Jakieś 15 lat temu, gdy jeszcze nie byłem Szczurem Biurowym, lecz całkiem zwyczajnym studentem 5 roku, zobaczyłem, Ŝe, jeśli nic nie zrobię ze sobą,

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download "Jakieś 15 lat temu, gdy jeszcze nie byłem Szczurem Biurowym, lecz całkiem zwyczajnym studentem 5 roku, zobaczyłem, Ŝe, jeśli nic nie zrobię ze sobą,"

Transkrypt

1 Jakieś 15 lat temu, gdy jeszcze nie byłem Szczurem Biurowym, lecz całkiem zwyczajnym studentem 5 roku, zobaczyłem, Ŝe, jeśli nic nie zrobię ze sobą, to perspektywy są marne. Przedtem jeździłem do reichu co rok - gdy nastał Balcerowicz moja siła nabywcza zmniejszyła się z dnia na dzień dziesięciokrotnie i głód zajrzał w oczy. Postanowiłem zaradzić temu zjawisku: wziąłem urlop dziekański, wysupłałem resztę dojczmarek i kupiłem komputer. 386, zegar 25 Mhz, dysk 120 MB. Cudo. Do tego drukarkę HP laser jet IIIp. I skaner ręczny, czarno - biały. Na giełdzie na Grzybowskiej kupiłem soft: Windows 3.0, Corela 2.0, czysto pirackie kopie na duŝych dyskietkach. Najgorzej było z Corelem. Na początku nie wiedziałem jak się robi linie proste, i Ŝeby je narysować, robiłem kwadrat, a potem ściągałem jego krawędzie tak, Ŝe wychodził odcinek. Ale tak było przez pierwsze parę dni. Nauka poszła szybko. Zarejestrowałem działalność gospodarczą i miałem klientów. Słodkie czasy! Jeszcze nie było VAT-u, podatek dochodowy dopiero raczkował, wszystko było przed nami, ten faszyzm biurokratyczny teŝ. Swoją firmę trzymałem oczywiście w domu. W jednym pokoju byłem ja z komputerem i drukarką, a w drugim trwała Ŝona z dzieckiem. Czasem przychodzili klienci, jeden wdepnął w nocnik - to było niezłe :-) Pierwszym moim klientem był Pan Czesio, który mnie znalazł z ogłoszenia, bo oczywiście na początku dałem je do Wyborczej. Pan Czesio miał gazetkę z ogłoszeniami. Zrobiłem mu skład, zapłacił, poszedł, pojawił się po dwóch tygodniach z następną porcją. Po następnych dwóch tygodniach spytał się czy nie znam jakiejś drukarni, bo ta, co ją miał zaprzyjaźnioną, jest za droga. Wtedy zaproponowałem, Ŝe moŝe znajdę mu drukarnię, a najlepiej gdybym w ogóle przejął skład i druk, a Pan Czesio zająłby się tylko akwizycją i dystrybucją. Powiedział, Ŝe pomyśli. I Ŝe przyjdzie w przyszłym tygodniu. Ja przez ten czas szukałem drukarni. O drukowaniu miałem pojęcie takie sobie, to znaczy wiedziałem, Ŝe jest, i dlatego nie chciałem iść do duŝych firm. Jeszcze by się wydało, Ŝe jestem w branŝy od miesiąca. Pokręciłem się po naszym osiedlu - znalazłem drukarenkę w piwnicy starego budynku administracji. Wchodziło się tam po zniszczonych betonowych stopniach, obok węzła cieplnego, korytarzem, jaki budowano w komunistycznych blokowiskach -piwnice ze ścianami z cegieł ustawionych w ten sposób, Ŝe tworzy się aŝurowa ściana z otworami. Na końcu korytarza była ta drukarnia. Pomieszczenie moŝe ze 20 metrów kwadratowych, na środku romayor (taka maszyna drukarska) mnóstwo petów i Pan Zbyszek. Nasze pierwsze spotkanie było dosyć dramatyczne - gdy wchodziłem do tej jego drukarni, Pan Zbyszek demonstrował pracownikowi 33 sposoby rzucania darta, czyli strzałkami do celu. Był właśnie przy 15, gdy drzwi słuŝące za tarczę (a raczej zdjęcie Jaruzela w mundurze z baretkami orderów przypięte pinezkami do dykty) otworzyły się, no i pojawiłem się ja. Jaruzel był zupełnie posiekany, widać zawody odbywały się regularnie. Szpikulec strzałki przebiłby mi czaszkę gdybym był odrobinę wyŝszy. Tym razem udało się - przeniosło górą, odbiło się od półotwartych drzwi i wbiło we framugę. Pan

2 Zbyszek mógł drukować te pisemka - jakoś się dogadaliśmy. W trakcie dogadywania zuŝyliśmy trochę dogadywacza, bo bez tego się nie obeszło. Pierwszy nakład wyszedł dobrze, Pan Czesio był zadowolony z produkcji Pana Zbyszka. Teraz ja musiałem nie dopuścić, Ŝeby Pan Czesio poznał Pana Zbyszka, bo nie zarobię. W tym momencie moja humanistyczna i artystowska natura odebrała pierwszą lekcję kapitalizmu -zarabianie to pośredniczenie. Wszystko jedno, w czym, ale pośredniczenie. Trudne to było wszystko. Parę razy klienci nie przyjęli mi nakładu czegoś tam, bo Pan Zbyszek coś spieprzył, ja byłem niedoświadczony i nie zauwaŝyłem błędów, ale za to klient zauwaŝył. Pewnego dnia, gdy stresujący kontakt z klientem zakończył się jednak sukcesem i dogadywaliśmy zapłatę za druk, a dogadywacz ulegał zuŝyciu, pracownik powiedział, Ŝe trzeba skoczyć po zagrychę, bo na sucho źle się dogaduje. To było jakieś pół roku po rozpoczęciu współpracy. Zaczynałem się powaŝnie obawiać o przyszłość mojej wątroby i o przyszłość w ogóle, bo jak tak dalej by szło, to wpadnę w dogadywanie, a nie w zarabianie. Właśnie wymyślałem fortel jak tu się wykręcić, gdy Pan Zbyszek szerokim gestem otworzył lodówkę, w której trzymał odczynniki do druku. Sięgnął do środka i wyjął zwój kiełbasy - To jest zagrycha! Nie taką się woziło w stanie wojennym! Tym, kurwa - i tu pogroził w kierunku tarczy do darta -pierdolonym skurwysynom na złość. Zastrzygłem uchem. Od zawsze był taksówkarzem. Gdzieś tak pod koniec 78 roku kupił fiata 125p, od milicjanta z drogówki, który handlował z nim walutą. Ten fiat miał same zalety, ale jedną wadę: nie chciał palić w zimie. Dla taksówkarza pewne utrudnienie. Akurat nadszedł sylwester, 1 stycznia, i Zima Stulecia (nam nie trzeba Bundeswehry, nam wystarczy minus cztery), gdy okazało się ze fiacina ma tę wadę. Po nieudanym sylwestrze Pan Zbyszek postanowił podejść do sprawy całościowo. Poszperał po znajomych (jeszcze wtedy nie było wizytowników) i dowiedział się, Ŝe pod Białą Podlaską jest facet, który potrafi naprawić fiata tak, ze chodzi jak zegarek i w dodatku mniej pali! Pojechał tam. Warsztat był nic nadzwyczajnego, w stodole. Gdy przyjechał, akurat było świniobicie. A jak świniobicie to i świniopicie. Skończyło się na tym, Ŝe mechanik mógł się zabrać za robotę dopiero dwa dni po przyjeździe Pana Zbyszka na miejsce, a fiat zupełnie się rozkraczył i nie było ruchu ani w te ani we wte. W końcu się udało go naprawić, ale Pan Zbyszek zamiast dwa dni, był poza domem prawie dwa tygodnie. Poznał całą rodzinę mechanika, wszystkich pociotków i krewnych, a na poŝegnanie dostał świnię. W bagaŝniku nie zmieściła się cała, mimo rozebrania jej po kawałku, więc miał mięso zawinięte na tylnym siedzeniu i z przodu. Tak się zaczęła mięsna epopeja Pana Zbyszka. Akurat dostawaliśmy wszyscy w dupę - rozkwitał kryzys końcówki Gierka. Mięsa w normalnych sklepach nie było. śona Pana Zbyszka zaniosła do pracy koleŝankom, zleciało się całe biuro. Po dwóch dniach świni nie było.

3 Pan Zbyszek rozpoczął Ŝywot wędrownego masarzo-rzeźnika i baby z mięsem w jednej osobie, bo jego Ŝona juŝ nie chciała więcej pośredniczyć. MoŜe się wstydziła? W kaŝdym razie Pan Zbyszek raz w tygodniu jeździł w kierunku Białej Podlaskiej, odbierał zamówione świnie, czasem pomagał zarzynać, a czasem rozbierać tusze według zamówień klientów. Zajmowało mu to dwa dni, resztę tygodnia sprzedawał stałym klientom, w niedziele przerwa i od poniedziałku - od nowa. Tak zszedł mu cały 79 i 80 rok, z tendencją wzrostową. W 80 roku, jeszcze przed Solidarnością, jeździł juŝ we dwa samochody, razem ze szwagrem. Interes się kręcił coraz szybciej - nie mieli w końcu konkurencji, bo w państwowych sklepach były tylko kolejki. AŜ nadszedł 13 grudnia. Przed świętami Pan Zbyszek zebrał duŝo zamówień, wiec zamiast ruszyć w poniedziałek 14 grudnia, ruszył wcześniej, w czwartek 10-go. W dodatku szwagrowi, który był listonoszem na poczcie, cofnęli urlop, wiec zamiast w dwa samochody pojechał sam. Chciał być w poniedziałek z powrotem, w dwa dni rozwieźć zamówienia i jeszcze przynajmniej dwa razy tak obrócić przed świętami. A potem do połowy stycznia urlop, bo ludzie po świętach nie będą mieli ochoty nic kupować. Tak wiec załadował się i pojechał w czwartek rano. Odebrał towar, w sobotę wieczór wylądował na końcu łańcuszka dostawców u mechanika, od którego wszystko się zaczęło. Skręcili litra i poszli spać. Był mróz, mięso w samochodzie miało się dobrze. Bladym świtem w niedzielę wsiadł w samochód i pojechał z powrotem. Zwykle jeździł skrótem przez las, Ŝeby dostać się do szosy siedleckiej i dalej do Warszawy. Las był uczciwy, wysokopienna sosna, w lecie grzyby i jagody, zimą zające. Mniej więcej w połowie skrótu, na środku leśnego duktu stał czołg. Pan Zbyszek zatrzymał się przed nim i wysiadł ze swego fiata. W czołgu otworzyła się klapa kierowcy i wynurzyła się głowa ze skośnymi oczami i w hełmofonie. Cisza była zupełna, silnik czołgu milczał, a fiacina chyba się z wraŝenia zesrał" -jak powiedział Pan Zbyszek, celując Jaruzelowi strzałką do darta w oko w ciemnych okularach. Kuda ty jediesz? - zapytała głowa. - Na Berlin - odpowiedział Pan Zbyszek i ugryzł się w język. - To my w Germanii? Rebiata - głowa zwróciła się do wewnątrz - my kalco ujechali i apiat' w Berlinie! O kuuuuurwa" - pomyślał Pan Zbyszek. Na słowa Głowy-w-Hełmofonie otworzyła się klapa na wieŝy i ze środka czołgu wyskoczyła reszta pancernych. Nie było psa, zauwaŝył Pan Zbyszek w podrygach spanikowanej świadomości. Czołgiści otoczyli przybysza. Wszyscy oprócz jednego byli Azjatami. Dowodził Rosjanin. Zgubili się, a mieli prikaz dojechać do jakiegoś punktu i tam poczekać, aŝ przyjdą rozkazy przez radio. Problem polegał na tym, Ŝe czołg się zepsuł i właśnie mijał dzień, jak stali w tym miejscu bojąc się uŝyć radia i wezwać pomocy, bo zarządzona była cisza radiowa. Politiczeskij rukowaditiel opowiedział im o wyjątkowych niebezpieczeństwach, jakie

