Pan Popper i jego pingwiny Książka Pan Popper i jego pingwiny opowiada o malarzu i jego rodzinie, który bardzo lubił pingwiny. Pewnego razu pan Popper dostał w paczce pingwina. Pingwin otrzymał imię Kapitan Cook. Kapitan Cook czuł się bardzo samotny, dlatego Popper sprowadził z ZOO drugiego pingwina imieniem Greta. Oba pingwiny były bardzo szczęśliwe i urodziło się im dziesięć małych pingwinów. Pan Popper wytresował pingwiny i występowały one w teatrach w całej Ameryce. Występy pingwinów dały Popperowi pieniądze i kłopoty. Aleksandra Szewc kl. II
Mio, mój Mio Ja przeczytałam książkę pod tytułem Mio, mój Mio. Jest to książka o chłopcu wychowywanym przez ciotkę i wujka, ale oni go nie lubią. Pewnego razu chłopiec znajduje butelkę z duchem i wtedy ma różne przygody. Magdalena Szymona kl. II
35 Maja Książka opowiada w niezwykle dowcipny sposób o przygodach Konrada, jego rodziców, stryja Rabarbara i konia Negro Kaballo. Opowieść ciekawa, pełna niespodzianek, warto przeczytać. Rafał Jach kl. III
Miś zwany Paddington W książce Miś zwany Paddington najbardziej podobała mi się przygoda nad morzem. Pewnego dnia pan Brown zaproponował, by całą rodziną pojechali nad morze. Wszyscy przygotowali się do wyjazdu. Paddington upierał się, by zabrać ze sobą wszystkie swoje rzeczy, a miał ich całkiem sporo. Jak się okazało Paddington nigdy nie był nad morzem i bardzo się ucieszył. Na miejscu pan Brown zaopatrzył misia w rzeczy przydatne nad morzem. Gdy byli na miejscu, po zjedzeniu obiadu, pan Brown ogłosił konkurs na największy zamek z piasku. Dzieci państwa Brown Judyta i Jonatan oraz Paddington na plaży zaczęli budować zamki. Paddinton zbudował wielki zamek z piasku, poczuł się zmęczony i zasnął ze słoikiem marmolady. Po pewnym czasie państwo Brown z dziećmi zaczęli szukać misia, zgłosili jego zaginięcie ratownikowi, jednak po pewnym czasie znaleźli Paddingtona na molo jak opowiadał o swojej podróży na morzu. Mateusz Zięba kl. III
Ronja, córka zbójnika W książce pod tytułem Ronja, córka zbójnika najbardziej podobał mi się rozdział dziewiąty, ponieważ dużo się w nim działo. Pewnego razu Ronja wróciła z lasu i zobaczyła jak Mattis trzymał Birka i mu groził. Ronja tupała nogą i krzyczała, że nie wolno mu tego robić. W południe Mattis, Lovis i Ronja pokazali Birka twierdzy Borki i Mattis powiedział, żeby się stąd wynosili, bo jak nie, to nie zobaczą nigdy swego syna na oczy. Ronja zdenerwowała się tym, co ojciec mówił i przeskoczyła Diabelską Czeluść. Z twierdzy Borki powiedzieli, że jak nie oddacie nam syna, to nie zobaczycie waszej córki. Mattis tak zdenerwował się, że nawet się nie odezwał. Lovis umówiła się z Borką, że wieczorem odbiorą swoje dzieci. Gdy nadszedł wieczór Lovis i Birk poszli pod wilczą dziurę. Tam już czekali z twierdzy Borki i Ronja. Birk wrócił szczęśliwie do rodziców, a Ronja do mamy. Alicja Jach kl. IV
Heidi W książce Johanny Spyri pt. "Heidi" najbardziej podobał mi się fragment, w którym było opowiedziane o Halnym stryjku. Pewnego razu Barbara spytała Detę o to jaki stryjek był w młodości, czy był takim samym dziwakiem jak teraz. Deta od razu wykrzyknęła, że nie. Opowiedziała Barbarze o relacjach Halnego stryjka z innymi ludźmi, które wpłynęły na zmianę jego charakteru. Martyna Leśniak kl. IV
Diossos Moje dwa najciekawsze zdania z tej książki to: 1. Kiedy wszyscy oczekiwali pomocy od Diossosa, on nic nie umiał, nie potrafił i nie mógł. 2. Kiedy Diossos usłyszał, że Pollinik nazywał jego siostrę najpiękniejszą dziewczyną w świecie, jego serce wezbrało dumą i wdzięcznością dla przybysza. Paulina Piwowarska kl. V
Kraksa W książce pod tytułem Kraksa podoba mi się jak główny bohater o imieniu John Patrick Coogan żartuje sobie z nowego sąsiada. Słowa jakich koledzy używają są bardziej wulgarne. John pod koniec książki 2 lipca miał wciąż dziwne przeczucia do swojego nowego sąsiada. Początek i koniec książki jest fajny. Marcel Szewc kl. V
Słoń Birara Najbardziej w tej książce podobało mi się to, że taki mały chłopiec podjął się takiego poważnego zadania. Chłopiec z dnia na dzień musiał ciężko pracować i zarabiać dla swojej rodziny. Jego ojciec był kulawy, ponieważ podczas służby na wojnie w Kaplandzie pocisk urwał mu stopę. Amra przeżywał mnóstwo przygód. To nie do wiary, że taki mały chłopiec potrafił zrobić tyle. Gabriela Młynarska kl. VI