêce weÿmiesz swoj¹ laskê i zamienisz j¹ w wê a. A drugim znakiem by³o w³o enie jego rêki na swoj¹ pierœ i Bo e uzdrowienie. Powiedzia³: Je eli oni nie uwierz¹ g³osowi pierwszego znaku, to uwierz¹ g³osowi drugiego znaku. A je eli nie uwierz¹ ani temu, to weÿmiesz wodê z rzeki, wylejesz j¹ na ziemiê, a ona stanie siê krwi¹. To znaczy ich krew bêdzie ju w tym przelana. Jest to koniec Egiptu. 32 My mieliœmy ten pierwszy znak i mamy ten drugi. Zastanawiam siê, czy nastêpn¹ rzecz¹ nie bêdzie przelew krwi. Zastanawiam siê, gdzie my stoimy dzisiaj wieczorem. G³osy i znaki Bóg podaje te
BIBLIJNE ZNAKI TEGO CZASU 7 znaki. Nie tylko to, pomyœlcie tylko o tych wszystkich sprawach, które widzieliœmy jak one siê dzia³y; Biblijne G³osy i ich wyk³ad. 33 Otó, w tym wielkim blasku, w jakim znajduj¹ siê ludzie ich oczy siê b³yszcz¹: Ja nale ê do tego. Ja nale ê do tamtego. To nie ma wcale do czynienia z Bogiem, w ogóle nic. 34 Bóg posy³a³ Swoje znaki w ka dej generacji. Jezus powiedzia³, e przed Swoim Przyjœciem bêdzie pokazywa³ znaki przed Swoim Przyjœciem. Ludziom jest zawsze przypominane, aby wierzyli Biblijnym znakom. Musz¹ to byæ uwierzytelnione Biblijne znaki. Bóg zawsze 35 Jak powiedzia³em ubieg³ego wieczora koœció³ zawsze popl¹cze te sprawy i zdryfuje; potem On namaszcza jednego cz³owieka. Ka dy cz³owiek odró nia siê od innych. On namaszcza jednego. Bóg jest jeden, wiêc On namaszcza jednego cz³owieka. Nigdy nie pos³ugiwa³ siê grup¹. On zawsze pos³uguje siê jednym; zawsze tak czyni³. Nigdy nie zmienia Swojego postêpowania. On pos³uguje siê jednym. I On go wysy³a, a on g³osi Poselstwo. Ono zostanie stanowczo odrzucone; lecz wszyscy, którzy wyjd¹ w tej generacji, ci dojd¹. Podczas pierwszej stra y, drugiej, trzeciej, czwartej, pi¹tej, szóstej i potem siódmej, a potem przychodzi Oblubieniec. A my jesteœmy w siódmej. 36 I widzimy, jak te denominacyjne koœcio³y biegn¹ I by³o mi wstyd z powodu tego ubieg³ej nocy, wy chrzeœcijañscy biznesmeni, e to opublikowaliœcie w tej ksi¹ ce, w ksi¹ ce Biznesmenów: Œwiêty Ojciec Taki-i-taki. Czy wy, zielonoœwi¹tkowcy, nie wiecie, e nie powinniœmy nazywaæ adnego cz³owieka,ojcem na tej ziemi? Wskazuje to na to, e jakiœ blask zaœlepi³ wasze oczy. Tak. Czy nie uœwiadamiacie sobie, e ci ludzie, jak mówi Biblia, kiedy te pozosta³e te œpi¹ce panny przysz³y, by kupiæ Olej, e one go nie dosta³y? Oni mo e tañczyli w Duchu i mówili jêzykami. Lecz ja widzia³em, e czyni³y tak diab³y; to nie ma z tym nic wspólnego. Ja mówiê o Duchu Œwiêtym, o Biblijnym Duchu Œwiêtym. 37 Widzia³em, co oni wyprawiaj¹ na polach misyjnych wœród pogan. Siedem razy podró owa³em po ca³ym œwiecie, miêdzy wszystkimi poganami, i setki tysiêcy, mo e sto piêædziesi¹t tysiêcy ludzi na raz, tak, wzglêdnie piêædziesi¹t tysiêcy ludzi zebra³o siê na jednym nabo eñstwie. I stwierdzi³em, jak czarownicy i inni rzucaj¹ wyzwanie cz³owiekowi. Wtedy jest lepiej, kiedy wiesz, o czym mówisz. Raczej nie wyg³aszaj jakiegoœ intelektualnego przemówienia. Jest lepiej, kiedy mo esz z Bo ¹ pomoc¹ udzielaæ poparcia temu, o czym mówisz; inaczej nie wychodÿ na pole misyjne, bo oni doprowadz¹ ciê do za enowania. 38 Lecz pamiêtajcie, nasz Bóg jest ci¹gle Bogiem Eliasza. On jest ci¹gle tym Bogiem, którym On by³ kiedykolwiek. On jest ci¹gle tym samym Bogiem. On porusza siê w tym samym okrêgu. On czyni to
8 samo. On jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki. Widzia³em ich, jak stali os³upiali, sparali owani, i zdeklasowani. Bóg nadal pozostaje Bogiem. Zwróæcie teraz uwagê, Jezus powiedzia³ nam, e te rzeczy bêd¹ siê dziaæ w ostatecznych dniach, i my znajdujemy je zupe³nie dok³adnie te znaki Jego Przyjœcia. Wszystko! 39 Wszyscy zgodzimy siê, e jesteœmy na koñcu œwiata. Lecz kiedy On zaczyna zstêpowaæ do Koœcio³a i widzimy te sprawy, które On ma zamiar uczyniæ dla Koœcio³a, dla Cia³a, dla Oblubienicy w tych ostatecznych dniach, to my krêcimy naszym nosem z pogard¹ i odchodzimy. Widzicie, po prostu tak musi siê dziaæ. Œwiat krêci swoim nosem z pogard¹ na To. Oni To próbuj¹ ignorowaæ. 40 Popatrzcie tutaj na te telewizyjne programy, kiedy tak du o ludzi, zielonoœwi¹tkowców, pozostaje w domu w œrodê wieczorem, by ogl¹daæ My kochamy Zuziê jak¹œ niemoraln¹ fabu³ê o jakiejœ kobiecie, która wysz³a za m¹ ju cztery czy piêæ razy, czy o jakimœ mê czyÿnie, i mi³uj¹ to wiêcej, ni mi³uj¹ swój Koœció³, swojego Chrystusa. Nic dziwnego, e nie mo emy mieæ przebudzenia, nic dziwnego, e jesteœmy w takim stanie, kiedy mi³oœæ do tego œwiata jest wiêksza od mi³oœci do Boga, która jest w waszych sercach. 41 O, mo emy przyjœæ i podj¹æ decyzjê, zapisaæ swoje nazwisko w ksiêdze koœcio³a a potem wyjœæ i yæ razem z tym œwiatem?! Tego w³aœnie pragnie ten œwiat. Tego pragnie tak e koœció³. On pragnie podtrzymywaæ swoje wyznanie i wierzyæ, e taki jest chrzeœcijanin, a yæ w jakikolwiek sposób on chce. Nie martwcie siê, bêdziecie tak mogli czyniæ w ekumenicznej radzie koœcio³ów. Oni pozwol¹ wam robiæ wszystko, co chcecie. 