ISBN

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download "ISBN 978-83-64657-08-5"

Transkrypt

1

2 Horror na Roztoczu Koszmar spoza granicy snów Redakcja i korekta: Joanna Majdańska Projekt okładki: Sebastian Bezeg i Łukasz Kiełbasa Redakcja techniczna, skład i łamanie: Drukarnia Cyfrowa Triada Wszelkie podobieństwa do osób i zdarzeń rzeczywistych są w tej książce niezamierzone i przypadkowe Wydanie I Czerwiec 2014 Przy współpracy z Alter Manes Copyright by Łukasz Kiełbasa Copyright by Drukarnia Cyfrowa Triada Ilustracje Copyright by Anna Piątek, Kamil Jelinek, Piotr Fydryszek, Marta Fic, Angelika Niemiec, Piotr Giełzak, Beata Bloch, Karolina Kwiatkowska, Paweł Mróz, Arkadiusz Twardowski, Karolina Kościuk, Tomasz Pietraszek, Sebastian Bezeg Wydawca: Drukarnia Cyfrowa Triada Jan Ciesielski Zamość, ul. Lwowska 22D tel./fax biuro@triadaprint.pl ISBN Druk i oprawa: Drukarnia Cyfrowa Triada

3 Czym jest Horror na Roztoczu? Jest niemalże w całości zapisem sennych koszmarów inicjatora projektu Łukasza Kiełbasy. Akcja wszystkich opowieści toczy się na Roztoczu. Pod względem literackim to zbiór 17 opowiadań grozy, spisanych przez 11 autorów, zilustrowanych przez 13 grafików. Autorzy opowiadań: Piotr Paweł Strugała, Karolina Skrzek, Kalina Śmigielska, Inga Gumieniak, Gracjan Marlikowski, Magdalena Godlewska, Marek Zychla, Renata Kiszczak, Marcin Wnuk, Ernest Kiełbasa, Łukasz Kiełbasa Ilustratorzy: Sebastian Bezeg, Anna Piątek, Kamil Jelinek, Piotr Fydryszek, Marta Fic, Angelika Niemiec, Piotr Giełzak, Beata Bloch, Karolina Kwiatkowska, Paweł Mróz, Arkadiusz Twardowski, Karolina Kościuk, Tomasz Pietraszek Wszystkie historie oraz ilustracje powstały na podstawie skryptów dostarczonych autorom oraz ilustratorom. Więcej informacji na 9

4 1 Zapomniana. To słowo idealnie opisywało stan, w którym znajdowała się od wielu już lat. Otulona ciemnością oraz kłębami kurzu, wciśnięta między inne podobne do siebie artefakty zamierzchłych czasów, czekała. Choć od momentu jej świetności minęły lata, wciąż pamiętała czasy, gdy była nowa. Pachnąca farbą drukarską, z błyszczącą okładką przedstawiającą leżącą w łóżku dziewczynkę, do której zbliżają się przerażające kły. Dla swojego właściciela była czymś więcej niż tylko zlepkiem pojedynczych stron. Była wypełnieniem naturalnej ludzkiej potrzeby odczuwania strachu. I spełniała powierzoną jej rolę doskonale. Kartkowana dziesiątki razy, przeglądana, pożyczana. W czasach swojej świetności miała tysiące sióstr bliźniaczek. Ale to było dawno. Od tamtej pory wiele się zmieniło, choć zaczęło się prozaicznie. Przypadkiem potrącona szklanka z sokiem pomidorowym przewróciła się, rozlewając swoją zawartość na stół. Stróżka płynu w ślimaczym tempie w końcu dotarła do książki, barwiąc strony na czerwono. Takie wypadki zdarzają się, lecz reakcja właściciela dała jej do myślenia. Wytarł sok ze stołu, napełnił szklankę, ale nie tknął tomu, przez co plama rozrastała się z każdą sekundą. Książka chciała wrzasnąć, łkać. Nie zrobiła tego, nie potrafiła. Wtedy zrozumiała, że stała się mało ważna. Potem zdarzenia potoczyły się lawinowo. Była pożyczana odrobinę rzadziej. Czytana wolniej. Stawiano na niej czasem kubek z kawą oraz dwukrotnie 11

5 12 Horror na Roztoczu Koszmar spoza granicy snów używano jako zamiennik brakującej nogi dla starej dębowej szafy. Niedługo później jednak to, co sporadyczne, stało się nagminne. W końcu trafiła na najwyższą półkę, pomiędzy publikacje historyczne, czyli do książkowego czyśćca. Potem z półki do pudła, a z pudła do szafki na strychu. Lekturę ogarnęła ciemność i wilgoć. Przez lata chodziły po niej pająki i mrówki. Jednego razu pojawiła się nawet mysz, która wyżarła jej kawałek wnętrza. Ból był okropny. Strych nie miał szczelnego dachu. Podczas deszczu pojedyncze krople spływały po ścianie, spadały na szafkę i przez lukę między drzwiczkami dostawały się do środka. Powoli, bez pośpiechu drążyły okładkę i powodowały nieustające cierpienie. Strony skleiły się i z czasem pożółkły, a ilustracja wyblakła. Książka straciła swoją świetność. Popadła w zapomnienie. Wiedziała jednak, że to jeszcze nie koniec jej historii. To był etap. Etap oczekiwania, który dobiegał końca. Czuła to na swoich pogryzionych zębem czasu stronach. Zmiana zbliżała się... Ufff I teraz najgorsze. Blondyn z wielkim czołem zatrzymał się naprzeciw drzwi do strychu. Nie marudź rzuciła śliczna brunetka, niosąc ogromne pudło, po czym zniknęła w drzwiach. Nie zaglądałem tu już od... nawet nie wiem od kiedy. Zaczął przeliczać: Pięć, dwa... chyba z dziesięć lat. Pewnie jest tam pełno rzeczy mojego brata. Od... przerwał i odwrócił się. Brunetka stała za nim, trzymając się pod boki. Miała na sobie tylko podkoszulek zawiązany nad płaskim brzuchem oraz krótkie spodenki, a i tak na jej czole pojawiły się krople potu. Temperatura od kilku dni nie spadała poniżej trzydziestu stopniu. Lato było niewyobrażalnie upalne. Co robisz? spytał zaciekawiony. Otworzenie tych drzwi musi wymagać wielkiej siły woli. Pomagam ci wyszczerzyła białe zęby w niewinnym uśmiechu. Blondyn spuścił brwi, próbując zrobić groźną minę. Nie udało się. Zaczął się śmiać. Dziewczyna klepnęła go w pośladek. No to do boju, panie Albercie! rzuciła i ruszyła do swoich zajęć. Mężczyzna założył zbyt duże rękawice spawalnicze i nacisnął klamkę. Po

6 Horror na Roztoczu Koszmar spoza granicy snów chwili, po raz pierwszy od wielu lat, ciemność zniknęła, ustępując miejsca słabemu światłu. Żarówka zamrugała leniwie. Alberta czekała długa przeprawa przez sterty ubrań, pudła pełne książek, zniszczone meble, stare narzędzia gospodarstwa domowego i wiele bliżej nieokreślonych przedmiotów, które znalazły dla siebie azyl na strychu. Wiedząc o tym i znając swój raczej słomiany zapał do obowiązków domowych, Albert niespiesznie wszedł na strych. Rozejrzał się bez większego zainteresowania i otworzył najbliższą szafkę. Wypatrzył ją od razu. Stara, z wyblakłą okładką. Ujął ją w rękawicę z należną pieczołowitością i jednym dmuchnięciem pozbył się pierwszej warstwy kurzu. Horror na Roztoczu, czytałaś to? powiedział nieco zbyt głośno. Odczekał chwilę. Nie usłyszał żadnej odpowiedzi. Zdjął rękawicę i położył na szafce. Obejrzał książkę z każdej strony. Uderzył nią o ścianę, próbując pozbyć się kolejnych warstw kurzu. W powietrze wzbił się w ogromny szary obłok. Albert odkaszlnął. Tylko jedną stronę powiedział do siebie szeptem, rozglądając się niespokojnie. Żarówka zamrugała złowrogo, jakby przeczuwała, że coś zbliża się. Albert otworzył książkę na pierwszej stronie pierwszego opowiadania... 13

7 Kościół Magdalena Godlewska i Łukasz Kiełbasa rys. Anna Piątek

8 Trzeba było słuchać mamy pomyślał przerażony, wycofując się coraz głębiej w mrok. To miała być zabawa, niewinna wyprawa w poszukiwaniu przygód. Taka, jakie ogląda się na filmach. Przecież wcale nie chcieli... Puk. Przyspieszył kroku. Słyszał swój płytki, paniczny oddech. Puk. Teraz już pędził zupełnie na oślep, obijając się o kolumny, stare ławki, walające się sterty desek i gruzu. Coś szło za nim. Trzeba było słuchać mamy. Obiecał sobie, że Puk. Żar dosłownie lał się z nieba, oblepiał dachy i ściany budynków, wlewał się jak smoła do gardeł i odbierał chęć robienia czegokolwiek. Franciszek Żyłko, dla przyjaciół Żyła, leżał w cieniu swojego ogrodu, jedząc jabłko. Od jakiegoś czasu bardzo intensywnie rozważał, jak zrobić zakupy, o które prosiła go mama, równocześnie nie ruszając się z domu. Patrzył tępo w przestrzeń. Ze swojego miejsca miał widok na furtkę i ulicę, dlatego już z daleka zobaczył pędzącego Maksa. Chłopak był jedynym poruszającym się obiektem, nie licząc latających ospale much. Mam genialny pomysł! wysapał Maks, gramoląc się ze swoim zdezelowanym rowerem przez furtkę. Maksymilian Baros lat czternaście, drugoroczny, chuligan, cierpiący na ADHD, niewychowany, bezczelny, postrach starszych pań i nieprzyjaciel przyrody. Za to najlepszy przyjaciel Żyły, ku nieustającej udręce jego rodziców. Nie. Patronem tej historii jest Tchnienie Grozy najmroczniejsze słuchowisko w internecie 17

9 Horror na Roztoczu Koszmar spoza granicy snów Jak to nie? Maks przechylił ciemną głowę na bok. Co: nie? Po prostu nie. Żyła przeciągnął się i ostentacyjnie podrapał się po gołym brzuchu. Nie widzisz, jaka jest pogoda? Nie chce mi się nic robić. A tym bardziej znowu jechać nad zalew. Możemy ochlapać się moim szlaufem zaproponował wspaniałomyślnie. Maks nigdy nie radził sobie dobrze z odmową. Wstawaj, miągwo! Kopnął kumpla w kostkę, a potem szybkim ruchem wyjął coś z plecaka i rzucił tym w przyjaciela. Au, odbiło ci już zupełnie?! Czy ja ci wyglądam na wampira? Franek podniósł sznur czosnku i gwałtownie usiadł. Maks oparł rower o drzewo i pokazał na swój plecak. Zalew to już przeszłość, pierdoło! Od kilku dni, od kiedy zakończył się rok szkolny (a nawet nieco wcześniej, o czym na szczęście nie wiedzieli rodzice Żyły), chłopcy codziennie spędzali czas nad zalewem w Jacni. Z Trzepiecin, w których mieszkali, nie było tam daleko, zaledwie kilka kilometrów, a od kiedy odkryli leśny, dziki skrót, byli na miejscu jeszcze szybciej. Ich azyl mieścił się w odseparowanym gęstymi zaroślami od reszty zalewu niewielkim zakolu. Zawsze było tam spokojnie, tajemniczo i dziko. Mogli kąpać się, urządzać polowania na zwierzęta w lasach dookoła, budować dom na drzewie, a nawet nielegalnie łowić ryby. Takie pomysły miał Maks, a Franek zawsze dawał się skusić. Tak było od pierwszej chwili, gdy się spotkali. Powiem tylko jedno słowo: Szur. Piwne oczy Maksymiliana błyszczały. Siedział pod słońce i gorące promienie malowały wokół jego czarnej, rozczochranej głowy anielską aureolę. Będzie po prostu zajebiście! Tak? A co tam jest takiego zajebistego? I na co nam czosnek? Mam nadzieję, że to nie będzie nasze drugie śniadanie parsknął Franek, mimo wszystko coraz bardziej ożywiony. To była zwykła wiocha zaczął grobowym głosem Maks. Taka jak nasza, ale tylko do czasu zawiesił dramatycznie głos. Przyjaciel podniósł się i wyprostował swoje długie, szczupłe ciało. Dobra, opowiesz mi po drodze. Czego potrzebujemy? 18 Patronem tej historii jest Tchnienie Grozy najmroczniejsze słuchowisko w internecie

