ISSN 2082-8284 ZABŁUDÓW I OKOLICE NR 5 (120) MAJ 2019 MIESIĘCZNIK BEZPŁATNY Witaj Maj! Uroczysta Msza Święta, odśpiewanie hymnu państwowego, przemówienie burmistrza Zabłudowa, złożenie wieńców przed pomnikiem, koncert patriotyczny tak wyglądały gminne obchody Święta Konstytucji 3 Maja w Zabłudowie. Wzięli w nich udział przedstawiciele władz samorządowych i duchowieństwa, żołnierze i kombatanci, dyrektorzy szkół, przedstawiciele służb mundurowych, harcerze oraz mieszkańcy miasta i gminy. Świętowanie 228. rocznicy uchwalenia konstytucji w naszej gminie rozpoczęło się od Mszy Świętej odprawionej w kościele parafialnym pw. św. App. Piotra i Pawła. Następnie, w asyście pocztów sztandarowych, uczestnicy przemaszerowali pod pomnik Bohaterów Walczących o Wolność Ojczyzny. Uroczystości przed obeliskiem zainaugurowano odśpiewaniem hymnu państwowego. Każdy z nas może zapoznać się z treścią konstytucji, ale najważniejsza wydaje się być jej świadoma akceptacja bez niej każdy przepis, każdy zapis staje się zapisem martwym, trudnym do przestrzegania i realizacji. Prawo tworzone jest przez ludzi i dla ludzi, ale też może być narzędziem zmian postępowania człowieka podkreślił podczas uroczystości burmistrz Zabłudowa Adam Tomanek. Gdy będziemy się rozchodzić do domu w tym świątecznym dniu, w którym nasze myśli kierują się w stronę tych, którzy tworzyli konstytucję oraz tych, którzy stawali w obronie polskiej niepodległości i niejednokrotnie zapłacili za to najwyższą cenę, bo cenę swojego życia, zastanówmy się, jakie wartości kształtują nasze zachowanie i co stanowi fundament naszego Fot. M. Ciuchniecki
2 Zabłudów i Okolice Koncert pieśni patriotycznych w wykonaniu zespołu Rytmy Czasu z Choroszczy, fot. M. Ciuchniecki postępowania. Każdy z nas ma swoją małą, wewnętrzną, niekoniecznie zapisaną konstytucję, którą kierujemy się w swoim życiu i w relacjach międzyludzkich. Dobrze byłoby, gdyby ten swoisty rachunek sumienia doprowadził nas do myśli podobnej do tej, którą teraz wypowiem: traktuj innych tak, jak chciałbyś być sam traktowany dodał. Wieńce i znicze pod pomnikiem Walczących o Wolność Ojczyzny w Zabłudowie złożyli: burmistrz Zabłudowa i Radni Rady Miejskiej w Zabłudowie, przedstawiciele duchowieństwa, reprezentanci Gminnego Koła Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych w Zabłudowie, dyrektorzy szkół, Zarząd Gminnego Koła Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Zabłudowie, przedstawiciele służb mundurowych oraz harcerze z 7. Zabłudowskiej Drużyny Harcerskiej. Uroczystość z programem Niepodległa nasz Dom uświetnił występ zespołu Rytmy Czasu z Choroszczy. Z okazji święta narodowego grupa zaprezentowała bukiet pięknych pieśni patriotycznych. To była muzyczna podróż przez historię Polski członkowie zespołu wykonali utwory pochodzące z okresu I i II wojny światowej, z czasów Solidarności oraz te współczesne, traktujące o nas, Polakach. Ten wyjątkowy program artystyczny młodzież przygotowała pod czujnym okiem Jerzego Tomzika. Początek maja to wyjątkowy czas, w którym obchodzimy kilka ważnych świąt dla naszego kraju świąt. 1-go maja przypada Święto Pracy, zwane Międzynarodowym Dniem Solidarności Ludzi Pracy. Na świecie obchodzone od 1890 roku, w Polsce jako święto państwowe funkcjonuje od 1950 roku. Dodatkowo, religijne znaczenie temu dniu nadał papież Pius XII w 1955 roku. Kościół katolicki z ludźmi pracy solidaryzuje się za pośrednictwem św. Józefa rzemieślnika, patrona robotników. Kolejnym szczególnym dla każdego Polaka i uroczystym dniem jest 2 maja. To święto państwowe o stosunkowo niedługiej w naszym kraju tradycji. Ustanowione zostało w 2004 roku w celu propagowania wiedzy o polskiej tożsamości i symbolach narodowych. Flaga to oznaka suwerenności kraju. Nawiązuje do tradycji historycznej państwa. Oficjalnie została uznana jako symbol narodowy w 1919 roku, rok po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Data Święta Flagi nie jest przypadkowa ma swoje historyczne uzasadnianie. Jednym z nich jest fakt, że polscy żołnierze, zdobywając 2 maja 1945 roku stolicę hitlerowskich Niemiec, zawiesili biało-czerwoną flagę na Kolumnie Zwycięstwa w Berlinie. Dodatkowo, w minionych czasach, w czasach PRL-u, by flaga polska nie kojarzyła się z nieuznawanym wówczas Świętem Konstytucji 3 Maja, Polacy mieli nakaz zdejmowania tych biało-czerwonych symboli narodowych zaraz po Święcie Pracy. Korzystając z okazji, burmistrz Zabłudowa, wspomniał o jeszcze jednym ważnym święcie przypadającym 4 maja. W tym dniu swoje święto obchodzą Ci, których patronem jest św. Florian, czyli Strażacy. W imieniu własnym i mieszkańców gminy Zabłudów pragnę Wam, drodzy Strażacy, serdecznie podziękować za Wasze poświęcenie i zaangażowanie w ratowanie naszego życia i mienia. To Wy niesiecie bezinteresowną pomoc drugiemu człowiekowi, dając nam poczucie bezpieczeństwa. Życzę Wam, aby Wasza służba była zawsze bezpieczna, przynosiła Wam satysfakcję, dumę i ludzką wdzięczność. Burmistrz Zabłudowa Adam Tomanek
