Walczą o dziecko. Podwyżki. Wystraszyła się policji, uderzyła w barierki s. 4

Transkrypt

1 Potrzebują Twojej pomocy! Na rozliczenie PIT-u zostało mało czasu. s. 4M OGŁ OSZENIA Nr 15 (917) 7 kwietnia 2015 ISSN Nr indexu Cena 2,80 zł (w tym 5% VAT), OSTRZESZÓW, KALISZ s. 3M Zbierajcie piątki i kupony! Walczą o dziecko GMINA Małżeństwo T., które mieszka na terenie gminy Pleszew, stara się o ustanowienie pieczy zastępczej nad urodzonym w Kaliszu 4-miesięcznym Mikołajem, bowiem takie imię mu nadali. Z kolei chłopca chce adoptować rodzina z Ostrzeszowa, która wychowuje już dwóch jego biologicznych braci (na zdjęciu). Nam rodziny T. jest szkoda. ( ) My ich rozumiemy, bo też nie mieliśmy dzieci. ( ) Wszędzie jest napisane, że ważne jest łączenie rodzeństwa, chyba że my nie wyrazilibyśmy zgody - mówią Katarzyna i Mirosław Niełacni, rodzice: Miłosza, Alana i Majki. GMINA CZERMIN Chcą wybudować trzy drogi i boiska s. 6 Wystraszyła się policji, uderzyła w barierki s. 4 s. 4-5 s. 8 Musimy pokazać, że jesteśmy żywym ośrodkiem ziemiaństwa Wywiad z Wiesławem Kaczmarkiem, nowym dyrektorem Muzeum Ziemiaństwa w Dobrzycy. s. 9 GOŁUCHÓW Nowy radny zaprzysiężony s. 3 Podwyżki wody i ścieków s. 3 GIZAŁKI Czy wiedzą, nad czym głosują? s. 15 GOŁUCHÓW Będą pieniądze na stypendia s. 15 Komunikacyjne problemy s. 7 CHOCZ Letnia rezydencja biskupów? s. 10

2 2 ŻYCIE A 15 (917) 7 kwietnia 2015 CHOCZ DOBRZYCA Potrzebne nasze głosy! Gmina Chocz bierze udział w ogólnopolskim konkursie w ramach akcji Podwórko Nivea. Przy chockim przedszkolu może powstać wyjątkowe, rodzinne miejsce. Na plac zabaw składają się m.in.: multi zestaw kaskada, tunel rurowy, królicza norka, piaskownica z daszkiem, huśtawki, kiwak dwuosobowy, gra balance, skakanka, gra w klasy, zjeżdżalnia, karuzela z siedziskami, tarcza do rzucania oraz nawierzchnia piaskowa i trawiasta. Warunek do spełnienia jest tylko jeden Chocz musi zebrać jak najwięcej głosów w internetowym plebiscycie. Głosować można już na stronie Do wygrania jest 40 lokalizacji placów zabaw w całej Polsce. (hm) KONKURS DLA CZYTELNIKÓW Wygraj bilet na Kabaret Moralnego Niepokoju Robert Górski, Przemysław Borkowski, Mikołaj Cieślak, Rafał Zbieć, Magdalena Stużyńska-Brauer - to skład popularnego Kabaretu Moralnego Niepokoju. To jeden z najbardziej znanych w Polsce kabaretów. Zdobył dużą popularność dzięki częstym występom w telewizji oraz błyskotliwym tekstom Roberta Górskiego. W emitowanym w latach w TVP2 autorskim programie satyrycznym grupy pt. Tygodnik Moralnego Niepokoju co tydzień prezentowane były premierowe skecze. Kabaret skupia się głównie na sprawach społecznych, absurdach życia codziennego oraz nie stroni od polityki. Na przełomie 2007 i 2008 roku tworzył program pt. Miesięcznik Moralnego Niepokoju. Corocznie jest gospodarzem Kabaretowej Nocy Listopadowej. Występ kabaretu zaplanowano 16 kwietnia w Jarocińskim Ośrodku Kultury o godz Tam też można nabywać bilety, w cenie 50 zł, oraz na: i Każdy z naszych czytelników ma jednak szansę na darmową wejściówkę! Wystarczy odpowiedzieć na pytanie: Ile osób liczy zespół Kabaretu Moralnego Niepokoju?, wpisać tę informację na kupon wraz ze swoimi danymi kontaktowymi i przynieść lub przesłać do redakcji (ul. Kaliska 24, Pleszewa). Na poprawnie wypełnione kupony czekamy do 10 kwietnia. Do rozdania mamy trzy darmowe podwójne wejściówki na występ grupy w JOK-u. Zapraszamy do wspólnej zabawy! (red) Ile osób liczy zespół Kabaretu Moralnego Niepokoju? Odpowiedź: Imię, nazwisko, miejscowość, telefon kontaktowy: Pchli Targ Chcesz sprzedać płyty, zabawki, książki, używaną odzież, podręczniki, bądź poszukujesz przedmiotów kolekcjonerskich, ręcznie wykonanej biżuterii czy innych drobiazgów? Przyjdź na Pchli Targ, organizowany 24 kwietnia na targowisku miejskim, od godz Jest szansa, że od dawna poszukiwaną rzecz w końcu nabędziesz, a sprzedający nieco sobie dorobi. Zgłoszenia od osób chcących wystawić rzeczy bądź przedmioty w ramach Pchlego Targu, przyjmowane są w siedzibie Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Pleszewie, przy ul. Targowej 1, pokój nr 17 (nr tel , wew. 142). Można się też zgłaszać, wysyłając wiadomość na skarabeusz.pleszew@ interia.pl. Regulamin do pobrania ze strony internetowej bądź www. pleszew.pl. Możliwość wystawienia zbędnych rzeczy na sprzedaż jest bezpłatna. Organizatorami przedsięwzięcia są: UMiG Pleszew, MGOPS Pleszew, Stowarzyszenie Zdrowie i Życie oraz Grupa Inicjatywna Skarabeusz. CO MOŻNA SPRZEDAĆ? (przykładowe przemioty) Odzież, książki, podręczniki, płyty CD i DVD, gry komputerowe, filmy, antyki, galanteria domowa, wyroby dekoracyjne, biżuteria, drobne AGD i RTV oraz ich części, przedmioty muzyczne i ich części, rekwizyty wojskowe, drobne rękodzieło, przedmioty kolekcjonerskie, meble. DOBRZYCA, WITASZYCE Duet na medal Aukcja dla Angeliki Szkoła Podstawowa im. M. Kopernika w Dobrzycy rozpoczęła aukcję koszulki z autografem dobrzyczanina Sergiusza Prusaka, bramkarza Górnika Łęczna. Dochód z niej zostanie przeznaczony na pomoc w zakupie windy dla niepełnosprawnej absolwentki szkoły - Angeliki. W licytacji można wziąć udział, dzwoniąc pod numer: (62) lub 669/ , albo mailowo, pisząc na adres: sp-dobrzyca@wp.pl. Cena wywoławcza koszulki to 100 złotych. Więcej o akcji także na stronie: sp_dobrzyca.w.interia. pl. (hm) Koncert papieski 12 KWIETNIA, GODZ (PO MSZY) W KOŚCIELE PW. ŚCIĘCIA ŚW. JANA CHRZCICIELA W Pleszewie mieście, którego patronem jest św. Jan Paweł II nie mogło zabraknąć wspomnienia o wielkim Polaku w 10. rocznicę jego śmierci. 12 kwietnia o godzinie (po mszy) w kościele pw. Ścięcia św. Jana Chrzciciela odbędzie się koncert papieski, zatytułowany Pozwólcie mi odejść do domu Ojca.... Wystąpi kwartet smyczkowy Pegasus w składzie: Aleksandra Lesner I skrzypce, Urszula Pietz II skrzypce, Agnieszka Kubasik altówka oraz Krzysztof Kubasik wiolonczela. Słowo o muzyce wygłosi Maria Rutkowska. W programie kompozycje: Bacha, Pucciniego, Schuberta, Pachelbela. Pleszewsko-jarocińska para baletowa Marta Wawrocka i Oskar Biernacki wystąpi w finale Międzynarodowego Konkursu Dance World Cup Marta pochodzi z Dobrzycy, a Oskar z Witaszyc. Duet zajął drugie miejsce w krajowych eliminacjach do konkursu, które w połowie marca odbyły się w Krakowie. Tańczyliśmy z Oskarem w kategorii wiekowej Junior, w której było w sumie 50 występów. Kategoria tańca nazywała się Show Dance. Zdobyliśmy wymaganą liczbę punktów od sędziów 65 i drugie miejsce relacjonuje Marta. Dzięki temu, będą mogli zaprezentować swoje umiejętności w międzynarodowym finale, który na przełomie czerwca i lipca odbędzie się w Bukareszcie. Czeka ich wielkie wyzwanie, bowiem rywalizować będą z tancerzami z 40 krajów z całego świata. Marta i Oskar reprezentują LO im. T. Kościuszki w Jarocinie. Trenują w sali Gminnego Centrum Kultury w Dobrzycy. (hm)

3 Czekają nas podwyżki za wodę i ścieki Prawdopodobnie od maja mieszkańcy gminy Pleszew zapłacą więcej za wodę i ścieki. Wprawdzie na ostatniej sesji radni zdecydowali o nierozpatrywaniu propozycji Przedsiębiorstwa Komunalnego dotyczących nowych taryf, ale niechybnie do nich powrócą, na kolejnej w kwietniu. Nawet, gdy będą przeciwni podwyżkom, wejdą one w Taryfy za wodę i ścieki (1m³): WODA gospodarstwa domowe pozostali odbiorcy ŚCIEKI gospodarstwa domowe pozostali odbiorcy Ceny obecne Ceny proponowane 3,16 zł 3,30 zł 4,21 zł 4,29 zł 6,12 zł 6,65 zł 7,65 zł 7,81 zł życie. Dotychczasowe taryfy mają zastosowanie do końca tego miesiąca. Jakie czekają nas podwyżki? Od kilku do kilkudziesięciu groszy (brutto) na metrze sześciennym. W uzasadnieniu do uchwały zapisano, że wniosek zakłada wzrost cen za 1 m³ wody i ścieków uwzględniający planowany wskaźnik wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych na poziomie 1,2%, planowany wskaźnik cen produkcji sprzedanej przemysłu na poziomie 1,4%. Konieczność podwyżek argumentuje się również wzrostem cen za energię elektryczną, która jest efektem zwiększania liczby przepompowni z 10 sztuk na koniec 2012 roku, do 30 obecnie. 15 (917) 7 kwietnia 2015 ŻYCIE A 3 Rada w komplecie Mirosław Bociański jest nowym radnym gminy Gołuchów. Zastąpił on Mariusza Polaszka, który tydzień po listopadowych wyborach zrezygnował z funkcji. Nowy rajca złożył ślubowanie i otrzymał legitymację od przewodniczącej gminnej komisji wyborczej - Elżbiety Jamroszczyk. (abi) Kino z klimą Około miliona złotych zainwestowano przez osiem lat w pleszewskie kino HEL. Środki przeznaczone zostały na modernizację i doposażenie placówki. Czwarta część z nich wpłynęła z zewnątrz, głównie z Urzędu Marszałkowskiego i Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. W tym roku kino pozyskało kolejne 40 tys. zł, które przeznaczone zostanie na montaż klimatyzacji. Całkowity koszt tego zadania wynosi 90 tys. zł. Od 12 lat pleszewskie kino funkcjonuje w strukturach tutejszego domu kultury, a od ośmiu - sukcesywnie jest unowocześniane. Przez ten czas kino zupełnie zmieniło swoje oblicze. - Wprawdzie dość znacznie zmniejszyła się liczba miejsc siedzących z 230 do 153 ale myślę, że na warunki pleszewskie tyle wystarczy. Zupełnie nowe jest wyposażenie, nastąpiła digitalizacja i możliwość wyświetlania filmów w formacie 3D. Spowodowało to, że od tych trzech-czterech lat kino zaczęło bardzo dobrze funkcjonować mówi Arkadiusz Ptak, zastępca burmistrza Pleszewa. Dzięki powiększeniu sceny budynek kina wykorzystywany jest również w innych celach, jak jedynie projekcje seansów. Odbywają się tu różne uroczystości, pokazy i koncerty oraz działa dyskusyjny klub filmowy. KAMPANIA EDUKACYJNA NBP ponad widzów w tym roku zgromadził w pleszewskim kinie film pt. 50 twarzy Greya Kino HEL Rok 2004 Rok liczba wyświetlanych filmów - liczba seansów liczba widzów TO BYŁY ŻARTY! Nowego parku nie będzie, ale... Informacja z ubiegłego tygodnia dotycząca powstania parku po dworcu PKS była oczywiście żartem primaaprilisowym. W kwestii utworzenia w tym miejscu parkingu nic się nie zmieniło. Niemniej jednak sugestia radnej Elżbiety Hyli, dotycząca zbyt małej ilości zieleni w parku, była już prawdziwa. Padła ona na ostatniej sesji rady miejskiej. Burmistrz Marian Adamek powiadomił wówczas, że samorząd przygotowuje się do większego zadania w parku miejskim. To nie będzie tylko kwestia związana z nowymi nasadzeniami. Wiemy, że są do rozdysponowania dodatkowe środki w ramach Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska na kwestie terenów zielonych i infrastrukturę, jak również związane ze zbiornikami wodnymi oraz ochroną ptactwa i roślin. Przymierzamy się do szerszego i innego zagospodarowania terenu parku miejskiego. Chcemy, Nie będą też miastami W artykule z poprzedniego numeru pt. Gołuchów musi, Kowalew chce pisaliśmy, że te dwie miejscowości będą miały nadane prawa miejskie. Tak się jednak nie stanie... Był to żart primaaprilisowy. Wójt Gołuchowa Marek Zdunek w rozmowie z Życiem Pleszewa przyznał jednak, że sposób OGŁ OSZENIE żeby był wzbogacony. Pod tym kątem przymierzamy się, by to miejsce, które jest w centrum miasta, było bardziej atrakcyjne - poinformował włodarz. Czytelnicy portalu pl również uważają, że zieleni w naszym mieście jest za mało. INTERNAUCI KOMENTUJĄ Anulka: Jest o wiele za mało, ale to oczywiście żart...(...) ja: Wiadomo, że to PA, ale porządny park w Pleszewie by się przydał. Ostrów ma piaski, gdzie można pospacerować, pobiegać, itp. W Pleszewie są ponure planty, które przypominają bardzie las niż park. Zdecydowanie w mieście jest za mało zieleni!!! przekazania informacji był dość wiarygodny: każdy z radnych i on sam, którym wymyśliliśmy cytaty, rzeczywiście mogli tak zareagować na wiadomość o przymusowym nadaniu praw. Kowalew też nie będzie miastem, choć kuluarowa rozmowa na ten temat, raczej żartobliwa, faktycznie na zebraniu sołeckim miała miejsce.