42 Lecz pamiêtajcie, Oblubienica bêdzie wywo³ana, oddzielona, bêdzie siê odró niaæ. Bêdzie nape³niona, zrodzona z Ducha Œwiêtego, obmyta we Krwi Baranka. Ona bêdzie stroniæ od wszystkiego, co nieczyste; bêdzie w pobli u jej Ma³ onka. Ona jest cnotliw¹ dziewic¹, czyst¹ dziêki S³owu. To S³owo i ona s¹ tym samym. Jako m¹ i jego ona staj¹ siê jedno w zwi¹zku ma³ eñskim, tak samo czyni rzeczywisty, autentyczny Koœció³ Bo y. Kiedy on wejdzie w Chrystusa, to akcentuje Bibliê s³owem amen ka d¹ obietnicê. Nie ma znaczenia, co mówi¹ denominacje. Dusza, która jest w wierz¹cym, akcentuje to, poniewa to jest S³owo w nim, które zostaje wypowiedziane. 43 S³owo jest ostrzejsze ni wszelki miecz obosieczny, rozró nia myœli i zamiary serca. Tak mówi Biblia. W ten sposób ono jest potwierdzane i poznane. 44 Zwróæ na to uwagê, mój bracie, zwa aj. Jest to bardzo z³e, e nie widzimy tych spraw. Jezus mówi³ o nich. 45 On by³ ich Biblijnym znakiem, a oni Go nie rozpoznali. On by³
BIBLIJNE ZNAKI TEGO CZASU 9 dok³adnie Biblijnym znakiem. On im powiedzia³, e Nim by³. On powiedzia³: Badajcie Pisma, bo w nich macie ywot Wieczny, jak myœlicie, a One w³aœnie œwiadcz¹ o Mnie. Je eli Ja nie czyniê spraw Mojego Ojca, to mi nie wierzcie. 46 Wszyscy maj¹ swój w³asny prywatny wyk³ad. Ka da denominacja ma te seminaria, gdzie wylêgaj¹ gromadê kaznodziejów z inkubatora. Zawsze by³o mi al kurczêcia z inkubatora; ono nie mia³o mamy. Bez wzglêdu na to, jak bardzo æwierka³o, nie mia³o macierzyñskiej opieki. Tak samo te ich machiny wypuszczaj¹ kleryków, którzy czasami nie wiedz¹ wiêcej o Bogu, ni Hotentot o Egipskiej nocy, albo ni zaj¹c wie o rakietach do biegania po œniegu. 47 Trzeba nam kaznodziei, który ma prze ycie i doœwiadczenie, który by³ w g³êbi pustyni i pozosta³ na tym miejscu tak d³ugo w obecnoœci Boga, a S³up Ognia zst¹pi³ przed niego, podobnie jak zst¹pi³ przed Moj esza, i nikt nie mo e mu tego zabraæ. On by³ tam, kiedy siê to wydarzy³o. Otó, to jest prawda. Z powrotem do Boga, z powrotem do Jego Biblii! 48 Jezus powiedzia³: Gdybyœcie Mnie znali, poznalibyœcie równie Mój dzieñ. 49 Wszyscy maj¹ swój w³asny wyk³ad. Metodyœci maj¹ swój. Baptyœci, prezbiterianie, zielonoœwi¹tkowcy i wszyscy pozostali maj¹ swój wyk³ad. Lecz Biblia mówi, e S³owo Bo e nie podlega prywatnemu wyk³adowi. 50 Co zatem jest Jego wyk³adem? On Sam podaje Swój W³asny wyk³ad. On powiedzia³: Niech siê stanie œwiat³oœæ i nasta³a œwiat³oœæ. To nie potrzebuje adnego wyk³adu. On powiedzia³: Panna pocznie i ona poczê³a. To nie potrzebuje adnego wyk³adu. 51 On powiedzia³: W ostatecznych dniach On wyleje Swego Ducha na wszelkie cia³o i On to uczyni³. To nie potrzebuje adnego wyk³adu. To siê ju urzeczywistni³o, wprost przed twarz¹ krytyków, którzy mówili, e to nie mo e siê staæ. Bóg to uczyni³, mimo wszystko, poniewa On wyk³ada Swoje S³owo. 52 On powiedzia³ tak: Jak by³o w dniach Sodomy, tak bêdzie w czasie koñca, kiedy objawi siê Syn Cz³owieczy. I On objawi³ siê. Nie potrzeba do tego adnego wyk³adu. S³owo wyk³ada siê Samo wszystkie te obietnice, które On da³. 53 On powiedzia³: Kto wierzy we Mnie, sprawy, które Ja czyniê te rzeczy, które Ja czyniê, i on czyniæ bêdzie. Nie trzeba tu adnego wyk³adu, On to po prostu czyni. To jest wszystko. Ja jestem Winnym Krzewem, a wy jesteœcie latoroœlami. To samo ycie, które jest w Winnym Krzewie, jest i w latoroœlach; te same latoroœle, które wyros³y w Dniu Piêædziesi¹tym. 54 Sta³em tam pewnego dnia i ogl¹da³em tajemnicz¹ sprawê. Mój
10 dobry przyjaciel oraz przyjaciel Jacka Moore John Sharrit. Pan pob³ogos³awi³ go, pierwsz¹ czêœæ us³ugi. On nie mia³ dzieci. Pracowa³ za dwadzieœcia piêæ centów na godzinê, rozbijaj¹c beton na ulicy. Przyszed³ na nabo eñstwo i Pan pob³ogos³awi³ go. Maj¹ piêcioro dzieci, a obecnie jest w³aœcicielem po³owy Phoenix. On daje Panu ofiarê, oko³o dwa lub trzy miliony ka dego roku. Ja sta³em na jego farmie niedawno na jednej z jego farm, gdzie on zatrudnia na sta³e piêæset Meksykanów. I w ca³ym okrêgu uprawia bawe³nê i ziemniaki, i to okrêg za okrêgiem. On sam jest ich w³aœcicielem; a piêtnaœcie lat temu zarabia³ æwieræ dolara na godzinê, za rozbijanie betonu. On zaufa³ Bogu. 55 Patrzy³em siê na jedno z jego drzew, a ono mia³o wiele ró nych owoców na ga³êziach. On ma du e sady drzew cytrusowych. I zapyta³em: Bracie Sharrit, co to za drzewo tam? On odrzek³: Bracie Branham, ono rodzi wszelkiego rodzaju owoce. 56 Powiedzia³em: Dobrze, ono rodzi cytryny, ono rodzi widzê tangeriny, tangela. Widzê cytryny, grejpfruty, pomarañcze. Zapyta³em: Co to za drzewo? On odrzek³: Drzewo pomarañczy. Ja rzek³em: Pomarañcza? A rodzi wszystkie te owoce? On odrzek³: Tak, ono jest zaszczepione. One zosta³y do niego wszczepione. Ja powiedzia³em: O, rozumiem. Czy to nazywasz szczepieniem? 57 On powiedzia³: Tak, bracie Branham. On wyjaœnia³, jak oni to robi¹ w okreœlonej porze roku, jak oni przeszczepiaj¹ te ga³êzie. 58 Ja powiedzia³em: Otó, nastêpnego roku nie bêd¹ na nim tangerynki ani tangela, nie bêdzie mia³o adnych innych owoców, ni pomarañcze. 59 On odrzek³: O, nie. Nie, nie. Powiedzia³: Ga³¹Ÿ grejpfruta zrodzi grejpfruty. Ga³¹Ÿ tangerynki zrodzi tangerynki. Ga³¹Ÿ cytryny zrodzi cytryny. Hm powiedzia³em jakie to jest drzewo? On powiedzia³: Drzewo pomarañczy. 60 Lecz jeœli to drzewo pomarañczy wypuœci dalsz¹ ga³¹ÿ zapyta³em co ona bêdzie rodziæ? On odrzek³: Pomarañcze. Ja powiedzia³em: Rozumiem. O, tak. Dlaczego? Wszystkie s¹ owocami cytrusowymi. 61 Wszyscy twierdzimy, e jesteœmy w Chrystusie. Lecz kiedy Tam wejdziemy z jakimœ denominacyjnym wyznaniem wiary, to yjemy z