4 czyhają na nich w Polszy, gdzie Amerykańcy robią powstanie przeciwko sajuzowi sowieckich respublik. No i wsio sekrietna. Przede wszystkim byli głodni. Pan Zbyszek ulitował się nad nimi, wyjął z bagaŝnika kawał świni i dał im. Dalej wszystko potoczyło się szybko - Sowieci wydobyli z czeluści czołgu 20-litrową bańkę i blaszane kubki, ognisko zaczęło wesoło płonąć, brakowało tylko harmoszki i Marusi. W bańce był kazionnyj trzystuprocentowy spirt, po którego zaŝyciu włosy się prostowały na sztywno. Po spotkaniu z sowietami Pan Zbyszek nie był w stanie jechać dalej. Odczuwał pewien niepokój związany z tym spotkaniem, niepokój, który kazał mu jak najszybciej wracać do Warszawy. Z drugiej jednak strony, gdy zasiadł za kierownicą i chciał ruszyć, okazało się, Ŝe nie wie, gdzie ma przód, a gdzie tył. Czołg był unieruchomiony, po bokach drzewa, nie ma jak zawrócić. Sowieci widząc ten kłopot otoczyli fiata, zaparli się, podnieśli go i obrócili w miejscu. Pan Zbyszek rozczulił się i postanowił sprowadzić im swojego mechanika, który naprawi im ten czołg - kurzasz jego w lufę kopana mać, ruskie barachło! Pojechał z powrotem, a sowiecki samogon jak paliwo rakietowe napędzał jego skołatany mózg. Gdy zajechał pod dom mechanika, ten właśnie kończył kopanie w ogrodzie, w zmarzniętej ziemi, dołu, do którego zamierzał wtoczyć metalowe beczki ze spirytusem, trzymane do tej pory w stodole. Uniwersalny środek płatniczy jest zbyt cenny Ŝeby stać na wierzchu w czasie wojny - tak uczy doświadczenie pokoleń. Ruskie!" - krzyknął otwierając drzwi, chciał wysiąść z samochodu, podejść do mechanika i namówić go, Ŝeby pojechał z nim naprawić czołg. Zaplątał się jednak we własne nogi i legł jak długi w zamarzającej kałuŝy. Rodzina mechanika zamarła, wstrząśnięta, a potem rozległ się okrzyk najstarszego, starca z siwą brodą. - Kobiety i dzieci do piwnicy! Józek - na dach, patrzeć z której strony idą. Szybciej zakopywać ten spiryt. Stodołę zamknąć i cisza. Franek - krowy i konie do lasu, nosa nie wychylaj. Gdy Pan Zbyszek pozbierał się z kałuŝy, na podwórku nie było Ŝywego ducha, jedynie w ogrodzie mechanik kończył zakopywanie dołu. Pan Zbyszek był u szczytu moŝliwości napędowych paliwa, które wchłonął wspólnie z nowymi przyjaciółmi. Podszedł do mechanika i zaczął go ciągnąć do samochodu. Na ten widok z domu wyskoczyła reszta rodziny i zaczęła ciągnąć mechanika w przeciwną stronę. Wyglądali jakby przeciągali zwłoki nad świeŝym grobem. W zupełnej ciszy słychać było zawzięte sapanie, gdy rozległ się wreszcie głos najstarszego, który nadszedł podpierając się kosturem wielkości maczugi Herkulesa. - Spokój kurwa ma być!!! W tym momencie przeciąŝony mózg Pana Zbyszka przestał przetwarzać informacje i nastąpił kaniec filma. Obudził się w ciemnościach z kacem jak wieŝa kościelna. Chyba był w piekle - słyszał głos Jaruzela, a nad głową pełgał odblask ognia. Pozbierał się i z jękiem stanął na nogi. Mechanik z rodziną oglądał telewizję, a pod kuchnią

5 paliły się brzozowe szczapy. Był wieczór i nikt nie wiedział, co będzie dalej. Trzeba było jakoś wrócić do Warszawy. Narady trwały dwa dni. Wieści z kraju były niejasne - telewizornia pokazywała koksowniki, których pilnowali uzbrojeni wojacy, Ruskich ani śladu. Wolna Europa buczała, a Głos Ameryki wył. W ogóle nie było wiadomo co robić. W końcu Pan Zbyszek postanowił wracać bez względu na to, co się dzieje. Ci cholerni komuniści nie mieli kiedy robić tej wojny, tylko akurat teraz, gdy on miał pełno zamówień przed świętami! A klienci czekają! PrzecieŜ nie poprosi o azyl w Białej Podlaskiej! Karrwa! Wsiadł we fiata i pojechał. Pod siedzeniem trzymał 10 butelek uniwersalnego środka płatniczego, na tylnym siedzeniu siedział młodszy brat mechanika (zawsze to we dwóch raźniej), bagaŝnik miał po brzegi wypełniony towarem strategicznym, czyli rąbanką. Pojechali. Białą Podlaską minęli leśnym skrótem. Po czołgu został wygnieciony ślad, koleiny tak głębokie, Ŝe fiat szorował brzuchem po ziemi, momentami zawisając czterema kołami w powietrzu. Jakoś dotoczyli się do szosy siedleckiej i z duszą na ramieniu Pan Zbyszek skierował dziób swojego okrętu w kierunku Warszawy. Pierwszą rogatkę zobaczyli przed Siedlcami. W poprzek szosy stał Skot, obok koksownik i czterech Ŝołnierzy. Była 7 rano,grudzień, blady świt. Przez zaszronione oddechami okna fiata Pan Zbyszek usiłował dostrzec, jakie to szarŝe pilnują koksownika, a Ŝołnierze ze zdumieniem patrzyli na warszawską taksówkę zbliŝającą się do nich na włączonych długich światłach. Podjechał i odkręcił okno. Zanim Ŝołnierze zdąŝyli podejść bliŝej Pan Zbyszek wystawił głowę i zaczął wołać - Panowie, zróbcie przejazd, Ŝona rodzi, trzeba szybko do szpitala! - szturchając kijem brata mechanika, owiniętego kocem z poduszkami, w damskiej czapce i wyszminkowanego na róŝowo. Brat mechanika zaczął jęczeć rozdzierająco, przez otwarte okno słychać było go było wyraźnie. śołnierze patrzyli na siebie niezdecydowani, jeden z nich podszedł do samochodu i chwycił za klamkę, wtedy Pan Zbyszek szturchnął mocniej kijem do tylu, brat wrzasnął, bo kij trafił w słabiznę. - Widzi pan, panie sierŝancie, juŝ rodzi! śołnierze cofnęli się przeraŝeni. Pan Zbyszek dodał gazu i znikli w zaczynającej się zadymce. Po powrocie do Warszawy jasne się stało, ze dalsze prowadzenie przedsięwzięcia będzie wymagało lepszej organizacji. Jak we wszystkim kluczowe były pieniądze i środki transportu. Kapitałem obrotowym były złotówki, które trzeba było szybko wydać, zanim za bardzo nie stracą na wartości. Lokatą - dolary, z wymiany u milicjanta. Aby pojechać po towar, trzeba było mieć paliwo. Benzyna Ŝółta, na którą jeździł fiacina, była nie do zdobycia. Taksówkarze mieli przydziały, które przy trybie pracy Pana Zbyszka starczały na tydzień. Póki co, to ruch samochodowy był wstrzymany, ale Pan Zbyszek patrzył perspektywicznie. Do tej pory tankował w znajomym Cepeenie, o którym wiedział, ze chłopcy dolewają do podziemnych

6 zbiorników wodę (w umiarkowanych ilościach, Ŝeby nie było tak zupełnie na bezczelnego), a z tego, co zaoszczędzili sprzedawali prywatnie znajomym. Ale teraz Cepeeny były zamknięte dla zwykłych ludzi, a ten znajomy Cepeen był właśnie dla zwykłych ludzi. Te otwarte - dla korpusu dyplomatycznego na Placu Unii Lubelskiej i dla taksówek przy Wery Kostrzewy, były nie do podejścia - cały czas stał tam fiat z dwoma antenami, znaczy się ubowcy, a cepeeniarze bali się własnego cienia. Więc po pierwsze, trzeba było zmienić samochód na diesla, bo ropę moŝna było łatwiej załatwić u autobusiarzy, a po drugie -wymyślić bezbolesny sposób dotarcia do dostawców i powrotu do Warszawy. Takiej prowizorki jak po 13 grudnia Pan Zbyszek nie chciał juŝ uprawiać, bo za duŝo nerwów to go kosztowało, a chciał doŝyć 100 lat. To nie był koniec komplikacji. Na wyjazd z miasta trzeba było mieć zezwolenie z Dzielnicowej Rady Narodowej. Poszedł tam nawet, ale jak zobaczył ten tłum ludzi kłębiących się jeszcze przed wejściem, dał sobie spokój. Mógł wprawdzie znaleźć którąś spośród urzędniczek, ale czas był mało sprzyjający, wszystkie się trzęsły, a na babę z mięsem nie mógł póki co zafunkcjonować, bo zomo stało przy wejściu i sprawdzali pakunki. Pozostało jeździć na krzywy ryj, byle tylko mieć odpowiednią walutę, a w czasie wojny jedyną bezpieczną walutą są spirt i fajki. No i dolary, ale tutaj była kicha, bo komuniści zablokowali konta A w banku PKO no i Pan Zbyszek nie mógłvuruchomić swoich zasobów, gromadzonych pracowicie wvkontaktach z milicjantem. Trzeba było samemu wyprodukować uniwersalny środek płatniczy, i to w takich ilościach, aby przedsięwzięcie mogło funkcjonować. Do produkcji potrzebne były: cukier, woda, droŝdŝe, i energia. No i miejsce w którym to się będzie odbywać. No i jeszcze butelki. O butelki akurat było najłatwiej: w sklepach był tylko ocet, a kształt butelki był taki sam jak Ŝytniej wyborowej, z inną nalepką. śytnia z kioskiem była na kartki, ocet bez. Równe półki z octem we wszystkich sklepach. Wody miał do woli - wystarczyło odkręcić kran. DroŜdŜe - jedna z jego klientek była księgową w piekarni praskiej, więc miał nadzieję, Ŝe coś się da zrobić. Cukier - z kartkowymi dwoma kilogramami mógł się ugryźć w nos, a nie myśleć o przetrwaniu na konkurencyjnym rynku bab z mięsem. Tak więc piętrzyły się przed nim trudności. Zapasy finansowe kurczyły się, klienci czekali na dostawę towaru przed świętami, do tego Godzina Milicyjna od 8 wieczór do 6 rano niezły pasztet. Z benzyną miał chwilowo rozwiązany problem - sąsiad, który i tak nie mógł jeździć, zgodził się za mięso sprzedać mu 3 kanistry 20 litrowe, które trzymał w piwnicy obok, a które śmierdziały jak nieszczęście. Wystarczy na jeden

