DO ZOBACZENIA MIESIĘCZNIK POWIATU BEŁCHATOWSKIEGO rozniosła się szybko i szeroko poza Chabielice do sąsiednich wsi, a nawet Bełchatowa. - Wprawdzie żona grozi mi palcem za wysokie rachunki za prąd, ale ja nie chcę z tego rezygnować, bo naprawdę świąteczne dekorowanie gospodarstwa sprawia mi ogromną przyjemność - mówi pan Czesław. Mimo, że świetlne iluminacje świecą jedynie przez 2,3 tygodnie w roku, ich przygotowanie trwa o wiele dłużej. Przez najbliższe miesiące pan Pabich będzie szukał nowych pomysłów i kolejnych sznurów światełek, którymi ma nadzieję zachwycić już w grudniu br. Chabielice Świąteczno - karnawałowe Las Vegas Chabielice (gm. Szczerców) stały się na przełomie grudnia i stycznia celem wycieczek mieszkańców sąsiednich miejscowości. Przyjeżdżali oni oglądać posesję pana Czesława Pabicha, która mieniła się tysiącami światełek. Świąteczna dekoracja jest zazwyczaj gotowa przed Wigilią Bożego Narodzenia i cieszy oko aż do święta Trzech Króli. Zaczęło się od spontanicznej wyprawy do Dzietrzkowic, miejscowości słynącej ze świątecznych iluminacji świetlnych. Panu Czesławowi tak bardzo spodobał się pomysł dekorowania domów światełkami, że postanowił zrobić podobnie na swoim podwórku. W ogródku stanęła szopka z figurkami od miejscowego proboszcza, w obejściu domu pojawiły się drewniane sanie z drucianym reniferem, bałwan i św. Mikołaj, a na ścianie budynku metalowe konstrukcje dzwonków, serc, gwiazd. Każde drzewko i krzak błyska po zmroku wszystkimi kolorami. - Kiedy mąż udekorował dom z takim rozmachem po raz pierwszy, w pewnym momencie zauważyłam za oknem błyski. Pomyślałam z żalem, że nadchodzi burza, która za moment zniszczy całą pracę - wspomina pani Henryka Pabich. A to nie były błyskawice, tylko flesze aparatów fotograficznych zachwyconych przechodniów. Wieść o świątecznej dekoracji pana Czesława