Poprzednia generacja tego SUV-a cechowała się wprawdzie niską awaryjnością, ale nie zdobyła uznania europejskich klientów. Druga odsłona jest zupełnie inna i bez trudu dotrzymuje kroku konkurencji. Koleos to potężne auto, waży 1750 kg, ma 4673 mm długości, 2063 mm szerokości i 2705 mm rozstawu osi. Sporo tu atrakcyjnych, chromowanych ozdobników, są też podwójne końcówki układu wydechowego i relingi dachowe. Prześwit wynosi 210 mm, z kolei kąty natarcia i zejścia to odpowiednio 19 i 26 st. Topowa wersja Initiale prezentuje się efektownie także za sprawą dużych, 19-calowych alufelg. Za kierownicą czeka na nas widok typowy dla pojazdów tego segmentu siedzimy wysoko i na innych uczestników ruchu drogowego spoglądamy z góry. Uwagę zwracają nie tylko dobre materiały wykończeniowe, ale przede wszystkim podgrzewane i wentylowane, skórzane fotele (każdy sterowany elektrycznie). Można spędzić w nich cały dzień i nie odczuwać żadnego zmęczenia, zapewniają też dobre podparcie boczne. Warunki panujące na tylnej kanapie nie są wcale gorsze, chociaż nie jest ona wentylowana, a jedynie podgrzewana. 1/6
2/6
Bagażnik o pojemności 579 litrów to jeden z lepszych wyników w klasie. Na pocieszenie pozostają schowki, cup-holdery oraz bardzo użyteczna podczas codziennej eksploatacji możliwość elektrycznego unoszenia i opuszczania klapy. Służą do tego aż trzy przyciski - w dolnej części pokrywy, na desce rozdzielczej oraz na obudowie pilota zdalnego sterowania. Zrezygnowano z dodatkowych 2 rozkładanych siedzisk, które w większości służą tylko jako miejsca awaryjne. Koleos dostępny jest wyłącznie z silnikami diesla, do wyboru 1.6 lub 2.0 dci. Pod maską testowanego egzemplarza znajdował się ten ostatni, o mocy 177 KM. Ma wysoką kulturą pracy, pracuje cicho i bez uciążliwych wibracji. Przy niskich prędkościach obrotowych tylko strzałka obrotomierza świadczy o tym, że silnik naprawdę działa. Przy wyższych spod pokrywy komory silnika dochodzi coś, czego w żadnym wypadku nie można nazwać hałasem. To po prostu chrapliwy, przyjemny dla ucha pomruk. Średnie, rzeczywiste zużycie paliwa w teście nieznacznie przekroczyło 9 l/100 km, co w samochodzie tej wielkości, o takich osiągach (przyspieszenie 9,5 s do 100 km/h), z napędem 4x4 oraz silnikiem o tej pojemności trzeba uznać za dobry wynik. 3/6
4/6
Wiemy doskonale, że większość SUV-ów nigdy nie opuszcza asfaltowej, miejskiej dżungli, a jednak napęd na obie osie jest ich niezaprzeczalnym atutem. Renault stosuje rozwiązanie, które w normalnych warunkach napędza koła przednie, a w momencie ich uślizgu automatycznie dołącza tylne za pośrednictwem mechanizmu elektro-hydraulicznego kryjącego się w mechanizmie różnicowym. System ten sprawdza się całkiem nieźle, co jednak nie oznacza nieograniczonej swobody poruszania się w ciężkim terenie. Koleosem pokonamy wyboistą, szutrową drogę, wyjedziemy ze śnieżnej zaspy, pociągniemy ciężką przyczepę z łodzią i Tyle w zupełności wystarczy. Kierowca ma ponadto możliwość zablokowania napędu w proporcji 50:50. Na asfalcie układ jezdny zapewnia więcej niż poprawną trakcję. Koleos świetnie trzyma się drogi, pozwala też zapomnieć, z jakim olbrzymem mamy do czynienia, a dodatkowo komfort resorowania jest przy tym zaskakująco wysoki. Wnętrze dobrze odizolowano od głównych źródeł odgłosów występujących w SUV-ach, a więc przede wszystkim od hałasu powietrza opływającego nadwozie oraz toczących się opon, jedynie od czasu do czasu słychać przytłumione odgłosy mechaniczne towarzyszące pracy zawieszenia. Skuteczność hamulców nie pozostawia nic do życzenia, również układ kierowniczy doskonale pasuje do charakteru auta. Nie jest może najlepiej wyczuwalny, ale stosunkowo bezpośredni. Pochwała należy się seryjnej, bezstopniowej skrzyni biegów X-tronic, która dobrze dogaduje się z silnikiem i pracuje płynniej niż klasyczne automaty. Wyposażenie wersji Initiale jest kompletne i adekwatne do ceny (158 000 zł). Samochód ten zdaje egzamin z wynikiem pozytywnym głównie dlatego, że spełnia wszystkie wymagania stawiane dziś współczesnym SUV-om. Okazuje się pojazdem wszechstronnym, który udanie łączy cechy komfortowego kombi i funkcjonalnego minivana, a dodatkowo oferuje jeszcze napęd 4 4. Do pełni szczęścia brakuje kilku elementów, przede wszystkim aktywnego tempomatu z radarem utrzymującym stały odstęp od poprzedzającego pojazdu oraz systemu 4CONTROL znanego z pozostałych modeli Renault, który za pośrednictwem elektrycznych siłowników 5/6
pozwala na skręty tylnych kół. Przydałyby się też aktywne amortyzatory z możliwością usztywnienia i bardziej inteligentne reflektory, bo pomimo że są to LED-y, to jednak bez funkcji selektywnej korekcji wiązki świateł drogowych. Podstawowa, bazowa wersja Zen ze 130-konnym silnikiem wysokoprężnym 1.6 dci i manualną skrzynią biegów dostępna jest w cenie 109 900 zł. Tekst i zdjęcia: Jakub Sandecki 6/6 Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)