Postawy zewnętrzne i wewnętrzne na modlitwie. Trzeba nam zwrócić uwagę na nasze postawy na modlitwie, które są dla modlitwy bardzo istotne. Zasadniczą podstawą wszystkich naszych postaw na modlitwie jest głębokie przeświadczenie, że modlitwa jest łaską, dziełem nie naszym, ale dziełem Boga w nas. To nakazuje nam zdrowy dystans wobec wszystkich ćwiczeń i metod, które są jedynie środkiem do celu, czyli do spotkania z Bogiem, które jest najważniejsze. Spotkanie z Bogiem jest spotkaniem Osoby Boga z osobą ludzką, a więc dwóch wolnych istot. I Bóg naszą wolność szanuje. Bóg inicjuje całe nasze spotkanie z Nim i je prowadzi, ale też właśnie szanując naszą wolność, uwzględnia nasze osobiste decyzje i zaangażowanie w to spotkanie. I to ma duży wpływ na jakość spotkania, bo Bóg traktuje nas bardzo na serio. Pan Bóg zaprasza mnie do współpracy, dlatego mam prosić, by On sam otwierał mnie na spotkanie, ale też z mojej strony muszę zająć odpowiednie postawy. Ważne dla naszej modlitwy są postawy zewnętrzne i wewnętrzne. Zewnętrzne 1. Miejsce. Bóg jest wszędzie i można by powiedzieć, że wszędzie możemy się z Bogiem spotkać. I to jest prawda. Ale też jest prawdą, że my nie wszędzie jednakowo jesteśmy w stanie na Boga się otworzyć. Modlić się możemy wszędzie i różne miejsca, np. na łonie przyrody, mogą pomagać naszym różnym formom modlitwy. Dla modlitwy metodą medytacji ignacjańskiej potrzebujemy jednak miejsca, gdzie będziemy najbardziej wewnętrznie wolni. Nie powinno to być miejsce na wolnej przestrzeni, ale najlepiej zamknięte pomieszczenie, wyciszone. Dobrze jest, jeśli miejsce to ma charakter sakralny- Kościół, Kaplica, ale nie koniecznie. Przy Najświętszym Sakramencie jest klimat. W pokoju też powinien być stworzony odpowiedni klimat, jakiś odpowiedni kąt. Dobrze, jeśli jest jakoś przygotowany. Zewnętrzność jest ważna, by stworzyć klimat, by było to godne miejsce spotkania z Bogiem. Ważne jest też dla naszego wzroku, na co możemy skierować nasze spojrzenie (obrazy, krzyż), by się skoncentrować i skupić.
2. Milczenie i wyciszenie. Zewnętrzne i wewnętrzne wyciszenie jest dużą pomocą. W rekolekcjach w życiu nie możemy wejść w milczenie tak samo, jak na rekolekcja zamkniętych, ale możemy zadbać, by treści, które przeżywamy na modlitwie wpisywały się w naszą codzienność. Możemy też rozeznać, czy wszystko, co nam proponuje świat, musimy słyszeć i widzieć. Wchodząc bardziej w zewnętrzne wyciszenie, stajemy się bardziej wrażliwi, by wsłuchać się w siebie samego, w swoje odczucia, wrażenia i poruszenia. 3. Czas. Danie sobie odpowiedniego czasu na medytację. Na rekolekcje w domu rekolekcyjnym poświęcamy np. część swojego urlopu, zaś na rekolekcjach w życiu codziennym ten czas musimy znaleźć pośród naszych codziennych zajęć. Może trzeba ten czas sobie wygospodarować, rezygnując z czegoś, co nie jest naszym koniecznym obowiązkiem. Wybrać też odpowiednią porę dnia, zgodnie z naszym biologicznym rytmem, jak i z naszymi codziennymi obowiązkami. Jeśli mamy taką możliwość, to dwa czasy są szczególnie dobre: rano i około 16.30 17.30. Czas nocny sporadycznie, jako trwanie. Ważne jednak, by znaleźć swój czas. Długość medytacji też musimy sobie określić. Nie może być ani za krótka (podczas rekolekcji minimum pół godziny), ani za długa (maksymalnie 1 godzina). Przedłużanie może być od złego ducha. 4. Postawa ciała. Modlimy się nie tylko duszą, ale całym sobą. Ciałem i duszą. Trzeba pozwolić też ciału się modlić, dlatego zewnętrzna postawa ciała jest bardzo ważna. Wczuć się we własne ciało w rytm bicia serca, oddech, spoczynek. Całe nasze ciało może uczestniczyć w modlitwie i odbierać bliską obecność Boga, Jego czułość, Jego miłość. Nie można ciała tylko obciążać. Modlitwa może być dla ciała wypoczynkiem w Bogu. Ciało dostosowuje się do naszego wnętrza, dlatego musimy przyjąć taką postawę ciała, która to wyrazi. Postawa klęcząca wyraża pokutę, przeproszenie, uniżenie, słabość, prośbę. Siedząca słuchanie, rozważanie, wypoczynek. Stojąca gotowość słuchania i pójścia: mów Panie. Leżenie krzyżem wyjątkowe uniżenie. Ważne, by postawa nie była ostentacyjnym zwracaniem uwagi innych, obecnych osób). Ręce wyrażają postawę wnętrza, są przedłużeniem serca. Otwarte ręce mówią o otwartości naszego serca. Ogólnie, podczas zasadniczej medytacji, najlepszą postawą jest postawa siedząca, ale prosta (wyprostowany kręgosłup), nie
rozleniwiona, ale wyrażająca szacunek lub półsiedząca. Ważne, by przez niewygodną postawę nie koncentrować się na bólu. Wewnętrzne 1. Postawa pragnienia. Świat naszych pragnień. Pragnienia w duchowości ignacjańskiej są niesamowicie ważne. Sam św. Ignacy był człowiekiem wielkich pragnień. Chodzi więc o wielkie pragnienia. Pragnienie spotkania z Bogiem. Pragnienie Boga, a nie miłych doznań dla siebie to jest konieczne, by się modlić. Bez tego pragnienia stalibyśmy się niewolnikami obowiązku. Tymczasem motywacja obowiązku nie jest wystarczająca, by otworzyć nas na spotkanie z żywym Bogiem. Otworzyć nas na Boga może jedynie głębokie pragnienie spotkania Jego samego, pragnienie relacji z Nim. Takie pragnienie może się w nas obudzić, ale nie można go sobie narzucić. To jest dar, o który można Boga prosić. Jeśli nie mamy takiego pragnienia, możemy prosić o pragnienie pragnienia. Proszę o to pragnienie, bo Ty, Panie, chcesz mi się dać. Ponieważ modlitwa to spotkanie: moje z Bogiem, dlatego też mamy wyrażać przed Bogiem konkretne nasze pragnienia i prośby o konkretny owoc modlitwy dla nas. Właśnie głębia naszych pragnień sprawia, że nasza modlitwa, nasze spotkanie z Bogiem jest udane. Pragnienie Boga i czynienia dobra, to postawa czystości naszej intencji. Nie możemy na modlitwie szukać przyjemności dla siebie i realizacji naszych egoistycznych planów, ale otwierać się na prawdziwą miłość. Miłość jest aktem woli, pragnieniem i zaangażowaniem się na rzecz drugiego. 2. Postawa wiary. Wyraża się w wierze, że Ty, Panie, nie tylko jesteś, ale że wychodzisz ku mnie. Mam stanąć w obecności Boga. To jest pamięć na obecność Boga. Jego obecność jest cały czas. Chodzi o wiarę nie tylko w to, że Bóg jest, ale że chce się ze mną spotkać, nawet, gdy tego nie czuję. Obecność Boga w naszym doświadczeniu, zmieszana jest z doświadczeniem Jego pozornej nieobecności. 3. Postawa zaufania. Ściśle łączy się z postawą wiary. Wierzyć, to też zawierzyć Bogu, czyli oddać Mu swoje życie, jako Panu. Zawierzyć Jego Planowi jaki ma dla mojego życia. Postawa zaufania Bogu, to nie wymuszanie na Bogu tego co ja chcę, ale
gotowość i otwarcie na to, co On ma dla mnie, czym Bóg mnie może zaskoczyć. Mamy być przed Bogiem jak dziecko. Mieć postawę ufności, że nie jestem sam, ufności, że ktoś mnie kocha i zna, kocha mnie takim, jakim jestem. 4. Postawa szacunku wobec Boga, który jest Tajemnicą, Stwórcą, Świętym. To nie kumplowskie niemalże poklepywanie Boga, ale liczenie się z tym, że Ten bliski i kochający mnie Bóg, mój Pan, jest wielki i potężny, jest Panem wszystkiego. To ma budzić w nas głęboki szacunek, ale szacunek miłości i wdzięczności. 5. Postawa aktywności i zaangażowania. Przede wszystkim inicjatywa należy do Boga. Bóg działa i mamy pozwolić Bogu działać. Musimy jednak być otwarci na aktywną współpracę z Bogiem. Mamy więc tak Bogu, jego działaniu, zaufać jakby wszystko tylko od Niego zależało, ale też my mamy tak działać, jakby wszystko tylko od nas zależało. Wtedy jest możliwe autentyczne spotkanie i dialog z Bogiem, gdy w to spotkanie angażuję całego siebie, gdy podejmuję trud ćwiczenia. Do modlitwy się przygotowuję, ale mam świadomość, że w tym spotkaniu, to Pan Bóg jest pierwszy, Jego łaska jest pierwsza i pozwalam Mu działać tak, jak On chce. 6. Postawa odwagi. Jeśli idę na spotkanie z Bogiem, to Bóg mi powie prawdę. Potrzebna jest więc odwaga słuchania tego, co będzie chciał mi powiedzieć. Odwaga spojrzenia w serce, w to, co czynię i jak czynię. Odwaga zobaczenia swojej np. pustki. Najtrudniej jest przyjąć bolesną prawdę o sobie, dlatego możemy stosować różne rodzaje ucieczki i zakłamania. Natomiast stanięcie w prawdzie wymaga dużej odwagi. 