4 4 ŻYCIE A 15 (917) 7 kwietnia 2015 WIEŚCI KRYMINALNE DOBRZYCA Pochylony komin Strażacy z Dobrzycy mieli nietypowy wyjazd. W czwartkowe popołudnie 2 kwietnia otrzymali zgłoszenie o niebezpiecznie pochylonym kominie na terenie byłego tartaku przy dobrzyckim rynku. Druhowie zabezpieczyli miejsce i powiadomili o zdarzeniu nadzór budowlany, który nakazał rozbiórkę komina. POWIAT SKI Wiało - Połamane drzewa blokujące drogi, metalowy garaż przewrócony na budynek mieszkalny oraz naderwane i zwisające nad drogami konary drzew, to efekt silnego wiatru, który nad powiatem pleszewskim wiał od 31 marca do 1 kwietnia informuje sekc. Paweł Mimier z zespołu prasowego KP PSP w Pleszewie. W tych dniach Stanowisko Kierowania Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Pleszewie odnotowało 6 interwencji. - Łącznie we wszystkich zdarzeniach udział brało 33 strażaków z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej w Pleszewie oraz Ochotniczych Straży Pożarnych z terenu powiatu. Na szczęście obyło się bez ofiar i większych strat wyjaśnia funkcjonariusz. Jechała za szybko, wystraszyła się policji 35-letnia mieszkanka gminy Pleszew prowadziła volkswagena golfa. Jechała ulicą Kaliską, przekraczając dozwoloną prędkość o 39 km/godz. Nic więc dziwnego, że wystraszyła się, gdy zobaczyła policyjny patrol. Funkcjonariusze chcieli zatrzymać ją do kontroli. Sprytna kobieta postanowiła uniknąć kary. - Widząc oznakowany radiowóz, nagle skręciła w boczną ulicę mówi sierż. szt. Monika Kołaska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pleszewie. 35-latka nie przewidziała jednego. - Straciła kontrolę nad pojazdem i wjechała w barierki ochronne wyjaśnia funkcjonariuszka. I w ten sposób zasłużonej kary za przekroczenie dopuszczalnej prędkości nie uniknęła. Otrzymała także mandat za spowodowanie kolizji drogowej informuje sierż. szt. Monika Kołaska. Do zdarzenia doszło przed godz , 31 marca. Opracowanie strony 4: Przemysław Góralczyk p.goralczyk@zycie-pleszewa.pl DYŻURY APTEK DO 10 kwietnia dyżurować będzie apteka Dbam o zdrowie, Plac Kościelny 3, tel Od 11 do 17 kwietnia dyżur pełnić będzie apteka Dbam o zdrowie, Rynek 21, tel Apteka dyżurna w dni robocze czynna jest od do W niedzielę i święta apteki dyżurują w godzinach od do i od do W każdą niedzielę w godzinach od do czynna jest apteka Medicor, ul. Gałczyńskiego 1, tel. 62, Aktualny grafik dyżurów wywieszony jest w aptekach. W soboty apteki dyżurne pełnią swój dyżur od godz do APTEKI CAŁODOBOWE W KALI- SZU: Centrum, ul. Babina 4, tel. 62, , Remedium, ul. Kanonicka 6, tel. 62, DYŻURY NOCNE APTEK W JARO- CINIE: Do 12 kwietnia dyżur będzie pełniła apteka Bratek 2, ul. Św. Ducha 30a, tel Od 13 do 19 kwietnia dyżur będzie pełniła apteka Witaminka, ul. Wrocławska 9, tel Apteka dyżurna w dni robocze czynna jest od godz do (w święta od 8.00 do 23.00), od godz do 8.00 pod telefonem. W każdą niedzielę w godz. od 9.00 do czynna jest również apteka Św. Marcin, Rynek 13, tel. 62, , a od do apteka Pod zegarem, Rynek 14, tel. 62, zł mandatu 2 kwietnia policjanci zatrzymali ciężarowego mana z poważnie uszkodzoną naczepą. 38-letni kierowca został ukarany 500-złotowym mandatem. Policjanci z wydziału ruchu drogowego zauważyli na ul. Poznańskiej samochód ciężarowy marki Man z poważnie uszkodzoną naczepą. - Funkcjonariusze zatrzymali pojazd do kontroli drogowej. Za kierownicą siedział 38-letni mieszkaniec Bydgoszczy. Mężczyzna tłumaczył, że naczepa została uszkodzona w wyniku zdarzenia drogowego na terenie Niemiec. Pomimo zakazu, kierowca zdecydował się na dalszą jazdę i został zatrzymany przez policjantów dopiero w Pleszewie - mówi sierż. szt. Monika Kołaska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pleszewie. Za popełnione wykroczenie, 38-latek został ukarany 500-złotowym mandatem. Policjanci zatrzymali też dowód rejestracyjny i zakazali kierowcy dalszej jazdy. CZEKAMY NA TWOJĄ OPINIĘ Trzy kolizje w 1,5 godziny - 2 kwietnia w naszym powiecie w ciągu 1,5 godziny doszło do trzech kolizji drogowych mówi oficer prasowy pleszewskiej policji sierż. szt. Monika Kołaska. - Policja apeluje o rozważną jazdę oraz zachowanie bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu. Należy pamiętać, że na mokrej nawierzchni droga hamowania jest znacznie wydłużona tłumaczy funkcjonariuszka. O godz na ul. Fabianowskiej w Kowalewie 48-letni mieszkaniec Koźmina Wielkopolskiego, kierując samochodem marki Peugeot 308, nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, w wyniku czego wpadł w poślizg, zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się z renault. Kierowcy obu aut byli trzeźwi. - Pół godziny później w Fabianowie na ul. Dobrzyckiej 24-letni kierowca renault laguna Kryminalnie z dawnych lat... Uciekł ze szpitala, by umrzeć Młody człowiek miał leżeć i leczyć się w szpitalu. Nie chciał tam jednak być. Zbiegł i na piechotę ruszył do rodzinnego domu w swej wsi. Nie doszedł. W dzisiejszych czasach zapominamy, że jeszcze wcale nie tak dawno, gruźlica była ciężką chorobą, na którą ludzie cierpieli i masowo umierali. Poważnie na suchoty (tak ją określano częściej) zachorował między innymi 24-letni mieszkaniec Kuczkowa Tomasz Antczak. W drugiej połowie lutego 1931 roku trafił do szpitala świętego Józefa w Pleszewie, gdzie miał być leczony. Tyle, że on leczyć się nie chciał i w szpitalu nie zamierzał przebywać. Dlatego z niego uciekł i na piechotę ruszył do swej rodzinnej wsi, gdzie się urodził i gdzie mieszkali jego rodzice. Okazał się jednak zbyt słaby. Upadł i zmarł z wycieńczenia zaledwie kilkaset metrów od Kuczkowa. Damian Szymczak Źródło: Goniec Wielkopolski, nr 45 z 1931 r. wjechał do rowu. Do zdarzenia doszło na łuku drogi. Kierowca był trzeźwy informuje sierż. szt. Monika Kołaska. - Mężczyzna tłumaczył, że do takiego zachowania zmusił go kierowca nieznanego pojazdu, który jadąc w kierunku Dobrzycy, nagle zmienił pas ruchu na przeciwny. Policjanci prowadzą w tej sprawie czynności wyjaśniające wyjaśnia funkcjonariuszka. O godz na ul. Piaski w Pleszewie 34-letni mieszkaniec Grudziądza, kierując samochodem marki Daimler Chrysler, nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. W wyniku tego stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w barierkę ochronną, a następnie częściowo wjechał do rzeki. - Kierowca nie odniósł żadnych obrażeń ciała, był trzeźwy. Policjanci zatrzymali dowód rejestracyjny, a mężczyznę ukarali mandatem mówi oficer prasowy pleszewskiej policji. Kierowca z chorą fantazją Skrajnie nieodpowiedzialnych kierowców nie brakowało nigdy. Ten akurat szalał przed wojną, konnym wozem. Udowodnił, że można nim narobić wiele szkód i zagrozić życiu ludzi oraz zwierząt. Nazywał się Bolesław Krzyżostaniak i mieszkał we wsi Krzywosądów. Na początku czerwca 1930 roku wybrał się swym wozem do Pleszewa. Tam zaczął nim szaleć, wykazują się, jak napisano w ówczesnej gazecie jazdą kawalerską. Jadąc z dużą szybkością uderzył w wóz, należący do pana Wigarsa z Pieruch. Ten akurat siedział na koźle. Uderzenie było tak silne, że wypadł na chodnik, gdzie przez jakiś czas leżał nieprzytomny. Tymczasem, należące do niego przerażone konie, pognały za oddalającym się wozem Bolesława Krzyżostaniaka. Przy tym wpadły na idącą chodnikiem jedenastoletnią dziewczynkę Smoczykównę. Mała była poturbowana, ale na szczęście nie odniosła poważnych obrażeń. Damian Szymczak Źródło: Nowy Kurjer, nr 139 z 1930 r.

5 15 (917) 7 kwietnia 2015 ŻYCIE A 5 Kryminalnie z dawnych lat... Kościelne zadymy w Kowalewie Określenie to nieliterackie. Trudno jednak znaleźć lepsze na to, co działo się w tej wsi. W największym skrócie: miejscowy proboszcz podjął kroki prawne przeciw części parafian, a ci grozili, że go zastrzelą. Pod koniec lat dwudziestych kościół w Kowalewie był w fatalnym stanie, dosłownie się rozpadał. Do tego okazał się zbyt mały. Dlatego też część parafian uznała, że wybudować należy nowy kościół. W 1928 roku Rada Kościelna na swoim spotkaniu podjęła w tej sprawie uchwałę. Uznano, że inwestycję muszą sfinansować sami mieszkańcy wsi. Dlatego wszyscy mieli zostać opodatkowani proporcjonalnie do dochodów i regularnie wpłacać pieniądze. Problem w tym, że nie każdy na takie rozwiązanie się godził. Zdecydowanie przeciwna podatkowi był grupa przedstawiona jako najzamożniejsi gospodarze. Tę historię znamy z jednej z poznańskich gazet. Napisano tam, że najbiedniejsi płacili, a ci zamożni nie mieli zamiaru. Wzburzyło to proboszcza Edmunda Gruchałę, który stwierdził, że skoro biedni wpłacają pieniądze, to mogą je dawać także bogaci. I przekazał sprawę do adwokata, którego zadaniem miało być przymusowe ściągnięcie pieniędzy od niepłacących. Ci wpadli we wściekłość. Posunęli się do tego, że w marcu 1930 roku, przesłali księdzu anonim, w którym zagrozili, że jeśli nie opuści parafii w ciągu ośmiu dni, to go zastrzelą, a później przyjdzie nowy ksiądz, który wybuduje kościół bez jakiejkolwiek pomocy finansowej parafian. Warto pamiętać, że działo się to w czasach, gdy religijność była znacznie większa niż obecnie, tak samo, jak szacunek dla kościoła. Także prasa, z wyjątkiem lewicowej, traktowała kościół katolicki z ogromnym szacunkiem. Nie dziwi więc, że autor artykułu niezwykle ostro krytykował tych gospodarzy, którzy nie chcieli płacić. Pytał: Czy parafia Kowalew należy do raju bolszewickiego czy do Polski? Padały jeszcze ostrzejsze stwierdzenia. Część z nich też warto zacytować na koniec tego tekstu (zachowując oryginalną pisownię) Parafianie! Czy szatan ma was w takiej mocy, że doprowadził was już do takiego stopnia rozwydrzenia? Czy takie rzeczy dzieją się w katolickiej Polsce? Nawet poganie są rozsądniejsi, wśród nich życie księży misjonarzy nie jest narażone na takie niebezpieczeństwo jak w Polsce, gdzie wiara św. istnieje już od 10 wieków. W niedzielę, dn. 16. marca br. cały świat rzymsko-katolicki modlił się za bezbożną Rosję, aby Bóg Wszechmogący raczył usunąć grożące niebezpieczeństwo religijne w Rosji - na nabożeństwie byli i gospodarze kowalewscy - czy oni modlili się do Boga? Nie - jest wykluczone, bo oni nie są lepsi od przywódców rosyjskich bezbożników - nawet gorsi, bo w Rosji profanują kościół katolicki innowiercy, a tu sami katolicy. Damian Szymczak Źródło: Nowy Kurjer, nr 95 z 1930 r. Śmierć zawodowego złodzieja Był mieszkańcem Rudy Wieczyńskiej. Utrzymywał się z tego, co ukradł. Z tragicznym dla siebie skutkiem. Pewnego dnia wybrał się kraść do Lubomierza. Tam nakrył go miejscowy gospodarz, który bez namysłu sięgnął po karabin i złodzieja zastrzelił. Autobusy są jak kobiety: kapryszą często i często zawodzą Pod takim właśnie tytułem i podtytułem na początku lat trzydziestych jeden z poznańskich dzienników opisywał wypadki autobusowe, do jakich doszło wtedy na drogach pod Pleszewem. Faktycznie, ówczesne autobusy były bardzo niedoskonałe i zawodne. 11 sierpnia 1930 roku pod Pleszewem wypadkowi uległ, należący do pani Skowrońskiej z Jarocina, autobus kursujący na linii Jarocin-Pleszew-Kalisz. Autobus jechał z szybkością trzydziestu-czterdziestu kilometrów, gdy konduktor (wówczas w autobusach byli konduktorzy sprzedający bilety) spostrzegł, że coś złego dzieje się z tylnymi kołami. Dał znać kierowcy, który od razu zaczął hamować. W tym momencie odpadło jedno koło. Pojazd stoczył się do rowu, przejeżdżając nad nim przednimi kołami i dopiero wtedy się zatrzymał. Nikt nie odniósł obrażeń. Przyczyną wypadku było pęknięcie osi tylnych kół. Całe szczęście, że niebezpieczeństwo dostrzeżono w porę. Gdyby bowiem koło odpadło przy większej szybkości, zapewne doszłoby do nieszczęścia, autobus był bowiem pełen pasażerów. Podobny wypadek wydarzył się 16 sierpnia. Tym razem uległ mu autobusu linii Pleszew-Kowalew Główny. To autobus, który dowoził pasażerów kolejki powiatowej. I w tym przypadku pękła oś pojazdu, który wpadł do rowu. Na szczęście i tu nikt nie odniósł obrażeń. To nie wszystko. W tym samym dniu, na tym samym odcinku drogi jeszcze inny autobus także wpadł do rowu. Tym razem przestała działać kierownica. Jak skwitował to ówczesny dziennikarz autobusy pleszewskie od pewnego czasu jakoś nie bardzo funkcjonują, gdyż bardzo często pasażerowie z powodu defektu motoru dawać muszą drapaka z połowy drogi na Gł. dworzec, aby osiągnąć pociąg. Okazuje się, że środek lokomocji XX w. nie jest zbyt dobry, bo płaci się za jazdy, a połowę drogi trzeba rżnąć na szkapach szewskich. Autor tekstu zakończył te opisy stwierdzeniem, że najlepiej będzie wrócić do sprawdzonych dziewiętnastowiecznych metod transportu, czyli jazdy kolejką powiatową, gdyż ta zawodziła swoich pasażerów znacznie rzadziej. Damian Szymczak Źródło: Nowy Kurjer, nr 189 z 1930 r. Przed wojną w Polsce funkcjonowało określenie zawodowy złodziej. Określono nim między innymi Franciszka Dziubarczyka z Rudy Wieczyńskiej. Pewnej nocy w połowie maja 1931 roku wybrał się na robotę wraz z kilkoma kompanami do Lubomierza. Banda nie okazała się zbyt kreatywna. U miejscowych gospodarzy kradli bowiem kury. Nakrył ich jednak jeden z miejscowych rolników. Jego nazwiska nie znamy. W każdym razie nie zamierzał dać się okraść. Złapał karabin i strzelił do Dziubarczyka. Tylko raz, za to bardzo celnie. Złodziej zginął na miejscu, jego koledzy uciekli. Tylko tyle o tym wiemy. W ówczesnej gazecie dodano jeszcze lakonicznie: dochodzenia toczą się. Zapewne nie dowiemy się, jaki wyrok usłyszał mieszkaniec Lubomierza. Można jednak zaryzykować stwierdzeniem, że jeśli broń miał legalnie, to nie był on zbyt surowy. W tamtych czasach wielu ludzi posiadało karabiny, pistolety, czy rewolwery. Przy tym powszechnie uważano, że jeżeli ktoś został napadnięty, to miał prawo się bronić. Najczęściej więc w takich przypadkach zapadały niskie wyroki, głównie w zawieszeniu. Damian Szymczak Źródło: Goniec Wielkopolski, nr 118 z 1931 r. Za rower do więzienia W okresie międzywojennym dla wielu osób rower był podstawowym środkiem transportu. Przy czym wielu Polaków nie było stać na zakup takiego pojazdu. Stąd też ich liczne kradzieże, które były nagminne. Jednym z takich złodziei był Jan Andrzejczak z Lubomierza. Jesienią 1938 roku skradł rower innemu mieszkańcowi tej wsi - Janowi Wałęsie. Trafił za to do aresztu w Pleszewie, a przed samymi świętami Bożego Narodzenia 1938 roku odbył się proces w tamtejszym Sądzie Grodzkim. Jeśli Jan Andrzejczak sądził, że święta spędzi z rodziną, to bardzo się zawiódł. Sędzia okazało się wobec niego bardzo twardy, uważał bowiem, że z plagą rowerowych kradzieży należy twardo walczyć, a nic tak nie odstręcza od popełnienia przestępstwa, jak wizja więziennej kraty. Dlatego skazał Jana Andrzejczaka na sześć miesięcy bezwzględnej kary więzienia, jednak z zaliczeniem pobytu w areszcie. Damian Szymczak Źródło: Gazeta Pleszewska, nr 103 z 1938 r. OGŁ OSZENIE