Nr 5 (120) Maj 2019 3 W tak pięknym dniu, jakim jest Dzień Matki pragnę złożyć najlepsze życzenia i wyrazy wdzięczności wszystkim Mamom. Życzę zdrowia i dumy ze swoich pociech. Aby każdy dzień wypełniony był szczęściem i miłością do najważniejszych osób w Waszym życiu. Burmistrz Zabłudowa Adam Tomanek Droga Krzyżowa ulicami Zabłudowa Ostatnia niedziela Wielkiego Postu Niedziela Palmowa... Tradycją jest, że tego dnia Parafianie naszego Kościoła pod wezwaniem św. App. Piotra i Pawła, chcąc upamiętnić czas Męki Pańskiej, idą w Drodze Krzyżowej ulicami miasta Zabłudowa. Próbując chociaż odrobinę odtworzyć chwile, które miały miejsce w Jerozolimie podczas wydania Syna Bożego Jezusa Chrystusa na śmierć, wierni pod przewodnictwem swoich pasterzy kapłanów parafii, przygotowali inscenizację Drogi Krzyżowej. Miejscem wydania wyroku na Jezusa Chrystusa były bramy parafialnego kościoła, gdzie żołnierze biczując nałożyli krzyż na Jego ramiona i poprowadzili ulicami: 3 Maja, następnie Szkolną i Surażską, aż do centrum miasta, gdzie na placu pośród ludu Syn Boży został ukrzyżowany i złożony do grobu. W drodze towarzyszyła Mu Maria Matka Jezusa, Jan uczeń Jezusa, Weronika, Szymon Cyrenejczyk oraz żołnierze, którzy prowadzili Go wśród płaczu kobiet Jerozolimskich, do miejsca ukrzyżowania. Jak co roku, krzyż pomagały nieść różne grupy społeczne: kobiety, mężczyźni, dzieci, młodzież, ministranci, strażacy, matki, ojcowie, kapłani. Natomiast zapadający mrok rozświetlały niesione przez harcerzy pochodnie. W pamięci wiernych idących w tegorocznej Drodze Krzyżowej na pewno pozostanie nie tylko każda postać, ale przede wszystkim słowo Boże, które wybrzmiało przy każdej stacji. Uwieńczeniem Drogi Krzyżowej było Boże Błogosławieństwo, którego udzielił wiernym proboszcz parafii ks. Ryszard Falkowski. ks. Łukasz Andrejczyk Fot. ze zb. ks. Łukasza Andrejczyka
4 Zabłudów i Okolice Nagrody Paschalne w Prawosławnej Diecezji Białostocko-Gdańskiej Z okazji święta Paschy Święty Sobór Biskupów PAKP, nagrodził duchownych diecezji białostocko-gdańskiej. W tym wyjątkowym gronie znaleźli się duchowni z gminy Zabłudów! Z Zabłudowa prawem noszenia mitry nagrodzony został ks. Mirosław Tomaszewski a palicą ks. Adam Stefanowicz. Arcybiskup Białostocki i Gdański Jakub kamiławką nagrodził protodiakona Adama Borowika ze Zwierek. / http://orthodox.bialystok.pl Wyrazy głębokiego współczucia oraz słowa wsparcia i otuchy Rodzinie i Bliskim z powodu śmierci Joanny Omelianowicz składają dyrekcja i nauczyciele ze Szkoły Podstawowej w Dobrzyniówce oraz uczniowie i rodzice Rodzinie i Bliskim wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci Joanny Omelianowicz składają Burmistrz Zabłudowa, Przewodnicząca i Radni Rady Miejskiej w Zabłudowie, dyrekcja i pracownicy MOAK w Zabłudowie, MOPS w Zabłudowie, MBP w Zabłudowie oraz grono pedagogiczne z terenu gminy Zabłudów Rodzinie i Bliskim oraz Barbarze Wasilewskiej najszczersze wyrazy współczucia z powodu śmierci Anny Kiertowicz składają dyrekcja i pracownicy MOAK w Zabłudowie, MOPS w Zabłudowie, MBP w Zabłudowie, dyrekcja i nauczyciele ze Szkoły Podstawowej im. Franciszka Karpińskiego w Zabłudowie oraz współpracownicy ze Stowarzyszenia Społeczno-Edukacyjnego PANORAMA Wspomnienia wciąż żywe... Na śmierć nie można się przygotować. Ona zawsze jest nie na miejscu i zawsze nie w porę za szybko, za rano, za nagle. Nie pyta, nie uprzedza, nie dyskutuje. Przychodzi i zostawia pustkę, którą w niewielkim stopniu mogą ukoić wspomnienia. Bo wspomnienia to dar, który łączy nas tu, na dole, z tymi, którzy są już tam, na górze. Łagodzą ból, przywołują uśmiech. Mija rok odkąd odeszła od nas Anna Jabłońska założycielka NZOZ Rehabilitacji Leczniczej ZDRO- WIE przy ul. Mickiewicza 5 w Zabłudowie. W pamięci współpracowników, pacjentów i mieszkańców miasta i okolicy zapisała się jako osoba pogodna, uczynna i otwarta na problemy innych. Odeszła za wcześnie, ale jej koleżanki i koledzy, mimo wszystko, po dziś dzień kontynuują piękne dzieło rozpoczęte przez nieodżałowaną fizjoterapeutkę.
