ERASMUS W PORTUGALII 2012 Okres pobytu: styczeń-lipiec 2012 Dlaczego warto wyjechać?? Ktoś kiedyś wspomniał o programie Erasmus, gdzieś obiło Ci się o uszy, ale Twoje obawy przed zmianą całego swojego wygodnego życia na pół roku nie pozwalają Ci się zdecydować? Pomyśl o kilku rzeczach: 1. Poznasz ludzi z innych krajów i ich kulturę podczas imprez, wyjazdów 2. Zasmakujesz innej kuchni 3. Nauczysz się nowego języka w przyjemniejszy sposób niż z książki 4. Zyskasz w oczach pracodawców 5. Popełnisz wiele błędów, z których będziesz tylko się śmiać 6. Będziesz miał tysiące historii do opowiadania swoim wnuczkom 7. Zrobisz sweet zdjęcia, których będzie zazdrościć Ci każdy użytkownik facebooka ;P 8. Zyskasz wspomnienia których nie da się kupić Miejsce pobytu Wraz z 3 koleżankami z wydziału FTIMS zdecydowałyśmy się na wybór uczelni w Portugalii, Instituto Politecnico do Porto. Uczelnia zawiera 7 wydziałów, z czego większość zlokalizowana jest w Porto, jedynie wydział ESEIG, na którym studiowałyśmy nasz kierunek logistykę, położony jest 30km od Porto (Vila do conde). Nie jest to jednak duży problem, gdyż znajduję się tam bardzo dobre połączenie metrem. Czas potrzebny na przebycie trasy Porto-Vila do Conde to 50 minut. Jest to mniejsze miasto położone tuż przy oceanie, kwitnące w okresie letnim. My zdecydowałyśmy mieszkać w Vila do Conde i zaopatrywałyśmy się w miesięczne bilety na metro, aby czasem odwiedzać Porto. Koszt to 48 euro ze zniżką studencką. Aby otrzymać zniżkę należy wypełnić formularz z uczelni, w którym umieszcza się adres zamieszkania w Porto, aby udowodnić że potrzebujemy przebyć tak długi dystans do uczelni, w przeciwnym wypadku migawka jest sporo droższa. Tak wypełniony dokument zanosimy do punktu obsługi klienta Metro do Porto, który najbliżej Vila znajduję się w Póvoa do Varzim. Można również znaleźć je w Porto. Osobiście uważam, że warto rozejrzeć się za mieszkaniem w Porto, gdyż całe życie Erasmusa jak i organizacja ESN działa właśnie tam. Data rozpoczęcia semestru był to 27 luty 2012. Jednak otrzymałyśmy szanse ze strony Politechniki Łódzkiej na uczestnictwo w kursie językowym przygotowującym na do studiowania. Miałyśmy do wyboru kilka miejscowości w Portugalii. Nam udało się dostać do Tomaru. Miasto położone w środkowej części państwa oddalone około 120km na wschód od Lizbony. Cały kurs językowy był za darmo. Dodatkowo na miesiąc kursu otrzymałyśmy stypendium. Przyjeżdżając do Tomaru, przywitała nas duża grupa ludzi, którzy od pierwszej chwili zajęli się nami. Przydzielili pokoje w akademiku, które jak dla mnie były w bardzo dobrych warunkach. Opłaty to jedyne 80 euro za miesiąc. Po odbytym kursie musiałyśmy udać się z walizkami do Porto. Transport Tomar-Porto: rede expresso 14,40 euro po okazaniu karty EKUZ.
