Śpiewnik Nr 4 Cieszyn

Transkrypt

1 Śpiewnik Nr 4 Cieszyn

2 Trzeci Maj Litwina Opracowanie graficzne, wybór tekstów: Zbigniew Cichomski Aranżacja i akompaniament: Bogusław Haręża Prowadzenie: Rudolf Maliński Skład komputerowy: Beata Kowalska-Matuszyńska beata@drukarnia-interfon.pl Druk: INTERFON Spółka z o.o Cieszyn, ul. Olszaka 5 tel interfon@drukarnia-interfon.pl 2 Witaj majowa jutrzenko! Świeć naszej polskiej krainie, Uczcimy ciebie piosenką Przy hulance i przy winie. Na ustroniu jest ruina, W której Polak pamięć chował. Tam za czasów Konstantyna Szpieg na nasze łzy czatował. Witaj Maj, piękny Maj, U Polaków błogi raj Witaj Maj, piękny Maj, U Polaków błogi raj I gdy nadszedł Trzeci Maj Łańcuchami brzęczał kraj. I gdy nadszedł Trzeci Maj Łańcuchami brzęczał kraj. Nierząd braci naszych cisnął: Gnuśność w ręku króla spała, А wtem Trzeci Maj zabłysnął I nasza Polska powstała. W piersiach rozpacz uwięziona W Listopadzie wstrząsła serce, Wstaje Polska z grobów łona. Pierzchają dumni morderce. Wiwat Maj, piękny Maj, Wiwat wielki Kołłątaj! Wiwat Maj, piękny Maj, Wiwat wielki Kołłątaj! Błysnął znowu Trzeci Maj I już wolny błogi kraj Błysnął znowu Trzeci Maj I już wolny błogi kraj Ale chytrości gadzina Мłot swój na nas zgotowała; Z piekła rodem Katarzyna Moskalami kraj zalała. Próżno, próżno Mikołaju Z paszcz ognistych w serce godzisz, Próżno rząd naszego kraju Nową przysięgą uwodzisz. Chociaż kwitł piękny Maj, Rozszarpano piękny kraj. Chociaż kwitł piękny Maj, Rozszarpano piękny kraj. To nasz śpiew: wiwat Maj, Niech przepadnie Mikołaj. To nasz śpiew: wiwat Maj, Niech przepadnie Mikołaj. Wtenczas Polak ze łzą w oku Smutkiem powlekł blade lice, I trzeciego Maja w roku Wspominał lubą rocznicę. О, zorzo Trzeciego Maja, Pod twojemi promieniami, Przez armaty Mikołaja Pójdziem w Litwę z bagnetami. Wzdychał ciągle, Boże daj, Ву zabłysnął Trzeci Maj! Wzdychał ciągle, Boże daj, Ву zabłysnął Trzeci Maj! Wrogu precz! Witaj Маj, Polski i Litewski kraj! Wrogu precz! Witaj Маj, Polski i Litewski kraj! 3