7 kurs. O uniwersalny środek płatniczy było trudniej. Jednak w sukurs przyszli komuniści i system kartkowy. Miał ciotkę, która miała ze sto lat. Znała czerwonego od podszewki, bo przeŝyła pierwszych bolszewików w Kijowie (1920 rok), drugich i trzecich we Lwowie (1939 i 1944), wiec jak tylko nastała Solidarność, zaczęła kupować ze swojej emerytury wódkę i papierosy - póki jeszcze były w wolnej sprzedaŝy, a potem skrupulatnie wykupywała cały przydział, mimo Ŝe ni pijot ni kurit. Z doświadczenia wiedziała, czym się to skończy, no i teraz się przydało. Zebrała chyba ze sto butelek, no i z jakieś 200 metrów papierosa. 200 metrów dlatego, Ŝe kartkowe papierosy sprzedawano nie pocięte, jakoś tak wyszło, Ŝe ciotka wystała w kolejce papieros (a nie papierosy), który wyglądał jak biała zwinięta luźno linka - trzeba go było dopiero pociąć. Tymczasowo problem finansowy był rozwiązany. Pozostało jeszcze znaleźć sposób na zdobycie cukru do produkcji uniwersalnego środka płatniczego. Tutaj pomógł mu przypadek. Odbierając droŝdŝe z piekarni (księgowa załatwiła mu lewy przydział na fikcyjny dom dziecka w Koziej Wólce), zobaczył puste papierowe worki po cukrze. Magazynier powiedział, Ŝe palą je na podwórku. Pozbawił ich tego kłopotu. Związał worki i wsiadł do autobusu, trzymając w jednej ręce 10 kilogramów droŝdŝy, a w drugiej kłąb worków po cukrze. Na przystanku zatrzymał go patrol zomo. Nie widział ich wprawdzie zza worków, ale to, Ŝe zomo, poznał po innym odcieniu moro - zomowcy mieli mundury niebieskawe i czarne buty, a Ŝołnierze brązowe buty z opinaczami i moro w odcieniu zielonym. I orzełki na czapkach były róŝne - wojskowe były z tarczą Ateny, trochę podobne do przedwojennych, tyle ze bez korony, a milicyjne to zwykła komunistyczna kura w przysiadzie. Zomowcy dziwili się, po co mu tyle worków. Powiedział im, Ŝe to na rozpałkę. Puścili go. Worki były połową sukcesu. Ruszył w piątek, 18 grudnia, chciał wrócić 21 i mieć jeszcze dwa dni na dostarczenie towaru klientom przed świętami. A potem spokój! Godzina kończyła się o 6 rano. Pod przednim siedzeniem miał schowany uniwersalny środek płatniczy, w bagaŝniku papierowe worki, na plecach stracha i nadzieję, Ŝe chyba go nie zabiją. Ruszył na Siedlce. NajwaŜniejsze było przejechać przez miasto. Tutaj pomagał taksówkowy kogut na dachu. Patrole na ulicach jakoś się nie czepiały, gorzej było z posterunkiem przy Muzeum Wojska Polskiego przy wjeździe na Most Poniatowskiego. Widzieli go z daleka, bo nikt nie jeździł. JuŜ na wysokości ronda przy komitecie centralnym zobaczył, Ŝe przy koksowniku, obok przyczółka mostowego, nastąpiło poruszenie - zobaczyli go. Było ich czterech, z kałaszami przewieszonymi na luźnym pasku na plecach. Powoli zbliŝał się, jadąc na drugim biegu. Lewą ręką odkręcał okno, a prawą sięgał pod siedzenie. Samochód toczył się w koleinie wyjeŝdŝonej przez

8 autobusy. Gdy podjechał do Ŝołnierzy stojących przy wjeździe na most, nacisnął sprzęgło i zdjął nogę z gazu. Było zimno, a Ŝołnierze zmarznięci. Gdy do nich się dotoczył, wystawił przez okno rękę z butelką i czekał, co będzie dalej. śołnierz rozejrzał się szybko, chwycił zręcznie butelkę, wsunął za pazuchę. Droga była wolna. Do następnego posterunku. Poprzednim razem Pan Zbyszek naliczył 7 posterunków w samej Warszawie, nie licząc tych na szosie do Białej Podlaskiej. Miał w samochodzie odpowiednią ilość szklanych przepustek, byleby tylko nie natknąć się na jakieś szarŝe albo i samego Jaruzela, którego pokazywali w telewizorni jak robi inspekcje. Niech to szlag!!! Podczas tej wyprawy fiacina po prostu zdechł. Zamówiony towar został zarŝnięty, rozebrany i zapakowany. Samochód przyjemnie ciąŝył bagaŝnikiem do tyłu. W Sokołowie Podlaskim Pan Zbyszek wymienił w cukrowni 5 pustych worków po cukrze na pięć pełnych. Worki wymieniał cięć na bramie. Cukru nie było w handlu dlatego, Ŝe nie było worków. Worków nie było bo nikt ich nie produkował. Za produkcję worków odpowiadała urzędniczka w ministerstwie przemysłu papierniczego, a za produkcję cukru - urzędniczka w ministerstwie przemysłu przetwórstwa rolniczego. Od dwóch miesięcy jedna była na urlopie macierzyńskim, a druga miała wszystko w nosie, bo mąŝ ją zdradzał i była w trakcie rozwodu. PoniewaŜ wszyscy się przyzwyczaili do tego, Ŝe niczego nie ma, nikt nie pytał, dlaczego nie ma worków i dlaczego nie ma cukru. I dlatego cięć w Sokołowie Podlaskim mógł dorobić do pensji napełniając łopatą przywiezione przez Pana Zbyszka worki. Wyszło po flaszce za sztukę. Samochód był zapakowany po brzegi. Mięso w bagaŝniku, worki z cukrem ustawione pionowo za przednimi fotelami i na tylnym siedzeniu - razem 550 kilogramów. Tylny resor piórowy był zupełnie plaski, prześwit obniŝył się o dobre 5 centymetrów. Za Mińskiem Mazowieckim wskaźnik temperatury wychylił się na maksa i tak został. Kłęby pary buchały spod maski silnika. Pan Zbyszek bez patrzenia wiedział co się stało: pękła gumowa rura od bloku silnika do chłodnicy. Całe borygo wylało się pod samochód i kwita. W najbliŝszej chałupie przydroŝnej nabrał wody do wiadra i wlał do chłodnicy. Pękła górna rura, wobec czego nalać się jeszcze dało. Pompa będzie tę wodę wyrzucać, ale trudno. Odpalił i ruszył. Po dwustu metrach strzałka temperatury znów na maksa. Poczekał aŝ ostygnie. 10 minut. Znowu odpał i znowu 200 metrów. 10 minut przerwy, dolanie wody i abarot s naczała. 10 kilometrów jechał 9 godzin. Po dziesiątym kilometrze rozrusznik juŝ nie obrócił silnika. Nawet nie rzęził, wskazówka prądu pokazywała, Ŝe akumulator był w porządku. Silnik nie dawał się obrócić. Zatarł się. ZbliŜała się Godzina, a do Warszawy był jeszcze kawał drogi. W zapadającym zmierzchu fiacina świecił Ŝałośnie światłami pozycyjnymi, zaczynała się zadymka.

9 Pan Zbyszek szykował się do spędzenia nocy na szosie, gdy zobaczył gdzieś daleko z tyłu światła samochodu, które zbliŝały się szybko mimo zadymki. Wyskoczył na jezdnię i zaczął machać. W miarę jak światła się zbliŝały, machał coraz wolniej. Gdy były juŝ całkiem blisko z ciemności rozróŝniał juŝ kształt pojazdu i słyszał silnik. Diesel, 180 koni, osiem cylindrów. Cztery osie, napęd na wszystkie koła (8x8), wspomaganie kierownicy, ceratowa tapicerka, ręczna kontrola wtrysku, CKM 7,62 w standardzie. Zatrzymali się przy nim. Otworzyła się klapa i wyskoczył jeden z Ŝołnierzy. Starszy szeregowiec. Pan Zbyszek patrzył na niego, jak podchodzi, światło reflektorów dawało po oczach. Dogadali się szybko - po flaszce na głowę. Dociągną go do Warszawy pod dom. Wypłata z góry. Pan Zbyszek znowu sięgnął do kasy pod przednim siedzeniem. śołnierze podali linkę holowniczą. Pan Zbyszek zaczepił ją pod silnikiem, robiąc pętlę i przekładając przez dwa pręty osłaniające miskę olejową. Linka była krótka, ze dwa metry. Zaczepili ją o hak na wierzchu korpusu z tylu skota. Była napięta jak struna. Ledwie zdąŝył wskoczyć za kierownicę, kiedy skot ruszył. Napięta linka uniosła przód samochodu do góry, tak Ŝe przednie koła zawisły w powietrzu. Tył fiata obniŝył się i Pan Zbyszek słyszał jak spód bagaŝnika, rura wydechowa i tłumik szorują o jezdnię. Pojechali. Na prostych odcinkach fiacina utrzymywał się w linii za skotem, na zakrętach wynosiło go na bok. Pan Zbyszek siedział z załoŝonymi rękami, bo kierownica mogła się przydać jedynie do podparcia gazety. Było za ciemno Ŝeby czytać. Jechali sześćdziesiątką, przed sobą Pan Zbyszek widział tylne światła transportera. Przejechali przez puste miasto, fiacina z uniesionym do góry nosem leciał jak latawiec na plaŝy. Gdy dojechali przed blok Pana Zbyszka fiat miał zezowate spojrzenie - stalowa lina wgięła pas przedni, tak Ŝe maska silnika była uniesiona do góry, a grill przed chłodnicą cofnięty. Z tyłu rurę wydechową i tłumik starło, a w spodzie bagaŝnika była dziura. Na szczęście towar się nie wysypał - zatrzymała go felga koła zapasowego. Ale opona juŝ się nie nadawała do niczego, najwyŝej na nowe sandały. Boki teŝ były obite, bo parę razy na zakręcie wyniosło go na pobocze tak daleko, Ŝe zaczepił o betonowe słupki kilometrowe, a raz nawet o znak drogowy. Odczepili go i pojechali, wydmuchując na poŝegnanie kłąb spalin z dwóch bocznych rur wydechowych. Padał mokry śnieg. Spaliny diesla i odwilŝ - zapach stanu wojennego. Dystrybucję przywiezionego towaru musiał zrobić ręcznie -plecak na stelaŝu wypełniony po brzegi, na wierzchu i w kieszeniach bocznych flaszki, na wypadek kontroli, gdyby patrol kazał mu pokazać co ma w środku. Wszyscy chodzili z plecakami, faceci przewaŝnie brodaci - taki styl. Tak naprawdę to brakowało Ŝyletek, a noŝyki gilette dopiero się zaczynały i moŝna było je dostać tylko w jednym peweksie w Warszawie - w hotelu Forum. Albo ze zrzutów. Do Forum nie było wstępu, a zrzuty dostawali inni. Golenie Ŝyletką -

10 polsilverem było męką - moŝna było cholery dostać albo się zarŝnąć i Pan Zbyszek zapuścił brodę. Tak jak wszyscy. Klienci byli rozrzuceni po całej Warszawie - biura, urzędy, fryzjernie, pralnie, zajezdnia tramwajowa na Wolskiej (przejście przez wartownię od strony Skierniewickiej, towar rozkładał w kanciapie dyspozytora, trzeba było być o 12, jak kończyła się zmiana), biuro projektów na Topiel (w pobliŝu fabryka cukierków, słodkie zapachy rozchodziły się w powietrzu, przenikały przez zamknięte okna, mięso rozłoŝone na rajzbretach, obok rysunki przygotowane do naświetlami. Klientki oglądają towar zamówiony poprzednim razem Ale Panie Zbyszku, ta łopatka to jakaś nie tego dzisiaj, moŝe pan przywiezie ładną szynkę i ogonówkę na następny raz?". Cukierki pachną). Pani Krysia z wydziału handlu i usług przy Grójeckiej (Panie Zbyszeczku kochany, niech mi pan wybierze jakiś ładny kawałek i zostawi na biurku, muszę lecieć na egzekutywę!), pani profesor z Instytutu Historii Sztuki na Uniwersytecie (wąskie skrzypiące drewniane schody z wydeptanymi stopniami, na pierwsze piętro, trzeba było przejść przez instytut orientalistyki korytarzem obwieszonym planszami zapisanymi znaczkami sanskrytu, w przejściu do historii sztuki chińska purpurowa kotara z frędzlami. Zapach ksiąŝek, kurzu podnoszonego przy kartkowaniu stron, zapalona lampa rzutnika i obraz przezrocza na ścianie - kwadratowy portret brodatego męŝczyzny patrzącego w zamyśleniu gdzieś w prawy dolny róg. W tle burzowe chmury. Lewe ramię przesłonięte płachtą czerwonej pozałamywanej materii, reszta torsu okryta oliwkowo-brązowym kaftanem, kontrastującym z połyskującą skórą szyi i twarzy. Panie Zbyszku, niech pan połoŝy to mięsko obok rzutnika, dobrze? Ile panu płacę? Ładny ten El Greco, prawda?" Wentylator rzutnika warczy. Powiedziała - mięsko?! Cholera!) Po rozprowadzeniu towaru policzył pieniądze. Zarobił tym razem prawie 5 tysięcy. Czyli 41 dolarów. Jego Ŝona zarabiała w biurze 3500 na miesiąc. Nie mógł zadzwonić do milicjanta, Ŝeby wymienić, bo telefony nie działały. Postanowił poczekać, aŝ sytuacja się wyjaśni. Mógł zająć się wreszcie organizacją produkcji i wymianą taboru samochodowego. Uniwersalny środek płatniczy wymagał miejsca. Wiedział gdzie go szukać. Mieszkał na Ochocie, w bloku z lat pięćdziesiątych -takie stalinowskie budownictwo. W piwnicy był schron przeciwatomowy, zamykały go stalowe drzwi z korytarza piwnicznego z dźwigniami zasuw. W swojej piwnicy, w której trzymał opony i cukier, rozebrał cienką ściankę działową i juŝ był w środku - schron był pod całym budynkiem. Ściany ze śladami deskowania, słoje drewna w betonie. Schron miał chyba być szpitalem - na wypadek wojny z imperialistami. W duŝej sali były ustawione metalowe łóŝka, w mniejszych miały chyba być magazyny i kuchnia - w pomieszczeniu kuchennym znalazł duŝy palnik gazowy, taki do gotowania wielkich kotłów. Wyglądało na to, Ŝe wszystko jest sprawne, tylko przysypane trzydziestoletnim kurzem. Światło działało, palnik gazowy teŝ. NajwaŜniejsza była wyłączność. Przytargał spawarkę elektryczną i zaspawał stalowe drzwi wejściowe, łapiąc w czterech miejscach framugę z płytą drzwi. Potem w swojej piwnicy zrobił drzwi maskujące - cegły osadzone