BIBLIJNE ZNAKI TEGO CZASU 11 niego. To siê zgadza. Lecz je eli to Drzewo wypuœci kiedykolwiek kolejn¹ ga³¹ÿ, bêd¹ o tym pisaæ kolejn¹ ksiêgê Dziejów Apostolskich. Ona bêdzie taka, jaka by³a pierwsza ga³¹ÿ, która wyros³a. Ona bêdzie nape³niona Duchem Œwiêtym, bêdzie natchniona Duchem Œwiêtym, inspirowana Duchem Œwiêtym! Nie bêdzie w niej wiêcej adnego wyznania wiary. Ona bêdzie S³owem. 62 Wielu z was otrzymuje moje taœmy i macie Poselstwo o Drzewie Oblubienicy. Te owoce s¹ ca³kiem na wierzcho³ku, eby mog³y dojrzeæ w wieczornym Œwietle. Otó, a to wieczorne Œwiat³o powoduje dojrzewanie owocu w tym czasie. 63 Stwierdzamy zatem, e oni powinni byli Go znaæ, lecz oni Go nie poznali. Tak samo jest w naszym czasie, ludzie Go nie znaj¹. Jezus powo³ywa³ siê tutaj Szybko teraz, ebyœmy mogli przejœæ do Poselstwa. Jezus powo³ywa³ siê na to i On czyni³ cuda, pokazuj¹c im, e On jest Mesjaszem, czyni³ dok³adnie to, co powinien by³ czyniæ Mesjasz, podaj¹c im znak Mesjasza. O, wielu z nich uwierzy³o w to, jak mówi³em ubieg³ego wieczora. 64 Stwierdzamy, e ta niewiasta przy studni ona nie mia³a wykszta³cenia. Ona by³a niewiast¹ z³ej s³awy. Lecz z chwil¹, gdy zobaczy³a ten znak, powiedzia³a: Panie, widzê, e Ty jesteœ prorokiem. I Ja wiem, e kiedy przyjdzie Mesjasz, On bêdzie czyni³ te sprawy. On powiedzia³: Ja, który z tob¹ mówiê, jestem Nim. 65 I kiedy ona poœpieszy³a do miasta Sychar i powiedzia³a im wszystkie te rzeczy, które On uczyni³, powiedzia³a: ChodŸcie, zobaczcie Cz³owieka, który powiedzia³ mi, co czyni³am. Czy to nie jest sam Mesjasz? I Biblia mówi On tego nie uczyni³ wiêcej, lecz oni wierzyli, e On uwierzyli w Niego dziêki œwiadectwu tej kobiety z³ej s³awy. Czy wiecie, e powstanie generacja z czasów Jonasza i potêpi nasz¹ generacjê? 66 Zauwa cie, znajdujemy potem Natanaela, Piotra i innych, którzy uwierzyli. Widzimy œlepego Bartymeusza. 67 Widzimy ma³ego Zacheusza, ukrytego na drzewie. On powiedzia³ sobie: Jezus nie zobaczy mnie tutaj na drzewie. 68 A Jezus stan¹³ bezpoœrednio pod tym drzewem, spojrza³ do góry i powiedzia³: Zacheuszu, zst¹p prêdko z drzewa. On by³ S³owem, a S³owo rozpoznaje myœli, które s¹ w sercu. 69 A faryzeusze i uczeni w Piœmie owego czasu potêpiali Go, poniewa On nie mia³ og³ady i po³ysku koœcielnictwa w tym. Nie mia³o to tego poziomu wykszta³cenia, jaki mia³o mieæ. On nie mia³ tego blichtru i innych rzeczy, które powinien mieæ kleryk du y szeroki kaptur na g³owie, odwrócony ko³nierz, i inne rzeczy, a mia³
12 siê pos³ugiwaæ jakimiœ wytwornymi s³owami, które przewy sza³yby poziom zrozumienia zwyk³ych ludzi? 70 Biblia mówi: Zwyk³y lud chêtnie Go s³ucha³. On mówi³ pospolitym jêzykiem. y³ yciem zwyk³ego cz³owieka. 71 Stwierdzamy potem, e kiedy to czyni³ widzimy, co siê dzia³o. Oni nie mogli w to uwierzyæ i mówili: Ten cz³owiek jest Belzebubem. On ma nieczystego ducha. Innymi s³owy: On pos³uguje siê mentaln¹ telepati¹ albo On ma On jest jakimœ wró biarzem. I wszyscy wiedz¹, e to jest z diab³a i jest to podrabianie. A wiêc stwierdzamy, e oni Go potêpiali. Potem ktoœ stan¹³ tutaj i powiedzia³: Mistrzu, poka nam znak. 72 Jak On zwróci³ siê do nich? On rzek³: Ta niegodziwa i cudzo³o na generacja szuka znaków. Zwa ajcie teraz: Z³a i cudzo³o na generacja. On prorokowa³. On powiedzia³: I oni go otrzymaj¹ ta niegodziwa i cudzo³o na generacja. I czy to nie jest ta generacja, w której yjemy? Ja nie wiem, dlaczego. Pamiêtajcie, wszystkie proroctwa maj¹ z³o one znaczenie. 73 WeŸcie ew. Mateusza 2. rozdzia³, gdzie Ono mówi: Z Egiptu wywo³a³em Mojego syna. Przestudiujcie te odnoœniki do ty³u, a stwierdzicie, e On mówi³ o Jakubie, Swoim synu. Lecz On wywo³a³ z Egiptu równie Swego wiêkszego Syna, Jezusa. 74 Otó, znajdujemy to tam: Niegodziwe i cudzo³o ne pokolenie szuka znaku, i oni go otrzymaj¹, bo ta niegodziwa i cudzo³o na generacja zobaczy znak zmartwychwstania. Jako Jonasz by³ w brzuchu wieloryba trzy dni i noce, tak musi byæ Syn Cz³owieczy w sercu ziemi, potem On wstanie z martwych. By³o to dwa tysi¹ce lat temu, a my mamy kolejn¹ niegodziw¹ i cudzo³o n¹ generacjê. I oni otrzymuj¹ znak zmartwychwsta³ego Chrystusa, yj¹cego miêdzy nami, po dziewiêtnastu stuleciach! On jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki. 75 Jonasz my go znamy, wiemy, e on by³ prorokiem. Wielu ludzi powo³uje siê na niego jako na jakiegoœ w³óczêgê. On nim nie by³. Kroki sprawiedliwego s¹ kierowane przez Pana. Niedawno czyta³em o tym ksi¹ kê. On podró owa³ do Tarsu, wzglêdnie wyruszy³ do niego, zamiast do Niniwy, ale to wszystko by³o w Bo ym planie. Kroki sprawiedliwego s¹ Poniewa czasami cz³owiekowi przytrafia siê coœ z³ego. 76 Tak w³aœnie wydarzy³o siê Jobowi. On nie by³ Job by³ najlepszym cz³owiekiem w kraju w jego czasie, najlepszym cz³owiekiem, jakiego Bóg móg³ znaleÿæ, a pomimo to popatrzcie, co siê mu wydarzy³o. On go nie kara³. Doœwiadcza³ go. On udowadnia³ szatanowi, e ma kogoœ, kto Mu wierzy i w ciê kich doœwiadczeniach.