3 Uwięziony ptak Niepodległość - trudne słowo. Może ono znaczy coś ważnego w naszym życiu? Kto mi wytłumaczy Kto mi wytłumaczy Tak to słowo - bardzo ważne. Jeśli słuchać umiesz To na pewno już niedługo łatwo je zrozumiesz. Łatwo je zrozumiesz. Uwięziony ptak nie śpiewa. A czy wiesz dlaczego? Bo nie spotkasz nigdy w klatce, Ptaka szczęśliwego. Uwięziony ptak nie śpiewa. A czy wiesz dlaczego? Bo nie spotkasz nigdy w klatce, Ptaka szczęśliwego. Czasem ktoś Ci nie pozwoli cieszyć się swobodą i zamieszka bez pytania w twoim kraju z tobą. Potem bardzo się panoszy, rządzi i wymaga. Wreszcie mówi, że tak lepiej, że tobie pomaga. Uwięziony ptak nie śpiewa. A czy wiesz dlaczego? Bo nie spotkasz nigdy w klatce, Ptaka szczęśliwego. Wspomnienie (Nie pamiętasz) Nie pamiętasz bo nie możesz Byłeś wtedy małym chłopcem Gdy twój ojciec z karabinem szedł na bój Ref.: Wśród wystrzałów, huków bomb Bronił on ojczyznę swą Byś mógł teraz wybudować Piękny dom, nowy dom Patrzysz w niebo widzisz błękit i lecący sznur łabędzi i do szkoły znów spokojnie możesz iść Ref. Ale wtedy, ale wtedy zamiast białych łabędzi czarne skrzydła samolotów i huk bomb, wystrzały bomb My nie chcemy więcej wojny Chcemy żyć życiem spokojnym Jaki długi i szeroki jest nasz świat Ref: Chcemy miłość stworzyć wszędzie wojna niech legendą będzie szczęście, miłość niech okryje wojny ślad, z dawnych lat. Uwięziony ptak nie śpiewa. A czy wiesz dlaczego? Bo nie spotkasz nigdy w klatce, Ptaka szczęśliwego. Tak poznałam, zrozumiałam słowa najważniejsze. Niepodległość znaczy wolność, słowa najpiękniejsze Niepodległość znaczy wolność, słowa najpiękniejsze. 4 5

4 Tam w Cieszynie w kamienicy Tam w Cieszynie w kamienicy tam w Cieszynie w kamienicy tam w Cieszynie w kamienicy piją piwko urzędnicy. Dogonili ją w Krakowie, dogonili ją w Krakowie, dogonili ją w Krakowie, nasza Kasia w białogłowie. Piją, piją, rozmawiają, piją, piją, rozmawiają piją, piją, rozmawiają szwarne dziewczę namawiają. Witaj, witaj, siostro nasza, witaj, witaj, siostro nasza, witaj, witaj, siostro nasza, gdzieś podziała szwagra Jasia? A idzie tam ku rynkowi, a idzie tam ku rynkowi, a idzie tam ku rynkowi, niesie wody konikowi. A gdy już ją, namówili, a gdy już ją, namówili, a gdy już ją, namówili to jej winko pić kazali. Matka stara przy kądzieli, matka stara przy kądzieli, matka stara przy kądzieli szuka cery po pościeli. Gdy jej ona nie znajduje, gdy jej ona nie znajduje, gdy jej ona nie znajduje, synom swoim rozkazuje. Witaj, witaj, szwagrze młody, witaj, witaj, szwagrze młody, witaj, witaj, szwagrze młody, napijesz się krwi, jak wody. SERCE W PLECAKU Z młodej piersi sie wyrwało, W wielkim bólu i rozterce I za wojskiem poleciało, Zakochane czyjeś serce. Poszedł żołnierz na wojenkę Poprzez góry, lasy, pola Z śmiercią razem szedł pod rękę, Taka jest żołnierska dola. Żołnierz droga maszerował, Nad serduszkiem sie użalił, Więc je do plecaka schował I pomaszerował dalej. I choć go trapiły wielce, Kule, gdy szedł do ataku, Żołnierz śmiał sie, bo w plecaku Miał w zapasie drugie serce. Te piosenkę, te jedyna, Śpiewam dla ciebie dziewczyno, Może także jest w rozterce Zakochane twoje serce? Te piosenkę, te jedyną, Śpiewam dla ciebie dziewczyno, Może także jest w rozterce Zakochane twoje serce? Może potajemnie kochasz? I po nocach tęsknisz, szlochasz? Te piosenkę, te jedyna, Śpiewam dla ciebie dziewczyno. Syny, syny, syny moje, syny, syny, syny moje, syny, syny, syny moje, idźcie szukać siostry swojej. A jak wy ją odnajdziecie, a jak wy ją odnajdziecie, a jak wy ją odnajdziecie, ręce, nogi połomejcie. A jak wy jej nie znajdziecie, a jak wy jej nie znajdziecie, a jak wy jej nie znajdziecie, to do domu nie wracajcie. 6 7

