PODZIĘKOWANIA. P. Ewie Robak za dyrygowanie największym chórem w Kielcach Chórowi Kameralnemu Fermata za podawanie właściwych dźwięków

Transkrypt

1 PODZIĘKOWANIA śpiewającym i słuchającym za wspólne biesiadowanie P. Ewie Robak za dyrygowanie największym chórem w Kielcach Chórowi Kameralnemu Fermata za podawanie właściwych dźwięków P. Jarosławowi Bukowskiemu za poprowadzenie biesiady P. Lidii Paulińskiej Thompson za przesłanie wstępu, aŝ z Kalifornii Kamili Błaszkiewicz za kolejną piękną okładkę śpiewnika Zespołowi Szkół Przemysłu SpoŜywczego w Kielcach za pyszne przekąski UJK, który w ramach KIELECKIEGO FESTIWALU NAUKI przygarnął nas - biesiadników DZIĘKUJEMY organizatorzy: Stowarzyszenie A NAM SIĘ CHCE! Stowarzyszenie Chór Kameralny FERMATA Zapraszamy do kontaktu z nami poprzez stronę gdzie znajdą Państwo zdjęcia i relacje z poprzednich Pieśniobrań, a takŝe informacje na temat naszych planów

2

3 Głęboko zapadło mi w pamięć wzruszające wspomnienie sprzed lat... Urokliwy Sandomierz. Wraz z przyjaciółką zawitałam do domu jej znajomych. Był niedzielny poranek i gospodarze szykowali się do kościoła czy po prostu do wyjścia na miasto. Krzątali się więc w pośpiechu, w znanym rytuale, Ŝeby nie zapomnieć parasola, bo moŝe padać; płaszcza, bo moŝe się ochłodzić. Taki świąteczny, polski poranek... I wtedy na schodach zaniósł się czyjś śpiew. To była znana piosenka. Jaka? Dziś juŝ nie wspomnę. Pamiętam natomiast jak chwilę później wszyscy członkowie rodziny przyłączyli się do wspólnego śpiewania. Patrzyłam na nich z zachwytem. Całkiem zauroczona tym jak w jednej chwili zjednoczyli się razem w radości i wesołości. Pomyślałam wtedy jak bardzo muszą być szczęśliwi... Potem nastała epoka, gdy my - piękni i młodzi - śpiewaliśmy do utraty tchu. Pamiętam wieczorne biesiady muzyczne z przyjaciółmi i uczucie nieopanowanego zadowolenia z bycia razem. KaŜda zwrotka była jak łyk świeŝego powietrza. W słowach piosenek przeglądaliśmy się jak we własnych emocjach i namiętnościach. Bywało, Ŝe świt zastawał nas W Piwnicznej Izbie lub na Dalekiej Połoninie gdzie Kuba Pił Do Jakuba, a Górala pytali Czy Mu Nie śal. WciąŜ mam przed oczami te niczym niezmącone, beztroskie chwile wywiezione z Polski we wspomnieniach. Przyszła rozłąka z ojczyzną i ze śpiewaniem. Los rzucił mnie do dalekiej Kalifornii, pełnej słońca i uroku, ale zawsze jakiejś obcej, nie swojej. Dzisiaj, na wieść o kieleckim Pieśniobraniu, wracam myślami do kraju i... tęsknię za tym polskim biesiadnym śpiewaniem. Śpiewajcie i bądźcie szczęśliwi! Lidia Paulińska - Thompson

4 1 GDYBYM MIAŁ GITARĘ Gdybym miał gitarę to bym na niej grał. Opowiedziałbym o swej miłości, którą przeŝyłem sam. Opowiedziałbym o swej miłości, którą przeŝyłem sam. A wszystko te czarne oczy, gdybym ja je miał, Za te czarne, cudne oczęta serce, duszę bym dał. Za te czarne, cudne oczęta serce, duszę bym dał. Fajki ja nie palę, wódki nie piję, / Ale z Ŝalu, z Ŝalu wielkiego ledwo co Ŝyję. / bis A wszystko te czarne oczy, gdybym ja je miał... Ludzie mówią: głupi, po coś ty ją brał? / Po coś to dziewczę czarne, figlarne mocno pokochał? / bis A wszystko te czarne oczy, gdybym ja je miał... Twórca nieznany i poszukiwany

5 2 O, MARYJANNO Wczoraj obiecałaś mi na pewno, śe zostaniesz mą królewną, królewną mego snu. Wczoraj obiecałaś mi być wierną I w miłości swej niezmienną po długi Ŝycia kres. O Maryjanno, gdybyś była zakochaną, Nie spałabyś w tę noc, tę jedną noc. Dzisiaj, gdym do ciebie przyszedł z rana, By cię zbudzić, ukochana, z tego rannego snu, Dzisiaj nie zastałem cię w domu, Bo uciekłaś po kryjomu z innym na rendez-vous. O Maryjanno... Teraz, gdy juŝ wszystko diabli wzięli, Gdy do wojska zaciągnęli, karabin dali mi. Teraz mam juŝ inną ukochaną, Karabinem nazywaną, którą przytulam wciąŝ. O Maryjanno...