6 6 ŻYCIE A 15 (917) 7 kwietnia 2015 INTERWENCJE INFORAMCJE Masz problem, pytanie? Potrzebujesz pomocy dziennikarza? Dzwoń KARMINIEC Wysypisko w rowie W rowie przy drodze w stronę Karmińca leżą m.in.: butelki, szkło, opakowania a nawet fragmenty urządzeń RTV Sołtys Karmińca Elżbieta Szymczak zgłosiła burmistrzowi i radnym problem zalegających w rowach śmieci. Kto ma uporządkować śmieci leżące przy drodze powiatowej miedzy skrzyżowaniem w Karminie, a drogą na Karminiec? To jest po prostu wysypisko. Ktoś nawet podpisane śmieci niedawno wyrzuci, zgłosiłam to na policję, ale zniknęło tylko to jedno konkretne, a w innych miejscach przybywa mówiła sołtyska. Burmistrz Jarosław Pietrzak zapewnił, że poinformuje zarządcę drogi Zarząd Dróg Powiatowych w Pleszewie. Nadal pokutuje brak wiedzy co do odbioru śmieci, bo nie wyobrażam sobie, by osoba, która jest świadoma i zna nową ustawę śmieciową, wyrzucała odpady do rowu stwierdził włodarz. (hm) GIZAŁKI/SZYMANOWICE Sawicki przeciwny. Bo będzie śmierdzieć - Jedni mówią, że inwestor zrezygnował, inni, że nie zastanawia się radny gminy Gizałki Mieczysław Sawicki. Chodzi o planowaną budowę chlewni w Szymanowicach. - Gmina Gizałki powinna być taką gminą bardziej czystą. Jeżeli taka chlewnia by powstała, to gmina będzie zasmrodzona. Kadencja trwa cztery lata, ale smród pozostanie na zawsze. Takie coś trzeba zwalczać w zarodku uważa. Dlatego zaangażował się w pomoc mieszkańcom przeciwnym tej inwestycji. - Żeby budować chlewnię na sztuk, docelowo na sztuk? Komisja Karta karcie nierówna Czytelniczka Życia Pleszewa zwróciła uwagę, że wydawana przez samorząd miejski karta PPL 3+ nie jest kompatybilna z Ogólnopolską Kartą Dużej Rodziny. - Mówiono, że ogólnopolska karta obowiązywać będzie w całej Polsce, ale w pleszewskich jednostkach samorządowych niestety nie jest respektowana mówi kobieta. Problem ten mają szczególnie mieszkańcy spoza gminy Pleszew, którzy często korzystają np. z pleszewskiego aquaparku czy seansów w Helu. Czytelniczka sugeruje, by do kina, domu kultury czy na basen można było wejść rolnictwa (której Sawicki jest szefem przyp.red.) odrzuciła tę inwestycję. Inwestor nie określił, dla kogo będzie produkował te świnie, czy dla siebie, czy dla firmy holenderskiej czy innej tłumaczy Sawicki. Na jakim etapie jest inwestycja? - Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wezwała inwestora do uzupełniena dokumentacji, którą przedłożył w celu wydania decyzji środowiskowej. Z informacji, która posiadam, tego uzupełnienia nie było wyjaśnia wójt Gizałek Robert Łoza. - Ja osobiście też nie jestem zwolennikiem dużych ferm, które zanieczyszczają powietrze i środowisko. Ale musimy trzymać się uregulowań prawnych. Wystąpiliśmy więc o odpowiednie uzgodnienia tłumaczy. - Inwestorowi wskazaliśmy wszystkie możliwe zagrożenia występujące w związku z budową takiej inwestycji. Uprzedziliśmy go, że mieszkańcy w większości nie akceptują jej. Ja też uważam, żeby robić wszystko, aby takie inwestycje nie powstawały na terenie gminy. Jednak, jeśli będą spełnione wszystkie kryteria, będzie trudno odmówić zaznacza włodarz. (pg) po okazaniu ogólnopolskiej karty. O wyjaśnienie tej kwestii Życie Pleszewa zwróciło się do tutejszego magistratu. - Mieszkańcy Miasta i Gminy Pleszew mogą korzystać z bardzo dużej zniżki -50 % lub nawet 100% przy zakupie biletów na obiekty gminne, czyli do: Parku Wodnego Planty, na stadion, do kina HEL i na płatne koncerty. Mamy także kilku partnerów prywatnych, którzy udzielają zniżek w ramach programu. Włączenie zatem obiektów gminnych w program Karta Dużej Rodziny nie ma znaczenia dla mieszkańców Miasta i Gminy Pleszew, ponieważ oba programy - rządowy i nasz miejski dublowałyby się wyjaśnia Anna Bogacz, rzecznika prasowa UMiG Pleszew. Wówczas bowiem respektowana byłaby jedna lub druga karta. Program Rodzina PPL 3 + zaczął funkcjonować wcześniej niż program prezydenta Komorowskiego. - O tym, czy obiekty gminne będą udzielać zniżki w ramach Karty Dużej Rodziny mieszkańcom spoza gminy, np. z powiatu pleszewskiego, zdecydują analizy kosztów, które obecnie trwają dodaje rzeczniczka. GMINA CZERMIN Chcą wybudować trzy drogi i boiska Gmina Czermin przygotowuje się do pozyskiwania środków unijnych. Wójt Sławomir Spychaj poinformował radnych, że trwają prace związane z dokumentacją budowy drogi Czermin-Mamoty-Skrzypnia. - Myślę, że w ciągu 2-3 miesięcy wszystkie dokumenty, łącznie z pozwoleniem na budowę, powinny już być. I będziemy czekać na ogłoszenie konkursu - mówił. Kolejną drogą, którą gmina zamierza realizować w ramach funduszy unijnych, jest nawierzchnia w Żbikach w kierunku lasu. Dodatkowo ma być też przebudowany przepust na cieku wodnym pod nazwą Garbacz. Trzecia inwestycja, na jaką gmina chce pozyskać pieniądze, to droga Grab- -Robaków-Szymanowice. - Tutaj regulujemy sprawę, będzie musiał być podział geodezyjny - mówił Sławomir Spychaj. Oprócz modernizacji nawierzchni gmina zamierza wybudować kompleks boisk wielofunkcyjnych w Broniszewicach. Również na to zadanie będzie ubiegać się o środki unijne. (abi) O inwestycjach, jakie mogą być realizowane z pieniędzy unijnych, mówił wójt gminy Czermin Sławomir Spychaj

7 15 (917) 7 kwietnia 2015 ŻYCIE A 7 PK odbierze nasze śmieci Przedsiębiorstwo Komunalne w Pleszewie wygrało przetarg na świadczenie usług odbierania i zagospodarowywania odpadów komunalnych z terenu gminy. Spółka była jedyną firmą, która złożyła ofertę. Oznacza to, że to PK nadal - do końca marca 2016 roku - odbierać będzie nasze śmieci. Szacuje się, że przez ten czas przedsiębiorstwo wywiezie ich z naszych posesji i gospodarstw niezamieszkałych ton. Śmieciarki Przedsiębiorstwa Komunlanego Sp. z o.o. w Pleszewie nadal będziemy widzieć na naszych ulicach GMINA Komunikacyjne problemy Ulicą św. Ducha w Pleszewie w godzinach w dni robocze bardzo trudno przejechać. Zawracali na to uwagę mieszkańcy Brzezia podczas zebrania sołeckiego. Tak około pół do ósmej jest niesamowity korek. A podobno macie zrobić dodatkowe miejsca parkingowe na tej ulicy dla autobusów? Dla mnie to jest chora sytuacja: stanąłem kiedyś na skrzyżowaniu na Hallera, za autobusami chcącymi wjechać w św. Ducha. Tam był tłum ludzi i pojazdów. A oprócz tego jeszcze wyjeżdżały samochody z parkingu przy Netto. Nie wiem, czy nie warto byłoby wykorzystać skrawka tego byłego terenu PKS, żeby zrobić wjazd ze św. Ducha, a wyjazd z Marszewskiej? Autobusy by miały miejsce, a pasażerowie możliwość wysiąść i rozejść się. W tej chwili tam jest zbyty duży ruch zauważył mężczyzna. Dodał, że znane mu są plany przewidujące przystanki dla autobusów na ul. Kolejowej przy byłym dworcu PKP. Tymczasem w bliskiej odległości, przy zmodernizowanym targowisku, nie ma gdzie zaparkować. Straż miejska wlepia mandaty kierowcom, którzy zostawili swoje samochody przy asfaltowych pasach, gdzie jest zakaz, ale nigdzie indziej nie ma tam miejsca do zatrzymania. Inni też narzekali na brak możliwości parkowania. Pytano, czy wobec planów wprowadzenia strefy płatnego parkowania, samorząd myśli o uruchomieniu dodatkowych kursów autobusów do Pleszewa, żeby własny samochód móc zostawić w domu? Jeszcze w zeszłym roku autobusy zatrzymywały się na Placu Powstańców, gzie ma powstać parking. Teraz dojeżdżający wsiadają i wysiadają na św. Ducha, gdzie w godzinach porannych panuje duży tłok Tym bardziej, że miasto już jest zakorkowane. Teraz z Brzezia ludzie do pracy nie dojadą. Pierwszy autobus odjeżdża około 7.25, a że na siódmą ktoś musi być nikogo to nie interesuje. Ludzie dojeżdżają więc samochodami. Dlaczego autobusy przestały jeździć przed godziną siódmą? Mój syn myśli, żeby iść teraz do szkoły do Marszewa, ale zastanawia się czy zdąży? Czy będzie jakieś idealne połączenie, żeby z jednego autobusu przesiąść się do następnego? dopytywał mieszkaniec. Inni przyznali mu rację. Burmistrz Marian Adamek przypomniał, że samorząd ogłosi konkurs na zagospodarowanie terenu po dworcu PKS. Myślimy, że najlepszym rozwiązaniem na zatrzymywanie się autobusów będzie ulica św. Ducha, ale to nie znaczy, że tak będzie zastrzegł włodarz. Zaznaczył, że poczeka na pomysły projektantów, którzy będą mieli do zagospodarowania cały teren św. Ducha, przy czym jest zgoda starostwa na włączenie ulicy Marszewskiej do tego przedsięwzięcia. Projektant będzie miał możliwość spojrzenia na ten obszar z góry, całościowo i ma nam zaproponować najlepsze rozwiązanie poinformował Marian Adamek. Dodał, że gdy będą już wstępne plany, zostaną one publicznie pokazane, poddane pod dyskusję, by został wybrany najlepszy. Jednocześnie przyznał rację mieszkańcowi, który zgłaszał, że rano przy św. Ducha i Hallera panuje tłok. Z drugiej strony zauważył, że jest to Fot. Archiwum miejsce, skąd młodzież ma najbliżej do szkół ponadgimnazjalnych. Chcemy utrzymać to miejsce, jako punkt przesiadkowy, ale nie będzie tam miejsc parkingowych dla autobusów. Zobaczymy jednak, co nam zaproponują projektanci oznajmił burmistrz i zaprosił mieszkańców Brzezia do wzięcia udziału w konsultacjach społecznych dotyczących przyszłości omawianego miejsca. Odnośnie braku kursów autobusów przed godziną siódmą, włodarz poinformował, że samorząd dofinansowuje do komunikacji miejskiej na terenie gminy Pleszew rocznie ponad 400 tys. zł. Generalnie zabezpieczamy autobusy pod dojazdy dzieci i młodzieży do szkół. Wcześniej dowozy realizował też PKS Kalisz, ale całkowicie z tego rynku się wycofał przypomniał burmistrz. Stwierdził też, że jeśli samorząd miałby zabezpieczyć finansowo dowozy autobusów od godziny szóstej, siódmej, łącznie z powrotami do , wówczas 1 mln zł na tę działalność nie wystarczy. A firma pana Gaediga przestanie świadczyć usługi, jeśli nie będzie miała dodatniego wyniku finansowego ubolewał burmistrz. Przypomniał, że tam, gdzie były sygnały o potrzebie kursowania autobusu, m.in. z rejonu Bógwidz i Bronowa, puszczono je, po czym okazywało się, że jednak nie było zainteresowania. Są też inne dylematy. Czy dołożyć do komunikacji czy może do inwestycji? zakończył włodarz. DOBRZYCA Dyżury burmistrza Burmistrz Dobrzycy Jarosław Pietrzak poinformował, że dyżury dla mieszkańców będzie pełnił w poniedziałki w godzinach pracy urzędu. W związku z informacjami, które do mnie docierają, że kontakt ze mną jest utrudniony, w poniedziałki w godzinach pracy zawsze będę w urzędzie. Wyjątkiem będą tylko wypadki losowe, np. choroba. Oczywiście w pozostałe dni, gdy będę na miejscu, również mieszkańcy mogą przyjść, natomiast w poniedziałek będę zawsze do dyspozycji mówił włodarz podczas obrad Rady Miejskiej Gminy Dobrzyca. (hm) OGŁ OSZENIE OGŁ OSZENIE

8 8 ŻYCIE A 15 (917) 7 kwietnia 2015, OSTRZESZÓW, KALISZ Walczą o dziecko Małżeństwo T., które mieszka na terenie gminy Pleszew, stara się o ustanowienie pieczy zastępczej nad urodzonym w Kaliszu 4-miesięcznym Mikołajem, bowiem takie imię mu nadali. Z kolei chłopca chce adoptować rodzina z Ostrzeszowa, która wychowuje już dwóch jego biologicznych braci. Nam rodziny T. jest szkoda. ( ) My ich rozumiemy, bo też nie mieliśmy dzieci. ( ) Wszędzie jest napisane, że ważne jest łączenie rodzeństwa, chyba że my nie wyrazilibyśmy zgody - mówią Katarzyna i Mirosław Niełacni, rodzice: Miłosza, Alana i Majki. Katarzyna i Mirosław Niełacni z Ostrzeszowa rodzice: Majki, Miłosza i Alana. W pokoju przygotowane mają łóżeczko, które czeka na brata chłopców Katarzyna i Mirosław Niełacni z Ostrzeszowa wspominają, że kiedy kilka lat temu dowiedzieli się, że nie będą mogli mieć własnych dzieci, zdecydowali się na adopcję. - Szybko podjęliśmy tę decyzję, bo już rok po ślubie. Po badaniach we Wrocławiu i potwierdzeniu w Warszawie wiedzieliśmy, że nie będziemy mieć własnych dzieci - mówią. Ukończyli wymagany kurs. - Po tym dostaliśmy telefon (z Ośrodka Adopcyjnego w Kaliszu - przyp.red.). Ale wtedy była inna pani dyrektor. ( ) Pojechaliśmy do szpitala, został złożony wniosek do sądu ( ) i po trzech dniach z dzieckiem byliśmy już w domu - wspomina Katarzyna Niełacna. Na Miłosza czekało łóżeczko, zabawki i miłość rodziców. Po jakimś czasie zdecydowali, że chcą, aby ich syn miał rodzeństwo. Dlatego ponownie udali się do ośrodka do Kalisza. - Napisaliśmy pismo, że jeżeli w tej rodzinie urodzi się dziecko, to wyrażamy chęć jego przysposobienia - zaznacza pani Katarzyna. Po pewnym czasie Niełacni dostali telefon. Dowiedzieli się wówczas, że ich Miłoszkowi urodził się brat. - Pojechaliśmy do szpitala z obecną panią dyrektor. ( ) Od razu wniosek do sądu i po trzech dniach Alanek był w domu - mówi mama chłopców. Na początku ubiegłego roku ponownie chcieli zaadoptować dziecko. - Pani dyrektor (w Ośrodku Adopcyjnym w Kaliszu - przyp.red.) powiedziała, że w Kaliszu długo się czeka, że jest dużo rodzin oczekujących. Chyba że urodzi się w tej rodzinie, to mamy pierwszeństwo, jako łączenie rodzin. Złożyliśmy pismo - wspomina pani Katarzyna. Udali się również do Ośrodka Adaptacyjnego do Wrocławia. - Czekaliśmy dwa miesiące i była Majeczka. Ona miała 2,5 roku i była z domu dziecka - mówi Katarzyna Niełacna. Trzeci brat biologiczny Alana i Miłosza urodził się 6 grudnia 2014 roku. O tym fakcie małżonkowie zostali poinformowani 9 grudnia przez pracownicę ośrodka grudnia z panią dyrektor byliśmy u dziecka - opowiadają. Okazało się, że biologiczna mama już przed porodem zrzekła się praw do syna. Zgłoszono go do Ośrodka Adopcyjnego do Kalisza. Niełacni zdecydowali się, że adoptują chłopca, któremu dali imię Adaś. Małżeństwo zapewnia, że dziecko chcieli odwiedzić ponownie, jednak nie otrzymali na to zgody dyrektorki ośrodka. - Bo nie miała czasu - mówią. Rodzina Niełacnych chciała się spotkać z dyrektorką 12 grudnia Powiedziała, że jest na wyjeździe służbowym. Z kolei 15 grudnia pani dyrektor chciała, żebyśmy podpisali rezygnację, bo dziecko bierze ktoś z rodziny. Wiedzieliśmy, że ci państwo (rodzice biologiczni - przyp. red.) mają dorosłe dzieci, że może to siostra, czy brat. ( ) Nie podpisaliśmy, a pani dyrektor powiedziała, że nie ma czasu napisać wniosku do sądu, bo jedzie do domu dziecka, gdzie jeszcze pracowała. ( ) Wyszliśmy. Wsiedliśmy do auta i dzwoniliśmy do niej. Odebrała pracownica i powiedziała, że nie ma pani dyrektor - opowiadają. Zdecydowali się jednak wrócić tego dnia do ośrodka i prosili o złożenie wniosku do sądu o przysposobienie Adasia. - Jak to jest rodzina, to niech sąd rozpatrzy - mówi Mirosław Niełacny. Do Kalisza wrócili 16 grudnia. Dyrektor czekała na nich z przygotowanym wnioskiem. Z kolei 17 grudnia odbyła się rozprawa w kaliskim sądzie, o której Niełacni nie wiedzieli. Okazało się, że Adaś trafił do rodziny spod Pleszewa. - Później pani dyrektor mówiła, że złożyła dokumenty 16 grudnia w sądzie na ul. Asnyka. I mamy czekać na odpowiedź sądu. ( ) Tej odpowiedzi nie byłoby do dzisiaj. A dlaczego? Bo myśmy nie byli stroną w tym postępowaniu - wyjaśnia Katarzyna Niełacna. O tym, jak twierdzą, dowiedzieli się jednak dopiero w dniu wydania chłopca rodzinie spod Pleszewa. Napisali zażalenie do sądu. Okazało się, że ich wniosek z pismem Ośrodka Adopcyjnego TPD w Kaliszu wpłynął do sądu 16 grudnia. Został złożony w Biurze Podawczym przy ul. A. Asnyka. Wniosek ten zarejestrowano dopiero dzień później, 17 grudnia. - Jak wynika ze złożonych mi wyjaśnień pracownica, do której obowiązków należy rozdzielenie wpływającej poczty, w dniu 16 grudnia 2014 roku od przerwy śniadaniowej wykonywała inne pilne czynności zlecone jej przez Przewodniczącą Wydziału i dlatego państwa wniosek przekazany został do rejestracji w dniu 17 grudnia - napisała prezes Sądu Rejonowego w Kaliszu Anna Kruk. Z pisma wynika też, że w związku z tym, sąd, wydając postanowienie, nie dysponował wiedzą o wniosku Niełacnych. - Zaś, jak wynika z informacji udzielonej mi przez Przewodniczącą III Wydziału Rodzinnego i Nieletnich, w Sądzie Rejonowym w Kaliszu nie toczyły się wcześniej sprawy o przysposobienie rodzeństwa K. - wyjaśniała w piśmie prezes sądu. Małżeństwo ma jednak żal do dyrektor ośrodka, że nie złożyła ich wniosku 10 grudnia, kiedy pierwszy raz odwiedzili dziecko. Ich zdaniem czekanie do ostatniej chwili spowodowało tyle kłopotów. W ubiegły wtorek, 31 marca, przed pleszewskim sądem odbyła się rozprawa o ustanowienie pieczy zastępczej nad urodzonym w Kaliszu 4-miesięcznym Mikołajem - takie imię chłopcu dało małżeństwo T. Rodzina Niełacnych miała nadzieję, że zapadnie decyzja i chłopca zabiorą do swojego domu. Wcześniej wszyscy, zarówno Niełacni, jak i małżeństwo T., musieli udać się do Konina na badania psychologiczne. Niestety, do dnia posiedzenia sądu nie dotarła żadna opinia z Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego w Koninie. W sprawę włączyła się również Prokuratura Rejonowa w Pleszewie. - Bo powiedziała, że są dowody na nielegalną adopcję - mówi pani Katarzyna. Kolejna rozprawa 13 kwietnia. W sprawę zaangażował się Rzecznik Praw Dziecka i Fundacja Zerwane więzi, którzy wspierają małżeństwo Niełacnych. Małżeństwo z Ostrzeszowa przyznaje, że współczuje rodzinie spod Pleszewa. - Nam rodziny T. jest szkoda. ( ) My ich rozumiemy, bo też nie mieliśmy dzieci. ( ) Wszędzie jest napisane, że ważne jest łączenie rodzeństwa, chyba że my nie wyrazilibyśmy zgody - mówią rodzice Miłosza, Alana i Majki. Na temat zaistniałej sytuacji Życie Pleszewa chciało porozmawiać z dyrektor Ośrodka Adopcyjnego w Kaliszu. Najpierw otrzymaliśmy wyjaśnienie od niej, że nie udziela informacji przez telefon. Kiedy poprosiliśmy o spotkanie, usłyszeliśmy, że mamy pytania przesłać mailem, wówczas otrzymamy odpowiedzi. Próbowaliśmy też skontaktować się z rodziną T. Chcieliśmy bowiem poznać ich opinię. Nie chciano z nami rozmawiać.