10 Kościół Magdalena Godlewska i Łukasz Kiełbasa Maks zazdrościł Żyle. Nigdy mu o tym nie mówił, ale zazdrościł mu piekielnie. Szczególnie w takich chwilach jak teraz, kiedy jego przyjaciel rozmawiał ze swoją matką. Nie wiedzieli, że Maksymilian wszystko słyszy, stojąc na zewnątrz przy otwartym kuchennym oknie. A co z zakupami, Franek? Mamo, to nie potrwa długo, wrócimy za trzy godziny, zrobię po drodze i przywiozę. Tak, masło i mleko będzie się kisiło na słońcu. Maks widział oczami wyobraźni, jak gruba mama Żyły bierze się pod boki. Miałeś się zająć Natalią wytoczyła kolejny argument. Natalia była młodszą siostrą Franka, miała rok i wciąż się śliniła. Możemy ją zabrać ze sobą. Wsadzimy ją do koszyka. Maks, słysząc to, prychnął w myślach. Brać dzieciaka na wyprawę do nawiedzionego kościoła. Żyła zwariował. Czyś ty zwariował!? mama Franka podniosła głos, po czym poprosiła smutno: Franiu, po prostu nie idź z Maksem. Maks słyszał ten ton wiele razy. Nie idź z nim, nie słuchaj go, nie baw się z nim, on cię sprowadza na złą drogę, bla, bla, bla. To okropne, ale kiedy słuchał tych przykrych słów o sobie samym, właśnie wtedy najbardziej zazdrościł Żyle. Bo ktoś się o niego troszczył i martwił, dopytywał się, gdzie wychodzi i kiedy wraca. Maksymilian nie czuł nawet żalu do matki swojego kumpla. Mamo, proszę cię, jedziemy tylko nad rzekę, jutro zajmę się Natalią cały dzień. Są wakacje, daj odpocząć. Maks usłyszał westchnienie. Wiedział, że już wygrali. Wyobraził sobie, jak gruba mama Franka kręci głową. Sama nie wiem, czemu się tak niepokoję. Przecież wychodziłeś z nim tyle razy i zawsze wracałeś mniej więcej w jednym kawałku Pa, mamuś. Dzięki. Maks usłyszał mokre cmoknięcie i otworzyły się drzwi frontowe. Wtedy przyjął na poły nonszalancką, na poły zaciekawioną pozę. I co, mamusia puściła swojego kochanego synusia? zakpił. Franek tylko wysunął język, wsiadając na swój rower. Mrużąc oczy, popatrzył w dal. Czekała ich przygoda. Patronem tej historii jest Tchnienie Grozy najmroczniejsze słuchowisko w internecie 19

11 Horror na Roztoczu Koszmar spoza granicy snów Podczas gdy ludzie snuli się ospale lub, pochowani w domach, narzekali na kolejne fale upałów, chłopcy z zapałem ruszyli przed siebie. Trasa była banalna. Prosto na wschód główną drogą przez Jacnię, aż do Krasnobrodu, tam ulicą przy szkole prosto przez las do tabliczki z napisem Szur. Tylko dureń by zabłądził. Franek od małego kochał przyrodę. Kiedy na nią patrzył, uspokajał się. Wokół było pięknie, ładniej niż na jakiejkolwiek pocztówce. Chociaż z roku na rok w wakacje przyjeżdżało tutaj coraz więcej turystów, wciąż było sporo miejsc, które wyglądały, jakby nie miały styczności z człowiekiem. Żyła myślał sobie czasem, że może na ten sam las, z tego samego miejsca co on, patrzyli ludzie sto, dwieście, pięćset lat temu Nie interesuje cię, gdzie jedziemy i po co mam plecak pełen dziwnego sprzętu? Maks, pędząc obok, poklepał się po plecach. Pot skapywał mu z czoła. Wyszczerzył zęby ukruszone po jednej bójce rok temu. Stracił połowę górnej jedynki. Jego babcia powiedziała wtedy, że sam jest sobie winien i teraz będzie tak chodził, bo jej nie stać na dentystę. No, jedziemy do Szuru. Co tam jest ciekawego? Słyszałeś kiedyś o tej wiosce? zapytał Maks i, nie czekając na odpowiedź, kontynuował, zapalając się coraz bardziej. Jest jedną z tych smutnych wsi, z których każdego dnia odchodzili młodzi. Jest mała, schowana w lesie, bez perspektyw. To wersja oficjalna. A jaka jest nieoficjalna i co to ma wspólnego z nami? Franek myślał, że zaraz się zagotuje, a czekała ich jeszcze godzina jazdy. Ludzie nie odeszli stamtąd z powodu biedy, lepszych możliwości w miastach i tak dalej. Oni uciekli. Au! Maksymilian gwałtownie zatrzymał rower i syknął Coś wbiło mi się w stopę! Chłopcy zsiedli z rowerów i oparli je o drzewo. Nastolatek, kuśtykając, usiadł w rowie i zdjął but. Dookoła były same lasy. Co to jest? wziął w rękę drobne, kolorowe szkiełko. Obejrzał je pod słońce. Jak to cholerstwo znalazło się w moim bucie? Pokaż. To jakieś szkło z butelki po piwie, i tyle. 20 Patronem tej historii jest Tchnienie Grozy najmroczniejsze słuchowisko w internecie

12 Kościół Magdalena Godlewska i Łukasz Kiełbasa Nie sądzę. Przyjaciel pokręcił głową. Jest za cienkie i w złym kolorze. Schowam do kieszeni, czuję, że przyniesie mi szczęście. Albo pecha, pomyślał znienacka Żyła. Nie wiedział, skąd w jego głowie pojawiła się ta myśl, ale poczuł, że robi mu się zimno. Scyzoryk, latarka, dwa sznury czosnku, trzy zaostrzone patyki (kołki osikowe, młotku!), srebrne monety na wampiry, krucyfiks, woda święcona Woda święcona? Nooo. Ty beze mnie byś zginął od razu! Masz, chowaj do kieszeni. Maks zrezygnowany pokręcił głową. Przecież to nawiedzony kościół, królestwo szatana, duchów i zjaw! Kto wie, co tam jest? Słyszałem różne plotki. Powoli dojeżdżali na miejsce. Zrobili postój i przeglądali skarby, które Maksymilian wziął ze sobą. Koszulki lepiły im się do spoconych pleców. No, to powiedz wreszcie, co tam jest. Żyła pociągnął długi łyk z butelki. Przyjaciel powoli podrapał się po nodze. Siedzieli w cieniu na skraju lasu, zewsząd otaczała ich tylko cisza. To się zaczęło ponad dwa lata temu. Rozpoczęto odnowę takiego starego kościoła, ponieważ wieś zdobyła fundusze z Unii Europejskiej na renowację zabytków. Rozkopali, wstawili nowe witraże i takie tam inne duperele, nie znam się na tym. No i znaleźli w piwnicy zamurowane pomieszczenie, a w nim kolejne drzwi. Nie mogli ich otworzyć. Franek słuchał z otwartą buzią. Od małego uwielbiał straszne opowieści, a to, że cała rzecz wydarzyła się tak blisko, tylko dodawało smaczku całej historii. No i wieczorem dwójka zakochanych postanowiła urządzić sobie randkę w ustronnym miejscu Nie. Żartujesz chyba? Poszli tam? Maks poważnie pokiwał głową. Ale głupki. Jak w jakimś tanim horrorze. To oczywiste, że samemu nie chodzi się wieczorami w nawiedzone, odludne miejsca. To przecież ograny motyw! Nie wiedziałem, że ludzie na żywo zachowują się tak samo głupio jak ci na filmach. Żyła był zniesmaczony. Patronem tej historii jest Tchnienie Grozy najmroczniejsze słuchowisko w internecie 21

13 Horror na Roztoczu Koszmar spoza granicy snów Ale słuchaj, co było dalej przerwał mu podekscytowany przyjaciel. Weszli tam, trochę się poprzytulali i ten koleś mówi, żeby spróbowali otworzyć te drzwi. Dziewczyna oczywiście nie chce, ale zaraz daje się namówić. No i otworzyli je bez wysiłku, zupełnie jakby ktoś chciał, żeby je otworzyli a tam Gadaj! Franek szturchnął go mocno w bok. Odgarnął z czoła spoconą grzywkę. W środku były dwie trumny. Koleś nie miał instynktu samozachowawczego i tam podszedł. Dziewczyna za nim. On chciał się przekonać, co jest w trumnach. Udało mu się jedną odsunąć i.. Maks uśmiechnął się złośliwie, wstał z wysiłkiem i otrzepał się. Weź, co było dalej, gadaj! Dobra, dobra, zaraz ci opowiem, chodźmy już. Ale nie ma za dużo do gadania. Tu właśnie zaczyna się nasza misja, brachu! Bo oni zwiali w te pędy z tego kościoła, chłopak następnego dnia znikł, słuch po nim zaginął, pewnie wyjechał. A dziewczyna straciła głos, mieszkała we wsi jeszcze jakiś czas, aż pewnego dnia znaleźli ją wiszącą w lesie. Badacze i ekipa remontowa, kiedy weszli do kościoła, znaleźli dwie trumny, jedna była pusta, a drugiej żadnym sposobem nie mogli otworzyć. Podobno nawet chcieli wysadzić ją w powietrze, ale się nie udało. Od tej pory w Szurze zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Część ludzi zaginęła bez wieści, część wyjechała, wielu się powiesiło. Mówię ci, prawdziwy horror tu, na naszym Roztoczu. Wow, ale czad! Maks, a czy ty myślisz, że... Frankowi zadrżał głos. Tak, z tamtej trumny coś się wydostało. A my to złapiemy. Maksymilian zacisnął mocno usta. To jest nasza misja. Żyła patrzył na niego szeroko otwartymi oczami. Po chwili jakby się ocknął i zmarszczył brwi. A skąd ty to wiesz właściwie? Nie robisz mnie w jajo? Dlaczego po wsiach nikt o tym nie gada? Mam swoje źródła, nie chcesz, to nie wierz obruszył się jego kumpel. A nie gadają, bo nie został już nikt, kto by mógł o tym powiedzieć. Wieś jest całkowicie opustoszała. Podobno trumny wciąż tam stoją. Ale odlot! W tej chwili minęli wyblakłą, zieloną tabliczkę z napisem Szur. Chłopcy zeszli z rowerów i prowadzili je obok siebie. W ten sposób wzbijali tony pia- 22 Patronem tej historii jest Tchnienie Grozy najmroczniejsze słuchowisko w internecie

14 Kościół Magdalena Godlewska i Łukasz Kiełbasa chu, wysuszonego na wiór przez ostre słońce. Chociaż wciąż mrużył oczy, Żyle wydawało się, że temperatura spadła o kilka stopni. Szedł powoli, starając się robić jak najmniej hałasu. Las, który ciągnął się po obu stronach, nagle wydał się niesamowicie groźny, obcy, niepokojący. Franek miał poczucie, że są obserwowani i to przez kogoś, kto ma złe zamiary. Spojrzał na Maksa i wyczuł, że przyjaciel myśli podobnie. I wtedy zobaczyli człowieka. To był zwykły człowiek, bardzo chudy, przygarbiony staruszek. Stał na podwórku obok małej walącej się chałupki. Przyglądał się im bez słowa. Wieś jest podobno całkowicie pusta syknął Franek. To co ten facet tu robi, hm? Chyba masz kiepskich informatorów. Odczep się, palancie szepnął Maks. Dzień dobry panu. Przywołał na twarz uśmiech numer trzy (pod tytułem grzeczny, miły chłopiec). Czy może nam pan pokazać, gdzie jest ten stary kościół? Dziadek patrzył na nich intensywnie. Nie drgnął mu ani jeden mięsień. Żyła czuł, jak jego uśmiech z każdą chwilą tężeje na twarzy. Z bliska facet wyglądał na jakieś sto lat. Skórę miał niesamowicie rozciągniętą, trzy włosy na głowie, kościste kończyny. Nie idźcie tam głos miał zadziwiająco mocny. Chcemy się tylko pomodlić odpysknął bezczelnie Maks. Starzec patrzył na nich świdrującym wzrokiem. Franek czuł się coraz bardziej niezręcznie. Cisza ciągnęła się pomiędzy nimi jak guma. Skoro tak zgrzytnął w końcu sędziwy mieszkaniec Szuru to w tamtą stronę. I wierz mi, będziesz się modlił Wredny dziad. Słyszałeś, co powiedział? wściekał się Maks, prowadząc rower. Splunął obficie na ziemię. Okazało się, że wieś wcale nie jest wyludniała. Po drodze minęli jeszcze jakąś starszą kobietę z siatkami. Udała, że ich nie widzi. Zza płotu patrzyła na nich wielkimi oczami około pięcioletnia dziewczynka, która przerwała karmienie kur, jak tylko ich zobaczyła. No, durny staruch. Chciał nas nastraszyć zbulwersował się Franek. I udało mu się dodał w myślach. Patronem tej historii jest Tchnienie Grozy najmroczniejsze słuchowisko w internecie 23

15 Horror na Roztoczu Koszmar spoza granicy snów Stary wariat warknął jego przyjaciel. Złość jak zwykle szybko mu przychodziła. Minęli ostatnią zrujnowaną, na oko niezamieszkałą, chałupę i zagłębili się w las. Patrz! Jest! Kościółek był mały i pomalowany na biało. Wyglądał ładnie i przytulnie. Franek ponownie zwątpił w prawdziwość opowieści kumpla. Słonce świeciło, ptaki śpiewały a w zasadzie krakały. O, kurczę, ale tu ptaszydeł! Won, a sio! Faktycznie, na dachu, przed głównym wejściem, na okolicznych drzewach, wszędzie królowały wrony. Ich czarne, paciorkowate oczka wpatrzone były w przybyszów. A kysz! zamachał rękami Maks. Ptaki ani drgnęły. Ten kościół naprawdę jest zamknięty? Wszystko wygląda tak ładnie. Daję głowę, że na każdej mszy jest tu masa ludzi. Tutaj, na tym zadupiu? A zresztą, nie ma innej możliwości, jak tylko się o tym przekonać. Maksowi błysnęły oczy. Chodźmy. Drzwi były zamknięte, ale kiedy obeszli kościół dookoła, znaleźli okno, pod którym leżała około metrowa sterta piachu, gruzu i kamieni. Trzymaj! Maksymilian rzucił plecak Żyle i, niewiele myśląc, wspiął się na górę. Naparł parę razy ramieniem na okno, które skrzypiąc przeraźliwie, otworzyło się. Zerwał się wiatr, a część wron, skrzecząc upiornie, poderwała się do lotu. Chłopcy nie zwrócili na to uwagi. Spojrzeli po sobie podekscytowani. Oto zaczynała się prawdziwa przygoda. Ekstra. Słuchaj, to ty zostań na czatach, a ja się rozejrzę zarządził z wysokości Maksymilian. Chyba cię pogięło, nie ma mowy! Idziemy razem. Czemu mnie ma ominąć najlepsze? Po pierwsze, dlatego, że to był mój pomysł, w razie jakbyś zapomniał! Beze mnie siedziałbyś na dupie w domu. Zresztą, pomyśl racjonalnie. Przecież nie wiadomo, co tam jest. Ja cię chronię w ten sposób, tu będziesz bezpieczny nastolatek nachylił się do Franka i zniżył głos a w razie czego, wezwiesz pomoc. No pięknie, po prostu zajebiście. Żyła nie był przekonany, ale łamał się. Jak tylko sprawdzę teren, to wyjdę po ciebie. Przecież cię nie oszukuję. Jesteśmy drużyną pogromców duchów, nie? Piona, stary. Franek z ociąga- 24 Patronem tej historii jest Tchnienie Grozy najmroczniejsze słuchowisko w internecie

16 Kościół Magdalena Godlewska i Łukasz Kiełbasa niem przybił piątkę, po czym podał przyjacielowi plecak. Uważaj na siebie i szybko wracaj, dobra? Wejdę po ciebie, jak nie wrócisz za piętnaście minut, więc patrz na zegarek. Maks odwrócił się ostatni raz. Też uważaj na siebie. Miej oczy dookoła głowy. Jesteśmy tu intruzami. Teatralnie rozejrzał się po okolicy, po czym, przechodząc przez otwór, znikł w ciemności. Franek został sam. W środku było niesamowicie, obłędnie, fascynująco, tajemniczo. Maks czuł się jak bohater horroru albo jeszcze lepiej filmu przygodowego, jak à la Indiana Jones albo ten koleś ze Skarbu Narodów, jak mu tam było... Nie mógł sobie przypomnieć nazwiska. Walić to, zdecydował, coraz mocniej zagłębiając się w czeluść kościoła. Promień jego starej, turystycznej latarki rozjaśniał półmrok. Była jedynym przedmiotem, który w spadku zostawił mu ojciec. Przez witraże w szybach prześwitywało kolorowe światło dnia. Część z nich była powybijana, a cześć tak zakurzona, że nie przepuszczała ani jednego promienia, przez co miejsce pogrążone było w upiornej poświacie. Drobinki kurzu i piachu, wzbudzane przez kroki chłopca, wirowały w powietrzu. Pod ścianami, jakby ukrywając się przed intruzem, stały wiekowe rzeźby. Maks, stąpając po pokruszonym szkle i kamieniach, podszedł do jednej z nich. Z bliska wydawała się bardzo duża. Spojrzał w górę i poświecił latarką na twarz, z której odłaziły kawałki farby. I co powiesz, stara ruro? jego głos zabrzmiał dziwnie głucho i nienaturalnie. Nastolatek poczuł, jakby zrobił coś niestosownego. Przeszedł go nagły dreszcz, a włoski zjeżyły mu się na karku. Znak, że ktoś na niego patrzy. Obrócił się gwałtownie, czując, jak serce bije mu coraz szybciej. Boleśnie uderzył się goleniem w ławkę. Za nim jakaś wielka wrona wzniosła się do lotu, kracząc z pretensją. Chłopiec widział prawdziwą nienawiść w jej wzroku. Wynocha! podniósł kawałek ławki i zaczął grozić ptakowi. Teraz to moje królestwo! Ha, ha, ha! Patronem tej historii jest Tchnienie Grozy najmroczniejsze słuchowisko w internecie 25

17 Horror na Roztoczu Koszmar spoza granicy snów Ruszył dalej w kierunku ołtarza. Nie było tam nic ciekawego poza walającymi się śmieciami, gruzami i jakimiś papierami. Ostrożnie pchnął drzwi do zakrystii. Czuł się, jakby odkrywał nieznany ląd, ale bał się coraz mniej. Zerknął na zegarek. Zostało mu sześć minut, musiał się pośpieszyć, żeby ten głupi, tchórzliwy Franek nie polazł tu za nim. Chwila. Uświadomił sobie, co właśnie pomyślał o swoim najlepszym przyjacielu. To chyba przez te emocje. Pokręcił głową i przyłożył rękę do czoła. Żyła to przecież jego najlepszy kumpel, jedyny, który go zawsze wspierał i bronił, kiedy inni już dawno spisali go na straty. Maks poszedłby za nim w ogień. W zakrystii znajdował się tylko konfesjonał, stół i szafa. Na ścianie wisiał wielki krzyż z rozciągniętą podobizną Jezusa Chrystusa. Wszystko pokrywała gruba warstwa kurzu i gigantyczne pajęczyny. A, psik! Maks kichnął potężnie. Skrzyyyyp. Spojrzał w lewo. Drzwiczki starej bukowej szafy otworzyły się zapraszająco. Weeejdź. Maks rozejrzał się dookoła. Czy nadal był sam? Szpara zrobiła się jakby większa, a wewnątrz coś mignęło. Ruszył bezwiednie w tamtą stronę, nie zdając sobie sprawy, że jego ręka powędrowała do kieszeni i że kaleczy sobie dłoń, ściskając kurczowo kolorowy odłamek szkła, który dziś znalazł w swoim bucie. Doznawał dziwnego uczucia odrealnienia. Wewnątrz szafy znajdowały się strome kamienne schody w dół. Na sztywnych nogach zszedł na sam dół. Bliiiiżeeej. Potrząsnął głową. Coś mu się chyba przesłyszało. Jest tam kto? Niepewnie zamachał latarką, przecinając otaczający go gęsty mrok. Kilka pająków i karaluchów uciekło w popłochu. O, wow! Ale odjazd! Wtem zapomniał o wszystkim, co przed momentem go niepokoiło. Dotknął wysokich niemal na całą ścianę, misternie rzeźbionych, masywnych, drewnianych drzwi. Powiódł po nich ręką, wibrowały lekko. Wiedział, że to były TE drzwi. Szarpnął mocno, ale były zaryglowane. Przyjrzał się zawiasom i zagryzł wargi. Tak, to było wykonalne. Potrzebował tylko łomu albo czegoś do podważenia. 26 Patronem tej historii jest Tchnienie Grozy najmroczniejsze słuchowisko w internecie

18 Kościół Magdalena Godlewska i Łukasz Kiełbasa Muuusisz otworzyć te drzwi zaszemrało coś przy jego uchu. Musiał, po prostu musiał otworzyć te drzwi. Franek położył się na kupie piachu i wyciągnął twarz w stronę słońca. Upał nieco zelżał i było naprawdę przyjemnie. Chłopak czuł, jak ogarnia go senność, w końcu miał za sobą kilkudziesięciokilometrową podróż w letnim skwarze. Ocknął się, kiedy poczuł, że ktoś kopie go w bok. Pięknie stoisz na czatach. Chrapiesz tak, że aż te wrony odleciały. Maks wyszczerzył zęby. Wstawaj. I co, jak tam jest?! Strasznie? No! Super! I znalazłem drzwi, które musimy otworzyć. Daj mi łyka wody, zaschło mi w gardle. Te drzwi? Czad! Franek przebudził się zupełnie. Otrzepał spodnie z piachu. Jak to zrobimy? Przyjaciel wskazał na drogę. Niestety, musimy złamać prawo Rozemocjonowany ton jego głosu przeczył słowom. Potrzebujemy czegoś do podważenia zawiasów. Musimy od kogoś pożyczyć łom albo coś w tym stylu.. Ruszyli szybkim krokiem, ciesząc się każdą minutą. Dla dojrzewających chłopców nie ma nic bardziej fascynującego niż zrobić coś zakazanego i niebezpiecznego. Kiedy Żyła myślał o tym później, rozumiał, że wszystko poszło im zbyt dobrze, zbyt gładko. Nienaturalnie łatwo. Ale wtedy nie zaprzątał sobie głowy drobiazgami. Łom leżał pod płotem na podwórku u dziadka, z którym rozmawiali wcześniej. Błyszczący w słońcu wśród kolorowych kawałków szkła od razu przyciągnął ich uwagę. Wystarczyło wsunąć rękę przez płot i już Maks miał go w ręku. Au! Parzy! syknął. Cicho bądź skarcił go Franek. Leżał na słońcu, więc metal zrobił się gorący, nie bądź babą. Zmywajmy się stąd, bo ktoś nas zaraz usłyszy. W zasięgu wzroku nie było żywej duszy. Żyła był teraz w stanie uwierzyć, że wioska jest kompletnie pusta. Nie słyszał żadnych owadów, zwierząt, ptaków. Wydawało się, że las i otoczenie są zupełnie wymarłe. Patronem tej historii jest Tchnienie Grozy najmroczniejsze słuchowisko w internecie 27

19 Horror na Roztoczu Koszmar spoza granicy snów Kuląc się, w pośpiechu rzucili się w stronę kościoła. Piach i żwir chrzęściły pod ich stopami. Nie mieli pojęcia, że ktoś obserwuje każdy ich ruch. Kiedy wrócili pod kościół, dochodziła piętnasta. Musieli odgonić wrony, które obsiadły stertę piachu i gruzu pod otwartym oknem. Słuchaj, poczekaj jednak tutaj, okej? rzucił Maks od niechcenia i tupnął, żeby odgonić wielkiego, czarnego ptaka, który najwyraźniej nie miał zamiaru się ruszyć. Nie ma mowy. Żyła buntowniczo złożył ręce na piersi. Idziemy razem. Słuchaj, musisz pilnować, żeby nikt nie zamknął okna. Maksymilian sam nie wiedział, dlaczego tak mu zależy na tym, żeby pójść samemu. Nagle stracił równowagę i podparł się na ramieniu przyjaciela. Co ci się stało w rękę? zapytał Franek. Kumpel przyjrzał się ranie wewnątrz dłoni. Nie pamiętał, skąd się wzięła. Zacisnął dłoń trochę zaniepokojony. Znienacka dopadło go dziwne uczucie. Coś wymykało się jego pamięci. To nic, nieważne potrząsnął szopą ciemnych włosów. Rozejrzę się i wrócę zaraz po ciebie, dobra? Franek zrezygnował. Zaburczało mu w brzuchu. Ciesz się, że zgłodniałem. Zjem kanapki, ale ostrzegam, że za karę nie zostawię ci ani kawałka. Zaraz po ciebie wrócę obiecał jego przyjaciel, ponownie przechodząc przez okno prowadzące do kościoła. Żyła usiadł na piachu i wielkimi kęsami pochłaniał kanapkę z szynką. Następnie zabrał się za bułkę z serem. Mmm, wprost rozpływała się w ustach. Nawet nie zauważył, kiedy ją zjadł. Zostało mu jeszcze jabłko. Takie jakie lubił duże, soczyste, słodkie i kruche. Ugryzł Coś było nie tak. Coś było mocno nie tak. Ta niezwykła myśl uderzyła go jak obuchem. Rozejrzał się wokoło. Czyżby ptaków było coraz więcej? Miał wrażenie, że się zbliżają, napierają, obserwują. Jakby na coś czekały. 28 Patronem tej historii jest Tchnienie Grozy najmroczniejsze słuchowisko w internecie

20 Kościół Magdalena Godlewska i Łukasz Kiełbasa To tylko ptaki. Żyła, ale z ciebie tchórz powiedział do siebie na głos. Chociaż to były tylko wrony, to przysiągłby, że patrzyły na niego tak inteligentnie i z taką złością, że mimowolnie cofnął się. Opanuj się, człowieku. Zaszumiał wiatr. I nawet jego niewinny szelest przyprawił Franka o drżenie. Bał się. Nie miał pojęcia czego, ale bał się coraz bardziej. Ta-ta-ta-diii zabrzęczało coś w jego kieszeni. To był SMS od mamy. Kiedy wracacie? Żyła spojrzał jeszcze raz na telefon i zmroziło go do kości. Nie wierzył własnym oczom. Na zegarku była szesnasta pięćdziesiąt trzy. A przecież przysiągłby, że Maks wszedł do kościoła nie dalej jak piętnaście minut temu. Co tu się, do diabła, dzieje? Usłyszał za sobą chrobot i gwałtownie się odwrócił. Coś ty taki nerwowy? przyjaciel podniósł brwi. Już wróciłem, bo siadła mi latarka. Pieprzone badziewie. Ze złością rzucił ją na ziemię. Już wróciłeś? zapytał Żyła przez ściśnięte gardło. Nie było cię prawie dwie godziny! Co ty tam robiłeś tyle czasu? I co ja robiłem w tym czasie? zapytał sam siebie w myślach. Co ty gadasz? Dwie godziny? Wszedłem tam pięć minut temu, latarka zaczęła mi szwankować i wróciłem po twoją. Uspokój się, chodźmy razem, bo widzę, że samotność ci nie służy. Maks machnął ręką i Franek przez moment zobaczył, że rana na jego dłoni jest coraz bardziej zaogniona. Nagle odkrył, że zupełnie nie ma ochoty wchodzić do środka. Ale nie miał zamiaru mówić tego na głos. W końcu nie był tchórzem. Maksymilian pierwszy przecisnął się przez okno, następnie zsunął się po stercie piachu i kamieni na drugą stronę. Kurczę, za każdym razem, jak tu wchodzę, wydaje mi się, że ta góra jest coraz wyższa sapnął. Żyła rozejrzał się dookoła. Ciemność, kolumny z odrapanym tynkiem, stare drewniane ławki i zniszczone figury świętych po bokach. A nad ołtarzem wielki, pusty krzyż. Ze wszystkich stron wiał chłód. Franek czuł zapach kurzu, starości i czegoś jeszcze. Czegoś nieuchwytnego, czegoś obcego. Wdzierał mu się brutalnie do nosa, atakował płuca. Kaszlnął. Kumpel walnął go mocno w plecy. Nieźle tu, co? Sceneria jak z horroru, nie? Patronem tej historii jest Tchnienie Grozy najmroczniejsze słuchowisko w internecie 29