11 w ramie z kątownika. Mógł przystąpić do produkcji. Uniwersalny środek płatniczy musiał mieć odpowiednią jakość: moc i konsystencję. Nie mógł mieć mniej niŝ 45% ani Ŝadnych zmętnień i fuzli. Receptura była prosta: Nazwa brandu: Grunwaldzka. Dobra nazwa. 1 kilogram cukru 4 deka droŝdŝy 10 litrów wody Pokruszył droŝdŝe, w emaliowanej misce zmieszał z cukrem, rozcierając drewnianą kopyścią, potem przełoŝył do wiadra i dolał odfiltrowanej wody, która odstała dwa dni, Ŝeby chlor się ulotnił i opadły osady. Po wymieszaniu musiało dwa tygodnie się pędzić. Aparatura destylacyjna była prosta: bańka od mleka, hermetycznie zamykana. Wywiercił w jej wieku otwór i włoŝył nie uŝywaną metalową rurkę od przewodów hamulcowych, zwiniętą na końcu w kilkanaście zwojów spirali. Miejsce wprowadzenia rurki do bańki oblutował cyną. Obok w taki sam sposób obsadził termometr. Chłodnicę zrobił ze starego zbiornika paliwa od stara - spiralę włoŝył w środek i przeciągnął przez otwór wlewu paliwa do wylotu. Ustawił to ustrojstwo na kratce ściekowej w pomieszczeniu kuchennym, przez wlew puścił szlauchem wodę, kanę z zacierem ustawił na palniku gazowym, a pod wylot spirali czystą butelkę po mleku. Wystarczyło teraz czekać, aŝ zacier dojrzeje. Przez ten czas postanowił rozejrzeć się, co słychać na rynku FMCG, szczególnie w sektorze win musujących. ZbliŜał się sylwester, a czerwony obwieścił, Ŝe poza przydziałami kartkowymi będzie moŝna kupić jedną butelkę szampana na twarz. Wziął więc wózek do walizek i poszedł pieszo na dworzec zachodni. W tunelu obok pekaesu legitymowali go ze dwa razy i chcieli bilet - wiec im pokazał kartonik biletu WKD, który kupił za dwa pięćdziesiąt z automatu przy wejściu. Zamiast iść na pierwszy peron poszedł na czwarty. Tam o piątej po południu przyjeŝdŝał pospieszny z Moskwy do Berlina - duŝe zielone wagony, z męŝczyznami w podkoszulkach, czaj gotował się na węglu drzewnym, dym z piecyków z przedziałów konduktorskich draŝnił oczy. Szampan jak szampan - Sowietskoje Igristoje w duŝych zielonych butelkach 0,75 litra było po prostu mołdawskim winem musującym i miało tyle wspólnego z szampanem co biały koń z białymi myszkami. Sowietskoje Igristoje w sklepach rzucali zazwyczaj z czarnymi nalepkami - czarna nalepka oznaczała wytrawny, a czarna ze złotym paskiem u dołu -bardzo wytrawny. Nigdzie nie moŝna było spotkać słodkiego (złota nalepka) i półsłodkiego (biała nalepka). Za wyjątkiem jednego miejsca. Był nim spalnyj wagon do Berlina. Ciągnął swój wózek po oblodzonym peronie. Zdeptany śnieg nadtopił się w ciągu dnia, a pod wieczór zamarzł i teraz pomiędzy dwoma torami było lodowisko. Wystarczyło nałoŝyć łyŝwy i konkurencja biegów średniodystansowych mogła być rozegrana na Dworcu Warszawa Zachodnia - z poprawką na sokistów, którzy pętali się tu i ówdzie. Berlinskij skoryj wjechał punktualnie - polskich przemytników nie było, a

12 ruskie kontrabandisty mieli swój przemyt w wagonie z bronią, tak Ŝe pociąg nie musiał stać na granicy. Szampan był pakowany w skrzynki z cienkich deszczułek. Pan Zbyszek miał wraŝenie, Ŝe to jest jakiś szlachetny gatunek drewna - brzoza syberyjska albo coś takiego. Zupełnie białe z lekkimi zawirowaniami słojów. W skrzynkach sterczały srebrne główki butelek jak trzonki granatów. Po 12 w skrzynce. Zapłacił 12 dolarów za cztery skrzynki. Konduktor wagonowy trochę marudził, bo płacił jednodolarówkami kanadyjskimi i markami z dedeeru - tylko taką walutę Pan Zbyszek miał w domu. Targowali się, a peronem zbliŝali się sokiści. Szli wolnym krokiem, starzy wyjadacze, wiedzieli po co idą. Pepesze na plecach kołysały się w rytm marszu. Czekali, aŝ skończy transakcję - chcieli swoją działkę. Wyjął po butelce i podał im. Przyjęli bez słowa, zatknęli za pas szyjkami w dół. Obrócili się na pięcie i poszli, a Pan Zbyszek mógł wrócić do zajęć. Szampana zatoczył do swojej piwnicy, przeładował do plecaka i poszedł do klientów - bez uprzedzenia, ale zawsze to dobrze robi klientowi, jak się niespodziewanie u niego zjawić i coś nowego zaproponować. Zrobił takich kursów osiem. Przebitka na butelce była czterokrotna - sprzedawał po 120 złotych, a kupił za Jedna z klientek mieszkała na śoliborzu, w pobliŝu kościoła Św. Stanisława. Dom z ogrodem. Gdy tam dojechał, juŝ się zmierzchało. Przed domem, wzdłuŝ krawęŝnika, stały trzy cięŝarówki z przyczepami. Skrzynie ładunkowe były ciemnoczerwone z białym napisem Bremen Taxi - transport ze zrzutami. Przyjechali późnym popołudniem, zmęczeni i niepewni co zastaną. Poprzednim razem byli na początku października. Młodzi Niemcy i Polak, który ich prowadził przez dwie granice na dziki wschód. Stary emigrant. Byli zupełnie skatowani, bo najpierw przez trzy dni ich przetrzymali wschodnioniemieccy Grenzschutze na przejściu miedzyniemieckim, a potem przez 5 dni stali na polskiej granicy w Zgorzelcu. Wopiści i celnicy zupełnie rozpieprzyli im dary, przeryli wszystko, łącznie z puszkami z mlekiem w proszku dla niemowląt. JuŜ nie było dla niemowląt. Cudem udało się wybronić sterylne opakowania ze strzykawkami jednorazowymi. Gospodyni, która była klientką Pana Zbyszka, powitała go radośnie, bo nie miała czym nakarmić gości, a na granicy skonfiskowano Niemcom wszystkie zapasy Ŝywności. Było ich wszystkich dziesięciu, mieli rozwieść dary w kilka miejsc, a jeść coś musieli. śeberka! - powiedział Pan Zbyszek - najlepiej zamoczyć na noc w occie, potem natrzeć majerankiem, a potem dusić. Pycha! miał w plecaku te Ŝeberka dla ciotki na święta, ale klient nasz pan. Jak customer satisfaction to customer satisfaction. Na razie jedli Ŝółty ser na

13 chlebie posmarowanym masłem solonym. śółty ser tak naprawdę nie był Ŝółty, ale czerwonawy - jakaś dziwność, konsystencja gumy do Ŝucia, smak lekko ostry. Wieść gminna niosła, Ŝe ten ser i masło solone, sprzedawane w ramach kartek, na wagę, to były strategiczne zapasy Bundeswehry, które tuŝ przed przeterminowaniem zostały wysłane do Polski. Gospodyni opowiadała, a Niemiaszki byli wyraźnie wstrząśnięci. Grenzschutze i wopiści ich przesłuchiwali, potem wybebeszyli samochody. Przed domem na podwórku stał zmarnowany mercedes karawan. Przywieźli nim preparaty krwiopochodne do szpitala na Solcu. Karoseria błyszczała. Pan Zbyszek otworzył drzwi - samochód był pięciodrzwiowy -dwusetka rocznik Diesel. 15 lat, ale w pięknym stanie. Na zewnątrz. Tapicerka była popruta, wykładziny odkręcone i poprzecinane, tam gdzie nie dało się odkręcić. Deska rozdzielcza z licznikiem odkręcona, okładzina pod przednią szybą odgięta pionowo i złamana. Wyjęta chłodnica i podziurawiona szpikulcem. Podsufitka przecięta przez środek -Pan Zbyszek prawie słyszał zgrzyt noŝa po blasze dachu. Szukali, szukali, a nie znaleźli. Jakoś ich nie zdziwiło, Ŝe czterech pasaŝerów trzęsie się z zimna, szyby są zamroŝone oddechami. Farba drukarska i nowe matryce były ukryte tam, gdzie normalnie jest nagrzewnica i wiatrak nadmuchu. Osiem lat później w tym samym miejscu mieściło się siedemnaście sztang litewskich fajek. Niemcy zjedli, a Pan Zbyszek zagadnął ich polskiego przewodnika o karawan. śal mu go było. Piękny samochód popruty przez komunistyczną złośliwość. Stali obok niego, mercedes Ŝałośnie patrzył reflektorami. - Kiedy będziecie następnym razem? - zapytał, częstując papierosem z metra. Przewodnik popatrzył bez zdziwienia. W zmierzchającym ogrodzie rozbłysnął płomyk zapalniczki. Zapalili. Głęboki wdech dymu na mroźnym powietrzu. Nie wiem, jak się uda. Ale tym - wskazał brodą na mercedesa nie moŝemy wracać. Naprawa będzie kosztować więcej niŝ on sam. I nie tutaj - przed nowym rokiem musimy być z powrotem, bo wiza tranzytowa przez DDR nam się kończy. Dobili targu. Oni zostawiają samochód, Pan Zbyszek płaci w ratach gdy będą następnym razem i konta w PKO juŝ będą odmroŝone. Gwarantem była Pani Ania - klientka Pana Zbyszka. Spisali umowę. Cenę ustalili na tysiąc czterysta marek, czyli na 580 dolarów. Miał je spłacić w ciągu dwóch lat, w zaleŝności od tego, jak komuchy odmroŝą konta walutowe. I tak kupa forsy. Negocjowali w salonie. Czarny fortepian, półki z ksiąŝkami. Telewizor odwrócony ekranem do ściany. Nad nim portret męŝczyzny w mundurze oficerskim, węŝyk na kołnierzu, przystrzyŝony wąs, spojrzenie wprost w obiektyw aparatu. Fotograf podpisał się u spodu zdjęcia - Rozenfelc - ani po nim ani po kapitanie ze zdjęcia nie zostało ni dymu ni popiołu. Zmarszczka munduru przy kieszeni na lewej piersi; zdjęcia Ŝony i dzieci. Ostatni list z marca 1940.

14 Godzina policyjna za oknem, Pan Zbyszek przenocował na podłodze pod fortepianem. Niemcy chrapali obok na rozłoŝonych karimatach, jeden pisał coś w zeszycie przy świetle lampki nocnej. Pamiętnik z kraju rządzonego przez juntę. Patrol zomo za płotem oglądał cięŝarówki. Mróz tęŝał im dalej w noc. Para z ust przy oddechach, niebieskawe uszanki naciągnięte głęboko na głowę, niebieski szalik wokół szyi. ZmroŜony śnieg skrzypi pod butami.

Dowód osobisty. Dowód osobisty mówi, kim jesteś, jakie masz imię i nazwisko, gdzie mieszkasz. Dowód osobisty mówi, że jesteś obywatelem Polski.

Dowód osobisty. Dowód osobisty mówi, kim jesteś, jakie masz imię i nazwisko, gdzie mieszkasz. Dowód osobisty mówi, że jesteś obywatelem Polski. Dowód osobisty Dowód osobisty mówi, kim jesteś, jakie masz imię i nazwisko, gdzie mieszkasz. Dowód osobisty mówi, że jesteś obywatelem Polski. Dowód osobisty musi posiadać każdy, kto ma 18 lat. Dowód osobisty

Bardziej szczegółowo

Przewodnik po Muzeum nad Wisłą Muzeum Sztuki Nowoczesnej

Przewodnik po Muzeum nad Wisłą Muzeum Sztuki Nowoczesnej Przewodnik po Muzeum nad Wisłą Muzeum Sztuki Nowoczesnej 1 Opis instytucji Muzeum Sztuki Nowoczesnej pokazuje wystawy sztuki współczesnej. Sztuka współczesna to prace, które powstają w naszych czasach.

Bardziej szczegółowo

Przewodnik po Muzeum nad Wisłą Muzeum Sztuki Nowoczesnej

Przewodnik po Muzeum nad Wisłą Muzeum Sztuki Nowoczesnej Przewodnik po Muzeum nad Wisłą Muzeum Sztuki Nowoczesnej 1 Opis instytucji Muzeum Sztuki Nowoczesnej pokazuje wystawy sztuki współczesnej. Sztuka współczesna to prace, które powstają w naszych czasach.

Bardziej szczegółowo

Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej r r. Dzień I r.

Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej r r. Dzień I r. Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej 29.01.2017r. - 04.02.2017r. Dzień I - 29.01.2017r. O północy przyjechałam do Berlina. Stamtąd FlixBusem pojechałam do Hannoveru. Tam już czekała na mnie

Bardziej szczegółowo

BEZPIECZNY MALUCH NA DRODZE Grażyna Małkowska

BEZPIECZNY MALUCH NA DRODZE Grażyna Małkowska BEZPIECZNY MALUCH NA DRODZE Grażyna Małkowska spektakl edukacyjno-profilaktyczny dla najmłodszych. (Scenografia i liczba aktorów - zależne od wyobraźni i możliwości technicznych reżysera.) Uczeń A - Popatrz

Bardziej szczegółowo

WYCIECZKA DO ZOO. 1. Tata 2. Mama 3. Witek 4. Jacek 5. Zosia 6. Azor 7. Słoń

WYCIECZKA DO ZOO. 1. Tata 2. Mama 3. Witek 4. Jacek 5. Zosia 6. Azor 7. Słoń WYCIECZKA DO ZOO 1 Tata 2 Mama 3 Witek 4 Jacek 5 Zosia 6 Azor 7 Słoń Uczestnicy zabawy siadają na krzesłach (krzesła należy ułożyć jak na rysunku powyżej) Prowadzący zabawę ma za zadanie czytać tekst a

Bardziej szczegółowo

Co to jest niewiadoma? Co to są liczby ujemne?

Co to jest niewiadoma? Co to są liczby ujemne? Co to jest niewiadoma? Co to są liczby ujemne? Można to łatwo wyjaśnić przy pomocy Edukrążków! Witold Szwajkowski Copyright: Edutronika Sp. z o.o. www.edutronika.pl 1 Jak wyjaśnić, co to jest niewiadoma?

Bardziej szczegółowo

Znajdziecie tutaj też dwie śrubki ale NIE musicie ich odkręcać (zaznaczone na zdjęciu śrubokrętem).

Znajdziecie tutaj też dwie śrubki ale NIE musicie ich odkręcać (zaznaczone na zdjęciu śrubokrętem). Zimne luty w naszych automatycznych skrzyniach biegów ta bardzo częsta usterka. Objawy to literka F na wyświetlaczu oraz jazda tylko na jednym biegu (w moim przypadku na trójce) czy szarpanie podczas cofania.

Bardziej szczegółowo

PONIEDZIAŁEK, 11 marca 2013

PONIEDZIAŁEK, 11 marca 2013 PONIEDZIAŁEK, 11 marca 2013 Poniedziałek był naszym pierwszym dniem w szkole partnerskiej (przylecieliśmy w niedzielę wieczorem). Uczniowie z pozostałych krajów jeszcze nie dojechali, więc był to bardzo

Bardziej szczegółowo

Odkrywam Muzeum- Zamek w Łańcucie. Przewodnik dla osób ze spektrum autyzmu

Odkrywam Muzeum- Zamek w Łańcucie. Przewodnik dla osób ze spektrum autyzmu Odkrywam Muzeum- Zamek w Łańcucie Przewodnik dla osób ze spektrum autyzmu Dzisiaj odwiedzę Muzeum- Zamek w Łańcucie! Zamek w Łańcucie był domem dwóch rodzin. Zamek wybudował czterysta lat temu książę Stanisław

Bardziej szczegółowo

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1)

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1) FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1) Turysta: Dzień dobry! Kobieta: Dzień dobry panu. Słucham? Turysta: Jestem pierwszy raz w Krakowie i nie mam noclegu. Czy mogłaby mi Pani polecić jakiś hotel?

Bardziej szczegółowo

VIII Międzyświetlicowy Konkurs Literacki Mały Pisarz

VIII Międzyświetlicowy Konkurs Literacki Mały Pisarz VIII Międzyświetlicowy Konkurs Literacki Mały Pisarz 19 grudnia 2017 r. odbyło się podsumowanie VIII edycji konkursu literackiego Mały Pisarz w SP nr 11 w Kielcach. Wzięły w nim udział dwie uczennice naszej

Bardziej szczegółowo

Konspekt zajęcia przeprowadzonego w grupie 3-4 latków w dniu r. przez Joannę Słowińską

Konspekt zajęcia przeprowadzonego w grupie 3-4 latków w dniu r. przez Joannę Słowińską Konspekt zajęcia przeprowadzonego w grupie 3-4 latków w dniu 11.01.2010 r. przez Joannę Słowińską TEMAT: Jestem śnieżynką FORMA PRACY: - z grupą - w parach CELE GŁÓWNE: -kształtowanie orientacji przestrzennej

Bardziej szczegółowo

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie Szybciej poznaję ceny. To wszystko upraszcza. Mistrz konstrukcji metalowych, Martin Elsässer, w rozmowie o czasie. Liczą się proste rozwiązania wizyta w

Bardziej szczegółowo

Psychologia gracza giełdowego

Psychologia gracza giełdowego Psychologia gracza giełdowego Grzegorz Zalewski DM BOŚ S.A. Hipoteza rynku efektywnego 2 Ceny papierów wartościowych w pełni odzwierciedlają wszystkie dostępne informacje. Hipoteza rynku efektywnego (2)

Bardziej szczegółowo

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik! 30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik! Witaj w trzydziestodniowym wyzwaniu: Naucz się prowadzić dziennik! Wydrukuj sobie cały arkusz, skrupulatnie każdego dnia uzupełniaj go i wykonuj zadania

Bardziej szczegółowo

Bezpieczeństwo moje i innych na drogach.

Bezpieczeństwo moje i innych na drogach. Literka.pl Bezpieczeństwo moje i innych na drogach. Data dodania: 2010-03-20 18:53:50 Autor: małgorzata Marzec Inscenizacja piosenki i wiersze o bezpieczeństwie na drogach Bezpieczeństwo moje i innych

Bardziej szczegółowo

Samochód ważny element naszego życia.

Samochód ważny element naszego życia. Samochód ważny element naszego życia. Samochód dla wielu z nas jest podstawowym środkiem transportu bez którego nie wyobrażamy sobie funkcjonowania. Dzięki niemu możemy dojechać do pracy, na zakupy, na

Bardziej szczegółowo

Przedstawienie. Kochany Tato, za tydzień Dzień Ojca. W szkole wystawiamy przedstawienie. Pani dała mi główną rolę. Będą występowa-

Przedstawienie. Kochany Tato, za tydzień Dzień Ojca. W szkole wystawiamy przedstawienie. Pani dała mi główną rolę. Będą występowa- Przedstawienie Agata od kilku dni była rozdrażniona. Nie mogła jeść ani spać, a na pytania mamy, co się stało, odpowiadała upartym milczeniem. Nie chcesz powiedzieć? mama spojrzała na nią z troską. Agata

Bardziej szczegółowo

MAŁGORZATA PAMUŁA-BEHRENS, MARTA SZYMAŃSKA. W szpitalu

MAŁGORZATA PAMUŁA-BEHRENS, MARTA SZYMAŃSKA. W szpitalu W szpitalu Maja była chora. Pani doktor skierowała ją do szpitala. Miała okropny kaszel. Miała zapalenie płuc. Jej siostra bliźniaczka Ola też była chora, ale ona nie musiała jechać do szpitala. W szpitalu,

Bardziej szczegółowo

Lista kategorii zdjęć

Lista kategorii zdjęć Lista kategorii zdjęć Z zewnątrz - przód widok z przodu Centralne miejsce (ok. 80% szerokości): Przód i ewentualnie fragment boku auta z dalszej perspektywy. przód - reflektory wyłączone Centralne miejsce

Bardziej szczegółowo

Spotkania uczniów Szkoły Podstawowej w Dobrej im. Polskich Olimpijczyków z działaczami Solidarności

Spotkania uczniów Szkoły Podstawowej w Dobrej im. Polskich Olimpijczyków z działaczami Solidarności Spotkania uczniów Szkoły Podstawowej w Dobrej im. Polskich Olimpijczyków z działaczami Solidarności Lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte we wspomnieniach mojej babci W latach 70 tych nie było

Bardziej szczegółowo

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!! W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!! W dniu 30-04-2010 roku przeprowadziłem wywiad z moim opą -tak nazywam swojego holenderskiego dziadka, na bardzo polski temat-solidarność. Ten dzień jest może najlepszy

Bardziej szczegółowo

Wydawanie pieniędzy Uczelni, czyli Jak rozliczać dokumenty księgowe? Podstawowe informacje:

Wydawanie pieniędzy Uczelni, czyli Jak rozliczać dokumenty księgowe? Podstawowe informacje: Wydawanie pieniędzy Uczelni, czyli Jak rozliczać dokumenty księgowe? Podstawowe informacje: 1. Żeby wydać pieniądze Samorządu Studentów APS musisz mieć zgodę: a. Rady Studentów APS (zatwierdzony projekt

Bardziej szczegółowo

Copyright 2015 Monika Górska

Copyright 2015 Monika Górska 1 To jest moje ukochane narzędzie, którym posługuję się na co dzień w Fabryce Opowieści, kiedy pomagam swoim klientom - przede wszystkim przedsiębiorcom, właścicielom firm, ekspertom i trenerom - w taki

Bardziej szczegółowo

1.Podpisz elementy samochodu na obrazku. 2.Dopasuj słowa do elementów samochodu klakson, drążek zmiany biegów, hamulec, gaz, sprzęgło, kierownica

1.Podpisz elementy samochodu na obrazku. 2.Dopasuj słowa do elementów samochodu klakson, drążek zmiany biegów, hamulec, gaz, sprzęgło, kierownica 1.Podpisz elementy samochodu na obrazku 2.Dopasuj słowa do elementów samochodu klakson, drążek zmiany biegów, hamulec, gaz, sprzęgło, kierownica 3.Co znajduje się we wnętrzu (nie pod maską) samochodu?