5 Do bytomskich strzelców wojska zaciągają słowa: Bolesław Palędzki muzyka: Jan Kula Do bytomskich strzelców wojska zaciągają, wojska zaciągają; Niejednej kochance, niejednej dziewczynie Serce zasmucają, serce zasmucają. Niejednej kochance, niejednej dziewczynie Serce zasmucają, serce zasmucają. Nie płaczże dziewczyno, nie smuć sama siebie, nie smuć sama siebie; Bo za roczek, za dwa, bo za roczek, za dwa, Powrócę do ciebie, powrócę do ciebie. Bo za roczek, za dwa, bo za roczek, za dwa, Powrócę do ciebie, powrócę do ciebie. Zabili, zabili, pruscy wojownicy, pruscy wojownicy; I pochowali go i pochowali go Na śląskiej granicy, na śląskiej granicy. I pochowali go i pochowali go Na śląskiej granicy, na śląskiej granicy. Na śląskiej granicy - murawa zielona, murawa zielona; A na tej murawie, a na tej zielonej Chorągiew czerwona, chorągiew czerwona. A na tej murawie, a na tej zielonej Chorągiew czerwona, chorągiew czerwona. Na chorągwi Orzeł Biały wyszywany, Biały wyszywany; Po moim Jasieńku, po moim kochanku Listek krwią pisany, listek krwią pisany. Po moim Jasieńku, po moim kochanku Listek krwią pisany, listek krwią pisany. A jak nie powrócę, listy będę pisał, listy będę pisał; Ty będziesz czytała i będziesz płakała, Ja nie będę słyszał, ja nie będę słyszał. Ty będziesz czytała i będziesz płakała, Ja nie będę słyszał, ja nie będę słyszał. Napisał listeczek krwią palca swojego, krwią palca swojego; Nie mogła przeczytać, nie mogła przeczytać Od żalu wielkiego, od żalu wielkiego. Nie mogła przeczytać, nie mogła przeczytać Od żalu wielkiego, od żalu wielkiego. Wyszła na góreczkę, gdzie Ślązacy jadą, gdzie Ślązacy jadą; Po moim Jasieńku, po moim kochanku Konika prowadzą, konika prowadzą. Po moim Jasieńku, po moim kochanku Konika prowadzą, konika prowadzą. Prowadzą, prowadzą, żałobą okryty, żałobą okryty; Pewnie mój kochanek, pewnie mój Jasinek Na wojnie zabity. Pewnie mój kochanek, pewnie mój Jasinek Na wojnie zabity. 8 9

6 W POLU GRUSZA STOI W polu grusza stoi Słodkie grusze rodzi. Powiedz, powiedz moja miła Kto do Ciebie chodzi. Powiedz, powiedz moja miła Kto do Ciebie chodzi. Nikt do mnie nie chodzi Sam Bóg jest nade mną. Tylko ten mój najmilejszy Co tańcował ze mną. Tylko ten mój najmilejszy Co tańcował ze mną. Stuk puk w okieneczko Otwórz panieneczko. Otwórz, otwórz moja miła Otwórz okieneczko. Otwórz, otwórz moja miła Otwórz okieneczko. Ja Ci nie otworzę Bo się mamy boję. Mam ja innych na tysiące O Ciebie nie stoję. Mam ja innych na tysiące O Ciebie nie stoję. Na konika wsiada Twarzyczka jej zbladła. Wróć się, wróć się mój Jasieńku Twarzyczka jej zbladła. Wróć się, wróć się mój Jasieńku Jam cię nie poznała. Tyś mnie nie poznała Boś poznać nie chciała Miałaś innych na tysiące O mnie żeś nie stała. Tyś mnie nie poznała Boś poznać nie chciała Miałaś innych na tysiące O mnie żeś nie stała. Jak całować to ułana Jak całować to ułana i w to naturalnie w to naturalnie jemu graj, i gdy na śmierć jest panna zakochana, to to naturalnie to naturalnie jego raj. Bo w sercu ułańskiem gdyby wyłożyć je na dłoń, na pierwszym miejscu panna jest, przed panną tylko koń, Dlatego jak całować to ułana i on naturalnie on naturalnie też jak chcesz. Przeciw cywilom nikt nie ma nic, cywila może piękna pleć szanować i poślubić, z cywilem można dziecko mieć można go nawet lubić, lecz w życiu czyż rozchodzi się wyłącznie o szacunek, co robić skoro wchodzi w grę panieński pocałunek, chcesz coś więcej w sercu czuć, to przepraszam pannę wróć! Jak całować to ułana i w to naturalnie w to naturalnie jemu graj, i gdy na śmierć jest panna zakochana, no to naturalnie to naturalnie jego raj. Bo w sercu ułańskiem gdyby wyłożyć je na dłoń, na pierwszym miejscu panna jest, przed panną tylko koń, Dlatego jak całować to ułana i on naturalnie on naturalnie też jak chcesz. Ty o mnie nie stoisz O konika mego. Cóżeś mi go uwiązała U słupa białego. Cóżeś mi go uwiązała U słupa białego. U słupa białego U białej drabiny. Zostań z Bogiem moja miła Odjeżdżam do innej. Zostań z Bogiem moja miła Odjeżdżam do innej

7 PIEŚŃ POWSTAŃCÓW 1863 ROKU Gdy trąbki bojowej rozlegną się surmy I wokół rozebrzmi już broń, W tę ciemną noc czarną, a nawet pochmurną Ułani znów siądą na koń. Ułani znów siądą na koń. Towarzysz popręgi przyciągnie o krzynę, Przyjaźnie uściśnie ci dłoń, Skinieniem pożegnasz kochaną dziewczynę, Roztańczy sie pod tobą koń. Roztańczy sie pod tobą koń. I razem w ordynku pójdziem do ataku Za Polskę i honor sie bić, Bo taka natura jest w każdym Polaku: Bez wolności trudno mu żyć. Bez wolności trudno mu żyć. Tam nad Wisły doliną Tam nad Wisły doliną siedziała dziewczyna była piękna jak różany kwiat. Tam nad Wisły doliną siedziała dziewczyna była piękna jak różany kwiat. Kwiaty i róże zbierała co dzień, kwiaty i róże zbierała co dzień. Wiła wianki i rzucała je do falującej wody wiła wianki i rzucała je do wody. Wiła wianki i rzucała je do falującej wody wiła wianki i rzucała je do wody. A gdy ona nad Wisłą swe wianki wiła przyszedł do niej żołnierzyk młody. A gdy ona nad Wisłą swe wianki wiła przyszedł do niej żołnierzyk młody. Miła, ach miła, chodź ze mną w świat! Miła, ach miła, chodź ze mną w świat! I udała się z tym niewiernym żołnierzykiem we świat, i udała się z tym niewiernym we świat. I udała się z tym niewiernym żołnierzykiem we świat, i udała się z tym niewiernym w świat. Nie minęło więcej jak dziewięć miesięcy Siedzi ona nad Wisłą, płacze Siedzi ona nad Wisłą, płacze Miłość, ach miłość zdradziłaś ty mnie Miłość, ach miłość zdradziłaś ty mnie I rzuciła się z rozpaczy, do tej falującej wody I rzuciła się z rozpaczy do wody I rzuciła się z rozpaczy do tej falującej wody I rzuciła się z rozpaczy do wody

