Najlepsze życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia, wszystkim Nauczycielom, Uczniom i Rodzicom składa Redakcja Promyka

Transkrypt

1 ZIMA 2016 Gazetka szkolna uczniów klas 0-III WYDANIE ŚWIĄTECZNE W Wigilię Bożego Narodzenia Gwiazda Pokoju drogę wskaże. Zapomnijmy o uprzedzeniach, Otwórzmy pudła słodkich marzeń. Niechaj Aniołki z Panem Bogiem, Jak Trzej Królowie z dary swymi, Staną cicho za Twoim progiem, By spełnić to, co dotąd było snami. Ciepłem otulimy naszych bliskich I uśmiechnijmy się do siebie. Świąt magia niechaj zjedna wszystkich, Niech w domach będzie Wam jak w niebie. Najlepsze życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia, wszystkim Nauczycielom, Uczniom i Rodzicom składa Redakcja Promyka

2 S t r. 2 Drogie Promyczki, Dziękuję za piękne wiersze i opowiadania z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia. Wasze utwory są najwspanialszym prezentem jaki mogliście podarować innym. Dla wielu z nas, Boże Narodzenie to jedna z piękniejszych chwil w roku. Same święta, ich atmosfera i nastrój skłaniają do refleksji, zastanowienia się nad wieloma sprawami. W tych dniach stajemy się bardziej otwarci na innych ludzi, stajemy się lepsi, mądrzejsi, bardziej wyrozumiali. Pokazaliście to w swoich pracach. Cieszę się, że Wasze młode serca są tak bardzo wrażliwe i dojrzałe, że dostrzegacie cuda jakie dokonują się w tych dniach wokół Was. Wasz Promyk MOJA WIGILIA Gdy ciemno i zimno za oknem i lekki śnieg prószy od rana, każda, nawet najmłodsza buzia, będzie dziś roześmiana. Mama z Babcią Wigilię szykują: przepyszne ryby i ciastka. Pomagam najlepiej jak umiem, by szybciej przyszła pierwsza gwiazdka. Bo dziś każdy powinien być syty, wesoło, rodzinnie ucztować i choćby z daleka ktoś przybył, serdecznie, czym chata bogata częstować. Bardzo lubię dostawać prezenty i z życzeniami dzielić się opłatkiem. Cieszę się w tym dniu każdą chwilą z Mamą, Tatą, Babcią i Dziadkiem. Hanna Paciorek kl. III b RADOŚCI CZAS Boże Narodzenie to magiczny czas, kiedy miłość i radość jest wśród nas. Choinka jest pięknie ubrana, a za oknem widzimy uśmiechniętego bałwana. Dwanaście potraw na stole się znajduje, którymi każdy się delektuje. W gronie rodzinnym w niebo się wpatrujemy i pierwszej gwiazdki wyczekujemy. W końcu nadszedł prezentów czas, Mikołaj odwiedził również i nas. Życzę wszystkim pomyślności, dużo szczęścia i radości! Igor Giziński kl. III b

3 S t r. 3 NIESPODZIEWANA WIGILIA Witajcie! Opowiem Wam historię o niespodziewanej Wigilii i mojej rodzinie. Nazywam się Tomek i mam 10 lat. Mieszkam w Warszawie z rodzicami i moją siostrą Agatą. Moja siostra ma 8 lat. Każdego roku gdy przychodzi Wigilia i Boże Narodzenie wstajemy z samego rana. Potem szykujemy niektóre potrawy i jedziemy do babci i dziadka, którzy mieszkają nad morzem, a dokładnie w Gdańsku. Mama i babcia przygotowują 12 dań, ja z siostrą i tatą ubieramy choinkę, a dziadek podjada. Wtedy