Bardziej szczegółowo

Wiersz Horrorek państwowy nr 3 Ania Juryta

Wiersz Horrorek państwowy nr 3 Ania Juryta Wiersz Horrorek państwowy nr 3 Ania Juryta Nie wiem zupełnie jak to się stało, że w końcu zdać mi się to udało... Wszystko zaczęło się standardowo: Samo południe plac manewrowy... Słońce jak zwykle zaciekle

Bardziej szczegółowo

Friedrichshafen 2014. Wjazd pełen miłych niespodzianek

Friedrichshafen 2014. Wjazd pełen miłych niespodzianek Friedrichshafen 2014 Wjazd pełen miłych niespodzianek Do piątku wieczora nie wiedziałem jeszcze czy pojadę, ale udało mi się wrócić na firmę, więc po powrocie do domu szybkie pakowanie i rano o 6.15 wyjazd.

Bardziej szczegółowo

Muszę przyznać, iż niezbyt lubię gry czysto kooperacyjne oraz oparte na bleie. Nemesis na szczęście okazał się grą innego typu.

Muszę przyznać, iż niezbyt lubię gry czysto kooperacyjne oraz oparte na bleie. Nemesis na szczęście okazał się grą innego typu. Zagrałem dziś w prototyp nowej gry FGH Nemesis. Trochę o grze Od kiedy dowiedziałem się o tej grze bardzo chciałem ją poznać zwłaszcza po tekście na Games Fanatic. (http://www.gamesfanatic.pl/2014/02/03/z-tasmy-produkcyjnej-prototypy-fabryki-gierhistorycznych/)

Bardziej szczegółowo

Rozdział II. Wraz z jego pojawieniem się w moim życiu coś umarło, radość i poczucie, że idę naprzód.

Rozdział II. Wraz z jego pojawieniem się w moim życiu coś umarło, radość i poczucie, że idę naprzód. Rozdział II Kupiłam sobie dwa staniki. Jeden biały, z cienkimi ramiączkami, drugi czarny, trochę jak bardotka, cały koronkowy. Czuję się w nim tak, jakby mężczyzna trzymał mnie mocno za piersi. Stanik

Bardziej szczegółowo

Opowiedziałem wam już wiele o mnie i nie tylko. Zaczynam opowiadać. A było to tak...

Opowiedziałem wam już wiele o mnie i nie tylko. Zaczynam opowiadać. A było to tak... Wielka przygoda Rozdział 1 To dopiero początek Moja historia zaczęła się bardzo dawno temu, gdy wszystko było inne. Domy były inne zwierzęta i ludzie też. Ja osobiście byłem inny niż wszyscy. Ciągle bujałem

Bardziej szczegółowo

Poradnik stworzony z myślą o uŝytkownikach samochodu Citroen Xsara, którzy nie chcą niczego zepsuć

Poradnik stworzony z myślą o uŝytkownikach samochodu Citroen Xsara, którzy nie chcą niczego zepsuć Poradnik stworzony z myślą o uŝytkownikach samochodu Citroen Xsara, którzy nie chcą niczego zepsuć Autor: Adam Harych W poradniku tym chciałbym jak najlepiej i najdokładniej zaprezentować w jaki sposób

Bardziej szczegółowo

LP JA - autoprezentacja JA - autoidentyfikacja MY ONI 1. SZKOŁA: nie było jakiejś fajnej paczki, było ze Ŝeśmy się spotykali w bramie rano i palili

LP JA - autoprezentacja JA - autoidentyfikacja MY ONI 1. SZKOŁA: nie było jakiejś fajnej paczki, było ze Ŝeśmy się spotykali w bramie rano i palili LP JA - autoprezentacja JA - autoidentyfikacja MY ONI 1. SZKOŁA: nie było jakiejś fajnej paczki, było ze Ŝeśmy się spotykali w bramie rano i palili papierosy a później wieczorem po szkole tez Ŝeśmy się

Bardziej szczegółowo

OGÓLNOPOLSKI SPRAWDZIAN KOMPETENCJI TRZECIOKLASISTY

OGÓLNOPOLSKI SPRAWDZIAN KOMPETENCJI TRZECIOKLASISTY Imię i nazwisko ucznia... Wypełnia nauczyciel Klasa... OGÓLNOPOLSKI SPRAWDZIAN KOMPETENCJI TRZECIOKLASISTY Ferdynand szuka parasolnika 2017 TEST Z MATEMATYKI Czas pracy: 45 minut Liczba punktów do uzyskania:

Bardziej szczegółowo

Bądź bezpieczny na drodze. Wykonał: Mateusz Kuba

Bądź bezpieczny na drodze. Wykonał: Mateusz Kuba Bądź bezpieczny na drodze Wykonał: Mateusz Kuba Uczestnicy ruchu drogowego Żeby być bezpiecznym w ruchu drogowym trzeba znać jego uczestników: Pasażer osoba znajdująca się w pojeździe, np. autobusie, samochodzie

Bardziej szczegółowo

Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości

Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości Rozdział 1 Park Cześć, jestem Jacek. Wczoraj przeprowadziłem się do Londynu. Jeszcze nie znam okolicy, więc z rodzicami Magdą i Radosławem postanowiliśmy wybrać

Bardziej szczegółowo

BRC SQ 24 MY07 DOSTROJENIE MANUAL by LemonR ZADBAJ O BATERIĘ W LAPTOPIE!

BRC SQ 24 MY07 DOSTROJENIE MANUAL by LemonR ZADBAJ O BATERIĘ W LAPTOPIE! BRC SQ 24 MY07 DOSTROJENIE MANUAL by LemonR ZADBAJ O BATERIĘ W LAPTOPIE! Potwierdzeniem poprawnej komunikacji z komputerem LPG jest pojawienie się dostępnych wszystkich zakładek. Pierwszym krokiem jest

Bardziej szczegółowo

15:09 [Leszek Kawski] proszę pana zweryfikowałem ile osób dziennie jeździło autobusem

15:09 [Leszek Kawski] proszę pana zweryfikowałem ile osób dziennie jeździło autobusem Zapis czatu z 5 listopada 2013r. 15:00 [AB] Dzień dobry, witamy na czacie z burmistrzem. Można zadawać pytania. Prosimy o zachowanie zasady: pytanie, odpowiedź. Pozwoli to na zachowanie "porządku" w poruszanych

Bardziej szczegółowo

i na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, pakiet 19, s. 1 KARTA:... Z KLASY:...

i na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, pakiet 19, s. 1 KARTA:... Z KLASY:... Ad@ i J@ś na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, pakiet 9, s. Domowe obowiązki Pomóż w czytaniu opowieści o obowiązkach Ady i Jasia. Wymawiaj w odpowiednich momentach nazwy obiektów pokazanych na

Bardziej szczegółowo

CZYSZCZENIE UKŁADU KLIMATYZACJI

CZYSZCZENIE UKŁADU KLIMATYZACJI CZYSZCZENIE UKŁADU KLIMATYZACJI PoniewaŜ z klimatyzacji zaczęło mi lekko pośmierdywać uznałem, Ŝe czas zabić co nieco Ŝyjątek w układzie Podpytałem kilku ludzi zajmujących się klimą i kolegę z ASO Renault

Bardziej szczegółowo

Część 4. Wyrażanie uczuć.

Część 4. Wyrażanie uczuć. Część. Wyrażanie uczuć. 3 5 Tłumienie uczuć. Czy kiedykolwiek tłumiłeś uczucia? Jeżeli tak, to poniżej opisz jak to się stało 3 6 Tajemnica zdrowego wyrażania uczuć! Używanie 'Komunikatów JA'. Jak pewnie

Bardziej szczegółowo

Nieoficjalny poradnik GRY-OnLine do gry. Nibiru. Age of Secrets. autor: Bolesław Void Wójtowicz

Nieoficjalny poradnik GRY-OnLine do gry. Nibiru. Age of Secrets. autor: Bolesław Void Wójtowicz Nieoficjalny poradnik GRY-OnLine do gry Nibiru Age of Secrets autor: Bolesław Void Wójtowicz Copyright wydawnictwo GRY-OnLine S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone. www.gry-online.pl Prawa do użytych w tej publikacji

Bardziej szczegółowo

Białystok pozbywa się elektrośmieci

Białystok pozbywa się elektrośmieci Białystok pozbywa się elektrośmieci Mówimy elektrośmieci myślimy wielka pralka, lodówka, no ewentualnie odkurzacz. A co z dziesięcioma telefonami ukrytymi głęboko w szufladzie? Co z zepsutą suszarką? Starym

Bardziej szczegółowo

Jedzenie i ubrania o tym napiszę jak już będzie bliżej pakowania. Trochę zdjęć z przygotowywania tabletki do pełnienia funkcji syberyjskiego Kampera.

Jedzenie i ubrania o tym napiszę jak już będzie bliżej pakowania. Trochę zdjęć z przygotowywania tabletki do pełnienia funkcji syberyjskiego Kampera. Radziecki UAZ 452 z roku 1991, przebieg 29 817km, w Polsce nazywany tabletka, a w Rosji буханка (bochenek). Będąc w 2013r w Rosji zwróciłem uwagę na to że jest to jeden z najpopularniejszych samochodów

Bardziej szczegółowo

EKSTREMALNA DROGA KRZYŻOWA RZESZÓW - OPIS TRASY BŁĘKITNEJ- SĘDZISZÓW MŁP. -

EKSTREMALNA DROGA KRZYŻOWA RZESZÓW - OPIS TRASY BŁĘKITNEJ- SĘDZISZÓW MŁP. - EKSTREMALNA DROGA KRZYŻOWA RZESZÓW - OPIS TRASY BŁĘKITNEJ- SĘDZISZÓW MŁP. - Ekstremalna Droga Krzyżowa jest indywidualną praktyką religijną, którą każdy podejmuje na własną odpowiedzialność. Obowiązuje

Bardziej szczegółowo

Październik. TYDZIEŃ 3.: oto bardzo ważna sprawa strona lewa, strona prawa

Październik. TYDZIEŃ 3.: oto bardzo ważna sprawa strona lewa, strona prawa Październik TYDZIEŃ 3.: oto bardzo ważna sprawa strona lewa, strona prawa Projekt sytuacji edukacyjnych (oprac. mgr Sylwia Kustosz, Edukator Froebel.pl) Przebieg spotkania w Porannym kole: PONIEDZIAŁEK:

Bardziej szczegółowo

Spacer? uśmiechnął się zając. Mógłbyś używać nóg do bardziej pożytecznych rzeczy.

Spacer? uśmiechnął się zając. Mógłbyś używać nóg do bardziej pożytecznych rzeczy. Zając wychodził z siebie ze złości i krzyczał: Biegniemy jeszcze raz, jeszcze raz wkoło! Nie ma sprawy, odparł jeż, Ile razy masz ochotę. Biegał więc zając siedemdziesiąt trzy razy, a jeż ciągle dotrzymywał

Bardziej szczegółowo

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy?