BIBLIJNE ZNAKI TEGO CZASU 13 77 Z Jonaszem by³o tak samo. I znajdujemy go na drodze do Niniwy, ale on obra³ okrêt, p³yn¹cy do Tarsu, i potem on Kiedy on spa³, morze wzburzy³o siê. On powiedzia³ marynarzom: Zwi¹ cie moje rêce i nogi, i wyrzuæcie mnie do morza, bo ja jestem przyczyn¹ tego. I kiedy go oni wyrzucili, du y wieloryb krêci³ siê w wodach w pobli u i po³kn¹³ tego proroka. 78 Przypominam sobie, jak niedawno w Louisville, Kentucky, gdzie dawniej mieszka³em po drugiej stronie rzeki w Indianie wystawiali tam wieloryba na wagonie platformie. Pewien m³ody Ricky, który uwa a³, e pozjada³ wszystk¹ inteligencjê, ale nie umia³ siê opanowaæ, powiedzia³: Otó, s³yszeliœcie t¹ star¹ bajkê o wielorybie, który po³kn¹³ Jonasza. Wzi¹³ pi³kê do baseballa, w³o y³ j¹ do prze³yku wieloryba i powiedzia³: Popatrzcie tutaj. Powiedzia³: Nawet pi³ka baseballa nie przejdzie przezeñ. I powiedzia³: Ta stara bajka o Jonaszu, którego po³kn¹³ wieloryb, to po prostu bajka. Tego by³o ju za wiele dla mnie. 79 Powiedzia³em: Chwileczkê tylko, panie. On wyjaœnia³ i mówi³, jak niemo liw¹ rzecz¹ dla cz³owieka by³o wejœæ do tego gard³a. Powiedzia³em: S³uchaj pan, ty zaniedba³eœ czytanie Pisma Œwiêtego. I to nie jest bajka. To jest prawda. On popatrzy³ na mnie i powiedzia³: Kim pan jest? Odrzek³em: Jestem kaznodziej¹ Branhamem, z drugiej strony tej rzeki. On powiedzia³: O, rozumiem kaznodzieja, który temu wierzy. Ja powiedzia³em: Z ca³ego mojego serca, ca³ym moim sercem. 80 A on powiedzia³: Dobrze, wiesz, popatrz tutaj, pan, nie dyskutujmy o tym. I ja podziwiam twoje stanowisko, i tak dalej, lecz mówi³ dalej naukowo jest udowodnione, e cz³owiek nie móg³by niemal w³o yæ rêki do jego gard³a. 81 Ja powiedzia³em: Pan nie czyta w³aœciwie Pisma Œwiêtego. Biblia mówi, e to by³a specjalnie,przygotowana ryba. To prawda. Bóg powiedzia³, e On,przygotowa³ t¹ rybê. By³a to specjalna ryba. 82 Ja wierzê, e to, co Bóg mówi, jest prawd¹. To by³a specjalna ryba. On poruszy³ swoim nosem, na którym mia³ okulary, dwa lub trzy razy, i kontynuowa³ swój wyk³ad. Spec- I wszyscy siê œmiali. By³a to specjalna ryba. Bóg przygotowa³ rybê, aby po³knê³a Jonasza. Moi drodzy! Ja temu wierzê ca³ym moim sercem. Stwierdzamy zatem, e na jej Ona go po³knê³a. 83 Je eli ryba coœ po³knie, to p³ynie zaraz na dno. Nakarm swoje z³ote rybki w akwarium i obserwuj, co siê stanie. One p³yn¹ prosto na dno tego ma³ego akwarium, w którym je masz, i odpoczywaj¹ swoimi ma³ymi p³etwami na dnie. Ich ma³y brzuszek jest pe³ny, a wiêc one odpoczywaj¹ na dnie.