6 3 SOKOŁY Hej, tam gdzieś znad czarnej wody, siada na koń ułan młody, Czule Ŝegna się z dziewczyną, jeszcze czulej z Ukrainą. Hej, hej, hej, sokoły, omijajcie góry, lasy, doły, Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku mój stepowy skowroneczku. Hej, hej, hej, sokoły, omijajcie góry, lasy, doły, Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku mój stepowy dzwoń, dzwoń, dzwoń. Pięknych dziewcząt jest niemało, lecz najwięcej w Ukrainie. Tam me serce pozostało przy kochanej mej dziewczynie. Hej, hej, hej, sokoły... Ona jedna tam została, przepióreczka moja mała, A ja tutaj, w obcej stronie, dniem i nocą tęsknię do niej. Hej, hej, hej, sokoły... śal, Ŝal za dziewczyną, za zieloną Ukrainą, śal, Ŝal serce płacze, Ŝal, Ŝe juŝ jej nie zobaczę. Hej, hej, hej, sokoły... Wina, wina, wina dajcie, a jak umrę pochowajcie Na zielonej Ukrainie, przy kochanej mej dziewczynie.

7 4 PIJE KUBA DO JAKUBA 1. Pije Kuba do Jakuba, Jakub do Michała Pijesz ty, piję ja, Kompanija cała. A kto nie wypije, tego we dwa kije, łupu cupu, cupu łupu, tego we dwa kije. 2. W dawnym stanie, choć w Ŝupanie, Szlachcic złoto dźwiga. Dzisiaj wpięto, kuso, wcięto, A w kieszeni figa. Kto za modą Ŝyje, Tego we dwa kije, Łupu cupu, cupu łupu, Niech modnie nie Ŝyje. 3. Koroneczki, perełeczki Pani miała sama. Dziś szynkarka i kucharka Stroi się jak dama. Kto nad stan swój Ŝyje, tego we dwa kije, łupu cupu, cupu łupu, tego we dwa kije. 4. Dych z bigosem, jędyk z sosem, Jadły dawniej pany. Dziś ślimaki i robaki Jedzą jak bociany. Kto Ŝabami Ŝyje, Tego we dwa kije, Łupu cupu, cupu łupu, Niech gadem nie Ŝyje. 5. Tyś Polakiem i ja takim, Jeszcze mamy szable. Przyjdzie który, to mu skóry Potrzepiemy diable. Kto wrogów nie bije, Tego we dwa kije, Łupu cupu, cupu, łupu Niech ich dobrze bije. 6. Tyś Polakiem i jak takim, W tym jest nasza chwała. Wiwat i ja, wiwat i ty, Kompanija cała. A kto nie wypije, Tego we dwa kije. Łupu, cupu, cupu, łupu Niech po polsku Ŝyje. 7. Pili nasi pradziadowie, 8* Pili nasi pradziadowie, KaŜdy wypił czarę. Nie byli pijacy. Jednak głowy nie tracili, śyli męŝnie, pracowicie, Bo pijali w miarę. Bądźmy i my tacy. Kto nad miarę pije, Tego we dwa kije, Łupu cupu, cupu łupu, Niech po polsku Ŝyje. * Julian Tuwim, Antologia Pieśni Bachicznych