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy? Praga Cieszyłam się jak dziecko. Po tylu latach Doczekałam się. Mój mąż spytał mnie: Jaki chcesz prezent na rocznicę?. Czy chce pani powiedzieć, że nigdy wcześniej? Jakby pan wiedział, przez pięćdziesiąt

Bardziej szczegółowo

Geneza. Plan wydarzeń

Geneza. Plan wydarzeń Geneza Geneza Pomysł napisania opowiadania o Lampo powstał, kiedy Roman Pisarski poznał historię psa, która została opisana we włoskiej gazecie. Plan wydarzeń 1. Pies przyjeżdża do Marittimy. 2. Zawiadowca

Bardziej szczegółowo

Kto chce niech wierzy

Kto chce niech wierzy Kto chce niech wierzy W pewnym miejscu, gdzie mieszka Bóg pojawił się mały wędrowiec. Przysiadł na skale i zapytał: Zechcesz Panie ze mną porozmawiać? Bóg popatrzył i tak odpowiedział: mam wiele czasu,

Bardziej szczegółowo

Głębokość bieżnika nie może być mniejsza niż

Głębokość bieżnika nie może być mniejsza niż Głębokość bieżnika nie może być mniejsza niż 2,5mm 1,6mm 0,9mm Prawidłowe ustawienie świateł mijania to do 30m widoczności symetrycznie asymetrycznie Jak należy hamować awaryjnie samochodem wyposażonym

Bardziej szczegółowo

:: NIESZCZELNOŚĆ OPARÓW PALIWA :: Grand Cheronee WJ

:: NIESZCZELNOŚĆ OPARÓW PALIWA :: Grand Cheronee WJ :: NIESZCZELNOŚĆ OPARÓW PALIWA :: Grand Cheronee WJ Podczas zakupu mojego bulgota w sierpniu nie było czuć zapachu benzyny w kabinie. Powszedni właściciel trzymał go cwaniacko na podwórku i wszystkie opary

Bardziej szczegółowo

8 + 66 =.. 48 + 20 =... 35 + 46 =... 53 7 =... 89 50 =... 72 58 =...

8 + 66 =.. 48 + 20 =... 35 + 46 =... 53 7 =... 89 50 =... 72 58 =... Matematyka test dla uczniów klas trzecich szkół podstawowych w roku szkolnym 2011/2012 Etap szkolny (60 minut) Ryzyko dysleksji [suma punktów].... Imię i nazwisko Klasa 1. Oblicz. 8 + 66 =.. 48 + 20 =...

Bardziej szczegółowo

Teksty Drugie 2005, 6, s. 210-215. Wiersze. Tadeusz Kantor. http://rcin.org.pl

Teksty Drugie 2005, 6, s. 210-215. Wiersze. Tadeusz Kantor. http://rcin.org.pl Teksty Drugie 2005, 6, s. 210-215 Tadeusz Kantor Tadeusz KANTOR Alaube żeby tylko ta chwila szczególna nie uleciała, jest przed świtem godzina 4 ta nad ranem - ta szczególna chwila, która jest w ą t i

Bardziej szczegółowo

Spis barier technicznych znajdziesz w Internecie. Wejdź na stronę www.mopr.poznan.pl

Spis barier technicznych znajdziesz w Internecie. Wejdź na stronę www.mopr.poznan.pl 1 Bariery techniczne to wszystko, co przeszkadza ci sprawnie funkcjonować w twoim środowisku i wśród ludzi. Bariery techniczne to również to, co przeszkadza, by inni mogli sprawnie się tobą opiekować.

Bardziej szczegółowo

MAŁY, ALE WAŻNY. Gdy ciemno, szaro i ponuro, Gdy wiatr przygania burym chmurom, Kierowca stara się i trudzi, Aby Cię dostrzec w tłumie ludzi.

MAŁY, ALE WAŻNY. Gdy ciemno, szaro i ponuro, Gdy wiatr przygania burym chmurom, Kierowca stara się i trudzi, Aby Cię dostrzec w tłumie ludzi. MAŁY, ALE WAŻNY Gdy ciemno, szaro i ponuro, Gdy wiatr przygania burym chmurom, Kierowca stara się i trudzi, Aby Cię dostrzec w tłumie ludzi. Gdy odblask wisi na Twym plecaku, Tornistrze, swetrze, a nawet

Bardziej szczegółowo

Powojenna historia mojej miejscowości. W dniu 31 maja 2010 r. przeprowadziłam wywiad z Panem Władysławem.

Powojenna historia mojej miejscowości. W dniu 31 maja 2010 r. przeprowadziłam wywiad z Panem Władysławem. Powojenna historia mojej miejscowości -Chełmiec- W dniu 31 maja 2010 r. przeprowadziłam wywiad z Panem Władysławem. -Chciałabym na początku aby powiedział Pan kilka słów o sobie. -Witam Panią! Nazywam

Bardziej szczegółowo

Aby cieszyć się lusterkiem z elktrochromatycznym, czujnikiem deszczu, zmierzchu, i pary trzeba liczyć się z pięcioma procedurami:

Aby cieszyć się lusterkiem z elktrochromatycznym, czujnikiem deszczu, zmierzchu, i pary trzeba liczyć się z pięcioma procedurami: Witam wszystkich, Aby cieszyć się lusterkiem z elktrochromatycznym, czujnikiem deszczu, zmierzchu, i pary trzeba liczyć się z pięcioma procedurami: 1) Wymiana przedniej szyby, 2) Zmiana standardowego przełącznika

Bardziej szczegółowo

Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH. Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady,

Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH. Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady, Laura Mastalerz, gr. IV Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady, w których mieszkały wraz ze swoimi rodzinami:

Bardziej szczegółowo

RAPORT Premium nr /2016

RAPORT Premium nr /2016 RAPORT Premium nr /2016 INFORMACJE PODSTAWOWE AUTA Marka Nadwozie Przebieg Model Rocznik Pojemność Moc KM/kW Rodzaj paliwa Skrzynia biegów INFORMACJE DODATKOWE AUTA Numer identyfikacyjny pojazdu (VIN)

Bardziej szczegółowo

SZCZEGÓŁOWY OPIS PRZEDMIOTU ZAMÓWIENIA

SZCZEGÓŁOWY OPIS PRZEDMIOTU ZAMÓWIENIA Załącznik nr 2 do SIWZ SZCZEGÓŁOWY OPIS PRZEDMIOTU ZAMÓWIENIA Przedmiotem zamówienia jest najem długoterminowy fabrycznie nowych samochodów osobowych wyprodukowanych w roku 2017 na potrzeby Urzędu Marszałkowskiego

Bardziej szczegółowo

Czy na pewno jesteś szczęśliwy?

Czy na pewno jesteś szczęśliwy? Czy na pewno jesteś szczęśliwy? Mam na imię Kacper i mam 40 lat. Kiedy byłem małym chłopcem nigdy nie marzyłem o dalekich podróżach. Nie fascynował mnie daleki świat i nie chciałem podróżować. Dobrze się

Bardziej szczegółowo

11 stycznia Walka z samym sobą

11 stycznia Walka z samym sobą 11 stycznia 2016 Walka z samym sobą Dlaczego poszedł Pan do wojska? Zostałem żołnierzem pod wpływem małżonki, która wychowała się w środowisku wojskowym. Aczkolwiek wojsko zawsze mnie pociągało. Chciałem

Bardziej szczegółowo

ZADANIA I ETAPU LIGI ZADANIOWEJ

ZADANIA I ETAPU LIGI ZADANIOWEJ KLASY IV ZADANIA I ETAPU LIGI ZADANIOWEJ Samochód był w ruchu 5 godzin. Przez dwie godziny jechał z prędkością 40 km/godz., potem zwiększył prędkość dwukrotnie. Jaką drogę przebył samochód? Kopalnia wysłała

Bardziej szczegółowo

Anna Kraszewska ( nauczyciel religii) Katarzyna Nurkowska ( nauczyciel języka polskiego) Publiczne Gimnazjum nr 5 w Białymstoku SCENARIUSZ JASEŁEK

Anna Kraszewska ( nauczyciel religii) Katarzyna Nurkowska ( nauczyciel języka polskiego) Publiczne Gimnazjum nr 5 w Białymstoku SCENARIUSZ JASEŁEK Anna Kraszewska ( nauczyciel religii) Katarzyna Nurkowska ( nauczyciel języka polskiego) Publiczne Gimnazjum nr 5 w Białymstoku SCENARIUSZ JASEŁEK Czas wydarzeń : 24 grudnia Występują : Mama Tata Dzieci

Bardziej szczegółowo

INFORMACJE PRZYDATNE PRZY UBIEGANIU SIĘ O PRAWO JAZDY NA KATEGORIE B

INFORMACJE PRZYDATNE PRZY UBIEGANIU SIĘ O PRAWO JAZDY NA KATEGORIE B 50-507 WROCŁAW ul. Ziębicka 34-38 tel. 071 336 80 01 fax. 071 798 99 71 www.word.wroc.pl e-mail: sekretariat@word.wroc.pl NIP: 899-21-98-741 Regon: 931191367 INFORMACJE PRZYDATNE PRZY UBIEGANIU SIĘ O PRAWO

Bardziej szczegółowo

Spersonalizowany Plan Biznesowy

Spersonalizowany Plan Biznesowy Spersonalizowany Plan Biznesowy Zarabiaj pieniądze poprzez proste dzielenie się tym unikalnym pomysłem. DUPLIKOWANIE TWOJEGO BIZNESU EN101 W En101, usiłowaliśmy wyjąć zgadywanie z marketingu. Poniżej,

Bardziej szczegółowo

WARSZTATY pociag j do jezyka j. dzień 1

WARSZTATY pociag j do jezyka j. dzień 1 WARSZTATY pociag j do jezyka j dzień 1 POCIĄG DO JĘZYKA - dzień 1 MOTYWACJA Z SERCA Ach, o ile łatwiejsze byłoby życie, gdybyśmy dysponowali niekończącym się źródłem motywacji do działania. W nauce języków

Bardziej szczegółowo

To przypadłość polskich sklepów motoryzacyjnych gdzie sprzedawca głupieje, gdy ma do czynienia z autem innym niŝ golf.

To przypadłość polskich sklepów motoryzacyjnych gdzie sprzedawca głupieje, gdy ma do czynienia z autem innym niŝ golf. Piszczące hamulce Wszystkie modele Wymiana klocków - Tacuma Kilka rad dotyczących moŝliwych przyczyn piszczenia klocków hamulców przednich i ich wymiany. Jeśli chodzi o wymianę klocków, rady mogą być pomocne

Bardziej szczegółowo

O tym, jakie będziesz miał zabiegi rehabilitacyjne na turnusie, decyduje twój lekarz rodzinny lub specjalista, u którego się leczysz.

O tym, jakie będziesz miał zabiegi rehabilitacyjne na turnusie, decyduje twój lekarz rodzinny lub specjalista, u którego się leczysz. 1 Turnus rehabilitacyjny są to wakacje połączone z zabiegami rehabilitacyjnymi. Zabiegi rehabilitacyjne to na przykład: gimnastyka, masaż, kąpiel w basenie i inne. O tym, jakie będziesz miał zabiegi rehabilitacyjne

Bardziej szczegółowo

DZIENNIK BUDOWY... TROCHĘ Z PRZYMRUśENIEM. czyli o tym, jak powstawało nasze nowe boisko

DZIENNIK BUDOWY... TROCHĘ Z PRZYMRUśENIEM. czyli o tym, jak powstawało nasze nowe boisko DZIENNIK BUDOWY... TROCHĘ Z PRZYMRUśENIEM OKA - czyli o tym, jak powstawało nasze nowe boisko wtorek 6 września 2016 Zaczął się nowy rok szkolny. Zamiast wrześniowego chłodu - Ŝar leje się z nieba - lato

Bardziej szczegółowo

Strona 1 z 7

Strona 1 z 7 1 z 7 www.fitnessmozgu.pl WSTĘP Czy zdarza Ci się, że kiedy spotykasz na swojej drodze nową wiedzę która Cię zaciekawi na początku masz duży entuzjazm ale kiedy Wchodzisz głębiej okazuje się, że z różnych

Bardziej szczegółowo

Zapraszamy wszystkich kierowców na przegląd rejestracyjny. Stacja Kontroli Pojazdów do 3.5 tony. przyjazna samochodom wyposażonym w instalacje gazu

Zapraszamy wszystkich kierowców na przegląd rejestracyjny. Stacja Kontroli Pojazdów do 3.5 tony. przyjazna samochodom wyposażonym w instalacje gazu Zapraszamy wszystkich kierowców na przegląd rejestracyjny Stacja Kontroli Pojazdów do 3.5 tony przyjazna samochodom wyposażonym w instalacje gazu SY/013/P Symbole pojazdów A,B,T,E, A- motocykle i motorowery;

Bardziej szczegółowo

Tekst łatwy do czytania. foto: Anna Olszak. Dofinansowanie zakupu sprzętu lub wykonania usług z zakresu likwidacji barier technicznych

Tekst łatwy do czytania. foto: Anna Olszak. Dofinansowanie zakupu sprzętu lub wykonania usług z zakresu likwidacji barier technicznych Tekst łatwy do czytania foto: Anna Olszak Dofinansowanie zakupu sprzętu lub wykonania usług z zakresu likwidacji barier technicznych Bariery techniczne to wszystko, co przeszkadza ci sprawnie funkcjonować

Bardziej szczegółowo

Ekspresowo na Mazury? Tak, ale tylko z GigaBusem!

