Co jesteś w stanie zrobić dla miłości?

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download "Co jesteś w stanie zrobić dla miłości?"

Transkrypt

1 Co jesteś w stanie zrobić dla miłości? Autor: Bliźniaczki

2 To pytanie dręczy każdego. Nie każdy znajduje na nie odpowiedź. Nieliczni odpowiadają, że dla miłości są w stanie poświęcić wszystko, nawet własne życie. Inni, że są zdolni nawet w imię jej dobra zabić, by być szczęśliwym. Są też tacy, którzy twierdzą, że potrafiliby nawet zdradzić, porzucając dotychczasowe życie, by zacząć je na nowo. Można też uważać, ze miłości nie ma, albo są osoby do niej nie stworzone, skazane na samotność i życie singla do końca. Siedział teraz w knajpie z przyjacielem od serca. Niecierpliwie czekał na trunek alkoholowy. Był zdenerwowany. Gdyby miał, zapaliłby papierosa. Kiedy Lucynka ich wspólna znajoma podała mu kufel piwa, wypił go prawie duszkiem. Marek młodszy z nich zaczął dość nietypowo tą męską rozmowę, z prośbą o radę. Tym bardziej, że owy kompan był o połowę starszy, doświadczony o imieniu Adam. Wreszcie po wzięciu paru głębszych oddechów wydusił z siebie Zdradziłem Patrycję! mężczyzna przełknął nerwowo ślinę, ale ze stoickim spokojem wysłuchał, bo zdawał sobie dobrze sprawę, że to nie wszystko co ma mu do powiedzenia. Marek kontynuował. Nie raz ciszej, popijając resztki piwa. Z kim? zapytał wreszcie, wzburzonym tonem. Chłopak natomiast zamilkł. Adam rozdygotany powtórzył No z kim?!! złapał go za kołnierz koszuli, ale widząc, że robi zamieszanie puścił go z nietęgą miną. Zawsze traktował go jak syna, a teraz najchętniej sprałby go na kwaśne jabłko. Z Magdą Nie Baśką Nie wiem! rzucił, podtrzymując głowę na łokciach. Zawada to jak brzmiało jego nazwisko dobrze znane w kręgach warszawskich nie potrafił usiedzieć na miejscu, ale opanowując się, popytał o szczegóły. Chciał przynajmniej znać powód jego zachowania, co wydało mu się kompletnym absurdem. Tak ci zawróciła w głowie, że zdradziłeś własną żonę!! krzyczał, wywołując szklanki w oczach Marka. A o synu pomyślałeś!! O Krzysiu?!! Adam!! z desperacją, by przestał wywoływać jeszcze bardziej jego wyrzuty sumienia. Pomóż mi!... Ona chce rozwodu! spojrzał na niego z oczami pełnymi łez. A czego ty się do cholery spodziewałeś?!! Przeleciałeś inną, pustą pannę! nie mógł się powstrzymać. Nie, to nie tak!! nawet nie chciał słuchać tego co chce mu powiedzieć przyjaciel. Nie miał zamiaru wysłuchiwać jego tłumaczeń, że może to niby go sprowokowała, albo był napity, albo go uwiodła. Wszystko wydało mu się tak samo denne i bezpodstawne jak sama zdrada. Dodał czysto zawodowo. Nakryła was? spoglądając w jeszcze pełen kufel żółtego płynu. Chłopak pokiwał przecząco głową. Dorzucił, by jeszcze bardziej go zdołować, a może przemówić do rozsądku. To teraz się tylko módl, aby w sądzie nie odebrała ci praw rodzicielskich! W sumie bym się jej nie dziwił...tak się zachowuje odpowiedzialny facet!! Taki daje przykład synowi!! Bzyka inne! Ile jesteście po ślubie co!! Błagam cię!! Skończ! Nic nie wiesz! widać było, że dręczą go wyrzuty sumienia, ale i coś jeszcze. To mi wytłumacz! Chłopak wreszcie odwrócił głowę w jego stronę. Bojąc się zarazem, że nie zrozumie tego co chce mu powiedzieć. Tym bardziej, że czuł, ze jego najlepszy przyjaciel sądzi o nim, ze jest wyrachowany i kompletnym draniem. W rzeczywistości było trochę inaczej. A wysłuchasz mnie do końca? zapytał z nadzieją. Adam dał znak, ze tak. tylko nie przerywaj wziął głęboko oddech i wrócił do wspomnień. To było 3 lata temu

3 ROK Sąd Okręgowy w Warszawie. Sala oblężona mundurowymi. Nic dziwnego, skoro na ławie oskarżonych siedziała cała klika warszawskiego gangu, następców Pruszkowa i Wołomina. Postacie 21 osób oskarżonych o liczne mordy, zamachy, zastraszenia, wymuszenia, groźby, rozboje. Akta liczące 6000 kartek maszynopisu. Wielu świadków, wiele ofiar. Nie obyło się bez strat w szeregach policyjnych. Prokurator wymieniający liczne zarzuty, powołujący kolejnych świadków. Rozprawa trwająca już 3 godzinę. Po takim czasie nie dziwi zachowanie jednego z pilnujących przestępców policjantów, który ziewał jak najęty, nudząc się niemiłosiernie. No cóż młodość. Policjant około 24 lat w niepełnym umundurowaniu z palką przy boku czuł się nadwyraz znudzony. Dla niego sprawa była jasna. Zamknąć wszystkich na dożywocie bez możliwości skrócenia kary i finał. Po co jeszcze jakieś mowy obronne adwokatów oskarżonych jak wszystko jest jasne. Dopiero po którymś z kolei przywołaniu do porządku przed siedzącego na widowni, zapewne przełożonego, stanął jak odpowiedzialny człowiek. Z tego natłoku czytanych i mówionych słów, wyrwał go głos prokuratora, który zapowiedział kolejnego świadka. Zobaczył kto to taki bez większego entuzjazmu. Nie podano nazwiska, gdyż ta osoba była objęta programem ochrony świadków. Miał na sobie kominiarkę i zmieniony automatycznie głos, gdyż najwyraźniej świadek wolał zeznawać w obecności tych bandziorów, by jeszcze na sali sądowej dokonać identyfikacji. Ku zdziwieniu wszystkich była to osoba niska i drobna, kobiecej postury, kompletnie nie pasująca do tego grona, samych facetów. Zawada przełożony owego nadpobudliwego policjanta doskonale wiedział kto to taki. Jedyne co można było zauważyć, to jej oczy duże, brązowe, z niezwykłą głębią, paraliżujące. Szła dość pewnym krokiem, rozglądając się niepewnie na boki, kiedy z grona samych starszych od siebie osób zobaczyła kogoś w mniej więcej jej wieku w dość bliskiej odległości od niej samej. Wtedy weszła Te oczy Spojrzała na mnie i przystanął, bo zdawał sobie sprawę, że to co za chwilę powie, wyda się Zawadzie absurdalne. zakochałem się Zawada pochylił się lekko nad jego głową, trawiąc informację Na jego twarzy zbierał się uśmiech, aż w końcu wybuchł gromkim śmiechem. Zaczął się śmiać, machając rękoma, że zaraz przestanie. Wziął głębszy oddech i wydusił z siebie: W oczach? śmiał się dalej. Chłopak spojrzał na niego z powagą i trochę wściekłością, że się z niego nabija. Kurwa Marek! z wrażenia aż sobie zaklął i poprosił o drugie piwo. Kiedy Lucynka mu je podała, wreszcie Marek wyrzucił z siebie. Tak! W jej oczach! nie mógł się nadziwić co w tym takiego śmiesznego. Mów dalej zakochany kundlu machnął ręką. Ciemna noc, gdzieś na Pradze. Grupka wracających z dyskoteki młodych ludzi, rozbawiona, koło 2 w nocy wracała do domów. Wśród nich dziewczyna uparcie stawiająca przy swoim, że już musi wracać, by nie stracić zaufania u rodziny. No Basiek no! Nic się nie stanie! Wpadniemy na chwilkę jeszcze do jednego klubu! Clubing na całego! Nie daj się prosić! O 4.00 będziesz w domu. jedna ze znajomych. Ona jednak pokiwała przecząco głową. Podszedł do niej chłopak, brunet. Objął ją ramieniem. Najwidoczniej byli parą. Daj, chociaż cię odprowadzę Bo twój brat mnie zabije Michał! Dam sobie radę! A braciszek zrozumie, ze jestem już dużą dziewczynką i pójdę sama. Nie przejmuj się nim i baw się dobrze dała mu szybkiego całusa i poszła,

4 machając ręką. On jednak do niej podbiegł i łapiąc w pasie uniósł okręcając w kółko. Postawił. Nie puszczę cie bez pożegnania! zbliżył się do jej twarzy i odgarniając niesforną grzywkę, pocałował. Gorzko, gorzko! skandowali ich przyjaciele. Pocałował ją na dłużej, po czy łapiąc za rękę i powoli puszczając doszedł do paczki. Ona szła ulicami. Było ciemno, a wokół ani żywej duszy, jednak ona się nie bała. Szła tędy od kiedy zdawała egzaminy na studia zamieszkując na wakacje u brata. Weszła w jedną z pobocznych uliczek już bliżej Centrum. Uniosła głowę i Wtedy go zauważyłam I jego ofiarę, leżącą na podłodze jej głos był zmodyfikowany komputerowo. A ona sama stała przy barierce, wpatrzona przed siebie. Nie widział mnie Schowałam się za budynkiem a kiedy wsiadł do samochodu, poszłam na policję spojrzała niepewnie w kierunku mordercy. Komenda stołeczna była najbliżej, więc poszłam tam. Poprosiłam o rozmowę z oficerem, ale facet na dyżurce mnie olał, myśląc, że robię sobie z niego jaja policjant wpatrzony w nią jak w obrazek wybuchł cichym śmiechem, krzyżując ręce. Mimowolnie spojrzał na Zawadę, a ten posłał mu wrogie spojrzenie. Warszawski dupek dodała, jeszcze bardziej zaciekawiając mundurowego chłopaka. Proszę świadka! skarcili ją. Sorry Ale okropny był Masakra! Co było dalej? zapytał prokurator. Ona spojrzała ponowie na chłopaka pilnującego faceta. On odwzajemnił jej spojrzenie. Nie spodziewała się, że trwało to dość dłuższa chwilę Słyszała pani zadane pytanie? odwróciła głowę. Jasne To znaczy, tak No to on mi powiedział, że nie ma Jakiegoś Zawady?...A Zawady nie było, bo podobno miał jakieś spotkanie służbowe chłopak wybuchnął śmiechem na całą salę. Dziewczyna szybko na niego spojrzała, z zadziornym uśmiechem, którego on nie miał prawa zauważyć. Kiedy poczuł na sobie spojrzenia innych, uniósł obie ręce do góry, mówiąc szybkie i ciche przepraszam. Dziewczyna kontynuowała. No to się zapytałam, czy maja takiego innego Zawadę A on mi odburknął że tak Brzydki był pozwoliła sobie na dygresję Poszłam gdzie kazali, powiedziałam co wiedziałam i tu jestem Wszystko. A! A potem ten Zawada cały przyszedł Jedyny co mi uwierzył Ten nawet całkiem całkiem Lubię starszych. Miała dziewiętnaście lat rzucił Brodecki, robiąc kolejny łyk kawy. A ty dwadzieścia cztery! wtrącił, kiwając głową. Dla niego była jeszcze dzieckiem, dziewczynką. Była zakręcona uśmiechnął się na samo wspomnienie, dodając. Nie mniej od ciebie Pamiętam Wstydu się przez ciebie najadłem! pokiwał przecząco głową. Spodobała mi się spuścił na chwilę głowę. Przecież nawet nie widziałeś jej twarzy! nie rozumiał go. Dla niego takie rzeczy zdarzały się tylko w bajkach, których nigdy nie oglądał, nawet będąc dzieckiem. Wiem! oburzył się Ale nie wygląd! Charakter!... Z resztą nie miałem czego żałować uśmiechnął się do siebie, dodając więcej. Czekaj! Ty ja spotkałeś!! zaczął w końcu swoją detektywistyczną dedukcję.

5 Nie chciałeś mi dać jej numeru, to Sam musiałem sobie radzić To co zrobiłeś? zamyślił się. Nic Nie zdążyłem Pani Krysia zaczepiła mnie, ze umyła podłogę a ja jej włażę z obłoconymi butami. zaśmiał się, ale ciągnął dalej. Szukałem i dałem sobie siana Po roku pojawiła się Patrycja, a ja zapomniałem Zaszła w ciąże Ślub, urodził się Krzyś Zawada słuchał ze skupieniem, ale chciał usłyszeć konkret. Brodecki dokończył myśl. Właściwie to jak ją spotkałem to przerwał mu. Co zrobiłeś? był zszokowany, Poprosił o powtórzenie Powtórz? Spotkałeś? spojrzał na niego dziwnie Jak? Gdzie?... To nie możliwe! był święcie przekonany, że się pomylił. Marek natomiast upewniając przyjaciela, zaczął opowiadać Przypadek Rok Zatłoczone ulice Warszawy. Szybkość, warkot silników. Osoby śpieszące się do pracy. W tym niejaki podkomisarz Brodecki jechał w swojej srebrnej Toyocie Corelli z otwartymi, przednimi szybami. Czuł prędkość, z jaką jechał, śpiesząc się do pracy. Parkując jeszcze na chwile przed sklepem z artykułami dla dzieci, nie zauważył nadjeżdżającej pani za kierownicą, która również chciała zaparkować. Doszło do stłuczki świateł. On z tyłu, ona z przodu. Oboje wściekli z okularami na nosach wyszli z samochodów. Ślepa pani jest?! Baby za kierownicą zamruczał. Chwila! Moment! Zaraz tak! Ma pan tylnie lusterko! oburzona, zaczęła gestykulować rękoma. Nie takie, jak pani w torebce! Czas na upiększanie ma pani w domu! rzucił wkurzony na nia i na siebie. Odwrócił się tyłem, oglądając straty. Sugeruje pan coś! wzięła do ust gumę do żucia, okręcając wokół palca. Kto pani dał odwrócił się, martwiąc co powie szefowi. Już widzi jego wymówki ona przymrużyła oczy nie orientując się o co mu chodzi. Wolała zapytać. Co pan tak stoisz! Trzeba coś zrobić Nie wiem. zdenerwowała się oglądając swojego Opla Vektrę. Zadzwonić na policję? dodał z cynizmem drwiąc z blondynki. Ona tylko odwzajemniła cyniczny uśmiech i dodała tak, jakby była z tego najbardziej na świecie dumna. Może mi pan nie uwierzy, ale jestem jej częścią wybuchł śmiechem. Nie chciał dać wiary, że takie chucherko jest w policji. Nie wyobrażał sobie tego. Taak! A ja handluje koksem wyjął odznakę ze spodni. Podkomisarz Marek Brodecki, Komenda Stołeczna! Prawo jazdy, dowód osobisty, numer rejestracyjny! wyrecytował jak wiersz, szybko i niezwykle zrozumiale. Jej mina zrzedła a na jego twarzy pojawił się jeszcze większy uśmieszek. A h a Czyli wypisze mi pan teraz mandat, tak? Proszę! rozkładając ręce. Spojrzała na niego naburmuszona. Nie mam serca! Bo jeszcze mi się tu pani rozpłacze rzucił drwiąc. Ciekawe rzuciła oschle Bo przymrużyła oczy znad okularów Ja pokazując też mam kolegów w drogówce nie dała sobie w kaszę dmuchać takiemu Lolkowi. No ja myślę ironizując. Najwyraźniej ubrał ją w mundurek policjantki Jolki z Disco Polo. To może by pan w końcu coś zrobił? rzuciła, modelując głos. A na początek zdjął okulary jak ze mną rozmawia! zaśmiał się cynicznie i zdjął okulary. Przy kobiecie nie wypada dodała bardziej do siebie.