8 Wędrowali trzej ułani Powiedział mi słowiczek Wędrowali trzej ułani z wojny, wędrowali trzej ułani z wojny, pytali się o nocleg spokojny, pytali się o nocleg spokojny. I jechali przez wszystkie zagony, i jechali przez wszystkie zagony, aż przybyli do samej, do niej, aż przybyli do samej, do niej. I znaleźli gospodę spokojną, i znaleźli gospodę spokojną, pytali się o Marysię strojną, pytali się o Marysię strojną. A ona ich pięknie powitała, a ona ich pięknie powitała, i każdemu upominek dała, i każdemu upominek dała. A czyście jej nie widzieli w polu, a czyście jej nie widzieli w polu, jak czyściła pszeniczkę z kąkolu? jak czyściła pszeniczkę z kąkolu? A pierwszemu rozmarynu wieniec, a pierwszemu rozmarynu wieniec, bo to był dziewczyny ulubieniec, bo to był dziewczyny ulubieniec. A czy ona o weselu myśli, a czy ona o weselu myśli, że pszeniczkę tak z kąkolu czyści? że pszeniczkę tak z kąkolu czyści? Powiedział mi słowiczek, słowiczek, że jedzie ułani czek po łące, po zielonej do swej lubej narzeczonej, narzeczonej. Upadła mu szablisia, szablisia z cisawego konisia; Ty miła mi ją podaj ino do mnie nic nie godaj. 14 A jak mi ją nie podasz, nie podasz, to zapalę całą wieś, od zamku aż do dwora, moja luba bywaj zdrowa. 15

9 W Ołomuńcu, na Fischplatzu Pod Tarnowem czarna rola, ja jej orać nie będę, ja jej orać nie będę Wsiądę sobie na swego konika, na wojenkę pojadę. Wsiądę sobie na swego konika, na wojenkę pojadę. W Ołomuńcu, na Fischplatzu, na apelu-m, Hergott, stał, na apelu-m, Hergott, stał. Wszyscy mi się, Hergott, dziwowali, sam się Cysorz, Hergott, śmiał. Wszyscy mi się, Hergott, dziwowali, sam się Cysorz, Hergott, śmiał. Tę husteczkę, coś mi dała, na onuce-m, Hergott, wziął, na onuce-m, Hergott, wziął. Żebyś sobie, Hergott, nie myślała, żem cię, Hergott, w sercu miał! Żebyś sobie, Hergott, nie myślała, żem cię, Hergott, w sercu miał! Ten pierścionek, coś mi dała, ja go nosić nie będę, ja go nosić nie będę. Wsadzę ja go w lufę karabinu, i na wiwat wystrzelę. Wsadzę ja go w lufę karabinu, i na wiwat wystrzelę. Biliśmy się pod Przemyślem, Czerniowcami, Hergott, też,czerniowcami, Hergott, też. Mielim z rana, Hergott, bić Moskala, ale, Hergott, lunął deszcz. Mielim z rana, Hergott, bić Moskala, ale, Hergott, lunął deszcz. Gdy poszliśmy do ataku, wiał przed nami, Hergott, wróg, wiał przed nami, Hergott, wróg. Mam ja teraz dwa złote medale, ale, Hergott, nie mam nóg! Mam ja teraz dwa złote medale, ale, Hergott, nie mam nóg! Użyjmy dziś żywota, Wszak żyjem tylko raz. Niechaj ta czara złota, Nie próżno wabi nas. Hejże dо niej wesoło, Chwytaj i dо dna chyl, Niechaj obiega w około Zwiastunka błogich chwil. /2x Ро со tu obce mowy, Wszak polski pijem miód; Lepszy śpiew narodowy, Od greckich, rzymskich ód; W ksiąg greckich, rzymskich steki Nie wlazłeś, żebyś gnił, Lecz bawił się jak Greki, A jak Rzymianin bił. Cyrkle, wagi i miary Do martwych użyty brył, Mierz siły na zamiary, Nie zamiar według sił. Во, gdzie się serca раlą, Cyrklem uniesień duch, Dobro powszechne skałą, Jedność większa od dwóch. Kto metal kwasi i раli, Kwasi metal i czas, Му ze złotych metali Bacha ciągniemy kwas. Ten się wśród mędrców liczy, Zna chemię i ma gust, Kto pierwiastek słodyczy Z lubej wyciągnął ust. Pieśń Filaretów Słowa: Adam Mickiewicz Mierzący świata drogi, Gwiazdy i nieba strop, Archimed był ubogi, Nie miał gdzie oprzeć stop. Dziś, gdy chce ruszać światy Jego Newtońska mość, Niechaj policzy braty I niechaj powie, dość. Wymowa wznieść nie zdoła Dziś na wielkości szczyt, Gdzie przyjaźń, miłość wola, Tam bracia cyt, tam cyt. Ot tam siedzą prawnicy I przed nich puchar staw; Dziś trzeba nam prawicy, А jutro trzeba praw. Ot tu medyków koło, Czas toast dla nich wznieść, Spełnijmy go wesoło, Ochoczo na ich cześć. Niech kwitnie w pomyślności Medyków zawód cny, Cierpiącej on judzkości Ociera gorzkie łzy. Użiyjmy dziś żywota Wszak żyjem tylko raz, Tu stoi czara złota, А wnet przeminie czas. Krew stygnie, włos się bieli, W wieczności wpadniem toń, To oko zamknie Feli, То filarecka dłoń