14 84 Wiêc kiedy ta du a ryba po³knê³a Jonasza, musia³a pop³yn¹æ prosto na dno morza, by odpocz¹æ od tych fal i od tej burzy. Ona poszukiwa³a coœ do zjedzenia w tym wzburzonym morzu; a morze mia³o rozbudzenie, wiecie, fale uderza³y do góry i w dó³, wiecie, wiatry wia³y. I ona znalaz³a tego proroka i po³knê³a go, i pop³ynê³a na dno morza. 85 Otó Jonasz by³ tam na dnie w brzuchu tego wieloryba, mia³ zwi¹zane rêce i nogi, i le a³ w wymiocinach w jego o³¹dku. 86 Otó czêsto s³ysza³em ludzi, mówi¹cych: Kaznodzieja modli³ siê o mnie ubieg³ego wieczoru, ale moja rêka nie jest o nic lepsza. Ci¹gle jest u³omna. Nadal mam dolegliwoœci o³¹dka. Moje oczy wcale nie widzê lepiej. O, moi drodzy! A wy chcecie krytykowaæ Jonasza? Ach! 87 Jeœli ktokolwiek mia³ jakieœ symptomy, to on mia³ je na pewno. Je eli spojrza³ w t¹ stronê, widzia³ o³¹dek wieloryba; w tamt¹ stronê o³¹dek wieloryba. Gdziekolwiek tylko spojrza³, widzia³ o³¹dek wieloryba, a swoje rêce mia³ zwi¹zane za sob¹. By³ w brzuchu wieloryba na dnie morza, prawdopodobnie czterdzieœci s¹ ni g³êboko na dnie morza. Jakie on tam mia³ symptomy! A potem nazywacie go odszczepieñcem. 88 Czy wiecie, co on powiedzia³? To jest czcze k³amstwo. Ja nawet nie spojrzê na nie. Lecz spojrzê jeszcze raz ku Twojej œwi¹tyni, Panie. 89 Otó, Jonasz wiedzia³, e kiedy Salomon poœwiêca³ œwi¹tyniê, modli³ siê i powiedzia³: Panie, je eli Twój lud bêdzie gdziekolwiek w k³opotach, a spojrzy ku twojej œwi¹tyni, to Ty wys³uchaj z Niebios. I on mia³ tyle ufnoœci w modlitwê cz³owieka, który modli³ siê t¹ modlitw¹, ale potem odst¹pi³ od Boga. O ile wiêcej 90 Nikt z nas nie jest w takich warunkach dzisiaj wieczorem. Nikt z nas nie ma takich symptomów. A potem my patrzymy na nasze symptomy? Dlaczego? Dlaczego? Jeœli on potrafi³ na tyle zaufaæ modlitwie cz³owieka, który odst¹pi³ od Boga A my jesteœmy zaproszeni, abyœmy patrzyli do Niebios, gdzie Jezus siedzi na prawicy Majestatu na Wysokoœciach, w œwi¹tyni, która nie jest zbudowana ludzkimi rêkami. Oczekujemy, e On wstawia siê tam za nami na podstawie naszego wyznania. O ile wiêcej powinniœmy ignorowaæ nasze symptomy i mówiæ: Jeszcze raz popatrzê na Twoj¹ œwiêt¹ obietnicê, Panie! O, moi drodzy, kiedy widzimy Boga na widowni! 91 Stwierdzamy teraz, e Jonasz jest powiedziane, e wieloryb nosi³ go w brzuchu trzy dni i noce, zabra³ go na samo dno morza, potem pop³yn¹³ z powrotem innym kursem i wyp³yn¹³ na drugiej stronie morza. A ludzie w Niniwie byli tacy, jacy s¹ dzisiaj ludzie na
BIBLIJNE ZNAKI TEGO CZASU 15 tym œwiecie. Ich wielki œwiat handlu ich rzemios³em by³o rybo³ówstwo i wszyscy byli rybakami. I oni byli czcicielami bogów, a wieloryb by³ bogiem morza. I pewnego dnia oko³o jedenastej godziny, kiedy wszyscy ³owili ryby, oto nadp³ywa ich bóg morza i wysuwa swój jêzyk, a prorok wychodzi po tym pomoœcie. Nic dziwnego, e oni pokutowali. Uhm. Rozumiecie? By³ to znak dla nich. To by³ znak. 92 Jaki by³ jego g³os? Co mówi³ ten g³os? Czy widzicie ch³opcy, co mogê uczyniæ? Nie! Pokutujcie, bo inaczej za czterdzieœci dni Bóg zniszczy to miejsce. Znak i jego g³os. G³os, towarzysz¹cy temu znakowi, mówi³: Pokutujcie! 93 On powiedzia³: I ci ludzie, którzy nie odró niali prawej rêki od lewej, pokutowali na g³oszenie Jonasza, a oto wiêkszy ni Jonasz jest tutaj. Rozumiecie? Potem On powiedzia³: Królowa z po³udnia powstanie na s¹dzie razem z t¹ generacj¹ i potêpi j¹, poniewa przysz³a z najdalszych krañców ziemi, by s³uchaæ m¹droœci Salomona, a oto wiêkszy ni Salomon jest tutaj. Teraz, kiedy 94 Na zakoñczenie powiem nastêpuj¹co: Kiedy Bóg posy³a na ziemiê dar, znak-dar, a ludzie wierz¹ w niego, jest to najchwalebniejszy wiek, w jakim ludzie yli kiedykolwiek. Lecz kiedy On posy³a znak, a on zostanie odrzucony, to ta generacja wpada w zamêt. Zawsze tak by³o. Co gdyby ludzie w Ameryce otrzymali dzisiaj wieczorem znak od Boga w tych ostatecznych dniach? 95 Patrzcie, mówiono nam o przeprowadzeniu siê do Fort Knox i przeniesieniu tam rz¹du i o ukryciu siê w podziemiach. Wiecie, rosyjskie bomby przenikaj¹ mo e sto czy dwieœcie jardów do ziemi i wy ³obi¹ krater o œrednicy sto piêædziesi¹t mil. No wiecie, taki wybuch przeniknie a do lawy w ziemi. Cz³owiek nie jest bezpieczny nigdzie na ziemi. Jedyne bezpieczne miejsce jest w ramionach Jezusa Chrystusa. On jest naszym schronieniem. 96 Lecz co gdybyœmy dzisiaj wieczorem, my Amerykanie, zaufali wszyscy temu darowi Duchowi Œwiêtemu, który nam Bóg da³ w ostatecznych dniach? Patrzcie, wszystkie narody ba³yby siê nas, podobnie jak ba³y siê Izraela w dniach Salomona. 97 Bóg da³ Salomonowi dar i ca³y koœció³, wszyscy uwierzyli w to. By³o to milenium dla ydów. By³o to starotestamentowe Tysi¹cletnie Królestwo w dniach Salomona przedobraz Tysi¹cletniego Królestwa, które ma nastaæ. Z³oty wiek ydów! Zwróæcie uwagê, nikt nie wszczyna³ z nimi wojny. Inne narody obawia³y siê ich, bo wiedzieli, e ich Bóg jest rzeczywistoœci¹. Izraelici mieli Go wpoœród siebie i ludzie byli jednego serca i jednomyœlni. Patrzcie, ta s³awa rozesz³a siê wszêdzie. I s³yszeliœcie wszêdzie: O, jaka to wspania³a rzecz, Izrael ma wielkiego Boga, yj¹cego Boga!