8 5 PIEŚŃ FILARETÓW (WIWATY) słowa: Edward Odyniec ( ), na melodię ludową z wileńszczyzny: Siedzi ułan na widecie..." 1. Precz, precz smutek od nas wszelki! Zapal fajki, staw butelki. / Niech wesoło z przyjacioły Słodko płynie czas! / bis 2. CóŜ pomoŝe narzekanie? Co się stało, nie odstanie. / Dobrym wszędzie słodko będzie, A złym wszędzie kwas. / bis 3. Niech fortuna, w zmiany chyŝa, Tych podwyŝsza, tych poniŝa. / Kto poczciwy, ten szczęśliwy, Nie dba o jej grot. / bis 4. Jeszcze słońce nam zaświeci. Tak! Tak! Bracia filareci, / Których klęski umysł męski Umie znieść dla cnót! / bis 5. Hej, nuŝe, Panie marszałku, Dziel nam ciasta po kawałku! / Pójdź no, Bachu, ty mój Stachu, Pełne szklanki lej! / bis 6. Przy gawędzie i przy winie Czarny smutek z myśli ginie; / Człek pijany losu zmiany Wszystkie znosi lŝej! / bis 7. Dolej Stachu, dolej, dolej, Niechaj jeszcze bieŝy kolej! / Hej! panowie, Zana zdrowie, Wiwat Tomasz Zan! / bis 8. Gdy uwielbień godna cnota, KtóŜ poczciwszy nad Czeczota? / Więc, panowie, jego zdrowie, Wiwat Czeczot Jan! / bis 9. Pijmy zdrowie Mickiewicza, On nam słodkich chwil uŝycza, / CięŜkie troski koi boski Jego lutni dźwięk. / bis 10. Jeszcze w górę wznieście szklanki, KaŜdy zdrowie swej kochanki. / Biedni chłopcy, którym obcy Jest miłości wdźwięk. / bis 11. Zaczekajcie jeszcze proszę, Jeszcze jeden toast wznoszę: / W górę czasze, zdrowie nasze, Wiwat mnie i Wam! / bis 12. Lecz juŝ czara wypróŝniona, A ze czcią wena kona: / Lepiej będę wieść gawędę, Wierszom krzyŝyk dam. / bis

9 6 WESOŁO, BRACIA słowa: Wacław M. Zaleski ( ), melodia: ludowa Wesoło, bracia, wesoło, Pochwyćcie duŝe puchary, Dzban pełny, usiądźcie w koło, Miłości palcie ofiary. / Miłość, śpiewanie i wino Są Ŝycia rozkoszą jedyną. / bis Miłością cały świat płonie, Miłość jest szczęściem, choć płocha; Największy mocarz na tronie Jest nędzny, kiedy nie kocha. / Pochwyćcie potęŝne szklanki, Niech Ŝyją nasze kochanki. / bis Śpiewanie słodka potęga Zjadliwe zgryzoty płoszy; Śpiewanie do serca sięga, Jest źródłem wszelkiej rozkoszy. / Pochwyćcie potęŝne czary, Niech Ŝyje Orfeusz stary. /bis Wino niebieskim jest darem, Nic zdrowia nie krzepi dzielniej. Bogowie Ŝyją nektarem, Dlatego są nieśmiertelni. / Pochwyćcie potęŝne dzbany, Niech Ŝyje Bachus rumiany. / bis Kto kocha, śpiewa i pije, Bratnie podajcie mu dłonie. Kto dla tych rozkoszy nie Ŝyje, Niegodzien w naszym być gronie! / Miłość, śpiewanie i wino Są Ŝycia rozkoszą jedyną. / bis

10 7 ACH TY CYGANKO Gdy blady świt we mgle porannej świeci, Cygańska pieśń jak ptak po niebie leci, A pośród drzew miłości śpiew Rozpala w Ŝyłach moich krew. Ach ty Cyganko zielone oczy twe, Ach w słodki jasyr zabrałaś serce me. Ach ty Cyganko na zmysłach moich grasz, Skąd te zielone oczy masz? I ja, i ty, i niebo rozpalone, I ja i ty i czyny te szalone. Jak dobrze nam z tym sam na sam, Co wiedzie nas do szczęścia bram Ach ty Cyganko... A kiedy Cygan Cygankę swą porzucił I poszedł w świat, i nigdy nie powrócił, Skończona jest opowieść ma Została tylko piosnka ta. Ach ty Cyganko...

11 8 MUZYK NOCY Mój chłopiec zna cały świat, Zna kaŝdą dróŝkę polną. Z taborem nocy i gwiazd, Wędruje jego wóz. A gdy muzyk nocy, Sypnie srebrem, zadzwoni księŝycem. Tańczę z moim chłopcem, W takt melodii kołysze się świat. Patrzą na mnie oczy, Jego oczy jak płomień ogniste. Tylko księŝyc, gdzieś zza chmury Rozkołysał dzwonki gwiazd. To cygański nasz tamburyn, KaŜda noc to taniec nasz. Lecz kaŝdy Cygan jak ptak, Nie schwytasz go w niewolę. Wiatr zatrze kolein ślad, i zniknie tabor nasz. Więc gdy muzyk nocy, Po raz drugi zadzwoni księŝycem. śegna mnie mój chłopiec, Bo daleki przyzywa go świat. JuŜ nie patrzą na mnie Jego oczy jak płomień ogniste. Tylko księŝyc, gdzieś zza chmury, Rozkołysał dzwonki gwiazd. To cygański nasz tamburyn, To ostatni taniec nasz.