6 Nom to słucham Na ile ma pani ubezpieczenie? powiedział wyraźnie, by zrozumiała co to jest ubezpieczenie. Trzydzieści tysiaków rzuciła dumnie A pan? dodała. Też spojrzał na nią z podobnym wyrazem twarzy, tylko, że on nie miał pojęcia na ile może być ubezpieczony samochód Komendy Stołecznej. To mam rozumieć spisujemy umowę? dumna z siebie i bardzo bystrze. Tak Chyba, że Nie ma mowy! Nie umawiam się z nadętymi przerwał jej. Dziewczyna najwyraźniej chciała dać mu to dosadnie do zrozumienia. Chyba, że woli pani przez ZUS rzucił, śmiejąc się z tego o czym pomyślała. Nie wolę lekko się zająkała. Chłopak uśmiechnął się drwiąco, widząc, że o czymś zapomniała. Nie mógł się oprzeć by tego nie skomentować. Ma pani może kawałek kartki i długopis w torebce? ostatnie słowo cynicznie, jak tylko się dało. Mam!! prawie krzyknęła i z nerwami wyjęła z samochodu torbę worek. Niestety kiedy zaczęła szukać, wszystko jej wypadło. Cała zawartość. Zdejmując okulary, zakładając na blond włosy, zaczęła zbierać. To przez pana! rzuciła agresywnie, obwiniając Bogu Ducha winnego podkomisarza. Pomogę pani, bo zacznie to jeszcze pani starannie układać, a nie mam czasu. nachylił się jak ona i zaczął zbierać Pierwsze co wziął do ręki to jej odznaka. Otworzył i przeczytał. Magda Schejbal?... uniosła głowę a on zaczął się śmiać Jak ta aktorka! wybuchł a ona zaczęła mu to wydzierać. Oddaj to! nieświadomie przeszła na ty. Oj pani podkomisarz się denerwuje sprytnie nie dał sobie jej wyrwać. Zamknij się i mi to oddaj dupku!! zdenerwowała się i wyrwała mu ją z całej siły. Ten wreszcie uniósł wzrok i na nia spojrzał. Zamurował go. Te oczy Adam! Te oczy! To była ona! ożywił się na samo wspomnienie. To pewnie zaprosiłeś ja na kawę rzucił z uśmiechem wreszcie! Skąd wiedziałeś? zapytał zaciekawiony. Znaczy niedokładnie! rzucił cały dumny z siebie. Masz piękne oczy ona oniemiała, otwierając usta ze zdziwienia. Nigdy nie usłyszała tego na chodniku Słuuucham? raptem wydusił z siebie jedno słowo. Naprawdę ładne dodał z jeszcze większym przekonaniem i osłupieniem. Mógł przysiąc na wszystkie świętości, że wtedy widział te oczy. Tej głębi się nie zapomina. Na ładne oczy to ty mnie nie weźmiesz! wstała. I tak zapłacisz za szkody!...wiesz ile on ma wiesz? zapytała z większym żalem ogarniając opadającą na oczy grzywkę. Marek nadal nie mógł oderwać od niej wzroku. Dopiero kiedy pomachała mu przed oczami, wybudził się z letargu. Mogę przysiąc, że gdzieś je widziałem, po prostu nie marnował czasu, jakiego kiedyś nie miał. Tani podryw spojrzała na jego rękę, czy nie ma obrączki. Wy faceci naprawdę myślicie, ze dziewczyny się na to nabierają? wreszcie zobaczył jej mimikę twarzy.

7 No Czasem działa uśmiechnął się, tym razem szczerze. Zrobimy inaczej czekał na jej reakcję. Jak? zastanawiała się co chce jej zaproponować, zagryzając wargę. Zaprosisz mnie na kawę stwierdził, bardzo przekonująco i poważnie. Ja? wybuchła śmiechem. Dlaczego ja? Bo sama mówiłaś, że nie umawiasz się z nadętymi urwał, mrużąc oczy kim? zapytał wreszcie. Nikim I sama nie wiem Ja chce tylko kasę za światła! Kapisz? mimo, ze zdarzyła mu się przyjrzeć dokładnie, a serce mówiło Umów się z nim do cholery!, rozum podpowiadał cos innego Olej dupka!...przystojnego co prawda i w twoim typie, ale DUPKA! Ile ty masz w ogóle lat, co? Myślisz, że kim jesteś?! rzuciła odwracając się do niego tyłem i przymrużając oczy, by powiedzieć tak. On nie omieszkał zmierzyć jej wzrokiem. 27 a co? Nie wyglądam? wyraźnie dążył by się zgodziła. Odwróciła się. ciebie nie zapytam, bo podobno nie wypada, ale zaczął ją mierzyć od stóp mi się wydaje, stanął na linii biustu, z lekkim dekoltem, którego wcześniej nie zauważył że ze 20? Nie 19! Albo 18?? rzucił niepewnie z lekkim grymasem. Ona zapięła czarną bluzę i ze złością rzuciła. 22! Wtedy mnie zagięła! wybuchł śmiechem Od tamtego czasu nic się nie zmieniła Pomyślałem nawet, że te 3 lata temu miała z 15 Przeraziłem się Taka Małolata A jednak nie! Jak się wkurzyła Musiałbyś to widzieć Mam nadzieje, że umie pan liczyć do 22 ponownie zaczęła mówić oficjalnie. Pan? Myślałem, że przeszliśmy na ty uśmiechnął się uwodzicielsko, zapominając o jednym, ważnym fakcie jest żonaty. Niestety nie Jestem do pana za młoda rzuciła, z lekkim pożałowaniem. Ale to chyba lepiej, że cię odmłodziłem Bo mi to na przykład nie przeszkadza rzucił zadowolony z siebie. Ona zapytała podejrzliwie. Jest pan żonaty? myślała, że znudzony małżeństwem szuka sobie młodszej przygody, na jedną noc. A wyglądam? odpowiedział wymijająco, podnosząc obie rączki w górę. Zapomniał, że obrączkę trzyma w portfelu, zaraz ze zdjęciami rodziny. Nie wiem, czy pan wygląda, ale ja wiem, że tacy nie byliby zdolni do czegokolwiek źle się wyraziła. Chodziło jej bynajmniej o coś innego, zapominając dodać w tym kierunku. Jesteś jeszcze za urwał, nie chcąc dokańczać by wiedzieć takie rzeczy. bardzo uprzedzona do takich jak ja wybrnął. A możesz mi mówić na pani? sama zapominając dodać pan. Nie mogę bo sama mówisz mi na ty więc? podszedł bliżej. Marek! podał jej rękę. Ba Magda! Znaczy tak Magda! wyciągnął rękę. Zdecyduj się, Maaagdo! zaśmiał się i uścisnął jej dłoń. Może uznał, ze speszona po prostu się pomyliła. Leno! dodała końcówkę, by brzmiało bardziej oficjalnie, ale jej się nie udało. Wiesz.Nie obraź się, ale nie za bardzo do ciebie pasuje to imię

8 Gbur! wyrwało jej się. Nie o to mi chodziło! Jest ładne, ale jakoś tak Na śka spojrzała na niego dziwnie nie ważne To co z tą kawą? spojrzała z niezbyt wielkim entuzjazmem Chcesz kasę?...chyba, że mam pisać ci na plecach? A zacięła się a po tej kawie mogę mieć pewność, że dasz mi spokój? ugryzła się w język. Jako glina nie mogę ci tego obiecać Jak cos zbroisz, to nie ma zmiłuj uśmiechnął się, a ona odwzajemniła sztucznie. No i poszliśmy! Po drodze trochę marudziła, ale uśmiechnął się Dała się przekonać To dlatego nie było cię wtedy Cwaniak! rzucił w niego serwetką. Ona jakoś też zapomniała o robocie podniósł brwi do góry, popijając piwem. Zawada długo jednak nie potrafił ciągnąć jego rozweselenia A pomyślałeś o Patrycji, kawalerze? jego mina zrzedła i zaczął mówić dalej Długo pracujesz w policji? zapytała po chwili ciszy, patrząc na niego, podpierając się na łokciu. Pięć lat Jakoś tak..nie liczyłem posłodził sobie kawę dwoma łyżeczkami. Bawiąc się łyżeczką w cukrze, kompletnie zapomniał, że i ona słodzi. Znaczy nie wiedział tego, ale ona sama musiała się doprosić. Mogę? momentalnie zorientował się, że chodzi o cukier. A tak, jasne podał jej. Ona posłodziła również dwoma łyżeczkami, dodając z uśmiechem. Nie wyobrażam sobie gorzkiej kawy Gorsza od wódki Brodecki na ostatnie lekko się zaśmiał. Intrygowała go coraz bardziej. Ona jednak zauważając, żę się podśmiechuje, zapytała z lekką złością. Myślisz, że nie wiem jak smakuje wódka? spojrzała pewnie w jego oczy. Tego nie powiedziałem wyrzucił od razu z siebie by nie pomyślała, że traktuje ja jak gówniarza. Ale uważasz mnie za grzeczną dziewczynkę, czy nie? podniosła brwi do góry. A jesteś niegrzeczna? dodał nie za bardzo jej wierząc, myśląc, że tylko taką przed nim udaje. Zdziwiłbyś się dodała zalotny uśmieszek, mieszając kawę. On odwzajemnił jej uśmiech. A tak w sumie, to ty mi wyglądasz na bawidamka Kogo? zapytał, ze śmiechem. To, takiego, co zarywa każdą laskę Dlatego teraz zajmiemy się spisywaniem tego papieru i rozejdziemy się w pokoju. Zgoda? zapytała oblizując łyżeczkę. Naprawdę zależy na pieniądzach za te światła? zapytał czekając na jej reakcje. Tak bo To nie mój samochód przyznała się z dziecinnym akcentem To auto brata Zostawił mi je wyjeżdżając do Londynu i już ma usterkę i to twoja wina! ciągle go obwiniała. Ej! Ej! Nasza, ok.?...jak już W sumie to też nie mój samochód Jak to? zdziwiła się, robiąc łyk kawy. Wiem Pożyczyłeś na wieczne oddanie! rzuciła śmiejąc się. Własność komendy. Ja nim tylko jeżdżę uśmiechnął się.

9 A Jak masz komisarza, to Chyba jednak nie pracujesz w drogówce.. lekko się zająknęła. Nie nie Wydział zabójstw uśmiechnął się dumny z siebie. O Tak jak ja Co? Ty i przerwała mu, widząc jego minę. Trupy?...Na początku było ciężko, ale teraz jakoś daję radę. Najgorsi są te buraki w Głównej. Myślą, że wszystko wiedzą, nie dają się wykazać młodszym od siebie, a i tak mam rację. Może za mało się starasz? wtrącił, ale niezbyt trafił z pytaniem. Jej mina zrzedła, na co on dodał szybkie Przepraszam, nie powinienem o to pytać Ty tez myślisz tak jak tamci? Kobieta w męskim zawodzie to do papierków ją, a co! Chciała, to ma! oburzyła się. Nie, nie myślę tak! Nie będę cię przekonywać. wyjęła w końcu kartkę i długopis i zaczęła coś pisać. Kiedy skończyła, podała mu obojętnie, bez słowa. Marek wziął ją do ręki i zaczął czytać. Ja Marek Brodecki, zobowiązuje się do pokrycia kosztów przeleciał szybko wzrokiem po kartce i kiedy zauważył malutki błąd, musiał jej go wytknąć Wektra pisze się przez V. zaśmiał się. Wyrwała mu ją z ręki i Pomyliło mi się Z pośpiechu zaczęła się tłumaczyć, żeby nie wyjść przed nim na idiotkę. Tak, wiem mówił dalej z uśmiechem. Nie nabijaj się! spojrzała na niego z wyrzutem. Nie nabijam zmienił szybko temat Długo mieszkasz w Warszawie? zapytał wyciągając z poprzednich informacji, jaki mu podała. A co cię to obchodzi? widocznie nie chciała mówić o sobie więcej, niż sama mówi, ograniczając informacje o sobie. Przynajmniej nieznajomym. Nie oburzaj się! Tak tylko zapytałem, by podtrzymać temat! Lepiej trzymaj swoją ciekawość! I podpisz ładnie tam spojrzał to na nią to na kartkę Noooo tutaj! pokazując palcem. On wziął do ręki pismo i przedarł na pół. Co ty robisz!! zdenerwowała się. Zwariowałeś! Zapłacę ci, ale nie pod przymusem głupiego papierka Nawet z gratisem na tylny kołpak, którego nie masz, ale jest jeden warunek. Nie będziesz mnie sponsorował! rzuciła pewnie. Co? Zapłacisz mi za to wszystko z nadzieją na szybki numerek? zapytała cynicznie. Nie Dziękuję wstała i chciała już iść, ale ją zatrzymał, łapiąc za dłoń. Zaczekaj Daj mi skończyć spojrzała na niego i usiadła. Powiedzmy, że to była moja wina ty nie będziesz musiała płacić za mnie, a ja zapłacę za szkodę w zamian za twój numer telefonu Pasuje ci? Po co ci mój numer? miała nieodpartą nadzieję, że kiedyś zadzwoni A jak powiem, że zbieram, to mi uwierzysz? uśmiechnął się. Nie uwierzę krótko i treściwie. Proszę cię no Chyba to nie zbrodnia? A kasę dostaniesz przelewem? Na bank? Wyślę ci SMS` a jak wyśle Tylko Musisz mi podać numer konta Myślisz, że go pamiętam? zapytała cynicznie. No to nie pozostaje ci nic innego jak umówić się ze mną na krakowskim przedmieściu 10 we wtorek o był przekonujący, więc nie mogła odmówić. No, dobra zapisała na kartce swój numer Tylko zapisz mi swój Po co ci? zapytał podobnie, z uśmiechem.

