Regulamin IV KONKURSU LITERACKIEGO Mrówko, ważko, biedronko I. CZAS I MIEJSCE ROZSTRZYGNIĘCIA 5 lutego 2012 r., godz. 16.00, Osiedlowy Dom Kultury w Zarębie II. CEL KONKURSU Popularyzacja twórczości ks. Jana Twardowskiego Przybliżanie sylwetki wielkiego poety, księdza i człowieka III. ORGANIZATORZY Osiedlowy Dom Kultury w Zarębie Grupa od Anioła Stróża I. KATEGORIE WIEKOWE Uczniowie szkół podstawowych Uczniowie gimnazjów Uczniowie szkół ponadgimnazjalnych Dorośli II. REPERTUAR Na bazie poezji ks. Jana Twardowskiego III. ZAŁOŻENIA ORGANIZACYJNE IV Konkurs literacki Mrówko, ważko, biedronko jest konkursem na wiersz połówkowy Wszyscy uczestnicy są zobowiązani do dnia 27 stycznia 2012 r. dostarczyć po 5 swoich utworów powstałych na bazie utworów ks. Twardowskiego ( wiersze należy wybrać spośród 15 wierszy ustalonych przez Organizatora) Wiersze należy nadsyłać pocztą, pocztą elektroniczną na adres: gokis.zareba@siekierczyn.pl lub osobiście: Osiedlowy Dom Kultury w Zarębie, ul. Osiedlowa 29 Wiersze powinny być wydrukowane bądź napisane pismem drukowanym oraz opatrzone informacją o autorze (imię i nazwisko, miejsce zamieszkania, kategoria wiekowa) Jury powołane przez Organizatora dokona oceny utworów i ogłosi wyniki podczas Wieczoru Wspomnień o Janie od Biedronki 5 lutego 2012 r Wszystkie zgłoszone do konkursu utwory zostaną opublikowane w broszurce pokonkursowej pt. Wiersze zwyczajne czyli wiersze z biedronką i rumiankiem w środku IV. KRYTERIA OCENY twórczy charakter utworu, poprawność stylistyczna i językowa oryginalność pomysłowość ujęcia tematu
15 połówek wierszy ks. Jana Twardowskiego: Śpieszmy się Śpieszmy się zostaną po tylko co nieważne najważniejsze potem cisza jak czystość urodzona kiedy myślimy o Nie bądź pewny że zabiera nam przychodzi jak dwie tak szybko jak dźwięk żeby widzieć chociaż większym ryzykiem kochamy wciąż za Nie pisz o tym a będziesz tak Śpieszmy się kochać i ci co nie i nigdy czy pierwsza
Sprawiedliwość Gdyby wszyscy gdyby wszyscy gdyby wszyscy gdyby nikt nikomu Dziękuję Ci że sprawiedliwość to co mam i to nawet to czego zawsze jest noc żeby ciemno żeby jest ostatnie modlimy się bo wierzymy bo umieramy za kochamy bo list nierówni im najłatwiej i
Bliscy i oddaleni Bo widzisz tu są tacy i muszą bliscy i oddaleni piszą rozchodzą się jak by nie wiedzieć są inni co się nawet lecz przejdą obok tak czyści i byliby doskonali bliscy boją się niektórzy umierają- miłości się nie nikt z nas nie jest samotny są i tacy co się i dopiero dlatego jak bażanty co można nawet zabłądzić lecz po nasze drogi pocięte
Bez nas Odejdźmy nareszcie samotność miłość bez chęci Bóg bez rozpacz bez piękno bez niebo białe po burzy po jeszcze trochę pomarudzi ostatnie słowo jak jeszcze wiatr szarpnie poskacze zielony pasikonik który żeby wybrać jeszcze zaboli długopis co ale wszystko będzie już bo bez
Cierpliwość cierpliwość --- miłość --- z radość --- Jego pokora --- to śnieg --- bo całuje Krzyż ---
O maluchach Tylko maluchom nie nudziło stale mieli oswajali sterczące z ławek klękali nad upuszczonym przez babcię pokazywali różowy grzeszników drapali po dziwili się że ksiądz że ktoś zdjął koronkową rękawiczkę i w wodę liczyli pobożne nogi urządzali konkurs kto niuchali co w pieniądze na tacę odkładali tupali na zegar z którego wspinali się jak czyżyki na co się dzieje w górze pomiędzy wymawiali jak fonetyk otwarte kiedy ksiądz ---- ale Jezus brał je
O wróblu Nie umiem o kościele o namiotach o zegarze co o świętych o oknach które motyle jak małe o ćmach co smolą o oku które widzi orzechy o włosach Matki o tych co nawet żałują lecz o skrytym w co nagle od łez odchodzi przemieniony w i o tobie niesforny co padłeś na do święconej
Podobieństwa Miłości podobna prawdo podobna szczęście podobne do śmierci podobna do serce podobne chłopaku z uśmiechem od podobny do tego jakim przestańcie się nareszcie tak przecież nawet Bóg podobny tylko
Skrupuły pustelnika Tak zająłem się sobą że stale prosiłem o jeden tylko nawet nic mi bo śpi się dla siebie ale jeśli płakałem bo do płaczu potrzebne broniłem tak gorliwie Boga że myślałem że kobieta założyłem w sercu tajną przygotowałem sobie i w ogóle zapomniałem że nawet dyskretny anioł
Stare fotografie Tylko fotografie pokazują babcię jak z wiosną na czerwonych jej piłkę przed pół jej warkoczyk tak jej skakankę jak prawdę biskupa w krótkich fotografie najchętniej wolą uśmiech niż również serce co się pokazują wakacje z psem spotkanie pomiędzy zwłaszcza gdy życie ucieka jak i ślimak chodzi z domem swym kamień z twarzą królewską przed dworem co dowcipne choć zegarek im wspomnienie 6 klasy z dyrektorem jak z staw pożółkły jak kiedy szczygieł z nawet trawę co zawsze wykręci się krajobraz co już i oczy już za wielkie by
* * * Święty Franciszku z nie umiem nie mam nad Biblią Ryby nie nie umiem pokąsał i serce mam Piękne są i róże lecz z wszystkich jedynie poważam Bo ona deptana bez żadnych trawo karmelitanko
Wszystkiego indyczek leszczynowej dzięcioła co koguciego ogona w którym zielony granatowy bażanta którego wiek motyla co porusza pstrych ptaków co demonów duszy i psa co radości nie zna gdy tych co będąc i w ogóle nie można zrozumieć do
Na wsi Tu Pan Bóg jest bo tutaj wiedzą kiedy kury jak krowę doić żeby jak starannie ustawić jak odróżnić liść tak podobne do siebie lecz różne a liści nie zrozumiesz ani tu wiedzą że konie że kos boi się bardziej że skowronek spłoszony kukułka tutaj pszczoła wciąż się uwija raz a mirt rozkwita tylko ptaki też nie od razu zresztą mogą się czasem jak ktoś kto bije żonę by i wiadomo że sosny a dziurawiec to Tu Pan Bóg jest jak tylko dla filozofów
Dziękuję Dziękuję Ci za za to że nie za oczy nagle za głos niedawno za to że nie ma czasu więc dlatego się pisze choć pisanie jest po to by a miłość że nie można Cię Dziękuję Ci za tyle za wszystko co za pytania tak wielkie że
Mrówko ważko biedronko Mrówko co ćma na świetliku mrugający koniku ważko wesoło biedronko nad nawet papież człapię po świecie jak tak duży, że nic myślę jak i nie zadrzeć a życie nasze niespokojne i