12 9 CZERWONY PAS słowa: Józef Korzeniowski ( ) 1. Czerwony pas, za pasem broń I topór, co błyszczy z dala, Wesoła myśl, swobodna dłoń, To strój, to Ŝycie górala! Refren: Tam szum Prutu, Czeremoszu Hucułom przygrywa, A ochocza kołomyjka do tańca porywa. Dla Hucuła nie ma Ŝycia, jak na połoninie! Gdy go losy w doły rzucą, wnet z tęsknoty zginie! 2. Gdy świeŝy liść okryje buk I Czarna Góra sczernieje, Niech dzwoni flet, niech ryczy róg, OdŜyły nasze nadzieje! 3. Pękł rzeki grzbiet, popłynął lód, Czeremosz szumi po skale, NuŜ w dobry czas kędziory trzód Weseli, kąpcie górale! 4. Połonin step na szczytach gór, Tam trawa w pas się podnosi, Tam ciasnych miedz nie ciągnie sznur, Tam Ŝaden pan ich nie kosi. 5. Dla waszych trzód tam paszy dość, Tam niech się mnoŝą bogato! Tam runom ich pozwólcie róść, Tam idźcie na całe lato! 6. A gdy juŝ mróz posrebrzy las, Ładujcie ostroŝnie konie, Wy z plonem swym witajcie nas, My z czarką podamy dłonie.

13 10 GÓRALU, CZY CI NIE śal słowa: Michał Bałucki ( ) Góralu, czy ci nie Ŝal, Odchodzić od stron ojczystych? Świerkowych lasów i hal I tych potoków srebrzystych? / Góralu, czy ci nie Ŝal? Góralu wracaj do hal. / bis Góral na góry spoziera I łzy rękawem ociera. I góry porzucić trzeba, Dla chleba Panie, dla chleba. Góralu, czy ci nie Ŝal? Góralu wracaj do hal. Góralu wróć się do hal, W chatach zostali ojcowie. Gdy pójdziesz od nich hen, w dal, CóŜ z nimi będzie, ach kto wie. A góral jak dziecko płacze: MoŜe juŝ ich nie zobaczę? I starych porzucić trzeba, Dla chleba, Panie, dla chleba. On zwiesił głowę i wzdycha. Oj doloŝ moja - rzekł z cicha I matkę porzucić trzeba Dla chleba, Panie, dla chleba. I poszedł z grabkami i z kosą, W guździe starganej szedł boso. I poszedł z gór swoich w dal Góralu Ŝal mi cię, Ŝal.

14 11 IDZIE DYSC ę, ą w góralskich pieśniach nie obowiązuje Idzie dysc, idzie dysc, idzie sikawica! Uleje, usiece, uleje usiece, uleje usiece Janickowe lica. Nie lij dyscu, nie lij, bo cie tu nie trzeba! Obeńdź lasy, góry, obeńdź lasy, góry, Obeńdź lasy góry, zawróć sie do nieba!

15 12 HEJ OD KRAKOWA JADĘ jeden z najpopularniejszych kujawiaków pochodzenia ludowego Hej od Krakowa jadę W dalekie obce strony, Bo mi nie chcieli dać, hosadyna, Dziewczyny ulubionej. Oj, szerokim gościńcem, Oj, jedzie wóz za wozem. Jak mi cię nie dadzą, hosadyna, Popłynę sobie morzem. Popłynę sobie morzem, Albo utopię w Wiśle, śebyś ty wiedziała, hosadyna, Jak ja o tobie myślę. Jak ja o tobie myślę I myśleć nie przestanę, Przy tobie, dziewczyno, hosadyna, Na zawsze pozostanę.

16 13 SŁUśYŁEM U PANA SłuŜyłem u pana przez jedno lato, / Dał ci mi, dał ci mi przepióreczkę za to. / bis A ja na to jak na lato, A ta przepióreczka Latała, biegała koło okieneczka. SłuŜyłem u pana przez drugie lato, / Dał ci mi, dał ci mi czyŝyka za to. / bis A ja na to jak na lato, A ten czyŝyk dziubie mak, A ta przepióreczka Latała, biegała koło okieneczka. SłuŜyłem u pana przez trzecie lato, Dał ci mi, dał ci mi kaczuszkę za to. / bis A ja na to jak na lato, A ta kaczka mówi: kwak! A ten czyŝyk dziubie mak, A ta przepióreczka Latała, biegała koło okieneczka. SłuŜyłem u pana przez czwarte lato, / Dał ci mi, dał ci mi gąseczkę za to. / bis A ja na to jak na lato, A tu gęś, gęgu, gęgu, A ta kaczka mówi: kwak! A ten czyŝyk dziubie mak, A ta przepióreczka Latała, biegała koło okieneczka. SłuŜyłem u pana przez piąte lato, / Dał ci mi, dał ci mi jendorka za to. / bis A ja na to jak na lato, A ten jendorek: ręgu, ręgu, A ta gęś, gęgu, gęgu, A ta kaczka mówi: kwak! A ten czyŝyk dziubie mak, A ta przepióreczka Latała, biegała koło okieneczka. SłuŜyłem u pana przez szóste lato, / Dał ci mi, dał ci mi koniczka za to. / bis Mój koniczek hę, hę, hę... SłuŜyłem u pana przez siódme lato, / Dał ci mi, dał ci mi bryczuszkę za to. / bis Moja bryczka ru, ru, ru, Mój koniczek - hę, hę, hę...

