http://www.zeglarz.info ZEGL A R Z nr 171 Biuletyn Informacyjny PK w Nowym Jorku, miesiêcznik, listopad 2007r. W numerze: - Samotnik na Wielkim Krêgu - str. 3 - YKP Londyn - prezentacja ksi¹ ki - str. 4 - Zasady przyznawania Polonijnej Nagrody Rejs Roku - str. 4 - Szko³a pod aglami (og³oszenie) - str. 5 - Twins wygrywa - str. 6 - Regaty o Puchar Dr Pietraszka - str. 6 - Po egnanie lata w Vancouver - str. 7 - Kursy nurkowania (og³oszenie) - str. 9 - oraz: drobne informacje, stałe rubryki, ogłoszenia. S/y Kapitan Głowacki w drodze do Sztokholmu -(zdj. ks)
eglarz nr 171 strona 2 Okolice żeglarstwa BUM ĆIK ĆIK I znów mamy jesień. Wyjątkowo łagodną w tym roku i piękną tak, że samo ciśnie się na usta: złota polska jesień... Ruszają wspomnienia, zwalniamy na chwilę codzienną gonitwę i wpadamy w zdumienie, bo okazuje się, że nie tylko powiedzenia przenieśliśmy na tę stronę oceanu. Na ten przykład mamy Żeglarski Dzień Zaduszny, Żeglarski Opłatek i Żeglarskie Wielkanocne Jajeczko. Przyjechaliśmy obciążeni dużym bagażem doświadczeń i z biegiem lat nie wydaje się on lżejszy, może jedynie nabiera nieco innego znaczenia. Robimy zatem koniec sezonu żeglarskiego, pomimo, że tak naprawdę sezon na żeglowanie trwa dla nas okrągły rok. Nadszedł właśnie czas na obranie kursów południowych przez tych, którzy chcą żeglować na swoich jachtach również w zimie. A inni będą smażyć szanowne członki w tropikach na jachtach bardziej lub mniej znajomych żeglarzy, albo będą się szlajać w komforcie czarterów. Dla tych, którzy w zimie nie żeglują atrakcji też nie zbraknie, bo otóż dowieźliśmy zwyczaj organizowania festiwali szant; Jak już ktoś nie może popłynąć to niech sobie chociaż o żeglowaniu pośpiewa. Jest też rozrywka dla dzieci Fetiwal Szant dla Dzieci i Młodzieży. Nauczyciele z sobotnich szkół przygotowują zespoły i solistów, a rodzice też robią co mogą, by dzieciaki w kierunku szant przekręcić (i czasem przekręcają się ze śmiechu słuchając jak dziecko polonijne próbuje wytłumaczyć dziecku jednojęzycznemu co to znaczy Bum cyk cyk i trata, rata ). Nawet rodzice, którym słoń przydepnął ucho usiłują uczyć i śpiewać szanty. Przez kilka jesiennych tygodni słychać dziecięce szanty w domu i w samochodzie; w drodze do i ze szkoły, przy śniadaniu, obiedzie i kolacji, w drodze do kościoła i w powrotnej też. A wszystko po to, by dzieci beztrosko i radośnie mogły zaśpiewać na scenie: Bum ćik ćik i tjata jata, nie ma to jak joś pijata. Stopy wody! Krzysztof Sierant z Klubu Informacje o dzia³alnoœci Polskiego Klubu eglarskiego mo na znaleÿæ w Internecie na stronie klubowej: www.zeglarze.us Strona ta zawiera równie sposoby kontaktu z zarz¹dem klubu. z USA ZE WSCHODU NA ZACHÓD SAMOTNIE BEZ ZAWIJANIA DO PORTÓW 6 marca 2007 o godzinie 12:28 (GMT- 08:00) polonijny żeglarz, Tomasz Lewandowski wyruszył w samotny rejs dookoła świata, bez zawijania do portów, ze wschodu na zachód. Wszelkie informacje o aktualnej pozycji (prawie codziennie nowe informacje przesyłane z jachtu czasem również zdjęcia), żeglarzu, jachcie i przygotowaniach do rejsu, można znaleźć na stronie: www.zeglarz.net (ks) z Kanady Wygląda na to, że serwis YouTube (krótkie filmy umieszczane na internecie) na dobre zagościł w naszym życiu. Poniżej dwa przykłady z naszego żeglarskiego podwórka. (ks) KRZYSZTOF MALINOWSKI Kochani, polecam nowe wideoklipy z pokładu OSSY. Ich oglądalność przekroczyła już 13500 razy (w 3.5 miesiąca) a liczba ta rośnie i to w szybkim tempie. Dzięki za zainteresowanie, wszystkie wpisy i maile jakie od Was dostaję. Jeszcze w tym tygodniu pojawią się tu zupełnie nowe, premierowe piosenki. Polecam się pamięci i zapraszam do obejrzenia wideoklipów: http://www.youtube.com/results?searc h_query=krzysztof+malinowski+szanty &search=search Premierowa piosenka: http://www.youtube.com/watch?v=jv W62vxvzC0 Z żeglarskim pozdrowieniem Krzysztof Malinowski s/y OSSA www.krzysztofmalinowski.com Regaty o Puchar Dr. Pietraszka Krótki film z naszych regat na zakończenie sezonu żeglarskiego: http://www.youtube.com/watch?v=8u SQBGkFwvQ Joseph Aleksandrowicz Alex (Klub Biały Żagiel, Toronto). z Polski WYPRAWA NA HORN Cel rejsu, pretekst... bo dla żeglarza rejs jest celem sam w sobie. Czy może co jest wspólne wszystkim filozofującym włóczęgom celem jest to, by wrócić do domu nieco zmienionym, nieco mądrzejszym i nowymi oczyma spojrzeć na stare rzeczy. (Tage Voss) Jacht o długości 13,5 metra, osiem osób załogi, Ocean Atlantycki, Ocean Spokojny i przylądek Horn - Wyprawa do Ameryki Południowej wyzwanie, przygoda, podróż życia, niezwykłe miejsca, wspaniali ludzie i spełnienie marzeń Na początku listopada 2007 jacht Berg, prowadzony przez kapitana Artura Bergiera wyruszy z Wysp Kanaryjskich na Wyprawę do Ameryki Południowej. Siedmio i pół miesięczny rejs został podzielony na osiem etapów. Podczas wyprawy jacht pokona ponad 17000 mil morskich. Trasa tego wyjątkowego rejsu wiedzie przez siedem krajów i zahacza o najciekawsze miejsca wschodniego wybrzeża kontynentu. Załoga jachtu odwiedzi Brazylię, Urugwaj, Argentynę, Chile, Falklandy i Azory. Planowane jest także opłynięcie Przylądka Horn. W Polsce jest tylko kilkaset osób, które tego dokonały i należą one do elitarnego grona Kaphornowców. Ośmiu członków z załogi jachtu Berg ma nadzieję dołączyć do tego elitarnego grona w lutym 2008 roku. Więcej o Wyprawie do Ameryki Południowej na www.kubryk.pl. wierszem malowane (Zosi) Lot Ten płytki sen puch na wodzie a twoje włosy słony cień kiedy go wiatr od morza chłodzi ryba przemknęła na skos ciszy palec na piasku smugę kreśli sól wzbiera krwią stygnące usta nie ułożone mówią słowa i spokój w nas jest choć go nie ma nad eceanem lot odwieczny odprawia ptak skupienia mewa gubiąc się w pian rysunku sprzecznym Marek Swarnicki
Żeglarz nr 171 strona 3 SAMOTNIK NA WIELKIM KRĘGU Polonijny żeglarz, Tomasz Lewandowski, żegluje dookoła świata, bez zawijania do portów, ze wschodu na zachód. Zachęcamy do zajrzenia na stronę www.zeglarz.net, do codziennie uaktualnianego blogu. Poniżej wywiad z samotnikiem. K.S.: - Minęło już kilkaset dni: jak samopoczucie? T.L. Samopoczucie mamy na ogół doskonałe, czasem tylko podkrada się nostalgia, ale mamy na nią sposoby, najchętniej tonie w szklance whisky. K.S. - Czy spodziewałeś się takiego? T.L. - Nie spodziewałem się tylu nalotów nostalgii; zabrałbym w podróż dużo więcej whisky. K.S. - Co Cię najbardziej zaskoczyło? T.L - Trudno zaskoczyć kogoś, kto przeczytał wszystkie dostępne relacje z rejsów dookoła świata, potem poświęcił planowaniu swojego rejsu połowę dorosłego życia i jako preludium do rejsu spędził kilka lat łowiąc zawodowo ryby na Alasce i Morzu Beringa. Rozczarowało mnie tylko to, że ryby latające nie nadają się do jedzenia, są za małe, i - choć byłem na to przygotowany - także bezrybie pełnego morza... Liczyłem na więcej rybackich sukcesów. K.S. - Co najbardziej zawiodło? T.L. - Jak dotąd, poza drobnymi awariami, które byłem w stanie usunąć, lub nauczyć się żyć bez ich usunięcia, nic nas dramatycznie nie zawiodło. K.S. - Czy się nudzisz? T.L. - Nie nudzę sie wcale, zaraz na początku rejsu wytworzyłem codzienną rutynę. Dzień zaczynam od toalety, w międzyczasie gotuje się kawa. Potem kawa w sterówce i poranne rozmyślania, sprawdzam czy coś się w nocy złapało (na ogół nic), sprawdzam pozycję. Potem schodzę zwykle do mesy, piszę relacje, odpowiadam na listy i je wysyłam. Kolej na śniadanie; zwykle owsianka ugotowana w skondensowanym mleku z odrobiną dżemu Wacek za nią przepada. Spacer po pokładzie, inspekcja bloczków, lin i olinowania masztu. Kiedy wszystko sprawdzone i nie wymaga pracy, czas na kolejną kawę i książkę, zwykle je słucham. Koledzy podarowali mi kilkaset książek nagranych w mp3. W środku dnia, jeśli czegoś nie naprawiam, schodzę do kuchni i gotuję coś na obiad i kolację: mięso z puszki w dorobionym zależnie od nastroju sosie i potem makaron, ryż, albo pure ziemniaczane. Niekiedy dojadam suszoną wołowiną, której mam jeszcze kilka paczek. Mamy też kury w dużych puszkach, więc czasem z Wackiem zajadamy rosół. Po południu znowu książki i zabawy z Wackiem; najbardziej lubi, gdy wyrywam mu z pyska i rzucam na pokład