Szkoła w mundurkach piątek, 20 kwiecień 2007

Transkrypt

1 Szkoła w mundurkach piątek, 20 kwiecień 2007 Wszystkie szkoły muszą wybrać i zamówić stroje dla uczniów, a czasu zostało niewiele Środa, południe. Oglądamy mundurki w Zespole Szkół nr 2 w Białymstoku. Uczniowie są żywo poruszeni. Pierwszy raz mieli okazję obejrzeć wzory strojów, uszytych przez jeden z białostockich zakładów. Być może to właśnie takie ubrania będą nosić w przyszłym roku szkolnym. Co zobaczyli? Czerwoną, polarową kamizelkę, białą bluzeczkę i szarą garsonkę. Chłopakom proponuje się bluzy: typu jeans lub normalne, granatowe. Uczniowie nie kryją rozczarowania. Nie tak to sobie wyobrażali. Jak? Bardziej elegancko! - To są stroje sportowe, my wolałybyśmy bardziej uroczyste - komentują dziewczyny z klas gimnazjalnych. - Może powinny być na luzie, ale na pewno nie aż takim. Wyliczają główne mankamenty stroju. Nie podoba im się, że dziewczęce kostiumy mają linię dopasowaną do ciała. - No i ten lateks - wzdychają. Białą bluzeczkę byłyby w stanie zaakceptować. No i spódnicę też, gdyby tylko materiał był inny. Gorzej z żakietem. Nie podoba im się to, że zapina się na suwak. - Bez przesady, chyba nie powinniśmy chodzić w strojach sportowych. A te właśnie takie są - zgodnie podkreślają dziewczęta. Jak się okazuje, nie mają nic przeciw mundurkom. Wcale nie rozpaczają z tego powodu. Przeciwnie, uważają, że w mundurku też można wyglądać dobrze. Polar dobry na zimę Na naszą prośbę przymierzają stroje. Przy okazji nie żałują komentarzy. - To zupełnie niepraktyczne - zauważa Martyna, która założyła czerwoną, polarową kamizelkę. - Za gorąco, strasznie się wymęczyłam przez te kilka minut. Na pewno nikt w tym nie wytrzyma.

2 Żartuje, że stroje te mogłyby się sprawdzić zimą, gdy na dworze szalałaby śnieżyca, a w szkole byłaby awaria ogrzewania. Choć definitywnie przekreśla polar, to uważa, że szary kostium, w którym prezentuje się Dominika, jest w porządku. Najszczuplejszej z grupy Dominice udało się wcisnąć w szarą garsonkę. Wygląda dobrze, czuje się w tym stroju swobodnie. Ale daleka jest od zachwytu. Nie o takich kostiumach marzą dziewczyny z gimnazjum. Elegancko i na topie Jak wygląda mundurek ich marzeń? Brygida nie musi się nad tym długo zastanawiać. Powinna to być plisowana spódnica w kratkę, biała bluzka - najlepiej bawełniana. I koniecznie krawat. Oczywiście musi pasować do spódnicy. Może być w kratę lub czarny. Żakiet powinien być elegancki. Zapinany na guziki, nie na zamek. Koleżanki zgodnie przyznają jej rację. - Dobrze byłoby, gdyby nie dopinał się pod samą szyją, ale odkrywał choć trochę dekoltu - dodają. - Aby strój był kompletny, przydałyby się jeszcze skarpety, takie do połowy łydki. Choć teraz najczęściej chodzą w spodniach, bardzo chcą, by to właśnie spódnice były jednym z głównych elementów stroju gimnazjalisty. Dziewczyny uważają, że jeden kostium to za mało. Powinno się opracować przynajmniej dwa wzory spódnic. A najlepszy byłby cały komplet - i spódnica, i spodnie. Bo może czasem rzeczywiście wygodniej byłoby założyć spodnie. W spódnicę mogłyby się ubierać np. raz w tygodniu. Nie bez znaczenia są też kolory. Powinny być pastelowe. Ale mogą być też czerwone, czarne, niebieskie lub turkusowe. Nie zapominają też o logo swojej szkoły - powinno znaleźć się w jakimś widocznym miejscu. Wyjściowo i praktycznie Uczniowie wiedzą, co chcieliby nosić. A jak zapewnia Jolanta Szydłowska-Brewczyk, wicedyrektor Zespołu Szkół nr 2, ich zdanie też będzie się liczyć podczas wyboru stroju. Teraz zbierane są wzory z firm krawieckich. Swoje propozycje mogą też zgłaszać uczniowie i rodzice. Po