babcia krzyczy na dziadka i prosi, by tego nie robił. Razem z siostrą obserwujemy niebo i szukamy pierwszej gwiazdki. Gdy pojawi się na niebie zasiadamy do stołu. Po modlitwie dzielimy się opłatkiem i składamy sobie życzenia, potem jemy przepyszne potrawy. Razem z siostrą z niecierpliwością czekamy na prezenty. Tak miało być i w tym roku. Jak co roku dotarliśmy do babci i dziadka. Drzwi otworzył nam smutny dziadek. Było jakoś inaczej. Nie było czuć zapachów potraw. Spytaliśmy co się stało? Dziadek powiedział, że babcia się przewróciła, potłukła i złamała nogę. Dziadek powiedział, że nie dzwonił, by nas nie smucić i nie denerwować w czasie podróży, byśmy bezpiecznie dojechali. Razem z dziadkiem pojechaliśmy do szpitala. Byliśmy smutni, ale mama miała pomysł. Wzięliśmy prezenty i część potraw dla babci. Było inaczej, ale nie zawsze w życiu musi być tak samo. Zrozumieliśmy, że najważniejsze to być razem. Dawid Zaliński kl. III b ŚWIĘTA U KRZYSIA Krzyś spędza święta Bożego Narodzenia zawsze u swojej babci w Radomiu. Co roku prawie cała rodzina idzie kupić choinkę do pana Grzesia. Tata zawsze ubiera ją w różne bombki, łańcuchy, czerwone lampki i oczywiście złotą gwiazdę. Dwa miesiące przed Bożym Narodzeniem Krzyś ze swoim bratem Maćkiem napisali wspólny list do Świętego Mikołaja. Chcieli dostać niebieski górski rower. W tym roku bracia pokłócili się, kto na wiosnę będzie jeździł pierwszy. Przyszła Wigilia. Chłopcy wypatrują przez okno pierwszej gwiazdki. Pomagają nakrywać do stołu. Starszy brat Krzysia, Janek gra na pianie, a wszyscy śpiewają kolędy i dzielą się opłatkiem. Na stole jest 12 potraw, takie jak: barszcz czerwony, karp, śledź, pierogi, krokiety z grzybami, kompot z suszu, sałatka śledziowa, ryba po grecku, kluski z makiem, piernik, makowiec, paszteciki. Dzieciom najbardziej smakują pierogi zrobione przez babcię. Po kolacji Krzyś z Maćkiem pogodzili się, ponieważ okazało się, że Święty Mikołaj widział jak się kłócili i przyniósł im dwa rowery. Wieczorem cała rodzina idzie do kościoła na Pasterkę. Krzysztof Górski kl. III b

4 S t r. 4 DUCH ŚWIĄT Choinka, prezenty, zakupy w markecie Czy to już jest wszystko co o świętach wiecie? Domowe porządki, wielkie gotowanie Czy na pewno z tego coś w nas pozostanie? Bo warto pamiętać, że ten czas grudniowy To przede wszystkim rodzinne rozmowy, To czas dla przepraszam w spóźnieniu powiedzianych I dla obietnic z miłości składanych Tych dni kilka w roku to prawdziwe święto Bo w zgodzie i pokoju spędzać je przyjęto To jedne z tych chwil na które się czeka By dostrzec u innych i w sobie człowieka NASZE ŚWIĘTA Dwa tysiące i szesnaście lat przed nami, nowa era się zaczyna... gdy Maryja rodzi Syna. Dla uczczenia tych urodzin, nie szczędzimy wspólnych godzin, na rodzinne szykowanie i choinki ubieranie. Nic to dla nas, nie udręka, bo gdy Święta się zbliżają... wszyscy dobry humor mają! A gdy dzień Wigilii przyjdzie, każdy