16 98 I jego s³awa rozesz³a siê a do Szeba. Zmierzcie to na mapie i zobaczycie, jak daleko to jest. By³a tam pewna m³oda królowa, która pragnê³a w swoim sercu Boga. Ka dym razem, gdy us³ysza³a od kogoœ jakaœ karawana przeje d a³a przez jej miejscowoœæ i ona pyta³a: Czy przeje d aliœcie przez Palestynê? Tak. Powiedzcie mi o tym wielkim przebudzeniu, które tam maj¹. I wszyscy mówili: O, ono jest cudowne! Czy je widzieliœcie? Tak. Jakie ono jest? 99 O, ten wielki Bóg, któremu oni s³u ¹, zst¹pi³ na ziemiê i przebywa w jednym z Jego s³ug, i oni obrali go za króla. Wiesz, on potrafi rozeznawaæ myœli, które s¹ w sercu cz³owieka. I wiesz, oni mówi¹, e,bóg jest S³owem, a S³owo jest Bogiem, i to S³owo rozeznaje myœli, które s¹ w ich sercach. I m¹droœæ tego cz³owieka przewy sza wszystko, o czym s³ysza³aœ kiedykolwiek. On potrafi rozeznaæ i poznaæ nawet myœli, które sobie myœlisz. O, jest to cudowne rozbudzenie, które oni tam maj¹. 100 I wiecie: Wiara jest ze s³uchania, s³uchania S³owa Bo ego to jest obietnica Bo a. 101 O ta m³oda królowa zaczê³a pragn¹æ i chcia³a pójœæ na to rozbudzenie. Spotka³a siê jednak z wieloma sprzeciwami. Po pierwsze: ona by³a pogank¹. Musia³a pójœæ do jej kap³ana i zapytaæ siê, czy mo e wyjechaæ. Ona by³a królow¹. Cieszy³a siê dostojeñstwem i s³aw¹. 102 Wiêc niew¹tpliwie uda³a siê do najwy szego kap³ana i powiedzia³a: Wielki œwiêty ojcze, dowiedzia³am siê, e tam na pó³nocy w Izraelu jest rozbudzenie i oni prze ywaj¹ tam wspania³e chwile. A ich Bóg yje i On czyni wielkie cuda i znamiona, a my nigdy nie widzieliœmy czegoœ takiego ani nie s³yszeliœmy. Wywiadujê siê od ka dej karawany i oni mówi¹, e to jest cudowne. Czy moja denominacja da mi zezwolenie, abym tam pojecha³a w odwiedziny. 103 Potrafiê to sobie wyobraziæ: My nie wspó³pracujemy z tymi nabo eñstwami, wiêc lepiej trzymaj siê z dala od tego. Rozumiecie? Wiecie, ludzie umieraj¹, lecz duchy nie. Rozumiecie? Stwierdzamy zatem, e on odrzek³: Nie, raczej trzymaj siê z dala od tego. My z tym nie wspó³pracujemy. Dobrze, s³uchaj œwiêty ojcze, dowiedzia³am siê 104 S³uchaj wiêc! Je eli siê w ogóle coœ dzieje, dzia³oby siê to wœród nas. Nasz koœció³ mia³by to. O, moi drodzy! O tak, tutaj by³oby to tutaj. My mielibyœmy to wprost tutaj.
BIBLIJNE ZNAKI TEGO CZASU 17 105 S³yszê, jak ta m³oda królowa podnosi siê i mówi. Podoba mi siê jej zapa³. Ona powsta³a i rzek³a: Widzê te bo ki stoj¹ce tutaj ju od wielu lat. S³ysza³am ciê stoj¹cego za kazalnic¹ i g³osz¹cego o jakimœ bogu, który by³ o bogu, który istnia³. Moja pra-prababcia s³ysza³a to samo opowiadanie, ale nigdy nie by³o adnego poruszenia. Oni mówi¹ mi, e maj¹ yj¹cego Boga, który przebywa wœród nich; maj¹ coœ autentycznego. Ja to pragnê zobaczyæ. 106 Nu e, s³uchaj! Je eli pojedziesz czy wiesz, co uczynisz? Skojarzysz siê z jak¹œ grup¹ ludzi, wiesz. No wiesz, oni maj¹ wszystkie te bzdury o otwarciu Morza Czerwonego i tym podobne brednie. Raczej nie udawaj siê tam. Bo je eli to uczynisz Otó, pojadê tam mimo wszystko. My zaraz wyma emy twoje imiê z ksiêgi. 107 Dobrze, wyma cie je z tej ksiêgi. Je eli jakiœ cz³owiek zacznie ³akn¹æ i pragn¹æ Boga, to nie ma adnej ksiêgi na tym œwiecie, która mog³aby ich powstrzymaæ, poniewa oni poszukuj¹ innej Ksiêgi. Wyma moje imiê z tej ksiêgi, je eli chcesz. Ja pojadê mimo wszystko. S³ysza³am, e to jest yj¹cy Bóg, który jest rzeczywistoœci¹. Ja pojadê, by przekonaæ siê o tym, wiêc mo esz równie dobrze wymazaæ moje imiê z niej. 108 Otó, ona mia³a wiele przeciwieñstw, którym musia³a stawiæ czo³o. Pamiêtajcie jednak, ona zrobi³a postanowienie w swoich myœlach. Mia³a do dyspozycji wszystkie zwoje, aby mog³a czytaæ o Jahwe. Otó, by³a to inteligentna kobieta. 109 Nie polegajcie na przypuszczeniach kogoœ innego. Przyjmijcie po prostu to, co Biblia mówi o Nim. Przyjmijcie to, co On mówi, Kim On jest. Przekonajcie siê, kim On jest, czy On yje, czy nie. Nie to, co jakiœ znawca powiedzia³ o tym; lecz to, co On Sam powiedzia³ o Sobie co On obieca³. 110 I ona zaczê³a czytaæ. Otó, ona mia³a naprawdê dobry pomys³. Ona sobie powiedzia³a: Spakujê wiele podarunków i zabiorê je ze sob¹. I jeœli to wszystko jest prawd¹, udzielê temu poparcia. Je eli to nie jest prawd¹, mogê przywieÿæ moje pieni¹dze z powrotem. 111 Ona mog³aby nauczyæ czegoœ zielonoœwi¹tkowców! Wy wspieracie programy radiowe, które naœmiewaj¹ siê z tej w³aœnie rzeczy, w któr¹ wy wierzycie; pomimo to wspieracie je finansowo. Otó, raczej bêdê o tym milcza³. Wy ju i tak wiecie dosyæ na ten temat. To jest sprawa waszego kaznodziei. Zwróæcie uwagê. Lecz to jest hañba. 112 Ona powiedzia³a: Je eli to nie jest prawd¹, ja przywiozê moje dary z powrotem. I ona za³adowa³a je na wielb³¹dy. Przypomnijcie sobie, jakim przeciwieñstwom musia³a stawiæ czo³o. Ona mia³a przed sob¹ d³ug¹ podró. Czy wiecie, jak d³ugo ona jecha³a? Ona musia³a