3 konsultacjach z rodzicami, wzory szkolnych mundurków będzie musiała zatwierdzić rada pedagogiczna. - Chcielibyśmy, żeby było to i eleganckie, i wyjściowe, i praktyczne - mówi Jolanta Szydłowska-Brewczyk. Zdaje sobie sprawę z tego, że trudno będzie znaleźć złoty środek. Sprostać zarówno oczekiwaniom rodziców, jak i uczniów. Ci pierwsi zapewne będą preferować stroje proste i tanie. A czasu zostało już niewiele. Bo jak podkreśla wicedyrektor Zespołu Szkół nr 2, projekty powinny zostać wybrane do końca maja. Trzeba dać wszystkim trochę czasu - bo jeszcze nie wiadomo, jak to "wielkie szycie" będzie wyglądać w praktyce. Jeśli rodzice zdecydują, że trzeba wynająć firmę, która uszyje stroje całej szkole, tak będzie. Może określi się wzór, a rodzice sami zajmą się zakupem mundurków. Ale jeśli któraś z mam zechce samodzielnie uszyć dziecku mundurek według obowiązującego wzoru, to pewnie też będzie miała taką możliwość. - Mamy też uczniów, których rodzice zawodowo zajmują się szyciem ubrań - zauważa Jolanta Szydłowska-Brewczyk. - Może oni zechcą ubrać młodzież z naszej szkoły po cenach promocyjnych. Na pewno zrobimy tak, jak zdecydują rodzice - podkreśla. Uczniowie narysowali swoje stroje W Szkole Podstawowej nr 47 w Białymstoku każdy uczeń mógł zaprezentować swój pomysł na obowiązujący strój - bo odbył się konkurs plastyczny. Wybrano dwanaście najlepszych prac, zostały one wywieszone w szkolnej gazetce. - I właśnie te projekty pokażemy radzie rodziców - mówi Halina Hapunik, dyrektor szkoły. Co najczęściej proponowała młodzież? Proste sweterki z dzianiny, bluzy jeansowe i bawełniane (często z dodatkiem tworzyw sztucznych). Chętnie widziałaby też uniwersalne ubrania z cienkich materiałów - pod które można założyć latem cieniutką bluzeczkę, a zimą grubszą. Uczniowie najczęściej proponowali, by szkolny strój ograniczał się do jednolitej "góry", choć część z nich postawiła na kompletny mundurek. - Pomysły dzieci są naprawdę ciekawe i zależy nam na tym, by wprowadzić stroje w "ich stylu" - podkreśla Halina Hapunik. Jak mówi, decyzja należy przede wszystkim do rodziców, którzy zapewne będą zwracać uwagę na cenę tychże ubrań. No i oczywiście powinno się też uwzględnić opinie dzieci.

4 Już wkrótce szkoła rozpocznie przygotowania - poszukiwania firmy, która podejmie się uszycia mundurków. Bo choć obecnie zgłasza się bardzo dużo zainteresowanych, to nie ma wśród nich szwalni z Białegostoku. - Zgłaszają się do nas firmy i z Koszalina, i z Szczecina, i z południa Polski - wylicza pani dyrektor. - Ale nam potrzebna jest z Białegostoku. Dlaczego? Bo szkoła zamierza przekazać takiemu zakładowi obowiązujące wzory ubrań. A rodzice składaliby tam indywidualne zamówienia. Jak podkreśla Halina Hapunik, wszyscy uczniowie będą nosić takie same stroje. Nieważne, czy będą to dzieci chodzące do pierwszej klasy, czy nastolatki. Kolory muszą być żywe Do wprowadzenia mundurków przymierzają się również szkoły ponadgimnazjalne, choć one nie mają takiego obowiązku. Ostatecznie zdecydują o tym rady pedagogiczne i rady rodziców. - Ja jestem zwolennikiem ujednolicenia szkolnego stroju - podkreśla Janusz Zaniewski, dyrektor Zespołu Szkół Odzieżowych w Białymstoku. - Powinny one być skromne i niezbyt drogie, na każdą kieszeń. Skłania się ku temu, by dziewczyny nosiły kamizelki w sportowym stylu. A chłopcy bluzy jeansowe lub swetry. Uważa, że to w zupełności wystarczy. Bo na szczególne okazje i tak zakłada się stroje galowe. Biała bluzka i granatowa lub czarna spódnica to klasyka. Nosi się je od lat i zawsze są aktualne. - Pełne mundurki są ładne i młodzież z pewnością nic nie miałaby przeciwko takim strojom - zauważa Janusz Zaniewski. - Kojarzą się ze szkołami elitarnymi. Ale nie każdego byłoby na nie stać, część uczniów zostałaby wprowadzona w zakłopotanie. Dyrektor odzieżówki opowiada się za żywą kolorystyką. Na pewno niewskazane są kolory szare, nijakie - bo przecież trzeba wyrabiać w uczniach poczucie dobrego smaku. Wolałby czerwień, bordo.

5 W odzieżówce jeszcze nie zastanawiano się, kto mógłby uszyć uczniom mundurki. - Może sami to uszyjemy - zapowiada dyrektor. - Przecież mamy pracownię i potrafimy to zrobić. Mundurki nawet w Internecie Młodzież, rodzice i szkoły żyją mundurkami. W Internecie pojawiają się nawet specjalne strony poświęcone strojom uczniowskim (np. Prezentują się na nich firmy zainteresowane współpracą ze szkołami, przedstawiają swoje projekty. A firm, które chcą "wejść" w ten biznes przybywa. Co proponują? Najczęściej podobne zestawy - obowiązkowo musi się w nich znaleźć kamizelka, często polarowa. Poza tym królują bluzy jeansowe i polarowe, sweterki, wdzianka z kapturami. Jedna z firm proponuje też fartuszki w starym stylu - stylonowe. Źródło: