nr 7/2 LIPIEC SIERPIEŃ WRZESIEŃ 2012 ISSN Kwartalnik dystrybuowany bezpłatnie Historie Romskich Rodów Rodzina Mirgów
|
|
- Ksawery Ciesielski
- 7 lat temu
- Przeglądów:
Transkrypt
1 Romano Waśt Pomocna Dłoń LIPIEC SIERPIEŃ WRZESIEŃ 2012 ISSN nr 7/2 Kwartalnik dystrybuowany bezpłatnie Tematy Numeru Z Mławą to nie takie proste Historie Romskich Rodów Rodzina Mirgów Ocalić od zapomnienia Paramisi romane
2 OD REDAKCJI / SPIS TREŚCI / STOPKA Od redakcji Współczesny Rom pamięta o dwóch szczególnych datach o 26 i 27 czerwca oraz 2 sierpnia. W czerwcu przypomina sobie wydarzenia z Mławy, a w sierpniu odwiedza Oświęcim. Te daty łatwo zapamiętać, bo obecnie tym rocznicom nadaje się bardzo europejską formę. Wydarzenia mławskie, których w tym roku wypada już 21 rocznica nazywane zostały Nocą Porcelanową. Na obchody do Oświęcimia przybywają delegacje z całego świata, składają hołd ofiarom, Dzień Pamięci o Zagładzie Romów i Sinti został ustanowiony świętem. W takich momentach pada zazwyczaj pytanie o kierunek w którym zmierza tożsamość współczesnego Roma. Czy te niezwykle ważne i tragiczne wydarzenia będą elementem spajającym współcześnie naród romski? Jako czasopismo, które również chce uczestniczyć w tym procesie, w aktualnym numerze przywołujemy te wydarzenia, przy okazji podejmując kilka innych ważnych dla współczesnego Roma Europejczyka tematów. Dadywesuno Rom repyreł duje ważne datendyr 26, 27 czerwco i 2 sierpnio. Dre czerwco repy ras wydarzenio dre Mława a sierpniune tradas ke Oświęcim. Da daty zarepyras, dała rocznicy repyreł pes dre Europa.Pogromo pe Romendyr dre Mława to już 21 berś,khareł pes Rat Porcelanowo. Pe obchody pał Zagłada Romengry i Sintiegry ke Oświęcim przytraden manusia cełe swetostyr. Da data ćhyja święto. Drfe dasawe momenty jaeł Jamenge pe myśl kaj Jame dzias dre Sawy ryg Romałe. Czy Jawasam sare Khetane? Jamaro kwartalniko dre da numero sykaweł da ważna wydarzeni i inna tematy też wazna dadywesune Romeske. Redaktoro naczelno Agnieszka Mirosława Caban W numerze Tematy Numeru Z Mławą to nie takie proste Historie Romskich Rodów Rodzina Mirgów Ocalić od zapomnienia Paramisi romane (baśnie cygańskie) Stopka redakcyjna Własność i wydawca: Radomskie Stowarzyszenie Romów ul. Twarda 13, Radom Zespół redakcyjny: Redaktor naczelny: Agnieszka M. Caban Redaktor działu publicystycznego: dr Justyna Garczyńska Redaktor działu poradniczo-informacyjnego: Grzegorz Kondrasiuk Współpraca: Jan Adamowski, Adam Bartosz, Agnieszka J. Kowarska, Grzegorz Kondrasiuk, Jacek Milewski, Stanisław Stankiewicz, Marcin Wosik Publikowane w Kwartalniku Romskim artykuły są recenzowane Recenzent numeru 7/2 2012: prof. dr hab. Jan Adamowski Korekta: Iwona Bożena Rozińska Projekt i skład: Dominik Popławski Druk: PRINTY POLAND Tadeusz Porzyczka, ul. M.C. Skłodowskiej 5, Radom. Na okładce: na zdj. Rada Bogusławska, fot. Agnieszka Caban Nakład: 300 egz. Spis treści Aktualności / Wydarzenia...3 Tematy numeru...5 Obrzędy i zwyczaje Historie romskich rodów Recenzje Kultura Romskie profesje Romanipen Młodzież romska pisze Praktyczne porady Z życia wzięte Paramisi Romane Ocalić od zapomnienia Galeria Romano Waśt KAPITAŁ LUDZKI NARODOWA STRATEGIA SPÓJNOŚCI Pomocna Dłoń Czasopismo współfinansowane ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego 2 KWARTALNIK ROMSKI / NR 6/2 2012
3 AKTUALNOŚCI / WYDARZENIA / FESTIWAL MUZYKI I KULTURY ROMSKIEJ ROMANO SWETO / ROMSKIE ODRODZENIE Festiwal Muzyki i Kultury Romskiej Romano Sweto Agnieszka M. Caban Radomskie Stowarzyszenie Romów Romano Waśt po raz kolejny zorganizowało Festiwal Muzyki i Kultury Romskiej Romano Sweto. Festiwal odbył się 22 września o godz w Radomiu, przy ulicy Kozienickiej (okolice ronda ks. J. Popiełuszki). W programie festiwalu przewidziane były koncerty zespołów romskich: Čači Vorba, La Bogusha y su grupo, Rada Dance Art, Agata Siemaszko i Kuba Bobas Wilk, a także pokaz krótkometrażowych filmów dokumentalnych, m.in., Jawen Bachtale prd. Studio W, Gadzio, reż. Kryspin Pluta, Czarna córka, reż. Anna Skorupa. Dodatkowo każdy uczestnik mógł skosztować dań tradycyjnej kuchni romskiej. Festiwal został sfinansowny ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego. Fot. Agnieszka Caban Fot. Agnieszka Caban Fot. Zenon Gierała Romskie Odrodzenie Agnieszka M. Caban Od lutego Fundacja Integracji Społecznej Prom z Wrocławia realizuje projekt Romskie Odrodzenie. Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego polega na przeprowadzeniu kampanii społecznej, której celem jest poprawa wizerunku Romów wśród mieszkańców województwa dolnośląskiego. Założeniem projektu jest zmiana postaw mieszkańców miast objętych projektem wobec Romów. Działania mogą w przyszłości mieć wpływ na polepszenie sytuacji społeczno-ekonomicznej Romów. Tytuł kampanii Jedni z Wielu wskazuje na Romów, którzy łamią powszechne, negatywne stereotypy. W ramach projektu zostanie wydany album oraz zorganizowana wystawa zdjęć autorstwa amerykańskiego fotoreportera Chada Evansa Wyatta. Podobne przedsięwzięcie było realizowane m.in. w Czechach. Więcej szczegółów można znaleźć na stronie internetowej www. jednizwielu.pl KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/
4 AKTUALNOŚCI / WYDARZENIA / DZIEŃ PAMIĘCI O ZAGŁADZIE ROMÓW I SINTI / MARTYROLOGIA ROMÓW UPAMIĘTNIONA NA MAPIE Dzień Pamięci o Zagładzie Romów i Sinti Agnieszka M. Caban Źródło: archiwum Stowarzyszenia Romów w Polsce Po raz 68 Stowarzyszenie Romów w Polsce oraz Centralna Rada Niemieckich Romów i Sinti 1 i 2 sierpnia zorganizowali uroczystości upamiętniające zagładę Romów i Sinti na terenie byłego obozu Auchwitz-Birkenau. Co roku w tym samym miejscu spotykają się organizacje romskie, liderzy romscy, przedstawiciele polskiego rządu i lokalnych samorządów. Obecny na uroczystości Edward Dębicki, wieloletni działacz, artysta i przedstawiciel romskiej starszyzny w kilku zdaniach swojego wystąpienia zawarł istotę corocznych obchodów: Należę do pokolenia, które powoli już patrzy na tamtą stronę; tam gdzie od dawna są Ci, których w latach nazizmu mordowano. To członkowie różnych narodów, a wśród nich także my - Romowie. Wierzę, że jest im dane szczęśliwie wędrować taborami po mlecznych drogach niebios. Należę też do pokolenia, które było świadkiem romskiego holocaustu, nieomal jego ofiarą. Należę do pokolenia, którego rodziny ginęły wówczas bezimiennie w każdym nieomal miejscu - na drogach, w lasach, we wsiach i obozach koncentracyjnych. I właśnie tu na terenie byłego obozu Auschwitz-Birkenau owego tragicznego dnia 2 sierpnia 1944 roku, który dziś czcimy, zabito 2897 Romów. To oni symbolizują nasz straszny romski los w czasie II wojny światowej. Należę do pokolenia, które nosząc w swoich sercach obrazy ludobójstwa i twarze zabitych apeluje do żyjących o pamięć dla nich. Pochylając się zaś nad ich losem i wybaczając oprawcom ich winy nie zapominajmy, tego co się zdarzyło. Na uroczystości Międzynarodowego Dnia Pamięci o Zagładzie Romów hołd ofiarom oddali: przedstawiciele polskiego rządu, w tym Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, Pełnomocniczka Rządu ds. Równego Traktowania, która reprezentowała Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, a także przedstawiciele korpusu dyplomatycznego, byli więźniowie obozu, organizacje romskie. Martyrologia Romów upamiętniona na mapie Adam Bartosz W najnowszym wydaniu Wojskowego Atlasu Małopolski (2011) zostały naniesione miejsca związane z martyrologią Romów. Na terenie Małopolski, a zwłaszcza w okolicy na północ i zachód od Tarnowa jest szczególne skupienie takich miejsc. Zjawisko to zostało już wcześniej zauważone i opisane w broszurze wydanej przez tarnowskie Muzeum Okręgowe (A Bartosz, Małopolski Szlak Martyrologii Romów, Tarnów 2010). Ta publikacja prawdopodobnie posłużyła do naniesienia odpowiednich znaków. I tak, jak widać na załączonym fragmencie mapy, zaznaczono miejsca straceń Romów: las między Borzęcinem a Wał Rudą ( ), Szczurowa ( ), Żabno (1943). Ponadto zaznaczona została mogiła romska na cmentarzu parafialnym w Borzęcinie Dolnym, gdzie w 1959 r. zostały pogrzebane szczątki Romów ekshumowane w Borzęckim lesie. Muzeum tarnowskie, które dla upamiętnienia martyrologii Romów od 1996 r. organizuje Międzynarodowy Tabor Pamięci Romów, odwiedzający te właśnie, wskazane na mapie miejsca, zabiega o uzupełnienie mapy o kolejne znaki. Otóż nieco na południe od Borzęcina, w Bielczy Niemcy zamordowali duża grupę osiedlonych na czas okupacji Romów Kelderaszy, głównie Kwieków. W czasie jednej z edycji Taboru Pamięci miejsce egzekucji oznakowano krzyżem brzozowym, a na miejscowym cmentarzu znajduje się mogiła ekshumowanych w 1958 r. Romów. Ważnym zaznaczenia jest też pomnik, który z inicjatyw organizatora Taboru Pamięci stanął w Borzęckim lesie w lipcu 2011 r. Jest to pierwszy w Polsce pomnik upamiętniający martyrologię Romów w formie figuralnej. Przedstawia dwie upadające postacie po obu stronach ściany. Autorką modrzewiowego pomnika jest absolwentka krakowskiej ASP Małgorzata Mirga-Tas. Postawiono go blisko miejsca rozstrzelania 29 Romów, na skraju lasu, w miejscu dobrze widocznym z szosy. 4 KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/2 2012
5 TEMATY NUMERU / Z MŁAWĄ TO NIE TAKIE PROSTE Z Mławą to nie takie proste Piotr Szymon Łoś Kolejnego pogromu nie będzie! Jeszcze w latach dziewięćdziesiątych, do programu, który prowadziłem, od jednego z reporterów otrzymałem relację dźwiękową z koncertu romskiego w Mławie. Dużo hałasu na scenie, krótkie wypowiedzi. Nie podobało mi się. Nie mogłem jednak nic powiedzieć, bo cóż ja wiedziałem o Romach... Kilka lat później, jeden z sobotnich programów regionalnych ( Gościniec ) zaplanowałem zrobić z Mławy. Zaprosiłem gości, głównie znawców historii miasta, burmistrza i tych, którzy rekonstruują Bitwę pod Mławą, jako, że audycja związana była z kolejną rocznicą. 1 W ostatniej chwili przypomniałem sobie, że przecież jest tam sporo Romów. Niestety, w Urzędzie Miasta usłyszałem, że zapewne szukam sensacji, a kolejnego pogromu w Mławie nie będzie... Na niczym więc spełzły moje marzenia, iż umuzykalniony Rom zagra na gitarze, a urocza Cyganka powróży mi na antenie. Rok Poznajmy się Mając do zrobienia pierwszy reportaż, mówiący o społeczności romskiej, nauczony wcześniejszym doświadczeniem, zwróciłem się do burmistrza Mławy i otrzymałem numer telefonu do wójta Romów mławskich, Władysława Paczkowskiego. Uskrzydlony, ale i pełny obaw, pojechałem. W podmławskiej Modle zobaczyłem dom, otynkowany, na podwórzu porządek, nieco go przykrywał śnieg, ale podjazd i chodniki odśnieżone. Wszedłem do środka. W dużym pomieszczeniu, oprócz części kuchennej, w centralnym punkcie był telewizor, a pod ścianą 1 Bitwa pod Mławą (1-3 września), jedna z pierwszych bitew wojny obronnej 1939 r. Zwycięstwo Niemców otworzyło im możliwość ataku na Twierdzę Modlin i marszu na Warszawę. stał długi stół. Przy nim siedziały cztery Romki, w tradycyjnych długich sukniach, na ogół w ciemnych kolorach. Zobaczyłem też dwóch mężczyzn, którzy zakręcili się na piętach i wyszli. Nie zdążyłem z nimi porozmawiać, nie wiedziałem nawet, czy był i który z nich to wójt. Po kilku zdaniach rozmowy, sytuacja się powtórzyła: jedna Romka zniknęła, potem druga... Zostały dwie, w tym gospodyni, Elżbieta Paczkowska. Ta z kolei jakaś smutna. Rozłożyła ręce i powiedziała: chyba nic nam z tego nie wyjdzie. Bo wie pan, mamy taką tragedię w rodzinie, zięć jest poważnie chory, leży w warszawskim szpitalu, mąż musiał pojechać do niego... Pomyślałem, że Romowie uciekają, że tak jak kilka lat temu, ktoś się czegoś boi i pewnie temat pogromu paraliżuje wszystko. Skoro jednak już tam byłem... Pani Elżbieta okazała się sympatyczną właścicielką restauracji, hoteliku i sali bankietowej, w której odbywają się wesela, stypy - wszelkie rodzinne spotkania. Na posiłek zatrzymują się Romskie baraki pierwotne miejsce osiedlenia mławskich Cyganów od 1964 roku; ul. Torfa Załęskiego. Fot. Piotr Szymon Łoś KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/
6 TEMATY NUMERU / Z MŁAWĄ TO NIE TAKIE PROSTE Elżbieta Paczkowska, żona wójta Romów, Władysława Paczkowskiego, a córka poprzedniego wójta wielkiego autorytetu mławskich Cyganów. Fot. Piotr Szymon Łoś ks. Roman Jankowski, wieloletni duszpasterz i przyjaciel Romów mławskich. Źródło: ?banner=pwa&gpsrc=pwrd1 tu nie tylko Cyganie, ale także Polacy, czasami zamawiając też coś z menu romskiego, bo zazwyczaj podaje się tu dania polskie. Gdy poszliśmy do kuchni, kucharki smażyły kotlety na wieczorną stypę. Kiedyś ta zmarła kobieta bawiła się u nas na swoim weselu, dziś będziemy ją żegnać... wyjaśniła E. Paczkowska. Po drugiej stronie ulicy lokal gastronomiczny, wraz z pokojami gościnnymi ma syn państwa Paczkowskich. 2 Pracownicami kuchni są Polki, chwalą cygańskich pracodawców i odwrotnie, właściciele lokalu zadowoleni są z ich pracy. Pogrom? 3 Owszem, wydarzeń z czerwca 1991 roku nie da się wymazać z pamięci. Czy wina romskiego chłopaka, czy rozwścieczonych Polaków, a może prawda leży po środku? W sercu Romów pozostaje żal, że do takich wydarzeń doszło. Kucharki pani Elżbiety też dziwią się, że ludzie mieszkający od wielu lat obok siebie, będący na co dzień dobrymi sąsiadami, potrafili zgotować sobie taki los. Obie strony pamiętają, w sercach noszą, ale nie wracają do zamieszek, bo nadal żyją po sąsiedzku i żyć będą, na przekór wszystkiemu. Pogrom pogromem, a ja wracałem z przeświadczeniem, że wójt mi uciekł, pozostawiając na placu boju żonę i kilka nieufnych Cyganek. O ty niewierny Tomaszu! Okazało się, że w dniu emisji reportażu na antenie, odbył się pogrzeb zięcia. Ta śmierć odbiła się echem, a o pogrzebie mówili mi potem inni Romowie. Nie kłamali więc, a ja powoli zaczynałem rozumieć, czym dla Romów jest ich rodzina. Na tym jednak mój ówczesny kontakt z Mławą skończył się. Na castingu do filmu Papusza Joanny 2 P. Sz. Łoś, Poznajmy się, reportaż [w:] Romowie z nami, czy obok nas (cykl), Polskie Radio RR Radio dla Ciebie, Warszawa Pogrom całkowita klęska, rozbicie, rozgromienie wojsk nieprzyjacielskich, wymordowanie, wybicie, rzeź [w:] Mały słownik języka polskiego PWN, Warszawa 1995, str Określenie wydarzeń mławskich pogromem nie odzwierciedla stanu faktycznego, gdyż nie była to otwarta walka ani też nikt nie został zabity w wyniku ataku grupy Mławian na Romów. To, co stało się w Mławie, pogromem jako pierwszy określił dziennikarz Gazety Wyborczej, relacjonujący przebieg wypadków mławskich. i Krzysztofa Krauzów, spytałem o Mławę. Nie, tam filmowcy nie jadą. Co jest z tą Mławą? Jakaś trędowata? Nadarzyła się okazja, by pojechać do Żuromina. Niewielka grupa Romów, mieszkająca przeważnie w fatalnych warunkach w niskich blokach, podlega formalnie wójtowi w Mławie. Ale nie mają z nim zbyt częstego kontaktu. Chytry plan, by do Mławy wrócić przez Żuromin także nie wyszedł. Na domiar złego, osoba, która wprowadziła mnie do cygańskich domów w Żurominie, powiedziała, że niektórzy tamtejsi Romowie nie byli zadowoleni z tej wizyty. Dlaczego? spytałem. Bo przyjęli cię, nie pytając o to wcześniej swojego wójta z Mławy. I tak oto poznałem kolejną ważną zasadę życia Romów szacunek dla starszyzny i potrzebę konsultacji z nią w różnych sprawach społeczności romskiej. Powitanie na kredyt I wreszcie, zajechałem pod jeden z mazowieckich kościołów, z plebanii wyskoczył młodo wyglądający ksiądz, rzutki, po cywilnemu. Wsiedliśmy do auta i w drogę. Tak trafiłem do domu Femci i Kamci, a potem Urszuli, gdzie - jak ta studentka z książki Jacka Milewskiego 4 - dostałem herbatę z jabłkiem (powinno być z dzikiej jabłoni). Z tą różnicą, że tam uraczono mnie prawdziwymi opowieściami, a na powitanie, przemiła Cyganka wyściskała mnie, jak swego. Mam jednak świadomość, że to wielki kredyt zaufania, zapisany na konto osoby, bez której mławscy Romowie nie byliby dziś tacy, jacy są. Ksiądz Roman Jankowski, duchowny diecezjalny, przez mądrego i wielce szanowanego, nieżyjącego już ordynariusza płockiego, ks. bp. Zygmunta Kamińskiego ( ) został skierowany do Mławy. Kościół bardzo przytomnie odpowiedział na potrzebę, jaką było zajęcie się społecznością romską właśnie po zamieszkach, jakie tam miały miejsce w 1991 roku. Ksiądz Roman zaprzyjaźnił się z Romami, zdobył ich zaufanie, a działając na polu religijnym i edukacyjnym, starał się stonować 4 J. Milewski, Dym się rozwiewa, Poznań 2008, str KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/2 2012
7 TEMATY NUMERU / Z MŁAWĄ TO NIE TAKIE PROSTE emocje po obu stronach. To jego kapitał, że może dziś do cygańskich domów w Mławie wejść o każdej porze, że jest przyjmowany w nich jak członek rodziny. Romowie w Mławie Romowie w Mławie osiedlili się wraz z zakazem tradycyjnego wędrowania taborami, wydanym przez władze PRL w 1964 roku. Zostali ulokowani w murowanych parterowych barakach na ul. Antoniego Torfa Załęskiego. Nie mogli się przyzwyczaić do nowych warunków; starzy Romowie, na ile to było możliwe, nadal siedzieli na zewnątrz, często na schodkach starych wozów taborowych, a przed nimi rozpalali niewielkie ogniska. Wyrwano ich ze swojego świata, zabrano naturalną część życia, jaką było wędrowanie. 5 Stare romskie baraki na Torfa jeszcze są (5 budynków), mieszkają w nich Polacy i jeszcze część Romów. gdyż zarówno ks. Roman Jankowski, jak i spotkani przeze mnie Romowie, podkreślają, że gros z ich społeczności wyemigrowało, najczęściej do Niemiec i Wielkiej Brytanii. Powyższe dane więc mówią zapewne o zameldowanych Romach, a nie faktycznie tam mieszkających. Mławscy Romowie nie mieszkają w skupiskach, a w lokalach miejskich (komunalnych) w różnych częściach miasta. Spora ich grupa ma własne domy, które zresztą w 1991 roku stały się jednym z powodów agresji niektórych młodych Mławian na Romów; ale o tym później. Zróżnicowanie mieszkaniowe świadczy o polaryzacji wewnętrznej środowiska Romów w Mławie: są wśród nich rodziny zamożne, ale i takie, które mają trudności bytowe, żyją poniżej minimum socjalnego. I tak jak we wspomnianym Żurominie, korzystają z zasiłków, przydzielanych przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Romskie baraki pierwotne miejsce osiedlenia mławskich Cyganów od 1964 roku; ul. Torfa Załęskiego. Fot. Piotr Szymon Łoś W Lokalnym Programie Rewitalizacji Miasta w Mławie do 2015 roku, 6 czytamy, iż w mieście tym jest ok obywateli pochodzenia romskiego. Liczba ta wydaje się zawyżona, 5 J. Koral, Noc porcelanowa, Dialog-Pheniben, nr 5, Oświęcim 2012, str. 18. Podobnie było w Radomiu w miejscu osiedlenia Romów na ul. Kozienickiej; por.: P. Sz. Łoś, Takie miejsce, reportaż [w:] Romowie nieznani sąsiedzi (cykl), relacje: Teresa Kwiatkowska, Adela Głowacka, Polskie Radio RR Radio dla Ciebie, Warszawa dostęp 10 sierpnia Nic, tylko ten pogrom... Gdy czyta się wydawnictwa poświęcone sytuacji polskich Romów, gdy przegląda się zasoby internetowe Mława wszędzie jest opisywana jako miasto, w którym miał miejsce ten słynny pogrom. Minęło już 21 lat, a jednak ciągle o nim się pisze i mówi. Ale poza samą Mławą, gdzie jak się wydaje obie strony, Polacy i Romowie starają się tematu nie ruszać. Może jednak po ponad dwudziestu latach przyszedł czas, by zastanowić się, czy mławskie wydarzenia z 1991 roku czegoś nauczyły? To jedna z myśli spotkania, które odbyło się w warszawskim Domu Spotkań z Historią. Zorganizowała je Redakcja kwartalnika Dialog- Pheniben (periodyk Stowarzyszenia Romów w Polsce), a prowadziła jego redaktor naczelna, dr Joanna Talewicz-Kwiatkowska. Wśród gości: red. Jolanta Koral, która odwiedziła Mławę niedawno, Roman Kwiatkowski, prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce oraz wójt Romów w Mławie, Władysław Paczkowski. Był czerwiec 1991 roku. Mława, jak i cały kraj, była na początku zmian po 1989 roku, W Domu Spotkań z Historią w Warszawie (od lewej): Roman Kwiatkowski, prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce, Władysław Paczkowski, wójt romski z Mławy. Fot. Piotr Szymon Łoś KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/
8 TEMATY NUMERU / Z MŁAWĄ TO NIE TAKIE PROSTE odczuwała trudności, wynikające z bezrobocia i zubożenia społeczeństwa. Mimo, że obie społeczności: polska i romska współistniały w tym mieście od wielu lat, Polaków szokowała zamożność części Romów: dobre samochody, duże domy (nazywane Belwederami ), bogato zdobione groby na cmentarzu. Doszło do wypadku. Młody Rom potrącił samochodem dwójkę także młodych Polaków. On był żołnierzem na przepustce, ona jego narzeczoną. Chłopak zmarł po dwóch tygodniach. Gdy grupa Polaków dowiedziała się, że sprawcą potrącenia był Rom, postanowiła wymierzyć sprawiedliwość. Zaczęły się napady na cygańskie domy. Okradali je, niszczyli, demolowali. Romowie uciekali, znajdując schronienie pod Mławą i w wielu domach Polaków, którzy nie akceptowali takiej metody wyrównywania rachunków. Pamiętam to dobrze, bo mieszkałam na ulicy, gdzie były romskie domy wspomina jedna z kucharek Elżbiety Paczkowskiej. 7 Z kolei Urszula z Waćkowskich Paćkowska wspomina, że jej rodziny nie było w tym dniu w Mławie (pracowali w Niemczech), ale polscy sąsiedzi obronili ich dom i nie pozwolili go zniszczyć. 8 Tzw. pogromu dokonali młodzi mławianie z marginesu społecznego, z rodzin biednych, w których pije się dużo alkoholu, a młodzież nie umie zagospodarować wolnego czasu. Większość Romów domy miała nieubezpieczone, w związku z tym niektóre rodziny do dziś nie zdołały wyremontować swoich siedlisk, bo straty były ogromne, oszacowano je na około 4,9 mld zł. 9 Sytuację ówczesną i obecną w Mławie analizuje prof. Anna Giza-Poleszczuk (Uniwersytet Warszawski), która po wydarzeniach z 1991 roku robiła badania socjologiczne. 10 Jej zdaniem, 7 P. Sz. Łoś, Poznajmy się, U. Paćkowska, relacja, Mława Roman Kwiatkowski, prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce, w wywiadzie dla Głosu Mławy, [w:] dostęp A. Giza-Poleszczuk, J. Poleszczuk, Cyganie i Polacy w Mławie - konflikt etniczny czy społeczny? [w:] Trudne sąsiedztwa. Z socjologii konfliktów narodowościowych, Warszawa 2001, str Mława niczego nas nie nauczyła. 11 Pogrom nie był wyrazem nienawiści wobec mniejszości etnicznej ani też li tylko niezgodą na zamożność Romów. U jego podstaw leżało wiele czynników natury społecznej, gospodarczej i psychologicznej. Ani wtedy, ani dziś, nikt w Mławie nie pracuje nad integracją (nie asymilacją, a integracją) obu społeczności. W efekcie, konflikt z 1991 roku jest wypierany, ale nie znika z pamięci m.in. z powodu poczucia winy Mławian. Zdaniem prof. A. Gizy-Poleszczuk, brakuje działań, które pozwoliłyby poznać, a przez to zrozumieć Romów. Nie ma moderowanej rozmowy, upowszechniania, np. w szkołach, wiedzy o przeszłości czy sposobie życia Romów, co wyjaśniłoby mechanizmy ich bieżących postaw. 12 To zgadzałoby się z informacjami, jakie uzyskałem w roku 2010, gdy pytałem w Urzędzie Miasta, czy w Mławie są jakieś projekty na rzecz społeczności romskiej. Nie było. Z kolei, w przywoływanym, sąsiednim Żurominie, w Miejsko-Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej powiedziano mi, że Romowie korzystają z takich samych praw do zasiłków, jak Polacy. Specjalnego projektu dla Romów nie ma. Kiedyś zastanawialiśmy się, ale ze względu na małą liczbę mieszkańców społeczności romskiej na naszym terenie, żądnego programu nie realizowaliśmy. (...) A druga rzecz, na pewno ze względu na to, że są to Romowie, nie mogą być szczególnie traktowani w stosunku do pozostałych mieszkańców. (...) Każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie. (...) Jedni są bardziej aktywni zawodowo i chcą podjąć pracę, inni nie. (...) Żuromińscy Romowie korzystają niekiedy ze szkoleń, organizowanych przez Powiatowy Urząd Pracy, ale częściej są zatrudniani przy tzw. pracach interwencyjnych. (...) To musi być szeroko zakrojona i długofalowa praca. Tylko małymi krokami można coś osiągnąć, choć niejednokrotnie jest trudno wyjaśniał Andrzej Wiśniewski, kierownik MGOPS w Żurominie J. Koral, Tak się rozeszło po kościach, rozmowa z prof. Anną Gizą-Poleszczuk [w:] Dialog-Pheniben, nr 5, Oświęcim 2012, str Ibidem, str P. Sz. Łoś, Nic, tylko wyjechać, reportaż [w:] Romowie nieznani sąsiedzi (cykl), Polskie Radio RR Radio dla Ciebie, Warszawa KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/2 2012
9 TEMATY NUMERU / Z MŁAWĄ TO NIE TAKIE PROSTE Miejsc konfliktogennych, gdzie relacje polsko-romskie są zachwiane, jest w kraju więcej. Roman Kwiatkowski, prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce przypomniał wydarzenia z Oświęcimia, w wyniku których on sam, jak i inni Romowie musieli wyjechać z Polski (m.in. do Szwecji). 14 Jest też Limanowa w Nowosądeckiem, gdzie konflikt z jedną z romskich rodzin, spowodował niezadowolenie Polaków i mógł doprowadzić do linczu. Na szczęście do niego nie doszło, ale atmosfera była gorąca. Niezbyt roztropnie zachowywały się władze miasta, gdyż swoją postawą nie łagodziły konfliktu. Jako przykład można podać, że w dniu tradycyjnej pielgrzymki Romów do Sanktuarium Matki Boskiej Bolesnej w Limanowej (pod egidą krajowego duszpasterza Romów, ks. Stanisława Opockiego), popołudniu odbył się na limanowskim Rynku tradycyjny koncert. Występowały na nim m.in. dwie gwiazdy romskiej sceny rozrywkowej: Don Vasyl Schmidt i Bogdan Trojanek. Słyszałem osobiście, jak pojednawczo i mądrze obaj artyści mówili do swoich współbraci, aby nie zaogniać konfliktu. Nikt jednak z władz miasta nie przyszedł na koncert, by powitać artystów czy podziękować za występ. Od stosunku samorządów do Romów zależy bardzo wiele. Przed społeczeństwami takich miast, jak Limanowa, Oświęcim czy Mława, władzami i wszelkimi instytucjami, stoi wyzwanie doprowadzenie do rozmowy, której rozpoczęcie postuluje prof. A. Giza-Poleszczuk. Wracając do samej Mławy brak rozmowy między dwoma społecznościami, zauważali wszyscy uczestnicy spotkania w Domu Spotkań z Historią. Roman Kwiatkowski, prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce zapowiedział, że będzie czynił wszelkie starania, aby w mieście tym powstała reprezentacja romska stowarzyszenie, które byłoby dla Romów pomocą i dawało możliwość własnego rozwoju. Na razie jednak, trwa cicha praca, o której wiedzą nieliczni. 14 Por: Zapomniany Pogrom Oświęcimski [w:] stowarzyszenie.romowie.net/index.php/czytnik-aktualnosci/items/zapomniany-pogrom-oswiecimski.html - dostęp Kamcia, Femcia, Alicja i Andżelo Kamcię (Kamilę Waćkowską) zastałem w domu, jak pielęgnowała wnuczkę swojej siostry, Femci (Eufemii Waśkowskiej). Otylia, a właściwie Panienka, bo takie imię po przodkach nadano kilkumiesięcznej dziewczynce, jest córką Damiana ( Andżela ) Waśkowskiego (l. 23), romskiego chłopaka, któremu udało się zrobić maturę. Andżelo wychował się bez ojca, w domu był z matką Femcią i jej siostrą Kamcią. To właśnie Kamcia od zerówki sumiennie odprowadzała go do szkoły. Ale on, bywało, wiał ze szkoły. Wolał z kolegami chodzić na komputery albo szwendać się po mieście. Jest jednak jeszcze kuzynka, Floryda (Alicja) Paćkowska (dziś Brzezińska), która wcześniej od niego poszła do szkoły. I tłumaczyła mu, że warto, gnała do nauki, a jak już nie umiała sobie z nim poradzić, to mówiła o tym jego matce i ciotce. I pomagała w nauce. Chłopak potrzebował też męskiej ręki. Mógł liczyć na ks. Romana Jankowskiego, który osobiście pilnował, żeby Andżelo naukę kontynuował. Sytuacja finansowa rodziny nie była najgorsza, to i wziął go do katolickiej szkoły, W Domu Spotkań z Historią w Warszawie o tzw. pogromie Romów w Mławie mówili (od lewej): Roman Kwiatkowski, prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce, Władysław Paczkowski, wójt romski z Mławy, Jolanta Koral, dziennikarka, dr Joanna Talewicz-Kwiatkowska, redaktor naczelna Dialogu Pheniben. Fot. Piotr Szymon Łoś KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/
10 TEMATY NUMERU / Z MŁAWĄ TO NIE TAKIE PROSTE Kochające się siostry: Kamcia (Kamila Waćkowska) i Femcia (Eufemia Waśkowska) na schodkach swojego domu w Mławie. Z ogródka widzą dawne baraki Cyganów na ul. Torfa. Fot. Piotr Szymon Łoś Myśli pan, że to takie łatwe obrobić dwanaście kur na zapas (do zamrażarki) dla całej rodziny? pyta retorycznie Kamcia. Siostry przy tradycyjnej czynności gospodarskiej przygotowaniu kur. Fot. Piotr Szymon Łoś w której matka płaciła czesne. Kiedyś zadzwonił ksiądz Romek z pytaniem, czy Andżelo poszedł do szkoły. Odpowiedziałam, że tak, ale domyślałam się, że pewnie znów siedzi gdzieś przy komputerach. Jak złapałam parasolkę, jak go goniłam po mieście, to aż błagał: mamo, nie rób mi wstydu! Ale w ten sposób wracał do szkoły przypomina sobie Femcia. 15 W dużej szkole wtopiłby się w liczną młodzież, trudniej by było go upilnować. Gimnazjum katolickie dawało większe szanse, ale też mobilizowało, bo poziom nauczania był o wiele wyższy. Wtedy też jeszcze wyrywał się tak jak każdy chłopak. Ale wracał. Dziś jest zadowolony, wie, że zdobyta wiedza i matura, przydadzą mu się w życiu. A koledzy? Zazdroszczą mu i żałują, że wtedy nie poszli w jego ślady. Andżelo lubi historię i geografię to z pewnością wynik rodzinnej tradycji. W domu słyszał o taborach, koniach, a przede wszystkim o ukochanej klaczy dziadka, po cygańsku zwanej Dziuweli ( Zawszona ). Chętnie przeniósłby się do czasów średniowiecznych, w których obowiązywały szlachetność i rycerskość, cechy, które jego zdaniem, przydałyby się dzisiaj bardzo. Dzięki temu, że ma zainteresowania i wiedzę, może z panem rozmawiać swobodnie, to jest jego kapitał. I pyta o swoje korzenie, chce wiedzieć więcej. A tamci, tzn. jego koledzy z podwórka, nie będą pytać... dodaje ks. Roman. 16 Femcia chciałaby, żeby Andżelo poszedł jeszcze na studia wyższe. On jednak nie wie, co będzie dalej. Jest odpowiedzialny, ma przecież żonę i tę małą Panienkę; musi na nie zarobić. W poszukiwaniu pracy wyjechał więc do Wielkiej Brytanii, przyjeżdża do Mławy na chwilę. Damian ( Andżelo ) Waśkowski i Alicja ( Floryda ) Brzezińska są dla mławskich Romów jaskółkami, czyniącymi wiosnę. Być może ich przykład sprawi, że Mławianie zaczną postrzegać Romów w odmienny sposób. To się zresztą dzieje, za sprawą działań ks. Romana 15 P. Sz. Łoś, Andżelo, Andżelo..., reportaż [w:] Czego nie wiemy o Romach (cykl), Polskie Radio RR Radio dla Ciebie, Warszawa Tamże. Jankowskiego i mądrych wychowawców: Dawniej, w szkole podstawowej w Mławie, w której się uczyłem, dało się zauważyć pewne wyobcowanie cyganiaków, a nawet związane z tym konflikty. Alicja umiejętnie łączy integrację z uczniami z przywiązaniem do elementów własnej tradycji. Sama jej obecność w szkole oraz sposób jej funkcjonowania wśród rówieśników przełamują negatywne stereotypy w postrzeganiu przez mławian społeczności cygańskiej. W Gimnazjum Katolickim podobną rolę odgrywał brat Alicji [cioteczny] Damian ( Andżelo ) mówił o Alicji i Andżelo (w latach, gdy uczyli się do matury) nauczyciel, Tomasz Chodubski. 17 Alicja to potwierdza. Mówi, że koleżanki i koledzy początkowo zadawali pytania, np. o długie suknie Cyganek, ale z czasem przyzwyczajali się do inności i przyjmowali ją, jak i inne dzieci romskie, zupełnie normalnie. Przyjaźnie zawarte z Polakami są trwałe do dziś. My już jesteśmy kolejnym pokoleniem. O tzw. pogromie słyszymy od rodziców i wujów, bo ja np. miałam wtedy zaledwie 4 lata wyjaśnia Alicja. 18 Dla współczesnej młodzieży polskiej i romskiej wydarzenia z 1991 roku są już przeszłością, choć ważną i trudną. Dziewczęta romskie uczą się od młodości wszelkich prac domowych. Skubanie piór na drobiu. Urszula z Waćkowskich Paćkowska z córką Alicją ( Florydą ). Fot. Piotr Szymon Łoś 17 K. Jakubowski, Alicja w krainie nauki. Rozmowa z Alicją Paćkowską, uczennicą klasy trzeciej Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. ks. Macieja K. Sarbiewskiego w Mławie [w:] html?print=drukuj dostęp A. Brzezińska, relacja, Mława KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/2 2012
11 TEMATY NUMERU / Z MŁAWĄ TO NIE TAKIE PROSTE jące budynki. Owszem, urządzone zamożnie, ale dziś już raczej nie wybijają się spośród innych, polskich domów; może poza tradycyjną cygańską zdobniczością. Na domy te Romowie ci zarobili za granicą. Kamcia siedziała w domu. Najpierw w Strzegowie, potem na wsi blisko Mławy (jeszcze przed 1964 rokiem), gdzie ojciec prowadził dzierżawione dziesięciohektarowe gospodarstwo, potem przy barakach hodowała drób. W sezonie wiosenno-letnim nadal ma kilkanaście kur, bo lubi. Na co dzień sprząta, gotuje, pierze jest ostoją domu. Siostra śmieje się z niej: oho, znowu zobaczyłaś, że Urszula okna myje, to i ty musisz! 20 W domu za to lśni. Pierwsza mławska dziewczyna, która z pełną determinacją uczyła się i zrobiła maturę w liceum. Dziś szczęśliwa żona Alicja Floryda Brzezińska-Paćkowska. Fot. Piotr Szymon Łoś Alicja wiedziała od początku, że ze względu na tradycję, na studia raczej nie pójdzie. U nas dziewczęta aż do zamążpójścia nie mogą same wyjechać z domu. A przecież musiałabym mieszkać w Warszawie czy innym akademickim ośrodku. Ja podjęłam zresztą świadomą decyzję, że chcę być wierna naszej tradycji konkluduje. 19 Brak studiów jednak nie przesłania jej horyzontów: czyta prasę, książki, wyjeżdża za granicę, żeby podszkolić się w językach angielskim i niemieckim. Uwielbia Zbrodnię i karę Dostojewskiego Belwedery po latach Ojciec Alicji, Adam Paćkowski przez wiele lat handlował samochodami i miał legalną, zarejestrowaną firmę, płacił w Mławie podatki. Andżelo jeździ autem angielskim, z kierownicą po prawej stronie. Nie wygląda ono na tzw. wypasioną brykę, po prostu normalny samochód, jakich w Mławie już wiele. Domy Kamci, Femci i ich siostrzenicy Urszuli, to wolnosto- 19 Tamże. Femcia zaś od lat zarabiała na utrzymanie rodziny: najpierw mieszkającej tam, gdzie wszyscy Cyganie w Mławie na Torfa Załęskiego, a potem w obecnym domu. Handlowała w kraju, w Holandii, w Niemczech. To, że może ze spokojem usiąść z siostrami na schodkach domu i poplotkować, jest wynikiem jej wytężonej pracy. Syna wychowała i wykształciła, ma wnuczkę, może odpocząć. O tzw. pogromie i jego skutkach Panienka będzie słyszała już tylko jak o zamierzchłej przeszłości. Ale ciągle nie wiadomo, czy obie strony będą umiały ze sobą rozmawiać. Bo, jak się wydaje, z Mławą to nie takie proste. Piotr Szymon Łoś (ur. 1970), dziennikarz Polskiego Radia RR Radio dla Ciebie w Warszawie, od 2010 roku jeden z realizatorów programów radiowych na rzecz społeczności romskiej. Zajmuje się ponadto sprawami regionu Mazowsza (kultura, tradycje, historia, ekologia, samorząd lokalny) oraz historią ziemiaństwa polskiego. 20 P. Sz. Łoś, Siostry na schodkach, reportaż [w:] Czego nie wiemy o Romach (cykl), Polskie Radio RR Radio dla Ciebie, Warszawa Kiedyś handlowiec (samochody), dziś troskliwy gospodarz domu i ogrodu Adam Paćkowski, mąż Urszuli, ojciec Florydy. Fot. Piotr Szymon Łoś Restauracja, sala bankietowa i hotelik Elżbiety i Władysława Paczkowskich pod Mławą. Fot. Piotr Szymon Łoś KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/
12 OBRZĘDY I ZWYCZAJE / KILKA SŁÓW O KUCHNI ROMSKIEJ Kilka słów o kuchni romskiej Patrycja Tymczyszyn Czy istnieje kuchnia romska lub cygańska? Na czym polega jej specyfika? Czy przepisy, które możemy znaleźć w różnych książkach kucharskich czy na stronach internetowych poświęconym kulinariom są cygańskie tylko z nazwy? Czy rzeczywiście nawiązują do tradycji kulinarnych polskich Romów. W książce Jerzego Ficowskiego Cyganie na polskich drogach możemy przeczytać następujące informacje na temat kuchni cygańskiej: Kelderasza lubiący szczególnie ostre potrawy, wiele swoich przysmaków zapożyczyli od ludów bałkańskich. Niedozwolonym pożywieniem jest mięso końskie i psie; zakaz ten jest obowiązujący dla większości Cyganów w Polsce. Natomiast najczęstszą potrawą mięsną jest w wędrownych taborach gotowana kura (kachni) i rosół, ponieważ właśnie kury są głównym łupem Cyganek chodzących po wróżbie. Również swoiście cygańskim przysmakiem, uważanym za jedną z najsmaczniejszych potraw, jest jeż - jeżo jub karało. Poza tym typowo cygańskimi potrawami są także: zupa z pokrzyw, kwaśny barszcz z wiśni gotowany na mięsie oraz barszcze zaprawiane kwasem mrówkowym. Dzikie wiśnie i mrowiska, a także chwasty nie szczędzą surowca do przyrządzania pożywienia. Zdarzało się kiedyś, o czym wspominają różne źródła, że Cyganie, którym udawało się zdobyć duży kawał mięsa - całego barana, cielaka czy świnię - nie mogąc zjeść wszystkiego naraz, robili sobie zapasy. Środkiem konserwującym był ogień, spiżarnią zaś - dziupla drzewa. Pieczeń wypiekłszy do sucha, wynoszą [...] i grzebią w kadłubie drzewa, zalepiają szpary i zakładają doń drogę cierniskiem i badylami. Chętnie jadają Cyganie grzyby, których las dostarcza im w wielkiej obfitości. Pewien gatunek grzyba rosnącego na drzewach jest przysmakiem wielu Cyganów. Jak się zdaje, najlepiej go znają i szczególnie lubią Kelderasza i Lowari; nazywają grzyb ten geiva (z węg. = wole) lub prostavo. Rośnie on na drzewach liściastych, jak klon, wierzba i in., nie ma tkanki zdrewniałej jak huba, jest miękki, rurkowaty. Cyganie gotowi są wspinać się na wysokie nawet konary, aby go zdobyć. Chcąc przyrządzić zeń potrawę, drą grzyb na cienkie pasemka, moczą w wodzie, obgotowują i smażą z cebulą lub robią rodzaj zupy» albo też przyprawiają nim gulasz. Potrawa z gelvy przypomina w smaku flaczki i jest specjałem spożywanym nieczęsto, jako że niełatwo wytropić grzyb, który dojrzewa w okresie jesiennym, po ustaniu letniej wędrówki. Przyrządzanie posiłków jest czynnością, w której obowiązuje Cygankę szczególna czystość i dbałość o higienę pożywienia. Specjalne naczynia służą do mycia mięsa, kur i innych produktów spożywczych; garnki są czyszczone aż do blasku, a np. oskubana i wypatroszona kura myta jest w kilku wodach - dokładnie, centymetr po centymetrze. Przyglądając się tym oczyszczającym zabiegom, odnosi się wrażenie, że niekiedy są to czynności aż przesadne, o charakterze nieomal obrzędowym, rytualnym. Ulubionymi napojami Cyganów są: piwo (łovina), wódka - (bravinta), chaćkirdy, thardźimoł) i wino - (mof). Kelderasza przyrządzają sobie nalewki na spirytusie; korzeń ziela zwanego gałgan jest ulubioną cygańską przyprawą do wódki. 1 Dawniej kobiety gotowały to, co zdobyły lub to, co znalazły w lesie na łące. A jak wygląda współczesny obraz kuchni romskiej? Co króluje na ich stole? W dwutygodniku Ziemia Lubańska w 2007 roku ukazał się artykuł zatytułowany Cygańska kuchnia, który może posłużyć za wyobrażenie współczesnej kuchni romskiej. Czytamy w nim: Tłuste potrawy mięsne są popularnym posiłkiem także współczesnych Romów. Obecnie gotuje się używając kuchenek gazowych lub elektrycznych, ewentualnie węglowych, a nie jak wcześniej palenisk nad ogniskiem. 1 J. Ficowski, Cyganie na polskich drogach, Kraków 1985, s KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/2 2012
13 OBRZĘDY I ZWYCZAJE / KILKA SŁÓW O KUCHNI ROMSKIEJ W artykule opisana została także kuchnia państwa Ondycz: Renata jest Polką, Andrzej Cyganem. Małżeństwem są od prawie trzydziestu lat. Pomimo, że są przedstawicielami kultur dwóch narodowości na ich stole - zgodnie z cygańską tradycją - króluje kura w rosole, co w zasadzie nie odbiega od polskich niedzielnych nawyków kulinarnych. Potrawy są nadal jak niegdyś w taborach tłuste i suto omaszczone. Rzadziej już dzisiaj w ich domu jada się kluski rwane, które królowały jak mówi Andrzej wspominając opowieści swoich przodków niegdyś w taborach. Jednym z najstarszych przysmaków pojawiającym się jeszcze czasem także dzisiaj na polsko-cygańskim stole państwa Ondycz jest kapuśniak na głowiźnie. - Reszta potraw, które serwuję rodzinie w zasadzie jest polska - mówi Renata. - Ale lubią też włoską pizzę, czy grecką sałatkę. Świat się skurczył a kuchnia rozrosła o potrawy różnych narodów. Chcemy jednak zachować i przekazać dzieciom pewną spuściznę kulinarną po cygańskiej linii. Stąd pojawiają się potrawy jakie mąż pamięta. 2 Znany polski kucharz Robert Makłowicz, jeden z odcinków swojego programu Podróże kulinarne Roberta Makłowicza zatytułowany Cygański smak poświęcił kuchni romskiej. Zaprezentował w nim przepisy na zupę gulaszową, Churgipen oraz jak zrobić kurę po cygańsku. Na różnych portalach kulinarnych np. mojeprzepisy.pl, GwiazdywKuchni.pl, gotowanie.onet.pl, wielkiezarcie.com, MojeGotowanie.pl, przepisy.pl pełno jest przepisów, które mają cos cygańskiego w nazwie. Ale w większości pozostaje ta cygańskość wyłącznie w nazwie, bo przecież każdy przepis musi się jakoś nazywać. Fasolka po bretońsku też ma przecież niewiele wspólnego z Bretanią (rejon Francji). Takie przykłady można mnożyć w nieskończoność A jakie przepisy zamieszczają obecnie sami Romowie? Aby się o tym przekonać, postanowiłam poszukać trochę w czasopismach romskich. W czasopiśmie Romano Atmo wydawanym przez Związek Romów Polskich z siedzibą w Szczecinku (w każdym numerze jest stała rubryka zatytułowana Kuchnia, skąd można zaczerpnąć informacje o daniach kuchni romskiej przyrządzanych również współcześnie. Zapewne mało kto wie, że w Tarnowie znajdowała się jedyna w Polsce cygańska restauracja. Trzy sale restauracji Khemoro przedstawiały trzy różne wnętrza cygańskich mieszkań. Była tam sala indyjska, wóz taborowy oraz pełen przepychu pałac. Skosztować tam można było dań tradycyjnej kuchni romskiej przyrządzonych według oryginalnych przepisów, z zachowaniem wszelkich wymaganych tradycją rytuałów. Khemoro to nie tylko restauracja, to także instytucja przybliżająca cygańską kulturę, gdzie można było na żywo posłuchać muzyki i śpiewu Romów, a jeśli ma się odrobinę szczęścia, można było także obejrzeć ich tańce. W wybrane dni tygodnia, można skorzystać z usług cygańskiej wróżki. 2 Ziemia Lubańska 2007, nr 71 (328), KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/