7. Hojność i wielkoduszność. Św. Ignacy w Ćwiczeniach Duchownych daje taką uwagę: Temu, kto odprawia Ćwiczenia wielce pomoże, jeśli wejdzie w nie wielkodusznie i z hojnością względem swego Stwórcy i Pana, i złoży Mu w ofierze całą swą wolę i wolność, aby Boski Jego Majestat, tak jego osobą, jak i wszystkim co posiada, posługiwał się wedle najświętszej Woli Swojej (uwaga 5) Będąc hojny dla Boga, tym więcej otrzymuję i zyskuję dla siebie. I tak konkretnie pierwszym elementem naszej hojności jest czas, który przeznaczamy na naszą modlitwę najlepszy i nie skracany. Nasza hojność wyraża się też w
zaangażowaniu naszego trudu. Modlitwa nie jest łatwa, więc się jej uczymy z trudem, w hojności serca. 8. Postawa pokory. Być w prawdzie i być prawdziwym. Przed Bogiem nie muszę nikogo udawać. To postawa uniżenia przed Bogiem i posłuszeństwa Jemu we wszystkim. To także szczerość wyrażania tego, co w moim wnętrzu przeżywam. O tym, co przeżywam w sercu rozmawiam z Bogiem. Mam otworzyć serce i uczucie. Prawda o sobie, to uznanie swojego duchowego ubóstwa, duchowej słabości ja sam nie mogę sprawić, że spotkanie z Bogiem będzie na pewno odczuwalne. 9. Postawa prostoty. Postawa prostoty na modlitwie to modlitwa dziecka. Klimat takiej modlitwy - to modlitwa serca. Włączenie w modlitwę wszystkich naszych odczuć, uczuć, emocji, poruszeń. Odkrywanie, jak Bóg porusza najgłębsze struny naszego wnętrza. Modlitwa jest naturalnym poruszeniem serca. Modlitwa chrześcijanina to naturalne poruszenie serca i dziecięce trwanie tak, by Duch Święty mógł się w nas modlić. 10. Wytrwałość i wierność. Wytrwałość w poszukiwaniu spotkania z Bogiem i rozumienia Jego Słowa. Mam wytrwać i trwać w wierności, nawet jeśli to się łączy z dużym trudem i zmaganiem. Wierność usłyszanemu i przyjętemu Słowu świadczy o naszej miłości do Boga. Nawet kiedy nie widać od razy owoców naszej modlitwy trwamy, bo miłość daje czas na powolne wzrastanie. 11. Postawa bezwarunkowości. Bogu nie stawiamy żadnych warunków. Bóg nie wymaga od nas rzeczy niemożliwych. Możemy Mu do końca zaufać. 12. Postawa słuchania. Trzeba ją sobie wyrobić Naucz mnie Panie słuchać. Dać się pociągnąć temu, co się słucha. Dać się zafascynować, być zaangażowanym w to, co się słucha. Postawa słuchania, to z jednej strony aktywność, ale i bierność. Nie zamykać się we własnej koncepcji naszej przemiany, czy uzdrowienia, ale słuchać, co Bóg chce powiedzieć. Może to się dokonać przez dar jakiegoś poruszenia na modlitwie lub nawet przez dar metody, której będziemy wierni. Mamy słuchać całym sobą. Jeśli Słowo Boże dotykałoby tylko intelektu, a nie uczuć, to dotknięcie nas nie miałoby takiej mocy, by w pełni zaowocować. ( Do szkoły nie chodzi tylko głowa J.
Korczak.) Jeśli natomiast Słowo Boże dotykałoby tylko uczuć, to to dotknięcie mogłoby mieć wielką moc, ale nie miałoby treści. To jakby krzyk bez słów. 13. Postawa czujności i rozeznawania duchów. Jakie duchy na nas działają? Ku czemu jestem pociągany lub kuszony? Trzeba być uważnym, żeby nie dać się zwieść przez złego ducha, który może nas kusić do zła pod pozorem dobra. 14. Postawa otwartości na Boga. Otwartość na Boga pozwala też być otwartym na siebie i drugiego człowieka. To otwartość umysłu zaangażowanie pamięci, myśli, intuicji, wyobraźni, a także woli i uczuć, by Pan to dotykał, przemieniał, pociągał. To wrażliwość na Boga i na znaki Jego obecności. 15. Postawa nie oceniania modlitwy według kategorii: miła nie miła. Modlitwa tzw. nie miła, nawet bardzo trudna, może być bardziej owocna, niż ta, na której czuliśmy się bardzo dobrze. Po wielkim zadowoleniu z siebie na takiej modlitwie, możemy nie doświadczyć żadnej wewnętrznej przemiany.