Nr 5 (120) Maj 2019 5 Na jeden oddech To zdecydowanie poezja wysokich lotów! tak w wielkim skrócie można powiedzieć o twórczości zabłudowianki Agnieszki Zajdowicz. 13 kwietnia 2019 roku Miejski Ośrodek Animacji Kultury w Zabłudowie zaprosił na spotkanie autorskie połączone z promocją drugiego tomiku poezji zdolnej mieszkanki naszej gminy. Na jeden oddech to, jak napisała sama poetka, jej kolejne dziecko, które z wielką radością oddaje w ręce czytelników. Agnieszka Zajdowicz chociaż urodziła się w Białymstoku, to od zawsze jest zabłudowianką. Mówi o sobie, że jest kociarą i nadwrażliwcem. Chodzi spać z kurami, a budzi się o Wpół do szóstej zgodnie z tytułem bloga, który prowadzi. Jej debiutem była Siła bezwładności wydana w Krakowie w 2014 roku. Prace nad drugim tomikiem były bardzo intensywne. W marcu 2019 roku, nakładem Wydawnictwa Mamiko, światło dzienne ujrzał tomik Na jeden oddech. Dzieją się rzeczy o których nawet nie marzyłam. Same się stają, taka ze mnie szczęściara. To też duża zasługa ludzi, którzy mnie życzliwie wspierają i wierzą we mnie bardziej niż ja sama. Ja tylko czasami usiądę i poopowiadam kartkom papieru historie, które się wokół dzieją. Całą resztą zawiaduje chyba ktoś z góry i czasem mi tylko krzyknie przez sen Dawaj Aga, dawaj! skomentowała Agnieszka Zajdowicz. Spotkanie uważam za bardzo udane. Odbyło się w niesamowicie przyjaznej atmosferze, co jest ogromną zasługą organizatorów i prowadzącego Marcina Ciuchnieckiego dodała. Marcin Ciuchniecki, animator kultury i pracownik MOAK-u w Zabłudowie, jest również autorem zdjęcia znajdującego się na okładce najnowszego tomiku poezji Agnieszki Zajdowicz. Na jeden oddech to zbiór 60 wierszy. Niektóre są bardzo osobiste i emocjonalne, do tego stopnia, że autorce trudność sprawiło już samo ich czytanie podczas spotkania. Agnieszka Zajdowicz traktuje tę publikację jako drzwi do swojego domu, do świata, w którym ktoś się urodził, ktoś umarł, gdzie ktoś się wzruszył, albo uniósł gniewem, gdzie czasem potrzeba ciszy, zatrzymania oddechu i zwykłego szacunku dla gospodarza, który pozwala na spanie w swoim łóżku, zaglądanie do piwnicy i na strych, na szperanie w najciemniejszych kątach. Nie było łatwo te drzwi otworzyć. Zawsze jest jakaś obawa o to, czy zaproszeni goście nie będą chcieli urządzić mi tego domu po swojemu. Bardzo bym chcia- ła, żeby każdy wychodząc z niego, wyniósł ze sobą jakąś refleksję podkreśliła. Mieszkanka Zabłudowa ma na swoim koncie wiele sukcesów. Zajęła III miejsce w konkursie Wierszokleci czy poeci w Katowicach 2006 r. W 2018 roku zdobyła I nagrodę w ogólnopolskim konkursie Polskiego Stowarzyszenia Haiku Wiśnie i Wierzby. Była uczestniczką Pracowni otwartej wierszem 2018 23. Stacji Literatura Biura Literackiego Stronie Śląskie, Sienna. Wiersze poetki publikowane były na łamach Angory, w antologii Białystok poetycki 2014, Almanachu EPEA, antologii Poezja po zmierzchu, gazetach Z Zabłudowskiej Ziemi i Zabłudów i Okolice, Kwartalniku Wolnej Inicjatywy Artystycznej Wytrych, Magazynie Materiałów Literackich Cegła ( przetłumaczone na język angielski, pojawiły się na Międzynarodowych Targach Książki Artystycznej LA Art Book Fair w Los Angeles), Papierowym Żuraw, Przekroju, portalach internetowych: Babiniec Literacki, Szuflada, PoeciPolscy.pl, Inter, Poezja na każdy dzień, Pisarze.pl, Wydawnictwoj oraz Świątecznym Ekspresie Białostockim. Utwory autorki były prezentowane na antenie białostockiego Radia Akadera i Radia Muzyczna Cyganeria oraz, co było bardzo dużym osiągnięciem, wyświetlane na kamienicy przy ulicy Brackiej w Krakowie. Fot. M. Gierejko
6 Zabłudów i Okolice Wizyta w Ciełuszkach Ciełuszki. Wieś cicha i spokojna. Zimą zamiera, by wiosną znów rozkwitać na nowo. Turystów przyciąga pięknie zachowaną drewnianą architekturą oraz niezwykle malowniczymi terenami, które swój urok zawdzięczają położeniu w Dolnie Górnej Narwi. To miejscowość urokliwa i niezmącona przez współczesną cywilizację. Jej mieszkańcy od pokoleń trudnią się uprawą roli, a rytm ich życia wyznacza sama natura. To osoby niezwykle pracowite, serdeczne i otwarte. Wiarę, tradycję i mądrość życiową przekazują sobie z pokolenia na pokolenia. Jednym z tych, którzy zafascynowali się podlaską wsią, był niemiecki fotograf Martin Franz. Po raz pierwszy do Ciełuszek przyjechał w 2016 roku. Urzekła go niespotykana nigdzie indziej drewniana zabudowa oraz sami mieszkańcy. Mimo bariery językowej pozwolili mu dokumentować swoje życie i otoczenie. Z tych wizyt powstała seria zdjęć, która swoją premierę miała już w Hamburgu. 