Temat pracy semestralnej z języka polskiego klasa I A LO, I B LO semestr I M.Borys, A.Podolska Przeprowadź analizę i interpretację fragmentu Rozmowy mistrza Polikarpa ze Śmiercią i na tej podstawie omów obraz śmierci w literaturze średniowiecznej. ROZMOWA MISTRZA POLIKARPA ZE ŚMIERCIĄ fragmenty Polikarpus, tak wezwany 1, Mędrzec wieliki, mistrz wybrany 2, Prosił Boga o to prawie 3, By uźrzał śmierć w jej postawie. Gdy się moglił Bogu wiele, Ostał wszech ludzi w kościele 4, Uźrzał człowieka nagiego, Przyrodzenia 5 niewieściego, Obraza 6 wielmi skaradego, Łoktuszą 7 przepasanego. Chuda, blada, żołte lice Łszczy się 8 jako miednica; Upadł ci jej koniec nosa, Z oczu płynie krwawa rosa; Przewiązała głowę chustą Jako samojedź 9 krzywousta; Nie było warg u jej gęby, Poziewając skrżyta zęby; Miece oczy zawr[z]acając 10, Groźną kosę w ręku mając; Goła głowa, przykra mowa, Ze wszech stron skarada postawa Wypięła żebra i kości, Groźno siecze przez lutości 11. Mistrz widząc obraz skarady, Żołte oczy, żywot 12 blady, 1 wezwany nazwany 2 wybrany znakomity 3 prawie prawdziwie, szczerze 4 ostał wszech ludzi w kościele został sam w kościele 5 przyrodzenia płci 6 obraza wizerunku, oblicza 7 łoktuszą białą płachtą, chustą 8 łszczy się błyszczy się 9 samojedź ludożerca 10 miece oczy zawr[z]acając przewraca oczami 11 przez lutości bez litości
Groźno się tego przelęknął, Padł na ziemię, eże stęknął. Gdy leżał wznak jako wiła 13, Śmierć do niego przemowiła. MORS DICIT 14 : Czemu się tako barzo lękasz? Wrzekomoś zdrow, a [w]żdy 15 stękasz! Pan Bog tę rzecz tako nosił, Iżeś go o to barzo prosił, Abych ci się ukazała, Wszytkę swą moc wzjawiła 16 ; Otoż ci przed tobą stoję, Oględaj postawę moję: Każdemu się tak ukażę, Gdy go żywota zbawię. [ ] Ma kosa wisz, trawę siecze, Przed nią nikt nie uciecze. [...] Już odetchni, nieboraku, Mow ze mną, ubogi żaku, Nie boj się dziś mojej szkoły, Nie dam ci czyść 17 epistoły 18. [...] Dzirżę kosę na rejistrze 19, Siekę doktory i mistrze, Zawżdy ją gotową noszę, Przez dzi[ę]ki noclegu proszę. Wstań ku mnie, możesz mi wierzać, Nie chcęć się dzisia zniewierzać! Wstał mistrz jedwo 20 lelejąc się 21, Drżą mu nogi, przelęknął się. [...] MORS DICIT: [...] W ten czas się ja poczęła; Gdy Ewa jabłko ruszyła; Adamowi jebłka dała, A ja w onem jebłk[u] była. Adam mię w jebłce ukusił, Przeto przez mię umrzeć musił; W tem Boga barzo obraził, 12 żywot brzuch 13 wiła błazen, głupiec 14 mors dicit (łac.) śmierć mówi 15 wżdy jednak, przecież 16 wzjawiła objawiła 17 czyść czytać 18 epistoła część mszy, lekcja 19 na rejistrze w pogotowiu 20 jedwo ledwo 21 lelejąc się ruszając się
Wszytko swe plemię zaraził. St[w]orzyciel wszego stworzenia Pożyczył 22 mi takiej mocy, Bych morzyła we dnie i w nocy. Morzę na wschod, na południe, A umiem to działo cudnie. Od połnocy do zachodu Chodzę nie pytając brodu. Toć me nawięcsze wiesiele, Gdy mam morzyć żywych wiele: Gdy się jimę z kosą plęsać, Chcę jich tysiąc pokęsać. Toć jest mojej mocy znamię Morzę wszytko ludzskie plemię: Morzę mądre i też wiły, W tym skazuję 23 swoje siły; I chorego, i zdrowego, Zbawię żywota każdego; Lubo stary, lubo młody, Każdemu ma kosa zgodzi 24 ; Bądź ubodzy i bogaci, Szwytki ma kosa potraci; W[o]jewody i czestniki 25, Wszytki świecskie miłostniki, Bądź książęta albo grabie 26, Wszytki ja pobierzę k sobie. Ja z krola koronę semknę 27, Za włosy ji pod kosę wemknę 28 ; Też bywam w cesarskiej sieni, Zimie, lecie i w jesieni. Filozofy i gwiazdarze 29, Wszytki na swej stawiam sparze 30 Rzemieślniki, kupce i oracze, Każdy przed mą kosą skacze; Wszytki zdradźce i lifniki Zostawię je nieboszczyki. Karczmarze, co źle piwa dają, Nie często na mię wspominają; 22 pożyczył użyczył 23 skazuję pokazuję, wykazuję 24 zgodzi dogodzi 25 czestniki wysocy urzędnicy, dostojnicy 26 grabie hrabiowie 27 semknę zsunę 28 wemknę wsunę, wsadzę, wetknę 29 gwiazdarze astronomowie 30 sparze (mianownik: spar) potrzask
Jako swe miechy natkają, W ten czas mą kosę poznają; Kiedy nawiedzą mą szkołę, Będę jem lać w gardło smołę. [ ] Ja Judasza obiesiła I dwu łotru na krzyż wbiła; Alom kosy naruszyła, Gdym Krystusza umorzyła, Bo w niem była Boska siła. Ten jeden mą kosę zwyciężył, Iż trzeciego dnia ożył... [ ] I plebani z miąszą 31 szyją, Jiżto barzo piwo piją, I podgard[ł]ki 32 na pirsiach wieszają; Dobre kupce, rostocharze 33, Wszytki moja kosa skarze; Panie i tłuste niewiasty, Co sobie czynią rozpasty 34 Mordarze 35 i okrutniki, Ty posiekę nieboszczyki; Dziewki, wdowy i mężatki Posiekę je za jich niestatki; Szlachcicom bierzę szypy 36, tulce 37, A ostawiam je w jenej koszulce; Żaki i dworaki, Ty posiekę nieboraki; Wszytki, co na ostre gonią 38, Biegam za nimi z pogonią; [...]. Mam moc nad ludźmi dobremi, Ale więcej nade złemi; Kto nawięcej czyni złości, Temu[u] słamię kości. Chcesz li, jeszcze wzjawię 39 tobie, Jedno bierz na rozum sobie: Powiem ci o mej kosie, Jedno jej powąchaj w nosie, Chcesz li spatrzać 40, jako ostra 31 miąszą grubą 32 podgadłki podbródki 33 rostocharze handlarze końmi 34 rozpasty rozpusty 35 mordarze mordercy, zabójcy 36 szypy strzały 37 tulce kołczany 38 na ostre gonią walczą białą bronią 39 wzjawię wyjawię 40 sparzać ujrzeć, zobaczyć
Zapłacze nad tobą siostra, Mistrzostwać nic nie pomogą, W ocemgnieniu 41 wezdrżysz nogą; Jedno wyjmę z pu[z]dra kosy, Natychmiast smienisz głosy. Dał ci mi to Wszechmogący, Bych morzyła lud żywiący. 41 w ocemgnieniu w oka mgnieniu