Zakwaterowanie (Vila do Conde) Uczelnia posiada swój akademik, jest on jednak maly i ciężko dostać miejsce. W dodatku porównując warunki i ceny z mieszkaniami jakie jesteśmy w stanie znaleźć nie jest to opłacalny biznes. Nasze mieszkanie było 3 pokojowe + duży salon, duże i przestronne w domku jednorodzinnym, blisko ocenu. Mieszkaliśmy w 6 osób, koszt to 90 euro na osobę ze wszystkim, jedynymi dodatkowymi opłatami były butle gazowe. Koszt jednej butli to 25 euro. W naszym wypadku starczała nam na półtora tygodnia. Nie jest problem znaleźć naprawdę ładne i tanie mieszkanie, szczególnie w okolicy Caxinas, gdzie właśnie większość Erasmusów zamieszkuje. Jednak nie polecam tej okolicy ze względu na tak zwaną mafie mieszkaniową. Wszyscy osobie wiedzą, mają dostęp do każdego domu i potrafią wyłudzać pieniądze za wymyślone rzeczy. Dodatkowo nie ma żadnego kontraktu, więc mogą kazać wyprowadzić się każdego dnia. Moje problemy Pierwsze mieszkanie: dziwna umowa z agencją nieruchomości. Nie polecam, lepiej szukać mieszkań na własną ręke kontaktując się z miejscowymi ludźmi. W mieszkaniu z agencji był brak wody przez pierwsze 3 dni, dodatkowe opłaty za wodomierze (50euro). Aczkolwiek robią mniej problemów niż okoliczni ludzie Temperatura w nocy w trakcie okresu zimowego: potrafi być w pokoju 14 stopni. Bez kocy i grzejnika pożyczonego od sąsiadów można nie przeżyć. Internet: ciężko znaleźć dobry Internet z umową na pół roku, korzystałyśmy z Vodafone który pracuje tragicznie wolno. Pleśń, grzyb: w okresie deszczowych miesięcy, wilgoć która osadza się w domu potrafi dokonać masakry na ścianach, na szczęście jest to łatwe do usunięcia. Brak dobrego sera białego i kiełbasy, nic nie przebije tej z Polski xd Czekanie na pogotowiu 7 godzin aby dostać się do lekarza Moje sukcesy: Łatwa komunikacja w języku angielskim zarówno z nauczycielami jak i z mieszkańcami Portugalii. Miła obsługa w sklepach, nikt nie próbuje oszukać obcokrajowców (inaczej jest w Lizbonie, gdzie każdy tylko wypatruje bezbronnych turystów) Poznanie wielu ludzi z przeróżnych krajów Nauczenie się cierpliwości Zdobycie doświadczenia w szukaniu tanich lotów Zdobycie umiejętności gotowania bacalhao com natas ;) Informacje praktyczne Portugalia to naród niezwykle spokojny, nie lubią, gdy ktoś zakłóca ich ciszę, dlatego należy uważać aby uniknąć kary 500 euro za hałas. Przechodząc na przejściu dla pieszych nie musimy się nawet oglądać, gdyż pewne jest że każdy samochód się zatrzyma, taka kultura. Najbardziej popularna potrawa to oczywiście Bacalhao (dorsz), najlepsza kombinacja to dla mnie: Bacalhao com natas (czyli dorsz w śmietanie) Doslownie co pare metrów można napotkać Pastelaria wypełnione po brzegi ciastkami i bułkami z rybą lub mięsem do wyboru. Najbardziej popularne supermarkety: Continente, Lidl, Pingo Doce (odpowiednik polskiej Biedronki, można znaleźć polskie produkty jak: ser żółty, jogurty i polską wódke Żubrówkę). Nie ma tutaj typowej sjesty jak w Hiszpanii ale zdarza się że kilka sklepów potrafi być zamknięte w godzinach 12:30-14:00, na pewno supermarkety są czynne cały dzień
Ciekawsze wydarzenia akademickie: Academica Semana (studencki tydzień z imrezami pod namiotem, wszystko odbywa się na terenie wydziału); Queima das Fitas (impreza studencka podobna do naszych Juwenaliów ale zrobiona z większą pompą, główną atrakcją jest Cortejo pochód trwający dobre 16 godzin). Polecam Święto Sao Joao, które jest jednym z większych wydarzeń w północnej części Portugalii. Tutaj w Porto każdy używa plastikowego młotka uderzając wszystkich dookoła. W Porto znajduje się lotnisko z którego korzysta sieć Ryanair, polecam tanie loty na Palma de Mallorca, Barcelona, Madryt, Faro, Wyspy karaibskie, Alicante. Jedno z piękniejszych miejsc w Portugalii, które według mnie trzeba zobaczyć jest południowe wybrzeże Algarve. Oczywiście nie można opuścić granic kraju bez spróbowania: wina Porto, caipirinha (najlepsza w centrum Porto Capi Company), pasteis de nata, bacalhao oraz Francesinha. Transport miejski w Porto: metro do porto, cena za strefe: 1,15 euro. Płacimy w zależności ile stref przekroczymy. Srodki komunikacji: pociąg (najdroższa forma transportu w Portugalii, wykluczając pociągi regionalne kursujące z Porto do Bragi, Guimaraies, Vila Real). Autobusy (rede expresso). Festiwale muzyczne: Primavera, SuperBock Rock, Sumol Summer Fest, Optimus Festival. 1. Francesinha
Widok na Porto z głównego mostu
Porto noca
Bacalhao com natas Queima das Fitas (Cortejo)
Algarve Queima das Fitas (Cortejo)
Vila do Conde Jeśli dotarliście aż do ostatniego zdjęcia znaczy że przewodnik jest całkiem zdatny ;) Mogłabym pisać i pisać, także jeśli ktoś ma jakieś pytania odnośnie Erasmusa w Portugalii, podaje namiary: Gg: 6493135 Fb: https://www.facebook.com/marlon.srarlon