skórzaną kość. Wieczorem słuchając książki pociągam piwo, a jeśli warunki pozwalają przytapiam nostalgię... Przed zachodem słońca, ściągam pogodę i włączam generator, który ładuje baterie, ożywia system do produkcji słodkiej wody i nasze 20 calowe, pokładowe kino. Ostatnio oglądaliśmy Piąty Element. Kiedy generator wreszcie ucichnie, wyłączamy co zbędne, włączamy światło pozycyjne, idziemy na kanapę w mesie i zwykle prawie natychmiast przenoszę się pod sukienkę mojej żony, albo w jakieś inne śliczne miejsce... K.S. - Jak kondycja fizyczna? T.L. - Pewnie z powodu braku ruchu kondycję mam gorszą niż przed wypłynięciem, ale fizycznie czuję się doskonale. K.S. A psychiczna? T.L. - Psychicznie jesteśmy w bardzo dobrej formie. Czasem tylko, ni stąd, ni z owąd pojawia się strach: czasem ulotny jak mgiełka, czasem gęsty jak zsiadłe mleko. Wtedy znowu pomaga whisky. Potem analizuję dokładnie sytuację i jeśli nie znajduję jego przyczyn, określam go w myślach jako intruza i każę mu sp...lać. K.S. - Co chciałbyś teraz zjeść? T.L. Poza zapachem kobiety i seksem (oczywiście w gre wchodzi wyłącznie moja śliczna żona), żarcie to rzecz za którą najbardziej tęsknię. Co bym zjadł: pasztet mojej mamy, tłustego kurczaka upieczonego w brytwance z warzywami, albo kaczkę z jabłkami z upieczonymi razem młodymi ziemniakami i górą zasmażonych buraczków specjalność mojej żony, wiadro podsuszonej kiełbasy z czosnkiem, kawał tłustej karkówki wołowej upieczonej na grilu, a najlepiej całego prosiaka upieczonego na Lipowcu i beczkę piwa. K.S. - Czy po tylu samotnych dniach na wodzie patrzysz na świat inaczej? T.L. - Większość dorosłego życia marzyłem o tym rejsie, teraz zaczynam marzyć o małym domku w lesie... Okazuje się, że prawdziwa wolność nie istnieje. To do czego przywykliśmy, to jedynie wyobrażenia o niej... Gdy patrzymy na zakotwiczone statki, jachty, tęsknimy za wolnością, którą sobą reprezentują, ale gdy już wybierzemy kotwice, stają się dla nas więzieniem, a wolność kojarzy się wtedy z lądem. Ten paradoks staje się tym bardziej wyraźny im mniej lądu na horyzoncie... K.S.-Dużo sypiasz? Jakieś halucynacje? T.L. Na początku rejsu bywałem prawie pewien, że ktoś mnie czasem woła, albo rzuca jakieś krótkie słowa. Sądzę jednak, że były to pojękiwania Luki, do których się w końcu przyzwyczaiłem... Gdy jesteśmy daleko od lądu, a zwykle jesteśmy daleko, śpię do bólu. Wstaję średnio co 2 godziny i rozglądam się dookoła, ale przeważnie wracam do koi i natychmiast zasypiam. Generalnie z powodu oszczędności prądu śpię jak kura, od zachodu do wschodu słońca. K.S. - O co najbardziej się martwisz? T.L. - Ostanio zacząłem się martwić spotkaniem z Przylądkiem Horn. Przeczytałem jeszcze raz kilka relacji z jego opłynięcia i chyba niepotrzebnie, bo mam teraz pietra. Ale poradzę z nim sobie, mam wprawę. Jakiś czas temu martwiłem się swoim zdrowiem. Nachodziły mnie natrętne myśli, co zrobię gdy dostanę nagle zapalenia wyrostka, albo jakąś inną szkaradę - jesteśmy przecież na środku Atlantyku. Ale lęki przeszły jak łagodna fala, znowu czujemy się super zdrowo. K.S. - Czy czasem masz ochotę, żeby zawinąć do najbliższego portu? T.L. - Jak najbardzej, zwłaszcza kiedy odwiedzają mnie obawy... Ostanio analizując opłynięcie Przylądka Horn, doznałem chwilowego olśnienia, że przecież wcale nie muszę się pchać w to zimne i niebezpieczne miejsce, mogę przecież pożeglować stąd prosto na słoneczne Bahamas, a tam będzie czekała na mnie moja śliczna Beatka. Ale po takich rozmyślaniach mam moralniaka, czuję się jak zdrajca i z wyrzutem sumienia kieruję nas bardziej na południe. K.S. - Jak oceniasz stan jachtu? T.L. - Wydarzyło się kilka awarii, nie mamy sterowania ręcznego (tylko autopilot), pękła część podwięzi wantowej, którą naprawiłem (mam nadzieję, że wytrzyma Horn), pękł bom, który także naprawiłem. Poza tymi i kilkoma jeszcze drobiazgami bez znaczenia, LUKA jest w dobrej kondycji. K.S. - Czego brakuje ci najbardziej? T.L. - Najbardziej brakuje mi zapachu mojej żony. K. Sierant: - Dziękuję za rozmowę. Tomasz Lewandowski: - Pozdrawiam.
JJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJ JJJJJJJJJJJJJJJJJJ JJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJ Yacht Klub Polski Londyn 1982 2007! " #$ # "#%& '( ) &&"# "* +# "! " * &) * "$ #) # ",,-.#'! # #* ) *! ** / / ' 0& & * 1# +23/45 6 # "# & * 789 :#*: ; (*' #&*# #$/ <9 # &/ *# $ & #$ ) "##) / */' (# == >& " <?9 '/,438@8@<A' % <9$B7C3# '!""#!$%&'$( ))*$%!+"!%,-,.-/,0 0") $- ) 12 $ &32( 4! "5 6/2$)))7)) %%,$,, www.gdanskmarinecenter.com www.mkt.pl www.pogoria.org inne dołcz niebawem. (JKnabe) *0$88!,9,%$! $ :0$!*2.!%-$,2-$ %!,!;.,,,,,! <!,=,->-?- /2 %$22 02!%, -/,% -@$,-$%--92%$<0 %:*2.!; A,09=%0 ); 82? B-/-C0$2; +;.-/,2C B,%$< <; ; <- -/, 2,9 2!B% 0-2 $!; 5; 309 0 2C!B %<- -/,092 <D-9!=90; E; 8 09 0%?!F-B! %0; G; H2 09 0 %9 2 ) 0; "; 309 *0 8 8! 2 B %2 B I?-/,0%,22-,2; I,%90>B-/,; -I!%<-0$,<-9!=90; I%,,? %-?- -/%,= <D!=; I -/2,- %,? 2-0!F -; ;2%9%:! 88!; Komisja bierze pod uwagê wszelkie infor-macje dotycz¹ ce rejsu. Pod uwagê brane s¹ wszystkie eglarskie osi¹ gniêcia polonijnych eglarzy za wyj¹ tkiem udzia³u w regatach krótkodystansowych, które nie s¹ kwalifikowane jako rejs. Rejsy nie zg³oszone do Komisji lub Zarz¹ du Polskiego Klubu eglarskiego w Nowym Jorku nie s¹ brane pod uwagê. Oceniane s¹ jedynie te zg³oszone rejsy, które spe³niaj¹ zasady przyznawania nagrody Polonijny Rejs Roku. (ks)
Żeglarz nr 171 strona 5
Żeglarz nr 171 strona 6 Twins wygrywa J/24 Columbus Day Regatta Regaty Columbus Day rozgrywane są tradycyjnie na początku paździenika na wodach zatoki Long Island. Organizatorem regat jest Noroton Yacht Club w Darien, Connecticut, gdzie jest też baza naszego Twinsa. Pierwszego dnia zawodów w lekkich wiatrach (5-9 węzłów) rozegrano 4 wyścigi. Nasz Twins żeglował wspaniale zajmując miejsca 1,2 i 1 w trzech kolejnych wyścigach. W czwartym biegu tego dnia popełniliśmy falstart i choć odrabiając straty dopłynęliśmy do mety dopiero na 9 pozycji. Pomimo tego "Twins" objął prowadzenie regat z 5-cio punktową przewagą nad następnym konkurentem. Drugiego dnia regat wiało nieco lepiej, bo około 6-14 węzłów. Ze względu na północno-wschodni kierunek wiatru i częste odkrętki - były to bardzo trudne warunki do żeglowania, gdyż łatwo jest zaliczyć "wpadkę". Jednak i tego dnia nasza J/24 poradziła sobie z tymi ciężkimi warunkami uzyskując miejsca 1,3 i 6 w kolejnych wyścigach. W końcowej klasyfikacji "Twins" wygrał regaty uzyskując 6- cio punktową przewagę. Cieszymy się z tego zwycięstwa (to już czwarte z rzędu wygrane regaty w J/24 tego roku), ale najbardziej cieszy fakt, że na pozycji dziobowego popłynął 13-to letni Marek Zaleski (widoczny na zdjęciu) - syn Krzysztofa. W skład załogi Twinsa oprócz Krzysztofa i Waldka Zaleskich weszli: Marek Zaleski, Randy Perkins i Maciek Kościuczuk. Rezultay: 1. K. & W. Zalescy Twins 1,2,1,9,1,3,6? 23 pts. 2. Mark May 3,6,5,4,6,4,1 29 pts. 3. Chris Crockett 8,7,3,2,2,1,8 31 pts. więcej informacji: www.norotonyc.org Z pozdrowieniami Krzysztof i Waldek Zalescy Twins Z Team POLSKO-KANADYJSKI JACHT KLUB - "BIAŁY ŻAGIEL" Podaje oficjalne wyniki regat o Puchar Dr Pietraszka, które odbyły się 6-go października 2007r. w Port Credit Village Marina. Przy pięknej słonecznej pogodzie, poprzedzonej burzami, oraz bardzo zmiennych wiatrach, zostały przeprowadzone 2 wyścigi. Udział w regatach wzięło 11 jachtów: 5 w klasie spinakerowej oraz 6 w klasie białych żagli, podzielonych na dwie grupy - poniżej 200 PHRF oraz powyżej 200 PHRF. Sędzią głównym reagt był John Weakley z Port Credit Yacht Club, a asystowali mu: Wacław Matuszewski na swojej motorówce 'Carioca', Józef Aleksandrowicz, Andrzej Pokora na swoim niezawodnym Zodiaku oraz Piotr Sierosławski. Bezapelacyjnym zwycięzcą regat została załoga 'Drivers Wanted' ze sternikiem - Tadeuszem Bartlewskim na J-24 w klasie spinakerowej, którzy zdobyli Puchar Dr. Pietraszka oraz voucher w wysokości $900 na zakup sprzętu żeglarskiego. Pozostałe miejsca zajęli: 2. Jacht 'Amabile' -Etcheles - M. Bogusławski; 3. Jacht 'Anka' - Beneteau 235 - M. Ciechomski; 4. Jacht 'Rode Crew' - CS 30 - B. Sarna; 5. Jacht 'Sneakers' - Express 30- P. Lazinski. W klasie Białe Żagle: 1. 'Ursus' - Viking 28 - J. Binkowska; PHRF 195; 2. 'Shellma - Hunter 30 - B. Musiałkiewicz; PHRF 192; 3. 'Baltic Blues' - CS 27 - M. Bezeg; PHRF 198; 4. 'Christina' - Contessa 26 - J. Kiluk; PHRF 287; 5. 