10 Jedzie, jedzie rycerz zbrojny Jedzie rycerz, jedzie rycerz zbrojny Już powraca z wielkiej, wielkiej wojny Suknia na nim, na nim krwią zbroczona Szabla jego wyszczerbiona. I wita go i wita ojciec stary Siostry niosą, niosą bratu dary Bracia wszyscy, wszyscy go witali, Sąsiedzi się radowali. Matko moja, matko wyjdź do syna Jak szczęśliwa, miła to godzina Niech uściskam mamo twoje nogi Powitajże syna z drogi. Jakże ja mam, jak mam wyjść do ciebie Ach, po moim, moim już pogrzebie Pokój mi w ziemi, w ziemi zrobiony Kamieniami wyłożony. Wiecznie będę, będę żył w żałobie Gdy mateńska moja leży w grobie Z Ukrainy rycerz, rycerz zbrojny Już nie wrócę nigdy z wojny. POLONEZ (KOCHAJMY SIĘ BRACIA MILI) Kochajmy sie, bracia mili. Zgoda, jedność od tej chwili. Od pałaców w chatki kmieci Kochajmy sie, niech głos leci. Któż to może nam przeszkodzić Z bratem swoim sie pogodzić: Z nim sie cieszyć i weselić, Z nim los, mienie, życie dzielić? Kochajmy sie tylko wzajem, Każde miejsce będzie rajem; Bo gdzie wejdzie miłość, zgoda, Tam wnet wchodzi i swoboda. Gdy nas ujrzy Bóg złączonych, Wiarą, miłością spojonych; Ufajmy śmiało w tej porze, Że i on nam dopomoże

11 Białe róże Hej, jedzie ułan, jedzie Słowa: K. Wroszyński Muzyka: M. Słobódzki słowa: Maurycy Gosławski Rozkwitły pąki białych róż, Wróć, Jasieńku, z tej wojenki już, Wróć, ucałuj jak za dawnych lat, Dam ci za to róży najpiękniejszy kwiat. Kładłam ci ja idącemu w bój, Białą różę na karabin twój, Nimeś odszedł, mój Jasieńku, stąd, Nimeś próg przestąpił, kwiat na ziemi zwiądł. Ponad stepem nieprzejrzana mgła, Wiatr w burzanach cichuteńko łka. Przyszła zima, opadł róży kwiat. Poszedł w świat Jasieńko, zginął za nim ślad. Hej, jedzie ułan, jedzie, konik pod nim pląsa, kaszkiecik zsunął na bok i pokręcił wąsa. A wszystkie też panienki, gdy go tylko zoczą, to ledwie im z radości serca nie wyskoczą. Hej, jedzie ułan, jedzie, konik pod nim sadzi, hej, będą mu też, będą na kwaterze radzi. Bo czy on potańcuje, czy to się uśmiecha, każde serduszko za nim z tęsknoty usycha. Hej, jedzie ułan, jedzie, szablą pobrzękuje, hej, uciekaj, dziewczyno, bo cię pocałuje. A niechaj pocałuje, nikt mu nie zabrania, wszakże on swoją piersią Ojczyznę zasłania Już przekwitły pąki białych róż, Przeszło lato, jesień, zima już, Cóż ci teraz dam, Jasieńku, hej, Gdy z wojenki wrócisz do dziewczyny swej? W pustym polu zimny wicher dmie, Już nie wróci twój Jasieńko, nie, Śmierć okrutna zbiera krwawy łup, Zakopali Jasia twego w ciemny grób. Jasieńkowi nic nie trzeba już, Bo mu kwitną pęki białych róż, Tam pod jarem, gdzie w wojence padł, Rozkwitł na mogile białej róży kwiat. Nie rozpaczaj, lube dziewczę, nie, W polskiej ziemi nie będzie mu źle. Policzony będzie trud i znój, Za ojczyznę poległ ukochany twój