14 HISTORIE ROMSKICH RODÓW / RODZINA MIRGÓW Rodzina Mirgów Justyna Garczyńska, Zenon Gierała A. Kędzierski. Tabor cygański. Tygodnik Ilustro wany, 1882 Bergitka Roma górscy Cyganie Z czterech najliczniejszych społeczności romskich zamieszkujących Polskę polscy Cyganie wyżynni Bergitka Roma 1, należą do jednej z najstarszych grup romskich, która od pokoleń osiedliła się na naszych ziemiach. Ich pojawienie się w Polsce datowane jest na początek XV wieku, a więc podobnie jak polskich Cyganów nizinnych. Osiedlali się głównie na wiejskich terenach rolniczych ze względu na wykonywany zawód kowalstwo. A, że byli dobrymi kowalami, których w tych stronach brakowało, zostawali na stałe. Największe skupiska Bergitka Roma to okolice Nowego Sącza, Krościenka, Zakopanego, Nowego Targu. W latach 60-tych, kiedy brakowało pracy, część Romów przeniosła się do miast Krakowa, Nowej Huty, na dolny Śląsk. W przeciwieństwie do Romów nizinnych, którzy najczęściej zapożyczali dla siebie nazwiska szlacheckie (Głowacki, Kwiatkowski), Bergitka Roma przyjmowali często nazwiska góralskie (Gil, Szczerba, Dunka). Trzeba też zaznaczyć, że język, którym się porozumiewają w dialekcie polskich Cyganów nizinnych ma wiele naleciałości niemieckich, u Bergitka Roma dają się zauważyć naleciałości węgierskie i słowackie. Przez dziesięciolecia brak było kontaktów Bergitka Roma z pozostałymi szczepami, jak Polska Roma, Kalderasze, Łowarze, co rzutowało w pewnym sensie na izolacje i odrzucenie ich, jako grupa najbiedniejszych Cyganów w Polsce. Analizując owe różnice dzielące społeczności polskich Romów pamiętajmy, że każda spośród nich przybyła do Polski inną drogą, tworząc własną odmienną historię. Odrębność szczepu Bergitka Roma wynika zapewne z ich wczesnego przejścia na osiadły tryb życia (od XVIII). Historia rodu Mirgów jest jedną z wielu opowieści o romskich rodzinach, które wówczas osiedlały się na Podkarpaciu. 1 Bergitka Roma w literaturze cyganologicznej zwani też Romami Karpackimi, lub Polskimi Cyganami Wyżynnymi. 14 KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/2 2012
15 HISTORIE ROMSKICH RODÓW / RODZINA MIRGÓW On sam twierdzi, że chciałby aktywnie uczestniczyć w życiu jako literat, aby przez swoją twórczość obalać stereotypy, które nadal funkcjonują wśród Polaków o Romach. Cel swój osiąga dziś znany jest jako autor książek napisał i opracował w języku polskim i w języku Bergitka Roma, zbiór baśni romskich Baśnie Cygańskie Romane Paramisia 2 (pierwsza książka dla dzieci wydana w Polsce w języku romskim ), a także jako językoznawca i etnograf; Słownik romsko polski 3, który jest jak mówi autor próbą dotarcia do słów mało dziś używanych w mowie codziennej Romów i nieraz już zapomnianych. Kiedy powstawał pilotażowy program na rzecz społeczności romskiej, był jednym z twórców opracowującym tenże program do roku 2013, na rzecz społeczności romskiej w Czarnej Górze. Między innymi była to edukacja dzieci romskich, pomoc materialna (zakup podręczników, zeszytów, przyborów szkolnych), powstanie romskiego przedszkola na osiedlu, wybranie asystenta romskiego, budowa domków jednorodzinnych typu segment, oraz rozliczne remonty budowlane. Jan Mirga ur r. Jan Mirga urodzony w Czarnym Dunajcu, najstarszy syn Jana ( ), pochodzący ze szczepu Bergitka Roma i Józefy Janci ze szczepu Bergitka Roma z Czarnego Dunajca ( ). Lata dzieciństwa upływają mu w Czarnej Górze na Spiszu. Tu chodzi do Szkoły Podstawowej, a po jej zakończeniu dojeżdża do Zakopanego, uczęszczając do pięcioletniego Liceum Pedagogicznego, a następnie pracuje przez rok w Szkole Podstawowej w Bukowinie Podszklu jako nauczyciel. W 1969 roku zostaje powołany do wojska. Będąc w wojsku, w maju 1971roku zdaje egzamin na wydział polonistyczny Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Rzeszowie. Po wyjściu z wojska żeni się z Barbarą z domu Bachul ( z okolic Suchej Beskidzkiej). Po roku studiów, przerywa je ze względu na chorobę żony (nerka do usunięcia, urodził się syn Marcin) i rozpoczyna pracę w Szkole Podstawowej w Czarnej Górze, opiekując się synem. W 1973 roku zdaje na Akademię Wychowania Fizycznego w Krakowie; od 1975 roku pracuje w Szkole Podstawowej w Bukowinie Tatrzańskiej. Studia kończy w 1977 roku jako magister wychowania fizycznego. Poświęca się pracy pedagogicznej. Przynosi mu to uznanie nie tylko wśród Romów, ale także Polaków. Jan Mirga, dziś już emeryt cieszący się szacunkiem sąsiadów i znajomych jest nadal czynnym instruktorem narciarstwa, realizuje swoje marzenia, chce pomagać innym i być uczciwym człowiekiem. TO DŁUGA HISTORIA To długa historia zaczyna swoją opowieść pan Jan. Pierwsi Mirgowie, przybyli w te strony bardzo dawno, bo ponad 130 lat temu. Przyjechały wtedy 4 rodziny, między innymi rodzina dziadka Michała. Mieszkający tutaj górale przyjęli ich bardzo dobrze ponieważ byli dobrymi kowalami. Okolica była piękna, górale dobrze płacili za usługi kowalskie więc zdecydowali się tutaj zostać. Tak powstało pierwsze osiedle w Czarnej Górze. Ja dziadka Michała nie pamiętam, znam go tylko z opowiadań babci Ani, która zmarła w 1960 roku. Ponoć dziadek był bardzo silny. Tak silny, że w czasie powodzi przenosił ludzi przez rzekę Białkę, więc musiał być naprawdę mocnym mężczyzną. Te tereny kiedyś należały do Austro-Węgier, a rzeka Białka była rzeką graniczną. Po jednej stronie mostu stał żandarm austro-węgierski, a po drugiej stronie żołnierz polski, więc dziadek musiał uważać aby nie dostać przypadkiem kulą austro-węgierską, albo kulą polską. Na szczęście wartownicy znali dziadka i przymykali oko na jego wyczyny. 2 Jan Mirga: Baśnie cygańskie /Romane paramisia. Kraków Fundacja Polska Akcja Humanitarna. Wydawnictwo Text. 3 Jan Mirga: Słownik romsko-polski. Tarnów. Romskie Stowarzyszenie Oświatowe Harangos: Muzeum Okręgowe KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/
16 HISTORIE ROMSKICH RODÓW / RODZINA MIRGÓW Moja mama też była niezwykła. Umiała przepięknie opowiadać baśnie, tak że wszyscy patrzyli na nią, jak w ekran telewizora. Potrafiła malować obrazy słowem, a wyobraźnia podpowiadała całą resztę. Była też znaną wróżką do której przyjeżdżali po porady ludzie z daleka. Miała też czas na utrzymanie domu, handlowanie odzieżą przywiezioną ze Słowacji przez ojca. Jak to wszystko godziła nie mam pojęcia. Zawsze uśmiechnięta, dobra, opiekuńcza, prawdziwa matka, kochająca nas bez wyjątku. Ojciec Jana Mirgi w mundurze żołnierza słowackiego Mój ojciec został wcielony do wojska słowackiego w 1939 r. jako, że Czarna Góra była wtedy częścią państwa słowackiego. Już na początku wojny został wzięty do niewoli. Wrócił do Polski w 1945 roku z obozu jenieckiego na terenie Niemiec. Mamę poznał w Czarnym Dunajcu, ja urodziłem się w 1947roku w Czarnym Dunajcu. Później rodzice przenieśli się do Czarnej Góry. Było nas dziewięcioro rodzeństwa. Aby utrzymać tak liczną rodzinę ojciec musiał ciężko pracować. I pracował, a właściwie to harował. Kiedy skończyło się kowalowanie pracował w lasach na Słowacji. Był mądrym i przewidującym człowiekiem, często mawiał wy musicie ułożyć sobie lepsze życie, macie teraz możliwości, których ja nie miałem i dopilnuję tego żebyście wyszli na ludzi. I faktycznie pilnował tego twardą ręką. Ojciec nie umiał czytać, ani pisać. Niestety, w czasach jego dzieciństwa nikt z Romów nie przykładał specjalnej uwagi do nauki. Zajął się tym mój ojciec. Mama, Józefa Janci i mały Jaś Mirga. Rok 1949 KOLEJNE LATA Decydując się na dalszą naukę spełniał Pan tym samym marzenia ojca zauważam. Dla chłopca w pana wieku, w dodatku Roma, który miał znaleźć się nagle w obcym środowisku była to prawdziwa wyprawa w nieznane. Był jak ten Jan z bajki Kamień mądrości, który zakopał kamień mądrości pod lasem wiecznego cienia i kazał swoim dzieciom ów kamień odszukać i pielęgnować go, aby mogli czerpać z jego mocy i kiedyś oderwać się z tego miejsca i poszybować jak ptaki w inne, lepsze i piękniejsze miejsce. Jan Mirga Liceum Pedagogiczne, KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/2 2012
17 HISTORIE ROMSKICH RODÓW / RODZINA MIRGÓW Tak, to była wyprawa w nieznane. Bałem się tego, ale do odważnych świat należy. Ciążyła też na mnie odpowiedzialność, aby dać innym przykład i nie zmarnować szansy na lepsze, godniejsze życie. Miałem szczęście, przyszłość była dla mnie łaskawa, skończyłem Liceum Pedagogiczne. Później pierwsza praca w Bukowinie w Podszklu na Orawie, a potem wojsko w 1969 r. Po zakończeniu służby wojskowej w 1971r wróciłem do szkoły w Bukowinie Podszklu. Łatwo nie było, 6 km piechotą od przystanku, lampa naftowa, zupełnie pionierskie czasy. Są to chyba także te lata, kiedy poznaje Pan żonę? Tak, czy to był przypadek, a może przeznaczenie. Przyjechałem na urlop w Bukowinie Tatrzańskiej w Janosiku był dancing. Wybrałem się z całą paką, zobaczyłem ją stojącą w drzwiach sali dancingowej i taką nie wiedzącą, co z sobą zrobić. Podszedłem, poprosiłem ją do tańca Był to grudzień 1970 roku, a w sierpniu 1971r. braliśmy ślub. I tak oto przeżyliśmy szczęśliwie ponad 40 lat. Pana żona nie jest Romką. Czy wówczas jej rodzice nie sprzeciwiali się takiemu małżeństwu? Z początku tak, później jednak zgodzili się. Moja przyszła teściowa w końcu dała za wygraną. Po latach stwierdziła, że jestem jej najlepszym zięciem. Umarła na moich rękach mój rozmówca na chwilę milknie. Moja żona skończyła w Krakowie Technikum Ekonomiczne i przez dwadzieścia lat pracowała w Urzędzie Gminy Bukowina Tatrzańska wyjaśnia. Jan Mirga z żoną zdjęcie ślubne, lata 70-te Myślę, że tak. To do czego dążył, stało się faktem. Hania ukończyła szkołę średnią, Andrzej studia na UJ na wydziale etnografii. Wspólnie z profesorem Lechem Mrozem wydali książkę Cyganie. Odmienność i nietolerancja, brat Józek został zawodowym kierowcą i jeździł po całej Europie wożąc turystów. Zdzisław został monterem urządzeń dźwigowych, dzisiaj ma firmę budowlaną w Londynie. Grażyna i Renata długo prowadziły, jako szefowe kuchni, restauracje w Zakopanem. Stasia skończyła studia pedagogiczne wychowanie przedszkolne i pedagogikę, pracuje w Państwowym Domu Wczasów Dziecięcych i w romskim przedszkolu na osiedlu w Czarnej Górze. Danuta jest osobą niepełnosprawną pod opieką naszej rodziny. Stefan niestety zmarł śmiercią tragiczną. Wiem, że Pan pracował w szkole jako nauczyciel wychowania fizycznego? Tak, ukończyłem AWF w Krakowie. Pracowałem w szkole, w Bukowinie Tatrzańskiej, aż do uzyskania emerytury. Przepracowałem 38 lat jako nauczyciel. W środowisku góralskim byłem szanowany. Miałem doskonały kontakt z rodzicami i z dziećmi. Do dzisiaj, po tylu latach pracy, rozpoznają mnie i witają się. To bardzo miłe uczucie, że po latach pracy moi byli uczniowie pamiętają o starym belfrze. Wspominał Pan swojego ojca jako człowieka przewidującego, który przyszłość własnych dzieci widział w ich kształceniu się. Jak Pan sądzi, czy dziś, po latach jego dążenia zostały zrealizowane? Rodzina Mirgów w mundurze Janek, obok Andrzej. Siedzą: ojciec z Renatą, Grażyna i mama z Danusią Czy wszyscy znacie język romski? Spotykam Romów, którzy już nie potrafią się nim posługiwać pytam. KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/
18 HISTORIE ROMSKICH RODÓW / RODZINA MIRGÓW Tak, znamy oczywiście, w trudnych czasach język romski łączył nas był bastionem romskości. A dzieci, wnuki? No, nie wszystkie, to nie jest dobrze dodaje szybko Pan Jan. Tradycja romska musi być podtrzymywana, staramy się o to. Niestety dziś więzy rodzinne nie są już tak mocne. Wyjazdy za granicę, zmiana otoczenia i miejsca zamieszkania robi swoje. Zatem napisany przez pana Słownik romsko polski to nie przypadek? Nie mamy Śero Roma. W tamtych czasach kiedy Cyganie byli prześladowani, przepędzani, więzieni, spoiwem dla nich był język i Romanipen. To była ich ostatnia forteca, w której czuli się bezpieczni, której nikt nie mógł zdobyć. Cały ten brud świata nie złamał ich morale przetrwali. Dzisiaj sytuacja jest inna, zmienia się powoli optyka widzenia Roma. Stereotyp Cygana włóczęgi, złodzieja, nieroba, lenia już nie jest tak ostry jak bywało dawniej. Świat idzie do przodu, jeśli chcemy zmiany naszego wizerunku musimy też iść do przodu. Kształcić się, zdobywać wiedzę i umiejętności, żebyśmy byli partnerami dla Gadziów, a nie petentami. Tak, to nie przypadek. Napisałem go z myślą o młodszym pokoleniu i o tych, którzy nie mówią na co dzień w języku Romani. Świadomość tego, że jest się Romem, to powinien być powód do dumy. Każdy naród czerpie dumę i siłę ze swojego języka i kultury. Język jest podstawą trwania narodu, grupy etnicznej, dlatego tak ważne jest, aby nie zapominać o swoich korzeniach. Chciałbym również zatrzymać upływ czasu. Zapisać i uchwycić najstarszą warstwę językową, zachować ją dla potrzeb następnych pokoleń. Obecny czas i technizacja życia wymuszają na każdym kroku nazwanie nowego produktu, wynalazku, jak również różnego już stylu bycia i życia. Dialekty romskie skażone są naleciałościami języka polskiego, nic na to nie poradzimy. Możemy jednak chronić nasze dialekty właśnie poprzez edukację młodych. Uważam, że im bardziej będziemy wykształceni, tym większa będzie nasza świadomość i dbałość o język, kulturę, romskość. Dostrzegł to też pan Karol Parno Gierliński, który opracował Miri szkoła - Romano Elementaro pierwszy elementarz dla dzieci romskich. Mnie, znającym przeszłość Romów, trudno w to uwierzyć. Jeszcze nie tak dawno wasz język stanowił tajemnicę i był przeznaczony tylko dla Romów. U polskich Cyganów nizinnych Polska Roma na straży tych zasad nadal stoi Śero Rom. Rodzina Mirgów. Rok 2008 I musimy się otworzyć, pokazać, że też potrafimy współpracować z innymi. Dziś na całym świecie wszystkie narody i państwa nie zamykają drzwi przed poznaniem ich kultur, tradycji i języka. Świat się nie zawali, jeśli paru fanatyków Romów będzie umiało rozmawiać po romsku. Znam takich, to wspaniali ludzie, którzy propagują nas Romów całkiem przyzwoicie. Chociażby pan Adam Bartosz. Dajmy naszym dzieciom i wnukom szansę na normalność i równość bycia ludźmi mądrymi i godnymi szacunku. Właśnie przedszkola, stowarzyszenia takie jak chociażby Romskie Stowarzyszenie Oświatowe Harangos, w którym działają byli lub obecni studenci romscy: Małgorzata Mirga Tas, absolwentka krakowskiego ASP i jej mąż Marcin Tas też po ASP, Karolina Mirga studiująca na Uniwersytecie Jagiellońskim Stosunki Międzynarodowe, Izabela Jaśkowiak, która ukończyła studia socjologiczne i Edyta 18 KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/2 2012
19 HISTORIE ROMSKICH RODÓW / RODZINA MIRGÓW Jaśkowiak, aktualnie studiująca Pedagogikę w Krakowie, Magda Mirga i Piotr Mirga jeszcze bardzo młodzi, ale już zaangażowani w pracę Harangos. Robią naprawdę kawał dobrej roboty. Małgosia Mirga Tas wspólnie z mężem jeżdżą po osiedlach romskich i z dziećmi przygotowują występy na podstawie moich baśni. Swoje występy, barwne stroje i przedstawienia utrwalają na zdjęciach robionych metodą otworkową. W ten sposób powstaje wspaniała galeria dziecięcych prac, na podstawie prezentowanych baśni. Obecnie Harangos organizuje spotkanie twórców, artystów malarzy, między innymi z Albani, Hiszpanii, Węgier, Słowacji, Rumunii i Czech. Jest to plener artystyczny, gdzie malarze i inni artyści prezentują swoje prace, wymieniają doświadczenia, razem tworzą i dyskutują na temat sytuacji Romów w ich krajach. zasadniczo kończy mój rozmówca. Wychodzimy na zewnątrz przed dom. Pytam mojego gospodarza, czy mogę zrobić zdjęcie na jego tle. Tylko proszę przysłać nam pamiątkę zgadza się. Obiecuję Czas już pożegnać się przed nami długa droga zauważam. Chyba nie dłuższa, niż była Romów żartuje pan Jan. Ostatni rzut oka na osiedle, ostatni uścisk dłoni. Odjeżdżamy, a z nami kolejna historia romskiego rodu. Rodu Mirgów. Wspomniał Pan o baśniach..? Tak! Ukazała się moja kolejna książka Baśnie cygańskie /Romane paramisia. Zawdzięczam to po części mojej mamie, która zaraziła mnie baśnią. Dzisiaj dzieci oglądają filmy, które nie zawsze potrafią spełniać tę rolę. Baśnie czytane lub opowiadane są zdecydowanie bardziej poetyckie i rozbudzają wyobraźnię. Pokazują świat, w którym dąży się do pięknego, dobrego człowieka, gdzie marzenia spełniają się jak za dotknięciem różdżki czarodziejskiej. Teraz nadzieja jest w młodych. Wtedy stereotyp Roma zmieni się Jan Mirga z żoną Basią przed rodzinnym domem w Czarnej Górze. Sierpień Fot. Agnieszka Caban KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/
20 RECENZJE / ROMSKIE GŁOSY PAMIĘCI Z OŚWIĘCIMIA-AUSCHWITZ Romskie Głosy pamięci z Oświęcimia-Auschwitz Grzegorz Kondrasiuk Siódmy tom serii Głosy Pamięci, wydawanej od czterech lat przez Międzynarodowe Centrum Edukacji o Auschwitz i Holocauście, nosi tytuł Romowie w KL Auschwitz. Książka ukazała się 2 sierpnia 2011 roku, w Dniu Pamięci o Zagładzie Europejskich Romów. Jak informuje wydawca: seria powstała jako odpowiedź na często ponawiane prośby o udostępnienie dodatkowych materiałów źródłowych. ( ) Mamy nadzieję, że książka ta będzie pomocą w uzupełnianiu wiedzy o zapomnianym Holocauście. Rzeczywiście, publikacje poświęcone losom Romów podczas II wojny światowej, a w szczególności dokonanym na nich przez hitlerowskich Niemców masowym morderstwom, stanowią dziś niewielką część prac z dziedziny holocaust studies. Wymowny jest już fakt, że do tej pory nie ma wśród historyków zgody co do liczby ofiar, a w podawanych szacunkowo rozmiarach występują olbrzymie rozbieżności. Prawda o zagładzie około trzech czwartych romskiej populacji w Europie Wschodniej i od jednej czwartej do połowy w całej Europie, dopiero od dwóch dekad mozolnie przebija się do powszechnej świadomości. Nakłada się na to fakt, że holocaust Romów był zapomniany podwójnie: nie tylko przez sądy przyznające odszkodowania, historyków czy w przestrzeni publicznej (media, szkoła) ale i przez samych Romów. Sytuacja ta ma kilka, wielokrotnie wskazywanych, wewnętrznych i zewnętrznych przyczyn. Kultura Romów wyłamuje się z reguł komunikacyjnych, którymi rządzi się historia, czy szerzej nauki humanistyczne. Sprawiły to: jej specyficzne, pozahistoryczne pojmowanie przeszłości, ulubione medium języka mówionego, oraz lokalny przekaz, ograniczony do poszczególnych grup i rodzin co sytuuje zatem romską kulturę dokładnie na przeciwnym biegunie w stosunku do pisanego, publicznego, ogólnodostępnego charakteru naukowej czy publicznej komunikacji. Natomiast jeśli chodzi o obecność romskiego głosu we współczesnym, globalnym wielogłosie, w świecie walki o pamięć i polityki historycznej dopiero w ostatnich dekadach zaczyna być słyszalny. Mnożą się choćby takie precedensy, jak głośny film Wolność Tony ego Gatlifa z 2009 roku, który przejmująco opowiedział historię jednej rodziny romskiej przemieszczającej się na belgijsko-francuskim pograniczu, której los zakończył się właśnie w Oświęcimiu-Auschwitz w roku Kolejnym cennym działaniem nadrabiającym te zaległości jest siódmy, romski tom Głosów Pamięci, zredagowany przez Sławomira Kapralskiego, Marię Martyniak i Joannę Talewicz-Kwiatkowską, od lat zajmujących się tematem prześladowań Romów podczas II wojny światowej. Publikacja ta kontynuuje bezprecedensowe, niezwykle cenne działania Muzeum oświęcimskiego, datujące się od 1991 roku, i pierwszej międzynarodowej konferencji poświęconej temu zagadnieniu. Książka Romowie w KL Auschwitz zawiera wybór źródeł z Archiwum Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau, obejmujący: zbiory relacji, wspomnień, zeznań, kopie dokumentów, fotografie, akwarelowe portrety Romów wykonane przez Dinę Gottliebową. Ta dokumentacja uzyskała fachowy, historyczny komentarz w poprzedzających ją trzech artykułach redaktorów opracowania. Artykuły historyczne Marii Martyniak i Joanny Talewicz-Kwiatkowskiej prezentują stan wiedzy na 20 KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/2 2012