woła Mikołaju, Mikołaju bądźże długo w naszym kraju! Podzielimy się opłatkiem z mamą, tatą, babcią, dziadkiem. Zjemy razem wnet wieczerzę, pośpiewamy też kolędy, na Pasterkę pójdziem tędy... Prosząc Pana... daj nam siłę, radość, zdrowie! by w Trzech Króli Tobie Jezu, orszak stworzyć, co się zowie!!! Jakub Nowak kl. II b Katarzyna Łazarczyk kl. II d TEN CZAS Zimowa pora jest bardzo wesoła, przy okazji zasypana cała szkoła. Ten świąteczny czas, pojedna wszystkich nas. Ma być pięknie i wesoło! Blask gwiazdy przypomina, że wystarczy tylko wypowiedzieć życzenia i dołączyć do pasterzy. Bo w Betlejem po zmroku, malusieńki Jezusek się narodzi. A choinka zielona i pięknie przystrojona, szczęśliwie wybrała nasze grona. Hubert i Kacper Zych kl. III a

5 S t r. 5 JAK URATOWAĆ ŚWIĘTA Dawno, dawno temu, a może nie tak dawno ale tak zaczynają się wszystkie bajki, no więc nie tak dawno temu w Polsce, w Legionowie żył nastoletni chłopiec, który był sierotą. Chłopiec miał na imię Michał. Michał mieszkał samotnie w skromnej chatce. Była zima. Michałowi było coraz bardziej zimno i nie spodziewał się, że czeka go coś niezwykłego. Aż tu nagle Zbliżało się Boże Narodzenie. W Wigilię na dachu Michała wylądowały elfy i Święty Mikołaj, który nie zauważył złych trolli, wpadł w ich pułapkę i złamał nogę. Na szczęście elfom Mikołaja nic się nie stało i zapukały do drzwi chatki. - Puk, puk! Michał nic nie widział i niczego nie usłyszał. Elfy znów zapukały: puk puk! Ale Michał znów nikogo nie zauważył. Wreszcie elfy wpadły w złość, bo miały już tego dość. Zapukały ostatni raz do drzwi i zawołały: - Tu, na dole! Tym razem Michał otworzył je. Chłopiec pierwszy raz w życiu zobaczył elfy. Tymczasem dało się słyszeć wołanie Mikołaja: - Tu, na górze! Michał podniósł głowę i pierwszy raz zobaczył Mikołaja na dachu. Ujrzał też złe trolle, które właśnie porywały Świętego Mikołaja. Dobrze, że Michał znał karate i przepędził złe trolle. Potem Michał pomógł zejść Mikołajowi z dachu i przyniósł worek z prezentami do chatki. Szybko sprawdził Mikołajowi ranę i powiedział: Pan nie może rozdawać prezentów. - Ja nie mogę odpowiedział Mikołaj, ale ktoś imieniem Michał może to zrobić za mnie. - Nie, nie mogę namyślił się Michał - Dlaczego? spytał - No bo mam lęk wysokości odpowiedział szybko Michał. Święty Mikołaj tylko laską machnął i Michał stracił lęk wysokości na jedną noc i jeden dzień. Nauczył się wszystkiego i wyruszył Rozdał dwadzieścia prezentów, aż tu nagle zaatakował go troll. Michał zrobił ostry zakręt i trrrrach! Wszystkie złe trolle spadły na ziemię. Po tym spotkaniu Michał wrócił do swojego domku. Zobaczył, że przed jego domem spaceruje nastoletnia dziewczyna. Kiedy zobaczyła Michała od razu zaczęła z nim rozmawiać. Chłopiec opowiedział jej przygodę życia. Michał i dziewczyna zaprzyjaźnili się. A kiedy byli już dorośli ich przyjaźń przerodziła się w prawdziwe uczucie. Pobrali się i założyli dom. Taki piękny, prawdziwy, szczęśliwy dom. Katarzyna Skłodowska kl. II c