18 jechaæ na wielb³¹dzie. Wiecie, jak d³ugo to trwa³o? Dziewiêædziesi¹t dni. Trzy miesi¹ce na grzebiecie wielb³¹da, nie w jakimœ cadillaku z klimatyzacj¹. Nie, nie. Trzy miesi¹ce i to na grzbiecie wielb³¹da. 113 Nic dziwnego, e Jezus powiedzia³: Ona powstanie na S¹dzie razem z t¹ generacj¹ i potêpi j¹. A tutaj w Birmingham s¹ ludzie, którzy nie przeszliby na drug¹ stronê ulicy, aby zobaczyæ to samo. Mamy w naszym czasie autobusy, tramwaje, samoloty, i wszystkie inne œrodki lokomocji. Nic dziwnego, e gdy tamci zmartwychwstan¹, potêpi¹ nasz¹ generacjê. Tak jest. Bo wiêkszy ni Salomon jest tutaj Sam Duch Œwiêty. Zwa ajcie. 114 Stwierdzamy, e w tym jest zawarta jeszcze inna myœl. Popatrzcie. Potomkowie Ismaela byli na pustyni i oni byli r¹czymi jeÿdÿcami, moi drodzy, i rabusiami. A ona mia³a wszystkie te pieni¹dze w jukach! Co takiego? Jej ma³a grupka eunuchów, stra ników, których mia³a i kilku s³u ¹cych; oni by ich po prostu rozgromili i wyciêli mieczami, zabraliby ten skarb i ulotnili siê. 115 Lecz wiecie, jest w tym coœ, kiedy twoje serce zaczyna pragn¹æ, aby znaleÿæ rzeczywistoœæ Boga wtedy nie ma niebezpieczeñstwa na drodze. Wtedy nie widzisz adnego niebezpieczeñstwa. Nie widzisz adnego niepowodzenia. Mówisz: Hm, czy zostanê uzdrowiony? Nie ma adnego pytania w twoim umyœle. Autentyczna wiara kotwiczy siê, nie ma niczego, co by ni¹ mog³o zachwiaæ. Ona trzyma siê tego mocno. 116 Ona wcale nie rozmyœla³a o niebezpieczeñstwach, czyhaj¹cych podczas podró y. Ona mia³a jedn¹ rzecz, mia³a jeden cel, pragnê³a osi¹gn¹æ jedn¹ rzecz. I jej motywy by³y w³aœciwe, wiêc ona wyruszy³a, by to osi¹gn¹æ, poniewa jej serce by³o ³akn¹ce i pragn¹ce. B³ogos³awieni, którzy ³akn¹ i pragn¹ sprawiedliwoœci, albowiem zostan¹ nasyceni. To siê zgadza. 117 Obserwujmy j¹ teraz, kiedy wytê a oczy na pustyni, podró uj¹c prawdopodobnie w nocy, odpoczywaj¹c w czasie dnia w jakiejœ oazie i czytaj¹c Pismo Œwiête. W koñcu przyby³a do przysionków Salomona. Gdy tam przyby³a, zatrzyma³a siê na dziedziñcu, roz³adowa³a swoje wielb³¹dy i rozbi³a swój namiot. 118 Otó, ona nie przysz³a jak niektórzy ludzie, którzy przychodz¹ dzisiaj. Ona nie by³a Oto jest 1964 wersja tego: S³yszê, e oni urz¹dzaj¹ Oni mówi¹, e Pan dokonuje tego. Pójdê tam i gdy us³yszê pierwsze s³owo przeciw temu, w co ja wierzê, to zaraz wyjdê przez drzwi. Rozumiecie? Rozumiecie? 119 Lecz nie ona. Ona przynios³a S³owo i usiad³a tam. Mia³a tam zamiar pozostaæ tak d³ugo, a zostanie rzeczywiœcie przekonana. Ona nie chcia³a sprawdzaæ swoich w³asnych myœli. Ona chcia³a przebadaæ S³owo.
BIBLIJNE ZNAKI TEGO CZASU 19 120 Wiêc ona tam wesz³a. Wyobra am sobie, e pierwszego dnia ona usiad³a gdzieœ daleko w tyle. I zabrzmia³y tr¹by, zadzwoni³y dzwony i wszyscy œpiewacy zaczêli œpiewaæ. Skrzynia Przymierza by³a tam na tym miejscu. I pastor Salomon wyszed³ i usiad³. Ona sobie powiedzia³a: Teraz zobaczê, czy Bóg jest w tym cz³owieku, czy nie ; wiêc obserwowa³a wszystko. Ka da sprawa zosta³a rozwi¹zana. O, jaka to wspania³a rzecz! Nic nie by³o ukryte. 121 Wiêc ona otrzyma³a swoj¹ kartê modlitwy, wiecie, i czeka³a taka, jaka by³a, a przyjdzie na ni¹ kolej w kolejce modlitwy. Czeka³a tak dzieñ za dniem. Z biegiem czasu by³a tym coraz bardziej zainteresowana, kiedy nabo eñstwa by³y kontynuowane. Moi drodzy, jej serce ³aknê³o! Po kilku dniach stanê³a przed Salomonem i Biblia mówi: Nie by³o niczego, czego by jej Salomon nie objawi³ by³o to rozpoznawanie. 122 A tutaj sta³ Jezus, Bóg Salomona Wiêkszy ni Salomon jest tutaj. Rozumiecie? A oni powiedzieli: Poka nam znak, Mistrzu. 123 Wiêkszy ni Salomon jest tutaj. Królowa z Po³udnia przysz³a z najdalszych krañców ziemi, by s³uchaæ m¹droœci Salomona, a oto wiêkszy ni Salomon jest tutaj. 124 Up³ynê³o ju dwa tysi¹ce lat, tak dwadzieœcia osiem stuleci od czasów tego Biblijnego wydarzenia. I dzisiaj wieczorem wiêkszy ni Salomon jest tutaj z obiecanym S³owem na dzisiejszy dzieñ, a my ci¹gle jesteœmy apatyczni. Nic dziwnego, e ona stanie w Dniu S¹du i potêpi swoim œwiadectwem Birmingham, Stany Zjednoczone i wszystkich pozosta³ych, bo jej serce pragnê³o zobaczyæ Boga i ona pozosta³a tam tak d³ugo, a ono zosta³o nape³nione. 125 Co ona powiedzia³a potem, gdy zobaczy³a, jak siê to rzeczywiœcie dzia³o? Czy wiecie, co ona powiedzia³a? Ona, kiedy Salomon objawi³ jej, co by³o w jej sercu, ona powiedzia³a: Wszystko, co kiedykolwiek s³ysza³am, jest prawd¹, a nawet wiêcej ni to. Dlaczego? Doœwiadczy³a tego sama osobiœcie. Ona s³ysza³a, co ktoœ inny mówi³ o tym, lecz teraz przysz³a kolej na ni¹. Jej tajemnice zosta³y jej objawione i ona powiedzia³a: Jest to coœ wiêkszego. I ona powiedzia³a: B³ogos³awieni s¹ nawet ci mê owie, którzy s¹ z tob¹ i widz¹ to wszystko ca³y czas. Ci mê czyÿni, którzy stoj¹ tutaj i widz¹ te sprawy przez ca³y czas oni s¹ b³ogos³awieni. I ona widzia³a, w jaki sposób on przyszed³ do domu Pañskiego. Sta³a siê wierz¹c¹. 126 I jest obiecane, e ona powstanie w ostatecznych dniach i potêpi te generacje, tak jak by³o w dniach Salomona i w dniach Jonasza, i tak dalej. Ona powstanie w tym czasie i potêpi podczas zmartwychwstania tych ludzi, którzy yli w naszym czasie. Poniewa wiêkszy ni Salomon jest tutaj. Sam Duch Œwiêty jest tutaj.