30 kwietnia 2019 roku wystawa zawitała do świetlicy wiejskiej w Ciełuszkach. Czas płynie, a wieś się zmienia W tych zdjęciach wyjątkowe jest właściwie wszystko. Ja zawsze zwracam uwagę na ludzi. I to ludzie i ich zajęcia uwiecznione na fotografiach niebawem znikną. Można więc powiedzieć, że są to zdjęcia zupełnie unikatowe (...) Mamy ogromny szacunek do tego, co zrobił pan Martin Franz. Dzięki temu nasza mała wieś znalazła się na mapie świata powiedziała Grażyna Charytoniuk Michiej, sołtys wsi. Na małych polach i w dużych ogrodach warzywnych rozsianych wokół wsi fotograf odnalazł tradycyjny sposób upraw, który w Niemczech Zachodnich zaginął już dziesiątki lat temu. Rzeka, wizerunek tradycyjnej wsi z drewnianymi domami oraz tradycyjne rolnictwo. Właśnie dlatego lubiłem tutaj wracać. Dziękuję, że szanujecie tradycję. Drodzy mieszkańcy, to właśnie wasza dobroć, otwartość i miłość do tego miejsca zmotywowały mnie do dalszego fotografowania tych terenów podkreślał autor zdjęć. To zdecydowanie wyjątkowe miejsce i wyjątkowy czas W tej pięknej krainie bogata architektura drewniana idealnie zespoliła się z wyjątkowymi walorami przyrodniczymi malowniczym rzekami, lasami i pachnącymi łąkami. Wystawa bardzo mi się podoba. Znajdujemy na niej nasze przepiękne tereny. Szkoda tylko, że młodzież je opuściła. Niektóre domki pokazane na zdjęciach są mi znajome, bo niektóre budowałem. Więc właściwie czuję sie jak w domu zauważył Włodzimierz Naumiuk, rzeźbiarz ludowy z Kaniuk. Cudowne spotkanie i fantastyczni ludzie. Wystawa też jest przepiękna. Widoki na zewnątrz są takie same, jak na fotografiach naszego dzisiejszego gościa nie kryła swojego zachwytu Joanna Zientala. Dopełnieniem tych zachwycających podlaskich kadrów stał się występ zespołu ludowego Reczańka z Koźlik. To był koncert przepełniony barwami lokalnego folkloru. Panie swoimi utworami i humorystycznym dialogiem z publicznością po raz kolejny podbiły serca zgromadzonych. Wystawa Wizyta w Ciełuszkach została zorganizowana na zaproszenie pani Grażyny Charytoniuk Michiej, sołtys wsi Ciełuszki. Wydarzenie wsparła Gmina Zabłudów, Towarzystwo Polsko-Niemieckie w Hamburgu a dofinansowała Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej.
Nr 5 (120) Maj 2019 7 Podlasianka Roku 2018 mieszka w Zabłudowie! Jako pierwsza sprowadziła na Podlasie Zumbę i rozkochała w niej tysiące kobiet. Jest jedynym Salsation Master Trenerem w Polsce. Przebojowa i pracowita. Swoją energią i miłością do tańca zaraża innych nie tylko w regionie, ale i na całym świecie. Wyszkoliła ponad 500 instruktorów, bo jak sama podkreśla, jej pasją jest taniec, muzyka i nauczanie. Mogłaby pracować i mieszkać wszędzie, ale na swój dom wybrała Podlasie. Angelika Kiercul. Niedawno za swoją działalność otrzymała statuetkę Podlasianki Roku 2018 roku! Zacznijmy od początku, od tego skąd w Twoim życiu wziął się taniec? Tańczę od dziecka. Kiedy miałam 6 lat mama zapisała mnie po praz pierwszy na tańce do MDK-u. Właściwie była to taka niespełniona pasja mojej mamy, która bardzo chciała tańczyć, ale nie miała do tego warunków. I chyba to pragnienie przelała na mnie (śmiech). Początki wcale nie były takie łatwe. Byłam małą dziewczynką i kazano mi tańczyć z chłopcem. Wstydziliśmy się, że tańczymy razem. Kłóciliśmy się też niesamowicie, a na dodatek uczyliśmy się w tej samej klasie. Później przeniosłam się do nieistniejącego już Klubu Rytm. Tam spędziłam wiele lat. I po tych wielu latach treningów porzuciłaś taniec towarzyski. Dlaczego? Taniec towarzyski jest na tyle niewdzięczny, że zależy od dwóch osób. Przez lata moi partnerzy się zmieniali głównym powodem była różnica wzrostu. Dziewczynki rosły szybciej, byłam wysoka, więc mój partner nie mógł być niższy ode mnie. A jeżeli był wyższy, to od razu starszy. I przez to musiałam tańczyć w starszych kategoriach. Nie miałam więc równych szans ze swoimi rówieśnikami, którzy tańczyli w młodszych kategoriach. Oczywiście później wyrównałam poziom i wygrywaliśmy turnieje nie tylko na Podlasiu, ale i w Polsce. W momencie, gdy osiągnęłam najwyższą klasę taneczną, nie mogłam znaleźć dla siebie partnera. Próbowałam go szukać poza Białymstokiem, przez pewien czas dojeżdżałam do Warszawy. Ale na dłuższą metę było to męczące i wiązało się z koniecznością przeprowadzki. Trzeba było więc podjąć decyzję. Ostatecznie jednak dalej tańczyłaś... Zaczęłam szukać innego kierunku w tańcu. Zaczęło się od fitnessów. W czasach studenckich wyjechałam na wakacje do Kanady. Pracowałam w szkole tańca i tam po raz pierwszy zetknęłam się z Zumbą. To był rodzaj tanecznej miłości od pierwszego wejrzenia? Urzekły mnie fajna muzyka i radosne okrzyki. To było takie niepoukładane! Skoki i zabawa. Spodobała mi się forma tego tańca. I wtedy postanowiłaś jako pierwsza sprowadzić Zumbę na Podlasie? Nie od razu. Minęło kilka miesięcy. Szkoła tańca, w której pracowałam chciała wprowadzić coś nowego do swojej oferty. I wtedy przypomniałam sobie o Zumbie, ale tak naprawdę sama nie wiedziałam do końca o co w niej chodzi. W Internecie znalazłam tylko dwa filmiki z układami. Pojechałam