10 Jakby co, będę cię ścigać zaśmiała się. No to wszystko jasne wstała. Rzuciła należność za kawę i chciała już wyjść, ale ją zatrzymał, wciskając w dłoń pieniądze jakie sama położyła. Ja zapłacę a w zamian dasz się odprowadzić czując się przyparta do mury odparła. Ale tylko do samochodu dorzuciła. Zapłacił, otworzył drzwi, puszczając ją przodem wyszli Przed samochodem, marek oparł się o jej maskę, dorzucając po chwili: Dzięki za miłe towarzystwo A ja dziękuje, że rozbiłeś mi samochód Ale za kawę też No i odjechała smutniejszym tonem. I wróciłeś jako kochający mąż i ojciec do domu, tak?!! wtrącił zdenerwowany Marek! Patrycja cię kocha, a ty nie potrafił tego zrozumieć. Nie! Wtedy myślałem, że to nic złego Że mi przeszło Chciałem to tylko sprawdzić czy tak! Tylko się upewnić, że to ona Podpytać No, ale dobra Wróciłeś i co Patrycja? wszedł właśnie do domu powolnie zamykając drzwi i rozglądając się do mieszkaniu. Kiedy nie usłyszał odpowiedzi powtórzył głośniej. Patrycja! od razu wyszła z pokoju z małym chłopcem na rękach. Na twarzy Marka od razu pojawił się uśmiech. Wziął na ręce małego szkraba, wymieniając krótki pocałunek z żoną. Cześć! nie ukrywała, że ujrzenie go o tej godzinie w domu trzeba zapisać w kalendarzu. Czemu nie jesteś w pracy zapytała, dziwiąc się. Adam dał mi wolne, więc możemy zrobić mały wypad do parku. Co ty na to? zwrócił się do dziecka, które się uśmiechnęło na widok taty. Poszedłeś sobie do parku, jakby nigdy nic! kręcił głową, popijając piwo. Przy barze praktycznie nikogo nie było. Tylko oni i ich zwierzenia. A kawa to już seks! oburzył się. Zależy czego ty chciałeś Ale po tym, co widzę, na kawie się nie skończyło,usiał to powiedzieć. No Dasz mi skończyć! rozkazującym tonem. Myślisz, że gdybym nie miał z tym problemu, przeszedłby do ciebie?! Więc skończ, ok.?! Tymczasem jedno z mieszkań w Centrum. Panował półmrok, oświetlany jedynie przez małą lampkę w salonie. Siedziała na podłodze w kapciach i w dresie z upiętymi włosami w kucyka po środku głowy, lekko poczochranego. Przytulała się do kota. Spoglądała na duże akwarium z rybkami. Przed sobą miała miskę z chipsami, polanych sokiem czekoladowym i ketchupem, a także karton z męskimi akcesoriami. Po chwili ciszy wreszcie się odezwała. Twoja pani jest głupia Wiesz kocie? jej głos się załamał, a z oczu popłynęło kilka łez, które momentalnie przetarła rękawem jak dziecko. Są słodcy, czarujący jak ta czekolada Nieźle całują dobrzy w łóżku więc polewasz pikantnym ketchupem, bo czujesz, że pragną z tobą być...spędzać noce. Gdy się nakręcasz zakochujesz Są jak te

11 chipsy Jesz tyle ile zapragniesz Są to najlepsze tygodnie twojego życia, czujesz się szczęśliwą, ale 25 gramowa paczka chipsów się kończy czekolada wychodzi ci bokiem, ketchup gryzie w język, a po posiłku zostaje już tylko apetyt Bo okazują się żonaci uśmiechnęła się cynicznie, ze łzami w oczach. Zadręczałaby się dalej, gdyby nie usłyszała pukania do drzwi. Spierdalaj! Nie ma mnie w domu! myśląc, że przyszedł po rzeczy. Pukanie jednak nie ustawało. Wstała i otworzyła. Mówiłam spierdalaj! ku jej zdziwieniu w drzwiach stała brunetka jej najlepsza przyjaciółka, imieniem Zuzia. Do mnie to? Czy do tego bigamisty? na te słowa przywitała ją agresywnie. Odpieprz się. Chce być sama z moim obżarstwem! Wiesz dobrze, że i tak od tego nie przytyjesz, więc. popychając ja lekko, weszła do środka i zamknęła za sobą drzwi. To jego? Oddaj mu to! Albo nie! Ja mu to oddam z kopem w d nie dokończyła ze względu na nią. Ryczałaś, tak?! Znowu! I po cholerę! Ryczałam! I będę ryczeć i mam to w dupie! podciągnęła nosem. Dlaczego to musi tak boleć? zapytała retorycznie, załamującym się głosem. To gorsze niż wyrywanie zęba W tym dostałaś chociaż znieczulenie A tu Rwie jak cholera!...i nie wiesz czy przestanie Magda! spojrzała na nią ze smutkiem. Baśka, Baśka do cholery! O czym ty mówisz? usiadła obok niej, na podłodze. Długa historia Masz czas? zapytała retorycznie. Mów, słucham popatrzyła na nią z uwagą Wisz jak poznałam Marka wiesz! machnęła ręką. Ale nie wiesz co było dalej To ci opowiem, tylko pójdę się napić chciała wstać, ale Zuzia posadziła ją z powrotem. Siedź i gadaj wreszcie! No dobra!...gadam wzięła głębszy oddech po czym zaczęła opowiadać Po kawie byliśmy umówieni dziesiątego na nie wiem na co tak sobie, po kasę. Dla mnie przynajmniej nie była to randka. Nawet nie specjalnie się ubrałam Poszłam w bojówkach i luźnym topie No może lekko seksownym I się umalowałam delikatnie Oczywiście się spóźnił Plac na Krakowskim Przedmieściu. Dziewczyna stała spoglądając na zegarek. Było 15 po 15. Miała już dosyć tego czekania w mżawce. Mrucząc coś pod nosem, ze ją wystawił, karcąc się w duchu za swoją głupotę, ze zaufała facetowi, którego znała jeden dzień. Zdała sobie sprawę, powątpiewając w jego uczciwość (jak na gliniarza to byłoby przegięcie), że nie zobaczy ani jego, ani pieniędzy. Chciała już wracać do domu, wściekła na siebie i swoją naiwność, kiedy usłyszała dźwięk swojej komórki. Nieznany numer Odczytała wiadomość. Odwróć się! :] Nie miała pojęcia, że stoi za nią. Mimowolnie zrobiła to co w SMS ie. Zobaczyła go, stojącego z czerwoną różą, z kolcami. Nie wiedział dlaczego ją kupił, ale czuł, że tak trzeba. Uniosła głowę w górę, bo był trochę wyższy od niej. Nie wiedziała co powiedzieć. Udając, że mało zainteresował ją kwiatek, oburzona zapytywała: Zegarka nie masz? pokazała mu swój.

12 Cześć! bez słowa podał jej kwiatek. Ona zaskoczona, ale w środku ucieszona, wzięła go do ręki, ale musiała zapytać: A to za co co mrużąc oczy. Za nachalność odpowiedział bez zająknięcia. Dzięki, ale wolę lalkę! dodała sztuczny uśmieszek. Masz kasę? po chwili. Mam pokazał jej kopertę, a kiedy chciała ją wziąć uniósł ja tak, że nie mogła sięgnąć Nie tak prędko Najpierw pójdziesz ze mną na obiad To jest szantaż! odpowiedziała ze złością. Obiecała sobie, że nigdzie więcej z nim nie pójdzie. Prośba poprawił ją ciaćkając się, ale na nic to się nie zdało. Wiedziała swoje Wymuszenie! dalej przy swoim uparcie. Brodecki nie wiedząc jak ją przekonać brnął dalej w namowach. Podaj mi chociaż JEDEN podkreślił logiczny powód, dlaczego nie? po chwili na jego twarzy pojawił się uśmiech, widząc jej zamyślenie. Bo się nie znam Bo nie chcę! Starczy? zapytała, myśląc, że go zadowoliła. Jak się nie znamy jak znamy! odparła pewnie Jak nawet prosiłaś mnie o gotówkę. A jak nie chcesz to zaraz zechcesz, bo zaczęło mocniej padać, a jest mniej więcej godzina szczytu, co równa się z korkami na mieście patrzyła na niego swoimi wielkimi, brązowymi oczami z niedowierzaniem, jak można wszystko przekręcić w swoją stronę To jak? dodał, kiedy zobaczył, że daje się przekonać. Każdą tak bajerujesz? zapytała niepewnie, dalej ze zdziwieniem. Tylko te, z którymi chcę iść na obiad dodał słodki uśmieszek. Ona na chwilę spuściła głowę, zastanawiając się nad jego propozycją. Nie była do końca przekonana. No nie daj się prosić skrzywił się na żarty, robiąc śmieszną minę. Nie mogła powstrzymać śmiechu. Wybuchła i to jeszcze jak Poczekaj!... odeszła parę kroków, by się wyśmiać. Hahaha po chwili się opanowała i wróciła od razu rzucając: Wiesz Gorszy z ciebie dzieciak niż ze mnie przez śmiech. Z jej twarzy nie znikały dołeczki. I tym mnie ujął! podniosła palec wskazujący do góry, popijając kieliszek wina. Zdawało mi się, że jesteśmy cholernie do siebie podobni Magda! Ale on był 5 lat starszy od ciebie! Nie zdziwiło cię to, że tak za tobą lata?! zapytała z lekkim wyrzutem. Możesz mi mówić Basia?...Tak dawno nie słyszałam tego imienia posmutniała lekko. Oczywiście Ale co było dalej Nigdy mi tego nie mówiłaś wtrąciła z niezwykłym zaciekawieniem. Bo wiedziałam jakie jest swoje podejście do różnic wieku I miałaś racją Choć 5 lat to nie jedenaście A bywają i takie Ale na pewno nie mają dobrych zamiarów i źle się kończą Nie wiem!...nie wiem co myśleć o nim o nas Nic nie wiem! jej głos znowu się załamał Ale słuchaj dalej przymknęła na chwilę oczy. Oboje siedzieli już przy jednym ze stolików w restauracji. Śmiali się z jego żartów, jakich miał sporo w zanadrzu. Jednak nie tylko z tego W ogóle to co opowiadał wywoływało automatyczny uśmiech na twarzy. Oboje doskonale się bawili w swoim

13 towarzystwie. Mimo początkowej niechęci dziewczynie coraz lepiej się z nim rozmawiało. Nie mówił za dużo o sobie, czego nienawidziła. Nie dziwiło ją to, skoro ona sama była strasznie skryta jeśli chodzi o życie osobiste. I co wtedy zrobiłeś?! zapytała z zaciekawieniem. No chciał zacząć mówić, ale przystanął. Nie bo będziesz się śmiać No mów! poganiała go. No Właściwie to nic Leżał w szpitalu przez tydzień No nie! przez śmiech Ładnie to tak?... Na służbie boks? kręciła głową I co? Nic ci nie zrobili?...nic W protokołu była wzmianka, że oskarżony stawiał opór w trakcie zatrzymania wybuchła śmiechem. Ychymm Załatwiając własne porachunki niezbyt to pochwalała Masz fajnego przełożonego rozmarzyła się. Jest moim najlepszym przyjacielem więc Obraziłbym się zaśmiał się delikatnie. A myślałam podniosła szklankę z soczkiem że znajomości w policji nie są aż takie ważne wtrąciła przymrużając oczy i popiła napój. No zależy w jakiej sprawie nie mógł się powstrzymać, by nie spojrzeć w jej oczy. Ona nawet nie zauważyła, że robi dokładnie to samo. Kiedy się zorientowała, nastała głucha cisza. Chcąc jakoś podtrzymać temat, zapytała, może niezbyt trafnie A umiesz dobrze strzelać? spojrzał na nią dziwnie, z lekkim uśmiechem. Oj przepraszam! Nie oto mi chodziło! Chciałam zapytać, czy trafiasz w 10 wyszło to gorzej niż na początku. Zaśmiał się Byś musiała widzieć jego minę! I moją! zaśmiała się spontanicznie, jeszcze raz to przeżywając. Chciałam tak normalnie a wyszło z podtekstem wybuchła śmiechem, kładąc się plecami na podłodze. A co on odpowiedział? dalej się śmiała. No mów no! Okazał się dzen dzetemen wstała, siadając po turecku. Jak widać, nie mogła za dużo pić. Nawet jeden kieliszek mocno na nią działał. Miała słabą głowę do alkoholu. No dżentelmenem!... I co? zaczęła mówić dalej W tarcze nie zawsze! powstrzymał się by się nie zaśmiać Ale ćwiczę po pracy Jak mam czas W sumie to Adam mnie poduczył Bo nawyki z oficerskiej to pokiwał przecząco głową. Chyba będę musiała poznać tego komisarza.. uśmiechnęła się tajemniczo. Czekaj! zagalopowała. Adam Adam Zawada? spojrzał na nią dziwnie. A co? Znasz? zapytał z nadzieją. Już tutaj wiedział, że cos kręci. Nie, ale sporo o nim słyszałam czytałam nawet gdzieś wybrnęła, lecz serce podeszło jej pod gardło. Kręciła równo! A mój nos nigdy mnie nie zawodzi Brodecki, popijając w dalszym ciągu to samo piwo. Nakręcił się tak, że nawet nie miał czasu wypić w spokoju. A ty musiałaś ciągnąć znał go dobrze i wiedział co mogło mu po głowie chodzić. No może trochę