'Ascona' - Beneteau 361 - J. Poręba; PHRF 171; 6. 'NImbus Nine' - Jouet 760 - M. Sadowski; PHRF 225. Zwycięzcą w klasie Białe Żagle - PHRF poniżej 200 - została załoga "Ursus" ze sternikiem Joanną Binkowską i otrzymała drugą nagrodę - voucher w wysokości $350 na zakup sprzętu żeglarskiego. Zwycięzcą w klasie Białe Żagle - PHRF powyżej 200 - została załoga "Christina" z Jackiem Kilukiem i otrzymała voucher w wysokości $250 na zakup sprzętu żeglarskiego. Wszystkie powyższe obliczenia i nagrody zostały przyznane przez głównego sędziego regat - Johna Weakley. Jakkolwiek zaraz po odczytaniu wyników regat i wręczeniu nagród pojawiły się protesty w sprawie wyników regat w klasie Białe Żagle. Głównym powodem protestów jest przelicznik PHRF dla jachtu "Ursus" - 195, gdzie według Bogdana Musiałkiewicza powinien to być 201. Także przelicznik "Christiny" zamiast 287 powinien być 273 - tak jak to napisał Jacek Kiluk w swoim zgłoszeniu na regaty. Aby zamieszania było więcej - jacht "Baltic Blues" powinien mieć przelicznik 216 zamiast 198. Komisja regatowa do poniedziałku - 15-go października zweryfikuje wszystkie przeliczniki PHRF w klasie Białe Żagle i poda do wiadomości wszystkich uczestników regat. Zakończenie regat odbyło się w polskiej restauracji "The Old Stables", gdzie długo słychać było gwar wszystkich uczestników regat oraz rodzin i znajomych. W miłej i przyjemnej atmosferze sponsor regat Dr. Pietraszek podziękował wszystkim za udział w regatach, wręczył nagrody dla zwyciezców oraz zaprosił na kolejne regaty juz za rok!! Z żeglarskim pozdrowieniem, Józef Aleksandrowicz - członek Komisji Regatowej
Żeglarz nr 171 strona 7 POŻEGNANIE LATA W VANCOUVER samochodów jest nie do wiary. Na szczęście teraz możemy się schronić na łódce. Zrobiliśmy parę rajdów rowerowych, żeby odwiedzić stare kąty. Kiedyś mijały nas 2-3 auta w ciągu godziny, teraz nie ma momentu, żeby coś nie jechało. W niedzielę było już znacznie spokojniej. Marina zupełnie opustoszała i mnóstwo samochodów wyjechało. Na szczęście nie padało, parę kropel spadło w nocy, ale dni byly na tyle pogodne że można było jeździć na rowerach, co też skwapliwie czyniliśmy. Lato powoli zbliża się do końca i jachty po letnich rejsach zaczynają wracać do swoich marin. Po wypłynięciu z Port Hardy, otwarty ocean powitał Varsovię ciszą. s/y"varsovia".jpg Północno zachodni sztorm, wydmuchał się. Nowy wiatr zmienił kierunek i zaczął rozdmuchiwać się następny sztorm, tym razem południowo wschodni, czyli znowu przeciwny dla Varsovii. Dwie noce spędzone w Winter Harbour w oczekiwaniu na lepszy wiatr i następnie schowanie się przed sztormem (ponad 40 węzłów) w Klaskish Inlet, małej zatoczce przed Półwyspem Brooks. (zobacz film: Jacht_Varsovia_żeglowanie_2007.wmv ) Wyspa Solander i przylądek Cook nazywany przez żeglarzy opływających Wyspę Vancouver: Mini Cape Horn. W Tofino Varsovia zacumowała do burty rybackiego żaglowca Pathfinder III "Pathfinder III".jpg (patrz: Galeria "JACHTY- POLONIJNE"). Kapitan Jerzy Łubisz, pseudonim Mrówa i załogant Ryszard Dolecki schowali się przed sztormem, który uniemożliwiał im połowy tuńczyków. W Tofino na Varsovię zaokrętowała Elżbieta i Marek. Rozpoczął się dwutygodniowy rodzinny rejs oraz spacery i plażowanie na Long Beach. Fot. Elżbieta Kuśmider Podczas odpływu, bez potrzeby nurkowania można podziwiać malowniczą podwodną roślinność. Hot Springs Cove. Naturalne i jeszcze nie zniszczone komercyjną zabudową gorące źródła. Przyjemnie jest posiedzieć w naturalnych wannach pomiędzy skałami i grzać się w gorącej wodzie. Albo bliżej oceanu, gdzie fala i przypływ wnosi zimną oceaniczną wodę do najniżej położonych wanien i miesza ją z gorącą woda. W tym miejscu ma się wrażenie podobne do wybiegania z gorącej sauny i skakania do lodowatej wody w przeręblu. Jest już tradycją, że w ostatni letni długi weekend Labour Day żeglarze z rejonu Vancouver sptykają się na wodzie, żeby pożegnać lato. Określenie pożegnanie jest tylko umowne bo sezon na naszych wodach praktycznie trwa przez cały rok. Mirek na jachcie Pisces ("Pisces".jpg) jeszcze żeglował na Jonstone Strait i nie zdążył na tegoroczne spotkanie a Włodek na 5 Shillings ("5 Shillings".jpg) kilka dni po spotkaniu wypłynie do Desolation Sound w swój kolejny rejs w tym roku. W tym roku, od 01 do 03 września, odbyło się spotkanie w Centre Bay na Wyspie Gambier. Trzy jachty przycumowały