21 Horror na Roztoczu Koszmar spoza granicy snów Tak, świetnie niepewnie przytaknął Żyła. Przełknął ślinę. Zapach znikł. Miał wrażenie, że z każdego kąta ktoś się na niego patrzy, że czuje czyjś złośliwy wzrok na swoich plecach. Ruszyli przed siebie. Żółte światło latarki podskakiwało na każdym kroku. Szybko weszli do zakrystii i przez szafę ruszyli po schodach w dół. Ciekawe, czemu ktoś ukrył te schody w szafie? zastanowił się Żyła, po czym szybko odgonił od siebie tę myśl. Przyjaciel przed nim szedł tak szybko, że Franek prawie musiał go gonić. Kiedy znaleźli się w piwnicy, Maks ruszył prosto do drzwi. Żyła rozejrzał się dookoła. Krótkie włoski zjeżyły mu się na głowie. To wcale nie była piwnica. Poświecił latarką na ściany. Jezu! Jak mogłeś tego nie zauważyć?! Czego? Maks spojrzał na niego błędnym, nieprzytomnym wzrokiem. To były katakumby. Ściany pełne były pochowanych zmarłych. Tego już było za wiele dla Franka. Maks, chodźmy stąd! Coś tu jest nie tak. Coś tu jest, nie czujesz tego? Nie podoba mi się tutaj. Miał wrażenie, że ktoś się z nimi bawi. Pamiętasz, co się zdarzyło tej parze? My robimy to samo! Uspokój się powiedział zimno Maks. Mamy złapać tego złego, który tu grasuje, zapomniałeś? Strach cię obleciał, dzieciaku? A żebyś wiedział, że tak! I spadam stąd! Dobrze. Ale zostaw latarkę. Nastolatek miał dziwny wyraz twarzy, a w blasku latarki i z łomem wyglądał nieludzko. Żyła wzdrygnął się i mimowolnie cofnął o krok. Nie poznaję cię. Dawaj. Latarkę wycedził jego przyjaciel. Oczy mu błyszczały. Łom w jego ręku chwiał się niebezpiecznie. Franek nie mógł oderwać od niego wzroku. Daj, bo pożałujesz. Co się z tobą dzieje, Maks? spróbował po raz ostatni. Za plecami czuł już zimny kamień. Błagam cię, chodźmy stąd, dopóki nic się nie stało. Maks doskoczył do przyjaciela i błyskawicznie wyszarpnął mu z dłoni latarkę. Wynoś się stąd warknął. 30 Patronem tej historii jest Tchnienie Grozy najmroczniejsze słuchowisko w internecie

22 Kościół Magdalena Godlewska i Łukasz Kiełbasa Żyła nie czekał dłużej. Strach i rozdzierający serce smutek walczyły o pierwszeństwo w jego duszy. Był pewien, że prawdziwy Maks nigdy by się tak nie zachował. Prawdziwy Maks przyznałby mu rację i już dawno pędziliby w stronę domu, śmiejąc się z niesamowitej przygody. Wchodząc po schodach, czuł, jak drży mu całe ciało. Naraz zamarł. Czy mu się zdawało, czy faktycznie usłyszał coś za sobą? Ruszył dalej, starając się poruszać bezszelestnie. Skulił się, jakby chciał zniknąć. Z głośnym skrzypnięciem pchnął drzwi od zakrystii i znalazł się przy ołtarzu. Kościół wydał mu się dużo większy i bardziej mroczny niż za pierwszym razem. Zagryzł wargi i zdecydowanie ruszył przed siebie. Pod stopami chrzęściło mu kolorowe szkło z powybijanych witraży. Patrzył na nie bezmyślnie, bezwolnie modląc się zaschniętymi wargami. Kolorowe szkło. Kolorowe. Szkło. I wtedy to do niego dotarło. Szkło, które znalazł w bucie Maks. Już wtedy ich los był przesądzony. Jechali prosto w pułapkę. Zmroziło go to. Trzask. Puk. Obejrzał się za siebie. Nikogo nie było. Przyspieszył, rozglądając się na boki. Czuł, jak serce wali mu szaleńczo. Droga do okna ciągnęła się w nieskończoność. Przypomniały mu się wszystkie horrory, jakie obejrzał w życiu. Zejście, Martwa Cisza, Obecność, Mama, Egzorcysta. Obrazy z filmów błyskawicznie przelatywały mu przed oczami. Zacisnął dłonie w pięści i próbował odgonić od siebie takie myśli. Nie umrze tu. Miał wrażenie, że idzie i idzie już kilometry, a charakterystyczne okno i stos, po którym można wydostać się z kościoła, wciąż są poza jego zasięgiem. Słyszał swój świszczący, przyspieszony oddech. Puk. Brzmiało jak nie mógł przypasować tego dźwięku. Jakby ktoś coś przesuwał Coś kazało mu spojrzeć w bok. Matka Boska stała na postumencie. Jej rzeźbiona twarz patrzyła na niego z wyrzutem, z jakimś smutkiem i żalem, jakby ją rozczarował. Nieruchomy kamień był odrapany i brudny, a wokół było ciemno, ale Żyła jakimś cudem dokładnie widział emocje wypisane na twarzy Maryi. Patronem tej historii jest Tchnienie Grozy najmroczniejsze słuchowisko w internecie 31

23 Horror na Roztoczu Koszmar spoza granicy snów Jego wzrok ześlizgnął się z figury Panny Przenajświętszej na rzeźbę obok. Postument był pusty, chociaż przysiągłby, że wcześniej stała na nim jakaś postać. Puk. Trzask. Franek nie mógł znieść niczego więcej. Drąc się wniebogłosy, rzucił się szaleńczym pędem do wyjścia. Z całą jasnością zrozumiał, że walczy o życie. Trzeba było słuchać mamy. Dopadł do gruzu i jak opętany zaczął się wspinać i miotać. Piach i kamienie wchodziły mu pod paznokcie, raniły dłonie i kolana. Nie przejmował się tym i nie czuł bólu. Góra jakby niesamowicie urosła i świetlisty otwór wciąż był poza jego zasięgiem. Chłopak przeklął swoją wyobraźnię, która kazała mu myśleć, że tuż za nim znajduje się jakiś posąg. Złowroga kamienna postać z martwą twarzą bez wyrazu już wyciąga niezdarnie kamienne, sztywne ręce w stronę zdobyczy, by ją pochwycić. Coś musnęło go w stopę. Aaaaaaaaaa! wydarł się i w tym momencie znalazł się przy oknie. Zaczął się przez nie nerwowo przeciskać, ale otwór jakby się zmniejszał, napierał na niego, chcąc go tu uwięzić. Coś ponownie dotknęło jego nogi. Słyszał swój głośny, płytki oddech. Zaczął szaleńczo machać wszystkimi kończynami, żeby tylko nic nie mogło go złapać. Nie miał pojęcia, czy po prostu nie ponosi go fantazja, ale nie miał odwagi ani siły odwrócić się. Był przerażony, bał się, że to, co zobaczy za sobą, sparaliżuje go, sprawi, że się podda. A przecież chciał żyć, musiał żyć! Jęcząc ze strachu i wysiłku, mozolnie, milimetr po milimetrze, przesuwał się do przodu. Czuł, jakby w pasie więziła go żelazna obręcz. To nie były jego wymysły, futryna okna faktycznie miażdżyła jego ciało i niemal uniemożliwiała oddech. Czuł, że zaczyna się dusić. Błagam cię, Matko Boska, ratuj mnie! wyrzęził ostatkiem sił. Usłyszał głośny trzask i był pewien, że to chrzęst jego zmaltretowanych kości. Poczuł, jak coś mokrego i lepkiego rozlewa mu się po ubraniu. A jednak to koniec, przebiegło mu przez głowę. 32 Patronem tej historii jest Tchnienie Grozy najmroczniejsze słuchowisko w internecie

24 Kościół Magdalena Godlewska i Łukasz Kiełbasa Wtedy poczuł, że leci. Był wolny. Stoczył się po piachu i wylądował na ziemi. Był kompletnie wycieńczony, pot i słone łzy zalewały mu czoło. Na zewnątrz powoli zapadała ciemność. Franek nie miał siły, żeby spojrzeć na zegarek. Żyję pomyślał i ogarnęła go euforia. Ja żyję! krzyknął, a raczej wycharczał przez ściśnięte gardło. Wrony dookoła zakrakały wrogo, niektóre wzbiły się do lotu. Pozwolił sobie poleżeć jeszcze przez chwilę, po czym usiadł z wysiłkiem. Wyglądało na to, że był cały. Spojrzał na mokre spodnie. Czyżby? Wtedy go olśniło. Wsadził rękę do kieszeni i wyciągnął pokruszone resztki flakoniku z wodą święconą, którą dał mu przyjaciel. Dzięki ci, Panie wyszeptał przez spierzchnięte wargi. W tym momencie poczuł niesamowity ucisk na pęcherz. Doczołgał się w najbliższe krzaki. Czuł się tak, jakby od nowa zaczął życie. I wtedy usłyszał mrożący krew w żyłach krzyk. Tchórz. Idiota. Dupek. Zdrajca. Zasrany gnojek. Maksymilian zaciekle walczył z zamkniętym drzwiami. Wściekłość na Żyłę dodawała mu sił. No i co z tego, że leżą tu jakieś stare, zeschłe zwłoki? Kogo to obchodzi? Przecież. Trzeba otworzyć te drzwi. trzeba otworzyć te drzwi. Dużo szybciej poszłoby we dwie osoby, ale chłopak postanowił machnąć ręką na beznadziejnego przyjaciela. Udało się! Sapiąc głośno, nastolatek z dumą spojrzał na swoje dzieło. Nie poddał się i są efekty. Przeszedł nad wyjętymi z zawiasów drzwiami i zagłębił się w ciemność. Nie bał się ani trochę. Był przecież nieustraszony. Patronem tej historii jest Tchnienie Grozy najmroczniejsze słuchowisko w internecie 33

25 Horror na Roztoczu Koszmar spoza granicy snów Poświecił na sufit i ściany. Jeszcze więcej grobów. Zastanowił się, kto jest tutaj pochowany. Pewnie jacyś księża albo zakonnicy, wzruszył ramionami. Szedł dalej, a jego kroki odbijały się zwielokrotnionym echem. Wydawało mu się, że ktoś za nim idzie, ale to musiało być tylko złudzenie. W końcu otaczali go sami martwi. Rana w dłoni zapulsowała ostro. Syknął z bólu i wypuścił z ręki łom. Kiedy go podniósł i poświecił latarką przed siebie, niespodziewanie ujrzał małe, drewniane drzwi. Skojarzyły mu się z Alicją w Krainie Czarów, jedną z niewielu książek czytanych mu przez babcię. Boże, jak on nienawidził tej bajki. Podszedł i pomacał zimne drewno. Chwycił za klamkę. Z pomocą łomu otworzenie i pokonanie tej Ostatniej. ostatniej przeszkody będzie dziecinnie proste. Po chwili był już w środku. Pomieszczenie było niewielkie, z niskim stropem i kamiennymi ścianami. Na środku stały dwie trumny. Jedna była otwarta. Ale czad! podskoczył z emocji Maks. Nie czekając ani chwili, podbiegł do zamkniętej trumny. Łomem otworzył jej wieko. W środku leżał trup. Chłopiec widział już zwłoki, ale te wyglądały inaczej. Były zasuszone tak bardzo, że musiały leżeć tu od wieków. Skóra na twarzy nieboszczyka była pożółkła, przypominała pergamin i była tak naciągnięta, że wydawało się, że zaraz pęknie. Zafascynowany chłopak nachylił się niżej. Trup poruszył ręką. Głupi jesteś, masz omamy roześmiał się do siebie nastolatek i skupił się na studiowaniu ubioru zmarłego. Może miał przy sobie złoto, kto wie? Kiedyś zmarłych chowano przecież z ich skarbami. Ale Żyła będzie miał minę, gdy Maks wyjdzie obładowany złotem. Trup poruszył palcami. Teraz Maks był pewien, że się nie pomylił. Znienacka poczuł, jakby się obudził z mocnego snu. Głowę miał ciężką, ruchy powolne. Cofnął się, z trudem zmusił się do podniesienia nóg. Zostań! 34 Patronem tej historii jest Tchnienie Grozy najmroczniejsze słuchowisko w internecie