14 A gdzie na przykład? ciągnął ją za język. Ona spojrzała na niego lekko przerażona. No w gazetach, a gdzie? odpowiedziała pytaniem na pytanie. A słyszałaś o tej głośnej sprawie? uparcie przy swoim. Której głośnej? powoli zaczęła się jąkać. Tej trzy lata temu Zawada ją prowadził patrzył na nią podejrzliwie.... T Tak? Nie wiedziałam Byłam na wakacjach u brata zdała sobie sprawę, że powiedziała za dużo. Spojrzała szybko na zegarek. O cholera! rzuciła pewnie Zagadałam się!...kasa! rzuciła wstając. Poczekaj, gdzie ty? wstał razem za nią. Zapomniałam, że jestem umówiona! nie patrzyła mu w oczy. Z chłopakiem? podniosła wzrok. Nie Z z przyjaciółką zaczęła się jąkać. Nie mówić zbyt składnie. Marek położył wreszcie pieniądze na stolik, dodając ładne Proszę! uśmiechnął się, ale ona jakby tego nie zauważyła. Namolnie szukała w torbie portfela. W końcu, gdy nie mogła znaleźć, zaczęła szukać w kopercie. Zdziwiony chłopak, skomentował. Nie musisz liczyć. Wystarczy. podśmiechując się cicho i ukradkiem. No nie kiedy zauważyła pięć stówek, nie była zbytnio zadowolona. Czyś ty zwariował!! krzyknęła zwracając na siebie uwagę Aż tyle?? Yyyy przerwała mu. Niech ci będzie ale cos jeszcze nie dawało jej spokoju Nie mogło być w dwudziestkach?... odgarnęła niesforną grzywkę. Nie mając innego wyjścia rzuciła na stół setki. Chcesz tym zapłacić? Szkoda kasy spojrzała na niego dziwnie. Nie mam czasu rozmienić i nie mam mniej wyrwało jej się za dużo. To poczekaj rzucił na stół odpowiednia ilość i ani grosza więcej a jej stówkę oddał z powrotem. Zostaw to na auto. po chwilowej niechęci, że znowu za nią płaci, a nie mając innego wyjścia, po prostu wyszła, rzucając krótkie cześć, ale nie wiedząc dlaczego może z wdzięczności i w ramach podziękowań za koleżeńską przysługę, dała mu błyskawicznego buziaka w policzek i pobiegła w swoją stronę, zostawiając zaskoczonego Marka samego. Na pierwszej randce? zszokowana, wybuchła śmiechem, jednakże widząc jej wzrok przystopowała. To nie była randka! podniosła palec wskazujący w górę i skinęła. A to był tylko buziak, bez znaczenia. powiedziała dosadnie. Najgorsze było jak zobaczyłam ile mi tam wcisnął! Normalnie prawie pół mojej pensji! Masakra!...W pewnym momencie pomyślałam, że jest nieźle nadziany i wcale to nie glina! Ale.. Stołeczna I pewnie nie siedzi za biurkiem jak ja No dobra no, ale Odezwał się potem? Jak? Panowie dalej siedzieli przy barze. Klientów już nie było, a Lucynka jak zawsze zostawiła im klucze, by zamknęli przed wyjściem do pracy. Wiedziała, że pewnie spędzą tu całą noc a z takimi ochroniarzami nikt jej się nie włamie. Nie raz zdarzały się podobne

15 sytuację. Panowie tym razem już rozmawiali bez alkoholu, lecz mocnej kawie, jaka ich znajoma zrobił jeszcze przed wyjściem. A co na to Patrycja? Marek! Oddałaś prawie pół zszokował go ilością pieniędzy jaką podarował dziewczynie, którą znał jeden dzień. Wiem! Z resztą dostaliśmy dwie stówki premii A brak tamtych Marek?...Ale mogłeś to najpierw ze mną uzgodnić, tak? Pieniądze nie rosną na drzewie! była lekko podenerwowana, że z konta zniknęła spora ilość pieniędzy z wypłaty. Adam był w potrzebie! Nie mogłem zostawić przyjaciela! Potrzebował tej kasy. Odda jak będzie mógł. I nie rób scen. Jakoś sobie poradzimy pocałował ją w policzek i wyszedł z pokoju. Marek! nie zdążyła go zatrzymać. Ta ta! mały na wyjście taty zareagował bardzo niespokojnie. Po chwili wrócił z ogórkiem w ręku, dodając: Nie zrobiłaś zakupów? zapytał zdziwiony i trochę głodny, a stan zawartości lodówki był prawie pusty A za co? nie była zbyt miła, ale też nie miała powodu, by mieć dobry humor. No już się nie złość tak. przyciągnął ją do siebie Wskoczę do sklepu to zrobię. Tylko zrób mi listę, ok.? ona uległa, widząc, że może rzeczywiście niepotrzebnie się uniosła. Dobra! poszła do kuchni. Marek natomiast zaczął bawić się z Krzysiem. Była nieźle wkurzona dodał z lekkim żalem w głosie. A dziwisz się? Nie dość, że wziąłeś pieniądze, wciągnąłeś w to bagno mnie, to jeszcze ją okłamujesz! Ty naprawdę nie widziałeś, że to już jest zdrada?...ale nie! Musiałeś pójść z nią do łóżka! Wtedy dopiero to zrozumiałeś! dodał po chwili... Czy ty w ogóle kochałeś Patrycję? zapytał o uczucia do żony. Tak i chyba nadal spuścił głowę. Co? Dwie kochasz?! ironizując...kurwa Marek! wstał, robiąc parę kroków na przetrawienie tych absurdalnych informacji. Po cholerę była ci ta druga, jak miałeś wszystko! Poukładane życie, a tak to rozpiepszyłeś! Ale dużo mnie to kosztowało! Już o tym zapomniałeś?! przeczesał nerwowo włosy. Nie wiem Chcę być z Baśką, a nie chce rozwodu z Patrycją Zawada wybuchł śmiechem. To może ty do Indii wyjedź! Będziesz mieć dwie!...żal mi tej całej Baśki Powiedziałeś jej kiedyś o Patrycji? Zgodziła się na to i tak oboje oszukiwaliście! Nie! Ona nic o niej nie wiedziała! rzucił ze spuszczoną głowę. Ją też okłamywałeś?? usiadł, wyciągając papierosa z kieszeni, a już od dawna nie pali. Mogę? spoglądając na fajki. Komisarz jednak, odpowiedział Nie!. Dobra! zaciągnął się dymem Obiecałem, że cie wysłucham, to mów dalej no to Wysłałem jej na drugi dzień esemesa W mieszkaniu dziewczyny. Obie tak samo jak panowie w dalszym ciągu rozmawiały o przeszłości, o tym co było i prawdopodobnie nie wróci. Nawet lepiej. Dziewczyna nie chciała go znać. Wiadomość brzmiała tak Basia zaczęła recytować z pamięci Masz czas dzisiaj wieczorem? ;] Znam bardzo fajne miejsce. Odpisałam mu Poczekaj Już wiem! Raczej nie jesteśmy kwita. Cześć! Nie pisz więcej! :] I co? Dałaś mu kosza a on co? z zaciekawieniem. Nie mogła już powoli wysiedzieć na miejscu z przejęcia.

16 Co Dupek pisał dalej!...myślałam, że mu walnę! Wkurzał mnie!...napisał tak Poczekaj wstała sięgając po komórkę. A ja głupia zachowałam wszystkie esemesy od niego! Jakby był kimś ważnym! Bo był wtrąciła poważnie, smutnym tonem, patrząc na jej załzawione oczy. Ale nie jest Napisał tak zmieniła szybko temat. Dlaczego jesteś taka niesympatyczna? :[ Wtedy zrobiło mi się go nawet żal! wybuchła śmiechem, przypominając sobie swoją minę. Bujaj się! uśmiechnęła się leżąc na brzuchu ze zgiętymi nogami, uniesionymi w górę. Oglądała telewizję, jednak film nie za bardzo ją interesował. Jej uśmiech nie schodził z twarzy. Nie wiedziała dlaczego Ten facet ją denerwował! Nie lubiła takich za bardzo ją przypominał. Był uparty i nie dawał za wygraną. Tak samo jak ona. Wszystko musi doprowadzić do końca. Po chwilowym zastanowieniu odpisała: Tylko nie płacz Bardzo cie proszę <lol2> Dumna z siebie rzuciła komórkę na podłogę, która upadła na poduszkę. Płożyła się na plecach oglądając plakat na ścianie dawnego ulubieńca za jakim szalała, kiedy miała te 15 lat. Leżała na satynowej pościeli. Przymknęła oczy. Mimowolnie na jej twarzy namalował się uśmiech. Nagle usłyszała dźwięk telefonu. Otworzyła powieki. Spojrzała w lewo, spojrzała w prawo, aż w końcu wstała biorąc ponownie do ręki komórkę. Tym razem na wyświetlaczu ujrzała: Dupek_Marek dzwoni. Chwilę się zastanowił, po czym nacisnęła zieloną kreseczkę. Dasz mi w końcu spokój?! rzuciła agresywnie na przywitanie. [ Nie mogę Bo mam jeden ważny powód] Tak? Ciekawe jaki [ Podobasz mi się ze śmiechem.] Wiem! Podobam się większości facetów, jak każdemu facetowi jako kobieta, więc Kolumbem nie jesteś wiesz dodała ironizując. [ Nie wszystko jeszcze zostało odkryte zaśmiał się do słuchawki. A tym bardziej atmosfera na naszej wspólnej kolacji Co ty na to?...tylko nie mów nie ] A jak powiem: Spadaj dupku! [ Dlaczego ty tak nieładnie do mnie mówisz. Staram się być miły i sympatyczny, ale nie dajesz mi szansy.] Posłuchaj mnie teraz uważnie Nie chce się z tobą ani umawiać, ani przyjaźnić, ani utrzymywać jakiegokolwiek kontaktu Jesteś dla mnie gburowatym Lolkiem, narcyzem mówiącym tylko o tym jaki z niego bohater, więc nie trać czasu z małolatami takimi jak ja! Znajdź sobie inną naiwną laskę, jak już jej nie masz! A ode mnie się odpieprz! [ Chym Czyli nie A jutro?...była kawa, obiad kolacja i już mnie nie ma ] Masz na myśli po śniadanku? Nie licz! [ Nie liczę, bo jesteś jeszcze za mała do tych rzeczy zaśmiał się.] Nawet nie wiedział jak ją tym zdenerwował. Wiesz co Zadzwoń jutro!.może do jutra nie wywalę telefonu przez okno! A najchętniej rzuciłabym nim w ciebie prosto w środek czoła! [ Dobra, nie chcesz tak? smutnym i poważnym akcentem Nie będę ci więcej suszył. Cześć! Zaczekaj!! krzyknęła, że aż złapał się za bolące ucho. Masz czas jutro o 19.00? [ Mogę mieć Ale na pewno, bo nie chcę mieć siniaka na czole ] Na pewno, ale czysto koleżeńsko, bo w końcu nie okazałeś się takim zacięła się.

17 [ Kim?] Jesteś nawet w porządku ugryzła się w język Ała! [ Co? przestraszył się, ale skończył Widzisz ludzie dają się poznać z lepszej strony.] To się jeszcze okaże Do jutra! Cześć! rozłączyła się. o cholera! Nie podałaś mu adresu kretynko!! Ani on ci restauracji! Kretyn!! po chwili dostała esemesy. A jaki ty masz adres? Wybuchła śmiechem i z takim samym odpisała. Nie musisz wiedzieć! :P Restauracja Królewska. Lubię :] Pa. Po co ja się zgodziłam! On od początku chciał mnie zaciągnąć do łóżka!...głupia jestem! popłakała się. Nie mogła już dłużej się powstrzymywać. Wspomnienia bolały, nawet nie wiedziała, że mogą tak bardzo. Zbajerował cię Jak nie jedną pewnie Przykro mi przytuliła ją bardzo mocno do siebie. A ja myślałam Nieważne otarła szybko mokre policzki. Mówić dalej? Jasne!...Dlaczego nie powiedziałaś mi tego wcześniej! Pomogłabym, doradziła Otworzyła oczy! Z informacji, że masz kogoś i jesteś z nim szczęśliwa, musisz go poznać, naprawdę nic nie wynika mówiła do niej spokojnym głosem, pełnym zrozumienia. Bo to miało być na całe życie Miał znaleźć się czas, a tu czas tylko wszystko rozchrzanił Ta kolacja Nie uwierzysz ale wymusiłam na sobie szpileczki! A ty zamiast spędzać czas z rodziną umawiałeś się z kręcił przecząco głową, musząc wtrącić swoje trzy grosze. Co powiedziałeś żonie? specjalnie dodał to słowo. No Skłamałem, że mamy akcję spuścił na chwilę głowę, po czym uniósł wzrok, kierując go na Zawadę. Wykorzystałeś naiwność tej dziewczyny, by co?...co bo nie rozumiem!! sugerując odpowiedź. Na pewno nie to o czym ty myślisz!...chciałem zdobyć jej zaufanie, żeby się przyznała! Po co! PO CO! rozłożył ręce z bezradności. Adam nie wiem komisarz zaśmiał się cynicznie. Może dlatego, że chciałem sprawdzić, czy coś do niej czuje Chciałem zakończyć w końcu tamten rozdział! Na romansie? rzucił pewnie i wrogo....nie wierzysz, że można się zakochać od pierwszej chwili? zapytał, myśląc, że może po tym co teraz powie, Adam go zrozumie. Miała coś takiego pomyślał chwilę Dobrze nam się ze sobą rozmawiało. Po raz pierwszy czułem, że nie robię nic pod przymusem! Nie trzeba było zrobić dziecka Patrycji! krótko, zwięźle i na temat Po co się z nią żeniłeś, jak nic do niej nie czujesz! Kochałem ją!...i chyba to nie zniknęło Ale z Baśka to coś innego Nie umiem tego opisać Tak jak miało być z Patrycją spontanicznie stopniowo. Oj stary Wpadłeś jak śliwa w kompot, tak mi się wydaje Mów co dalej

18 Jest Kwadrans przed czasem. Z taksówki wysiada młodziutka dziewczyna, ubrana w brązową sukienkę do kolan i butach na niziutkim obcasie. Uczesana w dwie kitki, spięte pomysłowo malutkimi klamrami. Przód lekko puszczony, tył leciutko na lakier. Czekała z wyciągniętym zegarkiem w ręku. Przeczekała samotnie piętnaście minut. A jego jak nie było, tak nie ma. Zaczęła się rozglądać na boki, czy aby znowu nie zrobi jej podobnego numeru. Niestety nie. Po 10 minutach podjeżdża srebrna Toyota Corolla. Ona udaje, że go nie widzi. Wyszedł ubrany w kremową koszulę i jeansy. Od razu zaczął No przepraszam, ale straszne korki na mieście! Jeszcze Adam mnie zatrzymał, bo jakiś akt mu nie doniosłem, Dorotka się wkurzyła, że się obijam. Paliwa mi zabrakło na skrzyżowaniu uciął mierząc ja wzrokiem. Dobra, dobra! Nie kręć!...rozumiem spojrzała na niego niepewnie. On wpatrzony w nią, nawet nie słyszał co do niego przed chwila powiedziała. Przewracając oczami, wreszcie powiedziała głośniej Długo jeszcze będziesz się tak na mnie gapić? momentalnie się obudził i niepewnie zwrócił się tymi słowa Ładnie wyglądasz wreszcie wydusił to z siebie. Ty też jakbyś umył te buty! sprawdzając jego reakcję, oczywiście w żartach. Jakie? spojrzał momentalnie w dół, przestraszony. Żartowałam! zaśmiała się i poszła przodem. On jednak dalej stał w tym samym miejscu Idziesz? zapytała, kiedy zorientowała się, że nie idzie za nią. Już! pobiegł Chciałem cię zobaczyć z tyłu zaśmiał się. Lepiej jakbyś patrzył na drogę jak jeździsz! oczywiście musiała odgryźć każdy jego komplement. No no no zaczął ją przedrzeźniać. Uważaj bo ci tak zostanie! drocząc się. Co? uśmiechnął się krzyżując ręce. To tutaj pokazała na jego minę Ale nie ważne. weszli do środka. Dziesiąte piętro oszklonego wieżowca. Wnętrze restauracji było urządzone z klasą, ale według nowoczesnym trendów. Królowała nowoczesna muzyka, mimo, że nazwa brzmi klasycznie. Może dlatego jej się podobała. Usiedli zaraz przy jednym ze stolików przy oknie. Lubiła patrzeć na stolicę z góry, zwłaszcza w nocy, kiedy jest niezwykle oświetlona. Fajnie tu zagadał Brodecki, z uśmiechem przyglądając się nowej znajomej. Wiem, dlatego lubiłam tu przychodzić z zacięła się i czując, że się wygadała, zmieniła szybko temat O idzie kelner! spojrzała w jego kierunku. Dokończ ona jednak zignorowała jego prośbę, więc sam dokończył. Przychodziłaś tu z chłopakiem? spojrzała w jej oczy, a ona momentalnie spuściła wzrok. Może kiedyś No przyłaź! zwróciła się do kelnera, mówiąc przez zaciśnięte zęby. Nie chcesz, to nie mów Ale myślałem, że masz już do mnie choć odrobinę zaufania spuścił głowę. Nie mam w zwyczaju zwierzać się nieznajomym modelując głosem. Przewrócił oczami. Przecież się znamy!... No Może na razie nie tak dobrze jakby chciał, ale Wszystko przed nami uśmiechnął się uwodzicielsko. Ty mnie podrywasz, czy mi się tylko wydaje? zapytała z wyrzutem, przymrużając oczy. Traktuj to jak chcesz, ale ja mówię tylko to, co ja bym chciał. ponownie spojrzał jej w oczy, a ona ciężko opadła na oparcie krzesła. Uparty jesteś na jej twarzy pojawiło się lekkie zmieszanie. Nie mniej niż ty uśmiechnął się delikatnie.

19 A na dodatek bezczelny! nie mogła wyjść z podziwu, że taki właśnie jest glina. Daj sobie siana! zaśmiał się z jej słów. Dałem.trzy lata temu Teraz nie odpuszczę bynajmniej mówił dla niej niezrozumiale. Możesz mnie oświecić? Bo najzwyczajniej w świecie ciebie nie rozumiem! podparła się na łokciach. Koniec z tym Teraz się przyznasz! Widziałem cię! Byłaś tam wtedy. na jego twarzy malowała się powaga, jakiej dawno nikt nie widział Cooo?... otworzyła szerzej oczy Ty chyba jesteś nienormalny!...pomyliłeś mnie z kimś! O co ci w ogóle chodzi człowieku? Gdzie i kiedy byłam twoim zdaniem?! Sala sądowa nr 5. Zeznawałaś jako 57 świadek! popukała się po głowie, na znak, ze zwariował. On nie odpuszczał. Byłaś w kominiarce. Miałaś zmieniony głos Mówiłaś o Adamie, stąd dobrze znałaś jego nazwisko. Wiesz co wstała Bujaj się! A te swoje detektywistyczne gierki wypróbuj na kimś innym!! Burak! rzuciła na odchodne. Nie odpuszczał, a ja nie miałam zamiaru go słuchać! Gdybym tylko poszła a nie została jak głupia przeklinała się za to co mogła zrobić, a jednak nie zrobiła. Może nie byłoby tak jak teraz Zatrzymał ją łapiąc delikatnie za łokieć. To byłaś ty! Poznałem cię po oczach!... spojrzał tam, o czym mówił. Tylko, że tamte nie były takie wystraszone był strasznie poważny. Zostaw mnie! Pomyliło ci się do cholery! nie potrafiła ukryć zdenerwowania, co było widoczne nawet w jej słownictwie. Od tamtej pory przysiągłem sobie, że cię odszukam!... A tu głupia stłuczka, głupi przypadek, po trzech latach. Tam na parkingu Nie mam wątpliwości! To te same oczy! przewracała oczyma na różne kierunki, spoglądając na niego dziwnie, za to on miał pewne spojrzenie. Pomyliłeś się! jej głos nie brzmiał już tak przekonująco. Zaintrygowałaś mnie wtedy Nie każdy miałby tyle odwagi, by pójść z tym na policję! ciągnął dalej. Człowieku puść mnie!! I daj mi wreszcie spokój!! Nie wiem o co ci chodzi!...wariat! puścił ją Jesteś nieźle szajbnięty! nie szczędziła sobie epitetów na jego temat. Magda, przyznaj się! Wiem, że ten program każe ci milczeć, ale Chce cię tylko bliżej poznać! Wymyślając taką bajeczkę! Daruj sobie! Ty słyszysz, jakie pierdoły wygadujesz! Jak można kogoś poznać po oczach! Piłeś coś?!...policjant alkoholik! Dobra Sama powiesz, jak zrozumiesz, że nie chcę ci zaszkodzić Tylko poznać Nie wiem, czy chcę znać faceta, który uważa mnie za kogoś kim nie jestem! spojrzała na niego niewzruszonym wzrokiem. Brodecki czuł się skołowany. Sam już nie wiedział co o tym wszystkim myśleć. A jeśli rzeczywiście się pomylił.przecież był tam widział, ale nie ma 100% pewności. zamilkł, nie wiedząc co powiedzieć dopiero ona wybudziła go z letargu. Chyba już pójdę!...przykro mi, że umawiałeś się ze mną, mając mnie za inną dziewczynę!...nie wiem, dlaczego tracę dla ciebie czas

20 Czekaj! pobiegł za nią. Miała już wychodzić, ale zatrzymał ją przy drzwiach. Przepraszam cię! spojrzał jej w oczy z wyrzutem. Nie chciałem tak na ciebie naskoczyć. To ja cię przepraszam, że nie jestem tamtą! nie ukrywała, że jest zła. Nie złość się Naprawdę myślałem, że to ty Głupio wyszło. w jego głosie słychać było skruchę. Dziwny jesteś pokiwała przecząco głową. Zaczynam się nawet ciebie bać Normalnie jestem bardziej normalny zaśmiał się z własnych słów. Spojrzała na niego z lekkim narastającym uśmiechem. To ta kolacja nadal aktualna? uśmiechnął się szeroko. Wtedy to mnie dopiero skołowała! Sam już nie wiedziałem! pokręcił głową na samo wspomnienie. Jeśli myślałeś, że to nie ona, to po co się z nia umawiałeś gówniarzu? Bo wiedziałem, że kłamie!...zwłaszcza kiedy zaczęła wypytywać Uznałem, że poczekam, aż sama mi powie. Kiedyś musiała. To co? Rozkochałeś ją w sobie tylko po to, żeby się przyznała!! nic już z tego nie rozumiał. Z każdym kolejnym wypowiedzianym zdaniem przez przyjaciele czuł jak Marek się pogrąża. Przynajmniej jego zdaniem. Nie! Chciałem Sam nie wiem czego chciałem Chciałem po prostu z nia być Zapominając o matce twojego dziecka! wtrącił. Nie wiem Przy niej zapominałem o wszystkim Nawet o problemach w robocie Była jako twoje lekarstwo? ironizując. Adam! Nie jestem skurwielem za jakiego mnie teraz masz! Nie mówisz nic bym zmienił zdanie! Myślałeś, że cię za to pochwalę?! Zdradziłeś żonę i co? Mam ci dać order! Nie Daj mi skończyć potem możesz Zrobisz co zechcesz. Dziewczyna na chwilę przerwała opowiadać, ale zniecierpliwiona przyjaciółka musiała zapytać. I co było potem? nie zwieszała z niej oka. Ta historia była jak z filmu. Tak nieprawdopodobna, a zarazem tak realistyczna. Życie w niej było jak najbardziej prawdziwe. Nic Dokończyliśmy kolację Było miło Nawet bardzo miło Niezły z niego aktor jak na gliniarza wzięła łyk wina. Co konkretnego mówił? była bardzo zaciekawiona, a jednocześnie chciała poznać cały aspekt tego wszystkiego co spotkało jej przyjaciółkę. Właśnie o to chodzi, że nic. Rozmawialiśmy na luzie, tak jakbyśmy się znali od zawsze dziwne to było coś ciągnęło mnie do niego i jego do mnie też tak mi się zdaje Opowiedział coś o sobie? zapytała zaciekawiona. W sumie tylko o pracy I o bracie ciotecznym Czarku wybuchła śmiechem. był z niego niezły aparat Nie powiem hehehe uśmiechnęła się wreszcie Raz na przykład założył się z nim o piwo, miał wtedy 14 lat, ale ten fakt pomijam, że zejdzie z dachu po rynnie. uśmiechnęła się znowu na szczęście zauważył go sąsiad. Wezwał strażaków, ale ten uparł się, że nie zejdzie póki nie odjadą. Musiał postawić na swoim, a jak zauważył, że ich nie ma, jak gdyby nigdy nic sam zszedł. Miał niezłą awanture, a jego mama musiała płacić za fatygę, ale mówił, że takiej adrenaliny to nigdy nie czuł no może Ale to już zostawię dla siebie na pamiątkę znowu posmutniała. W sumie jak na pierwszą, prawdziwą randkę nie powiedział za dużo

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM KATARZYNA ŻYCIEBOSOWSKA POPICIU WYDAWNICTWO WAM Zamiast wstępu Za każdym razem, kiedy zaczynasz pić, czuję się oszukana i porzucona. Na początku Twoich ciągów alkoholowych jestem na Ciebie wściekła o to,

Bardziej szczegółowo

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze. Przedmowa Kiedy byłem mały, nawet nie wiedziałem, że jestem dzieckiem specjalnej troski. Jak się o tym dowiedziałem? Ludzie powiedzieli mi, że jestem inny niż wszyscy i że to jest problem. To była prawda.

Bardziej szczegółowo

Joanna Charms. Domek Niespodzianka

Joanna Charms. Domek Niespodzianka Joanna Charms Domek Niespodzianka Pomysł na lato Była sobie panna Lilianna. Tak, w każdym razie, zwracała się do niej ciotka Małgorzata. - Dzień dobry, Panno Lilianno. Czy ma Panna ochotę na rogalika z

Bardziej szczegółowo

Przedstawienie. Kochany Tato, za tydzień Dzień Ojca. W szkole wystawiamy przedstawienie. Pani dała mi główną rolę. Będą występowa-

Przedstawienie. Kochany Tato, za tydzień Dzień Ojca. W szkole wystawiamy przedstawienie. Pani dała mi główną rolę. Będą występowa- Przedstawienie Agata od kilku dni była rozdrażniona. Nie mogła jeść ani spać, a na pytania mamy, co się stało, odpowiadała upartym milczeniem. Nie chcesz powiedzieć? mama spojrzała na nią z troską. Agata

Bardziej szczegółowo

JĘZYK. Materiał szkoleniowy CENTRUM PSR. Wyłącznie do użytku prywatnego przez osoby spoza Centrum PSR

JĘZYK. Materiał szkoleniowy CENTRUM PSR. Wyłącznie do użytku prywatnego przez osoby spoza Centrum PSR AKCEPTACJA - ZROZUMIENIE K: (mówiąc bardzo podniesionym tonem) Co wy tutaj sobie myślicie? Że nie mam co robić, tylko tracić czas! T: Wydaje mi się, że jest Pan zdenerwowany! Ma Pan wiele rzeczy do robienia,

Bardziej szczegółowo

Tłumaczenia: Love Me Like You, Grown, Hair, The End i Black Magic. Love Me Like You. Wszystkie: Sha-la-la-la. Sha-la-la-la. Sha-la-la-la.

Tłumaczenia: Love Me Like You, Grown, Hair, The End i Black Magic. Love Me Like You. Wszystkie: Sha-la-la-la. Sha-la-la-la. Sha-la-la-la. Downloaded from: justpaste.it/nzim Tłumaczenia: Love Me Like You, Grown, Hair, The End i Black Magic Love Me Like You On mógłby mieć największy samochód Nie znaczy to, że może mnie dobrze wozić Lub jeździć

Bardziej szczegółowo

TRYB ROZKAZUJĄCY A2 / B1 (wersja dla studenta)

TRYB ROZKAZUJĄCY A2 / B1 (wersja dla studenta) TRYB ROZKAZUJĄCY A2 / B1 (wersja dla studenta) Materiał prezentuje sposób tworzenia form trybu rozkazującego dla każdej koniugacji (I. m, -sz, II. ę, -isz / -ysz, III. ę, -esz) oraz część do ćwiczeń praktycznych.

Bardziej szczegółowo

ROZPACZLIWIE SZUKAJĄC COPYWRITERA. autor Maciej Wojtas

ROZPACZLIWIE SZUKAJĄC COPYWRITERA. autor Maciej Wojtas ROZPACZLIWIE SZUKAJĄC COPYWRITERA autor Maciej Wojtas 1. SCENA. DZIEŃ. WNĘTRZE. 2 Biuro agencji reklamowej WNM. Przy komputerze siedzi kobieta. Nagle wpada w szał radości. Ożesz japierdziuuuuu... Szefie!

Bardziej szczegółowo

Magdalena Bladocha. Marzenie... Gimnazjum im. Jana Pawła II w Mochach

Magdalena Bladocha. Marzenie... Gimnazjum im. Jana Pawła II w Mochach Magdalena Bladocha Marzenie... Gimnazjum im. Jana Pawła II w Mochach Dawno, dawno temu, a może całkiem niedawno. Za siedmioma morzami i za siedmioma górami, a może całkiem blisko tuż obok ciebie mieszkała

Bardziej szczegółowo

Zaimki wskazujące - ćwiczenia

Zaimki wskazujące - ćwiczenia Zaimki wskazujące - ćwiczenia Mianownik/ Nominative I. Proszę wpisać odpowiedni zaimek wskazujący w mianowniku: ten, ta, to, ci, te 1. To jest... mężczyzna, którego wczoraj poznałem. 2. To jest... dziecko,

Bardziej szczegółowo

Część 4. Wyrażanie uczuć.

Część 4. Wyrażanie uczuć. Część. Wyrażanie uczuć. 3 5 Tłumienie uczuć. Czy kiedykolwiek tłumiłeś uczucia? Jeżeli tak, to poniżej opisz jak to się stało 3 6 Tajemnica zdrowego wyrażania uczuć! Używanie 'Komunikatów JA'. Jak pewnie

Bardziej szczegółowo

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr )

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr ) AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr 4-5 2009) Ten popularny aktor nie lubi udzielać wywiadów. Dla nas jednak zrobił wyjątek. Beata Rayzacher:

Bardziej szczegółowo

Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH. Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady,

Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH. Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady, Laura Mastalerz, gr. IV Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady, w których mieszkały wraz ze swoimi rodzinami:

Bardziej szczegółowo

Hektor i tajemnice zycia

Hektor i tajemnice zycia François Lelord Hektor i tajemnice zycia Przelozyla Agnieszka Trabka WYDAWNICTWO WAM Był sobie kiedyś chłopiec o imieniu Hektor. Hektor miał tatę, także Hektora, więc dla odróżnienia rodzina często nazywała

Bardziej szczegółowo

Olaf Tumski: Tomkowe historie 3. Copyright by Olaf Tumski & e-bookowo Grafika i projekt okładki: Zbigniew Borusiewicz ISBN

Olaf Tumski: Tomkowe historie 3. Copyright by Olaf Tumski & e-bookowo Grafika i projekt okładki: Zbigniew Borusiewicz ISBN Olaf Tumski Olaf Tumski: Tomkowe historie 3 Copyright by Olaf Tumski & e-bookowo Grafika i projekt okładki: Zbigniew Borusiewicz ISBN 978-83-63080-60-0 Wydawca: Wydawnictwo internetowe e-bookowo Kontakt:

Bardziej szczegółowo

Pokochaj i przytul dziecko z ADHD. ADHD to zespół zaburzeń polegający na występowaniu wzmożonej pobudliwości i problemów z koncentracją uwagi.

Pokochaj i przytul dziecko z ADHD. ADHD to zespół zaburzeń polegający na występowaniu wzmożonej pobudliwości i problemów z koncentracją uwagi. Pokochaj i przytul dziecko z ADHD ADHD to zespół zaburzeń polegający na występowaniu wzmożonej pobudliwości i problemów z koncentracją uwagi. TYPOWE ZACHOWANIA DZIECI Z ADHD: stale wierci się na krześle,

Bardziej szczegółowo

FILM - SALON SPRZEDAŻY TELEFONÓW KOMÓRKOWYCH (A2 / B1 )

FILM - SALON SPRZEDAŻY TELEFONÓW KOMÓRKOWYCH (A2 / B1 ) FILM - SALON SPRZEDAŻY TELEFONÓW KOMÓRKOWYCH (A2 / B1 ) Klient: Dzień dobry panu! Pracownik: Dzień dobry! W czym mogę pomóc? Klient: Pierwsza sprawa: jestem Włochem i nie zawsze jestem pewny, czy wszystko

Bardziej szczegółowo

Na skraju nocy & Jarosław Bloch Rok udostępnienia: 1994

Na skraju nocy & Jarosław Bloch Rok udostępnienia: 1994 Na skraju nocy & Jarosław Bloch Rok udostępnienia: 1994 NA SKRAJU NOCY Moje obrazy Na skraju nocy widziane oczyma dziecka Na skraju nocy życie wygląda inaczej Na moich obrazach...w nocy Życie w oczach

Bardziej szczegółowo

Nie ruszaj, to moje!

Nie ruszaj, to moje! Nie ruszaj, to moje! 1 Nie ruszaj, to moje! Głośno wrzasnął chłopak z przeciwległego kąta piaskownicy, podbiegł i mocno popchnął Marysię, tak, że zatoczyła się i upadła na mokry piasek. Jej serce głośno

Bardziej szczegółowo

Irena Sidor-Rangełow. Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu

Irena Sidor-Rangełow. Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu Irena Sidor-Rangełow Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu Copyright by Irena Sidor-Rangełowa Projekt okładki Slavcho Rangelov ISBN 978-83-935157-1-4 Wszelkie prawa zastrzeżone.

Bardziej szczegółowo

Mimo, że wszyscy oczekują, że przestanę pić i źle się czuję z tą presją to całkowicie akceptuje siebie i swoje decyzje

Mimo, że wszyscy oczekują, że przestanę pić i źle się czuję z tą presją to całkowicie akceptuje siebie i swoje decyzje MATERIAL ZE STRONY: http://www.eft.net.pl/ POTRZEBA KONTROLI Mimo, że muszę kontrolować siebie i swoje zachowanie to w pełni akceptuję siebie i to, że muszę się kontrolować Mimo, że boję się stracić kontrolę

Bardziej szczegółowo

BEZPIECZNY MALUCH NA DRODZE Grażyna Małkowska

BEZPIECZNY MALUCH NA DRODZE Grażyna Małkowska BEZPIECZNY MALUCH NA DRODZE Grażyna Małkowska spektakl edukacyjno-profilaktyczny dla najmłodszych. (Scenografia i liczba aktorów - zależne od wyobraźni i możliwości technicznych reżysera.) Uczeń A - Popatrz

Bardziej szczegółowo

Copyright 2015 Monika Górska

Copyright 2015 Monika Górska 1 Wiesz jaka jest różnica między produktem a marką? Produkt się kupuje a w markę się wierzy. Kiedy używasz opowieści, budujesz Twoją markę. A kiedy kupujesz cos markowego, nie zastanawiasz się specjalnie

Bardziej szczegółowo

Igor Siódmiak. Moim wychowawcą był Pan Łukasz Kwiatkowski. Lekcji w-f uczył mnie Pan Jacek Lesiuk, więc chętnie uczęszczałem na te lekcje.

Igor Siódmiak. Moim wychowawcą był Pan Łukasz Kwiatkowski. Lekcji w-f uczył mnie Pan Jacek Lesiuk, więc chętnie uczęszczałem na te lekcje. Igor Siódmiak Jak wspominasz szkołę? Szkołę wspominam bardzo dobrze, miałem bardzo zgraną klasę. Panowała w niej bardzo miłą atmosfera. Z nauczycielami zawsze można było porozmawiać. Kto był Twoim wychowawcą?

Bardziej szczegółowo

Copyright 2015 Monika Górska

Copyright 2015 Monika Górska 1 To jest moje ukochane narzędzie, którym posługuję się na co dzień w Fabryce Opowieści, kiedy pomagam swoim klientom - przede wszystkim przedsiębiorcom, właścicielom firm, ekspertom i trenerom - w taki

Bardziej szczegółowo

"PRZYGODA Z POTĘGĄ KOSMICZNA POTĘGA"

PRZYGODA Z POTĘGĄ KOSMICZNA POTĘGA "PRZYGODA Z POTĘGĄ KOSMICZNA POTĘGA" Maciej Rak kl.4a 1 PEWNEGO DNIA W SZKOLE NA LEKCJI MATEMATYKI: PANI: Dzieci, proszę o ciszę!!! STAŚ: Słuchajcie pani, bo jak nie, to zgłoszę wychowawczyni żeby wpisała

Bardziej szczegółowo

KOCHAM CIĘ-NIEPRZYTOMNIE WIEM, ŻE TY- MNIE PODOBNIE NA CÓŻ WIĘC CZEKAĆ MAMY OBOJE? Z NASZYM SPOTKANIEM WSPÓLNYM? MNIE- SZKODA NA TO CZASU TOBIE-

KOCHAM CIĘ-NIEPRZYTOMNIE WIEM, ŻE TY- MNIE PODOBNIE NA CÓŻ WIĘC CZEKAĆ MAMY OBOJE? Z NASZYM SPOTKANIEM WSPÓLNYM? MNIE- SZKODA NA TO CZASU TOBIE- WCZEŚNIEJSZA GWIAZDKA KOCHAM CIĘ-NIEPRZYTOMNIE WIEM, ŻE TY- MNIE PODOBNIE NA CÓŻ WIĘC CZEKAĆ MAMY OBOJE? Z NASZYM SPOTKANIEM WSPÓLNYM? MNIE- SZKODA NA TO CZASU TOBIE- ZAPEWNE TAKŻE, WIĘC SPOTKAJMY SIĘ

Bardziej szczegółowo

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik! 30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik! Witaj w trzydziestodniowym wyzwaniu: Naucz się prowadzić dziennik! Wydrukuj sobie cały arkusz, skrupulatnie każdego dnia uzupełniaj go i wykonuj zadania

Bardziej szczegółowo

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK Opracowała Gimnazjum nr 2 im. Ireny Sendlerowej w Otwocku Strona 1 Młodzież XXI wieku problemy stare, czy nowe, a może stare po nowemu? Co jest największym

Bardziej szczegółowo

NASTOLETNIA DEPRESJA PORADNIK

NASTOLETNIA DEPRESJA PORADNIK NASTOLETNIA DEPRESJA PORADNIK Upadłam Nie mogę Nie umiem Wstać Sama po ziemi stąpam w snach Sama, samiutka próbuję wstać. Nie umiem Chcę się odezwać Nie wiem do kogo Sama tu jestem, nie ma nikogo Wyciągam

Bardziej szczegółowo

BAJKA O PRÓCHNOLUDKACH I RADOSNYCH ZĘBACH

BAJKA O PRÓCHNOLUDKACH I RADOSNYCH ZĘBACH PREZENTUJE: BAJKA O PRÓCHNOLUDKACH I RADOSNYCH ZĘBACH SCENARIUSZ I RYSUNKI: DOROTA MILCZARSKA CZEŚĆ, pewnie często słyszysz, że mycie zębów jest bardzo ważne, no i że musimy to robić najlepiej po każdym

Bardziej szczegółowo

Czy na pewno jesteś szczęśliwy?

Czy na pewno jesteś szczęśliwy? Czy na pewno jesteś szczęśliwy? Mam na imię Kacper i mam 40 lat. Kiedy byłem małym chłopcem nigdy nie marzyłem o dalekich podróżach. Nie fascynował mnie daleki świat i nie chciałem podróżować. Dobrze się

Bardziej szczegółowo

HISTORIA WIĘZIENNEGO STRAŻNIKA

HISTORIA WIĘZIENNEGO STRAŻNIKA HISTORIA WIĘZIENNEGO STRAŻNIKA Tekst biblijny: Dz. Ap. 16,19 36 Tekst pamięciowy: Dz. Ap. 16,31 ( ) Uwierz w Pana Jezusa, a będziesz zbawiony, ty i twój dom. Bóg chce, abyś uwierzył w Jego Syna, Jezusa

Bardziej szczegółowo

Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości

Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości Rozdział 1 Park Cześć, jestem Jacek. Wczoraj przeprowadziłem się do Londynu. Jeszcze nie znam okolicy, więc z rodzicami Magdą i Radosławem postanowiliśmy wybrać

Bardziej szczegółowo

LP JA - autoprezentacja JA - autoidentyfikacja MY ONI 1. SZKOŁA: nie było jakiejś fajnej paczki, było ze Ŝeśmy się spotykali w bramie rano i palili

LP JA - autoprezentacja JA - autoidentyfikacja MY ONI 1. SZKOŁA: nie było jakiejś fajnej paczki, było ze Ŝeśmy się spotykali w bramie rano i palili LP JA - autoprezentacja JA - autoidentyfikacja MY ONI 1. SZKOŁA: nie było jakiejś fajnej paczki, było ze Ŝeśmy się spotykali w bramie rano i palili papierosy a później wieczorem po szkole tez Ŝeśmy się

Bardziej szczegółowo

Moduł 15 AKTUALIZACJE

Moduł 15 AKTUALIZACJE Moduł 15 AKTUALIZACJE Ten plik będzie aktualizowany. Wiedz o tym, że ciągle piszę z kobietami i podrywam je przez Internet i co jakiś czas odkrywam nowe rzeczy lub zauważam pewne wzorce. Tymi odkryciami

Bardziej szczegółowo

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca.