9 15 (917) 7 kwietnia 2015 ŻYCIE A 9 DOBRZYCA Musimy pokazać, że jesteśmy żywym ośrodkiem ziemiaństwa Z Wiesławem Kaczmarkiem, nowym dyrektorem Muzeum Ziemiaństwa w Dobrzycy, rozmawia Hubert Mościpan. Kim jest nowy dyrektor dobrzyckiego muzeum? Pańska biografia na wikipedii jest bardzo rozbudowana i wskazuje na bogate doświadczenie. Jestem ekonomistą i informatykiem, lubiącym i dbającym o zabytki. To tak w największym skrócie. Na pewno także społecznikiem aktywność społeczno-kulturowa wokół zabytków i historii spowodowała, że z ekonomisty stałem się muzealnikiem. Nietypowa droga kariery. Dlaczego? Jeżeli ktoś po historii sztuki musi stać się managerem, bo odpowiada za muzeum, to dlaczego manager nie może stać się muzealnikiem? To był powolny proces. W 1983 roku wstąpiłem do Towarzystwa Opieki nad Zabytkami. Wtedy pracowałem na uczelni, później w różnych przedsiębiorstwach jako informatyk, następnie bardziej w stronę zarządzania jako dyrektor oddziału, jednocześnie prowadziłem własną firmę. W tym czasie była też działalność społeczna w zakresie ochrony zabytków w oddziale TOnZ w Łodzi. To trwało ponad 20 lat. Przechodziłem awans liniowy od zwykłego członka, poprzez aktywistę w oddziale, do zarządu. Zostałem prezesem oddziału, później członkiem zarządu głównego i w 2007 roku zostałem wybrany na prezesa TOnZ. W tym czasie pracowałem także w zakresie zarządzania, doradztwa ekonomicznego i uczestniczyłem w realizacji kilku projektów, jak rewitalizacja rynków w Zgierzu czy Łęczycy. Gdy zostałem prezesem TOnZ, to wtedy podjąłem jeszcze pracę w Muzeum Historycznym Miasta Stołecznego Warszawy. W tym czasie bardzo dużo działałem również społecznie z różnymi organizacjami, m.in. jestem współzałożycielem Fundacji Na Rzecz Ratowania Kaplicy Karola Scheiblera w Łodzi, współpracowałem również w zakresie aktywności obywatelskich, brałem też udział w konsultacjach społecznych. Mieszka pan w Łodzi. Nie będzie problemów z dojazdami i pańską obecnością w nowym miejscu pracy? Wynająłem już mieszkanie w Pleszewie i na pewno od poniedziałku do piątku będę dostępny tu, na miejscu. Będę tu bywał również w weekendy, nie tylko wtedy, gdy będą imprezy, ale po prostu, by zobaczyć, jak to funkcjonuje, żeby lepiej poznać to miejsce i mieć własny pogląd, jak działa to muzeum. Nie da się być czasowo albo się pracuje, albo nie. Jak przebiega pańskie wdrażanie się w nowe miejsce i obowiązki? Jest pan dziś w pracy drugi dzień. Miał pan okazję wcześniej zobaczyć teren muzeum, porozmawiać z poprzednim dyrektorem? Pierwszy raz byłem tu 25 marca, gdy spotkałem się z panem Dąbrowskim. 27 marca zostałem przedstawiony załodze jako nowy dyrektor, no i 1 kwietnia przyszedłem już normal- Wiesław Kaczmarek nie do pracy. Prawie ze wszystkimi pracownikami udało mi się już porozmawiać, rozpocząłem także przeglądanie dokumentów. Dzisiaj spotkałem się też z panem burmistrzem i przewodniczący rady miejskiej, i z nimi także wstępnie rozmawiałem o planach pracy muzeum. Te kilka dni wyglądają wielowątkowo muszę poznać ludzi, plany, wszystko po kolei. Miał pan wcześniej związki z tym rejonem? Nie. To skąd pańska kandydatura na objęcie posady dyrektora tego miejsca? Chyba zdecydowała ciekawość. Widziałem w internecie, że obiekty są w dobrym stanie i wydawało mi sie, że mogę zaproponować tu tę swoją działalność społeczno-organizatorską w zakresie ziemiaństwa. A ponieważ wtedy nie pracowałem, a rozpocząłem studia doktoranckie na Uniwersytecie Łódzkim, to zdecydowałem, że spróbuję. Wokół wyboru nowego dyrektora było spore zamieszanie. Najpierw dostaliśmy informacje, że dotychczasowy dyrektor z powodu błędu formalnego nie będzie brany pod uwagę w postępowaniu konkursowym, potem się okazało, że jednak weźmie w nim udział, później świetnie wypadł w rozmowie kwalifikacyjnej, ale ostatecznie nowym dyrektorem został jednak pan. Tak, najpierw była lista bez pana Dąbrowskiego, a gdy poszedłem na rozmowę z komisją, to okazało się, że osoba, której nie było na liście, dostała najwięcej punktów. Nikt nie tłumaczył dlaczego, skąd i jak, dopiero później docierały informacje, że składał odwołanie. Należy wziąć pod uwagę, że ten konkurs nie był na dyrektora, a na kandydata na dyrektora. Czyli chodziło o to, żeby komisja przedstawiła kandydatury marszałkowi województwa, i to on miał zdecydować. Równie dobrze miał prawo wybrać inną osobę niż te, rekomendowane przez komisję. Czekaliśmy długo, bo od 8 stycznia do 12 marca, ale decyzja zapadła taka, jaka jest. Był pan zaskoczony? Gdyby ogłoszenie nastąpiło 20 stycznia, to byłaby to reakcja zaskoczenia. Ale to tak długo trwało, że emocje się wypaliły. Zostałem w pewnym momencie zaproszony na rozmowę z marszałkiem. Nie wiem, czy rozmawiał z obydwoma kandydatami, czy tylko ze mną. W rozmowie wyjaśniłem, jak widziałbym moją działalność w tym miejscu. Później poproszono mnie, bym uzupełnił dokumenty, bo potrzebne są pod przygotowanie uchwały zarządu. Wtedy wiedziałem już, że to ja będę wybrany. Jednym z dokumentów, które kandydaci mieli złożyć przed rozpoczęciem konkursu, była autorska koncepcja programowo-organizacyjna muzeum. Jakie cele i plany zawarł pan w swojej koncepcji? Muzeum w Dobrzycy ma w nazwie Muzeum Ziemiaństwa. Wokół tego tematu starałem sie przedstawić trzy ścieżki, jak ja widzę dalszą działalność instytucji. Projekty infrastrukturalne przygotowane przez pana Dąbrowskiego są bardzo dobre, i tu nie trzeba poprawiać. W tej chwili naprawy wymaga jedynie klatka schodowa i piwnice w pałacu. Po pierwsze była współpraca ze stowarzyszeniami ziemiańskimi, bo gdy przeglądałem stronę internetową muzeum, to w ogóle nie było widać w programie działania, że jakieś organizacje, które zrzeszają ziemian, są tutaj aktywne. Interesuje mnie pokazanie, jak ten ziemianin wpływał na życie społeczne na wsi. Znamy taki wzór szlachciury w typie Zagłoby wąsaty pijaczyna, a tu był inteligent, który pracował przy królu w czasie uchwalania Konstytucji 3 Maja. To środowisko było bardzo różnorodne. Chciałbym pokazać ziemiaństwo od strony kształtowania kultury. Oni nie tylko gnębili chłopów, ale także stanowili wzór do naśladowania muzykowali, spotykali się, byli mecenasami kultury. Ten styl życia był inny, niż znamy ze stereotypu. Druga rzecz to digitalizacja zbiorów. One są rozproszone i w rękach prywatnych, i w instytucjach. Wprowadzane są archiwa cyfrowe, i ja też chciałbym stworzyć tutaj drogowskaz cyfrowy, jakie znajdziemy zbiory, i jednocześnie będę się starał zaprosić ich posiadaczy, by udostępnili, niekoniecznie przekazali, swoje zbiory, by można było je opracować i pokazać, że one są. Trzecia sprawa to usieciowienie muzeów. Jeżeli my robimy wystawę, to żeby muzea wokół robiły elementy jakiejś całości. Żeby nie było tej samej wystawy w czterech muzeach. Muzeum w Dobrzycy opiera się głównie na pałacu i parku, za to muzeum w Szreniawie ma mniej okazały pałac i park, ale ma gospodarstwo i folwark. Chodzi o to, by pewne tematy, które poruszamy, nie byłyby skupione w jednym miejscu. A czy jako promocję muzeum przewiduje pan współpracę z artystami np. w formie koncertów? Tak, ale nie na zasadzie: pan Wodecki sam z siebie, który przyciągnie słuchaczy, ale raczej rodzinne muzykowanie, pokazujące, jak to dawniej w dworze było. Ruszyła akcja Akademia Dziedzictwa Dworu Polskiego. Przypomnienie stylu życia tamtych czasów poprzez koncerty czy prelekcje to jest coś, co będę chciał, by zagościło w Dobrzycy. Czyli spotęgowanie tematyki ziemiańskiej? Muzeum Ziemiaństwa jest jedyne w Polsce. Trzeba będzie pokazać ten pierwiastek, może na początek nawet ze zdwojoną siłą. Ważnym czasem w życiu obiektu są Dobrzyckie Dni z Klasyką. Odbyło się już dziesięć edycji tego wydarzenia. Będziemy to kontynuować. Planuje pan już wprowadzenie do kalendarza muzeum jakichś konkretnych wydarzeń, nowych wystaw, innowacji? Nowinką jest, by w przyszłym roku, z okazji 225 rocznicy uchwalenia konstytucji, zorganizować zjazd potomków wielkopolskich uczestników Sejmu Czteroletniego. Działa Stowarzyszenie Potomków Sejmu Wielkiego. Chciałbym zrobić taki zjazd. To byłoby wydarzenie na dużą skalę. Praca muzealnika realizowana jest w perspektywie roku, dwóch lat. Aby przygotować wystawę, co najmniej rok wcześniej powinniśmy nad nią pracować: robić kwerendy, przemyśleć przekazywanie wartości, ułożyć główne akcenty. Prezentacja gotowej kolekcji to zupełnie inna forma ekspozycji. Tak naprawdę mój trzyletni kontrakt jest dla dyrektora niczym okres próbny. Moja, typowo moja działalność muzealna, będzie widoczna dopiero od przyszłego roku, bo teraz pomogę zrealizować to, co było w planie pana Dąbrowskiego, przygotuję swój plan na przyszły rok, i dopiero wtedy będą widoczne efekty. Jestem tu drugi dzień. Nie chcę stać się dyktatorem tego, co muzeum ma robić. Będę poddawał moje pomysły pod dyskusję z pracownikami, i będziemy monitorować, czy coś się sprawdzi. Nie będę wszystkowiedzącym dyrektorem. Dla przykładu przy panu Kazimierzu Balcerze nawet pół słowa nie ośmieliłbym się powiedzieć czy narzucić. On wie wszystko o tej okolicy. Czy ja mam go przekonywać, że lepiej będzie inaczej pokazać tę historię? Ja mam pomysł taki, on ma wizję taką konsultujemy i decydujemy w szerszym gronie. Widzi pan nisze, w których muzeum może zaistnieć? Słabo było je widać w mediach społecznościowych i nie było widać działalności Towarzystwa Ziemiańskiego. Podchodzi pan do swojej pracy i tego miejsca wielotorowo. Na początku mówiłem, jak się tu znalazłem szedłem kilkoma drogami jednocześnie, i tak samo podchodzę do kwestii rozwoju instytucji. Zespół mam bardzo dobrze przygotowany merytorycznie, nie potrzebuję poświęcać czasu, by edukować pracowników. Kwestia więc tego, czym sie zajmiemy. Muzeum działa, teraz musimy bardziej pokazać, że istniejemy, że jesteśmy żywym ośrodkiem ziemiaństwa.