21 RECENZJE / ROMSKIE GŁOSY PAMIĘCI Z OŚWIĘCIMIA-AUSCHWITZ temat obecności Romów w Auschwitz, jakim dziś dysponujemy. Natomiast Sławomir Kapralski, w dłuższym antropologicznym eseju Wpływ doświadczenia zagłady na współczesne tożsamości romskie opisuje konsekwencje wskrzeszania pamięci o tej traumie. W interesujący sposób odnosi do projektu tożsamości proponowanego przez filozofów ponowoczesności (jak chociażby Zygmunt Bauman) temat romskiej pamięci zbiorowej, i budowania przez Romów tożsamości historycznej. Maria Martyniak, powołując się na źródła muzealnego Archiwum, dokonała przeglądu zachowanych śladów transportów i deportacji Romów do Auschwitz przed utworzeniem dla nich osobnego lagru w roku Joanna Talewicz-Kwiatkowska podejmuje ten wątek, opisując tzw. Zigeunerlager, który powstał na terenie Birkenau w lutym 1943 roku, a którego znaczna część mieszkańców wymordowana została właśnie w nocy z 2 na 3 sierpnia 1944 roku. Wartość obu tych opracowań w przystępny sposób prowadzących narrację historyczną to także, obok precyzyjnie przywołanych źródeł, przydatna bibliografia, wymownie pokazująca jak niewielki procent olbrzymiego dorobku z zakresu holocaust studies stanowią prace poświęcone Romom. Autorki, wyławiając z różnego rodzaju dokumentów, list, ewidencji, telegramów, komunikatów służbowych pojedyncze osoby, którym przypisano narodowość romską, w trudzie historyka podejmują dzieło odzyskiwania pamięci o poszczególnych osobach, których hitlerowska maszyna masowej zagłady usiłowała pozbawić pojedynczej, ludzkiej tożsamości. Szczególnie to cenna, wręcz bezcenna działalność wobec nieistnienia całej olbrzymiej literatury pamiętnikarskiej czy literatury faktu, której Romowie przecież nie stworzyli. Symboliczne dla tej obecności braku są reprodukowane w książce po raz pierwszy portrety Diny Gottliebowej. Z tłumu ofiar, które odeszły bez jakiegokolwiek materialnego śladu, ocalało jedynie siedem wizerunków. Muszą nam one wystarczyć za całą bezimienną resztę. KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/
22 KULTURA / W PUŁAPCE STEREOTYPÓW W pułapce stereotypów. O Romach i cygańskości w polskim filmie fabularnym (choć nie tylko) Łukasz Jasina Kadr z filmu Sumurun (1920). Źródło: pl/fp/index.php/26672_1 Podobno kino jest najważniejszą ze sztuk (tak przynajmniej powiedział podobno Włodzimierz Lenin). Czy to prawda? Niewiadomo, niemniej kino odgrywa niezwykle ważną rolę w przekazywaniu treści ambitnych przeciętnemu człowiekowi. To dzięki niemu utrwala się pamięć historyczną ale i pogłębia stereotypy. Przykład - Zagłady Żydów - która weszła do świadomości wielu ludzi za sprawą dzieł takich jak Lista Schindlera (1993) Stevena Spielberga czy Pianista (2002) Romana Polańskiego- dowodzi tego całkiem dobitnie. Kino bywa też czasem zjawiskiem podobnym do średniowiecznej biblii pauperum. Wtedy w dawnych kościołach obrazy opowiadające historię tłumaczyły wiernym skomplikowane prawdy. Teraz film obrazkowa historia tłumaczyć może historyczne dzieje lepiej i prościej niż napisane skomplikowanym językiem naukowe monografie. My zwykli ludzie potrzebujemy wizualizacji a filmy nam ją dają. To dzięki reżyserom takim jak Hoffman a nie historycznym dokumentom zapamiętamy jak wyglądał i mówił Józef Piłsudski. Romowie to nacja pojawiająca się w kinie dość często. Za sprawą reżyserów takich jak Emir Kusturica od mniej więcej dwóch dekad panuje nawet moda na cygańskie kino. Ma ono oczywiście niewiele wspólnego z tym jak wygląda życie prawdziwych Romów. Idealizowany świat Czasu Cyganów (1988) ma się wszak nijak do tragedii autentycznych mieszkańców Bałkanów tej narodowości będących do dziś w Serbii czy Kosowie (jak również w sąsiedniej Rumunii) obywatelami drugiej kategorii. Warto więc przyjrzeć się temu jak na Romów patrzyło się polskie kino. Postaram się przywołać najciekawsze spojrzenia na ten temat z dziejów polskiej kinematografii. Oczywiście zajmę się przede wszystkim filmem fabularnym. Dokumenty nie są jednak źródłem kultury popularnej. Najpierw co nieco o historii. Dzieje polskich Romów nie są znane przeciętnemu polskiemu inteligentowi - nawet takiemu z zacięciem historycznym. Nie ma więc co wypominać braku orientacji ludziom słabiej wykształconym. Mackiewiczowskie opisanie Radziwiłłów jako królów cygańskich (szerzej: S.Mackiewicz, Dom Radziwiłłów, Warszawa 2010) - to jeden z niewielu odnotowanych w popularnej publicystce wspomnień o dziejach Romów w dawnej Rzeczypospolitej. Z dziejami późniejszymi jest lepiej ale one też nie zapadły w pamięć zbiorową Polaków. Skupiona na tradycyjnym myśleniu historycznym polska pamięć nie zawsze uwzględnia pamięć zamieszkałych w Polsce przedstawicieli mniejszości narodowych. Co zauważyć należy - w polskim filmie fabularnym nie występuje praktycznie słowo Romowie. Nie powinno to dziwić. Polska terminologia oficjalna i nieoficjalna tak naprawdę przyswaja je sobie dopiero od dwudziestu lat a język potoczny wciąż jeszcze nie podążył w jej ślady. Pod tym względem film naśladuje raczej język potoczny. Filmy polskie opowiadają bowiem o wyobrażanych sobie przez nas Cyganach a nie o Romach - z naszego a nie ich punktu widzenia. Romowie pojawiają się w polskim kinie już na samym początku. Do swoich korzeni przyznawała się najwybitniejsza aktorka polska z czasów jego kiełkowania - sama Pola Negri (właściwie: Apolonia Chałupiec). Jej ojciec 22 KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/2 2012
23 KULTURA / W PUŁAPCE STEREOTYPÓW był podobno Romem ze Słowacji. Jerzy Chałupiec został opisany przez swoją córką jako mężczyzna wysoki, przystojny i ciemnowłosy. Już sam wygląd miał być dowodem na jego pochodzenie. Ojciec późniejszej gwiazdy był ponadto kotlarzem (O ile można w ten sposób przetłumaczyć użyte przez nią samo wyrażenie tin master ) a zawód ten jak wiadomo jest kojarzony z cygańskością nie od dziś (szerzej: P. Negri, Pamiętnik gwiazdy, s.5-16, Warszawa 1976). Samej Poli przydarzało się grywać cygańskie uwodzicielki, choćby w Sumurunie (1920), Napiętnowanej (1923) czy Kwiecie nocy (1925) a role te utwierdzały jedynie stereotyp romskiej kobiety jako istoty egzotycznej, tajemniczej i erotycznie podejrzanej. Pochodzenie ojca poważnie zaszkodziło Poli Negri w apogeum drugiego etapu jej kariery. Piękna Polka po nakręceniu wielu znanych filmów w niemieckich i holywoodzkich wytwórniach przeżywała kryzys zawodowy. W 1934 roku zdecydowała się na podpisanie kontraktu z niemiecką wytwórnia UFA. Hiltlerowskie Hollywood potrzebowało gwiazdy. Negri nigdy nie przekroczyła pewnych zasad - ale na pewien czas popadła w konflikt z Josephem Goebelsem. Poddano w wątpliwość jej aryjskie pochodzenie. Nazistowskie ekipy śledcze przeprowadziły w Polsce i na Słowacji śledztwo uznając następnie gwiazdę za Aryjczyka. Adolf Hitler uwielbiający role Poli Negri w filmie Mazurka mógł się teraz relaksować podczas projekcji tego filmu, cieszyć bez przeszkód. Rodacy pani Negri po kilku latach stali się ofiarami hitlerowskiego ludobójstwa choć w tym samym czasie w hitlerowskich atelier w podberlińskim Babelsbergu i Barrandovie pod Pragą powstają liczne, ckliwe melodramaty pełne tańczących, śpiewających i kochających Cyganów. Nie tylko Apolonia Chałupiec grywała w ten sposób. Tak wyglądały Romki w kinie polskim doby międzywojennej - zarówno w jego niemej jak i dźwiękowej odmianie. Cyganki wróżą i tańczą. Cygańskie kapele przygrywają. Tej mniejszości narodowej nie podejrzewano o nielojalność wobec państwa. II Rzeczpospolita nie miała też zapędów totalnych. Do życia Cyganów się nie wtrącano - inna sprawa, że też specjalnie go nie analizowano. Pierwszy film w całości poświęcony zjawisku cygańskości to Cyganka Aza (1926) w reżyserii niejakiego Artura Twardyjewicza. Oparto go na dość znanym pierwowzorze bo Chacie za wsią Józefa Ignacego Kraszewskiego. Samo dzieło nie zalicza się do zbyt oryginalnych ale podjęte tam wątki odnotować warto z powodów historycznych. Chata za wsią to zapomniana powieść Kraszewskiego przytłoczona przez jego cykle historyczne. Uważny czytelnik znajdzie tu stanowczo zbyt liczne obrazy naszej, wiejskiej przyrody opisane gospodarskim okiem wieloletniego administratora wiejskich majątków Kraszewskiego. Zasadniczy wątek powieści i adaptacji Twaryjewicza jest prosty, Cygański tabor przybywa tu do majątku polskiego dziedzica. Młody Cygan Tumry walczy o prawo do miłości i uznania jego związku z równie młodą Cyganką - Mortuną. Ich uczuciu przeszkadza dzika i nieokiełznana - Aza. Tumry ulega porywom namiętności, uwodzi Azę i wyrusza wraz z nią w świat na czele taboru. Jako Cygan woli rzecz jasna życie koczownicze od osiadłego. Jak widać film ten nie wyróżniał się niczym na tle ówczesnych produkcji. Niemniej Cygan był w nim taki jak wyobrażało sobie ówczesne społeczeństwo - dziki i namiętny. Kupując za kilkanaście groszy bilet do kina - widz otrzymywał namiętną na poły obrazoburczą historię. U Kraszewskiego całość zdarzeń była ukazana nieco głębiej. Mieliśmy tam i analizę sytuacji odrzuconych i bogatą paletę relacji polsko-cygańskich. Mimo całego uproszczenia i mówiąc wprost brzydoty tego filmu ma on jednak swoje miejsce w panteonie polskich filmów cygańskich. Zapoczątkowuje tradycję Cyganie są w niej obcym i egzotycznym zjawiskiem zaburzającym życie zwykłych Polaków a do tego niemożliwym do opisania w kategoriach racjonalnych. W międzywojennych filmach pojawiające się znienacka Cyganki i rozkładający się gdzieś pod miastem na leże - tabor był nie tylko powa- KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/
24 KULTURA / W PUŁAPCE STEREOTYPÓW Kadr z filmu Stawiam na Tolka Banana (1973). Źródło: php/164423_4 bem innego świata. Ich mieszkańcy służyli do przewidywania przeszłości. To z ust okutanej w egzotyczne chusty Cyganki - bohater dowiadywał się o swej rychłej śmierci lub kalectwie. Notabene zrealizowany całkiem niedawno serial Janusza Łęskiego Janka (1990) dokładnie ten schemat powtarzał. Jedyną godną zapamiętania cygańską kreację w przedwojennym kinie stworzył Adolf Dymsza. W Antku policmajstrze Michała Waszyńskiego (1935) przebiera się w cygańskie szaty i śpiewa razem z cygańską kapelą. Stereotyp ten sam co zwykle ale przynajmniej dobre wykonanie. Po Zagładzie Polska Ludowa nie była dla Romów rajem - choć nigdy nie zafundowała Romom prześladowań podobnych do hitlerowskich. Polska społeczność romska - w znacznej mierze wyniszczona nazistowskimi zbrodniami nie miała jednak pełnych warunków do rozwoju. Kolejne administracyjne szykany (w epoce stalinizmu i w czasach gomułkowskiej małej stabilizacji ) powoli niszczyły tradycyjny styl życia. Nie dostrzeżemy jednak tego procesu w polskich filmach fabularnych. Nic dziwnego było zbyt wiele do pokazania - a jeszcze więcej do przemilczenia. Problem pierwotny - Zagłady Romów - pojawił się dopiero w późnych latach osiemdziesiątych. Do tego w filmie będącym efektem koprodukcji. I skrzypce przestały grać... (1988) Alexandra Ramatiego - to epicka opowieść o rodzie Mirgów z Warszawy. Mamy tu i niemieckie oszustwa i próbę ucieczki na Węgry a także ( a może przede wszystkim) obóz zagłady. W roli głównej wystąpił niemiecki aktor Horst Bucholz. Mimo ewidentnych uproszczeń - film uznać należy za dobry i ciekawy. Odwołania do cygańskich stereotypów tym razem są czymś pozytywnym. Film odegrał dużą role w odkrywaniu zapomnianego Holocaustu a realizowano go w autentycznych wnętrzach obozu Auschwitz. Zrealizowany głównie siłami polskimi film stanowił jednak postęp w porównaniu z dziełami tak wielkich reżyserów jak Andrzej Wajda ( Człowiek z marmuru, 1976) czy Janusz Morgenstern ( Mniejsze niebo, 1980), gdzie Cyganie pozostawali grajkami w kapeli lub malowniczym elementem krajobrazu. U Wajdy cygańska kapela pojawiała się w scenie pijatyki z udziałem Mateusza Birkuta. U Morgensterna zaś podobny zespół muzyczny podkreślał wyobcowanie granego przez Romana Wilhelmiego bohatera w jednej ze scen. Ogólnie rzecz biorąc przypominało to dawne pieśni o saniach-trojkach i cygańskich grajkach. W serialu Stanisława Jędryki: Stawiam na Tolka Banana (1973) pojawia się grany przez Andrzeja Kowalewicza - Cygan. Oczywiście jest najlepszy w graniu na instrumentach muzycznych. Serial Jędryki kultowy film telewizyjny dla pokolenia dzisiejszych pięćdziesięciolatków z młodzieńczymi rolami Filipa Łobodzińskiego i Henryka Gołebiewskiego (pamiętamy go z Ediego (2005) teraz jest już zapomniany. Czy główny bohater był Romem? Tego do końca nie wiemy ale żeby nazwać go Cyganem wystarczyły ciemne oczy, kręcone włosy i talent muzyczny. Stawiam na Tolka Banana opowiadał o grupie zagubionych młodych ludzi, sprowadzonych na dobra drogę. Mimo schematyczności był jednym z ambitniejszych seriali tamtych czasów. To że wśród jego bohaterów odnajdujemy młodego Roma to dowód wielkiej przenikliwości realizatorów. Gierkowska Polska także dążyła raczej do przemilczenia niż do zmierzenia się z kwestią cygańską. Tekst ten traktuje o polskich filmach fabularnych - warto jednak w symboliczny przynajmniej sposób wspomnieć o kilku dokumentach - zwłaszcza o Zanim opadną liście (1964) Władysława Ślesickiego. Twórca ten nim zadebiutował jako zdolny realizator filmów wojennych i przygodowych, choćby W pustyni i w puszczy (1973) pracował jako dokumentalista. W roku 1964 a więc w apogeum peerelowskiej akcji cywilizacyjnej - kiedy to Cyganów zmuszano do osiedlenia 24 KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/2 2012
25 KULTURA / W PUŁAPCE STEREOTYPÓW się w gettach takich ja te przy hrubieszowskim Placu Staszica - Ślesicki realizuje krótki trzyaktowy film pełen rodzajowych scen z życia Romów. Film ten stał się swego rodzaju klasykiem i obsypano go festiwalowymi nagrodami. Z pozoru film ten nie jest dziełem nowatorskim ale... już po kilku latach świat o którym opowiadał przeszedł do historii. Romowie polscy i ich tradycyjne życie przeszli do historii a dokonał tego nie Holokaust lecz zarządzenia władz administracyjnych Niepodległość... Najważniejszym filmem niepodległej już Polski - opowiadającym o Romach są Diabły, Dibały (1991) w reżyserii Doroty Kędzierzawskiej. Film ten uczciwie rozlicza się z polskim stosunkiem do Romów. Młoda dziewczyna zafascynowana cygańskim taborem poznaje życie Romów w latach sześćdziesiątych. Tabor rozbija się pod małym miasteczkiem. Mieszkańcy osiedla i taboru odnoszą się do siebie nieufnie. Pomosty powstają jednak dość szybko. Zwiastunem nowego pojmowania spraw Romów w kinie polskim jest koprodukcja Bandyta (1995) Macieja Dejczera. Romów polskich zastępują w niej Romowie rumuńscy kojarzący się ówczesnemu Polakowi z uliczną żebraniną i biedą. Miejsce starych stereotypów zajmują nowe. Historia Cyganki (1991) skandalisty Grega Kowalskiego to dokument częściowo fabularyzowany. Dziwi jednak to, że nikt z twórców filmowych fabuł wcześniej nie sięgnął jak dotąd po postać Papuszy czyli Bronisławy Wajs. Dopiero teraz powstaje film reżyserowany przez małżeństwo Joannę Kos-Krauze i Jerzego Krauze. Czyż istnieje postać symbolizująca lepiej tragiczne losy Romów usiłujących istnieć pomiędzy nowoczesnością a społeczeństwem tradycyjnym? W ostatnich latach godny odnotowania jest dokument studenta szkoły filmowej Andrzeja Wajdy - Krystiana Pluty pt. Gadzio. Każda z jego dwóch wersji to ciekawy początek dyskursu o tematyce romskiej. Ale tylko początek. Mizerię polskiego kina w tematyce romskiej, widać przede wszystkim na tle innych kinematografii. Na Bałkanach renesans tematyki cygańskiej rozpoczął się od sukcesu filmu Spotkałem nawet szczęśliwych Cyganów (1967) Aleksandra Petrovicia. Do tej pory przodują w nim zwłaszcza reżyserzy serbscy. Filmy pokazujące Romów nie tylko w sposób etnograficzny pojawiają się na ekranach rumuńskich i węgierskich. W krajach gdzie mniejszość romska i potencjalne konflikty jej i większości są ważkim ogólnokrajowym problemem, z samej zasady częściej pojawiają się inspiracje. Wyjątkiem są jednak Czechy i Słowacja. Tam filmów o Romach wciąż nie jest zbyt wiele. I też nie jest to efektem działania czystego przypadku. Podobno w Polsce problem romski nie istnieje. Przez ostatnie dwie dekady żaden z reżyserów nie nakręcił jednak filmu, w którym poważnie pokazano by problemy tej mniejszości. Polacy nie znają Romów i nie umieją o nich mówić i pisać. Możliwe, że przyszłość coś w tej kwestii zmieni... Jestem jednak pesymistą. Dwadzieścia lat demokracji i moda na tematykę cygańską nie nakłoniły polskich reżyserów do działania. Swego rodzaju tragicznym podsumowaniem naszych dokonań w tym zakresie był przegląd Cygańskie wersety podczas Letniej Akademii Filmowej w Zwierzyńcu, który odbył się kilka lat temu, latem 2008 roku. Przegląd ten czcił pamięć Bronisławy Wajs Papuszy a de facto i jej odkrywcy - Jerzego Ficowskiego (jej z okazji stulecia urodzin - Ficowskiego z uwagi na jego przedwczesną śmierć na dwa lata przed festiwalem). Choć publicyści pisali o nim z entuzjazmem to mi w oczy rzuciło się jedno - słaba obecność polskich fabuł i dokumentów. Polacy o Romach mówić nie umieją i chyba niezbyt często chcą. Kadr z filmu I skrzypce przestały grać... (1988). Źródło: KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/
26 KULTURA / SPOTKANIA Z PAPUSZĄ Spotkania z Papuszą Agnieszka Kowarska Moje spotkania z Papuszą to czytanie jej wierszy. Nigdy jej osobiście nie poznałam, bo i nie mogłam. Kiedy na studiach podczas zajęć ze wstępu do etnologii usłyszałam kilka słów o Cyganach i Papuszy, pomyślałam: o, poetka cygańska i zaczęłam szukać. W pierwszej kolejności trafiłam na Ficowskiego i tłumaczenia wierszy publikowane w różnych czasopismach. Poza znajomością tych kilku tłumaczeń, Papusza była w tym czasie dla mnie tajemnicą. Na przestrzeni wielu lat spotkań z Romami, czytania literatury przedmiotu i przeprowadzania wywiadów, Bronisława Wajs-Papusza jest nią nadal. Chociaż Romowie coraz chętniej mówią o Papuszy to jednak mimo wszystko nie jest to wyraźny i jednoznaczny obraz Papuszy kobiety, Cyganki, artystki, ale ledwie wspomnienie, wrażenie, pogłoska. Przecież starano się wymazać istnienie poetki z pamięci. No i trudno jest już ową pamięć teraz przywrócić. Tymczasem badacze starają się poznać jej historię, chociaż już przy próbie ustalenia daty urodzenia pojawiają się spore wątpliwości. 1 Papusza zadebiutowała jako poetka w 1951 roku dzięki Jerzemu Ficowskiemu i Julianowi Tuwimowi. Jako czytelniczka jestem im za to wdzięczna, jednakże uwzględniając ówczesne czasy i okoliczności debiutu Papuszy mam wątpliwości, czy postąpili właściwie okazując jej swoje wsparcie i pomoc. Niewiele zachowało się pieśni Papuszy. Pozostawiła zaledwie około 40 utworów a wszystkie zostały przez nią własnoręcznie zapisane w dialekcie cygańskim. Pozostawiła również sporo polskojęzycznych tekstów, w których opisała swoje cygańskie życie. 2 Pierwszych publikacji Papuszy dokonano bez jej wiedzy i zgody ów fakt zaważył na dalszych losach Papuszy. W tym czasie u Romów Cyganów 1 Źródła sugerują dwie daty: 17 sierpnia 1908 r. i 10 maja 1910 r. Ficowski podaje dodatkowo rok Nie jest pewne także miejsce urodzenia poetki. 2 Papusza ponad 40 lat mieszkała w taborze. z ugrupowania Polska Roma obowiązywał rygorystyczny zakaz udzielania jakiejkolwiek informacji obcym na temat życia, obyczajów oraz języka cygańskiego, który był największą tajemnicą cygańską. Pisanie po cygańsku, tłumaczenie cygańskich słów, uczenie obcych języka, dopuszczanie do tego aby obcy czytali i rozumieli ów język było zdradą zasługującą na najcięższe potępienie skutkujące ostracyzmem. Niezależnie od tego, czy Papusza zgodziła się na publikacje swoich tekstów czy też nie, dopuściła się przestępstwa zanotowania cygańskich słów, opisanie swojego życia, utrzymywania kontaktów z obcymi. Z lektury Ficowskiego wynika, że Papusza z jednej strony potrzebowała pisać, z drugiej strony miała żal, że nie znajduje z tego powodu zrozumienia wśród swoich bliskich. Niejednokrotnie spotykałam się z opiniami Romów, że to Ficowski namawiając Papuszę do pisania wykorzystał jej łatwowierność, ale tylko ona poniosła za to karę, nic nie zyskując a wiele tracąc. 3 Dla zachowania spójności grupy konieczne jest przestrzeganie norm - szczególnie wtedy, kiedy znajduje się ona na etapie zmian, bo proces transformacji zawsze niesie ze sobą potencjalne zagrożenie. Na przykład owo pisanie w dialekcie, tłumaczenie cygańskich słów, uczenie języka kogoś z obcych w sytuacji, gdy wymusza się na społecznościach romskich inny styl życia (osiadły), wydawało się zapewne starszyźnie wyjątkowo groźne. Czego można się było obawiać? Utraty tożsamości i dezintegracji. Czy na przestrzeni wielu minionych lat społeczności romskie uległy dezintegracji? Czy publikowanie w języku Romów coś zmieniło? Społeczności romskie stały się bardziej otwarte - ale czy owo otwarcie jest bezwarunkowe? W mojej ocenie nie. Nowoczesność wymusiła na Romach inny styl życia, ale nie zmieniła 3 Notatka z rozmowy przeprowadzonej z przedstawicielem ugrupowania Polska Roma [R8, ]. 26 KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/2 2012