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca. Sposób na wszystkie kłopoty Marcin wracał ze szkoły w bardzo złym humorze. Wprawdzie wyjątkowo skończył dziś lekcje trochę wcześniej niż zwykle, ale klasówka z matematyki nie poszła mu najlepiej, a rano

Bardziej szczegółowo

Julia Szostek kl. 6b OD POCZĄTKU DO KOŃCA. Cz. 3

Julia Szostek kl. 6b OD POCZĄTKU DO KOŃCA. Cz. 3 Julia Szostek kl. 6b OD POCZĄTKU DO KOŃCA. Cz. 3 14.04.2017r. data śmierci Najukochańszej Różyczki. Od pogrzebu Rose minęły już 2 tygodnie. Pierwszy raz od wielu miesięcy rodzicom zmarłej dziewczynki przypomniało

Bardziej szczegółowo

Oto kilka rad ode mnie:

Oto kilka rad ode mnie: Powitanie Brawo Moja Droga! Pierwsze koty za płoty i pierwsza mądra decyzja za Tobą! Co będzie dalej? A po co się martwisz na zapas? Co będzie dalej i jak będzie dalej wyjdzie w najbliższych dniach i wtedy

Bardziej szczegółowo

Chłopcy i dziewczynki

Chłopcy i dziewczynki Chłopcy i dziewczynki Maja leżała na plaży. Zmarzła podczas kąpieli w morzu i cała się trzęsła. Mama Zuzia owinęła ją ręcznikiem. Maja położyła się na boku i przesypuje piasek w rączce. Słońce razi ją

Bardziej szczegółowo

Opowiedziałem wam już wiele o mnie i nie tylko. Zaczynam opowiadać. A było to tak...

Opowiedziałem wam już wiele o mnie i nie tylko. Zaczynam opowiadać. A było to tak... Wielka przygoda Rozdział 1 To dopiero początek Moja historia zaczęła się bardzo dawno temu, gdy wszystko było inne. Domy były inne zwierzęta i ludzie też. Ja osobiście byłem inny niż wszyscy. Ciągle bujałem

Bardziej szczegółowo

Kocham Cię 70 sekund na minutę, 100 minut na godzinę, 40 godzin na dobę, 500 dni w roku...

Kocham Cię 70 sekund na minutę, 100 minut na godzinę, 40 godzin na dobę, 500 dni w roku... Wyznania Wyznania Kocham Cię 70 sekund na minutę, 100 minut na godzinę, 40 godzin na dobę, 500 dni w roku... Wolę być chwilą w Twoim życiu niż wiecznością w życiu innej!!! Nie wiem, czy chcesz ze mną chodzić,

Bardziej szczegółowo

i na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, klasa III, pakiet 109, s. 1 KARTA:... Z KLASY:...

i na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, klasa III, pakiet 109, s. 1 KARTA:... Z KLASY:... polonistyczna Ad@ i J@ś na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, klasa III, pakiet 09, s. To nie moja wina! Przeczytaj uważnie opowiadanie. Edyta Krawiec To nie moja wina Latać, poczuć się jak ptak.

Bardziej szczegółowo

Ryszard Sadaj. O kaczce, która chciała dostać się do encyklopedii. Ilustrował Piotr Olszówka. Wydawnictwo Skrzat

Ryszard Sadaj. O kaczce, która chciała dostać się do encyklopedii. Ilustrował Piotr Olszówka. Wydawnictwo Skrzat Ryszard Sadaj O kaczce, która chciała dostać się do encyklopedii Ilustrował Piotr Olszówka Wydawnictwo Skrzat O kaczce, która chciała... Kaczka Kiwaczka (nazywana tak od dystyngowanego sposobu chodzenia,

Bardziej szczegółowo

ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM?

ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM? 3 ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM? Czy potrzeby Twoich rodziców są ważniejsze niż Twoje? Czy kłócisz się z mężem o wizyty u mamy i taty? A może masz wrażenie, że Twoi rodzice nie zauważyli,

Bardziej szczegółowo

Dzień dobry, panie Piotrze.

Dzień dobry, panie Piotrze. Staś był taki nieśmiały, że kiedy przyszedł listonosz, żeby doręczyć mu list, wstydził się powiedzieć dzień dobry. Staś lubił listonosza. Chciał z nim porozmawiać. Ale nie potrafił zdobyć się na odwagę.

Bardziej szczegółowo

WAŻNE Kiedy widzisz, że ktoś się przewrócił i nie wstaje, powinieneś zawsze zapytać, czy możesz jakoś pomóc. WAŻNE

WAŻNE Kiedy widzisz, że ktoś się przewrócił i nie wstaje, powinieneś zawsze zapytać, czy możesz jakoś pomóc. WAŻNE Cześć, chcemy porozmawiać z wami na pewien bardzo ważny temat. Dotyczy on każdego z nas bez wyjątku. Każdy z nas przecież może stłuc sobie kolano podczas jazdy na rowerze, skaleczyć się w palec przy robieniu

Bardziej szczegółowo

FILM - BANK (A2 / B1)

FILM - BANK (A2 / B1) FILM - BANK (A2 / B1) Pierre i Maria: Dzień dobry Pani! Pracownik: Dzień dobry! W czym mogę pomóc? Pierre: Jesteśmy zainteresowani założeniem konta w Państwa banku. Pochodzimy z Francji, ale teraz mieszkamy

Bardziej szczegółowo

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1)

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1) FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1) Turysta: Dzień dobry! Kobieta: Dzień dobry panu. Słucham? Turysta: Jestem pierwszy raz w Krakowie i nie mam noclegu. Czy mogłaby mi Pani polecić jakiś hotel?

Bardziej szczegółowo

Taniec pogrzebowy. Autor: Mariusz Palarczyk. Cmentarz. Nadjeżdża karawan. Wysiadają 2 osoby: WOJTEK(19 lat) i ANDRZEJ,(55 lat) który pali papierosa

Taniec pogrzebowy. Autor: Mariusz Palarczyk. Cmentarz. Nadjeżdża karawan. Wysiadają 2 osoby: WOJTEK(19 lat) i ANDRZEJ,(55 lat) który pali papierosa Taniec pogrzebowy Autor: Mariusz Palarczyk Cmentarz. Nadjeżdża karawan. Wysiadają 2 osoby: (19 lat) i,(55 lat) który pali papierosa Spogląda na puste miejsce na trumnę Szefie, tutaj? Ta, tutaj. Rzuca papierosa

Bardziej szczegółowo

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy?

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy? Praga Cieszyłam się jak dziecko. Po tylu latach Doczekałam się. Mój mąż spytał mnie: Jaki chcesz prezent na rocznicę?. Czy chce pani powiedzieć, że nigdy wcześniej? Jakby pan wiedział, przez pięćdziesiąt

Bardziej szczegółowo

J. J. : Spotykam rodziców czternasto- i siedemnastolatków,

J. J. : Spotykam rodziców czternasto- i siedemnastolatków, J. J. : Spotykam rodziców czternasto- i siedemnastolatków, którzy twierdzą, że właściwie w ogóle nie rozmawiają ze swoimi dziećmi, odkąd skończyły osiem czy dziewięć lat. To może wyjaśniać, dlaczego przesiadują

Bardziej szczegółowo

mnw.org.pl/orientujsie

mnw.org.pl/orientujsie mnw.org.pl/orientujsie Jesteśmy razem, kochamy się. Oczywiście, że o tym mówimy! Ale nie zawsze jest to łatwe. agata i marianna Określenie bycie w szafie nie brzmi specjalnie groźnie, ale potrafi być naprawdę

Bardziej szczegółowo

Paulina Grzelak MAGICZNY ŚWIAT BAJEK

Paulina Grzelak MAGICZNY ŚWIAT BAJEK Paulina Grzelak MAGICZNY ŚWIAT BAJEK Copyright by Paulina Grzelak & e-bookowo Grafika na okładce: shutterstock Projekt okładki: e-bookowo ISBN 978-83-7859-450-5 Wydawca: Wydawnictwo internetowe e-bookowo

Bardziej szczegółowo

Kielce, Drogi Mikołaju!

Kielce, Drogi Mikołaju! I miejsce Drogi Mikołaju! Kielce, 02.12.2014 Mam na imię Karolina, jestem uczennicą klasy 5b Szkoły Podstawowej nr 15 w Kielcach. Uczę się dobrze. Zbliża się 6 grudnia. Tak jak każde dziecko, marzę o tym,

Bardziej szczegółowo

Część 11. Rozwiązywanie problemów.

Część 11. Rozwiązywanie problemów. Część 11. Rozwiązywanie problemów. 3 Rozwiązywanie problemów. Czy jest jakiś problem, który trudno Ci rozwiązać? Jeżeli tak, napisz jaki to problem i czego próbowałeś, żeby go rozwiązać 4 Najlepsze metody

Bardziej szczegółowo

Zuźka D. Zołzik idzie do zerówki

Zuźka D. Zołzik idzie do zerówki BARBARA PARK Zuźka D. Zołzik idzie do zerówki Przełożyła Magdalena Koziej Ilustrowała Denise Brunkus Nasza Księgarnia Cody emu, który spóźnił się na autobus i zainspirował mnie do napisania tej książki

Bardziej szczegółowo

TEST SPRAWDZAJĄCY UMIEJĘTNOŚĆ CZYTANIA ZE ZROZUMIENIEM DLA KLASY IV NA PODSTAWIE TEKSTU PT. DZIEŃ DZIECKA

TEST SPRAWDZAJĄCY UMIEJĘTNOŚĆ CZYTANIA ZE ZROZUMIENIEM DLA KLASY IV NA PODSTAWIE TEKSTU PT. DZIEŃ DZIECKA TEST SPRAWDZAJĄCY UMIEJĘTNOŚĆ CZYTANIA ZE ZROZUMIENIEM DLA KLASY IV NA PODSTAWIE TEKSTU PT. DZIEŃ DZIECKA Drogi uczniu! Instrukcja dla użytkownika testu Najpierw przeczytaj uważnie tekst. Następnie rozwiązuj

Bardziej szczegółowo

Pan Toti i urodzinowa wycieczka

Pan Toti i urodzinowa wycieczka Aneta Hyla Pan Toti i urodzinowa wycieczka Biblioteka szkolna 2014/15 Aneta Hyla Pan Toti i urodzinowa wycieczka Biblioteka szkolna 2014/15 P ewnego dnia, gdy Pan Toti wszedł do swojego domku, wydarzyła

Bardziej szczegółowo

Jak poznać dziewczynę na sylwestra

Jak poznać dziewczynę na sylwestra 1 Jak poznać dziewczynę na sylwestra Niniejsza publikacja, ani żadna jej część, nie może być kopiowana, ani w jakikolwiek inny sposób reprodukowana, powielana czy też odczytywana w środkach publicznego

Bardziej szczegółowo

Stenogram Nr 10 VN :22 6:38:30 MAMA SYLWIA KINGA TATA

Stenogram Nr 10 VN :22 6:38:30 MAMA SYLWIA KINGA TATA Stenogram Nr 10 VN780040 6:22 6:38:30 MAMA SYLWIA KINGA TATA Sylwia: Mamo chodź (Sylwia pozostawiona sama w kuchni na wysokim foteliku na około 20 minut) Mama: Zjesz Sylwia, to przyjdę. Sylwia: Teraz przyjdź.

Bardziej szczegółowo

MODLITWY. Autorka: Anna Młodawska (Leonette)

MODLITWY. Autorka: Anna Młodawska (Leonette) MODLITWY BLOG MOTYWACYJNY www.leonette.pl Panie, Ty wiesz o najsłodszych mych wspomnieniach, Panie, Ty wiesz o największych mych marzeniach, Panie, Ty wiesz czego dzisiaj tak żałuję, Panie, Ty wiesz czego

Bardziej szczegółowo

BURSZTYNOWY SEN. ALEKSANDRA ADAMCZYK, 12 lat

BURSZTYNOWY SEN. ALEKSANDRA ADAMCZYK, 12 lat BURSZTYNOWY SEN ALEKSANDRA ADAMCZYK, 12 lat Jestem bursztynnikiem. Myślę, że dobrym bursztynnikiem. Mieszkam w Gdańsku, niestety, niewiele osób mnie docenia. Jednak jestem znany z moich dziwnych snów.

Bardziej szczegółowo

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy Miesiąc:. Punkt 1: Wyznacz Twoje 20 minut z finansami Moje 20 minut na finanse to: (np. Pn-Pt od 7:00 do 7:20, So-Ni od 8:00 do 8:20) Poniedziałki:.. Wtorki:... Środy:. Czwartki: Piątki:. Soboty:.. Niedziele:...