17 14 SZŁA DZIEWECZKA jedna z najpopularniejszych pieśni ludowych Szła dzieweczka do laseczka, Do zielonego, do zielonego, do zielonego. Napotkała myśliweczka, bardzo szwarnego, bardzo szwarnego, bardzo szwarnego. Gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom, Gdzie jest ta dziewczyna, co kocham ją? Znalazłem ulicę, znalazłem dom, Znalazłem dziewczynę, co kocham ją. O mój miły myśliweczku, Bardzom ci rada, bardzom ci rada, bardzom ci rada. Dałabym ci chleba z masłem, Alem go zjadła, alem go zjadła, alem go zjadła. :) La, la, la...

18 15 TYLKO WE LWOWIE muzyka: Henryk Wars słowa: Emanuel Schlechter piosenka lwowska z 1936 r. z filmu Włóczęgi, z repertuaru Chóru Eriana Bo gdzie jeszcze ludziom Tak dobrze jak tu? Tylko we Lwowie! Gdzie śpiewem cię tulą l budzą ze snu? Tylko we Lwowie! Niech inni se jadą gdzie mogą gdzie chcą do Wiednia ParyŜa Londynu A ja się ze Lwowa nie ruszę za próg ta mamciu ta skarz mnie Bóg. I bogacz, i dziad Tu są za pan brat, l kaŝdy ma uśmiech na twarzy.. A panny to ma Słodziutkie ten gród, Jak sok, czekolada i miód... l gdybym się kiedyś Urodzić miał znów, To tylko we Lwowie! Bo szkoda gadania, Bo co chcesz, to mów Nie ma jak Lwów! MoŜliwe, Ŝe więcej ładniejszych jest miast, Lecz Lwów jest jedyny na świecie. I z niego wyjechać ta gdziesz ja bym mógł ta mamciu ta skarz mnie Bóg. ref: Bo gdzie jest na świecie tak dobrze jak tu...

19 16 W PIWNICZNEJ IZBIE SIEDZĘ SAM wywodzi się ze środowiska i epoki cyganerii młodopolskiej W piwnicznej izbie siedzę sam Nad kuflem pełnym piwa. Oczyma wodzę tu i tam, A głowa mi się kiwa. Ja nie dbam o czerwony nos I o to, Ŝe wciąŝ tyję. Ja biorę kufel w ręce swe I piję, piję, piję. A gdy mi kto na wybór da Dziewczynę, konia, trunek I rzeknie: bierz co wola twa Nie płacisz za rachunek. Daremnie dziewczę wdzięczy się, A koń wyciąga szyję. Ja biorę kufel w ręce swe I piję, piję,piję. A gdy juŝ przyjdzie sądu czas I stanę u stóp tronu, Pokłonię Mu się po sam pas I rzeknę bez bez pardonu: Rozkoszy nieba nie chcę znać, Ni wiedzieć, gdzie się kryją, Lecz tam mnie, Panie BoŜe, wsadź, Gdzie piją, piją, piją.

20 17 POD LASKIEM ZIELONYM anonimowa, uwaŝana za podmiejską, być moŝe autorem tekstu jest St. Jachowicz Pod laskiem zielonym u wzgórza, gdzie wąska przewija się struga, Dzieweczka piękna jak róŝa na kotka zza płotka wciąŝ mruga. I niby to szuka stokrotek, gdzie wąska przewija się struga, Oczęta jej biegną za płotek, wlazł kotek na płotek i mruga. Trala la la la la la trala la... I patrzy, i patrzy, i słucha, Ŝe z kotka to będzie pokusa. Daj spokój, bo patrzą ludziska, daj spokój, on ukradł całuska. To cały kot z niego, nie kotek, a ze mną rozprawa niedługa, A idźŝe ty sobie za płotek, wlazł kotek na płotek i mruga. Trala la la la la la trala la... I poszedł sobie chłopczyna, co ukradł całusa jak złodziej, A mała figlarna dziewczyna, jak zwykle na wzgórek przychodzi. I niby to szuka stokrotek, gdzie wąska przewija się struga, Oczęta jej biegną za płotek, wlazł kotek na płotek i mruga. Trala la la la la la trala la...