do siebie i zakotwiczyły na dwóch kotwicach a długa lina obłożona na drzewie na brzegu trzymała tę całą tratwę zabezpieczając przed obracaniem się na wodzie. (Zobacz film: "Pożegnanie lata 2007".wmv). Pogoda była zmienna, niestety dużo padało i więcej czasu trzeba było spędzać na towarzyskich dyskusjach siedząc pod pokładem. Jacht Debra T ("Debra T".jpg) nie dotarł na spotkanie bo Gosia i Waldek ozpoczynali swój kolejny rejs w tym sezonie po Gulf Islands. Gosia napi sała: Nasz weekend bardzo się udał... Wyspa Saltspring niesie z sobą dużo wspomnień. Jest to pierwsza z Gulf Islands którą odwiedziliśmy 14 lat temu próbując opłynąć ją kajakiem (oczywiście z Busterem, który wtedy był jeszcze malutki). Potem oczywiście zakochaliśmy się w wyspach i spędzaliśmy tam większość letnich weekendów rowerując lub kajakując. Niestety zmiany są ogromne, o czym wiemy nie od dziś, bo odwiedzamy Saltspring przynajmniej raz do roku. Liczba ludzi a zwłaszcza Fot. Elżbieta Kuśmider W Barkley Sound stojąc na kotwicy można podziwiać w gładkiej wodzie lustrzane odbicie drzew. Droga powrotna z Ucluelet do Sooke Hbr. w kompletnej mgle. Ale za to następnego dnia od Victorii była wspaniała żegluga pełnym wiatrem aż do samego Vancouver. Ewa i Jan Pietrzak po pożegnaniu się z
Żeglarz nr 171 strona 8 Varsovią zwiedzali Desolation Sound. W rejonie tym jest niezliczona liczba malowniczych wysepek i kotwicowisk. W większości są one na terenie Marine Park i dlatego uchowały sie przed niszczacą cywilizacją. Dodatkowo spotykają się tam wody pływowe opływające Wyspę Vancouver z dwuch stron od północy i południa, dlatego jest tam wyjątkowo ciepła woda do kąpieli. Fot. Jan Pietrzak Prideaux Haven Prawdziwe niebo dla żeglarzy. Wiatr i słońce dopisało. Halsowanie w drodze do Wyspy Savary. Ewa poleca do odwiedzenia plaże na Wyspie Savary; są one podobne do plaż bałtyckich. Debra T ("Debra T".jpg) (patrz wpis: "Kwitnie-miesiąc-maj" ) - Małgorzata i Waldemar Kowalscy odwiedzili wyspy: Sucia, San Juan, Orcas i inne miejsca tego rejonu. nej-polonijnej-działalności-żeglarskiej-w- Vancouver" ) Fot. Grzegorz Kuśmider Grzegorz Nowakowski (z lewej) na pokładzie swojego kolejnego, mniejszego jachtu i...... w tym roku na pokładzie najmniejszego "jachtu". O swoich tegorocznych rejsach pisze on: Pływałem w moim kajaku... Byłem przez kilka dni w rejonie Wysp Pender i Saturna, "nadzorując" ratowanie Robertson II, byłego szkunera w posiadaniu SALT. Również spędziłem kilka dni na Portland Island. W sumie polubiłem kajakowe kampingowanie. "5 Shillings" ("5 Shillings".jpg) Po wyczerpujących 2 miesiącach w stoczni (patrz wpis: "Kwitnie-miesiąc-maj" ) Włodkowi zabrakło energii, żeby płynąć na północ tak jak planował wcześniej. Popłynął tylko powłóczyć się pomiędzy Gulf Islands. Przebywał tam ok. 3 tygodni i odwiedził miejsca do których dotychczas nie miał okazji dotrzeć: we wrześniu??? "Gdańsk" ("Gdańsk".jpg) - lato spędził zacumowany w marinie w San Francisco i czeka na jesienny rejs do Vancouver. (patrz: "Kategoria:"REJSY") 17.08.2007:"Jeszcze jestem w Polsce. Po 10 latach nieobecności w kraju postanowiłem odwiedzić ojczyznę i pozostać tu całe lato. Do Vancouver wracam na początku września. W domu nie jest mi pisane pozostać dłużej ponieważ muszę przyprowadzić łódkę, którą zostawiłem w San Francisco. Już nie mogę doczekać się, aby znów pożeglować po okolicznych wodach i pogawędzić z przyjaciółmi wodniakami przy piwku.(...) Jacht Polskiego Klubu Żeglarskiego w Vancouver "Newport 28" (Jacht klubowy PKŻ w Vancouver.jpg) przez prawie całe lato pływał po okolicznych wodach ze zmieniającymi się załogami. (PKŻ-Vancouver www.pscv.ca) Letnie rejsy i sztormy Katamaran Skana Sting" ("Skana Sting".jpg) w tym roku ruszył na rejs do Desolation Sound a Varsovia" dalej na północ. Oba te rejsy rozpoczeły się wspólnie. Spotkanie trzech polonijnych jachtów odbyło się w Pender Harbour. Wyspa Sucia. Fot. M.W Kowalski Wyspa Sucia została przemierzona wzdłuż i wszerz. Oczywiście kot Buster prowadził i w każdej nowej przystani nawiązywał nowe przyjaźnie. Więcej zdjęć z rejsu na stronie: http://bernardkowalski.com/mk/index.php?album =22-July2007 Jedni żeglarze zmieniają jachty na większe a inni na mniejsze. Na przykład Grzegorz Nowakowski (patrz wpis:"początki-zorganizowa- Maple Bay, Genoa Bay, Tod Inlet. Był także świadkiem pożaru jachtu motorowego w Ganges. (zobacz film: Pozar_Jachtu.wmv ) Ciągle jednak myśli o północy i prawdopodobnie, tak jak w zeszłym roku popłynie tam Do grupy dołączył jacht motorowy Jess" (mv "Jess".jpg). Po wspólnym krótkim płynięciu "Varsovia" pożegnała Skane Sting" w Squirrel Cove (Desolation Sound) i popłynęła dalej. Cieśnina Johnstone Strait przywitała Varsovię" przeciwnym wiatrem z siłą ponad 8 stopni w skali Beauforta. (zobacz film: Jacht_Varsovia_zeglowanie_2007.wmv ) www.mesa-jachtowa.bloog.pl Jerzy Kuśmider