Bardziej szczegółowo

Sprawdzian kompetencji trzecioklasisty 2014

Sprawdzian kompetencji trzecioklasisty 2014 Imię i nazwisko Klasa III Sprawdzian kompetencji trzecioklasisty 2014 Zestaw humanistyczny Kurs fotografii Instrukcja dla ucznia 1. Wpisz swoje imię i nazwisko oraz klasę. 2. Bardzo uważnie czytaj tekst

Bardziej szczegółowo

Anioł Nakręcany. - Dla Blanki - Tekst: Maciej Trawnicki Rysunki: Róża Trawnicka

Anioł Nakręcany. - Dla Blanki - Tekst: Maciej Trawnicki Rysunki: Róża Trawnicka Maciej Trawnicki Anioł Nakręcany - Dla Blanki - Tekst: Maciej Trawnicki Rysunki: Róża Trawnicka Wersja Demonstracyjna Wydawnictwo Psychoskok Konin 2018 2 Maciej Trawnicki Anioł Nakręcany Copyright by Maciej

Bardziej szczegółowo

Drogi Doktorze! Drogi Doktorze!

Drogi Doktorze! Drogi Doktorze! Warszawa, 22 maja 1999 Nazywam się Łucja Kowalska i mam 9 lat. Piszę do Pana, ponieważ słyszałam o Panu na lekcjach języka polskiego. Pani powiedziała nam, że był Pan przyjacielem dzieci i dbał o nasze

Bardziej szczegółowo

10 SEKRETÓW NAJLEPSZYCH OJCÓW 1. OKAZUJ SZACUNEK MATCE SWOICH DZIECI 2. DAJ DZIECIOM SWÓJ CZAS

10 SEKRETÓW NAJLEPSZYCH OJCÓW 1. OKAZUJ SZACUNEK MATCE SWOICH DZIECI 2. DAJ DZIECIOM SWÓJ CZAS 10 SEKRETÓW NAJLEPSZYCH OJCÓW 1. OKAZUJ SZACUNEK MATCE SWOICH DZIECI Jedną z najlepszych rzeczy, jaką ojciec może zrobić dla swoich dzieci, to okazywać szacunek dla ich mamy. Jeśli jesteś żonaty, dbaj

Bardziej szczegółowo

Rozdział II. Wraz z jego pojawieniem się w moim życiu coś umarło, radość i poczucie, że idę naprzód.

Rozdział II. Wraz z jego pojawieniem się w moim życiu coś umarło, radość i poczucie, że idę naprzód. Rozdział II Kupiłam sobie dwa staniki. Jeden biały, z cienkimi ramiączkami, drugi czarny, trochę jak bardotka, cały koronkowy. Czuję się w nim tak, jakby mężczyzna trzymał mnie mocno za piersi. Stanik

Bardziej szczegółowo

CO NAPISAĆ - kiedy dziewczyna wyśle Ci TYLKO oczko, uśmieszek lub buziaczek?

CO NAPISAĆ - kiedy dziewczyna wyśle Ci TYLKO oczko, uśmieszek lub buziaczek? CO NAPISAĆ - kiedy dziewczyna wyśle Ci TYLKO oczko, uśmieszek lub buziaczek? Jeżeli będziesz miał odpowiednio fajnie zrobiony profil: Bardzo dobre zdjęcie (góra 2 zdjęcia) Powypełniane rubryki (aby Twój

Bardziej szczegółowo

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem Jesper Juul Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem Dzieci od najmłodszych lat należy wciągać w proces zastanawiania się nad różnymi decyzjami i zadawania sobie pytań w rodzaju: Czego chcę? Na co

Bardziej szczegółowo

Jak odczuwać gramatykę

Jak odczuwać gramatykę Jak odczuwać gramatykę Przez lata uważałem, że najlepszym sposobem na opanowanie gramatyki jest powtarzanie. Dzisiaj wiem, że powtarzanie jest skrajnie nieefektywnym sposobem nauki czegokolwiek, także

Bardziej szczegółowo

Kto chce niech wierzy

Kto chce niech wierzy Kto chce niech wierzy W pewnym miejscu, gdzie mieszka Bóg pojawił się mały wędrowiec. Przysiadł na skale i zapytał: Zechcesz Panie ze mną porozmawiać? Bóg popatrzył i tak odpowiedział: mam wiele czasu,

Bardziej szczegółowo

SMOKING GIVING UP DURING PREGNANCY

SMOKING GIVING UP DURING PREGNANCY SMOKING GIVING UP DURING PREGNANCY Rzucanie palenia w czasie ciąży PRZEWODNIK DLA KOBIET W CIĄŻY PRAGNĄCYC H RZUCIĆ PALENIE Ciąża i palenie Większość kobiet palących w czasie ciąży wie, że może być to

Bardziej szczegółowo

Widziały gały co brały

Widziały gały co brały Widziały gały co brały KATARZYNA JEZIERSKA-TRATKIEWICZ Widziały gały co brały Uwagi autorki i wydawnictwa Wszystkie informacje zawarte w tej książce zostały przez autorkę starannie zebrane i przygotowane

Bardziej szczegółowo

Katarzyna Michalec. Jacek antyterrorysta

Katarzyna Michalec. Jacek antyterrorysta Katarzyna Michalec Jacek antyterrorysta Copyright by Katarzyna Michalec & e-bookowo Grafika na okładce: shutterstock Projekt okładki: e-bookowo & Katarzyna Michalec ISBN 978-83-7859-431-4 Wydawca: Wydawnictwo

Bardziej szczegółowo

I Komunia Święta. Parafia pw. Bł. Jana Pawła II w Gdańsku

I Komunia Święta. Parafia pw. Bł. Jana Pawła II w Gdańsku I Komunia Święta Parafia pw. Bł. Jana Pawła II w Gdańsku Ktoś cię dzisiaj woła, Ktoś cię dzisiaj szuka, Ktoś wyciąga dzisiaj swoją dłoń. Wyjdź Mu na spotkanie Z miłym powitaniem, Nie lekceważ znajomości

Bardziej szczegółowo

DOBRE MANIERY. DOBRE MANIERY: zachowanie społecznie właściwe. ETYKIETA: powszechnie przyjęte zasady właściwego zachowania.

DOBRE MANIERY. DOBRE MANIERY: zachowanie społecznie właściwe. ETYKIETA: powszechnie przyjęte zasady właściwego zachowania. DOBRE MANIERY DOBRE MANIERY: zachowanie społecznie właściwe. ETYKIETA: powszechnie przyjęte zasady właściwego zachowania. GRZECZNOŚĆ: dobre maniery i taktowne zachowanie. Dobre maniery świadczą o szacunku

Bardziej szczegółowo

MAŁGORZATA PAMUŁA-BEHRENS, MARTA SZYMAŃSKA. A. Awantura

MAŁGORZATA PAMUŁA-BEHRENS, MARTA SZYMAŃSKA. A. Awantura A. Awantura Karol, Darek i Natalia postanowili pobawić się w szkole w wyścigi dinozaurów. Darek przyniósł do szkoły swoją całą kolekcję. Na przerwie ustawili dinozaury. Wtedy podeszli do nich Jola i Robert.

Bardziej szczegółowo

Pewien młody człowiek popadł w wielki kłopot. Pożyczył 10 tyś. dolarów i przegrał je na wyścigach konnych.

Pewien młody człowiek popadł w wielki kłopot. Pożyczył 10 tyś. dolarów i przegrał je na wyścigach konnych. Artykuł pobrano ze strony eioba.pl Zmienić osobowość Pewien młody człowiek popadł w wielki kłopot. Pożyczył 10 tyś. dolarów i przegrał je na wyścigach konnych. Afirmacja to w działaniu potęga ale... Pewien

Bardziej szczegółowo

PEŁNIA. Tom III. Niebo

PEŁNIA. Tom III. Niebo PEŁNIA Tom III Niebo Karl podczas jazdy stwierdził, że gdy Anmarie była obok niego, wszystko wydawało mu się oczywiste i proste, gdy jednak przyjechał do domu i otworzył drzwi, poczuł się tak, jakby w

Bardziej szczegółowo

Bangsi mieszkał na Grenlandii. Ogromnej, lodowatej

Bangsi mieszkał na Grenlandii. Ogromnej, lodowatej Bangsi mieszkał na Grenlandii. Ogromnej, lodowatej wyspie, białej jak jego futerko. Pewnego wieczoru miś usiadł na górce i patrzył przed siebie. To, co podziwiał, było niebieskie i pełne gwiazd. Miś nie

Bardziej szczegółowo

Zazdrość, zaborczość jak sobie radzić?

Zazdrość, zaborczość jak sobie radzić? Zazdrość, zaborczość jak sobie radzić? Ola: Kochani, jak wyciszacie zazdrość, zaborczość? Ostatnio wpadam w te sidła i czuję, że potrzebuję rady jak te uczucia odepchnąć Są bardzo silne i robią mi wielką

Bardziej szczegółowo

SOCIAL STORIES HISTORYJKI Z ŻYCIA WZIĘTE

SOCIAL STORIES HISTORYJKI Z ŻYCIA WZIĘTE SOCIAL STORIES HISTORYJKI Z ŻYCIA WZIĘTE Wiele osób z autyzmem ma poważne problemy z radzeniem sobie w sytuacjach społecznych. Wynika to m.in. z deficytów poznawczych w tym zakresie. Przykładem może tu

Bardziej szczegółowo

Rodzicu! Czy wiesz jak chronić dziecko w Internecie?

Rodzicu! Czy wiesz jak chronić dziecko w Internecie? Rodzicu! Czy wiesz jak chronić dziecko w Internecie? Okazuje się, że nie trzeba do tego wcale wiedzy komputerowej. Wśród przedstawionych rad nie ma bowiem ani jednej, która by takiej wiedzy wymagała. Dowiedz

Bardziej szczegółowo

SZOPKA. Pomysły i realizacja: Joanna Góźdź

SZOPKA. Pomysły i realizacja: Joanna Góźdź SZOPKA na Boże Narodzenie Pomysły i realizacja: Joanna Góźdź 4 Maryja wstała dosyć wcześnie, ubrała się, umyła, zjadła śniadanie i zaczęła się krzątać po domu. Bądź pozdrowiona! potężny głos nagle wypełnił

Bardziej szczegółowo

Pierwszy Krok do Odzyskiwania Dziewczyny

Pierwszy Krok do Odzyskiwania Dziewczyny Pierwszy Krok do Odzyskiwania Dziewczyny Oto pierwszy krok do odzyskiwania dziewczyny. Jeśli chcesz, aby między wami było tak jak kiedyś (mówię tutaj o chemii miedzy wami) musisz odnowić uczucia między

Bardziej szczegółowo

Młodzi poeci czwórki w wierszach o mamie dla mamy

Młodzi poeci czwórki w wierszach o mamie dla mamy Młodzi poeci czwórki w wierszach o mamie dla mamy Witaj Mamo! Co u Ciebie słychać Mamo? Chciałbym Ci coś powiedzieć Kiedy się urodziłem, przybyło sporo kłopotów, ale Ty ze mną zostałaś. Wierzyłaś zawsze

Bardziej szczegółowo

Ilustracje Elżbieta Wasiuczyńska

Ilustracje Elżbieta Wasiuczyńska Wojciech Widłak Ilustracje Elżbieta Wasiuczyńska Nasza Księgarnia Wydawnictwo Nasza Księgarnia, 2019 Text Wojciech Widłak, 2019 Illustrations Elżbieta Wasiuczyńska, 2019 Redaktor prowadzący Katarzyna Piętka

Bardziej szczegółowo

(anty) PORADNIK WSPÓŁCZESNEGO RODZICA

(anty) PORADNIK WSPÓŁCZESNEGO RODZICA (anty) PORADNIK WSPÓŁCZESNEGO RODZICA RODZINA KOWALSKICH: M: O matko! Zuźka jak ty wyglądasz? Czy ja dobrze widzę - ty masz pomalowane oczy i w dodatku na czarno?! A włosy? Czerwone? Z: Ale mamo... M:

Bardziej szczegółowo

Pedagogizacja rodziców Na podstawie lektur Obyś cudze dzieci wychowywał, M. Sakowska, J. Sikora, A. Żwirblińska Jak pomóc dziecku nie pić A.

Pedagogizacja rodziców Na podstawie lektur Obyś cudze dzieci wychowywał, M. Sakowska, J. Sikora, A. Żwirblińska Jak pomóc dziecku nie pić A. Pedagogizacja rodziców Na podstawie lektur Obyś cudze dzieci wychowywał, M. Sakowska, J. Sikora, A. Żwirblińska Jak pomóc dziecku nie pić A. Pacewicz Każdy z nas zawsze wiedział jak być najlepszym rodzicem,

Bardziej szczegółowo

RECEPTY, SPOSOBY, TRIKI KIEDY ONA NIE ODPISUJE

RECEPTY, SPOSOBY, TRIKI KIEDY ONA NIE ODPISUJE RECEPTY, SPOSOBY, TRIKI KIEDY ONA NIE ODPISUJE Dość często zdarza się, że piszesz z jakąś kobietą, wszystko idzie świetnie, rozmowa się klei, aż nagle ona przestaje odpisywać. Nie wiadomo dlaczego, po

Bardziej szczegółowo

Kurs online JAK ZOSTAĆ MAMĄ MOCY

Kurs online JAK ZOSTAĆ MAMĄ MOCY Często będę Ci mówić, że to ważna lekcja, ale ta jest naprawdę ważna! Bez niej i kolejnych trzech, czyli całego pierwszego tygodnia nie dasz rady zacząć drugiego. Jeżeli czytałaś wczorajszą lekcję o 4

Bardziej szczegółowo

Dowód osobisty. Dowód osobisty mówi, kim jesteś, jakie masz imię i nazwisko, gdzie mieszkasz. Dowód osobisty mówi, że jesteś obywatelem Polski.

Dowód osobisty. Dowód osobisty mówi, kim jesteś, jakie masz imię i nazwisko, gdzie mieszkasz. Dowód osobisty mówi, że jesteś obywatelem Polski. Dowód osobisty Dowód osobisty mówi, kim jesteś, jakie masz imię i nazwisko, gdzie mieszkasz. Dowód osobisty mówi, że jesteś obywatelem Polski. Dowód osobisty musi posiadać każdy, kto ma 18 lat. Dowód osobisty

Bardziej szczegółowo