10 10 ŻYCIE A 15 (917) 7 kwietnia 2015 KUCHARKI Kto zastąpi Ewę Szulc? Dotychczasowa dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Kucharkach Ewa Szulc przechodzi na emeryturę. Dlatego wójt Marek Zdunek ogłasza konkurs na nowego szefa tej placówki. Oferty należy składać do 15 kwietnia do godz Kandydaci zostaną powiadomieni pisemnie o terminie i miejscu CHOCZ przeprowadzenia konkursu. Dokładnie rok temu do Życia Pleszewa dotarły informacje, że Aneta Rataj, ówczesna radna i zarazem nauczycielka z Kościelnej Wsi, ma się ubiegać o tę funkcję. Wtedy przyznała nam, że wystartuje w konkursie. (abi) Rezydencja biskupów w Choczu? Biskup Kaliski chce wyremontować pałac infułacki w Choczu i stworzyć tam letnią rezydencję biskupów takie informacje dotarły do Życia Pleszewa. O potwierdzenie tych doniesień zapytaliśmy w kaliskiej kurii. Na naszego meila nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi. Częściowe wyjaśnienia uzyskaliśmy natomiast od burmistrza Mariana Wielgosika. Włodarz wspomniał o zainteresowaniu biskupa oraz kurii tym obiektem. Prowadzono rozeznanie, co do potrzeb w tym zakresie. Korzystano z badań, które przeprowadzaliśmy, czyli np. odnośnie usadowienia tego obiektu, bo były prowadzone prace geologiczne, fachowcy ocenili też strukturę dachu i kondycję murów mówi burmistrz Chocza. Biskup złożył również wniosek do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego o wsparcie tego przedsięwzięcia. Miałaby powstać w tym miejscu letnia rezydencja biskupów. Część dolna wyremontowanego pałacu nadal służyłaby obsłudze kościoła kwestia zakrystii, salki do spotkań, scholi czy ministrantów. Dół byłby oddany do dyspozycji społeczności parafialnej, a góra piętro i poddasze byłyby do użytku biskupa wyjaśnia Marian Wielgosik. Te działania mają na celu przywrócenie rangi, jaką pałac infułatów, jak sama nazwa wskazuje, posiadał w czasach świetności. Jeżeli uda się zabezpieczyć ten obiekt, to i nasz kościół będzie stabilniejszy. My tak sztucznie oddzielamy te obiekty, ale to jest jeden masyw podkreśla burmistrz Chocza. (hm) Pałac późnobarokowy infułatów zbudowany w latach dla opata lubińskiego Kazimierza Lipskiego przez Efraima Szregera. K. Lipski wykorzystał do wystawienia pałacu mury XIV-wiecznego zamku, (...) zbudowanego w 1382 roku przez Bartosza, starostę odolanowskiego, w dnie dolinie Prosny. Piętrowy, nakryty wysokim dachem mansardowym. Przylega do południowej ściany prezbiterium kościoła. W fasadzie frontowej okazały trzyosiowy ryzalit rozczłonkowany kolumnami i pilastrami, ozdobiony festonami, wazonami i rozetami. W niewielkim trójkątnym naczółku herb Lipskich Grabie podtrzymywany przez dwa lwy. Wewnątrz: zachowana dekoracja stiukowa wykonana przez ten sam warsztat, który ozdobił kościół i pałac Lipskich w Lewkowie, m.in. w salonie mozaikowym ściany wykonane są z szarego i różowego stiuku (stucco lustro) naśladującego marmur, a biały sufit zdobią listwa i rozeta. W pomieszczeniu tym zachował się również kominek i piec z białych kafli. W największej sali pałacu medaliony portretowe ośmiu infułów i proboszczów kolegiaty chockiej, w tym: Andrzeja Lipskiego i Kazimierza Lipskiego. Dawne pokoje mieszkalne ozdobiono motywami dekoracyjnymi złożonymi z kwiatów, winorośli, wici akantu, medalionów, monogramów fundatora i polskich orłów. Dekorację wnętrz zrealizowano w latach CZEKAMY NA TWOJĄ OPINIĘ KONKURS Z NAGRODAMI Odebrały produkty na Wielkanoc Tuż przed świętami wielkanocnymi trzy zwyciężczynie naszego konkursu odebrały torby pełne zakupów. Co się w nich znalazło? M.in.: majonez, ćwikła, chrzan, szynka, słoiki z warzywami, przyprawy, kawa i herbata, sok, oraz nieco świątecznych słodkości. Paniom gratulujemy, a wszystkich Czytelników zapraszamy do udziału w naszych kolejnych konkursach! Anna Juszczuk Szóstoklasiści przystąpili do egzaminu wieńczącego ich naukę w szkole podstawowej. Jako pierwsi piszą sprawdzian z nowej formule, ponieważ począwszy od I klasy realizują nową podstawę programową. Egzamin podzielony został na dwie części. W pierwszej uczniowie musieli wykazać się wiedzą z zakresu języka polskiego oraz matematyki. Były m.in. pytania sprawdzające prawidłowe rozumowanie tekstu pisanego na temat badań naukowych nad słoniami, komiks i lista zadań. Pisali także opowiadanie pt. Tajemnicze pudełko. Na kolejnych kartach musieli się zmierzyć z zadaniami matematycznymi. Były zarówno tekstowe, równania oraz ułamki, jak i geometria oraz diagramy. Ten etap egzaminu trwał 80 minut. Druga część, odbyła się po przerwie i dotyczyła wybranego przez uczniów języka obcego, spośród sześciu możliwych (angielskiego, niemieckiego, włoskiego, hiszpańskiego, francuskiego i rosyjskiego). Maria Mróz Katarzyna Półrolniczak Pierwszy poważny egzamin W praktyce zdecydowana większość pisała test z angielskiego. Tutaj pytania były w formie zamkniętej, nierzadko uczniowie musieli najpierw wysłuchać krótkiego tekstu. Przystąpienie do testu warunkuje ukończenie szkoły podstawowej, ale wynik nie ma wpływu na dalszą edukację. Jeśli ktoś z powodu choroby egzaminu nie zdawał, można go napisać 1 czerwca, jeśli i wówczas będzie to niemożliwe powtórzy szóstą klasę. Do tego pierwszego poważnego w życiu egzaminu przystąpiło w samym Pleszewie 239 uczniów, najwięcej w dwójce 98, najmniej w jedynce 47. W tym dniu stawili się do szkoły około godziny 8.00, by wylosować numery ławek i poznać zasady prowadzenia sprawdzianu. O tym, jak napisali, uczniowie dowiedzą się ostatniego maja. Nieco zdenerwowanych uczniów pleszewskiej dwójki powitała w holu szkoły drektor Romana Kaczmarek Szóstoklasistów rozmieszczono na korytarzu pierwszego i drugiego piętra budynku szkolnego ZSP nr 2. Reszta uczniów tego dnia miała wolne

11 15 (917) 7 kwietnia 2015 ŻYCIE A 11 LUTYNIA zł dla parafii GOŁUCHÓW Będą pieniądze na stypendia Radni Rady Miejskiej Gminy w Dobrzycy zdecydowali o wsparciu prac remontowych przy parafii pw. Wniebowzięcia N. M. P. w Lutyni. Dotacja wyniesie złotych. W planach renowacyjnych jest odrestaurowanie wieży zabytkowego budynku. Chcemy wspierać takie inicjatywy. Rok temu dofinansowaliśmy parafię w Karminie, w tym roku chcemy pomóc parafii w Lutyni mówił burmistrz Jarosław Pietrzak. Podmioty zainteresowane dofinansowaniem mogły składać wnioski do 28 stycznia. W tym terminie wpłynęło tylko jedno zgłoszenie. (hm) Przyjedzie muzeum Radna Beata Szymoniak na jednej z sesji wnioskowała o to, aby podnieść kwoty stypendiów dla uczniów, którzy otrzymują wysokie średnie na świadectwach szkolnych. Wójt Marek Zdunek zaproponował, aby ewentualne podwyższenie tych nagród wprowadzić dopiero w budżecie na przyszły rok. Radna ubolewała również, że młodzież, która uczęszcza do szkół ponadgimnazjalnych do Kalisza, mimo że uczy się bardzo dobrze, nie należy jej się stypendium, bo mieszka w powiecie pleszewskim. Krystyna Kubiak, dyrektor Gminnego Zespołu Ekonomiczno-Administracyjnego Szkół w Gołuchowie rozmawiała w tej sprawie ze Starostwem Powiatowym w Kaliszu oraz Miastem Kaliszem. Okazuje się, że kaliskie starostwo prowadzi tylko dwie placówki ponadgimnazjalne: w Opatówku i Liskowie. Z kolei pozostałe szkoły średnie należą do Miasta Kalisza. - Pani, która prowadzi stypendia w starostwie, nie odpowiada za stan prawny, ale widziała pewne trudności, żeby przystać na naszą propozycję, a mianowicie taką, że będą płacić naszym uczniom, a my będziemy im refundować te koszty. To byłoby najłatwiejsze rozwiązanie. Jednak ujęcie w ich regulaminie, że będą płacili stypendia uczniom tylko z gminy Gołuchów, a innym nie, byłoby dość niezręczne i mogłoby być uznane jako dyskryminacja w stosunku do innych gmin ościennych - mówiła Krystyna Kubiak. Dodała, że w placówkach w Liskowie i Opatówku nie ma raczej uczniów z gminy Gołuchów. Inaczej już wygląda sytuacja w szkołach, które prowadzi Miasto Kalisz. Tam młodzieży z gminy Gołuchów jest znacznie więcej. - Rozmawiałam z panem, który zajmuje się bezpośrednio tymi stypendiami. Nie dał mi jednoznacznej odpowiedzi, ale mówił już w takim tonie dość obiecującym, że będzie rozmawiał i z naczelnikiem, i z panem prezydentem. Podsunęłam Krystyna Kubiak, dyrektor GZEAS-u w Gołuchowie, mówiła o stypendiach dla zdolnych uczniów taką propozycję, wcześniej uzgodnioną z panem wójtem, że być może zawrzemy pewne porozumienie z Miastem Kalisz, na mocy którego gmina refundowałaby miastu koszt tych stypendiów - mówiła Krystyna Kubiak. Niestety, nie ma jeszcze konkretnej odpowiedzi z Kalisza. - Będziemy chcieli jak najszybciej pozyskać informację i zmierzać do tego, aby nasza młodzież też mogła korzystać z tych stypendiów na warunkach kaliskich - podkreślała. Dyrektor dodała, że Kalisz przyznaje nagrody finansowe dwa razy w roku. Mają one też swoją nazwę: Stypendia im. Jana Pawła II. (abi) Pleszewska biblioteka wraz z tutejszym muzeum włączyły się w ogólnopolski projekt, który ma na celu przypomnienie o współistnieniu społeczności polskiej i żydowskiej. Jest to nowoczesna ekspozycja połączona z bogatym programem edukacyjnym, która w skrócie przybliży historię tysiąca lat dziejów społeczności żydowskiej w Polsce. Z Muzeum na kółkach będzie można się zapoznać za miesiąc, w dniach 4-6 maja. Dzięki zaangażowaniu pani dyrektor biblioteki i dyrektora muzeum udało się umieścić Pleszew, wspólnie z 46 innymi ośrodkami w Polsce, na mapie objazdu bardzo ciekawego przedsięwzięcia, organizowanego przez Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN zapowiada Arkadiusz Ptak, zastępca burmistrza Pleszewa. Prezentowane zasoby będą związane z mniejszością żydowską na ziemiach polskich. Przypomnijmy, że w ciągu ostatnich lat w naszym mieście była prowadzona działalność badawczo-naukowa w zakresie bytności mniejszości żydowskiej w Pleszewie. We wspólnym wniosku, razem z panią dyrektor podkreślaliśmy, że tym działaniem zmierzamy do przywrócenia świadomości wśród mieszkańców wielokulturowości i wieloreligijności Pleszewa, co dzieje się od kilku lat. Dość przypomnieć działania miasta na rzecz wykupienia cmentarza ewangelickiego oraz wszystkie następne nasze muzealne dokonania, dokumentujące naszą ewangelicką spuściznę podkreśla Pleszew to ważny punkt na mapie polsko- -żydowskiego dziedzictwa kulturowego. Pierwsi wyznawcy jidisz pojawili się na terenie miasta w XVI wieku. Były to jednak pojedyncze osoby. Początki stałego osadnictwa żydowskiego (na Maliniu) to dopiero XIX wiek. W okresie międzywojennym w Pleszewie zostało zaledwie kilkudziesięciu Żydów. Pozostali wyjechali do Niemiec. W drugiej połowie października 1939 r. pleszewscy Żydzi wywiezieni zostali do Szymanowic nad Prosną. Nigdy już do naszego miasta nie wrócili. 30 m² powierzchni będzie miał pawilon Muzeum na kółkach, w którym prezentowane będą przedstawione dokumenty, książki i inne eksponaty dotyczące Żydów oraz interaktywna mapa Pleszewa wraz z zaznaczonymi miejscami ich bytności. Adam Staszak, dyrektor Muzeum Regionalnego w Pleszewie. Dodaje, że po bytności ewangelików pozostał do dziś cmentarz, zaś po dawnym kirkucie żydowskim, który znajdował się w miejscu obecnego skweru na osiedlu przy ul. Mieszka I, nie ma już w ogóle śladu. Muzeum na kółkach jest częścią projektu dofinansowanego z Funduszy Norweskich. Celem biblioteki było wzbogacenie oferty edukacyjnej mieszkańców Pleszewa i pokazanie, że muzeum może mieć nieco inną formę, niż tradycyjną stacjonarną mówi Elżbieta Mielcarek, dyrektor Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy Pleszew. W trakcie trzech dni pobytu Muzeum na kółkach przewidziano dodatkowe działania, organizowane wspólnie przez tutejsze muzeum i bibliotekę. Będą to m.in. warsztaty dla dzieci przedszkolnych, młodzieży oraz słuchaczy Pleszewskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, wykłady na temat Żydów w Pleszewie i napisów na macewach oraz wspólne przygotowywanie wypieków kuchni żydowskiej. Pomyślano także o rozwiązaniu questu Ocalić od zapomnienia. Śladami pleszewskich Żydów adresowanego do młodzieży gimnazjalnej. Pawilon mobilnego muzeum będzie stał na placu przed ratuszem i otwarty będzie dla zwiedzających w godzinach Po przedsięwzięciu planuje się, że na dawnym cmentarzu żydowskim w Pleszewie zostanie umieszczona na stałe przynajmniej jedna macewa z kilkudziesięciu, które znajdują się w zbiorach muzeum, a przechowywane sąprzez PK. GIZAŁKI Reklamują szkoły, ale dojechać nie ma jak OGŁ OSZENIE Powiat promuje swoje szkoły. W gminach zawisły banery zachęcające do nauki w Pleszewie. Temat na ostatniej sesji w Gizałkach poruszył radny Krzysztof Walendowski. Dlaczego? - Ten baner jest śmieszny, bo jest na przystanku, a autobusów do Pleszewa nie ma stwierdził. Zwrócił się więc do obecnego na obradach rajcy powiatowego Zbigniewa Rodka: Może od tego trzeba zacząć, że do Pleszewa nie ma jak dojechać. Wygrywa Jarocin w tym względzie. Ten wyjaśnił, że cały czas prowadzone są rozmowy w sprawie organizacji transportu publicznego. - Temat jest gorący. Próbuje się wszystko ujednolicić, np. aby uczniowie kończyli zajęcia w tych samych godzinach, żeby nie było, że jednym kursem jedzie 50 osób, innym 5 stwierdził Rodek. - Zamieszanie zaczęło się od tej całej wojny z PKS-em, z dopłatami. Teraz jest nowy przewoźnik, wszystko musi potrwać. Jeżeli uda się to wszystko załatwić do wakacji, to będzie dobrze. Władze pilnują tego, bo to jest nasz interes zapewnił radny powiatowy. (pg)

12 12 ŻYCIE A 15 (917) 7 kwietnia 2015 INFORMACJE zł wynosi fundusz sołecki Wieczyna. 160 mieszkańców gminy Czermin złożyło wniosek na budowę przydomowych oczyszczalni ścieków. GMINA GOŁUCHÓW Musieli Jak nie firmy, to mieszkania dołożyć do Mieszka Radni gminy Gołuchów, kilka lat temu działki w: Popówku, Macewie i Kucharach (przy drodze krajowej po lewej stronie, jadąc od Pleszewa), przeznaczyli pod inwestycje. Powstają tam Teknia i Tabaka. Z tego względu, że na razie nie ma innych firm, które chciałyby tereny wykupić, wycofano wcześniejsze przeznaczenie pozostałych gruntów. - Dzięki temu na tych terenach będzie mogło powstawać budownictwo mieszkaniowe. Są pytania o mieszkalnictwo, a jak jest plan, to się to wszystko zawiesza - wyjaśniał wójt Marek Zdunek. Radni zgodzili się na uchylenie uchwały. (abi) GMINA DOBRZYCA zł będzie kosztowała przebudowa ul. Mieszka I Przewidziane w budżecie miasta niespełna 970 tys. zł nie wystarczyło na przebudowę ulicy Mieszka I w Pleszewie. Okazało się to po otwarciu kopert z ofertami przetargowymi na tę inwestycję. Propozycje złożyło siedem firm, które zaoferowały zbliżone ceny. Wszystkie jednak przekraczały zaplanowaną kwotę i były powyżej zł. Tym razem też nie wybrano najtańszej oferty. Należała ona do Przedsiębiorstwa Budowlano-Handlowego Marzyński z Jarocina, która dostała jednak mniej punktów w kryterium gwarancja. Zwyciężyła za to firma Grzegorza Rybarczyka z Nowego Oleśca, która wykona zadanie za ,22 zł. A że jest to kwota wyższa od zakładanej, radni na ostatniej sesji zgodzili się na dołożenie środków m.in. na tę inwestycję zł. Roboty budowlane rozpoczną się w tym miesiącu. Prezes przeprosił za awarię Prezes zarządu spółki Oświetlenie Drogowe i Uliczne w Kaliszu Grzegorz Nawrocki uczestniczył w ostatniej sesji Rady Miejskiej Gminy Dobrzyca. Przeprosił mieszkańców za trwające awarie w oświetleniu ulic. 6 groszy taki jest godzinny koszt działania jednej tzw. oprawy Prezes spółki Oświetlenie Drogowe i Uliczne w Kaliszu zapewnił, że firma pokryje część strat, jakie musi ponieść gmina Dobrzyca w związku z awarią oświetlenia GIZAŁKI, BIAŁOBŁOTY Doczekają się? Ile razy na sesjach w Gizałkach poruszany był temat remontu dwóch dróg wojewódzkich przecinających gminę i budowy chodnika przy jednej z nich w Białobłotach? Zliczyć trudno, ale wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy w końcu doczekają się tych inwestycji. Przynajmniej takie jest zapewnienie marszałków województwa wielkopolskiego Wojciecha Jankowskiego i Krzysztofa Grabowskiego. - Prawdopodobnie w pierwszej kolejności będzie to droga nr 443 mówi po spotkaniu z nimi wójt Gizałek Robert Łoza. - Są już opracowane założenia projektowe, w najbliższym czasie będzie zlecone wykonanie dokumentacji projektowej na modernizację drogi łącznie z mostem na rzece Prośnie w Nowej Wsi. W ramach inwestycji przewidziane są również chodniki oraz sygnalizacja świetlna przy szkole w Białobłotach wyjaśnia włodarz. Zanim nawierzchnie zostaną zmodernizowane, upłynie jeszcze trochę czasu, ale już w tym roku dzieci i młodzież uczęszczające do Zespołu Szkół w Białobłotach bezpiecznie będą mogły iść na zajęcia do placówki i wracać z niej do swoich domów. W końcu przy ruchliwej drodze wojewódzkiej powstaną chodniki. - W poprzedniej kadencji radni wnioskowali o dokończenie budowy chodników w Białobłotach. Tam była wykonana tylko zatoczka autobusowa. Samorząd województwa wielkopolskiego zdecydował, że w tym roku będzie wykonany chodnik od zatoczki w kierunku drogi na Garncarski Kąt oraz w drugą stronę - od szkoły do sklepu i drogi na Orlicę tłumaczy wójt Łoza. - Aby zachęcić województwo, deklarowaliśmy swój wkład finansowy. Chodzi o 10%. Wstępnie inwestycja szacowana jest na zł dodaje włodarz. (pg) Pod koniec ubiegłego roku w całej gminie wymieniono skrzynki sterujące zapalaniem i gaszeniem lamp. Nowe mechanizmy miały zapewnić lepsze funkcjonowanie oświetlenia system powinien być skoordynowany z satelitą, przez co lampy w całej gminie miały zapalać się w tym samym czasie. Zamontowana partia okazała się jednak wadliwa, przez co lampy świecą poza godzinami zapalają się w dzień i gasną w nocy. Dyskusję nad tematem burmistrz Jarosław Pietrzak rozpoczął już na posiedzeniu łączonych komisji rady. Nie dziwię się mieszkańcom, że są zniecierpliwieni tą sytuacją. My nie mamy wpływu na to, w jakim terminie te awarie są usuwane, my po prostu dokonujemy zgłoszenia i czekamy. Około 60% gminy świeci źle mówił burmistrz. Zaprosił ponadto prezesa kaliskiej spółki na sesję, by osobiście wyjaśnił powody trwających od kilkunastu tygodni awarii. Zapytam, jak prezes będzie próbował rozwiązać tę sytuację. Co z kosztami? Nie ukrywam, że jesteśmy skłonni, by opuścić spółkę i te zadania przejąć na gminę akcentował Jarosław Pietrzak. Grzegorz Nawrocki próbował wyjaśnić, skąd wzięła się usterka. Miało to służyć naszej społeczności. Okazało się, że firma, w której kupowaliśmy te urządzenia, wypuściła na rynek najprawdopodobniej wadliwy produkt. Od kilkunastu tygodni mamy bardzo dużo informacji i zgłoszeń o awariach przyznał prezes spółki oświetleniowej. Producent tych zegarów jest znaną firmą polską, z tradycjami na rynku. Oni specjalizują się w różnego typu produktach, nie tylko dla firm oświetleniowych. Ich renoma potwierdzałaby, że nie można mieć zastrzeżeń co do kupowanych u nich produktów. My je kupiliśmy kilka miesięcy wcześniej, u nas funkcjonowały, nie było problemów. Najprawdopodobniej producent zastosował jakąś zmianę, która spowodowała, że urządzenia nie działają dobrze tłumaczył Nawrocki. Jednocześnie przeprosił burmistrza i radnych za zaistniałe niedogodności. Wyjaśnił jednak, że spółka nie może bezpośrednio dochodzić swoich praw u producenta, a jedynie czekać na działanie wykonawcy robót. Myśmy zlecili wykonanie wymiany zegarów dwóm firmom i to one są stroną pomiędzy producentem a nimi samymi. My nie mamy kart gwarancyjnych i nie możemy bezpośrednio walczyć z producentem mówił Grzegorz Nawrocki. Z 76 zegarów z terenu gminy, 40 jest już zdemontowanych i wysłanych producentowi do reklamacji. Przedstawiciele spółki mają się teraz spotkać z zarządem producenta i wyjaśniać całe zamieszanie. Gmina Dobrzyca może też liczyć na rekompensatę strat poniesionych z tytułu awarii. W najczarniejszych scenariuszach nie zakładaliśmy, że wszystkie te urządzenia będą wadliwe. Spróbujemy zrekompensować państwu dodatkowe wydatki, które są spowodowane zużyciem energii. Przy takich innowacyjnych rozwiązaniach nie jesteśmy w stanie przewidzieć skali pewnych problemów. Zapewniam, że nie zostawimy państwa z tym samych. Nawet, jeżeli te problemy będą trwały jeszcze przez jakiś czas, to spółka wszystkie konsekwencje wynikające z tego faktu bierze na siebie zapewnił Grzegorz Nawrocki. (hm)