27 KULTURA / SPOTKANIA Z PAPUSZĄ stosunku do własnej społeczności, która w dalszym ciągu jest kluczowym punktem odniesienia w budowaniu własnej tożsamości, jak i do obcych, którzy nadal pozostają poza sferą poznania Romów i nie mają dostępu do najważniejszych obszarów romskiej tradycji. Prowadząc rozmowy z Romami przy okazji różnych wyjazdów zawodowych i prywatnych słyszę dość często, że tradycja zanika, że młodzi już jej nie szanują, nie trzymają. Trudno jednakże zachować tradycję w jej niezmienionej postaci, kiedy zmieniły się warunki życia. Niektórzy moi romscy rozmówcy mówią, że jakże tradycja ma się nie zmieniać, kiedy już nikt nie wędruje 4 i dodają, że nawet ci starsi Romowie na pewno wolą mieszkać w mieszkaniach a nie w wozach czy namiotach. Papusza złamała zasadę milczenia, czy jednakże zarzuciła tradycję? Dostrzegam w jej wierszach umiłowanie tradycji a nie nowoczesności. Nie zachwala w nich życia wśród czterech ścian, ale w lesie, pod niebem, wśród swoich. W lesie wyrosłam jak złoty krzak, w cygańskim namiocie zrodzona, do borowika podobna. Jak własne serce kocham ogień. Wiatry wielkie i małe wykołysały Cyganeczkę i w świat pognały ją daleko... 5 Dostrzegam w nich także samotność i cierpienie, ale taki los czeka tego, kto zaniecha przestrzegania zakazów: żyje samotnie, poza społecznością. Za nieprzestrzeganie zasad grozi bowiem kara wykluczenia, począwszy od zakazu wspólnego spożywania posiłków po ostracyzm i trwałe wydalenie ze wspólnoty. Lesie, ojcze mój, czarny ojcze, ty mnie wychowałeś, ty mnie porzuciłeś. - pisała Papusza Ty nie zapomniałeś i ja cię pamiętam. O, Boże, dokąd iść? Co robić, skąd brać bajki i pieśni? Do lasu nie chodzę, rzeki nie spotykam. 6 Kara wydalenia poza społeczność jest bardzo restrykcyjną karą i Romowie starają się jak najszybciej wrócić do niej. Jest to możliwe np. po złożeniu przysięgi, która może zarządzić król czyli Szero Rom. Oczywiście znane są przypadki dożywotniego usunięcia ze społeczności Romów. Jedna z moich rozmówczyń opowiedziała, że po takim dożywotnim skalaniu jej męża zdecydowała się go opuścić, aby nie być skalaną razem z nim i żeby móc pozostać w rodzie. Jej wybór, wybrała bowiem życie w społeczności bez męża a nie życie poza społecznością z mężem, świadczy o tym, jak wielkie znaczenie dla Romów ma fakt przynależności do grupy własnej. No kochałam go mówiła kobieta, ale inaczej musiałabym odejść [ze społeczności romskiej przyp. aut.]. Pod koniec 2011 roku wydano pracę Magdaleny Machowskiej Bronisława Wajs Papusza. Między biografią a legendą. 7 Autorka niezwykle dokładnie rekonstruuje biografię Papuszy, ale i dzieli się bardzo ciekawymi interpretacjami dotyczącymi sposobów konstruowania biografii i tworzenia portretów tożsamościowych Papuszy - Cyganki - Poetki. Czy dzięki niej Papusza przestała być dla mnie tajemnicą? Obawiam się, że nigdy nią być nie przestanie. 4 taborami. 5 Z wiersza Pieśń cygańska z Papuszy głowy ułożona [ ]. 6 Z wiersza Lesie, ojcze mój [1970]. 7 NOMOS, Kraków KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/
28 ROMSKIE PROFESJE / CYRKOWCY, KUGLARZE I WESOŁKOWIE Cyrkowcy, kuglarze i wesołkowie Zenon Gierała Każda wędrująca grupa miała swojego sprzedawcę cudownych eliksirów, który rozpoczynał występy, reklamując swój produkt. Następnie rozpoczynały się popisy akrobatów, żonglerów, ludzi gum, magików, których sceną był otwarty tył jarmarcznego wozu. W XIV w pojawili się w Europie Cyganie z tańczącymi niedźwiedziami, zajmującymi się także kotlarstwem bądź pleceniem wiklinowych koszy. 1 W Europie sztuka cyrkowa rozkwitła w średniowieczu, kiedy pojawili się wędrowni kuglarze lub hecarze. Pokazy, zwane hecami, nie odbywały się na wielkich arenach lub namiotach, lecz na ulicach miast, jarmarkach i festynach. Wielkich emocji dostarczali przede wszystkim linoskoczkowie, wykonujący niebezpieczne popisy równowagi na linie rozciągniętej nad ulicą, pomiędzy dachami domów. Do wędrownych trup należeli też żonglerzy, połykacze ognia, mimowie i komedianci. (Źródło: Wikipedia). Również w Polsce wędrujący Cyganie i uprawiane przez nich profesje znane były od niepamiętnych lat. Romskim taborom towarzyszyły zwykle grupy cyrkowców, kuglarzy i we sołków zabawiających widzów humorystycznymi scenkami z codziennego życia. A ponieważ cyrkowe umiejętno ści przechodziły często z rodziców na dzieci, powstawały całe grupy (trupy cyrkowe) wędrujące wspólnie przez wsie i małe miasteczka. Wędrowni kuglarze. Cyrk uliczny w Berlinie (rys. Heinricha Zillego, Berlin, 1922) Jak podaje Marian Murray w książce,,circus from Rome to Ringling za czasów Karola Wielkiego pełno było wędrujących atletów, mimików, zapaśników, klownów, linoskoczków, wróżbitów i szarlatanów oraz poskramiaczy niedźwiedzi, wężów jak i treserów małp czy psów. Przestrzenią ich występów była ulica, gdzie występowali głównie podczas dworskich i kościelnych świąt, na odpustach, targach, zabawach cechowych. Barwne, niespokojne życie wędrowców stanowiło duży kontrast dla moralności średniowiecza, dlatego cyrkowców nazywano pogardliwie kuglarzami, albo,,ludkiem wędrownym lub,,dziećmi drogi. ( ) Nie ma chyba takiej dyscypliny w sztuce cyrkowej, której nie uprawialiby Romowie. Nawet nie nazywana cyrkiem corrida w swej nowoczesnej postaci została skodyfikowana i zorganizowana przez dwóch hiszpańskich Romów. Często też Romowie na arenie osiągali sławę i dzięki niej czasami fortunę. O romskich bohaterach corridy wspomina nawet E. Hemingway w swojej książce Komu bije dzwon. 2 Niestety, w przeciwieństwie do wielu profesji cygańskich mało zachowało się wspomnień o romskich cyrkowcach. W zawodzie cyrkowca celowali przede wszystkim Romowie z klanu Sinti. Zawody wykonywane przez Sintów to praca w cyrku, od tresury zwierząt począwszy, poprzez akrobatykę, aż do numerów wymagających nadzwyczajnej sprawności manualnych. Do dnia dzisiejszego pod każdą szerokością geograficzną można spotkać Sintów jako artystów cyrkowych. 3 Różne były losy cyrkowych artystów, różnymi też drogami trafiali do trup cyrkowych. Karol Parno Gierliński należący do grupy etnicznej Sintów na zadane pytanie: Czy zawód artysty cyrkowego był domeną Sintów? odpowiada: 1 (Źródło: Wikipedia Sztuka cyrkowa - sztuka ludzkich możliwości. Opr.: Agni). 2 Karol Parno Gierliński: Zawody i profesje romskie Cyrkowcy, Szczecinek s.21.pdf. 3 Jakimik E. A.: ROMOWIE, Wyd.: Związek Romów Polskich z siedzibą w Szczecinku, s KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/2 2012
29 ROMSKIE PROFESJE / CYRKOWCY, KUGLARZE I WESOŁKOWIE Praca w cyrku jest jakby jedną z form życia sintoiskiego. Ze względu na to, że podejmując pracę w cyrku, Sintowie dodatkowo, poza formalnie posiadanym imieniem i nazwiskiem, imieniem cygańskim, przyjmowali pseudonim estradowy, nie mający nic wspólnego z językiem sintikanes. Zmieniali czasem swoje dane personalne. Dlatego, aby rzetelnie odpowiedzieć na Twoje pytanie mogę wymienić tych artystów, których znałem osobiście. Dla przykładu w informacji prasowej, którą mi cytujesz CARMO pod tym pseudonimem występował Oskar Horsztajn. Znakomity wykonawca numeru z lassem. Carmo był również angażowany do filmów cowbojskich, w których brał udział także słynny Tom Mix. Wymieniony Carmo w naszym środowisku był znany jako Baszno, jego bracia Szejny (Paweł) i Bambul (Bernard) pozostawali poza cyrkiem. Szejny trudnił się lutnictwem a Bambul próbował swoich sił w cyrku jako magik, ale z powodu słabości do mocniejszych trunków, z cyrkiem musiał się rozstać. Rodzice chłopców, też byli cyrkowcami. Ich prawdziwe nazwisko brzmiało Strauss. Baszno występował też pod innymi pseudonimami, między innymi jako Meksykano. Popisywał się sprawnością cyrkową w rzucaniu nożem, operowaniem batem. Pod koniec swojej kariery cyrkowej, ze względu na wiek, występował jako iluzjonista, wykonując numery z kartami i typowe do tego kierunku sztuki. Jego żona uprawiała woltyżerkę, syn Janek i córka Marysia kontynuowali sztukę rzucania nożami. Po śmierci Basznego jego dzieci wyjechały do Niemiec. 4 pić bułkę. Musiał przejść dwie przecznice dalej, a tam po drodze było lodowisko. Na moment, na mały momencik, wszedł na lód. Mała chwileczka zamieniła się w kilka godzin. Wrócił po dzbanek. Zamarznięte piwo rozsadziło dzbanek. Opadło szczęście pobytu na lodowisku. Rzeczywistość wracała jako perspektywa tęgiego lania i nowych siniaków na grzbiecie, a stare jeszcze nie zeszły. Postanowił uciec jak najdalej. To jak najdalej okazało się skrzynią gimnastyczną w hali sportowej, w której go odnalazła grupa artystów cyrkowych, właśnie tam ćwiczących. Musiał przebywać tam kilka dni, bo był nieprzytomny i bardzo odwodniony. Po odzyskaniu przytomności milczał, sprawiał wrażenie niemowy. A on milczał w obawie, że zorientują się skąd jest i oddadzą go w ręce ojczyma. Do ojczyma go nie odesłali, pozostał w cyrku. ( ) Na pewno część Romów do pracy w cyrkach trafiała w podobny sposób, przez przypadek. Ale ci którzy już tam trafiali, pozostawali przeważnie w cyrku na całe życie. Reasumując: Romowie w cyrkach pracowali zawsze i niezależnie od tego, czy jest prawdziwą teoria, że to właśnie Romowie wymyślili współczesną formułę cyrku i byli jego twórcami, faktem niezaprzeczalnym jest, że bardzo dużo rodów romskich od pokoleń związanych jest z pracą w cyrku. 5 Nie ma na świecie szanującego się cyrku, w którym nie byłoby Romów napisał Karol Parno Gierliński w swojej książce Zawody i profesje romskie ( ) Poza tymi, którzy byli cyrkowcami jakoby z pochodzenia, bo rodzili się w nim, bywali i są Romowie, którzy do tej pracy trafili przez zbieg różnych okoliczności. Aby nie być gołosłownym początek lat sześćdziesiątych, Wrocław. Na okres zimy zatrzymał się tu tabor polskich Romów. Dni zimowe bywały nudne, wypełnione tylko oczekiwaniem na nadejście wiosny. Dobrze było posiedzieć przy piecu w ciepłej kuchni, z przyjaciółmi przy szklaneczce piwa. Tak też było i tego dnia. Ojczym, po krótkiej lecz skutecznej, awanturze wziął od matki pieniądze i mały Dynało zaopatrzony w duży, porcelanowy dzbanek wyruszył w sine od mrozu miasto, aby zaspokoić piwne pragnienie wujków i ojczyma. Należy wspomnieć, że ojczym pasa nie żałował, a rękę miał ciężką. Dynało pełen najlepszych chęci pobiegł do sklepu, dokonał zakupu i wracał do domu. Pech chciał, że za pozostałe drobne postanowił sobie ku- Niedźwiednicy. Karta reklamowa barwna fotochromia. Wyd. Breland Pharmacien, Lyon. Źródło: Centrum Dokumentacji Kultur Pogranicza 4 Elżbieta Alina Jakimik, Karol Parno Gierliński: SINTI W POLSCE, Związek Romów w Polsce, ROMOWIE WCZORAJ I DZIŚ, Szczecinek, 2011, s Karol Parno Gierliński: Zawody i profesje romskie Cyrkowcy, Szczecinek, s.21.pdf. KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/
30 ROMSKIE PROFESJE / CYRKOWCY, KUGLARZE I WESOŁKOWIE Wędrującym trupom cyrkowym towarzyszyli nieodłącznie kuglarze i wesołkowie, których nie brakowało także w zwykłym taborze cygańskim. Ich ucieszne sztuczki i umiejętności rozbawiania dzieci romskich przy obozowym ognisku uwiecznił w swoim filmie Wł. Ślesicki Zanim opadną liście. Wielu owych wesołków i kuglarzy na zawsze utrwaliło się też w opowieściach ludowych mieszkańców polskiej wsi. Oto idą Cyganie przez wieś, tu i tam patrzą, lecz skąpi chłopi ani myślą nakarmić biedaków. Widząc to jeden z Cyganów, pod kuźnię podchodzi i prosi kowala o pożyczenie dyszla i podkowy, gdyż jak twierdzi musi nałowić ryb dla głodującej gromady. Łowienie ryb przy pomocy dyszla i podkowy musi być nie lada jaką sztuką, toteż mieszkańcy wsi nie zwlekając idą za Cyga nem nad rzekę, aby ów dziw zobaczyć. Zarzucił Cygan podkowę do rzeki, czeka, a tu nic, ryby nie biorą! Idzie dalej... to samo! Z godzinę łowił Cygan ryby na pod kowę, a zaciekawieni gospodarze i gospodynie czekali co z tego wyniknie. W końcu usłyszeli: Tu nie biorą i tam nie biorą, ale Cyganki we wsi biorą! I kury i jajka! Oczywiście nie jest to jedyna opowieść ludowa wychwalająca kuglarski spryt Roma. Podobnych można byłoby tu mnożyć. Wśród Romów byli też tacy, którzy nie stronili od boksu i ringu. Ten swoisty rodzaj występów cyrkowych polegał często na wcześniej uzgodnionych zasadach. Walka była bardziej pokazowa niż rzeczywista. Chodziło w niej oczywiście tylko o zarobek. 6 Zagubione, zapomniane wśród lasów chłopskie zagrody i karczmy miały więc swoich gości, wśród których stałymi bywal cami wiejskiego gościńca z pewnością byli cygańscy cyrkowcy i kuglarze. Umiejętność chodzenia po linie i wykonywanie na niej różnych ekwilibrystycznych ćwiczeń, pokazy gimnastyczne, jazda na koniach, tresura zwierząt, naśladowanie głosów różnych czworonogów i ptaków, łączono często z odgrywaniem prostych humorystycznych scen z życia wsi I choć ich ucieszne sztuczki oglądane niegdyś na odpustach i jarmarkach pamiętają dziś tylko najstarsi, wiedzieć trzeba, iż stanowili oni nieodłączną część codziennego bytu mieszkańców wsi i miast. Ów barwny korowód ludzi drogi przez całe wieki towarzyszył krajobrazowi polskiej wsi, urozmaicając monotonne życie chło pów swoistym poczuciem humoru i zabawy. Takimi też weszli na trwałe do polskiego folkloru i kultury. Nie mogło też być inaczej. Osobiście, jeszcze z czasów własnego dzieciństwa, zapamiętałem olbrzymiego Roma osiłka i prowadzonego na łańcuchu niedźwiedzia. Siłacz ów, otoczony gromadą gapiów, wśród których byłem, po zebraniu do czapki pieniędzy, zdjął wierzchnie okrycie, okręcił muskularne ciało grubym łańcuchem, uprzednio sprawdzonym przez widzów, natężył mięśnie i przy pomruku stojącego obok niedźwiedzia i naszym podziwie, rozerwał go na kawałki. Cygan i chłop. Il.wg M. Siara Niedźwiednicy. Pocztówka fotograficzna czarno-biała. Wydawca nieznany Źródło: Centrum Dokumentacji Kultur Pogranicza 6 Patrz: Kwartalnik Romski nr 6. Historie rodów romskich. 30 KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/2 2012
31 ROMANIPEN Twórczość Romów a Romanipen Bibi Niunia Romowie coraz chętniej mówią, piszą o życiu i romskiej tradycji. Opowiadają o zakazach, zasadach i prawach, które określają tożsamość Roma. Przez wieki Cyganie nie zapisywali swojej historii ani twórczości, nie spisywali słów pięknych piosenek ani ich melodii. Wybitni, niewiarygodnie zdolni muzycy nie znali nut, grali ze słuchu. Niewielu miało szczęście rozwijać swój talent u profesorów muzyki. A pomimo tego niesamowita intuicja i słuch muzyczny Romów wyróżnił ich w tej dziedzinie sztuki. Cyganie mieli również swoich poetów, ale nikt nie zapisał ich wierszy, gdyż recytujący nie umiał zazwyczaj pisać. Wielkie szczęście miała Papusza, która sama nauczyła się czytać i pisać, a jej talent zauważył Jerzy Ficowski dzięki czemu i talent romskiej poetki mogli poznać nie tylko Romowie. Wiele cennych zapisków romskiej twórczości przepadło. Cyganie nie pisali. Dzisiaj wiele osób pochodzenia romskiego świetnie włada piórem. Sami starają się zapisywać ważne historie i wydarzenia z życia społeczności romskiej. Wielu Romów pisze wiersze, bajki a nawet prozę. Wielu młodych maluje i rzeźbi. Zazwyczaj są to samorodne talenty, ale jest kilku już wykształconych romskich artystów. Dzieła twórczości wykonawców romskich będą utrwalane. Coraz więcej organizacji i stowarzyszeń romskich wydaje publikacje o tematyce dotyczącej własnej społeczności. Treści pisane są w języku polskim i w romani. Bardzo trudno jest pisać w języku romskim, a to dlatego, że jest to nowe, nie było tradycji pisania, nie było do tej pory jednej formy zapisu tego języka. Edward Dębicki założył w 1955 roku w Gorzowie Wielkopolskim Cygański Teatr Muzyczny Terno, który do dzisiaj promuje kulturę cygańską organizując co roku Międzynarodowe Spotkania Muzyczne Romane Dyvesa. Wydał również tomik poezji Pod gołym niebem, a także książkę Ptak umarłych, która opisuje tragedię rodzin cygańskich na Wołyniu podczas II wojny światowej. Stanisław Stankiewicz wydaje swoje bajki i wiersze. Piszą również kobiety romskie - Teresa Mirga i Izolda Kwiek. Do grona twórców należy autor pierwszego romskiego elementarza - Karol Parno Gierliński. Baśnie romskie wydał Jan Mirga z grupy Bergitka Roma, który również stworzył słownik polsko-romski. I chociaż jest to duże osiągnięcie, to w grupie Polska Roma taki słownik nie spotkałby się z aprobatą, biorąc pod uwagę tradycję, którą przestrzega ta grupa. Wybitnym znawcą kultury swojego narodu jest Andrzej Mirga, który napisał wiele prac naukowych na temat Romów. Czy piszący Romowie postępują zgodnie z kodeksem Romanipen? Każdy z nich, jeżeli czuje się prawdziwym Romem na pewno starał się nie złamać prawa wyznaczającego granicę, którą nie powinno się przekroczyć. Wiemy, że to nie piszący Romowie zdradzają tajemnice swojej grupy. Dawno już na te tematy pisali inni, dla których nasza kultura była na tyle ciekawa, że zaczęli ją zbadać i opowiadać światu skąd Romowie przybyli, dokąd wędrowali, dlaczego ich domem był las, dlaczego dotąd tak mało pisano o dziedzictwie kultury romskiej. Dzięki tym badaniom i publikacjom, często my Romowie dowiadujemy się prawd, o których nie mieliśmy pojęcia. Teraz będą pisać o Romach coraz częściej sami Romowie, umieją już to robić. Pisanie musi znaleźć uznanie u Romów. Jek ław ke Roma; Rakiras dykchen so jone ćhynen? Gadzien saro syklakiren. Gadzie korkore pes syklakiren. Roma sy ufna. So ke semenca wdział gadzio, korkore sygo saro łes syklakiren i opchenen. Najewkar chyrja rakłe syklonys ćhawendyr ława, magirenen potem Romen. Dawa sys chyrja. Ale sy but rzeczy kaj me na uważynaw, kaj waryso na miśto keraw, np. so ćhynaw romanes ke gazetka, dziasyr kana keraw. Ćhynaw romanes dowa so na kamaw kaj te den apre gadźie. B.N. KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/
32 MŁODZIEŻ ROMSKA PISZE / CYGANKA PRAWDĘ CI POWIE Cyganka prawdę ci powie Malwina Giza Przez całe wieki najlepszymi wróżkami były Cyganki. Stawiały karty za drobne pieniądze. Można było dzięki temu poprawić sobie humor bo zazwyczaj szukamy wróżek gdy jest nam źle. Cyganka zazwyczaj stawiała sprawę otwarcie - Chcesz wróżby, postaw pieniążek i usłyszysz, co ci los przygotował. Cyganka wróżąc z kart wypełniała cały rytuał, potrafiła wywołać tylko jej wiadomym sposobem tajemnicę i stworzyć magiczny świat wiedzy tajemnej. Jak zaczarowani jej słuchacze dowiadywali się prawd, które odkrywały karty. Cyganka potrafiła otrzymać wiele informacji od swojego klienta i potem przekazywała mu mnóstwo cennych wiadomości dotyczących jego życia. Cyganka stawiała karty bardzo mocno wczuwając się w sytuację osoby, która potrzebowała tej wróżby. Nierzadko stawała się powierniczką i wierną słuchaczką przez długi okres, gdyż wiele zdesperowanych osób, nieradzących sobie w życiu, potrzebujących pomocy i rady przez całe lata korzystały z usług swoich cygańskich wróżek. Bardzo często te osoby zostawały w bliskich relacjach, wtedy Cyganka radziła nie tylko z kart, starała się wykorzystywać wrodzoną intuicję i niczym dobry psycholog była lekarzem dusz. Brakuje dobrze znanego obrazku, Cyganki w parku mówiącej Chodź powróżę panie za mały pieniążek, powiem, kto cię kocha. Zaginął świat cygańskich wróżek, tak często obecnych w życiu naszych rodziców. Szkoda, że teraz zazwyczaj chętni są tylko na wróżby Cyganki, która stawia karty. Dzisiaj profesja Cyganek stała się powszechna, prawie wszędzie można spotkać wróżki. Internet zalewa nas informacjami i programami, dzisiaj wróży się na telefon, wysyła się sms. W gazetach jest mnóstwo horoskopów na życzenie, mamy zaprogramowaną przyszłość. Nikt ślepo nie powinien wierzyć we wszystko, co powiedzą karty a tym bardziej horoskopy, ale powiadano, że Cyganka bardzo często mówiła prawdę. Miała do tego zdolności i wrodzoną intuicję. Cyganki posiadające szczególne uzdolnienia występowały dosyć często, a same nie zdawały sobie sprawy ze swoich umiejętności, które często zatracały w poszukiwaniu zarobku, aby zapewnić byt swojej rodzinie. Moja babcia opowiadała mi o dwóch znanych romskich wróżkach, które swoje usługi oferowały nie tylko gadziom, ale często ostrzegały swoich współbraci przed złymi wydarzeniami. Zofia Wiśniewska, Cyganka, która okres II wojny światowej przeżyła w obozach Oświęcimia i Ravensbruck, trudniła się wróżbiarstwem w celach zarobkowych. Trafne przepowiednie sprawiły, że nie narzekała na brak klienteli. Często młode, romskie dziewczyny i chłopcy zwracali się do niej, żeby im powróżyła. Odmawiała, gdyż nie było w zwyczaju, żeby Cyganka wróżyła swoim. Inna wróżka o imieniu Anielka z Gorzowa Wielkopolskiego jakby mimo woli mówiła takie rzeczy, podobno włos się na głowie jeżył. Tyle było w jej słowach prawdy, że zastanawiano się skąd o tym wszystkim wie. Potrafiła słysząc głos danej osoby, powiedzieć tak niewiarygodne rzeczy, że w niedługim czasie się wydarzały. Powagi całej sytuacji i przepowiadanych rewelacji potęgował fakt, że staruszka była niewidoma. Dzisiaj nie ma już takich wróżek, młode dziewczyny nie parają się już prawie tym sposobem zarobku, a szkoda, bo niejedna ma potencjał. Nie zdają sobie sprawy, że posiadają naturalny dar tak jak ich poprzedniczki. Nie chcą wróżyć i narażać się na przykre komentarze, a tym samym nie rozwijają wrodzonej intuicji. 32 KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/2 2012