26 Kościół Magdalena Godlewska i Łukasz Kiełbasa Kto tu jest? Jego głos miał zabrzmieć władczo i surowo, ale zamiast tego usłyszał swój pisk. Strach go sparaliżował. Trup usiadł. Miał zamknięte oczy. Chłopak oprzytomniał i bez tchu rzucił się do ucieczki. Pędził korytarzem, wciąż miał poczucie, że ktoś go goni. Słyszał za sobą szuranie. Świecił latarką, ale wciąż nie widział przed sobą pierwszych drzwi. Czy na pewno dobrze biegnę? przebiegła mu przez głowę paniczna myśl. A jeśli pomyliłem drogę i nigdy się stąd nie wydostanę? Prawie rozpłakał się z radości, gdy wreszcie ujrzał upragniony otwór. Przecisnął się przez niego i rzucił do schodów. Puk. Puk. Puk. Puk. Puk. Puk. Puk. Puk. Puk. Puk. PUK. Z grobów przy ścianach dobiegało pukanie i stukanie, zupełnie jakby Zmarli się budzili. Budzili się i chcieli wydostać na wolność. Wściekli i głodni Uspokój się! skarcił się w myślach Maks. W dzikim biegu pokonywał po dwa, trzy stopnie. Schody ciągnęły się w nieskończoność i powoli opadał z sił. Ale oto pokonał ostatnie metry i wypadł przez zakrystię do głównego kościoła. Nie wiedział, że potrafi pędzić tak szybko. Zupełnie jakby gonił go sam diabeł. I chyba tak właśnie było. Franek, ratunku! Pomocy! darł się w nadziei, że przyjaciel go usłyszy. Wydawało mu się, że za sobą słyszy śmiech. Kościół wydał mu się niesamowicie wielki i długi. Jego ściany ginęły w ciemności, przez otwory okienne nie wpadały już nawet okruchy światła. Był śmiertelnie przerażony. Dopadł do sterty gruzu i piachu, po czym szybko zaczął piąć się w górę. Nie, to niemożliwe jęczał do siebie. Wcześniej pokonywał ją niemal jednym susem, a teraz wydawała mu się nieskończenie wysoka i stroma. Podniósł głowę i wytężył wzrok. Nie widział żadnego światła ani okna. W dodatku zsuwał się, ponieważ jego dłonie nie mogły znaleźć punktu zaczepienia. Trzask. To pękł jego paznokieć. Patronem tej historii jest Tchnienie Grozy najmroczniejsze słuchowisko w internecie 35

27 Horror na Roztoczu Koszmar spoza granicy snów Franek! Franek! zdzierał sobie gardło. Nadaremnie. W tym szale spadła mu latarka. Otoczyły go egipskie ciemności. Nawet nie wiedział, że płacze, dopóki nie poczuł słonych łez spływających do ust. Nie poddam się! wrzasnął. Nie poddam się, słyszysz! Łkając i krzycząc, zaczął mozolnie się wspinać. Mięśnie drżały mu z wysiłku. Gdyby nie to, że dotarł na samą górę, nie zauważyłby okna, przez które wcześniej z taką łatwością wchodził. Było praktycznie całkiem zakryte piachem i jakimś mułem. Omdlałymi rękami zaczął odgarniać i odgruzowywać otwór. Przejście zmalało tak, że z trudem mógł wsadzić przez nie głowę i jedno ramię. Wydawało mu się, że słyszy, jak coś za jego plecami wspina się, głośno dysząc. Na zewnątrz zapadła noc. FRANEK! krzyczał, jakby od tego zależało jego życie. Wrony, widząc go, poderwały się i zaczęły krążyć w podnieceniu nad jego głową. Z każdym kołem obniżały swój lot. Wynoście się, a sio! Odczepcie się ode mnie! odganiał je jedną ręką. Wciąż był uwięziony. Żyła wybiegł z krzaków. To był Maks, stary, kochany Maks. Poznał to od razu po jego wzroku. Ubłocony, pokrwawiony i wystraszony, ale żywy. Najwyraźniej był uwięziony w otworze, przez który przed chwilą cudem udało się wydostać Frankowi. Machał jedyną wystającą ręką jak oszalały. Żyła ruszył biegiem w jego kierunku. Dopiero, gdy był przy stercie, spostrzegł złowieszczo krążące, zaledwie kilka centymetrów nad Maksem, wrony. Chłopak wspiął się na kilkumetrową górę kamieni i odgonił czarne ptaszyska. Sterta urosła pomyślał, ale nie zdziwił się, bo po tym, co sam tu dziś przeżył, był w stanie uwierzyć we wszystko. To było jak najgorszy horror, koszmar nocny. Zaczął szarpać przyjaciela za rękę, próbując wyciągnąć go z malutkiego otworu. Nie da rady! wycharczał Maks. Leć po pomoc. Ale te ptaki Żyła spojrzał na krążącą coraz niższej hordę rozkrzyczanych bestii. Poradzę sobie, biegnij! 36 Patronem tej historii jest Tchnienie Grozy najmroczniejsze słuchowisko w internecie

28 Kościół Magdalena Godlewska i Łukasz Kiełbasa Nastolatek rzucił się przed siebie jak na skrzydłach. Żwir i piach uciekały spod jego stóp. Starzec siedział na ławeczce przed domem i powoli palił fajkę. Dziecko, co ci jest? podniósł się. Błagam pana dyszał Franek. Mój przyjaciel Oparł się o płot, bo inaczej by się przewrócił. Cały dygotał. Dziadek podniósł się. Był bardzo wysoki. Chodźmy. Leżał przy małej kupce piachu. Nie miała więcej niż metr wysokości, a nad nią znajdowało się szeroko otwarte, duże okno. Franek od razu wiedział, że nie żyje. Za życia na pewno nie pozwoliłby wydziobać sobie oka. Żyła gwałtownie zwymiotował, po czym bez sił upadł na kolana. Cała adrenalina uleciała z jego organizmu. Ciągle wstrząsały nim torsje. Głośno płacząc, podczołgał się do najlepszego przyjaciela. Twarz Maksa wyglądała tak niewinnie, dziecinnie. Poorana dziobami i pazurami, zbezczeszczona. Głowę miał przechyloną pod nienaturalnym kątem. Nie, błagam, nie Błagam, nie! Dlaczego?! Franek niezdarnie przyciągnął do siebie bezwładne ciało. Kark skręcony usłyszał. Żyła podniósł wzrok. Przez załzawione oczy ledwo co widział starego człowieka. Zresztą, w obliczu tragedii, którą teraz przeżywał, zdążył już zapomnieć o jego obecności. Kark skręcony powiedział beznamiętnie dziadek. Oczy zaczęły mu uciekać w głąb czaszki, a skóra płatami odpadała od twarzy. Co gorsza, za nim teraz stało wiele podobnych istot. Straciłeś przyjaciela zabrzmiał złowieszczy szept w głowie Franka. Ale to nie powinno być teraz twoim największym zmartwieniem... Franciszku. Coś zaskrzypiało. Żyła odwrócił wzrok. Drzwi starego kościoła niesamowicie powoli otwierały się, odkrywając spoczywającą za nimi właśnie przebudzoną ciemność. Franek poczuł w ustach smak zgnilizny. Patronem tej historii jest Tchnienie Grozy najmroczniejsze słuchowisko w internecie 37

29 Szambo Marcin Wnuk i Łukasz Kiełbasa rys. Paweł Mróz

30 Mówi pan, że problemem jest tylko szambo? Mikrej postury mężczyzna w zbyt dużych okularach zerknął przez biurko w stronę swojego rozmówcy. Tak. Od kiedy skończyliśmy budowę, siedem lat temu, ciągle coś z nim nie tak. Z toalety wylewa. Czasem ze zlewów i ubikacji... po prostu śmierdzi. Wielki brunet odsunął się od stołu i podniósł wzrok. Znowu drażliwy temat. Rozumie pan. Jeśli mamy kupić od pana dom, dobrze wiedzieć, czego mamy się spodziewać. To jak pan do tej pory rozwiązywał sprawę szamba? Mikry wyraźnie chciał zgłębić ten temat. Co dwa miesiące czyszczenie rur i wypompowywanie, plus raz na miesiąc wpuszczamy kreta do sedesów. Ze dwa opakowania. Koszt? Wypompowanie i czyszczenie to jakieś sto pięćdziesiąt złotych. Dwie butelki kreta, około trzydziestu. Niski okularnik nachylił się nad kartką i dopisał podane wartości do jednej z licznych tabelek. Rozumie pan zaczął tłumaczyć swoje zachowanie muszę to uwzględnić w kalkulacjach. Rozumiem rzekł brunet, wyglądając przez okno. Przeprowadził już niejedną taką rozmowę. Podawał wszystkie koszty utrzymania domu, a klient dzwonił po tygodniu czy dwóch, o ile w ogóle, i uprzejmie dziękował. Cóż, sprzedaż domu w miejscowości, którą brunet uważał za zapadłą dziurę, nie była łatwa. Werbkowice pomyślał z pogardą. To już prawie dwa lata. Ile jeszcze? Spojrzał na mikrusa w okularach. Jak mu było? Marek. Coś pytał o szambo, ale słowa tylko musnęły bruneta. Słucham? dopytał. Czy szambo było regularnie czyszczone w ostatnim czasie? Wspominał pan, że tu już nie mieszka. Tak, racja. Muszę przyznać, że ostatnio odrobinę zaniedbaliśmy te czynności. Otwieramy właśnie nowe filie naszej firmy i od kilku miesięcy właściwie nas tu nie ma. Brunet zatrzymał się w pół słowa. Po co w ogóle mówił o tym Promotorem literatury grozy jest firma OgrodyKordiana 41

Zuźka D. Zołzik idzie do zerówki

Zuźka D. Zołzik idzie do zerówki BARBARA PARK Zuźka D. Zołzik idzie do zerówki Przełożyła Magdalena Koziej Ilustrowała Denise Brunkus Nasza Księgarnia Cody emu, który spóźnił się na autobus i zainspirował mnie do napisania tej książki

Bardziej szczegółowo

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca.

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca. Sposób na wszystkie kłopoty Marcin wracał ze szkoły w bardzo złym humorze. Wprawdzie wyjątkowo skończył dziś lekcje trochę wcześniej niż zwykle, ale klasówka z matematyki nie poszła mu najlepiej, a rano

Bardziej szczegółowo

Rozdział II. Wraz z jego pojawieniem się w moim życiu coś umarło, radość i poczucie, że idę naprzód.

Rozdział II. Wraz z jego pojawieniem się w moim życiu coś umarło, radość i poczucie, że idę naprzód. Rozdział II Kupiłam sobie dwa staniki. Jeden biały, z cienkimi ramiączkami, drugi czarny, trochę jak bardotka, cały koronkowy. Czuję się w nim tak, jakby mężczyzna trzymał mnie mocno za piersi. Stanik

Bardziej szczegółowo

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze. Przedmowa Kiedy byłem mały, nawet nie wiedziałem, że jestem dzieckiem specjalnej troski. Jak się o tym dowiedziałem? Ludzie powiedzieli mi, że jestem inny niż wszyscy i że to jest problem. To była prawda.

Bardziej szczegółowo

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM KATARZYNA ŻYCIEBOSOWSKA POPICIU WYDAWNICTWO WAM Zamiast wstępu Za każdym razem, kiedy zaczynasz pić, czuję się oszukana i porzucona. Na początku Twoich ciągów alkoholowych jestem na Ciebie wściekła o to,

Bardziej szczegółowo

Irena Sidor-Rangełow. Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu

Irena Sidor-Rangełow. Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu Irena Sidor-Rangełow Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu Copyright by Irena Sidor-Rangełowa Projekt okładki Slavcho Rangelov ISBN 978-83-935157-1-4 Wszelkie prawa zastrzeżone.

Bardziej szczegółowo

Joanna Charms. Domek Niespodzianka

Joanna Charms. Domek Niespodzianka Joanna Charms Domek Niespodzianka Pomysł na lato Była sobie panna Lilianna. Tak, w każdym razie, zwracała się do niej ciotka Małgorzata. - Dzień dobry, Panno Lilianno. Czy ma Panna ochotę na rogalika z

Bardziej szczegółowo

I Komunia Święta. Parafia pw. Bł. Jana Pawła II w Gdańsku

I Komunia Święta. Parafia pw. Bł. Jana Pawła II w Gdańsku I Komunia Święta Parafia pw. Bł. Jana Pawła II w Gdańsku Ktoś cię dzisiaj woła, Ktoś cię dzisiaj szuka, Ktoś wyciąga dzisiaj swoją dłoń. Wyjdź Mu na spotkanie Z miłym powitaniem, Nie lekceważ znajomości

Bardziej szczegółowo

Uprzejmie prosimy o podanie źródła i autorów w razie cytowania.

Uprzejmie prosimy o podanie źródła i autorów w razie cytowania. Tytuł: Marzenie Franka Kupki Tekst: Anna Cwojdzińska Ilustracje: Aleksandra Bugajewska Wydanie I, lipiec 2012 Text copyright Anna Cwojdzińska Illustration copyright Aleksandra Bugajewska Uprzejmie prosimy

Bardziej szczegółowo

Magdalena Bladocha. Marzenie... Gimnazjum im. Jana Pawła II w Mochach

Magdalena Bladocha. Marzenie... Gimnazjum im. Jana Pawła II w Mochach Magdalena Bladocha Marzenie... Gimnazjum im. Jana Pawła II w Mochach Dawno, dawno temu, a może całkiem niedawno. Za siedmioma morzami i za siedmioma górami, a może całkiem blisko tuż obok ciebie mieszkała

Bardziej szczegółowo

Copyright 2017 Monika Górska

Copyright 2017 Monika Górska I UŁÓŻ OPOWIEŚĆ, NA DOWOLNY TEMAT. JEDYNYM OGRANICZENIEM DLA TWOJEJ WYOBRAŹNI SĄ CZTERY SŁOWA, KTÓRE ZNA JDZIESZ NA NASTĘPNEJ STRONIE, A KTÓRE KONIECZNIE MUSZĄ ZNALEŹĆ SIĘ W TWOJEJ OPOWIEŚCI. NIE MUSISZ

Bardziej szczegółowo

Tłumaczenia: Love Me Like You, Grown, Hair, The End i Black Magic. Love Me Like You. Wszystkie: Sha-la-la-la. Sha-la-la-la. Sha-la-la-la.