13 15 (917) 7 kwietnia 2015 ŻYCIE A 13 WIOSENNE TARGI ROLNO-OGRODNICZE AGROMARSZ JUŻ 12 KWIETNIA Agromarsz zaprasza Impreza odbędzie się 12 kwietnia tradycyjnie na terenach Centrum Edukacyjno-Wystawowego w Maszewie. Oferty wystawców będzie można oglądać w godzinach Tegoroczny wiosenny AGROMARSZ proponuje zwiedzającym nie tylko bogatą ofertę środków produkcji, w tym nawozy, materiał siewny roślin i sadzeniaki ziemniaka, a także pasze oraz komponenty paszowe, ale także usługi dla produkcji zwierzęcej, opakowania oraz siatki i folie rolnicze. W tzw. dużej mechanizacji będzie można zobaczyć, m.in.: ciągniki rolnicze, sprzęt uprawowy i pielęgnacyjny, opryskiwacze rolnicze i sadownicze, ładowarki teleskopowe, rozsiewacze, ładowacze, wózki widłowe i owijarki oraz samochody osobowe i dostawcze. Uzupełnieniem oferty mechanizacyjnej będą: pilarki, kosiarki i sprzęt do pielęgnacji ogrodów oraz profesjonalne urządzenia myjąco-czyszczące znanych producentów, maszyny budowlane, a także prezentacje firm zajmujących się serwisem i regeneracją podzespołów. Odrębną grupę będą stanowiły oferty firm prezentujących materiały budowlane, wyposażenie obiektów inwentarskich, w tym mieszadła do gnojowicy oraz usługowe kopanie studni głębinowych. Na targach będzie można też zakupić prenumeratę kilku tytułów fachowej prasy rolniczej. Patronat nad targami objęły Wieści Rolnicze. (abi) PROBLEMY NA POLACH DOPŁATY UE Do czerwca czas na złożenie wniosku Aż do 15 czerwca będzie można składać wnioski o dopłaty bezpośrednie. Do tej pory termin mijał 15 maja. Polska skorzystała z możliwości zaproponowanej przez Komisję Europejską, którą przedstawił unijny komisarz ds. rolnictwa Phil Hogan. Wydłużony termin będzie obowiązywał po przyjęciu odpowiednich przepisów. (abi) OGŁ OSZENIA Choroby grzybowe zaatakowały zboża Wystawiamy faktury VAT Zboża siane w optymalnym terminie są dobrze rozkrzewione i ruszyły z wiosenną wegetacją, która rozpoczęła się w tym roku wcześniej z uwagi na specyficzną zimę. Na niektórych plantacjach widoczne są oznaki niedoboru azotu. Jęczmień i żyto już jesienią osiągają stan, w którym ustala się ich liczba potencjalnych kłosów. Wiosenne nawożenie dla tych gatunków ma przede wszystkim pokryć potrzeby w czasie intensywnego wzrostu do stadium liścia flagowego. Tam, gdzie nie wysiano jeszcze pierwszej dawki azotu, nie powinno się dłużej zwlekać. Niektóre plantacje wskazują na braki fosforu. Szczególnie widoczne jest to na życie, które wcześnie po zimie, bo już przy 2 C, rozpoczyna wegetację. Rośliny, startując w takich temperaturach mają zazwyczaj przejściowe oznaki niedoboru tego składnika, pobierając wówczas mniej fosforu. Niska w tym czasie temperatura hamuje jego pobieranie i ograniczone jest tempo mineralizacji fosforu organicznego. Rośliny porażane są głównie przez choroby grzybowe. Na liściach jęczmienia są widoczne oznaki plamistości siatkowej, mączniaka, rdzy, a na życie - mączniaka. W niektórych miejscach porażenia można zaobserwować czarne owocniki grzyba. Wprawdzie najstarsze liście, najbardziej porażone odpadną, ale niezależnie od tego zabieg przeciwko sprawcom chorób jest konieczny, chociażby dlatego, że mączniak nie jest tylko chorobą podstawy źdźbła, a plamistość siatkowa uszkadza jęczmień we wszystkich fazach rozwoju rośliny. Ponadto, martwe liście stanowią doskonałe źródło infekcji dla patogenów chorobotwórczych. W uprawach gorzej chronionych przed zachwaszczeniem widoczne są siewki i młode rośliny chwastów dwuliściennych, które szybko staną się konkurencyjne wobec zbóż, a w porę niezwalczone będą stanowić duże zagrożenie dla plonu. Walka z niechcianą roślinnością w późniejszych fazach wzrostu chwastów, to konieczność stosowania najwyższych z zalecanych dawek. Źródło: WODR siew kukurydzy balotowanie prace ziemne orka koszenie rzepaku wywóz gnojowicy siew rzepaku talerzowanie transport kukurydzy TEL , TEL OGŁ OSZENIE RZETELNA WAGA

14 14 ŻYCIE A 15 (917) 7 kwietnia 2015 ODESZLI OD NAS ZATRZYMAJ SIĘ JÓZEF STANIEK l. 62 (Dobrzyca) ZOFIA WOJTYSIAK l. 90 (Michałów Czwarty) DAMIAN WODNICZAK l. 63 (Twardów) FRANCISZKA WOLNIAK l. 96 (Pleszew) BOLESŁAW KRUPNIK l. 66 (Izbiczno) KRYSTYNA CECYLIA BROCKA l. 63 (Izbiczno) KRYSTYNA BORODO l. 81 (Koźmin Wlkp.) MARIA KUPCZYK l. 89 (Zielona Łąka) SYLWIA ZALIWSKA l. 88 (Pleszew) SABINA STAŚKIEWICZ l. 86 (Pleszew) STANISŁAWA RATAJ l. 71 (Koźminiec) REGINA BIERNAT l. 85 (Kalisz) JADWIGA WOJTCZAK l. 71 (Westrza) Rodzinom zmarłych składamy wyrazy współczucia CHOCZ Msza w rocznicę Pleszewskie koło Prawa i Sprawiedliwości zaprasza na mszę świętą w 75-tą rocznicę mordu katyńskiego i w 5-tą rocznicę katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku. Nabożeństwo odprawione zostanie 10 kwietnia o godz w kościele pw. Ścięcia św. Jana Chrzciciela w Pleszewie. Po jego zakończeniu delegacje złożą kwiaty pod tablicami na Murze pamięci. NEKROLOG Spotkanie przy świątecznych wypiekach Serdeczne podziękowanie dla ordynatora Zbigniewa Olejaka, lekarzy, pielęgniarek, personelu pomocniczego oddziału onkologicznego oraz dla Zarządu PCM w Pleszewie, delegacjom i wszystkim, którzy uczestniczyli w ostatnim pożegnaniu ś. p. Bolesława Krupnika składają żona i syn z rodziną Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Choczu zorganizował dla niepełnosprawnych podopiecznych spotkanie wielkanocne. Przy wspólnym stole świątecznych babach wielkanocnych zasiedli także przedstawiciele władzy lokalnej. Życzenia przekazał Burmistrz Marian Wielgosik wraz z przewodniczącym rady miejskiej Janem Woldańskim i sekretarz Magdaleną Marciniak. GOPS w Choczu przygotował 50 paczek żywnościowych, które przekazano podopiecznym na spotkaniu. (hm) OGŁ OSZENIA Paczki rozdane Po raz 27, dzięki Romanowi Purolo-owi, działaczowi pleszewskiej SLD, do 12 potrzebujących rodzin trafiły świąteczne e paczki. Dzięki pomocy sponsorów, znalazły się w nich m.in.: produkty spożywcze, kiełbasa, konserwy, kawa, herbata, cukier, majonez, smalec, masło i owoce. Jak zawsze nie zawiedli mnie oddani sponsorzy podkreśla Roman Purol. Tym razem byli to: Tadeusz Rak, Piotr Kowalik, Eryk Kowcuń, Przemysław Kazuś, Kazimierz Janiszewski, Adriana i Marcin Wołowiczowie, Ewa i Mirosław Śliwa, Aleksandra i Waldemar Olenderek oraz Lidia i Mariusz Bielawni. (pg) Roman Purol

15 15 (917) 7 kwietnia 2015 ŻYCIE A 15 GOŁUCHÓW Fundusz sołecki ostatni rok? Gołuchowscy radni zgodzili się na wyodrębnienie środków z budżetu na fundusz sołecki. Zgodnie z nowymi przepisami podjęta uchwała będzie obowiązywała aż do czasu, kiedy samorząd nie zrezygnuje z tego funduszu. Jakie środki otrzyma dana wieś, będzie wiadomo pod koniec lipca. - Kwota funduszu sołeckiego jest ustalana na podstawie liczby osób zamieszkujących dane sołectwo na dzień 30 czerwca tego roku - wyjaśnia Zdzisław Gorzeliński, skarbnik gminy Gołuchów. Wójt Marek Zdunek na sesji po podjęciu uchwały poinformował radnych, że wiele gmin rezygnuje z funduszu sołeckiego. - Dlatego, że pieniądze przekazane do sołectw umniejszają budżet gminy o daną kwotę - wyjaśniał. Chodzi o to, że środki wyodrębnione na fundusz nie będą mogły zostać ujęte jako udział gminy przy staraniu się o dotacje unijne. - Oczywiście w tym roku sprawę już przesądziliśmy, dlatego nie chciałem o tym mówić przed głosowaniem. Ale myślę, że w przyszłym roku należy to wziąć pod uwagę - stwierdził Marek Zdunek. (abi) GIZAŁKI Czy wiedzą, nad czym głosują? CZERMIN Podziękowali byłym sołtysom Podziękowanie dla byłych sołtysów Pytanie zawarte w tytule nie jest przypadkowe i dotyczy radnych z Gizałek. Na ostatniej sesji głosowali oni jednomyślnie i bez żadnej dyskusji w sprawie przystąpienia do zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego części terenów położonych w obrębie geodezyjnym Wronowa. Obecny na obradach mieszkaniec gminy Jerzy Moryson pytał więc: Czy ktoś z radnych mógłby mnie poinformować, czego to dotyczy, jakie zmiany nastąpią? Może radni wiedzą? Mają materiały, a ja nie zawsze mam dostęp do internetu. Następnie zwrócił się do wójta: Niech pan nie robi min, panie Łoza. Ja pana zawsze przez dwa lata namawiałem: Panie Łoza, chwal się pan. Jak pan się zaczął chwalić, to pan się chwali nawet z tego, co pan nie zrobił. Mieszkaniec odpowiedzi nie usłyszał. Dopytywał się więc, dlaczego w trakcie sesji nie są odczytywane uzasadnienia do poszczególnych uchwał, nad którymi głosują rajcy. - Czy to jest taka trudność, żeby odczytać? Dla mnie to jest nie do końca jawność stwierdził TURSKO Jerzy Moryson. Z odpowiedzią pospieszył więc radny Zenon Tomaszewski (Moryson przegrał z nim w listopadowych wyborach). - Panie Moryson, rada ustaliła sobie, że przy każdej uchwale nie będziemy czytać uzasadnienia, bo ta sesja trwałaby 6 godzin, a może i 8 wyjaśnił rajca. Jerzy Moryson stwierdził więc: Panie Tomaszewski radny, po to się pan zdecydował być radnym i gratulowałem panu, żeby pan nawet i 8 godzin siedział, a nie 6. A jak pan nie chce społecznie pracować, to niech pan zrezygnuje z tego i tyle. Następnie dodał: Przeczytałeś wszystko, to proszę mi powiedzieć, co było w uchwale o zagospodarowaniu? Po raz kolejny wyjaśnień jednak nie otrzymał, za to radny Tomaszewski machając ręką pytał: Czy to jarmark w Zagórowie? Będzie za tydzień! Jerzy Moryson nie odpuszczał: Co mówi uchwała o przestrzennych zagospodarowaniu? Wtedy będę wiedział, że pan przeczytał. Dyskusję tę zakończył jednak szybko przewodniczący Piotr Lis. (pg) Nowa przewodnicząca Halina Dwojak jest nową przewodniczącą Koła Gospodyń Wiejskich w Tursku. Zastąpiła Anielę Wawrzyniak, która nie chciała ubiegać się o kolejną kadencję. Członkinie koła kwiatami podziękowały byłej szefowej. Wybrano również zarząd. W jego skład weszły: Barbara Wojcieszak - zastępca, Maria Florczak - skarbnik i Halina Strzelczyk - sekretarz. Z kolei za naczynia odpowiada Hanna Kula. Podczas spotkania panie pamiętały o urodzinach Zofii Żółciak. Jubilatka ukończyła 80 lat. Otrzymała bukiet kwiatów. Gospodynie miło spędziły czas przy kawie i cieście. Podano także kolację. (abi) W Czerminie ostatnią sesję rozpoczęto od podziękowań. Specjalne listy i upominki dostali byli już sołtysi trzech wsi: Irena Czajka z Psienia Ostrów, Eugeniusz Kubisiak z Broniszewic i Monika Karlińska z Wieczyna. Szczególne słowa skierowano do Ireny Czajki. - To dzięki pani determinacji i staraniom w Psieniu Ostrów powstały: świetlica wiejska, plac zabaw dla najmłodszych i boisko sportowe. Dzisiaj bycie sołtysem, to nie tylko samo administrowanie. Sołtys to przewodnik, musi wysłuchać, poradzić, a przede wszystkim cały czas być z mieszkańcami swojej miejscowości. Dobry sołtys musi być także sprawnym organizatorem, który potrafi rozbudzić aktywność lokalnej społeczności i motywować mieszkańców do włączenia się w sprawy sołectwa. Takiej charyzmy i oddania pani nigdy nie brakowało - podkreślał wójt Sławomir Spychaj. Włodarz przypomniał także, że Eugeniusz Kubisiak najpierw został sołtysem w zastępstwie za poprzedniego gospodarza wsi. - Poradził sobie pan w tej roli doskonale, co z resztą docenili mieszkańcy Broniszewic, wybierając pana później na sołtysa - zaznaczał. Byli gospodarze wsi podziękowali za dobrą współpracę. Listy gratulacyjne dostali nowi sołtysi: Żaneta Krysińska z Wieczyna, Andrzej Szymczak z Broniszewic i Donata Bestwina z Psienia Ostrów. (abi) CZERMIN Gmina sprzedaje Samorząd przygotowuje do sprzedaży część byłego ośrodka zdrowia. Chodzi o lokal na parterze po prawej stronie. Kolejnymi obiektami, jakie gmina chce zbyć, to nieruchomość na terenie przystanku autobusowego. Halina Dwojak i Aniela Wawrzyniak Do sprzedaży mają też być przeznaczone mieszkania komunalne. Chodzi o pomieszczenia w Skrzypni. Wójt Sławomir Spychaj planuje też zbyć mieszkania w byłej szkole w Broniszewicach i w Pieruszycach. - Te nasze stare obiekty komunalne są stuletnie. Chcę zaproponować, abyśmy zobaczyli wszystkie obiekty gminne, szczególnie lokale mieszkalne. Żeby ocenić, jaki jest ich stan techniczny. Jest to ważne, ponieważ w kompetencji rady jest przyznawanie ulg przy sprzedaży. ( ) Kiedy będziemy decydować o sprzedaży, będziemy mówili, jaki rabat zastosować. ( ) Może się okazać, że niektórzy tych obiektów nie będą chcieli wziąć za przysłowiową złotówkę, bo koszt remontu dachu budynku stuletniego może wynieść kilkadziesiąt tysięcy złotych - tłumaczył wójt. Zaznaczył, Gmina przymierza się m.in. do sprzedaży budynku na przystanku w Czerminie że jest zwolennikiem tego, aby mieszkania komunalne przechodziły na własność najemców. Pod przysłowiowy młotek pójdą też: sklep w Strzydzewie oraz pomieszczenia w Pieruchach. Oprócz budynków, gmina ma również do zaoferowania staw w Strzydzewie i działkę budowlaną w Żbikach. (abi)