Ekspresowo na Mazury? Tak, ale tylko z GigaBusem! Ekspresowo na Mazury? Tak, ale tylko z GigaBusem! Jako, że ostatnio mam przyjemność służbowo jeździć na Mazury, to bardzo ucieszyłem się z powstania połączenia ekspresowego na trasie z Warszawy do Giżycka.

Bardziej szczegółowo

Pan Formejster pyta, czemu nie korzystamy z polskich produktów?

Pan Formejster pyta, czemu nie korzystamy z polskich produktów? .pl Pan Formejster pyta, czemu nie korzystamy z polskich produktów? Autor: Anna Klimecka Data: 18 lutego 2016 Krzysztof Formejster przejął gospodarstwo po rodzicach w 1995 r. Wraz z małżonką zajmują się

Bardziej szczegółowo

Gra planszowa dla 2 5 graczy w wieku powyżej 4 lat

Gra planszowa dla 2 5 graczy w wieku powyżej 4 lat ZAWARTOŚĆ PUDEŁKA: 1 plansza 1 dwunastościenna kostka 36 kartoników ze zdjęciami potwora Nessie 1 woreczek 12 figurek fotografów (3 żółte, 3 czerwone, 2 niebieskie, 2 czarne i 2 zielone) 1 figurka potwora

Bardziej szczegółowo

SPRAWOZDANIE DOTYCZĄCE WYCENY POJAZDU

SPRAWOZDANIE DOTYCZĄCE WYCENY POJAZDU SPRAWOZDANIE DOTYCZĄCE WYCENY POJAZDU Nr VIN TMBAE73T9D9041197 Siedzenia 5 Typ silnika (paliwa) Diesel Rok 2013 Typ nadwozia / l. drzwi Hatchback/5 Turbosprężarka Turbo ze zmienną geometrią Typ SKODA Kolor

Bardziej szczegółowo

TEATRZYK CZERWONA GĘŚ

TEATRZYK CZERWONA GĘŚ Patryk Bielawski TEATRZYK CZERWONA GĘŚ czyli PRL we wspomnieniach moich najbliższych sceny na podstawie Teatrzyku Zielona Gęś K.I. Gałczyńskiego: ZAMYŚLONEGO KELNERA DZIWNEGO KRAWCA ŚMIERCI W KAWIARNI

Bardziej szczegółowo

BAJKA O PRÓCHNOLUDKACH I RADOSNYCH ZĘBACH

BAJKA O PRÓCHNOLUDKACH I RADOSNYCH ZĘBACH PREZENTUJE: BAJKA O PRÓCHNOLUDKACH I RADOSNYCH ZĘBACH SCENARIUSZ I RYSUNKI: DOROTA MILCZARSKA CZEŚĆ, pewnie często słyszysz, że mycie zębów jest bardzo ważne, no i że musimy to robić najlepiej po każdym

Bardziej szczegółowo

Warszawa Bemowo, ul. Powstańców Śląskich

Warszawa Bemowo, ul. Powstańców Śląskich Warszawa Bemowo, ul. Powstańców Śląskich Mieszkanie na sprzedaż za 669 000 PLN pow. 95,90 m2 4 pokoje piętro 3 z 4 2000 r. 6 976,02 PLN/m2 Opis nieruchomości: Bemowo jest wprawdzie nieco oddalone od centrum

Bardziej szczegółowo

Każdy uczeń nawet mały, zna na pamięć te sygnały. I odróżnia na ulicach wszystkie znaki na tablicach. Gdy widzimy, że kolega pędzi i na jezdnię

Każdy uczeń nawet mały, zna na pamięć te sygnały. I odróżnia na ulicach wszystkie znaki na tablicach. Gdy widzimy, że kolega pędzi i na jezdnię LISTOPAD 2012 Każdy uczeń nawet mały, zna na pamięć te sygnały. I odróżnia na ulicach wszystkie znaki na tablicach. Gdy widzimy, że kolega pędzi i na jezdnię wbiega. To wołamy: Wracaj kłusem bo nie jesteś

Bardziej szczegółowo

Copyright 2017 Monika Górska

Copyright 2017 Monika Górska I UŁÓŻ OPOWIEŚĆ, NA DOWOLNY TEMAT. JEDYNYM OGRANICZENIEM DLA TWOJEJ WYOBRAŹNI SĄ CZTERY SŁOWA, KTÓRE ZNA JDZIESZ NA NASTĘPNEJ STRONIE, A KTÓRE KONIECZNIE MUSZĄ ZNALEŹĆ SIĘ W TWOJEJ OPOWIEŚCI. NIE MUSISZ

Bardziej szczegółowo

1. Dom zajmuje powierzchni działki. Ile to m 2? A. 80 m 2 B. 100 m 2 C. 120 m 2 D. 160 m 2

1. Dom zajmuje powierzchni działki. Ile to m 2? A. 80 m 2 B. 100 m 2 C. 120 m 2 D. 160 m 2 1 Fabryka Nowy dom zabawek... Imię i nazwisko ucznia...... Klasa Suma punktów Nowy dom...... Data Ocena Informacja do zadań od 1. do 6. Państwo Leśniewscy sprzedali mieszkanie w bloku i kupili działkę

Bardziej szczegółowo

Witam serdecznie!!!!

Witam serdecznie!!!! Witam serdecznie!!!! Jest to instrukcja do rozebrania i czyszczenia wtryskiwaczy!!! Na wstępie pragnę poinformować, Ŝe nie odpowiadam za jakiekolwiek uszkodzenia podczas wykonywanych prac. Ja tak robiłem

Bardziej szczegółowo

I. PRZYGOTOWANIE PODŁOŻA POD ALTANĘ:

I. PRZYGOTOWANIE PODŁOŻA POD ALTANĘ: INSTRUKCJA MONTAŻU ALTANY OGRODOWEJ FIRMY POLGARD I. PRZYGOTOWANIE PODŁOŻA POD ALTANĘ: 1. Wybrać miejsce ustawienia altany. 2. Przygotować podłoże do ustawienia altany - musi ono być twarde i wypoziomowane,

Bardziej szczegółowo

3 największe błędy inwestorów, które uniemożliwiają osiągnięcie sukcesu na giełdzie

3 największe błędy inwestorów, które uniemożliwiają osiągnięcie sukcesu na giełdzie 3 największe błędy inwestorów, które uniemożliwiają osiągnięcie sukcesu na giełdzie Autor: Robert Kajzer Spis treści Wstęp... 3 Panuj nad własnymi emocjami... 4 Jak jednak nauczyć się panowania nad emocjami?...

Bardziej szczegółowo

Rozmieszczenie przyrządów sterowania i wyposażenia pojazdu szkoleniowego SUZUKI SWIFT COMFORT 1.2 (wersja 2012.2)

Rozmieszczenie przyrządów sterowania i wyposażenia pojazdu szkoleniowego SUZUKI SWIFT COMFORT 1.2 (wersja 2012.2) Rozmieszczenie przyrządów sterowania i wyposażenia pojazdu szkoleniowego SUZUKI SWIFT COMFORT 1.2 (wersja 2012.2) 1. Elektryczna regulacja lusterek Regulacja w lewo Regulacja lusterka lewego Regulacja

Bardziej szczegółowo

Moje pierwsze wrażenia z Wielkiej Brytanii

Moje pierwsze wrażenia z Wielkiej Brytanii Moje pierwsze wrażenia z Wielkiej Brytanii Polska Szkoła Sobotnia im. Jana Pawla II w Worcester Opracował: Maciej Liegmann 30/03hj8988765 03/03/2012r. Wspólna decyzja? Anglia i co dalej? Ja i Anglia. Wielka

Bardziej szczegółowo

tekst łatwy do czytania Jak otrzymać pomoc z Powiatowego Urzędu Pracy w Poznaniu

tekst łatwy do czytania Jak otrzymać pomoc z Powiatowego Urzędu Pracy w Poznaniu tekst łatwy do czytania Jak otrzymać pomoc z Powiatowego Urzędu Pracy w Poznaniu Jak otrzymać pomoc z Powiatowego Urzędu Pracy w Poznaniu Powiatowy Urząd Pracy w Poznaniu pomaga osobom, które nie mają

Bardziej szczegółowo

Marek Mika. Jak palić brykietem drzewnym w kominku? Krótka instrukcja.

Marek Mika. Jak palić brykietem drzewnym w kominku? Krótka instrukcja. Marek Mika Jak palić brykietem drzewnym w kominku? Krótka instrukcja. Brykiet drzewny to bardzo fajne paliwo, które idealnie nadaje się do kominka. Jest czyste, ekologiczne, łatwo się je przechowuje i

Bardziej szczegółowo

Część 7: Sygnalizacja i sygnały świetlne

Część 7: Sygnalizacja i sygnały świetlne Część 7: Sygnalizacja i sygnały świetlne Część ta opiera się na części 6, która omawia sygnalizację świetlną oraz oznakowanie dróg. Część ta omawia dwa ogólne formaty sygnałów świetlnych: sygnalizacja

Bardziej szczegółowo

PODSUMOWANIE. Podsumowanie Dostateczny Powypadkowe Niskie

PODSUMOWANIE. Podsumowanie Dostateczny Powypadkowe Niskie Raport z inspekcji Stan PODSUMOWANIE Podsumowanie Dostateczny Powypadkowe Niskie Silnik Dostateczny - wycieki Postłuczkowe Niskie Zawieszenie Dostateczny Popowodziowe Średnie Hamulce dobry Przekręcony

Bardziej szczegółowo

Trening INTEGRA Dodatkowe dialogi

Trening INTEGRA Dodatkowe dialogi Trening INTEGRA Dodatkowe dialogi Pobieranie pieniędzy z banku Wersja 1 - Chciałbym/abym wypłacić pieniądze. - Ile dokładnie? - 100 Euro - Proszę o okazanie dokumentu tożsamości. - Mam ze sobą mój paszport

Bardziej szczegółowo

Test wiedzy o ruchu drogowym dla klas I - III

Test wiedzy o ruchu drogowym dla klas I - III Test wiedzy o ruchu drogowym dla klas I - III Imię i Nazwisko.. Zadanie 1 Pokoloruj światła i napisz co one oznaczają słowami (jedź, stój, czekaj). (3p.) Zadanie 2 Rozwiąż zagadki, prawidłową odpowiedź

Bardziej szczegółowo

UE stawia na tramwaje. Jakie linie warto zrobić w Szczecinie? Mariusz Rabenda 04.01.2013,

UE stawia na tramwaje. Jakie linie warto zrobić w Szczecinie? Mariusz Rabenda 04.01.2013, UE stawia na tramwaje. Jakie linie warto zrobić w Szczecinie? Mariusz Rabenda 04.01.2013, Za pieniądze z unii zmodernizowano pół roku temu torowisko na ul. Arkońskiej i Niemierzyńskiej. Latem ma ruszyć

Bardziej szczegółowo

Streszczenie. Streszczenie MIKOŁAJEK I JEGO KOLEDZY

Streszczenie. Streszczenie MIKOŁAJEK I JEGO KOLEDZY Streszczenie MIKOŁAJEK I JEGO KOLEDZY 8 Kleofas ma okulary! MIKOŁAJEK I JEGO KOLEDZY Mikołajek opowiada, że po przyjściu do szkoły on i wszyscy koledzy z klasy bardzo się zdziwili, gdy zobaczyli, że Kleofas,

Bardziej szczegółowo