33 MŁODZIEŻ ROMSKA PISZE / PRACA NA RZECZ RADOMSKICH ROMÓW Praca na rzecz radomskich Romów Kinga Kwiatkowska Stowarzyszenie Romano Waśt jest najbardziej aktywnym stowarzyszeniem społeczno-kulturalnym w Radomiu. Jego głównym zadaniem jest świadczenie pomocy społeczności Romskiej, w celu polepszenia warunków życia. Od 2010 roku aż do chwili obecnej są organizowane szkolenia i staże dla Romów, dające większe możliwości na zatrudnienie. Stowarzyszenie zajmuje się również dokształcaniem młodych Romów, aby w przyszłości mieli oni szanse na ukończenie wybranej szkoły lub wyuczenia konkretnego zawodu. Najbardziej aktywną osobą w Stowarzyszeniu jest Pani Adela Głowacka, której działania zostały docenione m.in. poprzez uhonorowanie jej w organizowanym konkursie pn. Kobieta sukcesu na Mazowszu. Stowarzyszenie Romano waśt ma na celu również zbliżenie dwóch kultur: romskiej i polskiej, m.in. poprzez organizowanie wspólnych festiwali, wydawanie publikacji obydwu językach (ostatnio ukazały się bajki dla dzieci oraz malowanki romskie, kwartalniki. Stowarzyszenie jest otwarte na współpracę z nie-romami. Pragnie, aby jego działalność przyczyniała się do wzajemnego poznania obydwu kultur i tym samym wzrostu wzajemnego poszanowania i sympatii, bo przecież mieszkamy i żyjemy w jednym, NASZYM, mieście. Sektor pozarządowy - stowarzyszenie czy fundacja? Aneta Kszczotek-Dwórnik Każdego z nas otaczają liczne organizacje ludzi, formalne i nieformalne, często zastanawiamy się co oni robią? Dlaczego się spotykają? Po co podejmują różnorakie inicjatywy obywatelskie? A skąd pozyskują środki finansowe? Dlaczego o nich jest tak głośno w mediach? Specyfika takich organizacji jest różna, wszystko uzależnione jest od przesłania, jakie przyświeca zbiorowości tworzącej daną grupę społeczną - jednych celem jest pomoc niepełnosprawnym, drugich wsparcie dla mniejszości narodowych a jeszcze innych rewitalizacja zabytków. Stowarzyszenia i fundacje to przykłady takich organizacji działających na ogół w charakterze non-profit i dla idei pożytku publicznego. Dlatego też poniżej znajduje się charakterystyka sektora pozarządowego w świetle przepisów prawnych, uświadamiająca nas o szansach bądź zagrożeniach jakie ze sobą niosą w życiu społecznym. Co jest potrzebne, aby założyć stowarzyszenie lub fundację, od czego trzeba zacząć? Motorem działania stowarzyszenia / fundacji są ludzie (członkowie/fundatorzy). Często jest to grupa przyjaciół, którzy postanowili coś razem zrobić bądź też osoby, którym coś przeszkadza i chcą to zmienić. Na początku można prowadzić działalność społeczną jako grupa nieformalna, później należałoby zarejestrować się w KRS, ponieważ łatwiej jest prowadzić pewne działania, np. zbierać pieniądze na zorganizowanie szczytnego celu, aplikować o środki unijne jako stowarzyszenie / fundacja. Poniżej przykłady organizacji pozarządowych, które posiadają osobowość prawną: Stowarzyszenia (również ich jednostki terenowe), związki stowarzyszeń, fundacje, rolnicze zrzeszenia branżowe, związki rolników, kółek i organizacji rolniczych, cechy rzemieślnicze, izby rzemieślnicze, Związek Rzemiosła Polskiego, zrzeszenia handlu i usług, zrzeszenia transportu, izby gospodarcze (m. in. Krajowa Izba Gospodarcza), związki zawodowe (w tym jednostki organizacyjne posiadające osobowość prawną), związki pracodawców, federacje oraz konfederacje związków pracodawców, stowarzyszenia kultury fizycznej, związki sportowe, stowarzyszenia kultury fizycznej o zasięgu ogólnokrajowym, ochotnicze straże po- KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/
34 PRAKTYCZNE PORADY / SEKTOR POZARZĄDOWY - STOWARZYSZENIE CZY FUNDACJA? żarne, regionalne i lokalne organizacje turystyczne, Polski Czerwony Krzyż (PCK), Polski Związek Łowiecki, partie polityczne, spółki wodne i ich związki, uczniowskie kluby sportowe, uzyskujące osobowość prawną w wyniku wpisu do ewidencji prowadzonej przez starostów. Organizacjami pozarządowymi nie mającymi możliwości uzyskania statusu Organizacji Pożytku Publicznego są partie polityczne, związki zawodowe i organizacje pracodawców, samorządy zawodowe (np. samorząd lekarski, adwokatów, radców prawnych itp.), fundacje, których jedynym fundatorem jest Skarb Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego, fundacje utworzone przez partie polityczne, spółki działające na podstawie przepisów o kulturze fizycznej (sportowe spółki akcyjne). Stowarzyszenie Stowarzyszenie to grupa osób, na ogół przyjaciół, bliższych jak i dalszych znajomych czy też członków rodziny, które mają wspólne zainteresowania, np. interesują się zabytkami z XV wieku, bądź mają wspólny cel, np. chcą uchronić przed zniszczeniem stary zabytkowy pałacyk we wsi Strzałków. Razem chcą rozwijać swoje zainteresowania i dążą do osiągnięcia wyznaczonego wspólnego sobie celu, np. przeprowadzić renowację starego pałacyku. Organizacjami pozarządowymi - w tłumaczeniu z języka angielskiego non-governmental organization są, nie będące jednostkami sektora finansów publicznych, w rozumieniu przepisów o finansach publicznych i niedziałające w celu osiągnięcia zysku, osoby prawne lub jednostki nieposiadające osobowości prawnej utworzone na podstawie przepisów ustaw, w tym fundacje i stowarzyszenia. Organizacjami pozarządowymi są nie tylko podmioty, które mają osobowość prawną, ale także jednostki, które tej osobowości nie mają. Aby prawidłowo zrozumieć specyfikę stowarzyszeń koniecznie trzeba poznać jego cechy, tj. : Dobrowolność oznacza swobodę tworzenia stowarzyszeń, dobrowolność przystępowania i występowania członków nikt nie może nas zmusić do bycia członkiem stowarzyszenia, Samorządność to niezależność wobec podmiotów zewnętrznych i swoboda ustalania norm oraz reguł wewnętrznych, Trwałość oznacza, że istnieje ono niezależnie od konkretnego składu osobowego swoich członków (pod warunkiem, że będzie ich co najmniej 15 w stowarzyszeniu zarejestrowanym lub 3, jeśli jest to stowarzyszenie zwykłe), Niezarobkowy cel oznacza, że celem stowarzyszenia nie jest przysparzanie członkom korzyści majątkowych (nie można podzielić majątku stowarzyszenia pomiędzy członków), w przeciwieństwie do spółek. Warto wiedzieć, że stowarzyszenie opiera swoją działalność na pracy społecznej członków; do prowadzenia swych spraw może zatrudniać pracowników ( na umowę o pracę czy też umowę cywilno-prawną). Przepisy polskiego prawa gwarantują równe bez względu na przekonania, prawo czynnego uczestniczenia w życiu publicznym i wyrażania zróżnicowanych poglądów oraz realizacji indywidualnych zainteresowań to wyraźny zapis z preambuły ustawy Prawo o stowarzyszeniach. Prawo to może być ograniczone, ale wyłącznie jeśli w grę wchodzi m.in. ochrona praw i wolności innych osób w sytuacji kiedy np. ktoś został zmuszony do wstąpienia do stowarzyszenia. Zakazane jest również tworzenie stowarzyszeń przyjmujących zasadę bezwzględnego posłuszeństwa ich członków wobec władz stowarzyszenia (art. 6 ust. 1 ustawy o stowarzyszeniach). Stowarzyszenia rejestrowe a nierejestrowe: Nie każde stowarzyszenie musi, by istnieć na lokalnym rynku, być zarejestrowane w Krajowym Rejestrze Sądowym. Ochotnicze straże pożarne są nierejstrowymi stowarzyszeniami, zgodnie z art. 40 ust. 1 ustawy o ochronie przeciwpożarowej działające w dniu wejścia w życie ustawy ochotnicze straże pożarne stają się stowarzyszeniami w rozumieniu ustawy - Prawo o stowarzyszeniach. Stowarzyszenie zarejestrowane powołuje co najmniej 15 osób, które uchwalają statut stowarzyszenia i wybierają komitet założycielski. Następnie składają dokumenty o rejestrację w Krajowym Rejestrze Sądowym. O zakładaniu i rejestracji stowarzyszenia w KRS więcej na: pl/x/ Stowarzyszenie zwykłe - uproszczona forma stowarzyszenia: nie posiada osobowości prawnej, realizuje ustalony cel społeczny, w oparciu o uchwalony regulamin (quasi statut), Cechuje je: prostsza struktura organizacyjna, mniej formalnościami przy zakładaniu, ograniczone źródła finansowania (składki członkowskie), do założenia wystarczą 3 osoby, zgłaszają (pisemnie) utworzenie stowarzyszenia do organu nadzorującego wydziału spraw obywatelskich w starostwie powiatowym właściwym miejscowo dla siedziby. Możliwe też jest tworzenie związków (federacji) stowarzyszeń, one natomiast muszą się składać z co najmniej 3 różnych stowarzyszeń. Związek wspólnie z tymi 3 stowarzyszeniami mogą tworzyć jeszcze inne osoby prawne, które nie mają celów zarobkowych (np. fundacje) oraz związek stowarzyszeń działa w oparciu o przepisy ustawy Prawo o stowarzyszeniach. Najwyższym aktem prawnym regulującym istnienie stowarzyszeń w Polsce jest Konstytucja z 2 kwietnia 1997 r., która w artykule dwunastym stanowi, iż Rzeczpospolita Polska zapewnia wolność tworzenia i działania związków zawodowych, organizacji społeczno-zawodowych rolników, stowarzyszeń, ruchów obywatelskich, 34 KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/2 2012
35 PRAKTYCZNE PORADY / SEKTOR POZARZĄDOWY - STOWARZYSZENIE CZY FUNDACJA? innych dobrowolnych zrzeszeń oraz fundacji. Zaś podstawowym aktem prawnym regulującym problematykę stowarzyszeń, ich zakładania i funkcjonowania jest ustawa z dnia 7 kwietnia 1989 r. Prawo o stowarzyszeniach - tekst jednolity: (Dz. U. z 2001 r. Nr 79, poz. 855 z póź.zm.). Fundacja Fundację tworzą ludzie, którzy razem pracują dla określonego dobra wspólnego. Jednak o powołaniu fundacji i o tym, czym będzie się ona zajmować decyduje zazwyczaj jedna lub kilka osób (fundator lub fundatorzy), które chcą osiągnąć jakiś ważny społecznie cel (np. podnieść poziom wykształcenia bezrobotnych mieszkańców Radomia) i na ten cel przekazują majątek. W sensie prawnym fundacja to właśnie ten majątek, czyli pieniądze, papiery wartościowe, ruchomości, nieruchomości. Fundator może przekazać majątek także na to, aby osiągnąć cel ważny gospodarczo (np. rozwój ekonomiczny Gminy Zwoleń). Zatem Fundacja może być ustanowiona dla realizacji zgodnych z podstawowymi interesami Rzeczypospolitej Polskiej celów społecznie lub gospodarczo użytecznych, w szczególności, takich jak: ochrona zdrowia, rozwój gospodarki i nauki, oświata i wychowanie, kultura i sztuka, opieka i pomoc społeczna, ochrona środowiska oraz opieka nad zabytkami. Fundację cechuje wyodrębniony majątek, jest powoływana przez fundatora, realizuje cele społecznie lub gospodarczo użyteczne, jest organizacją non-profit, działa w oparciu o statut, podlega rejestracji w KRS i może prowadzić działalność gospodarczą. Fundacja to forma prawna organizacji pozarządowej, której istotnym substratem jest kapitał przeznaczony na określony cel oraz statut zawierający reguły dysponowania tym kapitałem. Fundacje są po stowarzyszeniach drugą co do popularności formą prawną wśród organizacji pozarządowych. W Polsce podstawowym aktem prawnym regulującym problematykę fundacji, ich zakładania i funkcjonowania jest ustawa z dnia 6 kwietnia 1984 r. o fundacjach (Dz.U. z 1991 r., nr 46, poz. 203 z późn. zm.). Poniżej warto definitywnie nakreślić różnice pomiędzy stowarzyszeniem a fundacją: - w zakresie zasad powstawania: fundacja- na podstawie aktu fundacyjnego i składników majątkowych; zaś stowarzyszenie: minimum 15 osób - członków, brak konieczności wniesienia majątku - w zakresie celu działania: fundacja - cel zgodny z podstawowymi interesami RP celów społecznie lub gospodarczo użytecznych; zaś cel stowarzyszenia: każdym celu prawnie dozwolonym pod warunkiem, że nie będzie to cel komercyjny, zarobkowy - w zakresie zarządzania nimi: fundacja- wszystkie decyzje podejmuje zarząd, nie ma obowiązku powoływania organu kontroli wewnętrznej; zaś w stowarzyszeniu: decyzje podejmują wszyscy członkowie, tzw. walne zebranie członków, zarząd wykonuje wolę walnego zebrania członków - w zakresie nadzoru zewnętrznego: fundacja- właściwi ministrowie bądź starostowie, obowiązek składania sprawozdań; zaś stowarzyszenie: starostowie/prezydenci miast, brak obowiązku składania sprawozdań rocznych Fundacja: Nadzór nad stowarzyszeniami i fundacjami: Organem nadzoru dla fundacji jest minister wskazany w statucie fundacji przez fundatora w statucie fundacji. Jeżeli wskazania takiego nie ma, właściwego ministra powinien wyznaczyć sąd, umieszczając stosowny zapis w rejestrze fundacji. Fundacje korzystające ze środków publicznych i prowadzące działalność na terenie całego kraju podlegają również nadzorowi starostów powiatów, na terenie których prowadzą działalność. Organ nadzoru ma możliwość przeprowadzenia kontroli. Kontrola ministra/starosty powinna dostarczyć odpowiedzi na następujące pytania: Czy działania fundacji zgodne są z prawem i statutem? Czy działania te zgodne są z celem, dla którego fundacja została ustanowiona? Kontrola ministra/starosty polega m.in. na: badanie sprawozdań, które fundacja zobowiązana jest przesyłać corocznie do ministra. Stowarzyszenie: Zgodnie z ustawą Prawo o stowarzyszeniach działalność stowarzyszenia jest nadzorowana przez organy samorządu terytorialnego albo organy administracji rządowej właściwe ze względu na siedzibę stowarzyszenia. Zasadniczo będzie to starosta - wyjątkowo również wojewoda, w stosunku do stowarzyszeń jednostek samorządu terytorialnego. Forma i zakres nadzoru: w ramach sprawowanego nadzoru uprawnione organy mogą żądać od zarządu stowarzyszenia dostarczenia (w wyznaczonym terminie) odpisów uchwał walnego zgromadzenia członków (lub zebrania delegatów), a od władz stowarzyszenia - udzielenia niezbędnych wyjaśnień. Wyjaśnienia mogą dotyczyć odpowiedzi na pytania związane z działalnością stowarzyszenia oraz jej oceny pod kątem zgodności z prawem i statutem. Reasumując: uruchomienie stowarzyszenia czy fundacji nie jest sprawą skomplikowaną- odrobina chęci i pracy kilku osób oraz wizja zmian w lokalnym społeczeństwie skutkuje zmianami w życiu gospodarczym, kulturowy czy politycznym. KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/
36 Z ŻYCIA WZIĘTE Z życia wzięte Bibi Niunia W romskiej społeczności pomaganie innym było i nadal jest rzeczą naturalną. Niezależnie od naszych pobudek celem niesienia pomocy jest polepszenie sytuacji drugiej osoby. Wiemy, że robiąc komuś przykrość na pewno zostaniemy skrytykowani przez ogół. Robiąc coś dobrze powinniśmy przynajmniej usłyszeć dobre słowo, ale zazwyczaj nie usłyszymy nawet dziękuję. Za wiele złego się dzieje, jeżeli za naszą pomoc słyszymy samą krytykę. Tak było i w tej konkretnej sytuacji. Tutaj pomoc była skierowana do młodego Roma. Osoba pomagająca była w bardzo serdecznej relacji z nim, wiązała ich więź rodzinna. Naturalne było, że w chwili, gdy młody człowiek potrzebował wsparcia i pomocy, zawsze mógł liczyć na życzliwe i bezinteresowne działanie zmierzające do rozwiązania zaistniałego problemu. Być może osoba pomagająca zbyt mocno się zagalopowała i przekroczyła pewną granicę. Widząc jednak, że rodzice dają przyzwolenie, gdyż często oznajmiali, że sobie nie radzą, że ćhawo ich nie słucha, że najbardziej podporządkowuje się osobie, z którą przez długi czas był w dobrej komitywie. Sytuacja była bardzo skomplikowana i trudna nie tylko dla rodziny, ale i dla potrzebującego pomocy chłopca. Osoba, o której mowa starała się bardzo nie tylko, dlatego, że chciała pomóc, ale dlatego, że była bardzo emocjonalnie z nim związana. Wydawało się, że wszystko idzie ku dobremu. W pewnym momencie nastąpił rozłam. Pomagająca skrytykowała rodziców, gdyż uważała i nadal uważa, że dostatecznie nie monitorowali syna, który potrzebował opieki. To, co nastąpiło potem było przykre dla obu stron. Usłyszała, że chciała zająć prawa matki, a nigdy w najśmielszych poczynaniach nie pomyślała, że w taki sposób zostanie odebrana jej interwencja. Widząc działania rodziców i częste zwracanie się do niej w sprawie wsparcia myślała, że ma prawo wykorzystać swoje możliwości i w jak najlepszy sposób pomóc. W swoim postępowaniu nie dostrzegała niczego niestosownego a tym bardziej czegoś, co mogło tak bardzo urazić rodziców. Ćhawo również zmienił swoje postępowanie w sposób niezrozumiały dla osoby, która w jego deklaracjach była dla niego największą podporą. U Romów jest jedna prosta zasada, jeżeli sobie nie życzysz interwencji i pomocy innych, to wtedy mówisz o tym. Jeżeli sytuacja jest bardzo delikatna i chcesz ją zachować tylko dla wiadomości najbliższych to już na samym początku nie dopuszczasz do niej innych. Całe życie się uczymy. Błędy, które popełniamy uczą nas rozważniejszego postępowania, ale najczęściej widzimy, że nasze działanie nie było nikomu potrzebne. Jest to bardzo przykre tym bardziej, że coraz częściej się to zdarza w naszych, romskich rodzinach. Przez sprawy podobne tej rozwiązują się więzi rodzinne. A głowa rodziny Rom niewiele ma do powiedzenia i tępo tkwi w tym, co uważa, że jest dobre dla jego rodziny. Pomimo tej przykrej sytuacji, w której na pewno osoba pomagająca nie była bez winy uważam, że człowiek żyje po to by pomagać innym. Na pewno obie strony popełniły wiele niepotrzebnych błędów, które ich nawzajem zraniły. Pomimo tego starajmy się być wdzięcznymi za przysługi, jakie nam wyświadczono, pamiętajmy o tym, że otrzymanie pomocy w przyszłości zobliguje nas do niesienia pomocy innym. Nigdy nie jest tak, żeby człowiek, czyniąc dobrze drugiemu, tylko sam był dobroczyńcą. Jest równocześnie obdarowywany tym, co ten drugi przyjmuje z miłością. Jednakże, starajmy się pomagać bezinteresownie, nie licząc na jakąś nagrodę, bo najpiękniejszą nagrodą jest zwykłe dziękuję. Jek ław ke Roma; Jan Paweł Drugi Pchure Roma so dykchenys kaj waryso pes kereł chyrja dre semency korkore kerenys interwencja. Kana so semenca kameł te wyligireł pchare sprawy pe łaćho drom sy namiśto. But semency pesa na rakiren perde dasawe sytuacji. Siunas kaj dawa sy łęgre sprawy, łęgre ćhawore i łęgro dźipen. Korkore często peske na radzinen ale so sy za bary krytyka naśty ła zligiren. Baro zamęto wligiren Romnia. Roma kamen ke jawen lojalna peskre romnienca keren bardzo na rozważnie. Każdo dzineł kaj Rom i Romni sy jek najbliższo semenca i zawsze pes te wspierynen i te ge wawyrendyr so zadział potrzeba te obroninen. Ale na ni zawsze do potrzeba. Rom powinno te dykcheł błędy romniakre. Romni powinno do korkoro te dykcheł ke peskro Rom. Ćhavore te dykhaw ke dadendyr łaćho postępowanio nakerdeby dasawe błędy. B.N. 36 KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/2 2012