16 16 ŻYCIE A 15 (917) 7 kwietnia 2015 OGŁOSZENIA OGŁOSZENIE O LICYTACJI NIERUCHOMOŚCI Komornik Sądowy przy Sądzie Rejonowym w Pleszewie Piotr Tomczak (tel./ fax (62) ) ogłasza, że w dniu 8 maja 2015 r. o godz. 12:00 w budynku Sądu Rejonowego w Pleszewie mającego siedzibę przy ul. Malińskiej 21 odbędzie się PIERWSZA LICYTACJA NIERUCHOMOŚCI położonej: Pleszew, ul. Klonowa 2, Lenartowice, dla której Wydział Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego w Pleszewie prowadzi księgę wieczystą o numerze KZ1P/ /6. Nieruchomość zabudowana jest budynkiem jednorodzinnym wolnostojącym: parter z poddaszem użytkowym. Pow. ogólna budynku, łącznie z piwnicami: 258,07 m 2, zgłoszony do użytkowania r. Nieruchomość oznaczona ewidencyjnie jako działka numer 223 o pow. 0,0798 ha. Ulice dojazdowe prowadzące do nieruchomości położone są na zapleczu drogi krajowej nr 12, na odcinku z Pleszewa w kierunku Kalisza. Nieruchomość ogrodzona z dwóch stron parkanem drewnianym przy słupkach i na podmurówce z klinkieru, brama i furtka drewniane, ogrodzenie pozostałych dwóch stron sąsiada. Teren wokół domu z założonym trawnikiem i nasadzeniami drzew i krzewów ozdobnych. Podejścia i podjazdy utwardzone kostką betonową, pow. utwardzeń to ok. 170 m 2. Nieruchomość wyposażona w sieć elektryczną, wodociągową i sieć kanalizacji sanitarnej do przydomowej oczyszczalni ścieków. Budynek ma podwyższony standard wykończenia. Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego Osiedle Lenartowice (zatwierdzony uchwałą nr XXXIV/280/2001 Rady Miejskiej w Pleszewie z r., Dz. Urz. Woj. Wielkopolskiego nr 32 z r., poz. 969) przedmiotowa nieruchomość położona jest na obszarze przeznaczonym pod tereny mieszkalnictwa, symbol w planie 1 MN. Suma oszacowania wynosi ,00 zł, zaś cena wywołania jest równa 3/4 sumy oszacowania i wynosi ,00 zł. Licytant przystępujący do przetargu powinien złożyć rękojmię w wysokości jednej dziesiątej sumy oszacowania, to jest ,00 zł. Rękojmia powinna być złożona w gotówce albo na rachunek bankowy komornika. Zgodnie z przepisem art kpc w przetargu nie mogą uczestniczyć osoby, które mogą nabyć nieruchomość tylko za zezwoleniem organu państwowego, a zezwolenia tego nie przedstawiły oraz inne osoby wymienione w tym artykule.

17 15 (917) 7 kwietnia 2015 ŻYCIE A 17 HOROSKOP BARAN (21 III - 19 IV) Przed Tobą ożywione życie towarzyskie, nie będziesz sam, nawet jeśli nie masz stałego partnera. W sprawach sercowych szykuje się istna rewolucja. Na horyzoncie pojawi się ktoś, kto zawróci Ci w głowie. Nieudany, od dawna rozpadający się związek, może teraz się zakończyć. Nie żałuj go! Żadnych ważnych spraw nie załatwiaj we czwartek i nie wchodź w drogę Skorpionowi. BYK (20 IV - 20 V) Dobre samopoczucie pomoże Ci sprostać nowym wyzwaniom losu. Uważaj tylko, abyś nie brał na siebie zbyt dużo, bo zdrowie może Ci trochę szwankować i nie mógłbyś ze wszystkiego należycie się wywiązać. Ponieważ Ty lubisz wygrywać, więc staniesz na głowie, aby osiągnąć to, co najlepsze. Obyś nie zatracił poczucia realizmu i własnych możliwości. Nie narażaj na szwank swego zdrowia! BLIŹNIĘTA (21 V - 20 VI) Spokojny tydzień w pracy. Bardziej od zawodowego będzie ożywione życie prywatne. Ktoś ze znajomych zaprosi Cię na imprezę towarzyską i choćbyś nie miał specjalnie ochoty, wybierz się koniecznie. Możesz przeżyć fascynujący romans z Lwem. Zaufaj swojej intuicji, ale nie puszczaj spraw na żywioł. Nie pozwól, aby ktoś, kogo znasz tylko krótko i pobieżnie, zawrócił Ci w głowie. RAK (21 VI - 22 VII) W pracy nie snuj wielkich planów i nie zaczynaj nowych przedsięwzięć. Możesz mieć niespodziewane kłopoty, jednakże nie zagrożą one Twojej pozycji. Powstrzymaj się od pochopnych sądów i nieprzemyślanych działań. Najpierw powinieneś ustalić sposób działania i dobrać odpowiednich współpracowników. W uczuciach małe ożywienie. Niewinny romans z Bykiem. LEW (23 VII - 22 VIII) Dobry humor sprawi, że będziesz skory do żartów i kpin. Z tymi drugimi uważaj! Przypomnij sobie, jaki Ty jesteś drażliwy na swoim punkcie. Dobrze przyjrzyj się swoim przeciwnikom w dyskusji. Dojdziesz do ciekawych wniosków. Musisz wykazać dużo dyplomacji, aby nie zepsuć ważnych przedsięwzięć. W sprawach uczuć nie musisz być ostrożny i powściągliwy jak dotąd. Wenus będzie Ci przychylna. PANNA (23 VIII - 22 IX) Sama doprowadzisz do sytuacji, w której będziesz musiała dokonywać wyboru - Twoje racje czy argumenty przyjaciół. Nie będzie to łatwe, ale powinien zwyciężyć rozsądek. Posłuchaj uważnie rad przyjaciół, bardzo Ci pomogą. W piątek rozmowa z Rybą wesprze Cię na duchu. Przyda Ci się więcej silnej woli i stanowczości. Weekend przyniesie wreszcie wytchnienie od spraw zawodowych. WAGA (23 IX - 22 X) Dbałość o sprawy materialne wypełni Ci większość nadchodzących dni. Będziesz starała się zaspokoić swoje potrzeby bytowe, kuszące dla Ciebie wydadzą się sprzęty, które w domu będą wygodne i ładne. Na coś w końcu się zdecydujesz, bo nie unikniesz wydatków. Zaufaj swojemu rozsądkowi, bo ten nigdy Cię nie zawodzi. Na odrobinę luksusu możesz sobie pozwolić, bo ostatnimi wysiłkami w pełni na to zasłużyłaś. SKORPION (23 X - 21 XI) Wizyty gości sprawią, że poczujesz się elokwentny, kulturalny i dowcipny. Przygotuj sobie aktualne tematy na długie Polaków rozmowy i kilka żartów, które będziesz mógł wyjąć z rękawa w sytuacjach awaryjnych. Zabłyśniesz w towarzystwie, ale i w pracy nie zabraknie Ci powodów do zadowolenia. Problemy z kolegami da się rozwiązać szybko - trzeba tylko znaleźć odpowiedni sposób. STRZELEC (22 XI - 21 XII) Małe kłopoty na początku tygodnia pokonasz przy odrobinie wysiłku. Nie to jednak będzie zaprzątało Twoją uwagę. Skoncentrujesz się na kimś, kto w ujmujący sposób zachwyci Cię swoją osobowością i wywrze na Tobie niesamowite wrażenie. Dla urodzonych w grudniu zakochanie jest absolutnie pewne. Uwaga zajęte Strzelce! Nie zważajcie na adoratorów, bo możecie napytać sobie biedy! KOZIOROŻEC (22 XII - 19 I) Czeka Cię pracowity tydzień, ale przy dobrej organizacji i rodzinnym podziale obowiązków pomiędzy domowników wszystkiemu podołasz. Jesteś z natury wytrwały i odporny na stresy, które jednocześnie nie hamują Twojego tempa pracy. Nadarzy się okazja, abyś dzielnie walczył o swoje lub stanął w obronie kogoś Ci bliskiego. Wszystkie tego typu działania powiodą się. WODNIK (20 I - 18 II) Nie wolno zmarnować Ci takiej szansy, jaka w tym tygodniu nadarzy się za przyczyną Byka. Nie szkodzi, że dotąd nie bardzo mu ufałeś. Teraz może Ci pomóc w karierze. Razem popchniecie jakąś skomplikowaną sprawę do przodu i zyskasz nowego przyjaciela. Sam wiesz, że prawdziwych przyjaciół nigdy nie za wiele, a ten - już sprawdzony - na pewno nie zawiedzie Cię w przyszłości. RYBY (19 II - 20 III) Zapanuj nad swoim lenistwem i do maksimum wykorzystaj ten nadzwyczaj sprzyjający okres. W pracy możesz liczyć na Barana. Jowisz zagwarantuje Ci pełnię szczęścia - karierę, niespodziewany przypływ sporych pieniędzy albo awans. W uczuciach będzie spokojnie. Tylko urodzonym w pierwszej dekadzie znaku gwiazdy szykują ciekawą znajomość. Trzymaj rękę na pulsie! KRZYŻÓWKA Z HASŁEM POZIOMO: 1) pędziwiatr. 6) antonim syntezy. 7) należne autorytetowi. 8) imię Hańskiej. 12) człowiek pijawka. 17) grat. 18) sypia w zwisie. 19) szkodnik roślin. 20) powątpiewanie. 23) nowofundland. 26) niżej od rektora. 27) zapora z drutu kolczastego. 28) bratanek Tyberiusza. PIONOWO: 1) filofora. 2) do zaciągnięcia. 3) utwory braci Grimm. 4) puszczane przed Janem. 5) przymiot, walor. 9) szum spod maski. 10) letni miesiąc. 11) kuna workowata. 13) ściernisko. 14) barwnik kadziowy. 15) rodzaj żaglowca. 16) zaczęcie. 21) a, w a razy a. 22) miąższ. 23) młoda wydra. 24) podobne do farmerek. 25) staw do rozpychania się. KINO Kino Hel Pleszew ul. Poznańska 36 Kopciuszek (familijny) od do godz Oculus (horror) od do godz Kino Centrum 3D Kalisz ul. Łazienna 6 tel Piąte: nie odchodź (obyczajowy) do 9.04 godz Bóg nie umarł (dramat) do 9.04 godz Kino Cinema 3D Kalisz ul. 3 Maja 1 tel Gunman: odkupienie (kryminał/thriller) do 9.04 godz , 19.00, Oculus (horror) do 9.04 godz , 20.00, Nakład: egz. ADRES REDAKCJI Pleszew, ul. Kaliska 24 tel./fax , redakcja@zycie-pleszewa.pl Pleszew, ul. Zygmunta Augusta 6 tel REDAKTOR NACZELNY Ewa Andersz-Wanat, e.wanat@zycie-pleszewa.pl Zbuntowana (akcja) od 9.04 godz , 14.00, 17.00, D Seks, miłość i terapia od 9.04 godz Sąsiady (komediodramat) od 9.04 godz Ex Machina (sci-fi/thriller) do 9.04 godz , Kopciuszek (familijny) do 9.04 godz. 9.15, 11.15, 15.30, dubbing Piąte: nie odchodź! (dramat obyczajowy) do 9.04 godz Chappie (thriller) do 9.04 godz , Focus (komedia) do 9.04 godz Body/Ciało (dramat) do 9.04 godz Disco polo (komedia) do 9.04 godz BIURO OGŁOSZEŃ, SEKRETARIAT Katarzyna Bielarz, redakcja@zycie-pleszewa.pl Pleszew, ul. Kaliska 24, tel czynne: od poniedziałku do piątku w godz DZIAŁ REKLAMY Pleszew, ul. Kaliska 24 tel Przemysław Markiewicz ( ) p.markiewicz@zycie-pleszewa.pl Patrycja Skorzybót ( ) p.skorzybot@zycie-pleszewa.pl DZIENNIKARZ DYŻURNY 509/ POWIAT SKI, GMINA GIZAŁKI, POLICJA, STRAŻ, RELIGIA Przemysław Góralczyk, p.goralczyk@zycie-pleszewa.pl GMINA, ZDROWIE Justyna Napieraj, j.napieraj@zycie-pleszewa.pl GMINY DOBRZYCA, CHOCZ Hubert Mościpan, h.moscipan@zycie-pleszewa.pl GMINY GOŁUCHÓW, CZERMIN, ROLNICTWO Anetta Przespolewska a.przespolewska@zycie-pleszewa.pl DZIAŁ SPORTOWY Piotr Hain, p.hain@zycie-pleszewa.pl KOLPORTAŻ: Adam Sołtysiak, tel SKLEP PIWOSZA GALERIA ALKOHOLI NAJWIĘKSZY WYBÓR PIWA W MIEŚCIE W NISKICH CENACH UL. SPORTOWA 1, ARMII POZNAŃ 1 CZYNNE OD Fru! (animowany) do 9.04 godz , D godz dubbing Asterix i Obelix: osiedle bogów (animowany) do 9.04 godz D godz , dubbing Pięćdziesiąt twarzy Greya (melodramat/erotyczny) do 9.04 godz Kino Komeda ul. Powstańców Wielkopolskich 22 Ostrów Wlkp. tel Szybcy i wściekli 7 od do Kino Helios Galeria AMBER Kalisz ul. Górnośląska 82 tel Repertuar dostępny na stronie od każdej środy Opracowanie: Ewa Andersz-Wanat DZIAŁ INFORMATYCZNY, SKŁAD I ŁAMANIE Piotr Budnik (kierownik działu), , p.budnik@zycie-pleszewa.pl Piotr Kołaski, p.kolaski@zycie-pleszewa.pl PRENUMERATA REALIZOWANA PRZEZ RUCH S.A: Zamówienia na prenumeratę w wersji papierowej i na e-wydania można składać bezpośrednio na stronie Ewentualne pytania prosimy kierować na adres prenumerata@ruch.com.pl lub kontaktując się z Telefonicznym Biurem Obsługi Klienta pod numerem: 801/ lub czynne w godzinach Koszt połączenia wg taryfy operatora. KRZYŻÓWKA Z HASŁEM - nr 15/2015 Litery z pól ponumerowanych w prawym dolnym rogu, od 1 do 54, utworzą rozwiązanie krzyżówki. Prosimy je przesłać lub przynieść wraz z kuponem do naszej redakcji (Pleszew, ul. Kaliska 24) do 17 kwietnia. Spośród prawidłowych rozwiązań wylosowane zostaną nagrody: kupon do wykorzystania w SKLEPIE PIWOSZA przy ul. Szpitalnej 4 o wartości 30 zł oraz dwa talony na pizzę w pizzerii Primavera przy ul. Zygmunta Augusta 6, każdy o wartości 30 zł. ROZWIĄZANIE KRZYŻÓWKI z nr 12/2015 Kto pod kim dołków nie kopie sam w nie wpada. Nagrodę kupon na zakupy otrzymuje: Danuta Marciniak, Koźminiec ROZWIĄZANIE KRZYŻÓWKI z nr 13/2015 Żony są najlepszymi słuchaczami, wtedy gdy ich mąż mówi do innej. Nagrodę kupon na zakupy otrzymuje: Kazimierz Jakubowski, Pleszew Po odbiór nagród prosimy zgłosić się w ciągu dwóch tygodni do redakcji Życia Pleszewa (Pleszew, ul. Kaliska 24). KUPON ZP 15 (917) WYDAWCA Południowa Oficyna Wydawnicza Sp. z o.o. Jarocin, ul. Kasprzaka 1a PREZES WYDAWNICTWA Piotr Piotrowicz DRUK: Drukarnia AGORA S.A., Piła, ul. Krzywa 35 Redakcja nie odpowiada za treść reklam, ogłoszeń, rubryki Listy. Anonimów nie publiku jemy. Materiałów nie zamówionych nie zwracamy. Za strze gamy sobie prawo skracania i adiustacji tekstów oraz zmiany ich tytułów. Wykorzystanie i rozpowszechnianie redakcyjnych materiałów publicystycznych wymaga zgody wydawcy.