6 S t r. 6 KOSMICZNE POJEDNANIE Hurra! Jutro Wigilia i zaczną się Święta Bożego Narodzenia. Nie mogę się już doczekać prezentów oraz spotkania z bliskimi. Idę spać, ale zanim to zrobię popatrzę jeszcze przez okno na niebo. Jutro o tej porze będziemy wyczekiwać pierwszej gwiazdki. Uwielbiam patrzeć w niebo, oglądać gwiazdy i rozmyślać o kosmosie. Chyba dlatego, że tak bardzo lubię film Gwiezdne Wojny. Ale nie ma co już rozmyślać, pora do łóżka. Jutro ważny dzień. - Piotrek, Piotrek słyszę czyjeś wołanie. Czyj to głos?!! Kto mnie budzi?!! Otwieram oczy i co ja widzę, a raczej kogo. Stoi przy moim łóżku jedna z głównych postaci Gwiezdnych Wojen księżniczka Leia i zwraca się do mnie po imieniu. - Piotrek, synku, wstawaj dziś Wigilia. Musimy zrobić jeszcze ostanie zakupy i zajrzeć w kilka miejsc naszej galaktyki. Przecieram oczy ze zdumienia i nie wierzę. Wygląda to tak realnie, ale przecież ja na pewno dalej śnię. No cóż, niech sen trwa. Zobaczymy co z tego wyniknie. - A czym jedziemy na zakupy? zapytałem. - Nie jedziemy, a lecimy! No co ty! Twój tata Han Solo zostawił nam dzisiaj swój frachtowiec, czyli Sokoła Millennium odpowiedziała. W tym momencie do pokoju wszedł nie uwierzycie Luke Skywalker. Co on tu robi?! Zaraz, zaraz, skoro Leia jest moją mamą to Luke musi być moim wujkiem. Zresztą zaraz się przekonamy. - Cześć wujek rzekłem nieśmiało. - Cześć Piotrek. Wstawaj leniuchu. Lecimy za chwilkę razem na zakupy. Musimy dobrze przygotować się do świąt. W tym roku pojawi się u nas mnóstwo gości. Będzie między innymi twój starszy brat Kylo Ren z żoną, dziadek Vader z babcią Amidalą, wujek Obi- Wan, Chewbacca z rodziną. Nie sposób teraz wszystkich zliczyć. Na pewno nie zabraknie seniora rodu, czyli wujka Jody. Słucham tego i nie wierzę. Jak ci wszyscy moi ulubieni bohaterowie Gwiezdnych Wojen mogą razem spędzać święta. Przecież niektórzy z nich to odwieczni wrogowie. Nie śmiałem jednak spytać, zostawię to na później. To gdzie byliśmy, co kupiliśmy i kogo jeszcze spotkaliśmy przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Za chwilkę do tego wrócę, ponieważ ZAMUROWA- ŁO MNIE!!!. Do domu wszedł LORD VADER, (a zapomniałem jeszcze wspomnieć, że dom w środku - nic, a nic się nie zmienił. Jest wciąż taki sam jak w rzeczywistości). Vader na mnie popatrzył (choć w tej masce trudno powiedzieć, gdzie był skierowany jego wzrok. Na pewno głowa skierowana była w moim kierunku, a ja stałem sztywno, jakbym połknął kij od szczotki. - No chodź szybciutko do dziadka. Zobacz co przyniosłem na dzisiejszy wieczór zwrócił się do mnie. No, nie - ale jaja. Ale co mi tam, skoro mam być jego wnukiem, to podchodzę. - Cześć dziadku rzekłem z lekkim niepokojem. - Coś taki mizerny. Przytul się mocno do dziadka. Weź ode mnie to wiaderko i biegnij szybko wrzucić jego zawartość do wanny. W środku jest karp świąteczny.