21 18 MORSKIE OPOWIEŚCI Niechaj drŝą gitary struny, niechaj wiatr grzywacze pieści, Niechaj znów popłyną ku nam morskie opowieści. Hej ha kolejkę nalej, hej ha kielichy wznieście! To zrobi doskonale morskim opowieściom! Kiedy rum zaszumi w głowie cały świat nabiera treści. Wtedy chętnie słucha człowiek morskich opowieści. Hej ha... Łajba to jest morski statek, sztorm to wiatr co wieje z gestem. Cierpi kraj na niedostatek morskich opowieści. Hej ha... Pływał raz marynarz, który czort, nie majtek, bestia taka. Co sam kręcił kabestanem i to bez handszpaka. Hej ha... Gdy spod Helu raz dmuchnęło, Ŝagle wzdęła moc nieludzka. Patrzę w koję mi przywiało gołą babkę z Pucka. Hej ha... Kuchnia nasza jest wspaniała, czterech juŝ do morza wnieśli, Pozostałych zaś latryna nie moŝe pomieścić. Hej ha... Pływał raz marynarz, który Ŝywił się wyłącznie pieprzem, Sypał pieprz do konfitury i do zupy mlecznej. Hej ha... MoŜe ktoś się będzie zŝymał mówiąc, Ŝe to zdroŝne wieści, Ale to jest właśnie klimat morskich opowieści. Hej ha...

22 19 JARZĘBINA CZERWONA Zapadł cichy wieczór, juŝ ucichł wiatru wiew. Gdzieś w oddali słychać harmonii tęskny śpiew. Biegnę wąską dróŝką, co pośród gór się pnie, Bo pod jarzębiną dwóch chłopców czeka mnie. Jarzębino czerwona, któremu serce dać? Jarzębino czerwona, biednemu sercu radź. Jeden dzielny tokarz, a drugi kowal zuch. CóŜ mam biedna robić, podoba mi się dwóch. Obaj tacy mili, a kaŝdy dzielny druh. Droga jarzębino, którego wybrać mów. Jarzębino czerwona... Tylko jarzębina, poradzić moŝe mi. Ja nie mogę wybrać, choć myślę tyle dni. Przeszła wiosna, lato, juŝ jesień złotem lśni. JuŜ się ze mnie śmieją, dziewczęta z mojej wsi. Jarzębino czerwona...

23 20 UPŁYWA SZYBKO śycie słowa: Franciszek Leśniak ( ), muzyka: prawdopodobnie Stefan Surzyński Upływa szybko Ŝycie, jak potok płynie czas, / Za rok, za dzień, za chwilę, razem nie będzie nas. /bis I nasze młode lata popłyną szybko w dal, / A w sercu pozostanie tęsknota, smutek, Ŝal. /bis Więc póki młode lata, póki wiosenne sny, / Niech nam przynajmniej teraz nie płyną z oczu łzy. / bis Choć pamięć o nas zginie, juŝ za niedługi czas, / Niech piosnka w dal popłynie, póki jesteśmy wraz. /bis Nadejdzie czas rozstania, gdzieś u rozstajnych dróg, / Idącym w świat z otuchą niech błogosławi Bóg. A jeśli losów w koło złączy zerwaną nić, / Będziemy znów pospołu śpiewać, marzyć i śnić. /bis

24 21 WIĘC PIJMY WINO, SZWOLEśEROWIE słowa: Włodzimierz Gilewski muzyka: na melodię piosenki Kadisz Więc pijmy wino, szwoleŝerowie, Niech smutki zginą w rozbitym szkle, / Gdy nas nie będzie, nikt się nie dowie, Czy dobrze było nam czy źle. / bis Szare mundury, złote obszycia, Ach jak to wszystko przepięknie lśni, / Lecz co jest na dnie w sercu ukryte, Tego nie będzie wiedział nikt. / bis Więc pijmy wino, szwoleŝerowie Bo gdy cię rzuci luba dziewczyna, To nie rozpaczaj i nie lej łez, / Lecz z kolegami napij się wina, A wszystkie smutki pójdą precz. / bis Więc pijmy wino, szwoleŝerowie, Niech smutki zginą w rozbitym szkle, / Gdy nas nie będzie, nikt się nie dowie, Czy dobrze było nam czy źle. / bis