też na szkolenie, które było w ogóle pierwszym tego typu szkoleniem w Polsce. Ale ciągle było mi mało, szukałam dalej. Oczywiście, mogłam wziąć płytę DVD, nauczyć się choreografii na Angelika Kiercul fot. Mateusz Charko pamięć, a później poprowadzić zajęcia. Jestem jednak perfekcjonistką i żeby uczyć innych, sama musiałam rozumieć, dlaczego stawia się takie, a nie inne kroki. Myślałam, że nie nadaję się na instruktora, że nie umiem nie zwracać uwagi na technikę, szczególnie, że przez tyle lat tańca towarzyskiego słyszałam: proste plecy, ściągnij palce. Zumba jest na tyle prosta w swojej formule, żeby nie trzeba było jej uczyć, a dla mnie to było trudne, niezrozumiałe. Od zawsze zależało mi na uczeniu poprawności ruchu, a tutaj nie było na to miejsca. Ostatecznie jednak ten niezrozumiały świat Cię wciągnął. I zostałaś prekursorką Zumby na Podlasiu! Z jednej strony było fajnie być pierwszym, bo to nowość, ale z drugiej strony ciężko było przekonać do tych nowości ludzi. Wiele osób myślało, że chodzi o rumbę, że zrobiliśmy po prostu literówkę w nazwie. A czy mogłabyś powiedzieć, czym jest Zumba tym, którzy o niej jeszcze nie słyszeli? Tak naprawdę to ciężko ją zdefiniować. To jest coś pomiędzy tańcem a fitnessem, ale nie ma w niej techniki ani fitnessu ani tańca. To rodzaj tańca przekazywany zabawą i zabawy przekazywanej tańcem. Może właśnie to sprawiło, że ludzie ją pokochali. Z powodzeniem organizowałaś przecież największe taneczno-fitnessowe wydarzenie, jakim był Białystok tańczy. I kiedy byłaś już specjalistką pojawiło się Salsation. Zumba przestała Ci wystarczać? Tak, Zumba przestała mi wystarczać. Szukając nowych inspiracji przypadkiem na YouTube natrafiłam na Alejandro
8 Zabłudów i Okolice Angulo. Miał świetną muzykę i wspaniałe ruchy, które wyróżniały się na tle innych instruktorów. Ruszał się tak płynnie, tak świadomie. Cały czas myślałam, że to także jest zumba, ale jakaś taka lepsza. Kiedy zainteresowałam się tym tematem bardziej, dowiedziałam się, że jest to Salsation autorski program stworzony właśnie przez Alejandro. Udało mi się nawiązać z nim kontakt. Niedługo po tym mieliśmy okazję spotkać się w Polsce zaproponował mi wspólny występ. Później pojechałam do Szwecji na specjalne szkolenie. Uczestniczyło w nim tylko 6 osób wybranych przez Alejandro. Tam poznałam Salsation bliżej. Po powrocie zaczęłam prowadzić zajęcia w Polsce. I znów byłaś pierwsza? Znów przecierałaś szlaki? Dokładnie. Z jednej strony było mi łatwiej, bo miałam już swoich odbiorców taneczno fitnessowych, ale też i trudniej, bo oni kochali Zumbę, wiec po co im było coś więcej. Musiałam udowodnić, że mam coś jeszcze lepszego. I udało się! Tak, bo jestem trochę szalona i jak już w coś uwierzę, coś pokocham, to idę w to. Fascynowało mnie wnikanie w tekst piosenek. Ktoś mógłby zapytać, po co? A to jest takie fajne! Alejandro zaproponował mi przejście egzaminu na Master Trenera. I dzięki temu zostałam pierwszym Master Trenerem Salastion na świecie, poza Chinami. Teraz tacy trenerzy są w większości państw, ale w Polsce nadal jestem jedyna. Na czym polega bycie Master Trenerem? Do moich obowiązków należy nauczanie, warsztatowanie, dokształcanie, sprawowanie pieczy nad instruktorami, kontrola jakości, sprawdzanie zajęć i egzaminowanie. Bo w Salasation są różne poziomy instruktorskie. Miłość do tańca to jedno, ale Ty z wielkim zaangażowaniem uczysz też innych... Zawsze powtarzam, że moją pasją nie jest sam taniec. Moja pasja to jest taniec, muzyka i uczenie. Nie mogę powiedzieć, że których z tych trzech obszarów wolę bardziej. Nie wyobrażam sobie tańca bez muzyki. Dlatego też pokochałam Salsation, bo choreografie są stworzone idealnie do jednego utworu. Układ taneczny ma oddać klimat danego kawałka jego zmiany rytmiczne, mocniejsze uderzenia. Czy jest coś, co mogłabyś robić, gdybyś nie była tancerką i instruktorem? Dużo rzeczy! Uwielbiam szyć. Mam nawet ukończony kurs projektowania i krawiectwa. Nie umiem odpoczywać biernie. Oczywiście, czasami czuję zmęczenie ruchem i wtedy dwa dni całkowitego spokoju mi wystarczą. Takim zajęciem, przy którym wyłączam całkowicie głowę jest stylizacja paznokci. Nie myślę wtedy o pracy, o choreografiach. Interesuję się też dietetyką, dietoterapią i profilaktyką nowotworową. W marcu zdobyłaś statuetkę w plebiscycie Podlasianki Roku 2018 w kategorii pasja. To ważna nagroda? Zupełnie sie tego nie spodziewałam. Tym bardziej, że wydawało mi się, że nie jestem na tyle znana na Podlasiu. Bardziej rozpoznawalna byłam w czasach popularności Zumby. Wtedy wszędzie wisiały plakaty z moim wizerunkiem. Później wyszłam za mąż, zmieniłam nazwisko i przeszłam na Salsation. Rzadko bywałam w Białymstoku, więc nie sądziłam, że mogę wygrać podlaski plebiscyt. Ogromnym zaskoczeniem było dla mnie już zakwalifikowanie sie