7 S t r. 7 Później się nim zajmiemy. A jak wrócisz to przyjdź do salonu, opowiem ci niezwykłą historię związaną ze świętami. Gdy wszedłem do salonu Lord Vader siedział w fotelu, a Leia (moja mama) przygotowywała stół na dzisiejszą Wigilię. Lord Vader popatrzył w moim kierunku i wskazał na swoje kolano, sugerując, abym na nim usiadł, co też uczyniłem. - Kochany wnuczusiu zaczął dzisiaj wieczorem zasiądziemy przy stole wigilijnym z całą rodziną oraz z wieloma znajomymi. Jest to to magiczny wieczór. Nie zawsze tak jednak było. Jeszcze 9 lat świetlnych temu część z nas nie darzyła siebie zbytnią sympatią. Ja, twój starszy brat Kylo Ren, wujkowie DarthMaul, Hrabia Duku oraz kanclerz Palpatine byliśmy po Ciemnej Stronie Mocy. Chcieliśmy zawładnąć całą galaktyką i wprowadzić rządy Zła. Moim największym wrogiem był wówczas Joda, który potrafił do siebie przekonać twoich rodziców, tj. Leię i Hana Solo oraz wujka Luka. Byli po Jasnej Stronie Mocy i mieli za sobą wielu przyjaciół, którzy są nimi zresztą do dziś. Widmo wielkiej wojny stawało się coraz bardziej wyraźne. Jednak pewnego razu, a było to właśnie w Wigilię, leciałem swoim myśliwcem na planetę Coruscant, gdy niespodziewanie natknąłem się po drodze na deszcz meteorytów. Nie potrafiłem ich ominąć, uderzyłem w jednego z nich. Mój myśliwiec spadł na Ziemię, a ja zostałem bardzo poturbowany. Było już ciemno, a pierwszy dom który napotkałem podczas szukania pomocy, był domem Hana Solo i mojej córki Lei. Nie wiedziałem, że oni się kochają, a co więcej, że Leia jest w ciąży. To właśnie ty siedziałeś wówczas w jej brzuszku. Dom zapełniony był mnóstwem gości, z których większość dobrze znałem. Wszyscy siedzieli przy stole, na którym stało 12 potraw. Co niektórzy na mój widok poderwali się, jednak będący tam mój syn Luck (a brat bliźniak Lei), ruchem ręki nakazał wszystkim, aby usiedli. Ja sam pomimo tego, że byłem znany ze swej bezwzględności zamarłem z wrażenia. Tyle wesołych i radosnych osób przy jednym stole. Jaka magia może to powodować. Chciałem wyjść, ale wtedy obecny tam mistrz Joda, nawiasem mówiąc Twój wujek, zaprosił mnie do środka mówiąc, że puste miejsce dla zagubionego wędrowca zawsze u nich przy stole wigilijnym czeka. I wtedy pierwszy raz od długiego czasu poczułem dziwne ukłucie w sercu. Znałem je, wiedziałem, że odzywa się we mnie cząstka dobra. Nie dałem tego po sobie poznać, a widząc, że odmową nic nie wskóram, zgodziłem się zostać. Ten dzień i kolejne, które po nim nastąpiły były najpiękniejszymi chwilami mojego dotychczasowego życia. Wtedy zrozumiałem i zarazem znalazłem odpowiedź na moje pytanie jaka siła powoduje taką radość. To magia świąt bożo-