25 22 HEJ WESELE! Głos kapeli gdzieś z daleka wiatr przywiewa. Dźwięk harmonii niosło echo śpiewnie tak. Młodej Parze gości tłum, sto lat odśpiewał. Jakie Ŝycie Młodym los przekorny da? Wesele! Hej wesele, hej wesele, tańcowało I grało, i śpiewało ile tchu. / Dla tego weseliska było ziemi mało I nawet nieba mało było mu. / bis Pannie pięknie było w wianku i w welonie. Dziś obrączki połączyły losy dwa. Ksiądz zaś stułą i przysięgą związał dłonie, Więc kapela niech wesoło dzisiaj gra. Wesele! Hej wesele, hej wesele, tańcowało. I grało, i śpiewało ile tchu. / Dla tego weseliska było ziemi mało I nawet nieba mało było mu. / bis

26 23 słowa: Ludwik Jerzy Kern CICHA WODA muzyka: Zbigniew Kurtycz, Ada Rosner, Albin Wolus Płynął strumyk przez zielony las, A przy brzegu leŝał stukilowy głaz. Płynął strumyk - minął jakiś czas, Stukilowy głaz zginął, Strumyk płynie tak jak płynął. Cicha woda brzegi rwie, Nie wiesz nawet jak i gdzie. Nie zdąŝysz nawet zabiezpieczyć się, Bo nie zna nikt metody, By się ustrzec cichej wody. Cicha woda brzegi rwie, W jaki sposób? KtóŜ to wie? Ma rację, Ŝe tak powiem to przysłowie: Cicha woda brzegi rwie. Szła dziewczyna przez zielony las, Popatrzyła na mnie tylko jeden raz. Popatrzyła, minął jakiś czas, Lecz widocznie jej uroda, Była jak ta cicha woda. Cicha woda brzegi rwie... Płynie strumyk przez zielony las, Skończył się juŝ dla mnie kawalerski czas, Teraz tylko czasem - proszę was - Kiedy Ŝonka mnie nie słyszy, Śpiewam sobie jak najciszej. Cicha woda brzegi rwie...

27 24 JADĄ WOZY KOLOROWE słowa: J.Ficowski, muzyka: S.Rembowski, wykonawca: M. Rodowicz Jadą wozy kolorowe taborami Jadą wozy kolorowe wieczorami. MoŜe z liści spadających im powróŝy wiatr cygański, wierny kompan ich podróŝy. Zanim ślady wasze mgłami pozasnuwa, opowiedzcie mi, Cyganie, jak tam u was jest! U nas wiele i niewiele, bo w sam raz, u nas czerwień, u nas zieleń, cień i blask, / U nas błękit u nas fiolet, u nas dole i niedole, ale zawsze kolorowo jest wśród nas! / bis La la la la la... Jadą wozy kolorowe taborami. Ej, Cyganie, tak bym chciała jechać z wami! Będę sobie mieszkać kątem przy muzyce, będę słuchać opowieści starych skrzypiec. Ciepłem wiatrem wam podszyję stare płótno, co mi dacie, Ŝeby juŝ nie było smutno mi? Damy wiele i niewiele, bo w sam raz, damy czerwień, damy zieleń, cień i blask, / damy błękit damy fiolet, damy dole i niedole, ale zawsze kolorowo jest wśród nas! / bis La la la la la... No i pojechałam z nimi na kraj świata, wiatr warkoczem rozplatał i zaplatał, i zbierałam dzikie trefle, leśne piki, i bywałam, gdzie rodziły się muzyki. I odwiedzam z Cyganami chmurne kraje i kolory szarym ludziom darmo daję dziś! Weźcie wiele i niewiele, bo w sam raz, komu czerwień, komu zieleń, cień i blask? / Komu fiolet, komu błękit, komu echo tej piosenki, nim odejdzie z Cyganami w czarny las? / bis La la la la la...

28 25 KONIK NA BIEGUNACH słowa: F. Serwatka muzyka: J. Dybek Za rok, moŝe dwa, schodami na strych odejdą z ołowiu Ŝołnierze, Przeminie jak wiatr, uśmiechów twych świat, kolory marzeniom odbierze. Za rok moŝe dwa schodami na strych, za misiem kudłatym poczłapią, Beztroskie te dni i zobaczysz, Ŝe jednak wspaniały był on... Konik, z drzewa koń na biegunach Zwykła zabawka, mała huśtawka, a rozkołysze, rozbawi. Konik, z drzewa koń na biegunach, Przyjaciel wiosny, uśmiech radosny, kaŝdy powinien go mieć... Kłopotów masz sto i zmartwień masz sto, bez przerwy, to twa karuzela. Nie lalka co łka, nie piłka co gra, bez reszty twój czas dziś zabiera. Ulica szeroka, wystawa, to tu na chwilę przystaniesz zdumiony, Uśmiechnij się więc i zawołaj, jak wtedy, gdy na grzbiecie cię niósł. Konik, z drzewa koń na biegunach... Radosny to dzień, wspaniały to dzień, wracają z ołowiu Ŝołnierze, Ze strychu znów w dół, schodami aŝ tu wracają, lecz juŝ nie do ciebie. By ktoś miał jak ty radosne miał dni, powrócił przyjaciel, ten z wiosny. Dlaczego - to kaŝdy juŝ powie - na plecach przyniosłeś go tu? Konik, z drzewa koń na biegunach...