12 HYMN STRZELECKI Rży koniczek mój bułany słowa: Edward Odyniec Naprzód, drużyno strzelecka, Sztandar do góry swój wznieś! żadna nas siła zdradziecka Zniszczyć nie zdoła, ni zgnieść. Żadna nas siła zdradziecka Zniszczyć nie zdoła, ni zgnieść, Naprzód, drużyno strzelecka Sztandar do góry swój wznieś! Rży koniczek mój bułany, Puśćcie, czas, już czas: Matko, ojcze mój kochany, Żegnam, żegnam was! /bis Cóżby życie warte było, Gdybym gnuśnie zgasł; Dosyć, dosyć się marzyło, Teraz nie ten czas! /bis Czy umrzeć nam przyjdzie na polu Czy w tajgach Sybiru nam gnić. Z trudu naszego i bólu Czy przyjdzie nam umrzeć wśród boju, Czy w tajgach Sybiru nam zgnić. Z trudu naszego i znoju Z dala słyszę trąb hałasy, Dobosz w bęben grzmi; Rzucam, rzucam słodkie wczasy, Błogosławcie mi. /bis Słyszeliście? Grzmią armaty, Rozpoczął się bój! Żegnaj łąko, drzewa, chaty, Dalej, koniu mój! /bis Hej, luzaku, konia podaj; No nie płaczcie już! Więc, koniku mój bułany, Ruszaj, czas już, czas, Matko, ojcze mój kochany, Żegnam, żegnam was! /bis Nic nie powstrzyma rycerzy, Ofiarnych na mękę i trud, Za naszym hasłem pobieży Do walki o wolność, lud. Czy przyjdzie nam umrzeć wśród boju, Czy w tajgach Sybiru nam zgnić. Z trudu naszego i znoju Raczej, matko, męstwa dodaj, Krzyżyk na mnie włóż! /bis Hufiec nasz ruszy zwycięski Do walki o wolność, byt; Wrogowi odpłacić klęski, Polsce swobody dać świt. Czy przyjdzie nam umrzeć wśród boju, Czy w tajgach Sybiru nam zgnić. Z trudu naszego i znoju 22 23

13 Największy Pan na Ziemi JEDZIE W LAS UŁAN słowa: Kornel Makuszyński Największy pan na ziemi Jest sobie polski żołnierz, Wężami srebrzystymi Przystroił szary kołnierz. Sam sułtan gdzieś w haremie Przy stu panienkach drzemie, A żołnierz na ożenek Aż tysiąc ma panienek. Sznurkami buty wiąże, A dumny - jakby książę, Na portkach ma przetaki, A wielki - jak król jaki. A każda cicho szlocha I bardzo mocno kocha I życzy sercem całem, By został generałem. Gdy idzie poprzez łąki, Śpiewają mu skowronki, Gdy w las zabiegnie dziki Śpiewają mu słowiki. Choć leci kul ulewa, Pan żołnierz sobie śpiewa, A śmierć, gdy spotka w ścisku, To spierze ją po pysku. Gdy urlop ma na święta Śpiewają mu dziewczęta, Gdy legnie gdzieś na miedzy Śpiewają mu koledzy. Na boje idzie krwawe, Po radość i po sławę, Bo Polska zapamięta, Najdroższe swe chłopięta. Jedzie w las ułan, krew mu ciecze z ran, pokrwawioną, postrzepioną chorągiewkę ma czerwona, z konia kipi pot. Z konia padł na wznak pod kaliny krzak; a kalina jak matula w swoje listki go otula na śmiertelny sen. Stanął u brzega, krew zeń ubiega Tam sie nasi rąbią, gonią, rżą koniki, szable dzwonią, a on stoi sam. O mój ty Boże, cóż to za łoże? Krew poduszka, krew pościelą, ciałem kruki się podzielą, żal mi umierać. Spadły łzy jak deszcz, ciało przebiegł dreszcz, już ucieka życie raną, a tam trąbią na wygraną, ach, umierać żal. Hej koniku mój, dłużej tu nie stój! powiedz matce, że tu leżę, syna z lasu niech zabierze, na mszę świętą da. A słońce, gdy oświeci Żołnierskie swoje dzieci, Pan wielki od piechoty Wnet bagnet ma jak złoty, Guziki brylantowe, Wyłogi purpurowe, Na grzbiecie zaś atłasy, W słoneczne złote pasy. Ma złote, dobre serce, Dziewczęce łzy w manierce, Pałacu mu nie trzeba, Gdy widzi trochę nieba. Gdy bardzo jest zmęczony Pod ziemią ma salony, Lub nocleg gdzie wyprosi Przy boku panny Zosi