37 PARAMISI ROMANE Paramisi Romane ys, dzido geł but bersia bero khynigo Romano Jakubo Znamierowsko. Kamen te dzieł, syr jaw wydykchełys? Pucies syr wydyćchoł..? Baro manuś dziasyr ruk, sys łes bare ćchuria, zorało, najzorałedyr sarendyr! Saren tchowełys pe pchuw. Nikon nasys w stanie łeske teterdzioł! 1 Syr sys tykno ćhaworo kamełys cełe dziesa gren. Sys łenca suto, łenca chałys, a kaj jow działys jone dzianys pał łestyr. Saresa pes chalonys. Sys dasawe duj parne graja, sawe łestyr na oddzianys, kaj jow, doj i jone dzianys, pe fełdy, dre wesia Dzinełys pe Znamierowsko pe grendyr dziasyr nikon. Jone łeske odpreskirenys, pe łendyr mogindzia tegineł. Jewkar sys adzia, kaj Znamierowsko wgeja dre baro weś, doj ło nasys i nadzine łys do ryga. Duj graja dzianys pał łestyr, łokhes. Działys, rozdykchełys pes, obdyk chełys rukcha, nikaj dasawe nadykcia, dzia pes łeske udełys, na zdykcia syr rat łes za chtyja i kchere na mogindzia terysioł. Rozdykcheł pes Znamierowsko pe sare ryga, dykheł paśło bar dumineł: Paś łestyr przeziakirawa rat, roz chaćkirawa jag! Dzia kerdzia. Gren mekcia pe ćiar, a korkoro ćchudzia pes tepaśioł. Rat przesucia miśto. Ani ruwa, ni waryr kirme łeske na przeszkadzynenys. Weś frej dziołys dasawe gode romestyr. Syr jawja dywes, Znamierowsko dzingadźija, nani łeskre siukar graja! Pirełys pe ceło weś, kcharełys łen, nikaj nasys pośli łendyr śpera. Nadzinełys so dawa pes kerdzia, chyria duminełys, rysija ke śteto kaj sys suto, a duj bare jaswa spene łeske pe do baro bar. I dre do ciro bar syr te jaweł dźido zacytryja, geł romestyr Znamierowsko terdzija weśitko duszko. Me som Ducho Barestyr pchendzia. Som dasawo syr da bar, waśta myre zorałe syr ruk dębo. Zasucian paś myro bar, paciesys kaj daj tuke miśto jaweła, syr zasucian dykciom syr romani Sownakuni Orda zalija tyre gren O me ćiororo! zreścija Znamierow sko. Syr me łen kana teodław? Me tuke pchenawa pchendzia Ducho Bariatyr. Duj dziene dasam menge rada! 1 Baśń na motywach opisów pozostawionych przez T. Narbutta, Wilno 1830 r. Parykiraw tuke, myro łaćcho manuś! ufrejdzija Znamierowsko. Nasys ziakirde, chadyne pe i gene dre drom, syr przegeja dywes dykte geł pestyr Sownakuni Orda cełe semencenca i saresa rozmarde doj szatry. Na općchyneła pes, ni na opcheneła, so pes doj kerełys. Sawy bary sys godla! Roma, sunestyr miśto na wydźngadzine, a pe pchuw sys paśtłe. Dasawe daba dorestłe. Dopeja Znamierowsko łęgre wodzos i pał bała łes wytyrdyja. Dowa warykicy moły kamełys łeske teoddeł, nadyja rada i peja syr baro pe pchuw. Pomarde Roma nadzinenys so dawa pes kereł, napacienys. Dre jek ciro pomardłe łen duj manusia! Łen i łęgry Sownakuni Orda, sawy but marybena wykchełełys! Dawa wa rysawe manusia na da pchuwiatyr, so dyne rada dakicy manusienge! Wystraśiakirdo wodzo chadyja pes pchuwiatyr Ke jame, dre Sownakuni Orda dzia isy kon najfedyr pes mareł ćcheł jamaro wodzo. Tu ćches jamenge wodzo! pchendzia. Adzia, ćches! Kchnigo! sare dyne godli. Znamierowsko zdykcia pe łendyr i pe Duchostyr Barestyr. Kchnigo san! zasandzia Ducho. A so jawesa chyrja manusienge i chyrja rozłesa dzieły, to tut wyćchurdena! Adzia Jakub Znamierowski ćchyja kch nigo Sownakune Ordakro. Kcharenys łen adzia bo sys najbarwałedyr sare romane semencendyr. Przegeja berś ciro, zabistyrdzia Znamie rowsko so pchendzia łeske Ducho Bareskro i Romen zoriasa ke saro napchenełys. Dodzindzia pes dałestyr Ducho Bareskro i jawja ke jow i pcheneł: Roma chyrja tutyr rakiren Jakubo. Kaj tesyklos kerawa tuke łać! i sykadzia pe baro gono. Wdzia dre da gono purane romane zwyczajosa jawesa nasyklakirdo! Wgeja Znamierowsko ke gono, Ducho Bareskro, pchendzia kaj tezapchanden do gono, feli zaćchurdyne pe ruk i podtyrdyne ke berga gono. San łęgro kchnigo, keres chyrja, musi nes pał dawa teodpcheneł! Den mange osmolono patelnia, so łeske przytchowawa, te jaweł do śteto miśto dyćło patelnia dyja adzia, kaj pe gono sys dyćło. KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/
38 PARAMISI ROMANE Ke jawes ciaciuno...! Ke jawes godo! Ke keres miśto ciororenge! sare Roma denys godli, a najpchuredyr Romni ginełys kicy moły doreseł : Jek, duj, tryn Roma na żałynenys peskre kchnigos. Syr dogeja ke sieł, Znamierowsko sowłachadzia, kaj butedyr ćchy chyrja peskre pszałenge Romenge nakereła. Dre do ciro Ducho Bare skro, odpchandzia gono i pchendzia: Dałe cirostyr san te rozłeł sare romane dzieły miśto i godes! Dzia ćchyja. Znamierowsko khnigo Romano sys godo i miśto saro romenge rozłełys. Pał łeskre ciry terdzija bary aka demia rycioskry dre Smorgoni, sare gadzie dzinenys, perde but bersia doryg wy geja sława kaj Roma syklakiren rycien. Da sława dogeja ke khnigitko kher Radziwiłłoskro. Król Cyganów Jakub Znamierowski składa wizytę swemu władcy Radziwiłłowi Panie Kochanku w Nieświeżu. Rysunek W. Gersona Dodzindzia pes do khnigo so Roma ke ren dre weś, sawo sy łen barwalipen. Wy bićchadzia peskre manusien ke foro Ej szyszki, kaj sys terdo khnigitko kher Znamierowskuneskro i zamangdzia łes ke pe, ke Nieświeżo. małpa zabe ścia paś łestyr i dziasyr najbaredyr khnigo zatradyja ke baro raj ke Nieswieżo. Wygeja Radziwiłło i jakha przekchoseł, napacieł kaj dawa dykcheł. Ciacio dawa, dawa sy khnigo wesitke themestyr. Na sys ziakirdo, pchendzia peskre manusienge kaj tezatchowen tysi, a ke Znamierowsko pcheneł: Raja myro, khnigo łaćcho! San ke me, jawjan ke myro khynigitko kher, ker dzian mange bary frejda, dałestyr dzinena sare, kana i dre wawyr ciry sawe jawena! Do baro chaben i piben, rakiryben maś kir łendyr dujendyr przetyrdyja pes, pe wa rykicy dywes, korkoro raj wbeścia dre kh nigitko romano wurden i tradyja ke peskro siukar rajitko kher ke Alba. Łaćche doła sys ciry. Rzeczpospolito, a łasa Sownakuni Orda dur zageja. Towa sys bary zor. Pośli dowa jawne ciry, kaj Polska rozline wawyr thema, Roma roztradyne pes pe sare ryga. Rozmardo ćchyja łęgro kheta niben, dzia syr rozmardło ćchyja khetaniben Rzeczpospolito. Korkoro Znamierowsko ćchyja drer peskro baro kcher dre Ejszyszki. O doj ke jow jawełys, Ducho Barestyr, khe tane rakiren purane cirendyr. A syr nadgene chyrja bersia, barwało kchnigo Romengro Jakub Znamierowski meja dre ciororypen, korkoro i zabistyrdo dre 1795 berś. Dadywes bałwał łestyr gili bageł, weś łestyr rakireł so sys baro ma nuś, Roma łestyr na repyren. Mek da para misia sawy tuke, opchenaw przybistyreł sarenge bare Romane kchynigostyr, Sawo sys Jakubo Znamierowsko. Baśń wg: Zenon Gierała: Cygańskie srebro. Wyd. PTTK KRAJ Warszawa 1991 r. Na język romski tłumaczyła Bibi Niunia. Il. wg Mirosława Siary Znamierowsko wylija najfededyr wur den, dyja andre rycien, Paramisi romane (baśnie cygańskie) Justyna Garczyńska Il. wg Mirosława Siary W dotychczasowych publikacjach Ocalić od zapomnienia zamieszczanych w Kwartalniku Romskim pisaliśmy przede wszystkim o dorobku i twórczości materialnej Romów - (cygań skich wozach, laskach, srebrnych guzach itp.), które od lat towarzyszyły Romom, a które z upływem czasu zaginęły zupełnie lub stały się eksponatami muzealnymi. Dziś, dla odmiany, wspomnimy o twórczości równie ważnej, bo związanej z przeżyciami duchowymi Romów. Będą nimi paramisi roma- 38 KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/2 2012
39 OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA / PARAMISI ROMANE (BAŚNIE CYGAŃSKIE) ne baśnie cygańskie. W przeciwieństwie do tańca, muzyki i śpiewu baśnie nie były traktowane przez Romów jako profesja zarobkowa. Tworzone na własny użytek, pozostały też do dzisiaj mało znaną nam dziedziną ich twórczości. Zawiłe są ścieżki baśni cygań skiej, tak jak zawiłe były drogi i dróżki, któ rymi wę dro wali Cyganie. Podzieleni na klany i tabory opo wiadali je i prze kształcali we dług własnego uzna nia. Toteż doszukanie się orygi nalnych ba śni polskich Romów i odtworze nie ich w swojej pierwotnej formie jest chyba już dzisiaj niemożliwe. Nie ozna cza to, że baśnie cygańskie nie ist nieją. Pro blem w tym, iż z upływem lat opowieści te wy mieszały się i wtopiły w rodzime baśnie pol skie. Regionalne obrzędy i zwyczaje, które prze nikały do społeczności cygańskiej, aż nazbyt wy raźnie pozosta wiły tam swoje ślady. Toteż doszukiwanie się w nich eg zo tyki ludu, który przed wiekami wyruszył z Indii, a do Polski przybył za czasów Wła dysława Jagiełły, jest niezwykle trudne. Od rębny język i zwy czaje, brak znajo mości pi sma sprawiły, że całe pokolenia Romów odchodziły bez śladu. I tylko trwałości tra dycji cygańskiej należy za wdzięczać, że niektóre z tych opowieści jeszcze się za chowały. Niestety bardzo rzadko w opowieściach cygańskiego bajarza spotkać można fanta stykę godną dawnych baśni mitów, które w XIX wieku spisał od Cyganów Heinrych Wlislocki. Szczególnie mało jest jej u Cyga nów nizinnych polska Roma żyjących od stuleci na terenie Polski. Wielowiekowe kontakty z mieszkańcami miast i wsi spra wiły, że baśnie te mu siały z konieczności zostać odcy ganione. Czy zatem można dziś odszukać i ocalić od zapomnienia oryginalne wersje cygań skich paramisi. Opowie dziana w 1984 roku przez sta rego Cygana baśń, w której pier wiastki te jeszcze się zachowały należy nie wątpliwie do takich rzadkości. Wielki Astronom i gwiazdy, wyjaśnienie tajemnicy powstawa nia śniegu i nadej ścia zimy fanta styka za iste niezwy kła. (Baśń Romane rup, Cy gańskie srebro, publikowana w Kwartalniku Romskim nr 1). 1 Mimo podejmowanych prób (w ostat nich latach ukazały się dwie publikacje ba śni romskich zebranych wśród polskich Cyganów nizinnych polska Roma 2 i Cyga nów górskich bergitka Roma 3 ), baśnie Cyganów polskich nadal należą do tej dzie dziny twórczości Romów, która wciąż pozo staje mało poznana. Coraz rzadziej spotkać też można cygańskich bajarzy, którzy potra fią opowiadać swoje paramisi romane z fantastyką godną dawnych opowieści. Ode szła zupełnie w niepamięć wiara w ruwamanu sze i dźukłamanusze wilkołaki i pso ludzi, urmy duchy lasu, keszalje czarownice. Cała wielobarwna rzesza tych postaci, za mieszkująca fantastyczny świat Romów, o których w baśni opowiedzianej przez Cy gana w roku 1889 pisał W.K. Zieliński. Znawca kultury romskiej J. Ficowski choć sam, jak stwierdza: ( nie posiada własnych zbiorów baśni cygańskich to dodaje: Warto nagrać baśnie i pieśni cy gańskie, dopóki żyją jeszcze. Bo szybkość z jaką zanikają, każe przypuszczać, że ich dni są już policzone. 4 (Cytat z 1953 r. przyp. aut.). Baśń cygańska, która jak twierdził je den z moich rozmówców tak łatwo i pięk nie opowiada się po cygańsku i tak trudno po pol sku rządzi się swoimi osobnymi prawami i jej oryginalny zapis dla gadzia jest bardzo trudny. Próby tej podjęła się Adela Niunia Gło wacka z klanu polskich Cyga nów nizinnych polska Roma. Żyjąc wśród Romów i sama będąc Romni próbo wała je zapisać w języku romskim polska Roma, tak, jak opowiadaliby je Romowie podczas swo ich wędrówek, gdy tabor cygań ski zatrzymywał się gdzieś w głębi lasu, a najstarsi pykając powoli z długich fajek sia dali przy obozowym ogni sku i zaczynali opowiadać swoje, zasłyszane pod czas wę drówki, paramisi. Dziś, po latach, jeśli to jeszcze możliwe, wspomnienia te i opowieści, które nieodłącznie towarzyszyły wędrującym Romom, zanim znikną na zawsze, trzeba i należy ocalić od zapomnienia. Il. wg Mirosława Siary Fragment ilustracji do baśni Romane rup Cygańskie srebro Il. wg Mirosława Siary 1 Gierała Z.: Cygańskie srebro. Wyd. PTTK KRAJ Warszawa 1991 r. 2 Stankiewicz St.: Baśnie romskie, Centralna Rada Romów w Polsce. Białystok, Mirga J.: Baśnie cygańskie, Wydawnictwo TEXT, 2007 r. 4 Ficowski J.: Cyganie polscy, PIW, Warszawa KWARTALNIK ROMSKI / NR 7/
40 Galeria Emil Eisman-Semenowsky Cyganka, Paryż 1886, olej na desce, własność prywatna Czasopismo współfinansowane ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego KAPITAŁ LUDZKI NARODOWA STRATEGIA SPÓJNOŚCI Romano Waśt Pomocna Dłoń
Dom Ani Mój dom znajduje się w niewielkiej wsi 20km od Ostródy. Dla mnie jest miejscem niezwykłym, chyba najwspanialszym na świecie. To z nim wiążą się moje przeżycia z dzieciństwa, gdyż mieszkam tu od
Bardziej szczegółowo70. rocznica zakończenia II Wojny Światowej
70. rocznica zakończenia II Wojny Światowej, 11/05/2015 13:45, autor: Redakcja Bielawa Podobnie jak w całym kraju, tak i w Bielawie, 8 maja odbyły się obchody upamiętniające 70. rocznicę zakończenia II
Bardziej szczegółowoRomowie lub Cyganie są grupą etniczną pochodzenia indyjskiego, której członkowie zamieszkują większość państw świata. Stanowią społeczność wysoce
Romowie lub Cyganie są grupą etniczną pochodzenia indyjskiego, której członkowie zamieszkują większość państw świata. Stanowią społeczność wysoce zróżnicowaną pod względem językowym oraz kulturowym. Mimo
Bardziej szczegółowoTrzebinia - Moja mała ojczyzna Szczepan Matan
Trzebinia - Moja mała ojczyzna Szczepan Matan Na świecie żyło wielu ludzi, których losy uznano za bardzo ciekawe i zamieszczono w pięknie wydanych książkach. Zdarzało się też to w gminie Trzebina, gdzie
Bardziej szczegółowoHektor i tajemnice zycia
François Lelord Hektor i tajemnice zycia Przelozyla Agnieszka Trabka WYDAWNICTWO WAM Był sobie kiedyś chłopiec o imieniu Hektor. Hektor miał tatę, także Hektora, więc dla odróżnienia rodzina często nazywała
Bardziej szczegółowoRok Nowa grupa śledcza wznawia przesłuchania profesorów Unii.
Rok 2017. Nowa grupa śledcza wznawia przesłuchania profesorów Unii. Czego dowiemy się o podejrzanych? Jak potoczy się śledztwo? Czy przyznają się do winy? 1/5 Pierwszym oskarżonym będzie Profesor Tomasz
Bardziej szczegółowoDzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.
Przedmowa Kiedy byłem mały, nawet nie wiedziałem, że jestem dzieckiem specjalnej troski. Jak się o tym dowiedziałem? Ludzie powiedzieli mi, że jestem inny niż wszyscy i że to jest problem. To była prawda.
Bardziej szczegółowoAUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr )
AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr 4-5 2009) Ten popularny aktor nie lubi udzielać wywiadów. Dla nas jednak zrobił wyjątek. Beata Rayzacher:
Bardziej szczegółowoCopyright 2015 Monika Górska
1 Wiesz jaka jest różnica między produktem a marką? Produkt się kupuje a w markę się wierzy. Kiedy używasz opowieści, budujesz Twoją markę. A kiedy kupujesz cos markowego, nie zastanawiasz się specjalnie
Bardziej szczegółowoMoje pierwsze wrażenia z Wielkiej Brytanii
Moje pierwsze wrażenia z Wielkiej Brytanii Polska Szkoła Sobotnia im. Jana Pawla II w Worcester Opracował: Maciej Liegmann 30/03hj8988765 03/03/2012r. Wspólna decyzja? Anglia i co dalej? Ja i Anglia. Wielka
Bardziej szczegółowoWizyta w Gazecie Krakowskiej
Wizyta w Gazecie Krakowskiej fotoreportaż 15.04.2013 byliśmy w Gazecie Krakowskiej w Nowym Sączu. Dowiedzieliśmy, się jak ciężka i wymagająca jest praca dziennikarza. Opowiedzieli nam o tym pan Paweł Szeliga
Bardziej szczegółowoIndywidualny Zawodowy Plan
Indywidualny Zawodowy Plan Wstęp Witaj w Indywidualnym Zawodowym Planie! Zapraszamy Cię do podróży w przyszłość, do stworzenia swojego własnego planu działania, indywidualnego pomysłu na życie i pracę
Bardziej szczegółowoKolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej.
Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej. 34-letnia Emilia Zielińska w dniu 11 kwietnia 2014 otrzymała nowe życie - nerkę
Bardziej szczegółowoWZAJEMNY SZACUNEK DLA WSZYSTKICH CZŁONKÓW RODZINY JAKO FUNDAMENT TOLERANCJI WOBEC INNYCH
WZAJEMNY SZACUNEK DLA WSZYSTKICH CZŁONKÓW RODZINY JAKO FUNDAMENT TOLERANCJI WOBEC INNYCH Dla każdego z nas nasza rodzina to jedna z najważniejszych grup, wśród których i dla których żyjemy. Nie zawsze
Bardziej szczegółowo"Dwójeczka 14" Numer 15 04/17 PROJEKTU
Zespół Szkół nr2 Publiczne Gimnazjum im Marszałka Józefa Piłsudskiego Leśna15 07-320, Małkinia Górna Numer 15 04/17 WWWJUNIORMEDIAPL ORGANIZATOR PROJEKTU PARTNER " 14" Polska The Times Numer 15 04/2017
Bardziej szczegółowoAUDIO B1 KONFLIKT POKOLEŃ (wersja dla studenta)
AUDIO B1 KONFLIKT POKOLEŃ (wersja dla studenta) 1. Proszę napisać odpowiedzi na pytania: 1. Jak rozumiecie tytuł tekstu? 2. Czy wy buntowaliście się przeciw rodzicom i nauczycielom? W jaki sposób i dlaczego?
Bardziej szczegółowoIzabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH. Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady,
Laura Mastalerz, gr. IV Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady, w których mieszkały wraz ze swoimi rodzinami:
Bardziej szczegółowoCelem Alvias jest poprawa warunków pracy polskich Opiekunek. Osób Starszych w Niemczech oraz zwiększenie szans na dobrą i
Wywiad z Dr. Iną Alber - socjologiem na Uniwersytecie w Getyndze / badającą stosunki polsko - niemieckie, m.in. pod kątem opieki nad osobami starszymi. Celem Alvias jest poprawa warunków pracy polskich
Bardziej szczegółowo1 września 2011r. UROCZYSTE ROZPOCZĘCIE ROKU SZKOLNEGO
1 września 2011r. UROCZYSTE ROZPOCZĘCIE ROKU SZKOLNEGO Dzień 1 września to dzień szczególny dla wszystkich: dla dzieci, młodzieży, dla ich rodziców i nauczycieli. Zawsze towarzyszy mu wiele emocji. Dla
Bardziej szczegółowomnw.org.pl/orientujsie
mnw.org.pl/orientujsie Jesteśmy razem, kochamy się. Oczywiście, że o tym mówimy! Ale nie zawsze jest to łatwe. agata i marianna Określenie bycie w szafie nie brzmi specjalnie groźnie, ale potrafi być naprawdę
Bardziej szczegółowoFILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1)
FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1) Turysta: Dzień dobry! Kobieta: Dzień dobry panu. Słucham? Turysta: Jestem pierwszy raz w Krakowie i nie mam noclegu. Czy mogłaby mi Pani polecić jakiś hotel?
Bardziej szczegółowoERASMUS COVILHA, PORTUGALIA
ERASMUS COVILHA, PORTUGALIA UNIVERSIDADE DA BEIRA INTERIOR SEMESTR ZIMOWY 2014/2015 JOANNA ADAMSKA WSTĘP Cześć! Mam na imię Asia. Miałam przyjemność wziąć udział w programie Erasmus. Spędziłam 6 cudownych
Bardziej szczegółowoWERSJA: C NKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2.
WERSJA: C NKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2. MĘŻCZYŹNI GF1 Przeczytam teraz Panu krótkie opisy różnych ludzi. Proszę wysłuchać każdego opisu
Bardziej szczegółowoStreszczenie. Streszczenie MIKOŁAJEK I JEGO KOLEDZY
Streszczenie MIKOŁAJEK I JEGO KOLEDZY 8 Kleofas ma okulary! MIKOŁAJEK I JEGO KOLEDZY Mikołajek opowiada, że po przyjściu do szkoły on i wszyscy koledzy z klasy bardzo się zdziwili, gdy zobaczyli, że Kleofas,
Bardziej szczegółowoJoanna Charms. Domek Niespodzianka
Joanna Charms Domek Niespodzianka Pomysł na lato Była sobie panna Lilianna. Tak, w każdym razie, zwracała się do niej ciotka Małgorzata. - Dzień dobry, Panno Lilianno. Czy ma Panna ochotę na rogalika z
Bardziej szczegółowoVIII TO JUŻ WIESZ! ĆWICZENIA GRAMATYCZNE I NIE TYLKO
VIII TO JUŻ WIESZ! ĆWICZENIA GRAMATYCZNE I NIE TYLKO I. Proszę wybrać odpowiednie do rysunku zdanie. 0. On wsiada do autobusu. On wysiada z autobusu. On jedzie autobusem. 1. On wsiada do tramwaju. On
Bardziej szczegółowoWywiady z pracownikami Poczty Polskiej w Kleczewie
Wywiady z pracownikami Poczty Polskiej w Kleczewie Dnia 22 października 2014 roku przeprowadziliśmy wywiad z naczelnik poczty w Kleczewie, panią Kulpińską, która pracuje na tym stanowisku ponad 30 lat.
Bardziej szczegółowoWYWIAD Z ŚW. STANISŁAWEM KOSTKĄ
WYWIAD Z ŚW. STANISŁAWEM KOSTKĄ Witaj Św. Stanisławie, czy mogę z Tobą przeprowadzić wywiad? - Witam. Tak bardzo chętnie udzielę wywiadu. Gdzie i kiedy się urodziłeś? - Urodziłem się w Październiku 1550r.
Bardziej szczegółowoCZYTANIE B1/B2 W małym europejskim domku (wersja dla studenta) Wywiad z Moniką Richardson ( Świat kobiety nr????, rozmawia Monika Gołąb)
CZYTANIE B1/B2 W małym europejskim domku (wersja dla studenta) Wywiad z Moniką Richardson ( Świat kobiety nr????, rozmawia Monika Gołąb) Proszę przeczytać tekst, a następnie zrobić zadania: Dziennikarka.
Bardziej szczegółowoPani Janina Rogalska urodziła się 16 listopada 1915 roku w Alwerni. Przez prawie całe swoje dorosłe życie mieszkała w rodzinnej miejscowości w Rynku
Pani Janina Rogalska urodziła się 16 listopada 1915 roku w Alwerni. Przez prawie całe swoje dorosłe życie mieszkała w rodzinnej miejscowości w Rynku przy ulicy Korycińskiego. Była tutejszym nauczycielem,
Bardziej szczegółowoSTRUKTURA I RUCHLIWOŚĆ SPOŁECZNA POLPAN Edycja 6
Polska Akademia Nauk Instytut Filozofii i Socjologii STRUKTURA I RUCHLIWOŚĆ SPOŁECZNA POLPAN Edycja 6 KARTY DO PYTAŃ Warszawa 2013 KARTA A01 Bardzo silne Raczej silne Raczej słabe W ogóle nie ma konfliktów
Bardziej szczegółowoCzy znacie kogoś kto potrafi opowiadać piękne historie? Ja znam jedną osobę, która opowiada nam bardzo piękne, czasem radosne, a czasem smutne
Czy znacie kogoś kto potrafi opowiadać piękne historie? Ja znam jedną osobę, która opowiada nam bardzo piękne, czasem radosne, a czasem smutne historie. Tą osobą jest Maryja, mama Pana Jezusa. Maryja opowiada
Bardziej szczegółowopotrzebuje do szczęścia
Jest tylko jedna rzecz, której każdy ojciec potrzebuje do szczęścia Na co dzień i od święta, w gazetach, w prasie i w internecie, w rozmowach między znajomymi i w wywiadach wychwala się, analizuje i przerabia
Bardziej szczegółowoWERSJA: B ANKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2.
WERSJA: B ANKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2. MĘŻCZYŹNI GF1 Przeczytam teraz Panu krótkie opisy różnych ludzi. Proszę wysłuchać każdego opisu
Bardziej szczegółowo1 Ojcostwo na co dzień. Czyli czego dziecko potrzebuje od ojca Krzysztof Pilch
1 2 Spis treści Wstęp......6 Rozdział I: Co wpływa na to, jakim jesteś ojcem?...... 8 Twoje korzenie......8 Stereotypy.... 10 1. Dziecku do prawidłowego rozwoju wystarczy matka.... 11 2. Wychowanie to
Bardziej szczegółowoBIEDRONKI MAJ. Bloki tematyczne: Polska Moja ojczyzna Jestem Europejczykiem Mieszkańcy łąki Święto mamy i taty
BIEDRONKI MAJ Bloki tematyczne: Polska Moja ojczyzna Jestem Europejczykiem Mieszkańcy łąki Święto mamy i taty Na początku miesiąca maja biedronki poczuły się prawdziwymi patriotami. Po raz kolejny w tym
Bardziej szczegółowoMini-targi edukacyjne w Publicznym Gimnazjum im. Rodzin Męcińskich i Zborowskich w Łęgu Tarnowskim
Mini-targi edukacyjne w Publicznym Gimnazjum im. Rodzin Męcińskich i Zborowskich w Łęgu Tarnowskim Aby dobrze poznać ofertę edukacyjną różnych szkół, niewystarczające jest korzystanie z informatora czy
Bardziej szczegółowoXVI Finał SZLACHETNEJ PACZKI już za nami!