8 S t r. 8 narodzeniowych. Wtedy też poznałem historię życia Jezusa Chrystusa, który kiedyś żył na planecie Ziemia. Tamtego pamiętnego wieczoru zasiadłem przy stole z tymi, którym do tej pory życzyłem samych nieszczęść. Byli tam wszyscy z którymi do tej pory walczyłem. Aż tu nagle podają mi na talerzu opłatek wówczas jeszcze nie wiedziałem co to - i składają mi życzenia. Moje dzieci Luck i Leia, największy wróg mistrz Joda, Han Solo, Obi-Wan Kenobi, Chewbacca, Jar Jar- Binks, Lando Calrissian, małe Ewoki i przedstawiciele wielu innych ras wszyscy oni nie pamiętając kim jestem, życzą mi, aby te święta sprawiły bym otworzył swe serce na dobro, bym potrafił patrzeć w serca innych i dawał im miłość. I wiesz co drogi Piotrze. Wtedy poczułem się jakby pękło mi serce. Nie chciałem, aby to zauważyli, choć pewnie stary, poczciwy mistrz Joda sam to poczuł, gdyż podszedł do mnie i powiedział witaj wśród swoich. Myślałem, że to tylko chwilowe, jednak patrząc na te wszystkie postacie, które ze łzami w oczach życzyły sobie wiele miłości, szczęścia, ciepła i radosnych świąt pomyślałem, że chciałbym tu zostać na zawsze. Natomiast następne dni były decydujące. Tak, tak, dobrze słyszysz. Zostałem tam jeszcze przez kolejne świąteczne dwa dni. Udawałem, że źle się czuję i potrzebuję krótkiego czasu na regenerację sił, lecz to te chwile, które tam przeżywałem sprawiały, ze chciałem zostać jak najdłużej. Wyobrażasz sobie dziadka w tej czarnej masce śpiewającego kolędy, łamiącego się opłatkiem. To wtedy nastąpiło pojednanie między Ciemną Stroną Mocy, a Jasną Stroną Mocy. To tamta noc sprawiła, że teraz razem możemy usiąść wspólnie do Wigilii i cieszyć się świętami Bożego Narodzenia. Już dziś zaczną zjeżdżać się z odległych zakątków naszej galaktyki nasi przyjaciele, którzy nie darowaliby sobie nieobecności w tych dniach na Ziemi. Przecież to w tych dniach będąc tam wysoko w kosmosie, niezależnie w której jego części byłoby się to zawsze wiadomo, gdzie jest Ziemia, nawet nie widząc jej. To z jej kierunku bije największy blask, to z jej kierunku słychać śpiew wspaniałych kolęd. I wiesz co wnuczusiu, może wtedy to nie deszcz meteorytów sprawił, że wylądowałem na Ziemi, może to ta MAGIA. Ale niech to zostanie naszą tajemnicą. Ostatnie słowa dziadka (Lorda Vadera), docierały do mnie jak przez mgłę, chyba zasypiałem na jego kolanach. - Chłopaki pobudka, przecież tyle razy mówiłam, żeby nie zasypiać w fotelu przed telewizorem! a to kto znowu. Otwieram oczy i co moja mama Iza stoi w przedpokoju, trzyma w ręku ciężkie zakupy i patrzy srogą miną. - Przecież prosiłam, abyście nakrywali do stołu, nie mamy zbyt wiele czasu dodała. Rozglądam się po pokoju. Nie ma Lei, nie ma Lorda Vadera. Siedzę na kolanach mojego taty, który również otwiera zaspane oczy. Siedzimy razem w fotelu, a w telewizji film zgadnijcie jaki!:) Piotr Śmiałek kl. II b z tatą

9 S t r. 9 Święta Bożego Narodzenia Droga Amelko! Zapraszamy Ciebie i Twoich Rodziców do nas na Wigilię! Będzie cała Rodzina! Kalina Taki list Amelka dostała od swojej kuzynki Kaliny i zapytała: - Możemy jechać do Kaliny na święta? Podobno będzie cała rodzina. - No pewnie! Pojedziemy! odpowiedziała Mama, tylko Tata nie za bardzo się ucieszył. Będzie pewnie też kuzyn Wojtek, a przecież od roku z nim nie rozmawiam pomyślał. Tata nawet nie pamięta o co chodziło w tej kłótni z Wojtkiem. Nie mogło być to nic istotnego. Amelka poszła do swojego pokoju i pomyślała Super! Przecież Wigilia jest już jutro! Cieszy się ponieważ bardzo lubi Kalinę, a ostatnio rzadko miała okazję się z nią spotkać. Następnego