14 Legiony to - żołnierska nuta, Legiony to - ofiarny stos, Legiony to - żołnierska buta, Legiony to - straceńców los. My pierwsza brygada Nie chcemy dziś od was uznania, Ni waszych mów, ni waszych łez. Skończyły się dni kołatania Do waszych serc, do waszych kies. SPIS PIOSENEK 1/ Trzeci Maj Litwina...3 2/ Uwięziony ptak...4 3/ Wspomnienie (Nie pamiętasz)...5 4/ Tam w Cieszynie w kamienicy...6 O, ile mąk, ile cierpienia, O, ile krwi, wylanych łez. Pomimo to - nie ma zwątpienia, Dodawał sił - wędrówki kres. Krzyczeli, żeśmy stumanieni, Nie wierząc nam, że chcieć - to móc. Leliśmy krew osamotnieni, A z nami był nasz drogi wódz! Inaczej się dziś zapatrują I trafić chcą do naszych dusz, I mówią, że nas już szanują, Lecz właśnie czas odwetu już! Dziś nadszedł czas pokwitowania Za mękę serc i katusz dni. Nie chciejcie więc politowania, Zasadą jest: za krew chciej krwi. Umieliśmy w ogień zapału Młodzieńczych wiar rozniecić skry, Nieść życie swe dla ideału I swoją krew i marzeń sny. Potrafim dziś dla potomności Ostatki swych poświęcić dni, Wśród fałszów siać siew szlachetności Miazgą swych ciał, żarem swej krwi. 5/ Serce w plecaku...7 6/ Do Bytomskich strzelców wojska zaciągają...8 7/ W polu grusza stoi / Jak całować to ułana / Pieśń Powstańców 1863 Roku / Tam nad Wisły doliną / Powiedział mi słowiczek / Wędrowali trzej ułani / W Ołomuńcu na Fischplatzu / Pieśń Filaretów / Jedzie, jedzie rycerz zbrojny / Polonez (Kochajmy się Bracia Mili) / Białe róże / Hej, jedzie ułan, jedzie / Hymn Strzelecki / Rży koniczek mój bułany / Największy pan na ziemi / Jedzie w las ułan / My Pierwsza Brygada

15 Śpiewnik powstał dzięki wsparciu osób i firm, którym gorąco dziękujemy: Zakład Inżynieryjno-Budowlany Stanisław Bajda Cieszyn, ul. Mennicza 1 Biuro Usługowe Activa S.C. Lubańska & Podstawny Cieszyn, ul. Filasiewicza 4 BA-BET Kuś Wojciech, Lazarek Leszek Pszczyna, ul. Wodzisławska 36A Restauracja Zajazd Trzech Braci Cieszyn, ul. Motelowa 1a Firma Remontowo-Budowlana DAAD Jacek Topór Łąka, ul. Jaworowa 10 Arkadiusz Wach Wiedeń Austria Zakład Handlowy Romer Cieszyn, Górny Rynek 28