XVI Finał SZLACHETNEJ PACZKI już za nami! Społeczność Liceum Ogólnokształcącego im. mjra H. Sucharskiego już po raz piąty przystąpiła do Ogólnopolskiego Projektu Szlachetna Paczka. W tegorocznej edycji
Bardziej szczegółowoIgor Siódmiak. Moim wychowawcą był Pan Łukasz Kwiatkowski. Lekcji w-f uczył mnie Pan Jacek Lesiuk, więc chętnie uczęszczałem na te lekcje.
Igor Siódmiak Jak wspominasz szkołę? Szkołę wspominam bardzo dobrze, miałem bardzo zgraną klasę. Panowała w niej bardzo miłą atmosfera. Z nauczycielami zawsze można było porozmawiać. Kto był Twoim wychowawcą?
Bardziej szczegółowoNazwa projektu: SZKOŁA BEZ PRZEMOCY
Cele programu: PROJEKT Zespół Szkół Zawodowych im. H. Sucharskiego w Przasnyszu Adres: 06-300 Przasnysz Ul. Mazowiecka 25 tel.(0-29)752-23-00 Nazwa projektu: SZKOŁA BEZ PRZEMOCY 1. Identyfikacja zjawiska
Bardziej szczegółowoZ racji, że większość wypełniających była w wieku między rokiem życia, nie dziwi wynik, jaki widzimy w słupku ze średnim wykształceniem.
Za nami pierwszy Powiatowy Festiwal Książki- impreza odbywająca się w powiecie piaseczyńskim, która ma charakter cykliczny. Czy jednak w Piasecznie i okolicach czytanie jest popularną rozrywką? Powiatowa
Bardziej szczegółowoCopyright SBM Sp. z o.o., Warszawa 2015 Copyright for the illustrations by SBM Sp. z o.o., Warszawa 2015
Grażyna Nowak Copyright SBM Sp. z o.o., Warszawa 2015 Copyright for the illustrations by SBM Sp. z o.o., Warszawa 2015 Tekst: Grażyna Nowak Ilustracje, skład, okładka i przygotowanie do druku: Wojciech
Bardziej szczegółowoPODRÓŻE - SŁUCHANIE A2
PODRÓŻE - SŁUCHANIE A2 (Redaktor) Witam państwa w audycji Blisko i daleko. Dziś o podróżach i wycieczkach będziemy rozmawiać z gośćmi. Zaprosiłem panią Iwonę, panią Sylwię i pana Adama, żeby opowiedzieli
Bardziej szczegółowoW MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!
W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!! W dniu 30-04-2010 roku przeprowadziłem wywiad z moim opą -tak nazywam swojego holenderskiego dziadka, na bardzo polski temat-solidarność. Ten dzień jest może najlepszy
Bardziej szczegółowoSanktuaria znaczone modlitwą rolników: kult bł. Karoliny w Zabawie
.pl https://www..pl Sanktuaria znaczone modlitwą rolników: kult bł. Karoliny w Zabawie Autor: Małgorzata Wróblewska-Borek Data: 25 listopada 2015 Zaczęło się tragicznie. Zabawa koło Tarnowa, rok 1914.
Bardziej szczegółowoSpotkanie z Jaśkiem Melą
Spotkanie z Jaśkiem Melą 20 października odwiedził nas Jasiek Mela najmłodszy zdobywca dwóch biegunów. Jednocześnie pierwszy niepełnosprawny, który dokonał tego wyczynu. Jasiek opowiedział o swoim wypadku
Bardziej szczegółowoRozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy?
Praga Cieszyłam się jak dziecko. Po tylu latach Doczekałam się. Mój mąż spytał mnie: Jaki chcesz prezent na rocznicę?. Czy chce pani powiedzieć, że nigdy wcześniej? Jakby pan wiedział, przez pięćdziesiąt
Bardziej szczegółowoZwiedziliśmy również rodzinny dom błogosławionej i uczestniczyliśmy we Mszy świętej odprawionej tamtejszej kaplicy.
W dniu 18 listopada 2018 roku uczniowie trzecich klas gimnazjalnych i ósmych klas szkoły podstawowej uczestniczyli w pielgrzymce do sanktuarium bł. Karoliny Kózkówny w Zabawie k. Tarnowa patronki młodzieży.
Bardziej szczegółowoTytuł ebooka Przyjmowanie nowego wpisujesz i zadajesz styl
Tytuł ebooka Przyjmowanie nowego wpisujesz i zadajesz styl pracownika Tytuł do pracy ebooka Jak prowadzić rozmowę kwalifikacyjną Jak powinny brzmieć pytania rekrutacyjne w razie potrzeby podtytuł Jak zorganizować
Bardziej szczegółowoWERSJA: A ANKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2.
WERSJA: A ANKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2. MĘŻCZYŹNI GF1 Przeczytam teraz Panu krótkie opisy różnych ludzi. Proszę wysłuchać każdego opisu
Bardziej szczegółowoŁ AZIENKI K RÓLEWSKIE
Ł AZIENKI K RÓLEWSKIE Pałac na Wyspie Pałac Myślewicki Biały Domek Stara Pomarańczarnia Podchorążówka Stara Kordegarda Amfiteatr Stajnie i wozownie Wejścia do Łazienek Królewskich 2 3 O CO TU CHODZI? Kto
Bardziej szczegółowoGałąź rodziny Zdrowieckich Historię spisał Damian Pietras
Gałąź rodziny Zdrowieckich Historię spisał Damian Pietras Wszystkie informacje dotyczące tej pracy pochodzą od mojej babci Józefy (córki Józefa) i mojej mamy (wnuczki Józefa). Wszystko zaczęło się w Kociubińcach,
Bardziej szczegółowoTo My! W numerze: Wydanie majowe! Redakcja gazetki: Lektury - czy warto je czytać Wiosna - czas na zabawę Strona patrona Dzień MAMY Święta Krzyżówka
To My! Wydanie majowe! W numerze: Lektury - czy warto je czytać Wiosna - czas na zabawę Strona patrona Dzień MAMY Święta Krzyżówka Redakcja gazetki: redaktor naczelny - Julia Duchnowska opiekunowie - pan
Bardziej szczegółowoSzczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca.
Sposób na wszystkie kłopoty Marcin wracał ze szkoły w bardzo złym humorze. Wprawdzie wyjątkowo skończył dziś lekcje trochę wcześniej niż zwykle, ale klasówka z matematyki nie poszła mu najlepiej, a rano
Bardziej szczegółowoW ZSOiZ w Lwówku Śląskim pożegnali maturzystów
W ZSOiZ w Lwówku Śląskim pożegnali maturzystów Napisano dnia: 2018-04-30 08:25:15 Nie obyło się bez wzruszeń i łez. Po kilku latach spędzonych razem w murach Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych
Bardziej szczegółowoRajd, wycieczka, koncert... Lekcja historii w naszej szkole.
ORGANIZATOR PROJEKTU Zespół Szkół nr 2 im. Jana Pawła II w Działdowie ul. Polna 11 13-200, Działdowo Numer 4 11/18 PARTNER ŚWIĘTUJEMY STO LAT NIEPODLEGŁEJ POLSKI! SP nr 4 i Redakcja Uczniowie składają
Bardziej szczegółowoInternetowy Projekt Zbieramy Wspomnienia
Internetowy Projekt Zbieramy Wspomnienia WSPOMNIENIA Z LAT 70 NA PODSTAWIE KRONIK SZKOLNYCH. W ramach Internetowego Projektu Zbieramy Wspomnienia pomiędzy końcem jednych, a początkiem drugich zajęć wybrałam
Bardziej szczegółowoSkrajne ubóstwo. 2717 rodzin włączonych do projektu. 33% z nich to rodziny dotknięte chorobą. żyje w skrajnym ubóstwie. bądź niepełnosprawnością.
Skrajne ubóstwo 2717 rodzin włączonych do projektu żyje w skrajnym ubóstwie. 33% z nich to rodziny dotknięte chorobą bądź niepełnosprawnością. tyle, co na papierosy 66% rodzin włączonych do Paczki w 2013
Bardziej szczegółowoKażdy patron. to wzór do naśladowania. Takim wzorem była dla mnie. Pani Ania. Mądra, dobra. i zawsze wyrozumiała. W ciszy serca
Autor wiersza: Anna Sobotka PATRON Każdy patron to wzór do naśladowania. Takim wzorem była dla mnie Pani Ania. Mądra, dobra i zawsze wyrozumiała. W ciszy serca uszczęśliwić mnie umiała. Myśli moje do Niej
Bardziej szczegółowoZESPÓŁ SZKÓŁ INTEGRACYJNYCH IM. POWSTAŃCÓW WIELKOPOLSKICH W INOWROCŁAWIU
ZESPÓŁ SZKÓŁ INTEGRACYJNYCH IM. POWSTAŃCÓW WIELKOPOLSKICH W INOWROCŁAWIU JAN PAWEŁ II ORĘDOWNIK RODZINY NASZA SPOŁECZNOŚĆ SZKOLNA ŁĄCZY SIĘ Z TYMI SŁOWAMI PAMIĘTAMY 27 kwietnia 2015 roku odbył się w naszej
Bardziej szczegółowoDzień 2: Czy można przygotować dziecko do przedszkola?
Kurs online: Adaptacja do przedszkola Dzień 2: Czy można przygotować dziecko do przedszkola? Zanim zaczniemy przygotowywać dziecko, skoncentrujmy się na przygotowaniu samych siebie. Z mojego doświadczenia
Bardziej szczegółowoPodsumowanie projektu
Podsumowanie projektu ESF01-2013 1 PL1 LEO01 37042 Uczniowie z Malborka wybierają zawody z przyszłością Prezentacja: Michalina Mościszko Projekt: Staże i praktyki zagraniczne dla osób kształcących się
Bardziej szczegółowokpt. Piotr Kasperaszek przepisy z tawerny i kambuza
przepisy z tawerny i kambuza PRZEPISY Z TAWERNY I KAMBUZA PRZEPISY Z TAWERNY I KAMBUZA WSTĘP Jestem kapitanem jachtowym oraz miłośnikiem Grecji i greckiej kuchni. Żeglować zacząłem już w dzieciństwie.
Bardziej szczegółowoScenariusz lekcji patriotycznej. Zakres treści tematu : Kształtowanie postawy patriotycznej u młodzieży. Wyjaśnienie Kim jest patriota?
Scenariusz lekcji patriotycznej Szkoła: Gimnazjum Czas: 45 min. Temat: Co to znaczy być patriotą? Zakres treści tematu : Kształtowanie postawy patriotycznej u młodzieży. Wyjaśnienie Kim jest patriota?
Bardziej szczegółowoJesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem
Jesper Juul Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem Dzieci od najmłodszych lat należy wciągać w proces zastanawiania się nad różnymi decyzjami i zadawania sobie pytań w rodzaju: Czego chcę? Na co
Bardziej szczegółowo10 SEKRETÓW NAJLEPSZYCH OJCÓW 1. OKAZUJ SZACUNEK MATCE SWOICH DZIECI 2. DAJ DZIECIOM SWÓJ CZAS
10 SEKRETÓW NAJLEPSZYCH OJCÓW 1. OKAZUJ SZACUNEK MATCE SWOICH DZIECI Jedną z najlepszych rzeczy, jaką ojciec może zrobić dla swoich dzieci, to okazywać szacunek dla ich mamy. Jeśli jesteś żonaty, dbaj
Bardziej szczegółowoUSZATKOWE WIEŚCI MARZEC 2018 Gazetka Przedszkola nr 272 im. Misia Uszatka WARSZAWA
USZATKOWE WIEŚCI MARZEC 2018 Gazetka Przedszkola nr 272 im. Misia Uszatka WARSZAWA Witajcie kochane przedszkolaki. Myślę, ze minęło już co najmniej 18 lat od momentu, kiedy pierwszy raz postanowiliście
Bardziej szczegółowoSytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych
Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych dr Renata Maciejewska Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Administracji w Lublinie Struktura próby według miasta i płci Lublin Puławy Włodawa Ogółem
Bardziej szczegółowoMAŁGORZATA PAMUŁA-BEHRENS, MARTA SZYMAŃSKA
Wyprawa do Australii Moja mama ma brata w Australii. Jest inżynierem w kopalni złota. Australia jest tak wielka, że do pracy musi latać samolotem! W tym roku, w wakacje, jedziemy go odwiedzić. Kiedy w
Bardziej szczegółowoJ. J. : Spotykam rodziców czternasto- i siedemnastolatków,
J. J. : Spotykam rodziców czternasto- i siedemnastolatków, którzy twierdzą, że właściwie w ogóle nie rozmawiają ze swoimi dziećmi, odkąd skończyły osiem czy dziewięć lat. To może wyjaśniać, dlaczego przesiadują
Bardziej szczegółowoPodsumowanie ankiet rekolekcyjnych. (w sumie ankietę wypełniło 110 oso b)
Podsumowanie ankiet rekolekcyjnych. (w sumie ankietę wypełniło 0 oso b) Czy sposób przeprowadzenia rekolekcji (cztery niedziele, zamiast czterech kolejnych dni) był lepszy od dotychczasowego? (=tak; =nie)
Bardziej szczegółowoCzy na pewno jesteś szczęśliwy?
Czy na pewno jesteś szczęśliwy? Mam na imię Kacper i mam 40 lat. Kiedy byłem małym chłopcem nigdy nie marzyłem o dalekich podróżach. Nie fascynował mnie daleki świat i nie chciałem podróżować. Dobrze się
Bardziej szczegółowoSanktuaria znaczone modlitwą rolników: kult bł. Karoliny
https://www. Sanktuaria znaczone modlitwą rolników: kult bł. Karoliny Autor: Małgorzata Wróblewska-Borek Data: 4 listopada 2018 Jest rok 1914, wieś Zabawa koło Tarnowa. Karolina Kózkówna, młoda niespełna
Bardziej szczegółowoWydanie specjalne KWIECIEŃ MIESIĄCEM AUTYZMU AKCEPTACJI. Numer 20 04/17 AUTYZM AUTYZM
ORGANIZATOR PROJEKTU Publiczna Szkoła Podstawowa nr 7 11-go Listopada 16 97-500, Radomsko Numer 20 04/17 PARTNER Wydanie specjalne KWIECIEŃ MIESIĄCEM U LEKCJA AKCEPTACJI RÓŻNORODNOŚĆ Każde dziecko ma unikalne
Bardziej szczegółowoTRYB ROZKAZUJĄCY A2 / B1 (wersja dla studenta)
TRYB ROZKAZUJĄCY A2 / B1 (wersja dla studenta) Materiał prezentuje sposób tworzenia form trybu rozkazującego dla każdej koniugacji (I. m, -sz, II. ę, -isz / -ysz, III. ę, -esz) oraz część do ćwiczeń praktycznych.
Bardziej szczegółowoPONIEDZIAŁEK, 11 marca 2013
PONIEDZIAŁEK, 11 marca 2013 Poniedziałek był naszym pierwszym dniem w szkole partnerskiej (przylecieliśmy w niedzielę wieczorem). Uczniowie z pozostałych krajów jeszcze nie dojechali, więc był to bardzo
Bardziej szczegółowoZ wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej r r. Dzień I r.
Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej 29.01.2017r. - 04.02.2017r. Dzień I - 29.01.2017r. O północy przyjechałam do Berlina. Stamtąd FlixBusem pojechałam do Hannoveru. Tam już czekała na mnie
Bardziej szczegółowoZDANIA ZŁOŻONE PODRZĘDNIE PRZYDAWKOWE A2/B1. Odmiana zaimka który. męski żeński nijaki męskoosobowy
ZDANIA ZŁOŻONE PODRZĘDNIE PRZYDAWKOWE A2/B1 Odmiana zaimka który liczba pojedyncza liczba mnoga męski żeński nijaki męskoosobowy niemęskoosobowy Mian. który która które którzy które Dop. którego której
Bardziej szczegółowoNASZE MIASTO rozmowa z Panem Tomaszem Korczakiem, Burmistrzem Miasta i Gminy Międzylesie.
NASZE MIASTO rozmowa z Panem Tomaszem Korczakiem, Burmistrzem Miasta i Gminy Międzylesie. Dnia 30.04.2010 roku w godzinach od 8:00 do 9:30, odbyło się spotkanie z Burmistrzem miasta i Gminy Międzylesie,
Bardziej szczegółowoIrena Sidor-Rangełow. Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu
Irena Sidor-Rangełow Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu Copyright by Irena Sidor-Rangełowa Projekt okładki Slavcho Rangelov ISBN 978-83-935157-1-4 Wszelkie prawa zastrzeżone.
Bardziej szczegółowoZACZYTAJ TO CO LUBISZ MOJE 5 SERWISÓW
ZACZYTAJ TO CO LUBISZ MOJE 5 SERWISÓW lubimyczytac.pl Moim serwisem numer jeden, który wybrałam do konkursu jest portal lubimyczytac.pl. Jestem użytkownikiem tej strony od ponad 3 lat. Każdy kto lubi czytać
Bardziej szczegółowoEinstein na półmetku. Projekt współfinansowany jest ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego
Einstein na półmetku Przy pisaniu kolejnego artykułu o projekcie postanowiliśmy wykorzystać opinie uczestników, czyli uczniów szkół Powiatu Lubańskiego. Oto co sądzą o Einsteinie: Na zajęciach byliśmy
Bardziej szczegółowoWOJEWÓDZKI KONKURS HUMANISTYCZNY DLA SZKÓŁ PODSTAWOWYCH POZNAŃ 2011/2012 ETAP REJONOWY
KOD UCZNIA: Drogi Uczestniku! WOJEWÓDZKI KONKURS HUMANISTYCZNY DLA SZKÓŁ PODSTAWOWYCH POZNAŃ 2011/2012 ETAP REJONOWY Dialog to budowanie wzajemności ks. prof. Józef Tischner Test zawiera pytania z kilku
Bardziej szczegółowoNAUKA JAK UCZYĆ SIĘ SKUTECZNIE (A2 / B1)
NAUKA JAK UCZYĆ SIĘ SKUTECZNIE (A2 / B1) CZYTANIE A. Mówi się, że człowiek uczy się całe życie. I jest to bez wątpienia prawda. Bo przecież wiedzę zdobywamy nie tylko w szkole, ale również w pracy, albo
Bardziej szczegółowoKobiety na wsi i ich święto
https://www. Kobiety na wsi i ich święto Autor: Mariusz Drożdż Data: 28 października 2018 Kobiety na wsi mogą od niedawna świętować Międzynarodowy Dzień Kobiet Wiejskich. To szczególne wydarzenie obchodzone
Bardziej szczegółowoKATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM
KATARZYNA ŻYCIEBOSOWSKA POPICIU WYDAWNICTWO WAM Zamiast wstępu Za każdym razem, kiedy zaczynasz pić, czuję się oszukana i porzucona. Na początku Twoich ciągów alkoholowych jestem na Ciebie wściekła o to,
Bardziej szczegółowo5. To, jak Ci idzie w szkole jest dla Twoich rodziców (opiekunów): A niezbyt ważne B ważne C bardzo ważne 1 ANKIETA DLA UCZNIÓW GIMNAZJUM
ANKIETA DLA UCZNIÓW GIMNAZJUM 5. To, jak Ci idzie w szkole jest dla Twoich rodziców (opiekunów): A niezbyt ważne B ważne C bardzo ważne 1 kod ucznia Drodzy Pierwszoklasiści! Niedawno rozpoczęliście naukę
Bardziej szczegółowo10 najlepszych zawodów właściciel szkoły tańca
Kategoria: Edukacja 10 najlepszych zawodów 10 najlepszych zawodów właściciel szkoły tańca 10 najlepszych zawodów właściciel szkoły tańca Dodano: 2011-12-30 17:55:39 Poprawiony: piątek, 30 grudnia 2011
Bardziej szczegółowoGryfów Śląski: 100. Rocznica Odzyskania Niepodległości
Gryfów Śląski: 100. Rocznica Odzyskania Niepodległości Napisano dnia: 2018-11-11 18:46:31 Mszą Świętą w intencji Ojczyzny odprawionej w kościele pw. Św. Jadwigi w Gryfowie Śląskim rozpoczęły się obchodzone
Bardziej szczegółowoBĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK
BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK Opracowała Gimnazjum nr 2 im. Ireny Sendlerowej w Otwocku Strona 1 Młodzież XXI wieku problemy stare, czy nowe, a może stare po nowemu? Co jest największym
Bardziej szczegółowoJaki jest Twój ulubiony dzień tygodnia? Czy wiesz jaki dzień tygodnia najbardziej lubią Twoi bliscy?
Kogo podziwiasz dzisiaj, a kogo podziwiałeś w przeszłości? Jaki jest Twój ulubiony dzień tygodnia? Czy wiesz jaki dzień tygodnia najbardziej lubią Twoi bliscy? Jaka jest Twoja ulubiona potrawa? Czy wiesz
Bardziej szczegółowoPaulina Szawioło. Moim nauczycielem był Jarek Adamowicz, był i jest bardzo dobrym nauczycielem, z którym dobrze się dogadywałam.
Paulina Szawioło Kto uczył Cięwf? Moim nauczycielem był Jarek Adamowicz, był i jest bardzo dobrym nauczycielem, z którym dobrze się dogadywałam. Jak wspominasz szkołę? Szkołę wspominam pozytywnie. Na początku,
Bardziej szczegółowoSCENARIUSZE ZAJĘĆ EDUKACJI GLOBALNEJ DLA SZKOŁY PODSTAWOWEJ, GIMNAZJUM I SZKOŁY PONADGIMNAZJALNEJ
NA ROWERY Dziewczyny na rowery! SCENARIUSZE ZAJĘĆ EDUKACJI GLOBALNEJ DLA SZKOŁY PODSTAWOWEJ, GIMNAZJUM I SZKOŁY PONADGIMNAZJALNEJ Czas trwania zajęć: 90 minut CELE LEKCJI Po zajęciach uczniowie będą potrafili:
Bardziej szczegółowoMISTRZÓW. Niezwykłe spotkanie
1 Niezwykłe spotkanie MISTRZÓW Andrzej Fogtt to malarz wizjoner, niezwykle aktywny i dynamiczny. Jego prace intrygują, inspirują. Artystę odwiedziłam w nowej, klimatycznej pracowni na warszawskiej Pradze,
Bardziej szczegółowoPROJEKT EDUKACYJNY "Krokus" w GM16
Projekt gimnazjalny Krokus ocalić od zapomnienia jest elementem międzynarodowego przedsięwzięcia Irlandzkiego Towarzystwa Edukacji o Holokauście i Muzeum śydowskiego Galicja w Krakowie, które przekazują
Bardziej szczegółowoCzas Cele Temat Metody Materiały
Aleksandra Kalisz, Instytut Historii Uniwersytetu Pedagogicznego im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie Konspekt dnia studyjnego w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau "Dyskryminacja, prześladowanie,
Bardziej szczegółowoBł. Pier Giorgio Frassati
Bł. Pier Giorgio Frassati szaleniec Pana Boga i święty codziennego użytku Kim w ogóle jest święty? Słownik języka polskiego mówi m.in., że święty to osoba po śmierci uznana przez Kościół za zbawionego
Bardziej szczegółowoCopyright 2015 Monika Górska
1 To jest moje ukochane narzędzie, którym posługuję się na co dzień w Fabryce Opowieści, kiedy pomagam swoim klientom - przede wszystkim przedsiębiorcom, właścicielom firm, ekspertom i trenerom - w taki
Bardziej szczegółowoZakończył się obóz survivalowo-militarny zobacz galerię zdjęć
Zakończył się obóz survivalowo-militarny zobacz galerię zdjęć W niedzielę, 14 sierpnia, 30 młodych, zmęczonych, ale szczęśliwych mieszkańców Gminy Ełk, po siedmiodniowej nieobecności wróciło do domu. Zakończył
Bardziej szczegółowo