dnia Amelka wstała już o 6:00! Kiedy powlokła się do kuchni rodzice już tam byli. - Siadajmy - powiedziała mama - Szybciutko zjemy śniadanie i pójdziemy się pakować. Kiedy zjedli, spakowali i ubrali się to wyruszyli w drogę. - Zobaczcie jak prószy śnieżek! powiedziała Amelka do rodziców. - Jesteśmy! oznajmił tata. Weszli i pojechali windą na ostatnie piętro. Zadzwonili dzwonkiem, a drzwi otworzyła Kalina. - Wejdźcie powiedziała. Dziesięć minut później w mieszkaniu byli już wszyscy goście i rozpoczęto uroczystą kolację wigilijną. Najpierw babcia jako najstarsza w rodzinie rozdała wszystkim opłatek. Każdy z każdym podzielił się nim. Nawet tata z Wojtkiem! Obaj się pogodzili i zaczęli ze sobą rozmawiać. Wigilia to jednak magiczna noc. Następnie cała rodzina rozpoczęła wieczerzę. Na stole było tradycyjnie 12 potraw, a pod bielutkim obrusem leżało sianko. - Ile prezentów! Nagle zachwyciła się Amelka. - My z mamą, jak jeszcze spałaś, zabraliśmy te, które Mikołaj zostawił pod naszą choinką powiedział tata i potrząsnął ogromną torbą. - Czas porozdawać prezenty - powiedziała mama Kaliny. Amelka czytała mama Kaliny. Wojtek, Kalina i tak dalej Każdy został obdarowany prezentem. Po tym jak już wszyscy nacieszyli się swoimi prezentami nadeszła pora na śpiewanie kolęd. Za oknem padał drobny śnieżek a w mieszkaniu Kaliny ciepłym i przytulnym rozbrzmiewały Cicha Noc i inne kolędy. Kolejne dwa dni Świąt upłynęły bardzo wesoło. Było mnóstwo radości ze wspólnych zabaw na śniegu. Dziewczynki ulepiły dużego bałwana i zjeżdżały z górki na sankach. Drugiego dnia Świąt, po obiedzie goście rozjechali się do swoich domów. Droga Kalino! Spędziłam u Ciebie cudowne Święta. W następnym roku chcielibyśmy zaprosić Was do siebie. Mam nadzieję, że będziesz się dobrze bawiła. Amelka Karolina Dąbkowska, kl. II c

10 PRACOWITY MIKOŁAJ Święty Mikołaj jest dziś zajęty, Rozdaje wszystkim ludziom prezenty. Tomkowi klocki, Malwince lalkę, Tacie samochód, a mamie pralkę. Oj Mikołaju, dźwigasz ciężary, Choć jesteś siwy i nieco stary. Mikołaj tylko w swe ręce klasnął, Sapnął z uśmiechem i smacznie zasnął. Liliana Przekazińska kl. II c BOŻE NARODZENIE ŚWIĄT JUŻ CZAS Święta, święta się zbliżają dobry czas zapowiadają. Prezenty już kupione, dzieci biegają rozbawione. Mama ciasto pyszne piecze, tata z lasu choinkę wlecze. Wszyscy z pierwsza gwiazdką do stołu siadają i życzenia sobie składają. Zbliża się Boże Narodzenie, ten radosny czas. jest wielkie sprzątanie i choinki ubieranie. Gdy pierwsza gwiazdka zabłyśnie na niebie to znak, że już do stołu zasiadać czas. Dwanaście dań skosztować trzeba oraz połamać opłatek z nieba. Z wielkiego Mikołaja wora, każdy dostanie jakiegoś telesfora. jest też czas na kolędowanie, które na długo w rodzinie zostanie. O północy zaś gdy mróz szczypie w twarz to pasterki nadszedł czas. Amelia Chełstowska kl. III c Wesołych Świąt w dzień Bożego Narodzenia, Niech ten magiczny czas nasze życie w lepsze zmienia. Krzysztof Wiszniewski kl. III c SZKOŁA PODSTAWOWA NR 8 W LEGIONOWIE PROMYK Zima 2016 WYDANIE ŚWIĄTECZNE Skład, redakcja i opracowanie graficzne: Ligia Michalska