do finału. Kiedy weszłam na galę i rozejrzałam się po sali, pomyślałam sobie, że przecież jest tam tyle znanych osób, że nie mam najmniejszych szans. Myślałam sobie, co ja tu robię, przecież oni mnie nie znają. Od pewnego czasu Twoim domem jest Zabłudów... Mój mąż pochodzi z Zabłudowa. Lubię tu mieszkać, chociaż na początku myślałam, że się nie odnajdę. Od kiedy jestem w Salsation, czyli od kilku lat, bardzo dużo jeżdżę po świecie. Dostaję też mnóstwo propozycji pracy w zagranicznych szkołach tańca. Nie żałujesz, że zostałaś w Zabłudowie? Nie masz poczucia, że coś Ci ucieka? Mogłabyś przecież pracować i mieszkać wszędzie... Właśnie nie! Jestem, i mówię to z czystym sumieniem, lokalną patriotką. Podlasie to mój dom. Dużo podróżuję, bywa, że nie ma mnie w Polsce przez kilka miesięcy, ale wiąże się to zawsze z odliczaniem dni do powrotu. AgiTo Chociaż z zawodu jest architektem wnętrz, to zamiast przed komputerem, czas woli spędzać przed maszyną do szycia. Tą miłością zaraziła ją babcia. Agata Łysak, bo o niej mowa, zawsze była przedsiębiorcza i samodzielna. Postanowiła więc połączyć pasję z pracą. W ten sposób, z miłości do polskiego rękodzieła, powstała Pracownia AgiTo nowy punkt na mapie Zabłudowa. Miejsce, które warto znać i do którego warto zaglądać! Ulica Chodkiewicza. Mały, klimatyczny drewniany domek. A w nim uśmiechnięta Agata. Uśmiechnięta i szczęśliwa, bo na swoim. Fajnie jest tworzyć w domu, ale też móc pokazać to ludziom. Stąd pomysł na pracownię. Chociaż jest to praca non stop. Bo nawet jak robię coś innego, to głowa cały czas
Nr 5 (120) Maj 2019 9 myśli, co mogłabym wprowadzić nowego, jak wzbogacić swoją ofertę. U mnie pomysł goni pomysł. Wiele rzeczy mam jeszcze w głowie, których z braku czasu nie udało mi się jeszcze zrealizować wyjaśnia Agata. W tej pracy najważniejsza jest cierpliwość i kreatywność. Doświadczenie też nie jest bez znaczenia. Artystka dobrze pamięta początki swojej przygody z maszyną do szycia. Pierwszą rzeczą, jaką uszyłam, była torba. Rodzicie byli bardzo zdziwieni moim pomysłem. To były początki mody na rękodzieło w Polsce, jakieś 15 lat temu. Torba powstała z materiałów od babci. Sprzedałam ją za 45 zł i to była naprawdę bardzo dobra cena! wspomina z uśmiechem. Zdarzało jej się realizować bardzo nietypowe zamówienia, chociaż bywały również pomysły tak kreatywne, że niewykonalne. Ludzie mają niesamowite pomysły. Nie wszystkie da się zrealizować. Kiedyś miałam na przykład zamówienie na ninję. Bardzo lubiłam robić karykatury, które wręczane były jako forma prezentów ślubnych. Teraz niestety nie mam już na to czasu zauważa. AgiTo stawia na polskie rękodzieło unikalne i stworzone z wielką starannością i pasją. Jeżeli chodzi o asortyment sklepu, twórczyni nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Szyję misie. I mam na nie kolejny pomysł. Bo taką maskotkę, poza tym, że można zrobić na niej dedykowany nadruk, można również uszyć z ulubionej koszuli, z pościeli dziecka. Z rzeczy, które mają dla nas ogromną wartość sentymentalną, które przechowujemy przez lata, ale niekoniecznie wiemy, co z nimi zrobić. Zostaje nam koszula po tacie, dziecko wyrośnie z ulubionych śpioszków. To wszystko można przerobić na maskotkę, nadać tym rzeczom drugie życie tłumaczy Agata Łysak. Kozie trojaczki z Koźlik! Mówi się, że od przybytku głowa nie boli... Przekonała się o tym pani Monika Szymczukiewicz z Koźlik w gminie Zabłudów. A to, nomen omen, za sprawą... kóz. Kozie trojaczki w Zagrodzie Pod Lasem stają się powoli normą. W tym roku to już czwarty taki przypadek! Dla hodowców to radość przeplatająca się z problemami. Tak liczne ciąże wiążą się z koniecznością dokarmiania zwierząt butelką. Koza ma dwa strzyki, więc może wykarmić z reguły dwójkę młodych. Trzecie, najsłabsze, często nie jest w stanie się dopchać. Trzeba więc dokarmiać je sztucznym mlekiem z butelki. Ewentualnie, jeżeli są w gospodarstwie inne kozy, które mają mleko, to dajemy wówczas mleko od innych. Jest dużo pracy, szczególnie przez pierwsze dni. Później małe dają sobie radę coraz lepiej. Po dwóch tygodniach zaczynają podjadać siano i zboże wyjaśnia właścicielka Zagrody Pod Lasem. Kozy z reguły rodzą jedną, dwie sztuki. Trojaczki może nie są ewenementem, bo zdarzają się nawet czworaczki, ale z reguły na świecie pojawia się dwójka maluchów. Tak liczne porody sprawiają, że w zagrodach robi się ciasno. Niestety nie mamy tyle miejsca, żeby wszystkie zostawić. Z reguły część sprzedajemy, a część przeznaczamy na tzw. remont stada powiedziała pani Monika. Pani Monika pochodzi z miasta, ale od zawsze ciągnęło ją na wieś. Zagroda Pod Lasem powstała więc z miłości do polskiej wsi, zwierząt i zdrowego trybu życia. Gospodarstwo położone jest z dala od miejskiego zgiełku, w otulinie lasu, gdzie zwierzęta i ludzie są naprawdę szczęśliwi.