29 26 BARANEK słowa i muzyka: Stanisław Staszewsk; wykonawcy: Jacek Kaczmarski, Kult refren został zaczerpnięty z opisu pasterki Zosi z Dziadów Adama Mickiewicza Ach Ci ludzie, to brudne świnie, Co napletli o mojej dziewczynie, Jakieś bzdury o jej nałogach, To po prostu litość i trwoga. Tak to bywa gdy ktoś zazdrości, Kiedy brak mu własnej miłości, Plotki płodzi, mnie nie zaszkodzi Ŝadne obce zło Na mój sposób widzieć ją... "Na głowie kwietny ma wianek, W ręku zielony badylek, A przed nią bieŝy baranek, A nad nią lata motylek." Krzywdę robię mojej panience, Opluć chcą ją, podli zboczeńcy. Utopić chcą ją w morzu zawiści, Paranoicy, podli sadyści, Utaplani w brudnej rozpuście, A na gębach fałszywy uśmiech, Byle zagnać do swego bagna, ale wara wam! Ja ją przecieŝ lepiej znam... "Na głowie kwietny ma wianek, W ręku zielony badylek, A przed nią bieŝy baranek, A nad nią lata motylek." Znów widzieli ją z jakimś chłopem, Znów wyjechała do Saint Tropez, Znów męczyła się, BoŜe drogi, Znów na jachtach myła podłogi. Tylko czemu ręce ma białe? Chciałem zapytać - zapomniałem, Ciało kłoniąc skinęła dłonią, wsparła skroń o skroń Znów zapadłem w nią jak w toń... "Na głowie kwietny ma wianek, W ręku zielony badylek, A przed nią bieŝy baranek, A nad nią lata motylek." Ech, dziewczyna pięknie się stara, Kosi pieniądz, ma jaguara, Trudno pracę z miłością zgodzić, Rzadziej moŝe do mnie przychodzić, Tylko pyta kryjąc rumieniec, Czemu patrzę jak potępieniec? Czemu zgrzytam, kiedy się pyta - czy ma ładny biust? Czemu toczę pianę z ust?... "Na głowie kwietny ma wianek, W ręku zielony badylek, A przed nią bieŝy baranek, A nad nią lata motylek!"

30 27 WALETA* Leon Schiller *Waleta, utwór poetycki o charakterze elegijnym, wyraŝający Ŝal z powodu rozstania się z bliskimi, z osobą ukochaną, domem rodzinnym, ojczyzną... A kiedy juŝ odjeŝdŝacie I nas samych zostawiacie, Pamiętajcie, Ŝeście nasi, A my przyjaciele Wasi! Gdy tak goście odjeŝdŝają Na waletę tak śpiewają: Pamiętajcie, Ŝeście nasi, A my przyjaciele Wasi!

31 SPIS TREŚCI TYTUŁ Kategoria* 1 Gdybym miał gitarę bardzo biesiadna 2 O Maryjanno bardzo biesiadna 3 Sokoły bardzo biesiadna 4 Pije Kuba do Jakuba dawna 5 Pieśń Filaretów dawna 6 Wesoło, bracia dawna 7 Ach ty cyganko cygańska 8 Muzyk nocy cygańska 9 Czerwony pas góralska 10 Góralu czy ci nie Ŝal góralska 11 Idzie dysc góralska 12 Hej od Krakowa jadę ludowa 13 SłuŜyłem u Pana ludowa 14 Szła dzieweczka ludowa 15 Tylko we Lwowie miejska 16 W piwnicznej izbie siedzę sam miejska 17 Kotek podmiejska 18 Morskie opowieści morska 19 Jarzębina czerwona rosyjska 20 Upływa szybko Ŝycie szkolna 21 Więc pijmy wino szwoleŝerowie ułańska 22 Hej, wesele! weselna 23 Cicha woda współczesna 24 Jadą wozy kolorowe współczesna 25 Konik na biegunach współczesna 26 Baranek współczesna 27 Waleta (poŝegnalna) dawna * według organizatorów