Żeglarz nr 171 strona 9 Witamy wszystkich sympatyków sportów wodnych Licencja płetwonurka to paszport w podwodny świat. Jeśli chcesz poznać tajemnice głębin w poczuciu nieskrępowanej wolności, ciszy i spokoju, zrób pierwszy krok, zapisz się na kurs nurkowania. NAUTICA CLUB organizuje kursy nurkowania dla wszystkich miłośników podwodnego świata. Nurkowanie rekreacyjne jest dostępne dla wszystkich chętnych w wieku od 10 lat do 99 lat. Kurs trwa 4 dni, zajęcia wieczorami po 18:00 oraz cały weekend. Kursy nurkowania PADI prowadzone są przez doświadczonego polskiego instruktora MSDT-PADI. Zajęcia teoretyczne oraz egzaminy prowadzone są w języku polskim. Po zakończeniu kursu i zdaniu egzaminów otrzymasz międzynarodową licencję płetwonurka PADI. PADI Professional Association of Diving Instructiors - jest największą organizacją płetwonurków na świecie. Na czas szkolenia uczestnicy otrzymają sprzęt nurkowy. Na naszych kursach możesz zdobyć licencje: - Scuba Diver - Open Water Diver - Advens Open Water Diver - Rescue Diver - Dive Master Zajęcia basenowe i teoria w NY, NJ. Nur- kowanie: Floryda, Bahamas, Belize, Bonaire. Dla słabo pływających organizujemy kursy pływania. Po więcej informacji dzwoń : Rafał.tel. 646 301 8114 email : sailor@sailor1.us Jeśli chcesz przeżyć niezapomnianą przygodę i miło spędzić czas w podwodnym świecie wyspy BONAIRE jedź z nami... 1-8 grudnia 2007 organizujemy wyjazd na Bonaire. Zapraszamy płetwonurków oraz kandydatów na kurs nurkowania. Przez ostatnie ponad dwadzieścia lat, Bonaire jest uważane za jedno z najpiękniejszych miejsc na Karaibach. Głównym powodem zachowania piękna flory morskiej, jest fakt, że od roku 1979, rafa koralowa znajduje się pod ścisłą ochroną. Nurkując na Bonaire, będziesz miał okazję zobaczyć jedną z najlepiej zachowanych raf barierowych na świecie. Ciepła, krystalicznie czysta woda stwarza doskonałą widoczność a bogactwo podwodnej flory i fauny, tworzy niezapomniane wrażenia. Zwiedzając podwodny świat Bonaire, na pewno spotkasz murny, barakudy, stada tarponów, żółwie, rogatnice, papugo ryby, langusty, ogromne płaszczki, oraz dziesiątki innych morskich zwierząt. Nurkowanie w Bonaire jest przyjemne i bezpieczne; prądy wodne są słabe, a widoczność dochodzi do 100 stóp. Lokalizacja: 30 mil od Curaco, 50 od Venezueli, 86 mil na wschód od Aruby, i poza zasięgiem oka karaibskich huraganów. Rozmiar: długość 24 mile, szerokość 3-7 mil. Słonecznie cały rok, przeciętna dzienna tem-peratura to 82F, a temp. wody - 80F. Kontakt: Rafał, www.nautica-club.com Email: sailor@sailor1.us, Tel. 646 301 8114
eglarz nr 171 strona 10 T A B L I C A O G O S Z E Ñ Sprzedam silnik Yanmar 1cylinder po kapitalnym remoncie przebieg około 40 godzin oraz zapasowe części; cena $ 600, tel. 508-992-4107 WITEK ZADZWOŃ - Ewa, tel. Goteborg 0046-3147-8248, 13:00 do 15:00 czasu europ. Zapraszam osoby chętne do żeglowania na Chesapeake Bay: 202-249-2228, MrBarabasz@yahoo.com, www.crewmyboat.com Sprzedam jacht żaglowy Pearson 35, yawl, 1980, dobry stan. Cena do uzgodnienia. Informacje: Jurek: 908-782-8212. Do sprzedania 25 stopowy jacht żaglowy typu MacGregor. Rok 1985, przyczepa, silnik, WC, kambuz, etc. Cena $2.500. Informacje 631-418 7332 Karaibska Republika Żeglarska zaprasza na rejsy po akwenie St. Vincent i Grenadynów. Wszelkie informacje dotyczące rejsów karaibskich: www.republikakaraibska.net, a.piotrowski@republikakaraibska.net Z radością informujemy wszystkich Miłośników Republiki, że istnieje możliwość nabycia najnowszej edycji Albumu Karaibskiego za pośrednictwem naszej Biblioteki Narodowej. Cena - tylko $5. Wszystkich zainteresowanych prosimy o e-mail: biuro@republikakaraibska.net Zachęcamy do kupna! ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- KSIĄŻKA W pogoni za horyzontem kapitana Mariusza Marciniaka jest do kupienia u autora (czek lub Money Order na nazwisko autora), cena: $ 28 + S&H $3.50. Mariusz P. Marciniak, P.O. Box 355, Keasbey, NJ 08832, email: sypacyfica@aol.com --- KAPITAN ANDRZEJ PLEWIK ZAPRASZA na Pacyfik. S/y Panika pożegluje z Japonii na Północny Pacyfik. Kontakt przez seamail adres: WDC3718@sailmail.com (tylko tekst!) Kpt. Jerzy Kuśmider: książka Varsovią na Hawaje do nabycia u autora. Cena 8.00 USD plus przesyłka. Zamówienia i informacje: e-mail: varsovia31@hotmail.com lub tel. (604) 275-1095. Również do nabycia książka w wersji audio. -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Zamiast lekarza zabierz na jacht BIOPTRON - urządzenie szwajcarskie emitujące światło spolaryzowane. Rewelacyjna terapia. Super oferta. Możliwość sprzedaży do Polski. Świetny prezent dla matki, żony, kochanki. Krystyna Chmielewska: cell.: (917)538-2026, fax/ (212) 865 8038. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ DOOKOŁA ŚWIATA PO PIÓRKO PINGWINA - książka Rudolfa Krautschneidera, niezwykle interesująco opowiadająca o morskich wyprawach tego znanego żeglarza. Można ją kupić w księgarni wysyłkowej portalu internetowego onet: www.onet.pl ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ Firma Z SAILS - oferuje us³ugi w zakresie szycia i naprawy agli, przeróbek. Konkurencyjne ceny, krótkie terminy, gwarancje: (800)221-1884. ---------------------------------------------------------------------------------- Redakcja nie bierze odpowiedzialnoœci za treœæ og³oszeñ. ZRZUTKA Donacje na wydawanie eglarza zechcieli nades³aæ: Witold Kępka - $30, Zbigniew Cwalina - $25, Jerzy Musiałowski - $41. Serdecznie dziêkujemy!! K.S. œmiesznostki GŁUPOTKI - Wszyscy myślą tylko o sobie, tylko ja myślę o mnie. - Kupił sobie facet długopis i się popisał. - Pojechał filatelista na wojnę i dostał serię. -Wygląda facet przez okno, patrzy, a tam ludzkie pojęcie przechodzi. - Szedł facet przez budowę i go zamurowało. - Mamy kręcić - pytają reżysera kamerzyści. Nie, pokazujcie prawdę! - Dwaj myśliwi postanowili uczcić polowanie. Strzelili sobie po jednym. - Szedł facet przez las i zdębiał. - Lepiej mieć tasiemca niż żadnego życia wewnętrznego. - Szedł reżyser ulicą i film mu się urwał. - Umarli żyją krócej. - Szedł facet przez lód i się załamał. - Nie pal papierosów. Pal licho. - Szedł facet koło koparki i dał się nabrać. - Jedyne co mnie tu trzyma to grawitacja. - Szedł Mozart i Bach! - Wyjrzał żołnierz z okopu i coś mu do łba strzeliło. - Szedł facet koło betoniarki i się zmieszał. - Dwaj maszyniści rozmawiają w czasie jazdy lokomotywą. W końcu jeden z nich się zdenerwował i skierował rozmowę na inne tory. - Idzie facet przez przedpokój i słyszy dziwne odgłosy za drzwiami. Otwiera drzwi, a tam zbieg okoliczności. - Siedzi facet w pokoju i nagle słyszy dziwne szemranie w szafie. Otwiera szafę, a tam palto z mody wychodzi. - Leży facet w łóżku. Obok wielka plama krwi, a pod łóżkiem... ranny pantofel. - Gdzie diabeł nie może tam mówi dobranoc. - Szedł krawiec w nocy ulicą i zaszył się w ciemnościach. - Robiła babcia na drutach, przejechał tramwaj i spadła. - Chodzenie po bagnach wciąga. - Wychodzi rolnik na pole a tam w gruncie rzeczy... - Przyleciał ptaszek do gniazdka i go pokopało... - Sikając z wiatrem idziesz na łatwiznę. - Wychodzi facet na balkon i widzi, że z góry wióry lecą. Idzie na górę, a tam sąsiad struga wariata. - Nie toleruję nietolerancji. - Przy życiu trzyma mnie myśl, że już długo nie pożyję. - Śmierć samobójcom! - Przeszedłem sam siebie. Chodnik. Nadesłała Basia Ślimakowska KONTAKT Z KLUBEM Telefon do klubu: 212-302-6006 Komandor: Janusz Kędzierski tel.: 212-751-5001, email: komandorpsc@aol.com Vice-Komandor: Lech Poradowski email: Lech255@aol.com eglarz Biuletyn Informacyjny Polskiego Klubu eglarskiego w NY, rok 15, nr 171 (11/2007), listopad 2007r. Kontakt: 1(908)322-0512. Adres redakcji: BPK EGLARZ, Attn: Krzysztof Sierant, 309 Cedar Grove Ter., Scotch Plains, NJ 07076. E- mail: zeglarz@zeglarz.info. Opr. Graf. i redakcja Krzysztof Sierant. Komp. MediaComp AMD Athlon XP 1800, 512 Mb RAM, drukarka: HP 2100; Win XP (fonts: TT fonts, PLToronto, Times New Roman), W2003; tyt. i 1str.-CD12. Redakcja nie bierze odpowiedzialnoœci za treœæ artyku³ów i ogłoszeń. Nades³anych tekstów nie zwracamy. Siedziba Klubu: Gateway Marina, 3260 Flatbush Ave., Brooklyn, NY 11234. Gateway Marina: 40 o 35 08, 73 o 55 08.