20 Stworzyciel niebios i ziemi jest tutaj, identyfikuj¹c siê ze Swoim ludem poprzez taki sam dar. Dok³adnie tak, jak by³o w Chrystusie; to czyni³ On. Podobnie jak by³o w Salomonie; to czyni³ On. Podobnie by³o w prorokach; to czyni³ On. Podobnie by³o prorokowane dla ostatecznych dni; nie mieliœmy takiego dzia³ania ju setki lat. I tak, jak by³o tu przed Jego pierwszym przyjœciem ludzie nie mieli rozeznawania ju setki lat, i tam pojawi³o siê to na widowni ktoœ og³osi³ przybycie Mesjasza. I jest obiecane, e nastêpna rzecz przyjdzie niebawem w ostatecznych dniach, podobnie jak by³o wtedy. 127 Oto jesteœmy w ostatecznych dniach: znaki, które On obieca³, bêd¹ siê dziaæ; sytuacja na œwiecie jest w³aœnie taka, jaka mia³a byæ; niemoralnoœæ œwiata i wszystko, co siê dzieje; œwiat jest w takim stanie. A Duch Œwiêty jest na swojej pozycji i czyni dok³adnie swoje dzie³o. O, to jest cudowna rzecz, wiedzieæ, e s³u ymy prawdziwemu Bogu. 128 Chcia³bym teraz coœ opowiedzieæ. Opowiada³em to ju przedtem, lecz ja myœlê Odczuwam, e to mam opowiedzieæ znowu. Jak wszyscy wiecie, ja chodzê na polowania. Nie tak bardzo, by ustrzeliæ zwierzynê; ja lubiê byæ w lasach. Moja matka by³a pó³ krwi Indiank¹. Wy to wiecie. Moja matka by³a pó³ Cherokee Indiank¹. Jej matce wyp³acano emeryturê, rozumiecie, w Tennessee. Wiêc stwierdzamy obecnie, e to siê wywodzi z jej strony ja lubiê ³owiæ. A moje nawrócenie nie zabra³o mi tego, poniewa ja 129 Moj¹ pierwsz¹ Bibli¹ by³y lasy. Obserwowa³em kwiat, jak on umar³. To ma³e nasionko le a³o w ziemi i zbutwia³o, ca³a roœlina znik³a. W nastêpnym roku nie mo na tam by³o nic znaleÿæ. Moglibyœcie wzi¹æ garœæ tej gliny do laboratorium; nie ma takiego chemika na œwiecie, który móg³by znaleÿæ ten zarodek ycia w niej. Lecz ono o y³o na nowo, kiedy s³oñce siê podnios³o. Ono o y³o na nowo i to da³o mi poznanie, e istnieje ycie, œmieræ, pogrzeb i zmartwychwstanie. 130 Widzê, jak s³oñce wschodzi rano jakby siê urodzi³o niemowlê. O ósmej godzinie zaczyna chodziæ do szko³y. Oko³o dziesi¹tej godziny wychodzi z wy szej uczelni. I potem, oko³o po³udnia jest w pe³ni si³. O drugiej po po³udniu ma oko³o piêædziesi¹t piêæ lat. I nastêpnie oko³o czwartej godziny ma osiemdziesi¹t lub osiemdziesi¹t piêæ lat i odchodzi. S³u y³o Bo emu celowi. Lecz co? Je eli s³u y³o Bo emu celowi, jaki bêdzie jego koniec? Nastêpnego poranka znowu powstanie, aby œwiadczyæ, e istnieje urodzenie, ycie, œmieræ i zmartwychwstanie. 131 Lecz jest pewien warunek: je eli nasienie wsiane do ziemi nie jest zap³odnione, to ono nie wzejdzie. Ono musi s³u yæ Bo emu celowi, aby mog³o wzejœæ. Tak samo musimy my. Jesteœmy zap³odnionym
BIBLIJNE ZNAKI TEGO CZASU 21 nasieniem w glebie i musimy s³u yæ Bo emu celowi, inaczej nie powstaniemy w pierwszym zmartwychwstaniu, lecz na s¹dzie w ostatecznych dniach. Podobnie jak skrzy owana kukurydza, ona roœnie dosyæ d³ugo, by otrzymaæ s¹d od s³oñca, i umiera i odchodzi z powrotem, i na tym koniec. To siê dok³adnie zgadza. Lecz autentyczne nasienie powstaje na nowo do ycia i reprodukuje siê. 132 Popatrzcie na tê miazgê w drzewie. Zanim nastanie pierwszy mróz, czy cokolwiek, to drzewo Jakaœ natura gdzieœ kieruje nim i mówi: ZejdŸ na dó³ do korzeni drzewa i to szybko. ZejdŸ do ziemi, poniewa przychodzi mróz. Gdyby miazga nie zesz³a, uœmierci³oby to drzewo. I ona jest tam ukryta, dopóki nie przemin¹ wszystkie mrozy, i potem na nowo wychodzi do góry. Kieruje tym pewna Inteligencja. Czy wiecie, jaka to jest Inteligencja? Wyjaœnijcie mi to, jaka Inteligencja sk³ania tê miazgê, aby siê ukry³a w korzeniach i znowu wysz³a do góry, a ja wam powiem, która Inteligencja mówi mi, kim jesteœcie i sk¹d przychodzicie, co czyniliœcie i dok¹d zd¹ acie. I jest to ta sama rzecz, poniewa to jest ten sam Bóg. Z pewnoœci¹. Dok³adnie. Jest to Bóg, który czyni te sprawy. Pamiêtajcie o tym, przyjaciele. 133 Pewnego dnia by³em na polowaniu tam, gdzie zazwyczaj je d ê, tam w lasach na pó³nocy. I polowa³em tam z jednym przyjacielem lubi³em iœæ z nim na ³owy. On by³ równie czêœciowo Indianinem. I on, nazywa siê Bert Call, jest to fajny mê czyzna. Ten cz³owiek siedzi mo e teraz wprost tutaj, na ile mi wiadomo. On przyje d a tutaj na po³udnie ju d³ugi czas. I on by³ wielkim ³owc¹. Cz³owiek nie musia³ martwiæ siê o niego. On siê nigdy nie zgubi³. Polowaliœmy razem i znaliœmy siê wzajemnie, ale on by³ cz³owiekiem najokrutniejszego serca, jakiego spotka³em kiedykolwiek w moim yciu. On strzela³ m³ode jelonki po prostu dlatego, by mi sprawiæ przykroœæ, poniewa ja nie lubiê patrzeæ siê, jak ktoœ zabija te jelonki. 134 Upolowanie jelonka jest w porz¹dku, je eli w³adza to pozwala. Ja by³em stra nikiem zwierzyny wiele lat I jestem ci¹gle dzia³aczem ochrony przyrody. Ja wierzê, e trzeba chroniæ zwierzynê. Je eli jednak pozwolicie im po prostu Je eli pozwolicie im ³owiæ bez regulacji, bêd¹ wam podawane tutaj na pokarm. Natomiast jeœli nie upolujecie niektórych z nich, to siê przemno ¹, nabawi¹ siê choroby i wygin¹, albo poumieraj¹ z g³odu. Trzeba ³owiæ tylko tyle, ile pozwala prawo; w³adze wiedz¹, jak tym kierowaæ. Niech one troszcz¹ siê o to. 135 Lecz Bert zabija³ je tylko dlatego, aby byæ pod³ym, tylko aby móg³ zobaczyæ, e mi to sprawia przykroœæ. On mawia³ zazwyczaj: Billy, ty jesteœ dobrym kaznodziej¹, wzglêdnie dobrym ³owc¹, lecz ca³y k³opot w tym, e jesteœ za du o kaznodziej¹. Ty jesteœ zbyt tchórzliwy.