10 Zabłudów i Okolice Marzyłam o tym, żeby być kobietą ze wsi. I powoli zaczęłam to marzenie realizować, kiedy przeprowadziliśmy się na wieś. Udało mi się namówić męża na dwie kozy pod pretekstem, że nie będzie trzeba kosić trawy. I tak powoli, podstępem stado rozrosło się do 42 kóz żartuje. Po kozach do gospodarstwa zawitały owce mleczne. Zwierzęta za tę troskliwą opiekę odwdzięczają się wspaniałymi produktami, jakimi są np. świeże mleko, z którego na miejscu produkowane są wyśmienite sery. Do Koźlik warto zajrzeć ze swoimi pociechami. Poza kozami i owcami, można tam spotkać konie, gęsi, koty, a niekiedy zagrodę odwiedzają nawet lokalne odmiany lampartów, czyli żbiki. W tym roku może uda nam się ruszyć z pomysłem zagrody edukacyjnej. Będą to zajęcia skierowane do dzieci. Zresztą zawsze można do nas przyjechać. Potrzeba rąk do głaskania maluchów, bo one są bardzo kontaktowe i lubią przebywać z ludźmi zachęca pani Monika. Lody dla ochłody! Lody mojego dzieciństwa, wtedy jeszcze Państwa Frejdów pychota! czytamy w jednym z komentarzy zamieszczonych w Internecie. Dla miłośników tych letnich słodyczy mamy dobrą wiadomość od 1 maja znów można raczyć się kultowymi zabłudowskimi lodami! Lodziarnia Wasilewski rozpoczęła kolejny sezon swojej działalności. To mała, rodzinna firma z długą tradycją. Wytwórnię założył w latach 50. ubiegłego wieku Kazimierz Frejda. W tajniki wytwarzania lodów wprowadził Kazimierza stary cukiernik pochodzący z carskiej Rosji. I po dziś dzień kluczem do sukcesu są te stare receptury bazujące na naturalnych składnikach. W 1990 roku firmę przejął zięć Kazimierza, Robert Wasilewski. Kontynuuje rodzinną tradycję, a w prowadzenie firmy wdraża już trzecie pokolenie. Niestety, już nigdy swoim szczerym uśmiechem i dobrym słowem nie przywita nas, sprzedająca tam od lat, pani Anna Kiertowicz. W naszej pamięci pozostanie jako niezwykle ciepła i życzliwa osoba. Pocztówka Wielkanocna 8 kwietnia 2019 roku odbyło się rozstrzygnięcie konkursu Pocztówka Wielkanocna organizowanego w ramach XVI Podlaskiego Festiwalu Wielkanocnego. Jury w składzie: prof. Jadwiga Załęska, Bożena Jadacka-Jóźków, Tadeusz Trojanowski doceniło wkład i zaangażowanie uczestników, nauczycieli i instruktorów w wykonanie dzieł i arcydzieł plastycznych, spośród których wybrano, nagrodzono, wyróżniono i zakwalifikowano do wydania w formie pocztówki wielkanocnej najlepsze kartki. Uroczystość wręczenia nagród, połączona z wystawą prac laureatów, miała miejsce w niedzielę 14 kwietnia 2019 roku w Pałacu Branickich w Białymstoku. Wśród 531 zgłoszeń, które wpłynęły na konkurs, znalazły się również dzieła młodych artystów z gminy Zabłudów. Serdecznie gratulujemy! Poniżej publikujemy listę nagrodzonych i wyróżnionych. Kategoria II (klasy I III) III nagroda: Iza Okurowska, Szkoła Podstawowa w Białostoczku koło Kurian Wyróżnienie: Szymon Łukiańczuk, Szkoła Podstawowa w Białostoczku koło Kurian Kategoria III (klasy IV VI) II nagroda: Anna Aleksiejczuk, Miejski Ośrodek Animacji Kultury w Zabłudowie III nagroda: Gabriela Szatkowska, Miejski Ośrodek Animacji Kultury w Zabłudowie Kategoria IV (klasy VII, VIII, III Gimnazjum i Liceum) II nagroda: Zuzanna Lulewicz, Miejski Ośrodek Animacji Kultury w Zabłudowie III nagroda: Paulina Bonifatiuk, Miejski Ośrodek Animacji Kultury w Zabłudowie III nagroda: Martyna Torbicz, Miejski Ośrodek Animacji Kultury w Zabłudowie Wyróżnienie: Brygida Moniuszko, Miejski Ośrodek Animacji Kultury w Zabłudowie Źródło: trojanowscy.pl
Nr 5 (120) Maj 2019 11 Srebrna Róża 2019 dla Janiny Tureckiej! Miło nam poinformować, że Książnica Podlaska im. Łukasza Górnickiego Biblioteka Publiczna Powiatu Białostockiego nominowała Janinę Turecką wraz z Zespołem Miejskiej Biblioteki Publicznej w Zabłudowie do dyplomu Srebrnej Róży 2019 nagrody przyznawanej za kreatywność w działaniu i popularyzację książek i czytelnictwa. Warto zaznaczyć, że to wyróżnienie otrzymują tylko nieliczni bibliotekarze z województwa podlaskiego. Wręczenie wyróżnień odbyło się 8 maja 2019 roku w Książnicy Podlaskiej podczas uroczystych obchodów Światowego Dnia Książki oraz Dnia Bibliotekarza. Serdecznie gratulujemy i cieszymy się, że w zabłudowskiej bibliotece pracują tak wspaniali bibliotekarze! /Książnica Podlaska Baje, bajki, bajeczki... 