18 18 ŻYCIE A 15 (917) 7 kwietnia 2015 OGŁOSZENIA OGŁ OSZENIE WŁ ASNE WYDAWCY MOTOROWERY, SKUTERY, MOTOCYKLE Krotoszyn, ul. Ostrowska 83 tel./fax Siedziba firmy: Piaski k/gostynia, ul. Warszawska 61 tel./fax

19 15 (917) 7 kwietnia 2015 ŻYCIE A 19 IV LIGA KLASA OKRĘGOWA KALISKA A-KLASA WIELKOPOLSKA LIGA JUN. MŁ. Sobota 11 kwietnia Niedziela 12 kwietnia Niedziela 12 kwietnia Sobota 11 kwietnia LKS GOŁUCHÓW OLIMPIA KOŁO STAL ASTRA KROTOSZYN UNIA SZYMANOWICE CKS ZDUNY STAL KKS WŁÓKNIARZ KALISZ Boisko w Gołuchowie Boisko w Pleszewie Boisko w Nowej Wsi Boisko w Pleszewie SPORT PIŁKA NOŻNA Wielka Sobota na boiskach Pleszewska Stal odniosła czwarte z rzędu zwycięstwo, tym razem w pełni zasłużenie ogrywając Gorzyczankę. Trzeba się z tego cieszyć, że chłopacy grają i wygrywają. Widać mądrość w tym zespole. Już w pierwszej połowie musiałem ze względu na kontuzje dokonać dwóch zmian, ale obrona zagrała konsekwentnie, wszystkie założenia taktyczne, które sobie nakreśliliśmy w szatni, zostały zrealizowane powiedział po meczu Adrian STAL GORZYCZANKA GORZYCE SKŁ ADY 2:0 (2:0) KS Stal Pleszew: Krzysztof Śledzianowski Adrian Chojnacki (30 Norbert Ceglarek), Mikołaj Kołaczyk (8 Szymon Augustyniak), Łukasz Jańczak, Patryk Maniak, Mikołaj Adamek, Tomasz Zawada, Dawid Bilski, Filip Taczała, Adam Wojciechowski (66 Patryk Biegański), Krystian Benuszak (89 Szymon Kieliszewski) BRAMKI 1:0 Łukasz Jańczak (20 głową) 2:0 Tomasz Zawada (37 ) ZEFKA KOBYLA GÓRA CZARNI DOBRZYCA 2:0 (1:0) SKŁ ADY Czarni Dobrzyca: Sebastian Kaźmierczak Jacek Wasielewski, Tobiasz Baran (90 ), Bartłomiej Nowak, Jakub Jańczak (72 Mikołaj Gruchaj), Dawid Włoch, Wojciech Szczepaniak, Jonasz Juskowiak (46 Konrad Matyjasik), Marcin Krawczyk, Damian Baran, Arkadiusz Prusak (46 Remigiusz Prusak) BRAMKI 1:0 Piotr Nasiadek (27 ) 2:0 Artur Koziara (67 ) ORZEŁ MROCZEŃ LKS GOŁUCHÓW 1:0 (1:0) SKŁ ADY LKS Gołuchów: Tomasz Szymkowiak Paweł Stempień (80 Fabian Baraniak ), Grzegorz Kuś, Michał Sztok, Piotr Józefiak, Mateusz Szkudlarski (60 Dawid Pera), Adrian Hajdasz, Krzysztof Banasiak, Szymon Juszczak, Dominik Marcinkowski, Mateusz Kubiak BRAMKI 1:0 - Rafał Janicki (45 ) Stal Pleszew dzięki konsekwentnej grze odniosła zasłużone zwycięstwo nad Gorzyczanką Popławski, trener Stali. Prowadzenie uzyskał głową Łukasz Jańczak po rzucie rożnym, egzekwowanym przez Adriana Chojnackiego. Nieco później Tomasz Zawada wyłożył futbolówkę Krystianowi Benuszakowi, który wycelował wprost w bramkarza. Prezes Stali dokończył akcję, wykorzystał niezdecydowanie obrońców i dobił piłkę do bramki, ustalając rezultat meczu. Od wyższej porażki uratował przyjezdnych świetnie broniący Patryk Pakuszewski. Bramkarz Gorzyczanki wygrał m.in. w sytuacjach jeden na jeden z Tomaszem Zawadą, a nieco później także z Krystianem Benuszakiem. Ostatni z wymienionych rozgrywał niezły mecz, ale nie wpisał się na listę strzelców, toteż boisko opuszczał niepocieszony. Liczy się dobro drużyny, nie zawsze musisz strzelić pocieszał zawodnika trener Popławski. Czarni przegrali w Kobylej Górze z Zefką. Rywale zwyciężyli zasłużenie. Byli od nas lepsi, lepiej operowali piłką i wypracowali sobie dużo więcej bramkowych sytuacji ocenił Michał Kosiński, trener dobrzyckiej drużyny. Udany debiut odnotował w bramce Czarnych szesnastoletni Sebastian Kaźmierczak, ratując swoją drużynę od wyższej porażki. Dwumeczu z Zefką nie będzie mile wspominać Tobiasz Baran. Jesienią przedwcześnie opuścił boisko ze względu na dwie żółte, a w konsekwencji czerwoną kartkę. W Kobylej Górze wyczyn skopiował. LKS Gołuchów po raz ostatni wygrał w Wielką Sobotę przed sześcioma laty i na kolejną wygraną będzie musiał poczekać przynajmniej rok. O porażce w Mroczeniu zadecydował gol do szatni. Zadecydował błąd w wyprowadzeniu piłki, która wróciła w nasze pole karne i rywal to wykorzystał. To był mecz na remis. My mieliśmy swoją sytuację, rywale też, z tym, że oni ją wykorzystali. Po przerwie mieliśmy więcej z gry, rywale skutecznie się bronili i utrzymali korzystny wynik. Nam należał się rzut karny za ewidentne zagranie ręką w polu karnym. Sędzia tego nie dostrzegł, po meczu nas przeprosił, ale marne to pocieszenie skomentował Grzegorz Żyto, trener LKS-u. (ph) Fot. P. Hain KOSZYKÓWKA 3X3 Liga w Dobrzycy Urząd Miasta w Dobrzycy zorganizował ligę koszykówki 3X3. Rozgrywki toczą się systemem turniejowym, a na całość złoży się pięć startów. Pierwsze zawody rozegrano w niedzielę, 29 marca. Najlepsze były Włochate Zady, które wygrały komplet spotkań. Mecze sędziował Marian Biliński. (ph) KOSZYKÓWKA 3X3 Turniej I 29 marca 2015: Włochate Zady Kosiarze 22: Muminki Szynszyle 20: Lepsi Kosiarze 11: Szynszyle Włochate Zady 10: Lepsi Muminki 16: Kosiarze Szynszyle 17: Muminki Włochate Zady 12: Lepsi Szynszyle 14: Muminki Kosiarze 13: Lepsi Włochate Zady 19:26 Klasyfikacja I turnieju: 1. Włochate Zady :52 2. Muminki :56 3. Kosiarze :57 4. Szynszyle :71 5. Lepsi :70 TENIS STOŁ OWY W Gizałkach W sali sportowej Zespołu Szkół w Gizałkach rozegrano czwarty środowiskowy turniej tenisa stołowego. Tym razem uczestnicy rywalizowali o puchary firmy Dziubarczyk. Puchar za pierwsze miejsce odebrał Arkadiusz Kobusiewicz, wyprzedzając Adama Kopytka (obaj z KTS Sieradz). Trzecie miejsce wywalczył Radosław Filipiak, czwarte Andrzej Glapa, piąte Zbigniew Kaczmarek, a najlepsza z kobiet, Sandra Smolińska, była szósta. Odbył się też turniej dla uczniów szkół podstawowych, w którym najlepszą okazała się Majka Majdecka. Jakub Krzaczkowski zajął drugą pozycję, a Marcin Brzeziński trzecią. (ph) sport zawsze aktualny na Fot. Stowarzyszenie Dart Pleszew DART Turniej rankingowy w Hadesie Najlepsi zawodnicy VII Rankingowego Turnieju Darta Siedemnastu uczestników zgromadził VII Rankingowy Turniej Darta, przeprowadzony w Hadesie w sobotę, 28 marca. Bezkonkurencyjnym okazał się Jordan Hołderny, który pokonał w finale pleszewianina Marcina Mądrzaka. Dla jarocinianina był to już ósmy rankingowy triumf na pleszewskich tarczach. Trzecie lokaty zajęli ex aequo Piotr Marcisz (Pleszew) i Dawid Kwiatkowski (Wrocław). W sumie zaplanowano 10 turniejów, z których najlepsza dwunastka uczestników zakwalifikuje się do VII Masters. Póki co, na prowadzenie wysunął się Jordan Hołderny, który zgromadził równe 200 punktów. Drugą lokatę zajmuje Jakub Koralewski (Kotowiecko; 168 punktów), trzecią Andrzej Fabiszewski (Pleszew; 164 punkty), czwartą Dawid Kwiatkowski (Wrocław; 126), a piątą Marcin Nowak (Pleszew; 124). Sklasyfikowano 42 zawodników. Kolejne rankingowe zawody odbędą się w Hadesie w sobotę, 25 kwietnia. (ph) TENIS STOŁ OWY Mistrzostwa LZS Reprezentacja pleszewskiego powiatu zajęła drużynowo szóste miejsce w stawce 17 zespołów podczas rozegranych 29 marca w Koźminie Wlkp. Mistrzostw Wielkopolski Zrzeszenia LZS w Tenisie Stołowym. W naszej drużynie wystąpili zawodnicy i zawodniczki z LKS-u Gołuchów, Żaków Taczanów oraz Chrobrego Gizałki i każdy dołożył swoją cegiełkę do końcowego osiągnięcia. Indywidualne lokaty w tabeli. Zawody stanowiły imprezę II kategorii współzawodnictwa sportowo-turystycznego powiatów o puchar marszałka województwa wielkopolskiego. (ph) MISTRZOSTWA LZS 5. Wiktor Talar Żaki Taczanów młodzicy 5. Maja Majdecka Chrobry Gizałki młodziczki 5. Katarzyna Mazurek Chrobry Gizałki kadetki 5. Paweł Cisowski Żaki Taczanów seniorzy 7. Ewa Mazurek Chrobry Gizałki młodziczki 7. Dominika Kubiak Chrobry Gizałki kadetki 7. Weronika Kraszkiewicz LKS Gołuchów juniorki 9. Adrian Bijak LKS Gołuchów kadeci 9. Jacek Maciejewski Żaki Taczanów juniorzy 13. Krzysztof Szcześniak LKS Gołuchów kadeci 13. Marcelina Przybylska Żaki Taczanów seniorki 17. Mateusz Walerowicz LKS Gołuchów juniorzy

20 20 ŻYCIE A 15 (917) 7 kwietnia 2015 SPORT Orliki Stali Pleszew zagrały jako pierwsze Czternaście młodzieżowych zespołów reprezentuje pleszewski powiat w rozgrywkach Kaliskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej. Sześć z nich rozpocznie wiosenną rundę spotkań w sobotę, 11 kwietnia. Juniorzy młodsi Czarnych Dobrzyca podejmą Centrę Ostrów (11:00), a LKS Gołuchów zagra w Ostrowie Wlkp. z Ostrovią (14:00). W klasie trampkarzy starszych zaplanowano dwa mecze z udziałem naszych zespołów: Stal Pleszew Victoria Ostrzeszów (14:00), Korona Chełmce Żaki Taczanów (13:00). Młodzicy młodsi Żaków Taczanów zagrają u siebie z Jarotą (11:00), natomiast Unia Szymanowice podejmie o tej samej godzinie Astrę Krotoszyn. Orliki mają już za sobą pierwsze mecze. Stal Pleszew pokonała Antonio Cielcza 13:1. Gole dla drużyny Michała Jóźwiaka strzelili: Paweł Szymański 3, Oskar Krzywy 3, Jakub Zych 2, Kacper Zych 2, Kacper Kupczyk 2 i Błażej Szymbrowicz. Czarni Dobrzyca wygrali z WKS-em Witaszyce walkowerem. (ph) WIELKOPOLSKA IV LIGA JUNIORÓW W SZACHACH Złota drużyna Orłów Wielki sukces odnotowała drużyna pleszewskich Orłów w rozgrywkach wielkopolskiej IV ligi juniorów w szachach, zajmując z kompletem zwycięstw pierwsze miejsce. W rezultacie w przyszłym sezonie Pleszew będzie reprezentowany na trzecim froncie. Do indywidualnego triumfu szachiści na co dzień trenujący w Dobrej Nadziei dołożyli sukcesy indywidualne. Aleksandra Kubasik okazała się najlepszą na szóstej szachownicy, a Joanna Dixa na piątej. Obie dziewczyny wygrały wszystkie partie, zajmując dwie pierwsze pozycje w stawce 108 uczestników. Na trzeciej desce zwyciężył Kacper Goliński, Bartosz Matuszewski był wicemistrzem na drugiej, a Krzysztofowi Markiewiczowi przypadł brąz na trzeciej. Wymienionej piątce nie ustępował Dorian Grala, który na pierwszej szachownicy poniósł tylko jedną porażkę. Sporo emocji dostarczyły też występy Orłów II (Wiktor Dixa, Miłosz Matłoka, Tomasz Żychlewicz, Gabriel Baszczyński, Oliwia Fabiszak i Patrycja Golińska), które przegrały podium z Chrobrym IV Gniezno o raptem pół małego punktu. Wiktor Dixa zdobył indywidualne srebro na pierwszej szachownicy. Spory potencjał drzemie też w trzecim zespole Orłów (Mikołaj Koło, Filip Matłoka, Alex Makowiecki, Krzysztof Troczyński, Hubert Żarnowski, Martyna Kaźmierska i Diana Franek), który zajął miejsce dziesiąte w stawce 14 uczestniczących zespołów. Finałowe zawody odbyły się 29 marca w Gnieźnie. - Pragnę podziękować rodzicom za wniesiony trud logistyczny i wspaniałe wsparcie dla naszych zawodników. Bez was ten sukces byłby niemożliwy. Dziękuję również firmie Domer za wsparcie finansowe, dzięki któremu mogliśmy opłacić wpisowe do ligi, jak również firmie Junior, która zadbała o stronę promocyjno- marketingową podczas zawodów powiedział Stanisław Dixa, prezes i zarazem trener w Klubie Szachowym Orły. (ph) Reprezentanci Klubu Szachowego Orły Pleszew po zakończeniu zawodów w Gnieźnie Fot. K.Sz. Orły Pleszew UNIHOKEJ Powiatowe Igrzyska w Dobrzycy Fot. Edyta Pietrzak Fot. SP Kowalew Gimnazjalistki z Chocza z opiekunką Katarzyną Czajczyńską Hala sportowa w Dobrzycy gościła w dniach marca uczestników powiatowych mistrzostw szkół podstawowych i gimnazjów w unihokeju. Zawody stanowiły eliminacje do rejonowych finałów XVI Igrzysk Młodzieży Szkolnej i XVI Gimnazjady, które odbędą się w połowie kwietnia w Gorzycach. Pierwszego dnia kwalifikację wywalczyli chłopcy i dziewczęta ze Szkoły Podstawowej w Kowalewie (opiekunowie: Elżbieta Wojciechowska i Paweł Szczepaniak), a kolejne lokaty zajęły zespoły z Chocza, Żegocina i Dobrzycy wśród chłopców Fot. Edyta Pietrzak Chłopcy i dziewczyny ze Szkoły Podstawowej w Kowalewie wraz z opiekunami Elżbietą Wojciechowską i Pawłem Szczepaniakiem oraz Chocza, Broniszewic i Dobrzycy w gronie dziewczyn. Nazajutrz triumf odnotowali reprezentanci Gimnazjum w Czerminie (opiekun Łukasz Orszulak) oraz dziewczyny z Gimnazjum w Choczu (opiekun Katarzyna Czajczyńska). Kolejne miejsca zajęli gimnazjaliści z pleszewskiej jedynki, Chocza i Dobrzycy oraz gimnazjalistki z Kowalewa, Broniszewic i Dobrzycy. Zawody zorganizowane zostały przez Szkołę Podstawową i Gimnazjum w Dobrzycy przy współpracy OGŁ OSZENIE z miejscowym urzędem miasta. Zwycięzcy uhonorowani zostali pucharami, a wszystkie zespoły otrzymały dyplomy. (ph) Gimnazjaliści z Czermina z opiekunem Łukaszem Orszulakiem