Tłumaczenia: Love Me Like You, Grown, Hair, The End i Black Magic. Love Me Like You. Wszystkie: Sha-la-la-la. Sha-la-la-la. Sha-la-la-la. Downloaded from: justpaste.it/nzim Tłumaczenia: Love Me Like You, Grown, Hair, The End i Black Magic Love Me Like You On mógłby mieć największy samochód Nie znaczy to, że może mnie dobrze wozić Lub jeździć

Bardziej szczegółowo

MAŁGORZATA PAMUŁA-BEHRENS, MARTA SZYMAŃSKA. A. Awantura

MAŁGORZATA PAMUŁA-BEHRENS, MARTA SZYMAŃSKA. A. Awantura A. Awantura Karol, Darek i Natalia postanowili pobawić się w szkole w wyścigi dinozaurów. Darek przyniósł do szkoły swoją całą kolekcję. Na przerwie ustawili dinozaury. Wtedy podeszli do nich Jola i Robert.

Bardziej szczegółowo

Przedstawienie. Kochany Tato, za tydzień Dzień Ojca. W szkole wystawiamy przedstawienie. Pani dała mi główną rolę. Będą występowa-

Przedstawienie. Kochany Tato, za tydzień Dzień Ojca. W szkole wystawiamy przedstawienie. Pani dała mi główną rolę. Będą występowa- Przedstawienie Agata od kilku dni była rozdrażniona. Nie mogła jeść ani spać, a na pytania mamy, co się stało, odpowiadała upartym milczeniem. Nie chcesz powiedzieć? mama spojrzała na nią z troską. Agata

Bardziej szczegółowo

Na skraju nocy & Jarosław Bloch Rok udostępnienia: 1994

Na skraju nocy & Jarosław Bloch Rok udostępnienia: 1994 Na skraju nocy & Jarosław Bloch Rok udostępnienia: 1994 NA SKRAJU NOCY Moje obrazy Na skraju nocy widziane oczyma dziecka Na skraju nocy życie wygląda inaczej Na moich obrazach...w nocy Życie w oczach

Bardziej szczegółowo

Anioł Nakręcany. - Dla Blanki - Tekst: Maciej Trawnicki Rysunki: Róża Trawnicka

Anioł Nakręcany. - Dla Blanki - Tekst: Maciej Trawnicki Rysunki: Róża Trawnicka Maciej Trawnicki Anioł Nakręcany - Dla Blanki - Tekst: Maciej Trawnicki Rysunki: Róża Trawnicka Wersja Demonstracyjna Wydawnictwo Psychoskok Konin 2018 2 Maciej Trawnicki Anioł Nakręcany Copyright by Maciej

Bardziej szczegółowo

Chłopcy i dziewczynki

Chłopcy i dziewczynki Chłopcy i dziewczynki Maja leżała na plaży. Zmarzła podczas kąpieli w morzu i cała się trzęsła. Mama Zuzia owinęła ją ręcznikiem. Maja położyła się na boku i przesypuje piasek w rączce. Słońce razi ją

Bardziej szczegółowo

Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości

Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości Rozdział 1 Park Cześć, jestem Jacek. Wczoraj przeprowadziłem się do Londynu. Jeszcze nie znam okolicy, więc z rodzicami Magdą i Radosławem postanowiliśmy wybrać

Bardziej szczegółowo

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik! 30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik! Witaj w trzydziestodniowym wyzwaniu: Naucz się prowadzić dziennik! Wydrukuj sobie cały arkusz, skrupulatnie każdego dnia uzupełniaj go i wykonuj zadania

Bardziej szczegółowo

Pan Toti i urodzinowa wycieczka

Pan Toti i urodzinowa wycieczka Aneta Hyla Pan Toti i urodzinowa wycieczka Biblioteka szkolna 2014/15 Aneta Hyla Pan Toti i urodzinowa wycieczka Biblioteka szkolna 2014/15 P ewnego dnia, gdy Pan Toti wszedł do swojego domku, wydarzyła

Bardziej szczegółowo

s. Adriana Miś CSS Mały Ogrodnik Opowiadania o owocach Ducha Świętego Wydawnictwo WAM

s. Adriana Miś CSS Mały Ogrodnik Opowiadania o owocach Ducha Świętego Wydawnictwo WAM s. Adriana Miś CSS Mały Ogrodnik Opowiadania o owocach Ducha Świętego Wydawnictwo WAM s. Adriana Miś CSS Mały Ogrodnik Opowiadania o owocach Ducha Świętego Wydawnictwo WAM Nierówna walka Tego dnia Ogrodnik

Bardziej szczegółowo

Pomniejszy szok. Ach! Serce wali ci jak oszalałe i mimowolnie wstrzymałeś oddech. Rozpatrz natychmiast. Brak dodatkowego efektu. Zakryj tę kartę.

Pomniejszy szok. Ach! Serce wali ci jak oszalałe i mimowolnie wstrzymałeś oddech. Rozpatrz natychmiast. Brak dodatkowego efektu. Zakryj tę kartę. Pomniejszy szok Ach! Serce wali ci jak oszalałe i mimowolnie wstrzymałeś oddech. Brak dodatkowego efektu. Zakryj tę kartę. Pomniejszy szok Ach! Serce wali ci jak oszalałe i mimowolnie wstrzymałeś oddech.

Bardziej szczegółowo

Copyright 2015 Monika Górska

Copyright 2015 Monika Górska 1 To jest moje ukochane narzędzie, którym posługuję się na co dzień w Fabryce Opowieści, kiedy pomagam swoim klientom - przede wszystkim przedsiębiorcom, właścicielom firm, ekspertom i trenerom - w taki

Bardziej szczegółowo

Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH. Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady,

Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH. Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady, Laura Mastalerz, gr. IV Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady, w których mieszkały wraz ze swoimi rodzinami:

Bardziej szczegółowo

Kurs online JAK ZOSTAĆ MAMĄ MOCY

Kurs online JAK ZOSTAĆ MAMĄ MOCY Często będę Ci mówić, że to ważna lekcja, ale ta jest naprawdę ważna! Bez niej i kolejnych trzech, czyli całego pierwszego tygodnia nie dasz rady zacząć drugiego. Jeżeli czytałaś wczorajszą lekcję o 4

Bardziej szczegółowo

Wolontariat. Igor Jaszczuk kl. IV

Wolontariat. Igor Jaszczuk kl. IV Wolontariat Wolontariat ważna sprawa, nawet super to zabawa. Nabierz w koszyk groszy parę, będziesz miał ich całą chmarę. Z serca swego daj znienacka, będzie wnet Szlachetna Paczka. Komuś w trudzie dopomoże,

Bardziej szczegółowo

Chwila medytacji na szlaku do Santiago.

Chwila medytacji na szlaku do Santiago. Chwila medytacji na szlaku do Santiago. Panie, chcę dobrze przeżyć moją drogę do Santiago. I wiem, że potrzebuje w tym Twojej pomocy. cucopescador@gmail.com 1. Każdego rana, o wschodzie słońca, będę się

Bardziej szczegółowo

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem Jesper Juul Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem Dzieci od najmłodszych lat należy wciągać w proces zastanawiania się nad różnymi decyzjami i zadawania sobie pytań w rodzaju: Czego chcę? Na co

Bardziej szczegółowo

BEZPIECZNY MALUCH NA DRODZE Grażyna Małkowska

BEZPIECZNY MALUCH NA DRODZE Grażyna Małkowska BEZPIECZNY MALUCH NA DRODZE Grażyna Małkowska spektakl edukacyjno-profilaktyczny dla najmłodszych. (Scenografia i liczba aktorów - zależne od wyobraźni i możliwości technicznych reżysera.) Uczeń A - Popatrz

Bardziej szczegółowo

NASTOLETNIA DEPRESJA PORADNIK

NASTOLETNIA DEPRESJA PORADNIK NASTOLETNIA DEPRESJA PORADNIK Upadłam Nie mogę Nie umiem Wstać Sama po ziemi stąpam w snach Sama, samiutka próbuję wstać. Nie umiem Chcę się odezwać Nie wiem do kogo Sama tu jestem, nie ma nikogo Wyciągam

Bardziej szczegółowo

7 KROKÓW DO POWIEŚCI. LEKCJA 1

7 KROKÓW DO POWIEŚCI. LEKCJA 1 7 KROKÓW DO POWIEŚCI. LEKCJA 1 Wydrukuj sobie arkusz pracy z bohaterem, albo jeśli wolisz, pracuj w komputerze i zacznij poznawać swoją postać. Ale uwaga - zupełnie nie chcę, żebyś odpowiadał/a na te pytania

Bardziej szczegółowo

Copyright 2015 Monika Górska

Copyright 2015 Monika Górska 1 Wiesz jaka jest różnica między produktem a marką? Produkt się kupuje a w markę się wierzy. Kiedy używasz opowieści, budujesz Twoją markę. A kiedy kupujesz cos markowego, nie zastanawiasz się specjalnie

Bardziej szczegółowo

I Komunia Święta. Parafia pw. Św. Jana Pawła II Gdańsk Łostowice

I Komunia Święta. Parafia pw. Św. Jana Pawła II Gdańsk Łostowice I Komunia Święta Parafia pw. Św. Jana Pawła II Gdańsk Łostowice 2019 WEJŚĆIE DO KOŚCIOŁA Oto jest dzień, oto jest dzień, Który dał nam Pan, który dał nam Pan. Weselmy się, weselmy się I radujmy się nim

Bardziej szczegółowo

DOROTA WIECZOREK DOTYK MROKU

DOROTA WIECZOREK DOTYK MROKU DOROTA WIECZOREK DOTYK MROKU PROLOG PROLOG Tramwaj numer 6 jadący z centrum Gdańska w kierunku Oliwy był prawie pusty, jak zwykle o tak późnej porze zegar elektroniczny wiszący nad kabiną motorniczego

Bardziej szczegółowo

Teksty Drugie 2005, 6, s. 210-215. Wiersze. Tadeusz Kantor. http://rcin.org.pl

Teksty Drugie 2005, 6, s. 210-215. Wiersze. Tadeusz Kantor. http://rcin.org.pl Teksty Drugie 2005, 6, s. 210-215 Tadeusz Kantor Tadeusz KANTOR Alaube żeby tylko ta chwila szczególna nie uleciała, jest przed świtem godzina 4 ta nad ranem - ta szczególna chwila, która jest w ą t i

Bardziej szczegółowo

VIII Międzyświetlicowy Konkurs Literacki Mały Pisarz

VIII Międzyświetlicowy Konkurs Literacki Mały Pisarz VIII Międzyświetlicowy Konkurs Literacki Mały Pisarz 19 grudnia 2017 r. odbyło się podsumowanie VIII edycji konkursu literackiego Mały Pisarz w SP nr 11 w Kielcach. Wzięły w nim udział dwie uczennice naszej

Bardziej szczegółowo

MIŚ MAŁGORZATKI Paweł Księżyk

MIŚ MAŁGORZATKI Paweł Księżyk MIŚ MAŁGORZATKI Paweł Księżyk MiŚ MAŁGORZATKI : Paweł Księżyk W pewnym miasteczku mieszkała sobie dziewczynka imieniem Małgorzatka. Chodziła do przedszkola i miała kochających rodziców. Była wesolutka,

Bardziej szczegółowo

Wiersz Horrorek państwowy nr 3 Ania Juryta

Wiersz Horrorek państwowy nr 3 Ania Juryta Wiersz Horrorek państwowy nr 3 Ania Juryta Nie wiem zupełnie jak to się stało, że w końcu zdać mi się to udało... Wszystko zaczęło się standardowo: Samo południe plac manewrowy... Słońce jak zwykle zaciekle

Bardziej szczegółowo

Copyright by Wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa 2007 Text copyright by Grzegorz Kasdepke, 2007 Illustrations copyright by Piotr Rychel, 2007

Copyright by Wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa 2007 Text copyright by Grzegorz Kasdepke, 2007 Illustrations copyright by Piotr Rychel, 2007 Copyright by Wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa 2007 Text copyright by Grzegorz Kasdepke, 2007 Illustrations copyright by Piotr Rychel, 2007 Zagadka trzynasta, czyli kto popsuł latawiec?! Dla detektywa

Bardziej szczegółowo

Część 9. Jak się relaksować.

Część 9. Jak się relaksować. Część 9. Jak się relaksować. A CBT Workbook for Children and Adolescents by Gary O Reilly 98 Co lubisz robić by się zrelaksować A CBT Workbook for Children and Adolescents by Gary O Reilly 99 Ćwiczenia

Bardziej szczegółowo

MAŁA JADWINIA nr 11. o mała Jadwinia p. dodatek do Jadwiżanki 2 (47) Opracowała Daniela Abramczuk

MAŁA JADWINIA nr 11. o mała Jadwinia p. dodatek do Jadwiżanki 2 (47) Opracowała Daniela Abramczuk o mała Jadwinia p MAŁA JADWINIA nr 11 Opracowała Daniela Abramczuk Zdjęcie na okładce Julia na huśtawce pochodzą z książeczki Julia święta Urszula Ledóchowska za zgodą Wydawnictwa FIDES. o Mała Jadwinia

Bardziej szczegółowo

Temat zajęć: Agresja jak sobie z nią poradzić?