7 maja 2019 roku w Miejskim Ośrodku Animacji Kultury w Zabłudowie odbyły się gminne eliminacje XXXII Małego Konkursu Recytatorskiego Baje, Bajki, Bajeczki... dla szkół podstawowych. Jury w składzie: Magdalena Kruszyńska-Sosnowska, Janina Turecka oraz Marta Śliwińska przesłuchało 28 osób w dwóch kategoriach wiekowych (I kategoria kl. I IV 20 osób, II kategoria kl. V VIII 8 osób). W I kategorii wiekowej nagrodzono: I miejsce Iwo Popławski II miejsce Paulina Całek, Magdalena Gryguć III miejsce Maria Obuchowska, Krzysztof Filończuk Wyróżnienia: Weronika Dobiecka, Natalia Szatkowska W II kategorii wiekowej nagrodzono: I miejsce Paulina Jabłońska II miejsce Kacper Szotko III miejsce Gabriela Szatkowska Fot. M. Ciuchniecki Do etapu wojewódzkiego, który odbędzie się 17 maja w Wojewódzkim Ośrodku Animacji Kultury w Białymstoku, zakwalifikowano 2 osoby: Iwo Popławskiego oraz Paulinę Jabłońską. Osobom nagrodzonym i wyróżnionym wręczono dyplomy i upominki. Wszystkim uczestnikom konkursu serdecznie gratulujemy i czekamy na Was za rok! M. Ciuchniecki Warto tam być, czyli kalendarz ważnych wydarzeń 18 maja Aktywnie i kulturalnie Druga Wiosenna Biesiada w Zabłudowie 1 czerwca Dzień Rodziny w Zabłudowie oraz VII edycja biegu pn. My biegamy biegaj z nami! 9 czerwca XIX rocznica odsłonięcia pomnika-obelisku upamiętniającego deportację mieszkańców wsi Zacisze 10 lutego 1940 roku 11 czerwca 76. rocznica bitwy Uderzeniowych Batalionów Kadrowych z Niemcami pod Pawłami Szczegółowe informacje o wydarzeniach na stronie www.moak-zabludow.pl
12 Zabłudów i Okolice Mamy nowych sołtysów i rady sołeckie! Od 14 marca o 15 kwietnia 2019 roku na terenie gminy Zabłudów trwały wybory sołtysów i rad sołeckich. W tym czasie mieszkańcy 46 sołectw wybrali swoich przedstawicieli i członków rad sołeckich na pięcioletnią kadencję. Mieszkańcy miasta Zabłudów wyłonili zaś Zarząd Osiedla oraz przewodniczącego Zarządu. 16 kwietnia, podczas VII sesji Rady Miejskiej, jej przewodnicząca Antonina Kuna wraz z burmistrzem Zabłudowa Adamem Tomankiem wręczyli sołtysom listy gratulacyjne oraz podziękowali za ich pracę na rzecz lokalnych społeczności. Wielu sołtysów zostało wybranych kilka lat temu i przez ten czas niosło na swoich barkach z jednej strony ciężką, a z drugiej na pewno zaszczytną funkcję, którą pełnili na rzecz swoich kolegów, koleżanek, najbliższych ze swojej okolic. Za te lata pracy chciałbym w imieniu swoim, pracowników i Rady Miejskiej z jej przewodniczącą na czele serdecznie podziękować. Lp. Nazwa sołectwa i podległe miejscowości SOŁTYS Nazwisko i imię 1 Aleksicze Iwanowicz Katarzyna 2 Białostoczek Sadowska Edyta 3 Bobrowa Kozłowski Jarosław 4 Ciełuszki Charytoniuk Michiej Grażyna 5 Dawidowicze Siemieniuk Maria 6 Dobrzyniówka Teodorowo Szotko Piotr 7 Folwarki Małe Krasne Kropiwnicka Anna 8 Folwarki Tylwickie Kuźma Jan 9 Folwarki Wielkie Abramowicz Katarzyna 10 Gnieciuki Parafianowicz Janina 11 Halickie: Czajkowski Jacek 12 Kamionka Dobiecki Paweł 13 Kaniuki Turowski Mirosław 14 Kolonia Zabłudów Przymierski Romuald 15 Kołpaki Jakubowska Wiesława 16 Kowalowce Kusznier Barbara 17 Koźliki Samojlik Jerzy 18 Krynickie Jabłoński Antoni 19 Kucharówka Krupińska Grażyna 20 Kudrycze Jastrzębski Dariusz 21 Kuriany Gorustowicz Anna 22 Laszki Korolczuk Emilia 23 Łubniki Nowicki Dariusz 24 Małynka Burmistrz Zabłudowa zadeklarował jednocześnie gotowość współpracy ze wszystkimi zarówno z obecnymi, jak i byłymi sołtysami. Zaapelował również do mieszkańców gminy o niesienie pomocy sołtysom w sprawowaniu ich funkcji. Trudno reprezentować interesy społeczności lokalnej w pojedynkę, dlatego mówcie wspólnym głosem, pomagajcie swoim sołtysom i podchodźcie ze zrozumieniem do wielu spraw. Nie wszystkie udaje się od razu zrealizować. Mam też nadzieję, że byli sołtysi będą w dalszym ciągu utrzymywać z nami kontakt. Liczymy na ich pomoc, ponieważ są to osoby bardzo doświadczone podkreślił burmistrz. Lp. Nazwa sołectwa i podległe miejscowości SOŁTYS Nazwisko i imię 25 Miasto Zabłudów Katarzyna Tutaj 26 Miniewicze Abramowicz Bogusław 27 Nowosady Radziszewski Marcin 28 Ochremowicze Janowicz Jacek Jarosław 29 Olszanka Świętorzecki Tomasz 30 Ostrówki Szestawicki Wiesław 31 Pasynki Stankiewicz Jarosław 32 Pawły Filipiuk Jolanta 33 Płoskie 34 Protasy Kuźmicz Zdzisław 35 Rafałówka Czołpik Kiełbasa Monika 36 Ryboły SK Ryboły Fiedoruk Tamara 37 Rzepniki Sawicka Agnieszka 38 Sieśki Lipska Nina 39 Skrybicze Bogdaniec Szymczukiewicz Szymon 40 Solniki Leończuk Leon 41 Tatarowce Rudnica Szwarc Dorota 42 Zacisze Gierasimczuk Andrzej 43 Zagruszany Andrzejuk Jarosław 44 Zajezierce Kościukówka, Łukiany, Słomianka Minko Zbigniew 45 Zwierki Grygorczuk Aneta 46 Żuki Józwowicz Sławomir 47 Żywkowo Presnarowicz Jarosław Źródło: Urząd Miejski w Zabłudowie ZABŁUDÓW I OKOLICE Wydawca: Miejski Ośrodek Animacji Kultury w Zabłudowie Redaktor: Marta Śliwińska Adres redakcji: ul. Rynek 8, 16-060 Zabłudów, tel. 85 718 84 43, e-mail: redakcja@moak-zabludow.pl Nakład: 500 egz. Czasopismo dostępne na www.moak-zabludow.pl Skład i druk: Oficyna Drukarska Jacek Chmielewski