Temat zajęć: Agresja jak sobie z nią poradzić? PRZEMOC I AGRESJA WŚRÓD UCZNIÓW Temat zajęć: Agresja jak sobie z nią poradzić? Czas trwania: 45 minut Cel główny: kształtowanie u uczniów postaw zmierzających do eliminowania zachowań agresywnych oraz

Bardziej szczegółowo

i na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, klasa III, pakiet 109, s. 1 KARTA:... Z KLASY:...

i na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, klasa III, pakiet 109, s. 1 KARTA:... Z KLASY:... polonistyczna Ad@ i J@ś na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, klasa III, pakiet 09, s. To nie moja wina! Przeczytaj uważnie opowiadanie. Edyta Krawiec To nie moja wina Latać, poczuć się jak ptak.

Bardziej szczegółowo

Copyright SBM Sp. z o.o., Warszawa 2015 Copyright for the illustrations by SBM Sp. z o.o., Warszawa 2015

Copyright SBM Sp. z o.o., Warszawa 2015 Copyright for the illustrations by SBM Sp. z o.o., Warszawa 2015 Grażyna Nowak Copyright SBM Sp. z o.o., Warszawa 2015 Copyright for the illustrations by SBM Sp. z o.o., Warszawa 2015 Tekst: Grażyna Nowak Ilustracje, skład, okładka i przygotowanie do druku: Wojciech

Bardziej szczegółowo

Streszczenie. Streszczenie MIKOŁAJEK I JEGO KOLEDZY

Streszczenie. Streszczenie MIKOŁAJEK I JEGO KOLEDZY Streszczenie MIKOŁAJEK I JEGO KOLEDZY 8 Kleofas ma okulary! MIKOŁAJEK I JEGO KOLEDZY Mikołajek opowiada, że po przyjściu do szkoły on i wszyscy koledzy z klasy bardzo się zdziwili, gdy zobaczyli, że Kleofas,

Bardziej szczegółowo

Ilustrował Marek Nawrocki. Nasza Księgarnia

Ilustrował Marek Nawrocki. Nasza Księgarnia Ilustrował Marek Nawrocki Nasza Księgarnia Maciuś nie może spać i spać! Minęło jutro. I wreszcie miało przyjść pojutrze. Od wyjazdu na wakacje do gęstego lasu dzieliła Okropnego Maciusia tylko jedna noc.

Bardziej szczegółowo

WAŻNE Kiedy widzisz, że ktoś się przewrócił i nie wstaje, powinieneś zawsze zapytać, czy możesz jakoś pomóc. WAŻNE

WAŻNE Kiedy widzisz, że ktoś się przewrócił i nie wstaje, powinieneś zawsze zapytać, czy możesz jakoś pomóc. WAŻNE Cześć, chcemy porozmawiać z wami na pewien bardzo ważny temat. Dotyczy on każdego z nas bez wyjątku. Każdy z nas przecież może stłuc sobie kolano podczas jazdy na rowerze, skaleczyć się w palec przy robieniu

Bardziej szczegółowo

Wydawnictwo Skrzat Kraków

Wydawnictwo Skrzat Kraków Wydawnictwo Skrzat Kraków Copyright by Księgarnia Wydawnictwo Skrzat Stanisław Porębski, Kraków 2015 Wycieczka do lasu Tekst i ilustracje: Marta Ostrowska Projekt okładki i skład: Aleksandra Kowal Redakcja:

Bardziej szczegółowo

Kocham Cię 70 sekund na minutę, 100 minut na godzinę, 40 godzin na dobę, 500 dni w roku...

Kocham Cię 70 sekund na minutę, 100 minut na godzinę, 40 godzin na dobę, 500 dni w roku... Wyznania Wyznania Kocham Cię 70 sekund na minutę, 100 minut na godzinę, 40 godzin na dobę, 500 dni w roku... Wolę być chwilą w Twoim życiu niż wiecznością w życiu innej!!! Nie wiem, czy chcesz ze mną chodzić,

Bardziej szczegółowo

Tekst: Barbara Wicher Ilustracje: Ewa Podleś

Tekst: Barbara Wicher Ilustracje: Ewa Podleś Tekst: Barbara Wicher Ilustracje: Ewa Podleś Wydawnictwo Skrzat Kraków p 3...czytam zdania pojedyncze i złożone pierwsze czytanki Książki z serii Detektyw Łodyga na tropie zagadek przyrodniczych zostały

Bardziej szczegółowo

Nowe przygody Pana Toti

Nowe przygody Pana Toti Paulina Bieś, Barbara Krzus, Kamila Krzus, Anna Pawlus, Kamila Pigoń, Paulina Słowik, Natalia Wolny, Marta Zawada Nowe przygody Pana Toti Biblioteka szkolna 2014/15 Paulina Bieś, Barbara Krzus, Kamila

Bardziej szczegółowo

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK Opracowała Gimnazjum nr 2 im. Ireny Sendlerowej w Otwocku Strona 1 Młodzież XXI wieku problemy stare, czy nowe, a może stare po nowemu? Co jest największym

Bardziej szczegółowo

Żegnajcie wakacje witaj trzecia klaso!

Żegnajcie wakacje witaj trzecia klaso! polonistyczna Ad@ i J@ś na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, klasa III, pakiet, s. Żegnajcie wakacje witaj trzecia klaso! Przeczytaj uważnie opowiadanie. Nadaj mu tytuł. Ada, zobacz! Jaś odciągnął

Bardziej szczegółowo

Uwaga, niebezpieczeństwo w sieci!

Uwaga, niebezpieczeństwo w sieci! W samo południe 14 Uwaga, niebezpieczeństwo w sieci! przed czytaniem 1. W internecie można znaleźć wiele rzeczy. W internecie, czyli właściwie gdzie? Opracujcie hasło INTERNET na podstawie własnych skojarzeń

Bardziej szczegółowo

Chrzest. 1. Dziękuję za uczestnictwo w Sakramencie Chrztu Świętego

Chrzest. 1. Dziękuję za uczestnictwo w Sakramencie Chrztu Świętego Teksty podziękowań do każdego tekstu można dołączyć nazwę uroczystości, imię i datę Chrzest 1. Dziękuję za uczestnictwo w Sakramencie Chrztu Świętego 2. Serdecznie dziękujemy za przybycie na uroczystość

Bardziej szczegółowo

Część 4. Wyrażanie uczuć.

Część 4. Wyrażanie uczuć. Część. Wyrażanie uczuć. 3 5 Tłumienie uczuć. Czy kiedykolwiek tłumiłeś uczucia? Jeżeli tak, to poniżej opisz jak to się stało 3 6 Tajemnica zdrowego wyrażania uczuć! Używanie 'Komunikatów JA'. Jak pewnie

Bardziej szczegółowo

Olaf Tumski: Tomkowe historie 3. Copyright by Olaf Tumski & e-bookowo Grafika i projekt okładki: Zbigniew Borusiewicz ISBN

Olaf Tumski: Tomkowe historie 3. Copyright by Olaf Tumski & e-bookowo Grafika i projekt okładki: Zbigniew Borusiewicz ISBN Olaf Tumski Olaf Tumski: Tomkowe historie 3 Copyright by Olaf Tumski & e-bookowo Grafika i projekt okładki: Zbigniew Borusiewicz ISBN 978-83-63080-60-0 Wydawca: Wydawnictwo internetowe e-bookowo Kontakt:

Bardziej szczegółowo

Nazywam się Maria i chciałabym ci opowiedzieć, jak moja historia i Święta Wielkanocne ze sobą się łączą

Nazywam się Maria i chciałabym ci opowiedzieć, jak moja historia i Święta Wielkanocne ze sobą się łączą Nazywam się Maria i chciałabym ci opowiedzieć, jak moja historia i Święta Wielkanocne ze sobą się łączą Jako mała dziewczynka miałam wiele marzeń. Chciałam pomagać innym ludziom. Szczególnie starzy, samotni

Bardziej szczegółowo

Stenogram Nr 10 VN :22 6:38:30 MAMA SYLWIA KINGA TATA

Stenogram Nr 10 VN :22 6:38:30 MAMA SYLWIA KINGA TATA Stenogram Nr 10 VN780040 6:22 6:38:30 MAMA SYLWIA KINGA TATA Sylwia: Mamo chodź (Sylwia pozostawiona sama w kuchni na wysokim foteliku na około 20 minut) Mama: Zjesz Sylwia, to przyjdę. Sylwia: Teraz przyjdź.

Bardziej szczegółowo

MODLITWY. Autorka: Anna Młodawska (Leonette)

MODLITWY. Autorka: Anna Młodawska (Leonette) MODLITWY BLOG MOTYWACYJNY www.leonette.pl Panie, Ty wiesz o najsłodszych mych wspomnieniach, Panie, Ty wiesz o największych mych marzeniach, Panie, Ty wiesz czego dzisiaj tak żałuję, Panie, Ty wiesz czego

Bardziej szczegółowo

Jak mówić, żeby dzieci się uczyły w domu i w szkole A D E L E F A B E R E L A I N E M A Z L I S H

Jak mówić, żeby dzieci się uczyły w domu i w szkole A D E L E F A B E R E L A I N E M A Z L I S H Jak mówić, żeby dzieci się uczyły w domu i w szkole A D E L E F A B E R E L A I N E M A Z L I S H ZAMIAST ZAPRZECZAĆ UCZUCIOM NAZWIJ JE ZAMIAST -Tu jest za dużo słów. -Bzdura. Wszystkie słowa są łatwe.

Bardziej szczegółowo

Katarzyna Michalec. Jacek antyterrorysta

Katarzyna Michalec. Jacek antyterrorysta Katarzyna Michalec Jacek antyterrorysta Copyright by Katarzyna Michalec & e-bookowo Grafika na okładce: shutterstock Projekt okładki: e-bookowo & Katarzyna Michalec ISBN 978-83-7859-431-4 Wydawca: Wydawnictwo

Bardziej szczegółowo

Nie ruszaj, to moje!

Nie ruszaj, to moje! Nie ruszaj, to moje! 1 Nie ruszaj, to moje! Głośno wrzasnął chłopak z przeciwległego kąta piaskownicy, podbiegł i mocno popchnął Marysię, tak, że zatoczyła się i upadła na mokry piasek. Jej serce głośno

Bardziej szczegółowo

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!! W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!! W dniu 30-04-2010 roku przeprowadziłem wywiad z moim opą -tak nazywam swojego holenderskiego dziadka, na bardzo polski temat-solidarność. Ten dzień jest może najlepszy

Bardziej szczegółowo

Bajkę zilustrowały dzieci z Przedszkola Samorządowego POD DĘBEM w Karolewie. z grupy Leśne Ludki. wychowawca: mgr Katarzyna Leopold

Bajkę zilustrowały dzieci z Przedszkola Samorządowego POD DĘBEM w Karolewie. z grupy Leśne Ludki. wychowawca: mgr Katarzyna Leopold KOSMITA W PRZEDSZKOLU B.B Jadach Bajkę zilustrowały dzieci z Przedszkola Samorządowego POD DĘBEM w Karolewie z grupy Leśne Ludki wychowawca: mgr Katarzyna Leopold Pawełek wpadł zdyszany do sali prosto

Bardziej szczegółowo

Oto kilka rad ode mnie:

Oto kilka rad ode mnie: Powitanie Brawo Moja Droga! Pierwsze koty za płoty i pierwsza mądra decyzja za Tobą! Co będzie dalej? A po co się martwisz na zapas? Co będzie dalej i jak będzie dalej wyjdzie w najbliższych dniach i wtedy

Bardziej szczegółowo

HISTORIA WIĘZIENNEGO STRAŻNIKA

HISTORIA WIĘZIENNEGO STRAŻNIKA HISTORIA WIĘZIENNEGO STRAŻNIKA Tekst biblijny: Dz. Ap. 16,19 36 Tekst pamięciowy: Dz. Ap. 16,31 ( ) Uwierz w Pana Jezusa, a będziesz zbawiony, ty i twój dom. Bóg chce, abyś uwierzył w Jego Syna, Jezusa

Bardziej szczegółowo

Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły.

Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły. SZKOŁA dla RODZICÓW Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły. (...) Dzieci potrzebują tego, aby ich uczucia były akceptowane i doceniane. Kto pyta nie błądzi. Jak pomóc

Bardziej szczegółowo

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr )

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr ) AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr 4-5 2009) Ten popularny aktor nie lubi udzielać wywiadów. Dla nas jednak zrobił wyjątek. Beata Rayzacher:

Bardziej szczegółowo

INSCENIZACJA NA DZIEŃ MATKI I OJCA!!

INSCENIZACJA NA DZIEŃ MATKI I OJCA!! Literka.pl INSCENIZACJA NA DZIEŃ MATKI I OJCA!! Data dodania: 2004-03-16 13:30:00 Dzień Mamy i Taty Montaż słowno-muzyczny dla klasy III Konferansjer: Witam serdecznie wszystkich rodziców przybyłych na

Bardziej szczegółowo

Miłosne Wierszyki. Noc nauczyła mnie marzyć. Gwiazdy miłością darzyć. Deszcz nauczył mnie szlochać A ty nauczyłeś mnie kochać!

Miłosne Wierszyki. Noc nauczyła mnie marzyć. Gwiazdy miłością darzyć. Deszcz nauczył mnie szlochać A ty nauczyłeś mnie kochać! Miłosne Wierszyki Noc nauczyła mnie marzyć. Gwiazdy miłością darzyć. Deszcz nauczył mnie szlochać A ty nauczyłeś mnie kochać! Miłość jedyna jest Miłość nie zna końca Miłość cierpliwa jest zawsze ufająca

Bardziej szczegółowo

ALLELUJA. Ref. Alleluja, alleluja, alleluja, alleluja. Alleluja, alleluja, alleluja, alleluja.

ALLELUJA. Ref. Alleluja, alleluja, alleluja, alleluja. Alleluja, alleluja, alleluja, alleluja. ALLELUJA 1. Niech zabrzmi Panu chwała w niebiosach, na wysokościach niech cześć oddadzą. Wielbijcie Pana Jego Zastępy, Wielbijcie Pana Duchy niebieskie. Ref. Alleluja, alleluja, alleluja, alleluja. Alleluja,

Bardziej szczegółowo

Biblia dla Dzieci przedstawia. Bóg sprawdza miłość Abrahama

Biblia dla Dzieci przedstawia. Bóg sprawdza miłość Abrahama Biblia dla Dzieci przedstawia Bóg sprawdza miłość Abrahama Autor: Edward Hughes Ilustracje: Byron Unger; Lazarus Redakcja: M. Maillot; Tammy S. Tłumaczenie: Joanna Kowalska Druk i oprawa: Bible for Children

Bardziej szczegółowo

Newsletter. DeNews. Nr. 3 Dziewczyna z Nazaretu. SPOTKANIE DeNews. Temat: Matka Jedyna Taka. Wyjątkowo godz 22:00

Newsletter. DeNews. Nr. 3 Dziewczyna z Nazaretu. SPOTKANIE DeNews. Temat: Matka Jedyna Taka. Wyjątkowo godz 22:00 2 Newsletter DeNews Maj 2015 Nr. 3 Dziewczyna z Nazaretu 3 4 Dycha dziennie SPOTKANIE DeNews Temat: Matka Jedyna Taka Wyjątkowo 23.05.2015 godz 22:00 Jak zacząć biegać? Dziewczyna z Nazaretu Zwykła - Niezwykła

Bardziej szczegółowo

Prywatny Rubikon. Esterko zaczął po chwili niepewnie

Prywatny Rubikon. Esterko zaczął po chwili niepewnie Prywatny Rubikon Ten dzień miał być inny, szczególny. W tym dniu miała się rozstrzygnąć jego przyszłość. Nigdy jeszcze w jego życiu nie zależało tak wiele od tak niewielu słów i tak niewielu minut. Jednak

Bardziej szczegółowo

Przyjaciele Zippiego Ćwiczenia Domowe

Przyjaciele Zippiego Ćwiczenia Domowe Przyjaciele Zippiego Ćwiczenia Domowe Czym jest program Przyjaciele Zippiego? Twoje dziecko uczestniczy w programie Przyjaciele Zippiego, który uczy dzieci, jak znajdować rozwiązania problemów, nawiązywać

Bardziej szczegółowo

TEKSTY PISMA ŚW. DO PRACY W GRUPACH ZAWARTOŚĆ KOPERTY NR 2

TEKSTY PISMA ŚW. DO PRACY W GRUPACH ZAWARTOŚĆ KOPERTY NR 2 Załącznik 8 TEKSTY PISMA ŚW. DO PRACY W GRUPACH ZAWARTOŚĆ KOPERTY NR 2 GRUPA I Mk 10,46-52 46 Przyszli do Jerycha. Kiedy wychodził z Jerycha, a z Nim Jego uczniowie i duża gromada, syn Tymeusza, Bartymeusz,

Bardziej szczegółowo

WARSZTATY pociag j do jezyka j. dzień 1

WARSZTATY pociag j do jezyka j. dzień 1 WARSZTATY pociag j do jezyka j dzień 1 POCIĄG DO JĘZYKA - dzień 1 MOTYWACJA Z SERCA Ach, o ile łatwiejsze byłoby życie, gdybyśmy dysponowali niekończącym się źródłem motywacji do działania. W nauce języków

Bardziej szczegółowo

Copyright by Andrzej Graca & e-bookowo Grafika i projekt okładki: Andrzej Graca ISBN 978-83-7859-138-2. Wydawca: Wydawnictwo internetowe e-bookowo

Copyright by Andrzej Graca & e-bookowo Grafika i projekt okładki: Andrzej Graca ISBN 978-83-7859-138-2. Wydawca: Wydawnictwo internetowe e-bookowo Andrzej Graca BEZ SPINY CZYLI NIE MA CZEGO SIĘ BAĆ Andrzej Graca: Bez spiny czyli nie ma czego się bać 3 Copyright by Andrzej Graca & e-bookowo Grafika i projekt okładki: Andrzej Graca ISBN 978-83-7859-138-2

Bardziej szczegółowo

SZOPKA. Pomysły i realizacja: Joanna Góźdź

SZOPKA. Pomysły i realizacja: Joanna Góźdź SZOPKA na Boże Narodzenie Pomysły i realizacja: Joanna Góźdź 4 Maryja wstała dosyć wcześnie, ubrała się, umyła, zjadła śniadanie i zaczęła się krzątać po domu. Bądź pozdrowiona! potężny głos nagle wypełnił

Bardziej szczegółowo

MAŁY PABLO I DWIE ŚWINKI

MAŁY PABLO I DWIE ŚWINKI ROBERT MAICHER MAŁY PABLO I DWIE ŚWINKI Poleca: SuperKid.pl Zapewnij dzieciom dobry start! Copyright by Robert Maicher Data: 03.02.2008 Tytuł: Mały Pablo i dwie świnki Autor: Robert Maicher Wydanie I Seria:

Bardziej szczegółowo

ŻYCIE BEZ PASJI JEST NIEWYBACZALNE

ŻYCIE BEZ PASJI JEST NIEWYBACZALNE 1 ŻYCIE BEZ PASJI JEST NIEWYBACZALNE 2 Padał deszcz. Mówią, że podczas deszczu dzieci się nudzą. Nie oni. Ukradkiem wzięli rowery i postanowili pojechać przed siebie: -myślisz, że babcia nas widziała?

Bardziej szczegółowo

Drogi Rodzicu! Masz kłopot ze swoim dzieckiem?. Zwłaszcza rano - spieszysz się do pracy, a ono długo siedzi w

Drogi Rodzicu! Masz kłopot ze swoim dzieckiem?. Zwłaszcza rano - spieszysz się do pracy, a ono długo siedzi w Drogi Rodzicu! Masz kłopot ze swoim dzieckiem?. Zwłaszcza rano - spieszysz się do pracy, a ono długo siedzi w toalecie i każdą czynność wykonuje powoli? Narasta Cię frustracja? Myślisz, że robi to specjalnie,

Bardziej szczegółowo

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie Szybciej poznaję ceny. To wszystko upraszcza. Mistrz konstrukcji metalowych, Martin Elsässer, w rozmowie o czasie. Liczą się proste rozwiązania wizyta w

Bardziej szczegółowo

Samoobrona. mężczyzny. Głowa Oczy Nos Szyja. Głos. Zęby. Łokieć. Dłoń Jądra Palce. Kolana. Golenie. Pięta. Stopa

Samoobrona. mężczyzny. Głowa Oczy Nos Szyja. Głos. Zęby. Łokieć. Dłoń Jądra Palce. Kolana. Golenie. Pięta. Stopa Samoobrona Jeżeli znalazłbyś się w sytuacji, w której będziesz zmuszony do zastosowania samoobrony, dobrze jest być do tego przygotowanym. Możesz zastosować następujące techniki: Użyj mowy ciała do wyrażenia

Bardziej szczegółowo

MISJE PRZYSZŁOŚCIĄ KOŚCIOŁA

MISJE PRZYSZŁOŚCIĄ KOŚCIOŁA MISJE PRZYSZŁOŚCIĄ KOŚCIOŁA Stacja I Pan Jezus na śmierć skazany Pan Jezus choć był niewinny, ludzie na śmierć Go skazali. Wciąż nie brak tłumów bezczynnych, gdy inni cierpią w oddali. Panie, niech Twoje

Bardziej szczegółowo

"Chciałem cię chronić, będąc twoim cieniem..." Pearlic. Reda 2015.

Chciałem cię chronić, będąc twoim cieniem... Pearlic. Reda 2015. CIEŃ Paulina Klecz "Chciałem cię chronić, będąc twoim cieniem..." Pearlic. Reda 2015. Projekt okładki: Łukasz Orzechowski Copyright Paulina Copyright Pearlic Klecz Wszelkie prawa do publikacji zastrzeżone.

Bardziej szczegółowo

TEST SPRAWDZAJĄCY UMIEJĘTNOŚĆ CZYTANIA ZE ZROZUMIENIEM DLA KLASY IV NA PODSTAWIE TEKSTU PT. DZIEŃ DZIECKA

TEST SPRAWDZAJĄCY UMIEJĘTNOŚĆ CZYTANIA ZE ZROZUMIENIEM DLA KLASY IV NA PODSTAWIE TEKSTU PT. DZIEŃ DZIECKA TEST SPRAWDZAJĄCY UMIEJĘTNOŚĆ CZYTANIA ZE ZROZUMIENIEM DLA KLASY IV NA PODSTAWIE TEKSTU PT. DZIEŃ DZIECKA Drogi uczniu! Instrukcja dla użytkownika testu Najpierw przeczytaj uważnie tekst. Następnie rozwiązuj

Bardziej szczegółowo

Ilustracje. Kasia Ko odziej. Nasza Księgarnia

Ilustracje. Kasia Ko odziej. Nasza Księgarnia Ilustracje Kasia Ko odziej Nasza Księgarnia Copyright by Wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa 2014 Text by Katarzyna Majgier 2014 Projekt okładki i ilustracje Kasia Kołodziej 1. Wyobraźnia cioci Gosi

Bardziej szczegółowo

Poniżej znajdziemy podsumowanie najważniejszych kwestii

Poniżej znajdziemy podsumowanie najważniejszych kwestii Poniżej znajdziemy podsumowanie najważniejszych kwestii poruszanych w całej książce. Zrobiono to w formie listy praw i zasad dotyczących kotów i kocich zachowań. Poniższy spis warto sobie wydrukować i

Bardziej szczegółowo

Dzień, w którym przestałam krzyczeć na moje dziecko

Dzień, w którym przestałam krzyczeć na moje dziecko Dzień, w którym przestałam krzyczeć na moje dziecko Człowiek dorosły, a rodzic w szczególności, musi sobie odpowiedzieć na jedno zajebiście, ale to zajebiście ważne pytanie: dlaczego krzyczy. I przestać

Bardziej szczegółowo

"PRZYGODA Z POTĘGĄ KOSMICZNA POTĘGA"

PRZYGODA Z POTĘGĄ KOSMICZNA POTĘGA "PRZYGODA Z POTĘGĄ KOSMICZNA POTĘGA" Maciej Rak kl.4a 1 PEWNEGO DNIA W SZKOLE NA LEKCJI MATEMATYKI: PANI: Dzieci, proszę o ciszę!!! STAŚ: Słuchajcie pani, bo jak nie, to zgłoszę wychowawczyni żeby wpisała

Bardziej szczegółowo

Świat bez Klamek opowiadanie surrealistyczno erotyczne cz. 2/3

Świat bez Klamek opowiadanie surrealistyczno erotyczne cz. 2/3 Świat bez Klamek opowiadanie surrealistyczno erotyczne cz 2/3 Kolejna część Świat bez Klamek opowiadanie surrealistyczno erotyczne Wkrótce trzecia część Nowy Świat Świat bez klamek Gdy dorosła jej świat

Bardziej szczegółowo

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy Miesiąc:. Punkt 1: Wyznacz Twoje 20 minut z finansami Moje 20 minut na finanse to: (np. Pn-Pt od 7:00 do 7:20, So-Ni od 8:00 do 8:20) Poniedziałki:.. Wtorki:... Środy:. Czwartki: Piątki:. Soboty:.. Niedziele:...

Bardziej szczegółowo

to myśli o tym co teraz robisz i co ja z Tobą

to myśli o tym co teraz robisz i co ja z Tobą DZIEŃ BEZ CIEBIE Dzień bez Ciebie Dzień bez Ciebie jakoś tak szary to brak mej części i mało widzę co istnieje najpiękniej gdy nie błyszczą Twe słowa tylko przy Tobie nie wiem czy się martwić to myśli

Bardziej szczegółowo

Czerwony Kapturek inaczej

Czerwony Kapturek inaczej Czerwony Kapturek inaczej Grzegorz Korbański Na skraju lasu, koło wodospadów i kwiecistych ogrodów znajdował się mały, ale bardzo piękny domek. Domek był może i mały ale przyległo do niego wielkie gospodarstwo

Bardziej szczegółowo

Nagrodzone prace

Nagrodzone prace Wyniki konkursu 1. miejsce - Julia Turek kl. 1a 2. miejsce - Maciej Kloc kl.4c, Matylda Folgart kl. 4b 3.miejsce - Miłosz Kopka kl. 3c, Monika Pszczoła kl. 5b, Rafał Zieliński kl. 6a Wyróżnienia: Hania

Bardziej szczegółowo